GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Samochód rodzinny

24.02.2010
17:03
[1]

Volk [ Legend ]

Samochód rodzinny

w okolicach 25-35k. Fajnie jakby było jednak poniżej 30k.

Wymagania:

- diesel
- raczej kombi lub van
- klasa wyższa niż kompakt


Moje niektóre typy i przemyślenia na ich temat:
- BMW E39 podoba mi się wizualnie i ma dynamiczny silnik 3.0d ale ciężko dostać niezajechany egzemplarz

- Mercedes W210 słaba, szybko rdzewiejąca blacharka ale wytrzymałe diesle nie-CDI, również jednak ciężko znaleźć coś dobrego, nieco archaiczne wnętrze

- Mondeo tanie i ładne oraz z niezłym zawieszeniem ale podatne na kiepskie paliwo i drogie w serwisowaniu silniki TDCI

- Renault Espace & Laguna komfortowe i również tanie ale ponoć elektronika, której jest sporo często szwankuje

- Avensis strasznie brzydka jak dla mnie i dosyć mułowaty silnik 115 KM ale za to mocne zawieszenie i ogólnie raczej mało awaryjne

- Passat co drugi samochód na ulicy i średnio mnie przekonujące TDI na pompowtryskach, jakby to było dobre to VW nie przechodziłby na common-rail

- Sharan wbrew temu co widać z zewnątrz nie za wiele miejsca w środku i te same motory co w Passacie


Tak więc dylemat jest spory i nie wiadomo na co się zdecydować. Co wy byście preferowali mając taki problem? Może jakieś ciekawe propozycje spoza tej listy?


24.02.2010
17:05
[2]

Bad Olo [ Stoprocent ]

spoiler start
Ciekawi mnie kto pierwszy napisze OPEL CALIBRA
spoiler stop



Ja mimo wszystko szedłbym w stronę Sharana.

24.02.2010
17:06
[3]

smalczyk [ Senator ]

Będąc dokładnie w tym samym temacie :) moje typy to Volvo V70, Mazda 6 albo Skoda Octavia.
Rocznikowo to przedział 2001 dla V70 po 2004 dla Octavii.

24.02.2010
17:09
[4]

Boroova [ Gwiazdka ]

Nie wiem, moze Mazda 6? Albo Honda Accord (tylko, ze kombi ma "dyskusyjna" urode, ze tak to ujme).

No chyba, ze Skoda Octavia, ale w srodku jest troche mniejsza od wczesniej wspomnianych, bo plyta podlogowa od kompaktu. ALbo Superb.



24.02.2010
17:10
[5]

smalczyk [ Senator ]

Boroova ---> Honda to bardzo fajny wybór - ale cholerstwo jest na tyle drogie, ze w tej cenie nie da rady wyhaczyć rocznika więcej niż 2000 (chyba, że autorowi nie zależy).

24.02.2010
17:11
[6]

U.S.pheonix [ Pretorianin ]

Citroen Xsara Picasso ?

24.02.2010
17:17
[7]

jasonxxx [ Szeryf ]

Volk --> w zasadzie to sam sobie odpisałeś :)


Accord w tej cenie odpada, starczy na VI generację, raczej nieudaną. No i nie będzie to kombi.
Nie muszę dodawać, że warto dozbierać do VII? :P

Avensis tak jak napisałes jest mułowaty, dopiero po liftingu miał podniesioną moc i skrzynię szóstkę. Poza tym wersja przedliftingowa jest raczej problematyczna.

Na poszukiwania BMW trzeba miec BARDZO dużo wolnego czasu i stalowe nerwy.

Wszystko co TDi na pompowtryskach będzie klekotać i będzie średnio trwałe, ja bym unikał. Pamiętaj, że Passat to konstrukcja w zasadzie z połowy lat 90-tych, więc zdecydowanie pod wieloma względami odstaje od konkurencji.

Strasznie kiepski przedział cenowy na poszukiwanie diesel'a w kombi, brakuje 5-10k, żeby to miało sens. Jeśli nie zamierzasz zwiększać budżetu ja bym poszukał świetnie jeżdżącego, funkcjonalnego i wygodnego Mondeo 2.0 TDCi i szykował na czarną godzinę zapas gotówki na wtryskiwacze (choć możesz miec szczęście, niektórzy przejeżdżają i 300 tys bez problemów). Bo zakładam, że skoro szukasz diesel'a to koszty związane z dwumasowym kołem zamachowym i turbosprężarką masz już z góry zaplanowane? :)

24.02.2010
17:30
[8]

Volk [ Legend ]

Stanson - biorę to pod uwagę :) Jednak diesel musi być i benzyna absolutnie nie wchodzi w rachubę :)


Pooglądałem trochę tych Mazd 6 w necie i całkiem fajny samochód. Może pójdę w tę stronę. Z tego co pamiętam to gromusek i gacek mają to auto. Dobrze by było jakby się wypowiedzieli na temat eksploatacji tego Japończyka :)

Z tym starszym Accordem to już słyszałem niepochlebne opinie. O ile dobrze sobie przypominam to wysiu miał z tej generacji i narzekał - sprawiała dużo więcej problemów niż obecnie Alfa.

24.02.2010
17:32
smile
[9]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

Renault Espace.

24.02.2010
17:32
smile
[10]

jasonxxx [ Szeryf ]

Dobrze pamiętasz, japońce się załamali do tego stopnia, że produkcję VII przenieśli w całości do siebie ;)

24.02.2010
17:42
[11]

Boroova [ Gwiazdka ]

Volk --> szukaj w takim razie tej Mazdy, a jak kasy braknie na normalny egzemplarz, bierz Mondeo TDCI (sam takim jezdze)

W drugim przypadku, zwroc uwage na dolne krawedzie drzwi, gdzie pojawiaja sie ogniska rdzy oraz klape bagaznika. No i szukaj wersji 130 konnej, bo 115 moze byc dla ciebie za slaba.

24.02.2010
17:44
smile
[12]

Kleryk 85 [ Pretorianin ]

OPEL INSIGNIA :-) genialna sprawa.

24.02.2010
17:51
[13]

grompablo [ Ocaleniec ]

a ja sobie sprawiłem fodra fusion 1.6 tdci 2005 :) full wypas i jest spoko.
polecałbym mondeo

btw. zawsze posiadana gotówka jest za mała :P

24.02.2010
17:57
[14]

Boroova [ Gwiazdka ]

Kleryk85 --> a mercedes klasy S jest jeszcze lepszym pomyslem, szkoda tylko ze oba auta nie w tym przedziale cenowym o ktorym pisal Volk.

grompablo --> fajnie, ze jestes zadowolony z Fusiona, ale jak mozna polecac przerosnieta klase B dla kogos, kto szuka klasy D? Chyba Fusion troche ciasnawy, no nie?

24.02.2010
18:00
[15]

Kleryk 85 [ Pretorianin ]

Boroova - fakt, przeoczyłem tamten fragment, sorry za pomyłkę ;-).

24.02.2010
18:14
[16]

TessTer [ Centurion ]

scenic i tylko scenic :-) oczywiscie w wersji II.
1,5 jesli chcesz na maksa oszczednie, 1,9, jesli wolisz znacznie dynamiczniej.

oba mialem (1,9 mam nadal) i bardzo polecam

24.02.2010
18:35
[17]

grompablo [ Ocaleniec ]

w fusionie nie jest ciasno.
a ja polecam mondeo

bmw i mercedesy są% drogimi autami

24.02.2010
18:38
[18]

jasonxxx [ Szeryf ]

w fusionie nie jest ciasno.

W swojej klasie może i nie, tylko autor szuka auta rodzinnego.

24.02.2010
21:02
[19]

grompablo [ Ocaleniec ]

mój ojciec na auto rodzinne wybrał renault thalie :) brzydkie to ale spory bagażnik

24.02.2010
21:26
[20]

CeZaR [ Pretorianin ]

A może Opel Vectra C

24.02.2010
23:11
[21]

Volk [ Legend ]

BMW jest drogie ale miałem okazję pojeździć takim autem i w trasie spisuje się świetnie. Niecałe 200 koni i spory moment obr. pod butem czynią podróż sporo bezpieczniejszą. Spalanie też nie jest jakieś kosmiczne - na automacie w mieście między 10 a 12l.

Znaleźć jednak dobrą sztukę mogłoby być bardzo czasochłonne.


Scenic, Thalia czy Fusion odpadają. Za małe jak dla mnie.


Vectra C - tu nie wiem co sądzić bo niewiele opinii słyszałem o tym aucie. Wie ktoś jak to się sprawuje? I jak wyglądają ich silniki DTI na tle konkurencji?

24.02.2010
23:51
[22]

mos_def [ Senator ]

A mozna wiedziec czemu koniecznie musi byc diesel?

25.02.2010
00:05
[23]

PeeJay [ Another World ]

polecam ------------------->

praktyczny, diesel i kombi - no moze nieco ponad budzetem...


w budzecie - szuklabym czegos taniego w utrzymaniu....jednak w klasie kompakt - chyba, ze masz rezerwe na remontowanie wiekowej klasy sredniej....
a z tej -mondeo nie jest zlym pomyslem, chociaz wtryski...jak kazdy wie - loteria....jezdzilem takim sluzbowym - od 2.000 do 80.000 km - wiele pierdol sie popsulo w miedzyczasie...wiec nie ma reguly


Samochód rodzinny - PeeJay
25.02.2010
00:32
[24]

gromusek [ keep Your secrets ]

MAzda 6 - spelni Twe oczekiwania :)

25.02.2010
01:46
[25]

Texas84 [ Konsul ]

Rozstrzał cenowy troche się zwiększył. Jeśli chodzi o Vectre to jakoś niechętnie bym ją komuś polecał, zresztą żadnego opla - niezaleznie od modelu. Vectra jest strasznie toporna w środku. No i to bursztynowe oplowskie podświetlenie.
Sąsiad jest drugim właścicielem i mu zaczyna pęcznieć na dole przednich drzwi i tylnim błotniku. Samochód jest z 2003 roku! A dziwił się czemu poprzedni właściciel pojeździł nią tylko rok. Samochód jest jeszcze przed faceliftingiem. O wersji po lifcie nie mogę już nic powiedzieć bo nią nie jeździłem.

25.02.2010
11:43
[26]

budziakowski [ Generaďż˝ ]

Vectre sobie daruj. Znajomy mial kombiaka, to wlozyl w nia tyle, ze moglby kupic inny lepszy woz. Dwa razy silnik w nim wymienial, nie wspominajac juz o reszcie psujacych sie drobiazgow. Moze trafil na jakis felerny egzemplarz (to nowy byl), ale problemow mial z nim cala mase. Ja bym polecal Audi A6 z silnikiem 2.5TDI. One sa naprawde dobre.

25.02.2010
11:46
smile
[27]

jasonxxx [ Szeryf ]

Ciekawe - ja do tej pory zyłem w przekonaniu, że nie udało się Audi wyprodukować w ostatnim czasie mniej udanego silnika od 2.5 TDI. A6 nie znajdziesz za te pieniądze z przebiegiem mniejszym niż 300 tys. a mniej więcej wtedy ten samochód zaczyna się sypać.

Ścierają się krzywki wałków rozrządu, w wyniku czego silnik traci moc, kopci, pracuje nierówno. Dzieje się to zazwyczaj w egzemplarzach z przebiegiem 200-250 tys. km, a koszty naprawy sięgają 4 tys. zł. Często zawodzi też pompa wtryskowa (3-4 tys. zł, w zależności, co zawiedzie). Dodatkowo ponadprzecietnie padają turbosprężarki, a także intercoolery. Droga jest też wymiana paska rozrządu (poza ASO – 2-3 tys. zł), zalecana co 120 tys. km. Spala średnio w granicach 9-12 litrów (jak akurat jest sprawny). Rzeczywiście - cholernie godny polecenia.

25.02.2010
11:50
[28]

ybe93 [ Konsul ]

mi z "nie awaryjnością" kojarzą się volkswageny i ople (ogólnie niemieckie)
dodatkowo trzeba dodać że vw passat jest w Polsce najczęściej kradzionym autem. ( także z częściami problemu w razie czego nie będzie :P)
ps. z bmw jak to z bmw Będziesz Miał Wydatki :D

25.02.2010
11:56
[29]

jasonxxx [ Szeryf ]

ybe93 --> widzisz, człowiek uczy się całe życie. Żaden Opel pod żadnym względem nie jest w stanie równać się marką BMW. VW zaś to typowe przeciętniaki w swojej klasie.

25.02.2010
11:57
smile
[30]

Simen_01 [ Generaďż˝ ]

A może bys tak obadał... Fiata Cromę? Duży wóz, stary mojego kumpla go ma. Silniczek 1.9 turbodiesel, bardzo ładnie przyspiesza. Standardowe bardzo dobre nagłośnienie... chociaż nie wiem, czy to Cię akurat obchodzi, wybierając rodzinny samochód :) Ogólnie świetny wóz, i prawie że za darmo można dostać

Choćby i taki:

25.02.2010
17:39
smile
[31]

Texas84 [ Konsul ]

jasonxxx---> teraz to mnie rozwaliłeś tym, że Audi nie wypuściło lepszego silnika niż 2.5 TDI. Powiedz to mojemu wujasowi, który A4 1.9 TDI (130 Km) jeździ już prawie 8 lat. Ja swoim 1.8 AGN jeździłem 5 lat a teraz użytkuje 1.8 T 180 KM Quattro i nie mam mu zupełnie nic do zarzucenia. Najlepiej rzuć takie hasło na któreś forum Audi to zobaczysz co Ci powiedzą ludzie, którzy te auta użytkują a nie są tylko teoretykami. Póki co to Audi może się wstydzić jednego : modelu A2:)
Ludzie nie piszcie herezji jeśli znacie jakieś auta z opowiadań albo teorii bo to jest irytujące.

25.02.2010
17:44
smile
[32]

wysia [ Senator ]

Texas84 -->
"teraz to mnie rozwaliłeś tym, że Audi nie wypuściło lepszego silnika niż 2.5 TDI"
Przeczytaj jeszcze raz na co odpisujesz.

25.02.2010
17:44
[33]

sebekg [ Legend ]

Moze Pacyfica albo Voager ?

25.02.2010
18:24
smile
[34]

jasonxxx [ Szeryf ]

Texas84 --> patrz post [32]

25.02.2010
18:30
smile
[35]

Valem [ Makaron Shakaron ]

Mazda 6 to najlepszy wybor w tym przedziale. Ja bym juz zaczal poszukiwania

25.02.2010
18:52
smile
[36]

Texas84 [ Konsul ]

Zdawało mi się, że nie było słów ,, ja do tej pory żyłem w przekonaniu...''. Zwłaszcza, że dalej autor wylicza wady. Ale pewnie się mylę.
Jeśli tak to przepraszam jasonxxx.

25.02.2010
18:57
[37]

siwCa [ Legend ]

Texas - taki offtopic zrobie, ile Ci pali to zaturbione 1.8 ?

25.02.2010
19:09
[38]

Texas84 [ Konsul ]

Teraz głównie poruszam się po mieście. Nie wyjeżdżam w trasę. Średnie po mieście to 13,1 - 13,2. Jak jechałem ostatnio gdzieś dalej (Łódź) z prędkością 100 km/h to paliła mi 7,2 l. Ale jak dam jej nagle w piec to chwilowe spalanie sięga i 40 l. Dodam, że komp nie pokazuje żadnych błędów, silnik i turbina jest zdrowa. Mówimy oczywiście o benzynie. Gazu nie toleruje.

25.02.2010
21:00
[39]

jasonxxx [ Szeryf ]

"ja do tej pory żyłem w przekonaniu" było ironiczne, że kolega budziakowski po raz kolejny błysnął intelektem i poleca coś, o czym nie ma zielonego pojęcia.

BTW, ja użytkuję autko 190KM ale bez turbiny, nadrabiam za to pojemnością (2.4) spalanie podobne, osiągi chyba nawet teoretycznie takie same (7.8 do 100 wg danych katalogowych), a jedna rzecz mniej do popsucia ;) No i 2,5k obr przy 140km/h, cisza w kabinie ;)

25.02.2010
21:09
smile
[40]

legrooch [ MPO Squad Member ]

sebekg ==> Również miałem zaproponować Pacificę :)

Moja alternatywa za 330xd :)

25.02.2010
21:13
[41]

vlodek2532 [ Senator ]

dieslowskie silniki w renówkach są dobre... ale do czasu jak jest dobrze to jest a jak coś już nie tak z nimi to się zaczynają sypać na wszystkie strony

Od siebie polecę Volvo V40 - sam się nad nim zastanawiałem ale jak dla mnie za duży silnik i części trochę drogie

25.02.2010
21:13
[42]

siwCa [ Legend ]

Jedni lubią większą pojemność inny jak im świszczy pod maską :))

To i podciągne offtop.
Pod koniec wakacji planuje zmienić moje Toledo i właśnie powoli zaczynam się rozglądać. Chyba zostanę przy Seacie, tylko to nieszczęsne 1.6 w benzynie zamienię na Leona Cupre w dieselu. Co prawda to nie to co benzyna, ale osiągi ma przyzwoite, a nie żre tak paliwka.
Słyszeliście coś ciekawego o tym autku?
Albo inaczej co innego w granicach 25-28k, nie za duże, a żeby miało jakieś odejście w miarę. Rocznik przynajmniej 2003 i chyba klekot, bo zawsze wyjdzie taniej :)
Wolałbym napęd na przód, albo czterobuta, bo do RWD coś nie jestem przekonany więc BMW raczej odpada. Z resztą i tak nie ta cena :)

25.02.2010
21:44
[43]

Pichtowy [ Senator ]

A może SAAB 9-5. Z silnikiem 2.2 turbodiesel, jesli koniecznie musi to być dla ciebie diesel. Ale ja brałbym turbobenzynę i zagazował. Bardzo dobre wozy. Częsci wcale nie takie drogie, mechaników za to dobrych dobrych trzeba mieć w okolicy (warszawa, śląsk) bo jak cos padnie to trzeba dac do ręki fachowcowi.
Nie do pogardzenia jest też fiat stilo. Wiadomo FIAT i każdy kręci nosem ale akurat stilo są świetne. Nie są drogie bo mało prestiżowa marka zaniża cenę, ale częsci raczej tanie. Ogólnie stilo to baardzo niedoceniane samochody.

25.02.2010
21:55
smile
[44]

Simen_01 [ Generaďż˝ ]

[43] Tylko, że on szuka czegoś większego. Stilo może by i podpasił, ale raczej tylko SW. Bardziej sprawdziła by się Croma, którą już poleciłem. Również niedoceniane auto

25.02.2010
21:56
[45]

legrooch [ MPO Squad Member ]

siwCa ==> Ale który Leon....?

25.02.2010
21:57
[46]

Texas84 [ Konsul ]

siwCa ---> Cupra w dieslu ma całkiem spore osiągi. Mile byś się zaskoczył:) I do tego Cupra ma design na + odnośnie serii.

Pichtowy ---> turbo w benzynie i gaz to niedobra mieszanka. Możesz też sobie kupić Carrere i wsadzić do niej butle tak jak gość, którego widziałem jak podjeżdżał pod dystrybutor z gazem. Fura za ponad 100 tys. a nie ma na wache. Rozwalają mnie tacy ludzie.

jasonxxx ---> wporządku. Sorki, że do Ciebie tak wyskoczyłem;)

25.02.2010
22:00
[47]

siwCa [ Legend ]

legrooch - Jedynka ofc.

Czy to bedzie Cupra, Topsoprt czy FR to już jeden ciul, bo silnik ten sam, tylko dizajn ciut się różni. Mam rację, prawda ? :)

25.02.2010
22:11
smile
[48]

bart-2 [ Konsul ]

Drobne różnice w designie i wyposażenie Cupra ma na ogół lepsze zdaje się. A tak w ramach ciekawostki dodam, że gdzieś kiedyś czytałem, że niby Leon w wersji Cupra ma ciut słabsze depnięcie od Topsporta Bo podobno jest cięższy ... Co nie zmienia faktu, że i tak bym wolał Cupre :)

25.02.2010
22:50
[49]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Texas84--> podejrzewam że jemu to najzwyczajniej zwisa czy Ciebie rozwalają tacy ludzie czy nie. Widocznie oszczędny człowiek, dlatego stać go na dość drogie auto- mnie rozwala że niektórzy nie są w stanie tego pojąć.

25.02.2010
22:57
[50]

Texas84 [ Konsul ]

Tak samo i mi zwisa czym on jeździ. Ale jak robi z siebie imbecyla to już mnie to rozwala. Zresztą nie tylko mnie. Każdy kto coś takiego widzi ma ironiczny uśmiech na twarzy. I w dodatku nie świadczy to o statusie majątkowym. A gdyby był oszczędny to by nie kupował Porshe. Jedno przeczy drugiemu.

26.02.2010
20:55
[51]

Simen_01 [ Generaďż˝ ]

A spełnianie marzeń?

26.02.2010
21:01
[52]

NEMROK19 [ Generaďż˝ ]

Opel Zafira

26.02.2010
23:08
[53]

grompablo [ Ocaleniec ]

Stnson, czym jeździsz
VOlk -> napisz co kupisz

26.02.2010
23:20
[54]

kamyk_samuraj [ Legend ]

grompablo -> odpowiem zamiast stansona - Honda Accord kombi z tyłkiem niczym piosenkarki gospel i silnikiem benzynowym 2.4 l VVT-i 190 KM (140 kW)

26.02.2010
23:41
smile
[55]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Texas84--> Ty się zdrowo czujesz? Dlaczego ten facet robi z siebie imbecyla? Dlaczego wychodzisz z założenia, że auto ma świadczyć o jego "statusie majątkowym"? Może chce mieć fajne auto, jeździć przy tym względnie tanio i sra na to co myślą zazdrośnicy których i tak nie stać nie tylko na Porsche, ale nawet na instalacje gazową którą on miał w tym samochodzie? Nie wpadłeś na to? Czy może jesteś z tych którzy kupują auto żeby się pochwalić sąsiadowi, a co miesiąc zanosisz w zębach ratkę do banku i bierzesz nadgodziny żeby nie zabrakło? No ale grunt że pokazałeś "status majątkowy". Litości, daj pan spokój, bo wychodzisz na znacznie większego, jak to określiłeś- imbecyla- niż tamten gość którego widziałeś.

26.02.2010
23:48
[56]

Texas84 [ Konsul ]

zapomniałem_stary_login ---> przecież to ty wspomniałeś o statusie majątkowym (nie dosłownie) mówiąc, że go stać na takie drogie auto więc nie bij do mnie kolego. A swoim samochodem się sąsiadom nie chwalę bo w porównaniu do nich nie ma czym. A gazu nie uwzględniam. Tyle w temacie.

26.02.2010
23:58
[57]

Pichtowy [ Senator ]

Simen_01 -> jasne że chodziło mi o stilo kombi, przecierz facet pisał że chce kombi. Co do Saaba to jest to baardzo duże auto i jest z górnej półki jeśli chodzi o wyposarzenie, jakośc matriałów i złozenie.

Texas84 -> za przeproszeniem to muszę ci napisać, że bzdury pleciesz jeśli turbo z gazem to zła kombinacja. Mam dwóch znajomych z saabami 95 turbo z junkersem i chodzą jak zegarki już chyba 3 rok przy normalnych przebiegach rocznych (nie chcę cię skłamach ale ok 20K km). Z doświadczenia mojego widzę, że gaz w silniku z turbo czy bez działa tak samo jeśli chodzi o zużycie silnika pod warunkiem, że ostre deptanie robi się tylko na benzynie. O instalację trzeba dbać, o turbo trzeba dbać i nie ma większych obaw. Do starszych wozów, powiedzmy 5 lat, silniki są stosunkowo tanie, kwota 4 albo 5 tysięcy. Przy tak dużej różnicy w cenie za litr gazu i benzyny oszczędności spokojnie starczają ewentualne naprawy jeśli coś klęknie.

27.02.2010
00:04
[58]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Texas84--> Co ma jedno do drugiego? Porsche jest drogie, to chyba fakt, ale to Ty wychodzisz z założenia że ono ma służyć do udowadniania "statusu majątkowego". Jest to podejście które ja uważam za maksymalne buractwo. I to z tego powodu można się uśmiechać pod nosem, bo takiego podejścia nie zaprezentuje nigdy człowiek na poziomie, tylko czereśniak któremu słoma z butów wyłazi i musi tak leczyć swoje kompleksy (nie pije do Ciebie, tylko mówię ogólnie). Ja bym pewnie gazu do Porsche nie zakładał, ale gdyby mi przyszła taka ochota, wówczas byłoby to wyłącznie moją sprawą i wara od tego komukolwiek- jak będę chciał to sobie silnik parowy założę, bo ponoć jest to wolny kraj, więc niech każdy robi co chce, a inni niech się zajmą swoimi sprawami. I tyle. Dobranoc.

27.02.2010
00:20
[59]

Texas84 [ Konsul ]

Przypomniał mi się taki wątek na pewnym forum aut amerykańskich, który był poruszony już akiś czas temu. Gość, który go założył miał nietypowy problem. Sprowadził z USA Dodge Chalengera (sory jeśli przekręciłem nazwę) z roku 2008 z silnikiem o pojemności 6 litrów. Auto go wyszło ok. 40 000 dolarów nie wliczając opłat skarbowych czy czegoś podobnego. Problem tego Pana polegał na tym, iż szukał firmy specjalizującej się w montażu instalacji gazu. Szukał tylko takiej, która zrobiłby mu to za ok 3000 zł. Nie chciał powiedzieć tylko czemu tyle. Wątek w krótkim czasie zrobił furorę. Ludzie nie wierzyli, że ów człowiek mówi poważnie.
Nie kupiłbym takiego potwora (mimo, że auto mi się strasznie podoba) wiedząc, że nie stać mnie na jego utrzymanie. I zawsze rozumowanie takich ludzi będzie dla mnie śmieszne.
A odnośnie gaz + turbo jest wiele za i przeciw. Zazwyczaj ludzie, którzy założyli do turbo gaz w następnym aucie dali sobie spokój. Ja zawsze będe przciwnikiem tego typu kombinacji.
zapomniałem_stary_login ---> jeśli to Ty użytkujesz tego Porshe to zrozumiem Twoje zbulwersowanie.
Wolny kraj - więc wypowiadam się co myślę o takich ludziach.

27.02.2010
01:01
[60]

mos_def [ Senator ]

zapomnialem_stary_login [ Level: 5 - Centurion ]

Texas84--> Ty się zdrowo czujesz? Dlaczego ten facet robi z siebie imbecyla? Dlaczego wychodzisz z założenia, że auto ma świadczyć o jego "statusie majątkowym"? Może chce mieć fajne auto, jeździć przy tym względnie tanio i sra na to co myślą zazdrośnicy których i tak nie stać nie tylko na Porsche, ale nawet na instalacje gazową którą on miał w tym samochodzie? Nie wpadłeś na to? Czy może jesteś z tych którzy kupują auto żeby się pochwalić sąsiadowi, a co miesiąc zanosisz w zębach ratkę do banku i bierzesz nadgodziny żeby nie zabrakło? No ale grunt że pokazałeś "status majątkowy". Litości, daj pan spokój, bo wychodzisz na znacznie większego, jak to określiłeś- imbecyla- niż tamten gość którego widziałeś



Sorry winnetou, ale to sie nie trzyma kupy. Jesli ktos jest fanem motoryzacji i kupuje sobie prawdziwe porsche, to nawet mu przez mysl nie przejdzie przerabiac je na kuchenke gazowa.
Za to ten co potrzebuje takiego auta glownie zeby cos sobie/innym "udowodnic" a przy tym jest skapy (ewentualnie bidny), to juz jak najbardziej.
Nie popieram wyzywania odrazu od imbecyli za taka "ekstrawagancje", ale powiedzmy sobie wprost, ktos kto wchodzi do wytwornej restauracji, zamawia drogi obiad... i sam sobie lata z talerzami na trasie kuchnia-stoł, zeby zaoszczedzic na napiwku dla obsługi, to raczej nie jest do konca normalny ;)

27.02.2010
01:26
[61]

Texas84 [ Konsul ]

mos_def ---> zgadza się. Może i faktycznie nie powinienem użyc takiego określenia. Nie chciałem też nikogo tu obrazić. Ale nigdy nie pojmę ludzi z takim pomyślunkiem i będe o tym głośno mówił. Rozumiem ludzi, którzy wydają pieniądzę i kupują sobie auto za 20 czy 40 tys. i wkładają gaz, żeby jakoś im ten wydatek się zwrócił bądź mniej go odczuli a za zaoszczędzone pieniądzę mają swój wymarzony samochód ,,w miarę rozsądku''. Ale nie auto za ponad 100 000 tys. (albo i lepiej) z silnikiem jak smok. Bo z fana motoryzacji robi pośmiewisko. U mechanika, na stacji. Wstydziłbym się jeździć ładnym Porshe z kurkiem wlezu gazu w zderzaku.

27.02.2010
11:00
smile
[62]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

mos_def--> z założenia ktoś kto jest skąpy zazwyczaj na brak pieniędzy nie narzeka. Przykład z restauracją jest chybiony i kupy się on nie trzyma, bo nie trzeba biegać z talerzami żeby nie dawać napiwku, podobnie jak na stacji benzynowej nie trzeba dawać napiwku- ci ludzi wykonują tylko swoją pracę, bez względu na skąpstwo czy rozrzutność klienta :) Tak więc nie ma to nic wspólnego.

Texas84--> Dlatego właśnie jeździj swoim samochodem na benzynę czy też na olej napędowy, ale daj innym jeździć tak jak im się podoba. Nigdy nie zrozumiem dlaczego w Polsce każdy musi tak bardzo interesować się sprawami obcych ludzi, bez komentowania, oceniania itd. Daj po prostu ludziom żyć.

27.02.2010
13:37
[63]

Texas84 [ Konsul ]

Nie zrozumiałeś tego co Ci chciał przekazać mos_def.

Daję innym jeździć jak im się podoba. Mi pali 13 l średnio po mieście. Zanim kupiłem taki silnik dużo o nim czytałem i pytałem ludzi na forach, którzy użytkują te auta na codzień. Dlatego od razu wiedziałem ile będzie palił zdrowy silnik. Nie kupuję nigdy samochodu ,,na hurra''. Nie podszedłem też do niego pytając się czy to jest żart itp. Ale jak już pisałem poraz kolejny. Dla mnie to jest śmieszne.
I może mówiąc, że mi słoma z butów wystaje trochę przesadzasz bo przecież mnie nie znasz. Nie uważasz? A ja widziałem jak taka sytuacja miała miejsce. Miasta nie podam a stacja Lukoil. Więc skończmy już tą dyskusję bo zdania swojego nie zmienię a twoje przypuszczenia typu ,,a może oszczędny... a może...'' dla mnie są równie niedorzeczne jak sytuacja o której mówimy. A skąpstwo a głupota to są dwie różne rzeczy.

A i na marginesie są restauracje gdzie danie napiwku to podstawa. Kelner nieraz stoi nad tobą i czeka. Identyczna sytuacja z boyem hotelowym. Tak mi się nasunęło:)

27.02.2010
14:35
[64]

mikmac [ Senator ]

texas -->
jezeli trafiles do knajpy, w ktorej kelner CZEKA na napiwek tzn., ze trafiles do najwiekszej speluny w dzielni. W ZADNEJ szanujacej sie srestauracji takie zachowanie by nie rpzeszlo bo kelner wylecialby na morde.
Oczywiscie, ze danie napiwku jest milym i dosc pozadanym gestem (zwlaszcza jak sie ma wiedze jak kelnerzy zapierdzielaja i ile zarabiaja "na reke") jednak jest tylko i wylacznie twoja decyzja.

27.02.2010
14:44
[65]

Texas84 [ Konsul ]

No akurat nie chciałem tu przytaczać restauracji w Polsce:) Ale wierzę, że jest tak jak mówisz.

27.02.2010
14:49
[66]

wysiak [ Legend ]

A w jakim niby kraju normalne jest, ze kelner czeka na napiwek nad klientem? Na pewno nie w zadnym cywilizowanym europejskim, ani nie w stanach..

27.02.2010
14:53
[67]

Texas84 [ Konsul ]

Siostra mojej kobiety powiadała o takich zwyczjach w którejś restauracji w Londynie.

27.02.2010
14:56
[68]

wysiak [ Legend ]

W takim razie musiala to byc najgorsza speluna w Londynie:)

27.02.2010
14:58
smile
[69]

Texas84 [ Konsul ]

Ręki sobie uciąć nie dam:) Ale nie wspominała, że to najgorsza speluna w Londynie:) Tak czy inaczej poźniej możemy o tym podyskutowac . Zmykam na trening.
Sorki, że tak nawaliłem odpowiedzi jedną za drugą. Zapomniałem edytować.

27.02.2010
15:10
[70]

Bibkowicz [ whore ]

Lancia Lybra ;) Świetny samochód, do 25k kupisz w bdb stanie, kupuj tylko i wyłącznie z ciemną tapicerką - jasna się brudzi szybko ;)

27.02.2010
15:13
smile
[71]

mos_def [ Senator ]

w Stanach (tam jest niepisany obowiazek dawania napiwkow) maja na to inne sposoby. Czasami poprostu krzywo sie do ciebie usmiechna (fuck off palancie) ale czasem podejdzie do ciebie kelner, czesto razem z managerem sali i zaczna cie bez wypytywac czy cos sie stało, czy jestes niezadowolony z obslugi i czy moze w takim razie chcesz zlozyc jakies zazalenie itd :) niby dyskretnie ale wystarczy zeby ci narobic siary, oczywiscie jak sie uprzesz i wyjdziesz to nikt cie za kołnierz nie bedzie zawracał.


Widze 'zapomnialem_stary_login' ze zepchnałes ta luzna metafore na zupełnie niepotrzebne dygresje, wiec podam ci inny - wchodzisz do wytwornej restauracji, zamawiasz drogi obiad ale bez popity, bo winko masz swoje, kupiłes za rogiem tanio a tez dobre! hehe

teraz łapiesz?

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.