tosiek2142 [ Black Dog ]
Papierosy
Ilu z Was załuję że zaczęliście palić?
Snakepit [ aka Hohner ]
Ja, bo dużo kasy swego czasu straciłem. Ale, że od sylwka nie palę to jakoś mi lepiej na duchu :)
Saul Hudson [ Legend ]
Wypaliłem paczkę i stwierdziłem że to nie dla mnie.
qLa [ MPO Medic ]
Ja tam lubie zarzucic szlugensa na ware i puscic dymka, majac swiadomosc, ze wkur.... niepalacych :)
Snakepit [ aka Hohner ]
majac swiadomosc, ze wkur.... niepalacych
podejscie godne nasladowania
partyzant121 [ Chor��y ]
Ja bo troche sie dziwnie z tym czuję słaba kondycja, smród itp.
legrooch [ MPO Squad Member ]
qLa ==> No ba! Girami i rencami się podpisuję pod Twoim postem :)
hoh ==> A co Cię wkurwia u palących? Że palą? :>
qLa [ MPO Medic ]
Pewnie smrodu nie lubi xD
A ja nie lubie smrodu niepalacych
FlaT® [ porobiCie ]
Każdy, kto wpier*oli się w palenie szlugów prędzej czy później tego żałuje, a jeśli nie, to jest skończonym idiotą albo hipokrytą...
hopkins [ Zaczarowany ]
Plaski nie zaluje. Na razie. Lubie palic i tyle.
wysiak [ Legend ]
Plaski --> Podobnie jest z marycha... Niedlugo sam to przyznasz.
karolzzr [ Gunner ]
Mi już prawie 5 miesięcy minie od dnia rzucenia ;) To było dokładnie 4 listopada ;)
FlaT® [ porobiCie ]
hopkins -> Ja też lubię, nawet bardzo, tyle że to po prostu nie jest warte mojego zdrowia czy pieniędzy. Mam nadzieję, że Ty kiedyś dojdziesz do podobnych wniosków.
wysiak -> Masz jakieś doświadczenia w tej kwestii, skoro tak twierdzisz?
qLa [ MPO Medic ]
Plaski, przestan...
Edit:
Za duzo szu idzie, jak nie ma tyty :P
Awerik [ Backpacker ]
A ja nie lubie smrodu niepalacych
Z dwojga złego wolę smród niepalących od smrodu palących. :)
Bukol88 [ _-LORD VADER-_ ]
Ja, bo skończyłem i jest dobrze ^^
Pan P. [ 022 ]
NEVARR! Palę od 6 lat i przez moment nie żałowałem.
<-- [4]
Zarzucić fungla na warę to jest to!
A propos... :-)
hooho [ Junior ]
Że paliłem fajki? No pewnie
A że przerzuciłem się na palenie tytoniu?Nigdy w życiu nie będę żałował
ganek [ Pyrlandia Reprezentant ]
Ja żałuje tylko wtedy jak znowu trzeba wydać prawie 10 zł za nową paczkę :)
Windows XP 16 [ Senator ]
Ja popalam sobie 1-2x na miesiąc. Nie jest to coś bez czego żyć nie mogę, ale czasem lubię sobie zapalić. Raczej nie żałuję.
Ale za to kiedy nie palę to strasznie wku**** mnie dym papierosowy np. na przystankach.
qLa [ MPO Medic ]
ganek
Przyjemnosci kosztuja
Trael [ Mr. Overkill ]
Plaski nie zaluje. Na razie. Lubie palic i tyle.
Nie lubisz tylko musisz. Face it!
TeRiKaY [ PROJECT STORY ]
30 września - wypalony ostatni papieros, rzucone z dnia na dzień (z przymusu) ale k... chciałbym wrócić, nie dlatego że kur.... dostaję, że nie mogę już wytrzymać ale dlatego bo po prostu to lubiłem, głupio jest mi teraz gadać z kimś nie paląc fajki, chciałbym wrócić ale wiem że nie mogę, przynajmniej nie w takiej postaci i z takim składem w jakiej są fajki.
NEMROK19 [ Generaďż˝ ]
Szkoda zdrowia i kasy ,parę razy zapaliłem , ale uznałem że to nie dla mnie ,żółta skóra i smród z ryja !!!
wysiak [ Legend ]
"Nie lubisz tylko musisz. Face it!"
LOL.
Grucha [ EXTREME LIFESTYLE CLOTH. ]
Ja żałuję...Zmasakrowało mi to kondycję....
Trael [ Mr. Overkill ]
wysiak---> Tak wiem wszyscy palą bo lubią, fajnie wyglądają, jest to jezzy, mają ochotę itd. Niestety prawda jest zupełnie inna, sam paliłem to po rzuceniu znam różnicę.
wysiak [ Legend ]
Trael --> No to przykro mi, ze masz taka slaba psychike, ja palilem, bo lubilem palic.
Bullzeye_NEO [ 1977 ]
gdybym mogl cofnac czas to i tak pewnie zaczalbym znow palic, choc z ta kondycja to racje ma grucha =]
Trael [ Mr. Overkill ]
wysiak---> Tak wiem jestem słaby, nie to co ty. Mojego kumpla stary, który wylądował w AA też zawsze powtarzał, że pije bo lubi...
wysiak [ Legend ]
Trael --> Ale o czym ty do mnie rozmawiasz, kiedy chcialem palic, to palilem, gdy mi sie znudzilo, to rzucilem, i juz cos kolo 4 lat fajek nie dotknalem. Ale ty oczywiscie wiesz lepiej, jestem uzalezniony, i nikotyna zmusza mnie do pisania takich rzeczy..
Snakepit [ aka Hohner ]
hoh ==> A co Cię wkurwia u palących? Że palą? :>
Paliłem przez 8 lat, i wtedy mnie to NIE wkurzało bo miałem to w dupie. Jak rzuciłem to wkurza mnie to, że palący totalnie mają w dupie innych ludzi i dymem dmuchają prosto w twarz na środku ulicy. Jak paliłem to starałem się palić tak by nie przeszkadzać innym i by dym nie leciał na nich, no chyba że pub/bar to co innego. Albo jak jadę gdzieś autobusem to wsiada taki jegomość co jeszcze musiał dociągać ostatniego macha jak się już drzwi zamykały, cały dym wypuszcza do autobusu i w tym ścisku stoi i zionie smrodem z ryja...
Rezor [ NIN ]
To jest chyba kwestia podejścia:
1. Na "fajność": to przy piwku.. przy znajomych.. zapali bo nie ma co z palcami zrobić - przez odpowiednie środku chemiczne uzależnia sie tak jak np od czekolady tyle, że 100x bardziej.
2. Na logikę - nigdy nie tknie tego szitu, bo będzie uważał to za czystą głupote, a powiedzenie: na cos trzeba umrzeć zripostuje: z głupoty własnej czy ze starości chcesz odejść z tego świata?
;)
stealth1947 [ Miejsce na Twoją reklame ]
Ja z kolei nie rozumiem takiego spolecznego potepienia palaczy, natomiast na alkohol jest takie przyzwolenie i nikt tego nie zwalcza. Alkohol powoduje milion razy wiecej nieszczesc i to jego sie powino zakazac a nie papierosow (ktore sa spoko :)
speedy24 [ BB Lover ]
Od trzech tygodni pomalutku rzucam palenie, w ciągu tego okresu kupiłem ze 3 paczki fajek, czasami się wzięło od kumpla ale nie za duzo bo to nie ładnie tak żebrać non stop :) Dlaczego postanowiłem rzucić? Dlatego że wkurzało mnie juz częste uczucie "kapcia" w ustach, nawet gumy do rzucia nie pomagały. Oprócz tego zauważyłem większą ilosć gotówki w portfelu :) Cieszę sie z tego bardzo, czasami sobie zapalę jednego lub dwa papieroski ale to już i tak mniej niż paczka dziennie.
Freeman992 [ Generaďż˝ ]
Nie rozumiem palaczy, wkładać do ust taki syf!
faner [ Druid Ewenement ]
Czasami sobie machnę okazyjnie, 2 lata w każde wakacje sporo kopciłem... i tego BARDZO ŻAŁUJĘ!
Mat3iz [ Legionista ]
Jedyne czego zaluje, to konsekwencje zdrowotne, a precyzyjniej - obnizenie kondycji etc. Bardzo chcialbym zapierdzielac 5km dziennie i palic w tym samym czasie, haha. Niestety nie da sie, a jednak wybralem palenie... Nie ma nic lepszego niz zrobic sobie kawke rano, otworzyc gazetke oraz zapalic papieroska - pelen relaks przed ciezkim dniem. Do piwka wieczorkiem tez trudno znalezc lepszy dodatek (oprocz dziewczyny oczywiscie) ;)
A nawet jezelibym nie palil, to pewnie i tak bym nie biegal tych 5km - za leniwy jestem.
R3ch0T [ Wyimaginowany ]
Ja pale, piję i nie żałuję a takie dmuchanie dymem komuś w twarz na ulicy to zwyczajne chamstwo i w takim wypadku uderzamy delikwenta głową.
Łysy Samson [ Bass operator ]
Palę od 16 lat. bo lubię. Gdybym nie lubił, to bym nie palił, żaden problem.
Nie ma nic lepszego, niż dymek o poranku.
dmuchanie dymem komuś w twarz na ulicy to zwyczajne chamstwo i na takie zachowanie odpowiada się ciosem z bani.
No co ty gadasz, gdyby ktoś mnie wziął z bani, to bym zgasił mu szluga na oku. Co on sobie kurwa myśli, że to jest jego własne powietrze? Będę sobie palił gdzie mi się podoba!!!!!!!!!
k4m [ that boy needs theraphy ]
Palę od roku i żałuję. Szkoda kasy, kondycji i zdrowia, chociaż nie ma nic przyjemniejszego niż fajek do piwa czy innego alko, albo przed/ po szkole i w różnych innych sytuacjach. Akurat od dzisiaj staram się już nie palić, bo za tydzień zamierzam regularnie chodzić na siłownię i z taką kondycją wiem, że to nie ma większego sensu.
Lysack [ Przyjaciel ]
Stealth -> alkohol spożywany na ulicach jest znacznie bardziej tępiony od papierosów. Ogólnie jednak nie ma takiej nagonki, bo większość ludzi pije sobie w barach, w domach lub na imprezach, przy czym palacze palą przy niemal każdej okazji - często w pracy i na tych nieszczęsnych przystankach :)
smalczyk [ Senator ]
ja palilem, bo lubilem palic.
Proponuję ci poczytać o tym jak nikotynowy nałóg działa na odpowiednie obszary w mózgu palacza - któremu ni mniej ni więcej tylko właśnie 'podpowiada', ze papieros przyjemnie smakuje, jest dla niego dobry i bez niego świata nie widzi.
Tak jak powiedział Trael - palacz pali bo musi, a nie bo lubi. Ale przez to, ze mózg podpowiada mu co innego, tak trudno pozbyć się nałogu.
wysiak [ Legend ]
Hehehe, fajnie sie czyta mundrosci niepalacych znawcow psychiki palacza..
Kazdy kto wypije sobie dwa piwa raz na tydzien z okazji weekendu, jest alkoholikiem, pije bo musi, i niechybnie szybko trafi do AA z wszystym esperalem, jak ten ojciec kumpla Traela.
Awerik [ Backpacker ]
Wynurzenia palaczy też są interesujące, szczególnie te w których owi palacze są oburzeni faktem, że ktoś jest przeciwnikiem palenia w miejscu publicznym, tudzież nie rozumieją, że komuś smród tak generalnie może przeszkadzać. Czasami mam wrażenie, że papierosy wypalają mózgi.
wysiak [ Legend ]
Awerik --> Cham zawsze bedzie chamem, niewazne czy pali, czy nie pali.
Kleryk 85 [ Pretorianin ]
Ja zapaliłem raz w życiu i hmmm... Żałuję, bo nie podeszło mi kompletnie. Ani to smaczne, ani dające jakikolwiek efekt psychotropowy... Lepiej spróbować innych rzeczy ;-).
smalczyk [ Senator ]
wysiak ---> akurat tego o czym pisalem dowiedziałem się od nadal obecnego palacza, który zaznajomil mnie z odpowiednimi naukowymi opracowaniami - ale oczywiście lepiej wyśmiac niż sprawdzić.
Na twoje usprawiedliwienie - tez mi się do niedawna wydawało, ze skoro niektórzy palacze twierdzą, że lubią, to chyba tak rzeczywiście musi być - jak widać nikotyna potrafi w ciekawy sposób wplywac na ludzki mózg.
Kiedy byłes palaczem paliłeś dwa szlugi na weekend? Jakos mi się nie wydaje.
To, że tobie udalo się rzucić szybko to nie kwestia twojej silne woli, ale odpornego organizmu - co nie zmienia faktu, ze byłes uzależniony, ale w przeciwieństwie do innych, którzy rzucić nie chca bądx nie mogą (w zasadzie wychodzi na jedno) jakis wystarczająco silny bodzieć plus odpowiednio mocny organizm pozwolił ci szybko pozbyc się nalogu.
Btw - mój wuj z dnia na dzień rzucił po 45 latach palenia. Sądzisz, ze 'palił bo lubił' czy może jednak był nałogowcem?
wysiak [ Legend ]
smalczyk --> Dokladnie wiem jak dziala nikotyna, stymuluje wydzielanie endorfin w mozgu, nie musze sie w tym celu pytac obecnych palaczy czytajacych opracowania, to zadna tajemnica. Dlatego wlasnie palenie jest przyjemne (tak, jest fizycznie przyjemne, i wywoluje uczucie komfortu psychicznego, bo endorfiny to tzw 'hormon szczescia'). I na tym wlasnie polega nieprzyjemnosc podczas rzucania - przez pierwszych kilka tygodni po odstawieniu nikotyny mozg produkuje zmniejszone dawki endorfin, bo nie dostaje stymulacji, pozniej wszystko wraca do normy. Tyle, cala tajemnica nalogu. I zeby rzucic wystarczy miec wystarczajaco silna wole, by przetrzymac te pierwsze kilka tygodni pogorszonego samopoczucia, mozna sobie pomagac np plastrami czy gumami nikotynowymi.
Ja rzucilem z dnia na dzien po 8 latach palenia, kolo paczki dziennie. I palilem, bo lubilem, rzucilem, bo chcialem popracowac nad forma, jedyny powod.
smalczyk [ Senator ]
wysiak ---> sam sobie odpowiedziałeś o tym jak endorfiny wplywają na mózg - i nadal się trzymasz wersji, ze 'lubiłeś'? Nie rozumiem cię. Skoro wiesz, że to przyjemne uczucie było sztuczne i nie przystające do rzeczywistości dlaczego upierasz się przy twierdzeniu, że było to coś zalezne od ciebie?
I jak już mówiłem, nie wszyscy tak łatwo i prosto wychodzą z nałogu, powinienes się cieszyć, że tobie było to dane.
koosa [ prawie biolog ]
[27]>ja paliłem, przestałem i znowu zacząłem, masz rację, u mnie w gronie kumpli palących większość mówi, że nie są uzależnieni to tylko 4fun, ale to nie do końca tak, to po prostu już nałóg :D
wysiak [ Legend ]
smalczyk --> Endorfiny to jak najbardziej naturalny produkt ludzkiego organizmu, a nikotyna ich nie dostarcza, tylko stymuluje mozg do zwiekszenia produkcji. Twierdzisz, ze robienie czegokolwiek by poprawic sobie nastroj, sluchanie muzyki, obejrzenie dobrego filmu, to wszystko jest zle, "sztuczne i nieprzystajace do rzeczywistosci"?
zarith [ ]
smalczyk, nie wiesz o czym piszesz. uczucie lubienia tudzież przyjemnosci, wystęopuje dzięki endorfinie. tak samo przy papierosach, schabowym czy ulubionym kawałku muzycznym.
smalczyk [ Senator ]
wysiu, zarith ---> ok, jak zgromadze linki od zaprzyjaźnionego palacza to powrócę z wielkim hukiem :)
Pierwsze z przegu co SAM znalazłem :)
Okazuje się, że to nie ja (w zasadzie nei tylko ja:) nie wie o czym pisze - nie endorfina, a dopamina jest głównym czynnikiem uzależniajacym, a więc i wplywającym na przyjemność z palenia.
Oczekujcie na następne linki :))
bereszka [ Panacea prola ]
Palilam 15 lat.
Rzucilam dzieki tej ksiazce
Zaden palacz nie pali z przjemnosci.
To iluzja jaka daje papieros, poczucie wsparcia, uspokojenia, odczuwanie "nagrody"...
Swoja droga juz jakis czas teu opublikowano badania mowiace ze najtrudniejszy nalog to nikotynowy.
zarith [ ]
sztuczka polega na tym, że to wcale nie iluzja... jesli się odczuwa przyjemnosc, to się ją odczuwa, i tyle:)
poza tym, zacząłem czytać zlinkowaną przez ciebie książkę, i już w drugim zdaniu napotykam na informację, że autor zwykł palić 100 papierosów dziennie. 5 paczek.
tak, on był nałogowcem i bardzo dobrze że rzucił:)
bereszka [ Panacea prola ]
zarith
Dla mnie nalogowiec piszacy ksiazke o rzuceniu palenia jest bardziej wiarygodny niz niepalacy.
Ksiazka na poczatku wkurza, malo tego, sam autor nie kaze rzucic fajek juz raz ylko palic podcza czytania.
Wiele osob (moich znajomych) przestalo palic w polowie ksiazki.
Trael [ Mr. Overkill ]
Zarith co racja to racja. On był uzależniony, nie to co palący dla przyjemności... No, ale tak to już uzależnionymi, nie przyznają się do tego.
wysiak [ Legend ]
Dobra, zadam proste pytanie - jesli rzucilem fajki po 8 latach palenia (ok paczka dziennie), bez specjalnego powodu i bez wielkiego wysilku, z dnia na dzien - czy to znaczy, ze bylem uzalezniony, tylko nie chce sie przyznac (nie wiem dlaczego mialbym miec opory, ale ok), czy nie bylem?
zarith [ ]
5 paczek dziennie, zakładając 20 fajek w paczce i 6 godzin snu na dobę, daje papierosa na 11 minut. czyli, bez mała, odpalanie jednego od drugiego. naprawdę, trudno to porównać z ludzmi którzy palą kilka fajek dziennie...
Trael [ Mr. Overkill ]
wysiak---> Ja też rzuciłem z dnia na dzień. No i nie uważam, że paliłem dla przyjemności? To, że masz silną wolę i udało ci się za pierwszym razem to nie oznacza, że nie byłeś uzależniony. Sam wspomniałeś o kilku tygodniach nieprzyjemności po rzuceniu palenia. Zadaj sobie teraz szczere pytanie czy byłeś uzależniony czy nie?
Zespół abstynencyjny – przykre doznania psychologiczne oraz fizyczne, które pojawiają się po odstawieniu środka uzależniającego.
wysiak [ Legend ]
Trael -->
"Zadaj sobie teraz szczere pytanie czy byłeś uzależniony czy nie?"
No ja twierdze, ze nie. Nigdy nie czulem sie uzalezniony, palilem dla przyjemnosci, a nie 'bo musialem', i zawsze twierdzilem, ze moge przestac w dowolnym momencie, co zreszta udowodnilem. Gdzie tu uzaleznienie?
"Sam wspomniałeś o kilku tygodniach nieprzyjemności po rzuceniu palenia."
Gdybym musial z jakiegos powodu przestac np sluchac muzyki, albo ogladac filmy, to tez by mi sie to nie podobalo. Uzaleznienie?
smuggler [ Advocatus diaboli ]
tak :)
Trael [ Mr. Overkill ]
Ok wysiak jesteś tytanowym ubermenschem. Pasuje?
.:Jj:. [ Legend ]
Z papierosami nigdy się nie wygrywa.
Trael [ Mr. Overkill ]
Jj--> Zapytaj wysiaka, on wygrał!
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Wysiak skrecil tez Chucka Norrisa i sie nim zaciagnal :)
A serio - pogratulowac, ale to nie jest norma i jako taki nie mozesz sie udzielac w dyskusji. :) Bo norma jest taka, ze latwo sie rzuca i jeszcze latwiej wraca. :)
koosa [ prawie biolog ]
wysiak>co do tych filmów i muzyki to żebyś wiedział, że uzależnienie, teraz większość ludzi nie wyobraża sobie życia bez telewizora czy komputera :) Ale jako, że wszyscy "to robią" to nikt nie podpina tego pod kategorię nałóg, tak samo jak z ludźmi-wszyscy ludzie są chorzy umysłowo, ale ogółem uznajemy się za zdrowych :)
Zenedon [ Burak cukrowy ]
Nie wiem czemu niektórym fasyzystom tak strasznie przeszkadza, że istnieją na tym świecie palacze.
Sudzione [ The Legacy ]
Mam kolege, które podobnie jak wysiak po około 8-10 latach palenia paczki fajek dziennie na skutek głupiego zakladu ze mną o zgrzewke piwa z dnia na dzien zerwał z nałogiem i nie pali juz od ponad 2 lat, ja niestety zakład przegrałem i po 3 miesiącach wróciłem o palenia, ale ograniczyłem z 4 do 1 paczki tygodniowo i jest mi z tym dobrze. Mi zdecydowanie trudniej byłoby zrezygnować z wypicia 3 piw w piątek niż z palenia, co chyba nie znaczy że jestem uzależniony od alkoholu ;)
Blackthorn [ Generaďż˝ ]
Ja palilem przez 4 lata, teraz nie pale(nie biernie) od paru miesiecy, wcale nie zaluje ze palilem, ani tez nie zaluje ze juz nie pale... Chociaz i tak sobie raz na dlugi czas zapale sobie papierosa(ale nie dlatego ze musze, ale dlatego ze chce) do piwa i tyle, wszystko zalezy od psychiki...
PS: Palilem srednio 12 fajek dziennie...
wysiak [ Legend ]
Zenedon --> Apropos:)
(...) kampania antynikotynowa obejmowała zakaz palenia w tramwajach, autobusach i pociągach szybkiej kolei miejskiej, promowanie wychowania zdrowotnego, ograniczanie racji papierosowych (...), organizację wykładów na temat zdrowia (...) i podwyższanie opodatkowania tytoniu. (...) wprowadzili też ograniczenia dotyczące reklamowania tytoniu i palenia w miejscach publicznych oraz regulacje dotyczące restauracji i kawiarni.
Widac podobienstwa do tego, co dzieje sie aktualnie w Europie?:)
Zrodlo:
SPMKSJ [ Konsul ]
Swoja droga juz jakis czas teu opublikowano badania mowiace ze najtrudniejszy nalog to nikotynowy.
Uwielbiam takie zdania. Pseudo naukowe gadki szmatki. Nawet nie wiadomo w jakim sensie najtrudniejszy. Wątpię, żeby heroina mniej uzależniała i łatwiej było z niej zrezygnować ;]
Sam lubię palić okazyjnie (dosłownie okazyjnie - rzadko mam okazję wyskoczyć do pubu, ale jak już wyjdę, to zdarzy mi się kupić paczkę fajek).
Bywało wcześniej tak, że budząc się rano miałem ochotę na papierosa. Tego samego dnia zawsze rzucałem. Przy kuracji odwykowej automatycznie dużo więcej jadłem.
Nie żałuję, że palę, nie jestem nałogowcem, nie jestem nawet uzależniony. Lubię zapalić okazyjnie, a popalam tak już sobie jakieś 10 lat :]
Ktosik2 [ Konsul ]
Nalogowo pale od 15 lat.Teraz juz bedzie okolo 2 paczek dziennie.Rodzaj marka nie maja dla mnie praktycznie znaczenia.Pale z tanszych po 7.95zl,nie maja znaczenia bo wsumie nie czuje roznicy.Jak sie pali czasami co 15-20 minut to nie wazne czy to lucky strike czy vice roy :).Nalog straszny ale niedlugo stuknie mi 29lat wiec czas powaznie wziasc sie za zerwanie z nim.Ciezko bedzie,bedac w pracy wychodzenie co 2 godzinki na fajeczka daje jakis tam odpoczynek i chwilowy relaks.Mlodszym moge poradzic nie pakujcie sie w ten szit.Gdybym mial sie raz jeszcze urodzic z obecna wiedza nigdy nie zapalil,olal bym granie i kolegow siedzial bym i sie uczyl zadko kiedy wychodzil z domu :).Co by potem miec mase pieniedzy i smiac sie z tych ktorzy byli "kims" za czasow szkolnych czy to liceum czy podstawowka.Poswieca sie mlode lata ale potem ile frajdy do konca zycia jak sie zarabia w dziesiatkach tysiecy zl a nie klepie biede za 2 tysiaki.Pocieszajac sie tylko ze inni maja gorzej rodziny wielodzietne czy niepelnosprawni i tak do zasranego konca.Sie rozpisalem :).
SPMKSJ [ Konsul ]
Ktosik2 <--- Widzę, że do palenia całą filozofię życia dorzuciłeś. Dzięki takim poglądom starszego pokolenia, tak duży procent społeczeństwa to ludzie z wyższym wykształceniem, którzy nic nie potrafią :]
Z Grupy tych co coś potrafią dużo zarabiają i tak tylko Ci co potrafią robić coś najlepiej albo mają trochę szczęścia w życiu, lub czymś się wyróżniają. Mimo wszystko warto się starać i próbować dostać się do tego grona :->
Snakepit [ aka Hohner ]
No co ty gadasz, gdyby ktoś mnie wziął z bani, to bym zgasił mu szluga na oku. Co on sobie kurwa myśli, że to jest jego własne powietrze? Będę sobie palił gdzie mi się podoba!!!!!!!!!
Nie, to jest WSPÓLNE powietrze i by należało raczej zachowywać się tak by znajdywać złoty środek, chcesz jarać? Jaraj. Ale nie idąc środkiem parku dmuchając innym spacerowiczom pod nos.
Łysy Samson [ Bass operator ]
Snakepit - to była prowokacja (co chciałem uwidocznić liczbą wykrzykników), tak naprawdę nie palę, ale starałem się w mojej wypowiedzi pokazać mentalność wielu palaczy (co dobitnie widać po próbie zwrócenia im uwagi, gdy delikwent pali w "strefie bez dymu").
i smiac sie z tych ktorzy byli "kims" za czasow szkolnych czy to liceum czy podstawowka.
Szczerze współczuję, jeśli żeby być kimś trzeba palić:/
Nikos007 [ Liverpool FC ]
Palą tylko idioci.
Łysy Samson [ Bass operator ]
Nikos007 - mam nadzieję, że chodzi o palenie jako idiotyzm w sam w sobie, a nie jako ogół intelektualny palacza, bo zmuszony byłbym ostro polemizować.
Janczes [ You'll never walk alone ]
pale i na razie nie zaluje... Pale tylko na imprezach, przy piwku i w towarzystwie, palic aby zaspokoic głodu nie musze wiec dobrze mi z tym ;)
kayler01 [ Generaďż˝ ]
Polecam e-papierosa pomaga naprawde rzucic :) Nie mówie tego jako sprzedawca tego wynalazku ale jako osoba która sama dzięki temu skończyła ze zwykłymi fajkami . Po tylu latach wolny od tego smrodu :)
Lookash [ Legend ]
bereszka, nie dość, że brzydko kapujesz adminowi, to jeszcze czytasz głupoty dla niewydarzonych Amerykanów? I jeszcze twierdzisz, że ci pomogło? Whoa, ekstra, właśnei się dowiedzieliśmy, że literatura poradnikowa "zarób milion w 7 dni" działa!
Paliłem, palę i jak będę palił, to na pewno dla przyjemności z tego czerpanej. Jeśli ty paliłaś z obowiązku, to twoja broszka. Z obowiązku nie bycia gorszą w towarzystwie?
(Tak, nie lubię cię.)
Zenedon [ Burak cukrowy ]
Ta książka jest lepsza.
bereszka [ Panacea prola ]
SPMKSJ
Uwielbiam takie zdania. Pseudo naukowe gadki szmatki. Nawet nie wiadomo w jakim sensie najtrudniejszy. Wątpię, żeby heroina mniej uzależniała i łatwiej było z niej zrezygnować ;]
Czy dla Ciebie kazda publikacja naukowa jest niegodna uwagi?
kayler01
Niestety nie wszystkim podoba sie pomysł e-papierosa:
Bullzeye_NEO [ 1977 ]
Czy dla Ciebie kazda publikacja naukowa jest niegodna uwagi?
co ksiazka napisana przez angielskiego ksiegowego ma wspolnego z publikacja naukowa?
bereszka [ Panacea prola ]
Bullzeye
co ksiazka napisana przez angielskiego ksiegowego ma wspolnego z publikacja naukowa?
Nigdzie nie napisalam ze tam wlasnie odnalazlam opublikowane badania...
Jak je odnajde w formie elektronicznej to wrzuce do watku. Na podstawe badan z klinik odwykowych uznano ze najtrudniej wyjsc z nalogu nikotynowego przede wszystkim dlatego ze to jedyny nalog ktory nie zmenia swiadomosci, stad nie jest az tak dotkliwy kiedy sie go "uprawia".
wysiak [ Legend ]
Jedno jest zastanawiajace - czy rak pluc, na ktorego wykorkowal ten ksiegowy, jest skutkiem palenia, czy nie? Skoro zachorowal (czy tez zdiagnozowano chorobe) dopiero po 23 LATACH niepalenia? To jest tez dobre pytanie do dyskusji ze zwolennikami rozwiazania 'chorzy palacze nie powinni byc leczeni z budzetu, skoro sami sa sobie winni'..
Dycu [ zbanowany QQuel ]
A może tak spojrzymy troszeczkę bardziej obiektywnie na sprawę i dojdziemy do kilku prostych wniosków?
a) Jeśli ktoś pali i żałuje - nie powinien palić.
b) Jesli ktoś pali i nie żałuje - czemu mielibyśmy mu bronić?
c) Obrona własnego zdania publikacjami naukowymi to żart, już parę razy mówiłem że na świecie tysiące "naukowców" pracują sobie nad własnymi publikacjami, dochodzą do bardzo rozbieżnych wniosków i każdy z nich swoje zdanie popiera "naukowymi" argumentami - Tak więc taką publikacją można poprzeć nawet zdanie że to słońce krąży wokół ziemi.
d) Jeśli ktoś jest chamem, bucem i generalnie osobą niekulturalną, to fakt że pali papierosy nie ma z tym nic wspólnego - po prostu jest chamem, bucem i osobą niekulturalną która pali papierosy.
I jeszcze jedno, co by się pewne osoby tutaj zbytnio nie ośmieszały:
Bereszka - Odpuść ten idiotyzm o "najtrudniejszym nałogu", bo to stwierdzenie jest tak nielogiczne, niemądre i naiwne, że wzbudza jedynie uśmiech politowania. Zresztą naprawdę chciałbym zobaczyć te "badania" i ten urokliwy wniosek na końcu: "Nałóg nikotynowy to najtrudniejszy nałóg z dotychczas poznanych" : )
bereszka [ Panacea prola ]
wysiak
Tak
Dycu
I jeszcze jedno, co by się pewne osoby tutaj zbytnio nie ośmieszały:
Bereszka - Odpuść ten idiotyzm o "najtrudniejszym nałogu", bo to stwierdzenie jest tak nielogiczne, niemądre i naiwne, że wzbudza jedynie uśmiech politowania. Zresztą naprawdę chciałbym zobaczyć te "badania" i ten urokliwy wniosek na końcu: "Nałóg nikotynowy to najtrudniejszy nałóg z dotychczas poznanych" : )
Jesli dla Ciebie nie istnieja autorytety w dziedzinie medycyny, psychologii a wszystkie publikacje, badania to fikcja to faktycznie nie mamy o czym dyskutowac.
Rozumiem ze sam sobie jestes lekarzem, no bo przeciez ci wszyscy studiujacy to ucza sie na podstawie innych badan, publikacji...
wysiak [ Legend ]
bereszka -->
Ale co "tak"? Tak, jest skutkiem palenia? Masz jakis konkretny powod by tak uwazac, czy tylko na zasadzie 'jakby sie nie kąpal, to by go pies nie pokąsal'? W jaki sposob zatem zachorowal dopiero po > 20 latach od ostatniego papierosa? Ciezko uwierzyc, ze taki czlowiek, ekspert od walki z tytoniem, nie byl badany chocby kilka razy przez lekarza, i ze jakis lekarz przegapilby rozwijajacego sie przez 20 lat raka pluc, chocby podczas najzwyklejszych okresowych badan.
Nie dopuszczasz mysli, ze mozna zachorowac na raka, ktory nie bedzie spowodowany przez palenie tytoniu?
smalczyk [ Senator ]
wysiak ---> przeciez równie dobrze mógl 'złapać' nowotwór jako bierny palacz - mniej mozliwe, ale możliwe.
Sir klesk [ ...ślady jak sanek płoza ]
wysiu - przepraszam za maly off top ale jezeli Ty paliles fajke powiedzmy co 30min i nie byles uzalezniony bo robiles to dla przyjemnosci, to dlaczego jezeli ktos dla przyjemnosci pali jointa co dwa dni staje sie ubezwlasnowolnionym cpunem?
Czy ta osoba nie moze palic "bo lubi"?
Nie odbieraj tego posta jako proby udowodnienia Ci czegos... po prostu zaciekawil mnie sposob w jaki podchodzisz do tych kwestii.
Sam piszesz:
No to przykro mi, ze masz taka slaba psychike, ja palilem, bo lubilem palic.
Niejednokrotnie w tematach poswieconych trawie usilnie wmawiales jej konsumentom, ze sa uzaleznieni. A teraz widze, ze wraz ze zmiana specyfiku nastapila tez zamiana miejsc :)
"Zadaj sobie teraz szczere pytanie czy byłeś uzależniony czy nie?"
No ja twierdze, ze nie. Nigdy nie czulem sie uzalezniony, palilem dla przyjemnosci, a nie 'bo musialem'(...)
no zobacz. to tak jak ja ;)
pozdrawiam.
Dycu [ zbanowany QQuel ]
bereszka - Ja po prostu tłumaczę, iż podpieranie swojego zdania "A bo Ja czytała naukowe badania, Oni wiedzą lepiej, i to badanie jest w 100%-ach wiarygodne" to bujda, żart i jak mówiłem - w ten sposób można potwierdzić wszystko, a sformułowanie "Najtrudniejszy z nałogów" sprawia że ten żart jest jeszcze zabawniejszy : )
bereszka [ Panacea prola ]
wysiak
Tak, jego rak byl spowodowany dlugoletnim paleniem.
Nie od dzis wiadomo, ze nawet jesli ktos uslyszy informacje ze jego palenie powoduje chorobe.. bedzie palil dalej. Sporo kobiet ktore spotkalam na onkologii pali mimo wyroku.
Ja nikogo nie chce nawracac, kazdy niech ze swoim zyciem robi co uwaza. Sa jednak niepodwazalne dowody na to ze gro chorob w tym nowotwory sa wywolane dlugoletnim paleniem.
Dycu
dlatego jak tylko znajde te badania w necie to wrzuce tu link.
Malo tego nigdzie nie napisalam w 100% wiarygodne - sam sobie to dopowiedziales.
wysiak [ Legend ]
smalczyk --> Jakos szczerze ciezko mi sobie wyobrazic, by ten akurat czlowiek przebywal duzo w zadymionym przez palaczy srodowisku. Nie watpie, ze duzo spotykal sie z samymi palaczami, ale bardzo za to watpie, by palili w jego obecnosci - w koncu jesli spotykali sie z nim, to glownie by rzucic palenie:)
bereszka --> Mimo spekulacji w artykule, "lekarze mówią, że dokładne określenie przyczyn powstania komórek nowotworowych u Carra jest niemożliwe".
Ale to jest ciekawe
"Jego przyjaciele twierdzą, że lata spędzone na pracy z palaczami, na sesjach, w czasie których bywało gęsto od dymu tytoniowego (...)"
Kurde, to musialo byc cos jak spotkania AA, polaczone z degustacja whisky.
smalczyk [ Senator ]
wysiak ---> twój pierwszy akapit zaprzecza trzeciemu - taki drobny szczegół :)
bereszka [ Panacea prola ]
wysiak
Wlasnie tu sie mylisz.
On prowadzac zajecia dla palaczy, pozwalal im wowczas palic.
Jasne ze komorki rakowe u Carra powstaly prawdopodobnie od jedzenia twarozku na codzien :)
Mysle ze kazdy onkolog chetnie przedstawi Ci badania ukazujace ile osob z rakiem pluc palilo. Albo nie, niech nie posilkuje sie badaniami, wszak wszystko mozna udowodnic, znakiem tego sa niewiarygodne i wyssane z palca :)
Wysiak
Nikt nie pisal ze jego metoda wyjscia z nalogu przypominala tradycyjne grupy wsparcia typu AA. Zreszta kogo ja probuje przekonac? Sam nie palisz wiec to tylko niepotrzebne bicie piany :)
wysiak [ Legend ]
smalczyk --> Mozliwe - pierwsze napisalem, zanim zobaczylem link z tekstem o spotkaniach poswieconych rzucaniu palenia, "w czasie których bywało gęsto od dymu tytoniowego" :) Zaraz sie okaze, ze i sam Carr sobie na nich popalal po kryjomu..;) Spoko, niech bedzie, ze to od tego, zaskoczylo mnie to po prostu.
TEMRO [ Konsul ]
ja nie paliłem raz tylko spróbowałem i mi nie pasowało nie chcę dłużej się zatruwać