GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

wiersz Słowackiego

21.02.2010
13:27
smile
[1]

Deton [ klein Zwerg ]

wiersz Słowackiego

Muszę się takiego wiersza nauczyć na pamięć. Zaproponujcie coś nie za długiego, nie za trudnego a dobrego :)

Z góry dzięki

21.02.2010
13:33
[2]

Bac02 [ StreetRider ]

raczej w każdej szkole z tego pytają -

21.02.2010
13:34
[3]

Sage [ Arbiter Elegantiae ]

Testament mój.

21.02.2010
13:34
[4]

Lukis' [ POZnanska Pyra ]

Vivat Poznańczanie!
Juliusz Słowacki

Gotują się na powstanie,
Pobłogosław, Panie Boże,
Tak jako kaczki za morze
Wybierają się — na wroga
Już! już! vivat Poznańczanie!

Potrzeba pierwej, mospanie,
Obliczyć, wielu nas stanie
I na koniach, i bez koni,
I trzeba zakupić broni,
I haj! vivat Poznańczanie!

Obliczyli i bez sprzeczek,
Co jest w Polakach nie lada,
Że kupić broni wypada,
Broni na takie powstanie
Aż całych trzydzieści beczek.

Toż to są ludzie, mospanie,
Prawdziwe światu lamparty,
Gdy się bić, to nie na żarty,
To nie muchy bić na ścianie,
Lecz łby! — vivat Poznańczanie!

Toż to ludzie w Bożostanie,
A pełni są ekonomii,
Bo chociaż chcą antynomii,
To mają też i poznanie,
Że źle, jak broni nie stanie.

Toż to jest, mospanie, śliczny
Do polskiej dawnej natury
Przylew: mysł filozoficzny,
Mysł filozoficzny, który
Radzi — ostrożnie i z góry...

Wprawdzie jakiś tam półgłówek
Krzyknął na radzie wojennej,
Że można broni kamiennej
Użyć — albo dubeltówek,
Chciał zdradzić — szelma półgłówek.

Przez warty obluzowanie
Śmielszy, ów syn sukisynów,
Radził dostać karabinów
I zaraz zacząć strzelanie
Krzycząc: Vivat Poznańczanie!

21.02.2010
13:47
[5]

Deton [ klein Zwerg ]

Lukis - mimo iż w dzieciństwie mieszkałem na Starym Mieście a teraz mieszkam pod Poznaniem i bywam w nim prawie codziennie, to jestem zbyt leniwy, żeby się tego nauczyć ;)

Jakieś krótsze propozycje?

21.02.2010
15:03
smile
[6]

Deton [ klein Zwerg ]

upik

21.02.2010
15:09
[7]

Vegetan [ Bździągw ]

Hymn! Smutno mi Boże ;]


Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie
Rozlałeś tęczę blasków promienistą;
Przede mną gasisz w lazurowej wodzie
Gwiazdę ognistą...
Choć mi tak niebo Ty złocisz i morze,
Smutno mi, Boże!

Jak puste kłosy, z podniesioną głową
Stoję rozkoszy próżen i dosytu...
Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
Ciszę błękitu.
Ale przed Tobą głąb serca otworzę,
Smutno mi, Boże!

Jako na matki odejście się żali
Mała dziecina, tak ja płaczu bliski,
Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali
Ostatnie błyski...
Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,
Smutno mi, Boże!

Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany,
Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,
Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem.
Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
Smutno mi, Boże!

Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!

Ty będziesz widział moje białe kości
W straż nie oddane kolumnowym czołom;
Alem jest jako człowiek, co zazdrości
Mogił popiołom...
Więc, że mieć będę niespokojne łoże,
Smutno mi, Boże!

Kazano w kraju niewinnej dziecinie
Modlić się ze mną co dzień... a ja przecie
Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie,
Płynąc po świecie...
Więc, że modlitwa dziecka nic nie może,
Smutno mi, Boże!

Na tęczę blasków, którą tak ogromnie
Anieli Twoi w niebie rozpostarli,
Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie
Patrzący - marli.
Nim się przed moją nicością ukorzę,
Smutno mi, Boże!

Pisałem o zachodzie słońca na morzu przed Aleksandrią
19 października 1836



Możesz nawet zaśpiewać, tak jak myśmy to uczynili w szkole ;]

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.