GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26

31.03.2010
22:40
[1]

Kłosiu [ Legend ]

Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26

Wstęp:
Witam w wątku poświęconym rowerom. Zapraszamy do dyskusji! :)

Linki:
strona magazynu rowerowego - pełno recenzji, testów, opinii -
internetowy sklep rowerowy -
internetowy sklep rowerowy -
serwis rowerowy -
strona dystrybutora -
internetowy sklep rowerowy -
serwis rowerowy -
strona sklepu rowerowego -
strona sklepu z BMXami -
Bikestats - dla miłośników archiwizowania i statystyk -
Serwis informacyjny MTB -
Pinkbike, filmy, zdjęcia itp. Głównie kolarstwo ekstremalne -
Dla rowerzystów miejskich -
Rowerowa baza podjazdów -
Aspekt techniczny kolarstwa -

Poprzednia część:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9150195&N=1

31.03.2010
22:53
smile
[2]

Azerko [ Alone in the wild ]

<podwieś wątek>

spoiler start
OMG pierwszy ;o!!111
spoiler stop

31.03.2010
22:59
smile
[3]

Axonn77 [ Warrior of Rock ]

Dzień dobry wieczór wszystkim : )
Zaczynam rozglądać się za nowymi oponami do swojego środku lokomocji.
Na razie tylko orientacyjnie, dlatego pytam i podaję wymagania:
- jeżdżę głównie po asfalcie, kostce, lecz zdarzają mi się wypady poza drogą,
- 26" rozmiar,
- no cóż, bardzo lubię wpadać w kontrolowany poślizg, więc muszą być wytrzymałe,
- na 1/2 sezony.

Aha - traktujcie mnie jak zielonego, bo nim jestem :P

Edit: Ach, cena. Do 100 zł max.

31.03.2010
22:59
smile
[4]

Amadeusz ^^ [ Forgotten son ]

W niedzielę wybrałem się na ~60km wycieczkę z Rudy Śląskiej do Gliwic, podczas samej jazdy wszystko było pięknie i przyjemnie, świetnie się jechało. Niestety po odczekaniu kilku godzin moje krocze zaczęło boleć tak, jakby ktoś ostro potraktował je kijem baseballowym :P Dziś jest środa wieczór, a ja wciąż czuję ból, może nie aż tak uporczywy ale jednak jest wyczuwalny kiedy siedzę wyprostowany.

No i moje pytanie: Czy warto zastanowić się nad wymianą siodełka, czy to zupełnie normalne? Obecnie mam domyślne siodełko z Gianta.

31.03.2010
23:06
smile
[5]

Azerko [ Alone in the wild ]

[4] niedawno jak wsiadłem na rower na dłuższą jazdę też mnie strasznie dupsko bolało :P także myślę, że się trzeba trochę przyzwyczaić na sezon :)

no mnie jak się podrażniła to bolała ze 3 dni :P

31.03.2010
23:08
smile
[6]

Amadeusz ^^ [ Forgotten son ]

No tak, ból tyłka to nie jest nic nadzwyczajnego czy dziwnego, ale kurcze niedługo stukną 4 doby a mnie nadal boli dupa, nie wiem czy teraz byłbym w stanie usiąść na siodełko :P

Troszkę jakby przydługawo ;)

31.03.2010
23:36
[7]

vien [ Evocati ]

Amadeusz -> co sezon trzeba swoje wycierpieć... no chyba, że sie jezdzi w zimie i nie wypada z wprawy :)

Axonn77 -> ja latem jezdze na takich i na lesne sciezki czy lekkie szutry sie nadaja ale jak jest wiekszy piasek to masakra

01.04.2010
00:03
smile
[8]

Kłosiu [ Legend ]

Axonn77 --> Kendy Karmy. Nadaja sie na wszystkie tereny poza gorami i w gorach tez daja rade jak jest sucho, jak mokro to juz trzeba uwazac. Dla mnie najlepsze opony treningowe, w miare tanie, w miare dobre, w miare lekkie, w miare wytrzymale :). Waga ~500g sztuka, balon 2.0, kevlarowy naciag. Po asfalcie tez sie dobrze kulaja. Wytrzymuja do w miare akceptowalnej wysokosci klockow 4-5 tys km.
https://secure.centrumrowerowe.pl/04810075010/Kenda-KARMA_KEVLAR_26x2_0_DTC_60_TPI/Produkt.aspx

Amadeusz ^^ --> jak w czasie jazdy bylo ok, to znaczy ze siodelko bylo dobre :). Poboli, poboli i przestanie. Najlepiej po prostu nie przestawac jezdzic ;). Jak teraz wsiadziesz na rower, to prawdopodobnie ciezko bedzie przez 10 minut, potem wszystko wroci do normy.



01.04.2010
08:39
smile
[9]

danco2000 [ Generaďż˝ ]

A mnie dupsko nie boli bo na bmx jezdze ;p

02.04.2010
00:08
[10]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Ja w lecie używam dokładnie tej:
Na razie użytkuję jeszcze Ritchey Tom Slick 1,4" ale jak tylko się ociepli zmianiam na 1".

02.04.2010
15:40
smile
[11]

Axonn77 [ Warrior of Rock ]

Wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi : ] Pomogliście mi.

02.04.2010
23:37
[12]

vien [ Evocati ]

bylem dzisiaj z grupka znajomych na wycieczce...
niby nie daleko bo wyszlo 40 km ale zmeczylem sie jak malo kiedy...
rwane tempo, postoje, czekanie... to nie jest to co tygryski lubia najbardziej... :/

03.04.2010
01:45
[13]

Dirk Diggler [ Centurion ]

Mam głupie pytanie :)

Chciałem do swojego roweru kupić nowe opony, znalazłem interesującą mnie aukcje na allegro, tyle że tam sprzedają opony w rozmiarze 700x35c, a ja mam obecnie założone opony 26x1.97.Pytanie brzmi, czy da radę na te koła założyć opony w rozmiarze 700x35c?

03.04.2010
02:12
smile
[14]

Kłosiu [ Legend ]

700 to kola 28 cali, ty masz 26 cali.
Odpowiedz brzmi: nie da sie. Rzekłem.

07.04.2010
09:44
[15]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Maskara, amor jeszcze nie wrócił... Było kilka ładnych dni i dalej siedzę na tyłku... Ja rozumiem, ze jest tylko jeden serwis RockShoxa w Polsce, ale to jednak troche długo. Może chociaż zrobią porządnie...

08.04.2010
14:36
[16]

Kłosiu [ Legend ]

O tej porze roku zawsze jest zator w serwisach, nagle sie wszyscy budza z rowerami. Pech, wspolczuje, tym bardziej ze pojutrze juz pierwszy maraton Powerade w Dolsku.
Do serwisu najlepiej zglaszac sie w styczniu/lutym, wtedy maja luzy i pustki, i z otwartymi ramionami witaja kazda robote. A w marcu juz potrafia byc duze problemy.

17.04.2010
20:44
smile
[17]

twostupiddogs [ Senator ]

Też tak chcę:

17.04.2010
23:46
smile
[18]

Kłosiu [ Legend ]

Lol, za 15 minut pedalowania zarcie w hotelu? Warte 26 eurosow? Swietna robota, moglbym tam codziennie na godzinke wpadac ;).

Jutro jak uda mi sie wczesnie wstac to bede probowal zlamac 200km mieszana, asfaltowo-terenowa trasa. Ciekawe czy sie uda :).

18.04.2010
00:10
[19]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Kłosiu - Powodzenia! Chociaż pogoda raczej nie będzie sprzymierzeńcem. Ja bym wolał bić takie rekordy w lecie. Nawet jakbym miał wypić 10 l. płynów.

Luppus -> Albo drugi amor albo zwyczajny widelec. Obie opcje mają swoje wady i zalety. Na taki przypadek mam zbunkrowany widelec. Zawsze to coś. Co prawda nigdy z niego nie korzystałem, bo amora robili mi w 2-3 dni. Na zwykłym widelcu najeździłem sie jednak jeden sezon nim miałem kasę na kupno amora. Jest twardo, nisko ale daje radę, mój przykład.

18.04.2010
22:19
smile
[20]

TeadyBeeR [ Legend ]

Witam wszystkich.
Za oknem robi sie cieplo, wiec pomyslalem o zakupie roweru do krotkich wycieczek po okolicy.
Co moglibyscie poradzic amatorowi do jazdy po asfalcie/lesnych sciezkach?
Cena do okolo 1500 zlotych.

Kiedys ludzie polecali Unibike Evolution, czy warto w ten rower inwestowac, czy moze dostane cos duzo lepszego za taka sama cene?


Z gory dzieki za pomoc.

18.04.2010
22:51
[21]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

TeadyBeeR -> IMHO wystarczy Ci w zupełności:

18.04.2010
23:22
smile
[22]

Kłosiu [ Legend ]

Heh, 200km peklo i to w zawrotnym tempie :). Po 30km w miare spokojnej jazdy dogonil mnie team znajomych napieratorow na treningu, ktorzy dziwnym trafem jechali ta sama trasa (Pierscien Rowerowy dookola Poznania). Wsiadlem im na kolo, i chociaz sil starczylo mi tylko na 70km ich tempa, to dzieki temu na setnym kilometrze gdzie sie odlaczylem mialem srednia 27km/h. Na nastepnej setce stracilem z tego tylko kilometr i tak przejechalem 202 km (grubo ponad 100km w terenie) w czasie 7h 45 min ze srednia 26km/h :). Ale te 70km na kole grupy to byl ogien, w terenie 35km/h a na asfaltach ponad 40 :).
Ale byla pogoda super dzis.


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Kłosiu
19.04.2010
06:52
smile
[23]

TeadyBeeR [ Legend ]

Viti - dzieki za linka. Rower wyglada calkiem konkretnie, ale moze moglbys polecic jakis tanszy model? Ja na serio nie chce przekroczyc kwoty 1500-1600 zlotych za rower.

19.04.2010
10:01
[24]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Kłosiu -> A wiatr był? Bo w Warszawie od ok. 13 zaczął nieźle dawać. Temperaturowo było nieźle chociaż wolał bym ok. 20 a nie 15 stopni.

TeadyBeeR -> Ew. masz trochę tańszego

19.04.2010
12:29
[25]

Kłosiu [ Legend ]

TeadyBeer --> faktycznie do spokojnej jazdy po asfaltach i sciezkach crossy beda najlepsze.
Viti --> wiatr byl, ale w dosc umiarkowany, zreszta najbardziej watpliwy wiatrowo odcinek przejechalem schowany w peletonie, jak sie odlaczylem to juz mialem w plecy :).

19.04.2010
18:21
[26]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

...To u mnie nad Wisłą z wiatrem można było lecieć bez zmęczenia 30 km/h, jakby się chciało piłować to i 35 km/h ale pod wiatr to 23 km/h było osiagnięciem.
jako że dużo jeździsz dolicz sobie +3 km/h.

19.04.2010
18:47
[27]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Kłosiu: też się musze na pierścień wybrać, z tym że ze względu na moje małe doświadczenie utnę go sobie trochę bo 200km mnie przerasta. Trasa fajna? Ja póki co wybierałem się raczej na krótkie wycieczki (Dziewicza góra i takie tam :P)

Ponadto mam pytanie do wszystkich zorientowanych. Kumpel zaczął mnie namawiać na SPD. Faktycznie jest spora różnica? Jeżdżę zazwyczaj poza szosami - głównie na leśnych drogach, ale dojeżdżam też na uczelnie. Na takie drogi pewnie bym musiał mieć miękkie buty? Może mnie ktoś lekko wprowadzić w temat bo wiem tylko tyle co słyszałem gdzieś 'kątem ucha'? :P

19.04.2010
20:55
[28]

Yari [ Juventino ]

Loczek --> SPD super sprawa , na podjazdy i na równej szosowej nawierzchni gdzie przydaje się ta ,,płynność" i pełna moc nóg :). Noga Ci się nie ześlizguje także w teorii jest bezpieczniej , aczkolwiek wczoraj to jednak SPD spowodowały moją glebę...
Nie jechałem szybko , z 20 km/h , zagapiłem się i wjechałem w potężną dziurę w drodze , straciłem równowagę i gleba , gdybym nie miał SPD to prawdopodobnie nogami mógłbym się podeprzeć i może uniknąć gleby ale cóż stało się , ale buty wypięły się przy upadaniu , przynajmniej tyle :). Teraz mam mały problem. Po za mną ucierpiało też moje siodełko , może miałby ktoś pomysł jak to wpiąć z powrotem ? :
Za cholerę nie zegnie tych prętów , prędzej samo siodełko ale to nic nie daje. Oni przy produkcji rozgrzewają te pręty by je włożyć ?:|


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Yari
19.04.2010
23:07
[29]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Yari -> A to nie jest tak, że coś strzeliło w tym siodełku i się zwyczajnie urwało?

Loczek -> SPD dobra rzecz jak się nie boisz gleb na początku. Ten artykuł jest dla Ciebie:

Niestety takie pedały nie są dla wszystkich. Powinny ich unikać osoby które mają kłopoty ze stawami, szczególnie kolanowymi.
Ja sobie kupiłem pedały z grupy Deore XT i musiałem w końcu zrezygnować. Poza glebami które mi sie znudziły. Zaczęło mnie naprawdę boleć kolano (przewlekły stan zapalny) przez to usztywnienie nogi.
Nie probowałem pedałów Time Roc, które są znane z luzów. Trochę szkoda mi już było na nie kasy.

19.04.2010
23:48
[30]

Kłosiu [ Legend ]

Loczek --> trasa dosc ciekawa i urozmaicona jak na Wielkopolske, sam Pierscien wyszedl mi z licznika 172 km i 30km dojazdow. Nie ma obowiazku jazdy calego od razu, to juz opcja do ludzi z solidnym przebiegiem w nogach ;). Ale do pierscienia prowadzi szesc szlakow dojazdowych, z ktorych kazdy jest bardzo atrakcyjny rowerowo. Tak ze warto sobie kupic mape pierscienia i jezdzic odcinkami od jednej dojazdowki do drugiej, kazdy taki odcinek to juz solidna wycieczka dlugosci od trzydziestu do ponad 100km, bo dojazdowki sa rozmieszczone nierownomiernie. Tak wlasnie zwiedzialem Pierscien w pierwszym roku mojego rowerowania :). Od siebie dodam, ze najciekawsze odcinki sa mniej wiecej od Lusowa do Mosiny i od Promienka do Murowanej Gosliny, a najmniej ciekawy od Tulec do Kostrzynia (w wiekszosci asfalty przez gole plaskie pola). Caly Pierscien jest calkiem dobrze wyznakowany, tylko w okolicach Kórnika mozna sie pogubic.

SPDy warto, duzo wieksza moc do dyspozycji. Poczatkowe kilka tygodni wydaje sie ze utrudniaja jazde, ale tak naprawde pewnosc ze noga na nierownym nie spadnie z pedalu i mozliwosc pedalowania "na okraglo" daja znacznie efektywniejsza jazde.

Yari --> ja widze tylko jedno wyjscie: pret w imadlo i manewrowac skorupa zeby jakos nasadzic gniazdo na trzpien. Ladna musiala byc gleba ze to wyskoczylo, kiedys mialem taki dzwon ze pret zgial sie pod katem 45 stopni, ale nie wyskoczyl :).

Viti --> faktycznie, SPDy trzeba dosc dokladnie sobie ustawic, bo noga nie ma za duzo luzu i jesli pracuje w nienaturalnej pozycji to sie konczy zapaleniem.

19.04.2010
23:55
smile
[31]

yellowfox [ Uśmiechnij się ]

Amadeusz Jak ty na trasie Ruda Gliwice 60km wyrobiles :> ? Chyba po drodze mykałeś zygzakiem bo tych wiochach paniówkach, chudowie przyszowicach, gierałtowicach.

20.04.2010
00:06
[32]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Kłosiu -> Ja akurat miałem też wcześniej zapalenie stawu. Ale bólu nie czułem (chyba że po jakimś forsownej jeździe) dopóki nie pokręciłem przez miesiąc na SPDach właśnie. I ciężko coś mówić o prawidłowym ustawieniu, skoro miałem już najlżej skręcone jak tylko na to regulacja pozwalała.

20.04.2010
00:13
[33]

Kłosiu [ Legend ]

Viti --> nie chodzilo mi o regulacje sprezyny w pedalach, to nie ma nic do rzeczy. Idzie o caloksztalt, czyli ustawienie blokow w butach, ktore wcale nie musi byc identyczne dla obu nog, i rownie wazne ustawienie siodla, i gora-dol, i przod-tyl. To wszystko wplywa na prace kolan w czasie jazdy.
Ale fakt, zapalenie stawu jak slyszalem lubi sie odnawiac.

20.04.2010
00:18
[34]

Babiczka [ Senator ]

Loczeka - spdy sa super ;], roznica jest polecam.

20.04.2010
19:28
[35]

TeadyBeeR [ Legend ]

Viti, Kłosiu -> Dzieki za porade.

Mam jeszcze jedno pytanie o sklep, gdzie moglbym ewentualnie taki rowerek kupic. Czy ten sklep internetowy, to jest jakis sprawdzony i mozna tam zamawiac bez obaw? Znacie moze ewentualnie jakies sklepy "normalne" w Wawie, gdzie moglbym nabyc taki rowerek za podobna cene?
Przeszukiwanie googli niestety znalazlo mi warszawskie sklepy gdzie ten rower kosztuje jakies 200-300 zlotych wiecej.

21.04.2010
00:13
smile
[36]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Kłosiu -> Dla mnie właśnie największym dyskomfortem był w zasadzie brak możliwości ruchu stopy na boki. Niezależnie od ustawień buta i siodełka bo przetestowałem najróżniejsze opcje wtedy.

TeadyBeeR -> Sklepy w 99% są ok. Kolega tam kupował i rower przyszedł. Na reszztę pytań już sobie odpowiedziałeś.

21.04.2010
20:15
[37]

HumanGhost [ Senator ]

Trzeba rady. Co sądzicie o Scrapper AR1 z tego katalogu: strona 14 konkretnie. Warto sie zainteresować czy za tą cenę dostanę coś lepszego?
Dodam, ze w moim mieście wielkiego wyboru nie mam. Jest Go Sport, jakiś Hassa i Author.

21.04.2010
23:31
[38]

Kłosiu [ Legend ]

Fajnie zrobiony katalog. Rower jak na te cene jest niezly. Wyposazenie na poziomie altus/acera to norma w tej cenie, alivio to taki smaczek z wyzszej grupy, dobrze ze wsadzone akurat tam, gdzie jest najbardziej potrzebne. Amortyzator to bardziej atrapa, ale w tej cenie nic lepszego sie nie dostanie. Hamulce bardzo dobre, jedne z lepszych v-brejkow. O kolach nic nie pisza, co pozwala przypuszczac ze to sa kowadla noname ;).

22.04.2010
06:18
[39]

HumanGhost [ Senator ]

Opony to Schwalbe Black Jack 26x2.1. Ale nie mam pojęcie co to za gumy są.

Amortyzatora lepszego w tej cenie nie dostanę. Zastanawia mnie tylko kto im dostarcza ramy.

22.04.2010
10:07
[40]

Kłosiu [ Legend ]

O kola mi chodzilo, a nie opony, te zawsze mozna sobie wymienic ;). Rama na pewno jak wszystkie spawana na Tajwanie. Droga rama od taniej rozni sie waga, rodzajem aluminium, gruboscia scianek i liczba technologii typu hydroforming, cieniowania, giecia itp uzytych w produkcji. Ale robione sa wszystkie w tym samym miejscu :).
Jak dla mnie to dobry rower w tej cenie.

22.04.2010
11:49
smile
[41]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Ale heble dali. To w rowerach za 2000 zł są często gorsze. Przychylam się do zdania Kłosia. Dobry rower w tej cenie.

22.04.2010
14:55
[42]

Bac02 [ StreetRider ]

Jaki rower polecicie dla dziewczyny? taki do 600zł i nie musi to być damka

22.04.2010
15:01
smile
[43]

Kłosiu [ Legend ]

Za 600 zl nie ma rowerow. Tylko wyroby roweropodobne.

22.04.2010
15:17
[44]

Bac02 [ StreetRider ]

to to ja wiem :) sam mam prawdziwy rower ;) ale nic nie poradzę że ma na rower tylko 600zł

22.04.2010
18:23
[45]

HumanGhost [ Senator ]

Dzięki panowie. Dzisiaj obejrzałem rower w sklepie i jestem zdecydowany na zakup. W sobotę jak będę miał czasu więcej to idę i kupuję. :-)
Tym bardziej, że w kwietniowym Bikeboard jest pochlebny opis roweru w zestawieniu z innymi rowerami w podobnej cenie. Jedyną wadą może być przy duża waga. Ale mnie to nie robi wielkiej różnicy. I tak bedzie dużo lżejszy od mojego poprzedniego. :-)

22.04.2010
19:47
smile
[46]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

to to ja wiem :) sam mam prawdziwy rower ;) ale nic nie poradzę że ma na rower tylko 600zł

To jej dołóż do lepszego.

22.04.2010
20:19
[47]

Kłosiu [ Legend ]

HumanGhost --> w takich rowerach bardzo duzo waza elementy ktore latwo wymienic. Wydajac 120 zl na dwie opony Kenda Karma 2.0 kevlar masz rower lzejszy o kilogram, bo te Schwalbe to sa potworne klocki wazace kilo sztuka :). Na detkach kosztem 50 zl tez sie zejdzie 300g. I juz masz rower ponizej 13kg :).

23.04.2010
00:01
[48]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Bac02: może warto się rozejrzeć za jakimś używanym Unibikiem? Aczkolwiek ja ekspertem nie jestem, więc niech inni się wypowiedzą :)



Trochę więcej niż 600, ale póki co tylko to mi sie udało znaleźć tak na szybko :P

23.04.2010
19:59
[49]

HumanGhost [ Senator ]

Wybrałem ten rower z ramą 19". Dziś mierzyłem i sądzę, że najbardziej bedzie mi pasować. Mam 187cm i taki średni rozmiar jest dla mnie najlepszy chyba. 21" wydaje się za duży. Mam wrażenie, że obiłbym sobie jajka szybko zeskakując z siodełka. ;]

Jutro odbieram rower. Po paru dniach napiszę jak się sprawuje. :-)

23.04.2010
21:16
smile
[50]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

HumanGhost -> ...i tyle w temacie. :)

24.04.2010
21:08
[51]

Bac02 [ StreetRider ]

Dobra, teraz pytanie o kask dla mnie, jeżdżę głównie dirt i street, ale chodzi mi o kask dirt/freeride do 250zł? co myślicie o tym? przez 3 lata jeździłem bez kasku, ale chcę spróbować bardziej niebezpiecznych rzeczy, ale nie też taki hardcore...

25.04.2010
00:24
[52]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Jak ma atest Snell Foundation to dobrze. Nie wiem jak teraz ale kiedyś to było wyróżnikiem dobrego kasku.

25.04.2010
00:28
[53]

Bac02 [ StreetRider ]

a link nie działa bo jest w nim na końcu przecinek, trzeba usunąć i będzie dobrze

a co to to atest Snell Foundation?

25.04.2010
13:24
[54]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

A co to jest google? ;P

25.04.2010
13:26
[55]

Bac02 [ StreetRider ]

szukałem, ale nie znam dobrze angielskiego

25.04.2010
13:33
[56]

Beetwen Gorgoroth and Ulver [ Konsul ]

W sumie to chciałem się do was wpisać od dawna, ale jakoś nie miałem siły chęci ochoty. Też troszkę bawię się w rower, głównie w niedziele na rowerze za 500 złotych, który jednak jest cały czas modernizowany więc tak źle nie jest. Można by powiedzieć że jestem takim "niedzielażem" jednak myślę że to stwierdzenie było by ostro krzywdzące bo jestem wiele lepszy pod względem kondycyjnym od tych "prósów" którzy poperniczają w super obcisłych ciuchach a nie radzą sobie z utrzymaniem dobrego tempa.

Wczoraj odbyłem pierwszy ciężki trening jazdy razem z ojcem oraz jego znajomym, całkiem fajnie było, przejechaliśmy 49 kilometrów ze średnią 22 km/h, przy czym jechaliśmy momentami miejscem gdzie nie ma drogi, praktycznie przez wąwóz po rzece.

Ale dość tego w końcu wpisuję się z potrzebą; Czy z łańcuchem skróconym o dwa oczka można normalnie bezpiecznie jeździć? tak się stało że nit mi pęknął i musiałem go jakoś do kupy złożyć. Da się z tym jeździć? Dodam że przerzutkę odpowiednio popuściłem więc pod tym względem jest Ok.

26.04.2010
00:53
[57]

Kłosiu [ Legend ]

Jak da sie zalozyc na najwieksza zebatke z przodu i najwieksza z tylu to spokojnie lancuch wystarczy. Wiekszosc rowerow ma fabrycznie za dlugi lancuch i spokojnie da sie go skrocic o ladnych kilka ogniw.

26.04.2010
10:42
[58]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Bac02 -> W wielkim skrócie. Organizacja amerykańska testująca kaski najróżniejszego przeznaczenia.
Ten kask ma jakieś atesty, zainteresuj sie tym. Cenowo na tych akskach sie nie znam.

26.04.2010
16:45
[59]

HumanGhost [ Senator ]

Dwa dni po zakupie Scrappera AR1 w Go Sport. Jest to troche mało czasu na pełną opinię o tym sprzęcie, ale na wstępie mogę powiedzieć, że póki co jestem zadowolony. Pierwsze co mi się spodobało po paru minutach jazdy - hamulce. Spisują się rewelacyjnie. Hehe teraz dopiero widzę jaki szajs miałem w poprzednim rowerze. Teraz jest to hamulec przez duże "H". :-)
Druga sprawa warta wspomnienia - może kogoś zainteresuje, że Go Sport kupuje ramy od Krossa. W AR1 jest podwójnie cieniowane aluminium 6061. Nie mam zastrzeżeń.
Trzecia sprawa to przedni amortyzator. Nie mam sie w sumie do czego przyczepić. Za tą cenę trudno byłoby znaleźć coś lepszego. Nie jest to sama sprężyna i już, co najważniejsze.

Jedyna wada jaką zauważyłem to to, że osoby o dużych dłoniach mogą mieć problemy z ułożeniem dłoni na kierownicy. Szczerze powiedziawszy za dużo miejsca to nie zostawiono. Moje na szczęście się mieszczą, choć granica błędu przy złym złapaniu kierownicy tak na szybko jest nikła.

W skrócie zakup uważam za udany. Za 1200zł chyba nie byłbym w stanie znaleźć czegoś lepszego w moim mieście z serwisem tuż za rogiem i długą gwarancją. :-)
Za jakiś czas napiszę jak się spisuje w trudniejszym niż polne drogi terenie.

27.04.2010
21:48
[60]

HumanGhost [ Senator ]

Hmm polecilibyście jakiś fajny, niedrogi licznik i dobre błotniki. Zastanawiałem się nad licznikiem Kelly's KC-09 i błotnikami tejże firmy Sentinel. Ma ktoś jakies opinie na ten temat? Będę wdzięczny.

27.04.2010
21:50
[61]

Bac02 [ StreetRider ]

jeśli chodzi o licznik

Plusy:

* lekki
* precyzyjny
* dobra konstrukcja

Minusy:

* kiepskie dopasowanie
* mało wiarygodna precyzja pomiaru
* marna konstrukcja
* nieporęczne regulowanie


jedno forum dało ocenę 2,7/6 a inne 4,5/5, ja tam się nie znam na licznikach bo mi niepotrzebny

27.04.2010
21:55
smile
[62]

Azerko [ Alone in the wild ]

[60] ja ostatnio zakupiłem ten: i sobie chwale. :)

27.04.2010
23:57
smile
[63]

Kłosiu [ Legend ]

Na pewno nie baw sie w zadne bezprzewodowe cuda za 50-60zl, chyba ze chcesz sie wsciekac, jak bedzie toto gubilo sygnal pod liniami wysokiego napiecia, pokazywalo 150km/h jak bedzie jechal tramwaj i tym podobne cuda :). W tych cenach tylko przewodowe.
Ja moge polecic ten:

Starsza wersje uzywam w rowerze zimowej od trzech lat i mimo ciezkich warunkow dziala caly czas bez zarzutu. Obsluga wszystkiego jednym przyciskiem, zakladasz licznik i zapominasz o nim, zero klopotow.
Natomiast nie polecam licznikow Sigmy, mialem jeden bezprzewodowy wlasnie i nigdy wiecej. Do tego to badziewiaste mocowanie na gumki od gaci, nie daj sobie wmowic sprzedawcy, ze to dobrze trzyma :). Naprawde dziwie sie ze ludzie ciagle kupuja te sigmy, praktycznie kazdy ze znajomych kto to kupil, gubil licznik albo czujnik i szukal po krzakach :).

28.04.2010
02:14
smile
[64]

Madril [ I Want To Believe ]

Kłosiu --> Ja teraz zmieniłem licznik Sigmy z BC906 na 1609. :P Z 906 jeździłem 3 lata, teraz dałem go dziewczynie. 1609 kupiłem wersję przewodową, bo czytałem o problemach z komunikacją. Ogólnie sobie sigmy chwalę, problemów żadnych nie miałem, gumki trzymają bardzo dobrze, nigdy nic nie zgubiłem. Ale ogólnie problem musiał być firmie znany, bo teraz (w 906 nie było czegoś takiego) są 2 sposoby mocowania, można olać gumki i skorzystać z takich ściskaczy do kabli (nie wiem jak to się nazywa, takie coś z dziurką na jednym końcu i ząbkami na całej długości, 100 sztuk kosztuje parę zł :)), co raczej problem gubienia powinno rozwiązać. :)

28.04.2010
10:20
[65]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Ja też używam licznika Sigmy, można powiedzieć - od zawsze. To jakieś 12 lat będzie. W tym czasie gumka mocująca przetwornik do widelca pękła raz. Niedawno po zimie. Stało się to w trasie i teraz już od paru tygodni jest on przyczepiony na zwykła recepturkę, bo ciągle zapominam aby w domu zamienić na firmową.
Wcześniejsza Sigma umarła po upadku z 4 piętra na beton, po tym jak wiatr przewrócił rower na balkonie.

W tej chwili użytkuję 1106. Ale chyba jest to mój ostatni licznik tej firmy z tego względu, że nie ma podglądu, w czasie jazdy, ilości wszystkich km. Człowiek czasami czeka na jakiś pełny kilometr i nie może nawet tego zobaczyć, nędza.
Chyba, że w nowszych modelach coś jest zmienione.

28.04.2010
11:42
smile
[66]

Kłosiu [ Legend ]

No nie chcialbym zaczynac wojny Sigma vs Cateye, ale uzywalem 3 licznikow Cateye, w tym jeden bezprzewodowy, w koncu w zeszlym roku w pociagu ktos mi zakosil czytnik od tego bezprzewodowego i kupilem Sigme 1106 DTS. Bylem w szoku. Ergonomia w stosunku do Cateye ponizej krytyki, w Cateye wszystko sie robi jednym przyciskiem. Jakosc wykonania - przyciski w Sigmie dwa razy mi po prostu wypadly, musialem zbierac i zakladac od nowa!. Jakosc pomiaru tez taka sobie, powyzej 30km/h mierzylo co 0,5 km/h. Czujnik odpadl ze 2-3 razy w czasie jazdy, w koncu sie wkurzylem i przykleilem tasma izolacyjna, ale jak to wygladalo... Juz nawet nie mowile o czasem polgodzinnych zanikach sygnalu jak sie licznikowi zachcialo i zawieszkach. Wytrzymalem pol roku i znow kupilem beprzewodowy Cateye, co prawda drozszy, ale w porownaniu z Sigma to bajka.
Sigma moze i w spokojnej jezdzie sie sprawdza, ale cokolwiek powyzej spokojnej jazdy w terenie to juz ponad jej sily :).
Madril --> no mocowanie na zipy wlasnie jest nie do ruszenia, wszyscy to stosuja, tylo Sigma od 15 lat gumki zaklada :). Nie moglem tego pojac, oni nawet ciezkie lampki rowerowe mocuja czasem na te gumki :). Jakiegos lateksowego zbokola maja chyba w dziale researchingu ;).

28.04.2010
13:53
smile
[67]

Madril [ I Want To Believe ]

Kłosiu --> Ja też wojen prowadzić nie chcę, jedynie uszczegółowić. Jak widać problem gumek w nowych został rozwiązany. :)
Błędnych pomiarów też nigdy nie zauważyłem, ale to może być też kwestia łączności.
I spokojnie wcale nie jeżdżę. :)
Ergonomia to kwestia gustu, ja się przyczepić nie mogę. :)

28.04.2010
14:37
[68]

twostupiddogs [ Senator ]

Ja używam przewodowego Trelocka i nie narzekam. Do tego dochodzi ciekawy design.

28.04.2010
17:12
smile
[69]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

No dobra, Trelock nas pogodzi. Na niego! ;)

Kłosiu - A jaka tu wojna? Każdy powiedział swoje. Być może nastepnym licznikiem będize właśnie Cateye. Jaki masz model? Chociaż moje doświadczenia z przednimi lampkami tego producenta są jak najbardziej negatywne.
Zapięcie na plastikowy pasek z jakimś zatrzaskiem, przy naszych dziurawych drogach, to porażka. Użytkuję ten model:
Raz zaliczyła glebę bo zatrzask puścił i coś tam jej od czasu do czasu nie pasuje. Nie świeci tak jak powinna. Za to na moc świecenia nie narzekam. Parę razy kierowcy z naprzeciwka migali mi długimi (więc jest dobrze na moc). A ja im strobola w rewanżu od razu.
Tylne lampki są za to jak najbardziej w porządku. Uważam, że są najlepsze. Tylko ślepy kierowca ich chyba nie zauważy.

28.04.2010
18:30
[70]

HumanGhost [ Senator ]

Hmm to mi trochę namieszaliście w głowie. Hehehe ale to bardzo dobrze. Mam okazję kupić Cat Eye Velo 5 za 50zł. Oglądałem dziś w sklepie i wydaje się całkiem fajny. Obsługa jednym przyciskiem. Tylko nie widziałem zapięcia a czytają wasze posty trochę się obawiam odnośnie tego elementu. Nie jeżdżę bowiem tylko na utartych ścieżkach.

28.04.2010
18:44
[71]

Madril [ I Want To Believe ]

Poszukaj w necie jakie Cię interesują, idź do sklepu, obejrzyj, pomacaj i wybierz ten, który Ci najbardziej pasuje. W Sigmach możesz sprawdzić czy ma już mocowanie na zipy (rozumiem, że tak się te paski nazywają), jeśli Ci się jakaś spodoba, choć mi gumki przez 3 lata nie puściły. :)

28.04.2010
22:51
[72]

Kłosiu [ Legend ]

Viti --> zalezy gdzie, w zimowce mam Velo 8, stary model, od nowego rozni sie obudowa. W szosowce Mity 8, byl chyba najtanszy, dziala bez zarzutu, ale ma troche badziewne klawisze, takie plastikowe w dotyku ;). Te dwa sa przewodowe, a bezprzewodowy to CC-MC100W Micro Wireless, nie ma bajerow typu termometr czy kalorie, ale pod wzgledem stabilnosci to najlepszy licznik jaki mialem. Baterie starczaja na caly sezon, nie zdarzylo mi sie ze stracil sygnal, dokladnosc bardzo dobra, dwa obwody kola do zdefiniowania. Wszystko co potrzeba, nic zbednego.
Acha, w tej cenie moim zdaniem juz sie nie oplaca kupowac tego typu lampek duzych firm, tylko zainteresowac sie jakimis polskimi modyfikacjami typu Bocialarka, ta lampeczka daje tyle swiatla, ze mozna z normalna szybkoscia jezdzic noca w terenie.

HumanGhost --> Wszystkie Cateye sa na zipy, Velo 5 to zdaje sie prawie to samo co Velo 8, czegos tam nie ma, ale jak licznika kalorii to zadna strata, bo mozna sobie go o kant d... potluc, na maratonie roznice miedzy nim a pulsometrem ktory jest dokladny siegaja 3 tys kalorii :).

29.04.2010
13:20
[73]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Dobra rada - nie rozmawiajcie przez telefon jadąc po nierównych drogach:P

Dzisiaj jadąc na uczelnie gadalem przez telefon, przez rozkojarzenie nie zauważyłem dziury... Efekt - 7 szwów na przedramieniu :P

29.04.2010
19:24
[74]

Kłosiu [ Legend ]

Dzis sobie zrobilem wycieczke pod haslem skrecania w kazda ciekawie wygladajaca droge polna jaka sie nadazy. Wyszlo 40 intensywnych kilometrow, nigdy nie powiedzialbym, ze w najblizszej okolicy Poznania jest tyle swietnych miejscowek. W pewnym momencie dojechalem do niewielkiej gorki, niby grodziska sredniowiecznego. Wdrapalem sie, przeszedlem na druga strone i szczena mi opadla. Stromy stok z drugiej strony opadal kilkadziesiat metrow w dol do doliny strumyczka i pobliskiego zarosnietego jeziora, wszystko w rzadkim bukowym lesie. Rewelacyjny widok, zdjecie tego nie oddaje. Zupelnie nieznany dla mnie teren, moze dlatego, ze wczesniej nie eksplorowalem za duzo poligonu w Biedrusku, ale widze juz ze warto :).

Loczek --> moze jeszcze sprobuj czy lewa reka da sie zahamowac prawym hamulcem. Rozmowa przez telefon na rowerze to juz glupota, ale ostatnio prawie wjechalem na penera, ktory jechal bez trzymanki piszac smsa. Malo braklo a bym mu przemeblowal facjate, dobrze ze w ostatniej chwili mnie zauwazyl i skrecil :).


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Kłosiu
29.04.2010
20:43
[75]

Loczek [ El Loco Boracho ]

"moze jeszcze sprobuj czy lewa reka da sie zahamowac prawym hamulcem. Rozmowa przez telefon na rowerze to juz glupota"

Teraz już to wiem :) Mądry Polak po szkodzie - wtedy stwierdziłem, że co tam... Powolutku pojadę nic sie przecież nie stanie, droga prosta troche kamyków i dziur, ale bez przesady przecież omine :)

30.04.2010
00:25
[76]

Pszczoła [ GKS Wybrzeze Gdansk ]

Witam!
Kilka dni temu kupilem sobie rower firmy unibike mission. Poki co bardzo fajnie mi sie jezdzi. Jezdze glownie po sciezkach rowerowych. Jak myslicie jest to dobry zakup? Czy moglem kupic cos leszego za cene 1000zl?

30.04.2010
12:10
[77]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Pszczoła: wzyscy polecają ten rower, w tym budżecie, więc sądze, że to dobry wybór :)

30.04.2010
15:16
[78]

Luppus [ Generaďż˝ ]

<jupi> wrócił amor z serwisu :) Wczoraj złożyłem sprzęt do kupy, więc dzisiaj go sprawdzę i wyreguluję po robocie. Weekend będzie na dwóch kołach (o ile deszcz nie popsuje planów). Może początek sezonu bez szaleństwa, ale za miesiąc postaram się czmychnąć na jakiś szlak.
Pozzzzzdrawiam

03.05.2010
19:05
[79]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam

rozgladam sie za kurtka przeciw-deszczowa na rower

kupilbym ten model

jednak nie oferuja oni modelu o kolorze calym czarnym

z kolei ten model

poza sklepem internetowym nie moge nigdzie namierzyc w realu, a wiec nie do konca jestem przekonany, wolalbym wczesniej przymierzyc to cos.

z rogelli mozna sie jeszcze zastanowic nad dwoma modelami - Rimini i Pavia

Macie jakies inne pomysly ?
Spotrzezenia odnosnie powyzszych propozycji ?

Pozdrowienia

03.05.2010
21:40
[80]

Kłosiu [ Legend ]

Ja weekend majowy spedzilem w Karkonoszach, mimo troche niepewnej pogody udalo sie rowerowo upodlic ;). Przez trzy dni prawie 200km po gorach, w tym maraton MTB na najdluzszym dystansie :). Troche teraz miesnie czuje, ale kondycyjnie pierwszy tegoroczny wyjazd w gory poszedl calkiem niezle. Sprzet tez zniosl to dobrze - zero awarii.
Na zdjeciu ja i moj Giant ;)) na Przeleczy Karkonoskiej (1198m npm).

U-boot --> moim zdaniem na rower latem typowej przeciwdeszczowki nie oplaca sie kupowac, bo to jest wybor miedzy byciem mokrym od deszczu albo od potu. Lepszym wyjsciem jest cienki windstopper, taki jak mam na fotce, cieniutki, zajmuje niewiele miejsca, da sie go zmiescic w kieszonce koszulki, i chociaz przemaka, to pozwala nie wychlodzic korpusu i bardzo szybko schnie. Natomiast jak zalozysz kurtke typowo przeciwdeszczowa, nawet z jakas membrana to sie spocisz i to szybko, a to nie jest przyjemne.


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Kłosiu
03.05.2010
22:31
[81]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Kłosiu --> jesli sie nie myle mowisz o np takiej kurtce jak w linku z Breknera (CHARLIE) ?

taka posiadam i o ile w trakcie jazdy nazwijmy to rekreacyjnej (po pracy, w weekendy) jak najbardziej mi ona wystarcza, to ostatnio zaczalem korzystac z roweru jako srodku transportu miejskiego, tzn dojezdzam nim do pracy - a tutaj juz nie spelnia ona zadania - niezbyt milo jest siedziec w pracy bedac mokrym - stad koncepcja nabycia kurtki przeciwdeszczowej, nie chce wszak uzalezniac sie od pogody, wiadomo, ze w naszym kochanym kraju aura potrafi byc zmienna i o wiele czesciej mokra i chlodna niz sucha i ciepla

Pozdrawiam

03.05.2010
23:09
[82]

Kłosiu [ Legend ]

U-boot --> a jaki dystans? Fakt, taka kurtka jak pisalem nie nadaje sie do dojazdow do pracy. Ja jak dojezdzalem to mialem mozliwosc przebrania, wiec nie przykladalem wagi do dojezdzania suchym ;).
A moze rowerowe poncho? Material nieprzemakalny i nieprzewiewny, ale od dolu jest wystarczajaco duzo nawiewu, zeby sie nie pocic. Cos takiego moim zdaniem dosc dobrze nadaje sie do dojazdu do pracy umiarkowanym tempem w "cywilnych" ciuchach.

04.05.2010
19:38
[83]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Potrzebuję znaleźć kalkulator sylwetki, to w związku z przymiarką do kupna kolarki. Będę kupował wysyłkowo i pewnie nie u nas nawet, więc nie chcę skrewić już na wjeździe. Niestety potrzebuję w miarę dokładnego kalkulatora uwzględniającego długość nóg i rąk a nie tylko wzrost.
Najlepiej jakby dało się wbić długości poszczególnych elementów ramy jak i kąty.

Trochę szukałem ale nic sensownego nie znalazłem.

04.05.2010
20:21
[84]

Kłosiu [ Legend ]

Viti --> mowisz i masz ;):
Korzystalem z tego przy kupnie mojej szosowki, podaje trzy rozmiary, competitive fit - lekko za mala rama, dobra do scigania, zrywna i zwrotna, Eddy fit - taka w sam raz, dobra i na wyscig, i na dlugi dystans i french fit - lekko za duza, taka na jakich kiedys sie scigano. Wygodna na dlugich dystansach, ale lekko krowiasta na zakretach.
Oczywiscie z wszystkich wymiarow jakie tam sa podawane na koniec najwazniejsza to zakres rury podsiodlowej center to center i center to top i zakres dlugosci gornej rury jaka bedzie odpowiednia.
Ja wybralem sredni rozmiar, choc na papierze wydawala mi sie ta rama lekko za mala, ale okazala sie idealna. Troszke mniejsza tez moglaby jeszcze byc, ale do tej wielkosci nie mam zastrzezen.


Acha, te wymiary odnosza sie do ramy klasycznej, z pozioma gorna rura. Ramy kompaktowe maja opadajaca rure gorna i przez to rure gorna dluzsza niz rama klasyczna, a rure podsiodlowa krotsza. To sie jakos przelicza, ale nie wiem jak ;). W kazdym razie jak w sklepie podasz preferowane rozmiary ramy klasycznej, to powinni ci dobrac odpowiedni kompakt ;).

04.05.2010
22:59
[85]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Kłosiu --> peleryna ? jakos mi sie zle kojarzy, tak kobieco :) ale dzieki za rade
berkner odpowiedzial mi, iz nie zrobi czarnej kurtki tylko dla mnie :-) czekam teraz na odpowiedz z rogelli, czy mozna ich kurtki zobaczyc gdzies w realu - jak nic nie wyjdzie poszukam dalej. Do pracy mam raptem 5,5 km, a wiec nie daleko- jednak shower jest tam niedostepny; spodnie przebieram tyle moge a gora w plecaku juz by sie za bardzo pogniotla, stad jezdze wolno :) aby sie nie spocic zbytnio - ot uroki wolnosci :)

Pozdrawiam

04.05.2010
23:40
smile
[86]

olnnscj [ Centurion ]

Kłosiu, mam pytanie jak się nazywa twój rower, chodzi mi o dokładną nazwę.
Z góry dzięki :>

05.05.2010
00:00
smile
[87]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Dzięki. Mi wyszedł średni rozmiar ramy, mierzone na chybcika. Tam piszą aby w razie ramy slopingowej brać pod uwagę przede wszystkim długość górnej rurki. W ogóle wymiary ramy wyszły mi śmieszne - wysoka a krótka. To pewnie przez to, że mam długie nogi.
W zasadzie rezygnuję z zakupu maszynki cyclocrossowej. Powodem jest cena która jest zasadniczo wyższa, w stosunku do zwykłej kolarki, przy tej samej klasie osprzętu.



Ostatnio wysypało się trochę szosówek na ramie węglowej z dosyć dobrym osprzętem w cenie do 4500 zł.
Oczywiście złoty osłabł dzisiaj mocno ale moze się jeszcze podniesie. Przypuszczam, że korekta jest krótkotrwała i złoty w ciągu 2-3 m-cy odrobi stratę.

05.05.2010
00:02
[88]

Kłosiu [ Legend ]

U-boot --> no to juz nie wiem ;) Moim zdaniem przy dojezdzie do pracy takie poncho w plecaku na deszcz jest idealne, w koncu to tylko 15 minut jazdy :). Albo rybka albo pipka, albo jestes suchy przy takim sobie wygladzie, albo jestes mokrawy w fajnej kurtce ;).
olnnscj --> to nie jest kupny rower, to skladak. Rama Giant XTC 0, osprzet XT, amortyzator RockShox Reba SL, to tyle jesli chodzi o najwazniejsze komponenty ;).

05.05.2010
00:32
[89]

olnnscj [ Centurion ]

Tak też myslałem, a ile Cie kosztowało takie złożenie roweru, jeżeli można wiedzieć? ;p

05.05.2010
09:04
[90]

Kłosiu [ Legend ]

olnnscj --> nie powiem, bo nie wiem :). Generalnie kupilem tylko rame i wszystko przelozylem ze starego roweru.
Mysle ze nowy XTC na podobnych komponentach kosztowalby w okolicach 6 tys zl.


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Kłosiu
05.05.2010
22:01
smile
[91]

vien [ Evocati ]

dawno mnie tu nie było :)

przez ten czas zdjąłem bagażnik, sakwy i przeniosłem się na bardziej dynamiczne, leśne ścieżki i bezdroża :)

i przez ten czas popruła mi się tylna opona (kenda koyote)

z tego powodu nosze się z zakupem nowego kompletu kapci i potrzebuje porady:
- niskie opory toczenia na asfalcie (myślałem o Kenda Small Block Eight)
- mała ilość wody zbieranej z asfaltu do góry na plecy (Schwalbe Smart Sam)
- zadowalająca przyczepność (tutaj nawet te stare Kendy Koyote były zadowalające)

szukam złotego środka - nie muszą być zwijane - jeszcze sporo kg moge zrzucić z siebie, na rower przyjdzie jeszcze czas :)

jakieś sugestie?

06.05.2010
18:40
[92]

Kłosiu [ Legend ]

vien --> a jakie masz kola bo nie pamietam, 26, czy 28 cali? Dla 26 cali jako opony uniwersalne na kazdy teren oprocz mokrych gor zawsze bede polecal jedna opone - Kenda Karma 2.0 kevlarowa :).
Za te cene (55-60 zl) to najlepsza i najlzejsza opona na rynku, na gory tez sie nadaje, o ile nie jezdzi sie za ostro, nie daje rady tylko w duzym blocie w gorach.
Kenda SBE ma jak dla mnie troche za drobny bieznik. Na asfalt i suche jest dobra, ale naprawde minimalna ilosc blota i opona sie zalepia, a wtedy przyczepnosc jest zerowa. Karma ma rzadziej rozmieszczone klocki, w blocie i na mokrym bedzie sprawowac sie lepiej, a na asfalcie tez idzie calkiem dobrze, tylko szumi, ja ten dzwiek lubie, kwestia gustu ;).

06.05.2010
20:41
[93]

vien [ Evocati ]

Kłosiu --> z racji tego, że nie miałem na czym jeździć kupiłem dzisiaj karme 2.0 ale drutowaną (tak budżetowo) ale chyba po prostu dokupię drugą i będzie ok bo faktycznie całkiem przyjemnie się toczy i chyba bez sensu jest wydawać kase na jakieś nie wiadomo co... a waga drutowanej nie różni się za wiele od kevlarowej chyba (z tego co trzymałem obie w ręku)

btw niezłą glebę dzisiaj miałem - zjeżdżałem już po przejażdżce do domu i postanowiłem zajechać na karchera, co by opłukać sprzęt z błota. Ścieżka rowerowa była oddzielona od chodnika niewielkim półokrągłym krawężnikiem pomalowanym białą farbą. Nawet sobie nie wyobrażacie jak śliska jest ta farba gdy jest mokra... ;] nieźle rower spode mnie wystrzelił.. i zerwała się linka licznika :/

06.05.2010
21:18
[94]

HumanGhost [ Senator ]

Nawet sobie nie wyobrażacie jak śliska jest ta farba gdy jest mokra...

Ojj wyobrażam sobie. Na same wspomnienie bolą mnie kości. Dlatego już unikam, np. skręcania na pasach czy gwałtownych zjazdów z drogi jeśli krawędź jezdni jest pomalowana farbą. ;]

06.05.2010
22:26
smile
[95]

Kłosiu [ Legend ]

Oj wyobrazamy sobie :). Zaczynam na to uwazac na jesieni, wtedy jezdnia jest przewaznie mokra, a jezdze na rowerze ze slickami 1.3 cala. W pierwszym zimowym sezonie mialem kilka ladnych poslizgow i prawie glebek na bialych liniach :). Sliskie to prawie jak mokry bruk :).

Roznica w wadze Karm kevlarowej i drutowej to 50-100g na sztuce, troche jest, ale w sumie bez znaczenia jak sie nie jest jakims maniakiem wagi. Oponka dobra, spokojnie 6-8 tys km wytrzyma.

07.05.2010
23:57
smile
[96]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

A jak ślisko jest przy niskich temperaturach (2-5*C) na mokrym. :)

08.05.2010
16:27
[97]

HumanGhost [ Senator ]

Mój skrapuś przetestowany w trudniejszym terenie. Ostre zjazdy po drodze gruntowej, podjazdy w trawie i próby wytrzymałościowe po byłym terenie budowy na skostniałym błocie przy różnicy poziomów terenu jakieś 1m.
I jak jest? Jest nieźle. O niebo lepiej niż mój poprzedni no-name'owy złom. Rower stabilny, wytrzymały i łatwy w prowadzeniu. Hamulce spisują się prawidłowo, przerzutki zaskakują w granicach przyzwoitości.
Muszę tylko błotniki chyba kupić, bo całe plecy miałem uwalone w błocie. ;]

Aha, polecicie jakieś oświetlenie? Wczoraj wieczorem chciałem pojeżdzić a tu "zonk!", zapomniałem kupić świateł. Hehe znalazłem zestaw Focus od Kelly's. Dobre to?


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - HumanGhost
08.05.2010
18:13
[98]

vien [ Evocati ]

HumanGhost --> ja uzywam Cateye-HL EL 220 i ogólnie rzecz biorąc mogę ją z czystym sumieniem polecić - jedyną wadą jest to, że na akumulatorkach świeci wyraźnie gorzej od baterii (może na aku 1,5V a nie standardowych 1,2 byłoby lepiej)

08.05.2010
19:19
[99]

Kłosiu [ Legend ]

Na miescie najwazniejsze jest oswietlenie tylne, zeby ci ktos w d... nie wjechal. Generalnie dobre sa tu lampki Cateye, mocno i dlugo swieca, bateria starcza na ladnych pare miesiecy. Z przodu to zalezy, do miasta wystarczy jakies mrugadelko zeby cie bylo widac, bo drogi oswietlac nie trzeba. Jak chcesz pojezdzic noca w terenie, co jest swietna odmiana ;) to juz cos mocniejszego od 200zl w gore, typu Bocialarki albo Sigma Pava. Te juz daja tyle swiatla, ze teren 30-40m naprzod masz jasno oswietlony i mozesz spokojnie jechac noca z normalna predkoscia.

08.05.2010
19:25
[100]

wysiak [ Legend ]

Ja bym jednak radzil na przod do miasta tez zakladac cos normalnie swiecacego, tez mi sie kiedys zdawalo, ze mrugadelko wystarczy, i mam dzieki temu szyta brode po ladowaniu glowa na asfalcie (miszcz taksiarski wyjechal mi z podporzadkowanej prosto pod kolo).

08.05.2010
20:09
smile
[101]

fire [ Spacz ]

Kolejny sezon, ale problem ten sam. "Dzwonienie" na hakach ramy (tam, gdzie łapią oś tylnego koła). Nie umiem sobie z tym poradzić. W tamtym roku oddawałem rower do serwisu, gdzie pan "opsikiwał" okolice tylnej osi i haków CX-80 dzięki czemu przez jakiś czas rower siedział cicho. Niestety - tylko przez jakiś czas. Kupiłem więc ten specyfik i zacząłem robić to samo, aby nie musieć za każdym razem jeździć do serwisu. Raz działało, a raz nie. Czasem dłużej nie stukał, czasem krócej, ale zawsze wracało. W tym roku to samo. Dźwięk jest bardzo dokuczliwy, a do tego bardzo głośny. Częstotliwość stukania nasila się przy skręcaniu, kiedy rower nie jest w pozycji "pionowej". Mogę też wywołać ten dźwięk, kiedy rower stoi w miejscu. Wystarczy, że stojąc z boku roweru poruszam kołem w przód lub w tył (czyli tak naprawdę na boki w stosunku do reszty roweru).

Czy jest szansa, że wymiana osi (mam na myśli tę część - rozwiązałaby mój problem? Bo wydaje mi się, że dźwięk powstaje właśnie w tym miejscu, gdzie haki łączą się z zaciskami.

Bardzo proszę o jakąś pomoc, gdyż ta przypadłość psuje całą przyjemność z jazdy na rowerze, który gdyby nie ten feler - działałby bezszelestnie.

08.05.2010
20:42
[102]

Kłosiu [ Legend ]

fire --> to stuka czy dzwoni? Zaciski nie maja prawa powodowac takiego dzwieku, tam po prostu nie ma nic co moze "brzmiec" :). Sa luzy na piascie? Ja mam dwie hipotezy: albo sa nierownomiernie naciagniete albo za luzne szprychy i strzelaja w czasie jazdy, albo piasta, kaseta lub bebenek. Znikanie po popsikaniu smarem sugerowaloby okolice piasty.
Nalezaloby zdjac kasete albo wolnobieg, zalezy co tam masz, przeserwisowac piaste, nalozyc nowy (gesty) smar i skrecic ponownie. Tylko daj to do porzadnego serwisanta, popsikac smarem to moze wujek Gienek, ale to absolutnie nic nie naprawia :).

08.05.2010
20:53
smile
[103]

fire [ Spacz ]

Kłosiu --> Szprychy są naciągnięte i na pewno to nie one (no, może nie na pewno), a co do piasty, kasety i bębenka - nie mam pojęcia. Skłaniałbym się ku okolicy piasty, ponieważ właśnie w tamtym miejscu smar pomagał. Powiem tylko, że rower jest właściwie nowy, więc usterka na pewno nie jest związana z eksploatacją. Co do samego serwisanta - być może masz rację, choć on zastosował to doraźnie, za darmo. Myślę, że jeśli powiem, iż chcę wyeliminowania usterki, to się tym zajmie na poważnie. Dziękuję Ci za szybką odpowiedź, napiszę na forum jak sprawa się ruszy.

EDIT: Jeśli chodzi o sam dźwięk... Trudno mi go określić, to jest takie stukanie nagłośnione przez ramę. Nie jest w każdym razie tępe. Może nawet bardziej bym podciągnął to pod trzaskanie. Tak - trzaskanie określa najlepiej ten odgłos.

EDIT 2: Byłbym zapomniał. Wątpliwą mi się wydaje opcja z piastą, ponieważ rzeczony pan serwisant tylko odkręcił zaciski i tam nasmarował, po czym zakręcił z powrotem. Wszystko od zewnętrznej strony haków, więc niezbyt blisko samej piasty. Stąd też moje przypuszczenia związane z zaciskami i hakami.

10.05.2010
21:51
[104]

U-boot [ Karl Dönitz ]

hello

i jak kilometry ? przybywaja ?
caly zeszly tydzien u mnie padalo, bylo zimno
- dzis rano sloneczko :-) niewiele zastanawiajac sie ruszylem do pracy rowerem, do godziny 12 bylo ladnie a potem, mzylo az do czasu jak skonczylem prace, wsiadlem na rower i ujechalem moze z kilometr, gora dwa :))
potem juz tylko lalo - a efekt tej lekcji, widac pod linka -->



moze nie ma kaptura ale jest czarna ;-)) - mam nadzieje, ze nie bede zalowal.
szkoda, ze nie znalazem tej stroni wczesniej, bo w sklepie zaplacilem wiecej, ot zycie.

Pozdrawiam


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - U-boot
11.05.2010
09:26
[105]

Kłosiu [ Legend ]

fire --> ale zaciski i haki nie wydaja dzwiekow, jeszcze sie nigdy nie spotkalem z tym zeby komus cos tam trzaskalo. Ja bym w takim momencie zrobil ten serwis piasty (choc to jeszcze zalezy od dzwieku, musialbym to uslyszec), a jesli dzwiek ustal po posmarowaniu okolic hakow to moze byc jeszcze hak przerzutki, to moze strzelac. Odkrec przerzutke i hak, wyczysc i przykrec z powrotem, to chwila, a moze pomoze ;).
U-boot --> maj cos do jezdzenia nie zacheca, kaemy przybywaja ale moglyby szybciej ;). A w sobote maraton w Zlotym Stoku, tam lubi byc blotko, wiec bedzie wesolo ;).
I co, jezdziles juz w kurtce? Jest w miare oddychajaca?

11.05.2010
16:05
smile
[106]

fire [ Spacz ]

Kłosiu ---> Wczoraj dałem rower do serwisu, po paru godzinach dostałem telefon z informacją, że już doszli do przyczyny. Jakaś miska w piaście była całkiem luźna i to ona wydawała taki dźwięk. Zaproponowali mi więc wymianę piasty na jakąś Shimanowską. Powiedzieli, że można też to na siłę dokręcić, ale po pewnym czasie będzie to samo, a poza tym koło będzie mieć większy opór przy kręceniu się. Zdecydowałem się na wymianę tej piasty i jutro odbieram rower :)

12.05.2010
20:23
[107]

U-boot [ Karl Dönitz ]

hello

Kłosiu --> patrzac za okno, patrzac na prognoze -->
kurtka na razie sprawdza sie ale jako przeszkoda dla wody :-)
napewno w chlodne poranki wymaga mniejszej ilosci czegos pod spod niz moja wiatrowka berknera
z utesknieniem czekam na suche cieple dni - moze po ogrodnikach ??

Pozdrawiam

p.s.
1. moknie mi tylko glowa :-) a pani w sklepie, gdy kupowalem kurtke nie chciala zalaczyc czepka :-DD

2. blotko w Zlotym Stoku nie dla mnie :)
jestem zwyklym uzytkownikiem preferujacym drogi rowerowe (tych jest niewiele w moim miescie ale w sasiednich jest juz gdzie pojezdzic) oraz zwykle drogi asfaltowe o poranych godzinach - nie boje sie aut, co ma byc to bedzie, nie pogardze szlakiem w lesie ale kazda ulewa odstarsza mnie od takich miejsc


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - U-boot
13.05.2010
23:43
[108]

Bac02 [ StreetRider ]

mam pytanie, jeździ tu ktoś na rowerach NS?

14.05.2010
14:35
[109]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Kłosiu ---> zgadzam się z opinią co do Kendy Karmy - to świetna opona jak na 100zł za komplet. A ten odgłos na chodniku, rewelacja - piesi uciekają! :)
W końcu złożyłem rower do kupy, amor chodzi jak trzeba i blokada działa w końcu. Myślę że to wadliwy element blokady był przyczyną przelewania się oleju i blokowania się amora. Pierwsze przejażdżki oczywiście lekkie i krótkie, żeby się przyzwyczaić - 15 do 30 km. Za miesiąc zrobię pierwszy wypad nieco dłuższy (tak koło 80km), a na sierpień planujemy 50km czerwonym szlakiem turystycznym - będzie masakra :) Bieszczady są piękne.

15.05.2010
18:32
smile
[110]

TeadyBeeR [ Legend ]

Witam wszystkich.
Dzieki Waszym poradom kupilem sobie w koncu rowerek i jestem na etapie skladania go do kupy.
Niestety mam jedno dosyc dziwne pytanie. Podczas skladania zostaly mi dwie male czesci, ktore nie wiem do czego sluza. Moze ktos bedzie potrafil je zidentyfikowac i powiedziec mi do czego sluza.
Czesci te maja mniej wiecej pol centymetra srednicy.

Z gory dzieki za pomoc.

Ide konczyc skladanie roweru, moze zaraz sam znajde odpowiednie dla nich miejsce. :)


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - TeadyBeeR
16.05.2010
00:09
smile
[111]

Kłosiu [ Legend ]

hehe :D
Wlasnie wrocilem ze Zlotego Stoku i musze powiedziec ze ladnie sie upodilem ;). Bloto bylo wszedzie i bylo go pelno, o dziwo zjezdzalo mi sie bardzo dobrze, a ze nie jestem dobry technicznie, to trudne zjazdy jechane z przyjemnoscia to dla mnie pewna nowosc :).
Trasa okazala sie dluzsza o ponad 10km od zapowiadanej, zamiast 66km bylo w okolicach 80km. Nie trzeba mowic, jak to wkurza gdy wedlug licznika jest sie juz na mecie, a tu jeszcze ponad godzina jazdy ;). Powazna wpadka organizatora, no ale trzeba przyznac ze trasa super, tak trudne i dajace tyle satysfakcji trasy sa tylko w cyklu Powerade Suzuki MTB. Akurat trafilismy na pogodowe okienko, dzien wczesniej lalo, dzien pozniej ma lac, a w dniu maratonu pogoda byla tak dobra jak tylko mogla, to znaczy nie padalo ;).

TeadyBeeR --> nie mam pojecia co to, pierwszy raz widze taki element. Olej ;).


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Kłosiu
16.05.2010
00:41
smile
[112]

fire [ Spacz ]

TeadyBeeR ---> A to nie służy przypadkiem do podczepiania pancerzy z linkami od spodu górnej rury ramy, żeby się o nią nie obijały? Zdaje się, że coś takiego miałem przy rowerze, dopóki nie pospadało i się nie pogubiło :)

Problem mojego roweru załatwiony - piasta wymieniona. Rower nie jeździ... On płynie! :D

19.05.2010
18:15
[113]

Luppus [ Generaďż˝ ]

TeadyBeer ---> ja wiem do czego służą te małe plastiki, bo mam kilka takich przy swoim rowerku :) Otóż są to zatrzaski do mocowania przewodów hydraulicznych.

20.05.2010
17:13
smile
[114]

COBRA-COBRETTI [ Generaďż˝ ]

Kłosiu --> Rispekt :) Ja bym nie miał tyle samozaparcia żeby jeździć w takich warunkach jeśli bym nie musiał. Już się nie mogę doczekać ładnej pogody żeby w końcu pojeździć coś więcej.

Tak poza tym to nie chce ktoś kupić licznika do roweru Vetta V200A i przerzutki przedniej Deore XT?

21.05.2010
13:29
[115]

beowulff [ Legend ]

Ktos sie orientuje gdzie w krakowie kupie fajne koszulki z nadrugkiem, kupilbym przez siec ale lubie sprawdzic jak lezy na mnie.
Swoja sobie wczoraja zniszczylem :(

22.05.2010
22:45
[116]

Deton [ klein Zwerg ]

Jestem zupełnym laikiem i rzadko jeżdżę, ale może dlatego, że mam mały rower.
Pomyślałem więc, że taniej będzie kupić nową ramę niż cały rower.
Stary to MTB Wheeler z ramą 15". Mam 190 cm wzrostu i myślę, że rama 21-22 cale
powinna być ok? Czy reszta części od mojego starego roweru będzie pasowała
do takiej ramy?

23.05.2010
10:40
[117]

vien [ Evocati ]

Deton -- jeśli Twój rower nie jest jakimś zabytkiem to nie powinno być problemu
ewentualnie linki i pancerze mogą okazać się za krótkie ale to są groszowe sprawy

podstawowe pytanie, czy masz główke ramy 1" z gwintem, czy 1 1/8" a-head?

23.05.2010
10:54
[118]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Deton ---> czy części będą pasowały do nowej ramy, to nie zależy od jej rozmiaru. Postaram się wyszczególnić elementy ramy, które zadecydują o tym czy da się to przełożyć. A więc tak:
- długość, średnica i kierunek gwintu osi suportu: decyduje, czy przełożysz oś suportu (to oś na krótej monutje się korby)
- średnica rury podsiodłowej: decyduje, czy przełożysz rurę siodełka oraz przerzutkę przednią (poza średnicą, trzeba jeszcze zwrócić uwagę na naciąg przerzutki, dolny lub górny)
- długość i średnica rury sterowej: decyduje czy przełożysz widelec i łożyska sterowe
- mocowanie hamulców, raczej nie powinno stanowić problemu, bo nowe ramy raczej mają możliwość montażu i V-ek i tarczówek, ale też trzeba się upewnić
Jeśli te 4 elementy będą takie same to samo przełożenie osprzętu nie powinno stanowić problemu, co najwyżej wymiana kilku linek na dłuższe.

A jesli chodzi o rozmiar, to wydaje mi się, że 19,5" albo 20" powinna być w sam raz dla ciebie, chyba że leśne ostre szlaki omijasz, to można sięgnąć po trochę większą ramę :)

edit: vien mnie uprzedził ;)

23.05.2010
11:00
[119]

Valem [ Makaron Shakaron ]

Witam mam problem.

Otoz gdy pedaluje to mi cos "strzyka, strzela" przy pedalach tak na dole chyba. Co to moze byc?

23.05.2010
13:24
[120]

Kłosiu [ Legend ]

Deton --> hyhy, naprawde jezdziles na takiej malutkiej ramie? :D
Valem --> ciezko powiedziec, wykrec i wyczysc gwinty pedalow, moga byc tez lozyska w pedalach, jak to jakies tanie platformy to najlepiej kup nowe, kosztuje to jakies 20-30zl. Moze to byc tez support, z tym musialbys isc do serwisu, koszt nowego pakietu to jakies 30 zl.

23.05.2010
13:48
[121]

Deton [ klein Zwerg ]

Kłosiu - Rower ma dobre 5 lat, o ile nie więcej, a przez ten czas trochę urosłem :D
Choć póki nie był za mały to był świetny, wszystkie drastyczne gleby z nim przeżyłem
i zawsze wychodził bez szwanku, tylko raz mi się koło powyginało.

Kolejne kilka pytań:
- Co to jest główka ramy? To gdzie się wsadza widelec?
- Oś supportu, czyli tam gdzie się pedałuje? :D
- Co ma rura podsiodłowa do przerzutki?
- Nie trzeba będzie nowego łańcucha?
- Da się nowe "zębatki" (jak to się profesjonalnie nazywa?) co są przy pedałach,
bo ta największa mi się trochę wygieła...

23.05.2010
13:50
[122]

Bac02 [ StreetRider ]

zębatki to kasety ;)

23.05.2010
14:40
[123]

PaputPP [ Pasazer ]

Główka to dokładnie to, oś supportu jest pomiędzy korbami, w środku ramy na dole. Od średnicy rury zależy średnica przedniej przerzutki, jeśli jest mocowana obejmą na niej. Może też być mocowanie na supporcie, wtedy kawał blach od przerzutki do supportu idzie. Przy zmianie zębatek trzeba by wymienić też łańcuch, z tyłu (czyli kasetę) możesz wymienić całą a przednie zależnie od korby.

23.05.2010
15:09
[124]

Deton [ klein Zwerg ]

Ok, dzieki. Musze zobaczyć co i jak.

23.05.2010
15:32
[125]

crisu [ Konsul ]

Jakby co to jestem laik i nie znam się na nazewnictwie :) Dzisiaj przejeżdżając przez pasy oderwał mi się cały pedał i to z tym elementem co się łączy bezpośrednie z ramą. I właśnie nie wiem czy muszę kupywać cały sprzęt to znaczy korbę z obydwoma pedałami ? Czy to się tam tak jakoś łączy , że wystarczy , że kupie tylko część z jednym pedałem ?

23.05.2010
19:09
smile
[126]

Kłosiu [ Legend ]

Ramie korby ci sie urwalo, a nie pedal :). Mnie co roku rozsmieszaja wlasciciele makrokeszy wracajacy do domu z rumakiem w jednej rece, a korba w drugiej :). Generalnie ramie najlepiej byloby przykrecic z powrotem. Chyba ze to faktycznie jakies makro i korba jest niestandardowa, urwala sie zmeczeniowo albo cos w tym stylu. Wtedy pozostaje kupno nowej. Pedalow nie musisz, wystarczy odkrecic stare i wkrecic do nowej korby :).

23.05.2010
19:34
[127]

crisu [ Konsul ]

Właśnie "ramie" brakowało mi tego słowa :) A rower to tak ten z makro jeszcze z komunii za 6 stówek 10 lat temu , więc i pewnie i zmęczenie ;) Trzeba sobie zarobić przez wakacje na jakiś mikro :P A te korby to się jakoś rozmiarem dobiera , do ramy czy może do kół . Jestem newbie więc nie śmiać się ^^

23.05.2010
22:07
[128]

Kłosiu [ Legend ]

Trudno powiedziec. Normalny rower ma najczesciej dwa rozmiary mufy supportu (czyli tego gniazda na pakiet i os supportu), 68 albo 73mm, wiekszosc korb pasuje do obu, to tylko kwestia dlugosci osi. Ale makrokesze to nie sa normalne rowery, i wlasnie w kwestii napraw to najczesciej wychodzi :). Bardzo czesto maja niestandardowe gwinty czy wymiary, i po prostu nie da sie do nich nic sensownego dopasowac. BTW jakas tania korba i pakiet supportowy, o ile bedzie pasowac to z robocizna na pewno w okolicach 200zl, moze ponad, nie wiem czy sie oplaca reanimowac trupa. Chyba ze to ramie da sie jakos dokrecic.

23.05.2010
22:10
[129]

crisu [ Konsul ]

Ojciec złota rączka sobie nie poradzi ? Tak serio pytam :) Żeby na robociźnie przyoszczędzić...

23.05.2010
22:28
[130]

Kłosiu [ Legend ]

Nie wiem nie widzac roweru, ale wiekszosc korb i pakietow supportowych wymaga specjalnych narzedzi do rozkrecenia. Ale moze akurat ten rower bedzie inny, w makrokeszach wszystko jest mozliwe :)

24.05.2010
01:36
smile
[131]

©®© [ Generaďż˝ ]

Odkurzyłem dzis swojego złoma, az mi sie łezka zakreciła w oku jak sobie przypomniałem czasy w ktorych jezdziło sie na zawody po polsce i kondycje miałem lepsza niz terminator :) Eh.. W tym roku mam mocne postanowienie zrobienia dobrej formy, w zwiazku z tym, mam kilka pytan głownie do Ciebie Kłosiu bo widze ze jestes tu master i duzo jezdzisz:)
Głownie chodzi mi o siodełko, potrzebuje nowe, zastanawiam sie nad SLR'em Gel Flow, którąs wersją "z dziurą", nie orientujesz się moze czy to jest faktycznie w miarę wygodne? Przy masie 200g wydaje sie byc jedynie drutem obszytym skóra... :) Chyba ze jest cos innego lekkiego,fajnego i nowego, bo jestem juz mega nie na czasie jesli chodzi o sprzet, musze nadrobic te zaległosci :)
Drugie pytanie to opony, zastanawiam sie nad Continentalami Speed King 2,1 zwijane, ale wydaja sie za szerokie,całe zycie jezdziłem na Specializedach 1,75, wazyły 390g ale za to były piekielnie twarde i niekomfortowe ze wzgledu na szerokosc, teraz czas na cos wygodniejszego, najchetniej cos 1,9 - co mogłbys w tej kategorii polecic, oczywiscie jak najlzejsze i w rozsadnej cenie?


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - ©®©
24.05.2010
01:59
smile
[132]

©®© [ Generaďż˝ ]

A tu mały smaczek ktory mam u siebie :) Do dzis najlżejsza seryjnie produkowana górska tylnia przerzutka do 9 speed jaka powstała... a było to w 1998 roku... Najnowsze X.0 nie dorastają jej do piet w tej kwestii :)
182g, moja konkretnie po zmianie łozysk wyszła 176g (seryjnie 182g).... Ludzie swojego czasu pisali o niej "myłem rower i sie złamała" :) Moja działa od około 7 lat ciagłej eksploatacji, wyglada jak nowa i działa jak nowa, kupiłem ja nową jak juz nie była produkowana w sklepie w ktorym mieli takie rarytasy :)


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - ©®©
24.05.2010
02:02
[133]

niewirnik [ Pretorianin ]

A gdzie światełka?

24.05.2010
02:34
smile
[134]

Madril [ I Want To Believe ]

Kłosiu --> Mi jedna korba odpadła na pierwszej dłuższej wycieczce nowym Giantem. :P Ale zadzwoniłem do ojca, przywiózł klucze i mogłem jechać dalej. :P

24.05.2010
10:41
[135]

Kłosiu [ Legend ]

CRC --> ale ladny giancik, sama wyscigowa klasyka :). Miesci sie w 10 kilo?
200g siodelko jest jeszcze calkiem miekkie, twarde zaczynaja byc ponizej 160g :). Wtedy to juz tylko karbonowa skorupa i prety. Ja caly czas jezdze na siodelkach wazacych nieco ponizej 200g, mnie pasuja, ale to juz zalezy od tylka :).
SLR jezdzilem, dla mnie byl wygodny (model bez dziury), ale w czasie OTB pogialem prety i musialem kupic cos nowego. Padlo na PRO Condor TransAm z dziura, ksztalt praktycznie identyczny z SLR, waga 180g i znacznie tansze. Te moglbym polecic, ale wiadomo, z siodelkami jest tak ze jednemu pasuje a drugiemu zupelnie nie. Ludzie polecaja tez siodla WTB jako bardzo wygodne.
Opony 2.0 to sa teraz waskie, trend jest w strone uzywania coraz szerszych opon, sam w tym sezonie eksperymentuje z oponami 2.2, musze powiedziec ze wygoda jest znacznie wieksza, a taki Conti Race King 2.2 wazy tylko 480g, a w piachu idzie jak czolg :).
Speed Kingi z tego co slyszalem potrafia gubic klocki na skalach, no i sa malo odporne na przebicia.
Zreszta z Race Kingiem tez jest ten problem, opona jest bardzo cienka i musialem zalozyc ciezkie detki, zeby z co drugiej jazdy nie wracac z kapciem.
Ja bym polecil raczej Schwalbe 2.1, Racing Ralph to dosc szybki bieznik, ale niezle trzyma przyczepnosc, ewentualnie Rocket Ron - troche ciezszy albo Nobby Nic na warunki typu blotko w gorach.
A jak buzetowka do trenowania na plaskim terenie to tradycyjnie Kenda Karma 2.0, 60zl, ponizej 500g wagi.

Madril --> hehe :)

24.05.2010
18:31
smile
[136]

vien [ Evocati ]

mam problem
od jakiegoś czasu pojawiło się u mnie stukanie przy mocniejszym naciskaniu na pedały (podczas ruszania albo gwałtowniejszego przyspieszania)
sprawdzałem po kolei różne rzeczy a dzisiaj postanowiłem dokręcić tarcze korby
i okazało się, że tylko 2 śruby są jeszcze śrubami i trzymają
pozostałymi 2 można kręcić o woli i ani nie da się ich przykręcić ani wykręcić

myślicie, że korba kwalifikuje się do wymiany, czy próbować zmieniać śruby
wydaje mi się, że wymiana samych śrub nie wiele da bo najprawdopodobniej nie ma również na pozostałych elementach tego połączenia :/

co myślicie?

24.05.2010
18:39
[137]

Cyber Rekin [ Sharkee ]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10306006

24.05.2010
18:54
[138]

crisu [ Konsul ]

No już wiem , że nei trzeba wymieniać całej korby z ramionami , wystarczy tylko ośke . Tata wszystko rozkręcił i tylko kupić ten element złożyć i wszystko gra :) Na szczęście nie będe musiał wysupłać 200 zł Kłosiu ;)

24.05.2010
20:41
smile
[139]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

CRC -> Już tak się nią nie chwal, nie tylko Ty ją masz. :)
...Niestety XTR na karbonowym wózku jest ponoć lżejszy.

PS. Ja mam siodełki FIZIK Aliante Gamma. Dla mnie jest bardzo wygodne, chociaż do najlżejszych nie należy.


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Viti
25.05.2010
10:46
[140]

Kłosiu [ Legend ]

vien --> te sruby przy tarczach to takie kominki, jedna gwintowana tulejka wchodzi w druga. Zeby dokrecic to jedna musisz zlapac plaskim srubokretem i dopiero z drugiej strony dokrecac.
Ale jak tarcze do tej pory nie stukaly to raczej nie one sa przyczyna, choc nie zaszkodzi odkrecic i wyczyscic.
crisu --> no to masz szczescie ze masz tate majsterkowicza :).

25.05.2010
12:04
[141]

vien [ Evocati ]

Kłosiu -> ty6lko jej nie ma zupełnie jak złapać - od strony ramy jest w niej okrągły otwór i nic poza tym a od zewnątrz klucz ampulowy 5

25.05.2010
12:37
[142]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Jeśli siodełko to ja ze swojego jestem mega zadowolony. Waży co prawda nieco ponad 200g, ale jest bardzo wygodne.
do tego na krótkie wycieczki polecam torebkę pod siodełko z mocowaniem na klipsa - mieści się telefon i klucze :)

25.05.2010
12:39
[143]

niewirnik [ Pretorianin ]

Na prawdę jesteście tak niemyślący, że nie macie nawet podstawowych światełek do jazdy? O lusterku nie mówiąc.

25.05.2010
13:55
[144]

Luppus [ Generaďż˝ ]

"Na prawdę jesteście tak niemyślący, że nie macie nawet podstawowych światełek do jazdy? O lusterku nie mówiąc."

Taaaaa i kierunkowskazy... Niezbędne do poruszania się w ciągu dnia są jeszcze: błotniki, bagażnik, koszyk na kierownicę, chorągiewka ostrzegawcza, kamizelka odblaskowa, dynamo, koraliki na szprychach, osłona na łańcuch, owiewka przednia oraz hak holowniczy...

25.05.2010
16:18
[145]

Kłosiu [ Legend ]

niewirnik --> idz sobie trolowac w innych watkach.

Ale dzis halny, hej :). Jak jechalem przy bocznym wietrze to swigalo mnie po calym pasie, a pod wiatr az oddech zatykalo. Problemem bylo juz nie tylko napicie sie z bidonu, ale nawet wysmarkanie :D. Za to z wiatrem lekka pytka jechalem sobie 45-50 km/h. Ciekawe warunki do jazdy :).

26.05.2010
19:43
[146]

crisu [ Konsul ]

Ja pytanie z gatunku głupich :) Np takim unibike mission jaką prędkość max można osiągnąć na prostej drodze ? Bo jak tak widze to twoje 45-50 kłosiu to , aż mnie głowa boli. Na moim gracie to nie wiem czy wyciągne 25 :P

26.05.2010
21:34
[147]

Deton [ klein Zwerg ]

To zależy przede wszystkim od Ciebie, no ale wiadomo, że jak koła się ledwo kręcą
to się za bardzo nie rozpędzisz :D

26.05.2010
21:55
[148]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam Panow

uzywa ktos z Was takiej spinki ??
chodzi mi o zasade dzialania oczywiscie a nie o konkretnie ten model :)

i spytam jeszcze o jedno
jak czesto zmieniacie lancuch ? co ile km ? tylko lancuch czy moze cos jeszcze ?

Pozdrawiam


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - U-boot
26.05.2010
22:37
[149]

vien [ Evocati ]

U-boot --> spinki nie używam
co to łańcucha to jest wiele szkół... ja słyszałem o:
jazda na 3 łańcuchy i później zmiana łańcuchów, zużytych zębatek korby i kasety (zmiana łańcucha co 500-800km)
na 2 łańcuchy i jak wyzej (zmiana łańcucha co co 800-1000)
na jeden i zmiana łańcucha i kasety (po zużyciu łańcucha i kasety) a przy co 2 zmianie również zmiana zębatek korby

generalnie właśnie do mnie idzie korba Shimano FC-M542 z kasetą oraz łańcuchem i też ię właśnie zastanawiam jaką strategię najlepiej przyjąć

26.05.2010
22:44
[150]

mos_def [ Senator ]

Kłosiu szybki pytanie - ile masz wzrostu i na jakich kołach (") jezdzisz, bo ten rower cos maly wydaje sie w stosunku do ciebie.

27.05.2010
00:39
[151]

Loczek [ El Loco Boracho ]

U-boot: ja używam spinek (jeżdże obecnie na 2 łańcuchy). A co do zasady działania to jest prosta - żeby rozpiąć łańcuch trzeba spinkę z dwóch stron popchnąć do siebie, czyli jak łańcuch sobie wisi to sie nie rozepnie. Po co stosować spinke? Można by rozpinać łańcuch co wspomniane powyżej 800-1000 km i wymieniać łańcuchy, ale trwałość łańcucha bardzo na tym cierpi... No i roboty więcej :P

27.05.2010
01:19
[152]

Kłosiu [ Legend ]

crisu --> to jechalem na szosowce z silnym wiatrem w plecy, na codzien w normalnych warunkach tak nie jezdze ;). A ile wyciagniesz to zalezy od tego ile masz w nogach, jaki rower i jakie opony :).
U-boot --> ja uzywam, super rzecz jak sie zdejmuje lancuch do czyszczenia czasem, nie trzeba rozkuwac. Woze tez dodatkowa spinke na maratony, w razie zerwania lancucha nie spinam, tylko wypinam zerwane ogniwo i zastepuje spinka, tak jest szybciej i pewniej. To jest spinka Srama, zasade dzialania widac na zdjeciu, zaklada sie piny w szerszy otwor i wsuwa wycieciem w waskie miejsce, potem napiecie lancucha utrzymuje ja w calosci. Problemow nie sprawia zadnych. Srebrna jest do lancuchow na osmiorzedowa kasete, a zlota na dziewieciorzedowa. Przy osmiorzedowych lancuchach trzeba uwazac, bo spinka sramowska nie pasuje do lancuchow shimano, sa nieco szersze, dziewieciorzedowa pasuje do wszystkich.
Ja wlasnie jezdze na trzy lancuchy i zmieniam co 300-400km (tu sie wlasnie spinki przydaja :)), wymieniajac na najmniej rozciagniety, przy drozszych czesciach napedu ma to sens, sporo ogranicza zuzycie. Co 800-1000km to juz za duzo, drugi lancuch moze sie juz nie przyjac i skakac po kasecie.
Przy niesportowej jezdzie (silowe deptanie, gwaltowne zmiany biegow, jazda w blocie i ciezkich warunkach - to jest +- sportowa jazda ;)) mozna jezdzic na jednym lancuchu, zmieniajac dopiero jak sie zajedzie kaseta. Na pewno nie da sie zmienic samego lancucha po np 3 tys km - kaseta bedzie juz zuzyta i nowy lancuch bedzie sie slizgal na najczesciej uzywanych przelozeniach. Wtedy juz trzeba zmienic lancuch z kaseta, a czasem i zebatki w korbie.
mos_def --> 175cm i kola standard 26 cali. Wydaje sie ze rower maly, kierownica nisko, rama ma 17 cali, w gory i do scigania lepsza jest mala rama, bo jest zwrotniejsza, lzejsza, sztywniejsza i jest wiekszy odstep miedzy jajami a gorna rura na wypadek podporki ;). Ale standardem w sklepach jest proponowanie osobom mojego wzrostu ram 19 cali, dwa lata sie meczylem z takim Authorem... W trudniejszym terenie zupelnie sie nie sprawdzal.

27.05.2010
21:21
[153]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Kłosiu ---> przy moim wzroście 177cm mam ramę 18", a wczesniej jeździłem przez 10 lat na 20-calowym Superiorze :) Próbowałem staruszka dosiąść ostatnio, ale gdy na nim siadłem to zadałem sobie pytanie, jak ja na nim mogłem jeździć? ;)
Co do ram, to trzeba też zauważyć, że rozmiar ramy to nie tylko długość rury podsiodłowej, ale i długość górnej oraz dolnej rury, co przekłada się na długość całego roweru.

27.05.2010
22:02
[154]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam

Loczek, Kłosiu --> dziekuje pieknie za wyczerpujaca odpowiedz
czytajac ja, z kazdym kolejnym slowem czulem sie coraz bardziej morderca swojego lancucha, o zebatkach nie wspomne ;-(
rower moj ma juz swoje lata, nigdy nie byl jakis wypasny ale pozwala mi sie ruszac i to jest w nim najwazniejsze.
zrobilem nim juz ponad 9tys km, a lancuch i tylna zebatka zminilem raz, w polowie tego dystansu
teraz zastanawiam sie nad kolejna podmiana, choc lancuch nie przeskakuje - to jednak 7 kolko zebate (rower ma przelozenie 3-8) na ktorym najczesciej sie poruszam wyglada nie ciekawie, w porownaniu do innych.
na rysunku pokazana jest odlegosci jaka powinna byc dla sprawnego lancucha (czy moj taki jest ?) ale w realu nie mozna tego zmierzyc, wszak suwmiarka nie lapie osi sworzni

zatem - zmieniac ? tylko tylna kasete plus lancuch ? czy tez moze przod rowniez ? choc tak naprawde calosc dziala sprawnie.

Pozdrawiam

p.s.
staram sie unikac lesnych duktow, piachow i blotnsitych terenow - km wyrabiam na asfalcie, choc trzeba przyznac , ze uzywam twardych przelozen standartowo 3-7, czasem 6 z tylu, na ciezkich podjazdach 2 z przodu, 1 jak pamiecia siegam nigdy nie uzywalem ;-))


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - U-boot
27.05.2010
23:02
[155]

Kłosiu [ Legend ]

U-boot --> nie przejmuj sie dopoki nie przeskoczy :). W asfaltowej jezdzie tak robie, w szosowce jade na jednym lancuchu juz z 9 tys km i naped jeszcze dlugo bedzie ok.
Tak samo w rowerze na zime - jezdze nim tylko asfalt, ale zima sa naprawde ciezkie warunki do napedu. Przyjalem taka taktyke ze zalozylem tania korbe ze stalowymi zebatkami, tania kasete szosowa (7s) i jakis sredniej klasy lancuch. Jezdze az sie naped calkiem zajedzie i zmieniam kasete i lancuch za w sumie 70-80zl. Mimo surowych warunkow wystarcza na 7-9 tys km, a korby jeszcze nie zajechalem od jakichs 15-20tys, choc jest juz na wykonczeniu :).
Z tych lancuchow osemkowych ktore wyprobowalem najlepsze byly connexy 804 i shimano HG40 (tu nie pasuje spinka srama, choc kupilem juz nowy lancuch i kasete i widze ze shimano dodaje teraz swoja spinke, ale inna niz sramowska), a najgorszy jakis Sram na 8s, ktory wyciagal sie jakby byl z gumy i zajechal mi kasete po 6 tys km. Po tym bezpowrotnie zrazilem sie do elementow napedu marki Sram :).
Juz nie mowie o wynalazkach typu KMC, Accent itd itp od ktorych nalezy sie trzymac jak najdalej :).
Jak bedziesz zmienial to musisz sprobowac - zmien kasete i lancuch, a potem sprawdz czy slizga sie po korbie, jak nie to ok. Zebatki korby o wiele wolniej sie zuzywaja niz kaseta.
Jak jezdzisz duzo na niskich biegach to pomysl o kasecie szosowej 8s, nie ma problemu zeby zalozyc ja do gorala, a bedziesz mial wiecej silowych biegow do dyspozycji. Kaseta gorala ma rozpietosc 11-32 albo 11-30 zebow, a kasety szosowe z reguly od 11-12 do 23-25-27, zalezy czy "gorska" czy "nizinna".
Ja w moim zimowym goralu uzywam duzej tarczy w korbie 48t a kasety szosowej 13-23 i bardzo sobie chwale :).

A w sobote startuje w wyscigu szosowym na 230km :D. Caly jestem w nerwach, na szosie sie jeszcze nie scigalem :). Pewnie kolo 8 godzin deptania bedzie.


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Kłosiu
27.05.2010
23:24
[156]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Kłosiu --> raz jeszcze dziekuje ! wydaje sie zatem, ze mam czas ;)

230km dzielone przez 8h to jest prawie 30 km/h srednia - gratuluje wytrzymalosci !! dodac so tego ewentualny wiatr - masakra

Pozdrawiam

p.s.
1. kaseta szosowa 8s ? 8 zebatek z tylu ? 8 zebatek ale o innej (wiekszej) liczbie zebow ?
2. moj rower nie jest goralem :-), to zwykly staruszek jak na focie znad zatoki -->


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - U-boot
27.05.2010
23:52
smile
[157]

Kłosiu [ Legend ]

8s - 8 speed - osmiorzedowa ;)
Sa do kupienia, chociaz w szosie juz od jakiegos czasu standardem jest 10 rzedow, ale mozna kupic nawet siedmiorzedowe kasety szosowe do mojej zimowki, choc tu juz troche trzeba poszukac ;).
Goral, cross, pod wzgledem napedu niewiele sie to rozni ;).

O, cos takiego zalozysz, stopniowanie praktycznie co zabek i bedziesz uzywal pol kasety, a nie jedna zebatke ;).
Powiem ci ze w zimowce mam chyba takie same blotniki :). SKS Adventure? ;)

Co do wyscigu to wiem ze jestem w stanie trzymac w samotnej jezdzie srednia 32km/h na dystansie do 150km, oczywiscie na szosowce i jak wiatr za bardzo nie przeszkadza. Na wyscigu z reguly jedzie sie szybciej, dochodzi wspolpraca i jazda na kole, z drugiej strony dystans sporo wiekszy. W kazdym razie, zwyciezcy z zeszlego roku na tym dystansie mieli srednie powyzej 35km/h, ja skromnie licze na powyzej 30, maksymalnie do 32, ale to sie zobaczy przy takiej dlugiej jezdzie zdarzaja sie rozne kryzysy i moze sie zdarzyc ze pod koniec ze lzami w oczach bede sie kulał 20km/h :).

29.05.2010
22:13
smile
[158]

Kłosiu [ Legend ]

No, machnalem ten maraton. Lepiej niz sie podziewalem:
6026 kcal spalonych, 232km, czas 7:15:07, srednia 32km/h, w sumie dlatego tak slabo ;), ze musialem sie zatrzymac na 130tym kilometrze na bufecie nabrac picia do bidonow i zarcia, i w tym momencie peleton jadacy krotszy dystans 160km mi uciekl :/. Nastepne sto km jechalem juz sam, i w tym czasie srednia spadla z 34,5 do 32km/h. Ciekawe doswiadczenie, ogladac peleton od wewnatrz, fajnie widac wszystkie akcje, proby rozerwania, ucieczki, doganianie. No i taki waz 30 kolarzy, wyginajacy sie zgodnie z kierunkiem wiatru, zmieniajacy sie z luzna grupe na dziurach, rozrywajacy sie na podjazdach i zbijajacy z powrotem na zjazdach - swietny widok. I przy okazji bardzo dobry trening wytrzymalosciowy :).
Pogoda swietnie dopisala - maksymalnie 20 stopni w cieniu, z rana chlodno. Idealna na jazde.

29.05.2010
22:29
smile
[159]

fire [ Spacz ]

Kłosiu ---> Jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem Twoich osiągnięć i aż dziwnie się czuję czytając tekst typu "peleton jadący krótszy dystans 160km". Przypuszczam, że potrzeba naprawdę wielkiej wytrzymałości i kondycji aby poradzić sobie z takim dystansem, nie mówiąc o 230km ;)

Mnie udało się dzisiaj rozpiąć spinkę na łańcuchu i mogę go w końcu wyczyścić. Pytanie tylko - jak? Jaki sposób moglibyście polecić, zakładając, że nie mam benzyny ekstrakcyjnej? :)

29.05.2010
22:31
[160]

Valem [ Makaron Shakaron ]

Poleccie jakis rower do 500zl MTB, tylko opony tez do szosy zeby pasowaly

29.05.2010
22:37
[161]

PATORIKKU [ Pretorianin ]



szukam rowerow z taka rama jak ten zielony, prosze o linki :)

29.05.2010
22:40
[162]

.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]

Jaki sposób moglibyście polecić, zakładając, że nie mam benzyny ekstrakcyjnej? :)

Szczerze? Kupić benzynę ekstrakcyjną :)

29.05.2010
22:58
[163]

Bac02 [ StreetRider ]

PATORIKKU - a do czego ma być ten rower i do ilu zł?

podam takie tańsze propozycje

1. Sign DS
2. Sign DS2
3. Northtec Blade
4. Prodigy 9,81

jeszcze jest Next II ale nie polecam

29.05.2010
23:00
[164]

Kłosiu [ Legend ]

fire --> ja tam wlasnie poczulem sie maly, dziadek 61 letni wykrecil srednia w okolicy 36km/h, a czas 55min krotszy niz ja! To tez pokazuje jak na szosie sie liczy grupa - odpadniesz z peletonu - tracisz dziesiatki minut z wyniku. Jak prowadzilem zmiane, mialem tetno submaksymalne, w okolicy 180 uderzen na minute, jak konczylem zmiane i chowalem sie w peletonie, spadalo do umiarkowanego 150 uderzen, na ktorym moge jechac godzinami. I tak to dziala, czlowiek na przodzie pracuje ostro minute - dwie, a potem chowa sie i odpoczywa 20 minut. W wyscigach gorskich tego nie ma, kazdy jedzie sam dla siebie.
Fajne doswiadczenie.
A butelka benzyny kosztuje chyba 5 zl. Wlewasz troche do starego bidonu, wrzucasz lancuch i szejkujesz. Dwa razy i lancuch czysty i suchy jak pieprz. Nadaje sie tez kazdy rozpuszczalnik do farb.
PATORIKKU --> przeciez jest napisane ze rama jest malowana... Jak dasz rame na malowanie proszkowe, to mozesz sobie wybrac kolor, fabrycznej raczej takiej nie znajdziesz.

29.05.2010
23:10
[165]

PATORIKKU [ Pretorianin ]

Kłosiu - chodziło mi o ramę, jako kształt, nie malowanie. Zbieram linki dalej :)

29.05.2010
23:17
[166]

Bac02 [ StreetRider ]

ogólnie to większość rowerów dirtowych i dualowych będzie miało taką ramę

29.05.2010
23:35
[167]

50groszy:) [ Konsul ]

eh coraz ładniej u mnie po sezonie deszczowym to i wczoraj zrobiłem sobie pierwszy wypadzik po mieście z kumplami :) ogólnie ze 20 kilosików zrobiliśmy ale byłbym w stanie więcej zrobić no ale jakoś tak wyszło. Ogólnie mile spędzony dzień i przynajmniej nie przed komputerem a to dla mnie ważne bo coraz częściej słysze że moje pokolenie to tylko komputer <1klasa gimnazjum>. Jak tylko nie zapomnie to postaram dodać fote mojego sprzętu znaczy złomu który jest całkiem dobrym rowerkiem chociaż służy od komunii i z rynku. Dziękuje dobranoc

30.05.2010
18:28
[168]

Kłosiu [ Legend ]

50groszy --> ogolnie, opinie ze mlodzi tylko "siedza w komputerze" slyszalem juz z 15 lat temu, jak gralem na Atari i Amidze ;P. To cos w rodzaju narzekania starcow ze "dzisiejsza mlodziez to czy tamto, a kiedys bylo lepiej " ;).

PATORIKKU a to sorry, myslalem ze chodzi o ten kanarkowy kolor, rzuca sie w oczy jako pierwszy. Takich ram jest bardzo duzo jak Bac02 pisal praktycznie wszystkie ramy do dirtu i dualu tak wygladaja, o geometrii takich rowerow nie wiem nic, ale pewnie jak w XC roznica stopnia na glowce ramy czy rurze podsiodlowej robi roznice. Ale jak chodzi ci tylko o ksztalt to nie ma sprawy :). Btw ten zolty rower wyglada bardzo efektownie, i widac ze byl skladany przez kogos kto sie zna na rzeczy. Cena chyba nie jest wygorowana jak na graty ktore ma zamontowane.

30.05.2010
19:36
[169]

50groszy:) [ Konsul ]

no w sumie u mnie bardzo podobnie :P też tylko komputer dlatego trzeba zmienić tą monotomność i poznać uroki miasta na rowerze. Zresztą mam w sierpniu operacje to trza sie wyszaleć póki można

30.05.2010
20:57
[170]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Kłosiu --> gratuluje dystansu, o czasie nie wspomne !!
230 km to ja robie w ciagu tygodnia, a o takiej sredniej na dystansie to nawet nie smiem marzyc ;-))
a 61 letni dziadek napewno mial jakies wspomaganie (GERIAVIT ??) albo szalona motywacje (ot 18-tka obiecala mu sie oddac na mecie ;-D) - a tak na powaznie - szaczunek dla kazdego, kto ukonczyl ten dystans.
teraz przede mna tydzien bez rowerka, najpierw szkolenie w pracy - pod garniturem a potem wyjazd z rodzina na dlugi weekend, choc pogoda ma byc nie zbyt ciekawa.

Pozdrawiam

04.06.2010
00:32
[171]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Kłosiu -> ...No to mnie pokarał ten kalkulator sylwetki, do którego dałeś linka. Teraz mam dopiero zgryz, bo żadna fabryczna rama nie jest nawet w małym procencie podobna do tych wymiarów.
Chyba jednak będzie się trzeba kierować wysokością ramy a resztę kombinować mostkiem i ew. barankiem.


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Viti
04.06.2010
10:15
[172]

Kłosiu [ Legend ]

Kurcze, rzeczywiscie bardzo dlugie te ramy wychodza. Generalnie w takim Radonie szosowym jak moj rura gorna jest o centymetr krotsza od podsiodlowej, dziesiec centymetrow dluzszej na bank nie znajdziesz. Chyba musisz zrobic tak jak piszesz, ewentualnie kupic rame kompaktowa, ze skosna gorna rura i troche wiekszy rozmiar. Ale szczerze mowiac, ja sobie siebie nie wyobrazam na ramie dlugosci 65cm, do tego 10cm mostka i 10cm baranka? Hm.

04.06.2010
16:07
[173]

Deton [ klein Zwerg ]

Mój tata uznał, że nie ma sensu kupować nowej ramy i lepiej żeby rower został dla
młodszego brata. Mimo to, jest nadzieja, że mógłby mi dołożyć do zupełnie nowego.
Tak więc co najlepszego w cenie 1500, max 2000?
Vbrakei, cały sztywny, chyba, że da się kupić w tej cenie jakimś twardym amorem przednim.
MTB oczywiście, ew. taki trekingowy MTB.

07.06.2010
17:48
smile
[174]

fly!ng f|y [ Centurion ]

Witam.
Mam pytanie który amortyzator bardziej opłaca się kupić?
RockShox Dart 2( ), czy RockShox Dart 3( ) ?

07.06.2010
20:07
[175]

Luppus [ Generaďż˝ ]

kolorystycznie bardziej mi się podoba matowy DART 2, ale to model z 2008 roku , więc wydaje mi się iż lepszym wyborem będzie DART 3

07.06.2010
20:11
[176]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Może ktoś z Was był w takiej sytuacji albo może wie - niedawno mi zdjęli gips po złamaniu ręki (poszła kość ramienna i staw łokciowy, miałem operację) i dopiero ćwiczę rękę żeby prostować itp. Jak sądzicie, po jakim czasie będę mógł wrócić do jeżdżenia? Nie jeżdżę wyczynowo, bardziej preferuje spokojne trasy miejskie :P pytam bo sam nie wiem ...

07.06.2010
22:06
[177]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

boskijaro - > Takie pytania to do lekarza sportowego. Nie będziemy Cię mieć na sumieniu, w razie czego.

fly!ng f|y -> Bierz nowszy model.

Kłosiu -> Nie jest znów tak tragicznie. Inny kalkulator już wyliczył bardziej realistycznie. Przy wymiarze podsiodłowej c-t-t 56 cm ustalił długosć ramy z mostkiem na 70 cm. Co jest całkiem realne przy mostku 13 cm.
Przy oakzji wyszukałem sobie dwie kolarki. Teraz zastanawiam się nad wyborem. Tańszej o 1000 zł w zasadzie no-name ale za to rama kompozytowa.
A chyba najbardziej znanej firmy kolarskiej. Za to rama jednak mieszanina kompozyt i alu, chyba gorsze korby. Cenowo też gorzej.
Za drugim rowerem przemawia chyba tylko firma i obejrzenie min kolegów z totalnym opadem szczeny.

07.06.2010
22:28
[178]

Kłosiu [ Legend ]

A ten Colnago to nowka? Korby nie znam, niewykluczone ze wcale nie gorsza od stopiatki. Sliczny rower. Center to center ma prawdopodobnie 52cm, troszke tez krotka jak na ciebie, najlepiej byloby jakies 57-58cm gornej rury zeby sie zmiescic w 70cm z mostkiem. Moze byc minimalnie mala, choc w razie watpliwosci zawsze lepiej wziac lekko za mala niz lekko za duza, bo za mala zawsze troche sie da skorygowac mostkiem i sztyca.
Viper wyglada fajnie, to taka linia budzetowych rowerow podobnych do niemieckich Radonow czy naszych Krossow. Nic wybitnego, ale tanie, dosc porzadne komponenty i solidnie zlozone. Na pewno rower ma spore mozliwosci zejscia z wagi. Ritchey Comp sa dosc ciezkawe, kola podstawowe i dosc ciezkie, osprzet porzadny. Mysle ze wazy jakies 9kg, a spokojnie mozna zdjac kilogram pakujac ten 1000 zyli zaoszczedzonych na Colnago w rurki Ritchey WCS, lekkie siodlo i skladajac jakies lekkie kolo na tyl. No moze troche wiecej niz 1000 ;).
Ale karbon to karbon, nie wiem czy to nie wiekszy lans niz Colnago ;).
Najlepiej cos o tych Viperach poszukaj na necie a nuz sie oplaca. Ja ze swojego Radona jestem zadowolony :).

07.06.2010
23:19
[179]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Colnago, nówka. Nawet znam ten sklep który ją sprzedaje. Trochę przydrogo, zakładałem rower do 5000 zł.
...Właśnie, dla mnie wygląd jest też istotny. A Colnago jest naprawdę ładny.
Chyba jednak wezmę Vipera. W końcu rama węglowa a ona jest w szosówce najważniejsza. Reszta jest łatwiej wymienialna. Miałem kiedyś okazję przejechać się na węglówce i wiem jak ona tłumi drgania. :)
O Viperach wiele na necie nie ma. Na jakieś negatywne opinie nie natrafiłem. Wagowo to coś ok. 8,8 kg.
Wcześniej jeszcze brałem pod uwagę rower X-Planet ale cenę mi podnieśli w międzyczasie o 100 funtów i przestało się opłacać.
Tym bardziej, ze transport bodajże 80 funtów. Przy obecnym kursie to już nie fajnie.

08.06.2010
07:24
[180]

Kłosiu [ Legend ]

Rzeczywiscie, to juz pod 6 tys cena podejdzie. Osprzet srama jest dosc drogi, a przez to oszczednosci sa na kolach, rurkach, siodle i szczekach hamulcowych, ktore sa niewiadomej jakosci. I ten lancuch KMC, grr ;). Ale waga bardzo ladna.
Ewentualnie moglbys sie przejsc do sklepu i popytac czy na to Colnago nie ma jakiegos rabatu ;). Jakby 10 % spuscili to juz moze byloby o czym rozmawiac. Przypuszczam ze taka kombinowana rama z karbonowym tylnym i przednim widelcem wcale nie amortyzuje wiele gorzej od pelnej ramy karbonowej.

08.06.2010
08:14
[181]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Niewykluczone, że w sklepie będę w tę sobotę to pogadam.
A już zupełnie budżetowo, bardzo dobrze prezentuje się Author 5500 z 2008 roku.

Nawet malowanie jeszcze ujdzie, chociaż nie jestem zwolennikiem bieli na rowerze.
Muszę jeszcze poszperać o ramach węglowych. Bo kompozyt, kompozytowi nierówny. Poza tym niewykluczone, ze ktoś inny robi ramy dla tego Vipera. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że sami dziergają te ramy na formach. Fakt, że samo lepienie ;) ramy kompozytowej to praktycznie praca ręczna. Nie trzeba do tego jakieś obłędnego parku maszynowego. Ale jest to praca czasochłonna i trzeba się na tym znać.
Wydaje mi się, że firma Viper jest mniej tym czym te Planet-X, Pedal Force czy Twój Radon. ałe firmy. Nie afiszują się z drogą reklamą. Mogą przez to zjechać z ceną.

08.06.2010
12:40
[182]

Kłosiu [ Legend ]

Na pewno ramy sa takie same jak w jakiejs innej marce, to sie robi wielkoseryjnie jak juz sa formy bo inaczej sie nie oplaca. Ramy Radona np byly identyczne z Cube.
Ja dalem za szose 4 tys, rama co prawda alu, ale widelec karbonowy, osprzet pelna Ultegra lacznie z korba i mostek i kierownica Syntace, co jest juz smaczkiem ;). No i rower wazyl niewielkie za te cene 8.2kg, tej klasy rowery markowe zaczynaly sie wtedy od 6 tys ;).

10.06.2010
18:05
[183]

Diobeuek [ Quid est veritas? ]

Witam
Planuję zakup roweru bo stary ma już dużo lat i rewitalizacja byłaby kosztowna i długo trwająca.

Mam zamiar robić koło 10-30 kilometrów dziennie maks - 30% bezdroży 70% asfalt lub podobne.

Wolałbym aby nierówności były amortyzowane bardziej przez nogi i łokcie niż kręgosłup, a to wymaga bodajże wyższego siodełka.

Vbrake, amortyzator najlepiej przód i tył choć wiem, że za tą cenę to raczej tylko przód. Nie mam strasznie dużych wymagań.

Dodatkowo może ktoś poradziłby jakiś sklep w Sosnowcu (zagłębie dąbrowskie).

Chciałbym wydać w przedziale 1000-1500zł. Oczywiście, czym mniej tym lepiej :)

10.06.2010
20:58
[184]

Poohatch [ The Evil Candy ]

Witam,
Chciałbym kupić rower i muszę się kogoś poradzić. Nie wiem, jak nazywa się ten konketny rodzaj, więc może mnie ktoś oświeci. Więc chodzi o to, że chciałbym sobie poskakać na takich usypanych z piasku górkach w parku. Czyli musiałby mieć amortyzatory na oba koła. Przydałoby się, żeby zmieścił się w granicach 2000 zł i żeby nie rozpadł mi się po kilku przejazdach :)

10.06.2010
21:00
smile
[185]

cotton_eye_joe [ maniaq ]

czesc, nie sledze tego wątku na biezaco, dlatego sie pytam - jezdzi ktos w lesie kabackim? bo ostatnio zaczalem regularnie codziennie smigac po ok godzinke - cos pieknego, tylko ta woda .. :)

10.06.2010
21:09
[186]

Bac02 [ StreetRider ]

[184] to co opisałeś to jest dirt, te rowery mają tylko z przodu amortyzator 100-130mm, niektórzy wolą sztywne... taki rower na początek to 1200-2500zł, taki troszkę słabszy Sign DS i DS2, a za tak koło 2000-2500zł to NS, np NS metropolis 2 i 3, rower ten nadaje się też do streetu, ale jeżeli piszesz o dwóch amortyzatorach to znaczy że zjazdówka, czyli freeride/downhill - freeride zjazd z góry na dół w dowolny sposób, downhill zjazd z góry na doł po wyznaczonym torze, najtańszy rower to 3000zł np. Sign FR 1 i 2 albo jakiś Monster Energy



11.06.2010
08:30
[187]

Rezor [ NIN ]

Kłosiu --- jak Ci się jeździ w spd na kolarzówie ? Miales okazje wyprobowac platformy? Bo wielokrotnie czytalem i słyszałem, ze platformowki daja zupelnie inny komfort jazdy.
Pytam bo za jakis czas też bede mial kolarke i na poczatek też mam zamiar w spd jezdzic.

11.06.2010
09:34
[188]

Kłosiu [ Legend ]

Diobeuek --> obejrzyj oferte polskich firm, Kross, Arkus, Romet. Maja dosc dobry stosunek jakosci do ceny.
Rezor --> na szosowce jezdzilem tylko w SPD, chodzi o koszty, nie oplaca mi sie do roweru treningowego kupowac osobnych butow za grube pieniadze :).
Znajomy ktory poczatkowo jezdzil z SPD a potem przesiadl sie na szosowe Looki twierdzi ze w jezdzie nie ma wiekszej roznicy, nogi sa tylko sztywniej trzymane. Ogromna roznica jest za to w chodzeniu, w szosowych butach normalnie chodzic sie nie da :). Ogromny blok z przodu i gladka, metalowa albo karbonowa podeszwa - tyle ze da sie przejsc kilka metrow do roweru i z powrotem :).

11.06.2010
10:46
[189]

Rezor [ NIN ]

Taa, wiem, że w tych butkach sie nie pochodzi no i że sztywność lepsza oraz, że się "ciągnie" o wiele wiekszą powierzchnią niż w standardowym spd. No ale skoro mimo wszystko różnica nie jest jakaś mega, to pewnie nie zdecyduję się na ten zakup ;)

12.06.2010
20:35
[190]

Poohatch [ The Evil Candy ]

[186] A rowry typu street różni się czymś od dirt? Popatrzyłem i wydaje mi się, że oba to to samo :P
I mógłbyś mi polecić jakieś dobre, sprawdzone firmy?

12.06.2010
23:39
[191]

Bac02 [ StreetRider ]

[190] no to w sumie to samo, te rowery nadają się i na dirt i na street, ktoś go będzie używał tylko na dircie albo streecie albo tu i tu, tylko tyle że do dirtu musi być po prostu jakiś lepszy pod względem wytrzymałości ramy... Jakieś firmy polecić? hmm... jak do 2000zł to coś takiego, Sign DS i DS2 (Kross), Prodigy, Northtec Blade, najlepsze to to nie jest ale nic lepszego w tej cenie nie znajdziesz, jak dołożysz jeszcze 400-1000zł to masz coś z NS (np. metropolis 2,3 (2400-2600zł), ewentualnie jeżeli nie przeszkadza ci brak przedniego amorka to NS holy (1700-2200zł), Kona, Dartmoor np. Quinnie (2800-3000zł), Specialized (3000-4000zł) i jeszcze coś sięznajdzie, ale jak jesteś początkujący to kup sobie jakiegoś NSa albo prodigy i zobacz czy się do tego nadajesz, jak tak to trochę na nim polatasz a później przerobisz albo kupisz coś lepszego, dam ci stronę NSa żebyś poczytał o ich sprzęcie, a najtańsze rowery ns to chyba na allegro. dużo wyczynowców jeździ na tych rowerach więc są naprawdę dobre...

12.06.2010
23:46
[192]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

cotton_eye_joe -> Kiedyś (czyli jakieś 10 lat temu) zdarzało mi się wracać regularnie przez Las Kabacki do domu. Nawet czasami się po nim pokręciłem.
Dziś omijam ten zagajnik szerokim łukiem. Po pierwsze tłok. Po drugie, obecnie preferuję asfalt. Po trzecie, nim się porządnie rozpędzę to już trzeba hamować; bo właśnie las się skończył.

PS. Najbliższy las po którym da się jeździć normalnie to Kampinos.

12.06.2010
23:59
[193]

twostupiddogs [ Senator ]



Z tego co wiem to nie pierwszy taki przypadek. Do celu jeszcze daleka droga, bo zjawisko musi zyskać wymiar masowy, ale kierunek jest słuszny.

13.06.2010
22:56
[194]

Kłosiu [ Legend ]

Rezor --> czy sztywniejsze polaczenie buta z pedalem jest lepsze to juz jest dyskusyjne. Na pewno tak sztywno trzymajacy pedal wymaga idealnego ustawienia bloku, bez tego zalatwi sie kolana w ciagu sezonu. Na forach wypowiada sie wielu ludzi, ktorzy mieli dolegliwosci w stawie kolanowym przy uzywaniu SPD, a przeciez ten system ma dosc duzy luz roboczy i wybacza spore bledu ustawienia bloku.
Z drugiej strony - uzywajac SPD w szosowce nie zauwazylem zadnych minusow startujac w amatorskim maratonie szosowym, gdzie gros ludzi uzywal pedalow szosowych. Powierzchnia podparcia nie ma prawie zadnego znaczenia, gdy podeszwa buta jest odpowiednio sztywna. W koncu takie Cranki nie maja zadnej praktycznie powierzchni :).
2SD --> no i dobrze, pare takich spraw i moze troche sytuacja na sciezkach sie poprawi. Wartoby jeszcze wytoczyc proces o uszkodzenie nadgarstkow przy jezdzie po kostce Bauma :). A dzis pierwszy raz w zyciu jechalem swietna sciezka rowerowa :). Co prawda poza miastem, od Murowanej Gosliny w
kierunku na Skoki, ale sciezka rewelacyjna, nie kostka ani gruntowka, tylko asfalcik rowny jak stol, 3-4 km ciąłem bezstresowo sciezka 35km/h :).
Swoja droga, u nas ostatnio na wsiach jest taki trynd ;) - zwirowa sciezka rowerowa z boku, a na jezdni zakaz jazdy rowerem. I jak ja mam sie w tym momencie zachowac, jadac szosowka? ;)

14.06.2010
00:39
[195]

Loczek [ El Loco Boracho ]

"Wartoby jeszcze wytoczyc proces o uszkodzenie nadgarstkow przy jezdzie po kostce Bauma"

Przy okazji zapytam - miewał ktoś bóle nadgarstków przy jeździe na rowerze? Ostatnio sporo (przynajmniej jak na mnie) śmigam i cholernie mnie boli lewy nadgarstek. Kierownice mam ustawioną raczej dobrze, myślałem o zmianie ułożenia manetek itp. jednak wydawało mi się to bez sensu gdyż w tej pozycji jest mi najwygodniej.

Tak czy inaczej może macie jakieś rady? Jakieś rękawiczki ze stabilizatorem może?

14.06.2010
09:49
[196]

Kłosiu [ Legend ]

No raczej masz cos zle ustawione, z reguly wczesniej zaczyna bolec nadgarstek slabszej reki. Manetki powinny byc ulozone tak, zeby reka tworzyla jedna linie z ramieniem, nie wyginala sie podczas obslugi. Ale to raczej problem z konfiguracja innych elementow, zbyt duzy ciezar opiera sie na rekach w czasie jazdy. Kilka mozliwosci: za dlugi mostek, siodelko za bardzo do przodu, siodelko za bardzo pochylone nosem w dol.
Stabilizator na rowerze nie pomaga, wrecz przeszkadza, odwalajac za miesnie robote prowadzi do ich oslabienia.

14.06.2010
17:03
[197]

vien [ Evocati ]

cotton -> ja regularnie jeżdżę po lesie kabackim, ale zdecydowanie wole las chojnowski w okolicach Piaseczna - dużo ciekawszy. a co do wody to faktycznie po ostatnich ulewach niezłe błoto sie utrzymuje :/

14.06.2010
20:49
[198]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Loczek ---> na starym rowerze ze sztywnym widelcem miałem problemy z nadgarstkami. Nowy rower ma już inną geometrię i bardzo czuły amorek :) Muszę jeszcze dokupić rogi, bo na dłuższych dystansach dobrze co jakiś czas zmienić chwyt na kierownicy, wtedy dłonie i nadgarstki odpoczywają.

14.06.2010
21:02
[199]

Kłosiu [ Legend ]

Luppus --> moim zdaniem amor czy jego brak nie ma prawie zadnego znaczenia. Cala zime jezdze na sztywnym widelcu stalowym, latem wiekszosc dystansu mykam na szosowce, ktora czasem trzesie jak tramwaj. Kwestia ustawienia roweru. Zreszta trafiaja sie ludzie z bolami nadgarstkow i amortyzatorem ;).
Jezeli pozycja jest taka, ze zbyt duza czesc ciezaru ciala opiera sie na rekach to przeciazone nadgarstki beda bolec, fizyki pan nie oszukasz :).

14.06.2010
21:16
[200]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Popróbuje dopasować w takim razie lepiej ustawienie wszystkich elementów. Może znacie jakąś stronę gdzie są jakieś porady jak to poprawnie zrobić? Bo póki co to błądze "na czuja" :)

Luppus: amortyzator jest w miare ok (Dart 2) więc chyba to nie powinno być problemem

14.06.2010
21:33
smile
[201]

stasiuworld [ Pretorianin ]

No ja swoj sezon rowerowy rozpoczne dopiero w lipcu. Zapewne beda to wyjazdy w gory DH:D

I polecam stronke rowerowa

14.06.2010
22:12
[202]

Kłosiu [ Legend ]

Loczek --> poczytaj sobie to:

Ewentualnie inne tematy w tym dziale. Ciezko udzielic konkretnej porady, bo rowery mimo pozornego podobienstwa czasem sie naprawde sporo roznia pod wzledem pozycji rowerzysty. Tak jak pisalem, na poczatek, o ile masz pochylone siodlo, to ustaw je poziomo i moze troche cofnij.
stasiuworld --> pozno rozpoczynasz sezon :). Lubie ogladac downhillowe filmiki na pinkbiku, ale sam bym sie za to nie bral, z tego samego powodu z jakiego nie lubie jezdzic XC - trase w DH trzeba po prostu wykuc na pamiec, zapamietac optymalna linie przejazdu i tego sie trzymac w czasie zjazdu.
Ja lubie swobode, choc przyznam ze w zeszlym roku zjezdzajac na rowerze XC ze Skrzycznego do Szczyrku wyprzedzilem jakiego downhillowca :D. Smiesznie to wygladalo, ale moze byl dopiero poczatkujacy ;).

15.06.2010
10:58
[203]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Kłosiu ---> na pewno masz trochę racji, bo stara rama była za duża, ale starałem się mieć wszystko tak poustawiane, aby nie wyginać nadgarstów przy chamowaniu czy zmianie przełożeń. Zasadniczo na szosie nie miałem problemów. Bóle występowały po tłuczeniu się kamienistymi ścieżkami, albo dziurawymi drogami, co powodowało przenoszenie drgań przez sztywny widelec na ręce, a w szczególności na nadgarstki. Jak kupowałem rower to mierzyłem go i w sumie odległość mostka od siodełka jest teraz tylko kilka cm krótsza, natomiast są inne kąty ramy i kiera wisi trochę wyżej przez amortyzator. W moim przypadku bardzo dużo dał amorek, który mam tak ustawiony, aby uginał się na małych nierównościach :)

17.06.2010
23:40
[204]

Bac02 [ StreetRider ]

Poohatch - i co bierzesz?

19.06.2010
16:11
[205]

Diobeuek [ Quid est veritas? ]

Ten

czy ten


Ogólnie, którą firmę bardziej polecacie ?

21.06.2010
10:04
[206]

Kłosiu [ Legend ]

Scott jest ladniejszy. Merida ma lepsza troche tylna przerzutke, ale generalnie nie ma to znaczenia, bo to i tak niski osprzet. Z tych dwoch wzialbym Scotta.
Tu nie ma za bardzo co polecac, takich lowendowych rowerow raczej nie ma co brac od takich firm, tylko od mniej znanych, np Krossa, Arkusa, Rometa, Kellysa itp itd. Przy podobnej cenie beda lepsze komponenty.
Mozna sie spierac co jest lepsze, Merida czy Scott przy rowerach z przedzialu 4-10tys zl, ale przy tysiacu zl podejrzewam ze poza malowaniem to jeden pies :)

26.06.2010
14:56
[207]

Kłosiu [ Legend ]

Ktos uzywal przyczepek extrawheela?

Chcialbym poprobowac w tym roku kilkudniowych kilkusetkilometrowych wyjazdow, poczatkowo chcialem przerobic zimowke na sakwy, ale kupno dobrego bagaznika i porzadnych sakw to juz niewiele taniej niz przyczepka, a nie trzeba grzebac przy rowerze. Ciekawi mnie jak uzywanie tego ustrojstwa wyglada w praktyce w porownaniu do sakw, ludzie z tym po Kaukazie jezdzili, wiec zle chyba nie jest.

26.06.2010
23:13
[208]

U-boot [ Karl Dönitz ]

witam

Kłosiu --> sprzet wydaje sie praktyczny, jednak ja nie mam sposobnosci uzytkowania czegos takowego, ot nie pokonuje tak duzych dystansow w kilka kolejnych dni.

mam pytanie,
spotkal sie ktos ze strona internetowa lub programem, w ktorych wytyczamy sobie trase wycieczki, z punktu A do punktu B, po drodze wyznaczaja interesujace nas miejsca a w efekcie otrzymac nie tylko ilosc kilometrow czy czas przejazdu ale uksztalotwanie terenu ?
istnieje cos takiego (w trakcie omawiania etapu podczas wyscigu kolarskiego sa czesto przedstawiane takie wizualizacje)

a to pamiatka z dzisiejszej wycieczki,

Pozdrawiam


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - U-boot
27.06.2010
04:48
[209]

Loczek [ El Loco Boracho ]

U-boot: ja używam programu do wyznaczania tras na GPS - Ozi Explorer. Nie jestem pewien jak z ukształtowaniem terenu, ale sądze, że może mieć. Jeśli chcesz sprawdza, ale nie teraz bo wlasnie z nocki wróciłem ;)

EDIT: - poczytaj o Ozi Explorer 3d.

27.06.2010
16:07
[210]

Lysack [ Przyjaciel ]

Mam do Was prośbę :)

Wpadłem na pomysł, aby kupić sobie jakiś lekki i w miarę dobry rower. Odkryłem, że zaraz obok siebie mam spory kawałek lasu, z wieloma ścieżkami rowerowymi - właśnie do takiej trasy chciałbym dopasować sprzęt - najprędzej coś w stylu Kross Level. Fajnie by było, gdyby był przedni amor, ale niekoniecznie. Ważne, aby koła były choć trochę wzmacniane (w swoim mam alexrims 2000 i jestem zadowolony)

Nie potrzebuję błotników, bagażnika i innych podobnych rzeczy - mam już trekkinga.

Generalnie przychylam się do zakupu roweru używanego i wolałbym się zmieścić w 1000zł, a najlepiej gdyby rower kosztował w przedziale 600-800zł.
Byłbym wdzięczny za podrzucenie linków do konkretnych aukcji. Może że warto dołożyć powiedzmy te 200zł i kupić nowy rower. Ale rower kupuję z zamiarem pojeżdżenia sobie przez wakacje i prawdopodobnie po sezonie będę chciał go sprzedać, w związku z czym zależy mi na jak najmniejszej utracie na wartości. (w przyszłym roku chcę zakupić Hasa CR9, lub coś innego o podobnych parametrach).

Druga sprawa to strój - co warto kupić, na co zwracać uwagę i ile kasy szykować? Zależy mi na jak najtańszym, ale też wygodnym i bezpiecznym kasku, a także jakaś dobra koszulka i spodenki - oczywiście także jak najtaniej, ale żebym się w tym nie czuł jak w folii:)

27.06.2010
20:08
[211]

Lysack [ Przyjaciel ]

Widzi ktoś coś ciekawego, spośród poniższych linków?


(ten mogę obejrzeć i odebrać osobiście)






27.06.2010
23:05
[212]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Kłosiu - > Kiedy w planach mieliśmy ze znajomymi podróż po Polsce na rowerach, to miałem sobie kupić właśnie taki wózek, zamiast sakw.
Więc powinno być dobrze.

28.06.2010
20:57
[213]

Lysack [ Przyjaciel ]

Dzisiaj oglądałem poniższy rower:


Czy mógłby mi ktoś przybliżyć nieco ten system nexus? Jak jest z jego awaryjnością i działaniem? Czy jest lepszy i jak wypada w porównaniu ze standardowymi przerzutkami shimano?
Będę wdzięczny za opinię, czy warto kupować ten rower w takiej cenie.

Gościu ma jeszcze coś takiego:

W tej cenie będzie jeszcze scott na solidnych tarczowych, hydraulicznych hamulcach, w podobnej cenie - też na deore.

Ale jeszcze jeden rower przykuł moją uwagę. Podstawowe pytanie - czy warto dołożyć 1000zł, aby kupić ten rower:

Rower jest nowy - jeszcze w folii. Osprzęt wysokiej klasy, a jedyne co w nim jest nieoryginalne to siodełko, przy czym dla mnie to akurat lepiej, bo zostało zmienione na żelowe.
A może znajdę coś innego w tej cenie (1800-1900zł), przy czym powyższy rower wypada blado?

Mam jeden rower o wartości około 700zł, mogę sobie dokupić drugi - ten za 800zł, do jazdy po okolicy, a tamten mieć w domu rodziców, gdzie jeżdżę raz na jakieś 2 tygodnie. Mogę też sprzedać poprzedni i kupić ten droższy - co lepiej?
Jedyne czego się obawiam to kradzieży, gdy zainwestuję w ten lepszy rower.

Zależy mi na możliwie szybkiej odpowiedzi, bo jutro chcę się już zdecydować na zakup jakiegoś roweru...

28.06.2010
22:36
[214]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Ja bym dołożył. Od 2000 zł tak naprawdę zaczynają się ceny rowerów na których warto zawiesić oko.

28.06.2010
22:58
[215]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Loczek --> dzieki za pomysl, popatrze :-) moze sie uda cos z tego wycisnac

Pozdrawiam

28.06.2010
23:26
smile
[216]

Lysack [ Przyjaciel ]

Viti -> potrzebuję roweru raczej do rekreacyjnej jazdy.

Co masz na myśli, że od 2000zł zaczynają się godne uwagi rowery? Czyli że ten za 1800zł jest kiepski, czy też może mieści się w Twoim przedziale? Nowy faktycznie kosztuje około 3500zł...

Zastanawiam się jednak, czy nie będzie wygodniejszym dla mnie zwykły, lekki rower za 800zł na nexusie. Zwłaszcza, że 1000zł wtedy zostaje w kieszeni, a rower można zmienić na przyszły sezon.

29.06.2010
01:24
[217]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Lysack -> Masz rację bo do wyczynu (nawet amatorskiego) to rowery zaczynają się tak od ok. 5000 zł.
Mam na myśli, że poniżej tej kwoty jakość osprzętu bardziej przeszkadza niż pomaga w jeździe.

lekki rower za 800zł na nexusie - fantasta :D ... Dla Detrytusa to ten rower istotnie będzie lekki.
Bez obrazy, jeszcze lepszym pomysłem jest kupno tworu roweropodobnego za 400 zł. Wtedy w kieszeni zostaje 1400. A to coś można zmienić za pół roku (optymista zaczął przeze mnie przemawiać).
W tej cenie nic lepszego nie znajdziesz.

29.06.2010
08:03
smile
[218]

Lysack [ Przyjaciel ]

Viti -> ceny rowerów, mają się do cen samochodów około 20x. Zatem przyrównując, ja poszukuję używanego auta w cenie około 16 tysięcy, a Ty mi wyskakujesz, że poniżej 40 tysięcy to w ogóle nie warto myśleć o czymkolwiek, a najlepiej dołożyć i kupić coś od 100 tysięcy wzwyż :)

Za swój obecny rower dałem 1000zł za nowy, przejechalem bezproblemowo ponad 15 tysięcy kilometrów bez wymiany czegokolwiek. Jedyne co w nim przeszkadza to wyrobiona zębatka, na której jeździłem najczęściej. Poza tym rower jest w doskonałym stanie i komfort jazdy jest nadal bardzo wysoki - a jeździłem sporo też rowerami kolegów, które kosztowały w przedziale 2-4 tysiące.

Co więcej, chyba nie powiesz mi, że rower ważący w przedziale 12-12,5 kg to wielki kloc.

Nie muszę chyba dodawać, że ten rower za 800zł jest używany (jeden sezon zaledwie), a cena nowego to około 2000zł. Ten za 1800 jest dostępny w sklepie za blisko 3500zł, a jest nowy.

Ciekaw jestem zatem, jaki osprzęt w ogóle się nadaje do jazdy? Bo tutaj kolejny raz się odwołam do motoryzacji - wygląda na to, że wychodzisz z założenia, że silnik o mniejszej mocy niż 150KM bardziej przeszkadza niż pomaga w jeździe - nawet, jeśli ktoś chce sobie po prostu przejechać z punktu a do b :)

29.06.2010
12:09
[219]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Lysack ---> a ile masz wzrostu i jak masz zamiar jeździć po tym lasku? :) Ogólnie te rowery są dosyć dużych rozmiarów i to bardziej krosy niż MTB, ale jeśli nie zamierzasz po tym lesie latać, to powinny dać radę, tylko dobierz sobie rozmiar odpowiedni. A jeśli chodzi o cenę... Powiem tak, miałem Superiora 10 lat na Alivio (+ mocniejsze obręcze i hamulce XTR) i katowałem go przez prawie 10 lat. Przejechał ponad 30tys km i zawsze mogłem na niego liczyć :) Czy do ostrej jazdy trzeba mieć rower za 4k PLN? Bzdura. Zasadniczo to co mnie niepokoi w rowerach za 1500 PLN to amortyzator, a reszta jeśli jest na Alivio lub lepiej to w zupełności wystarczy. Do tego dobre łożyska, obręcze i hample :)

edit: ten Bocas na Nexave to fajna sprawa ale na miasto

29.06.2010
12:19
smile
[220]

Lysack [ Przyjaciel ]

Luppus -> 175cm - ten Bocas na nexusie jest też w rozmiarze ramy 17", który powinien być dobry, lub troszkę za mały (to akurat mi nie przeszkadza - będzie mogła na nim jeździć też moja dziewczyna, która ma 165cm)
Bergamont natomiast jest to chyba 19 lub 19,5" - mój obecny trekking ma ramę 19-tkę i jest dla mnie doskonały.

Zamierzam jeździć sobie spokojnie - byłem ostatnio na pieszej wycieczce po tym lesie, który jest moim docelowym miejscem przejażdżek - żadnych wystających korzeni czy kamieni. A ja też nigdy nie szalałem, przez co tylko raz miałem okazję prostować moje wąskie kółka, ale to akurat po wjechaniu w dość głęboką dziurę w asfalcie:)

Jeśli natomiast chodzi o osprzęt, to w moim mam Altusa i też posłużył całkiem nieźle - Jeśli kupię ten tańszy rower to pewnie dołożę parę złotych do mojego staruszka i wymienię w nim osprzęt na coś lepszego :)

Za 2-3 godzinki już pewnie będę miał rower, więc jeśli ktoś jeszcze zdąży mi odpisać to będę bardzo wdzięczny :) Generalnie brakuje mi już tylko konkretnych opinii o tym nexusie (poczytałem sporo, ale może jeszcze ktoś chciałby dodać coś od siebie). Chciałbym też wiedzieć, czy warto się zainteresować tym droższym, czy może lepiej kupić tańszy, a za rok znajdzie się coś znacznie lepszego w cenie około 2000zł.

Trasa do jazdy to pewnie 80% asfalt i 20% leśne, dobrze rozjeżdżone ścieżki bez kamieni i korzeni (ten las, to jest bardziej parkiem, lecz z racji swojej wielkości nazywa się lasem)

29.06.2010
13:26
[221]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Lysack ---> ten Bocas jest największy 60cm to jest 23" a nie 17" i jego bym ci odradzał w perwszej kolejności, bo Nexus to fajny sprzęt ale na wycieczki po szosie :)
Bergamont jest też duży - 56cm to około 21" i ma koła 700c, czyli jeśli byś kiedyś chciał założyć jakąś oponę szerszą to raczej nie będzie możliwości. Nie wiem jak reszta...
Co do wielkości, to przy moim wzroście 177cm mam ramę 18" czyli około 46cm CTC, więc tobie odradzam ramy większe niż 19".

Daj znać co wybrałeś :)

29.06.2010
13:45
[222]

Lysack [ Przyjaciel ]

lupus - jest jeszcze jeden bocas na ramie 50, czyli to chyba 17-tka.

ne bergamoncie sie jeszcze przejade i ocenie, bo faktycznie bocas 60 byl dla mnie za duzy. scott bedzie bodaj na ramie 18 lub 19, wiec powinien byc ok. z reszta - na wszystkich sie przejade i zobacze jak sie zachowuja te rowery w praktyce.

nexusa w bocasie tez sobie sprawdze dokladnie - teren plaski, wiec duzej ilosci przelozen nie potrzebuje. do tego mieszkam w miescie,wiec mozliwosc zmiany biegow w postoju jest mi na reke.

oczywiscie napisze co wybralem i postaram sie wrzucic zdjecie:)

29.06.2010
14:05
[223]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Rama 17" ma około 43cm, to bardzo łatwo się przelicza: 1" to 2,54cm. Wystarczy zmierzyć wysokość rury podsiodłowej od środka suportu do srodka rury górnej, podzielić przez 2,54 i wyjdzie w calach ;) Pytanie jak sprzedający mierzył te ramy...

29.06.2010
16:16
smile
[224]

Lysack [ Przyjaciel ]

Luppus -> nie miałem kalkulatora, ani czasu żeby przeliczać w pamięci:)

Bocas ma ramę 50cm, czyli bodaj 19"
Bergamont ma ramę 56cm, czyli 21"

Nie wziąłem ze sobą kasy, a koleś od każdego przelewu musi odprowadzać podatek, w związku z czym po rower pojadę jutro.
Na 90% biorę Bergamonta.

Rama jest akurat - fakt, że jest trochę duża, ale nie jest za duża. Jeździ mi się na nim wyjątkowo komfortowo - jeszcze jutro przymierzę się stojąc nad ramą, czy nie zawadza o jajka w postoju - jeśli nie to biorę Bergamonta :) No i hydrauliczne hamulce też robią swoje.
Bocas też ma swoje zalety - biegi wchodzą równo, nic nie trzeszczy, nic nie szumi. Zmiana biegów na postoju - rewelacja :) Może mi trochę brakować amorka przedniego, ale to już pewnie wyjdzie w praktyce.

No i pojeździłem oboma rowerkami i nic mi to nie dało - obydwa są świetne, przy czym ten droższy naturalnie ma więcej zalet (zwłaszcza, że jest jeszcze ofoliowany i w kartonie). Ostateczna decyzja jeszcze dzisiaj wieczorkiem.

29.06.2010
17:37
[225]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Lysack, to jakyś miał siędecydować na Bergamonta, to zerknij na ofertę Krossa, np. coś bardzo podobnego:
dostępne rozmiary 19" oraz 21" no i gwarancja 2 lata :)

29.06.2010
17:49
smile
[226]

Lysack [ Przyjaciel ]

Luppus -> dzięki:) Ułatwiłeś mi wybór. (chociaż, ten Crow jest ponad 3kg cięższy)

Jednak wezmę Bocasa - zwłaszcza, że od jutra nie pracuję :)

29.06.2010
19:22
smile
[227]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Lysack -> Ty piszesz tu po poradę czy po to aby Ci przytaknąć w wyborze; bo się boisz samemu podjąć decyzję? Bo takie odnoszę wrażenie, że juz dawno wybrałeś i szukasz tylko klakiera który przyklaśnie.
Na razie napisałem swoje zdanie, a Ty zamiast go wziąć pod uwagę to zaczynasz z nim walczyć. Chcesz mi udowodnić, że się mylę, czy zagłuszyć tak swoje ew. wątpliwości.

PS. Co mam Ci odpisać? Że katuję 2 łańcuchy, każdy po 125 zł, w sezonie. Ktoś odpisze zaraz - tylko tyle? ;)

29.06.2010
20:52
[228]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Viti ---> tylko tyle? do tego po skatowaniu 2 łańcuchów pasowałoby wymienić kasetę ;)

Lysack ---> gdybym miał kupić rower na miasto, to z tych trzech wziąłbym Bocasa, lekki, sztywny, Nexus 8 przełożeń i tani, więc nie miałbym takich obaw przed zostawieniem go na chwilę pod sklepem. Jeśli miałbym kupić rower crosowy (rozważając ewentualny zakup roweru za 2k PLN w przyszłym roku), wziąłbym Krossa, albo poszukał innych marek, bo w cenie Bergamonta można kupić w Polsce dobry rower i mieć na niego gwarancję co najmniej 2 lata. W moim przypadku gwarancja się przydała, bo amor miał wadę i w ramach gwarancji mi ją usunęli. Na ramę mam 5 lat gwarancji więc też różne rzeczy mogą się jeszcze przytrafić i nie będę miał dylematu czy kupić nową ramę za 4k PLN jeśli ta się rozlezie :)

29.06.2010
21:32
[229]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Luppus - Jeśli wymieniasz regularnie łańcuchy to nie musisz często wymieniać kasety.

29.06.2010
21:56
[230]

Bac02 [ StreetRider ]

Znacie jakieś sposoby na odciski? Żeby były mniejsze, żeby się nie robiły albo jak szybko je usunąć. Bo po 4-6 godzinach jazdy (codziennie) to nawet rękawiczki mało dają... ;/ Chyba że trzeba jakieś dobre kupić, ja mam takie bez palców za 80zł...

29.06.2010
22:47
smile
[231]

Lysack [ Przyjaciel ]

Viti -> wybierałem w zasadzie między dwoma modelami. Pytałem także o alternatywę dla danego przedziału cenowego.

Jak można wywnioskować z postów [224] i [226], a konkretniej:
Na 90% biorę Bergamonta.
vs
Jednak wezmę Bocasa

decyzja została podjęta w ostatniej chwili.

Wziąłem Twoje zdanie pod uwagę, ale opierając się na własnym doświadczeniu jestem w stanie stwierdzić, że rowerem tańszym niż 2000zł także da się w miarę komfortowo jeździć. Ty natomiast zaprezentowałeś postawę typowego forumowicza "dołóż 5 razy tyle i kup to, bo jest lepsze".

Do Bocasa przekonała mnie dobra alternatywa dla Bergamonta w podobnej cenie - co oznacza, że Bergamont nie był wyjątkową i niebywałą okazją, a także wiadomość o utracie pracy, w związku z czym wolę nie rozstawać się ze zbyt dużą ilością kasy:)

Swoją drogą, Ty katujesz 2 łańcuchy w sezonie, więc patrzysz z własnej perspektywy jako osoby potrzebującej maksymalnie wytrzymałego sprzętu. Ja jeżdżę delikatniej, o czym może świadczyć chociażby niemal niezużyty bieżnik na tylnej oponie, po przejechaniu 15000km.

Luppus -> czegoś lepszego będę szukał już w przyszłym roku. Ocenię jeszcze w tym sezonie swoje potrzeby i może uda mi się coś sklecić nawet samemu.

29.06.2010
22:56
[232]

Madril [ I Want To Believe ]

Bac02 --> A mają te rękawiczki taką lekko poduszeczkę po wewnętrznej stronie dłoni?
Może wina gripów?
Ja w rękawiczkach Shimano XTR (z 2007 bodajże), oryginalnych gripach Gianta żadnych dolegliwości nie odczuwam. Czasem jedynie po dłuższej przerwie, ale to nie są odciski jeszcze.

29.06.2010
23:13
[233]

Bac02 [ StreetRider ]

[232] Mają, a gripy mam miękkie, żelowe, może po normalniej jeździe bym nie miał, tylko że ja jeżdżę street i dirt więc dużo ciągnę kierę, z większych wysokości upadam i mocno ją trzymam, więc nie wiem co mam zrobić. Jeżdżę codziennie po 4-6h...

29.06.2010
23:56
[234]

Madril [ I Want To Believe ]

No styl może mieć znaczenie, ja tak nie jeżdżę, więc się nie wypowiem więcej na ten temat. :)
Przy mojej jeździe kierownicę mocno trzymam jedynie na większych nierównościach i górkach, więc to raczej bez porównania.

30.06.2010
20:41
[235]

Kłosiu [ Legend ]

Wrocilem po prawie 600km zrobionych szosowka w 4 dni ;). Dupy nie czuje :D. BTW, bez rekawiczek ;).
Bac02 --> ja tam bym polecil tobie przy takich silowych ewolucjach twarde gripy, bez rekawiczek i po prostu przyzwyczajanie rak. To jak przy kopaniu rowow - porobia sie odciski, zagoja i bolec przestanie :). Bo zelowe gripy i rekawice to w tej sytuacji tylko mnozenie punktow, gdzie moze obcierac.
Lysack --> co takie duze rozmiary bierzesz pod uwage przy jezdzeniu dla funu? Tylko 17 cali, dla dziewczyny raczej 15 cali, na siedemnastce bedzie sie czuc jak na trekkingu.

30.06.2010
20:50
[236]

Lysack [ Przyjaciel ]

Zakupiony Bocas - rozmiar ramy 50cm, czyli jeśli dobrze liczę jest to 19-tka. Generalnie rower nie jest jakiś duży, a siodełko jeszcze wystaje kilka ładnych centymetrów.
Prawdopodobnie zdemontuję w nim błotniki, bo są zwykłe plastikowe na pojedynczym mocowaniu i podczas jazdy po wybojach telepią o koło:) No i będę musiał dokupić nóżkę, bo nie było - chociaz chyba gdzieś jakąś mam, to będe musiał poszukać. Ale jeśli chodzi o same wrażenia z jazdy to jestem bardzo zadowolony - zwłaszcza jak na tę cenę.

Nexus sprawuje się bardzo dobrze - zmiana biegów przy światłach - świetna sprawa.

Jutro postaram się wrzucić jakieś konkretniejsze zdjęcia.

30.06.2010
21:00
[237]

Kłosiu [ Legend ]

Dla ciebie rama 50cm bez slopingu moze byc ok, ja uzywam podobnej w szosowce w rozmiarze 52cm, ale dziewczynie o wzroscie 165cm juz bym chyba tego roweru nie dal... Mimo ze podobno kobiety maja statystycznie krotszy tulow i dluzsze nogi niz mezczyzni ;).
Ale jesli chcesz jezdzic w terenie na tej ramie to jest zdecydowanie za duza.

30.06.2010
21:45
smile
[238]

Lysack [ Przyjaciel ]

Kłosiu -> tylko spokojna jazda, głównie po asfalcie i częściowo po płaskich ścieżkach leśnych.


jak zajrzysz na mapę na stronie to ja mieszkam dokładnie na dole mapy :) las ma jakieś 6km wysokości i 4 szerokości - może nie jest to jakaś wielka trasa, ale rekreacyjnie pojeździć można :)

Dziewczyna pewnie przymierzy się do roweru jak jej się noga zagoi, bo na razie to ledwo chodzi:) Jak dotąd jeździła na moim trekkingu (19") i na MTB ojca, który wydaje mi się jeszcze większy (20, 21?). Przymierzała się do mniejszych, ale skoro sama twierdzi, że wygodnie jej się jeździ na dużych rowerach, to czemu mam ją zmuszać do zmiany na coś mniejszego:)

A jak rozpoznać rower z ramą sloppingową? bo z tego co widze na necie to różnice są minimalne. Czy naprawdę taka różnica jest w praktyce jak to opisują?

01.07.2010
13:52
[239]

Kłosiu [ Legend ]

Rama slopingowa ma po prostu opadajaca gorna rure. Teraz to praktycznie 100% gorali i z 50% szosowek. Zdziwilem sie jak zobaczylem rame bez slopingu w wersji terenowej, rzadko sie teraz cos takiego spotyka.
Do spokojnej jazdy faktycznie moze sie taki rower nadac, pewnie nawet dziewczyna da rade, choc na pewno byloby jej wygodniej na mniejszej ramie.

BTW, nasz kodeks drogowy jest wyraznie nieprzygotowany do ostrzezen przed zubrami :D


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Kłosiu
01.07.2010
14:19
smile
[240]

Madril [ I Want To Believe ]

Może to żubr sportowiec z stuningowanymi rogami? :D

01.07.2010
17:31
[241]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Nasz kodeks jest jak najbardziej ok :) Za to niektórym można pogratulować znajomości znaków drogowych :P hehehe

02.07.2010
15:02
smile
[242]

Lysack [ Przyjaciel ]

Skoro rower już zakupiony (aktualnie został w mieszkaniu, w związku z czym zdjęcia pojawią się po weekendzie) to wypadałoby się wyposażyć w resztę akcesoriów. Liczę na Waszą pomoc :)

1. KASK
dzisiaj oglądałem w sklepie i przymierzałem kilka kasków z przedziału cenowego 100-200zł. Generalnie wolałbym pozostać przy tej dolnej granicy.

Najwygodniejszy okazał się ten z powyższego linka. Nie uwierał mnie nigdzie, tak jak to miało miejsce przy niektórych z pozostałych, a także nie zaciągał moich długich włosów, co też się zdarzało. Czy warto szukać czegoś innego, czy można z powodzeniem kupować ten? (zwłaszcza, że znalazłem ten sam, lecz używany za 50zł z mojej okolicy - będę musiał się wybrać na przymiarkę)
Waga około 300g powinna być w porządku.

2. SIODEŁKO
zależy mi na czymś maksymalnie wygodnym i możliwie lekkim. W nowym rowerze mam jakieś bardzo twarde, sportowe velo. W starym rowerze natomiast mam ekstremalnie wygodne żelowe SelleRoyal Freedom, które niestety swoje waży (około 1kg!).
Kwota jaką chcę przeznaczyć na siodełko to około 80zł.
Znalazłem coś takiego:


Ciekaw jestem także co sądzicie o poniższych:

(tutaj niestety nie ma podanej wagi)
Dzisiaj miałem okazję przejechać się na takim, lecz raczej męskim ;)

i muszę przyznać, że było bardzo wygodne, a z tego co widzę, to waga także niczego sobie (poniżej 400g) - lecz musiałbym znaleźć męską wersję na allegro.
Warto rozglądać się za czymś innym, czy wybierać coś z zaprezentowanych? (najbliżej mi do tego pierwszego i do męskiej wersji tego ostatniego)

3. KLOCKI HAMULCOWE
zostały mi polecone Merida Green Control:

I tutaj pytanie podobne jak wyżej - czy lepiej dołożyć, czy powinny być dla mnie wystarczające?

4. OPONA
Będę chciał wymienić tylną oponę w Bocasie - rozmiar koła 26". Zależy mi na wytrzymałości, stosunkowo niskiej wadze i dobrze by było, gdyby cena nie była kosmiczna. Sądzę, że za 50zł mógłbym już coś znaleźć, prawda?
Tutaj nawet się nie rozglądałem na allegro, bo wiem, że się na tym nie znam zupełnie:)

5. STRÓJ
Tutaj, podobnie jak wyżej nie znam się zupełnie. Nie mam pojęcia na co zwracać uwagę. Będę wdzięczny za polecenie. Byłbym także wdzięczny za napisanie ile powinienem sobie szykować na taki strój, żebym nie czuł się w nim jak zafoliowany :)

02.07.2010
15:14
[243]

Bac02 [ StreetRider ]

[242]

Opony to dobre są

- continental np.



- maxxis np.



- schwalbe np.


nie wiem jaki rodzaj chcesz opon i jaki rozmiar, więc takie przykładowe podałem

[edit] a rękawiczki? :P

02.07.2010
15:40
smile
[244]

Lysack [ Przyjaciel ]

Bac -> jazda głównie po asfalcie, do tego częściowo po ścieżkach leśnych. Bieżnik raczej powinien mieć w miarę gładki środek i może troszkę mocniejsze boki, żeby była jakaś przyczepność na liściach:)

Co do konkretnego rozmiaru to może ktoś wywnioskuje to z aukcji:


Z rękawiczek nigdy nie korzystałem - nigdy nie miałem odcisków, więc nie wiem czy są mi akurat najbardziej potrzebne. Ten zakup odkładam najwyżej na przyszłość.

02.07.2010
18:36
[245]

Kłosiu [ Legend ]

Te kendy to pewnie niezle klocki :)
Jakie to kola? 26 czy 28 cali? Ja bym polecil Maxxisa Wormdrive, bieznik bardzo sie nadaje na asfalt, na lekki teren tez da rade.

Drutowka (26cali) kosztuje jakies 40zl i wazy umiarkowane 650g. Kiedys uzywalem, nie jest zla i dosc lekka jak na semislick.
Klocki hamulcowe przy twoim spokojnym stylu jazdy to jeden pies :). Bralbym czarne, na suche warunki (zadnych wymyslnych wzorkow i trzech powierzchni hamujacych), sa twardsze, wolniej sie zuzywaja.
Siodelko. O Boze, 1 kg??? :) dla mnie 300g to juz duzy klocek ;).
Ze swojego doswiadczenia polece to:

Bylo w moim pierwszym rowerze, uzywam do tej pory w zimowce. Wazy okolo 300g, jest mega wygodne, takze w zwyklych ciuchach.
Kask kup taki jak ci sie podoba. Teraz wszystkie kaski maja odpowiednie atesty.
Co do stroju to ciezko doradzic. Musisz byc gotow na jakies 150zl co najmniej, ze 100zl na spodenki i reszte na koszulke. Na spodenkach nie warto oszczedzac, lepiej wziac drozsze, a z lepszym pampersem, bo tanie sie szybko wyrabiaja i mozna je do smieci wywalic. Koszulka obojetnie, w zasadzie wszystkie koszulki letnie dobrze oddychaja, roznice typu zamek na cala dlugosc, wszyta siateczka, wszyty kawalek irchy do wycierania okularow czy zamek z blokada nie sa decydujace, aczkolwiek mile :).

03.07.2010
12:49
[246]

Lysack [ Przyjaciel ]

Kłosiu -> koła 26 cali.
Jeśli chodzi o bieżnik to podoba mi się ten, który zaprezentowałeś. Zastanawiam sie jednak jak jest z wytrzymałością takich opon - a dokładniej zależy mi na podwyższonej odporności na przebicia. Po weekendzie postaram się zdjąć jedną oponę kendy i ją zważyć.
Ta opona co podałeś jest oznaczona jako kevlar i chyba nie jest drutowana. Mógłbyś mi przybliżyć właściwości opon kevlarowych, drutowanych i zawijanych? Czym się one różnią i które są lepsze do czego? Jeśli trzeba dołożyć 10 czy 20zł do tych 50, to jeszcze jest to do przeżycia :)

Klocki faktycznie poszukam po prostu jakichś twardszych i wytrzymalszych na suche warunki.

Siodełko, które mam w trekkingu waży dokładniej 820 gram. Z tym, że da się na nim przejechać kilkaset kilometrów bez jakiegokolwiek bólu tyłka :D

Na pewno poszukam tego, o którym napisałeś - znalazłem na necie jeszcze wiele innych, pozytywnych opinii na jego temat. Postaram się je przymierzyć, ale niestety ani na allegro, ani w sklepach internetowych nie widziałem go dostępnego.

Jeśli chodzi o spodenki, to coś takiego będzie w porządku? :

03.07.2010
17:42
[247]

Kłosiu [ Legend ]

Opony tzw kevlarowe maja zamiast drutu w rancie struny z kevlaru, wiec po sciagnieciu z obreczy mozna je zwinac w klebek i wsadzic do kieszeni ;). Stad tez mowi sie na nie zwijane. Zalety sa takie ze przewaznie latwiej je sie zdejmuje i zaklada, no i sa okolo 100g lzejsze od wersji drutowej. Ale to liczy sie glownie przy sciganiu.

Te drugie spodenki wygladaja niezle, choc ciezko powiedziec po obrazkach. Raczej bym kupowal zwykle lycrowe, a nie takie dwuczesciowe jak w pierwszym linku - takie zeby byly w miare oddychajace, musza kosztowac w okolicach 200zl.
Ja uzywam raczej spodenek na szelkach - nie zjezdzaja z tylka w czasie jazdy ;).

04.07.2010
02:03
smile
[248]

Lysack [ Przyjaciel ]

Kłosiu -> to chyba nawetTy mi tutaj pisałeś, że jedną z najważniejszych mas w rowerze to jest masa właśnie obrotowa, czyli zejście choćby dziesięć gram z obręczy, czy opony, znaczy więcej niż zejście kilkudziesięciu gram z reszty roweru.

Może zatem warto dołożyć parę złotych i zakupić lżejsze opony kevlarowe. Jeśli są podobnie odporne na przebicia, to czemu nie?

Spodenek raczej faktycznie będę szukał z szelkami, bo też słyszałem dzisiaj kilka pozytywnych opinii na ten temat.

W poniedziałek lub wtorek postaram się wrzucić kilka zdjęć, bo dzisiaj zrobiłem taaaakie oczy na widok jednego roweru:)

A tego siodełka author asd mega tt, raczej nie da się już dostać, aczkolwiek będę jeszcze szukał - może uda mi się dorwać jakieś inne, używane, ale dobre siodełko:)

04.07.2010
07:17
[249]

Kłosiu [ Legend ]

Lysack --> z ta masa to racja, z tym ze to sie raczej liczy jesli chcesz sie scigac, do spokojnej jazdy niewiele takie odchudzenie wniesie. To czy warto to juz od Ciebie zalezy, na pewno zyskasz te 200g na masie calego rowera. Do tego jeszcze dolozysz lzejsze detki w okolicach 130g sztuka i moze nawet 400g uda sie zejsc :).

04.07.2010
18:46
[250]

Lysack [ Przyjaciel ]

Jutro prawdopodobnie dostanę odpowiedź na temat tego siodełka Authora, bo niestety nie ma już go w sklepach, ale może jeszcze gdzieś uda się znaleźć.

A tymczasem zapytam - na ile wycenilibyście rower z poniższych zdjęć? Tzn mowa o cenie sklepowej:













06.07.2010
12:05
[251]

Kłosiu [ Legend ]

To juz zes Łysack pocisnal z pytaniem, ja tam sie nie podejmuje wyceny, rama kompletnie mi nie znana, osprzet wyglada na stan niezly, ale zupelnie nie wiem ile to powinno kosztowac :).

W niedziele jechalem maraton w Murowanej Goslinie, warunki oryginalne jak na cykl Powerade, czyli plasko, piaszczyscie i upalnie. Ponad 30 stopni w cieniu bylo, o dziwo jechalo mi sie niezle i zrobilem zyciowy wynik na giga :). 110km w 4:09 dalo 51 miejsce open.
Wygladalo to mniej wiecej tak :) ->


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Kłosiu
06.07.2010
14:00
[252]

twostupiddogs [ Senator ]

Dopiero wczoraj zacząłem sezon. Forma emerycka 30 km i pad.

08.07.2010
12:44
smile
[253]

Lysack [ Przyjaciel ]

Kłosiu -> rower, nowy kosztował 990zł. Warto dodać, że rower podobnej jakości lecz w pełni markowy (markowa rama i przedni osprzęt) kosztuje około 1800-2500zł.

Jedyne co można zmienić w tym rowerze to przerzutka przednia z sisa na coś lepszego, ale to już są groszowe sprawy względem całości kosztów i oszczędności.

A jeśli chodzi o moje zakupy, to wczoraj zakupiłem kask:

a dzisiaj wyposażyłem się w strój:

coś takiego, lecz zamiast nogawek, skarpetki :) Przy czym komplet za 220zł :)

Została mi jeszcze opona i siodełko, ale z tym się na razie wstrzymam - zobaczę jak mi się jeździ na obecnym siodełku z pieluchą, a opony też może okażą się wystarczająco wytrzymałe na ten sezon :)
Całe przednie koło waży 1950g - zastanawiam się, czy udałoby mi się trochę zejść z tej wagi wymieniając samą oponę i dętkę. Po niedzieli spróbuję spuścić powietrze i sprawdzić jak się prezentują wagi poszczególnych elementów.

08.07.2010
14:49
[254]

Kłosiu [ Legend ]

No, to juz obkupiony jestes :). Trafiles z zakupem stroju - w taka pogode nie wyobrazam sobie jezdzic w bawelnie.
Moje przednie kolo wazy okolo 1400g - kolo 700g, opona nieco ponizej 500g i detka 200g. Detki mam bardzo ciezkie, bo na lzejszych 130g permanentnie lapalem jakies laki przy oponach 2.2 cala. Pewnie masz kolo ciezsze, ale mysle ze 300-400g na kole spokojnie jestes w stanie zejsc przy zakupie opon 500g i detek 130g.

08.07.2010
15:14
[255]

Lysack [ Przyjaciel ]

kuźwa, jak zdjąć oponę?

na skraju koła są takie drobne ząbki, które powodują, że opona schodzi strasznie ciężko...
ok, poszło, ale początek był masakrycznie trudny :D jeszcze w żadnym rowerze tak nie miałem:)

edit:

koło - 1090g
dętka - 150g
opona - 700g

da się na tym coś zejść, czy raczej nie bardzo? a koło jednak 28" - brak możliwości porównania z innym rowerem zaburzył moją spostrzegawczość :D

A tak w ogóle to jak w takim kole mogą się rozkładać szprychy, piasta i sama obręcz jeśli chodzi o wagę?

08.07.2010
16:04
[256]

Kłosiu [ Legend ]

Jak 28 to za wiele nie zejdziesz. Kolo po prostu jest ciezkie i tyle. Detki w normie, na oponie zalezy, moze z 200g urwiesz.
U mnie masa rozklada sie mniej wiecej tak i piasta ponizej 200g, szprychy i nyple ponizej 200g i obrecz ponizej 400g :). Na pewno masz ciezsze (bo dluzsze) szprychy i na pewno znacznie ciezsza obrecz.

09.07.2010
14:31
[257]

50groszy:) [ Konsul ]

witam. Zwracam sie do was z prośbą. Poszukuje roweru odpowiedniego do moich wymagań. Osobiście sie na tym za bardzo nie znam więc pisze tutaj. Ogólnie teraz posiadam rower niezbyt dobrej jakości to znaczy jest bardzo ciężki i bardzo wolno i ciężko sie na nim jeździ. Ogólnie to chodzi mi żeby na rowerze łatwo było sie rozpędzać i żeby nie wymagał zbyt dużo siły tak jak to jest w wypadku mojego. Chciałbym też żeby rower to nie była jakaś typowo szosówka tylko połączenie roweru do szybkiej jazdy z górskim rowerem lecz nie w dosłownym znaczeniu "górskim". budżet nie jest jakiś wysoki ale myśle że 1200 złotych dało by sie wyłożyć. Wcześniej sie zastanawiałem nad meridą sub v-5 ale okazało sie że to damka :P. Ważne żeby rower miał chociaż przedni amortyzator i żeby dało sie na nim jeździć szybko bez użycia zbyt dużej ilości sił. Rower jeśli bym kupił to na zime ale wole sie teraz z tym zapoznać. Ważne jest też żeby rama była w miare "normalna" i lekka czyli taka jak w każdym rowerze dla nastolatka bo mam 14 lat.

--> coś jak to tylko tańsze :)

09.07.2010
17:54
smile
[258]

Mr.t0ster [ Chuck Norris ]

Rower to najlepsza zecz swiata...
-Poprawia kondycje czlowieka(chyba, ze jedzie sie na rog ulicy po lody)
- wzmacnia i ksztalci miesnie
- nie wytwarza szkodliwych spalin
-ani nie potrzebuje bezyny ropy itd. wiec oszczedny

nie mam nc wiecej do mowienia po prostu chwytajcie i jedzcie!!! :)

09.07.2010
18:32
[259]

Kłosiu [ Legend ]

Oj szkodliwe spaliny to potrafia sie wytworzyc, szczegolnie jak sie wsiadzie na rower po grochowce ;>

09.07.2010
21:13
smile
[260]

Mr.t0ster [ Chuck Norris ]

no to fakt mam z tym doswiadczenie

10.07.2010
13:57
[261]

dodom [ Gregorio ]

Wpadliśmy ostatnio na pomysł ze znajomymi, coby wybrać się na tym pięknym sprzęcie nad morze (z Warszawy).
Próbowaliście już kiedyś przebyć taką trasę?
Możecie mi dać jakieś cenne rady, wskazówki? :)

10.07.2010
14:18
[262]

Kłosiu [ Legend ]

Ja jechalem jakies dwa tygodnie temu, co prawda z okolic Poznania, ale za to w jeden dzien. Wskazowki sa takie ze po 9 godzinach i 260km w siodelku dupa boli ;)
Ale generalnie jak troche jezdzisz i i podzielisz sobie np odcinek na trzy kawalki po ~100km to luzacko, krecac spokojnie po 5-6h dziennie da sie to przejechac. Warto brac pod uwage drogi n-tej kolejnosci odsniezania, najczesciej ruch na takich jest prawie zerowy, a sa krete i przyjemnie sie na nich jedzie. Unikac warto drog glownych, jazda przy duzym ruchu samochodowym nie jest mila ani bezpieczna.
Z zarcia najlepiej unikac miecha, nic to specjalnie nie daje paliwowo. Wieczorem nie wiecej niz 4 piwa. Duzo pic (nie piwa ;)) po drodze. Z noclegami nie powinno byc problemu, albo namiot ze soba i na dziko, albo agroturystyki czy inne tego typu schroniska PTTK :).

10.07.2010
14:38
smile
[263]

Lysack [ Przyjaciel ]

Dodom -> a czym jeździsz? bo może się okazać, że zamiast przyjemnej wycieczki będziesz miał męczarnię i na wylocie z Wawy zaczniesz padać ;)

11.07.2010
16:01
[264]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam

za oknami zar, jazda w takich warunkach to wyzwanie

Klosiu --> pytanko, w nawiazaniu do Twojego postu [262] - co ze swego doswiadczenia polecasz pic, jesc w trakcie wycieczek rowerowych ?
zar, 100 km przed nami - w co sie zaopatrzyc ? ze swoich doswiadczen; pije wode niegazowana - zaraz caly jestem mokry, pije powerade - chce mi sie pic, kubusie - ? sam nie wiem czasem mi smakuja ale co nalezalo by spozywac, aby byc w zgodzie z organizmem ?

Pozdrawiam


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - U-boot
11.07.2010
16:42
[265]

Kłosiu [ Legend ]

U-boot --> faktycznie, jazda w tych warunkach to masakra. Mialem dzis jechac na lokalny maraton do Polczyna Zdroju ale odpuscilem, juz wole jechac 100km w 10 stopniach i deszczu niz tak jak teraz :).

Co do picia na dlugich trasach to niestety trzeba pic duzo, w czasie jazdy wypaca sie 2-3l potu na godzine, wiec nie ma przebacz. Ja mam przy rowerach latem dwa koszyki na bidon, zwykle na pierwsze nalanie idzie woda, a potem juz slodkie - zwykle do bidonow powerade jak jest, bo uzupelnia tez wypocone sole mineralne, a na miejscu pol litra coli, tymbarki czy tym podobne, wazne zeby bylo slodkie, bo jesc sie za bardzo w takich upalach nie chce. Im dalej sie jedzie tym wiecej tego picia potrzeba, na poczatku dwa bidony wystarczaly mi na ponad 100km, pod koniec zatrzymywalem sie kupic picie co 50km.
Co do jedzenia, jestem malo wymagajacy, wystarczaja mi batony, ewentualnie wersja deluxe - drozdzowka i Kubus, ponad 500kcal prawie samych weglowodanow w jednej dawce :). Ale wielu moich znajomych bez porzadnego obiadu gdzies w knajpie po drodze dlugo nie pociagnie :).
Generalnie w czasie jazdy wazne sa weglowodany, tluszcze nic nie daja, bialko w trakcie samej jazdy tez nie, bo zakwasza niepotrzebnie organizm.
100km to 4-6h w zaleznosci od tempa, ja na takie dystanse najczesciej nic nie biore, jakas micha makaronu przed jazda i ze 2-3 batony musli powinny wystarczyc. Za to picia na bank bedzie trzeba dokupic. Czekolady teraz nie ma co brac, bo sie topi na potege. Dobre na rower sa batony Nestle Musli, same ziarna i suszone owoce, w dodatku calkiem zjadliwe.

11.07.2010
20:21
[266]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Klosiu --> dziekuje pieknie za tak bogata odpowiedz !!

ja jednak wole pogode zblizona do obecnej (moze kilka stopni mniej :-)), niz zimno i deszcz - ale sa gusta i gusciki :-)

mam jeszcze jedno pytanko, moze sie ktos z tym spotkal - nie wiem czy ma to zwiazek z jazda rowerem, czy poprostu starzeje sie i cos we mnie szwankuje.

prawa dlon, maly palec - od jakiegos czasu (poczatek sezonu ?) prawie caly czas czuje, ze jest zdretwialy, od wczoraj (jazda w sloncu - 140km) zdretwienie czuje takze w sasiednim palcu - czyzbym w trakcie jazdy uciskal cos ? - spotkal sie ktos z czyms takim, slyszal o takim cudzie ?

Pozdrawiam


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - U-boot
11.07.2010
21:54
[267]

Kłosiu [ Legend ]

No to tez widze ze niezle dystanse trzaskasz :). Z tym palcem to wyglada na to, ze jest uciskany jakis nerw w nadgarstku w czasie trzymania kierownicy. Tez tak jakis czas mialem, problem ustapil dopiero jak zmienilem rame, widac geometria poprzedniej byla troche nie teges. Chyba masz regulowany mostek - poproboj ustawien wyzej-nizej, czasem pare mm moze przyniesc ulge. Ewentualnie sproboj jakichs rekawiczek z poduchami pod dlonia. Esencja funkcjonalnosci jest kiera szosowa, mozna ja zlapac w 6-7 roznych sposobow, to duza ulga przy dlugich wyrypach. Na zachodzie funkcjonuje rower bedacy skrzyzowaniem szosowki z trekkingiem - rama, bagazniki, blotniki z trekkinga i opony, manetki,naped i kierownica z szosowki. Dla mnie ideal na dlugie dystanse po szosie, o dziwo w Polsce taki twor jest zupelnie nieznany.

12.07.2010
20:47
[268]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Kłosiu --> dzieki za rady, bede cos musial zmienic
- jedyna rzecza jaka moj rower sie rozni od poprzedniego sezonu to siodelko, moze ono sprawilo ten stan ? faktycznie w porownaniu do poprzedniego jest nieco pochylone do przodu
tylko czemu dopiero po 3 tys km ??

w necie znalazle ciekawy watek w tym temacie



Pozdrawiam

12.07.2010
22:04
[269]

twostupiddogs [ Senator ]

U-boot

Kłosiu dobrze radzi z rękawiczkami. Miałem podobny problem i rękawiczki załatwiły sprawę.

12.07.2010
22:39
[270]

U-boot [ Karl Dönitz ]

twostupiddogs --> jak dlugo dochodziles do siebie ? tzn po jakim czas zniknelo zdretwienie palcow ??

Pozdrawiam

12.07.2010
23:26
[271]

twostupiddogs [ Senator ]

U-boot

Szybko 2-3 dni, ale od razu po pojawieniu się problemu zareagowałem.

Jak już niczym emeryci w poczekalni u lekarza wymieniamy się uwagami nt. korzonków :) - wie ktoś może ile maksymalne może się ciągnąć sprawa naderwania przywodzicieli w pachwinie?
Niestety spotkał mnie ten zaszczyt w lutym na piłce. Podobnież standardowo po 6 tygodniach przechodzi (tak twierdziło dwóch ortopedów), tymczasem minęło już dużo czasu, zacząłem nawet jeździć na rowerze w jakim emeryckim wymiarze i niestety po rowerze zacząłem odczuwać ból. Jak tak dalej pójdzie, cały sezon rowerowy w plecy, a i na piłkę się nie załapię :((((

13.07.2010
18:59
smile
[272]

Valem [ Makaron Shakaron ]

Witam, wlasnie oddalem mojego ukochanego Krossa - Granda do "renowacji" i wpiatek bedzie jak nowy :) Jeszcze chcialbym sobie zmienic opony i mam pytania.




Czy continental jest o wiele lepsza pod wzgledem jakosci od kenda?
Na co sie zwraca uwage przy zakupie? Tylko na rozmiar felgi?
Jak sie nowa opone montuje? Trzeba jakiegos kleju czy gole rece i narzedzia wystarcza?

Z gory dzieki.

14.07.2010
10:09
smile
[273]

Valem [ Makaron Shakaron ]

up, musze sie szybko dowiedziec bo chce cos kupic

14.07.2010
12:33
[274]

Kłosiu [ Legend ]

Na pewno Race King jest znacznie lzejszy, te Kendy to mega klocki w okolicach 800-900g szt, wiec kupujac Conti bedziesz mial pol kilo lzejszy rower. No i Race Kingi maja znacznie mniejsze opory toczenia. Generalnie tylko rozmiar felgi sie liczy, tylko w ekstremalnych przypadkach typu opony 2.3 cala i waskie felgi trzeba zwracac tez uwage na szerokosc.
Z narzedzi przydadza sie lyzki do opon, ale z reguly da sie zmienic opone bez nich.
Czasem tylko opony sa na tyle ciezko spasowane z obrecza ze trzeba czyms rant podwazac przy zakladaniu, lyzki sa bezpieczniejsze od np srubokretu, bo nie uszkodza detki.

14.07.2010
12:35
[275]

Valem [ Makaron Shakaron ]

Ale az takich ogromnych roznic w komforcie jazdy nie ma? A lyzka do butow sie nada?

14.07.2010
12:38
[276]

Lysack [ Przyjaciel ]

Ja przy zmianie opon korzystam ze sztućców - mam kilka takich metalowych, z zaokrągloną rączką - doskonale nadają się do wymiany opon :D Są bezpieczne dla dętki i opony, a kształtem przypominają nawet trochę łyżkę do opon.

14.07.2010
15:44
smile
[277]

Kłosiu [ Legend ]

Valem --> na upartego to nie ma ogromnych roznic w komforcie nawet przy kolach z drewnianymi felgami bez opon. Jakich niby sie roznic spodziewales, ze te drozsze same pojada? :D.

14.07.2010
16:53
[278]

Valem [ Makaron Shakaron ]

No to biore Kendy, dzieki :D

15.07.2010
14:08
smile
[279]

Lysack [ Przyjaciel ]

Z tego co widzę, na oponie można naprawdę sporo zejść z wagi.

Jak już wspominałem wcześniej, potrzebuję opony głównie na asfalt, ale też czasem na utwardzone ścieżki leśne, gdzie można spotkać czasem odrobinę piasku.
Waga na jakiej mi zależy to poniżej 500g.

Znalazłem kilka interesujących modeli, ale nie mam pojęcia jak mogą wyglądać przy nich opory toczenia na asfalcie (bo jednak jadąc asfaltem będę pokonywał raczej dłuższe trasy (pow. 50km) - gdy wybiorę się na ścieżki nieasfaltowe, to wycieczka taka będzie oscylowała w granicach 20-30km.

Kenda, Zwijana, 342g (zszedłbym z wagi ponad 700g!), 67zł


Schwalbe, Drutowana, 480g, ochrona antyprzebiciowa, 43zł


Maxxis, Drutowana, 420g, 35zł


Maxxis, Drutowana, 331g(!), 55zł (trochę dziwny bieżnik, jak to się będzie sprawować przy moim stylu jazdy?)


Michelin, Drutowana, 370g, 55zł (ale raczej za bardzo zbliżony do slicka bieżnik)

podobny bieżnik mam tutaj, a opona waży 225g, lecz jest niestety tylko na szosę


Najbliżej mi do tej pierwszej, bo wagowo prezentuje się bardzo dobrze i cena także jest do przejścia. Zastanawiam się jeszcze nad tą Maxxis Wormdrive za 35zł - prawie 2 razy tańsza i bieżnik też wygląda dość dobrze. Można powiedzieć, że jeżdżę bardzo delikatnie - jak już chyba gdzieś wyżej wspominałem, po zrobieniu kilkunastu tysięcy na jednej oponie nie widać na niej większych śladów zużycia... po prostu prawie nigdy nie blokuję kół:)

16.07.2010
02:52
[280]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Wybiera się ktoś może na ?? Brzmi całkiem fajnie ale nigdy nie byłem na takie imprezie i nie wiem czy dam rade ;)

16.07.2010
14:02
[281]

Luppus [ Generaďż˝ ]

A wybiera się ktoś na Cyklokarpaty do Iwonicza w niedzielę? Będę tam focił i kibicował znajomym. Okolicę troszkę znam i powiem, że jest ciężka :)

16.07.2010
23:02
smile
[282]

Lysack [ Przyjaciel ]

Dzisiaj sobie zrobiłem wycieczkę 90km:) Na jakieś 10km przed końcem dopiłem swoją wodę i to był mój największy błąd - ostatnie 3 kilometry zdychałem na suchoty, a po powrocie do domu wypiłem pół litra wody, później zjadłem 2 jogurty i kostkę białego sera z ananasem, po czym jeszcze wypiłem litr wody i zagryzłem marchewką - tak mnie wysuszyło :P

Gdyby jeszcze moja partnerka jechała na działkę to zrobiłbym jeszcze dodatkowo około 70km...

Ale jak już dojechałem do domu to mi się nigdzie ruszać nie chciało - zwłaszcza przez odciśnięte siodełko, aż nie jestem pewien czy jutro uda mi się wybrać bezboleśnie na rower, bo jednak te 70km wypadałoby zrobić :)
Do tego opalenizna na moich ramionach wygląda jak Caffe Latte - 1/3 bicepsa w pełnej opaleniźnie, 1/3 odsłoniłem w połowie drogi podciągając rękawek i jest opalona w połowie, a 1/3 jest kompletnie blada :) Jutro trzeba będzie dłuugo pograć w badmintona, żeby choć trochę wyrównać opaleniznę, zwłaszcza, że na nogach mam to samo :P

A co do opon, to będę wdzięczny za opinię, jak będzie mi się jeździć po asfalcie i po piachu na oponach takich jak te o wadze 342 i 331, a jak przykładowo na tej 480 i 420?

Obecnie mam opony, które po środku są bardzo zbliżone do tych Michelin, lecz po bokach maja bieżnik podobny do tych Schwalbe:) Niestety nie znalazłem ich na necie, żeby zaprezentować ten bieżnik...

19.07.2010
13:00
[283]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Lysack ---> jeśli jeździsz w przeważnie asfaltami, to polecam tego Schwalbe albo Maxxisa Wormdrive. Natomiast jeśli częściej uderzasz po drogach nieasfaltowych to albo Kendę, albo Maxxis larsen. Slików nie polecam w ogóle to takiego roweru. Schwalbe i Wormdrivw są trochę cięższe, ale na asfalcie stawiają mniejszy opór i na pewno ciszej się toczą, więc na taką jazdę asfaltem i ścieżkami polnymi/leśnymi powinny się dobrze sprawować.
PZDR

20.07.2010
00:09
smile
[284]

Lysack [ Przyjaciel ]

Rozkręciłem sobie nexusa i nie wiem jak to złożyć z powrotem :P A co ciekawe, nawet nie udało mi się odczepić linki, którą powinno się zdjąć żeby można było zmienić oponę :P
Byłbym wdzięczny za znalezienie jakichś instrukcji lub filmików instruktażowych na temat składania nexusa. Jak na razie na kole mam samą puszkę i zębatkę, a elementy z kropkami, czyli całe podtrzymanie linki nadal przy ramie...
Zastanawia mnie co zrobiłem źle, bo nie wierzę, żeby aż tak skomplikowane było zdejmowanie koła przy pękniętej dętce...

A tak jak patrzę to łańcucha bez rozpinania raczej odczepić od ramy się nie da, no może że czegoś nie zauważyłem, bo jeszcze się tym nie zajmowałem...

A jeśli kogoś to interesuje, to koło z biegami w piaście waży 3510g, przy czym koło ze zwykłą piastą, na tej samej obręczy i z tym samym ogumieniem waży 1950g.
Mógłby mi ktoś określić jak wagowo może się prezentować kompletny osprzęt typu XT? Bo w nexusie, mogę się domyślać, że to około 1700-1800g - 1560g różnicy, manetka i zapięcie linki - ok 200g.

Co do opon to jeszcze się zastanowię, bo ostatnio trochę pogoniło mnie w tereny leśne i piaskowe. Ale mimo wszystko zdecydowana większość to asfalt... szkoda, że nie można sobie założyć opon przejechać kawałka, założyć innych i też się przejechać, tak żeby porównać...

Znalazłem jeszcze coś takiego:


20.07.2010
15:20
[285]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Lysack, tu masz linka do ilustrowanego manuala:

Jest (co prawda po angielsku) opisane wszystko z ilustracjami.

Ewentualnie szukaj manuala na stronie Shimano:

Co do łańcucha to nie spotkalem się jeszcze z rowerem w którym można zdjąć łańcuch bez rozpięcia go/rozkucia, ponieważ taka jest konstrukcja rowerów, że łańcuch przechodzi przez tylny trójkąt :)

edit: looknij jeszcze tutaj:

20.07.2010
15:46
[286]

Bac02 [ StreetRider ]

Da się do takiej ramy pod koła 24" założyć koła 26"?

rama -

bo widziałem kilka rowerów na tej ramie pod koła 24 a miały 26 i nie wiem czy kupić ramę pod 24 czy 26, a zależy mi na wadze, więc mniejsza jest lżejsza i jak by się dało koła 26 do niej to byłoby fajnie

20.07.2010
16:43
smile
[287]

Lysack [ Przyjaciel ]

Luppus -> dzięki:)

Dzisiaj od samego rana do 13 próbowałem złożyć rower z powrotem, bo poza łańcuchem rozłożyłem go na drobne cząsteczki :)
Po blisko 5 godzinach próby założenia tylnego koła się udało (co ważne, ten sam problem miałbym, gdybym musiał po prostu zmienić dętkę). Zgodnie z moimi przewidywaniami sposób okazał się całkiem prosty, lecz wystarczyło wiedzieć jak się do tego zabrać.

Ja kombinowałem, żeby założyć najpierw linkę na oczka, które się montuje na piastę. Okazało się jednak, że najpierw zakłada się same oczka, a po tym dopiero naciąga linkę. Nie wiedziałem także, że do naciągania linki wystarczy zahaczyć jedno oczko drucikiem i można to zrobić bez problemu, a ja mało co sobie rąk nie pociąłem mocując się z tym ręcznie :)
Ale dzięki temu sporo się nauczyłem i poznałem zasadę budowy tego ustrojstwa :)

Już wiem, że jak się postaram, to w ciągu najbliższego roku będę w stanie zejść z wagi roweru nawet do 10kg... bez przesadnie dużych wydatków :)

A dzisiaj dostałem rękawiczki na rower :)) W związku z tym wypadałoby zmienić chwyty i się zastanawiam czy wystarczą takie leciutkie gąbeczki, czy lepiej zainwestować w coś lepszego?



A tak swoją drogą to są szosówki na kołach 26? :)

20.07.2010
22:08
[288]

Kłosiu [ Legend ]

Olac pianki. Mialem jakis czas pianki, ciagle doprowadzaly mnie do szalu obracajac sie na kierownicy. Przedtem mialem owijke szosowa, byla o wiele lepsza a tak samo lekka. Ostatnio stwierdzilem, ze w chwytach nie warto oszczedzac na masie i kupilem solidne Dartmoory mocowane na obejmy. W sumie stracilem 40g, ale chwyty o wiele lepsze. Bardzo latwo sie je zaklada, zaciska obejmy imbusem i spokoj z obracajacymi sie chwytami. O, takie, tylko czarne z pomaranczowymi obejmami:

Swietne chwyty, wygodne takze bez rekawiczek.
A pianki sa lekkie tylko do momentu, gdy namokna ;). Wedlug mnie albo gumowe chwyty na zaciski, albo dobra szosowa owijka na kiere.
A juz te super lekkie Accenty sa do niczego, takie pianki wyrobia sie po miesiacu i do wywalenia. Jak juz to pianki neoprenowe, ale te juz waza okolo 60g.

20.07.2010
22:59
[289]

Lysack [ Przyjaciel ]

Kłosiu -> dzięki za obszerną opinię :)
Faktycznie zapomniałem o namakaniu gąbeczek przy każdej możliwej okazji i dużymi problemami z ich wysychaniem.
Aktualnie mam grube i ciężkie gumy, które choć się dobrze trzymają i nie obracają, to jednak mając rękawiczki nie potrzebuję aż tak grubej gumy.
Spróbuję znaleźć jakiś rower z owijkami i sprawdzić jak się na tym jeździ. Aktualnie jestem najbliżej tych:

Są wystarczająco lekkie i wyglądają dość solidnie, a do tego cena także jest niezła. Nie jeżdżę agresywine, więc drobne obracanie się na kierownicy mi nie przeszkadza.
Byłbym wdzięczny, gdybyś mógł się jeszcze wypowiedzieć na temat opon :)
Konkretniej chodzi mi o (w kolejności):
Maxxis Raze
Maxxis Larsen
Kenda sbe
Maxxis wormdrive

I jeszcze takie pytanko. Na allegro widziałem, że są w sprzedaży stery, lecz w swoim rowerze ich nie znalazłem :) U mnie jedyne co jest to 2 łożyska i parę tulejek, po jednym łożysku na końcach mocowania widelca w ramie i na górze jeszcze ze dwie tulejki... - ciekaw jestem wobec tego, jak zamocowane są te stery, które można znaleźć na allegro, skoro rzekomo są lżejsze od standardowego systemu sterowania.

20.07.2010
23:30
[290]

Kłosiu [ Legend ]

Sterow sa dwa rodzaje, klasyczne i ahead. Z tego co widze masz ahead, to najprostsze stery z mozliwych.
Na rure widelca nasuwa sie dolna miske dolnego lozyska, w glowke ramy nabija sie gorna miske dolnego lozyska i dolna gornego, w to lozyska i dokreca sie deklem do gwiazdki wbitej w rure sterowa. Te dodatkowe elementy w sterach to wlasnie miski lozysk, normalnie sa schowane w glowce ramy.

Moze to cos wyjasni bardziej, sa tam narysowane stery ahead w kolejnosci skladania.

Co do opon, to na suche typowy semi typu Wormdrive zupelnie wystarczy, chyba ze chcesz tez jezdzic po terenie jesienia, gdy bywa mokro.
SBE i Larsen sa podobne - to typowe opony terenowe na suche warunki - dobrze trzymaja, ale na stosunkowo niewielkim blocie sie zapychaja i traca trakcje.
Raze powinny sobie lepiej poradzic na mokrym, rzadsze klocki po bokach powinny sobie lepiej radzic w lekkim blocie. Ale na asfalcie moga isc zauwazalnie ciezej niz pozostale.
To tak obserwujac same biezniki, bo jezdzilem tylko na Wormdrive.
Mam podobna opone na suche warunki (drobne geste klocki) - Continental Race King 2.2. Raz zabralem w gory - na blotku zdarzalo sie i bokiem jechac ;), ale w Wielkopolsce bardzo dobre.

22.07.2010
23:28
[291]

Bac02 [ StreetRider ]

co do [286] to już wiem że mogę...


ale teraz mam inne pytanie, jak odkręcić suport - taki ręką? czy jak?

a i jak ktoś mógłby mi pokazać jak wygląda suport nierozbieralny, chce się upewnić czy ja takiego nie mam

25.07.2010
15:31
smile
[292]

Azerko [ Alone in the wild ]

witam, mam pytanie bo ostatnio na dluzsze wycieczki od roweru bardzo boli mnie kark. Z początku myslalem, ze to przez plecak, ktory mam, ale jednak on tylko pogarsza, ale nie powoduje bólu. Czy to od roweru? Nic nie zmieniałem w nim, a kiedys bylo dobrze. Miał ktoś tak kiedys?

25.07.2010
15:37
[293]

Kłosiu [ Legend ]

Bac03 --> zdaje sie ze trzeba miec specjalny klucz do wykrecenia wkladu i misek, support to jedyna chyba rzecz w rowerze ktora daje do zrobienia do serwisu. Jak sie ma narzedzia to chwilka roboty, ale trzeba je miec ;).
Azerko --> pewnie po prostu masz slabe miesnie karku, to tak jak z grzbietem i krzyzami. Jak kiedys chapalem fizycznie w pracy, to nie mialem zadnych problemow z bolacymi plecami czy karkiem, a teraz przy pracy siedzacej zdarza sie ze plecki albo kark pobola troche.

25.07.2010
16:14
smile
[294]

Lysack [ Przyjaciel ]

Dzisiaj na giełdzie znalazłem interesującą kolarkę :)

Peugeot, na osprzęcie deore DX. Generalnie na allegro jest sporo peugeotów, ale wszystkie są na innych osprzętach.
Ciekawi mnie czy 350-400zł za taki rower to wygórowana cena, czy raczej dość dobra? z DX spotykam się po raz pierwszy, stąd moje pytanie.

Była jeszcze taka cobra za 600zł

25.07.2010
16:39
smile
[295]

Thrud [ Generaďż˝ ]

Mi ukradli ostatnio rower --->
na dwa tygodnie wyjechalem do Wrocławia i rower zawineła jakaś pieprzona świnia.


Rower, czyli to co nas kręci! - Część 26 - Thrud
25.07.2010
16:43
[296]

Lysack [ Przyjaciel ]

Thrud -> a mógłbyś opisać okoliczności kradzieży? W sensie w jakim miejscu stał, czy był zabezpieczony, czy może został skradziony w wyniku napadu...


25.07.2010
18:38
[297]

Bac02 [ StreetRider ]

[295] To jest NS core?

26.07.2010
21:41
[298]

Luppus [ Generaďż˝ ]

Lysack ---> pierwsze słyszę o Deore DX

Bac02 ---> trzeba mieć specjalny klucz do tych wkładów. Ja w końcu kupiłem klucz PRO do Hollowtecha, bo nie ufam serwisom, a coś mi trzeszczy w tej okolicy i pasuje pogrzebać :) Do serwisu oddaję tylko amora na wymianę oleju. Za miesiąc kupię jeszcze zestaw PRO do kasety (klucz + bacik) i będzie komplet kluczy. Stary klucz do suportu i ściągacz do korby jeszcze się przydają, bo w rodzinie jest sporo jednośladów no ale technologia wymusza uzupełnienie narzędzi ;)

Thrud ---> współczuję

26.07.2010
21:52
[299]

Kłosiu [ Legend ]

Deore DX to stara grupa szosowa Shimano, legendarna z powodu swojej trwalosci. Mozna brac w ciemno.

Thrud --> faktycznie, wyrazy wspolczucia :(.

30.07.2010
12:42
smile
[300]

twostupiddogs [ Senator ]



Miejmy nadzieję, że będzie warte obejrzenia.

30.07.2010
20:59
[301]

Kłosiu [ Legend ]

Troche sie pozno obudzili z promowaniem roweru. Skonczy sie seria bedzie polowa wrzesnia ;). Obstawiam ze to bedzie program dla nikogo, jak zwykle w TVP. Tzn zbyt banalny, zeby zainteresowac ludzi faktycznie jezdzacych po gorach, natomiast skierowany do tzw szerokiej publicznosci, dla ktorej podjazd po 5% nachyleniu w Wilekopolsce z predkoscia 10km/h to wyczyn roku ;). Oczywiste jest ze do niczego jej to nie zacheci, bo dla olbrzymiej rzeszy ludzi jezdzenie rowerem po gorach to wysokiej klasy abstrakcja.
Ale obym sie mylil :). Przynajmniej panienka mila dla oka :). No i plusik za polskie rowery, widac ze Romet sie ostro wzial za promocje, niedlugo Krossa wyprze.

30.07.2010
21:46
[302]

twostupiddogs [ Senator ]

Kłosiu

Lepiej późno niż wcale. Ja np. chciałbym aby był to program o turystyce rowerowej, a obawiam się że może się skończyć na lansie na rower, przejażdżkach 20 km i noclegach w miejscach o cenach warszawskich.

"...dla olbrzymiej rzeszy ludzi jezdzenie rowerem po gorach to wysokiej klasy abstrakcja."

Nie chciałbym Cię martwić, ale dla olbrzymiej rzeszy ludzi przejechanie 50 km to jest abstrakcja :)

30.07.2010
23:19
smile
[303]

Lysack [ Przyjaciel ]

Chciałbym się tylko pochwalić, że wróciłem dzisiaj z dwudniowej wycieczki na trasie Radom -> Lublin i z powrotem. W tamtą stronę przekroczyłem Wisłę w Solcu (przeprawa promem), a z powrotem w Puławach.
zarówno jedną, jak i drugą trasą zrobiłem po około 130km. Szczęśliwie obyło się bez deszczu:)

Niestety na moście w Puławach odkręciło mi się tylne koło (wziąłem ze sobą komplet kluczy do wszystkiego oprócz śruby mocującej właśnie tylne koło). Spodziewałem się, że po zjechaniu z mostu trafię do jakiejś wioski i poproszę kogoś o klucz, ale jak się okazało, za mostem było jeszcze jakieś 15 km drogi bez jakichkolwiek zabudowań, po której to musiałem jechać z prędkością przeciętnego pieszego, gdyż powyżej 3 biegu tarcie koła o ramę i hamulec było zbyt mocne...
Z pomocą przyszedł mi kierowca, któremu zepsuło się auto - miał odpowiedni klucz i mogłem sobie skręcić rower i pomknąć dalej :)

Źle obliczyłem także zapasy napojów - w kierunku Lublina wystarczyły mi 2 napoje izotoniczne na całą trasę. Na drogę powrotną zostawiłem sobie asekuracyjnie 3, które skończyły mi się w połowie drogi (właśnie na tym nieszczęsnym moście w Puławach, gdzie wypiłem resztkę z nadzieją na sklep zaraz za mostem...)

Swoją drogą, zawsze przy opisach dalekich wycieczek rowerowych, czytałem, że najtrudniejszy jest trzeci dzień. Przychylam się do tej opinii, bo nie wyobrażam sobie, że mógłbym jutro wsiąść na rower:) Organizm już się dzisiaj przyzwyczaił i nie odczuwałem w sumie żadnego zmęczenia po powrocie, a podczas samej jazdy, miałem już tak regularny i powolny oddech, że mógłbym śpiewać piosenki, bez przyduszania :) Problemem jednak są bolące kolana (prawie nie mogłem chodzić po schodach po przyjeździe, teraz po kilku godzinach jest troszkę lepiej), bolący tyłek i nieprzyjemne uczucie w dłoniach od trzymania kierownicy.

Aha - czas przejazdu wyniósł mnie około 6 godzin, więc chyba nie mam co narzekać na średnią, zważywszy na zapakowany rower i kilka krótkich postojów po drodze.

31.07.2010
11:30
[304]

Kłosiu [ Legend ]

Lysack --> gratsy to juz powazny dystans :).
Co do kolan, to sproboj porozciagac czworoglowe uda. Od wysilku zbijaja sie i skracaja, a ze zaczepy tych miesni sa pod kolanem to uciskaja na rzepke i stad czesto bol. Mnie osobiscie rozciaganie po jezdzie pomaga.

03.08.2010
17:15
smile
[305]

Kłosiu [ Legend ]



wymieklem :D

04.08.2010
14:24
[306]

twostupiddogs [ Senator ]

Muszę powiedzieć, że z "Rowerem w świat" niezłe guano wyszło:
1. program trwa ok 20 min,
2. nie wiadomo dla kogo jest skierowany,
3. bezpośrednio związane z pkt. nr 2, sztuką jest zrobić program, który trwa 20 min. i nie jest spójny.

Z innej beczki:

06.08.2010
17:26
[307]

.:Jj:. [ Legend ]

Kilka ostatnich miechów nie jeździłem. Główny powód- przy wyborze nowej ramy umknął mi jeden szczegół. Long story short: jestem przed zakupem kompletu kół+ hamulców tarczowych. W perspektywie widelec.

Sprawa już jest dosyć pilna, pierwszy raz kupuje tarczówki, a że wcześniej nie pomyślałem żeby o tym poczytać mam wątpliwości czy wszystko będzie do siebie pasowało, planuję na początku tygodnia dokonać zakupów/ zamówień (zapewne kupię w Necie)

Koła XT/ DT + Avidy Elixir 5 / Juicy 3. Wiedelec to staruszek Marzocchi Bomber Z2. Do domu wracam dopiero w niedzielę więc wtedy będę mógł sprawdzić instrukcję i wszystko obmierzyć. Ale tak na szybko, dla kogoś kto ma doświadczenie- jest tu jakaś przeszkoda której nie da sie załatwić żadnym adapterem?

06.08.2010
18:40
[308]

Kłosiu [ Legend ]

Jesli widelec ma montaz pod hamulec tarczowy to nie.
Jedyna przeszkoda jest taka, ze widelce, szczegolnie starsze, czesto maja ograniczenie wielkosci tarczy. Chodzi o to ze tarcza to spore obciazenie dzialajace na jedna z goleni widelca, w tych mniej sztywnych moze powodowac albo powiekszac luzy. Generalnie do tarczy 160mm bedzie ok, powyzej moga byc watpliwosci.

06.08.2010
19:51
smile
[309]

.:Jj:. [ Legend ]

Właśnie celuję w 160mm. Z tego co jakoś tak kojarzę bardziej się nadaje do XC.

Pod tarcze ma wypustkę. A co do sztywności. Ma swoje lata... ale to pancerna bestia. Ale z ręką na sercu przy moim poprzednim, 1390-gramowym Judy XC, bałbym się ;)

Tak patrzę na widelce.. i hm nic mnie nie porwało.
Jakbym miał kasę bym łyksnął


A gdybym musiał wymienić ale za dużo bym jej nie miał:
(btw nieporównywalnie piękniejszy)

Muszę też poczytać recenzje FOXów, dawno się nie interesowałem co nowego na rynku.
Rama jest w kolorze sid blue więc staram się szukać białych komponentów. Dlatego podobają mi się kolory Avidów. Ciemne to widziałem chyba tylko Ultimate, ale dokładnie nie sprawdzałem.

Jak wszystko będzie szczęśliwie złożone to wstawię fotę. Ach jakbym już wyruszył w trasę.

09.08.2010
00:22
[310]

Luridor [ Konsul ]

Siema, przymierzam się do kupna nowego roweru. Chciałbym kupić tutaj: bo mogę sobie spokojnie podjechać i wszystko pooglądać przed kupnem. Kasa, jaką chce wydać, to około 1000 zł. Maksymalnie 1200. Rower traktuję bardziej jako środek transportu, niż narzędzie do rekreacji ale chcę by był solidny i posłużył mi w miarę długo.
Zastanawiam się nad którymś z tych trzech modeli:



Ich specyfikacja techniczna nic mi nie mówi więc byłbym wdzięczny za wskazanie, który z tych rowerów jest najlepszy w stosunku cena/jakość. Warto dokładać do tego ostatniego B'Twina? Czytałem, że to dobra firma.
Chyba, że takich rowerów nie warto kupować, tylko dużo lepsze są w innych sklepach i w internecie. Jeśli tak, to jakie?
Będę wdzięczny za każdą pomoc.

09.08.2010
00:29
smile
[311]

Tomuslaw [ Superbia ]

Nawet nie wiecie jak macie dobrze.

Jechałem ostatnio rowerem (ostatniego dnia lipca) i miałem kolizję z samochodem. Efekt: złamany obojczyk. I zapewne koniec sportów przez dłuższy czas.

Ech...

09.08.2010
00:54
[312]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Luridor: nie lepiej za tą kase coś markowego? Kross level A2, albo Unibike Mission?

EDIT: poczytałem troche i ignorancja wyszła mi uszami. Najwyraźniej rockridery są równie markowe co Krossy - mea culpa, nie znałem ich.

09.08.2010
09:19
[313]

Kłosiu [ Legend ]

Luridor --> jak rower do dojazdow to moim zdaniem nie warto dokladac kasy do tego ostatniego. W sumie roznica to tylko mechaniczne tarczowki (to bez znaczenia w jezdzie miejskiej, a nawet V-ki sa wygodniejsze w obsludze), troche lepszy naped i lepszy amortyzator, bo ten spinner to raczej badziewie.
No ale na miasto wystarczy.
Tomuslaw --> znam goscia, ktory skonczyl ostatnie kilka km maratonu ze zlamanym obojczykiem. Wszystko przed toba ;). Ale fakt przykra sprawa. Obojczyk to typowo kolarska kontuzja, trzeba sie z tym liczyc.
Loczek --> tak, B'Twiny to marka Decathlonu, ale niezle zlozona, na porzadnych czesciach i ramach, nie maja te rowery wiele wspolnego z makrokeszami.

09.08.2010
18:37
[314]

Luridor [ Konsul ]

Loczek:
nie lepiej za tą kase coś markowego? Kross level A2, albo Unibike Mission?
Ja nawet nie wiem jakie firmy są w rowerach markowe, dlatego proszę o pomoc :P Ale skoro mówisz, że Rockridery podchodzą teraz pod markowy sprzęt, to na pewno zdecyduje się na któryś z nich.

Kłosiu - Ok, a te mechaniczne tarczówki kiedy robią jakąś różnicę? Podczas dłuższej jazdy, jazdy po trudniejszym terenie? I w jakim sensie V-ki są wygodniejsze w obsłudze? Chodzi o regulowanie, czy coś w tym stylu? Co to ten "spinner"? Pojęcie mi nic nie mówi.

Dzięki za opinie, ktoś jeszcze posłuży radą?

Tomuslaw - kontuzja zleci szybciej niż myślisz :)

09.08.2010
19:05
[315]

Mikami [ Generaďż˝ ]

Ostatnio musiałem sobie sprawić nowy łańcuch, bo poprzedni gdzieś zgubiłem po drodze... Jak to w takich wypadkach bywa, gdy stary miałem rok i kasetę ze dwa lata, to powstały pewne komplikacje. Wysłużona kaseta i nowy łańcuch jak to bywa w takich wypadkach nie współdziałają ze sobą idealnie. Tak więc pytam, czy nie dało by się jakoś "rozciągnąć" łańcucha by się lepiej przypasował? Na razie jeżdzę na innych biegach, gdzie mniej mi skacze, ale zanim się przyjmie to minie trochę czasu. Nie da się tego jakoś przyśpieszyć?

09.08.2010
19:23
[316]

Tomuslaw [ Superbia ]

Kłosiu, Luridor - dzięki za słowa otuchy :)

Mam się stawić za 2,5 tygodnia na kontrolę u lekarza. Zakładając, że wszystko będzie dobrze (kość się dobrze zrośnie, nie trzeba będzie "poprawiać" operacyjnie itp.), obejdzie się bez rehabilitacji, ile czasu będzie potrzeba zanim będzie można wrócić do jakiejkolwiek aktywności fizycznej (nie ukrywam, że lubię sobie czasem pouprawiać inne dyscypliny)?

Nie orientujecie się ktoś może? Wiem, że najlepiej pytać lekarza, ale chciałbym mieć ogólny pogląd na sytuację. Dzięki z góry.

09.08.2010
22:24
[317]

Kłosiu [ Legend ]

Luridor --> Mechaniczne tarczowki generalnie maja czesc zalet hydraulicznych tarcz, takie jak wzgledna niewrazliwosc na warunki pogodowe, szczegolnie glebokie bloto, sila i modulacja, czyli latwosc dozowania sily hamowania. Nie az takie jak w hydraulicznych tarczach, ale lepsze niz w v-kach.
Maja tez wady v-brejkow, czyli zacieranie sie linek, pogorszenie komfortu dzialania przy zabrudzonych pancerzach i koniecznosc podregulowywania w miare scierania sie klockow.
Klopot w tym, ze zalety tarczowek widac wyraznie tylko w gorach, na dlugich, kilku-kilkunastokilometrowych szybkich zjazdach, gdzie hamowanie v-kami potrafi tak podgrzac obrecz ze detka eksploduje, na bardzo stromych zjazdach w terenie, gdzie odrobine za mocne zahamowanie i lecisz przez kierownice, i w gorach w czasie deszczu i blota, gdzie v-ki hamuja bardzo nieprzewidywalnie, a tarcze dzialaja tak samo caly czas. Tak ze jak nie planujesz trudniejszych wypadow w gory to mozesz spokojnie tarcze odpuscic. A jak juz tarcze to raczej hydrauliki, ale to juz koszt samych hamulcow od 500zl w gore.
Spinner to amortyzator w tych tanszych Rockriderach - typowy low-end.

Mikami --> mie chce cie martwic, ale zanim lancuch sie przyjmie, moze minac z kilkaset kilometrow, moze sie tez wcale nie przyjac, zalezy jak zuzyta jest kaseta. Lancuch wymienia sie z kaseta, taka jest zasada.

Tomuslaw --> obojczyk o ile mi wiadomo jakichs koszmarnych obciazen nie przenosi, wiec po zrosnieciu nie powinno byc jakichs klopotow ze sportem. No chyba ze miotasz dyskiem :>.

10.08.2010
01:11
[318]

Luridor [ Konsul ]

Kłosiu - dzięki wielkie, wszystko mi świetnie wyjaśniłeś :) W takim razie te tarczówki sobie raczej odpuszczę. Zostaje mi więc tylko wybór koloru i wielkości roweru, a to zrobię w sklepie.

Tomuslaw - kolega miał kiedyś złamany obojczyk, z tego co pamiętam po około miesiącu było wszystko ok.

16.08.2010
17:36
smile
[319]

Kłosiu [ Legend ]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10558348&N=1

Nju wątek ;)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.