GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jakie Oceny do Zawodówki ?

14.01.2010
15:27
[1]

Onomatopeter [ Generaďż˝ ]

Jakie Oceny do Zawodówki ?

Jakie oceny mniej więcej trzeba mieć by dostać się do zawodówki ? (pytanie kolegi bez neta który ma dużo 2jek)

14.01.2010
15:28
[2]

Chris_Martin [ rogalinho ]

Same dwóje mu wystarczą, pozdro. Miłej edukacji.

14.01.2010
15:29
[3]

Onomatopeter [ Generaďż˝ ]

Ok. Powiem mu, dzięki.

14.01.2010
15:35
smile
[4]

Nie chcę kolejnego bana :( [ Generaďż˝ ]

Fajne życie

14.01.2010
15:38
[5]

polak111 [ Legend ]

2 wystarczą i ok. 10 pkt z egzaminu

14.01.2010
15:52
[6]

Zingus123 [ Antyterrorysta ]

suuper

jakby miał jakąś 3,5 średnia to technikum spoko

ale skoro mówisz ze same 2... to niech się nie przemęcza

14.01.2010
15:55
smile
[7]

rpn [ prison break ]

Gdybym był teraz w 3 klasie gimnazjum,mój wybór padłby na zawodówkę

14.01.2010
16:00
[8]

EspenLund [ Senator ]

Zauważyłem że na tym forum są sami inteligentni i błyskotliwi ludzie przeważnie z dwoma fakultetami.
Chłopak z zawodówki będzie zarabiał więcej niż 3/4 z was, gamonie.

14.01.2010
16:02
smile
[9]

Raziel [ Action Boy ]

na egzaminie strzelaj w odpowiedziach C wszędzie, mój kumpel w ten sposób wylądował w tego typu szkole

espenlund --> tu chyba nie chodzi o wykształcenie, a o pomysł. Jak ktoś ma pomysł i siłę na jego realizacje to z sklepu spożywczego zrobi tesco, ale jeśli ktoś ma same dwóje to jako robol głowy do interesów też mieć nie będzie, a nie oszukujmy się - dobrze zarabiający robole (operatorzy jakiś większych maszyn) czyli Ci o których pewnie mówisz jednak sporo w głowie mają.

Beznadziejną masą jest natomiast cała ta chołota z "wyższych szkoł tego i owego". Teraz wszystkim się wydaje bowiem, że studentem być trzeba i z całej tej watahy ponownie wygrywają ludzie z pomysłem.

Co nie zmienia faktu, że dzięki temu, że teraz byle debil idzie na studia, Ci "gorsi" mają mneijszą konkurencje i chwała im za to:)

14.01.2010
16:02
[10]

Rollnikstones [ Pretorianin ]

A jakie oceny do Technikum ?

14.01.2010
16:03
smile
[11]

Qverty™ [ Legend ]

Chłopak z zawodówki będzie zarabiał więcej niż 3/4 z was, gamonie.

Przedstawiciel klasy robotniczej? Powiedz no mi gdzie niby zarobi więcej od zatrudnionego magistra(co innego bezrobotny magister)? Po zawodówce będziesz zarabiał góra 1500 zł taka jest rzeczywistość. I do tego będziesz robił 8-10h jak dziki osioł...

A jakie oceny do Technikum ?

Trójki, czwórki...chociaż na trójach i czwórkach do Lo też się dostaniesz...

14.01.2010
16:05
[12]

Yoolek [ Pretorianin ]

do technikum przyjmują od około 70 pkt, więc sobie tak po 3 z polskiego, matmy i anglika i tego 4 przedmiotu (chyba różny jest) i na luzie się dostaniesz.

14.01.2010
16:07
[13]

EspenLund [ Senator ]

Qverty™

Góra 1500zł? Aha :-)

od zatrudnionego magistra

Ale gdzie zatrudnionego? Na kasie w sklepie?

Zresztą napisałem że 3/4. No dobra, może połowa która nie wiem co zrobić z życiem i wybiera się do liceum, a później na studia śmiejąc się z "zawodówkowiczów" i utrzymując się na kasie rodziców.

14.01.2010
16:07
[14]

Łysy Samson [ Bass operator ]

Chłopak z zawodówki będzie zarabiał więcej niż 3/4 z was, gamonie.



Być może, ale ja juz wolę być biednym inteligentem, niż bogatym kretynem.

14.01.2010
16:08
[15]

Valem [ Makaron Shakaron ]

Qverty™

1500?? Chyba w tartaku. Facet ktory skonczyl zawodowke i ma zawod na ktory jest popyt zarabia 2500 minimum (m.in. wykonczeniowki)

14.01.2010
16:12
[16]

Mada Fakir [ Bel-Shamharoth ]

To jest życie w błogiej nieświadomości.

1500 po zawodówce? Mój ojciec jest po podstawówce i zarabia 3000 na budowie także po zawodówce 1500 pozdro...

14.01.2010
16:12
[17]

Qverty™ [ Legend ]

Góra 1500zł? Aha :-)

Gdzie znalazłeś robote po zawodówce że zarabiasz więcej niż te 1500-2000zł?

Ale gdzie zatrudnionego? Na kasie w sklepie?

A po zawodówce to gdzie? Do banku albo własną kancelarię adwokacką otworzysz tak?

zarabia 3000 na budowie także po zawodówce

Na budowie 3000zł? Ile godzin dziennie robi? 10? I to pewnie jeszcze świątek, piatek bez wolnej soboty...dziękuje postoje...

14.01.2010
16:12
[18]

zoloman [ Legend ]

Po zawodówce będziesz zarabiał góra 1500 zł taka jest rzeczywistość. I do tego będziesz robił 8-10h jak dziki osioł...

O proszę, to dokładnie jak magister po zarządzaniu czy innym przyszłościowym kierunku.

14.01.2010
16:13
smile
[19]

EspenLund [ Senator ]

biednym inteligentem

Cześć kochanie, dzisiaj na obiad wyrecytuję Ci Słowackiego.


Qverty™

Kumpel w 2009 zdał egzamin rzemieślniczy (stolarz), odrazu zaczął pracować w zakładzie gdzie miał praktykę i zarabia jakieś 1800-1900 złotych. Myślę że po kilku latach dostanie jeszcze więcej. Fakt, trzeba przepracować te 50+ godzin w tygodniu, ale zawsze można później uczyć się dalej.

14.01.2010
16:13
[20]

karolzzr [ Gunner ]

Być może, ale ja juz wolę być biednym inteligentem

Ukończone studia niekoniecznie świadczą o tym, że jest się inteligentny...

14.01.2010
16:17
smile
[21]

Qverty™ [ Legend ]

Cześć kochanie, dzisiaj na obiad wyrecytuję Ci Słowackiego.

Wole klepać biedę po studiach niż klepać biedę po zawodówce...

Nie wiem gdzie wy znajdujecie robote że po 3000zł zarabiacie(po podstawówce na budowie...:D pozdro) albo 2500zł po zawodówce...

No ale dobra...widze klasa robotnicza wbiła i zachwalają jakie to oni kokosy zarabiają po zawodówce albo podstawówce...

14.01.2010
16:17
[22]

Valem [ Makaron Shakaron ]

I wlasnie takie podejscie ludzi mnie denerwuje. Isc na studia zeby dostac jakis zakichany papierek i od razu uwaza sie za super inteligentnego ktoremu prace za 5000zl beda mu podsuwać pod nos.

dziękuje postoje...

Twoja wola ;)

14.01.2010
16:19
[23]

Lukas172_Nomad_ [ Still Alive ]

Qverty™ - w większości dostępnych w zawodówce zawodów można zarobić tak jak powiedziałeś 1500zł jednak są też zawody związane z budownictwem itp. i ludzie zarabiają tam 3k (plus minus) wszystko po prostu zależy od tego kto na kogo pójdzie

niż bogatym kretynem.

Uwierz mi nie każda osoba chodząca do zawodówki jest kretynem są też lenie którym po prostu nie chciało się uczyć nazywanie "zawodówkowiczów" kretynami mnie śmieszy...

PS.Nie wiem czy wiecie ale nawet skończenie liceum ,a później studiów nie oznacza tego ,że dana osoba będzie mogła w swoim zawodzie pracować najczęściej kończy się na tym ,że licealiści po prostu pracują w miejscach w których nie trzeba mieć zawodu np.w sklepach,barach itp.

14.01.2010
16:19
[24]

Mat3iz [ Legionista ]

Kim by ktos nie byl, kasa w Polsce i tak bedzie mizerna.

14.01.2010
16:21
[25]

mefsybil [ Legend ]

Na budowie 3000zł? Ile godzin dziennie robi? 10? I to pewnie jeszcze świątek, piatek bez wolnej soboty...dziękuje postoje...

Na budowie 3000, 10 godzin dziennie, w soboty 2x mniej.

14.01.2010
16:21
[26]

Mada Fakir [ Bel-Shamharoth ]

Qwerty nie interesowałem się gdzie on pracuje, wiem, że robi hydraulikę, i fakt pracuje prawie 10 godzin (8-9) ale nie klepiemy takiej biedy przez to.

14.01.2010
16:21
[27]

Łysy Samson [ Bass operator ]

EspenLund -> chodziło mi raczej o umiejętność prowadzenia ciekawej dyskusji na różnorodne tematy, rozumienie aluzji, metafor, wypełnienie jakichś druczków, czytanie ze zrozumieniem.

karolzzr -> to fakt, ale dostanie się na dobre studnia państwowe o tym świadczy, a same studia również poszerzają horyzonty (wydaje mi się, ze bardziej, niż nauka wyrównywania blatów papierem ściernym).

Oczywiscie każda praca jest potrzebna, ale gdybym miał wybierać, zdecydowałbym się na kompleksową edukację, a nie drogę na skróty.

ale zawsze można później uczyć się dalej.


Po studiach też możesz pójść na jakiś kurs, warsztaty stolarskie, czy budownicze.

Uwierz mi nie każda osoba chodząca do zawodówki jest kretynem są też lenie którym po prostu nie chciało się uczyć nazywanie "zawodówkowiczów" kretynami mnie śmieszy...

wybór szkoły pogimnazjalnej najbardziej zależy od testu na koniec gimnazjum, który sprawdza głównie inteligencję (wiedzę wystarczy mieć podstawową).

Poza tym, nie wiem kim trzeba być, żeby w gimnazjum mieć dwójki...

14.01.2010
16:28
[28]

EspenLund [ Senator ]

Ale jeśli nie da się rady na studiach - zawsze masz zawód w ręku.
Ale oczywiście - z żadnym z ludzi po zawodówce nie da się porozmawiać, nie potrafią oni czytać, poprawnie pisać i wypełniać druczków, ich horyzonty zaczynają się i kończą na czyszczeniu wyrównywaniu blatów papierem ściernym. A tak BTW - to skąd pomysł wyrównywania "blatu" papierem ściernym? :) Gwarantuje Ci że jakbyś dostał rysunek techniczny prostego stołka, to nawet jeśli byś go zrozumiał, to nie potrafiłbyś obrobić kilku kawałkow drewna z dokładnością co do milimetra. Więc panie inteligencie - pozory mylą.

14.01.2010
16:31
[29]

Raziel [ Action Boy ]

i znowu te dyskusje wykształceni vs. niewykształceni. Jak już mówiłem - wygrywają Ci z pomysłem, Ci zaradni, przecież to jest jasne jak słońce.

14.01.2010
16:32
[30]

Lukas172_Nomad_ [ Still Alive ]

Poza tym, nie wiem kim trzeba być, żeby w gimnazjum mieć dwójki...


Może wystarczy się nie uczyć ?! Wiedza sama do głowy ci nie przyjdzie ,a w gimnazjum (2-3) już nie ma takich łatwych rzeczy...

wybór szkoły pogimnazjalnej najbardziej zależy od testu na koniec gimnazjum, który sprawdza głównie inteligencję (wiedzę wystarczy mieć podstawową).

Nie nazwałbym tego testu testem iq ale po części masz racje ;)

14.01.2010
16:33
[31]

mefsybil [ Legend ]

Raziel --> Ale Qverty poszedł do LO i ma ogromną potrzebę zaszpanowania tym w Internecie, twierdząc że ci z zawodówki zarabiają 1500 zł, lol...

14.01.2010
16:35
[32]

Łysy Samson [ Bass operator ]

To krawędzi blatu nie można wyrównywać papierem ściernym?
Sorry, nie znam się na technologii drewna.

Gwarantuje Ci że jakbyś dostał rysunek techniczny prostego stołka, to nawet jeśli byś go zrozumiał, to nie potrafiłbyś obrobić kilku kawałkow drewna z dokładnością co do milimetra.

Głupi argument. Nigdy tego nie robiłem, zapewne wymaga tej wprawy, więc dlaczego miałbym to robić bez przygotowania i wiedzy?

Równie dobrze mógłbym napisać to samo w drugą stronę.

Ale oczywiście - z żadnym z ludzi po zawodówce nie da się porozmawiać, nie potrafią oni czytać, poprawnie pisać i wypełniać druczków, ich horyzonty zaczynają się i kończą na czyszczeniu wyrównywaniu blatów papierem ściernym.

Tak się składa, ze znam parę osób z zawodówek i ich zdolności wysławiania się idą o wiele dalej - np. potrafia dokładnie streścić jak to sie wczoraj najebali.

Lukas - zapewne zależy to od szkoły, ale wydaje mi się, ze samo uczestnictwo w lekcji zapewnia co najmniej 3, przecież te rzeczy nie są takie trudne:)

14.01.2010
16:35
smile
[33]

rzaba89nae [ WTF!? ]

Średnia co najmniej 2.0

14.01.2010
16:35
[34]

Qverty™ [ Legend ]

a w gimnazjum (2-3) już nie ma takich łatwych rzeczy...

Chyba se jaja robisz...bez problemu miałem średnią 5.1...

Może wystarczy się nie uczyć ?! Wiedza sama do głowy ci nie przyjdzie

Szczerze? Wystarczy słuchac na lekcjach i bedziesz miał czwórki w gimnazjum...na piatki juz trzeba do książek zajrzeć(chociaż szczerze powiedziawszy to uczyłem się tylko na sprawdziany i to góra godzinę)...

Co jest w gimnazjum takiego trudnego?

[31] Dokładnie...rozgryzłeś mnie, gratuluje...szpanuje inteligencją w internecie mówiąc to co myślę...


ale niech mi nikt nie wmówi, ze jako robol, bez studiow nie da sie zarobić

Nikt tego nie twierdzi...przeciez 1500-2000zł to też pieniądz i wystarczy na normalne zycie...ledwo.

14.01.2010
16:38
smile
[35]

_D_R_A_G_O_N_ [ Legend ]

(pytanie kolegi bez neta który ma dużo 2jek)

Przecież wiemy, że to Ty idziesz do zawki. Dwóje starczą... ;)

14.01.2010
16:38
[36]

klimson_ [ Ace of Spades ]

mój kumpel robie hydraulike, bez szkoły

mówi, ze jak nie wyciagnie 500 zł dziennie to jest wkurwiony, wierze mu bo nie raz jezdzilem jego BMW 5

sporo tez znam ludzi, ktorzy zarabiaja te 2k miesiecznie, wiadomo

ale niech mi nikt nie wmówi, ze jako robol, bez studiow nie da sie zarobić
a to co pisze Qverty to juz kompletna bzdura

14.01.2010
16:38
[37]

mefsybil [ Legend ]

[31] Dokładnie...rozgryzłeś mnie, gratuluje...szpanuje inteligencją w internecie mówiąc to co myślę...

to może najpierw się dobrze dowiedz, a dopiero potem mów.

14.01.2010
16:40
[38]

Bac02 [ StreetRider ]

Mama mi wmawia że jak będę miał jedną dwóję i reszta same tróje czasami czwórka to że się nie dostanę do Liceum, czy to prawda?

Bo w w tym mieście gdzie mieszkam są 2 licea (obok siebie) i mieszkam od nich jakieś 200 metrów a nie chciałbym gdzieś na wieś do liceum chodzić ;p

14.01.2010
16:40
[39]

rog1234 [ Gold Cobra ]

Qverty
Wiemy już że jesteś fajny, możesz sobie odpuścić.

Śmieszni tacy "intelygenci" są, co to najchętniej udowadnialiby, że "całe życie jest bardzo proste, tylko to co ja robię wymaga wysiłku".

14.01.2010
16:55
smile
[40]

Aschman [ Death Magick For Adepts ]

W gimnazjum i LO nie ma wcale jakiegoś trudnego materiału. Spokojnie można wyciągnać średnią 4.0 nie przemęczając się za bardzo.

Raziel ma racje liczy się pomysł. Trzeba też dużo kombinować ,aby wyjść na swoje. Jednak wykształcenie się przy tym przydaje. Daje więcej możliwości.

Mam paru znajomych co są po gimnazjum i jakoś kokosów nie zbijają. Pracowali na budowie, tartaku i teraz jeden pracuje u mechanika . Oczywiście trzeba zauważyć ,że w takich zawodach raz praca jest , a raz nie ma.

14.01.2010
16:58
[41]

ppaatt1 [ Trekker ]

Qverty --> A tutaj chodzi tylko o jakieś zakichane pieniążki i zakichane wykształcenie? Liczy się pasja i odkrycie swojej ulubionej pracy. Jeśli ktoś czerpie przyjemność z pracy na budowie to dlaczego nie może on dążyć w tą stronę? Jeśli się w tym zawodzie spełni, znajdzie swoje własne miejsce i "powołanie" to osiągnie więcej w życiu ( prywatnym, nie globalnym ) niż zakichany naukowiec po parudziesięciu studiach i wkurwiający się na swoją własną pracę nawet jeśli zarabia 10 tysięcy. W życiu nie chodzi o zarabianie nie wiadomo jakich wielkich kwot (które przez pewne wydarzenia mogą zniknąć w przeciągu paru chwil), a na samospełnieniu, czyli osiągnięciu wszystkich swoich życiowych celów. (no chyba że jednym z celów do samospełnienia jest właśnie osiągnięcie materialnego szczęścia, ja mówię bardziej o aspekcie duchowym. )

14.01.2010
17:05
[42]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Jeszcze chwila i nawet w Polsce to sie zmieni i facet z fachem w reku bedzie zarabial wiecej niz w inteligencik biurze. Przyklad? Mam znajomego w UK, Egipcjanin, 6 lat po studiach (jakas renomowana uczelnia, nie pamietam, a nie chce palnac, w kazdym badz razie przyszlosciowy zawod i spore zapotrzebowanie wlasciwie na calym swiecie) i w swoim zawodzie zarabial tyle (5 lat praktyki, zeby nie bylo, ze absolwent), ze kiedys mi powiedzial: "Pier*le te robote, robie prawko na ciezarowki i bede zarabial 2-3 razy wiecej" co tez uczynil i faktycznie tak sie stalo. To samo jest na budowach (oczywiscie nie mowimy o pomocnikach z petem w zebach...) czy tez hydraulik, badz elektryk (zdaje sie, ze do 40 funtow na godzine!)

A co do "inteligencji". Zadna szkola ci tego nie da (jasne, mzona kuc na blache, ale nie o tym mowa), albo sie z tym rodzisz albo nie. Mozna byc inteligentnym po podstawowce tak samo jak i idiota po studiach...

14.01.2010
17:08
[43]

dresX94 [ Happy Bóbr ]

O to ja też się zapytam. W obecnej chwili ile potrzeba mniej więcej pkt. do jakiegoś średniego-dobrego liceum?

14.01.2010
17:09
smile
[44]

olivierpack [ Senator ]

Kiedy przykuśtyka kostucha przyjdzie pora iluminacji. Miałeś tylko jedno życie, jak wykorzystałeś dany czas? Czy przekroczyłeś wystarczająco wiele drzwi po drodze, czy byłeś wyżej niż parter? Pieniądze będą znaczyć nic. Noszenie cegieł na budowie po zawodówce lub siedzenie nad monitorem od 8. do 16. po studiach, może przynieść tak samo wiele satysfakcji, ale jak długo? Ten z cegłami będzie miał znacznie mniejszy wybór.

14.01.2010
17:10
[45]

Wiil.i.aM [ P! ]

A mnie śmieszy to, że w tym temacie wszyscy obstawiają na zawodówkę.


Tylko teraz pytanie: Jaki cel miało pieprzenie, że w Polsce trzeba zapier.. jak dziki osioł na budowie za parę groszy?

14.01.2010
17:11
[46]

Lt.Matts [ Epitaph ]

Gwarantuje Ci że jakbyś dostał rysunek techniczny prostego stołka, to nawet jeśli byś go zrozumiał, to nie potrafiłbyś obrobić kilku kawałkow drewna z dokładnością co do milimetra.

Argument durny. Jakbyś dostał projekt domu jednorodzinnego, to nawet jakbyś go zrozumiał, to domu nie postawisz. Jakbyś dostał projekt silnika to nawet jakbyś zrozumiał, nie zrobisz. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, ze nie masz specjalizacji? Zarzucanie komuś, że nie jest stolarzem i nie zrobi krzesełka co do milimetra jest idiotyzmem, wybacz.

14.01.2010
17:15
[47]

Raziel [ Action Boy ]

teraz się to zmienia yazz bo tak jak już pisałem w dzisiejszych czasach TRZEBA być studentem, a przynajmniej tak się wszystkim wydaje. Wszyscy większość moich znajomych "z osiedla" i dawnych lat, typowych blokersów STUDIUJE. Każdy jakąś turystyke i rekreacje na wyższej szkole handlowej czy czegoś tam. Nie twierdzę, że takie szkoły są szkołami dla matołów - jeszcze raz mówię, jak ktoś ma pomysł to i na takiej szkole zrobi karierę - twierdzę jednak i jest to rzecz nawet oczywista, że te szkoły mają zbyt niskie wymagania co do studentów, zwykle sprowadza się to do opłacania czesnych i tyle. Do czego zmierzam? przez to bowiem, że teraz wszystkim się wydaje, że nie-studiowanie to obciach - zmniejsza się konkurencja przy łopacie. Dzięki temu mamy garstkę ludzi, którzy szczerze wobec siebie ocenili, że na studia sie nie nadają i dzięki temu zasuwają jako operatorzy jakiś koparek za ładnych parę tysięcy i tłumy "studentów" ktorzy przez 5 lat imprezują, a po studiach dołączają do milionów specjalistów od turystki itp itd.

14.01.2010
17:15
[48]

rog1234 [ Gold Cobra ]

Zarzucanie komuś, że nie jest stolarzem i nie zrobi krzesełka co do milimetra jest idiotyzmem, wybacz.
Równie idiotyczne jest stwierdzanie, że ktoś kto nauczył się tak dokładnie robić krzesła, i nic więcej, nie będzie szczęśliwy w życiu.

14.01.2010
17:16
smile
[49]

Lt.Matts [ Epitaph ]

rog1234-> Jeśli mówisz do mnie, to wskaż mi, gdzie tak powiedziałem.

@down. Ok ;)

14.01.2010
17:18
smile
[50]

rog1234 [ Gold Cobra ]

Lt.Matts
Mówię tu raczej do ogółu, po prostu posłużyłem się tym co powiedziałeś.

Jak dla mnie to tu nie ma właściwej odpowiedzi - ktoś kto chcę być "taki och i ach" będzie sobie tam chodził na jakąś mega-uczelnię i miał się za lepszego, a ktoś, kto od lat wie że nie będzie go to bawić i będzie wolał zap*erdalać z łopatą będą widzieli to co robią jako "słusznie", i najczęściej to co robi "ktoś inny" jako "gorsze". Ludzie po prostu tacy są. Ja nie wiem co zrobię z życiem - wiem tylko że nie będę się uczył na siłę i żeby być "fajnym". Poczuję że nie muszę - odpuszczę. Będę chciał, to będę się dalej uczył. Przymusu nie ma. Znam sporo ludzi którzy uczyli się i im się fajnie żyje, jak i takich którzy ponad zawodówkę, ewentualnie jakieś liceum się nie wybili, i też są ludźmi szczęśliwymi. A tu tylko o to chodzi.

14.01.2010
17:19
[51]

Vaerin [ Balls of Steel ]

A po co iść do zawodówki ? Niech od razu zatrudni się w budce z kebabami :P I tak po takiej szkole tam właśnie trafi :P

14.01.2010
17:22
smile
[52]

Lt.Matts [ Epitaph ]

[51] nauka obowiązkowa do 18 roku zycia

14.01.2010
17:56
[53]

EspenLund [ Senator ]

To krawędzi blatu nie można wyrównywać papierem ściernym?

Krawędzie owszem i można, ale płaszczyzny raczej nie wyrównasz :)
Ale nie o tym mowa.

Argument durny. Jakbyś dostał projekt domu jednorodzinnego, to nawet jakbyś go zrozumiał, to domu nie postawisz. Jakbyś dostał projekt silnika to nawet jakbyś zrozumiał, nie zrobisz. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, ze nie masz specjalizacji? Zarzucanie komuś, że nie jest stolarzem i nie zrobi krzesełka co do milimetra jest idiotyzmem, wybacz.

Wybacz, źle mnie zrozumiałeś. Chciałem udowodnić że ludzie po zawodówce to nie są ciemniaki, potrafią myśleć. Być może źle się wyraziłem.

14.01.2010
18:05
[54]

Zingus123 [ Antyterrorysta ]

[52] do 16 roku

14.01.2010
18:06
[55]

hipppciu [ For Teh Lulz ]

[54] do 18. roku

14.01.2010
18:16
[56]

Zingus123 [ Antyterrorysta ]

ale od 16 można się już pracy podjąć
ale jedynie chyba w takim przypadku odśnieżanie śniegu i zgarnianie liści a i fakt są tez śmieci do pozbierania

14.01.2010
18:19
[57]

hipppciu [ For Teh Lulz ]

A co to ma do rzeczy, jeśli chodzi o przymusową naukę? :)

14.01.2010
18:21
[58]

mefsybil [ Legend ]

No bo jak ma 16 lat i jest po gimnazjum, może iść do jakiejś fatalnej pracy to wydaje mu się, że jest już dorosły i nie musi chodzić do szkoły.

[ed] Literówka.

14.01.2010
18:30
[59]

mikmac [ Senator ]

ludzie nie pierdzielcie, ze bez wyksztalcenia mozna zarabiac wiecej bo to jest jakis absurd.
Nigdy zawody fizyczne nie przeskocza dobrze oplacanych zawodow umyslowych. I nie mowie tu o byle pindzie w sekretariacie.
Informatykowi place 1300-1500 zeta za moduly napisane "na wczoraj", siedzi nad tym gora 3 dni.
Grafik za projekt strony ode mnie bierze 600-800 zeta, robi to 4-6 godzin.
Dobrze wyksztalcona ksiegowa, za prace w granicach 30h/tyg dostaje 6K na reke.


Jaki kuzwa robol wyciagnie tyle kasy za kafelki? Ja rozumiem, ze tym osobom wydaje sie, ze duzo zarabiaja, ale niech zobacza jak trzeba zapierdzielac. Ktos wpisal 10h/dzien + soboty po 5. 55 GODZIN W TYGODNIU. Tyle to sie pracuje w biurach doradczych "wielkiej piatki" ale pensje zaczynaja sie gdzies od 8 na reke i lece w gore... + SPA, socjaly, wakacje na koszt pracodawcy etc...

14.01.2010
18:59
[60]

mikAS :) [ Senator ]

od 70 punktów do technikum się dostanie

możecie mi znaleźć , jakie kolwiek technikum w Poznaniu które przyjmie mnie od 70/80 punktów ?

na razie chcę iść tu

przepraszam za offtop

14.01.2010
19:06
smile
[61]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

mikmac - <szeptem> Ale tutaj mówimy o "studentach", a nie Studentach. Nigdy nie słyszałem o dobrze opłacanym informatyku który skończyłby Socjologię czy inną Mikroekonomię : )

I tyle ode mnie, już uciekam, bo flame tutaj niepomierny : P

14.01.2010
19:08
[62]

Lukas172_Nomad_ [ Still Alive ]

mikmac - tak tylko żeby jeszcze taką pracę znaleźć dla przykładu powiem ,że moja siostra jest nauczycielką skończyła te wszystkie magistry itp. (masa nauki) i zarabia 2k mój ojciec pracuje na budowie i zarabia 2.5k (dodam ,że cały miesiąc nie pracuje choć czasem jest i tak ,że pracuje ale wówczas dostaje jeszcze więcej)

14.01.2010
19:08
[63]

mikAS :) [ Senator ]

[61] Ja nie pisze odnośnie flejma , pytam się tylko czy takie technikum jest , bo wszędzie niby pisze od 90/120 . Ja będę miał pewnie punkty z zakresu 80/90

PS : mój ojciec to technik drewna ( zawodówka + tech dokształcające ) i z racji swojego stanowiska zarabia 3000 zł , matka to kustosz muzeum zarabia 2500+ .

14.01.2010
19:13
[64]

Aleksanderek2 [ Centurion ]

ja pierdole a co powiecie na to ze na asfalciarce zarabia sie 10 - 15 tys ? Wymagana szkoła to podstawowa a kurs na operatora kosztuje 1000zł (miech rowu) studia ? Hmm Pilot ? chyba tylko pilot wiecej zarabia (15- 25 tys) róznica polega na tym ze jeden smierdzi asfaltem i do domu to tylko zjeść i spać a drugi ma czyste ręce, mało pracy, elegancko i pachnąco.Dziękuję Dobranoc Koniec Imprezy.

@Down

Do tego potrzeba dużego sprzętu - przykro mi : )

14.01.2010
19:15
smile
[65]

PitbullHans [ Legend ]

A ja będę żigolakiem.

14.01.2010
19:18
smile
[66]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

No nie powstrzymam się : )

Lukas172 - No tak, bo praca nauczycielki to - jak wiadomo - jedna z lepiej opłacanych, prawda : )?

14.01.2010
19:25
[67]

Qverty™ [ Legend ]

[59] Wykończył temat. O to mi właśnie chodziło...Który robol zarobi 6 kafli albo chociaż 5? Jeżeli w dzisiejszych czasach dla kogoś 2000zł to jest "pieniądz" to gratuluje...Ja nie mówilem w swoich "wywodach" o jakichś studiach po których cholernie trudno znaleźć robote bo wszyscy na to idą typu turystyka i rekreacja ale o studiach po których stosunkowo łatwo znaleźć dobrą robotę bez problemu bo na takie specjalności jak informatyk np. jest popyt...

14.01.2010
19:29
[68]

mikAS :) [ Senator ]

... ale ja nadal czekam na odpowiedź na moje pytanie :)

14.01.2010
19:31
[69]

zoloman [ Legend ]

Do większości techników to i 50 pkt ci w zupełności starczy...

14.01.2010
19:37
[70]

mikAS :) [ Senator ]

[69] tak chciałbym .


90 :(
i generalnie sporo szkół jest od 90 punktów , jeszcze nie natrafiłem na nic niżej .

14.01.2010
19:39
smile
[71]

PitbullHans [ Legend ]

[70] - Rządzisz. Nie móc zdobyć 90 punktów.

14.01.2010
19:41
smile
[72]

Qverty™ [ Legend ]

[71] No ja miałem 89 pkt. i to było uważane za duzy sukces. Tylko że wtedy jeszcze nie pisało się z języka...

14.01.2010
19:42
[73]

Yoolek [ Pretorianin ]

kurde...90 pkt to ja mialem za sam egzamin >< to jak sie tak boicie to sie uczcie a nie na golu siedzicie -_-.

14.01.2010
19:45
[74]

mikAS :) [ Senator ]

To są punkty liczone za 2 testy - humana i matematyczno/biologiczny . Jeśli język byłby wliczany w to 90 pkt to bym skakał z radości :)

14.01.2010
19:51
smile
[75]

Qverty™ [ Legend ]

No to jeżeli do wiekszości LO w naszym kraju trza mieć co najmniej 90 pkt z testu gimnazjalnego to nara...jak ja szedłem do LO to nie liczyły się tylko pkt. z testu ale jeszcze wliczały się punkty za średnią i inne pierdoły...Do swojego dostałem się bez problemu z pierwszego miejsca...:D

14.01.2010
19:54
[76]

mikAS :) [ Senator ]

[75] tyle że nadal się wliczają

14.01.2010
19:55
[77]

Love&Pain... [ Generaďż˝ ]

Qverty chloptysiu:) widac ze pojecia nie masz i sie mądrzysz :) jak jescze chodzilem do technikum(gastronomik) i mialem praktyki w "Sheratonie" wiekszosc kadry to kolesie po 2 latach nauki w zawodowce na stanowiskach szef zmiany(zarabiają od 3 do 7 tysięcy w zalezonosci od funcj) wiec jak widzisz puste gadanie wsadz sobie tam gdzie te Twoje 89 punktów
btw. w innych miejscach zarobki sa podobne albo nizsze wiadomo "S" sie ceni ale smialo 3tys. albo i wiecej zarobic idzie
kazdy woli fachowca niz mądrale z papierami o zawyzonym ego

14.01.2010
19:55
[78]

Deton [ klein Zwerg ]

[70] nie jesteś w stanie napisać testu na chociaż 60? Reszte bedziesz miał z ocen z palecem w d...

14.01.2010
19:57
[79]

rog1234 [ Gold Cobra ]

Gdzie przeczytał ktokolwiek że punkty z egzaminu z języka się nie wliczają (chyba że chodzi o jakieś lokalne wymagania, nie ogół), bo to może być największa pierdoła jaką od dawna słyszałem...

14.01.2010
20:00
[80]

sajes [ Jagiellonia Bialystok ]

[79] Bo się nie wliczają. Chyba,że od czerwca tego roku cokolwiek się zmieniło, w co wątpię.

14.01.2010
20:05
[81]

Deton [ klein Zwerg ]

Nic się nie zmieniło. Nie wliczają się, przykro mi.

14.01.2010
20:16
[82]

Lt.Matts [ Epitaph ]

Miał się egzamin językowy zacząć wliczać. Kwestia czy już dla rocznika kończącego w 2010, czy dopiero dla tego w 2011

14.01.2010
20:19
[83]

mikAS :) [ Senator ]

[70] nie jesteś w stanie napisać testu na chociaż 60? Reszte bedziesz miał z ocen z palecem w d...

a no nie : z humana będę miał 30 pkt , z majmy 20 i co ?

14.01.2010
20:34
[84]

Deton [ klein Zwerg ]

Chcesz isc do technikum z gdzie masz rozszerzoną matme i masz zamiar mieć 20 pkt?
Jak Ci dzisiaj poszedł próbny?

14.01.2010
20:35
[85]

mikAS :) [ Senator ]

Nie miałem dziś próbnego . był w 2 klasie , a human był w listopadzie , o matmie nic nie wiadomo

14.01.2010
20:36
[86]

rog1234 [ Gold Cobra ]

Czuję się w takim razie oszukany. Z mojej perspektywy angielski to najbardziej przydatna w życiu rzecz, wałkowana powyżej podstawówki (bo do tego poziomu matmę i polski znać trzeba).

14.01.2010
21:04
[87]

mautrix [ Foo Fighter ]

nijakie

14.01.2010
21:12
[88]

Deton [ klein Zwerg ]

Pewnie jak już bedziesz w liceum/technikum/zawodowce czy gdzie tam jeszcze to się zacznie liczyć ;)

14.01.2010
21:13
[89]

mikAS :) [ Senator ]

To co znajdzie mi ktoś jakiekolwiek technikum w Poznaniu w którym przyjmują od 70/80 punktów

14.01.2010
21:33
smile
[90]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

Generalnie jak ktoś jest ogarnięty to zawsze sobie poradzi. A co do tego co lepsze technikum czy liceum a może zawodówka ? To też sprawa każdej osoby i tyle. Zawsze dobrym przykładem są rodzice. Bo: a) Jeżeli im się udało to można iść w to samo co oni b) jak się nie udało to uniknąć ich błędów c) udało im się ale chcesz czegoś innego.
Generalnie jestem za studiami. I moim zdaniem wykształcenie to podstawa. Nie wiem czemu mówicie że po studiach nie ma pracy. Też zależy kto jest twoim autorytetem osiągalnym ( taki z którym możesz pogadać, otrzymać rade nie Bill z Tokio burdel ). Moim autorytetem zawsze był ojciec. Poszedł potajemnie do technikum leśnego ( 5 lat trochę długo ) a potem na studia leśne w poznaniu ( też 5 lat ). I od podleśniczego przez inżyniera nadzoru do nadleśniczego. I co jakoś można po studiach do czegoś dojść. Hę ? Czy najlepiej powiedzieć ze i tak się nie uda ?
Co wy pierdzielicie ze pensja po studiach to około 3000zł ?? W jakiej robocie ?
No i najważniejsze trzeba wiedzieć co chce się robić. Bardzo rzadko się zdarza że robi się w tej dziedzinie co się szkoliło. Udaje się to raptem 15 % osób. Reszta skończyła geodezje a uczy geografii w gimnazjum po kursie pedagogicznym. I znowu rodzice. Bo tak po prawdzie to cholernie dużo od nich zależy. To oni kierują nami w miarę możliwości. A mój tata to jednana osoba jaką znam która by się uczyła do zawodu jaki wykonują a co więcej jeszcze kocha to co robi i trudno go od tej roboty oderwać.
Jest jeszcze inny aspekt. Czy ciąży na tobie tradycja rodzinna. Ja za dużego wyboru nie miałem ale i tak nie wybrałbym inaczej. Kiedy twój prapradziadek był leśniczym ( a raczej kimś na kształt leśniczego bo to był jeszcze XIX w) tak samo jak mój pradziadek, dziadek, tata i jego dwaj bracia, łącznie z moim bratem. I już to się ciągnie parę pokoleń. W sumie to mi się to podoba. A wy też macie jakieś zawody rodzinne kontynuowane przez pokolenia ?

14.01.2010
21:52
[91]

maly_17a [ Generaďż˝ ]

Imo post [9] wyczerpał temat. Mój brat cioteczny, magister, po jakichś studiach hotelarskich pracował w tesco, potem w wykończeniówkach, teraz robi w Belgii i w końcu wpadł na pomysł, żeby założyć własną firmę... I takich przykładów jest sporo, bo wszędzie jak potrzeba pracownika, to "z doświadczeniem", a ciekawe gdzie studenci to doświadczenie mają zdobyć.

Trzeba mieć plecy, albo umieć się zakręcić, to wszystko.

14.01.2010
23:09
smile
[92]

NEMROK19 [ Generaďż˝ ]

Mam 22 lata, drugi rok studiowania zaocznego na administracji ,i co skręcam kuchenki w Indesicie za 1350 zeta na miesiąc ,a pracują ze mną parę osób które są już po studiach , tak więc chodzić do zawodówki to nie jest jakaś ujma ,tak jak twierdzą niektórzy

14.01.2010
23:39
smile
[93]

Kłosiu [ Legend ]

Jest ujma, w tym sensie ze do zawodowki chodza ludzie ktorzy nie sa w stanie poradzic sobie w normalnej szkole sredniej. A jak nawet tam nie sa w stanie sobie poradzic, to ciezko oczekiwac od nich jakiej super zaradnosci i fontann inteligencji w przyszlosci :P

15.01.2010
00:25
smile
[94]

yo dawg [ 1979 ]

Jak student ma sobie poradzić z pracą, skoro skarpetek nie umie sobie samodzielnie uprać?

15.01.2010
01:15
[95]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Kłosiu--->

Chodzenie do zawodówki nie jest żadną ujmą. Na pewno trafia tam dużo osób, które nie są w stanie poradzić sobie z nauką, ale w takim razie należy raczej ich za to szanować, że decydują się na uzyskanie fachu i pójście do pracy, a nie wieloletnie nieróbstwo na turystyce w Suwałkach na koszt rodziców albo nawet podatników.

To zresztą ma też drugi aspekt - wiele osób narzeka, jak to polskie szkolnictwo wyższe jest niedostosowane do realiów rynku pracy, między innymi przez przyjmowanie na studia dosłownie każdego, ale jak jest okazja, żeby pan magister pozadzierał głowę do góry przed robolem, to okazji takiej przepuścić nie wolno :o)

15.01.2010
01:37
[96]

napster92 [ Why so serious?! ]

To co znajdzie mi ktoś jakiekolwiek technikum w Poznaniu w którym przyjmują od 70/80 punktów

To przecież zależne jest od tego jakie wyniki uzyskali pozostali i ile jest kandydatów na określoną ilość miejsc. Nawet do Marcinka by Cię przyjeli, jakby był niedobór (nie licz na to). No, ale są szkoły, gdzie już mają etykietki i tzw. progi. Z tego co pamiętam to od 80 pkt też były jakieś szkoły średnie.


BTW. LO jest przede wszystkim dla tych co jeszcze nie wiedzą co chcą w życiu robić (przedłużenie beztroskiego życia), w technikum dużo osób już wie w jakim kierunku chce isć.

15.01.2010
02:17
[97]

SirGoldi [ Gladiator ]

napster92 ---> Niestety, ale mylisz się, pisząc, że dużo osób uczących się w technikach wie, co robić w życiu. Rzeczywistość jest taka, że edukacja ogólna w tych szkołach stoi na żenującym poziomie, a przedmioty zawodowe traktowane są bardzo po łebkach, a praktyki lekceważone. Są odstępstwa od reguły, przy czym do technikum z reguły idzie ktoś, kto uważa, że w LO jest za dużo nauki, a "do zawodówy nie wypada" (z czym oczywiście ja się nie zgadzam: jeśli czyjąś pasją jest grzebanie w samochodach, wycinanie płytek etc., jak najbardziej powinien rozwijać sie w tym kierunku, zamiast męczyć się w LO). Znam masę bencwałów z technikum, a osób z pasją niestety bardzo mało (dobre technikum to rzadkość).

Jeśli chodzi o LO, idiotów też nie brakuje (większy problem stanowią lizodupy) i to w dużej mierze kwestia renomy szkoły czy po prostu samej klasy, ale tu już pod względem samej edukacji jest raczej zdecydowanie lepiej. Nie ma co znowu opowiadać, że zdobycie OGÓLNEJ wiedzy na poziomie maturalnym to przesada. Zresztą, każdy to powie, że czas spędzony w LO zawsze się będzie miło wspominać. :)

15.01.2010
06:32
smile
[98]

HETRIX22 [ PLEBS ]

Dobił mnie tekst wyżej że zawodówkarze zarabiają minimum 2500 :D, góra 1500, ale wiadomo że to też zależy od pracy. Wiadomo że mechanik nie zarabia więcej niż nauczyciel

15.01.2010
09:51
[99]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Wiadomo że mechanik nie zarabia więcej niż nauczyciel

Oj bys sie zdziwil :)

15.01.2010
10:43
[100]

Kłosiu [ Legend ]

Z zarobkami jest tak, ze robotnik czesto na starcie dostaje wiecej niz tzw inteligent. Tyle ze on jako podwyzki dostaje potem co najwyzej wyrownania inflacyjne po 1% rocznie przez kolejnych x lat, a inteligent wraz ze stazem i awansami dostaje najczesciej podwyzki, i to spore. A jak juz zdobedzie doswiadczenie i szuka nowej pracy, to juz moze zaspiewac sobie zupelnie inna stawke. Robotnik najczesciej nie.

15.01.2010
10:49
[101]

Love&Pain... [ Generaďż˝ ]

Kłosiu kazda branza rządzi sie swoimi prawami ja mowie jak jest w gastronomi tam tylko i wyłącznie liczy sie praktyka zawodówka nie przekresla niczego ani zadnego stanowiska jesli mierzy sie wyzej to kazdą umiejetnosc idzie doszlifowac za pomoca kursów
Skonczylem technikum gastronomiczn z dobrze zdaną matura i bardzo dobrze zdanymi egzaminami zawodowymi(plus jakies certyfikaty europejskie) a początkowo ciezko mi bylo znalesc dobra prace teraz chwałą Bogu taka mam pracuje w dobrej restauracji ale zeby ją nazwac 1liga to ciągle za mocne słowa i jescze pare lat pracy aby moje CV bedzie zapełnione konkretami
Praktykanci z zawodówki od razu ida na głeboka wode i dosc szybko buduja sobie znajomosci i umiejetnosci na praktykach na ktore uczęszczają 2 razy w tygodniu czesto w roznych miejscach
jestes dobry? to Ci w zupelnosci wystarczy w tym zawodzie

15.01.2010
12:40
[102]

Zhar the Mad [ Konsul ]

przyklad z zycia wziety, skonczylem zawodowke zrobilem kurs i zostalem operatorem suwnicy w hucie z 2,500 na reke, praca nie byla specjalnie ciezka, choc to zalezalo od dnia. W czasie w ktorym pracowalem skonczylem liceum.

15.01.2010
12:41
smile
[103]

mefsybil [ Legend ]

Dobił mnie tekst wyżej że zawodówkarze zarabiają minimum 2500 :D, góra 1500, ale wiadomo że to też zależy od pracy. Wiadomo że mechanik nie zarabia więcej niż nauczyciel

Say what?!

15.01.2010
12:50
[104]

mikAS :) [ Senator ]

Halt!



chciałbym się dowiedzieć co sądzicie o tej szkole , jest ona pod "patronatem " firmy więc praca będzie po zakończeniu . Potem mam zamiar jeszcze iść do technikum dokształcającego

15.01.2010
13:01
[105]

bartushan [ zjem Twój mózg ]

Szczerze to nie ma reguly. Znam ludzi po studiach zarabiajacych kupe kasy i tak samo ludzi po zawodowce zarabiajacych kupe kasy. Poprostu ludzia po studiach latwiej znalezc prace biurowa/urzedowa. Ale tak naprawde liczy sie tylko spryt i pomysl.

Przyklad szef w firmie w ktorej pracowalem skonczyl zawodowke a teraz zatrudnia 150 osob wiec dzieki :)
To samo nie jaki Cupial skonczyl zawodowke a stac go na to zeby rzadzic wisla krakow.
Moj wujcio pracowal w firmie jako operator maszyny, skonczyl przy tym zawodowke interesowal sie troche elektronika i pozniej w tej samej firmie zarabial juz 30 kafli miesiecznie.

Zeby student mogl dobrze zarabiac to musi skonczyc studia inzynierskie, mgr tak naprawde ciezko ma w zyciu.

Chcialbym rowniez dodac ze sam studiuje wlasciwie juz powinienem skoczyc ale ociagam sie strasznie z oddaniem pracy i zeby zarobic na studia podejmowalem sie roznych prac nawet tych budowlanych z tym ze na drodze. Wiadome jest to ze sa one dochodowe i przy tym meczace ale po kilku dniach kiedy nabiera sie wprawy jest calkiem przyjemnie.

Szczerze jesli ktos studiuje i zacyzna madrkowac jaki to on nie jest a placa za studia rodzice to dzieki ale dla mnie ejst to smieszne. Bowiem na 100% wczesniej prace znajdzie osoba z jakimkolwiek doswiadczeniem anizeli ktos kto ma tylko papier. Co z tego ze dobrze sie uczysz jak tylko na tyle Cie stac. Zeby byc dobrym w swoim zawszedzie zreba wiedziec co i jak sie robi i to w praktyce a nie w glowie :P

15.01.2010
13:22
[106]

Boroova [ Gwiazdka ]

Yazz aka Maish --> [42] pozwole sobie sprostowac, bo troche nieprawde piszesz. Ten twoj kolega Egipcjanin musial ci niezle nasciemniac.

Miedzy bajki nalezy wlozyc zarobki rzedu 40 funtow za godzina dla hydraulikow. Mam wielu znajomych pracujacych na budowach, jednego znajomego ktory ma duza firme budowlana i ogolnie zarabia sie dobrze, ale bez rewelacji. Wykwalifikowany stolarz z 8 letnim dosiwadczeniem dostanie okolo 20 funtow za godzine, nie wiecej. Podobnie oscyluja zarobki hydraulikow. Nawet tak mityczny zawod jak londynski taksowkarz nie jest az tak dobrze platny jak ludzie mysla (okolo 40 kola rocznie). Znajomy geodeta pracuje jako Senior Surveyor dla Ballfour Beaty i zarabia okolo 38 kola rocznie - duzo, ale nie jest to porazajaca suma.

Nie wiem ile musial zarabiac wczesniej ten znajomy egipcjanin, ale kierowcy duzych ciezarowek wyciagaja okolo 30 kola rocznie, wiec musial pracowac za jakies psie pieniadze.

Wkurza mnie, jak ludzie powtarzaja takie legendy a potem gros emigrantow spodziewa sie kokosow po przyjezdzie do UK.

Oczywiscie nie ma takiej dysproporcji zarobkow jak w Polsce, ale nadal po studiach mozna osiagnac wiecej niz na budowie.

Aha, jeszcze jedno - praca fizyczna ma jedna, zajebisie wazna zalete - nie jest tak stresujaca jak praca za biurkiem na wyzszym stanowisku. Po calym dniu roboty jestes styrany, ale tylko i wylacznie fizycznie. Natomiast ja czasem po powrocie do domu czuje sie jak wazywko i marze tylko o tym, by calkiem mozg wylaczyc. Bol miesni - spoko, przezyje. Migreny - z tym juz gorzej.

15.01.2010
21:42
smile
[107]

Azerath [ Generaďż˝ ]

W sumie chciałem napisać to co bartushan, też znam wiele podobnych przypadków, podpisuję się pod każdym jego słowem.

A jeśli chodzi o wojnę inteligentów z siłą roboczą. Smuci mnie, że większość wolałaby śmierć głodową aniżeli wykształcenie zawodowe. Mylicie panowie pojęcie inteligencji z pojęciem wiedzy, a to dwie różne rzeczy. Od razu zaznaczam, że sam planuję studia i także zaliczam się do grupy "inteligentów".

Migreny - z tym juz gorzej.

Znam to uczucie przemęczenia, sam kiedyś miałem nieprzyjemność bycia gościem od planowania rozsadzania różnych odmian ogórków, dbania o ich dobrą ilość, pilnowania rozwozu na poszczególne szklarnie różnych "paczek" z sadzonkami, podliczania, obliczania i ogólnie robienia różnych kalkulacji. Po całym dniu od razu padłem do łózka, nie dbając o zdjęcie ubrania czy tym bardziej o kąpiel. Był to tylko jeden dzień i nie wiem czy bym wytrzymał cały tydzień. Ale wiem jedno, z prawdziwą migreną nie ma to zbyt wiele wspólnego. Zmęczenie nie jest zbyt przyjemne, fakt, ale przy migrenie ma się ochotę wziąć siekierę i rozwalić sobie łeb, zwłaszcza jak się jest poza domem i nie ma szansy wziąć lekarstw w początkowych fazach ataku migreny. Naprawdę odechciewa się żyć, dlatego cieszę się, że sam mam tylko parę ataków na cały rok, niektórzy mają takie coś nawet co tydzień.

Wkurza mnie, jak ludzie powtarzaja takie legendy a potem gros emigrantow spodziewa sie kokosow po przyjezdzie do UK.

Było to powiedzieć mojemu koledze rok temu :)

15.01.2010
21:54
smile
[108]

Nimreh [ Konsul ]

Jak widać morał z tego wątku jest jeden - po co iść do liceum i na studia jeżeli można po zawodówce zarabiać duże pieniądze :)

mikas ----> Nie żartuj z tymi punktami.. Przecież z samymi 3 za oceny zdobędziesz już z 30/40 pkt (nie mam pojęcia jak to jest liczone u ciebie..), a żeby zdobyć mniej niż te 70-80 punktów z egzaminu to już trzeba się bardzo postarać.

15.01.2010
22:18
[109]

maly_17a [ Generaďż˝ ]

Mikas --> Nawet jak się nie dostaniesz do danej szkoły, to szybko się mogą zrobić miejsca. Moja klasa w pierwszym miesiącu stopniała z 32 do 24 osób, ale chętnych do zapisania się nie było. A co do punktów, to mamy z dwóch debili, co pewnie by Wisły w Niemczech szukali. :) (w tym roku pewnie odpadną)

15.01.2010
22:22
[110]

mikAS :) [ Senator ]

mały to mnie lekko pocieszyłeś .

Nimerth - no ja właśnie myślę że tak będę miał około 80 pkt: 30 za oceny, 30 za humana , 20 za matmę

15.01.2010
22:23
[111]

smokinnhobo [ czolgista ]

Qverty -> Co do tych kilku Twoich postow z samego poczatku. Znam ludzi ktorzy w ogole nie skonczyli sredniej a zarabiaja 2000+ zł . I pewna osoba, ktora takze nie skonczyla sredniej obecnie przebywa za granica i zarabia 6000zł.

Wiec chyba nie jestes tego zdania, ze gosc bez szkoly to marny gosc? Czasami trzeba byc wiekszym cwaniakiem niz "inteligentem".

Pozdrawiam

15.01.2010
22:23
[112]

k42a_ [ The Blues ]

Może takie głupie pytanie, ale czy za oceny na koniec 3 gimnazjum też saą jakieś punkty?

15.01.2010
22:27
[113]

Nimreh [ Konsul ]

k42a_ ----> Tak są i to całkiem dużo. Ale musisz sprawdzić jak to jest punktowane w twoim województwie, bo wszędzie jest inaczej. W Łódzkim np za 5 jest 13, 4 - 11, 3-9 itd..

15.01.2010
22:29
[114]

k42a_ [ The Blues ]

Nimreh --> no to okej. Ale wytłumacz mi jeszcze jedną rzecz:
na stronie jakiegoś liceum przeczytałem, że ich próg punktowy to 140, a rekord to 160,63. Pierwsze pytanie - skąd ta liczba po przecinku? A drugie to jak się liczy te punkty przy rekrutacji? Humanistyczny - 50, mat-bio - 50 i punkty za oceny?

15.01.2010
22:34
[115]

Nimreh [ Konsul ]

Nie mam zielonego pojęcia jak można zdobyć 160,63 punktów. Punkty możesz otrzymać za:
testy - max 100
oceny - nie wiem jak to jest w innych województwach itp ale u nas liczą się 3 oceny kierunkowe plus ta z języka polskiego
osiągnięcia sportowe
pasek - w Łódzkim dodatkowe 7 punktów
osiągnięcia w konkursach kuratoryjnych (trzeba dojść do finału)
A jeżeli zostajesz laureatem jakiegoś konkursu to wtedy masz maksymalną liczbę punktów i możesz sobie wybrać obojętnie jaką szkołę.
O i jeszcze u nas można dostać 3 pkty za działalność na rzecz szkoły itp (jakieś wolontoriaty czy coś)

15.01.2010
22:35
[116]

mikAS :) [ Senator ]

k42a_

A) na stronce piszę na 100%
B) O kurde ale to LO "elitarne"

C) masz tak : max 50 za humana , max 50 za matme
i teraz max 100 za oceny i konkursy i zawody .

Z ocen liczy się tak:
Polski ( u mnie 3 to 6 punktów )
Język Obcy (znów dopuszczający to 4 punkty , dostateczny to 6 itd )
Matma ( tak samo )
Przedmiot wskazany przez szkołę ( np w technikum inf to biedze informatyka )
i średnia zaokrąglona do 3 miejsc po przecinku
zachowanie (poprawne - 3 punkty )
pasek dodatkowe 6 pkt.

tak jest w Wielkopolsce , i podobnie jest też na 100% u was

15.01.2010
22:36
[117]

k42a_ [ The Blues ]

Chyba już rozumiem.
Jest ktoś z was z Poznania? Bo właśnie tam jest te liceum (jeśli dobrze pamiętam II LO).

Aha, jeszcze jedno - chyba rok temu pisali też test z języków. Teraz już go nie ma?

15.01.2010
22:43
[118]

maly_17a [ Generaďż˝ ]

U mnie dwa lata temu było tak:
testy 100pkt
oceny polski/matma/angielski/czwarty przedmiot (3-5pkt 4-10pkt 5-15pkt 6-20pkt) czyli mając cztery szóstki = 80pkt
pasek
osiągnięcia sportowe
nie wiem jak ze średnią i zachowaniem, bo do mojego technikum dostałem sie na luzie, wiec nie liczyłem tych punktów jakoś specjalnie

15.01.2010
22:45
[119]

mikAS :) [ Senator ]

k42a_

ja jestem z Poznania

15.01.2010
22:54
[120]

Deton [ klein Zwerg ]

w Poznaniu jest kilka liceów gdzie biorą od 140+ punktów.
Muszę w końcu się wziąć do roboty bo chce się do jednego z nich dostać...

15.01.2010
22:55
[121]

golmann [ Generaďż˝ ]

Nie wiem czy jest test z angielskiego, ale rok temu jak pisałem to się nie liczył do punktów, a szkoda bo mialem 49 pkt

15.01.2010
23:17
smile
[122]

pr0gh0stpl [ World With Out End ]

Wiadomo że mechanik nie zarabia więcej niż nauczyciel

yhy....nie ma to jak dobra znajomość w temacie i pisanie idiotycznych postów

15.01.2010
23:39
smile
[123]

aterazione [ Senator ]

moja średnia 2.9 tylko zawodówka mnie czeka ale podciągniemy do 3.3 góra to do jakiegoś Technikum może się załapię

15.01.2010
23:42
[124]

Belert [ Legend ]

pr0gh0stpl:--> gratuluje wnioskow .Tez chodzisz do zawodowki?

18.01.2010
18:17
smile
[125]

na [ Junior ]

.

18.01.2010
18:25
[126]

Marciszz [ Centurion ]

Jestem absolwentem "zawki". profil ślusarz, pracuje za granica 17 euro okres próbny 25 euro po okresie probnym . Mało?

18.01.2010
18:42
[127]

kajtek603 [ International Level ]

Mikas to zależy u mnie w technikum profil informatyczny trzeba było mieć 98 pkt, a najwięcej było 160 :D Ale moje technikum jest jedno z lepszych :)

03.02.2010
20:50
smile
[128]

Adunka [ Junior ]

jak tu jedna osoba ( Qverty ) patrzy tylko poniżyć osoby z zawodówki że zawodówka to 0 ( że osoby z zawodówki to nie umieją pisać dobrze, czytać itp.) a tak naprawdę na końcu gimnazjum osoby które mają 2, i 3 lepiej piszą egzamin niż te co mają 4 i 5 . I takie osoby po zawodówce tak naprawdę znajdą prace niż takie po bardzo dobrym liceum. Wiem bo były takie przypadki i to nie jeden w śród moich znajomych. I wystarczą 2 i 3 aby się dostać do zawodówki.

03.02.2010
20:52
[129]

kadzet22 [ Legionista ]

Średnia ocen 2.0 10-20pkt z testu.

03.02.2010
20:54
smile
[130]

Schygneth [ Generaďż˝ ]

[128] Tak, tak, moi znajomi mający 2 i 3 to tytani intelektu, ale ukrywają się, żeby dać innym szansę. Nie pie***l głupot, pewnie sam (sama?) masz same pały, i uważasz się za geniusza.

03.02.2010
21:04
[131]

Qverty™ [ Legend ]

Z tekstów ludzi piszących tu wynika że lepiej iśc do zawodówki bo ma się pewną robotę i więcej się zarobi niz czlowiek po studiach, bo człowiek z wyższym wykształceniem będzie robił w sklepie.

Adunka--->ok, najpierw naucz się konstruowac zdania bo ja cię nie zrozumiałem.

Ja nie mówię że człowiek po zawodówce to zero. Sam pochodze z rodziny robotniczej bo akurat mieszkam w takim miejscu(jedna z największych kopalni węgla brunatnego w Polsce jeżeli nie największa) że sporo ludzi z mojego otoczenia pracuje w kopalni i wcale nie są kompletnymi kretynami. Ale rozśmiesza mnie jak ktoś bredzi że człowiek z zawodowym wykształceniem zarobi więcej od człowieka z wyższym wykształceniem bo to bzdura.

03.02.2010
21:20
smile
[132]

Adunka [ Junior ]

No tak nie mówię że więcej zarobi bo to raczej nie możliwe, ale wiadomo że do pracy szukają ludzi z doświadczeniem

03.02.2010
23:52
[133]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Człowiek po zawodówce, zdolny, dobry w swoim fachu z łatwością zarobi więcej niż kupa ludzi po studiach. Dobry mechanik, stolarz, hydraulik, kafelkarz etc. jest w stanie wyciągać naprawdę niezłą kasę. Tyle, że raz: musi nieźle zapierdalać, dwa: prędzej czy później powinien iść na swoje. Wyższe wykształcenie nic nie znaczy, zwłaszcza wykształcenie zdobyte w Koziej Wólce. Studia rozwijają człowieka, są fajne, ale wcale nie gwarantują świetnych pieniędzy.

04.02.2010
00:46
smile
[134]

Backside [ Senator ]

Skąd się w ludziach tyle bezsensownego fanboizmu bierze.... lepiej się czujecie jadąc po "robolach"/"wykształciuchach"? Dowiadujecie się czegoś istotnego - zmienicie/chcecie komuś zmienić nastawienie do życia przez wątek na forum...? (z wiedzą o stawkach wyniesioną mniej więcej z powietrza).

Jak się spotykacie z kumplami przy piwie to też gadacie jaki typ pracy lepszy i obśmiewacie znajomych, że zasuwają z łopatą za rzekome grosze albo że się męczą ze studiami, żeby potem pracować w barze?

04.02.2010
01:58
[135]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Qverty--> Z tekstów ludzi piszących tu wynika że lepiej iśc do zawodówki bo ma się pewną robotę i więcej się zarobi niz czlowiek po studiach, bo człowiek z wyższym wykształceniem będzie robił w sklepie.

Takie są fakty i dobrze że ludzie powoli do tego dochodzą. Po co 80% społeczeństwa ma mieć wyższe wykształcenie, skoro nie ma komu kłaść płytek, albo wykonywać dziesiątek innych prac do których to wyższe nie jest potrzebne? Jak wiadomo płacami rządzi popyt, dlatego fliziarz czy taksówkarz zarabia bardzo często o wiele więcej niż człowiek ze studiami. I to powiedziałbym że zazwyczaj tak jest, tylko że trzeba się przy tym narobić. Na ten przykład, mój znajomy po automatyce i robotyce, otworzył ostatnio jednoosobową działalność w zakresie czyszczenia dywanów i robienia mebli kuchennych. Nie sądzę żeby kierowało nim zamiłowanie do dywanów. A mam też takich którzy porobili kursy na wózki widłowe. Oczywiście takie zawody są bardziej podatne na koniunkturę, dlatego teraz cena za wykładanie płytek spadła o połowę, a fachowcy proszą się o robotę- jak wiadomo budownictwo ogólnie siadło. Ale i tak swoje wyciągną i zazwyczaj będzie to więcej niż u wykształconych, bo tu praca nie polega na piciu kawy i plotowaniu, tylko na robocie. Przynajmniej ja tak to widzę, obserwując co się dzieje w około. Sam mam studia i cieszy mnie to, ale żeby sprawiło mi ogromną różnicę nieposiadanie papierka, to nie mogę powiedzieć. Mało jest zawodów w których jest to obowiązkowe, zwłaszcza jeżeli pracuje się na własny rachunek.

04.02.2010
08:50
[136]

persik_ [ medyk bez papierow ]

Tak naprawdę jest tu kwestią sporną nie to, ile kto zarabia, tylko kto się do czego nadaje. Ja z moim antytalentem do wszelkiej budowlanki przynosiłbym wstyd tej gałęzi przemysłu w Polsce, a na studiach w sumie ciągnę do przodu :>

No i nie ma co generalizować.. Są studia takie jak socjologia, filozofia, turystyka i rekreacja, po których trudno znaleźć dobrze płatną posadę, a wyspecjalizowany lekarz zarabia 1100 zł za dyżur (naturalnie nie ma co generalizować, ale taką stawkę wyciąga znajomy pediatra w szpitalu w małym mieście, 20k - nie wiem czy brutto, czy netto, ale kasa dobra). Człowiek po zawodówce mieści się pewnie gdzieś po środku :)

04.02.2010
09:31
[137]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

I znowu jazdy po socjologii:). Oj zdziwilibyście się ile można wyciągnąć po tych studiach.

04.02.2010
09:42
[138]

draug_xiii [ Generaďż˝ ]



Ten jeden link jest moja odpowiedzia na temat co mozna osiagnac zaczynajac jako zwykly robol i ile studia sa tak naprawde warte w porownaiu z inteligencja.

04.02.2010
09:51
[139]

Double_Evil [ Centurion ]

aterazione ---> Do której klasy gim chodzisz ? Bo w 2klasie miałem taką samą średnią ale w trzeciej już (obecnie) mam 3.5 ale i tak idę do zawodówki najlepiej na budowlankę przynajmniej można dużo zarobić :P

04.02.2010
10:39
[140]

Rebel Mr Spanky [ Generaďż˝ ]

I znowu dyskusja schodzi na temat bez dna o to kto ma większy zapierdziel na studiach oraz kto będzie bardziej potrzebny społeczeństwu jako człowiek pracy. Zrozumcie do cholery, że studia to nie zawodówka i nie uczy konkretnego zawodu ! Może wam jedynie pomóc w odnajdywaniu praktyk oraz możliwości nauczenia się czegoś czego we własnym zakresie byście się nie nauczyli . . .

25.02.2010
16:38
[141]

Truskawka [ Junior ]

Kiedyś tak było że po studiach to dobra praca a teraz jest odwrotnie... jest zapotrzebowanie na osoby po zawodówkach i technikach... a osoby po studiach często nie mają pracy jedynie co mogą wpisać sobie wykształcenie wyższe w CV ale i tak dużo im to nie daje... u mnie w rodzinie tak samo ludzie po zawodówkach mają dobrze płatną prace a po studiach stale zmieniają prace, poza tym pracują bez zarejestrowania i nie w swoim zawodzie... zależy też jaki się wybierze kierunek studiów i też dużo zależy od szczęścia...

07.04.2010
17:35
[142]

ehhaha [ Junior ]

ej takie pytanie a ile punktów do technikum leśnego

07.04.2010
18:58
[143]

Mr. Big Brain [ Pretorianin ]

Podziwiam podejście niektórych do pracy i wykształcenia. 2000 zł to pensja, przy której ledwie będziecie wiązać koniec z końcem.

Wyższe wykształcenie to nie tylko zarabianie więcej niż x pieniędzy, to również sposób życia i postrzegania świata! To środowisko w którym żyjemy, ludzie którzy nas otaczają. Ale widzę, sporo osób woli siedzieć 10h z grubymi pijakami na budowie. Jeździć autobusem i kupować "szynkę" 10zł/kg. W tym momencie wykształciuchy pozdrawiają cwaniaków.

Choć oczywiście można zrobić karierę bez wykształcenia. Żeby zrobić karierę potrzeba szczęścia i wykształcenia. Nie mając dyplomu magistra pozostanie nam tylko szczęście. A szczęściu jakoś trzeba pomagać. Osoby mające świetnie prosperującą firmę tylko dzięki szczęściu może i są inteligentni, ale ambitni - nie. A szef musi być ambitny, myśleć o tym co może być lepsze, a nie o tym co już zdobył. (Takie nawiązanie do ukończenia szkół i dalszego doskonalenia się)

Och, jeszcze dziewczyny - one są dla panów po studiach. Dla budowlańców i drwali są pustaki pokryte różowym plastikiem.

07.04.2010
19:25
smile
[144]

Zingus123 [ Antyterrorysta ]

Mr. Big Brain

największe głupoty jakie czytałem

pozdro

trzeba być mądrym na prawdę a nie mieć wypisane na papierku

Studia jedynie dla przyszłych nauczycieli

07.04.2010
19:29
[145]

Mr. Big Brain [ Pretorianin ]

Bardzo ładna argumentacja. Ale mądry bez ambicji, krążący ciągle wokół jednego schematu przydatny nie jest.

Pakiet "Minimum" to znak rozpoznawczy Polaków. Skończyć gimnazjum i liczyć na cud. Bo dlaczego ja inteligenty, perfekcyjny, lotny, piękny i młody mam się dalej dokształcać?

07.04.2010
19:43
[146]

Double_Evil [ Centurion ]

Podziwiam podejście niektórych do pracy i wykształcenia. 2000 zł to pensja, przy której ledwie będziecie wiązać koniec z końcem.

Wiesz mojej mamy siostra (moja ciocia) zarabia 1100zł jej mąż nie pracuje (bo miał nie dawno poważny wypadek i nie może) ona traci (podobno) 200zł na przejazd i zostaje 900zł czyli bardzo mało żyją jak żyją z miesiąca na miesiąc ale podejrzewam ,że gdyby mieli te 2000zł to byłby to dla nich luksus ;) nie wspominając o tym jak gdyby dwie osoby zarabiały po 2k...

07.04.2010
19:53
smile
[147]

Freeman992 [ Generaďż˝ ]

Wystarczy że dostarczy świadectwo, a już będzie dobrze.

07.04.2010
19:57
smile
[148]

Connor_ [ Are you still there? ]

Kiedyś tak było że po studiach to dobra praca a teraz jest odwrotnie

Tak, bo teraz po dobrych studiach to się rowy kopie...nigga please...

To właśnie kiedyś za komuny pójście na studia to był bezsens bo praktycznie te same zarobki się miało będac po studiach i po zawodówce.

07.04.2010
19:58
[149]

NEMROK19 [ Generaďż˝ ]

jak już do zawodówki to w jakimś konkretnym celu , a nie jakoś to będzie

14.04.2010
15:21
[150]

aterazione [ Senator ]

Double_Evil - odpowiedź na twoje pytanie, do drugiej :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.