GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579

25.11.2009
10:11
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9629783&N=1


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - tygrysek
25.11.2009
13:30
smile
[2]

Deser [ neurodeser ]

Zombie popularniejesze od nazistów

aaa tam :P

- Hitler nie miał Boga w sercu. To tak jak Unia Europejska teraz - mówił ojciec Tadeusz Ryszyk

Teraz za sprawą "wp" poznalismy kolejnego ojca... albo syna ojca... albo ...syna :)

25.11.2009
18:47
smile
[3]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]



Ożesz ty...

26.11.2009
08:22
[4]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Dzisiejszy poranek nie nastawia mnie optymistycznie, stary już ze mnie rep i dochodzenie do porządku po chorobie jest długie i nieprzyjemne. Tu boli tam kłuje, nic mi się nie chce i całkiem jest juz do dupy. Urzędnicy mnie wkurwiają do imentu a bezmyślność tego tworu państwowego pod tytułem RP obezwładnia. System zaprojektowany przez paranoików amatorów i sklecony w drgawkach pomiędzy jednym głupim rządem a drugim. Nie wiem czasami już co gorsze, ideologiczne szajbusy czy nieudolni macherzy od byznesu.

26.11.2009
12:31
smile
[5]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

40-letnią policjantkę, która w sklepie płaciła fałszywymi pieniędzmi, zatrzymali wrocławscy policjanci. Prawdopodobnie pieniądze stanowiły dowód w śledztwach, które prowadziła policjantka.

A ja mam jakieś skrupuły i na obiadek był makaron z cebulą... a mogło być bordeaux

edit: dodam obrazek bo mnie ujęło jadło... NIEPOWTAR
(tylko u mnie tak wyświetla?)


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
26.11.2009
14:43
smile
[6]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Zasypiam na stojąco. Nienawidzę konferencji.

26.11.2009
14:56
smile
[7]

Deser [ neurodeser ]

Kanon - popularną w czasach kina niemego zabawę ze skórką banana zastosuj :) Zdecydowanie konferencja nabierze rumieńców.


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
26.11.2009
23:12
smile
[8]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Zainstalowałem Dragon Age, bez dwóch zdań, gra roku.

27.11.2009
00:01
smile
[9]

Deser [ neurodeser ]

Kanon - Musiałes mnie złościć bracie?
Normalnie teraz to wokół będzie "hurtownia umarlaków" :) Udało mi sie dzisiaj opchnąć dwie pamięci sdram.... juz zyski przepilem :P
Jak skończysz, a będę miał nowego kompa, to biorę :)

złośliwie... Sun O :)))) jesli ktoś nie wie co to drone metal :P ->
po ludzku to taki minimal z domieszką industrialu :P

27.11.2009
08:10
smile
[10]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Dzisiejszy poranek nie jest dużo lepszy od wczorajszego, zdechły jestem jak pies bezpański a jutro mam iść na imprezkę charytatywną. Imprezki nie odpuszczę bo fajna, nie wiem tylko czym sie naćpać żebym ożył.

27.11.2009
08:58
smile
[11]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Des ---> żaden problem, mówisz i masz :)

Widzący ---> na Twoim miejscu bym odpuścił, dzisiaj jak tylko opuszczę szlachetne progi politechniki wskakuję do łóżeczka odpalam DA i wyjdę z niego w poniedziałek rano. Każda komórka mojego steranego nie wiem czym organizmu woła o chwilę przerwy.

Kilka słów o DA: po 3 godzinach grania, gra zaskoczyła mnie płynnością pracy na moim już nieco ponad czteroletnim sprzęcie. Zauroczyła starannością wykonania, detale, inwentory, drzewka umiejętności, tworzenie postaci (mam na myśli dobór indywidualnych cech wyglądu) wypasione do granic możliwości. Lokacje zapierają dech w piersiach, na razie widziałem tylko wnętrza ale i tak jestem zachwycony. Walka ciekawa i trzyma w napięciu, aktywna pauza to moim zdaniem duża pomoc, zwłaszcza kiedy można przełączać się między członkami drużyny. Fabuła jak fabuła, na rewolucyjną nie wygląda, ale jej nieliniowość skrywa zapewne wiele niespodzianek, przynajmniej mam taką nadzieję. Grywalność na najwyższym poziomie, zmuszałem się wczoraj żeby zakończyć rozgrywkę i pójść spać. Wybrałem elfickiego maga, zobaczymy co uda mi się wyczarować...

27.11.2009
09:36
smile
[12]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

Miley Cyrus uważa się za "najfajniejszą osobę na świecie".
No, no... myślę, że może pokonkurować ze sporą ilościa uzytkownikow forum :) Zresztą i tak fajniejszy od tego pulpeta jestem ja :]

Suszi, pracować się nie chce... geny lenistwa mocno pobudzone.

editek:
Kanon - na kilku filmikach z DA widziałem, ze jak bohater uskutecznia bieganie to tarcza na plecach wygląda jak gdyby się paliła... tudzież odnosiłem wrażenie, że biega z "ogniem w dupie". Faktycznie tak jest? Wiem, ze to popierdółka ale pierwsza rzecz jaka mi się rzuciła na oczy przy filmikach to było to :)

27.11.2009
10:17
smile
[13]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Powiem szczerze nie spotkałem jeszcze nikogo z takim sprzętem, ja używam (na razie) kostura i zupełnie nie przeszkadza mi, że nie wiem jakim cudem trzyma się na moich plecach kiedy nie jest używany, ani chybi magiczny... ;)

27.11.2009
10:38
smile
[14]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Julia Pitera gnała ulicami Warszawy 140 km/h

27.11.2009
10:54
smile
[15]

Widzący [ Legend ]

Eeee tam.. Kanonie proponuję lepszy tytuł:
"Gigantyczna prędkość Pitery!", "Julia Pitera gigantycznie przekracza dozwoloną prędkość gnając ulicami Warszawy!"

27.11.2009
11:41
smile
[16]

Deser [ neurodeser ]

Kanon - kostur zawsze jest magiczny :) Ilekroć rzucam kosturem w lesie na spacerku to zawsze wraca mi pod nogi ;)


Zależy, która gazeta zdarzenie opisze :D

"Pitera pokonała Kurskiego. Poseł PiS drogowym nieudacznikiem. W kolejnym etapie poselskich wyścigów Julia Pietra uzyskała 140 km/h na ulicach miasta stołecznego, strącajac tym samym posła PiS, Jarosława Kurskiego na niżej punktowane, drugie miejsce. Pani minister gratulujemy".

27.11.2009
12:23
smile
[17]

Rogue [ Mysterious Love ]

Dzień dobry co słychac w szerokim świecie:)

27.11.2009
13:18
smile
[18]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Pitera będzie startować na letniej olimpiadzie, niech tam się Usain Bolt schowa ze swoimi 44,72 kilometrami na godzinę.

27.11.2009
15:29
smile
[19]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Chyba, żeby wsiadł do samochodu za rozsądną cenę...

27.11.2009
19:47
smile
[20]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]



Najs end kul ju noł łot aj min :>

28.11.2009
13:31
smile
[21]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]



Dlaczego mikołaj jest zawsze uśmiechnięty?

spoiler start
- Bo zna numery wszystkich niegrzecznych dziewczynek
spoiler stop

28.11.2009
17:10
smile
[22]

Deser [ neurodeser ]

W Dragon Age pograć nie mogę, Drakensang też nie zadziała, NwN2 nie chce współpracować... Gotyk z Krukiem wrócił na dysk :D

Dzięki pogodzie na wzgórza wróciły grzyby :) Całkiem spore zbiory dzisiaj.

28.11.2009
23:24
smile
[23]

Deser [ neurodeser ]

Krótka historia muzyki rozrywkowej w odcinkach....

28.11.2009
23:29
smile
[24]

TrzyKawki [ smok trojański ]

^^


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - TrzyKawki
28.11.2009
23:37
smile
[25]

Deser [ neurodeser ]

Żeby tylko ludzie... nawet gnomy

28.11.2009
23:47
smile
[26]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Mieszkanka Nieszkowic Małych w woj. małopolskim powiadomiła policję o kradzieży z włamaniem do budynku gospodarczego znajdującego się na posesji. [...] sprawca zadał sobie niemały trud, wyłamując skobel. Z wnętrza porwał "wianek" czosnku i sekator.

Trudno uwierzyć, że jakikolwiek skobel, mógłby powstrzymać amatora czosnku i sekatorów.

29.11.2009
00:54
smile
[27]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jedno wydaje się być pewne - nie był to wampir.

29.11.2009
09:22
smile
[28]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Było po 18.00, gdy na izbę przyjęć zgłosił się 25-letni mężczyzna z kłódką zatrzaśniętą na jądrach. Lekarze próbowali ją rozwiercić, ale niestety bez skutecznie. Okazuje się, że z taką "dodatkową" dekoracją chodził całą dobę. Do szpitala zgłosił się dopiero wtedy, gdy jego jądra zaczęły zmieniać kolor na fioletowy. Na pomoc wezwano straż pożarną. Pacjenta poddano narkozie, następnie przy pomocy specjalnych metrowych nożyc do rozcinania kłódek strażakom udało się ją zdjąć.




DziĘdobry :)

29.11.2009
10:01
smile
[29]

Deser [ neurodeser ]

Powinien pojawić się ów "Ktoś", który dał radę ze skoblem.
Mając juz czosnek i sekator zapewne i z kłódką by zawalczył :)
Zdecydowany kandydat do "Mam talent". Gdyby mu jednak nie wyszło... ktos inny miałby szansę w "Jak oni śpiewają".

29.11.2009
23:42
[30]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dobry wieczór.

Chciałam się podzielić z Państwem wrażeniami z Risen'a w słowach czterech:
fajnie w Gothic'a pograć :)

Co prawda bezimienny nie posiada takiej urodziwej fizjonomii, ale gra się bardzo przyjemnie. Ino gra krótka dość, niestety.

30.11.2009
09:58
smile
[31]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

Zbudujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom... a potem wyjdzie na jaw, ze to była samowola budowlana.

Jedno co warto... to nie warto się wysilać :)

AQA - bo teraz to i gry krótsze, i komuna gorsza, wędliny nieprawdziwe, święta od listopada, a młodziez to już w ogóle zeszła na psy :D

30.11.2009
12:22
smile
[32]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Ciało swe sponiewierałem, uczynek charytatywny spełniłem a dusza rozkwitła pomimo protestów udręczonych członków.

Teza że teraz wszystko jest gorsze niż kiedyś miłą jest sercu memu, jednakoż sprawiedliwie jest wspomnieć że świeży ananas jest lepszy na deser niż kompot z jabłek.

30.11.2009
12:45
smile
[33]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ananas dobry jest, ale jabłka też mają sporo zalet <zerknął wesoło na piętnaście litrów, dojrzewającego w balonie, soku jabłkowego>

30.11.2009
12:49
smile
[34]

Widzący [ Legend ]

Jako że niegdyś byłem dumnym posiadaczem IBeMa (w czasach kiedy jeszcze niczego to nie dodawało do e-penisa) to mogę z czystym sumieniem dodac iż mój dzisiejszy komputer szybciejszy jest takowoż. Tak na oko coś z pińćset razy.

30.11.2009
12:56
smile
[35]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pierwszym posiadanym przeze mnie komputerem był 386, ale nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że wiele od tego czasu zmądrzałem.

30.11.2009
13:00
smile
[36]

Widzący [ Legend ]

Ha! TrzyKawki, mogę na Was spojrzeć wyniośle, mój pierwszy był na 80186 miał 4,77MHz zegar, 640kB ramu i dwa duże flopy, normalnie potwór obliczeniowy.

30.11.2009
13:02
smile
[37]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ale tatuś przynosili czasem do domu ZX 81. A jeszcze wcześniej - kilogramy kart perforowanych.

30.11.2009
13:06
smile
[38]

Widzący [ Legend ]

Na nic Ci te wysiłki, nigdy nie kupiłem żadnego ośmiobitowca, a do mojego XT dokupiłem winczestera i to aż 20MB. O..! tyle Ci powiem.

30.11.2009
13:18
smile
[39]

Deser [ neurodeser ]

Ananas? Błeeeeeeee.....

Pomijając już fakt, ze nie jadam żadnych owoców na "A", a zwłaszcza kiwi, to ananasem z puchy tak sie kiedyś strułem, że.... no, nie powiem co.
Było to, ho, ho za czasów realnego socjalizmu i nie wątpię, ze od tamtej pory nawet ananasy są szybsze... jednak gdybym robił to co robiłem jeszcze szybciej, pewnie byłbym w okolicach końca naszego układu słonecznego.

30.11.2009
13:38
smile
[40]

TrzyKawki [ smok trojański ]

W szkole, to mnie uczyli jeszcze na Spectrumach i Timexach, a pierwsze w kolejnej szkole , to były właśnie XT-ki-klony. Dwa floppy i Turbo Pascal na dyskietce :-) Ale coś kręcicie, Widzący. Powiadają, że 80186 był taktowany zegarem 6 MHz. Czyżbyście mieli 8088? :-))

A vocado na deser jadasz, Deser? : >

30.11.2009
13:58
smile
[41]

Widzący [ Legend ]

Kuamią TrzyKawki, był taki model co to miał 80186 i wszystkie inne bajery, ale jako XT szynę miał 8/16 bit, procek w pełni 16 a szyna ze względu na peryferyjne układy 8 bit. Dla zgodności miał zegar 4,77 chociaż sam procek mógł być taktowany szybciej. BIOS miał wbudowany Basic i można było programować bez staru DOSa.
Zrobili tego niewiele bo kosztował prawie jak 16bitowiec a szybszy był o parę procent od zwykłego XTeka.
Potem dołożyłem do niego nietypowe bajery w rodzaju karty zegara czasu rzeczywistego i obsługi flopów 1,2MB i 1,44 MB.
Ech.. byli czasy.

30.11.2009
14:29
smile
[42]

Deser [ neurodeser ]

Kawek - na deser z owoców jadam zupki chińskie, koreańskie i wietnamskie. Samo zdrowie i człowiek sie po nich nieźle trzyma :)

Pomijając Spectrumnę, Atarynkę i Amisie pińcet, to pierwszym PC jakiego miałem było 286. Dostałem je do przepisywania jakiś strasznych katalogów Philipsa. Za zarobione w ten sposób pieniązki sfinansował się wózek dla dziecka :)

30.11.2009
19:51
smile
[43]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Też pieściłem onegdaj gumowe klawisze spectrusia i zagrywałem się w Knight Lore. I powiadam frajda nie była ani trochę mniejsza niż dzisiaj przy Dragon Age. Z tą różnicą, że gdyby wtedy pokazali mi DA to chyba postradałbym zmysły :)

No a teraz do boju, Pustka czeka...

30.11.2009
20:28
smile
[44]

Widzący [ Legend ]

... powiedział stukając się znacząco w głowę.

30.11.2009
21:37
smile
[45]

Deser [ neurodeser ]

Można się i stukać ale emocje towarzyszące pierwszym rozgrywkom w Eye of the Beholder, Dungeon Master czy Syndicate, że o Master of Orion i zwłaszcza Master of Magic... i Panzer General... iiiiiii tak dalej, to juz nie wróci :) Trochę szkoda.

edit: stonekeep, cywilizacja pierwsza, populous, powermonger... idę po piwo póki sklep czynny!

30.11.2009
22:22
smile
[46]

Widzący [ Legend ]

JBird, to były emocje, Alley Cat to była klasa, programik na marginesie mówiąc, służący do testowania zgodności klonów z oryginalnym PeCetem.

30.11.2009
23:12
smile
[47]

Deser [ neurodeser ]

Widzący - przyznaję się, JBird zupełnie nie kojarzę i raczej nie grałem. Alley Cat oczywiście grane było. Nie porwało mnie ale i tak troszkę w klawiaturke gumową postukałem :)

Najbardziej ze Spectrum pamietam gierke fantasy. Niestety tytuł uleciał mi tak bardzo, że nawet google nie pomaga. Była to strategia z mapą, jakąs straszliwa fabułą z walka o tron przez różne rody i gromadzeniem armii. Prowadziło się różnych głównych bohaterów... i tak zeszło mi swojego czasu... bez żadnej przerwy... zacząłem jednego dnia wieczorem.... skończyłem wieczorem drugiego :) To była najdłuższa i najbardziej emocjonująca gra komputerowa w moim zyciu :)

30.11.2009
23:21
smile
[48]

Widzący [ Legend ]

Dune to była pierwsza gra, która mnie wciągnęła, przedtem to owszem grałem w JBirda ale nocą przy nim siedziała moja małżonka. Dune to już czasy pierwszego barwnego monitora i karty VGA, potem przyszedł F-119. Aż żałuję że prostokątna myszka i dżojstik w formie patyka zajeżdżone na śmierć poszły do śmieci, teraz to byłyby już zabytki.

30.11.2009
23:25
smile
[49]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ha! Wlaśnie miałem napisać o F-119. Tyle, że cięliśmy w to z kolegą jeszcze w wersji na Amigę, nocami, przy dużej wódeczności i monochromatycznie. Ech, czasy ... W wersji pecetowej już mnie to tak nie ruszylo.
Potem przyszla Cywilizacja, Master of Orion .. i wiele wiele innych, których nazw nie pamiętam, ale powoli zaczynam sobie odświeżać pamięć ostatnio, uruchamiając je za pomocą DOSBoxa. Ostatnio Steel Panthers.

30.11.2009
23:29
smile
[50]

Deser [ neurodeser ]

Dune fakt... i ta rts i ta bardziej przygodowa. Obie mi się podobały.

Eye of the Beholder II... co ja nad tym zjadłem nerwów i ile miałem zabawy. Gra legenda :D

30.11.2009
23:34
smile
[51]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A mnie się przypomniały Imperium Galactica :-)

30.11.2009
23:38
smile
[52]

Widzący [ Legend ]

Strasznie stare pierdoły już jesteśmy, tyle że komputery stawały się na naszych oczach, mamy swój udział w ich uporczywym wciskaniu w perelowską siermięgę. Mój kochany pierwszy piecyk był naruszeniem restrykcji COCOM i nie żałuję ani jednej złotówki na niego wydanej. To była wówczas ciężka fanaberia kupić zamiast używanego autka komputer i to tak nieprzydatny jak pecet.

30.11.2009
23:41
smile
[53]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ja wam powiem, że nie czuję się wcale starym pierdołą. Mam (czy też miewam) jeszcze sporo marzeń, pragnień i (gdzieś tam nawet) chęci. Dopiero konfrontacja z ze światem zewnętrznym, w tym ludźmi młodszymi o lat dwadzieścia, uświadamia mi, że to mrzonki.

(Inna sprawa, że ja podobno już urodzilem się stary :D)

30.11.2009
23:44
smile
[54]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Uuuuffffffffffff......

Nikt nie powiedział mi, że ten quest potrwa 4 godziny :D No...ale zadanie wykonane, jeden malutki kroczek w fabule dokonany.

Dobranoc :)


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Kanon
30.11.2009
23:46
smile
[55]

Widzący [ Legend ]

Ja też mam jeszcze marzenia, główne to żeby pierdolnąć cały ten majdan i wyprowadzić się na wieś, bez telefonu, internetu, telewizji i całego tego zgiełku. Ciekawe czy byłbym szczęśliwszy?

30.11.2009
23:52
smile
[56]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A myśleliście, Widzący, o przynależności do skopców? :-))


A tak szczerze, to wątpię. Znacznie łatwiej jest z czegoś dobrowolnie rezygnować, mając do tego dostęp :-)

30.11.2009
23:58
smile
[57]

Widzący [ Legend ]

Ale to wszystko jest na tej "wsi", ja mówiłem o nieużywaniu, całkowicie dobrowolnym wyrzeczeniu się. Jak wchodzimy na urlopową łódkę to wyłączam komórkę, odłączam radio, telewizor i nie kupuję żadnych gazet aż do powrotu do domu. Ciekawi mnie czy wytrwałbym pół roku czy dłużej.

01.12.2009
09:56
smile
[58]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

Ciemno, mgliście i równie niezajebiście co wczoraj. Nie podoba mi się ten tydzień!

Kto ma w głłowie olej, ten idzie na kolej - wygląda na to, że będę miał, bo idę dzisiaj pojeździć.

01.12.2009
11:25
smile
[59]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Widzący jeżeli można by mieć PC-ta na tej wsi (niepodłączonego do sieci !) to ja w każdej chwili się przenoszę :)

01.12.2009
13:51
smile
[60]

Deser [ neurodeser ]

No to ide napisać historię "O smoku co jeździł koleją".

Dalej mi się nie podoba wszystko!

01.12.2009
18:50
smile
[61]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Kanonu -> a chlebek? Co prawda żyjąc na "wsi" nie potrzeba zbyt wiele i można znacznie ograniczyć wydatki ale jednak tylko ograniczyć a nie wykluczyć.

01.12.2009
19:41
smile
[62]

TrzyKawki [ smok trojański ]

"I człowiek pokonał Bestię, która wróciła do królestwa Beliara"


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - TrzyKawki
01.12.2009
19:44
smile
[63]

Widzący [ Legend ]

I co? Na skórę czy na paliwo? Morderca wymierających gatunków.

01.12.2009
19:54
smile
[64]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jaki morderca, jaki morderca. On już był nieżywy. Toż to widać - sama skóra i kości. Na dodatek ten szkielecik opetal jakiś demon i stwierdził, że na świecie jest za mało miejsca dla nas obydwóch. No to rozwiązałem ten problem zatłoczenia wybrańcami bogów.

01.12.2009
19:57
smile
[65]

Widzący [ Legend ]

A świadków masz?

01.12.2009
19:57
smile
[66]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Widzący ---> napisze się jakiś projekcik o ukulturalnianiu obszarów wiejskich i będzie na chlebek ;)

Kawczak ---> coś ten ożywieniec nie razi żywotnością :D

01.12.2009
20:01
smile
[67]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Bo to jest były ożywieniec, Kanon. Coś jak była żona, albo były ksiądz. Niby z zewnątrz podobne, ale nie wykonują swoich funkcji :-)

01.12.2009
20:05
smile
[68]

Widzący [ Legend ]

Każdy tak gada jak go przy wnykach złapać. Pan pozwoli z nami.

01.12.2009
20:38
[69]

tygrysek [ behemot ]

ktoś może chce przypomnieć sobie historię trzeźwości? ;)

01.12.2009
21:04
smile
[70]

Deser [ neurodeser ]

Wróciłem cało :)

Wyprawa uświadomiła mi czym się jednak wieś (nawet taka wieksza) różni od miasta. Tutaj nie ma tłoku i mogę się rozpędzić zasuwając do domu :)
I Dębowe w pusze nadal kosztuje poniżej 3 zł :)

01.12.2009
21:45
smile
[71]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Des ---> byłem u Skutera 2 minuty po Twoim wyjściu :D

01.12.2009
23:38
smile
[72]

Deser [ neurodeser ]

Kanon - nosz kur...de. Nic to, jeszcze przed długim wolnym, zwanym świetami zajadę po rózne dobra :)


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
02.12.2009
00:18
smile
[73]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]



Dobranoc :)

02.12.2009
01:42
smile
[74]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ty to potrafisz namówić, Kanon. Przesłuchałem obie płyty Łąkiłanów. Nieźli są.

A co do historii pijaczej .., przyszło mi do glwy, że powinienem wystawić na Allegro swoje drzwi od pokoju. Od wewnętrznej strony całe są w nalepkach. Mógłbym zostać bogatym człowiekiem. Czy może poczekać, aż nabiorą jeszcze większej wartości? :-D

02.12.2009
10:42
smile
[75]

Deser [ neurodeser ]

Joł!

Piwo o nazwie "Tactical Nuclear Penguin" ma aż 32% alkoholu i jest podobno "najbardziej ambitnym i śmiałym" projektem browaru BrewDog z Fraserburgha.

Złość mi szkodzi na urodę ;)

02.12.2009
12:32
smile
[76]

Deser [ neurodeser ]

Co za nieznośna cisza... *tupie

To ja, jako marudny i złośliwy zapuszczę odrobinę pudel metalowego kawałka w przyzwoitym i jedynym słusznym wykonaniu :)


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
02.12.2009
14:38
smile
[77]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To humpowskie wykonanie skojarzyło mi się jakoś z programem "Od przedszkola do Opola"

02.12.2009
14:39
smile
[78]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Nie wiem, nie widziałem, nie znam się , zarobiony jestem.


02.12.2009
14:51
smile
[79]

Deser [ neurodeser ]

Ja bym tam ich wrzucił do Idola, Mam talent i Jak oni śpiewają na raz :) Wszystko wygrane w przedbiegach :) a już na bank powinni wystapić na eurowizji :)

03.12.2009
09:47
smile
[80]

Deser [ neurodeser ]

Dzień dobry.

Zimno i wygląda na to, że wszyscy poszli na sen zimowy tylko mój zegarek ma jakies opóźnienie.
Do roboty.

03.12.2009
10:07
smile
[81]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Chętnie bym sie udał na sen zimowy i obudził dopiero na wiosnę.
Nienawidzę zimy.

03.12.2009
10:46
smile
[82]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Widzę że nastroje podobne u smoków o tej porze roku. Zima jest nawet ok, ale myślę że miesiąc zimy wystarczyłby w zupełności. Oczywiście takiej spędzonej w urokliwym górskim miejscu, z nartami, sankami, kominkiem i innymi zimowymi gadżetami. Zima w mieście, to katorga, komunikacyjna, zdrowotna, życiowa. Jak zwykli mawiać czescy ratownicy morscy, "Se svátky se asbetou pojí lidové zvyky, jako například házení střevícem, lití olova nebo krájení chladu" co w wolnym przekladzie znaczy "Lepiej siedzieć przy azbeście niźli zimę spędzać w mieście"

03.12.2009
11:02
smile
[83]

Widzący [ Legend ]

Jednak jest relatywizm na świecie, i to relatywizm triumfujący.
Leci na naszym forum reklama używająca XI przykazania, to że w ogóle leci to już zdziwienie ale to że superultraprawdziwi jeszcze nie zareagowali to już przechodzi pojęcie.
Może podejmą jakieś radykalne kroki i sie wypiszą?

03.12.2009
21:22
smile
[84]

Deser [ neurodeser ]

"Blackmetalowa grupa Keep Of Kalessin zgłosiła swój utwór do norweskich eliminacji do Eurowizji 2010.
tutaj rzeczona grupa w innym dziele ->


A ponizej refleksja.
U nas wystep na eurowizji to synonim obciachu - tam, jedynie sposób na zwiekszenie własnej popularności. Pomijając zarzuty o "sprzedanie sie", które pojawiają się wszędzie, można zrozumieć próbę zmiany wizerunku tego festiwalu (w końcu to nie pierwsi metalowcy na eurowizji... ba, jedni nawet wygrali).
Nie pamiętam... rok lub dwa temu kawałek na eurowizję zgłosił nasz rodzimy Żywiołak. Głosami telewidzów oczywiście nie przeszli, a szkoda. Bo to, że ludzie sa przyzwyczajeni do tandety i grania według jednego worca daje dużo wieksze szanse czemukolwiek co się wyróżnia.

03.12.2009
22:23
smile
[85]

Widzący [ Legend ]

A ja jako były myślę że Delfin i Iwan czy jakoś tak, byliby najlepsiejsi.

03.12.2009
22:34
smile
[86]

Deser [ neurodeser ]

Ale Aleksiej i Rekin już byli :)
Delfin póki co, z tego co wyczytałem... uwalnia Orkę. Iwan sprzedaje na stadionie w Radomiu. Nie dali szans Chince Czikulince... w sumie, nadal ma szansę opracowywana aktualnie przez Gontarczyka grupa kolaborantów pod nazwą Perfect :P (czasami dla zmyłki nazywana Kombi).

03.12.2009
22:41
smile
[87]

Widzący [ Legend ]

Się pogubiłem w tym branżowym slangu, nic nie kminię.

03.12.2009
22:47
smile
[88]

Deser [ neurodeser ]

Całkiem na poważnie :)

Iwan i Delfin na eurowizji występowali już. Przepadli jako i inne "gwiazdy"

Sprawa druga:

Zatrudnić chcę Gontarczyka do rozpracowania polskiej sceny rockowej lat 80'tych, a zwłaszcza tych walczacych z komuną... fajne rzeczy by się ukazały o heroizmie Perfectu czy innego Lombardu :) (zwłaszcza sztandarowe Chcemy byc soba i Przeżyj to sam) Trudno o gorsze kity. Kombi tak przy okazji... :D

03.12.2009
22:56
smile
[89]

Widzący [ Legend ]

Komuna ich wszystkich straszliwie prześladowała, musieli występować na wielkich imprezach a oni chcieli w piwnicy. Chlać musieli i ćpać do upadłego żeby się dragi w ręce szpicli nie dostały.

03.12.2009
23:35
smile
[90]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Głosami telewidzów oczywiście nie przeszli, a szkoda. Bo to, że ludzie sa przyzwyczajeni do tandety i grania według jednego worca daje dużo wieksze szanse czemukolwiek co się wyróżnia.

Mam niejasne wrażenie, że sam sobie zaprzeczyłeś, Deser :-))

03.12.2009
23:38
smile
[91]

Widzący [ Legend ]

Ach TrzyKawki, przeczucia, niejasne domysły, ulotne wrażenia. To nie konkurs poetycki, tu trza w mordę dać!

03.12.2009
23:42
smile
[92]

TrzyKawki [ smok trojański ]

03.12.2009
23:46
smile
[93]

Widzący [ Legend ]

04.12.2009
00:20
smile
[94]

Widzący [ Legend ]

A na dobranoc dla smoczków etniczków:

04.12.2009
08:38
smile
[95]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

A u mnie dziś gościnnie Chór Akademicki Państwowego Uniwersytetu Moskiewskiego im. M. Łomonosowa.

Miło będzie posłuchać jak śpiewają a dobrzy są podobno :)

04.12.2009
09:40
smile
[96]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

- Myślę, że w dwa lata możemy wyszkolić armię afgańska, ale tworzenie państwa demokratycznego w Afganistanie zajmie więcej czasu – podkreślił prezydencki minister. Robimy kolonię? :)

Kawek - to nie powinno byc niejasne wrazenie ;] To pewna pewność. Podjąłem własnie decyzję o tym, ze w przyszłym zyciu zostane politykiem i cwicze :) Nikt mnie nie przekona, ze białe jest białe, a czarne jest czarne.

Kanon - chór chórem ale chórzystki :)

edit: obrazek mi sie nie dodał :)


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
04.12.2009
09:44
smile
[97]

Widzący [ Legend ]

Deseru -> zgodnie z zasadami reinkarnacji nie masz żadnych szans by być w przyszłym życiu politykiem. Teraz musiałbyś być glistą albo jakimś innym robalem i to wzorowym, żebyś mógł awansować o jeden stopień.

04.12.2009
10:32
smile
[98]

Deser [ neurodeser ]

Przeczytalem... "zgodnie z zasadami rekrutacji" i zacząłem poszukiwanie licznych odnóży

04.12.2009
10:41
smile
[99]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

----->


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Kanon
04.12.2009
15:50
smile
[100]

Deser [ neurodeser ]

Ho, ho, ho - jak zawołałby święty, śnięty uśmiechnięty. Pewnie dlatego taka cisza bo wszyscy na promocji ;)

04.12.2009
22:54
smile
[101]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Dotarłem do domu, chór bisował w nieskończoność, potem przy kolacji śpiewali bez ustanku, aż w końcu łaskawie opuścili klub i odzyskałem wolność. Chyba jutro zrobię sobie wagary, bo nie uśmiecha mi się zrywać o świcie na zajęcia. O!

05.12.2009
00:14
smile
[102]

Deser [ neurodeser ]

O kurna... bisowali naprawde w nieskończoność. A przynajmniej nam jakis darmowy przejazd na Syberię załatwiłeś? ;)

Ja niestety rano do roboty, a suszi już... bede zionął od świtu :D

05.12.2009
00:17
smile
[103]

eros [ Senator ]

No wlasnie, to kiedy JEST sezon?

05.12.2009
10:18
smile
[104]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

Zimno, mgliście i w pracy.

Teraz jest na bank po sezonie. Z okazji swiąt radosnych, rozrywkowych i pijaństwa z tym związanego się nie umiera. Potem jest równie rozrywkowe przesilenie, które zostało przez handlarzy określone mianem nowego roku, a przez dowolnych złodziei u władzy okazją do podniesienia obowiązkowych danin. A potem trzeba pit rozliczyć :)
Sezon ponownie rozpoczyna się jak łatwiej jest łopate wbić w ziemie ale sa prowadzone powazne starania by powrócic do starego systemu grzewczego. Sezon wtedy bedzie cały rok... chociaz latem dodatkowe ogrzewanie może zostac zakwestionowane przez przeciwników globalnego ocieplenia. Nawet w kwesti umierania trudno zadowolić wszystkich :)

05.12.2009
10:59
smile
[105]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

"Wypędź szatana z Twojego portfela a kasa wstąpi w niego" ciekawe z którego listu i do kogo, pochodzi ten cytat.

Deser weź się czym prędzej za egzorcyzmy nad portfelem i nawet PiT Ci strasznym nie będzie,
"Moc się rodzi, PIT truchleje...".

05.12.2009
11:09
smile
[106]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Na wagarach fajnie jest można sobie pobimbać
Pyszny obiad można zjeść, lubo się kapkę przekimać
Można wypić sobie piwko, prosto z zimnej butelki
Albo się schować głęęęęęęęęęęęboko
Jak ślimak do swej muszelki

05.12.2009
23:19
smile
[107]

Deser [ neurodeser ]

Nie pamiętam co chciałem napisać

komercją na maksa :) ->

a przy tym to zawsze mi się dobrze imprezowało ->

06.12.2009
20:46
smile
[108]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Niedzielny wieczór, w sam raz pora by siadać do pracy.

07.12.2009
10:00
smile
[109]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

Jak mnie "szczeliło" w krzyżach... o żesz. Czekam aż znieczulacze zaczną działać i do roboty.
Znów mi się tydzień nie podoba!

07.12.2009
11:08
smile
[110]

Widzący [ Legend ]

Cześć żuczki.
Robić, robić, zupa brukiew czekać.

07.12.2009
13:22
smile
[111]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Mogę pływać w barszczu. Ktoś chętny ?

07.12.2009
14:32
smile
[112]

Widzący [ Legend ]

Wolę w żurku, jakoś jajka lepiej pasują.

07.12.2009
16:05
smile
[113]

Deser [ neurodeser ]

Będzie podobno kura na obiad. Od kaczek robi mi się prezydent, a indyk jest afroamerykański.
W ostateczności, jak mnie tak dalej bedzie napieprzać kręgosłup to rzuce sie z pięsciami na rosyjskiego niedzwiedzia.

07.12.2009
23:52
smile
[114]

Widzący [ Legend ]

Wieczorna nutka dla smokusiów:

08.12.2009
09:25
smile
[115]

Deser [ neurodeser ]

Dzień dobry :)

Bolą plecki, oj bolą... dana, dana


Patrzmy na fakty! Gdzieś, kiedyś zdarzyło się, że ksiądz, duchowny, no wypił kieliszek koniaku. No, podnieście rękę, kto w życiu nie wypił kieliszka koniaku, czy jakiegoś tam piwa? No? Nie widzę nikogo! Jak by wam dali to, by tu połowa wypiła zaraz! I co, pojechał, lekka stłuczka i wszyscy wrzeszczą na cały świat! - by Tadziorrrr, z nowej płyty.


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
08.12.2009
09:48
smile
[116]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Ty byś się tylko czepiał, on w posłudze był a że miał trochę wypite to zaraz wielkie halo.
Zresztą to duża byłaby oszczędność gdyby funkcjonariuszom (w tym religijnym i pełniącym posługę społeczno-poselską) zwiększyć ustawowo limit do , no powiedzmy 2 promili. Przecież dzięki temu mogliby prowadzić sami a tak to trzeba kasę na służbowych kierowców albo na fundusz przekonywania policjantów.

08.12.2009
10:16
smile
[117]

Deser [ neurodeser ]

Przyznam, że ja bym im limit zwiekszył do czterech promili obowiązkowo przez siedem dni w tygodniu, różnica niewielka, a szansa na wytracenie rośnie :)

08.12.2009
15:31
smile
[118]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Bez kija nie podchodzić.

08.12.2009
19:21
smile
[119]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Do mnie też, bo mogę przyp.. przez pomyłkę. Spędzilem z ojcem 6 godzin w izbie przyjęć szpitala na ostrym (hehe) dyżurze. Właśnie wróciłem.

09.12.2009
09:16
[120]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

"Służba zdrowia" na te słowa to tylko przeładować karabin...

09.12.2009
09:22
smile
[121]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci
A ja się z Wami nie zgadzam, nigdy mnie coś takiego nie spotkało, nawet tomograf miałem w ciągu tygodnia i to wszystko z NFZetu. Chyba mieszkamy w innym kraju.

(He... he... he ... a to wszystko: bo kto ma lekarzy w rodzinie tego kolejka ominie)

09.12.2009
10:25
[122]

Deser [ neurodeser ]

Ech...


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
09.12.2009
10:35
smile
[123]

Widzący [ Legend ]

Ach...


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Widzący
09.12.2009
11:22
[124]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Uch...


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Kanon
09.12.2009
11:27
smile
[125]

Widzący [ Legend ]

Bęc...


(wiem że było: Tęcza w Polsce)


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Widzący
09.12.2009
11:34
smile
[126]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Widzący ---> nie widziałem, uśmiałem się serdecznie i nawet sobie druknąłem :D


Aż trzy godziny pod kasą hipermarketu Auchan przy ul. Modlińskiej w Warszawie leżało ciało starszego mężczyzny. W tym czasie tysiące ludzi robiło w tym sklepie przedświąteczne zakupy.


09.12.2009
21:15
[127]

HoMeR [ Man with dragonov ]

tak mi sie nudziło :D https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=182053

09.12.2009
22:34
smile
[128]

Widzący [ Legend ]

Może starsi koledzy opracują coś na kształt listy do odczytania na Apelu Odeszłych, Poległych i Tych Co Zwariowali?

09.12.2009
23:43
smile
[129]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Można by nawet powiedzieć jakiś wiersz i wypuścić gołębia.


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Kanon
10.12.2009
09:44
smile
[130]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dwa dni temu, jak już pisałem, udaliśmy się z ojcem do kliniki okulistycznej, na której to ostry (sic!) dyżur miał skierowanie. Po odsiedzeniu sześciu godzin w poczekalni (sala 5x10m, kilkanaście stloczonych i czesto kaszlących i prychających osób) i badaniu kolejno przez trzech, w kolejności starszeństwa, aż po kierownika dyżuru, lekarzy, uzyskaliśmy informację, że przyjmą go i owszem, ale nie tego dnia, bo mają akurat pilniejsze przypadki. I że, w przeciągu trzech dni, poinformują nas o dacie tegoż.
Właśnie zadzwonił do mnie lekarz, informując, że owszem, po (długich i mozolnych zapewne), konsultacjach z szefem kliniki zdecydowano, że znajdzie się miejsce. Przyjęcie jednak musi się odbyć w ramach ostrego dyżuru, czyli jutro. I nikt nam nie zagwarantuje, że nie będziemy musieli kolejnych kilku dupogodzin odpękać. Tymczasem zapewne, tak jak poprzednio widziałem, grupę gówniarzy (z rodzicami), którym wizualnie nic nie dolega, ewentualnie tylko zatarli sobie oczy kleikiem, a tak poza tym są zdrowi, weseli i pełni chęci zabawy, wpuszczą znów bez kolejki, bo zgodnie z ich przepisami są to przypadki pilniejsze, niż osiemdziesięciolatek z zakrzepem, powikłaniami (w tym jaskrą) i bólem.
Trzymajcie mnie, bo pojadę tam teraz i komuś strzelę. Prosto w oko.

10.12.2009
10:26
smile
[131]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

3K ---> z własnych doświadczeń wiem, że we Wrocławiu to norma, to samo dotyczy oddziału neurologicznego, można mieć skierowanie do szpitala a i tak trzeba się do niego dostać przez ostry dyżur (neurologiczny) który jest raz w tygodniu. Po czym jak już się uda wcelować w ten dyżur, to okazuje się że owszem szansa na szpital jest , ale tylko teoretyczna a na razie niestety no way. Idź i zdychaj, służba zdrowia kurwa jego mać.

10.12.2009
12:31
smile
[132]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Kanon - Normalne skierowanie, to ojciec miał już dwa miesiące temu i już wtedy sprawa była pilna, tylko nikogo to nie obeszło. Żaden z trzech oddziałów okulistycznych w mieście nie rejestrował pacjentów do końca roku. I guzik ich obchodziło jakie tego będą konsekwencje. A te są, bo już w tej chwili wiadomo, że mój staruszek na to oko nie będzie widział, co byłoby do uniknięcia, gdyby zareagować wcześniej. To, co jest w tej chwili, to już powikłania po nieleczonym zakrzepie, bo okulista w rejonie też przepisał mu coś, co stanowi w zasadzie równowartość wapna i rutinoscorbinu. Nawet ci w szpitalu widząc wypis z rejonu zapytali: "no dobrze, ale gdzie są l e k i ?" Tumiwisizm, bezduszność, kryminał i zwyczajne draństwo.

10.12.2009
12:34
[133]

arti290895 [ KKS Lech Poznan ]

Nieźle sie ta karczma trzyma. Tyle czasu. Chyba prawie od początku tego forum. No, gratuluje.

10.12.2009
13:09
smile
[134]

Deser [ neurodeser ]


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
10.12.2009
13:12
[135]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

3K ----> gdyby to nie było smutne byłoby śmieszne, słyszałem jak w telewizji Pan z ministerstwa mówił, że pieniędzy jest tyle, że w żadnym razie nie grozi nam pogorszenie standardów świadczenia usług w słuzbie zdrowia. Pogorszenie nam nie grozi, nosz kurwa !!!! Nawet ja nie wiedziałem (będąc realnym-optymistą) że może być gorzej. Państwowa służba zdrowia to science-fiction. Sam nie korzystam od lat z jej usług. Jakieś pół roku temu chciałem rzutem na taśmę zarejestrować się z wysoką gorączką do lekarza w przychodni. Bladym świtem w malignie udało mi się dodzwonić i zostałem wyśmiany, zaraz po tym jak zapytałem czy można się zarejestrować na ów dzień. Pięć dych w Vicie i zostałem przyjęty po 20 minutach czekania. Dzięki (niestety) Skuterowi obserwuję działania NFZ na wielu płaszczyznach, na każdej z nich spotykam się właśnie z tumiwisizmem, bezdusznością, kryminałem i zwyczajnym draństwem, dodam jescze brak kompetencji i bezczelność. Na szczęście są i dobrzy lekarze, tyle że to czyni zagadnienie jeszcze bardziej smutnym, że zwyczajny ludzki gest w wykonaniu kogoś składającego przysięge Hipokratesa czyni go niemal bohaterem.

10.12.2009
13:15
[136]

eros [ Senator ]

3K ---> Wspolczuje.

Ja za to wczoraj sie dowiedzialem, ze od czasu dziecinstwa zmienila mi sie grupa krwi. Normalny ze mnie mutant ;)

Deser ---> Kopenhaga czyli kto nas tak urzadzil?

10.12.2009
15:03
smile
[137]

Widzący [ Legend ]

No i co Ci powiedzieć TrzyKawki, mam Cię pocieszać czy mówić prawdę? W wieku Twojego ojca (zresztą w każdym innym) najlepiej stracić przytomność w poczekalni czy tam w izbie przyjęć. Lecisz na glebę i leżysz, w pół godziny będziesz przyjęty na oddział, to może i okrutne ale nie ma kasy dla wszystkich a dla nieperspektywicznych tym bardziej. Trzeba się przebić na drugą stronę procedury "ratowanie życia" bo na inne pod koniec roku najzwyczajniej nie ma kasy. I nie ma że to czy tamto, leżysz na glebie i to w szpitalu bo na schody Cię wynieść nie mogą a na ich terenie muszą się zająć nagłym przypadkiem. Tylko tak osiągniesz sukces w walce z absurdem i biurokracją, musisz ją w łeb zapitolić taką samą biurokracją.

10.12.2009
15:12
[138]

Deser [ neurodeser ]

eros - jak zwykle mam dwie wersje. Moją i bardziej mojszą. Jedna głosi, że sami bo świecilismy swiatło po nocach, trzy kompy non stop itp. Druga wersja jest spiskowa i głosi, że to wina rzadów, kapitalistów, światowy spisek bogaczy oraz ewentualnie komuna. Prawdziwa jest ta druga.

Akurat co prawda za światło nie przyszło płacić, ale płacić za zycie trzeba i za to Fenicjanie mają w ryja :)

Zostając w temacie... rocznica 11 września ->


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
10.12.2009
15:23
[139]

eros [ Senator ]

Deser ---> Tak, Fenicjanie z pewnoscia juz od dawna smaza sie w plynnym zlocie :)

Nie wiedzialem, ze mozna sobie z grupy krwi wyczytac profil osobowy: ;)

BTW moj osobisty maly Conan Niszczyciel urodzil sie 11 wrzesnia :D

10.12.2009
19:40
smile
[140]

Widzący [ Legend ]

Tak tu cicho o zmierzchu.

10.12.2009
19:43
smile
[141]

Deser [ neurodeser ]

Całe szczęście, ze facet od "cichosza" nie śpiewa ;)

Poza tym... Hellboy zaraz bedzie na kanale.

10.12.2009
19:46
smile
[142]

Widzący [ Legend ]

Ależ to taki pijękny jest artysta z grodu Kraka.
Czerwonego z kolei widziałem juz tyle razy że wiecej sobie odpuszczę, najlepsza ekranizacja komiksu w historii, ale więcej nie mogę.

10.12.2009
21:52
smile
[143]

Deser [ neurodeser ]

Jestem kontent. Jakos mnie ominęła Złota Armia i widziałem pierwszy raz. Zgodzę się, ze to najlepsza ekranizacja komiksu. Brawo dla Del Toro.

11.12.2009
10:33
smile
[144]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

Walter Scott oddał swoją duszę sieci pizzerii "Hell" za 3800 dolarów - informuje agencja Associated Press. Sieć pizzerii w Nowej Zelandii potwierdziła wczoraj podpisanie umowy zakupu duszy 24-letniego Waltera Scotta.


Może i moją zechcą kupić?

11.12.2009
11:18
smile
[145]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Może. Tylko musisz zmienić nazwisko na np. Adam Mickiewicz. Albo - lepiej - George Gordon Byron.

11.12.2009
11:46
smile
[146]

Deser [ neurodeser ]

Adam Mickiewicz uczył mnie przysposobienia obronnego w technikum :D Odpada. Byron, Byron... kijowo się rymuje... William Blake mi się podoba :D

11.12.2009
14:27
smile
[147]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

K....a drugi piątek zimować będę do późna, bo Matuzalem Pietrzak dziś ze swoimi odgrzewanymi kotletami się zapowiedział.

11.12.2009
14:33
smile
[148]

Widzący [ Legend ]

Występy z żonglerką słowną dla pisoemeryto?

11.12.2009
17:27
smile
[149]

TrzyKawki [ smok trojański ]

T.S.Eliot

11.12.2009
19:43
[150]

eros [ Senator ]

Byron, Byron... kijowo się rymuje... William Blake mi się podoba :D

Fejk Blejk :)

11.12.2009
19:45
smile
[151]

Deser [ neurodeser ]

Washington Irving... albo Irving Washington, jak mi się znudzi to pierwsze

11.12.2009
23:26
smile
[152]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Janek jest wporzo. Miło było go poznać :)

12.12.2009
11:51
smile
[153]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Sobota, sobota codzienna robota...

12.12.2009
18:11
smile
[154]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Sobota, dzisiaj widziałem pierwszy raz w życiu duży ploter w akcji. Robi wrażenie :)

12.12.2009
23:38
smile
[155]

Deser [ neurodeser ]

Prawdziwa uczta w czytaniu :)

„Wystarczyło się dwa razy zaciągnąć marihuaną i zamieniłem się w nietoperza” (James Munch, doktor farmakologii, doradca Federalnego Biura Narkotyków, rok 1938). - Batman w usa jakoś mnie nie dziwi

„Marihuanę zażywają muzycy! I nie mówię tu o dobrych muzykach, ale tych typkach grających jazz” (Harry J. Anslinger, szef Federalnego Biura Narkotyków, 1948 rok). - jak jazz to pewnie komuniści

„Mam absolutny dowód na to, że wypalenie jointa ma równie zgubny wpływ na mózg, co obecność na atolu Bikini w czasie prób z bronią jądrową” (Ronald Reagan, 1974). - musiał byc na tym atolu albo jarał po kilo dziennie

„Marihuana prowadzi do homoseksualizmu, a przez to do AIDS” (Carlton Turner, doradca narkotykowy Białego Domu, 1986 rok). - to był samarytanin albo biskup... albo jedno i drugie.

„Na pewno trzeba walczyć z marihuaną, ale czy marihuana jest z konopi? Chyba nie” (Jarosław Kaczyński, 2007 rok). - to wina rządu, ze nie jest z konopi.

13.12.2009
13:06
smile
[156]

Deser [ neurodeser ]

niedziela, niedziela... fura radości i wesela.

Dzięki za mróz, przynajmniej nie łaże po błocie w lesie.

13.12.2009
22:01
smile
[157]

Widzący [ Legend ]

Niedziela, nidziela, fajno przed kompem się zapie.....

13.12.2009
23:26
smile
[158]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

KOCAM WAS !

13.12.2009
23:29
smile
[159]

Widzący [ Legend ]

A jo Was!

14.12.2009
03:59
smile
[160]

TrzyKawki [ smok trojański ]

I vice ... ten ... no ... wersal.

14.12.2009
05:38
smile
[161]

Widzący [ Legend ]

Jakoś pomimo tego wszechogarniającego kocania, przeciągi straszne w Karczmie. Mało kto co skrobnie, bywalcy pewno powyjeżdżali albo ich poezja odeszła. Kobiety nasze pewnie już świąteczne szykują cudowności bo czasu na zmarnowanie przy zachlapanych stołach nie mają, zima, normalnie zima.

Edit: idę trochę poleżeć, może nawet zasnę?

14.12.2009
09:51
smile
[162]

Deser [ neurodeser ]

Brrr... ranek :)

Coś mi o świtańcu przed ósmą było za jasno. No i nie myliły mnie zmysły moje, na wszelkie anomalie wyczulone, albowiem zwlekłszy zwłoki z barłogu oczy me zaspane ujrzały okolicę pokrytą niczym innym jeno śniegiem, a zepsuty termometr pokazywał jak zwykle siedemnaście stopni. Chcąc nie chcąc, zrezygnowac musiałem z wrotek i zaprząc psa do sanek.

Kawa, kawa, kawa i się dziwic potem, ze mam migotanie komór :)

14.12.2009
16:07
smile
[163]

Deser [ neurodeser ]

Nie ma komu śniegu przed jaskinią odgarnąć? :P

Troszku Roba na swięta :)
A nowa płytka w nowym roku, już na poczatku!

14.12.2009
16:14
smile
[164]

Widzący [ Legend ]

Aby podtrzymać przedświąteczną atmosferę, rzeczony powyżej w wydaniu wręcz lirycznym.

14.12.2009
16:20
smile
[165]

Deser [ neurodeser ]

Nie szansy na udany świąteczny wieczór bez kolędowania -

14.12.2009
18:36
smile
[166]

TrzyKawki [ smok trojański ]

14.12.2009
23:04
smile
[167]

Widzący [ Legend ]

15.12.2009
09:36
smile
[168]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Ja wiem ze trzymacie paszcze na kłódkę jeno tak dla niepoznaki bo jak już przyjdzie ta wiekopomna chwila...

15.12.2009
10:26
smile
[169]

Deser [ neurodeser ]

Joł :)

Centrum Astronomiczne PAN i Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie otrzymały 15 milionów złotych na budowę dwóch małych satelitów naukowych. Będą to pierwsze polskie satelity w kosmosie - poinformował PAP dr hab. Aleksander Schwarzenberg-Czerny z Centrum Astronomicznego PAN.


Nie rozumiem czemu PAN, a nie JA dostał te 15 milionów.
Tylko oddanie głosu w najbliższym czasie na własciwych ludzi spowoduje, ze zamontujemy na nich broń i bedziemy mogli trzymać w szachu rosjan i amerykanów :)

Zimno, kaszelek, kręgosłup nawala i ogólnie mam niż.

15.12.2009
10:40
smile
[170]

Widzący [ Legend ]

Miałem niż, wyszłem na dwór, była mgła i zimno, szłem, szłem i szłem, się rozwidniło, ja patrzę a to jest zajebiście wielka depresja.

15.12.2009
11:27
smile
[171]

Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]

Widzący, jakbyś wyszedł i szedł, to z pewnością wyszedłbyś na prostą.


Tak ogólnie to zimne cześć. Zima powoli mnie dopada, najchętniej zapadłabym w sen na najbliższe parę miesięcy. A że się nie da, to poprawiam sobie humor "Przystankiem Alaska", co naprawdę działa :)

15.12.2009
11:52
smile
[172]

Widzący [ Legend ]

Się nie da, kres krętej drogi wcale nie musi być prosty.

15.12.2009
12:21
smile
[173]

Deser [ neurodeser ]

Żę tak poetycko się zaprezentuję, autorem obcym "a droga wiedzie w przód i w przód, skąd się zaczęła? tu za progiem... ... skorymi stopy za nią w ślad, aż w szerszą się rozpłynie drogę" :)

Chyba sie już dzisiaj nasiedziałem w pracy. Nie polepsza mi się, więc aby się nie pogorszyło to udam się kuracji oddać.

15.12.2009
15:57
smile
[174]

TrzyKawki [ smok trojański ]

No proszę. Humor humorem, ale wena zasnęła głęboko, oby z nadzieją zmartwychwstania. Też lecę z "Northern Exposure". Właśnie zeszłej nocy skończyłem siódmy odcinek piątej serii.

15.12.2009
16:28
smile
[175]

Widzący [ Legend ]

Nasza Carmen coś zimy nie lubi, jako że Widzący też, tedy łączym się wespół w gorzkim kwileniu za wiosną.
TrzemKawkom noc zeszła na lataniu, zajęty jest spędzaniem czasu, ciekawym czy to moze mieć związek jakiś z niechcianą ciążą?

15.12.2009
20:28
smile
[176]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

- Zimaaaaaa... !? - zawył Kanon

- Czego ? - zapytała Zima

-

spoiler start
Wypierdalaj
spoiler stop
- mruknął Kanon


15.12.2009
20:32
smile
[177]

Widzący [ Legend ]

Zima, ech zima, ciebie to tak za ryj wziąć i o dupę potłuc

16.12.2009
16:02
smile
[178]

Deser [ neurodeser ]

Skoro nikomu sie nie chce.

Moja sympatia do gatunku ludzkiego nadal życzy mu trzeciej wojny światowej, pandemii i wyginięcia w czasie nie przekraczającym miesiąca. Nie wyłączam siebie :)

Z muzycznych wynalazków... tego nie ma na jutubie - LAIBACHKUNSTDERFUGE ( znaleźć nie jest trudno, gorzej z wysluchaniem, bo nie da się tupać. Zajebista płyta na święto przesilenia zimowego.

Tak poza tym... pieprzyć rzymian ;P

16.12.2009
18:11
smile
[179]

Gilmar [ Easy Rider ]

Wstał z fotela i sięgnął po butelkę whisky.
- Ja juz jestem mocno zalany - pomyślał pierwszy.
- Ależ skąd! - powiedział na głos, drugi.
- Znów gadasz sam ze sobą - powiedział drugi.
- Często to robiłem, nie widzę w tym niczego złego, nie jestem wariatem - powiedział pierwszy.
Pierwszy napełnił szklankę do połowy.
- Dolej sobie wody - powiedział drugi.
- Jak zwykle dajesz głupie rady, pieprzyć wodę - powiedział pierwszy.
- W takim tempie zaraz ci zabraknie...? Zostało juz tylko na jedną kolejkę - zaniepokoił sie drugi.
- Mam jeszcze jedną butelkę, w barku - pomyślał pierwszy.
- Hihihi, o ile zdołasz dojść do barku - zasmiał się drugi. Otwieranie następnej butelki, to stanowczo zły pomysł.
- Za co pijesz? Może jakiś toast...? - zapytał drugi.
- Za przeszłość, za lenistwo, za snobizm, za pychę i dumę, za stracone bezpowrotnie szanse, za wzloty i upadki... Za te wszystkie kobiety, które kochałem, a które mnie nie kochały i za tą jedyną, z którą było akurat odwrotnie - pomyslał pierwszy.
- Nie rozczulaj się nad sobą. Sam sobie jesteś winien. Zdradziłeś samego siebie i wszystko, w co kiedyś wierzyłeś. Nigdy, niczego co zacząłeś, nie dokonczyłeś... A jezeli już... To kiepsko! - ponuro skwitował drugi.
- Ale...
- Nie, nie ma żadnego ale! Robiłes tak, bo sie nudziłeś, nuzyłeś, uważałeś, ze wystarczy i nie trzeba więcej - dorzucił drugi.
- Tak. Najlepiej a moze najłatwiej idzie ci kończenie butelki... Pomysłał pierwszy i nalał resztę wódki do pustej juz szklanki.
- Stary durniu! Idż, weź sobie następną flaszkę i nawal się w trupa... Nigdy mnie nie słuchasz, to i tym razem będzie podobnie, ale wiedz jedno. Potrzebny ci cel, tej twojej marnej egzystencji, chocby malutki celik. Przestań żyć wspomnieniami, bo zabijesz siebie i mnie - wykrzyczał drugi.
Pierwszy powlókł sie do barku. Otworzył go... Stała tam ostatnia butelka szkockiej...

16.12.2009
18:23
smile
[180]

Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]

Gilmar, gdyby nie szkocka, to jakbym o swojej męskiej wersji czytała, dobiłam się.

W związku z tym idę na piwo - tylko 5 pięter w dół. Wypiję nasze zdrowie i za odrobinę optymizmu.

16.12.2009
19:34
smile
[181]

Widzący [ Legend ]

Smoczyce i smoki

Schelmish i Caput Draconis, cóż zostało:

16.12.2009
20:35
smile
[182]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Niemcy na dudach! O Innosie!

16.12.2009
21:04
smile
[183]

Widzący [ Legend ]

A to bardziej pasuje?


A to specjalnie dla Meganelli i Gilmara, życie jest zbyt smutne zeby to przeżywać:

16.12.2009
21:34
smile
[184]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

- Pan nie umie się usmiechać
- Nie wiem. A pani lubi sie smiac ?
- Bardzo lubię.
- Wie pani ja chyba także. Tylko nie zawsze potrafię.
- Wie pan ja chyba także. Tylko nie zawsze potrafię.

:)


17.12.2009
02:05
smile
[185]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Śniło mi się, że adoptowała mnie rodzina Indian i musiałem przyswoić kilka rytuałów :D

(Myślicie, że to sen eskapistyczny?)


- A pan tu po co?
- Ja cierpię na bezsenność
- Żadna bezsenność! Proszę się rozejść!

[...]

- A dlaczego nosił ciemne okulary?
- Taki był dziwny
- I nie patrzył w oczy!

17.12.2009
10:19
[186]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci
Coraz bardziej świątecznie, nie wiem czy lubię święta, czy to co jest teraz to są święta. Jestem zmęczony i rozdrażniony ale jakoś sobie trzeba radzić.

Dla smoczej gromadki wyciszająca modlitwa:

17.12.2009
14:58
smile
[187]

Widzący [ Legend ]

No najzupełniej im dupy poprzymarzały, po jaskiniach w liściach się zagrzebały i pyska nie wystawiają.

17.12.2009
16:23
smile
[188]

TrzyKawki [ smok trojański ]

No przecież trzeba kiedyś spać, skoro się było na kończynach do 10 rano. A ten tu zawodzi i zawodzi po serbsku.

6.

17.12.2009
17:41
smile
[189]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Jako gastronom z doświadczeniem śmiem twierdzić, że święta to wymysł szatana. I nawet serbskie modlitwy nie przekonają mnie, że jest inaczej. Jak pomyślę, że w łykend mam iść do szkoły to odechciewa mi się oddychać.

17.12.2009
20:29
smile
[190]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jak było temu kolesiowi, co to paszczowo tworzył całą muzykę, Kanonu? Bo mi się przepomniało.

OK, już mam.

17.12.2009
20:32
smile
[191]

Widzący [ Legend ]

Zawodzi i zawodzi, też coś.
Masz tu niezawodzenie:

18.12.2009
01:55
[192]

TrzyKawki [ smok trojański ]

"O czym pisać - pytał pisarz - co poruszyć w felietonie?" <zanucił smętnie>

18.12.2009
02:17
smile
[193]

Widzący [ Legend ]

Będąc starą pierdołą w nocnej porze, podjąłem bezowocną próbę dźwignięcia swego jestestwa (duchowego ma się rozumieć) na jakiś poziom. Poziom okazał się nieosiągalny więc wymieszałem jakąś rudą na myszach z bezcukrową i tak bez lodu i bez sensu popijam robiąc nie wiadomo co właściwie.
Szans właściwie nie ma żeby się jakiś pojawił sens, zaraz odpalę jakiś koncert Gabriela i dobiję dopijając.

18.12.2009
02:25
[194]

TrzyKawki [ smok trojański ]

O poziomach, to nawet nie myślę ... w którąkolwiek stronę nie skierowałbym się, to widzę jedynie swoją miałkość, niedouczenie i głupotę. Na domiar złego - degrengoladę, sklerozę i zanik wyższych funkcji mózgowych. I nawet napić się nie mogę.

:>

18.12.2009
02:30
smile
[195]

Widzący [ Legend ]

Rozumiem zatem iż wyniszczyłeś swój organizm potrójny występkiem wszelakim ponad miarę uprawianym. Ale żeby nie móc się napić to już dla smoka upodlenie nieprzystojne.
Łączę się zatem z Tobą w żalu nieutulonym.

Ps. O własne funkcyje mózgowe nic a nic nie stoję, wręcz nimi wzgardzam, miałkość zaś wraz z niedouczeniem i zaawansowaną głupotą mam jako zwyczajne wyposażenie.

18.12.2009
02:34
[196]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ale skąd, żaden występek! Żeby chociaż ... Ot, zarówno brak trunków, jak i obecna sytuacja, która sprawia, że na alkoholową i poalkoholową niedyspozycję nie mogę sobie pozwolić. Głównie ze względów tzw. rodzinnych. I ciągle, niestety, towarzyszy mi myśl, że lepiej, to już było ...

(nawet poprawność gramatyczna, tudzież stylistyczna, raczyły mnie opuścić)

18.12.2009
02:41
smile
[197]

Widzący [ Legend ]

Uuuuu... to niedobrze, człek jak traci oparcie w samym sobie to ciężko ma jak jasna cholera. Niska samoocena ciągnie w dół jak młyński kamień, no normalnie nie wiem jak Cię pocieszyć. No to cała deprecha, wschodnia wioska, żeby chociaż lato było.

18.12.2009
02:58
smile
[198]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Z tą samooceną, to w ogóle pochyła sprawa. Nigdy nie przekonywały mnie autoafirmacje, kipsmajlingi, bikule i "jestemtakizajebisty" . Bo i niby dlaczego? Mając świadomość swoich mankamentów można, przynajmniej teoretycznie, pokusić się o ich usunięcie. Co mi po wysokiej samoocenie, skoro pozostanę tępawym burakiem? Chyba tylko jako narzędzie do wkurzania ludzi (co, naturalnie, potrafi sprawić satysfakcję) :-D
Ale to nawet nie w tym rzecz. Ot, czasem człek (a nawet smok) spojrzy realnie...

18.12.2009
03:13
smile
[199]

Widzący [ Legend ]

No tu to mi nie zakręcisz, żeby kocać innych trzeba kocać najpierw samego siebie, nie narcystycznie ale normalnie wiedzieć że możesz na swojej ocenie polegać. Żadna menda nie zjedzie wtedy człowieka tylko dlatego że źle go oceni. masz takich delikwentów w głębokim. Każden ma czasami dość, zwyczajne zmęczenie materiału, ja też już bym zmienił profesję, stolarzem jakimś został albo czym innym, albo najchętniej robił jakieś proste rzeczy na zadupiu.
Niestety nic z tego, jestem już zbyt zmeczony i wypalony żeby zmienić zawód na coś współczesnego i walczyć ze szczurami a na wiochę to muszę jeszcze z dziesięć lat poczekać bo kobita nie otworzy praktyki na zadupiu. Więc będę się męczył jak jeszcze nigdy w życiu, zawsze jak miałem dość to robiłem woltę i zaczynałem coś całkowicie innego a teraz będę grzązł w informatyce, informatyce którą rzygam stąd aż do tamtąd. Gdyby nie wysoka samoocena nigdy bym niezmienił profesji a zrobiłem to już coś z pińć razy.

Edit: Jakoże mysiszczyn z kolom chce iść spać, kłaniam się nisko i drepczę do łózia.

18.12.2009
10:34
smile
[200]

Deser [ neurodeser ]

Dzień dobry :)

Po odgarnięciu ogonem śniegu sprzed wejścia do jaskini udało mi się na tyle rozpędzić, by zjechać na dupsku z górki do roboty. Wjechałem sobie za biurko i popijając kawę zerkam jak dumna cywilizacja, o wartościowych wartościach, sięgających niemal interwencji boskiej do uzasadnienia swojego powstania, wpada w prymitywne poślizgi i ląduje tam gdzie jej miejsce... czyli na ryju :)

Piękny śnieg i szesnaście poniżej. Piwo w białych okolicznościach przyrody na spacerku po lesie smakuje najbardziej zajebiście na świecie :)

Może Kanonu się linka spodoba. Na wiosne we wrocku :)

18.12.2009
11:01
smile
[201]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

A u nas w Danzigerze nie jest tak zajebiście zimno, ale i tak jest do dupy.
A to na Deser:

18.12.2009
11:09
smile
[202]

Deser [ neurodeser ]

Ho ho :) Fajną muzę mi Widzący zagrał. Nie znałem, a podobuje się, podobuje i posprawdzam sobie więcej. Jak już skończe ten muzyczny projekt co od roku sobie czasem przy nim ślęcze to dam linkę do całości... obiecuje :)

Tymczasem oddzwięczę się... pewnie znane ale cała ta scena bardzo jest... bardzo, a już na mróz bardziej :)


edit: i to... i to

18.12.2009
11:16
smile
[203]

Widzący [ Legend ]

W tym zapodanym przez Cię pobrzmiewają nutki z tego:


A i dla Kanonu też mamy kawałek:

18.12.2009
12:50
[204]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ziew.

18.12.2009
14:09
smile
[205]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Iraccy rebelianci, wykorzystując dostępne w Internecie programy, przechwytują dane transmitowane przez amerykańskie bezpilotowce.
[...]
Według Wall Street Journal, iraccy rebelianci do przechwytywania transmisji z bsl używają powszechnie dostępnych programów, takich jak SkyGrabber, który w podstawowej wersji można kupić za 25,95 USD.



18.12.2009
14:19
smile
[206]

Deser [ neurodeser ]

Taki news zabłatwi nawet irackich rebeliantów :)

Nie Cichopek, nie Richardson ale Tomasz Kammel będzie gwiazdą nowej formuły losowań organizowanych przez Totalizator Sportowy!

i do tego losowania lotka powinni puszczac ten kawałek :D ->

18.12.2009
18:37
smile
[207]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Ładne rzeczy tu puszczacie przyjaciele. Mamy piątek, jutro na zajątka, nie pozostaje mi nic innego jak

19.12.2009
00:51
smile
[208]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Dla Was wszystkich :)


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Kanon
19.12.2009
14:37
smile
[209]

Deser [ neurodeser ]

Hej ho, hej ho, do lasu by się szło!


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
19.12.2009
14:38
smile
[210]

Deser [ neurodeser ]

Zima, zima
mróz za morde trzyma


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
20.12.2009
01:16
smile
[211]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dobry wieczór.

W Moskwie dzisiaj -27, wew Rijo de Żanejro +27. Kto co wybiera ?

20.12.2009
01:25
smile
[212]

AQA [ Pani Jeziora ]

Aaaa, pamiętam, jaka to frajda była za lat młodych jak śnieg pod butami skrzypiał ....
Jak -32 i szkołę odwołali... jak sypał śnieg i człowiek cieszył się, bo bałwana ulepi...jak zimno na śniegu, ale z nosem i palcami u nóżyn odmarzniętymi pociskać godzin pięć można było...

A teraz to tak: k...a, auto zaś odśnieżyć, znowu nawala śniegiem, ciemno o siódmej, kurkać o szesnastej znowu ciemno ...

Wypijmy za dziecięcy humor, niech nas niesie po piwnej pianie jak sześciolatka po śniegu na sankach :)

20.12.2009
02:26
smile
[213]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Osobiście, gdybym miał wybierać, to zaproponowałbym przedział +10 - +20 *C.

20.12.2009
07:45
smile
[214]

eros [ Senator ]

Dziecie probowalo mi wczoraj kawe podkrasc, kiedy wyszedlem do kuchni po jedzenie dla niego.
Skonczylo sie brutalnie i teraz niestety do szpitala do niego bedzie sie szlo (choc bez hej ho!)
Pamietajcie zatem smoki - kawa jest niezdrowa i nalezy ja stosowac scisle zgodnie z instrukcja umieszczona na opakowaniu o ile lekarz nie zaleci inaczej.

20.12.2009
09:06
smile
[215]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

eros --> trzymam kciuki za szybki powrót do formy pacholęcia Twego :)

Hej ho Hej ho do szkoły się pszyszedło :)

20.12.2009
13:24
smile
[216]

Deser [ neurodeser ]

eros - na dziecięciu goi się jak na psie (nawet jesli to porównanie niezbyt ładne). Pamiętam jak jeden z moich, dawnymi laty sprawdzał czy drzwiczki od pieca są gorące... drugi wpadł mi głową do oczka wodnego i ugrzązł nóżkami do góry. Dziś nie bardzo chcą uwierzyć ile przeszli, w czym utwierdza ich babcia, wspominając jak to ich tato podrzucił kiedyś do góry cegłę i badał prawo grawitacji... klamry na łbie pamiętam :)

Leżenie na śniegu to jedna z wielu przyjemności ->
*ubieram się i ide na spacer :)


Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1579 - Deser
20.12.2009
20:01
smile
[217]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

Prezenty obstalowane, świąteczna atmosfera roztocza swój coroczny urok, szczególnie akcentowany celebracją wspólnych porządków.
Wracając zaś do dziecięctwa, Widzący pacholęciem będąc spokojny był nad wyraz, od psot stronił a krotochwili się wstydził.
W naukach ścisłych swój upatrywał los przyszły i temu zapewne zawdzięcza iż przeszedł do wieku dojrzałego bez ciskania cegłami w głowę własną.
Tak tedy Widzący z udziałem przyjaciół czynił skromne eksperymenta co miały jedynie na celu doświadczenie gromadki powiększyć i ciekawość świata wzmóc snadnie. Były to (bezładnie wymieniając) loty na tekturowych skrzydłach, doświadczalne wyznaczenia wytrzymałości odręcznie wykonanej uprzęży spadochronowej, badanie prostych sposobów wytwarzania acetylenu z eksperymentalnym kontrolowanym zapłonem mieszaniny wybuchowej w celu miotania przedmiotów, wykonanie i przebadanie zdolności miotającej katapulty z resora samochodowego, wykorzystanie onej do badania zdolności lotnych kota dachowego, liczne eksperymenty potwierdzające dużą twardość i niską sprężystość szkła okiennego, wczesne eksperymenty w zakresie optyki zwierciadeł i ich oddziaływania na zdolność do kierowania pojazdami mechanicznymi, prace na elastycznością gumy modelarskie i praktycznym wykorzystaniem tego zjawiska do wstrzeliwania balonów z wodą w przestrzeń przedpokoju, nie straszne nam były eksperymenty w zakresie akustyki strun długich i rezonansu ram okiennych.
To taka część tchem jednym wymieniona, inne aspekty miały związek z sąsiednią jednostką wojskową i łatwością wejścia w posiadanie petard, amunicji ślepej (bywało że i ostrej) oraz różnych ciekawych a tajemniczych przyrządów.
Moje dzieciństwo naznaczone spokojem i matczyną delikatnością, po prawdzie tętniło życiem podskórnym, może dlatego że obszar jego dziania się, był w 95% tożsamy z realiami Weisera Dawidka, nawet oranżada miała tą samą zieloną budkę i ten sam intensywny czerwony smak.

20.12.2009
20:17
smile
[218]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Pierścień władcy

Wędrowiec rozejrzał się po karczmie, miejscowi w niepozbawiony komizmu sposób udawali, że zupełnie nie są zainteresowani przybyszem. Kowal Jędryna widowiskowo splunął do kominka, ciszę zapadłą po wejściu obcego, przerwał syk gotującej sie na rozpalonych polanach śliny. Sołtysowi Dargowi odbiło się głośno i soczyście, gwar powrócił między klientów wyszynku niczym słońce po letniej burzy. Karczmarz Olsen podskoczył do beczki z piwem, jakby miał ruszyć z nią do tańca. Wędrowiec podszedł do kontuaru i położył na nim srebną monetę. Z garncem, nie wiedzieć kiedy napełnionym piwem w ręku, szynkarz wykonał ruch i w swoistym chassé, znalazł się twarzą w twarz z nowym klientem.
- Dlaleko do Ostrowa ? - spytał obcy.
- Ze dwadzieścia mil - karczmarz starał sie aby zabrzmiało to conajmniej jak pół mili.
- Zostane na noc - rzucił przybysz
- A piniendze ma? -
- Mam - odrzekł przybysz i w trzos knykciem stuknął aż zabrzęczało.
- Bo to wieta takie różne sie tu krencom, jak to w karcmie, ino patrzą jak się napić i przespać za nic.
A skondy idzieta? Ode Smrodnej Zadniej może? Takie tamój pokryncone drzewo rośnie pode drogą, ludzie gadajo że tamój strasy.
Licho jakieś pono tamój śpi.
Śpi tam złe bez ochyby bo się na konarze kaznodzieja madziarski obwiesił.
Ze madziarski to pewne bo tak gadoł ze niby po ludzku a nic zrozumieć nie mozna było.
Nikto nie wie jak go wołali, jeno ludzie mówio że ze strasnej w duszy nendzy sie obwiesił.
Sumienie go żarło bo pono brata swego zamordował.
Bleda tego brata wołać mieli, a tyn co sie obwiesił miał za pokute słowo w saraceny nieść a jeno na ludzi krzyczał i piekłem wygrażał.
Tedy ludzie psami pognali i z wioski wygonili, leciał i wrzeszczał ze go prześladują, ze Pan ich pokara.
A mnie sie widzi że Pan to jego pokarał.
Jak Pan Bóg chce jakiego dużego pana pokarać to mu język mąci i rozum odejmuje, a z tym to całkiem tak było.
Powiadam wam, gadoł tak ze nic wyrozumieć nie mozna było a na dodatek to mi sie widzi ze to oczajdusza był bo co inne mówił a co inne robił. -

- A wy do Ostrowa po co idzieta? - Spytał karczmarz niewinnie i kleksem z piwnej piany pieczęć na szynkwasie postawił.
Przybysz uwazniej przyjrzał się Karczmarzowi.
- Nie wasza to sprawa - mruknął
- Dobrać, nie chceta to nie mówta. Ja tam swoje wiem. Na Ostrowie Diaboł ponoć pieniondze pożycza. Pergamina każe podpisywać i mieszkami dzieli pod zastawy. Zastawiać się chceta?
- Nie wasza sprawa mówiłem - mruknął przybysz po raz drugi.
- Nie moja, nie moja ale powiem wam jeszcze panocku, że mimo tego co Diaboł wyrychtowany jak na weselisko i materie na sobie kosztowne nosi to złodziejską pobiera zapłatę za usługi swoje.
Mężczyzna popatrzył na Olsena w sposób, który uciął lawinę kolejnych pytań, błyskawicznie i nieodwołalnie. Karczmarz poczuł dotyk chłodu na karku, chwycił scierkę, starł pianę z szynkwasu i poleciał w te pędy, do machającego z końca sali, kapitana straży granicznej Petera Richtiga.
Przybysz zamoczył usta w piwie i wychylił bez mała połowę. Piwo było zimne, słabe ale świeże. Po dłuższej chwili, za plecami przybysza wyrosła postać. Wysoka, żylasta i opatrzona wyjątkowo wredną fizjonomią. Ubrany w skórzaną kamizelę, obrzyganą brudną kiedyś białą koszulę, czarne spodnie i wysokie skórzane buty mężczyzna, wyglądał na rajfura. I jak na rajfura przystało, manierami nie narzucał sie nikomu. Yaaarooo... - zagulgotał i w ostatniej chwili połknął kolejna porcję wymiocin. Pociągnął głośno nosem, zacharczał i rozpaczliwie chwycił się kontuaru próbując złapać równowagę. Karczmarz Olsen, pojawił sie za barem niemal niepostrzeżenie i mokrą ścierą zdefasonował wykrzywioną w pokracznym usmiechu twarz pijaczyny.
- Psie krwie, spierdalaj dziadu, swoje wypiłeś, idź żygać na obejście i dziś juz nie wracaj, zatracenie, mór i owsiki - wyrzucił z siebie na jednym oddechu szynkarz.
Wędrowiec, położył na ladzie jeszcze dwie srebrne monety i powiedział:
- Za dwie godziny dotrze tu kobieta, poznasz ją, jasne proste włosy i nie ma poczucia humoru. Zawołaj mnie dyskretnie a tymczasem pokaż pokój i daj coś zjeść.
Monety zdematerializowały się w niemal magiczny sposób i tylko wprawne oko dostrzegłoby jak znikają za pazuchą Olsena.
- Oczywiście Panie - rzekł karczmarz i wydobył z siebie ryk równie głośny co zaskakujący.
- Daaaaahnaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!! Bywaj tu dziewko a hyżo!!!!!!!!!
- Zaaaara. Przeca się nie rozerwę. Dało się słyszeć zza drzwi.
Głowy wszystkich klientów karczmy, zwróciły się w jednym kierunku. Wzrok siedzacych przy piwie mężczyzn skupiony był na drzwiach, zza których dobiegł kobiecy głos. Sołtys Darg przekrzywił głowę a z kącika ust poczęła mu kapać na podłogę ślina. Nawet pólprzytomny Yaro, złapał jakos równowagę, stanął w szerokim rozkroku, otworzył gębę, wybałuszył gały i czekał w napięciu, kiedy otworzą sią drzwi.
-Rety. Wiela krzyku, jestem juz, jestem.
Ślina z ust Darga pociekła obfitszym strumieniem.
- Łaaaniaa! Wycharczał Yaro i jak długi zwalił sie na podłogę.
Podloga trwała w obojętnym bezruchu, nie reagując. Stan ten nie był dla niej zresztą czymś niezwykłym. Pozostawała w nim, ciężko obrażona, od czasu, gdy stały klient karczmy, drwal Sześciopalcy (tyle miał bowiem łącznie w obu rękach), położył ją na istniejących od czasu Pierwszej Wojny Trolli, spróchnialych legarach*. Miała za złe gospodarzowi, że ten nie dopilnował jej remontu, gościom, którzy poniżali ją wielokrotnie za pomocą swych własnych wydzielin oraz Dahnie, że nie przykladala sie do czyszczenia. I jeszcze raz gospodarzowi, że nie dopilnowywał Dahny.
Jej wyjątkową skłonność do obrażania się tłumaczyło tylko bogate życie wewnętrzne, któremu udało się rozwinąć w szparach, obficie dotowanych przez biesiadników zwracanym nadmiarem jadła i napitku.

*uczynił to niejako w wymianie barterowej, za beczkę piwa, którą to karczmiarz, nieopatrznie, wydal mu przed skończeniem roboty. Nie ma się zatem co dziwić, że deski leżały nieco nierówno.

Drzwi otworzyły się przeraźliwie skrzypiąc, karczmę wypełnił zapach kapuśniaku i wędzonej słoniny. Najpiękniejsze polne kwiaty niczym zdawać się były w swej urodzie przy tej, która z wielką miską wypełnioną krwawiącymi jeszcze świńskimi nóżkami, wkroczyła lekko do karczemnej izby. Prosta lniana suknia, przybrudzona sadzą i sokiem z buraków przepaska, w dziwnie magiczny sposób, podkreślała kibić, co snem zdawać się była na jawie. Dekolt krył tajemnicę, przez którą upadały królestwa a mocarstwa obracały sie w pył. Lawina złotych włosów spadała do pasa, ujęta prostą tasiemką dopełniała obrazu całości. Całość potoczyła wzrokiem po izbie i zachichotała, widząc jak sołtysowi ślina zwisa prawie do samej podłogi.
- Co też tatko wydziera sie, gucha nie jezdem. Pali się co ? Nogów świńskich przyniesłam, na galarety.
Olsen wzniósł oczy ku powale i nabrał powietrza. - Zostaw nogi curuś i pokaż Panu wielmożnemu pokój koło magazynku. Tylko sprawdź czy pościel świeża i czy woda w dzbanie. Dahna spojrzawszy to na ojca, to na miskę pełną nóżek to na przybysza, zachichotała i skłoniła się nisko wskazując drogę na schody. Yaro, zwymiotował to co wcześniej połknął. Obcy ruszył przodem, za nim potruchtała Dahna, za nią, oczy wszystkich w karczmie. Podłoga nie zareagowała.

20.12.2009
21:14
[219]

Widzący [ Legend ]

"Będzie coś z siedemdziesiąt kilo, a kibić to może i podkreślona ale lepiej by pasowało przerżnięta, i coś dziwny ma odcień ten burak na przepasce, a może to nie przepaska i nie burak?" Takie to myśli biegały po czole wędrowca.
Smród gęstniał w miarę zbliżania się do pokoju "przy magazynku", łój stęchły, kapusta skisła i skwaśniałe piwo biło się o pierwszeństwo z moczoną w occie padliną.
-Święta blisko. Hhihihihi...- zaszczebiotało lubieżnym falsetem dziewcze, zadem obfitym zakołysało, oczkiem czerwonym mrugło, -Chcecie panocku jakieegoś prezenta...?-, dodało.
"-Ło mato, bo się porzygam-" błysnęło w głowie wędrowca, uśmiechnął się sztucznie -Czekam gościa- odburknął i nie bacząc na zawód dziewczyny wszedł do izby.

20.12.2009
21:44
[220]

eros [ Senator ]

Kanon ---> Chcielibysmy miec go na swieta w domu. Dzieki za cieple slowa, to szczegolnie cenne w czasach kiedy przybywa ofiar globalnego ocieplenia o przeciwnym znaku.

Deser ---> Ja jestem czlowiekiem strasznie uczuciowym (choc mniej to manifestuje na zewnatrz). Kiedy moi bliscy sa nieszczesliwi to chodze jak zbity pies.

Widzacy ---> Coz moge powiedziec? Chyba tylko to, ze: to dobry chlopak byl i malo pil (do czasu) :D

20.12.2009
22:20
smile
[221]

Widzący [ Legend ]

Kazik jest z innej kultowej dzielnicy, z Oruni, ja zaś z Wrzeszcza z fyrtla wciśniętego pomiędzy wojsko, lotnisko i fabrykę cukierków, dolce vita jednym słowem.

20.12.2009
23:56
smile
[222]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Fyrtla, powiada pan ... no jak poznaniak zupelnie.

21.12.2009
00:07
smile
[223]

Widzący [ Legend ]

Bo tu też niemce, głównie.

21.12.2009
01:20
[224]

eros [ Senator ]

E tam niemce. Paetze raczej ;)

21.12.2009
07:36
smile
[225]

Widzący [ Legend ]

Cześć smokaci

eros -> Ci wymienieni przez Ciebie Paetze to raczej są charakterystyczni dla KK i nie mam na myśli Kodeksu Karnego.

21.12.2009
12:52
smile
[226]

Deser [ neurodeser ]

Dzień dobry :)

No i przyszło globalne ocieplenie... śnieg co prawda nadal lezy ale pewnie pojutrze zostanie jeno wspomnieniem, zasilając liczne rzeki, powodując powodzie, a potem zagarnianie przez morza niknącej w oczach linii brzegowej. Potem kilka tapnięć tektonicznych, ze dwa wulkany, dwaj bracia apokalipsy, czarny i gejowski papież, legalizacja narkotyków, pederasci w Toruniu, kolejny film Camerona, nowa płyta Edyty Kurniak i pudli z Metallicy i jest kurna RAJ* :)
*znaczy się włoska telewizja




eros - trzymam kciuki, że święta spędzicie w komplecie, a młody szybciutko wydobrzeje, naukę życiową wynosząc i unikając kofeiny (przynajmniej na jakiś czas).

21.12.2009
13:05
smile
[227]

Widzący [ Legend ]

Nie wiedziałem Deseru że lubisz takie klimaty, służę uniżenie:



Edit: a to dla czystej sentymentalnej przyjemności:


i jeszcze to"

21.12.2009
15:05
smile
[228]

Deser [ neurodeser ]

Lubię Widzący, lubię... albo, też lubię :) Od lat cierpię na muzyczną schizofrenię, która objawia się znajomoscią gatunków wszelakich, a jeno dwa sa mi całkiem obce... kompletnie nie znam się na country i współczesnym popie (poza narzekaniem ;).
No i poza tym podoba mi się to co mi sie podoba, a reszta to kit :D
A ten kawałek Battlelore to juz też dawałem :)

sentymentalnie... tez Dylan ale w innej wersji niż Jimi -

a, i jeszcze to... troszku Sabatów, maniery na Kłin, glamu, Elpóf, Jesóf, Dip Pórpli i Jethróf Trolli, a od połowy kawałka to nawet Dorsóf.
Całkiem fajny zespolik ze Skandynawii -

21.12.2009
16:36
[229]

eros [ Senator ]

Widzacy ---> Jesli masz na mysli Kraine Kartofla (lub Kartoflem Plynaca) to na pewno troche racji masz ;)
BTW:
Taki swiateczny akcent :P

Deser ---> No niestety, 22% ciala poparzone, na razie tylko II stopien, ale moze jeszcze sie zmienic, swieta w szpitalu i to nie razem a osobno :/

21.12.2009
16:47
[230]

Deser [ neurodeser ]

eros - Kciuki trzymać będę niezmiennie!

21.12.2009
18:28
smile
[231]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

NOWA ! ---> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9728999&N=1

21.12.2009
19:12
smile
[232]

TrzyKawki [ smok trojański ]

TU JEST NOWA : https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9815069&N=1

21.12.2009
19:35
smile
[233]

Widzący [ Legend ]

Wstydźcie się Kanonu, Dzień Świstaka nam tu sprokurować.

21.12.2009
21:03
smile
[234]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Taki żarcik mazurski :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.