Speeed [ Gladiator ]
AntyPMS - sprawdź kiedy one są drażliwe
Polecam nowy serwis z kategorii "pomocne":
IDG.pl napisał:
Faceci, którzy uskarżają się na niedogodności związane z przeżywaniem syndromu napięcia przedmiesiączkowego (PMS) u swoich partnerek, skorzystać mogą z pomocnego serwisu monitorującego to zjawisko - Antypms.pl. "Mężczyźni, faceci, Polacy - nie jesteśmy sami, łączmy się! ;)" - zachęcają do rejestracji na witrynie twórcy projektu.
Serwis antypms.pl promowany hasłem "po męskiej stronie okresu" pomóc ma facetom w diagnozowaniu stanu napięcia przedmiesiączkowego u swych partnerek i tym samym "uratować męski świat".
Pomysł pojawił się w maju, kiedy Marcin - jeden z moich bliskich współpracowników stwierdził, że często cierpi z powodu napięć swojej narzeczonej - wyjaśnia Adam Włodarczak, twórca serwisu. Zaczęliśmy więc czytać na temat PMS, objawów, sposobów radzenia sobie z nim. Pomyśleliśmy, że warto stworzyć na własne potrzeby prosty "przypominacz", a gdy już pojawiła się ta idea, posunęliśmy się dalej - "zróbmy coś dla wszystkich, uratujmy męski świat!" Można powiedzieć zatem, że traktujemy ten projekt jako swoistą misję - chcemy "ulżyć" tysiącom Polaków (facetom, ale tym samym ich kobietom) w ich codziennych trudach i zmartwieniach wywołanych objawami PMS.
Na podstawie wprowadzonych przez użytkownika-mężczyznę danych (które podstępem należy zdobyć od swojej drugiej połowy) specjalnie opracowany algorytm określa trzy fazy zagrożenia - czerwoną (wysoki stopień zagrożenia), żółtą i zieloną (niski stopień). Jak zapewniają twórcy, algorytm powstał przy współpracy z lekarzami-ginekologami i w zależności od ilości podanych danych i ich ew. aktualizacji przez użytkownika informuje "kiedy może być naprawdę źle".
Korzystanie z serwisu jest bezpłatne. Płatnych kont w sencie stricte na ten moment nie przewidujemy, nie licząc płatności za powiadomienia ostrzegawcze SMS, które zamierzamy wprowadzić - wyjaśnia Adam Włodarczak. Wychodzimy z założenia, że zyski czerpać będziemy z nieinwazyjnych form reklamowych po osiągnięciu zadawalającej popularności.
(...)
Więcej w artykule i na samej stronie:
---
a jak z Waszymi kobietami, dajecie radę? ;D