GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jaki zawód ?

01.09.2009
19:37
[1]

Lukas ''The Assassin's'' [ Chor��y ]

Jaki zawód ?

Cześć mam 14 lat i tak sobie pomyślałem żeby pomyśleć nad tym co będę robił w przyszłości i do jakiej szkoły pójdę... ponieważ uczę się nie najlepiej (3 w porywach 4 zawsze mam na świadectwie no i tam jedną/dwie piątki) to raczej nie dostanę się do dobrej szkoły więc pozostaje zawodówka... no i takie pytanie jaki zawód najlepiej wybrać żeby zarobić jak najwięcej ? Myślałem nad jakąś budowlanką ,ale nie wiem co tam za bardzo się takiego robi może jak ktoś tam pracuje to nie opisze jak wygląda jego dzień ? no mniejsza o to proszę o jakieś propozycje

01.09.2009
19:39
[2]

kobe47 [ essaywhuman ]

przyłóż się do nauki to pójdziesz do lepszej szkoły, masz jeszcze czas

01.09.2009
19:39
[3]

Aegrus [ Konsul ]

My mamy ci zawód wybrac? -.-
Ale jeżeli juz to komornik.

01.09.2009
19:40
[4]

Piecia_____18 [ Generaďż˝ ]

no i takie pytanie jaki zawód najlepiej wybrać żeby zarobić jak najwięcej ?

Tu pasuje tylko jeden zawód.... ksiądz. Oczywiście nie bierz tego na serio, bo to tylko głupi żart.

01.09.2009
19:40
[5]

ma_ko [ Fanboy Sony ]

Miałem gorsze oceny, srednia 3.5 i bez problemu sie dostałem do technikum. Zalezy gdzie chcesz isc. Ja np zamiast dobrych ocen mialem dosyc duzo pkt z testu no ijestem tam gdzie jestem...

spoiler start
2 szkoła w moim miescie czyli nie tak zle...
spoiler stop

01.09.2009
19:42
[6]

kluha666 [ Legend ]

Ja na koniec gimnazjum miałem sześć dopuszczających ;) A chodzę do technikum informatycznego ;)

01.09.2009
19:42
[7]

maciek 01 [ Pretorianin ]

teraz to możesz isc spokojnie do technikum albo liceum z takimi ocenami, zawodowke odradzam

01.09.2009
19:44
[8]

c_N_mooris [ little_psychos ]

...i bardzo dobrze myślałeś.
Budowlanka to obecnie bardzo trafiony kierunek. Przede wszystkim dlatego, że masz konkretny zawód w ręku. Nie każdy musi być magistrem. Na Twoim miejscu jednak zastanowiłbym się nad jakimś technikum. Będziesz starszy to zrozumiesz, że warto byłoby zrobić np inżynierkę, a stamtąd już "bardzo prosta" droga do uprawnień budowlanych.

01.09.2009
19:46
[9]

Lukas ''The Assassin's'' [ Chor��y ]

tak no jasne tylko że jak pójdę do tego technikum to nawet jak będę miał jakiś zawód to żeby w nim pracować będę musiał pójść na studia więc praktycznie będę bez niego


przyłóż się do nauki to pójdziesz do lepszej szkoły, masz jeszcze czas

Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić

[4][3] - bardzo śmieszne

01.09.2009
19:48
[10]

szarzasty [ Mork ]

te oceny to wcale nie sa zle - znaczy moze masz cos we lbie (lepsze takie niz srednia 6) i moze dostaniesz sie do szkoly do jakiej chcesz isc.

IMO po zawodowce akurat to zawsze masz robote - przynajmniej u mnie w okolicy - i to niezaleznie o jakim profilu - fach w ręku zawsze bedzie ceniony.

Po skonczeniu technikum (jesli oczywiscie zdasz egzamin zawodowy :E) spokojnie mozesz isc do pracy- tzn. spokojnie moze cie ktos zatrudnic bo wiele o wykonywanej pracy wiedzial nie bedziesz :E ale tak to nawet po studiach jest

01.09.2009
19:55
[11]

pr0gh0stpl [ World With Out End ]

Myślałem nad jakąś budowlanką ,ale nie wiem co tam za bardzo się takiego robi może jak ktoś tam pracuje to nie opisze jak wygląda jego dzień

Praca od 7 rano,2 przerwy,do 18,gdy gonią terminy do 22-23.
Głównie na wykończeniówce? kafelki,fugi,regipsy,panele/deska barlinecka,malowanie,gładzie,gipsowanie,silikony,wstawianie okien,osadzanie drzwi....takie rzeczy to raczej podstawa więc jeśli nie potrafisz dobrze głupim pędzlem machać to szukaj czegoś innego

01.09.2009
19:56
smile
[12]

Ashaard [ enjoy the silence ]

"Ten z głodu nie zginie, kto ma księdza w rodzinie."

01.09.2009
20:04
smile
[13]

gracz12301 [ Senator ]

Masz jeszcze czas się podciągnąć z nauką.Ja miałem średnią 3,3 i dostałem się do LO.Może dlatego że miałem dobre wyniki z testów kompetencji.

01.09.2009
20:12
[14]

frer [ God of Death ]

pr0gh0stpl --> Godziny pracy zależą głównie od firmy. W niektórych, jak terminy bardzo nie gonią, to 8-10h i do domku. Ewentualnie jak ktoś chce więcej zarobić i jest taka możliwość to robi po 12h dziennie przez 6 dni w tygodniu.

Co do tematu:
Ogólnie rzecz biorąc budownictwo jako zawodowe jest opłacalne. Tylko najlepiej chyba pracować w większych firmach, gdzie można się wyspecjalizować. Fachowcy jak cieśle, betoniarze, zbrojarze, itd. później z pracą nie mają problemów.
W wykończeniówce jest gorzej. Tym zajmują się zwykle mniejsze firmy, pracujące jako podwykonawcy. Kasa zwykle jest mniejsza, a i ludzie którzy tam pracują to często nie są fachowcy, tylko przynajmniej częściowo ludzie z przypadku.
Opłacalnym wyjściem jest też technikum budowlane. Po nim i zdobyciu pewnego doświadczenia w zawodzie, zawsze jest szansa zostać majstrem, a nawet i mistrzem budowy (taki majster wszystkich majstrów, który już tylko pod kierownika podlega na budowie).
Teoretycznie zawsze można się jeszcze bawić w robienie inżyniera czy magistra inżyniera, choćby zaocznie, ale chociaż to zawsze się przyda, to wcale nie sprawi, że będzie się w jeszcze lepszej sytuacji. Akurat w przypadku inżynierów budowlanych konkurencja jest duża, bo polibudy produkują ich masowo. Dodatkowo pojawia się tu też kwestia rozdziały obowiązków na budowie.
Teoretycznie wszystko podlega pod kierownika i on bierze za wszystko odpowiedzialność. W praktyce kierownik przez 99% czasu może siedzieć tylko w papierkach (oferty, zamówienia, rozliczenia, etc.), a sprawy techniczne i nadzorowanie ludzi zostawia innym (mistrzowi budowy i ewentualnie zastępcy jeśli takiego posiada).
Podsumowując, po zawodówce można jaką taką pracę znaleźć w budownictwie, a po technikum jeszcze lepszą.

01.09.2009
22:46
smile
[15]

NEMROK19 [ Generaďż˝ ]

Czyściciel powierzchni płaskich

01.09.2009
23:04
[16]

Love&Pain... [ Generaďż˝ ]

Jak chodzilem jescze do technikum gastronomicznego i mialem praktyke w "Sheratonie" to powiem Wam ze polowa kadry to kolesie po zawodówce ktorzy zarabiają od 2-5k wiec jesli juz zawodówka to taka która jest w stanie zrobic z Ciebie fachowca a ten zawód naprawde jest dobry i to wazne dobrze platny(czy technikum czy zasadnicza) im lepszy fachowiec tym latwiej bo tam skilla naprawde sie ceni;)

01.09.2009
23:05
[17]

delstar [ Generaďż˝ ]

Zawodowka,technikum wbrew pozorom i publicznej opini niejest zla szkola. Poziom nauczania jest normalny jak w liceum, taka sama matura ( to jakim cudem moze byc gorsza szkola ) a na dodatek egzamin zawodowy i praktyki.

Uczeszczalem do prywatnego liceum w Szczecinie o profilu prawnym. Stwierdzilem jednak ,ze to mi i to mi nic nie da i przenioslem sie wlasnie do zawodowki. Tam odbywalem praktyki, ktore i tak muszisz odbebnic na studiach, po tej szkole masz dyplom egzaminu zawodowego i jesli bedziesz dobry to drugi dyplom z wyroznieniem i zajeciem pierwszego miejsca na egzaminie zawodowym na co akurat bardzo pozytywnie patrza pozniejsi pracodawcy. No i matura w technikum jak matura.

Byl czas, ze ja sie smialem z tych glabow, ktorzy mowili, ze zawodowka to patologia, wszyscy z najgorszymi ocenami i jestes looserem jesli tam uczeszczasz, bo kiedy ja juz mialem zapewnione stanowisko pracy ( po praktykach, uklonczeniu szkoly zazwyczaj sie zostaje jako pracownik) z papierami, dyplomami i matura to oni siedzieli na studiach szukajac pracy albo pracujac w carrefour'ze. A na dzien dzisiejszy to nikt nie jest w stanie pwoiedziec czy kiedys konczylem najlepsze technikum czy najgorsza zawodowke.

Coz jak powiedzial Cejrowki " Z glupkami nie ma sensu dyskutowac, przed glupkami trzeba sie bronic".

A jaki zawod ? Technologia Zywnosci jest jednym z lepszych

01.09.2009
23:17
[18]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Byl czas, ze ja sie smialem z tych glabow, ktorzy mowili, ze zawodowka to patologia, wszyscy z najgorszymi ocenami i jestes looserem jesli tam uczeszczasz, bo kiedy ja juz mialem zapewnione stanowisko pracy ( po praktykach, uklonczeniu szkoly zazwyczaj sie zostaje jako pracownik) z papierami, dyplomami i matura to oni siedzieli na studiach szukajac pracy albo pracujac w carrefour'ze.

Tylko, że Ty zostaniesz na tym stanowisku pracy, a te "głoby" mogą sięgnąć wyżej.
I bez urazy, ale jak widzę ludzi w mojej szkole z zawodówki, to nic innego mi nie przychodzi do głowy jak te epitety które wymieniłeś.

01.09.2009
23:21
[19]

Mraauuu [ Pretorianin ]

Może matura ta sama, ale już procent zdawalności zdecydowanie nie ten sam.

Niestety co do pracy na początku studiów to nie ma za dużo ciekawych ofert, ale już po 2,3 powinno być dużo ciekawiej(tak mi się zdaje).

– Chcemy, by każdy uczeń otrzymał takie samo solidne wykształcenie ogólne – mówi „Rz” prof. Zbigniew Marciniak, wiceminister edukacji. – Dlatego planujemy, by w szkole zawodowej uczniowie w pierwszej klasie wypełniali w zakresie kształcenia ogólnego takie same wymagania jak ich rówieśnicy w liceach.

– Obawiam się, że uczniowie, którzy teraz po gimnazjum idą do szkoły zawodowej, po reformie proponowanej przez MEN mogą nie skończyć nawet tej szkoły, bo będzie dla nich za trudna. Albo zwątpią w swoje możliwości i zostaną tylko z gimnazjum – mówi Teresa Lesiak, dyrektor Zespołu Szkół nr 24 w Warszawie, która również bierze udział w spotkaniach ministerialnego zespołu pracującego nad reformą zawodówek.

Dyrektor Mieczysław Pietrucha przyznaje, że co roku znaczna część tych, którzy chcą się dostać do zawodówek, to uczniowie, którzy nie poradzili sobie w ogólniaku. – W liceum zaczynają łapać jedynkę za jedynką i trafiają do nas. Jak będzie ten sam poziom nauczania, to dokąd pójdą? – pyta.

MEN zakłada, że do końca 2009 roku zostanie przedstawiony gotowy projekt zmian w szkolnictwie zawodowym.

01.09.2009
23:31
[20]

delstar [ Generaďż˝ ]

Tylko, że Ty zostaniesz na tym stanowisku pracy, a te "głoby" mogą sięgnąć wyżej.

O tak? Ciekawie gdzie? na dzien dzisiejszy wszyscy o ktorych mowie dawno po studiach i nadal u rodzicow w domu albo za granica.

I bez urazy, ale jak widzę ludzi w mojej szkole z zawodówki, to nic innego mi nie przychodzi do głowy jak te epitety które wymieniłeś.

Rzeczywiscie zdarzaja sie tez tacy i jest ich sporo ale to juz indywidualna sprawa. Do dnia dzisiejszego trzymam ze ekipa kontakt z zawodowki i technikum a pozniej studiow a ta reszta o ktorej mowisz odpadnie szybko.

Może matura ta sama, ale już procent zdawalności zdecydowanie nie ten sam.

Tak jak powiedzialem indywidualna sprawa. Jedni chca zdac a inni nie, jedni maja rodzicow z dobrej rodziny a inni bez rodzicow ze starsza siostra czy bratem - nie ich wina, ze zycie ich skrzywdzilo. Tez tepaki sa, ktorzy mogliby miec wszytsko ale wola nic nie robic.


Niestety co do pracy na początku studiów to nie ma za dużo ciekawych ofert, ale już po 2,3 powinno być dużo ciekawiej(mój domysł)


Dobrze, ze dopisales " moj domysl" :)

[21] Czyli powiesz mi ,ze wszyscy w liceach to geniusze, idealni uczniowie jezdzacy tylko na 5 i 6 ?
Sory bylem w prywatnym na dodatek i sa tez tacy tepacy i lepsi jak w zawodowce. Nie byles w jednym i drugim i nie masz porownania

01.09.2009
23:36
[21]

Tomuslaw [ Superbia ]

delstar - Rzeczywiscie zdarzaja sie tez tacy i jest ich sporo ale to juz indywidualna sprawa. (...) Tak jak powiedzialem indywidualna sprawa.

Zdarzają się tacy, co mieszkają na zachodzie i nie żywią się trawą, a zdarzają się też tacy (i jest ich sporo) w Chinach czy Korei Północnej, którzy trawę jedzą. Ale to już indywidualna sprawa.

01.09.2009
23:39
[22]

Mraauuu [ Pretorianin ]

Wiesz... ja skończyłem 1 rok więc mogę się tylko domyślać, ale z tego co widziałem na oferty praktyk to zdecydowana większość jest powyżej 2, 3 roku(czasem 4-5 ale to już zależy).

Wiesz, za dużo tych indywidualnych spraw. Ja sobie zdaję sprawę, że to wszystko zależy:

Najlepiej maturę napisali uczniowie w liceach ogólnokształcących. Zdawalność jest na poziomie 89 procent.

Maturę w technikach zdało 67 procent absolwentów, w liceach profilowanych 61 procent.

Najsłabiej egzamin wypadł w szkołach uzupełniających. W liceach zdawalność jest na poziomie 40 procent, a w technikach - 31 procent.




Jednak jest olbrzymia różnica i nie wmówisz mi, że różnica polega tylko na tych 22 punktach procentowych

01.09.2009
23:46
[23]

Tomuslaw [ Superbia ]

delstar - Czyli powiesz mi ,ze wszyscy w liceach to geniusze, idealni uczniowie jezdzacy tylko na 5 i 6 ?

Nie. Natomiast napiszę, że indywidualne przypadki nie stanowią aż tak ogromnej ilości, jaka się przedstawia w raportach o wynikach egzaminu dojrzałości.

(edit) Co więcej, dane nt. procentu zdanych matur to jedno, a same wyniki z matury - drugie. Widać to chociażby przy rekrutacji na studia. I nie ma tu nawet tak istotnego wpływu rodzaj uczelni (medyczna, artystyczna, humanistyczna, techniczna - bardzo mały odsetek techników uczy do matury z matematyki czy fizyki tak, jak powinien), jeśli porównujemy ogólniaki z technikami oraz liceami uzupełniającymi.

02.09.2009
00:08
[24]

delstar [ Generaďż˝ ]

[22] [23]

Ale po co mi to wiedziec o jakis % itp? Jesli jestes tepakiem to nie zdasz matury ani w liceum ani w technikum. Jesli masz cos pod ta czapa to zdasz mature i nie bedzie robilo wiekszego znaczenia gdzie - jelsi mowimy o samej maturze- Nikt nie patrzy gdzie byla matura zdana bo mozesz ja napisac wszedzie i nie ma zadnego znaczenia gdzie. Matura jest jedna i taka sama dla wszystkich w Polsce.

Ja wiedzialem, ze ja zdam ( za pierwszym razem, drugim ,czwartym . . zdam) bo wiedzialem jak sie uczylem i dla tego niepotrzebne mi byly prywatne licea tylko zawodowka, technikum po ktorym mam papiery, ktore pomoga mi znalezc lepsza prace i matura. Na dodatek kiedy robi sie praktyki w zawodowce i ma sie te ~16lat juz sie ma staowisko w pracy, juz zaklepujesz sobie miejsce po ukonczeniu szkoly na dodatek za to ci placa i idzie ci na emeryture. W wieku 17 lat mialem 3 lata na emeryture przerobione.
Dziekuje

02.09.2009
00:57
[25]

maniek9 [ Pretorianin ]

Delstar do ciebie się zwracam.
Poziom Twojej wypowiedzi jest skrajnie żałosny,poparty faktem"juz trzy lata do emerytury"który nim nie jest a jest mitem raczej.A jeśli dla Ciebie zadowalające jest miejsce pracy w fabryce,markecie bądz magazynie to nie psuj młodemu człowiekowi wizji świata i przestań wygłaszać swe szemrane poglądy w miejscu gdzie może cię przeczytać całkiem spore grono ludzi skłonnych pomyśleć tak jak i Ty.
Jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to lepiej nie mów nic ok.

02.09.2009
01:03
[26]

Mraauuu [ Pretorianin ]

W wieku 17 lat mialem 3 lata na emeryture przerobione.

Co to znaczy?

Ale po co mi to wiedziec o jakis % itp? Jesli jestes tepakiem to nie zdasz matury ani w liceum ani w technikum.

Nie chodzi tylko żeby mieć te 30%

Jeżeli jesteś straszliwym tępakiem to się nie utrzymasz w LO. Ja rozumiem, że dużo jest przychlastów i lalek w teoretycznie najlepszej szkole(liceum ogólnokształcące).

Kiedyś typa w "Rozmowach w toku" próbowała przekonywać, że technikum<lub zawodówka> jest lepsza bo uczy programu i uczy do zawodu, czyli więcej.

02.09.2009
01:29
[27]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Ech no, prawda jest taka, że po zawodówce będąc pracowitym może dasz radę 'wyciągnąć' 5-6k/miesiąc (w dalszej perspektywie). Po technikum/LO + studiach - jeśli masz choć odrobinę talentu i jesteś pracowity - 10-20k/miesiąc i więcej (tyle zarabia np. profesor wyższej uczelni, prawnik, lekarz, dentysta etc.).

02.09.2009
01:45
smile
[28]

SirGoldi [ Gladiator ]

fresherty ---> Hoho, aleś mu utopię wyrysował. To jest jak najbardziej realne, ale odsetek takich osób jest raczej niewielki...

02.09.2009
06:46
[29]

frer [ God of Death ]

fresherty --> Różnica w potencjalnych zarobkach oczywiście jest, ale to tylko jedna strona medalu. Druga jest taka, że na początku łatwiej o w miarę dobrze płatną pracę. Podam Ci przykład.
Ja studiuję budownictwo, mój kuzyn (starszy o 2 lata) skończył technikum budowlane. On znalazł pracę bez problemu, najpierw w kraju (chyba nawet po praktykach w tej samej firmie), potem za granicą. Efekt jest taki, że w tej chwili myśli o budowie domu, bo ma już na to trochę środków. Za to ja dopiero kończę studia, po praktykach zatrudnienia nie znajdę (bo firma ma dziesiątki praktykantów rocznie, a praktycznie nie potrzebuje zatrudniać nowych pracowników "wyższego" szczebla), za kilka lat może będę miał warunki, żeby myśleć o kredycie na mieszkanie, które będę później spłacał przez 30 lat.
Jest różnica ?? Zawsze trzeba popatrzeć na coś od drugiej strony. Choć to co napisałeś było słuszne, to nie każdy ma zamiar zarabiać porządną kasę dopiero za 20 lat. Większość osób wręcz chciała by tego od zaraz, a żaden z wymienionych przez Ciebie zawodów nie da takich zarobków wcześniej niż po kilkunastu latach pracy.

02.09.2009
10:12
[30]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

SirGoldi -> Utopię? Pewnie, odsetek osób po studiach wyższych z zarobkami podobnymi do tych, które przedstawiłem jest relatywnie niewielki. W kilku szczególnych przypadkach (patrz -> budownictwo i przypadek frera) najwyraźniej opłaca się nawet iść do zawodówki. Po wielu kierunkach (filozofia, politologia, socjologia etc.) w ogóle pracy nie ma, bo dają one wykształcenie, nie zawód. Są jednak kierunki, które pozwalają na rozwinięcie się (i co za tym idzie - swoich zarobków) w bardzo duży, stopniu. Taka służba zdrowia, choć niedofinansowana, daje np. spore możliwości - 1 osoba może jednocześnie pracować w szpitalu jako lekarz (nie mówiąc już o etatach kierowniczych), w uczelni jako nauczyciel akademicki i dorabiać w obu kategoriach w prywatnych praktykach i uczelniach. Mówię tutaj o osobie w wieku ok. 30-32 lata, czyli nie tak dawno po studiach. Taki układ daje zarobki 6-8 tys. na rękę... Lekarz dentysta zaraz po studiach i zdaniu LDEPa (i zainwestowaniu we własny gabinet, np. na kredyt) może z samej prywatnej praktyki osiągnąć podobne zarobki. Znam rodzinę która maja 3 gabinety obsługiwane przez całą rodzinę (Warszawa, Łódź, Kraków), facet kupił właśnie swojej 2. córce Porsche z okazji dostania się na lek-denta...

frer -> Pytanie - czy chcemy zarabiać od razu, ale na dłuższą metę mniej, czy później ale za to więcej? Jak będzie się czuł Twój brat w wieku 40 lat robiąc dokładnie to samo co robi teraz, kiedy Ty będziesz rozbijał się służbowym mercem siedząc na stanowisku kierowniczym...

02.09.2009
18:19
[31]

Imak [ Generaďż˝ ]

[15] -> to się nazywa "konserwator powierzchni płaskich"

Polecam elektronikę, zwłaszcza elektronikę przemysłową.

02.09.2009
18:21
[32]

ma_ko [ Fanboy Sony ]

[31] Ew. operator koparki ręcznej
albo ręcznego przenosnika materiałow sypkich ;P

02.09.2009
18:23
smile
[33]

IceManny [ Centurion ]

Proponuję woźnego w podstawowce

02.09.2009
18:24
[34]

endrju771 [ Slim Shady ]

Gościu, ja z ocenami na poziomie same 4 i dwie 5 na koniec gim dostałem się do technikum elektrycznego i idzie mi całkiem nieźle, w 1 i 2 klasie średnia ~3.8, teraz jestem już w 3. Mogłem startować nawet na 6 liceum w mieście, tylko że wiadomo, co ja bym po takim biol-chemie robił.

Oprócz LO i zawodówek istnieją przecież technika; budowlanka, elektryk, mechaniak, gastronomik, odzieżówka (lol), fryzjerka, ekonomik.

Full opcji i wyborów, z takimi ocenami każde technikum Twoje.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.