GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wybór studiów, stypendium w USA.

02.08.2009
21:33
[1]

KaeSiak [ Rosjanin ]

Wybór studiów, stypendium w USA.

No więc tak, jestem obecnie w średniej szkole. W ubiegłym roku szkolnym baaaardzo niedużo zabrakło mi na państwowej olimpiadzie historycznej do tytułu finalisty. Praktycznie można uznać to za pecha ;-) Na obecny rok już zacząłem przygotowania i mam jakiś taki wewnętrzny spokój/przeczucie że w tym roku będę finalistą/laureatem :) Miałem już takie coś przed gimnazjalną olimpiadą z historii ;-D, efekt? 3. miejsce w województwie :)

Oczywiście tytuł finalisty bądź laureata państwowej olimpiady daje 100% na maturze z danego przedmiotu i pierwszeństwo przy rekrutacji na studia.

Ostatecznie nie wybrałem jeszcze kierunku na którym chciałbym studiować. Zastanawiam się nad politologią, stosunkami międzynarodowymi, prawem oraz dyplomacją; na UJ bądź na UWarszawskim. Moim największym marzeniem od dzieciaka jest dostać się na stypendium naukowe do USA. Za możliwość studiów w słonecznej Kalifornii dałbym się pociąć :) Wie ktoś może czy UW bądź UJ organizują jakieś wymiany studentów, czy też stypendia na uczelniach z USA? A tak w ogóle to jaki kierunek i jaką uczelnię mi bardziej polecacie? Podobno do wszystkich tych kierunków których wypisałem mam predyspozycje :P ...

02.08.2009
21:35
[2]

Szala. [ Konsul ]

Ogólnie to nie znam się, ale skoro jesteś niezłym mózgiem z histy to daj się na prawo lub tę dyplomację. Nie warto uderzać na politologie itd :)

02.08.2009
22:03
[3]

EG2006_43107114 [ Senator ]

A nie możesz startować od razu na uniwerek do USA? Z tego co wiem, to tam mają tak dobre warunki ze stypendiami, że można się utrzymać :)

02.08.2009
22:06
[4]

Radin [ Konsul ]

O ile się nie mylę, to większość "wybitniejszych" uniwersytetów daje stypendium, jeśli twoi rodzice zarabiają mniej niż (chyba) 60 000 dolców rocznie. Wystarczy się tylko załapać.

02.08.2009
22:10
[5]

KaeSiak [ Rosjanin ]

No ale przecież nie mieszkam/nie mam stałego pobytu/nie jestem obywatelem USA, więc chyba nie ma takiej opcji żeby bezpośrednio tam składać?

02.08.2009
22:38
[6]

EG2006_43107114 [ Senator ]

Nie musisz być obywatelem USA, żeby aplikować na studia tam. Najlepiej zresztą poczytać o rekrutacji na ich oficjalnych stronach. Masz tu Harvard:

02.08.2009
22:41
[7]

Radin [ Konsul ]

Nie trzeba być obywatelem. Jeśli już zdasz te wszystkie testy z angielskiego, obydwa SATy i zostaniesz przyjęty, to druga wolna. Dają ci wizę i stypendium.

02.08.2009
22:45
[8]

Voutrin [ łojant ]

mozesz skladac bezposrednio na uczelnie w USA. Jedynie bedziesz musial zdac troche testow.

Kilka lat temu wymagany byl SAT(I i II), i TOEFL jako potwierdzenie znajomosci jezykowej. Gdy sie dostaniesz, to skladasz dokumenty o stypendium.
Oczywiscie dostac sie nei jest prosto, podobnie ma sie sprawa ze stypendium. Ale kto nie probuje..

02.08.2009
23:08
[9]

Kyle_ [ Centurion ]

co to sat i gdzie moge to zdawac po skonczonym liceum?

02.08.2009
23:20
[10]

peter123456 [ Sun of a Beach ]

Nie chcę cię martwić, ale jakiś czas temu szukałem informacji o stypendiach na studia w USA i z tego co znalazłem wyszło, że samym stypendium za nic nie opłacisz studiów, mieszkania i życia w Stanach. Semestr nauki w amerykańskich szkołach jest strasznie drogi (również w tych państwowych). Chyba, że źle szukałem, bo, szczerze mówiąc, po zobaczeniu kilku niezbyt wesołych informacji sobie odpuściłem.

02.08.2009
23:53
[11]

KaeSiak [ Rosjanin ]

Dzięki wszystkim za pomoc :) Tak przeglądam teraz na necie arkusze SAT'ów... SAT II: World History to średni uczeń po gimnazjum może zdać... Szkoda że TOEFL nie jest taki łatwy... :)

No proszę, w SAT II nawet Polski motyw :O

26.09.2010
18:26
[12]

gramwkomputer [ Junior ]

wbrew pozorom na najbardziej prestiżowych (prywatnych) uczelniach w USA, typu Harvard, Yale czy MIT, nauka wcale nie musi być droga. wiele elitarnych uniwersytetów daje wsparcie finansowe, jeśli dochód rodziny nie przekracza kilkudziesięciu tys. dolarów rocznie. poza tym można dostać stypendium od jednej z kilku organizacji/ fundacji, które sponsorują Polaków studiujących w USA.

ogólnie polecam stronę  - tam można wszystko znaleźć na ten temat.
a KaeSiak'owi życzę powodzenia w realizacji marzeń :)

26.09.2010
18:47
[13]

COOLek [ Konsul ]

Boże, gadacie takie głupoty, że aż zal ;D. Dlatego biedne rodziny marzą o tym, żeby wysłać swoje dzieci na studia, bo każdemu Polaczkowi, który o to poprosi, fundują wszystko jak leci:D

Nieważne jakie stypendium dostaniesz, i tak niezbędne jest potężne wsparcie finansowe od rodziców.
Większość wymian na uniwersytetach do USA to tzw. wymiany bilateralne. Znaczy to tyle, że masz opłaconą jedynie uczelnie, czasem akademik, za wszystko inne płacisz z własnej kabzy, żadnego wsparcia finansowego nie dostajesz.

27.09.2010
01:35
[14]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Coolek-pierdoły sadzisz. Biedne rodziny marzą o posłaniu dzieci na studia, bo większość dzieci nie jest tak bystra, żeby się dostać na Harvard czy Yale. Uniwerki z Ligi Bluszczowej i reszta elity mają dość siana, żeby wspierać biednych studentów, bo to wszystko idzie na ich korzyść-tworzy się środowisko wybitnie inteligentnych ludzi, którzy często wspierają później uczelnię datkami, a poza tym wyrabiają jej renomę. Poza tym-zawsze można postarać się o sponsoring. Wyjazd do USA wymaga jaj, jak ktoś ich nie ma, niech nie próbuje. Sam kiedyś marzyłem o studiach tam, zrezygnowałem, za to bardzo podziwiam wszystkich, którym się udało. Cóż, może kiedyś mastersy uda się tam zrobić...

27.09.2010
07:06
[15]

Bart2233 [ Peaceblaster ]

A w której klasie LO jesteś? Bo mógłbyś wyjechać na roczne stypendium do Stanów do szkoły średniej co by było ŚWIETNYM przygotowaniem przed składaniem aplikacji an studia w USA.
Wiem tylko że wtedy nie zalicza roku nauki w Polsce i po powrocie byś musiał zaliczać jeszcze raz ten sam rok.

27.09.2010
08:05
[16]

Tomuslaw [ Superbia ]

Przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie:
1. Czy znam na tyle dobrze angielski, aby się tam uczyć historii po angielsku?
2. Czy samotny wyjazd (chyba, że jedziesz z kimś) nie sprawi, że mogę czuć się osamotniony, opuszczony, bez przyjaciół z powodu np. trudności nawiązywania kontaktów międzyludzkich, do których dochodzi (ale nie musi) bariera językowa?
3. Czy aby na pewno będzie mnie na to stać?
4. Czy osoby, które tam pojechały dobrze się tam czuły (chodzi nie tylko o naukę, ale także o samopoczucie jako takie, tzn. czy nie były uważane za ludzi drugiej kategorii itd. - jak masz słabą psychikę to lepiej sobie daruj)?
5. Czy osoby, które tam pojechały, musiały pracować, by się utrzymac? A jeśli tak, to jak to wyglądało (pół etatu, projekty?)?
6. Czy masz zamiar potem wrócić do kraju czy pracować za granicą?

Możesz popytać o to:
1. Rodziców
2. Nauczycieli, w tym akademickich (przejdź się na uniwerek do profesorków w godzinach konsultacji), szczególnie tych z programu ERASMUS - są oni od wymiany studentów między polskimi a zagranicznymi uczelniami.
3. Ludzi, którzy tam byli lub chociaż znają tych, którzy tam pojechali.
4. Do instytucji, które mogą Cię wspierać finansowo (ktoś wspomniał w tym wątku o takowych) - czy na pewno Ci dadzą kasę i na jakich zasadach i czy ew. w razie przerwania studiów nie będziesz musiał np. oddawać pieniędzy.

Pozdrawiam i życzę udanej kariery. Powodzenia.

PS. Politologię i stosunki międzynarodowe Ci odradzam. Nie wiem za to co z dyplomacją. Prawo wydaje mi się być najlepszym rozwiązaniem, aczkolwiek ja za niedługo kończę techniczne studia, więc mam prawo się bardziej mylić w tej kwestii niż pozostali ;).

30.09.2010
20:48
[17]

simian-raticus [ Generaďż˝ ]

Tylko na Oxford do UK! Albo na wykłady do Firestarter'a z The Prodigy!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.