O dobrym filmie słów kilka... - Polacy pozamiatali

c_N_mooris [ Pretorianin ]

O dobrym filmie słów kilka... - Polacy pozamiatali

Drugi raz zakładam taki watek i podobnie jak ostatnio

"Widząc co jakiś czas pojawiające się tematy, których autorzy albo chcą "zbierać psychikę z podłogi" albo "utożsamić się w jakiś sposób z bohaterem", a tak po ludzku poszukują ciekawych obrazów filmowych postanowiłem podzielić się z forumową bracią moimi ostatnimi odkryciami.

Zanim zacznę, podobne zasady jak zazwyczaj w moich wątkach:

- Nie masz nic sensownego do powiedzenia - nic nie mów.
- Po co to piszę? Ot tak sobie, może ktoś skorzysta. Powstają durniejsze wątki."

Ale do rzeczy:

Moja pierwsza propozycja - This is England. Obraz z pogranicza filmu obyczajowego i dramatu traktujący o początkach ruchu bonehead'owskiego i rozłamu w szeregach tradycyjnych skinów. W świecie nie pojętych zasad, wartości i przekonań odnaleźć próbuje się 12-letni Shaun, który pragniee wypełnić pustkę w swoim życiu.

Na zachętę: Ten styl, ten dialekt, ta ideologia. Przed obejrzeniem warto zobaczyć dokument pt. " Być skinhead'em". Osobiście całkiem zmieniły się moje poglądy na temat subkultury skinhead'ów.

Pozycja druga - Fireproof. Kolejny dramat obyczajowy. Coś dla wszystkich "zakładaczy" wątków pt. "Czy Was też wkurzają wasze panny". Historia strażaka walczącego o miłość swojej żony może odstraszać twardzieli ale pewien zastosowany chwyt filmowy powoduje, że nie można się
oderwać od filmu. Jeśli obejrzycie z dziewczyną, duży plus gwarantowany.

Na zachętę: Konsekwentnie krok po kroku...

Na końcu moja dzisiejsza perełka. Nie na darmo napisałem przecież że to nasi filmowcy pozamiatali..."Dla Ciebie i ognia" jest filmem polskim, który awansował do mojej ścisłej czołówki wśród rodzimej produkcji. Może ze względu na to, że nie jest to kolejna komedia (które dość dobrze nam wychodzą), a naprawdę mocny thriller. Obraz jest wytworem kina niezależnego dlatego może z samej technicznej strony zauważamy jakieś braki jednak nie to jest najważniejsze. Ciekawy pomysł, brak sztampowych przerażaczy "z szafy", zaskakująco mroczny klimat i zagadka której widz do końca nie jest w stanie rozwiązać. Film ten ma to coś że bite dwie godziny ogląda się go z zaciśniętymi pięściami.

Na zachętę: Zacząłem oglądać o 1 w nocy. Skończyłem o 3 i nawet przez chwilę nie pomyślałem o śnie..."Tibi et Igni"

c_N_mooris [ Pretorianin ]

podbiję bo warto.