Kamiot [ Tajniak ]
Anima Vills
^^^^^^^^ Kim ona była , opwiedzcie coś więcej , plz.
Kamiot [ Tajniak ]
up
Beret z antenką [ Konsul ]
Ona nie istnieje!!
Orlando [ Pretorianin ]
O niektórych sprawach nie powinno się rozmawiać.
Nigdy.
miketyson_ [ Qualis vita et mors ita ]
EDIT
Już się domyślam. Macie rację nie powinno się o tym TU rozmawiać.
not-so-easy [ Senator ]
Nie drąż tematu...
BarD [ Leningrad Cowboy ]
Nie upuj już tego wątku; takie rzeczy nie powinny Cię interesować i tyle. Nigdy się nie dowiesz.
Kamiot [ Tajniak ]
No to chociaż opowiedzcie jej historie.
Orlando [ Pretorianin ]
Nie.
Kamiot [ Tajniak ]
Błagam zrobie co chcecie.
blazerx [ ]
Milcz!
kulako [ Konsul ]
Ona pisała, o różnych duchach, że ją nawiedzały itp. i zmarła tragicznie w wypadku (chyba samochodowym)
Dlaczego nie chcecie jej powiedzieć, co w tym dziwnego, że po wątku SZuBZa chce wiedzieć?
Megera_ [ Konsul ]
Jakie to durne i zarazem typowe. Robić tanią sensację..
Odpuść człowieku. To naprawdę nie twoja sprawa. I nawet nie powinieneś być ciekawy.
Conroy [ Dwie Szopy ]
Sorry Kamiot, ale poruszać taki temat publicznie na forum o grach to przesada, są jakieś granice. Mam nadzieję że moderatorzy na to zareagują w odpowiedni sposób.
Kamiot [ Tajniak ]
A dlaczego wy możecie wiedziec a ja nie?
Azerko [ Alone-in-the-wild ]
zaciekawiliscie mnie az poszukam cos w necie o niej :P
edit. hmm dziwne nic nie ma ;[
globtroter [ Pretorianin ]
Ja tez nie wiem o co chodzi <myśli>
Kamiot [ Tajniak ]
Ja też właśnie teraz szukam.
Czy ona aby na pewno nie żyje?
kulako [ Konsul ]
[18]-> może ktoś znalazł sobie taki nick? Ja też mogę założyć tam konto o nicku np. Kamiot
szuZZ [ Pretorianin ]
Z góry zapewniam, że mój wątek nie miał na celu przypomnienie userki Animy Villis, a że ktoś poruszył ten temat w moim wątku... Już nie mój w tym udział.
Ale macie racje - o takich rzeczach nie powinno się pisać w Internecie...
Azerko [ Alone-in-the-wild ]
a to nie jest przypadkiem Anima villis ????
Kamiot [ Tajniak ]
sorka mój błąd.
Chyba mam:
19 grudnia 2000...
Impreza u koleżanki trwa. Jest wręcz zajebiście. Pełno ludzi, świetnamuzyka, przepyszne jedzonko. Ja kto już bywa na takich młodzieżowych imprezkach, nie brakowało także trawki... :) Była jedna lufka, potem druga i trzecia... Nawet znalazło się coś na czwartą. Nabombieni byli wszyscy... Nad ranem jednak wszystkich wzięło na spanie i imprezka dobiegła końca...
20 grudnia 2000, 6.00 nad ranem...
Obudził mnie przeraźliwy dźwięk budzika... Głowa ciężka, ciało ciężkie, ale jakoś jeszcze zebrałam siły na to by go wyłączyć. Jednak nie byłam jeszcze na tyle trzeźwa aby pozbierać się z łóżka. Zasnęłm ponownie...
20 grudnia 2000, 6.00 nad ranem...
Ponownie obudził mnie przeraźliwy dźwięk budzika... No teraz yto już trzeba się pozbierać i w końcu iść do domu. Jednak już na samym początku dnia doznałam szoku... na zegarku ponownie widniała godzina 6.00. Hmmm... No dobra, może kumpela ma zepsuty budzik, ale ważne że budzi...Jednak nie zapomnę jej zdziwienia gdy stanęła naga w drzwiach do pokoju.
- Co ty tu robisz ?? - zapytała.
- No jak to co... Właśnie wstaję 0 odparłam dosyć głośno, bo i jej ton wypowiedzi nie nastrajał optymistycznie do wymiany słów...
- No ja widzę, że wstajesz, ale z tego co wiem to wyszłaś ode mnie godzine temu.
- Godzine temu ?? - zapytałam mocno zszokowana...
- No godzinę temu !! Nie wiem jak weszłaś popnownie i nie wiem co ci jest, ale rób wypad, bo za chwilę wparują tutaj moi starzy i skończy się dla nas dzień dziecka...
No to już widziałam, że coś jest nie tak... Nie chciałam też przeciągać niemiłej rozmowy, szybko się ubrałam i wyszła. Przez całą droge zastanawiałąm się o co chodziło mojej koleżance. Jak mogłam od niej wyjść godzine temu, skoro zrobilam to raptem przed chwilą. Nie ważne... Całe to zajście rzuciłam w niepamięć jadnak nie na długo.
20 grudnia 2000, godzina ok. 7.30...
W drodze do domu przypomniałam sobie aby kupić karton mleka. Nigdy nic nie wiadomo jak będę się czuć za jakieś 2-3 godziny, a kaca przez cały dzień nie miałam ochoty ze sobą tarmosić. Weszłam do Biedronki... Wsadziłam do koszyka, to co potrzebowałam i skierowałam się w stronę kasy. A przy niej czekała na mnie kolejna dziwna przygoda. Gdy kasierka mnie zobaczyła, od razy się ucieszyła, mówiąc...
- Jak to dobrze, że pani się wróciła. Zapomniała pani swojego portfela...
- Że co proszę ?? - zapytałam...
- Tutaj jest pani portfel, no i prosze dać mleko... skasuję je...
- To nie może być mój portfel, bo ja mam swój w...
... w plecaku. Niestety w plecaku go nie było, a ten który dostałam od kasjerki faktycznie okazał się moją własnością. Wpakowałam go razemz mlekiem do plecaka i wybiegłam ze sklepu. Chciałam jak najszybciej znaleźć się domu... Całe to poranne zamieszanie u koleżanki i ta historia z portfelem troszeczkę mnie przybiła. Już nie wiedziałam co mam myśleć. A najbardziej bałam się spotkać kogoś znajomego, aby nie dowiedziećsię, że już dziś miało miejsce nasze spotkanie. Całe szczęście aż do samego bloku nikogo nie spotkałam... Niewiedziałam jednak, że najgorsze jest jeszcze przde mną.
20 grudnia 2000, ok 9.00...
Zanim wsiadłam do windy, zerknęłam do szkynki i odziwo nic w niej nie było. Mam bardzo dobrą pamięć i wiem, że jak wychodziłam na imprezkę, to coś w niej było. Nikt z rodziców nie mógł tego wyciągnąć, bo to właśnie ja miałam właściwy kluczyk. Zalałam się łzami... W głowie miałam potforny mętlik... Miałam uczucie, jakby ktoś lub coś chciało się wydrzeć ze srodka na zewnątrz. Ciężko to opisać słowami, ale było to coś okropnego... W windzie miałam problemu wcisnąć guzik, moje ręce odmawiały psłuszeństwa. Gdyby ktoś mnie wtedy widział, pomyślał by, że jestem na głodzie od tygodnia. W końcu dojechałam na siódme piętro. Czułam, że to jeszcze nie koniec...
20 grydnia 2000, ok. 10.15...
Weszłam do domu. Pierwsze co zwróciło moją uwagę, to mój pokóju. Zazwyczaj gdy mnie nie ma, jest pusty, a drzwi otwarte... Tym razem było inaczej. Drzwi były zamknięte, a w środku koś był. Z początku myślałam, że ktoś do mnie przyszedł i na mnie czeka, ale gdy zobaczyłam swoją matkę, nie wiedziałam co mam myśleć. Kobiecina stała i patrzyła na mnie tak, jakby zobaczyła ducha... próbowała coś powiedzieć, ale nie była w stanie nic z siebie wydusić. Podeszłam do niej i spytalam...
- Co ci jest mamo... ??"
- A ona ciuchutko szepnęła.. - "to z kim ojciec jest w pokoju ??
W tym momencie ugięły sie pode mną kolana. Ogarnął mnie potforny wewnętrzny strach... Zaczęło mi się zbierać na wymioty. Moja matka rozpłakała się... Z pokoju dochodziły nas dziewczęce śmiechy i głos mojego ojca. Złapalam matkę za rękę i powolutko podąrzałyśmy w stronę mojego pokoju. Im bliżej byłyśmy tym ciszej śmiała się owa dziewczyna, a ojcieć zupełnie zamilkł. Stanęłyśmy przed drzwiamy... Przez szybę było widać, że kobiecą sylwetkę poruszającą się po pokoju. BVałyśmy siez matką tak bardzo, że naszych rąk nic na świecie wtedy nie byłoby w stanie rozlączyć. Nawet "uścisk smierci" przy tym, to chwyt noworodka... Złapalam klakę i po woli zaczęła uchylac drzwi... Naszym oczom zaczęła ukazywac się owa tajemnicza dziewczyna. Stała tyłem do mas, miała ręce uniesione do góry w geście jakiejś modlitwy czy czegoś podobnego i ubrana była tak samo jak ja... Ojciec leżał na łóżku w pozycji, w jaką układa się zmarłych w trumnach... Było widać, że śpi. Matka nie wytzrymała, chwyciła za klakę i zamknęłą drzwi... Pobiegła do łazienki i zamknęła się od środka. Ja nadal stałam przed drzwiam... Jednak nikt już po pokoju nie chodził. Ponownie otworzyłam drzwi... Ojciec już nie spał. Spojrzał na mnie, uśmiechnął się i powiediałm...
- Mialem bardzo dzinwy sen. Chesz... opowiem ci...
Rozpłakalam się i rzuciłam na jego szyję. Ojciec nie miał pojęcia, co przed chwilą przeżyłam z matką. Dopiero gdy zobaczył w jakim stanie ona jest nalegał byśmy mu opowiedziały co się stało. Zaczęłam opowiadać od momentu gdy poraz pierwszy obudziłam się u koleżanki... Cały czas gdy opowiadałam, mój ojciec przytakiwał i mówił - "zupełnie tak samo jak w moim śnie...".
---------------------------------------------------------------------------------
andrzej444 [ Junior ]
ALe nie za bardzo kapuję Kamiot o co w twoim poście chodzi.
Ale kto to był, że tak nie chcecie mówić?
Azerko [ Alone-in-the-wild ]
ta historia nie jest taka straszna :) wiec o co chodzi?
edit aha
Kamiot [ Tajniak ]
To jest chyba jej historia.
andrzej444 [ Junior ]
Dalej nie kapuję.
Ps, skąd to masz?
Ridż Forrester (Marone) [ Pretorianin ]
Orlando i inni tego typu:
o co wam do diabła chodzi? boże to tylko forum więc skoro historia dotyczy forum to mozecie napisać nie?
inni tez chca się dowiedzieć , boze co za no-lify:*
szuZZ [ Pretorianin ]
Właśnie o to chodzi, że cała ta historia wychodzi daleeeko poza Internet...
Kamiot [ Tajniak ]
No to może my też chcemy wiedzic nie tylko wy !!!
Kazio5 [ Kazimierz Pionty ]
No zdarza się. Każdemu może się przydarzyć...
andrzej444 [ Junior ]
Ej to był facet przecież.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2558141
Anima Vilis [ Level: 77 - Konsul ]
No dobrze... ominę tę grę szerokim łukiem. Ziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu... już ominąłem... ;) Ale i tak chciałbym uzyskać odpowiedź na moje pytanie.
Kozi89 [ Legend ]
Ci co popierają Kamiota --> Czy naprawdę tak ważne jest dla was to co się stało?
Ci co opieprzają Kamiota --> Ciekawe gdzie wy jeśli nie na forum dowiedzieliście się o jej śmierci?
Także obie strony - jak dzieci...
Azerko [ Alone-in-the-wild ]
szubZZ pochwal sie tą historią :))
co wam zależy ??? :]
Kamiot [ Tajniak ]
NIE KMIOTA TYLKO KAMIOTA !!!
PLZ POWIEDZCIE !!!
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
Niesmaczne.
andrzej444 [ Junior ]
Kmiota, to bylo dobre ;)
Kamiot [ Tajniak ]
I tak prędzej czy później tak się dowiem.
Ja umiem wszystko załatwic.
Mazio [ Mr Offtopic ]
Ja nie znam szczegołow. Ciekawość jest cechą ludzką. Z tego co wiem była tu użytkowniczką i odeszła. Tyle powinno wystarczyć.
szuZZ [ Pretorianin ]
Kozi -> jeśli ktoś chce pisać takie rzeczy na forum - nie zabraniam. Ale ja nie mam zamiaru pisać o czyjejś śmierci na forum o grach... Trzeba mieć trochę wyczucia dobrego smaku...
Kamiot [ Tajniak ]
Szczegóły , szczegóły najważniejsze.
Ridż Forrester (Marone) [ Pretorianin ]
hehes
cała ta durna historyjka to wyssane z palce bezwartosciowe bujdy jakiegoś faceta udajacego babe
to dziwne bo w historii pisze to cos jako ONA , a z kolei na koncie anima villis z 2004 roku pisze jako chłopak
obojniak lub lipna historyjka
takk takk szuzz dobry smak a kogo smiesza kawały o zydach?
i to cos nie umarło bo to przekret RAZ PISZE JAKO FACET A POTEM JAKO BABA!
Kamiot [ Tajniak ]
Nie aktualnie piszemy o tematyce Poza Grami !!!
Azerko [ Alone-in-the-wild ]
kiedyś tu na forum obilo mi sie o uszy o chyba 2(?) uzytkownikach tego forum ze odeszli i ze niby ona byla 1 z nich?
DscMati [ Konsul ]
[12]I wątek wyczerpany...
[46]Nie
DanIan [ china pwnzor ]
szuZZ - widziales akt zgonu? zakladam ze przeczytales to na forum
Kamiot [ Tajniak ]
DscMati Ortega to ty?
szuZZ [ Pretorianin ]
Nie ma zamiaru kłócić się o takie rzeczy na forum...
Kozi89 [ Legend ]
szuZZ ---> Więc po co wchodzić do tego wątku? Jak przemilczeć to przemilczeć, a nie pisać tylko po to by inni wiedzieli, że ja wiem.
Grey Wolf [ pilot awionetki ]
Anima Vilis to chyba z łacińskiego znaczy nędzna dusza.
Kamiot [ Tajniak ]
szuZZ może dlatego nie że boisz się o tym gadać co , hmm?
Inni ludzie też mają prawo o tym wiedzieć nie tylko wy , te forum jest dla wszystkich.
Anima Wills Spoczywaj W Pokoju
[*]
kubicBSK [ Senator ]
Możesz dać tylko info skąd wziąłeś tę historyjkę z [22]?
Azerko [ Alone-in-the-wild ]
peewnie z tego watku https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9048500
paściak [ carpe diem ]
Byla to uzytkowniczka tego forum, sam ja troszeczke pamietam (oczywiscie z postow). Kiedys w jakims watku inny user napisal ze niestety AV odeszla z tego swiata, zachorowala na cos podobno. I tyle.
Edrien [ Pretorianin ]
Dlaczego ona w ostatnich postach pisała o sobie w formie męskiej??( napisałem, pokazałem itd)
!!111one!11one11j1!!111 [ Chor��y ]
Panowie z [4],[5],[6],[7],[8] i reszta, chyba czują się bardzo fajni, przecież wiedzą o czymś, o czym ktoś inny chciał by się dowiedzieć, ale mu tego nie powiedzą, bo po chuj?
Nimreh [ Pretorianin ]
Sam się ostatnio w sumie w innym wątku spytałem o tę sprawę, ale faktycznie nie powinienem był. Tak jak tutaj nie powinny być poruszane takie tematy.
ero_sk [ THC ]
Czytam niektóre posty i nie mogę wytrzymać ze śmiechu, a z kolei z innych to aż mi się żal robi nad tymi którzy je napisali. Nie wiem kto to był, ale nie ważne czy ten KTOŚ zmarł, zginął czy żyje dalej. Nie powinny być poruszane takie tematy? Czyżby śmierć (jeśli faktycznie umarł/a- już sam nie wiem czy to on czy ona) była dla użytkowników czymś nieludzkim, tematem tabu? Czy będziemy wiecznie żyli? Choćby porwało ją/go ufo- niech jej/jemu ziemia lekką będzie. A ktoś piszący że nie powinno się o czymś takim pisać powinien dwa razy pomyśleć zanim doda takiego posta.
Kazio5 [ Kazimierz Pionty ]
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8686214 post [75]
Większość tych co tu się wypowiedzieli i tak jej nie znali. Nie wiem po co robić wielkie halo.
paściak [ carpe diem ]
ero_sk --> Ja przy postach [4] i [9] tez nie wytrzymalem :)
Twinings [ Child of Damned ]
paściak--> Może próbuje zatuszować sprawę.
paściak [ carpe diem ]
Twinings --> Ja bym powiedzial ze raczej ..serious business :)
Coy2K [ Veteran ]
miejsce trzecie goes to Megera:
"Jakie to durne i zarazem typowe. Robić tanią sensację..
Odpuść człowieku. To naprawdę nie twoja sprawa. I nawet nie powinieneś być ciekawy."
miejsce drugie goes to Conroy:
Sorry Kamiot, ale poruszać taki temat publicznie na forum o grach to przesada, są jakieś granice. Mam nadzieję że moderatorzy na to zareagują w odpowiedni sposób.
and the winner is Orlando!!!:
"O niektórych sprawach nie powinno się rozmawiać.
Nigdy."
zapomniałem o emotce
Sorcerer [ Konsul ]
Ja bym rozdał nagrody nieco inaczej niż Coy, ale on jest upolityczniony.
Azerko [ Alone-in-the-wild ]
a co będzie nagrodami :> ?
zoloman [ Pinhead ]
Proszę państwa co w takim razie powiecie o tym? https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9052846&N=1 Wątek (seryjny?) o Janie Pawle, przecież on nie żyje, nie wolno o nim pisać!!!!!11
Coy2K [ Veteran ]
Loon w takim razie czekamy na Twoje zestawienie :)
nagrody "The Dramah Queen" są bardzo prestiżowe, więc mozna zawsze skonsultowac laureatów
Speed_ [ Mąka ]
Taaa o wszelakich tragediach się tu gada, zapala znicze na wszelki wypadek, ale śmierć kogoś (nie wiadomo czy mężczyzny czy kobiety i czy w ogóle ten ktoś umarł) z forum to temat tabu mimo, że wszyscy którzy wiedzą (i czują się z tym lepsi:P) dowiedzieli się o tym właśnie z forum:)
viesiek [ Aku Soku Zan ]
funny
Mazio [ Mr Offtopic ]
[62] skoro wszystko zostało wyjaśnione pozostaje jedynie obić się nacią po pysku
Sorcerer [ Konsul ]
Coy2k -> a przygotowałeś odlew figurki Megery z brązu w skali 1:7, którą wręczymy tegorocznemu zwycięzcy?
(tzn. Orlando wygrał, tu się nie ma co sprzeczać, mysle nad nagrodami pocieszenia)
W sumie za [9] to wręczyłbym mu nawet SuperMegerę i Megerę Forumowiczów
Coy2K [ Veteran ]
myślałem o figurce attention whore z grawerem "nie rób taniej sensacji"koniecznie pisanej times new roman coby dodać prestiżu, ale jeszcze sie zastanawiam
zoloman [ Pinhead ]
Sorcerer--> Post [11] chyba łapie się na nagrodę pocieszenia.
szuZZ [ Pretorianin ]
Ja uważam, że post [62] powinien wygrać. Ale co tam...
ero_sk [ THC ]
Wątek (seryjny?) o Janie Pawle, przecież on nie żyje, nie wolno o nim pisać!!!!!11
Jak śmiałeś w ogóle napisać to imię? Kara z niebios powinna Cię za to spotkać. O NIM się nie mówi. Za karę wyczyść twardy dysk pumeksem.
Coy2K [ Veteran ]
szuZZ osoby z zerowym rankingiem są wyłączone z głosowania z racji tego, że co drugi ich post nadaje się do nominacji w takim plebiscycie :)
ale zgłoś się za miesiąc, coś poradzimy ;)
Vegetan [ Bździągw ]
Teksty Orlando jakby się horrorów naoglądał :P
Nawet jak ktoś umarł, a był z Forum, to czemu niby nie można o to zapytać? Proste pytanie, prosta odpowiedź, tanią sensację Ci robią, którzy robią z tego temat tabu i wielką tajemnicę.
Kto wie, ile osób z forum związanych nie żyje, a nikt o tym nawet nie wie...
Awerik [ Carioca ]
Nawet jak ktoś umarł, a był z Forum, to czemu niby nie można o to zapytać? Proste pytanie, prosta odpowiedź, tanią sensację Ci robią, którzy robią z tego temat tabu i wielką tajemnicę.
Kto wie, ile osób z forum związanych nie żyje, a nikt o tym nawet nie wie...
<===
Otaczanie całej sytuacji Wielką Tajemnicą jest żenadą typową dla... o właśnie, dla użytkowników, którzy wnoszą teraz wielkie larum. Bo same nicki wydawały mi się przewidywalne od momentu kiedy dyskusja zaczęła iść w tym kierunku.
A Anima? Była (podobnie jak Alheene czy choćby Czamber) jedną z forumowiczek tzw. "starej daty", osobą której wypowiedzi czytało się z przyjemnością, z którą dobrze się dyskutowało w której postach ciężko było znaleźć ślady zarozumialstwa. Szkoda, że coraz mniej jest takich dziewczyn na forum.
Dodam tylko, że do powyższych wniosków doszedłem wyłącznie na podstawie wypowiedzi na forum, żadnej z tych pań nie miałem niestety okazji poznać na żywo.
Anima zginęła w wypadku samochodowym - ot i cała tajemnica.
Sorcerer [ Konsul ]
No nic, na początek krótkie dossier zwycięzcy, a reszta musi się zadowolić satysfakcją.
===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
szuZZ osoby z zerowym rankingiem są wyłączone z głosowania z racji tego, że co drugi ich post nadaje się do nominacji w takim plebiscycie :)
Hmm,jakieś przykłady?
Beret z antenką [ Konsul ]
Ten kmiotek dostał bana?
dave_mgs [ Generaďż˝ ]
Robienie jakiejś wielkiej tajemnicy i otaczanie całej sprawy jakąś taką "otoczką" jest bez sensu. Ale robienie podśmiechujek to już jest troche nie tak jak trzeba. Za nagrody podziekuje ;)
Deton [ klein Zwerg ]
Nie myślicie, ze jezeli ktoś zmarł i był przez Was lubiany to powinno się o tym opowiedziec?
Jaka ta osoba była miła, jakie ciekawe posty pisała itd. Dzięki temu więcej osób by ją zapamiętało, a pamięć jest przecież najwazniejsza, a Wy tu jakąś szopke odstawiacie i robicie cyrk owiany tajemnicą. Smutne.
Jamkonorek [ Jandulka ]
Hmmm, użytkowniczkę Anima Villis pamiętam przez historię z krzyczącym dzieckiem. PRzeczytałem to parę lat temu, do dziś pamiętam tą historię, ale nie miałem pojęcia że ona nie żyje ...
Kiedyś zastanawiałem się, czemu jej na forum nie widuję, ale głupio mi było wątek zakładać.
Goozys[DEA] [ Mankindless ]
No to żeby wszystko naświetlić.
Anima Villis była użytkowniczką tego forum parę lat temu. Może z niezbyt długim stażem, ale jak już wspomniano, była jedną z bardziej wyróżniających się tutaj osób. Najbliżej poznali ja chyba ówczesni gracze GOLowej Ligii Colin McRae Rally 2.0, gdzie skopała tyłki co poniektórym GOLasom. Prywatnie byliśmy ze sobą ponad pół roku, o czym można poczytać w jednych z pierwszych watków o Bezsenności. Zginęła tragicznie w wypadku samochodowym na Zakopiance, zabierając ze sobą swoją siostrę [']
Nie widzę powodów, dla których miałoby się o tym nie pisać, ani też mówić. Czasem bywa tak, że dla jednych życie jest bardzo krótkie, a takie było dla Sandry vel Anima Villis.
Dla mnie osobiście miło przeczytać, że ktoś ją pamięta i mile wspomina.
Natomiast co do strasznej historii, wydarzyła się naprawdę, choć do dziś nie wiadomo co faktycznie się wydarzyło. Sandra przez trzy miesiące miała sesje u psychologa. Być może była jedną z tych osób, które doświadczały w życiu zdecydowanie więcej niż my.
Co do męskich form Jej wypowiedzi, po jej śmierci, ja przejąłem jej konto. W jakim celu? Chciałem dobić do 1000 postów i w jakiś sposób uhonorować jej osobę zmieniając stopień na taki, na który zawsze chciała. Niestety spotkało się to z wielkim niezadowoleniem ze strony GOLasów, którzy mieli okazję ją tutaj poznać, więc zaprzestałem.
To tyle...
Zapewne teraz Alheene i Anima Villis siedzą obok siebie gdzieś tam i czekają na innych.
/edit/
A tak z ciekawości zapytam... Co was w ogóle nakłoniło do dyskusji na Jej temat? :)
123456789max [ Wujek MAX ]
Ten wątek:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9048500&N=1
Ridż Forrester (Marone) [ Pretorianin ]
o wreszcie jakis normalny ujawnił prawdę.
czy tak trudnoi było to napisac?
nie ale oczywiscie elita forum orlando i inne no- lify maja swoje niby tajemnice bo musza jakies miec w swym jedynym wirtualnym zyciu by byc cool
Patryx0 [ Konsul ]
[84] Współczuję
[86] True, true.
Goozys[DEA] [ Mankindless ]
Kurcze... siedzę i czytam wątki o strasznych historiach... jest 11:00 a ja mam gęsią skórkę :D
123456789max
Dzięki za link.
Ridż Forrester (Marone)
No to już wiesz :)
John 55 [ Konsul ]
szkoda tylko, że kilku forumowych baranków (o dziwo z dość długim stażem) próbowało zgrywać alfę i omegę.
Coy dobrze podsumował. Choć powinien wyróżnić jeszcze BarDa za :"...Nigdy się nie dowiesz."
LOL, trochę telenowelą zaleciało...
Orlando [ Pretorianin ]
Dobrze tylko, że niektórzy się nie udławili wędką.
miketyson_ [ Qualis vita et mors ita ]
Umarła to umarła, o czym gadać jeszcze można ? Można tylko wspominać.. Przypominam jakby ktoś zapomniał, że wszyscy umrzemy !
Goozys[DEA] [ Mankindless ]
O w mordę. Doczytałem do mojej historii i w życiu bym nie przypuszczał, że wywarła ona na GOLasach aż takie wrażenie :)
Może zaleci banałem, ale jest to idealny przykład na to, jak można odróżnić historię prawdziwą od fikcji. Fikcja uchodzi z czasem...
John 55 [ Konsul ]
o właśnie Orlando, teraz to tak głupio wyjść na idiotę to się pisze o wędkach
szkoda, że nie napisałeś o niej wcześniej. No nic strugaj dalej...
ciekawe co pozostali wymyślą, bo teraz repertuar zagrań drastycznie się skrócił
Kazio5 [ Kazimierz Pionty ]
Natomiast co do strasznej historii, wydarzyła się naprawdę, choć do dziś nie wiadomo co faktycznie się wydarzyło. Sandra przez trzy miesiące miała sesje u psychologa.
Ale jej to się śniło chyba bo przecież takie rzeczy nie dzieją się naprawdę.
John 55---->Ale co Orlando miał napisać o niej skoro pewnie nawet nie miał pojęcia kto to...
Goozys[DEA] [ Mankindless ]
Kazio5
Wydarzenie faktycznie miało miejsce. Nie chce mi się nad tym ponownie rozwodzić, bo minęło sporo lat od tamtego dnia, ale zadajmy sobie pytanie "dlaczego miałoby to nie być prawdziwym przeżyciem?"
W tej historii pojawiło się kilka osób, które "czegoś" doświadczyły. Koleżanka Sandry, sprzedawczyni w sklepie, no i przecież matka z ojcem. Matka widziała córkę wchodząca do swojego pokoju z ojcem. Ojciec potwierdził, że przebywał z córką w pokoju, bo ta go poprosiła do siebie. Zbiorowa halucynacja, omam wzrokowy, MEGA deja vu, trwające prawie cały dzień, a nie ułamek sekundy?
Było minęło... Raczej już się nie dowiemy co się stało i dlaczego.
Marcinwin [ Konsul ]
Orlando co za koleś jesteś że masakra człowieku.
W dobie kiedy na forum są poruszane na prawde o wiele bardziej idiotyczne, żenujące debilne wątki, gdzie widzę wątki w którym jest 100 postów jeden pod drugim a w każdym tylko [*] np po Zbyszku Relidze, albo innej osobie, o ktorej tak na prawde nic nie wiecie, znajdzie sie pewna grupa 'intelektualistow' ktorzy czuja sie wyroznieni ze wiedzą cos, czego ktos inny nie wie, a przy okazji to troche 'drazliwy' albo raczej delikanty temat, chca miec te wiedze tylko dla siebie i zostac w tym jakze elitarnym krągu.
post orlanda ' sa rzeczy o ktorych sie nie mowi. nigdy' to juz szczyt debilizmu dla mnie, i to wlasnie on wprawil mnie w wieksze zazenowanie niz pytanie autora (chociaz sam nie wiedzialem o co chodzi). Co innego robienie sensacji taniej tymbardziej z czyjejs smierci, a co innego przypomnienie sobie wartosciowej jak mozna wyzej przeczytac osoby. Tym bardziej ze sam przypadek rowniez byl bardzo ciekawy.
Takze orlando - u're looser ! ;/
Co do samego zdarzenia - nie mam jeszcze zdania nt tego typu zjawisk. Stosunkowo jestem racjonalistą, kieruję sie nauką, ale mam przy tym w miare otwarty umysł i zdaje sobie sprawe, ze sa na swiecie rzeczy, ktore filozofom sie nie snily, ze nasz mozg ogarnia zaledwie niewielki procent swiata, wszystko postrzegamy przez pewien pryzmat i ze wiele rzeczy jest nieodkrytych/niewyjasnionych.
Megera_ [ Konsul ]
Duh, spóźniłam się, ale już nadrabiam!
Coy, dziękówa za wyróżnienie :*, jak zwykle masz stajla!
Natomiast Loon musi nadal popracować nad sarkazmem, bo odstawia trochę hipertrofię jednak.
Och, mnie nie chodzi o to, by spowijać temat Animy wielką tajemnicą, zresztą Goozys zamknął temat. Nie mam nic do wymiany informacji, natomiast bardzo dużo mam do niezdrowego podniecenia "a co, a jak, give me moar details". A tym właśnie mi śmierdzi ten wątek.
I takie zachowania spotyka się na co dzień (internet to pikuś), po czym następuje zbiorowe roztrząsanie tematu i milion różnych wersji zdarzeń.
Eye on the TV cause tragedy thrills me, huh?
A kto umarł, ten nie żyje, panowie.
Jakiekolwiek podniecanie się tematem (autor wątku jest wyraźnie nakręcony) jest zajebiście niepotrzebne.
Nikos007 [ Konsul ]
Ten wątek ma tyle niewyjaśnionych historii, że aż szkoda liczyć :P
Tobias Riper [ Centurion ]
Anima Vilis to chyba z łacińskiego znaczy nędzna dusza.
Naszym oczom zaczęła ukazywac się owa tajemnicza dziewczyna. Stała tyłem do mas, miała ręce uniesione do góry w geście jakiejś modlitwy czy czegoś podobnego i ubrana była tak samo jak ja... Ojciec leżał na łóżku w pozycji, w jaką układa się zmarłych w trumnach... Było widać, że śpi.
Był ubrany w coś na wzór dzisiejszych habitów dla dzieci, które idą do Pierwszej Komunii Świętej. W ręce trzymał krzyż... No widok dziwny, bo i pora późna i dziecko same, ale może i rodzice gdzieś w pobliżu... Chłopczyk stanął koło nas. W ogóle na nic nie reagował. Animka do niego mówiła, pytała się gdzie rodzice, ale dzieciak ani mru mru. Ciągle patrzył przed siebie. Ja zwróciłem uwagę, że nie mrugał. Przyjechała winda... Animka wsiadła, a ja jeszcze raz zagadałem do malca i spytałem się czy jedzie znami. Wtedy spojrzał na mnie i zaczął głośno krzyczeć. Jeden ciągły przeraźliwy krzyk... Czegoś takiego wtedy nigdy w życiu nie słyszałem. Wystraszyłem się i wsiadłem do windy. A teraz najgorsze... Zjeżdżaliśmy na parter... Na 10 piętrze winda zatrzymała się i Animka zwróciła mi uwagę, że na tym piętrze stoi ten dzieciak.
Zginęła tragicznie w wypadku samochodowym na Zakopiance, zabierając ze sobą swoją siostrę
Sandra przez trzy miesiące miała sesje u psychologa. Być może była jedną z tych osób, które doświadczały w życiu zdecydowanie więcej niż my.
Co do męskich form Jej wypowiedzi, po jej śmierci, ja przejąłem jej konto. W jakim celu? Chciałem dobić do 1000 postów i w jakiś sposób uhonorować jej osobę zmieniając stopień na taki, na który zawsze chciała.
Można wiedzieć jak był to stopień?
Ogólnie cała ta historia jest bardzo dziwna.
Goozys[DEA] [ Mankindless ]
Tobias Riper
Stopień, który chciała mieć, brzmi...
Czekają mnie tam na górze
25 znaków, tyle ile maksymalnie może posiadać stopień na GOLu, włącznie ze spacjami. Chyba wiem do czego zmierzasz. Kiedyś sam doszukiwałem się w tym wszystkim większego sensu, ale chyba to nic nieznaczące życiowe zbiegi okoliczności.
Patryx0 [ Konsul ]
Ech, to jest beznadziejne w życiu, nie dość że kogoś zabiera, to pozostawia wiele "zbiegów" okoliczności, przez które człowiek próbuje doszukać się jakiejś prawdy w tym całym zajściu..
123456789max [ Wujek MAX ]
Szok!Ponadto wpisałeś to w 100 poście :P
_MaZZeo [ Senator ]
[96] to ty nie wiedziałeś o kółeczku wzajemnej adoracji?
ppaatt1 [ Trekker ]
Odnośnie tajemniczej historii: Cały przypadek przypomina mi trochę zjawisko bilokacji
Chociaż wg. Wikipedii osoba będąca w takim stanie jest w pełni świadoma wszystkiego.
Niemniej sama historia naprawdę ciekawa. Jak już przypisując całemu zdarzeniu paranormalną otoczkę można wspomnieć że niektórzy ludzie byli informowani o swojej śmierci. (przez sobowtóra). Oczywiście można to uznać za bajkę. W każdym bądź razie niech spoczywa w spokoju.
_agEnt_ [ Tajniak ]
Faktycznie. Czytając post Orlanda poczułem jakiś taki ścisk w pośladach.
Okazało się, że to żal za dupę ściska.
Behemoth [ Lateralus ]
Faktycznie, niektórzy (vide post 102 i inne) próbują robić tanią sensację.
Toma188 [ Facet z Mazowsza ]
O niektórych sprawach nie powinno się rozmawiać.
Nigdy.
Chcąc zrobić tanią sensację tak naprawdę obraziłeś zmarłą. Żal
O śmierci nie powinno się rozmawiać ?! Weź ty się zastanów człowieku co piszesz.
Ten od krawata [ Legionista ]
To co przydarzyło się Animie nazywa się rozszczepieniem świadomości i jest to bardzo powszechna sytuacja. W zasadzie można to nawet opanować, co ja często robię, np. w jednej świadomości sprzątam pokój, a w drugiej (fizycznej) gram w piłkę na podwórku. Z czasem bardziej światłe umysły mogą nauczyć się to kontrolować. Taka świadomość w momencie rozszczepienia jest w pełni niezależna, jednak skupia się na swoich celach, czyli np. jeśli przed tym faktem postanowiłem sprzątnąć pokój (wrócić do domu) to właśnie to robię. Po około godzinie taka rozszczepiona świadomość zanika, bowiem nie może zbyt długo istnieć samodzielnie. Dusza/mózg (?) zdaje sobie sprawę, że został popełniony jakiś błąd.
Anima okazała się być chyba jeszcze bardziej światła niż ja, bowiem potrafię jednocześnie rozdzielić się na maksymalnie trzy świadomości, jednak nigdy dotąd nie udało mi się sprawić, by obie miały charakter fizyczny, zawsze tylko jednej towarzyszy ciało. Wydaje mi się to wręcz niemożliwe.
miketyson_ [ Qualis vita et mors ita ]
Ten od krawata -> serio ?! To ty superman jesteś :O wow proszę cię uratuj świat ! Proszę cię rozszczep się w nocy i zabierz mnie do swojego domu !
Tobias Riper [ Centurion ]
[108] Ale przecież wyraźniej napisane jest, że wszystko to widziały inne osoby (mama, tata, koleżanka), więc nie mogło to wystąpić tylko w podświadomości Animy Villis.
Ten od krawata [ Legionista ]
Mam taką małą teorię, że skoro prawdziwa Anima spała, to cała siła jej świadomości była skupiona wobec tej "fałszywej", a siła tej koncentracji pozwoliła przybrać tej świadomości charakter widzialnej dla innych ludzi. Zauważcie, że we właściwym momencie błąd został naprawiony i "fałszywa" Anima zniknęła.
Z tym supermenem to bym nie przesadzał, bo tempo poruszania się takiej świadomości jest identyczne jak zwykłego człowieka, zaś fizyczne możliwości dużo mniejsze. Nie ma przechodzenia przez ściany ani innych takich bajerów. Tak naprawdę nigdy nie widziałem żadnej ze swojej świadomości, a raczej widziałem przez ułamki sekund, bo natychmiast następuje korekta i złączenie. Nie łączą się nasze myśli i wspomnienia, więc na dobrą sprawę niewiele wiem co taka świadomość robiła, czuję tylko jej myśli i silne emocje :).
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Panowie - Nie da się Marcie pewnej racji nie przyznać. Anima była użytkowniczką jak każdy inny do czasu tragicznego wypadku - wtedy skończyła się sfera "literek w internecie" i okazało się że za tym nickiem stał prawdziwy człowiek.
Dlatego też wszelkie rozmowy na poziomie o tej sytuacji są jak najbardziej na miejscu, ale głupkowate teksty niedomasturbowanych dzieci już nie za bardzo.
I mimo że większość z was potrafi jako-taki poziom utrzymać, to jednak nie są to wszyscy.
Samo juz zresztą istnienie tego wątku jest śmieszne - takie to dziwne że ktoś umiera?
A już roztrząsanie sytuacji vide post 108 przez ludzi którzy Animy nawet nie znali jest, wybaczcie - popierdolone i to mocno.
miketyson_ [ Qualis vita et mors ita ]
Z tym supermenem to bym nie przesadzał,...
Wiesz co to jest ironia ?
Ten od krawata [ Legionista ]
Obejrzyj się.
Beret z antenką [ Konsul ]
Tutaj tylko wlodzix może pomóc...
===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
Liczba napinaczy w tym wątku przekracza granicę dobrego smaku.
bushmen1989 versja 2 [ Centurion ]
Ten od krawata Tobie się przyda psycholog. Naprawdę.
Dark Templar [ Konsul ]
Ten wątek naprawdę przebił wszystko co dotychczas czytałem - z jednej strony dziwne podejście do śmierci prawdziwej osoby, a z drugiej sianie jakiś teorii spiskowych jeszcze w oparciu o imprezkę w oparach trawki. Możecie mnie jechać, ale czyjś śmiertelny wypadek nie zmusi mnie do uwierzenia w dziwne historie z nim związane.
Kamiot [ Tajniak ]
wlodzix tutaj jest od UFO , a nie od DUCHÓW !!!
Juvenille [ Generaďż˝ ]
Ten od Kwadrata - Powiem wam tak , teoria którą on zasiał ma pewien sens , podświadomość może czasami wywołać u nas naprawdę niesłychane rzeczy , nie raz tu pisali że my widzimy tylko przez pewien pryzmat , ale tak naprawdę czy my wiemy wszystko o sobie? czy wiadomo co potrafi ludzi umysł? określę to tak nasza podświadomość może wytwarzać coś realnego , tykalnego i charakterystycznego , może nasz umysł w takich chwilach nie pracuje w tym wymiarze? czy nie sądzicie że nasz umysł może wytwarzać coś większego ale niewidzialnego dla nas? a może poprostu Anima była pewnym wypadkiem która może sprawowała nad tym większą kontrolę?może po prostu cos się przedarło przez inny wymiar? bardzo możliwe ale uświadomcie sobie sami , prosty przykład zamyślicie się i nie kontaktujecie akurat co się do okoła was dzieje i nie do końca w tym momencie wiecie czy jesteście w ty miejsu czy w tym o którym myślicie , ale teraz gdy sie jakby z tego zamyślenia budzisz czujesz się dośc dziwnie jakby ktoś wyrwał cię z czegoś czego niepotrafisz wytłumaczyć , może anima potrafiła więcej niż my ? może umysł jej był potężniejszy od nas? Anima (z tego co zrozuiałem tutaj) zawsze się pod jakimś względem się wyróżniała .
Szczerze mówiąc wiem że to co tu napisałem ma wiele luk i jest bardzo nierealistyczna , ale po przeczytaniu tego wątku utworzyła mi się taka teoria , a o tym budzeniu z zamyślenia nie wiem czy to ja tak mam ale ale zawsze gdy ktoś mnie z tego wyrwie czuje się chwile jak bym skądś wychodził gwałtownie. Nie miejcie mnie za jakiegoś za przeproszeniem pojeba ale musiałem to z siebie wyrzucić :D
Juvenille [ Generaďż˝ ]
up
Jamkonorek [ Jandulka ]
Po grzyba up ? temat powinien być zamknięty, Goozys wszystko wyjaśnił.
wolkov [ |Drummer| ]
Pamiętam Animę, wymieniłem z nią trochę postów nt. symulatorów wyścigowych, miała też niesamowite czasy w CMR. Nie wiedziałem, że odeszła :/
R.I.P. słońce.
William d'Troull [ Pretorianin ]
Bardzo miło przeczytać, że ludziska na GOLu pamiętają Sandrę :)
Fakt faktem wszystko w tej sprawie chyba już zostało napisane... mam na myśli post Gooz'a [84].
Nie mniej jednak osoba Sandry była naprawdę nietuzinkowa. Odkąd ja znałem, zawsze towarzyszyły jej naprawdę dziwne okoliczności. Jeżeli zaś chodzi o tę "historię" z podwójna osobowością, późniejsze następstwa mogłyby być tematem do napisania książki. Sandra skupiała w sobie baaardzo dziwna energię. W sumie ciężko to opisać, mnie, osobie, która miała z nią ograniczony kontakt. Natomiast Gooz mógłby napisać coś więcej na ten temat :)
Co zaś się tyczy dziwnej historii z małym dzieciakiem... Bylem jedna z osób na pamiętnej imprezie. I wiem co słyszałem. To było nieludzkie.
Goozys[DEA] [ Mankindless ]
Owszem, można by na ten temat napisać książkę :) Nie jest to głupi pomysł. Problem tylko w tym, że ja zbytnio nie potrafię ubierać słów w litery czy jak to tam się pisze. A jeśli chodzi o całą otoczkę dziwnych wydarzeń związanych z osobą Sandry, to i dobry film można nakręcić.
To tyle...
Niechaj temat przepadnie w odmętach GOLa.
No i dziękuję wszystkim tym, którzy pamiętali, za ciepłe słowa pod adresem Anima Villis.