GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

" Znaki " - R E W E L A C J A !

08.11.2002
23:34
smile
[1]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

" Znaki " - R E W E L A C J A !

Właśnie wróciłem z seansu. Już baardzo dawno nie byłem na filmie, na którym przy pełnej sali panuje absolutna cisza, nie ma rozmów, nie szeleszczą papierki i nie chrupie sie pop-cornu. A tak było na tym filmie.
" Szósty zmysł" mnie nudził, żeby w finale powalić na kolana. " Nieznisczalny " mnie zmęczył, ale w " Znakach " M. Night Shyalaman wraca do wielkiej formy.
Uwielbiam filmy, na których skacze się na fotelu pół metra w górę. A gwarantuję, że takich scen jest kilka...

Wyobraźcie sobię taką scenę:
Ciemna noc, mgła ściele się po ziemi, ogromne pole kukurydzy szeleści na wietrze, a w środku, między łanami........



Nie wiem, czy zasnę dzisiaj przy zgaszonym świetle.

08.11.2002
23:42
smile
[2]

Kade [ Senator ]

A więc film godny polecenia. To ja też się wybiorę do kina.

08.11.2002
23:44
smile
[3]

soze [ sick off it all ]

...twoje słowo wystarczy(Piotrasq) ....teraz to juz napewno nieomine tego filmu:))))

08.11.2002
23:45
smile
[4]

piniusz [ Generaďż˝ ]

Miałem isć w niedzielę, i pójdę.Wtedy podzielę się wrażeniami.

08.11.2002
23:47
[5]

Azzie [ Senator ]

Ja jutro z Kasia o 10:55 idziemy na ten film :)

08.11.2002
23:49
[6]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Wolę "Szósty zmysł" :-)

08.11.2002
23:55
[7]

maniak_haha [ Centurion ]

hmmmm a na "rece boga" byliscie tam to dopiero sie skakało do gory jak sie oczywiscie do MULTIPLEKSU poszlo te dzwieki :D te glosniki miodzio a polecacie FAM FATAL bo chyba na to pujde :D

09.11.2002
00:10
[8]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Azzie ----> w dzień ? To zbrodnia ! Na to trzeba iść w nocy !

09.11.2002
00:12
[9]

Loczek [ Senator ]

bardzo sie ciesze... wlasnie sie wybieram na ten film!!! :P

09.11.2002
00:14
smile
[10]

Krassus [ Centurion ]

film naprawde niezly, tyle ze fabuła banalna i zakończenie mało wyjaśniajace i troche naiwne....

09.11.2002
00:19
[11]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Krassus ----> owszem, fabuła jest oklepana, ale w JAKI sposób zostało to opowiedziane !

09.11.2002
00:34
[12]

Krassus [ Centurion ]

Właściwie to zgadzam się. Fabuła oklepana ale film potrafi wciągnąć i tworzy naprawdę niesamowity klimat ( "Ptaki" ). Tylko liczyłem na bardziej dramatyczne zakończenie... czemu zawsze wszystko co z hollywood musi sie dobrze kończyc....?

09.11.2002
00:37
smile
[13]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Krassus ------> nie wiesz, że nie opowiada się filmów, tym którzy nie widzieli ?

09.11.2002
00:43
smile
[14]

Krassus [ Centurion ]

to po ten watek? zeby opowiadac sobie wrazenia z recenzji? powinno byc zaznaczone ze to watek dla tych co nie ogladali filmu a ja widzac temat watku "Znaki - rewelacja" dochodze do oczywistego wniosku ze jest to polemika o obejrzanym filmie. Poza tym co ja wlasciwie opowiedzialem, jakas nowosc? Ktory film nie konczy sie dobrze, zwłaszcza po 11 września?????

09.11.2002
01:06
[15]

wickerman [ Pretorianin ]

Ja niestety zawiodlem sie na tym filmie :( Zdecydowanie nie umywa sie do Szostego Zmyslu. Fabula prosta i przewidywalna do bolu, oparta na oklepanych schematach, slabe zakonczenie... Nie mozna odmowic talentu rezyserowi, jednak w tym wypadku dobry pomysl zostal skopany - mialem wrazenie jakby w trakcie pisania scenariusza zabraklo pomyslow i dokonczono go byle jak, bo takie byly zobowiazania wobec wytworni. Film w sumie nie jest zly i oglada sie go w miare przyjemnie, ale po wyjsciu z kina szybko sie o nim zapomina. Cóż, może za dużo sie spodziewalem :-P

09.11.2002
01:28
smile
[16]

wysiu [ ]

<-- wickerman Dodam tylko, ze tylu razących nielogicznosci w jednym filmie juz dawno nie widziałem.. I mialem wrazenie, ze nie mogli sie zdecydowac, czy zrobic film umoralniajacy, czy ciekawy film akcji, przez co calosc wydawala mi sie jakas taka niespójna... Generalnie - imho nudy..

09.11.2002
01:28
[17]

lutus [ Konsul ]

krassus ---> a byl ostatnio taki jeden. Po Polsku "smakosz" po angielskiemu " jeepers creepers" ( nie wiem czy dobrze wyspellowalem :) . Primo : zle sie konczy , due : na tym filmie sie balem najbardziej w zyciu. Co prawda po godzinie ogladania sie wiekszosc wyjasnia, fabula raczej to zgadniecia, ale to co napisal piotras : ale w jaki sposob pokazane!!! Nie mam pytan do pierwszej godziny tego filmu. Poprostu nie chce go wiecej ogladac. Za straszny. Ale polecam nalogowcom hoorrorow. A co do znakow - to ide na to w tym tygodniu, szczegolnie po tym co napisal piotrasq.

09.11.2002
07:35
smile
[18]

MNemezis [ Chor��y ]

Też pujde na to do kina. A oglądaliście jeszcze Kod Dostępu też był fajny coś jak Hakerzy.

09.11.2002
07:51
smile
[19]

Jo Joro [ Centurion ]

Znagi to bardzo nudny i drętwy film. Szósty zmysł to przy nim arcydzieło. W znakach są tylko dwie interesujące sceny: widok obcego za oknem i rodzinka w czapeczkach z folli aluminiowej :) Pozostała część filmu to po prostu nudy... i ta wszechogarniająca naiwność (obcy nie mogą się przedostać przez zamknięte drzwi, mimo że odbywają podróże międzygwiezdne... no dajcie spokój). A końcowa scenka to już szczyt beznadziei. IMHO zamiast iść na ten film lepiej obejrzeć sobie trailer i _wyobrazić_ sobie jak powinna wyglądać fabuła :)

09.11.2002
09:22
[20]

Mutant z Krainy OZ [ Legend ]

miałem własnie isc w niedziele na ten film albo na Władców Ognia... hmmm wydaje mi sie ze oba te filmy są naiwne... to chyba raczej nie pujde na zaden ;-)

09.11.2002
11:33
smile
[21]

bone_man [ Powered by ATI ]

Dokladnie bylem wczoraj w Lodzi w Baltyku wszyscy gadali, smiali sie, szelescili itp. a jak juz sie film zaczal na dobre to cisza jak makiem zasial ;))) film jest rewelacyjny ma klimat tego nie da sie opisac polecam WSZYSTKIM ten film bedzieci sie bali ;))))

09.11.2002
11:35
smile
[22]

HopkinZ [ Senator ]

ja chciałem na kompie obejrzec ale jak mowicie ze taki ql to lece na to do kina :-).... "najlepiej chodzic do kina z dziewczyna na horrory bo sie wtedy boją i do ciebie przytulają" :-)...... trza bedzie dziewczyne zaprosic :-)

09.11.2002
12:19
smile
[23]

Meyko [ Pretorianin ]

HopkinZ ---> ja tam zawsze udaje w kinie, ze to ja sie boje i przytulam sie do jakiejs nieznanej laski, ktora siedzi obok :PPPPP

09.11.2002
12:26
[24]

HopkinZ [ Senator ]

Buahahahha.....serio?......a jak obok ciebie siedz jej chłopak :-)?? PS. byłem sotatnio w kinie i jakas ciota była co przeszkadzała wszytkim.....wstawała z miejsca, cos wrzeszczała.....jakis kolo poszedł na dół do ochrony i przyszło na sale dwóch byczków....usiedli po obu stronach tego co to sie zle zachowywał i przez cały seans cichutko koles siedział :-) PS2. byłem tydzien(lub 2) tygodnie temu na tożsaomści Bournea w galerii mokotów w Wawie i po 2 minutach filmu włączyła sie syrena przeciw pożarowa :-)......po kolejnych 2 minutach swiatła sie zapaliły i wyłaczono seans....wstał jakis gość i krzyknłą "ale huje filmu nie dadza obejrzeć :-)" i wyszedł......ja z qmplem wychdzoimy z sali a tam tłumy ludzie....oddali nam forsy, chcemy sic do atomica a tam co? zamknięty :-)....no i w koncu nie wiadomo gdzie ten pożar był :-) PS.3 sorx za bledy ale nie chce mi sie poprawiac wszytkich :-)

09.11.2002
12:52
smile
[25]

Dexter666 [ aka Harnaś, aka eiP ]

jak tak polecasz no to dzis sobie go obadam...chciałem to sobie zostawic na kiedy indziej ale obadam to dzis!!!! jak tak chwalisz :)

09.11.2002
13:17
[26]

krixq3a [ Pretorianin ]

Nie przepadam ze Mel'em Gibson'em wiec do kina raczej nie pojde. Narazie poczekam az bedzie mozna zassac z sieci, a jak okaze sie naprawde super to trzeba bedzie wydac kase na bilet do kina :)

09.11.2002
13:41
smile
[27]

Meyko [ Pretorianin ]

HopkinZ ---> spoks ja tam mowie tylko bym sie poprzytulal :P

09.11.2002
13:46
smile
[28]

DOSARD [ Centurion ]

film bardzo dobry trzymajacy w napieciu ale jak zobaczylem scene w ktorej Mel Gibson plakal to myslalem ze padne ze smiechu

09.11.2002
13:51
smile
[29]

Meyko [ Pretorianin ]

DOSARD --> tu nie ma co smiac sie, tu trzeba plakac ;)

09.11.2002
14:08
[30]

Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]

Coz, musze przyznac ze jestem zaskoczony i zastanawiam sie czy ze mna cos jest nie tak. Mela Gibsona bardzo lubie, Szosty Zmysl bardzo mi sie bodobal (choc nalezy ten film ogladac wg mnie tylko jeden raz-jego sila w zakonczeniu), bardzo napalilem sie na Znaki. Zapowiedzi zapowiadaly naprawde dobre kino... i co? I musze powiedziec ze zawiodlem sie kompletnie. Juz dawno nie czulem sie tak oszukany przez trailery. Wlasciwie pokazano w nich wszyskie dobre (trzeba uczciwie przyznac ze niektore fragmenty byly mistrzowskie...) fragmenty filmu, a poza tym nuda, chaos, brak konsekwencji i chyba brak ostatecznej koncepcji na film. A scena w ktorej Mel i rodzinka zabijaja deskami drzwi ktore otwieraja sie w druga strone mnie rozwalila... az nie moglem uwierzyc ze tworcy filmu przegapili tak oczywisty blad. Moze to czepianie sie, ale naprawde komicznie (a nie strasznie) wyglada kiedy facet chisterycznie zabija dechy na framudze od wewnatrz pokoju a kilka sekund wczesniej wszedl do tegoz pokoju otwierajac drzwi na zewnatrz? Po co wiec zabijac dechami drzwi??? ;-) S P O I L E R TAKI NIEWIELKI Przyznaje ze scena z bieganie w polu kukurydzy jest niezla. Moze nie powiem zebym sie bal, ale budzila pewien niepokoj. Fatalne moim zdaniem sa wstawki z zona... po cholere ja wogole wcisnieto do scenariusza??? Ja wiem ze to niby powod do tego ze on przestal wierzyc itd... swoja droga wogole nie podobal mi sie motyw z tym jego (Gibsona) byciem pastorem- wlasciwie film calkowicie bezbolesnie obszedl by sie bez tego watku... Calkiem natomiast moim zdaniem polozyl na lopatki fakt pokazania tego obcego... zenada, czy publicznosc nie potrafi sie juz bac bez pokazania mu potwora?? To smutne, na szczescie byl on tylko przez moment...no i ten motyw z woda. Toz to jak ze slabego komiksu, supernadmaster, potwor skaczacy i biegajacy niesamowicie szybko i wogole, no i oczywiscie ma tak beznadziejny slaby punkt- wode. Film przyznam szczerze ze znudzil mnie niemilosiernie a koncowke to juz ogladalem sila woli bo nie zwyklem przerywac ogladania filmu. Nie wiem moze sie czepiam, moze widzialem juz za duzo filmow, ale ten nie pokazal mi nic nowego poza jedna czy 2 moze dobrymi scenami. Pomysl na film ktory mogl naprawde wzbudzic niepokoj bez zbaednych fajerwerkow niestety zostal spieprzony przez brak spojnosci, brak koncepcji i chyba do konca brak celu... Co do zakonczenia happy endem nie bede sie wypowiadal bo to chyba tego nie wymaga... ale to specyfika kina amerykanskiego.

09.11.2002
18:09
[31]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Właśnie z filmu wróciłem i cóż mogę powiedzieć... Ogólnie dobry, chociaż zakończenie zawodzi (gdzie mu w tym do "Szóstego zmysłu") . Powtórzę się też, że niepotrzebnie pan Shyamalan pokazał kosmitę w całej okazałości. Od razu nastrój siadł. A nastrój rzeczywiście był niesamowity (zwróćcie uwagę na zdjęcia - np. scenę walki obserujemy w odbiciu telewizora). Aha, gdyby ktoś nie wiedział - weterynarzem, który potrącił żonę pastora był sam reżyser.

09.11.2002
18:23
smile
[32]

NastyGirl [ Pretorianin ]

Uwazam ze jest to troche nudnawy film ale jak juz zaczyna sie cos dziac to aprawde trzyma w napieciu. Polecam, podobal mi sie :)))

09.11.2002
18:25
[33]

NastyGirl [ Pretorianin ]

A rzeczywiscie przez zakonczenie traci na wartosci...

09.11.2002
18:26
smile
[34]

Bodokan [ Starszy od węgla ]

Piotrasq---> sorry za off topic, jezeli Masz cos wspolnego z TPSA, to prosilbym o kontakt na email.

09.11.2002
21:38
smile
[35]

Soulcatcher [ Prefekt ]

byłem, widziałem, całkiem mi się podobał, ale to nie jest film SF ani specjalnie horror, ot film obyczajowy z elementami filmu grozy

09.11.2002
23:59
[36]

Krassus [ Centurion ]

Lutus--> "Smakosza" niestety ominąłem ale skoro naprawdę jest wyjatkowo straszny nawet jak na horror to muszę go zobaczyć, fabuła w horrorach ma moim zdaniem wartość podrzędną, ważny jest klimat i zdolność do przyciągnięcia uwagi. Znaki--> często chodze do kina, i podsumowując to jest to powyżej przeciętnej, jeśli oczywieście przymknie się oczy na błędy logiczne scenariusza i głupote, debilizm obcych....

10.11.2002
00:13
[37]

nwo [ Pretorianin ]

Wlasnie dzisiaj bylem na filmie Znaki . Czytalem o nim dawno i do tej pory bardzo sie najralem . Oczekiwalem dobrego filmu zwlaszcza po tym rezyserze. Okazalo sie ze film jest BEZNADZIEJNY . Gibson gral jak by chcial a nie mogl. Za duzo humoru jak na thriller ( co to ma byc komedia) . Wiecej bylo elemnetow humorystycznych niz strasznych czy to nie dziwne? Myslalem ze filmik bedzie tajemniczy ze nie wszystko bedzie ujawnione . Miala byc uruchomiona wyobraznia. A tu sie okazuje jakis ludek zielony pod koniec filmu na pograniczu kiczu. co to jakies s-f?( na dodatek w nienajlepszym wykonaniu) Nastepnie fajnie by bylo jakby akcja dziala sie tylko na ich terenie a nie na calym swiecie ( jakies swiatelka na niebie ) Bylby lepszy klimat. Z przykroscia musze stwierdzic ze rezyser powoli schodzi na psy. Najpierw rewelacyjny 6 zmysl , potem troche gorszy "Niezniszczalny " a na koncu do dupy " Znaki" . Moze kolejnym filmem jego bedzie straszny film 4? Pozyjemy zobaczymy

10.11.2002
00:16
[38]

ciemek [ Senator ]

jak dla mnie, ot następny remake X-FOLEs z dość ciekawym klimatem. Miałem cieniutką wersję, bez muzyki, ale i tak klimacik utworzono ciekawy.

10.11.2002
01:12
smile
[39]

Cisek [ Pretorianin ]

Byłem na pokazie przedpremierowym w Krakowie. Przed seansem odbył się wykład "ufologa" na temat piktogramów (czyli owych znaków) w Polsce i na świecie. Czytam sobie recenzje w portalach i na innych stronach poświęconych filmom i jeszcze nigdzie nie spotkałem się z taką interpretacją, jaka mnie się nasunęła. Ludzie piszą, że albo film świetny i przerażający, albo płytki i beznadziejny - i że się zawiedli. Ja tuż po projekcji nie mogłem nadziwić się, że reżyser, którego poprzednie filmy zaskakiwały, tak a nie inaczej poprowadził akcję. I w tym cały sens filmu - wszyscy byliśmy przekonani, że zakończenie bedzie odwracać treść filmu o 180 stopni i wgniecie nas w fotel. Tymczasem po projekcji przeżywamy JESZCZE WIĘKSZY SZOK stwierdzając, że ten prosty, sztampowy i wręcz naciągany finał wraz z zakończeniem nijak się ma do tych, do których przyzwyczaił nas M. Night Shyamalan. I o to mu pewnie chodziło, gdyż jesteśmy zaskoczeni (tak jak w przypadku jego pozostałych filmów). Trochę innym sposobem, ale efekt znowu został osiągnięty. Po drugie cały film jest doskonale zbudowany. Pomijam świetną realizację i dobre aktorstwo (również młodych aktorów). Przez pierwszą część filmu - tak jak zauważyło wiele osób - jest budowany nastrój, ogarnia nas niepewność i jest pare scen "z dreszczykiem". Domyślam się, że negatywne opinie są kierowane wobec drugiej połowy filmu. I tutaj mam odmienne zdanie. Uważam, że reżyser bawi się konwencją filmów o kosmitach. Zawsze w obrazach o tej tematyce reżyserzy starają się pokazywać jak najmniej, zostawiać wiele wątków niedopowiedzianych, w finale pozostawiać conajmniej dwa wytłumaczenia zaistniałych wydarzeń. Shyamalan "zagrał na nosie" wszystkim twórcom tego typu produkcji, Archiwom X i innym pochodnym. Łamie wszystkie konwencje na przekór standardom nie zmienianym od lat jeśli chodzi o filmy o obcych (wszelakiej maści), a przy tym nie zamienia swojego obrazu w parodię ani farsę. I mimo to ostatnie sceny wywołują dreszcz. Poza tym film niesie przesłanie, że w naszym świecie nic nie dzieje się bez przyczyny, że nic nie jest zbiegiem przypadków i ślepych trafów. Niektórzy mogą posądzić mnie, że szukam w tym obrazie drugiego dna. Zastanówcie się jednak dobrze - reżyser o tak wielkim talencie i niewątpliwej inteligencji nie mógł stworzyć prostego, nic nieznaczącego filmu. Jeśli chciałby nakręcić zwykły, sztampowy, nie niosący żadnego przesłania film o inwazji kosmitów na naszą planetę, nie zastosowałby np. conajmniej dziwnego elementu "znaków" (takich jak księżyc, słońce, gwiazdka itp.) pozostawionych przez kosmitów w zabitych deskami oknach. Myślę, że zabieg ten był swoistym "puszczeniem oka" do widza i zwróceniem uwagi na "inność" tego filmu od pozostałych. Ja taką konwencję przyjmuję, co więcej - podoba mi się.

10.11.2002
01:16
smile
[40]

massca [ ]

chała. chała. chała. stracilem 20 zeta i dwie godziny. przede wszystkim to co kłóje w oczy to fakt, ze flim nie utrzymany jest w zadnej konkretnej konwecji - co jednak niestety nie obrócilo sie w oryginalnosc tylko w chaos. fabula i realizacja żegluje bez sternika miedzy horrorem, filem obyczajomym, czy pod koniec - po plytkim s-f. a zakonczenie wciaga go jeszcze bardziej na mielizny beznadziejnosci...

10.11.2002
01:20
smile
[41]

Azzie [ Senator ]

No wlasnie: czy ten film naprawde jest tak rewelacyjno-beznadziejny zupelnie przypadkowo? Czy caly scenariusz jest tak naiwny i ledwo trzymajacy sie kupy tylko dlatego ze nie mogli nic ciekawszego wymyslec? Popatrzcie jak wiele jest tam dopracowanych elementow: napisy poczatkowe, niestandardowe ujecia, misternie nakrecane poczucie zaszczunia? I zderzenie z ta tandeta: brak efektow specjalnych, kolesie w kostiumach jak w filmach o kosmitach z lat '60-'70 czy tez banalne zakonczenie... Rezyser upadl na glowe i zapomnial wszystko co wykorzystal w Szostym zmysle? A moze jednak faktycznie w tym filmie jest drugie dno?

10.11.2002
01:23
[42]

Azzie [ Senator ]

Na pocieszenie jeszcze moge dodac ze ambitna sztuka nigdy nie jest latwa w odbiorze i oczywista... Pospolstwo przyzwyczajone do kiczu czesto reaguje negatywnie na cos co nie miesci sie w ich oczekiwaniach... Podobniez bylo np z "Dniem Swira": najlatwiej powiedziec ze chala, beznadzieja. Myslec jest zawsze trudniej :>

10.11.2002
01:24
[43]

massca [ ]

drugie dno? denny to dobre okreslenie dla tej produkcji. szkoda tylko ze taki dobry aktor jak M.Gibson osiadl na tym dnie razem z calym okretem...

10.11.2002
01:25
[44]

massca [ ]

ambitna sztuka ? chyba nie mowisz o tym filmie ????? HAHAHA. baJka dla naiwnego amerykanskiego widza.

10.11.2002
01:33
[45]

Azzie [ Senator ]

Zastanowienie sie chwile nigdy nikomu nie zaszkodzilo... Zreszta zawsze lepiej stwierdzic ze film mial drugie dno ktore nie ujawnia sie za pierwszym obejrzeniem niz ze sie zmarnowalo 20 zl :)

10.11.2002
01:41
[46]

abu [ Senator ]

jak jest fajny to super - trzeba bedzie obejrzec :)

10.11.2002
01:44
[47]

wysiu [ ]

Azzie, No niestety, ja tam wole albo - żeby coś sie dzialo w filmie, albo, zeby mnie do jakich śch przemyśleń skłonił.. A na tym konkretnym, to - gdybym sie nie śmiał z nielogiczności scenariusza - to chyba bym zasnął w połowie, albo wyszedł z kina...:) PS. A takie domysły, jak Cisek zaserwował, wcale do mnie nie przemawiają.. reżyser robił zaskakujące i ciekawe filmy - wiec teraz dla odmiany zrobi kiepski - i właśnie TYM zaskoczy... To mogl przynajmniej ostrzec i dać tytul w stylu "Nudny film"...;))

10.11.2002
01:47
smile
[48]

Azzie [ Senator ]

No moze nie jestem obiektywny jako, ze bylem z Kasia i wszystkie fragmenty gdzie nic sie nie dzialo, po prostu sobie umilalem :)

10.11.2002
01:50
[49]

Azzie [ Senator ]

Aha, ale pamietajcie glowne przeslanie filmu: "nic nie jest przypadkowe"... I zakladajac optymistycznie, ze rezyser pamietal o tej dewizie podczas calego krecenia filmu, pewne niedoskonalosci mozna wytlumaczyc zupelnie inaczej... Moze one nie sa przypadkowe i takie tam... Ehhh co to ja mialem...? [hmmm chyba juz pojde spac :)P ]

10.11.2002
18:56
smile
[50]

Poke [ Konsul ]

Uhhhhh Wlasnie wrocilem z kina i musze przyznac ze srodzie sie zawiodlem. Mowiac wprost: dno totalne. Ten fil nie ma nic wspolnego z arcydzielem (zreszta jednym z moich ulubionych, orpocz Moulin Rouge i Black Howk Down) czyli "Szostym zmyslem". To nawet nie jest bajka, to bzdura maksymalna. Nie chce opisywac zbyt szczegolowo bo jest jeszcze wielie osob ktore tego filmu nie widzialy ale niekonsekwencja goni niekosnekwencje, a bzdura pogania bzdure. Powiem wiecej: ten motyw o UFO jest wcisniety na sile, gdyby UFO i ufolutki usunac to historia moga by byc rownie dobrze opowiedziana, tyle ze kto by poszedl na taki film.... Wiec dali UFO i jest strasznie, a raczej ma byc strasznie bo jedyna scena gdy jest nastroj z 6-tego to scena w nocy, w polu kukuryczy, to faktycznie jest niezle. Ale NIC poza tym. Film plytki, historyjka nieciekawa, UFO beznadziejne (ufolitki to kretyni, jak sie ich zamknie w pomieszczeniu to nie potrafia wyjsc), przeslanie na poziomie zerowym a zakonczenie godne filmu familijnego. Wszystko naciagane nieprawdopodobnie. Tragedia. Ps. Scena w srebrnych czapeczkach to mistrzostwo komedi. :)

10.11.2002
19:00
[51]

Poke [ Konsul ]

Zapomnialem dopisac: dobre aktorstwo w sumie wszystkoch postaci (nawet tych epizodycznych, no moze porocz rezysera-weterynaza -> gral jak katatonik).

10.11.2002
19:55
[52]

Skater [ Pretorianin ]

Ja też wróciłem właśnie z kina, i powiem wam, zawiodlem się. Liczyłem na pożądny thriler scince-fiction, a otrzymałem przeciętny, lightowy filmik familijny... ja wysiadam..

11.11.2002
00:29
smile
[53]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Jak dla mnie rozczarowanie roku:(( Zakończenie, a raczej jego brak...reszta poniżej - spoilers!:) SPOILERS Początek świetny, scena z polem kukurydzy w nocy, z oszalałym psem, miodzio:) przestało mi się powoli podobać od sceny gdzie Gibson odcina palucha kosmicie...bo czułam, że w takim razie zapewne ich pokażą, a to kiepskie samo w sobie;P a z błędów to -jakim cudem to będące chyba starsze od dzieci ex-pastora radio działało? I to w dodatku w piwnicy??:P Ja padłam:) a końcówka to majstersztyk...braku pomysłu, może ze Szczerbicem by się dogadali:)? ZERO WYJAŚNIENIA, ZERO po prostu! Im dalej, tym gorzej, mogli dać chociaż przypuszczalną teorię po co się tu znaleźli, bo wygląda na to, by wypalić kilka kółek w zbożu, zabić kilka rodzin i odlecieć. DNO DNA, ale nie drugiego niestety...gra aktorów świetna, zwłaszcza dzieci i Phoenixa, facet jest genialny (srebrne czapeczki rulz:D) ale to za mało by podratować taki film...gdyby nie zakończenie(sorry - jego brak!) film byłby IMO dobry, a nawet bardzo dobry, a tak to co mamy? Film, gdzie na końcu albo montażysta wyciąć końcowy fragment albo reżysera zaatakowała nuda i brak weny i skończył w tak idiotryczny sposób...:/

11.11.2002
00:43
[54]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

FoXXXMagda -------> nieuważnie oglądałaś. Wyjaśnienie było. ONI przylecieli na polowanie. Ten ostatni został, aby się zemścić. Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale to był ten bez palców...

11.11.2002
00:49
smile
[55]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Piotrasq--------->Widziałam że był bez palców i co z tego? Koledzy zostawili go na Ziemi bo musiał pomścic stratę palca;))? A wyjaśnienie o polowaniu było tylko hipotezą, zresztą wyjątkowo kiepską...

11.11.2002
01:33
smile
[56]

Sachmet [ Pretorianin ]

Na filmie bylam wczoraj. I powiem tak: Film bylby nawet bardzo dobry gdyby skonczyl sie w momencie kiedy Graham (co za imbecyl dal zydowskie imie pastorowi??) przyciagnal do pokoju telewizor i zobaczyl w nim kosmite. Wtedy powinna nastac nicosc (uwielciam to slowo :) ) i koniec filmu - jak dla mnie najlepsze zakonczenie. A juz moment kiedy pokazija Mela zakladajacego koloradke jest BEZNADZIEJNY!! Fabula rowniez jest raczej kiepska (ok, beznadziejna) ale w sumie da sie ja przelknac. Jak dla mnie minusem jest rowniez to ze pokazali obcego w calosci (chociaz gdyby wycieli to o czym pisalam na poczatku tego bledu by nie bylo bo scena z oknem i kosmita wychodzacym z krzakow jest swietna) - na filma szlam z X Filesowym nastawieniem (w koncu to moj ulubiony serial) a jak wiadomo tam obcych rzadko sie widywalo :). Film straszny nie jest. W sumei podskoczylam ze strachu na nim tylko raz - kiedy na poczatku filmu pies zaszczekal na dzieciaki pastora :D. W ogole sie takiej sytuacji nie spodizewalam stad moja reakcja. Reszta "strasznych" momentow jest tak przewidywalna ze kazdy normalny czlowiek przygotuje sie na nie przed ich nadejsciem ;). Ale w sumie film obejrzalam i po wyjsciu z kina nie zalowalam ani wydanych pieniedzy ani straconego czasu. I jeszcze jedna sprawa. Po powrocie z kina siostra poprosila mnie zebym opowiedziala jej film. Wiec ja w 2 minuty strescilam film do momentu pojawienia sie kosmity w TV (czyli 99% filmu) a przez 5 minut opowiadalm beznadziejna koncowke ktora powinno sie wyciac. Wnioski wyciagnijcie sami... :) PS. Przepraszam ze moja wypowiedz jest taka chaotyczna ale jest godzina 1:30 w nocy a ja jestm bardzo zmeczona :). Dobranoc

11.11.2002
01:36
[57]

Kuzi2 [ akaDoktor ]

wlasnie wrocilem z filmu, bardzo dobry. Ktos odwazny na pojscie na wycieczke w pole kukurydzy ? :P

11.11.2002
01:38
smile
[58]

Sachmet [ Pretorianin ]

Kuzi --> ja jestem chetna :)

11.11.2002
02:00
[59]

Kuzi2 [ akaDoktor ]

Sachmet-> :D Ja na wszelki wypadek wezme szlauf ogrodowy (gdyby trzeba bylo uzyc wody) :DDDDD

11.11.2002
02:12
[60]

zbuju [ Generaďż˝ ]

Caly film sprowadza sie do jednego - w/g autora nic nie jest przypadkiem...(nawet choroba syna) Moim zdaniem obejrzec mozna (rewelacja to nie jest), zarowno pod wzgledem humoru (opowiesc brata o majacym nastapic pocalunku) jak i pod wzgledem strachu (kiedy dzieciaki podaja psu miske z woda). A dla tych, ktorzy wypowiadaja sie jak powinien sie zachowywac "obcy" i przeciw czemu ma byc odporny, mam propozycje, zeby napisali scenariusz do filmu, byc moze ktos im go kupi ...

11.11.2002
20:42
smile
[61]

Riven [ infamousbutcher ]

Swietny film, polecam. Foxxxmagda --> Moim zdaniem cala ta "niejasnosc" sytuacji budowala wspaniala (?) atmosfere tego filmu - bez zadnych durnych wyczynow typu wlamywanie sie do systemu obcych przez laptopa a'la Dzien Niepodlegolosci. Nie jest to film obfitujacy w piekne efekty specjalne, a raczej nastawiony na ukazanie dramatu ludzi, ktorych to spotkalo.

11.11.2002
20:48
smile
[62]

Tomuslaw [ Konsul ]

A ja mam pytanie Ile trzeba miec lat, azeby moc ogladac ten film ? :)

11.11.2002
20:52
smile
[63]

Riven [ infamousbutcher ]

Conajmniej 39, jest niesamowicie brutalny i krwawy :P

11.11.2002
21:13
[64]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Riven--------->Wiem o co Ci chodzi z tym klimatem, ale dla mnie lepszy miał chociażby film "Inni"...a co do końcówki nikt mnie nie prekona o zmianie zdania ;)

11.11.2002
21:14
smile
[65]

Terrag [ Pretorianin ]

Przed chwilą obejrzałem i powiem tylko tyle że ten film to jedno wielkie badziewie... w pełni zgadzam się z Masscą, Magdą i innymi ludżmi, którzy uważają, że film jest do bani :). Co do Ciebie Piotrasq to na moje oko powinieneś wraz z ekipą twierdzącą, że film jest "naprawdę niezły"... obejrzyjcie jeszcze z 10 razy Matrixa, bo macie troszkę zjechane pojęcie o "dobrych" filmach.

11.11.2002
22:22
[66]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Terrag ------> nie wiem, czy znasz takie pojęcie jak " z gustami się nie dyskutuje " ? Ja idąc na film nie oczekuję wzniosłych i ambitnych przeżyć w stylu Bergman i Zanussi, tylko chcę porządnej rozrywki, żebym się nie nudził przez 2 godziny za 22 złote. I ten film, taką rozrywkę mi zapewnił. Osobiście pieprzę " Matrixa", bo dla mnie jest to film kung-fu z elementami " Terminatora". I co, chcesz o tym dyskutować ?

11.11.2002
22:29
[67]

Azzie [ Senator ]

Terrag: Oj nie kaz Piotrasqowi ogladac 10 razy Matrixa!!! Nawet dwa razy to juz za surowa kara :))

11.11.2002
22:54
smile
[68]

Terrag [ Pretorianin ]

Azzie--> Oj Azzie, Azzie ;) Piotrasq--> "Z gustami się nie dyskutuje" ?- wiesz ja nie widzę możliwości dysksji z gustami... no ale cóż kwestia gustu. "2 godziny za 22 złote" ten "film" trwa dokładnie 1godzinę 43 minuty... pomijając szczegóły mam duże wątpliwości, czy chciałbym wydać 22 złote na "porządną rozrywkę" tego pokroju. "Osobiście pieprzę Matrixa" dobra Piotrasq pieprzy Matrix'a (mam sobie to zapisać ?)... . Co do dyskusji to nie widzę przeszkód, jednak nie wiem dokładnie na jaki temat... o Twojej orientacji seksualnej ? Mam jednak pewne wątpliwości, czy chcę prowadzić dyskusję z człowiekiem który w Matrix'ie widzi elementy Terminatora i najwyraźniej ma problemy z zasypianiem przy zgaszonym świetle... .

11.11.2002
23:07
[69]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Terrag -----> płytkie, próbuj dalej...

11.11.2002
23:13
smile
[70]

Paul12 [ Buja ]

A czy ktoś z was widział film Krąg? Dzisiaj widziałem reklamę w kinie... Wydaję mi się lepszy od Znaków - jeszcze bardziej mroczny i straszny... W skrócie : Jest kaseta wideo, na której widać czarny krąg z białą obwódką. Po obejżeniu dzwoni telefon "Za siedem dni umrzesz". Tak jest z każdym... Te głosy... Brrrr :) Nie lubię takich filmów :)

11.11.2002
23:29
smile
[71]

Terrag [ Pretorianin ]

Piotrasq--> Nie, nie, nie... teraz Twój ruch :)

11.11.2002
23:32
[72]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Terrag ------> nie chce mi się...

12.11.2002
00:10
[73]

DM [ Pretorianin ]

he, chyba tylko jedna osoba tutaj zrozumiała film i o co w nim chodziło :)))) bo na pewno nie o ufoludki, które zostały tu dodane trochę na siłe i jako pretekst dla całego filmu - który jest naprawdę o wiarze człowieka, o wystawianiu jej na próbę, o kewstii przypadku i fatum. Dlatego zakończenie z koloradką było jakby podsumowaniem filmu i własną odpowiedzią reżysera. zabawne sa niektóre wypowiedzi o ufoludkach i jak to miał scenariusz wyglądac względem ufo :)))))))))

12.11.2002
00:42
smile
[74]

chrzaszcz [ Pretorianin ]

Heh, jak widze, wiekszość z was podeszla do tego filmu w kategoriach filmu stricte s-f, vide niejaka FoXXXMagda. Bosze, zgroza mnie bierze, jesli kazdy film bedziemy traktowac przez pryzmat chociażby nieszczęsnych X-filesów. Przeciez caly problem z ufonami w tym filmie to sprawa kategorycznie drugorzędna, to tylko tło, nic więcej, zepchnięty na drugi plan, niczym marne odbicie w telewizorze, czy w jakimś tam monitorze. Nie jest istotne. Istotni są przede wszystkim ludzie, a to że w kontekście ufonów, to przecież tylko złamanie konwencji, konwencji której nazbyt ulegliście. Z jednej strony jesli są ufony to musi byc extra efektownie łącznie z makabrycznym finałem (pościg, ekwilibrystyka etc), a z drugiej strony, jesli mówi sie o czym istotnym - dla zachowania powagi nie należy mieszać w to ufonów, potworów czy jakichś tam innych spidermanów. A tu mamy cholerne kino familijne, z morałem, z debilną (he he) końcówką. no ale przeciez walka z nieruchawym kosmitą przy użyciu kija baseballowego nie jest tu najważniejsza. Tak samo jak brak decyzji o skoszeniu pola z kukurydzą. Polecam wypowiedz Ciska, bo chyba jako jeden z nielicznych dostrzegł, co w tym filmie sie naprawde kryje :) Jesli chodzi o mnie, to na kolana mnie nie powalił, strachu najadłem sie tyle co szparagów. Ale nowatorskie ujęcie tematu podobało mi sie bardzo :)

12.11.2002
00:46
smile
[75]

chrzaszcz [ Pretorianin ]

heh, widze ze mnie ubiegl DM w wypowiedzi. Nie chcialem sie powielac, ale jakos tak wyszlo :P Zwłaszcza jak sie robi kilka rzeczy naraz :/

12.11.2002
01:42
[76]

massca [ ]

no sorry , jesli ktos na powaznie chce szukac jakiegos przeslania w tym filmie to ja dziekuje... przeslanie mniej wiecej takie jak w reklamie macdonalda "restauracja inna niz inne". takie z tego filmu dzielo, jak z mac'a restauracja... bajka dla prostych widzow, ktora wpedza ich w samozadowoleńcze mniemanie ze ich intelekt dostrzega tam "drugie dno".... prosta sztuczka. bardzo naiwna.

12.11.2002
07:48
[77]

DM [ Pretorianin ]

he he massca - jestes thebesciak :))))) ale masz prawo do swojej interpretacji, nie wszyscy od razu muszą zobaczyć sens filmu :))

12.11.2002
07:49
smile
[78]

Terrag [ Pretorianin ]

Piotrasq--> Ok, no więc sorry, że skrytykowałem Twój gust i w ogóle ;)

12.11.2002
08:16
[79]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]

Nie wiem co pisali inni, bo nie chce mi sie czytac, ale jezeli podobne bzdurnki co Piotras to nawet nie ma czego zalowac. Ten film godny byl wydania pieniedzy tylko z powodu Katedry, ktora puszczali przed seansem, ale zgodnie z osoba towarzyszaca jestesmy bardzo zawiedzeni filmem i nikomu nie polecam, no chyba ze z powodu Katedry, ktora dla odmiany jest wysmienita.

12.11.2002
09:27
[80]

garrett [ realny nie realny ]

przez 3/4 filmu faktycznie trzyma w napięciu ale końcówka naiwna, banalna i rozczarowuje. Film z ambicjami ale przesłanie w stylu familijnego "Domku na prerii", ja nie polecam

12.11.2002
15:23
smile
[81]

Poke [ Konsul ]

massca -> 100% poparcia!

13.11.2002
14:04
smile
[82]

YogiYogi [ Pretorianin ]

A ja ten film obejrzalem z przyjemnoscia. Fakt ze mozna sie przyczepic do wielu scen (a w ktorym filmie nie mozna ?...) nie zmienia tego, ze przez 2 godziny bawilem sie niezle. A co mnie mogloby razic ? Spoilerek :) - jakim cudem superhiperextrauzbrojonawyszkolonaarmiaamerykanska nie wziela udzialu w konfrontacji ? - czemu Gison nie spalil/scial pola ze znakami kiedy sie zorientowal ze to drogowskaz dla ufokow? - zabijanie dechami drzwi nie od tej strony... - Gibson nie wzywa nikogo kiedy w domu weterynarza znajduje ufoka w spizarni - Woda ? no nie - to juz w "Wojnie Swiatow" mielismy bakterie i wirusy w walce z obcymi, ale zeby woda? ... Mimo to - uwazam ze warto bylo ;) Poza tym - kto powiedzial ze zakonczenie jest szczesliwe ? Oni odeszli tylko na jakis czas... To nawet w filmie zostalo w ktoryms momencie powiedziane: albo wygraja albo wroca za jakis czas lepiej przygotowani...

13.11.2002
14:16
smile
[83]

chrzaszcz [ Pretorianin ]

Bylem przed tygodniem na filmie Tykwera "Niebo" i taka myśl mnie naszła..... co by było, gdyby w tym filmie miast zamachu na narkotykowego bossa mielibyśmy tło ufonowe. Nauczycielka angielskiego chce zgładzić przywódce ufonów... he he he. to by było kino! Cos na miare opowiadań Arthura C.Clarka.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.