M461K [ Pretorianin ]
Granice obrony własnej
Jak uważacie , gdzie one są ?
Swojego czasu było głośno o facecie który zastrzelił nastoletniego bandytę który włamał się do jego domu.
Ja trzymam stronę tego faceta, bodaj tamten gościu wybił szybę i miał chyba baseballa - a to wybitnie dowodzi że nie przyszedł w odwiedziny...
A co wy o tym myślicie ?
Molpi [ I LOL'd ]
Gdybym znalazl sie w takie sytuacji ze jakis czlowiek wlamuje sie do mojego domu z baseballem a ja mam pistolet to hmmm.... chyba strzelilbym mu w noge zeby go jako tako unieszkodliwic :/
M461K [ Pretorianin ]
Ja w nogę , albo w głowę ( nie wiadomo czy tamten nie będzie miał klamki i cię nie zastrzeli kiedy strzelisz mu w nogę)
Ciekawy Fryzjer [ Semper Fidelis ]
Molpi -> Wątpię żeby Ci się udało trafić w nogę jeżeli nie strzelasz dobrze
Molpi [ I LOL'd ]
Molpi -> Wątpię żeby Ci się udało trafić w nogę jeżeli nie strzelasz dobrze
Watpie czy gdybym mial pistolet staralbym sie go obezwladnic...
maviozo [ Man with a movie camera ]
Niedawno był wątek o posiadaniu broni. Absurdalne opinie co poniektórych utwierdziły mnie w przekonaniu, że niestety dobrze że prawo zabrania używanie pewnych narzędzi "do obrony". Chociaż w przypadku obrony "na własnym terenie", powinno być na innych zasadach. Bardziej korzystnych broniącego się, niż atakującego, rzecz jasna.
Nerka_Żula [ Pretorianin ]
Molpi -> Wątpię żeby Ci się udało trafić w nogę jeżeli nie strzelasz dobrze
przykładowo w Gloku 17 masz 17 naboi, którymś na pewno trafi, a nawet jeśli nie to koleś się cholernie przestraszy.
WreXX [ Gracz ]
chyba strzelilbym mu w noge zeby go jako tako unieszkodliwic :/
Ja w nogę , albo w głowę
A ja wziąłbym go od tyłu... :)
M461K [ Pretorianin ]
>A ja wziąłbym go od tyłu... :)
Have a good time
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
strzeliłbyś w nogę. Okaleczył. A potem do końca życia płacił mu odszkodowanie :P
Jeżeli ktoś mnie atakuje w sposób zagrażający życiu lub zdrowiu mojemu i moich bliskich mam prawo go zabić jak psa.
Skoro ktoś wybrał karierę bandyty czy złodzieja to musi mieć świadomość ryzyka zawodowego.
Kropka :P
Jeremy Clarkson [ Prezenter ]
I to jest właśnie do dupy! Koleś cię napadnie, ty go pobijesz i skończy się tak że Ty będziesz mieć więcej winy niż ten koleś.
ero_sk [ THC ]
Mieszkam w UK, i tutaj slyszalem od Anglikow ze tutaj jest tak, ze jak ktos wejdzie ci do domu bez twojej zgody, i go zabijesz to w sadzie zostaniesz uniewinniony.
simson__ [ Generaďż˝ ]
W Stanach jest tak samo, ktoś wszedł na twoje podwórko bez pozwolenia, to możesz go zastrzelić i nikt nie będzie miał do siebie pretensji. Niestety w Polsce nie znamy jeszcze takiego terminu jak obrona własna...
Loczek [ El Loco Boracho ]
simson: pewnie, dzieciak wbiegnie za piłką - z shotguna w łeb. Dobrze jednak sie troche ustosunkować do tego co oglądamy w tv.
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Dobry sposób na pozbycie się niewygodnego sąsiada, z którym mamy na pieńku. Zaprosić go pod jakimś pretekstem, a następnie kropnąć w łeb za najście.
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
dobrze że sądy są surowe wobec takich "obrońców". Gdyby prawo było łagodniejsze, to po każdej sobotniej wichurze byłoby masę spraw o przestępstwa w obronie koniecznej. Chociaż nie można mówić wtedy o przestępstwie, ale wiecie o co chodzi.
Ja wychodzę z założenia, że nikt was w tym sądzie nie skrzywdzi jeśli prawdiłowo się broniliście.
M461K [ Pretorianin ]
Małe uściślenie - nie należę do grona korwinistów którzy wymachują sobie bronią w studio w tą i we w tą ( w ogóle nie należę do grona korwinistów)
@Paudyn
Zwykłe postępowanie sądowe.Chyba nie powiesz mi że wejście drzwiami które zostały otwarte przez gospodarza się równa wybiciu szyby i wejściem z baseballem przez okno ?
|LoW|Snajper [ Senator ]
Dobry sposób na pozbycie się niewygodnego sąsiada, z którym mamy na pieńku. Zaprosić go pod jakimś pretekstem, a następnie kropnąć w łeb za najście.
Padlem :D
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Chyba nie powiesz mi że wejście drzwiami które zostały otwarte przez gospodarza się równa wybiciu szyby i wejściem z baseballem przez okno ?
Zawsze mógł przecież przeskoczyć ogrodzenie i wymachiwać ostrym narzędziem, a następnie na podwórku dostać headshota. Tak sobie koloryzuję, aczkolwiek nie da się ukryć, że granice obrony koniecznej i jej interpretacja są dość płynne i ja bym tu wcale nie był pewien, jak sformułować termin "prawidłowo się broniliście", a także czy jak już do takiej obrony koniecznej dojdzie, to jakiś baran w todze nie stwierdzi, że mogłem przecież uciekać, albo próbować obezwładnić kolesia lecącego na mnie z tasakiem :>
Molpi [ I LOL'd ]
Zawsze mógł przecież przeskoczyć ogrodzenie i wymachiwać ostrym narzędziem, a następnie na podwórku dostać headshota.
i uslyszalbys dzwiek "Mmmmmmonster kill kill kill" xD
magik603 [ Konsul ]
"pewnie, dzieciak wbiegnie za piłką - z shotguna w łeb"
nie moge, haha
A tak wogole to jakby ktoś ci w nocy wparował na chate i biegł z baseballem to wątpie że byś sie zastanawiał gdzie go strzelić czy w noge ,czy w głowe nie mówiąć o celnym trafieniu.
Regis [ ]
"Ja wychodzę z założenia, że nikt was w tym sądzie nie skrzywdzi jeśli prawdiłowo się broniliście. "
I kolko sie zamyka, bo jak zdefiniowac 'prawidlowe bronienie sie'?
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Wszystko zalezy od adrealiny mysle. Potem od odleglosci w jakiej jest od Ciebie agresor. Wyciagasz bron i strzelasz kiedy jest blisko ... kiedy jest dalej, pewnie staral bym sie celowac w nogi, o ile widzial bym, co trzyma w rękach. Nigdy nie staral bym sie celowac w glowe. I mam nadzieje, ze nigdy nie bede zmuszony zrobic czegos takiego ...
power gracz [ Konsul ]
jesli mam klame w rece,to w nogi,jesli noz pod reka lub cos w tym stylu,to albo biegne,i w brzuch,albo rzucam,gdziekolwiek w agresora
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Wyobraziłem sobie taką sytuacje - zakładając że masz w pokoju broń do ASG (założymy Ak 47 , wygląda jak prawdziwy) słyszysz w nocy ze ktoś się włamuje do mieszkania, wstajesz, ładujesz go i wychodzisz naprzeciw "gościowi" i celujesz mu prosto w głowe ... ciekawe jaką by miał minę :D
Pichtowy [ Generaďż˝ ]
power gracz -> a mnie dziadek uczył że nożem sie nie rzuca.
tu jest opis pewnej sprawy:
kolesiowi grozi dożywocie. Pewnie według sądu miał się dać złapać i pobić.
a tu jest inna sprawa:
Bardzo głośna w swoim czasie. Rodzina broniła atakującego mówiąc że ten szedł "przeprosić". Jaaasne! Włamując się do domu przepraszanego...
boskijaro -> a jak koleś ma prawdziwego gnata? to co? pukniesz go swoimi kulkami?
Molpi [ I LOL'd ]
[25] -->> a gdzie okrzyk "zabije Cie skur****u"? ;)
mikmac [ Senator ]
IMO pomysl amerykanski na obrone konieczna mienia i zycia wlasnego oraz rodziny jest prawie doskonaly.
Na wlasnym terenie jako "obronca" z urzedu jestes niewinny, ALE i tak zawsze wchodzi prokurator i jezeli ma watpliwosci to musi udowodnic, ze przekroczyles zakres obrony koniecznej (np wciagnales sasiada do swojego domu, aby mu leb urwac).
Niestety u nas trzeba udowadniac, ze to nie my gwalcimy gwalciciela :/ Jaki kraj takie prawo...
boskijaro -->
i ladujesz w pierdlu za takie cos, gdyz zlodziej oskarzy Cie o grozenie bronia. Polskie prawo zakazuje grozenia replikami broni, ktore wiernie je imituja.
Chyba mozna wymachiwac markerem piantball, gdyz to nic nie imituje.
Co bym zrobil? Nie wiem, ale znajac siebie to bym strzelal w klatke piersiowa (bo najlatwiej trafic w stresie) od razu 2-3 kule. Jak sie wyciaga bron to tylko po to aby zabic, inne tlumaczenia to bzdura.
M461K [ Pretorianin ]
Osobiście jestem przeciw , ale co sądzicie :
Jedziemy do Gęstochowy [ Racjonalista ]
Obrona to obrona.
Najpierw ostrzegł bym go że bede strzelał,potem strzelił w noge a jak to nie zadziała to prosto w serce,zakopał zwłoki w ogródku i nic by mi nie groziło.
M461K [ Pretorianin ]
pani ja zakopuję tu liście , a te strzały to by przepędzić szpaki które mi wybiły okno
a tak na serio to zanim byście ostrzegli...
caramucho [ Konsul ]
M461K --------> IMO kontratyp wynikający z § 2 art. 25 K.K. sądy jednakże są dość konserwatywne i dlatego zapewne ten przypadek nie został uwzględniony niemniej uważam że mieści się w granicach tego pojęcia.