GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kto był najlepszym prezydentem polski.

13.11.2008
19:13
[1]

swider191 [ Chor��y ]

Kto był najlepszym prezydentem polski.

A.Kwaśniewski

13.11.2008
19:14
smile
[2]

Konradfus [ Konsul ]

Stefan Niesiołowski Bo taki zawsze mądrala z niego

13.11.2008
19:14
smile
[3]

simson__ [ Generaďż˝ ]

może lepiej wybierzmy najgorszego ?

13.11.2008
19:14
smile
[4]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Ja obstawiam Bolesława Chrobrego.

13.11.2008
19:15
[5]

raphunder [ Legend ]

simson___---> Za duży wybór będzie.

13.11.2008
19:15
[6]

kubomił [ Michael ;( [*] | ;* KCMJ ]

A był taki? xD

13.11.2008
19:15
[7]

Thermometrr [ Konsul ]

Mazio ma rację.

13.11.2008
19:16
[8]

S-Q-A-T-E-R (Sqater) [ Pretorianin ]

Wszyscy byli popie .... porąbani :) Nie obrażając prezydenta IV RP Pana Lecha Kaczyńskiego



spoiler start



Żartowałem :)




spoiler stop

13.11.2008
19:16
[9]

Yaper [ GłoDOmoR ]

Bolesław Chrobry nie był prezydentem, a 1st królem Polski

13.11.2008
19:16
smile
[10]

Frogus121 [ The Chosen of Fortune ]

Wałęsa.

13.11.2008
19:17
smile
[11]

Rapture [ Pretorianin ]

Lech Kaczyński;)

13.11.2008
19:18
[12]

Vegetan [ Bździągw ]

Bierut

13.11.2008
19:18
[13]

raphunder [ Legend ]

Wałęsa był dobry zanim został prezydentem.

13.11.2008
19:18
smile
[14]

W_Z [ Generaďż˝ ]

może poczekajmy na prezydenta-kobietę i wtedy wybierzemy? :DD

13.11.2008
19:19
[15]

Yaper [ GłoDOmoR ]

Vegetan Komuch!!! chyba żartujesz

13.11.2008
19:20
[16]

Selman [ Wings for Marie ]

mam nadzieje że ten co będzie następny..

a tak to według mnie Kwaśniewski, przynajmniej się jakoś prezentował :)

13.11.2008
19:21
smile
[17]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Kaczor(co za mania)owski!

Specjalnie nikomu nie wadził a i prezydencję przedłużał w czasie niepogody.

13.11.2008
19:21
[18]

jamkgh. [ Generaďż˝ ]

mieszko pierwzsy

13.11.2008
19:22
[19]

kubicBSK [ Senator ]

Yaper - żartujesz?

Jestem zbyt młody, żeby oceniać. Mogę powiedzieć jedno, że Kwaśniewski wraz z żoną prezentowali się najlepiej(prócz choroby tropikalnej(?))

edyt: o Selman mnie uprzedził:)

13.11.2008
19:22
smile
[20]

mateuszek15 (2) [ Konsul ]

Gabriel Narutowicz

13.11.2008
19:22
[21]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Może następny prezydent polski będzie czarny? Czas na zmianę! :)

13.11.2008
19:23
[22]

Łyczek [ Legend ]

Ja osobiście uważam, że Piast ... Ojciec Siemowita, mąż Rzepichy.

13.11.2008
19:23
smile
[23]

raphunder [ Legend ]

Cliffton

Jak ma być czarny to ja proponuje Olisadebe

13.11.2008
19:23
[24]

Shoggoth [ Hiszpańska Kuroniówka ]

Lech Wałęsa

13.11.2008
19:24
smile
[25]

Yaper [ GłoDOmoR ]

Bierut był dobrym prezydentem... ok, ja tu nie pisze

Komuch było na Bieruta a nie do Vegetan-a

13.11.2008
19:25
[26]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

W po PRL-owskiej Polsce wybór jest ciężki, bo lista krótka i w dodatku zawierająca osoby dosyć kontrowersyjne. Rzeczywiście jednak z całej czwórki według mojej oceny najkorzystniej wypada 10 lat Kwaśniewskiego.

13.11.2008
19:25
[27]

żelazna_pięść [ Chris Redfield ]

oczywiscie L. Kaczyński

spoiler start
nie bierzcie tego serio to byl zart
spoiler stop

13.11.2008
19:25
[28]

Serson ( Wasylus) [ Konsul ]

Jeśli uznać, że pełnienie przez Jozefa Piłsudskiego roli głowy państwa (w latach 1918 -1922 jako Naczelnik Państwa, początkowo Tymczasowy) kwalifikuje go do tego zaszczytu (ale przezydentem jako takim nie był, wybrany w 1926 urzędu nie przyjął) to na pewno on.

Jeśli nie marszałek to Ryszard Kaczorowski (Prezydent na uchodźstwie) - pełnił swoją role niewiele ponad rok, złego słowa o nim powiedzieć nie można, ustąpił zaraz po zaprzysiężeniu Lecha Wałęsy.

"Polski" piszemy wielka literą do ch*** !

13.11.2008
19:26
[29]

Lutz [ Senator ]

Najlepszy prezydent nas dopiero czeka, bedzie tak dobry jak obecny premier, a wiec bezkonkurencyjny. Tak przynajmniej beda pisac w multi-mediach

13.11.2008
19:26
[30]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Muszę się zastanowić. Narutowicz - ofiara narodowego ciemnogrodu czy Jaruzelski - ofiara jaskiniowych antykomunistów. To trudny wybór.

13.11.2008
19:26
[31]

Mutant z Krainy OZ [ Farben ]

Z bandy złego wybieram Kwaśniewskiego.

13.11.2008
19:27
[32]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

@Serson
No, znów ramię w ramię.

13.11.2008
19:27
[33]

.:Jj:. [ Legend ]

oczywiscie L. Kaczyński
spoiler start
nie bierzcie tego serio to byl zart
spoiler stop


ha ha. Ha.

Uwielbiam te nieśmieszne "śmieszne" posty i wyspoilerowane tłumaczenia że to żart. Czemu one mają służyć?

13.11.2008
19:28
smile
[34]

Yaper [ GłoDOmoR ]

[29] można by było tak powiedzieć
Interesujesz się Historią czy... google?

13.11.2008
19:30
[35]

żelazna_pięść [ Chris Redfield ]

.:Jj:. -> jak musisz glupio komentowac to nie czytaj spojlerow

13.11.2008
19:30
[36]

Volk [ Legend ]

Lech Kaczynski ale wybor kiepski :/

13.11.2008
19:31
[37]

Serson ( Wasylus) [ Konsul ]

Yaper ---> wiedza kim był Józef Piłsudski czy nawet Kaczorowski to nie jest żadna głęboko strzeżona tajemnica, wystarczy interesować się polityką i skończyć przyzwoitą szkołę średnią. Profesura z historii do tego niepotrzebna.
Edit: ile dokładnie pełnil swój urząd Kaczorowski musiałem sprawdzić - przyznaję się bez bicia, ale to że był to sotsunkowo krótki okres czasu i że zrzekł się tytułu po wyborze Wałęsy wiedziałem.

13.11.2008
19:31
smile
[38]

wolkov [ |Drummer| ]

Nikt nie wspomniał Jaruzela Wojciechowskiego. To był prezydent na medal!

13.11.2008
19:32
[39]

Yaper [ GłoDOmoR ]

Serson --> oj żebyś się nie zdziwił, dużooo ludzi za bardzo nie wie ;)

13.11.2008
19:33
smile
[40]

mos_def [ Senator ]

Wybor tak nieprzyjemny ze poki ktos nie bedzie trzymal mi guna przy glowie, pozwole sobie nie odpowiedziec.

13.11.2008
19:35
[41]

$Respect$ [ chłopak z pokoju 309 ]

Olek K. bo wtedy mielismy przynajmniej ładna pierwszą dame

13.11.2008
19:35
smile
[42]

Piotrek2474 [ Pretorianin ]

Wałęsa

13.11.2008
19:35
[43]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

No to panowie inaczej.

KOGO WIDZICIE NA PREZYDENCKIM COKOLE?

13.11.2008
19:36
smile
[44]

Yaper [ GłoDOmoR ]

Piotrek2474 --> I dobrze że z edytowałeś bo mogłeś mieć nie przyjemności

13.11.2008
19:39
[45]

Shoggoth [ Hiszpańska Kuroniówka ]

KOGO WIDZICIE NA PREZYDENCKIM COKOLE?

Jacek Kurski

13.11.2008
19:40
[46]

Serson ( Wasylus) [ Konsul ]

Olek K. bo wtedy mielismy przynajmniej ładna pierwszą dame


To ta, która ubierała się w mini albo w sukienkę całą w napisach "sex" przy angielskiej królowej ? Dziękuję postoję.

13.11.2008
19:41
[47]

Golem6 [ Gorilla The Sixth ]

Gierek!

13.11.2008
19:43
[48]

âřßůž® [ Konsul ]

a tak to według mnie Kwaśniewski, przynajmniej się jakoś prezentował :)

co za głupi argument, coś mnie bierze kiedy to słyszę...

13.11.2008
19:46
smile
[49]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

To ta, która ubierała się w mini albo w sukienkę całą w napisach "sex" przy angielskiej królowej ?

Link? Zdjęcie ?

13.11.2008
19:51
smile
[50]

admiralproudmoore [ Generaďż˝ ]

Kononowicz :D żaden inny się nie nadaje ( z resztą ten sam poziom prezentuje co obecny) ;f on MUSI wygrać

13.11.2008
19:52
[51]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

[47] Pomyliłeś coś i to bardzo, bo mówisz o żonie byłego premiera Leszka Milera. W takiej kreacji zaprezentowała się przy wizycie cesarza Akihito.

13.11.2008
19:54
[52]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

@Serson
Dałeś plamę.

13.11.2008
19:59
[53]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Posądzać polską damę elegancji o faux pas? To musiała być prowokacja.

13.11.2008
20:02
[54]

Serson ( Wasylus) [ Konsul ]

Macie rację to z "sexem" dotyczyło żony Millera - tak jak mówi Blazkovitch. Czy pomyliłem się bardzo to nie wiem - i jedno i drugie to ważny komuch z lat 90 :). Jednak przepraszam.
Ale sukienka powyżej kolan niezgodna z protokołem przy angielskiej królowej to już wybryk Kwaśniewskiej.

13.11.2008
20:06
[55]

promyczek303 [ sunshine ]

Z perspektywy czasu - również obstawiam Wałese.

13.11.2008
20:10
[56]

Robi27 [ Mes que un club ]

ze smutkiem musze przyznac, ze jednak najlepszy byl filipinczyk

13.11.2008
20:15
[57]

Uno07 [ Legend ]

Ignacy Mościcki

15.11.2008
13:07
smile
[58]

super game fan [ Generaďż˝ ]

Janusz Korwin Mikke

15.11.2008
13:11
smile
[59]

alexej [ Piwny Mędrzec ]

Z perspektywy pomorza zachodniego najlepszy był Adolf Hitler. Żaden następny prezydent nie zbudował tu tylu dróg i autostrad.

15.11.2008
13:15
smile
[60]

IHATE [ Generaďż˝ ]

Rydzyk.

15.11.2008
13:22
[61]

craym [ Senator ]

ktoś bezpartyjny, a kibicujący dobru naszego kraju

25.11.2008
09:57
smile
[62]

ctp. Miller [ 2 Batalion Rangerów ]

Aleksander Kwaśniewski bez dwóch zdań wygląd, wymowa jest najlepszy!!!

25.11.2008
10:06
[63]

Him [ Antichristos ]

Wojciech Jaruzelski

25.11.2008
10:10
[64]

Niob [ Konsul ]

Ignacy Mościcki

25.11.2008
10:44
[65]

Long [ Generaďż˝ ]

Jeśli chodzi o zasługi dla Polski, to najlepszym prezydentem był Ronald Reagan. Od czasów Marszałka nie było nikogo, kto by tyle dla tego kraju zrobił.

31.03.2009
13:18
[66]

mikas(PL)!!!!! [ Człowiek z Gitarą ]

alexej >>>> Święta prada ....Niestety

31.03.2009
13:25
smile
[67]

Qverty [ Generaďż˝ ]

Jak dla mnie Jan III Sobieski.

31.03.2009
13:28
[68]

N|NJA [ Senator ]

Narutowicz. Jak pokazali amerykanie otaczając kultem JFK, prezydent, który nie robi zupełnie nic, ale widowiskowo odchodzi z tego świata, zawsze będzie wygrywał w rankingach.

31.03.2009
13:52
smile
[69]

pablo397 [ sport addicted ]

N|NJA --> jesli JFK zrobil nic to ja nie wiem co zrobil jego poprzednik - nic^3?

31.03.2009
14:06
[70]

N|NJA [ Senator ]

Pablo-> Wymieńmy osiągnięcia...

Ike:
Zgodnie z obietnicą wyborczą zakończył wojnę w Korei, wpakował kupę gotówki w NASA, by odgryźć się ruskim za Sputnika, zainaugurował budowę sieci międzystanówek, poparł integrację czarnych z białymi w szkołach, miał w dupie raczkujący ruch ekologiczny, wyszedł z kilku zawałów by dalej piastowac urząd, pod koniec drugiej kadencji zaczął się nawet dogadywać ze znienawidzonymi Sowietami i zmienił zdanie dotyczące broni atomowej.

JFK:
Był przystojny, ruchał Marylin Monroe, kazał przeprowadzić desant w Zatoce Swiń, a gdyby nie przytomnośc Chruszczowa, wyparowałoby dzięki niemu pół świata. Przy okazji, co równiez jest jego niewątpliwą zasługą, mała grupka doradców wojskowych w południowym Wietnamie zmieniła się nagle w regularne amerykańskie wojsko, które miało tam przesiedziec jeszcze dekadę.


JFK był najlepszym prezydentem USA, nie ma co do tego watpliwości. :)

31.03.2009
14:19
[71]

VoltkeMan [ Pretorianin ]

Dla mnie Mieszko I :)

31.03.2009
14:19
[72]

pablo397 [ sport addicted ]

N|NJA --> no to chyba o innych prezydentach rozmawiamy. polecam doedukowac sie z historii, chocby o tym kto wydal rozkaz desantu na kube i jaka byla polityka kennediego odnosnie doradcow wojskowych w wietnamie.

edit: a jak bys byl ciekawy to w skrocie - decyzje o inwazji wydal eisenhower na krotko przed koncem swojej kadencji, mimo pesymitycznych ocen doradcow, ktorzy zakladali stopniową akcją , a doradcy wojskowi za czasow kennediego mieli rozkaz sie wycofac, ale te nie zdazyly jeszcze wejsc w zycie gdy jego nastepca je anulowal.

31.03.2009
14:33
[73]

Zingus123 [ Antyterrorysta ]

wałęsa

31.03.2009
14:33
[74]

PitbullHans [ Legend ]

j.w

31.03.2009
14:43
[75]

N|NJA [ Senator ]

Pablo-> Administracja Esienhowera przepchnęła projekt wywalenia Castro z Kuby, ale to Kennedy dał się przekonać agenturze CIA, która twierdziła, że "lud poprze siły inwazyjne" i będzie to "kaszka z mleczkiem". Jak sie to skonczyło, wiemy :)
Ike chciał wysłać więcej wojsk do wsparcia francuzów, jego doradcy skutecznie wybili mu ten pomysł z głowy, o ile mnie pamiec nie myli, pod koniec lat '50, przedstawiając dokumentację z wyliczeniami budzetu i ilością wojska, jaką trzeba by do tego zaangażować.

Zaś co do zaangażowania JFK i jego ludzi w konflikt wietnamski:


Kambodża i Laos są wdzięczne za prezenty z nieba, a ludność cywilna za użycie napalmu, które piękny John wraz z kliką sam podpisał :)




Ale ale, my tu o Ameryce, a coś na serio by się przydało o polskich prezydentach. A najlepszych było dwóch:
Starynkiewicz i Starzyński. Że co? Ze to prezydenci Warszawy? A to poza nią tez jest Polska? :)

31.03.2009
14:45
[76]

PrzemaSek44 [ Nie weszłes! ]

Lech Wałęsa

31.03.2009
15:06
[77]

pablo397 [ sport addicted ]

edit dla ubogich-

srednio mi sie chce komentowac takie glupoty, wiec tylko w skrocie

nie wymieniasz porazek Eisenhowera, bo w sumie duzo by tego wyszlo - od bojazliwej polityki zagranicznej wzgledem indochin, przez lamanie demokracji (obalenie demokratycznych rzadow iranu i gwatemali), do wielu porazek w konfronacji z zsrr (afera u-2 i zerwany szczyt w paryzu, sputnik). tak samo jak w przypadku obalenia rzadow iranu i gwatemali podchodzil do sprawy kuby, ktora zaczela sie robic problemem, ale glownie uderzala w prestiz i honor usa i samego eisenhowera. gdy dulles przyszedldo prezydenta proponujac ograniczone akcje dywersyjne i propagandowe uderzajace w popularnosc Castro, Eisenhower odeslal go z kwitkiem komentujac to 'przynies mi cos mocniejszego' - i tak wlasnie powstal naiwny plan desantu w zatoce świn. wiekszosc doradcow wojskowych i przedstawicieli administracji byla bardzo sceptyczna, ale gdy eisenhower ich spytal kto jest za - wszyscy podniesli rece. gdy nowy prezydent obejmowal wladze przygotowanie byly dalece zaawansowane i nie pamietam czy byl w ogole informowany przed sama akcja (bodajze nie, gdyz byla to akcja sil cywilnych, bez udzialu us army).

sama akcja miala szanse sie udac, ale w krytycznym momencie zabraklo wsparcia lotniczego, gdyz uzycie lotnictwa z lotniskowcow wymagalo zgody prezydenta kennediego, ten wyrazil zgode, aby samoloty mysliwskie bez oznaczen narodowych wsparly bombardowania przestarzalych maszyn cia, ale blad w synchronizacji czasu sprawil, ze mysliwce spoznily sie o 2h i bombowce musialy atakowac bez oslony co zakonczylo sie ogolna kleska desantujacych. co bylo dalej - wiadomo. cia probowala na poczatku sie jakos tam wykrecac, ale kennedy honorowo wzial na siebie ta porazka twierdzac, ze o wszystkim wiedzial i ze byla to akcja za jego zgoda. prasa go zjadla oglaszajac najwieksza porazka prestizu stanowiska prezydenta usa, gorsza nawet od "8lat bojazliwej i niezdecydowanej polityki zagranicznej eisenhowera" (cytuje media zachodnio-niemieckie).

dalej znow kennedy zaliczyl wpadke, na szycie w wiedniu, gdzie chruszczow uzyskal nad nim w debacie znaczna przewage, co jednoczesnie pchnelo go do dwoch szalonych krokow - budowy muru berlinskiego jako zaslony dymnej i do proby zmiany rownowagi sil przez umieszczenie rakiet sredniego zasiegu na kubie. gdyby to sie udalo, usa zostaly by zepchniete do defensywy na dlugie lata.

kennedy nie dal sie zastraszyc i w decydujacym momencie zagral twardo i nie ugial sie pod presja wojny nuklearnej, gdyz wiedzial jak przytlaczaja przewage ma w tej dziedzinie nad zsrr, zas wojna konwencjonalna pod sama granica usa i z daleka od baz zsrr bylaby z gory przesadzona na jego korzysc. mimo to rosjanie blefowali do konca, robiac grozne ruchy, o wojne bylo blisko, raptem parenascie godzin ulitimatum zanim zaczna sie bomabardowania instalacji na kubie. to, ze sojusznicy staneli po jego stronie (nawet "francuzi"), panstwa srodkowo-amerykanskie stanowczo potepily dzialania rosjan na kubie to tez byla tylko jego zasluga. po prostu rozegral to po mistrzosku, tracac jedynie wycofanie rakiet sredniego zasiegu z turcji. ale jednoczesnie okazal sie honorowym czlowiekiem zabraniajac swoim ludziom mowic o "porazce chruszczowa".

co do wietnamu - tak jak pisalem, mimo raportow wojskowych, kennedy zdecydowal, ze nie ma sensu sie pchac w to co wczesniej wlezli francuzi. za jego kadencji liczba doradcow spadla a pod koniec nakazal calkowite wycofanie wojskowych doradcow z wietnamu, ale rozkazy niezdazyly wejsc w zycie, gdy johnsonn dajac posluch wojskowym je anulowal i zwiekszyl zaangazowanie amerykanow w konflikt wietnamski.

i byl to prawdobodnie jeden z przypuszczalnych powodow jego smierci - potezne lobby zbrojeniowe nie potrzebowalo prezydenta, ktory wycofuje amerykanskich chlopcow z wietnamu tylko takiego, ktory posle ich tam wiecej. a trzeba bedzie im dostarczyc kupe sprzetu. takie poglady mial wicepreyzdent johnsonn.

inna teoria mowi o zrodlach mafijno-cia, ktore mialy za wielkiego wroga brata kennediego, roberta. ten jako prokurator generalny zrobil wiele zlego mafii i twardo z nia walczyl. rowniez z cia mocno zadarl, gdyz ta miala glebokie powiazania ze swiatem mafijnym i czesto korzystala z ich uslug. poki robert mial oparcie w bracie prezydencie - mogl uczynic wiele zlego mafii i cia (szefow zapowiedzial, ze "rozgoni w cztery wiatry"), wiec Ci zdecydowali sie pozbyc jego brata-prezydenta. ten trop potwierdza pozniejszy zamach i smierc Roberta, do tej pory nie wyjasniony i jeszcze bardziej tajemniczny niz zabojstwo JFK.

31.03.2009
16:34
[78]

N|NJA [ Senator ]

Ja wiedziałem, ze tak będzie... ;)

Ad Kryzys-> Sam Kennedy optował za inwazją na Kubę, gdyby sowieci nie ugięli sie pod presją blokady wyspy. Wybili mu to z głowy doradcy ( czym wspomniał chyba nawet sam McNamara). Po zmianie żądań Chruszczowa (z pełnego zrozumienia listu przeszedł do wycofania amerykańskich rakiet z Turcji w zamian za zaprzestanie budowy wyrzutni na Kubie). Przy okazji, to Thompson wyperswadował Kennedy'emu dalsze ciśnięcie ruskich, które tylko zaogniało stosunki i zaproponował dalsze delikatne dyplomatyczne negocjacje oraz spotkania w kawiarniach rodem z kiepskich filmów szpiegowskich zamiast ostrego drążenia tematu.

Oficjalna wersja brzmi tak, jak napisałeś: "to, ze sojusznicy staneli po jego stronie (nawet "francuzi"), panstwa srodkowo-amerykanskie stanowczo potepily dzialania rosjan na kubie to tez byla tylko jego zasluga. po prostu rozegral to po mistrzosku, tracac jedynie wycofanie rakiet sredniego zasiegu z turcji. ale jednoczesnie okazal sie honorowym czlowiekiem zabraniajac swoim ludziom mowic o "porazce chruszczowa". W oczach opinii publicznej to Kennedy wyszedł na tym lepiej, ale nie dlatego, ze "nie wspominał o porażce Chruszczowa" (o tym wiedział już cały świat, zadbano o odpowiednią medialną otoczkę), lecz z prostego powodu- nikt nie wspomniał o wycofaniu rakiet z Turcji, na czym od dawna zależało czerwonym, zresztą to własnie wyrzutnie tuż przy granicy z ZSRR zainspirowały politbiuro do budowy podobnych dynksów pod samym nosem USA. Hipoteza głosi, że sama budowa silosów to blef ruskich mający na celu wymuszenie na amerykańcach wycofanie swoich sił z północnej Turcji, przy czym wałek ten zbyt szybko wyszedł na jaw, więc wymknął się spod kontroli. O tym, że na całym zamieszaniu skorzystał Castro też nikt nie raczył nawet słowem pisnąć- w skutek zawartych umów Kuba była nie do ruszenia i Amerykanie mieli bastion komunizmu na własnej wycieraczce, co też było niewątpliwym sukcesem rosjan. Fakt faktem, medialnie konflikt wygrał JFK, choć tak naprawdę zyskał jedynie poklask opinii publicznej jako twardy negocjator. Gdyby nie jego mądrzejsi doradcy i sami sowieci, którzy wiedzieli doskonale, że konfliktu zbrojnego nie mają szansy wygrać, jego nienaruszalne stanowisko wobec Kuby zaowocowałoby wciśnięciem czerwonego guziczka.


Ad porażki Ike'a-> Indochiny- na szczęście Ridgway (czy jak go się tam pisze, nie pomnę) w porę podsunął prezydentowi pod nos raport dotyczący wspomnianych "danych liczbowych", co skutecznie odwiodło Eisenhowera od zwiększenia kontyngentu i pełnej zbrojnej pomocy dla żabojadów.

Drugim błędem było (co zresztą sam przyznał) zmuszenie sił europejskich do wycofania wojsk z Egiptu podczas sporu o Kanał Sueski.

Zwalenie incydentu z U2 na Eisehowera miałoby sens, gdyby to on sam siedział za sterami samolotu :). Zestrzelenie nad ruskim terytorium samolotu szpiegowskiego było kwestią czasu, po Sputniku obawa przed "Okiem na niebie" wymusiła intensyfikację lotów zwiadowczych. Zrządzeniem losu do strącenia U2 i skandalu doszło tuż przed konferencją paryską, za co trudno raczej obwiniać Eisenhowera, bo raczej nie wydał osobiście rozkazu pilotowi, by dał się namierzyć właśnie wtedy.
A propos Sputnika- jak wspomniałem to własnie paradoksalnie dzięki niemu Eisenhower wyłożył kupę kasy na amerykański projekt kosmiczny i zmienił utworzoną za jego kadencji NASA w potęgę ( na czym później skorzystał choćby Kennedy :))

Obalenie rządów w Gwatemali i Iranie z perspektywy "głoszenia demokracji" było rzecz jasna karygodne, niemniej Eisenhower postepował zgodnie ze swą doktryną (co miało swoje plusy i minusy) i doktryną Kennana podczas owych overthrowów. Zresztą miał przy tym pełne poparcie Wielkiej Brytanii, której agenci również brali czynny udział w wydymaniu Mosaddeqa z urzędu. Zaś co tyczy się Arbenza Guzmana, sam dziesięć lat przed swą gwatemalską prezydenturą obalał rząd Ubico i miał dobre stosunki z komunistami, co wystarczyło za pretekst do jego obalenia (fakt faktem, ze tak naprawde w amerykanskim w coup d'etacie chodziło bardziej jakz zwykle o kasę, nie o komuchów, ale zawsze jest to wygodna wymówka)



Ad Wietnam-> To, ze Kennedy chciał zwiać z Wietnamu, to wciąż jedynie spekulacje oparte głównie na zeznaniach McNamary wspominającego o "możliwości wycofania ludzi po drugiej elekcji w 1964", rozkaz (odrzucony przez Johnsona) o którym mówisz mówił o wycofaniu 1000 wojskowych, nie zaś całości wsparcia, które jeszcze dwa lata wcześniej JFK aprobował, bo za jego kadencji liczba doradców z niecałego tysiąca zwiększyła się do ponad 16 tysięcy. Zresztą chęć zaprzestania konfliktu raczej kłóciłaby się z jego decyzją o usunięciu Diema, który chciał dogadać się z komunistami.


Zaś co do likwidacji beidnego Johna- tu możemy co najwyżej sobie gdybać, kto za co i dlaczego. Dość dodac, ze trop mafijny może wyglądac zupełnie odwrotnie- bracia Kennedy, szczególnie Robcio, byli dobrymi kumplami z niejakim Samem Giancaną, który poparł zresztą otwarcie kandydaturę Johna na prezydenta (oczywiście mianując się bogatym biznesmenem). Prokurator generalny bratający się z mafiozami był niezbyt miły sercom FBI. Do tego dochodziła jeszcze kwstia zbyt długich jęzorów braciszków Kennedych i jeszcze dłuższych jęzorów ich kochanek. Chłopaki były tak niewygodne dla tak wielu organizacji, ze w sumie nie dziwię się, że zostali uciszeni :)

31.03.2009
17:14
smile
[79]

Saul Hudson [ Senator ]

Nie ma to jak rozmowa na temat :P ^

Co do prezydentów w Polsce (po 89' roku) to wskazałbym na Kwaśniewskiego.
Korzystając z okazji zapraszam na blog, w którym już niebawem pojawi się wpis poświęcony prezydenturze Kwaśniewskiego. Obecnie można pobrać tabelę, w której przedstawiono szczegółowe założenia 4 głównych partii (specjalnie dla ludzi nie mających ochoty bądź czasu na czytanie obszernych skryptów zawierających programy partii politycznych) >>>>> <<<<<<

31.03.2009
17:17
smile
[80]

NeroTFP [ Kolejorz & Barca ]

Żaden wielkiej dumy Polsce nie przyniósł.

31.03.2009
17:19
smile
[81]

kwiatek 10 [ Legionista ]

chyba ja nim byłem

31.03.2009
17:22
smile
[82]

Sorcerer [ Konsul ]

Mazio tutaj postanowił uwzględniać królów, więc ja też pójdę tą drogą, ale moim zdaniem najlepszym królem Polski był Stefan Batory.

31.03.2009
17:27
[83]

Selavie [ Pretorianin ]

Lech Wałęsa

31.03.2009
17:35
[84]

SPMKSJ [ Konsul ]

N|NJA <--- Jak tylko wymieniasz jakieś zasługi, to mówisz że tak naprawdę, to byli doradcy, a nie sam prezydent. Dziecinny argument, bo nie od dziś wiadomo że każdy rządzący jest tak dobry, jak jego doradcy. Tak więc, jeżeli miał takich doradców, którzy mu dobrze doradzali (zaś on ich słuchał, gdy dobrze doradzali) to jemu przypadają zasługi.

31.03.2009
17:40
[85]

RaZoR_247 [ Trigen ]

Kazimierz III Wielki

31.03.2009
17:41
[86]

Ciekawy Fryzjer™ [ Generaďż˝ ]

I. Paderewski

31.03.2009
17:45
smile
[87]

ronn [ moralizator ]

jeśli mamy do wyboru trójkę : olek, kaczor i wałęsą.. to trza wybrać między kaczorem a wałęsą, ponieważ kaczka jeszcze kadencji nie skończyl, a za dobrze mu nie idzie - zostaje wałęsa.

kwiaśniewski i jego prezydentura, to chyba najsmutniejszy 'fragment' polskiej polityki po 89.. :/ (sobotki, goleń, forte, wykształcenie.. jolka..)

już sama sprawa sobotki powinna jeżyć włos na głowie normalnego obywatela

31.03.2009
18:08
[88]

JaccaGerman [ Pretorianin ]

Tak szczerze mówiąc, to najlepszy był Jaruzelski. Miał olbrzymie uprawnienia po noweli kwietniowej, ale dał sobie siana i dał rządzić tym, którzy rządzić powinni. Choć paradoksalnie, Jaruzelski to z pewnością największy idiota ( jeżeli chodzi o osobowość i biografię) z wszystkich polskich prezydentów po 1989. A z normalnych, demokratycznych prezydentów to połączyłbym cechy Kwaśniewskiego i w mniejszym stopniu nieszczęsnego Kaczyńskiego. Choć - znowu paradoksalnie - z całej trójki najbardziej lubię... Wałęsę. Pytanie nie powinno brzmieć, kto był najlepszy, ale kto był najmniej zły.

31.03.2009
21:53
[89]

Vader [ Legend ]

Aleksander Kwaśniewski!

31.03.2009
21:55
[90]

_D_R_A_G_O_N_ [ eS eM O Ka ]

yyy.. Obama?

31.03.2009
21:59
[91]

kluha666 [ Senator ]

Wg mnie każdy prezydent był , jest i będzie kawał ch*ja
A tak szczerze to najlepszym politykiem (sekretarzem) był Edward Gierek :)

31.03.2009
22:01
[92]

Gangstah [ Masz bober? ]

Mieszko 1!oneone!!!1!1!

31.03.2009
22:02
[93]

ejnar [ Konsul ]

z prezydentów żaden ,jedynie z królów można by było wybrać kilku

31.03.2009
22:03
[94]

Shoggoth [ Hiszpańska Kuroniówka ]

Jarosław Kaczyński.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.