GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kredyt - gdzie najlepiej?

01.09.2008
17:42
smile
[1]

Little Joe [ Pretorianin ]

Kredyt - gdzie najlepiej?

Chciałbym wziąć kredyt w wysokości 2.000zł a jako że nigdy wcześniej niczego takiego nie załatwiałem a obecnie na rynku aż roi się od firm/banków oferujących błyskawiczne/z niskim oprocentowaniem itp. pożyczki chciałbym się Was poradzić GOLowicze gdzie najlepiej wziąć kredyt? Dodam jeszcze że mam stałą pracę i nie jestem nigdzie zadłużony. Interesowałyby mnie opinie osób które brały już kredyt. Będę wdzięczny za pomoc. :)

01.09.2008
17:44
[2]

mirencjum [ operator kursora ]

Chyba taki kredyt to najlepiej jest brać tam gdzie masz konto. Szybko i sprawnie w Eurobanku. Brałem tam i faktycznie piorunem to im idzie.

01.09.2008
17:45
[3]

ghoulas [ Centurion ]

Super drogo -> Provident, DBKredyt.
Szybko i drogo -> Eurobank
Szybko, średnio drogo -> Lukas Bank, GE Money
Wolno, mało drogo ->PKO BP
Wolno prawie tanio -> niektóre banki spółdzielcze.

01.09.2008
17:50
[4]

Bello86 [ Centurion ]

Ta bierz kredyt i daj zarabiac bankowym hienom. Wezmiesz 2000 a bedziesz musial splacic 2500.
Bank ma za nic twoje dobro, twoje problemy. Jak ci sie powinie noga to zaraz nasla na ciebie komornika ktory wliczy koszty wlasne i skroi cie na 10 tys.

01.09.2008
17:52
smile
[5]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Lol. Bello86 sie znowu odezwal! :D

01.09.2008
17:52
[6]

Drackula [ Bloody Rider ]

no jezdzac na widlaku raczej kredytow sie nie bierze :)

01.09.2008
17:53
smile
[7]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Bo nikt nie daje.

01.09.2008
17:59
[8]

ghoulas [ Centurion ]

Ta bierz kredyt i daj zarabiac bankowym hienom. Wezmiesz 2000 a bedziesz musial splacic 2500.

Ja wiem ze najlepiej to by było jakby bank dał Ci 2000 zł kredytu i jeszcze co miesiąc Ci placił po 60 zł za to iż łaskawie zdecydowałeś się wziąść od nich pieniądze.

01.09.2008
18:07
[9]

Vader [ Legend ]

Bello86 --> Płacisz więcej, za to, że chcesz coś mieć "JUŻ". Moglbys przecież równowartość raty odkladac i czekać aż uzbierasz. Ale to w wielu sytuacjach jest bez sensu. Pozatym ktoś, kto użycza Ci swojego kapitału - chce mieć z tego jakiś zysk. Bo przecież mógłby to zainwestować i zarobić - a pożycza Tobie. Chce więc na tym zarobić.
Korzystają obydwie strony. Ty spełniasz swoją zachciankę / potrzebę tu i teraz - a bank zgarnia 20% tego, co pożyczyłeś.

01.09.2008
18:23
[10]

Bello86 [ Centurion ]

Dlatego ja nie pozyczam i nie biore pozyczek.
Czasem skorzystam z nieoprocentowanego debetu i mi to wystarczy.

A juz najwiekszym idiotyzmem jest branie kredytow hipotecznych na np 30 lat. Kto mi zagwartantuje ze za 10 lat nie bede kaleka ? Moze nie bede mogl splacac kredytu.
To jest chore. Banki wmawiaja ludziom bierzcie niczym nie ryzykujecie, niskie raty, zaopiekujemy sie wami w razie problemow. Tak..Moim zyciowym dobytkiem !
Nie lubie bankow i tyle bo zawsze chca mnie na cos naciagnac. A to karta kredytowa, a to super konto, kredyt, fundusze.

01.09.2008
18:26
[11]

N|NJA [ Senator ]

Internetu zatem również strasznie musisz nie lubić, wszędzie wyskakują reklamy wszystkiego co się da, jakieś gołe baby namawiają na telefon do Burkina Faso a do tego te rachunki, czyste naciągactwo.
Telewizji tez pewnie nie oglądasz? :)

01.09.2008
18:30
smile
[12]

Soldamn [ krówka!! z wymionami ]

i bedziesz mieszkał z mamusią do 65 roku życia ;)?

01.09.2008
18:39
[13]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

A juz najwiekszym idiotyzmem jest branie kredytow hipotecznych na np 30 lat. Kto mi zagwartantuje ze za 10 lat nie bede kaleka ? Moze nie bede mogl splacac kredytu.

Hmmmm a ubezpieczenie kredytu?

01.09.2008
18:48
[14]

Vader [ Legend ]

Bello --> Kredyt to zawsze jest ryzyko. Jezeli Cie nie stać na to ryzyko, to zbierasz 70 lat na swoj dom, by pomieszkać w nim 2 lata nim zejdziesz. Jeżeli się nie urodziles kulczykiem, to bez kredytu niewiele bedziesz mial.

01.09.2008
18:55
[15]

czesterek [ Konsul ]

przy takiej kwocie najlepszym rozwiązaniem będzie wyrobienie karty kredytowej z litmiem wynoszącym max twojego wynagrodzenia netto. Dostaniesz od banku pożyczkę bez oprocentowania, przez tyle miesięcy ile chcesz. Jest tylko jedno małe ale, musisz co miesiąc spłacać całe zadłużenie. Działa to np tak, zaraiasz 2000 pln netto, pożyczasz via karta kredytowa 2000pln, czyli w pierwszym miesiącu masz do dyspozycji 4000pln, za połowe żyjesz normalnie za drugą kupujesz to co chcesz. W następnym miesiącu spłacasz pożyczone 2000pln i żyjesz z karty kredytowej (pamiętaj masz na niej limit 2000 pln). W tym samym miesiącu żyjesz za np 1700 pln i tyle spłacasz w następnym miesiącu. Daje to 300 pln na normalnym koncie i np 1400 na karcie kredytowej, w sumie 1700 :) i tak aż do spłacenia kredytu.

pzdr.

01.09.2008
23:44
[16]

Bello86 [ Centurion ]

czesterek ale bzdura. Namiawiaj go dalej i tam dopiero w procenty wpadnie. Karty kredytowe to zyla zlota bo banki tylko czekaja aby cie skroic. 25 % oprocentowanie, jakies oplaty za przekroczenie, opoznienie godzinne splaty, ubezpieczenia i wyzsze ceny bo sklep odprowadza kilka procent. Na zachodzie wiekszosc ludzi uzywa kart debetowych, bo nie stac ich na oplacanie obiadkow bankowych hien.

01.09.2008
23:55
[17]

Oligarcha Tresci [ Legionista ]

Bello86 -->

wygladasz mi na bystrzaka, wiec zadam ci takie prosciutkie pytanie:

jak student w wieku 23-25 lat ma kupic mieszkanie za min. 400tys (tyle kosztuje 50m w wiekszym miescie?

ps jestes z pisu, lpr czy samoobrony?

01.09.2008
23:56
[18]

Bello86 [ Centurion ]

Wielkie slowo kupic.
On staje sie niewolnikiem banku. Wlasne to bedzie za 40 lat...

01.09.2008
23:57
smile
[19]

Oligarcha Tresci [ Legionista ]

odpowiedz na moje pytanie - jak student w wieku 25 lat ma posiadac wlasny kat do mieszkania?
no chyba, ze mieszkac z innymi flower powerami i anarchistami w jakims kartonie

02.09.2008
00:03
[20]

Bello86 [ Centurion ]

Wynajmuje, mieszka z rodzicami, wyjezdza do pracy za granica, przenosi sie do Niemiec i tam za grosze kupuje mieszkanie w bloku.
Nie stac mnie to nie kupuje. Ja kredytow brac nie bede.

02.09.2008
00:16
[21]

Oligarcha Tresci [ Legionista ]

haha... mieszka z rodzicami do 65 roku zycia? wynajmuje i splaca kredyt komus innemu, kto wzia to mieszkanie na kredyt?
czlowieku, w jakim ty swiecie zyjesz...
chyba tylko skonczeni nieudacznicy mysla tak jak ty i zamierzaja splacac kredyt do 70'tki...

4 lata temu kupilem mieszkanie na kredyt za 250k (60m). kredyt na 30 lat.
rok roku temu sprzedalem je za 410 i kupielm kolejne za 500 z kredytem na 30 lat. za kase z poprzedniego kupielm najpierw 1 dzialke pod krakowe, potem 2 kolejne. w sumie za jakies 150tys ktore mi zostaly ze sprzedazy pierwszego mieszkania. teraz te dzialki za warte (w sumie) jakies 450-500tys (cena rynkowa). tak wiec moge w kazdej chwili sprzedac je i splacic kredyt do 0. tylko ze musialbym byc skonconym idiota, zebys splacac najtanszy kredyt jaki istnieje, dzieki ktoremu moege zarobic znacznie, znacznie wiecej niz mnie on kosztuje.
mam 30 lat. wlasne mieszkanie na ktore sam zarobilem i perspektywy dorobienie sie przed 40 abym wiecej pracowac nie musial.

no ale rozumiem cie... jesli jestes takim szarym kowalskim, rodem z alternatywy 4 to nie dziwie sie, ze takie masz myslenie... kupic wlasne M2, ozenic sie, zobic dzieciaka w wieku 26 lat, i bujac sie gdzies w blokowisku do smierci raz na miesiac wybierajac sie na zakupy do tesco.

02.09.2008
14:47
[22]

czesterek [ Konsul ]

bello86 -> ja tak żyje już od pewnego czasu i nigdy nie zapłaciłem żadnych odsetek. Dlatego również napisałem że trzeba uważać wszystko spłacać w terminie inaczej tak jak mówisz moze sie zakopać.

02.09.2008
15:36
[23]

Smerfffetka [ Centurion ]

najlepiejbez kretytu

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.