GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jazda rowerem

08.07.2008
23:14
[1]

Aniek [ Generaďż˝ ]

Jazda rowerem

Czy zwykły góral z Tesco za 500 zł wytrzyma prędkość 100 km/h?

Znajomy mi się ostatnio chwalił, że z większej górki rozpędził taki rower do 100 km/h.

Wydaje mi się, że licznik mu szwankuje ;)

08.07.2008
23:15
smile
[2]

wysiak [ Senator ]

Oj szwankuje.

08.07.2008
23:16
[3]

fajny Książę [ Konsul ]

chyba był po kilku browcach:)

08.07.2008
23:16
[4]

Credenz [ Centurion ]

ma fantazje :)

08.07.2008
23:17
smile
[5]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

I co jeszcze? Może na bosaka biegnął i go rozpędzał? :P

08.07.2008
23:17
[6]

Aniek [ Generaďż˝ ]

Jak sądzicie, ile można pędzić rowerem żeby się nie rozleciał?

08.07.2008
23:17
smile
[7]

raphunder [ Konsul ]

Bujna wyobraźnia to kalectwo.

08.07.2008
23:18
[8]

Selman [ Senator ]



temu panu nie wytrzymał ... :)

08.07.2008
23:18
smile
[9]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

Wszystko możliwe. W końcu trzeba nie lada siłacza, aby podnieść taki ultra-nowoczesny, amortyzowany podwójnie, wyposażony w hamulce tarczowe rower. Tuż to waży więcej niż Pałac Kultury.

08.07.2008
23:19
smile
[10]

Super Kotlet [ Schabowy ]

Możliwe że wytrzyma, ale kto jest na tyle głupi żeby się tak rozpędzać? Na rowerze 60km/h to już masakryczna prędkość...(tyle ja jechałem na swoim góralu za 500zł :D, z Auchana ;-))

08.07.2008
23:19
smile
[11]

grattz [ Konsul ]

Ja jechałem 250 na autostradzie..
Jak przestaje pedałować przy 150 KM/h to juz mnie nie rzuca na boki i wtedy jest luzik.
Uwaga: Ważne żeby jechać z nałożoną prezerwatywą na głowie !

08.07.2008
23:22
[12]

Tenshay [ masz dałna! :D ]

ja na płaskim się rozpędziłem na maxa, to na liczniku miałem 30k/h i(mimo, ze była to prosta droga, asfalt, zero przeszkód) ledwo udawało mi się panować nad rowerem.

więc pewnie podczas jazdy 50k/h rowerem już kierownica "lata" na prawo i lewo.

niemożliwe, żeby jechał 100.

08.07.2008
23:23
smile
[13]

grattz [ Konsul ]

A tak na poważnie : w wieku 15 lat rozpędziłem sie do 74 KM/h z bardzo stromej górki.
Rzucało na boki tak ze miałem serce w skarpetce.
Jakby mi cos wyleciało na drogę to NIE MA ŻADNEJ SZANSY WYMINĄĆ przeszkodę.
Trudno sie oddycha.
Muszek miałem tyle w oczach ze mi sie juz odechciało.
Nie ma sensu juz pedałować bo zębatki juz nie reagują..

08.07.2008
23:23
[14]

Ziku90 [ Ziku ]

[8] - przeżył... Tylko jak...

08.07.2008
23:24
[15]

Aniek [ Generaďż˝ ]

Tenshay --> rozpędzał się z bardzo stromej i długiej górki, na której jest droga asfaltowa.

08.07.2008
23:30
[16]

novi.. [ Generaďż˝ ]

[8] Jak go podnosili to on wyglądał jak jakiś zoombi ;)

Ja jak dobrze pamiętam rozpędziłem się do prawie 50km/h, z górki oczywiście, można było jeszcze więcej, ale ja wolałem nie ryzykować.

08.07.2008
23:57
[17]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Mnie ostatnio kumpel motorem ciągnął 80km/h na rowerze, raz na góralu jakimś najtańszym z Tesco, a raz na damce takiej bardziej nowoczesnej i bardzo przyjemnie się jechało, tylko jak jaks nierówna była droga to czasami rzucało ;)

09.07.2008
00:06
smile
[18]

Zupsky z Bree [ Santino Marella ]

Ja po prostym jechałem 51 km/h a z górki w Bieszczadach po asfalcie ponad 70 rower trekingowy wiec wszystko jest możliwe

09.07.2008
00:08
smile
[19]

simson__ [ Konsul ]

też najszybciej jechałem koło 50km/h z górki oczywiście :)

09.07.2008
00:18
smile
[20]

Kłosiu [ Senator ]

Zawodowcy na szosowkach na alpejskich zjazdach raczej nie przekraczaja 100km/h. W Polsce na gorskich wyscigach na stromych zjazdach dobrzy kolarze jezdza 70-80 km/h. Tylko ze tutaj mowa o doskonalych rowerach i zawodnikach. Ja na dosc stromym zjazdzie w gorach, jak przekroczylem (na dobrym rowerze ) 65 km/h to mialem smierc w oczach i pojawialy sie juz trudnosci z mieszczeniem sie w zakretach. Tak ze watpie ze kolega na makrokeszu rozpedzil sie do 100km/h i przezyl (a pewnie jeszcze furkotaly za nim spodnie typu bermudy i hawajska koszula ;))

09.07.2008
00:22
[21]

grish_em_all [ Hairless Cobra ]

Mój rekord to lekko ponad 60km/h, jak nietrudno się domyślić osiągnięty na dość stromej górce. Było o tyle ciekawiej, że przede mną jechała L-ka, na dole zacząłem ją doganiać, w pewnej chwili przeszło mi przez myśl żeby wyprzedzić, ale stwierdziłem że nie będę wiochy robić, nie mówiąc już o tym że byłby to manewr równie niebezpieczny co kretyński.

09.07.2008
00:23
smile
[22]

raphunder [ Konsul ]

Ja na mojej kolarzówce rozpędziłem się do 55km/h (na płaskim). A jak kumpel mnie rozpędził motorem do 80km/h to puściłem kierownice i zaczęła trochę latać.

09.07.2008
00:24
[23]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Mój rekord to lekko ponad 60km/h, jak nietrudno się domyślić osiągnięty na dość stromej górce. Było o tyle ciekawiej, że przede mną jechała L-ka, na dole zacząłem ją doganiać, w pewnej chwili przeszło mi przez myśl żeby wyprzedzić, ale stwierdziłem że nie będę wiochy robić, nie mówiąc już o tym że byłby to manewr równie niebezpieczny co kretyński.

Ja raz chciałem ciągnik dogonić, to mi pękło pedało i sobie klejnoty o ramę poobijałem ;).


Ja na mojej kolarzówce rozpędziłem się do 55km/h (na płaskim). A jak kumpel mnie rozpędził motorem do 80km/h to puściłem kierownice i zaczęła trochę latać.

Ten sam co mnie ;)

09.07.2008
00:25
[24]

Ziku90 [ Ziku ]

"A jak kumpel mnie rozpędził motorem do 80km/h to puściłem kierownice i zaczęła trochę latać."

Taaa...

09.07.2008
00:26
[25]

Kozi89 [ Legend ]

Kupiłem rower w TESCO i był to naprawdę wielki błąd. Beznadziejna jakość części. Nie ryzykowałbym na nim zjazdu z prędkością 100km, przypuszczam, że rozpadłby sie w połowie górki.

09.07.2008
00:26
smile
[26]

dziecko neostrady xP [ Konsul ]

100kmh/;/
cos mi tu nie pasi....
z gorki rospedzam sie jakie ledwo 40kmh(kiepski rower;/

09.07.2008
00:26
[27]

raphunder [ Konsul ]

[23]
Do dzisiaj pamiętam to twoje AAAAAAAAAAAAłłłłłłłłłłLLAAAAAAAAAAAAA MOJE JAJA

09.07.2008
00:28
[28]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]


[24]
Ziku90 [ Level: 53 - Ziku ]
"A jak kumpel mnie rozpędził motorem do 80km/h to puściłem kierownice i zaczęła trochę latać."
Taaa...


Na prawdę puścił kierownicę tylko nie na kolarzówce a na góralu ;)

09.07.2008
00:29
[29]

raphunder [ Konsul ]

Przecież bym kolarzówki nie puścił. Na tyle nie jestem głupi.

09.07.2008
00:31
[30]

Ziku90 [ Ziku ]

Pozwolę sobie podsumować:
[28] "nie mówiąc już o tym że byłby to manewr równie niebezpieczny co kretyński."

[32] Rower to nie auto ;]

09.07.2008
00:32
smile
[31]

raphunder [ Konsul ]

Później już sam do tego doszedłem.

09.07.2008
00:33
[32]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Ziku90 [ Level: 53 - Ziku ]

Pozwolę sobie podsumować:
[28] "nie mówiąc już o tym że byłby to manewr równie niebezpieczny co kretyński."


Mże na jakiś krzywych drogach, ale nie na naszych super autostradach ;)

09.07.2008
00:35
smile
[33]

boskijaro [ Legend ]

[8] o masakra, popatrzcie na jego twarz

09.07.2008
00:42
smile
[34]

raphunder [ Konsul ]

Mże na jakiś krzywych drogach, ale nie na naszych super autostradach ;)
Wysypanych żwirem.

09.07.2008
00:43
smile
[35]

Zabójca13 [ ICE ]

Lepiej uwazac z szybkoscia na rowerze. Ja jak ostatnio bylem z kumplem troche przyspieszylismy i byl moment zjazdu. Ja myslac ze wszystko bedzie ok. nawet przyspieszylem i w pewnym momencie trzeba bylo hamowac. Ja wciskalem tylko jeden hamulec a mianowicie na tylne kolo i w pewnym momencie jak bylo pare malych schodkow ostrzej zachamowalem i jedynie co pamietam to: " o ***a jaki ból !". Najgorze bylo to ze moj kolega lubial symolowac wpadki i z 2 razy za mocno wemnie wjechal i znowu byl bol.

09.07.2008
00:49
[36]

raphunder [ Konsul ]

Ale halfa nic nie pobije. Ostatnio zaczął jeździć w kółko, aż mu się we łbie zakręciło. Niewiedząc gdzie jedzie wiechał w zakręt i spadł roweru. Efektem tego czynu było całe obandażowane kolano.

09.07.2008
00:49
[37]

Shaybecki [ Senator ]

co do puszczania steru w motorze - normalne przy dużych prędkościach naprawdę trzeba się postarać żeby przewrócić motor

09.07.2008
00:52
[38]

req_ [ wet and dirty ]

Mój rekord na rowerze to 47. Jechałem ze stromej górki prawie bez wiatru.

09.07.2008
01:29
[39]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Teoretycznie, mógłby osiągnąć 100km/h i przetrwać na maszynie tego rodzaju.

W praktyce, ma DUŻO szczęścia - jakakolwiek utrata panowania nad kierownicą, uderzenie czy choćby podskok na czymkolwiek to gwarancja katastrofy.
Zakładając oczywiście że to w ogóle prawda - wynik DOŚĆ wątpliwy. 50km/h OK, jest wykonalne i na makrokeszu, ale 100km/h średnio. I jeśli to prawda, to świadczy o głupocie użytkownika.

Zresztą, maszyna jeden taki zjazd mogła przetrzymać - dowcip w tym, jak szybko makrokesze się sypią od codziennego użytkowania. Dolna granica ceny, za którą można brać rower ( zakładając, że ma służyć do czegoś więcej niż stania w piwnicy ) to ok. 750-800zł w przypadku nowej maszyny. Poniżej kupujemy problemy na przyszłość.


PS Mój rekord to 61km/h na lekkim zjeździe, ale z zasady NIE lubię się rozpędzać. Wystarczy, że mam na koncie 57km/h na całkowicie płaskim odcinku drogi w Markach.

09.07.2008
01:32
[40]

koziolekl [ Generaďż˝ ]

Mój rekord to około 55km/h - niezły hardcore.

09.07.2008
01:40
[41]

Apocaliptiq [ Mr Everything ]

Mój rekord na prostej - góral ale na szosowych oponach - 54km/h. Z górki 68km/h.

Nie chciałbym wrócić na tamtą górkę. A co do tego rajdu na prostej to chętnie bym powtórzył. Przejechałem z taką predkością około 400metrów. Potem zwolniłem ze wzgledu na zjazd z drogi ale długo bym nie wytrzymał - zmęczenie.

09.07.2008
06:59
[42]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Bym był sceptyczny co do tego rekordu. Ja rozpędziłem się do ok 50km/h (z górki) i wjechałem na nieduży krawężnik.

Złamany łokieć, złamane żebro, obity łeb :-) Nie polecam.

Dlatego wątpię żeby ktoś się rozpędził na gruchocie do 100km/h i to przeżył :)

09.07.2008
07:36
[43]

poltar [ Konsul ]

Nie jest problemem osiagnac predkosci rzedu 70-75 kmh, pod warunkiem ze masz do dyspozycji gorke z w miare rownym pustym asfaltem.

Ja mam :) i przy predkosci 82 kmh (moj rekord) jedzie sie swietnie. Przy tej predkosci moj treking nie wydala na zebatkach i chocbym chcial to juz go bardziej nie rozpedze. :) Pozycja jaka przyjmujesz jadac tez ma zasadnicze znaczenie. Cialo dziala przy jej predkosci jak hamulec, wiec trzeba zmniejszyc powierzchnie natarcia jednoczesnie utrzymujac dobra widocznosc. Joginom wychodzi to najlepiej.

Nie wyobrazam sobie jednak by w takiej sytuacji omijac przeszkode, nagle hamowac czy nie daj boze jakis defekt w sprzecie. Trzeba tez dobrze sprawdzic trase czy nie ma na niej lukow przysypanych lekka warstwa piasku czy zwirku. To przy duzo mniejszych predkosciach (30-35) gwarancja gleby. A zaliczenie gleby przy predkosci 70 kmh to gwarancja kalectwa.

Po plaskim przy bezwietrznej pogodzie udaje sie rozpedzic do ok 45 kmh (a jak z wiatrem to i 50), nie da sie jednak dlugo tak jechac na sprzecie za 1500. Nie ta klasa :)

/edit - BARDZO duze znaczenie maja opony, czy raczej ich bieznik. Na grubym terenowym zapomnij o szybszej jezdzie. Najlepsze sa hybrydy - czolo szosowe z grubszymi terenowymi bokami - ulatwiaja skrecanie (zmniejszaja uslizgi na plaskim).

09.07.2008
10:24
[44]

robcio2222 [ Legionista ]

ja sie rozpędziłem raz prawie do 80 ale to było stroma asfaltowa górka

09.07.2008
10:36
[45]

twostupiddogs [ Senator ]

Mój rekord to 61km/h, więcej nie miałem odwagi.
W Polsce, z uwagi na nawierzchnię, przy zjazdach staram sie nie przekraczać 50 km.

09.07.2008
10:43
smile
[46]

Azerko [ bleee ]

widze że macie tu nie złe rekordy xD

09.07.2008
10:47
[47]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Raz jechałem 70 km/h z bardzo stromej górki (po asfalcie) 8 letnim Rometem - całkiem fajne uczucie :) Tyle tylko, że miałem wrażenie, że najadę na jakiś kamyczek, rower podskoczy, stracę równowagę i mogę się nieźle połamać. Na szczęście tak się nie stało :)

09.07.2008
10:55
[48]

songo93 [ Marduk ]

ja ledwo 40 km ze stromej góry i jak sie wypier.... to mnie kumple zbierali , ale tylko ręka zwichnięta :P

09.07.2008
11:22
[49]

Chacal [ Senator ]

E tam. Nie rower jest tu ważny, tylko górka. Równa nawierzchnia, to mało drgań, więc każdy rower wytrzyma.

Jeśli już się chwalimy, to ja najszybciej jechałem okolo 65km/h i to bynajmniej nie po asfalcie. Jest w Warszawie taka fajna górka, gdzie amortyzator co chwilę wbija się do końca, a rower miota się na wszystkie strony :) Problem polega tym, że ciężko tam patrzeć na licznik, bo raz, że trzeba uważac gdzie się jedzie, a dwa, że czasem odczytanie liczby jest po prostu niemożliwe, bo kierownica za bardzo się trzęsie.

09.07.2008
11:30
[50]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Ja jechałem z 50km/h pod górkę i się nie chwale.

09.07.2008
11:33
smile
[51]

twostupiddogs [ Senator ]

Api15

Od chwalenia się masz - ;)

W kwestii przechwałek - na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że ww. 61km/h było z sakwami :)

09.07.2008
11:43
[52]

poltar [ Konsul ]

Chacal - jesli jechales 6 dych po dziurach to szaleniec z ciebie :)

A na licznik jest prosta sprawa - resetujesz mu wartosc maxspeed i po zjechaniu ja sprawdzasz :)

Gorka o ktorej pisalem jest dosc ciekawa. Ok 2 kilometry w dol po nachyleniu dochodzacym do ok 30-35% z lekkimi lukami, potem kawalek (ok 50m) plaskiego i ... rzeka (mala barierka i 3 metry za nia i 2 metry w dol Dunajec). Tak wiec albo trzeba miec dobre hamulce, albo wolniej jechac albo zaczac hamowac jeszcze na zjezdzie :)

Gorka jest w Błoniu pod Tarnowem, rok temu polozyli swiezutki asfalt - juz sie zdazyl ulezec (po calkiem swiezym tez jest nieciekawie) i jeszcze nie zdazyl podziurawic - ruch tam jest prawie zaden - wiec jak ktos jest w okolicy to polecam - niekoniecznie w celu bicia rekordow. Okolica malownicza a jak ktos nie wyhamuje to i wykapac sie mozna i rower umyc przy okazji. :p

10.07.2008
08:55
[53]

Chacal [ Senator ]

poltar -> mam stary licznik, który nie ma takich bajerów jak V max, średnia itp :)

Górka jest dosyć wesoła. Nawierzchnia jest ziemna, są rynny żłobione przez deszcz, jest trochę kamieni i korzenie. A na samym dole, jak tylko zaczyna się płaski odcinek, jest chodnik (w poprzek zjazdu), który trzeba przeskoczyć, bo bezpiecznie hamować można dopiero pare metrów dalej, gdzie jest już równy teren. A przynajmniej tak to wyglądało pare lat temu, bo teraz to nie wiem co tam jest - dawno nie byłem.

10.07.2008
09:07
[54]

ES_Lechu [ Piw Paw Elo 320 ]

Jechalem 55 z gorki na bmxie ( rozpedzilem sie z górki, licznik mial kumpel obok )

NIGDY WIECEJ, strach ,ze cos wyjedzie a ja nic nie bede mogl zrobic, jest cholernie stresujacy :p

10.07.2008
09:13
[55]

Leilong [ STARSCREAM ]

Mój brat sie rozpędził trzymając motoru do 80 km/h, ale powiedizał że nigdy więcej, a trzeba zauwazyć że niezły z niego wariat i gips nie jest mu obcy :P Roweru przy takiej prędkości już praktycznie nie da się kontrolować po prostu.

Jakoś trudno mi wyobrazić sobie 100 na rowerze, to samobójstwo. ;)

10.07.2008
09:14
smile
[56]

Toikodo [ Pretorianin ]

Na przeciętnym rowerze górskim, acz markowym (czyli żadne Tesco ) max co można osiągnąc z górki po asfalcie to 70-80 . Wszystko powyżej, to albo hardkor maniaków, albo bajki lanserów.

10.07.2008
09:27
smile
[57]

Mattin [ Chor��y ]

100 na rowerze to chyba z przepaści ;)

10.07.2008
09:48
[58]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Rekordy szybkości na rowerach dzierżą chyba jeżdzący z góry po śniegu - wyniki dochodzą do 200 km/h

Ale to inna liga.

Prędkość rzędu 50-60 km da się osiągnąć bez problemu - zdarzało mi się nawet na szutrowych drogach w górach i regularnie na Tamce w Warszawie.

Ale powyżej 70 km juz zbyt duże znaczenie ma opór powietrza i powiewy - robi się niebezpiecznie.

10.07.2008
10:44
[59]

poltar [ Konsul ]

Toikodo - przy 82 km/h (max przelozenie - przod 4 tyl 8 u mnie) NIE DA SIE przyspieszac - po prostu tylne kolo kreci sie szybciej niz jestes w stanie przy tej predkosci krecic lansuchem. Mowie oczywiscie o zwyklym sprzecie.

Bramkarz - 50-60 po plaskim - byc moze, ale trzeba miec niezla forme. Ja przy 45 nie jestem w stanie swoich 90 kg (+ ok 5 kg sprzet) tak prowadzic dluzej niz minute-dwie. A i tak potem zadyszka jest spora :)

Mialem stycznosc z bajkopisarzem, ktory chcial mi udowodnic ze jezdzi po plaskim spokojnie 70 km/h. Okazalo sie ze te jego 70 wynikalo z zle ustawionego licznika :) i osiagal je przy 35.

Niemniej jakby nie patrzec srednie predkosci kolarskie na odcinku przekraczaja 50-60 to na dobrym sprzecie i z dobra forma to calkiem normalne :)

10.07.2008
10:52
[60]

Toikodo [ Pretorianin ]

poltar -> No czyli potwierdziłeś to, co mówię :)

a przy 45 nie jestem w stanie swoich 90 kg (+ ok 5 kg sprzet)

5kg rower??? Czy mówisz o "bagażu" ?

10.07.2008
11:07
[61]

Rezor [ broken_thoughts ]

poltar --- 4x8 ? toż jeszcze ktoś posiada ten wynalazek z czteroma przełożeniami z przodu? ;)

Stówe z górki na zwykłym góralu nie jest sie w stanie osiągnąć, no chyba, że taki wyczyn kończy sie w szpitalu.
Zawodowcy na kolarzówkach, na prostej są w stanie 50 i więcej kręcić pare godzin, zwykły śmiertelnik najwyżej pare minut.
Mój rekord to 80 z naprawde długiej i stromej góry asfaltowej z oponami 26x1,95 ;) strach był i to duży, bo jeden zły ruch i człowiek połamany.

10.07.2008
11:15
[62]

poltar [ Konsul ]

Toikodo - zjadlo mi "1" :) sorki. Waga roweru oczywiscie 15 a nie 5.

I tak, chcialem potwierdzic co mowiles, jako ze doswiadczylem tego empirycznie :)

Wszelkie doswiadczenia byly przeprowadzanje kolejno (wraz z latami) na - jakimś czymś zielonym i ciezkim, potem Giant jakis, teraz Axis Kelly'sa.

Najlepsze wrazenie robi ten ostatni - ale to rama '19 i kola '28 wiec jest latwiej, Zreszta dopiero do niego dobralem dobre opony. Swoja droga wiele osob narzeka na ta marke - mowie o Kelly's - a ja mam go od 3 lat i nic nie robilem, poza jednokrotna wymiana klockow hamulcowych tylnych. I chodzi jak żyleta, nawet przerzutek po zmianie nie regulowalem :). Ogolnie calkiem sympatyczny i niedrogi rower trekingowy.

Rezor - nie, fabrycznie sa 3, ale mialem pod reka dobra i mocna 4-ke to zalozylem po zakupie. W sumie prwie w ogole jej nie uzywam, ale i mi nie przeszkadza :)

10.07.2008
11:40
smile
[63]

ON Line [ sHiFtY ]

Waga roweru oczywiscie 15 a nie 5.

<---

10.07.2008
12:19
[64]

poltar [ Konsul ]

A co w tym takiego zabawnego? Waga jak waga, calkiem normalna jak na rame 19 i kola 28, ni widze w tym nic szczegolnego.

10.07.2008
12:30
[65]

Toikodo [ Pretorianin ]

Ja też mam Kelly'sa, ale scarpe lekko zmodyfikowanego i chodzi również niczego sobie :)

10.07.2008
12:51
[66]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Ja mam Kelly`sa IRC 3.9 2006 i nie narzekam na jakość maszyny, całkiem przyzwoity sprzęcik.
Co do prędkości - z reguły staram się trzymać w granicach 34-37 km/h przy jeździe po płaskim, ale jestem w stanie zrobić kilka km przy prędkości 40-42km/h.

10.07.2008
14:56
[67]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

poltar

Źle się zrozumieliśmy, nie mówiłem o 50-60 na płaskim ale o tym, ze bez problemu można tyle jechać z górki nawet po szutrowej drodze :)

Po płaskim dobijam najwyżej do ok. 45 - rowerem crossowym.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.