GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

W koncu sie wzieli do roboty

30.05.2008
15:20
[1]

Lutz [ Senator ]

W koncu sie wzieli do roboty



no i pelne poparcie GOL'a zapewnione, w koncu to jest najbardziej zainteresowany target ;)

30.05.2008
15:24
[2]

Volk [ Legend ]

No i dobrze. Musimy przestrzegac praw czlowieka.

30.05.2008
15:25
[3]

wysiak [ Senator ]

Przepraszam, ale czy stosowania przemocy nie dotyczy obowiazujace juz od dawna prawo?

koziolekl --> Przeciez kazdy TO popiera, gy sie to w taki sposob sformuluje. Chyba nikt nie jest zwolennikiem znecania sie na dziecmi pod wplywem alkoholu, itd.

30.05.2008
15:25
[4]

koziolekl [ Generaďż˝ ]

Żartujecie, że to popieracie?

Gdybym kilka lat temu nie dostał parę razy od ojca wpierdolu, teraz pewnie był bym inny. Chlałbym pewnie pod klatką, jak co niektórzy.

30.05.2008
15:26
[5]

Lutz [ Senator ]

ale to powinni zmaksymalizowac dostepnosc zawodow prawniczych, w koncu teraz bedzie mozna wyciagnac niezla kaske od rodzicow dzieki procesom.

Jak sie powiedzialo a, to trzeba powiedziec b ;)

30.05.2008
15:26
[6]

kiowas [ Legend ]

Ciężki temat. Z jednej strony idea jak nabardziejsłuszna - dzieci powinny byc szczególnie chronione bo same nie mają możliwości obrony. Z drugiej obawiam się o patologie w stylu telefonów zaufania małych klientów skarżących rodziców pod byle (czasem zupełnie bezpodstawnie) pretekstem. Najważniejsze będą rozwiązania praktyczne jakie się tu zastosuje - i to jest clue całej sprawy.

wysiak ---> oczywiście obowiązują, ale moim zdaniem dzieci jak pisałem wyżej powinny byc poddane ochronie szczególnej. Zobaczymy jak zachowa się opozycja - w końcu jeszcze w tym miesiacu wnioskowała własnoręcznie o zaostrzenie kar dla przestępców na dzieciach.

30.05.2008
15:27
[7]

Mutant z Krainy OZ [ Farben ]

Jak wychować dzieciaka z takim prawem? Od kilku rozsądnych razów pasem jeszcze nikt nie umarł, a szczeniak pomyśli drugi raz nim znowu zrobi to za co dostał lanie od rodzica. No chyba, że to o inny rodzaj bicia dzieci chodzi.

30.05.2008
15:30
[8]

graf_0 [ Nożownik ]

czy to oznaczą że aktualnie zakazu nie ma? No to rozumiem skąd tak częste przypadki skatowania dziecka na śmierć albo prawie na śmierć.
Dobrze że kilka słów zapisanych w kodeksie pozwoli zabopiec kolejnym takim przypadkom..

30.05.2008
15:32
smile
[9]

Orl@ndo [ Blade Runner ]

Ciekawe, ja ani razu nie dostalem nawet klapsa i zle na tym nie wyszedlem.

30.05.2008
15:34
smile
[10]

wysiak [ Senator ]

Wlasnie, kiedy Donek wreszcie uchwali zakaz kradziezy, wlaman, gwaltow, napadow, itd..? Od razu zyloby sie bezpieczniej. Czy nie zalezy mu na dobrze obywateli?

30.05.2008
15:34
[11]

Raziel [ Action Boy ]

to wszystko zależy od sytuacji, a raczej moim zdaniem od przypadku. Niektorzy twierdzą, że przez dostawanie w dupę od ojca wyszli na ludzi, ja tam zawsze kiedy dostawałem życzyłem swojemu ojcu bardzo źle i nie uważam, żebym osiągnął cokolwiek z tego co osiągnąłem własnie dzięki tym praktykom.
rozumiem "klapsy" w wieku, kiedy dziecku jeszcze tłumaczy się, że to jest "be", ale w pewnym momencie trzeba już się zabrać do tego nieco bardziej inteligentnie, stosując inne kary, niecielesne, ale równie skuteczne.

wystarczy popatrzec na marka jurka, ten to już kiedyś powiedział, że u niego w domu "smycz zawsze wisiała" no i czy wyszedł na ludzi?:P

Orl@ndo --> akurat twoj przypadek raczej skłaniałby mnie do akceptacji stosowania solidnych batów bachorom, coby to potem takich bzdur na forum gry-online nie wypisywali...

30.05.2008
15:35
[12]

graf_0 [ Nożownik ]

Orl@ndo - nie możesz być tego pewnien. Być może gdzieś na dnie twoje duży czai się potwór, który popchnie Cię w przyszłości do strasznych czynów, a którego wygnało by parę pasów na dupę i z płaskiego w twarz :)

30.05.2008
15:38
smile
[13]

Orl@ndo [ Blade Runner ]

Oj Raziel Raziel, co jam Ci zrobil, ze takie piekne slowa kierujesz w moja strone? :-)

30.05.2008
15:39
[14]

kiowas [ Legend ]

wysiak ---> dobru, nie dobrze

30.05.2008
15:45
[15]

Raziel [ Action Boy ]

Orl@ndo --> oj takie pierdoły czasem gadasz...;) ale tam na końcu miał być "uśmieszek" widocznie mi uciekł;p

30.05.2008
15:51
[16]

Chupacabra [ Senator ]

i dobrze, przez cwierc swieku ojsciec nigdy na mnie nawet glosu nie podniosl, i nie wyrozlem na menela klatkowego

30.05.2008
15:55
[17]

bereszka [ Panacea prola ]

bicie biciu nierowne.
Kto ma niby ocenic czy to bylo pare klapsow czy juz katowanie?
I tak uwazam ze jakkakolwiek przemoc wobec dzieci to znecanie sie nad slabszym w najprostszy sposob.
Czy nie mozna wypracowac sobie szacunku i powazania u pociech bez podnoszenia reki?
Nie jestem za bezstresowym wychowaniem, ale zdecydowanie jestem za wychowywaniem bez przemocy.
Czy ktos zdaje sobie sprawe jak to upakarza druga (dziecko) osobe?

30.05.2008
15:56
smile
[18]

Orl@ndo [ Blade Runner ]

Jak kazdy Raziel :-) Jak kazdy.

30.05.2008
16:02
[19]

stanson_ [ Szeryf ]

Żartujecie, że to popieracie?
Gdybym kilka lat temu nie dostał parę razy od ojca wpierdolu, teraz pewnie był bym inny. Chlałbym pewnie pod klatką, jak co niektórzy


No popatrz, a na mnie nigdy żadne z rodziców ręki nie podniosło i jakoś wyszedłem na ludzi.

30.05.2008
16:03
smile
[20]

Azazell3 [ C.O.P ]

trzeba lać dzieciaki aby nie wyrosły z nich uliczne demony

30.05.2008
16:04
[21]

graf_0 [ Nożownik ]

Bereszka - zgadza się, bicie biciu nierówne. A automatyczna kryminalizacja każdego objawu zastosowania przymusu fizycznego :), zrównuje każde "bicie".

W krajach zachodnich, gdzie każde uderzenie dziecka jest karalne, pojawił się "syndrom dziecka wstrząśniętego", od potrząsania dzieckiem , bo okazało się że rodzice którzy sobie nie radzą z wychowaniem znaleźli inny rodzaj przemocy niż uderzanie.

30.05.2008
16:15
[22]

cRaven [ Konsul ]

Czy nie mozna wypracowac sobie szacunku i powazania u pociech bez podnoszenia reki?

Ja tam syna wysyłam do kąta^^ Choć czasem mam wrażenie, że klaps by sie przydał:P

30.05.2008
16:23
[23]

bereszka [ Panacea prola ]

graf_0

tez mi sie wydaje ze rodzice wychodzacy z maluchem ze spzitala (noworodkiem) powinni dostac statystyki i klasyfikacje chorob jakie nabawi sie dziecko jesli zostanie wobec niego potraktowana przemoc, dlaczego potem ma problemy w rozwoju.
Moze taki jeden z druga by sie zastanowili zanim podniosa reke na dziecko.
A tak w ogole przyszli rodzice powinni przechodzic badania psychiatryczne bo wiekszosc z nich jest niedojrzala emocjonalnie.

30.05.2008
16:23
[24]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Ta dyskusja, że jednego czasem bito i wyszedł na ludzi, a drugiego nie i też wyszedł na ludzi doskonale oddaje meritum sprawy - PAŃSTWO POWINNO TRZYMAĆ ŁAPY PRECZ OD RODZINY.

Kolejny krok w kierunku demokracji oświeconej, kolejnym będzie pewnie ustawowy zakaz podnoszenia przez nauczyciela głosu na ucznia, a jeszcze następnym obowiązkowe kieszonkowe, czyli 10% pensji rodziców na każde dziecko.

30.05.2008
16:26
smile
[25]

Dr Who [ Centurion ]

Chyba nikt nie jest zwolennikiem znecania sie na dziecmi pod wplywem alkoholu, itd.

tak mi się skojarzyły te dzieci pod wpływem alkoholu :D

Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły
Zapaliły papierosy wyciągnęły flaszki
Chodnik zapluły, ludzi przepędziły
Siedzą na ławce i ryczą do siebie...

30.05.2008
16:28
[26]

graf_0 [ Nożownik ]

bereszka - i co, tym niedojrzałym dzieci odbierać? :) A może zapobiegawczo dodawać środków antykoncepcyjnych do ujęć wody pitnej i jedynie osobom które przejdą kwalifikacje zezwalać na posiadanie dziecka?
Natomiast pomysł z edukacją rodziców bardzo mi się podoba - ale to jest znacznie trudniejsze niż "zakazanie bicia" na konferencji prasowej.

30.05.2008
16:30
[27]

Lutz [ Senator ]

Dr Who, musisz pamietac ze Kazik jest juz passe na salonach

u to nie kazik ;)

skojarzylo mi sie z innym kawalkiem ...

30.05.2008
16:45
smile
[28]

Raziel [ Action Boy ]

stanson --> za mocne!

30.05.2008
17:08
smile
[29]

Attyla [ Flagellum Dei ]

To stanowczo za mało. Proponuję uchwalić jeszcze ustawę o dopuszczalnych zabawach i zabawkach, dozwolonych i zakazanych fryzurach, zakazanych (niezdrowych) potrawach a jak już wszystkie dzieci będą "nasze" i "szczęśliwe", to należy nauczyć rodziców, jak powinni prowadzić dzieci, żeby zawsze spały na lewym boku. Wtedy uzyskamy "doskonały" świat, w którym polityka i prawo stanowione obejmą wszystko (łącznie z tym czy z punktu widzenia higieny sikać należy stojąc czy siedząc.

30.05.2008
17:54
smile
[30]

eros [ elektrybałt ]

Ciekawa jest to reakcja, zwlaszcza w momencie, kiedy co i rusz wychodzi na jaw to, ze sluzby tego panstwa nie reaguja i nie interweniuja w przypadkach maltretowania dzieci (a nie klapsowania), co bezposrednio prowadzi do tragedii. Jak zatrzec zle wrazenie i odwrocic uwage od tak ewidentnej nieudolnosci? Zakazac w ogole praktyki karania. Beda wtedy dwa wyjscia, albo bedzie u nas obowiazywac u nas kolejny martwy przepis (SUPER!), albo tez doprowadzimy sytuacje do kuriozum stosujac je (tak jak w stanach, gdzie facet moze pojsc siedziec za umycie malej dziewczynki, ktorej jest opiekunem). Tak czy siak juz sie ciesze i obgryzam paluszki z niecierpliwosci :(((

30.05.2008
18:13
[31]

detros [ Pretorianin ]

Attyla ---> chyba pierwszy raz na tym forum zgadzam się z tobą całkowicie. Mimo, że popieram rząd Tuska to wprowadzeni zakazu bicia dzieci jest absurdalne i przekracza granice zdrowego rozsądku. Zabronione muszą być te sfery które mogą wpłynąć na zdrowie dziecka. W ogóle określenie bicie jest tutaj nie na miejsce. Wychowanie czasem wymaga twardej ręki co nie oznacza, że dzieci należy katować. Tusk powinien coś o tym wiedzieć sam wielokrotnie przyznawał, że był wychowywany pasem. Mój ojciec też stosował takie metody, twarda męska ręka czasem jest gówniarzowi potrzebna. Wiem co to znaczy i teraz widzę jak to wpłynęło na mnie w obecnej postaci. Nie wiem kim bym był gdyby nie czasem twarda i zdecydowana postawa ojca, ale na pewno nikim lepszym.

30.05.2008
18:44
smile
[32]

Behemoth [ Kruk ]

A później się ludzie dziwią czemu gówniarze rządzą po domach.

30.05.2008
18:47
smile
[33]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Nie uchwalą chyba zakazu picia alkoholu?

30.05.2008
18:49
smile
[34]

jewbacca [ Junior ]

pomyślcie o skatowanych na śmierć dzieciach, większość tzw. pato-kato uznaje jedynie
przemoc zamiast cierpliwości i tłumaczenia, zresztą nie wiedzą co to;

lepiej zakazać stadu 38 mln przygłupów katowania dzieci i ocalić kilka żyć, reszta niech
zada sobie trud wychowania

30.05.2008
18:51
[35]

Lutz [ Senator ]

pato-kato - niezle

30.05.2008
18:55
[36]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

lepiej zakazać stadu 38 mln przygłupów katowania dzieci i ocalić kilka żyć, reszta niech
zada sobie trud wychowania


Jaka reszta? Jest nas tylko 38 milionów przygłupów.

Swoją drogą trzeba być KOMPLETNIE oderwanym od rzeczywistości, żeby sądzić, że zakaz bicia dzieci będzie miał jakikolwiek wpływ na osoby katujące dzieci.

To pato-kato kojarzy mi się z Pati Koti :)

30.05.2008
18:57
[37]

jewbacca [ Junior ]

HS => odrywam się jak mogę - stąd brak logiki w moich wypocinach

30.05.2008
19:11
[38]

Lutz [ Senator ]

cale szczescie, juz myslalem ze to co piszesz, to to co myslisz (albo wydaje ci sie ze myslisz) jew...

30.05.2008
19:21
smile
[39]

langdon [ Konsul ]

Bzdety i calkowita bzdura! ! Teraz dorosli nie radza sobie z dziecmi a co bedzie pozniej ?
Chca zrobic z Polski ameryke ? Dziecko bedzie pozwalalo sobie na wszystko a ty nie bedziesz mogl w stanie nic zrobic. Kara ? jaka? Zakaz wychodzenia na podworko ? A jak wyjdzie to co zrobisz ? Nic bo nie mozesz uderzydc ani szarpnac. Jak dzieciak dostanie porzadne wpierdziel, to nastepnym razem 2x sie zastanowi- najskuteczniejsza metoda od wiekow.

Wystarcza mi mysl o amerykanskich dzieciach i rozpieszczanie ich. Az krew sie gotoje na sama mysl.
W Polsce raczej to nie przejdzie.

Jak chca byc tacy dobrzy z wspanialymi z miekkim sercem to niech sie wezma najpierw za doroslych i niech wprowadza zakaz bicia kobiet, bo od ostatnich 10 lat widze, ze TO jest coraz wiekszym problemem

30.05.2008
21:07
[40]

Attyla [ Flagellum Dei ]

detros
nie jest to takie proste. Albo zgadzasz się ze mną znacznie bardziej niż w tej kwestii, albo nie zgadzasz się ze mną w tej kwestii. Bo dla mnie kwestią nie jest "bić czy nie być?" ale to, czy takie sprawy mają być przedmiotem polityki i politycznej dyskusji tak jak na tym forum. Ja jestem wrogiem państwa politycznego. Wszechogarniającego każdą możliwą dziedzinę życia zwierzęcego człowieka. To nie jest kwestia tego czy akurat w tej sprawie państwo powinno ingerować ale w tym, czy powinno ingerować W JAKIEJKOLWIEK sprawie nie będącej sprawą państwa. Jeżeli uznasz, że państwo może ingerować w sprawy nie_państwowe, to prędzej czy później pojawią się przypadki, w których i tobie wyda się to przegięcie.
Kłopot tkwi zupełnie indziej - w filozofii myślenia, choć jest to absolutne nie_myślenie, ponieważ źródłem tych idiotyzmów są zawsze - tak jak sobie tego życzył kretyński geniusz ruso - jest uczucie. Otóż jeden z drugim bałwan współczuje bitym dzieciom i w ramach angelizmu kartezjańskiego uruchamia proces tworzenia idei. Idei idealnej - a więc nie mogącej mieć żadnej zbieżności z rzeczywistością. W drugiej kolejności - nie mogąc się zdobyć na ocenę praktyczną (czyli ocenę możliwości realizacji + wola przeprowadzenia), bo zdobycie się na nią oznaczałoby śmierć idei, tchórzy i ucieka w zakazy i nakazy.
Dlaczego tak ostro atakuję tutejszych amatorów tego angelistycznego rusoizmu? Bo takie bałwany - unoszone uczuciami bachory - zawsze sprowadzają na świat katastrofę, przy której katastrofy biblijne są tylko kiepskimi straszakami.

30.05.2008
21:12
smile
[41]

Login.pl [ Chor��y ]

To jest tak:

Udezenie pasem w dupe jest wskazane bo sie na ludzi nie wyjdzie (nie bede sie rozpisywac ale mam nadzieje że wiecie o co chodzi)Ale pobicie dziecka po całym ciele które może doprowadzic na inny świt dziecka jest ZAKAZANE!!

Za takie coś powinno sie pujsc od wiezienia i takiego drania batem troche udezyc żeby poczuł jak to jest.!

30.05.2008
21:23
[42]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

A wg mnie lanie bachora zawsze jest dowodem bezsilności rodzica. Ja na przykład nie jestem wdzięczny za żadne manto jakie kiedykolwiek dostałem, bo z natury jestem dobrym człowiekiem :)

30.05.2008
22:35
[43]

Login.pl [ Chor��y ]

Więkrzosc ludzi twierdzi ze dobrym człowiekiem jest. Ale środowisko odbiera go inaczej, bardzo często(mam nadzieje że wiecie o co chodzi.)

30.05.2008
22:42
smile
[44]

Cainleen [ Konsul ]

Co w tym dziwnego? W systemie, który mamy dziś m.in. w Europie dzieci ( dorośli zresztą też) należą do państwa, które to "dzierżawi" je rodzicom. Myślę więc, że nie ma w tym nic dziwnego, że państwo reguluje kwestie dotyczące swojej własności...

31.05.2008
01:45
smile
[45]

Leilong [ STARSCREAM ]

1.martwy przepis +1
2. Sprawa chyba kontrowersyjna? niektórzy twierdzą że dziecko powinno dostać "klapsa" jak przeskrobie coś gorszego..

31.05.2008
02:04
[46]

detros [ Pretorianin ]

Coolabor ---> ciekawy jestem ile masz lat. Attyla tu nie chodzi o litość. Główna zasada wolności: Wolność to wszelkie zachowania nie przekraczająca wolności drugiej osoby. Po to są przepisy i dla tego nie wolno katować dzieci. AA danie piachem w tyłek to element wychowania. Państwo jest po to by chroniło nas przed anarchią i łamaniem głównej zasady wolności, która musi być umocowana odpowiednimi przepisami. Oczywiście w Polsce mamy prawo socjalistyczne nadal.

31.05.2008
02:04
[47]

mikmac [ Senator ]

login.pl -->
pierdolisz jak potluczony (nie jedyny w watku). Bez wiekszego uzasadnienia, bo mi sie nie chce - pierdolisz.
Rodzic, ktory daje klapsa, leje pasam, "wstrzasa", whatever - to darmozjad zyciowy i tyle. Nedzna kreatura, ktora nie potrafi byc rodzicem.

Jeszcze pokolenie naszych rodzicow jest troszeczke usprawiedliwione, gdyz w "ich latach" nie mieli innych przykladow, to byly jedyne metody jakie znali. Dzis swiat jest starszy o 50 lat i o wychowaniu wiemy troche wiecej, niz przypierdolic pasem :/

Moja mama zbila mnie raz w zyciu, juz nie pamietam czy pasem czy reka. W zabawie zrzucilem donice z czarna ziemia (niechcacy) na swiezo wyprasowana/wyprana posciel. Mama nie byla na mnie specjalnie zla - po prostu sie wsciekla o sam fakt :)
Ryczala pozniej znacznie dluzej niz ja, bo jakos specjalnie chyba nie bolalo. Do dzis to pamieta i sie bardzo tego wstydzi.

31.05.2008
02:53
smile
[48]

langdon [ Konsul ]

mikmac
Sory, ze sie wtrace ale rzecza oczywista jest, ze niestety psychiczne dreczenie jest czyms nieporownywalnie gorszym od zwyklego sprania tylka. Tylek poboli poboli i przestanie. Nastepnym razem pomyslisz zanim cos zrobisz i bedziesz bardziej uwazny zeby nie dostac w tylek. Jesli zapomnisz - mam/ojciec ci przypomni.

Psychiczne jak w twoim opisanym przypadku, meczy cie przez cale zycie. A to tylko jedno zdarzenie, ktore z reszta nie zrobilo wiekszej roznicy na dzien dzisiejszy. Wyprane, wyprasowane i po paru dniach nie ma sprawy. TY DO DZIS DNIA SIE Z TYM MECZYSZ
Wyobraz sobie,ze podobnych przypadkow jest masa i za kazdym razem masz wjazd na psyche. Co z ciebie by bylo ? Wyobraz sobie bo to trudne do opisania.


Debilizmem jest wchodzenie na psychike w formie kary.

31.05.2008
07:47
[49]

Attyla [ Flagellum Dei ]

dertros
no to widzę, że nie zgadzamy się fundamentalnie. Ty powtarzasz hasełka z folderu neoliberałów, którzy doskonale odpowiadają opisowi, który podałem wyżej. W każdym razie natychmiast przechodzisz do dyskusji nad tym co wolno a czego rodzicom nie wolno, nie podając przy tym choćby namiastki definicji zakresowej tego o czym mówisz.
Możesz mi wierzyć lub nie - tym się nie przejmę, ale wyraźnej granicy pomiędzy "klapsem" a "katowaniem" nie ma. Nie podając jej wpisujesz się w pogląd idiotów twierdzących, że prawo:
1. ma być jasne, proste i wyraźne,
2. ma obowiązywać samoistnie i określać stan idealny, który ma stanowić podstawę do oceny i zmian rzeczywistości.

Najprawdopodobniej nie zdajesz sobie nawet z tego sprawy, że te dwie dyrektywy opierają się na błędach intelektualnych.których skutkiem jest zawsze prymat polityki i ideologii nad wszystkim. Wszystkim - a zatem normalnym skutkiem ich obowiązywania jest redefiniowanie zakresu nakazów i zakazów. W tym stanie rzeczy polityka obejmując całe życie człowieka (łącznie z jego instytucjami, w jakich żył od zawsze a nawet fizjologią i instynktami). W ten sposób nie usuwając nieusuwalnego poczucia zmazy (wynikającego z faktu, że jesteśmy istotami stanowiącymi granicę między absolutem i materią) usuwa się grzech, poczucie winy i potrzebę pokuty zastępując je prawami lub obowiązkami i policją, sądami itp. W konsekwencji jedynym, co powstrzymuje człowieka przed tym, czego robić nie powinien może być "przestarzałe" (niektórzy twierdzą nawet, że atawistyczne) sumienie, które zresztą powoli zanika, i strach przed policją. Strach przed policją to fundament nowoczesnego państwa narodowo terytorialnego, które ze względu na swą "nowoczesność" pcha się wszędzie tam, gdzie nie ma swoich spraw.
No i ostatni skutek tego kartezjanizmu. Usuwając sumienie sami oddajemy się w totalną władzę "autorytetów", którzy dokonują redefinicji i którzy tym samym tworzą suwerenne zaliczenia i wykluczenia - a zatem sprawują władzę suwerenną. Profetyczna inteligencja mająca niezmierzoną pychę i nieokiełznane rzeczywistością pomysły uzyskała wreszcie władzę nad wszystkimi innymi i teraz z pozycji swego "autorytetu", który sami sobie nadają pouczają wszystkich i określają im formalne ramy tego jak żyć powinni, żebyśmy doczekali wreszcie raju na ziemi.
Ich fetyszem jest wolność. Ale wolność idealna, nie odnosząca się w żadnym punkcie do rzeczywistości i postrzegana jako dowolność ignorująca i unieważniająca konieczności. Do tego ich fetyszem nie jest wolność wszystkich jako każdego ale wolność ich samych. Wolność bezkarnego nakazywania i zakazywania, włączania i wykluczania. Mieli już swoje auschwitz jako stan wyjątkowy. Teraz stan wyjątkowy jest normą. Usprawiedliwiając swoje nakazy i zakazy istniejącymi przypadkami niegodziwości rozciągają władzę nad wszystkim - a zetem przede wszystkim nad tymi, którzy "niegodziwi" nie są. To co ma stanowić homonto i i kaganiec dla "wściekłych" staje się homontem i kagańcem dla wszystkich. Dyskusja nad metodami wychowawczymi jest idealnym przykładem tego o czym mówię.

31.05.2008
09:23
[50]

eros [ elektrybałt ]

mikmac ----> Dzis swiat jest starszy o 50 lat i o wychowaniu wiemy troche wiecej, niz przypierdolic pasem :/

Tiaaaaa, dzieki psychologii amerykanie dochowali sie niemalej rzeszy wychowanych bezstresowo terrorystow. I jakos do tej pory nie moga sie po tym pozbierac...

31.05.2008
10:08
[51]

Lookash [ Senator ]

Taaaak. W końcu państwo znów wpierdziela się w działkę, która kompletnie do niego nie powinna należeć, a przynajmniej nie w taki sposób! Na szczęście będzie to kolejny martwy przepis, bo nie widzę możliwości jakiegokolwiek skutecznego egzekwowania. Chyba, że będą w szkole rozdawać za darmo komórki i uczyć kablować na starych.

tez mi sie wydaje ze rodzice wychodzacy z maluchem ze spzitala (noworodkiem) powinni dostac statystyki i klasyfikacje chorob jakie nabawi sie dziecko jesli zostanie wobec niego potraktowana przemoc, dlaczego potem ma problemy w rozwoju.

Dlaczego tylko broszurki, niech dostaną też zdjęcia zmasakrowanych niemowlęcych zwłok!

A tak w ogole przyszli rodzice powinni przechodzic badania psychiatryczne bo wiekszosc z nich jest niedojrzala emocjonalnie.

Rany boskie, jeszcze ci mało testów w życiu? A może test psychiatryczny przed zakupem każdej butelki wódki? Dziwię się też, że mówisz większość. To dopiero byłoby przerażające, ale za przeproszeniem, ja w to nie wierzę. Pomyślałaś też, co by było, gdybyś taki test oblała, mądralo? W absurdalnych okolicznościach z "Procesu" Kafki, ale jednak oblała?

31.05.2008
10:43
[52]

detros [ Pretorianin ]

Attyla
Należy wcześniej rozgraniczyć pojęcia. Po pierwsze nie mieszajmy religii spraw sumienia itd. do prawa stanowionego gdyż jest to duży błąd. Nie wiem czy mam rację, ale ty popierasz państwo, w którym władza nie ingeruje w najmniejszym stopniu w życie ludzi. A społeczność obywatelska opiera swoje prawa na prawach Bożych, których nie ma kto egzekwować. W istocie rzeczy dochodzimy do anarchii tworząc z ludzi zwierzęta niczym nie kontrolowane co w prostej lini doprowadzi do upadku cywilizacji.
Używasz słowo sumienie i wydaje mi się, że opierasz się jedynie na przekazach religijnych je definiując. Otóż sumienie jest to nic innego ajk wychowanie, poczucie, które ktoś nam w młodości w poił. Jeżeli nikt tego nie zrobił, jeżeli zachowania dobra i zła w młodości zdefiniowano by człowiekowi inaczej sumienie nie wystąpiłoby. Oddawanie wszystkiego pod nasze sumienie właśnie z tego względu jest niebezpieczne.

31.05.2008
12:21
[53]

Attyla [ Flagellum Dei ]

detros
Po pierwsze, to musisz uzmysłowić sobie, że ludzie nie żyli w obozie koncentracyjnym kontrolującym ich każde zachowanie i zaniechanie od dawien dawna i jakoś nie było tam żadnej prorokowanej przez ciebie anarchii. Co więcej, większość państw (choć nie te najbogatsze) jeszcze i teraz nie stosują państwa - matrixu a ludzie jakoś żyją i nie doprowadzają 2 razy w tygodniu do anarchii. A wiesz dlaczego? Bo ludzie nie są zwierzętami samotnymi z natury, jak wyobrażał to sobie kretyn ruso, ale społecznymi - i nie potrzebują nad karkiem twardego buta zewnętrznej siły. Ludzie z natury rzeczy szukają i uznają przywódców i autorytety. Tyle, że między sobą a nie z importu w aktówce lub gazecie.
Dlatego żyli i sami kierowali się porządkiem, który znali i uznawali. Różnica jest w tym jedynie, że wtedy społeczności nie dorabiały się zbyt często chorych umysłowo bałwanów wieszczących raj na ziemi.

Po pierwsze nie mieszajmy religii spraw sumienia itd. do prawa stanowionego gdyż jest to duży błąd
dużym błędem jest opieranie władzy jedynie na sile pały i przymusie trybunału. Ludzie i owszem ładnie trzymają się praw, o ile prawa te nie są sprzeczne z prawem boskim (naturalnym jeśli wolisz, choć jest to to samo), które jest ich prawem, w które wierzą, i które przestrzegać nie tyle muszą ile CHCĄ. Tak naprawdę, to co popieprzonym rewolucjonistom przeszkadza to to, że to nie oni są z miejsca uznawani za autorytety i nikt nie chce budować krainy szczęśliwości. Ludzie wolą słuchać bezosobowego zwyczaju, choć w istocie stanowiącego jedyny znany wyraz rozumu ludzkości i kapłana niż komisarza ludowego czy unijnego. Ale komisarze tego nie akceptują i starają się te dwa autorytety umniejszyć i usunąć. Kiedy je usuną, jedynym co pozostanie będzie ICH wola i ICH władza. Wola i władza, które co prawda nie będą wolą i władzą ludzi, ale zawsze znajdą sobie poparcie w sile.

Jeżeli nikt tego nie zrobił, jeżeli zachowania dobra i zła w młodości zdefiniowano by człowiekowi inaczej sumienie nie wystąpiłoby.
Tabula rasa? Człowieku - toż to pomysł prehistoryczny i całkowicie już obalony. Nikt nie twierdzi, że wychowanie nie może nic zmienić, ale też nikt poważny nie twierdzi już, że człowiek jest czystą kartką, którą zapisuje się dopiero w procesie socjalizacji. W procesie tym nauczysz się, że jada się noeżm i widelcem. Nauczysz się czytać i pisać. Nauczysz się nawet jak szybciej i sprawniej zrobić coś. co w innych warunkach zajęłoby ci kupę czasu. Ale nie da ci to fundamentu twej osoby - człowieczeństwa. To dostajesz w podarunku od Stwórcy w postaci duszy. I to ona - jako jedyny w nas element doskonały i transcendentny jest tą siłą, która manifestuje swoją obecność poprzez sumienie. Możesz je zagłuszyć. Możesz dać się okłamać - ale nie możesz tego usunąć. A jest to coś, co z natury dąży do Dobra - czyli do tego z czego pochodzi. I właśnie dlatego, że jest to nam DANE, nie podlega redefinicji i jeżeli zechcemy tylko tego słuchać nie skazimy się bardziej niż jesteśmy skażeni z natury.

31.05.2008
15:54
[54]

detros [ Pretorianin ]

Attyla
Przede wszystkim prawa Boskie (nie wszystkie Boski zaliczyć możemy do naturalnych) nie są prawami, które wszyscy chcą przestrzegać. Prawo stanowione jest po to by obywatele musieli ich przestrzegać gdyż w odwrotnej sytuacji rodzi to konflikty społeczne wywołujące anarchię.
Pojęcie tabula rasa może i jest obalone, ale nie wcale w wyniku udowodnienia istnienia sumienia, a jedynie kodu genetycznego, który powoduje podatność ludzi na niektóre zachowania. Nie zmienia to jednak faktu, że tzw. sumienie jest zależne tylko iw wyłącznie od genetyki i wychowania

31.05.2008
16:10
smile
[55]

Caine [ Książę Amberu ]


Eee tam, sprzeczacie się o kolejny pomysł spin doktorów Donka.

31.05.2008
16:14
smile
[56]

Czesiek_Alcatraz [ Madridista ]

31.05.2008
16:15
[57]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Kochanowski i Sowińska spin doktorami Tuska? :)

31.05.2008
16:20
smile
[58]

Attyla [ Flagellum Dei ]

jeżeli zostaliśmy stworzeni i prawo zostało nam w akcie stworzenia dane a nie narzucone, to chyba logiczne, że tkwi w nas samych? Cóż stoi na przeszkodzie by był to kod genetyczny? Darwin?:D

I nie pieprz o tym, że nie wszyscy ludzie zechcą stosować prawo boskie. Skoro mogą ludzkie, to boskie mogą tym bardziej. Zwłaszcza, że jest ono częścią nich samych. Trzeba tylko im o tym przypomnieć i wysłać czerwoną zarazę do diabła, gzie jej miejsce.

31.05.2008
16:24
smile
[59]

Caine [ Książę Amberu ]

HS: kliknij na link przy moim nicku i przeczytaj trzy pierwsze polecane materiały. Jest się, psiamać, czym martwić. A nie rozpływać w niuansach polityki miłości.

31.05.2008
16:32
smile
[60]

langdon [ Konsul ]

A prawda jest taka, ze okolo 100 poslow jest tylko po szkole zawodowej - zasadniczej. No i zasadniczo tak te uchwaly wygladaja

31.05.2008
17:31
[61]

detros [ Pretorianin ]

Attyla prawo ludzkie stosować muszą bo jest ono egzekwowane karnie. Prawo Boskie nie jest przez nikogo egzekwowane. Prawo nie zostało nam narzucone w akcie stworzenia. W akcie stworzenia została nam nadano podatność na pewne zachowania, która jednak kreują się w czasie wychowania.

31.05.2008
17:37
smile
[62]

Krala [ ]

Jestem bardzo rozczarowany pracą tego rządu. Jedynym jego plusem jest jak na razie odsunięcie od władzy Jarkacza i jego ziomów. Ale jest to rząd nieefektywny, zbudowany na marketingu, od którego jest mi już niedobrze. Nie chcę, żeby premier ścigał się z Dodą i Rubikiem, polityka to nie showbiznes.

31.05.2008
18:01
[63]

Lutz [ Senator ]

caine, do czasu przyjecia euro nic sie nie zmieni, bedzie balansowanie na krawedzi, ale raczej nie spodziewam sie zeby ktokolwiek odpuscil.

02.06.2008
08:44
[64]

bereszka [ Panacea prola ]

lookash

Rany boskie, jeszcze ci mało testów w życiu? A może test psychiatryczny przed zakupem każdej butelki wódki? Dziwię się też, że mówisz większość. To dopiero byłoby przerażające, ale za przeproszeniem, ja w to nie wierzę. Pomyślałaś też, co by było, gdybyś taki test oblała, mądralo? W absurdalnych okolicznościach z "Procesu" Kafki, ale jednak oblała?

Miales kiedys stycznosc z dziecmi ktore byly ofiarami przemocy z rak swoich rodzicow?
Czytales jakiekolwiek raporty/badania na temat psychiki mlodego czlowieka ktory byl maltretowany?
Nie?
A szkoda bo wowczas moze inaczej podszedlbys do tematu badania zdrowia psychicznego przyszlych rodzicow.
Jestem za absolutnym zakazem bicia dzieci. Przemoc wobec dzieci to odbieranie im godnosci, o uszkodzeniu ciala i zdrowia nie wspominajac.
Dlaczego panstwo musi sie zajac regulacja takiego prawa? Bo dziecko jest bezbronne, a rodzic czesto traktuje je jak wlasnosc i uwaza ze moze z nim zrobic co chce.
Bicie dziecka to sposob na wyladowywanie sfrustrowanych rodzicow - w tym temacie zdania nie zmienie.

04.06.2008
10:52
[65]

Attyla [ Flagellum Dei ]

A powyżej mamy dowód na bezwzględną prawdziwość trzech tez:
1. polityka może zajmować się wyłącznie kwestiami politycznymi (tj. dotyczącymi wyłącznie państwa);
2. kobiety powinny siedzieć w domu i w żadnym wypadku nie zabierać głosu tam, gdzie potrzebny jest rozum;
3. Rousseau to kretyn (moja wersja ceterum censeo Carthaginem esse delendam:D)

ad.1
gdy państwo pakuje swoje brudne łapy tam, gdzie ich pakować nie powinien, powstają takie potworki jak ten, który zaprezentowała Bereszka a uzasadniającymi słusznymi skądinąd emocjami współczucia i litości ustanawianie prawa stanowionego ograniczającego naturalne prawa człowieka, rodzica itd istnieniem stanów wyjątkowych. Innymi słowy istnienie pojedynczych przypadków będących co do zasady politycznym produktem rewolucji moralnej określa się jako podstawę ingerencji polityki w życie prywatne wszystkich ludzi. Jeszcze prościej - towarzysze totalitaryści państwowi rozszerzają zakres władzy politycznej by we własnym mniemaniu "leczyć" skutki swej uprzedniej bezmyślności a ich janczarowie godzą się na to a nawet się tego domagają.

ad.2
kobiety to wspaniałe istoty. Posiadają niesamowitą umiejętność łączenia się uczuciowo i z innymi ludźmi. Ich właściwości emocjonalne mają się do naszych tak jak się ma drapacz chmur do ziemianki. Niestety, będąc naturalnym tyglem emocji i uczuć przenoszą swoje doświadczenia w tym zakresie na swoje tezy polityczne. Stąd min pojawiły się kurioza modernistycznej polityki - sufrażystki i obecnie feministki. O ile ojcem państwa obozu koncentracyjnego (tj. miejsca, w którym człowiek jest bezwolnym i całkowitym zakładnikiem instytucji będącej w istocie suwerennym władcą) był Rousseau, o tyle matkami jego treści są w ogromnej większości wspomniane sufrażystki i feministki. Całość (jakże by inaczej) jest oparta o prosty, by nie powiedzieć prostacki, sofizmat: słuszny sprzeciw wobec zła jest mieszany z do dążeniem do dobra. problem w tym, że sprzeciw wobec zła jest domeną emocji a dążenie do dobra - rozumu. Pomieszanie rozumu z emocjami musi skończyć się unieważnieniem tego pierwszego (jaką pozycję ma teza: "rodzina oparta o religię jest jedynym instytucjonalnym rozwiązaniem powodującym minimalizację zła" wobec tezy "świat pełny jest zła i trzeba je zniszczyć a bezczynność jest zbrodnią uczestnictwa w tworzeniu zła"?). Polityka staje się dzięki temu areną miotania się istot emocjonalnych, które nie mogąc usunąć zła, podniecają się tego zła postrzeganiem, podejmują kolejne przeciwskuteczne działania a działanie jest stanem permanentnym.

Ad. 3
kilka tez Rousseau będący kwintesencją jego proroctwa:
1. człowiek jest z natury dobry a naturalnym stanem człowieka jest autonomiczny byt jednostkowy, podlegający wyłącznie wskazaniom Natury (czyli dążeniem do tego, czego się pragnie)
2. umowa społeczna jest paktem zawartym z nieprzymuszonej woli jednostek całkowicie wolnych a żyjących uprzednio w odosobnieniu stanu naturalnego, który powzięły postanowienie przejścia w stan społeczeństwa (sic!)
3. każdy oddając się wszystkim nie oddaje się nikomu. Podlega całości ale nie podlega żadnemu człowiekowi i to jest najważniejsze, że nie ma nad nim człowieka.
4. wola zbiorowa nie jest sumą woli jednostkowych a wolą wspólnego Ja, zrodzonego z ofiary, którą każdy uczynił z siebie i z wszystkich swoich praw na ołtarzu państwa.
5. jeżeli sąd przeciwny mojemu ma przewagę ilościową, oznacza to, że się myliłem w ocenie tego co jest wolą ogółu. Jeżeli zatem sąd przeciwny zwycięży, winienem go przyjąć bez sprzeciwu i wtedy będę prawdziwie wolny.
6.Prawo zatem jest wyrazem woli zbiorowej, a pochodzi ono nie od rozumu ale od liczby.
7.suwerenność tkwi zatem w ludzie jako bezkształtnej masie wszystkich jednostek wziętych razem.
8. lud zawsze pragnie dobra, lecz nie zawsze jest dostatecznie pouczony i wtedy może się wydawać, że pragnie zła.
9. w tym szczególna rola prawodawcy ("autorytetu") - istnieje on dla redagowania i proponowania praw, poza i ponad całym porządkiem ludzkim. Jest to funkcja specjalna i wyższa, która nie ma nic wspólnego z władzą ludzką.

Otrzymujemy zatem od Ruso szkielet każdej rewolucji stworzonej i realizowanej przez tych, którzy uzurpują sobie prawo do prostowania ścieżek, po których kroczy wola ogólna i którzy na mocy swych ponadludzkich prerogatyw uzyskują prawo do decydowania o tym co jest dobrem a co złem i decyzje swoje narzucać pozostałym, którzy powinni te oceny przyjąć jako własne. Tylko wtedy będą prawdziwie wolni, gdy swoje osobiste myśli podporządkują woli wspólnego JA. Jeżeli zaś nie chcą być wolni, to trzeba ich to tego zmusić.

Bereszko - z całym szacunkiem - nie chcę bym był przymuszany do "wolności" polegającej na unieważnieniu siebie samego. Bym był jedynie pozycją w rejestrze wspólnoty, podlegającej nieograniczonej władzy osób (nawet, gdy ty będziesz jedną z nich) uzurpujących sobie prawo do zmuszania mnie do tego bym był wolny.

04.06.2008
11:09
[66]

kiowas [ Legend ]

Attyla --->

Bereszko - z całym szacunkiem - nie chcę bym był przymuszany do "wolności" polegającej na unieważnieniu siebie samego. Bym był jedynie pozycją w rejestrze wspólnoty, podlegającej nieograniczonej władzy osób (nawet, gdy ty będziesz jedną z nich) uzurpujących sobie prawo do zmuszania mnie do tego bym był wolny.

Czyli wolność twoja ponad wszystko, a już w szczególności ponad dobro dziecka? Neoliberał z ciebie pełna gębą.

Btw - widzę, że Rousseau nadal wyznacza ścieżki twojego żywota. Chyba twoje uwielbienie sięgnęło juz granic absurdu.

04.06.2008
11:15
[67]

admiralproudmoore [ Generaďż˝ ]

sama idea jest dobra ale musza zapewnic rodzicom pomoc psychologiczna jak maja postepowac z niesfornymi dziecmi, wiekszosc nauczona jest daj w dupe to sie uspokoi

04.06.2008
11:17
[68]

Attyla [ Flagellum Dei ]

kiowas
a już w szczególności ponad dobro dziecka?
którego dziecka?

Chyba twoje uwielbienie sięgnęło juz granic absurdu.
czyżbyś odnosił wrażenie, że "uwielbiam" ruso? Twój stan napawa mnie poważną troską. Chyba powinienem na którymś posiedzeniu komisji trójstronnej albo u palikota złożyć prośbę o podjęcie prac prawodawczych mających na celu ustanowienie egzaminu dopuszczającego do brania udziału w dyskusjach na Forum Gry Online.pl :D Dla dobra dziecka

04.06.2008
11:22
[69]

kiowas [ Legend ]

Attyla --->

którego dziecka?
Oczywiście, że twojego - bo że los innych ludzi ci zwisa to już ustaliliśmy dawno temu. A teraz jak się okaqzało także los najbliższych.

czyżbyś odnosił wrażenie, że "uwielbiam" ruso? Twój stan napawa mnie poważną troską
Zasięgnij porady pierwszego z brzegu lekarza specjalisty - może on cię oświeci, że tak namiętne i pełne pasji wywody na temat jakiejkowiek osoby świadczą o fasycnacji nią. A mówić o swojej do niej niechęci możesz ile chcesz - niczego to nie zmienia.

Btw - dobrze, że poprzestałeś na jedynaczce - nie zrujnujesz swoja filozofią życiową życia większej ilości niewinnych dziateczek :)

04.06.2008
11:44
[70]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla

Bereszko - z całym szacunkiem - nie chcę bym był przymuszany do "wolności" polegającej na unieważnieniu siebie samego. Bym był jedynie pozycją w rejestrze wspólnoty, podlegającej nieograniczonej władzy osób (nawet, gdy ty będziesz jedną z nich) uzurpujących sobie prawo do zmuszania mnie do tego bym był wolny.

Czy ci sie to podoba czy nie twoje dziecko nie jest twoja wlasnoscia i nie mozesz z nim robic co chcesz. Nie jest niczyja wlasnoscia, jest odrebnym bytem/istnieniem, ktore ty jako rodzic masz obowiazek wspierac, wychowywac, wyzywic i ubrac, zapewnic wszelkie srodki do jego przetrwania.
Poniewaz niktorzy rodzice zapominaja o powyzszym ktos musi im to przypomniec, a w konsekwencji egzekwowac.
Swoja droga abstrahujac od nowego pomyslu - zdaje sie ze w konstytucji jest zapis o zakazie uzywania przemocy fizycznej na kazdym obywatelu - dziecko tez jest obywatelem.
Wiec drogi tatusiu - mozesz sie wsciekac, mozesz tupac nogami ale na dziecko reki nie wolno ci podniesc i mam w nosie fakt, ze uznajesz to za ograniczenie swojej wolnosci.

Zreszta poczytaj sobie troche fachowej lektory na temat psychiki dziecka, chociazby alice miller - wtedy porozmawiamy o dzieciach i ich wychowaniu.

04.06.2008
11:47
smile
[71]

Attyla [ Flagellum Dei ]

czyżbyś sugerował, że nie potrafię zadbać o swoje dziecko? Uważaj kozi synu. To, że jesteś lumpem bez honoru ustaliliśmy już dawno ale to tutaj ociera się o zniesławienie. Jeżeli nie boisz się wyrzutów sumienia i za nic masz Dekalog, to może przestraszysz się konsekwencji prawnych. Nie mogę dosięgnąć cię rękami ale są inne sposoby.

bez odbioru

Bereszko
czy ci się to podoba czy nie (mam to gdzieś), to moje dziecko jest MOIM dzieckiem i żadnemu pieprzonemu narodowi czy ludowi nic do tego. To ja ponoszę za nie odpowiedzialność i to ja a nie ten twój mityczny naród czy inny lud nie odda za nie życia, do czego ja jestem gotów.

Twoje nazistowskie farmazony nie interesują mnie. Wiem, że to, że ja nie interesuję się polityką nie oznacza, że polityka interesuje się mną, ale nie muszę z radością się na to godzić. Nie muszę zwłaszcza wysłuchiwać tej polityki bezmyślnych janczarów.

04.06.2008
11:49
smile
[72]

Caine [ Książę Amberu ]

offtopic: na którym roku prawa piorą studentom mózgi, tak aby byli fizycznie niezdolni do przyznania że nie mają racji? Pytanie nie tyczy bezpośrednio rozmów w tym wątku, to raczej wniosek nasuwający się po wieloletniej lekturze postów. A także odprysk pokątnie nabytej wiedzy o podobnych praktykach na psychologii. /offtopic

04.06.2008
11:55
[73]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla

Twoje nazistowskie farmazony nie interesują mnie

Masz na mysli ograniczenie wolnosci?
Rozumiem, ze przepisy drogowe ktore nie pozwalaja ci np lawirowac w poprzek ulicy tez uwazasz za ograniczenie twojej wolnosci?

04.06.2008
11:58
[74]

Lukxxx [ Generaďż˝ ]

Attyla ma rację, tylko, że wszystkim w reżimowych szkołach do głowy wbijano coś innego, teraz na prawdę przemyśleć to i logicznie obalić potrafi tylko niewielka część... ale cóż ludzie to idioci (w zdecydowanej większości)

Zmieniając temat na główny, moja siostra zdecydowana przeciwniczka bicia dzieci (ideologicznie wręcz), miała najpierw jedno dziecko, spokojne, grzeczne, nie robiące większych problemów - spoko, od paru dobrych lat ma drugie, kompletnie inne i mimo dobrych chęci, bez klapsa (rzadko bo rzadko, ale jednak) się czasami nie da

bereszka -> @przepisy drogowe -> niektóre z nich jak najbardziej!

04.06.2008
11:59
[75]

kiowas [ Legend ]

O proszę, nasz forumowy elokwentny inteligencik stracił nerwy - weź na wstrzymanie misiu bo przedwczesny zawał pozbawi twojej pociechy opieki (marnej to marnej, ale zawsze:)
Wyrzutów sumienia z twojego powodu mieć nie zamierzam boś zbyt mało interesujący na to. A Dekalogiem nie szafuj bo ci z nim nie po drodze.
No i z utęsknieniem czekam na pozew od ciebie - wykaż się panie prawnik :)

Aha - jak się spotkamy w sądzie to za nazwanie bereszki nazistka odpowiednio ci podziekuję smętny człowieczku.
I sprawdź (po raz kolejny) slownik - może zobaczysz, czyje podejście do wychowania zmierza w stronę nazizmu - panie domowy kapo.

04.06.2008
12:05
[76]

Attyla [ Flagellum Dei ]

a co - sądzisz, że bez tych przepisów jeździłbym wyłącznie w poprzek drogi? Pocieszę cię. Zaraz po usunięciu prawa tworzą się zwyczaje. Nie objawiają się one szpiclem w białej czapeczce na każdym skrzyżowaniu, ale działają lepiej niż te twoje ukochane przepisy.

Nie ma czegoś takiego jak wolność russeańska. Człowiek zawsze porusza się w określonym zakresie konieczności. Chodzi o to tylko, bym sam podejmował wybór, która konieczność jest w określonych okolicznościach najlepsza. By żyć nie potrzebuję żadnych pier******** michników i innych proroków totalnego państwa. Państwo jest koniecznością zrodzoną przez przyrost demograficzny, ale nei oznacza to, że ma się pchać ze swoimi regulacjami do mojego PRYWATNEGO życia. Wyobraź sobie, że ja mam sumienie i pewnych rzeczy nie robię nie dlatego, że boję się je robić ale dlatego, że wiem, że robić tego nie powinienem. Wiem też, że ten, który nie boi się Boga - nie będzie się bał także tych tych twoich przepisów. Tyle, że ja nie mam ochoty płacić za to swoją wolnością (nierusseańską)

04.06.2008
12:08
[77]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla


Skoro piszesz ze masz sumienie i pewnych rzeczy (w domysle - karanie cielesne dziecka) nie robisz - to znakiem tego ze ten przepis nie dotyczylby Ciebie.
Wiec skad to larum?
Przepis mialby dotyczyc tych opiekunow/rodzicow ktorzy wykorzystuja swoja wladze i sile aby krzywdzic fizycznie dziecko.

04.06.2008
12:10
[78]

bereszka [ Panacea prola ]

Lukxxx

bereszka -> @przepisy drogowe -> niektóre z nich jak najbardziej!

Ktore?
Np te ograniczajace predkosc?
Jesli tak to powiedz to tym ktorzy zgineli pod kolami piratow drogowych.

04.06.2008
12:11
[79]

wysiak [ Senator ]

bereszka -->
"Przepis mialby dotyczyc tych opiekunow/rodzicow ktorzy wykorzystuja swoja wladze i sile aby krzywdzic fizycznie dziecko."
Bzdura, takie przepisy obowiazuja od dawna.

"Bo mnie sie wydawalo ze te ktore juz istnieja dotycza generalnie ludzi a nie ze wskazaniem na dzieci."
A dzieci to nie ludzie? Dla blondynow i brunetow tez potrzebujesz osobnych przepisow drogowych, bo te obowiazujace sa 'ogolne'?

04.06.2008
12:13
[80]

bereszka [ Panacea prola ]

wysiak

Jestes pewien?
Bo mnie sie wydawalo ze te ktore juz istnieja dotycza generalnie ludzi a nie ze wskazaniem na dzieci.

Ale skoro sie myle to mnei popraw - podaj art, zrodlo prawa?

04.06.2008
12:13
[81]

GROM Giwera [ One Shot ]

Atylla, życie to nie idylla, ty byś może grzecznie jeździł prawą stroną jezdni, ale ktoś inny może mieć to głęboko w dupie, mieć zawsze pierwszeństwo a jak będzie stłuczka to z kumplami ci wpieprzy bo mu się tak podoba. I nic mu nie zrobisz.

Te srogie i okrutne prawo przed takimi ludźmi ma Cię chronić.

PS. Po raz kolejny udawadniasz, że Twój móżdżek trochę oderwany od rzeczywistości jest. Wyjedź do Kambodży czy Ekwadoru - mam wrażenie że tam będzie Ci się dobrze żyło.

04.06.2008
12:17
[82]

kiowas [ Legend ]

wysiak ---> już ci dwa razy to pisałem - jakoś ciężko ci to pojąć chyba. Dziecko nie ma takich możliwości obrony jak dorosły, stąd zamysl zwiększenia jego ochrony.
Kurde, takie to skomplikowane? Rusz troche mózgownicą.


Grom ---> przeciez i obecnie wielu ma przepisy w poważaniu. Co by się stało gdyby one w ogole nie obowiązywaly nawet nie chcę myśleć.

04.06.2008
12:21
[83]

GROM Giwera [ One Shot ]

kiowas - ma ma, ale ma świadomość, że jednak mu coś grozi i czasem się ogranicza...

04.06.2008
12:22
[84]

kiowas [ Legend ]

Grom ---> moja wypowiedź miała wyraźić zgodnośc z twoim zdaniem na temat konieczności istnienia poszczególnych regulacji - coś nie załapałeś ;P

04.06.2008
12:30
smile
[85]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

I tak to z okazji dyskusji o niebiciu dzieci Attyla i kiowas obiecali dać sobie po gebach oraz wyrazili wzajemny "szacun" w stosunku do przodków swych tudzież progenitury :)

Chłopaki, znowu sobie bicie wzajemne obiecujecie? Że też to zawsze kończy się tylko obiecankami.

Jakkolwiek bijatyka w sądzie może być całkiem interesująca.

04.06.2008
12:31
[86]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Bereszka
Jesteś aż tak naiwna czy tylko głupia? Nie obrażaj się, bo nie to miałem na celu. Wykazujesz po prostu albo kosmiczną naiwność, że raz ustanowiona norma nie będzie mnie dotyczyła, albo jesteś ideologicznie zaślepiona w swoim zaufaniu do państwa albo też po prostu jesteś głupia jak but. Powiedz teraz dlaczego większość Niemców po 2WS było zszokowanych tym co działo się w obozach koncentracyjnych? Czy dlatego, że nie zgadzali się z potrzebą usunięcia pęknięcia pomiędzy ludem rozumianym jako suma wszystkich istot ludzkich a ludem jako sumą wszystkich ludzi, którym można nadać miano człowieka? Ty też nie uważasz dzieci nienarodzonych za ludzi i też godzisz się, że ich życie nie jest warte przeżycia, w związku z czym można je zabijać bez popełniania zabójstwa. tak jak wiele innych popieprzonych feministek. Dlaczego tylko nie godzą się one, by pokazywać ludziom na czym "zabieg przerwania ciąży" polega? Ignorance is bless?
To jest właśnie polityka. Normalny człowiek kierujący się sumieniem nigdy by nie zabije swego dziecka, gdyby na prawdę nie mógł inaczej. Ale ty chcesz dawać mu polityczne PRAWO zabijania dzieci - prawo, które ze swej natury oderwane jest od konieczności i ze swej natury USUWA sumienie. Ta dziwka Tysiąc jest idealnym przykładem tego jak to działa: Skoro ma PRAWO, to nie musi mieć SUMIENIA. Ten sam skutek działa i w tym przypadku, lecz w kierunku odwrotnym. Zakaz wyłącza sumienie a zatem usuwa połączenie pomiędzy czynem i winą. Hitlerowcy podczas procesów po 2WS tłumaczyli się tym, że "wykonywali tylko rozkazy". Czy chcesz doprowdzić do tego, by wychowanie dziecka zostało sprowadzone do "wykonywania rozkazów"? Czy chcesz by rozkazy te podlegały politycznemu redefiniowaniu? Czy tak jak ten kretyn Ruso też twierdzisz, że prawdziwie wolny będę tylko wtedy, gdy poddam się woli ogółu? A jeżeli wola ta zezwoli mi na bicie kijem nie grubszym niż kciuk (to jest tylko redefinicja obecnie planowanego zakazu, która ZAWSZE może nastąpić), to co? Czy nie będzie jak z tą dziwką T? Mam PRAWO, więc nie muszę mieć SUMIENIA.
No i najważniejsza sprawa. jeżeli całe życie człowieka ma być ujęte w instrukcje i regulaminy, to gdzie jest miejsce na Cnotę - czyli osobiste dążenie do Dobra? tym idiotycznym pomysłem budujesz tylko wyższe mury dla istniejącego już państwa - obozu koncentracyjnego, gdzie nia ma znaczenia Dobro czy Zło a znaczenie ma tylko Posłuszeństwo. Człowiek nieposłuszny nie musi być zły, ale ty chcesz, by tak go traktować. Bo nie honoruje widzimisię samozwańczych "autorytetów", których janczarem jesteś.

04.06.2008
12:37
[87]

wysiak [ Senator ]

kiowas --> Raz, nie dwa razy, zreszta mozesz mi wytlumaczyc w jaki sposob uchwalenie duplikujacego istniejace przepisy prawa zwiekszy czyjakolwiek obrone? To nie miedzy innymi ty tyle razy tlumaczyles, ze 'nie wysokosc, a nieuchronnosc' - cos sie tu zmienilo?

04.06.2008
12:43
[88]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla

Eh - i skonczyla sie wymiana zdan.
Niestety za tak piekne epitety pod moim adresem jestem zmuszona zglosic cie do moderatora za naruszenie regulaminu.
I ty sie jawisz jako kulturalny czlowiek z wysokim szacunkiem do kobiet?
Smiechu warte.

04.06.2008
12:46
[89]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> ja tam mam obiecane spotkanie na sali sądowej, dam ci cynk jak będę znał szczegóły :)))

Attyla ---> zmiłuj się i przestań przelewać swoje frustracje na forum - fakt, że żona ci nie daje nie znaczy, ze masz zamęczać przez to innych
Że nie wspomnę juz o sposobie w jaki komunikujesz się z kobietami - az dziw, że w ogóle sobie jakąś znalazłeś. Zazwyczaj płeć przeciwna zlewa takie ścierwa i prostaków cieplym moczem.

bereszka ---> odpuść sobie 'dyskusję' z tym chamem, szkoda nerwów. A i zniżanie się do jego poziomu tez chluby nie przynosi.

wysiak ---> co do nieuchronności masz rację - tym w pierwszym rzędzie powinny zająć się odpowiedni organy. Ale niestety nawet w wypadku postawienia takiego maltretującego dzieci złamasa przed sądem zazwyczaj wysokość kary jest niewspółmierna do przewinienia.
Co jest jednak dobre w projekcie rządu to fakt, ze w ogóle poruszono ten istotny problem - a kształt zmian zawsze można zmienić.

04.06.2008
12:48
[90]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Bereszko
żadnych inwektyw pod twoim adresem nie było ani w tym ani w poprzednich postach. Zadawałem tylko pytania, na które sama musisz sobie odpowiedzieć. jeżeli już to zrobiłaś i wynik ci się nie podoba, to nie mnie obciążaj odpowiedzialnością. Przyzwyczaiłem się, że w pewnym momencie podwijasz ogon i zasłaniasz się obrazą. Zwłaszcza tam, gdzie jej nie ma. Trudno jest przyznać się do porażki - wiem. Ale nie umiejąc przegrywać nie nauczysz się też wygrywać.

04.06.2008
12:54
[91]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla

"Jesteś aż tak naiwna czy tylko głupia?"

"Ty też nie uważasz dzieci nienarodzonych za ludzi i też godzisz się, że ich życie nie jest warte przeżycia, w związku z czym można je zabijać bez popełniania zabójstwa. tak jak wiele innych popieprzonych feministek"

"Twoje nazistowskie farmazony nie interesują mnie"

Twoim zdaniem to nie sa obrażliwe slowa?

04.06.2008
12:56
[92]

kiowas [ Legend ]

Prostaku ---> nie ośmieszaj się idiotycznym tłumaczeniem - to czy postawiłes po obeldze znak zapytania czy tez nie nie zmienia wymowy twojej wypowiedzi. Jesteś kawałem chama i przyzwoici ludzie powinni sie od ciebie trzymac z daleka - co zasugerowałbym tez biedaczce która udało ci się omamić, ale niestety nie będę miał okazji. Zrób sobie i nam przysługę i przestań odzywać się do płci przeciwnej - poziom rynsztoka zostaw dla kogoś mniej wrazliwego.

04.06.2008
13:02
[93]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Czy Attyla jest półidiotą po lobotomii, jak wielu innych fanatycznych debili i bezmózgich szowinistów ?

Hej, ja też zadałem pytanie :D Nie obrażaj się Attylo - ja też zadałem pytanie, na które sam powinieneś sobie odpowiedzieć :)

Czy uważasz za obraźliwe zadanie takiego samego pytania, tyle, że skierowanego w Twoją stronę ? Jeżeli tak - to na Twoim miejscu bym się sam poddał moderacji.

04.06.2008
13:04
smile
[94]

graf_0 [ Nożownik ]

Attyla - hehehe, nieźle. Swoim tłumaczeniem "Ja tylko zadawałem pytania" sam postawiłeś się w jednym szeregu z Lepperem. Tylko pogratulować :)

I muszę to napisać niezależnie od faktu że zgadzam się z twoim stanowiskiem co do meritum sprawy.

A jeśli chodzi o zadawanie odpowiednich pytań - "Attyla, czy przestałeś już bić swoją żonę?" :P

04.06.2008
13:09
[95]

infernus67 [ Prezes Misiura ]

W koncu sie wzieli do roboty
Wzieli by się lepiej za inne prawy. O drogach to zapomnieli?
Takie tematy to tylko mydlenie oczu.

A to czy dzieci będą bite to już tylk zalezy od postępowania rodziców.

04.06.2008
13:27
[96]

Attyla [ Flagellum Dei ]

OK
Skoro nie satysfakcjonuje cię wybieg prawniczy, to powiem prosto z mostu. Jeżeli chcesz być chroniona immunitetem, to nie wdawaj się w spory polityczne, bo wtedy immunitet już ci nie przysługuje. Weźmy o. Rydzyka za przykład. Jest osobą duchowną i - co do zasady - przysługuje mu podobny immunitet, jaki przysługuje i tobie. Jednak mieszając się w spory polityczne sam rezygnuje z immunitetu i nie może się nań powoływać. Nie może - bo to nieuczciwe. Podobnie jest z tobą. Forma użyta przeze mnie nie jest formą elegancką i w żadnym razie w normalnych warunkach nie jest dopuszczalna w kontaktach z kobietami. Jednak stając naprzeciw mnie zrównałaś się ze mną i stałaś się PRZECIWNIKIEM a w wojnie i miłości wszystkie chwyty dozwolone:D.
To tak jak z kiowasem. "Wymianę uprzejmości" kończę dopiero w momencie, w którym widzę, że kontakt nasz opiera się wyłącznie na wzajemnej wrogości i niczego poza eskalacją przynieść nie może. W naszym przypadku do eskalacji dojdzie jedynie wówczas, gdy wszystko co piszę weźmiesz osobiście i potraktujesz jako atak na twoją osobę a nie na bzdury, które głosisz. Możesz zachować się uczciwie i zaakceptować to, że wdając się w "bijatykę" możesz otrzymać celny cios albo też nieuczciwie twierdzić, że jako kobieta masz immunitet. Kobiety mają denerwujący zwyczaj rozpłakania się w kulminacyjnym momencie. Nie ma to na celu przekonania ale wywołanie poczucia winy i osiągnięcie nieuczciwie zwycięstwa w sporze, co często działa. W necie jest to trudne, ale znalazłaś idealny substytut - zarzut obrazy.
Dopiero to co napisałem powyżej możesz potraktować osobiście, bo to jest wyłącznie do ciebie skierowane i jest to poważny zarzut oszustwa lub próby szantażu emocjonalnego. Kłopot w tym, że nie możesz go skierować przeciwko mnie.

Zauważ, że nie odpowiadam na posty, które pojawiły się w ramach standardowych chórków po moim ostatnim poście. Nie ma to sensu, bo licytowanie się na rozmiary móżdżków nie ma sensu.

Mój ostatni merytoryczny post zawierał formę adekwatną do treści. Jeżeli chcesz podkreślić absurdalność czyichś pretensji, to czasami nie ma innego wyjścia niż zadanie pytania, czy się kto przypadkiem nie najadł szaleju.

Nie chcesz kontynuować dyskusji - nie rób tego - to twój wybór. Ale nie próbuj związanej z tym utraty twarzy scedować na mnie, bo ja się na to nie godzę. Zagrałaś nieuczciwie - ot i wszystko.

04.06.2008
13:33
[97]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Attyla --->"Skoro nie satysfakcjonuje cię wybieg prawniczy, to powiem prosto z mostu."
Czy za wybieg prawniczy także uznasz jeżeli ktoś w trakcie dyskusji zdzieli Cię w mordę ? A potem powie: "Nie gniewaj się, ja chciałem tylko zaakcentować przesłanie mojego argumentu".
Są pewne granice Attylo i przekraczasz je, gdy brakuje Ci argumentów. A potem jeszcze głupio tłumaczysz się, że to "wybieg prawniczy".

Dziękuję za takich "prawników" w Polsce. Dzięki nim jest w Polsce jak jest.

04.06.2008
13:37
[98]

Attyla [ Flagellum Dei ]

hell
na twoją nieuczciwą niezawodność nie muszę się uskarżać:) Przyjmij jednak, że czasami lepiej jest zastosować wybieg formalny niż walić prosto z mostu. Chciałem tego uniknąć a ty mi z tego czynisz zarzut. Miły rys twojej osobowości. Zemsta - zemsta na wroga! Z Bogiem a choćby mimo Boga!

W każdym razie mam uprzejmą prośbę, byś nie odzywał się, gdy nie masz nic do powiedzenia, albo zainwestował w tiktaki. Nikt nie prosił cię na rozjemcę ani adwokata Bereszki zwłaszcza, że świetnie sobie radzi sama.

04.06.2008
13:41
[99]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla

O czym tu do licha piszesz?
Jaki immunitet?
bedac na forum obowiazuje cie regulamin - ktory to nagminnie lamiesz.

Jednak stając naprzeciw mnie zrównałaś się ze mną i stałaś się PRZECIWNIKIEM a w wojnie i miłości wszystkie chwyty dozwolone:D

Jaka wojna? Kolejna bzdura. Nie jestem niczyim przeciwnikiem. Dyskusja nie opiera sie na wojowaniu, jakbys tego nie zauwazyl.
A juz z pewnoscia nie zamierzam pikowac w dol do twojego poziomu, co nie zmienia faktu ze nie pozwole na obrazanie mnie.


W naszym przypadku do eskalacji dojdzie jedynie wówczas, gdy wszystko co piszę weźmiesz osobiście i potraktujesz jako atak na twoją osobę a nie na bzdury, które głosisz

jak mam nie traktowac jako atak, skoro wyzej przytoczone twoje zdanie ewidentnie swiadczy o tym ze traktujesz to jak wojne (dyskusje)

Twoj ostatni post dowodzi tylko slusznosci mojego jak i wielu innych pogladu - ze nie potrafisz dyskutowac w normalny cywilizowany sposob. A swoich rozmowcow traktujesz z gory nie wiedzac czemu przekonany o swojej wyzszosci.

04.06.2008
13:52
smile
[100]

Attyla [ Flagellum Dei ]

hmmm traktuję z góry? A jak to się ma do frazy: nie zamierzam pikowac w dol do twojego poziomu,?

Gdybym był tobą i nie miał nic ad rem, to też był się za to pikowanie obraził. Ale nie jestem tobą i nie jestem kobietą i zbyć to mogę jedynie przytykiem do niekonsekwencji.

Dobra - jeżeli nie masz nic do dodania ad rem to skończmy to, bo szkoda czasu. Jeżeli wygodnie ci z tym, to głoś, że jestem chamem i ćwokiem, który potrafi jedynie obrażać:D Aż tak do swojej twarzy nie jestem przyzwyczajony i dla kobiety jestem w stanie zaakceptować nawet gębę, którą ta próbuje mi dorobić:D

04.06.2008
14:03
[101]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla

piszac ze nie zamierzam pikowac w dol - mialam na mysli fakt, ze nawet jesli mocno ktos mnie poirytuje czy czyms sie zbulwersuje nie obrazam go. Malo tego - nie znajdziesz w moich postach nazywanie kogos nazista, komunista, dziwka (nawet jesli dotyczylo to tylko p. Tysiac) i wielu wielu innych, ktore namietnie stosujesz.

Tak - traktujesz ludzi z gory. Nie wiem czy to taka poza na forum, bo w rzeczywistosci nie potrafilbys sie tak zachowac patrzac komus w oczy. Ludzie inteligentni i madrzy nie potrzebuja udowadniac swojej madrosci, czy inteligencji. Ty z kazdym postem musisz dodac cos o malych mozdzkach czy gowniarskim wieku swoich rozmowcow. Powiedz mi o czym to swiadczy?

I uwierz mi ze wiele wiecej zyskalbys sympatii, nawet u osob o odmiennych pogladach gdybys zaprzestal obrazac innych na forum.

04.06.2008
14:06
smile
[102]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

Hehehe znowu walka nadobnej damy Bereszki i dzielnego rycerza Kiowasa z wrednym potworem Attylą. Pasjonujące.

04.06.2008
14:07
smile
[103]

Attyla [ Flagellum Dei ]

OK
zgodnie z obietnicą kończę słowy: "Panie Tobie daruję ten krzyż":D

Zenedon
nie jestem żadnym potworem tylko biczem Bożym:). Nie mogę inaczej:D - to konieczność wynikająca z natury tego czym jestem:D

04.06.2008
14:14
[104]

kiowas [ Legend ]

Zenedon ---> wróć do żłopania piwska z lokatorami brudasami - tam lepiej pasujesz.

04.06.2008
14:18
[105]

Darth Adrian [ Konsul ]

Ale ja myślę że nie wypali to...

Szkoda tych dzieci :(

04.06.2008
14:18
[106]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

kiowas ---> Que? Z lokatorami brudasami? Może mi już od tego żłopania piwska zupełnie rozum wyżarło, ale nie kumam.

04.06.2008
14:19
[107]

kiowas [ Legend ]

Zenedon ---> 'pochwaliłeś' się kiedyś zdjęciem z jednej z licznych zapewne zakrapianych imprez - jesli ktoś potrafi wytrzymac z tobą pod jednym dachem w takim chlewie musi kochac brud
Stad nawet nie mam ci za złe twojego spaczonego spojrzenia na świat - taki wiek, taki typ.

04.06.2008
14:23
[108]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

"Przyjmij jednak, że czasami lepiej jest zastosować wybieg formalny niż walić prosto z mostu."

Stek bluzgów nie jest argumentem w żadnej dyskusji. Chyba, że jesteś do tego przyzwyczajony.
Zboczenie zawodowe, czy po prostu taki jesteś prywatnie?
Zasłanianie się wybiegami formalnymi, czy innymi pseudo-prawniczymi sztuczkami nie działa na forum.
Jeżeli na kogoś bluzgasz - jesteś uznany za chama. Niezwykle proste - prawda ?

"W każdym razie mam uprzejmą prośbę, byś nie odzywał się" - Ja już do Ciebie apelowałem o to samo. Nie posłuchałeś. Więc czemu ja miałbym?

"to konieczność wynikająca z natury tego czym jestem" - tia. Jedyne prawdziwe słowa.

04.06.2008
14:27
[109]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Jaka piękna układanka, zaczyna się od kontroli rodziców dających klapsy, a kończy się na lustrowaniu warunków mieszkalno-imprezowych i waleniu po mordzie bezczelnym "ad personam" mimo wszelkich deklaracji przywiązania do uczciwej argumentacji w dyskusji :)

04.06.2008
14:28
[110]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

kiowas --> Och, faktycznie. Zupełnie zapomniałem. Ale jeśli fotki dające wzgląd w cząstkę mojej żałosnej egzystencji poprawiły ci samoocenę to jestem z siebie dumny.

Podoba mi się to forum swoją drogą. Jak się kogoś wprost nazwie głupkiem czy innym debilem to święte oburzenie. A jak na podstawie jakichś fotek z popijawy jestem określany lumpem, brudasem i ogólnie marginesem, to wtedy jest cacy. Gdybym jeszcze jak niektórzy tutaj przejmował się tą gadaniną to naprawdę by mi chyba się przykro zrobiło.

P.S. Złopaliśmy wódę a nie piwsko.

04.06.2008
14:32
[111]

kiowas [ Legend ]

Zenedon ---> nie tyle poprawiły moją samoocenę bo z całą pewnością w oparciu o twoją osobę nie mam zamiaru kształtować mojej - ile zasmuciły nad stanem 'kwwiatu' naszej młodzieży.

HS ---> jeszcze uśicślij o kim mówisz żebyśmy mogli podyskutować nad twoim obiektywizmem.
Bo ostatnio w wątku o Wałęsie prostak zrobił podobna robote jak tutaj, a ty wychwalałeś jego cnoty. Ciekawym więc czy tobie także światopogląd zastępuje rozum.

04.06.2008
14:33
smile
[112]

Da_Mastah [ Elite ]

Zenedon:

"Jak się kogoś wprost nazwie głupkiem czy innym debilem to święte oburzenie. A jak na podstawie jakichś fotek z popijawy jestem określany lumpem, brudasem i ogólnie marginesem, to wtedy jest cacy."

Ty, no nie ma sprawiedliwości na tym świecie :-))

04.06.2008
14:39
[113]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

kiowas--->

Ja tylko napisałem, że Twój argument skierowany do Zenedona był przejawem najbardziej troglodyckiej postawy w dyskusji w całym tym temacie :)

Czyje cnoty wychwalałem? Attyli? Ja z Attylą zgadzam się zwykle w 90%, czyli mniej więcej tak, jak z JKM, w temacie Wałęsy z grubsza zgadzałem się z nim całkowicie, tutaj już mniej, ale zastanawiam się, co chcesz udowodnić poprzez żądanie takiej deklaracji mojego stosunku do Attyli...:))

04.06.2008
14:41
[114]

kiowas [ Legend ]

HS ---> niby gdzie ja kierowałem jakikowliek argument do Zenedona?
Dobrze natomiast że sobie wyjaśniliośmy twoje poparcie dla Attyli i to co ty uważasz za 'troglodyckie'. Rozumiem, ze obelżywe traktowanie kobiet wpoiła ci mama?

A propos - jakbyś nie miał klapek na oczach z łatwością zauważyłbyś w którym momencie zaczyna się wzajemne obrzucanie stekiem wyzwisk w każdym wątku odwiedzanym przez prostaka.

04.06.2008
14:45
[115]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

kiowas--->

To był "argument", a nie argument. Nic dziwnego, że go przegapiłeś.
Zamiast popularnej metody "a was biją murzynów" zastosowałeś metodę "a u was żłopią piwsko" :)

Rozumiem, ze obelżywe traktowanie kobiet wpoiła ci mama?

Na podstawie czego wydedukowałeś, że obelżywie traktuje kobiety? Na podstawie tego, że zgadzam się z Attylą w sprawie Wałęsy? Gratuluję bystrzaku :)

04.06.2008
14:52
[116]

kiowas [ Legend ]

HS ---> bystrzaku, na podstawie tego która wypowiedź w wątku uznałeś za najbardziej 'troglodycką'. Oczywistą interpretacją jest, że tych innych za takie nie uważasz.
A do porzedniego wątku odniosłem się tylko po to by pokazać, ze mięcho jakim rzauca prostak nie przeszkadza ci w zupełności - w przeciwieństwie do mięcha 'drużyny' przeciwnej.
To się własnie nazywa wybiórczą percepcją.

04.06.2008
14:52
[117]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

Hajle --> Pewnie przy okazji lania kobiet żłopiesz piwko z brudnymi lumpami. Takie to już obyczaje w ciemnogrodzie.

04.06.2008
15:01
smile
[118]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Zenedon
my ciemnogrodzianie pijemy przepalankę z gwinta. Piwko jest dla "kulturnych" jasnogrodzian:D

04.06.2008
15:39
[119]

kiowas [ Legend ]

Coś dla prostaka i spółki - czas na przeprowadzke panowie szlachta!

04.06.2008
15:58
[120]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

kiowas --> Nie chcę być nieuprzejmy, ale tamten region świata znam dużo lepiej niż ty.

04.06.2008
16:02
[121]

kiowas [ Legend ]

Zenedon ---> wiem, opowiadałeś o twojej akceptacji traktowania kobiet przez muzułmanów - właśnie dlatego mówię, że nadawałbys się na islamistę jak ulał

04.06.2008
16:02
[122]

koobon [ part animal part machine ]

Zenedon_oi! -->

Można się było domyślać.

kiowas -->

Cytujesz nieobiektywny żydo-komunistyczny szmatławiec. "Najwyższy Czas" sprostuje te głupoty ;D
Tyle, że islamiści nie piją, więc byłby problem.

[EDIT] Literówka

04.06.2008
16:07
[123]

kiowas [ Legend ]

koboon ---> wypisz wymaluj jak prostak - turban na łeb, bilet w łapę i Orzeł Biały murowany :)

04.06.2008
17:16
[124]

Drackula [ Bloody Rider ]

W tym jak i wielu innych watkach gdzie wpisze sie Attyla atak na jego osbe jest juz zjawiskiem normalnym. Cala swora wirtualnych ludzikow wsiada na jego trop i stara sie osaczyc jak rannego zwierza.
forma tych atakow tak samo jak i ustawowa niemal dla tego forum ochrona cnotliwych niewast przez zastepy rycerzy w blyszczacych zbrojach w wiekszosci przypadkow przybiera forme groteski gubiac gdzies wczesniej po drodze caly sens dyskusji sprowadzajac ja do atakow personalnych.
Owszem mozna z Attyla sie nie zgadzac jako ze wiele z jego spojrzenia na swiat jest dosc rygorystyczne ale w wielu sprawach ma chlop racje.
Tak jak w tym temacie, wielcy obroncy dzieci sprowadzaja cala sprawe do protego pytania: Zakazac bicia czy nie?
W przypadku tak postawionego pytania niby obie strony maja racje ale jakby na to nie patrzec argumentacjia Attyli tutaj jest duzo lepsza a innym brakuje swierzego spojrzenia na sprawe co powoduje ze zatracaja sie w obstawaniu przy swoim.
Takze wiele glosow tutaj jest ze nie byli bici i wyszli na ludzi inni byli i tez wyszli. Widzicie nalezy to rozptrywac pod wzgledem tego gdzie dziecko bylo wychowywane, otoczenia i srodowisko dookola. Takze dzieci maja rozne charaktery, sa bardzo podatne na zewnetrzne wplywy. Mieszkajac w zlym sasiedzctwie i obstajac przy bezstresowym wychowywaniu dzieci sami skazujemy sie na porazke i duzo problemow w przyszlosci.
Mieszkam dosc dlugo juz w UK i tutaj wprowadzili to dawno temu dzieki czemu mam ta (nie)przyjemnosc ogladac wyniki tego esperymentu. Stata rozwydrzonych gowniarzy dyktujacych warunki w domu, lub trzymajacych cale ulice pod widmem "terroru". A ze wiedza ze sa bezkarni no bo przeciez dzieci to niewiele moze im ktokolwiek zrobic. Owszem z drugiej strony sa rodziny gdzie to dziala ale to jak wpomnialem w ogromnej mierze zalezy od segrgacji spoleczenstwa.
A Polska? to taki dziwny osobnik ktory nie potrafi sie uczyc na bledach innych i musi te bledy powielac aby sie o nich przekonac na wlasnej skorze.

04.06.2008
17:18
[125]

Shaybecki [ Senator ]

aaj tam gadacie
prowadzić po pijaku też nie można a jeżdżą

moim zdaniem pomysł dobry - jak dziecko zasłuży to dostanie klapsa (albo dwa) nielegalnego, ale będzie to zapobiegało masakrowaniu dzieci

04.06.2008
19:39
[126]

Lukxxx [ Generaďż˝ ]

dobry komentarz:

05.06.2008
08:55
[127]

kiowas [ Legend ]

Drackula --->

Jeśli jedyne co rózrózniasz jesli chodzi o wychowanie dzieci to albo spuszczanie im łomotu z jednej strony albo zagłaskiwanie ich na śmierć z drugiej, tro nie wróżę ci wielkich sukscesów wychowawczych. Bez uciekania się do rękoczynów mozna doskonale wpoic dziecku co dobvre a co złe, i nauczyć je dyscypliny i przyzwoitości. Ale póki bzdurne gadki przeciwstawiające te dwa skrajne przypadki będą nadal funkcjonować, póty z wychowaniem polskich dzieci będzie krucho.

Słów o ataku na wiadoma personę nie skomentuję bo wystarczy prześledzić dowolny wątek z jej udziałem by czarno na białym widzieć kto zaczyna batalię na inwektywy.

05.06.2008
09:04
[128]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

kiowas, dam ci taki przykład, co prawda dość skrajny, ale jednak miał miejsce, swego czasu idąc w stronę dworca w katowicach i stojąc na głownym przejściu dla pieszych widzę taką oto scenkę, młoda mamusia jedną ręką trzyma wózek z niemowlakiem a w drugim wyrywajacego się zapłakanego malca, drącego sie w niebogłosy, oczywiście pół metra od niego śmigaja samochodu, i co teraz zrobić, zacząć z nim dyskusję, czy szybko klapsem przywołać go do porządku?
i jak tu takich nie lać?


05.06.2008
09:15
[129]

Attyla [ Flagellum Dei ]

kiowas
zajmij ty się lepiej wychowywaniem własnych dzieci.

05.06.2008
09:16
[130]

kiowas [ Legend ]

Manolito ---> dokłądnie o tym mówiłem - jeśli jedyny sposób jaki znasz na uciszenie dziecka to danie mu klapsa to gratuluję
Dam ci podpowiedź:
dzieci zazwyczaj płaczą bo:
a. bo tak
b. bo maja jakąś potrzebę (głodne/siku/itd itp)
Która odpowiedź wybierasz i jak na nią reagujesz?

Attyla ---> i kto to mówi....

05.06.2008
09:20
[131]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

kiowas, chyba znowu nie czytałeś dokładnie, swoją drogą to już jakaś u ciebie tradycja;), przecież piszę wyraźnie, malec wyrywa sie z rąk matki, a obok śmigają samochody, może przecież zostać rozjechany, w takiej sytuacji chyba należy szybko go przywołać do porzakdu, jak w każdej innej gdy jest agresywny w stosunku do siebie i innych, np. bije młodszą siostrę itp.

05.06.2008
09:22
[132]

Da_Mastah [ Elite ]

Niedobrze się zrobiło. Popsuła się sytuacja, bo teraz ani Attyla nie chce się spotkać z kiowasem, ani kiowas z Attylą, nie mówiąc o bereszce. A miało być tak pięknie i wszyscy się mieli kameralnie spotkać przy wódce...

05.06.2008
09:28
[133]

kiowas [ Legend ]

Manolito ---> otóż wyobraź sobie, ze klaps nie jest jedynym sposobem przywoływania dziecka do porządku. Może to dla ciebie niewyobrażalen, ale tak właśnie jest.

Da Mastah ---> przy wódce z Attylą? Chyba osoby ci się pomyliły :)

05.06.2008
09:28
[134]

Attyla [ Flagellum Dei ]

ja to mówię. Ojciec. I jako praktyk wiem, że wychowanie dziecka nie jest proste. W przeciwieństwie do tych, którzy dzieci widują na rodzinnych fotografiach a mienią się specjalistami. Zwłaszcza od wychowywania CUDZYCH dzieci. Mam tylko nadzieję, że nie będziesz jak twój mistrz i bóg ruso, który (jak wszyscy czerwoni) miał gębę pełną farmazonów i jednocześnie porzucił piątkę własnych dzieci nie czyniąc sobie z tego tytułu żadnych wyrzutów. Tak to jest z ludźmi, którzy só przekonani o tym, że są dobrzy. Taki człowiek twierdzi, że skoro jest dobry, to ŻADEN jego czyn nie może być zły.
Nie zaproponuję byś to przemyślał, bo to ponad twoje siły.

05.06.2008
09:32
[135]

Da_Mastah [ Elite ]

kiowas:

Oj on tylko tak mówi, że nie pije :-D

Attyla:

"jednocześnie porzucił piątkę własnych dzieci nie czyniąc sobie z tego tytułu żadnych wyrzutów."

A może miał namawiać do aborcji zawczasu...?

05.06.2008
09:36
[136]

kiowas [ Legend ]

Attyla ---> zacytuję twoje słowa - zajmij się lepiej wychowaniem własnych dzieci. Jak ty wychowujesz swoje dziecko moge sobie łatwo wyobrazić znając twoje poglądy na okreslone sprawy - i daj mi Panie Boże bym nigdy tak nie zniekształcił swojego. Jedno wiem na pewno - kiedy już doczekam się własnego potomstwa z całą pewnością nie będę trwopnił czasu bezuzyteczną paplaniną z Attylami wszelkiego pokroju bo każdą wolną chwilę będę wolał poświęcić jemu.
W zasadzie w twoim przypadku nawet jeśli spuszczasz okazyjnie łomot swojej córce, nie jest to tak dla niej bolesne jak chora indoktrynacja, której poddajesz jej podatny umysł.

05.06.2008
09:38
[137]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

kiowas, to odpowiesz mi w końcu co w takiej sytuacji matka miała zrobić, przypomnę ci, jedna ręka zajęta trzymanym wózkiem, druga siłuje się z wyrywajacym sie gówniarzem, obok śmigają samochody, zatem pytanie, jak w tej sytuacji zapanować nad malcem by nie zrobił sobie krzywdy.

05.06.2008
09:43
[138]

kiowas [ Legend ]

Manolito ---> każde dziecko określasz mianem gówniarza? W tym kontekście nie dziwi mnie, ze widzisz jedynie rozwiązanie siłowe.
I nie, nie odpowiem ci co powinna zrobic matka. Jeśli od najmłodszych lat rozwiązywała problemy wychowawcze w preferowany przez ciebie sposób to rzeczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że nic innego nie zadział - a juz na pewno, ze cokolwiek innego jest w stanie wymyślić. Nie ma jednej uniwersdalnej metody - bo gdyby była nie byłoby problemów z dziećmi.

05.06.2008
09:54
[139]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Cóż na to mogę powiedzieć? Chyba tylko tyle, by Pan Bóg obdarzył cię potomstwem. Wtedy nie zobaczymy supertaty w akcji, bo cały czas spędzać będzie z dzieckiem (prawdę mówiąc właśnie o to chodzi, byśmy go nie widzieli:D). W szkole też będzie siedział pod ławką i sączył latorośli do uszka słowa miłości rodzicielskiej. Ciekaw jestem jak długo to dziecko wytrzyma. Ciekaw jestem jak to będzie, kiedy wreszcie wyrwie się spod kurateli supertaty i ciekaw jestem jak to będzie, gdy zacznie wprowadzać w czyn jego "światłe" nauki.
Wyobrażam sobie tą sielankę. Przychodzi dwunastolatka do domu z nowym chłopakiem i mówi: ojciec - kopsnij na aborcję, bo ten co mi je zmajstrował ma ciemnych rodziców. I to ciemnych podwójnie. O! Po nich widać, że są z ciemnogrodu! Czarnuchy! Supertatuś na to: ależ kochanie, nie wolno tak mówić o bliźnich. To są Afropolakowie. Córeczka na to - wal się! Tatuś na to - ależ córeczko - nie wolno mówić do bliźnich tak brzydko. Czy nie lepiej powiedzieć: "tatusiu, bardzo cię kocham, ale na tą sprawą własny pogląd." Córeczka - dobra zgredzie. To jest mój nowy chłopak. Kopsnij mu kondona, bo zapomnieliśmy kupić. Supertatuś na to: oczywiście kochanie - proszę - weźcie całą paczkę - będziecie mieli na zapas. Ale czy nie lepiej poczekać aż lekarz usunie to niechciane dziecko? Córeczka - nie pieprz - mam chcicę! Tatuś - Dobrze. To jak? Pójdziecie teraz do twego pokoju, czy wolisz, żebym wyszedł do kina?

05.06.2008
09:57
[140]

strzel.freens.pl [ Chor��y ]

Manolito, problemem nie powinno być dać klapsa czy nie dać, tylko jak wychowywać dziecko, by uniknąć stresowych sytuacji tego typu.

A ta ustawa i tak guzik da, bo rodzice nie umieją rozmawiać z dziećmi.

----
Attyla, nie mieszaj w ten temat boga. Nie wszyscy wierzą.
Stary, jesteś chory. Lecz się. Kompleks?

05.06.2008
09:59
[141]

kiowas [ Legend ]

Attyla ---> ładnie narysowana historyjka - znasz go z autopsji? Twoja pociecha o ile pamiętam ma mniej więcej tyle właśnie lat. Nie zazdroszczęjej bo znając twoje poglądy choćby puknął ją jakiś gangsta w krzakach, nakażesz jej swoim groźnym męskim głosem donoszenie dziecka i i otoczenie go prawdziwą attylowa miłością.
A co do mojej przyszlej pociechy - no cóż, wolę je otoczyć miłością i zorzumieniem niż co wieczór karmić je motywami z Rousseau i Marksa w tonacji 'Poznaj wroga swego'.

05.06.2008
10:00
[142]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

kiowas, i sam widzisz, jeśli dzieciak nie był odpowiednio wychowywany to są! sytuacje gdzie należy użyć siły, tak dla dobra dziecka jak i postronnych, gdy to ono może stanowić zagrożenie (bicie koleżanek) a co do "gówniarzy", no to strasznie mnie przyłapałeś, ileż to o mnie mówi, jakim strasznym potworem jestem, łola boga!;)

05.06.2008
10:07
[143]

kiowas [ Legend ]

Manolito ---> no przeciez to oczywiste, ze wszystko rozbija sie o jego wychowanie od maleńkości - jak było nieumiejętne to późniejsze 'naprawianie' nic nie da
Nie jest to niczym strasznym gdy używasz słowa gówniarz, ale świadczy o twoim podejściu do dziecka. Ot i wszystko.

05.06.2008
10:14
smile
[144]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ja tam dostałem klapsa może kilka razy w życiu, ale jakoś nie czuję się pokrzywdzony z tego powodu. Na pewnym etapie dzieciak nie jest partnerem do dyskusji i fochy "bo tak" wybijać mu należy z głowy na różne sposoby, także tzw "terapią szokową".

Swoją drogą jestem ciekaw, jak bardzo zmaleje grupa "krzyżowców nieklapsujących", jak już dorobią się oni własnych dzieci.

05.06.2008
10:16
[145]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> No nie bądź baba. Są dzieci i są gówniarze. Z tym, że jest to niemal wyłącznie rodziców zasługa do której grupy sie dzieciak zaliczy. A pamiętasz te sytuacje, co to paru cyców molestowało koleżankę w klasie i ona się była później targnęła z powodzeniem? No, to to właśnie byli gówniarze.

05.06.2008
10:30
[146]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> patrząc na to od tej strony - częściowo masz rację. Tyle, ze mówiliśmy tu o dzieciach w młodszym wieku - bo nastolatki to insza para kaloszy.

05.06.2008
10:32
[147]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> Pare lat temu 8 i 9 latek zamęczyli niemal na smierc 6 latka. To jeszcze nie nastolatki, a już gówniarze.

05.06.2008
10:40
[148]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> ja mianem gówniarza mógłbym określić rozwydrzone, kiepsko wychowane dziecko - ten przypadek zdecydowanie nie kwalifikuje się do tak łagodnego określenia.

05.06.2008
10:51
[149]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> Ha, no czyli jednak istnieją gówniarze, zatem coś się tak nadał jak MANOLITO rzeczonych gówniarzy na tapetę przywołał?

05.06.2008
10:56
[150]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> tak jak istnieją gówniarze, tak istnieje kontekst. Jeśli rzeczone maluchy były notowanymi zabójcami wtedy zwracam honor - Manolito miał święte prawo nazwać je w ten sposób.
Może i mam skrzywienie na tym punkcie, ale ile razy widzę scenki typu zabieranie dzieciaków (mowa o małych dzieciach) do zatłoczonego centrum handlowego i wykręcanie mu łapki tudzież lanie po pupie za to, że śmiał wyrazić swoje emocje, które mogly być spowodowane choćby przemęczeniem, płaczem lub nawet krzykiem - wtedy mam ochote podejśc do człowieka i spuścić mu podobny łomot.

05.06.2008
10:59
[151]

bereszka [ Panacea prola ]

Proponuje zapoznac sie z nastepujacymi tekstami:



oraz



Od siebie jeszcze chcialabym dodac, ze kazda fizyczna i psychiczna przemoc wplywa na rozwoj i psychike dziecka. osobiscie mialam do czynienia z grupami dzieci, wbrew pozorom nie z marginesu spolecznego, ktore byly krzywdzone przez rodzicow.
Szok, niedowierzanie i zlosci wystepuja na przemian sluchajac tych opowiesci.
Znam tez dorosle juz osoby ktore byly krzywdzone przez rodzicow bedac dzieckiem.
Nerwica, izolacja, niemoznosci nawiazywania kontaktów, zaburzenia lękowe(stany lękowe), zaburzenia nastroju (depresje), zaburzenia somatyczne, psychozy, niskie poczucie wlasnej wartosci, agresja to najczestsze "spadki" po takim wychowaniu, ktore ich dotykaja.

Dlatego nigdy nie przekonam sie do stwierdzen ze jak pare razy tatus spusci lanie dziecku to nic mu nie bedzie.

05.06.2008
11:00
[152]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> Ileż w tobie agresji, toż to takie...nieeuropejskie :)

A tak serio, to ci przejdzie, gdy będziesz miał swoje własne dzieci. Zobaczysz.

05.06.2008
11:58
[153]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

ad.1
gdy państwo pakuje swoje brudne łapy tam, gdzie ich pakować nie powinien, powstają takie potworki jak ten, który zaprezentowała Bereszka a uzasadniającymi słusznymi skądinąd emocjami współczucia i litości ustanawianie prawa stanowionego ograniczającego naturalne prawa człowieka, rodzica itd istnieniem stanów wyjątkowych. Innymi słowy istnienie pojedynczych przypadków będących co do zasady politycznym produktem rewolucji moralnej określa się jako podstawę ingerencji polityki w życie prywatne wszystkich ludzi. Jeszcze prościej - towarzysze totalitaryści państwowi rozszerzają zakres władzy politycznej by we własnym mniemaniu "leczyć" skutki swej uprzedniej bezmyślności a ich janczarowie godzą się na to a nawet się tego domagają.


No właśnie - ja też nie rozumiem dlaczego państwo biorąc pod uwagę istnienie pojedyńczych przypadków mordowania własnych dzieci pozbawia wszystkich rodziców prawa do decydowania o życiu i śmierci własnych dzieci.

05.06.2008
12:05
[154]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> a konkretniej - co mi przejdzie? Emocjonalne podejście do dzieci? Nie sądź innych po sobie - mawiał żydowski prorok :)

05.06.2008
12:11
[155]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> A konkretnie to cheć do bicia ci przejdzie. Generalnie masz olbrzymią skłonność do rozwiązywania sytuacji konfliktowych za pomocą pięści, no a przynajmniej co rusz deklarujesz chęć taką. :)

05.06.2008
12:14
[156]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> jestes pewien, że wiesz do kogo piszesz? Bo masz chyba problemy z percepcją - ale może skłonność do tłuczenia potomstwa pogorszyła ci widoczność :))

05.06.2008
12:18
[157]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> "wtedy mam ochote podejśc do człowieka i spuścić mu podobny łomot." a to niby też ja pisałem?

05.06.2008
12:26
[158]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> nie, to jak najbardziej moje słowa. I tak właśnie jest - w przeciwieństwie do ciebie wolę spuścić łomot człowiekowi wyżywającemu się na swoich dzieciach, niz owym dzieciom.
I nie - jak dorobię się swoich pociech to takie nastawienie mi nie przejdzie, raczej się jeszzce zaostrzy.

05.06.2008
12:45
[159]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> O tak, to bedzie miało na pewno pozytywny impakt na psyche dzieciaka, któremu w supermarkecie napadniesz mamusię, za to, że dała mu po uszach.

Zaostrzy powiadasz,...hmm. To może zacznij myśleć o jakimś kostiumie, mrocznego mściciela czy coś....

05.06.2008
12:48
[160]

Drackula [ Bloody Rider ]

kiowas---> ty widze ze bedziesz swoje dziecko wychowywal pod kloszem bez kontaktow z otoczeniem i siwatem zewnetrznym. No wtedy te Twoje dywagacje na temat wytlumaczeniu dziecku co dobre a co zle znajda potwierdzenie. Wez pod uwage ze wielu przypadkach jesli nie w wiekszosci dzieci w pewnym wieku za wzorce traktuja swoich rowiesnikow z podworka czy szkolnej lawki a nie rodzicow i raczej beda nasladowac tych pierwszych. Nie ma problemu jesli w otoczeniu dziecka same uglaskane osobniki ale jesli trafi sie troche patologii to czule slowka ze strony rodzicow beda jak walenie grochem o sciane.
Ale przeciez i tak wiesz lepiej, wkoncu skonzyles socjologie dziecieca czy co tam jeszcze i stadko dzieciakow masz na odchowaniu w domu :)

05.06.2008
13:04
[161]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> ok, to w czasie gdy ja przy moim dziecku będę lał tatę innego, ty wpierniczyć swojemu dzieciakowi mówiąc mu, ze jak cię nie będzie słuchał to na starość będzie taki jak ja

Drackula ---> źle widzisz. Jak sam zauważyłeś - dzieci zaczynają pobierać wzorce z otoczenia 'w pewnym wieku'. Wieć moja w tym głowa, zeby do tego czasu nauczyć go czego trzeba. Moi rodzice tak właśnie zrobili i jakoś w wieku szkolnym do tzw. zlego towarzystwa zupelnie mnie nie ciągnęło.
Nawet jak będę miał już to stadko to i tak nie powiem że wiem lepiej - z tego prostego względu, ze będe mógł się odnieść jedynie do wychowania moich pociech. Jeśli pas uważasz za odpowiedni przyrząd dydaktyczny - twoja wola. Tylko zważ na jedną malutką rzecz - dlaczego w 90% przypadków sąsiedzi nie reagują na przemoc wobec dzieci innych sąsiadów? Czy tylko boja się reakcji sąsiada czy też może w głębi ducha uznają, ze małe lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Tylko późniejszy płacz po tragedii jest żenującą hipokryzja z ich strony.

05.06.2008
13:08
[162]

darkomen2 [ Konsul ]

W naszym sympatycznym kraju nastoletni bandyci miesiacami czekaja na umieszczenie w zakladach wychowawczych i poprawczych, ustawa o nieletnich jest archaiczna i wspiera rozwoj roznej masci dewiantow, sady rodzinne przyznaja sie do calkowitej bezsilnosci. Reasumujac brak osrodkow, zle ustawodawstwo, niewydolne sady i opieka spoleczna i nagle genialna mysl - spenalizujmy stosowane kar cielesnych wymierzanych przez rodzicow. I co dalej robic z gowniarzami ktorych rodzice dostana dzialki za to ze im przelali. Umieszanie w osrodkach czy rodzinach zastepczych powoduje chorobe sieroca, jej skutki sa nieporownywalnie bardziej szkodliwe dla rozwoju dzieci niz kary fizyczne stosowane przez rodzicow. Martretowanie dzieci jest juz w tej chwili zagrozone karami i starczy przestrzegac obowiazujacego prawa, ale jak go przestrzegac skoro wymienione powyzej instytucje panstwa nie dzialaja. No ale idea np reformy sadownictwo wymagala by kasy, wiec na odczepnego proponuje sie naskrobanie debilnej nowej ustawy, fajny efekt medialny i zero wydatkow :P

Zwolennikom karania za klapsa polecam poczytanie na temat zjawisk jakie zaszly w rodzinach w Szwecji po wprowadzeniu takich uregulowan, jak ktos bedzie ciekaw jak wroce do domu moge cos wieczorem zarzucic. W skrocie nastapilo zobojetnienie rodzicow na problemy dzieci, przestali sie mieszac w ich wychowanie. Glowili sie potem jak ten proces odkrecic.

Na konic cos z zycia, mistrz 12 lat z orzeczeniem o umieszczeniu w zakladzie wychowawczym, oczekuje 2 miesiace, podczas tego oczekiwania popelnia seryjnie przestepstwa, np przy dworcu PKP napada na doroslego mezczyzne, wali go pretem metalowym w reke lamiac ja, po czym zabiera komorke i ucieka. W wywiadze (taki sie robi slawny) na pyt redaktora jakie jest jego marzenie odpowiada "chcialbym napasc na bank". I tu uwidacznia sie zbawcza rola TVN, po reportazu sad jakims cudem znajduje mu miejsce w osrodku. Konkluzja --- problemem nie jest przemoc ale calkowity brak zainteresowania dziecmi w zanczacej czesci polskich rodzin. Chyba nie myslicie ze nagle w 2008 rodzice zaczeli lac dzieci bardziej niz 5, 10, 20 czy 30 lat temu :P Kiedys nie bylo Polsatu i TVN wiec nikt sie tym zjawiskiem nie podniecal.

05.06.2008
17:57
[163]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Wonski
A tak serio, to ci przejdzie, gdy będziesz miał swoje własne dzieci. Zobaczysz.
sądzisz, że kiowas do myślenia zacznie kiedyś używać mózgu? Ja, prawdę mówiąc, straciłem nadzieję. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zanim zdąży, mózg zatrofizuje się mu, natomiast serce rozrośnie się do rozmiarów stodoły. Wtedy kiowas zostanie nowym Stalinem.

Bramkarz
zajmowaniem się uśmierceniem człowieka w przeciwieństwie do przemocy zwykłej zawsze znajdowało się w zainteresowaniu państwa. Tyle, że zupełnie zmieniła się treść przestępstwa. W zasadzie dopiero okres od rewolucji francowatych to czas, w którym zabójstwo zaczęło być postrzegane nie jako zbrodnia przeciw osobie a jako zbrodnia przeciw narodowi/jego państwu. Oznacza to, że ściganie odbywało się z powództwa prywatnego jako zastępstwo starej jaś świat zasady zemsty/odpłaty.

ad rem. W ostateczności jestem wrogiem twierdzenia, że człowiek stanowi zasób narodu/państwa. Musiałoby to się skończyć usunięciem ścigania z urzędu także zabójstw. Tyle, że zanim do tego można by powrócić, najpierw należałoby odbudować w ludziach wiarę i sumienie. (też nie sztywno jedno po drugim ale z zastosowaniem jakiegoś okresu przejściowego, w którym tacy jak ty niewolnicy państwa wyzdychaliby. Wobec nich należałoby zastosować specjalny - przejściowy okres kontynuowani ścigania zabójstw i innych zbrodni/przestępstw z urzędu. Wtedy każdy dostałby to co lubi. Zwierzęta ludzkie (obecnie człowiek jest traktowany przez państwo wyłącznie z punktu widzenia jego fizycznego bytu - jak zwierzę) dostałyby państwowe zniewolenie a człowiek wolny nie. O ile tacy jeszcze są. Jednak jestem pewien, że to tylko kwestia czasu.

W czasie obrad komisji trójstronnej widać, że takich prawie nie ma. Oni nie tylko są niewolnikami, ale chyba nawet nie wyobrażają sobie jak to może być, kiedy im państwo w zęby nie zagląda. Co więcej, nie widzą nic niestosownego w tym, że państwo raz po razie zagląda im, jak koniom, w zęby. Dzisiejsza komisja była na temat ustawy o emeryturach pomostowych. Omawiane były definicje pracy w szczególnych warunkach i pracy o szczególnym charakterze. Ja już abstrahuję od tego, że przedmiotem było cały czas zachowywanie przywilejów, które uprzednio zostały darowane bez zasługi, bo to normalne w komunizmie. W końcu komunizm opiera się na starodawnym russeańskim sofizmacie polegającym na mieszaniu równości ze sprawiedliwością. Najgorsze jest to, że obie definicje odnosiły się do animal faber a nie homo jako osoby, co na moje żądanie zostało expressis verbis stwierdzone. Co gorsze - "profesorka" będąca pomysłodawczynią projektu ustawy nie widziała nic złego w uzwierzęceniu człowieka.

Innymi słowy setki lat traktowania jak zwierzęta trzeba jakoś odwrócić.
Kłopot w tym, że tacy jak ty lubią być traktowani jak zwierzęta/zasoby będące własnością państwa. Zgodnie zresztą z teorią niejakiego Zahna, który oszacował przed 1WS "bogactwo żyjące" Rzeszy na 1061 mld marek. A wy - czerwoni - na ile wyceniacie jedno ludzkie zwierzę? Sądzę, że znacznie mniej niż zen Niemiec.

05.06.2008
18:46
[164]

eros [ elektrybałt ]

Drackula ----> kiowas jeszcze wierzy w moc psychoanalizy, musisz mu wybaczyc ;)

05.06.2008
19:33
[165]

Skrz@t [ Młody Gniewny ]

Imo Atylla w sporze z bereszka ma racje . Bereszka jest slepa i dziala jak spoleczenstwo jej nakazuje (w tym przypadku panstwo ) , juz tyle razy widzialem dzieci z rodzicami i naprawde ciezko jest wychowac dziecko , zeby zachowywalo sie stosownie , a na szacunek pracuje sie caly czas .
Niektorzy tutaj , naprawde maja klapki na oczach .

Moim zdaniem , klaps w dupe , czy potrzasniecie nie jest czyms zlym , jak 5x sie powtarza to samo .
Potem nie zrobi sie tego samego , bo juz przypomni sie ten bol , czy krzyk , ktory towarzyszyl temu , co zrobilo sie zle .

05.06.2008
19:55
[166]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Attyla

To raczej ty tworzysz nowego niewolnika, któremu nie wolno wyrazić zgody na takie przepisy jakie mu się podobają. Niewolnika, któremu nie wolno podejmować decyzji. Niewolnika, który nie może w prawie stanowionym dozwalać na działania zabronione w "prawie naturalnym" i zabraniać działań w nim dozwolonych.

No i czym jest w końcu wg ciebie państwo? Spadło z Kosmosu?

05.06.2008
20:41
[167]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Skrz@t
Moim zdaniem , klaps w dupe , czy potrzasniecie nie jest czyms zlym , jak 5x sie powtarza to samo .
nie zgodzę się z tobą. Wszelkie objawy agresji są złem. Czasami jednak jest to zło konieczne.
Tyle, że nie o to w tym sporze chodzi. Tu chodzi o to, czy człowiek ma zostać niewolnikiem totalnego państwa posiadającym dla siebie tylko swoje życie fizyczne (zwierzęce)? Czy całe jego życie relacyjne (człowiecze) ma być przestrzenią suwerennych regulacji państwa? Innymi słowy chodzi o to, czy człowiek ma prawo dążyć do cnoty, czy ma po prostu być posłuszny?
Dla mnie - jako konserwatysty odpowiedź jest jasna. Niewolnictwo państwowe (nawet jeżeli chórek owiec Orwella będzie beczał, że to wolność) jest nie do przyjęcia. Jest nie do przyjęcia, ponieważ bez wolności wyboru nie ma możliwości osiągnięcia cnoty. Bodaj czy nie Akwinata twierdził, że w istocie wolnym jest tylko ten, kto sam dla siebie jest przyczyną (zresztą to samo znaleźć można i u Spinozy) a sam dla siebie przyczyną jest Bóg jedynie. Czy my zatem nieuchronnie skazani jesteśmy na jakąś formę niewolnictwa?
Człowiek nie jest wolnym z pewnością wówczas, gdy z obawy przed prawem ustanowionym w kierunku przeciwnym niż jego zamiary powstrzymuje się od ich realizacji, mimo, że jego wola jest ku nim zwrócona (wola jako przejaw rozumu a nie skłonności czy fantazje jako przejawy instynktu zwierzęcego). Im zatem mniej stanowionego prawa (zewnętrznego wobec naszego jestestwa), tym więcej w tłumie konieczności znajdziemy MOŻLIWOŚCI wyboru między złem a dobrem. Wybierając zło stajemy się jego niewolnikami (tak - opowieści o ciemnej stronie mocy nie są tak do końca bzdurą:D). Stajemy się niewolnikami swych fantazji, złych skłonności, nałogów itp itd. jedynym zatem sposobem dla uzyskania wolności jest Dobro. Dobrem absolutnym jest Bóg. Ergo stać się wolnym, to żyć dla Boga (mniej więcej coś jak ostateczna konkluzja Lewina z Anny Kareniny:D ). Ciekawych co to znaczy "żyć dla Boga" odsyłam do AK.
I tu dochodzimy do najważniejszego: jedynym sposobem na osiągnięcie Cnoty jest być wolnym zaś jedynym sposobem na to by stać się wolnym jest osiągnięcie Cnoty. Typowy sylogizm a jego rozwiązaniem jest Bóg.
Wracając do dylematu "czy zakazać bicia?" mamy tu typowy wybór pomiędzy dobrem i złem. Dobrem jest powstrzymać się od bicia. Pamiętać jednak należy o tym , że pomiędzy dobrem i złem występuje zakres nieokreśloności - "coś", co trudno bez wahania zaliczyć do jednego lub drugiego. I w tym zakresie znajduje się min. przemoc jako mniejsze zło. Jakby jednak nie było mając możliwość wyboru i wybierając Dobro - dążymy do Cnoty. Czy jednak wybierzemy Dobro idąc tam pod przymusem? myślę, że to pytanie nie wymaga odpowiedzi

06.06.2008
08:50
[168]

bereszka [ Panacea prola ]

Skrz@t

Przeczytaj raz jeszcze (albo po raz pierwszy) moj post 151 a potem ustosunkuj sie do swojego stwierdzenia ze jestem slepa.
Widzialam wiecej niz bym chciala.
Swoje wnioski odnosnie rzeczonego tematu opieram zatem na doswiadczeniu, a nie ideologii.

06.06.2008
09:36
[169]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Bereszko

Zmartwię cię (choć nie sądzę:D) ale to JEST ideologia. Ideologia neoliberalna, wedle której wychowanie to przemoc narzucania z natury dobremu dziecku barbarzyńskimi metodami "pastwienia" się fizycznego i psychicznego nad dzieckiem. Zaczęło się to od Lutra, który wyemancypował egotyzm. Potem ten idiota ruso (który był chorobliwym egotykiem) rozpoczął marsz ku zwycięstwu tej postawy. Inną jego "zasługą" jest "wzbogacenie" postawy egotyzmu mesjanistyczną ideologią wolności pojmowanej na sposób kartezjański (tj. jako samoistny byt transcendentny i autonomiczny wobec rzeczywistości). W każdym razie po rewolucji '68 modne stało się skrajnie liberalne podejście do wychowania jako do gwałtu zadawanemu niewinnemu (bo żyjącemu, jak ruso, wedle wskazań natury). Modne stało się binarne poszeregowanie metod, i oderwanie ich od rzeczywistości. Skoro idea jest taka, że przemoc jest zła, to należy się jej wystrzegać W KAŻDYCH okolicznościach. Skoro jest to zło absolutne to ludzie podchodzą do niego zbyt instrumentalnie. Nie można przecie godzić się na sytuację, w której zło jest stosowane dlatego, że jest skuteczne! Wyrosła stąd ideologia, że skoro człowiek jest z natury dobry, to wystarczy mu nie przeszkadzać wychowaniem, by był dobrym zawsze (bo przecie ucywilizowanie to zło samo w sobie). Innymi słowy ci ograniczeni idioci stwierdzili, że skoro można zabić scyzorykiem, to scyzoryk jest zły i należy jego posiadanie traktować jako zbrodnię samą w sobie i przenieśli to na wychowanie. Nikt oczywiście, że ktoś po prostu może lubić kształt scyzoryków i je kolekcjonować tak jak ktoś może lubić być nietzależnym od państwa chociaż w zaciszu domowym. Ale dla komunistów nie ma czegoś takiego jak prywatność. "Prywatny" to nie państwowy - narodowy. Zatem dzieci nie należą do rodziców ale są tylko czasowo oddane pod ich opiekę. W razie czego, gdy okaże się, że przechowawca nie umie obchodzić się z oddanym na przechowanie towarem, to można a należy mu go odebrać. Tym samym jeżeli Naród lub w jego zastępstwie państwo a właściwie jego urzędnicy stwierdzą, że rodzic nie zasługuje na to by dzierżyć "oddane" mu na przechowanie dziecko, to należy mu je odebrać. ponieważ jednak urzędnik musi mieć ścisłe kompetencje, to należy najpierw posegregować metody wychowawcze na dozwolone i niedozwolone. Stwierdzenie zachowania niedozwolonego oznacza, że rodzic jest zły i nie sprawdził się na stanowisku, jakie państwo mu powierzyło. To zaś usprawiedliwia interwencję o odebranie przechowawcy oddanemu w przechowanie towaru. W końcu rodzic ma obowiązek oddać dziecko co najmniej "w stanie niepogorszonym", tj. w stanie wyłączającym użycie dziecka w roli zwierzęcia roboczego. Wspominałem już o praktyce wyceny siły żywej będącej zasobem państwa autorstwa Zahna . Idealnie wpisuje się to ten szablon. W momencie, gdy państwo "zagwarantowało" obywatelowi prawa w istocie przejęło nad nim własność. Innymi słowy o ile uprzednio państwo było prywatną własnością człowieka, to po rewolucji francowatych człowiek stał się prywatną własnością państwa i to państwo dokonuje "tylko" rozporządzenia tym, co do niego należy.
Spór jest w istocie pomiędzy "zacofanymi" i ciemnymi zwolennikami Średniowiecza i "nowoczesnymi", postępowymi" i "oświeconymi" zwolennikami niewolnictwa państwowego. My - "ciemni" protestujemy przeciwko traktowaniu człowieka jako zwierzęcia będącego własnością państwa a wy "oświeceni" czujecie perwersyjną przyjemność w nakładaniu wam homonta i wędzidła i nie możecie i nie chcecie zrozumieć, że komuś ten wyjątkowy posmak metalu, jaki daje wędzidło może komuś nie odpowiadać. Wy lubicie być traktowani jak zwierzęta. Tak jak klacz z folwarku zwierzęcego, która lubiła chodzić w zaprzęgu i ze wstążkami w grzywie. jesteście doskonałymi niewolnikami. Doskonałymi, bo lubiącymi swój stan zniewolenia, który postrzegacie jako wolność oddania się pod władzę "mądrzejszych" - ludzkich wyroczni posiadających nieludzką (boską) nad wami władzę..

06.06.2008
09:54
[170]

koobon [ part animal part machine ]

Attyla -->
Kurcze, przecież nikt w tej dyskucji, tak mi się wydaje, nie twierdzi, że wychowywanie dzieci jest czymś złym. Złą metodą wychowawczą jest lanie. Są inne metody.
O ile spłodzić dzicko potrafi każdy głupi, o tyle jego wychowanie jest już wyższą szkołą jazdy. Problemem jest właśnie to, że wiele rodzin swoich dzieci nie wychowuje. Klaps, czy manto nie zrobi tego za nich. Tzw. "wychowanie bezstresowe" polegające na pozwalaniu pociechom na wszystko też jest paranoją.
Zgodzę się, że projekt ustawy jest bzdurny, bo narzucając odgórnie jakieś przepisy nie zmieni się mentalności ludzi. Do tego potrzebna jest edukacja i zaangażowanie autorytetów (chociażby Kościoła), ale nie zgodzę się z tym, że kary cielesne są dobre, potrzebne i właściwe.

06.06.2008
10:08
[171]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla

Owszem zmartwilam sie.
Zmartwilam sie ze w ogole nie rozumiesz co napisalam.
Powtorze wiec raz jeszcze: jestem za zakazem stosowania przemocy wobec dzieci poniewaz WIDZIALAM co sie dzieje z dzieckiem ktory doswiadczyl przemocy ze strony najblizszych - czyli rodzicow.
Attyla - swiat nie jest idealny, ludzie tym bardziej.
Jak zycie pokazuje - nie wystarczy doroslemu czlowiekowi tylko sumienie, swiadomosc co jest dobre a co zle, przestrzeganie dekalogu, aby wiedzec ze przemoc wobec dzieci jest czyms karygodnym, zlym i niedopuszczalnym.
Jesli zatem nie bedzie prawa regulujacego takie kwestie jak i wprowadzajacego wszelakie zakazy jak wyobrazasz sobie karanie ludzi za zlo? Jak wyobrazasz sobie ochrone slabszych?
Publiczny lincz?

06.06.2008
10:16
[172]

bereszka [ Panacea prola ]

koobon

Dokładnie tak.
Nie uwazam ze wychowywanie jest czyms zlym (nawet takie zdanie brzmi absurdalnie), ale przemoc jako jedna z metod wychowania.
Nie jestem za bezstresowym wychowywaniem, tak samo nie uwazam ze przemoc jest dobra metoda wychowawcza.

06.06.2008
10:57
[173]

koobon [ part animal part machine ]

Attyla -->

Jeszcze jedno.
"Modne stało się binarne poszeregowanie metod, i oderwanie ich od rzeczywistości." -
Tyle, że właśnie Ty stosujesz takie zero-jedynkowe szeregowanie. Z Twoich ostatnich postów wywnioskować można, że każdy kto jest przeciwny karom cielesny jest za niestosowaniem żadnych środków wychowawczych. Z tego z kolei wynika, że wg Ciebie jedyną metodą wychowawczą sa kary cielesne. Wybacz, ale w taką bzdurę to chyba nawet Ty nie wierzysz.

06.06.2008
17:05
[174]

eros [ elektrybałt ]

bereszka, koboon ----> Z tego co piszecie, to teraz nie jest karana przemoc. Tylko pytanie co w takim razie teraz jest karane? Nie jestescie przeciw metodom wychowawczym, wiec w takim razie przeciw czemu skierowane jest wp***nie sie miedzy rodzicow a dzieci? Usuwanie wszelkich instrumentow wladzy rodzicielskiej, a przyznawanie dziecku narzedzi nacisku czy wprost szantazu wzgledem rodzicow. To sa metody wychowawcze? Gdybym nie slyszal i nie czytal o tym jakie super sa skutki takich dzialan (bo akurat nowoczesna psychologia stanela na tym etapie) srednio raz na miesiac, to bym pomyslal, ze jestescie tylko naiwni.

06.06.2008
17:45
smile
[175]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Albo nie czytacie ze zrozumieniem albo nie wyraziłem się dość jasno. Nie wypowiadam się w sprawie bicia dzieci. To prywatna sprawa rodziców. Wypowiadam w sprawie państwa, które podchodzi do ludzi jak właściciel do stada dojnych krów. Ja rozumiem, że w ramach kretyńskiego współczucia i poczucia straty majątkowej właściciel uwiązuje krowy na łańcuchu w strachu przed wyjściem bydlęcia na autostradę, choćby była ona 100 km od pastwiska i okrążona była murem o wysokości 100 m.. Któraś krowa przecie może wyjść na ulicę i wpaść pod samochód. To państwo jest dokładnie takie samo. Pojawia się jeden z drugim bałwan (a właściwie jedna z drugą kretynka, która miast gotować obiad dzieciakom w domu opierdziela się po sejmach i robi coś, do czego nie ma najmniejszych właściwości psychicznych), który w ramach swego "współczucia" "maltretowanym" dzieciom wpada na pomysł, by zabronić rodzicom być rodzicami. W sumie nic nowego. Platon proponował, by dzieci odbierać rodzicom i przekazywać "wykwalifikowanym" instytucjom, Hitler wprowadził nawet rytualną prostytucję (coś na kształt misteriów bachicznych, choć tym razem było to na cześć boga Narodu) w ramach lebensborn a Stalin "zaopiekował" się rodzicami dzieci a potem samymi dzieciakami w domach dziecka. Wszyscy oni robili to z "troski" o "dobro" dzieci. Dziwne, że w odniesieniu do podatków, gdy słyszymy o tym, że politycy chcą naszego dobra, to rozumiemy to jak należy i ukrywamy je przed ich lepkimi łapskami przeszukującymi nasze portfele by "znaleźć" kilkadziesiąt dodatkowych milionów na ten czy inny "szczytny" cel. Dziwne, że gdy słyszymy, że politycy chcą "dobra" dzieci nie chowamy ich przed ich "opiekuńczością". To jednak nieważne. Ważne jest to, że wszyscy wy (politycy i wy towarzysze totalpaństwowcy) jesteście tak pyszni w swym ograniczeniu umysłowym, że nie jesteście w stanie zauważyć starej jak świat zasady, że nie ma potrzeby majstrować przy czymś, co się jeszcze nie zepsuło, bo takie ekspetymenta zawsze kończą się tym, że zepsujecie to co działało. Co wtedy? Znowu będziecie "naprawiać"?
To ja mam propozycję: idźcie w cholerę i stamtąd nie wracajcie. zabierzcie ze sobą swoje "współczucie" i swoją "troskę" a nasze dobro zostawcie w spokoju!!! Nie twierdzę, że wszyscy rodzice są święci ale twierdzę, że ilość świętych rodziców drastycznie zmaleje a ilość rodziców wykolejonych wprost przeciwnie na skutek waszych "napraw". Należałoby wreszcie reaktywować auschwitz i podobne przybytki totalnego państwa i zamknąć tam wszystkich czerwonych, by mogli się kisić we własnym zwierzęcym smrodzie! Tak jak lubią! Za kratkami i pod okiem kapo! Wtedy moglibyście do woli realizować tą swoją "sprawiedliwość"! A normalni ludzie mogliby wreszcie normalnie żyć we własnych domach według własnych "ciemnych" zwyczajów. Wtedy więzienie wróci nareszcie tam gdzie jego miejsce - za kratki. Razem ze swoimi fanami. Skoro możemy zamykać schzofreników, to dlaczego nie zrobimy tego z czerwonymi??? Oni są miliardkroć gorsi i bardziej niebezpieczni!!!

Bereszko, koobon - to jest ten wasz "idealny" świat, którego pragniecie. Zamówcie sobie miejsce w kobiecym i męskim baraku i żyjcie według reguł wyznaczanych wam przez kapłanów "narodu". Wasi guru, którzy nadają ton waszemu "życiu" niech pójdą z wami. padajcie sobie przed nimi na twarz i oddawajcie się ekstatycznie "narodowi" pod postacią wybiórczej i tusk network vision w codziennej komunii zniewolenia. Ale nas zostaw w spokoju.

06.06.2008
18:00
[176]

QrKo_ [ ]

Tia, niech zaczna zamykac ludzi ktorzy bija dzieci to Drzyzga zbije fortune na Rozmowach w Toku.

"Ratunku, dziecko mnei bije."
"Nie mam za co zyc, córka zabiera mi wypłate."
"Moj syn wyrzucil mnie z domu, co robic?"

Zreszta juz teraz wystarczy wlaczyc jakis odcinek i zobaczyc jak sie szczylom w lbach poprzewracalo. Przyklady pierwsze z brzegu:

06.06.2008
18:01
[177]

mos_def [ Senator ]

Chron nas panie przed takimi guru jak ty. Oszukiwanie na podatkach to cnota, a okazywanie szacunku kobietom to zbrodnia. Az podziw bierze ze ktos takiego dinozaura nauczyl obslugiwac komputer. Pewnie zona albo corka. Mialy dosyc takiej paplaniny codziennie wiec pokazaly ci forum i teraz maja spokoj. Klawiatura kazdego wyslucha, hehe.

06.06.2008
18:17
smile
[178]

bereszka [ Panacea prola ]

Attyla

Pojawia się jeden z drugim bałwan (a właściwie jedna z drugą kretynka, która miast gotować obiad dzieciakom w domu opierdziela się po sejmach i robi coś, do czego nie ma najmniejszych właściwości psychicznych), który w ramach swego "współczucia" "maltretowanym" dzieciom wpada na pomysł, by zabronić rodzicom być rodzicami

Wypada mi sie chyba usmiechnac poblazliwie.
Biedny Attyla wciaz nie moze sie pogodzic z faktem, ze kobiety nie zostaly w domach.

06.06.2008
18:30
[179]

bereszka [ Panacea prola ]

eros

Nie chce mi sie juz tego tysiac razy tlumaczyc. Poczytaj zatem sobie.

06.06.2008
18:49
[180]

eros [ elektrybałt ]

bereszka ----> Nic nowego nie napisali. Po prostu trzeba rozwalic rodzine, rozkladajac ja na czesci pierwsze. Ale przeciez nic sie nie dzieje, to tylko nowoczesnosc i realizowanie postulatow na odcinku praw dziecka. Innymi slowy, wyzwolilismy klase robotnicza, wyzwolilismy kobiety od ich natury, wyzwolilismy wszelakich odmiencow od pietna wlasnej odmiennosci, to teraz powyzwalamy to co pozostalo - dzieci, zwierzeta, czy nawet cala planete. A dzieci przeciez w umyslach lewicowych idiotow to dorosli, tylko mniej fizycznie rozwinieci, poza tym w calej swojej substancji rownoprawni doroslym (vide szwedzki pomysl praw wyborczych dla dzieci), wiec wara tym drugim od posiadania nad dziecmi jakiejs realnej wladzy, czy srodkow nacisku. Kiedys sie panie wychowywalo bezstresowo i towarzystwo zachwycalo sie nowoczesnoscia rozwiazania, teraz, po potepieniu czegos czego dluzej bronic sie nie dalo, towarzystwo zachwyca sie kolejna maskotka.
Nawet nie usilujesz sobie zdac sprawy, ze chcesz wprosic mi sie droga pani w moje osobiste zycie i mowic (nawet nie mowic, lecz nakazac paragrafem), jak mam swoje dziecko wychowywac? A potem jeszcze uznac to za szczyt cywilizowania? Dziekuje serdecznie za wszystkich Pawkow Morozowow...

06.06.2008
18:54
[181]

Azerath [ Konsul ]

Ta, genialne jak żałoba narodowa w każdym wypadku powyżej 12 ofiar. Rząd jak widać chce się wykazać i pokazać, że coś robi, dobrego. Ale niech przykładem będzie Ameryka - tam za uderzenie dziecka można trafić do więzienia ( chyba było to w Rozmowach w... ). Nie można odbierać rodzicom ich prawa i czasami jedynej broni. Weźmy na przykład wojsko, wyobraźcie je sobie bez tez twardej, wojskowej dyscypliny.

06.06.2008
19:09
[182]

graf_0 [ Nożownik ]

Attyla jak zwykle przeszedł ze dyskusji na temat do sporu dotyczącego całego światopoglądu, no ale za to go lubimy :)

A wracając do tematu.

Wychowanie opiera się na szacunku i podporządkowaniu rodzicom, a szacunek bierze się z uznania drugie osoby za lepszą/potężniejszą od siebie.

Wychowanie dziecka wiąże się z koniecznością narzuceniu mu woli rodzica - bo
dzieci nie zawsze wszystko pojmą i nie zawsze będą sie zgadzać ze zdaniem rodzica.
A rodzic narzuci dziecku swoją wolę i w ten sposób będzie to swego rodzaju
przemoc psychiczna. Zresztą podniesienie dziecka które nie chce wstać,
przeniesienie go w miejsce gdzie nie chce się znaleźć, odsunięcie od rzeczy których nie powinien dotykać itp to
wszystko jest przemoc fizyczna - wykorzystanie przewagi siły rodzica nad
dzieckiem. Uderzenie będzie eskalacją przemocy, bardzo często nadużywanej, ale nie ukrywajmy że w dalszym ciągu jest to element wychowawczy.

06.06.2008
20:06
[183]

bereszka [ Panacea prola ]

eros

Nawet nie usilujesz sobie zdac sprawy, ze chcesz wprosic mi sie droga pani w moje osobiste zycie i mowic (nawet nie mowic, lecz nakazac paragrafem), jak mam swoje dziecko wychowywac? A potem jeszcze uznac to za szczyt cywilizowania? Dziekuje serdecznie za wszystkich Pawkow Morozowow...

Tak - wprosilabym sie w twoje osobiste zycie prosze pana, jesli bylbys moim sasiadem i uslyszalabym za sciana ze tluczesz dziecko. Mozesz byc na 100% pewien ze wezwalabym policje. jesli zobaczylabym ze twoje dziecko chodzi glodne i zaniedbane zawiadomilabym opieke spoleczna - czy ci sie to podoba czy nie.

06.06.2008
20:10
[184]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Teraz tylko odpowiedz na pytanie, co ma wspólnego zaniedbywanie dzieci i ich "tłuczenie" z dawaniem klapsa?

06.06.2008
20:24
smile
[185]

Attyla [ Flagellum Dei ]

bereszko
Jak zwykle błyskotliwa i dogłębna analiza. Zbyt dużo cech od kiowasa przejmujesz. Jeszcze trochę i zamienisz się przeciętną konsumentkę tabloidów...
Przeczytaj sobie pkt. 2 z postu 65. Znajdziesz tam to samo, tylko innymi słowy. W tym modernistycznym świecie jest całe mnóstwo bzdur, które produkują następne bzdury. Największym głupstwem było wmówienie kobietom, że ich miejsce jest nie tam, gdzie jest w istocie. A przedmiot tej paplaniny jest idealnym przykładem rozmiaru kapelusza i serca. Kapelusz ma ogromne rondo i ledwie widoczne zagłębienie ma siedzibę rozumu a serce tak ogromne, że ledwie się mieści nawet w dwóch ogromnych piersiach. To co przystoi kobiecie matce w żadnym przypadku nie przystoi politykowi.
Wiem co mówię. Spośród wszystkich polityków, których spotykam osobami najbardziej współczującymi i najmniej rozumnymi są kobiety. Nie trafia do nich 90% najprostszych nawet myśli. Nawet próby wyjaśniania niewiele dają. Nawet idioci od leppera byli bardziej rozumni. Najgorsze są wszelkie "profesorki". Wiedzę mogą mieć nawet i dużą ale zrozumienia za grosz. i takie coś kształtuje ten kraj. Nic dziwnego, że stoimy tak jak stoimy.

06.06.2008
21:08
[186]

eros [ elektrybałt ]

bereszka ---> Oczywista. W koncu rodzina jest represjonujaca instytucja jak stwierdzil tow. Laing. Wiec tez moje dziecko musi byc bite (bo jesli rezerwuje sobie prawo do uzycia przemocy wzgledem niego to automatycznie je katuje), zaglodzone i psychicznie maltretowane. Dokonalem samokrytyki, czekam na autodafe ;)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.