GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy ksiazki sa wiarygodne ?

28.05.2008
23:00
[1]

Debczak_Lebork [ Głos Prawdy ]

Czy ksiazki sa wiarygodne ?

Dzisiaj z Fiesta gadalismy o ksiazkach on opiera sie na tym co przeczytal, ale ja twierdze, ze jest jeszcze ta druga strona ktora stawia inne tezy, stwaia sprawe w innym swietle i przestawia inne fakty... Fiesta opowiadal o ksiazkach Wiktora Suworowa i mu wierzy... ja powiedzialem ze nie mozna wierzyc na 100% zadnej ksiazce bo autor nigdy nie jest bezstronny i zawsze cos podkoloryzuje... tak jak np. Grzesiuk, ksiazki są naprawde swietne, ale nie we wszystko trzeba wierzyc...

Wy w co wierzycie? tzn jake ksiazki? czytacie materialy "z drugiej strony" ze by to porownac?

28.05.2008
23:01
[2]

Łyczek [ Legend ]

Książki są wiarygodne.

28.05.2008
23:02
[3]

Kompo [ Legend ]

Książki są wiarołomne.

28.05.2008
23:02
[4]

Fiesta8888 [ Legionista ]

No niby jo ale zoba... Tam jest podana teza, oparta na wielu argumentach, faktach. Podana jest bibliografia o którą się oparł i h...!!! Coś prawdy musi być w tym!

28.05.2008
23:04
[5]

Debczak_Lebork [ Głos Prawdy ]

Fiesta ----> ja wiem, nie neguje tego calkowicie... Ale mowie Ci ze nie mozna mu, ani nikomu wierzyc w 100% on tez kogos nie lubiał i mogl to wykorzystac, piszac w ksiazce cos malo prawdziwego na tego kogos temat....

halfmaniac -----> uwierz ze Fiesta i ja to dwie inne osoby, znamy sie od gówniarza i w ogole... A mnie nachodzi ochota tworzenia watków o rozmowach z Fiesta wiec pisze o tym, co w tym złego ?

28.05.2008
23:05
[6]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Dzisiaj z Fiesta gadalismy

Dlaczego w każdym twoim poście musi być "dzisiaj z Fiesta" "JAk z Fiestą" "postanowiliśmy z Fiesta"
Może masz rozdwojenie jaźni i tak naprawde Fiesta to "drugie ja" Debczaka??

28.05.2008
23:08
[7]

Ogon. [ Uzależniony od Marysi ]

Aktualnie czytam książkę o młodocianym, genialnym przestępcy który porwał wróżkę i chciał wyłudzić za nią okup od reszty starożytnego ludu mieszkającego pod ziemią... całkiem wiarygodna.

28.05.2008
23:09
[8]

Debczak_Lebork [ Głos Prawdy ]

Oj Ogon wiadomo, ze nie o takich ksiazkach tu mowimy :/

28.05.2008
23:11
[9]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

halfmaniac --> A może po prostu ładują się z fiestą w kupala?

28.05.2008
23:12
[10]

reksio [ Q u e e r ]

halfmaniac-> Bo Fiesta to sublimacja Debczaka - jego niezrealizowanie pragnienia, marzenia i pewien ideał, którym nigdy nie będzie :)

Temat idiotyczny, tendencyjny i nie warty wręcz posta. Aż dziw, że się tu wpisuję, ale obok kolejnej rewelacji autora wątku przejść obojętnie trudno. Pytać, czy książki są wiarygodne to jak pytać, czy rośliny są zdrowe - koperek będzie zdrowy, ale mam dziwne wrażenie, że na świecie znalazłoby się "parę" tych niezdrowych.

Idź spać, Debczak...

28.05.2008
23:13
[11]

koziolekl [ Generaďż˝ ]

halfmaniac, Zendon - Albo zazdrościcie mu po prostu prawdziwego przyjaciela :P To nie jest tak, że jak facet ma przyjaciela to dają sobie do buzi. Serio :)

Trochę śmieszne to jest, ale żeby mówić, że se w dupala jadą to przesada.. A tematu komentować nawet nie warto :)

28.05.2008
23:14
[12]

Tołstoj [ Kukuruźnik ]

Książki są wiarygodne, choć zawsze trzeba brać poprawkę, że autor przedstawia w niej subiektywne odczucia. Nie zawsze, literatura faktu często stanowi "obiektywne", bezstronne spojrzenie na fakty.
Ale jeśli nie można by wierzyć książkom, to czemu? Ludziom? A książki czyim są dziełem?
Swoją drogą, choćbyśmy długo dyskutowali, i tak w tej kwestii nie osiągniemy porozumienia.

28.05.2008
23:18
[13]

Lookash [ Senator ]

A czy ty wierzysz we wszystko, co opowiada ci kumpel? Nigdy nie zniekształca faktów? Ten sam problem. Ja myślę, że każdy, gdy zaczyna czytać książki, to w nie po prostu wierzy. Bo tak było i już. Dla mnie było sporym zaskoczeniem, że Sienkiewicz to był w gruncie rzeczy bajkopisarz. Autentycznie czułem się oszukany ;] Niektórym zostaje to na zawsze i wierzą bezapelacyjnie we wszystko, co piszą np. gazety.

reksio -- A ja mam dziwne wrażenie, że Dębczak to jedna z najrówniejszych osób na tym całym forum. Wolałbym z nim gadać o książkach niż dochodzić, co np. znaczą spacje w słowie przy twoim nicku.

28.05.2008
23:22
[14]

Debczak_Lebork [ Głos Prawdy ]

reksiow i innych wynalazkow nie skomentuje...

No wlasnie chodzi mi o literature fachowa... Opieracie sie na takiej calkowicie? przeczytacie i pozniej opowiadacie znajomym jak to bylo naprawde i zgrywacie kozaka bo przeczytaliscie ksiazke ktora napewno jest prawdziwa ? Interesuje nie po prostu to czy tak wlasnie jest, czy tez czytacie ksiazki z drugiej strony frontu i pozniej to konfrontujecie...

28.05.2008
23:30
[15]

Lookash [ Senator ]

Wypadałoby przeczytać, jeżeli chce się spojrzeć na sprawę szeroko, po swojemu, a nie tylko oczami autora. Mówić, że się przeczytało coś zaprawdę prawdziwego, to w tym wypadku raczej głupota. Z historią jest tak, że fakty odtwarza się na podstawie różnych relacji. Ileś relacji świadczy za jedną możliwością, ileś za drugą. Jedne są bardziej wiarygodne, inne mniej. Ale które są absolutnie prawdziwe nie wie raczej nikt poza naocznymi świadkami.

28.05.2008
23:31
smile
[16]

alexej [ Piwny Mędrzec ]

Książki są zbójeckie

28.05.2008
23:35
[17]

Debczak_Lebork [ Głos Prawdy ]

i wlasnie wypowiedzi takich jak Lookasha (zreszta dzieki za mile slowa w moim kierunku, juz myslalem ze na forum mnie szyscy nienawidza) oczekuje...
Wlasnie chodzi o to, ze "WYPADALOBY" ale znam wiele takich osob ktore tak jak mowilem, przeczytaja jedna ksiazke i uwazaja sie za najmadrzejszych... ja na szczescie tak nie mam bo wole inny typ pisania (Hłasko, Tyrmand, Grzesiuk itp itd) Ale dlaczego tak jest? Praktycznie nikt nie pofatygje sie zeby poznac zdanie drugiej strony i juz mysli, ze wszystko wie... ja tak dziwnie w bawelne owinalem, ale teraz mi chodzi o tozego ludzie tak maja, ze lubia zgrywac sie i udawac najmadrzejszych (patrz mnostwo osob na forum)

28.05.2008
23:41
[18]

McClanesHungOver2 [ PSYCHO REALM ]

No to roziweje Twoje jakże głębokie i ciekawe przemyślenia i napiszę Ci że Suworow nie jest w 100% wiarygodny. Jest ciekawy ,co do tego nie ma wątpliwości ,ale bardzo lubi przykoloryzować...

28.05.2008
23:46
[19]

Lookash [ Senator ]

Bo niektórzy czują się gorsi, jeśli ktoś rzuci im nazwisko i spyta "no co ty, nie czytałeś?". Dlatego sobie znajdują swoje nieznane nazwiska i czują się lepsi zadając to samo pytanie innym. I z nimi nie pogadasz, bo oni przecież przeczytali, a ty nie ;] Prosta droga do zwycięstwa w dyskusji.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.