GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Gdybym sobie tak obciął nogę...

30.04.2008
00:38
smile
[1]

Krala [ ]

Gdybym sobie tak obciął nogę...

... wybrał 112, zadzwonił po pogotowie,
prędzej bym się wykrwawił,
bo weź jej powiedz kiedy, dlaczego, za ile, jak wiele,
gdzie ubezpieczony, kim jest twoja stara,
chore, chore.

I jak cos tak chorego ma nas leczyć?

30.04.2008
00:38
[2]

Deepdelver [ Legend ]

To nie obcinaj.

30.04.2008
00:39
[3]

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]

Marihuana czy jakieś cięższe narkotyki ?

30.04.2008
00:40
[4]

blazerx [ ]

Pewnie wcale by nie przyjechali.

30.04.2008
00:41
smile
[5]

Kubcys [ Virtual Tuner ]

to najpierw zadzwon na spokojnie a pozniej obetnij

30.04.2008
00:42
[6]

Awerik [ Generaďż˝ ]

Ile ty masz lat?

30.04.2008
00:43
smile
[7]

Krala [ ]

Victor - zadna marihuana. Kolega w pokoju obok zaraz sie udusi, a suka przyjmowala zgloszenie 15 minut z zegarkiem w ręku.

30.04.2008
00:43
[8]

blazerx [ ]

Awerik-->
A co to ma wspólnego z tematem?

30.04.2008
00:44
[9]

Awerik [ Generaďż˝ ]

blazerx ==> A twoje pytanie? Co ma wspólnego z tematem?

30.04.2008
00:46
[10]

blazerx [ ]

Nie odwracaj kota ogonem

30.04.2008
00:47
[11]

Soulcatcher [ end of winter ]

A. Jak obetniesz sobie nogę to wybranie numeru telefonu, nawet zakładając że masz do w zasięgu ręki, będzie w tym momencie mniej więcej tak samo proste jak stanie na rękach, także możesz się nie obawiać że telefon nie przyniesie rezultatu gdyż nie zadzwonisz.

B. Jeżeli załozymy teoretycznie że nie straciłeś przytomości w sekundę po zdarzeniu, że nie umierasz w skutek udaru, że nie wykrzykujesz czegoś w szoku i jesteś w stanie wykęcić numer telefoniczny(bo np. uciołeś sobie noge w kostce a nie w udzie) to zdecydowanie nie zajmuj się dzwonieniem, tylko szybko zrób sobie opaskę uciskową z koszuli, krawata, czegokolwiek. Zaciśnij tak mocno jak potrafisz. Potem dopiero dzwoń. Jeżeli zatamujesz w taki spoób krew masz między 10 minut a godzinę zanim umrzez z upływu krwi. Obłóż lodem. Jeżeli zatamujesz dobrze może nawet dłużej. Także bez obaw, przyjadą.

Ja stawiał bym jednak na opcję A.

ps. ty jednak jesteś ciekawy człowiek :) kolega się dusi a ty piszesz o tym na forum.

30.04.2008
00:48
[12]

Łysack [ Przyjaciel ]

Awerik -> a w lodówce jest mleko?

30.04.2008
00:49
smile
[13]

Samurai at dojo [ Konsul ]

Welcome in Poland!

30.04.2008
00:49
[14]

ribald [ Generaďż˝ ]

A to nie jest tak, że pierwsze co to podajesz adres, karetka jedzie a w między czasie dyspozytor wypytuje o dodatkowe informacje?
Gdzieś, kiedyś strażak na jakimś szkoleniu mówił, że u nich to tak działa. Wóz jedzie a dyspozytor przekazuje im szczegóły.
Tyle teorii a ciekawe jak praktyka...

30.04.2008
00:50
[15]

req_ [ wet and dirty ]

Jak obetniesz nogę, to stracisz przytomność po kilku sekundach, nie zdążysz nawet połączyć się.

30.04.2008
00:51
[16]

Krala [ ]

Soul - ucięta noga to tylko metafora. A kolega się dusi, ale co zrobić, skoro od czasu wysłania do nas pogotowia dostałbym już pizzę z trzech różnych pizzerii?

30.04.2008
00:53
[17]

Soulcatcher [ end of winter ]

Krala ---> zawsze możesz wykupić sobie prywatne ubezpiecznie, wtedy przynajmniej będziesz czekal za większe pieniądze.

30.04.2008
00:55
[18]

blazerx [ ]

Krala ---> zawsze możesz wykupić sobie prywatne ubezpiecznie, wtedy przynajmniej będziesz czekal za większe pieniądze.

Albo Twoi spadkobiercy.

30.04.2008
00:59
[19]

Krala [ ]

Są, nie tak źle.

Ale gdybym sobie tak obciął nogę...

30.04.2008
01:15
[20]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

Samurai at dojo --> Zanim zaczniesz używać jakiegoś języka warto byłoby się go nauczyć.

30.04.2008
11:54
smile
[21]

Bechemoth [ Konsul ]

tak,polska opieka zdrowotna jest chora.

30.04.2008
11:57
smile
[22]

Awerik [ Generaďż˝ ]

To dowiem się ile masz lat, czy nie?

30.04.2008
11:59
[23]

Lukis. [ Poznańska Pyra ]

Czy ten kolega ciągle się dusi?

Awerik --> weź skończ, żałosne to.

30.04.2008
12:01
[24]

reksio [ Q u e e r ]

Ja miałem z numerem 112 taką sytuację.

Wracam ładnie, legalnie środkiem ulicy do domu ze znajomym. Trochę wcięci jak na trzeźwych. Podbiega do nas (zima była) dziewczyna bez kurtki - nafetowana, naspidowana, ogólnie wiadomo - weekend:) Wrzeszczy, krzyczy, że zgwałcić ją chcą itp. No to w nas męskie uczucie się obudziło (o dziwo, coś męskiego w sobie mam) i zadzwoniliśmy na 112. Mówimy, mamy niepełnoletnią naćpaną dziewczynę i nie zawahamy się jej użyć, znaczy, przyjeżdżajcie. Na to pan dyspozytor ładnie odpowiada: "a my jesteśmy taxi?".

Zbaraniałem, bo rozumiem, po ch*** wozić kogoś, kto jest pełnoletni... ale niepełnoletnią siksę, w dodatku odurzoną i pieprzącą coś o gwałcie... No to kolega zły im tam do słuchawki nawstawiał tak, że byłem pewny, że teraz na pewno już przyjadą :D i musieliśmy ją prowadzić do domu... przez całe miasto, wymieniając się kurtkami na zmianę (mróz 20 stopni) i popijając jakąś ćwiartkę wódki. O 7 rano wróciłem do domu...

30.04.2008
12:02
smile
[25]

Tirane [ Magic Level: 69 ]

Awerik - sadze, ze ma duzo wiecej przezytych wiosen niz Ty...

30.04.2008
12:07
[26]

wi3dzmin [ Generaďż˝ ]

Krala -> zamiast pisać na forum mogłeś mu pomóc, uczcie się podstaw pierwszej pomocy to nie będziecie stękać na pogotowie.

Reksio -> moim zdaniem policja miała sporo racji. Czy oni są od wożenia napitych gówniarzy? Ewentualnie straż miejska mogłaby tak robić.

30.04.2008
12:08
[27]

camelx [ Pretorianin ]

Panie, wtf ? :P

30.04.2008
12:09
[28]

Awerik [ Generaďż˝ ]

Lukis ==> Podobnie jak pisanie, że Poznań jest najlepszym miastem w Polsce w co drugim poście. :) Zastanawia mnie po prostu ile lat ma osoba pisząca takie bzdury na forum, chyba, że to wszystko to jakaś zmyślna prowokacja. Jeżeli tak, to udana.

A jeśli już jesteśmy w temacie. Kiedy mój ojciec potrącił jakiegoś menela to ambulans przyjechał niecałe 3 minuty od zgłoszenia. Więc chyba nie jest tak źle. ;)

30.04.2008
12:23
[29]

Lukis. [ Poznańska Pyra ]

Awerik --> ale czy ja poświadczam nieprawdę? :) Od ponad dwóch lat to głosze na forum.

Co do 112 to zależy jakie miasto itd. Jak dzwoniłem po straż bo się łąka paliła (rowerem jechałem i zauważyłem) to była po 5 minutach. Ale blisko była jednostka.

A mało było sytuacji że karetka nie przyjechała albo za późno?

to na pewno nie jest prowokacja. Prowokacji nie robią ludzie z takich kont. Wtedy zakładają nowe :)

30.04.2008
12:28
[30]

Krala [ ]

Czy ten kolega ciągle się dusi?
Zabrali go do szpitala, wcisneli pierwszego w kolejce na ostry dyzur, zbadali cisnienie, napisali na kartce nazwe leku, ktory ma sobie kupic i kazali wypierpapier. W sumie mogli to zrobic w domu...

30.04.2008
12:33
[31]

Awerik [ Generaďż˝ ]

Lukis ==> Jasne, zdarza się, że karetka przyjedzie po kilku godzinach, lekarz będzie pijany, lub wręcz dyspozytorka nie przyjmie zgłoszenia. Ale wbrew powszechnemu przekonaniu są to przypadki marginalne i stosunkowo rzadkie. Irytuje mnie więc wszelkiego rodzaju uogólnianie w stylu Loona i wtórujących mu narzekaczy, którzy padli ofiarą zwyczajnej heurystyki dostępności. :)

30.04.2008
12:46
smile
[32]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Wracałem ze szkoly kiedys i podeszla do mnie staruszka ledwo trzymajaca sie na nogach. Mowi ze polamaly jej sie okulary, ze nic nie widzi i ze sie dusi i zaraz zejdzie(no tego akurat nie powiedziala ale byloto po niej widac)... Zadzwonilem po karetke i powiedzialem o styuacji... Czekałem z nia 25 min!! Przez ten czas jęczała i stękała - słowo myslalem ze zejdzie mi na ulicy... Zaczela opowiadac o wojnie o ruskich itp.. Mowila ze juz nie chce zyc ze tylko cierpi ze cala jej rodzina juz nie zyje, zaczela sie modlic do Jezusa by ja zabrał... I tak 25 minut !!!!!
nie wiem co mozna tyle czasu robic jak ona z kada minuta czula sie coraz gorzej...

30.04.2008
12:50
[33]

pecet007 [ - ]

wczoraj dzwoniłem na pogotowie do jednego z rodziców, i oczywiście k#rwa nie mieli karetek, i nie wiedzą kiedy będą... więc "niech pan lepiej pojedzie do normalnego lekarza bo i tak nawet jak coś to recept pogotowie od 1 stycznia wypisywać nie może", pojechałem w końcu do szpitala, na samą decyzję czy przyjąć czy nie czekałem od 15:00 do 0:15 (!), mi się dłużyło czekanie a co dopiero bliskiej mi osobie, która odczuwała ból (co prawda potem dostała zastrzyk ale też to chwilę trwało)

30.04.2008
12:53
[34]

wysiak [ Senator ]

pecet007 --> I wlasnie przez takie dzwonienie z kazda pierdola na pogotowie karetki nie przyjezdzaja gdy rzeczywiscie jest potrzeba.

30.04.2008
12:56
smile
[35]

pecet007 [ - ]

wysiak -- uwazaj bo ciebie popierdoła tez kiedyś dosięgnie i nikt nie będzie miał zadzwonić, a do telefonu się nie doczolgasz

30.04.2008
13:08
[36]

reksio [ Q u e e r ]

wi3dzmin-> Naprawdę? A zdawało mi się, że mają służyć i chronić... coś m się błędnie zdawało.

30.04.2008
13:12
[37]

wysiak [ Senator ]

pecet --> Nie mam zwyczaju dzwonic po karetke za kazdym razem, gdy 'odczuwam bol'.

30.04.2008
13:24
[38]

Kalino$ [ Konsul ]

tak,polska opieka zdrowotna jest chora.

zgadzam się:)

Ale procedury typu "ubezpieczenie","kim jest twoja stara" niestety są obowiązkowe i nie ma co się użalać.Tak to już jest w Polsce.Widać dla niektórych ważniejsze są obowiązki niż jak najszybsze ratowanie poszkodowanego.Bo co ich obchodzi,że krwawisz?Tacy są już z reguły ludzie.W życiu jedynym "prawdziwym" prawem jest prawo dżungli,każdy walczy o swoje:o pieniądze,szczęście.

30.04.2008
13:29
[39]

qweks [ Helix pomatia ]

Ludzie najczęściej dzwoniąc po pogotowie zgłaszają rzeczy tupu ból brzucha a pogotowie nie jest dobrą babcią która ziółka parzy tylko życie ratuje. Najczęstszy błąd to mniemanie, że pogotowie to latający dywan który zjawi się w kilka sekund, nikt nie bierze pod uwagę w sytuacjach "nadzwyczajnych", że muszą się przebić przez korki a w większych miastach tym bardziej jest to utrudnione. Do tego dochodzi "wysoki" poziom kultury osób zgłaszających wypadek. Dyspozytor musi wyciągnąć z osoby czasem zdezorientowanej zdarzeniem podstawowe informacje, bez których nie jest w stanie wysłać ambulansu. Moja rodzicielka ma wątpliwą przyjemność pracy na tym stanowisku a historie jakie słyszałem utwierdzają mnie w przekonaniu, że pracując w tym charakterze zakupiłbym sobie broń i porozpie... łebki doprowadzające dyspozytora do białej gorączki.

30.04.2008
13:31
[40]

cinekk [ Baccara ]

Dokładnie, służba zdrowia to kompletna bzdura. Najpierw formalności, a potem, jak starczy czasu, uratujemy człowieka.

edit/ qweks >> Osoby z bólem brzucha to osobna sprawa, a korków uniknąć się nie da, w przeciwieństwie do formalności.

30.04.2008
13:39
[41]

graf_0 [ Nożownik ]

Pogotowie powinno być od ratowania ludzi którzy nie są w stanie zagrożenia życia. Jeżeli złamię sobie palca albo rękę to nie będę dzwonił na pogotowie tylko poproszę kogoś z rodziny żeby zawiózł mnie do szpitala - przecież z bólu nie umrę.
Ale kiedy zdarzy się że wbiję sobie nóż w nogę, albo zdarzy mi się inny wypadek którego nie będę w stanie sam opanować to mam nadzieję że karetka przyjedzie w porę, bo nie będzie zajęta nieistotnymi zgłoszeniami.

A na co dzień trzeba znać numer do przychodni która działa w niedziele i w nocy i w razie problemów zdrowotnych dzwonić najpierw tam. A dopiero gdy oni nie będą w stanie nic poradzić dzwonić na pogotowie.

30.04.2008
13:45
smile
[42]

ON Line [ sHiFtY ]

mhm ... co piles?

30.04.2008
13:55
[43]

Shafa [ Chor��y ]

Karetki jeżdżą non-stop po całej Polsce, w dzień i w nocy, ale o tym się nie mówi. Bo po co mówić w mediach, że lekarze kogoś uratowali? Taka ich robota. Ale jak raz na te setki zgłoszeń trafi się akurat niewyszkolony dyspozytor/korki na mieście/poważny wypadek w okolicy i z tych czy innych przyczyn pomoc nie dotrze na czas, to od razu w mediach jest wielka burza. Oczywistym jest, że udanych interwencji się nie nagłaśnia, bo to nikogo nie interesuje. Ale jak są trupy, krew i najlepiej pijany lekarz, to jest news. Jasne, sytuacja jak najbardziej naganna, ale nagłaśniając tylko takie sprawy tworzy się mimo wszystko fałszywy obraz pogotowia i lekarzy.

Do tego oczywiście dochodzi zerowe przeszkolenie ludzi z pierwszej pomocy czy sposobów wzywania pomocy. Mnie na PO bardzo dobrze wyuczono, co należy zrobić, jak ktoś się dusi. Ba, szkolono nas nawet z robienia tracheotomii nożem i długopisem. Pogotowiu niejednokrotnie trzeba pomóc, żeby utrzymać kogoś przy życiu do czasu przyjazdu karetki. Najważniejsze są pierwsze minuty, a karetka nawet w wielkim mieście tak szybko nie dojedzie.

30.04.2008
14:02
[44]

gofer [ tifoso ]

I moim zdaniem Shafa wyjaśnił wszystko.

30.04.2008
14:23
[45]

xywex [ mlask mlask! ]

Shafa --> Wiesz o tym, że tracheotomii nie możesz wykonywać nie będąc lekarzem lub ratownikiem medycznym (ze stosownym wykształceniem!)?
Na jednym z kursów, instruktor opowiadał nam o sytuacji, w której doświadczony ratownik WORP (ale oficjalnie bez odpowiedniego wykształcenia) wykonał własnie tracheotomię duszącemu się alergikowi którego urządliło coś. Oczywiście uratował mu tym życie. Efekt? Rodzina uratowanego pozwała tego ratownika za wykonanie zabiegu medycznego bez posiadania odpowiednich uprawnień - koleś został uniewinniony dopiero w sądzie apelacyjnym.

Co nie zmienia faktu, że piszesz słusznie, a pierwsza pomoc jest rzeczą naprawdę potrzebną i wcale nie trudną :)

30.04.2008
14:30
[46]

Shafa [ Chor��y ]

xywex --> Mogę, nie mogę, ale gdybym musiał komuś ratować życie, to bym lał na przepisy. Zwłaszcza, że każdy ma obowiązek udzielić pomocy poszkodowanemu, bez względu na wykształcenie czy cokolwiek innego. Za nieudzielenie pomocy idzie się do więzienia. Dlatego nie ma co się przejmować procesami, i tak cię uniewinnią. A wolę mieć proces wytoczony przez jakichś idiotów (ciężko inaczej takich ludzi określić), niż do końca życia żyć ze świadomością, że dzięki mnie ktoś mógł przeżyć, a ja okazałem się tchórzem.

Słyszałem podobną, ale bardziej kurozalną historię. Ktoś ratował nieprzytomnego mężczyznę z płonącego samochodu, ale przy okazji zniszczył mu garnitur. Facet oczywiście przeżył (a mógł spłonąć), ale wytoczył tamtemu proces o zniszczenie mienia (czy podobny paragraf). Oczywiście przegrał, bo - powtórzę - każdy ma obowiązek udzielenia pomocy.

30.04.2008
14:35
[47]

Boroova [ Gwiazdka ]

Panowie, zgodze sie z wami, ze sa procedury ktorych trzeba przestrzegac i te wszystkie glupie pytania musza byc zadane, ale...

Chodzi mi o cos innego - o nastawienie dyspozytorow do dzwoniacych. Kilka miesiecy temu babcia mojej zony dostala zawalu i trzeba bylo dzwonic po karetke. Szczerze mowiac tak chamskiej i glupiej baby na dyspozytorce nie spotkalem nigdy. Naprawde niewiele trzeba, zeby to zmienic na lepsze.

Majac porownanie do UK powiem wam, ze mozna to zrobic inaczej. Zdazylo mi sie dwa razy wzywac karetke w Londynie i za kazdym razem dyspozytorzy zachowywali sie w pelni profesjonalnie. "karetka juz jedzie, prosze sie nie denerwowac", "prosze opisac stan pacjenta, zeby lekarz mogl sie przygotowac" itp, itd. 5 MINUT pozniej podjezdza sanitariusz na motorze, pare minut pozniej lekarz Oplem Astra kombi i w koncu pelnoprawna, wielka karetka jako trzecia.

30.04.2008
14:50
[48]

SuddenDeath [ Konsul ]

Ja pamietam jak jakis 15 latek chcial popelnic samobojstwo wziol jakies tabletki ale sie rozmyslil i zadzwonil po karetke(bylo o tym w tv).Na co dyspozytorka go zjebala i nie wyslala karetki a koles zmarl.I taka oto mamy w Polsce sluzbe zdrowia

30.04.2008
19:30
[49]

Aragorn Potomek Elendila [ Konsul ]

Zamiast dzwonić po karetke ( Nawet jeśli przyjedzie to po paru godzinach ) zadzwonic od razu do zakładu pogrzebowego . ;/ Taka jest Polska Służba Zdrowia

30.04.2008
19:40
[50]

master53 [ Senator ]

Ja nie narzekam na pogotowie. Z rok temu mój ojciec zaczął się dusić, myślałem, że już padnie. Zadzwoniłem i mimo swojego wieku (14-15 lat) dyspozytorka potraktowała mnie poważnie. Całe zgłoszenie nie trwało dłużej niż 40 sekund. Karetka przyjechała błyskawicznie, z tego co pamiętam to gdzieś tak po 5-10 minutach. Dla ścisłości, mieszkam w Warszawie.

30.04.2008
19:41
smile
[51]

pao13(grecja) [ Silkroad Fan ]

przypomniala mi sie akcja z moim ojcem gdy bylem w szpitalu ale oczaywiscie greckim.nie mam slow do tych ludzi ale ostatnio sie uspokoilem bo bylem dzien przed wielkanoca (27 kwietnia) .chyba zaczne jezdzic w swieta bo i oni sa mili :)

30.04.2008
19:45
smile
[52]

Lolter [ African Herbman ]

Jeżeli obciąłbyś sobie noge, to by znaczyło, że jesteś debilem i nie warto Cie ratować.

30.04.2008
19:48
smile
[53]

jewbacca [ Junior ]

ups !

a maleńki grubcio nie potrzebował karetki kiedy wypoczywał w Juracie a chcą
obciążyć pijaczynkę (kancelarię - czyli nas) na chyba 217 tys jednostek złociszy...

a-h gdyby obciął sobie szyjkę...

30.04.2008
19:51
smile
[54]

barcio321 [ Konsul ]

gdybys sobie obciol noge to chyba bys jej nie mial , ale moge sie mylic...

a wogle to dziwny jestes kolega sie dusi a ty sobie piszesz na golu .... echh, co ten internet robi z ludzi...

gdyby ci matka umierala , wlaczyl bys kompa otworzyl gola i pytal sie co robic...eee...

30.04.2008
19:55
[55]

Chudy The Barbarian [ Ancient Evil ]

Jestem pod wrażeniem, że mając obok "umierającego" człowieka da się jeszcze napisać o tym na GOLu.

30.04.2008
19:59
smile
[56]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Boroova - Porównaj sobie PKB Anglii z PKB Polski, otrzymasz odpowiedź dlaczego u nas sanitariusz nie jeździ motocyklem, potem kelnerka z kanapką śmigłowcem, a na koniec lekarz f16 w przeciągu 0,13 sekundy.


Wasza wizja pogotowia jest jak najbardziej przekłamana, mówić czemu nie będę, bo wyjaśniał to już ktoś wcześniej. Ludzie dzwonią na pogotowie z byle gównem, do byle gówna karetki jeżdżą, brak sprzętu nie jest winą dyspozytora, a mu się zbiera - Tak, ostatnio byłem świadkiem kiedy w "recepcji" na pogotowiu babeczkę chcieli pobić, bo karetka przyjechała późno : )

30.04.2008
20:02
[57]

rt2 [ Pretorianin ]

Chudy -->

A z kim sie podzielic swoimi uczuciami w momencie takiego dramatu jak nie z najlepszymi przyjaciolmi ;)

30.04.2008
20:16
[58]

Beerbringer [ Pretorianin ]

Krala to zwykły przygłup. Ot co.

30.04.2008
20:21
[59]

DJ Pinata [ in rainbows ]

Beerbringer --> Napisałeś te "Ot co", żeby zabrzmiało mądrzej, nie?

30.04.2008
20:23
[60]

Fett [ Avatar ]

A właściwie to od czego gość sie dusił ?

30.04.2008
20:26
[61]

Vader [ Legend ]

Shafa --> Tak, na PO was uczyli jak się robi tracheotomie dlugopisem. Nie dość że uczyli - to napewno was nauczyli. Teraz w każdej sytuacji, bierzesz dlugopis i korzystając z wiedzy PO przeprowadzisz zabieg. Czy wspominali coś o przeszczepach nerek przy pomocy agrafki?

Co do karetek: wielu ludzi w Polsce siedzi non stop w robocie, wykonując trudne i odpowiedzialne prace, a jakoś w mediach o nich nie piszą. Za to jak ktoś coś spieprzy, to od razu jest afera, nierzadko w mediach. Do spieprzenia, potrzeba jedynie jednego, niekompetentnego / zmeczonego czlowieka, który akurat zawiedzie.

Tak tak, wiem. Srodowiskom medycznym wszystko wolno, bo mało zarabiają. NIkt nie ma prawa ich krytykować - bo trzepią mnóstwo nadgodzin i mało zarabiają. Mają prawo popełniać dowolne błędy, bo mało zarabiają. A jak się komuś nie podoba to, na co łoży z ubezpieczenia niemałą kasę w skali życia (szczególnie Ci zdrowi, rzadko chorujący), to powiedzą Ci, "kup sobie prywatną polisę".

Mam pytanie. Czy środowiska medyczne mają w ogole jakiekolwiek wady i czy ktokolwiek ma prawo ich skrytykoawć?

30.04.2008
20:26
[62]

Beerbringer [ Pretorianin ]

ot co - taka kropka, mocniej zaakcentowana. Służy jako podsumowanie i zamknięcie jakiejś wypowiedzi, która wydawałaby się zbyt krótka. (przynajmiej ja tego tak używam) ;)

30.04.2008
20:30
[63]

Vader [ Legend ]

Dycu --> a jak ktoś bez wykształcenia medycznego ma odróżnić byle gówno od poważnego schorzenia? Odrobinę myślenia. Ktoś się dusi od paru minut, jesteś przerażony, to ktoś Ci bliski, zaczynasz panikowac, nie masz wiedzy pozwalającej postawić jednoznaczną diagnozę, boisz się zareagować, wątpiąc w swoje umiejętności z pierwszej pomocy lub w strachu przed pogorszeniem czyjegoś stanu.

Na serio nie kumasz tego?

30.04.2008
20:31
[64]

Shafa [ Chor��y ]

Dycu --> Słusznie piszesz. Ja dodam, że samo dzwonienie na pogotowie z byle błahostką jest bardzo szkodliwe. Co prawda dyspozytor jest od tego, żeby ocenić, czy karetkę trzeba wysłać czy nie, ale każda rozmowa o bólu brzucha czy gorączce (oczywiście nie u dzieci) to jedna linia telefoniczna zajęta. I kiedy ktoś naprawdę będzie potrzebował pomocy, nie będzie w stanie się dodzwonić. Ludzie niestety nie wiedzą, że w takich wypadkach powinno się dzwonić zupełnie gdzie indziej, jest specjalny numer do rozmów z lekarzem (zabijcie, nie pamiętam numeru). Z kolei w święta i w nocy, gdy nie pracują przychodnie, też nie należy od razu z byle głupotą dzwonić na pogotowie, bo od tego jest nocna pomoc wyjazdowa. Do mnie dwa razy przyjeżdżali, do bardzo silnych bólów brzucha. Obsługują to głównie prywatne firmy (w każdym razie w Warszawie), ale wszystko jest normalnie - przyjeżdża karetką lekarz, zbadał mnie, dał zastrzyk, skierowanie do szpitala. Jak nie pomoże, to jechać do najbliższego szpitala, w krytycznym wypadku wezwać pogotowie. Wszystko dobrze się skończyło i nie było sensu ściągać karetki.

Vader --> Pod jabłkiem Adama masz taką charakterystyczną szczelinę, rozcinasz skórę nożem, przebijasz się trochę i wkładasz tam rurkę od długopisu (albo cokolwiek innego), żeby rana się nie zasklepiła. Nie jest to profesjonalne, ale ratuje życie.

30.04.2008
20:32
smile
[65]

Stitch001 [ Witcher ]

Czytając tutaj wasze wypowiedzi dochodzę do kilku wniosku, że w Polszcze numer 112 to wielkie nieporozumienie. Ja tylko raz z tego numeru korzystałem wzywając..., przepraszam próbując się dodzwonić do pogotowia...
Cała sytuacja miała miejsce w stolycy Naszego "wspaniałego" państwa.
Dobra rozumiem że dzwoniłem w nocy z 11 na 12 września 2001 (około północy) to żadna menda (przykro mi to pisać ale tak to odebrałem i do dziś tak odbieram) z pogotowia nie chciała podnieść słuchawki.
Odebrał Policjant (z Wielkiej Litery, bo naprawdę wierzę, że uratował mi życie, a nawet nie dowiedziałem się i do teraz nie wiem jak się nazywa), naprawdę zainteresował się moim stanem 3 razy próbował mnie przełączyć, w końcu poinformował mnie, że być może da się zadzwonić z komórki na numer 999, tylko trzeba z kierunkowym próbować. Cała akcja trwała około godziny, nie było to wezwanie do jakiegoś tam "kucia w brzuchu" (w sumie było :/ perforacja wyrostka z wczesnym zakażeniem krwi) i mało nie zszedłem wtedy.
I tutaj zabawa się nie kończy.
Po dodzwonieniu się na 999 zgłoszenia nie przyjęli (nie pamiętam już czemu, bo z bólu byłem półprzytomny) tylko podali mi jakieś 2 numery do centrali karetek. Tam dopiero przyjęli zgłoszenie poinformowali mnie, że jak wzywam bezpodstawnie to mnie obciążą kosztami (wtedy był ten debilny przepis, i niejedna osoba przez to zmarła) i wysłali karetkę.
Tutaj trzeba przyznać, że od tej chwili karetka dotarła w jakieś 5 do 15 minut.

Potem w szpitalu był dalszy ciąg jaj zwanych polską służbą zdrowia, ale to już inna bajka...

30.04.2008
20:36
smile
[66]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Vader - Jedni dzwonią bo babcię palec boli, to nie ma karetki dla innych, którym mózg wypadł z czaszki - Moja to wina? Albo dyspozytora? Nie widzisz tego?

Po prostu, trzeba być fair i w porządku i dzwonić na pogotowie kiedy coś się dzieje poważnego. Pogotowie to nie taksówka, jeśli możesz pojechać sam - nie angażuj karetki. Trzeba umieć trzeźwo myśleć, nic nie poradzę.

Gówno kogokolwiek obchodzi że Ty panikujesz - dyspozytor przez telefon ma z Twojej paniki ocenić czy ktoś jest chory, czy nie.



Zresztą mam bardzo miłe wspomnienia z pogotowia, jak tam zadzwoniłem i zacząłęm żalić się że stoję przed pieskiem który kuleje a na dworze zimno : ) Nikt mnie nie spławił, nie obraził, tylko spokojnie wytłumaczył, jak wsiokowi tumanowi jaki błąd popełniłem.

30.04.2008
20:45
[67]

death_adolf [ Junior ]

W końcu poważny wątek, pora napisać pierwszego posta. Kumpel kiedyś zapalił zioło i przez tydzień dusił się, mdlał, bolało go serducho, płuca, wątroba i nie wiadomo co jeszcze... W pewnym momencie o mało nie zemdlał, więc zaprowadziłem go do najbliższego szpitala. A tam... Kumpel nie był z Poznania, więc robili problemy z przyjęciem. Kiedy w końcu udało mu się po 15 minutach zarejestrować, to czekał se jeszcze 1 h 15 min na lekarza. Lekarz zdenerwowany, że mu dupę zawraca, zapisał jakieś psychotropy na odwal i kazał mu do neurologa iść(bo słyszał jakiś szum w uszach). A do neurologa nie mógł się dostać, bo... nie miał skierowania.

30.04.2008
22:33
[68]

K4B4N0s [ Generaďż˝ ]

Ja na pogotowie moge narzekac tylko z powodu, ze mieszkam drzwi w drzwi z jednostka pogotowia i czasem mnie w nocy budza swoja melodyjka.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.