GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy to nie jest przypadkiem przeznaczenie???

18.04.2008
14:38
[1]

Kazgen [ Konsul ]

Czy to nie jest przypadkiem przeznaczenie???

Czesc wszystkim!

Ci co tutaj czesciej przebywaja w dziale "uczucia" byc moze kojarza kiedys moj watek odnosnie jednej panny o imieniu Emilka i calym zamieszaniu z nia zwiazanym. Sprawa juz nieaktualna, znajomosc zerwana definitywnie. Ale ja nie o tym, chcialem sie tylko przypomniec Wam ;)

A o co kaman? Jakies 2 miesiace temu doszedlem do wniosku, ze nie wytrzymam dluzej i musze nawiazac kontakt z moja byla i jak do tej pory jedyna dziewczyna po 3 latach. Zaczelismy sie spotykac prawie miesiac temu. O dziwo przyjela mnie bardzo milo, nie miala zalu o niektore moje niemile akcje i nawet stwierdzila, ze juz nie pamieta tego a jedynie wspomina mnie jako dobrego chlopaka. No i tak sie spotykamy, spotykamy i nagle jednoczesnie cos sie zaczelo psuc z jej obecnym chlopakiem, z ktorym byla juz 2 lata. Koles ewidentnie traktowal ja powierzchownie, okazalo sie na dodatek, ze pali marihuane hurtowo, czasem cos mocniejszego (koka albo amfa). Sie panna wkurzyla ale byla niestety slepo zakochana i nie potrafila z nim zerwac a jednoczesnie zaczela sie przechylac tak jakby w moja strone (wiecie, czas leczy rany ;) ). I tak przez ostatnie 3 tygodnie bylo coraz gorzej z tym kolesiem, malo tego zaczal przejawiac odruchy cos jakby lekko podchodzace pod geja (moge sie mylic). Mianowicie zaczal sie czesciej spotykac ze swoim kumplem ktory byl dla niego jak rodzina, czesto nocowali razem a to u jednego a to u drugiego, razem se te dragi brali, wsedzie razem wychodzili itp. A jak ona mu zaproponowala spotkanie to sie na nia wkurzyl, ze chce sie spotkac z nim ale bez tego kolegi wiec koles postawil warunek, ze albo z nim + kumpel albo wcale sie nie spotkaja. Malo tego, koles jej powiedzial, ze jak zamieszkaja razem to on bedzie stalym gosciem w ich domu a ona chcialaby jednak czasem jakiejs swobody a nie wiecznie tylko widywac ich dwoch (tym bardziej w jej domu bo rodzice jej kupili). To sie panna wkurzyla, zadzwonila do mnie zaplakana pojechalem do niej i tak jakby wraz z nia zaczelo padac ale tylko w jej dzielnicy (!). Pojechalismy do lasku na taki duzy parking, ona zaczela mi sie wyzalac, ze jak on mogl itp. i po dluzszym namysle stwierdzila, ze chce wrocic do mnie, pocalowalismy sie i... przestalo padac :) i tak oto po 3 latach znow jestesmy razem :)

A teraz zobaczcie - czy to zwykly przypadek czy jednak przeznaczenie? Odezwalem sie do niej idealnie w momencie gdy zaczelo sie cos psuc miedzy nia a jej juz bylym, do tego odzywanie uczuc, wspomnienia, kolejne wydarzenia, pozniej ten deszcz... ja przeciez nawet nie wiedzialem, ze ona ma chlopaka jak probowalem z nia nawiazac kontakt (jej przyjaciolke na gronie znalazlem i dzieki niej sie panna dowiedziala, ze jej szukam). Moze tak mialo byc, ze jestesmy sobie przeznaczeni?

Co Wy drodzy GOL-owicze myslicie o tym? Tylko prosze o sensowne wypowiedzi, idiotow i post-spamerow bede ignorowal ewentualnie zglaszal do Adminow.

18.04.2008
14:41
smile
[2]

kosik007 [ FreeLancer ]

Zbieg okoliczności + głupota partnera, z którym zerwała. :) Moim zdaniem.

Ale, powodzenia. :)

18.04.2008
14:42
[3]

tomazzi [ Episode: 3 ]

Zwykły zbieg okoliczności. Zadziałała podświadomość i sobie dziwne teorie tworzysz :)

18.04.2008
14:44
[4]

Kazgen [ Konsul ]

ja tam lubie filozofowac a jakby nie patrzec takie rzeczy nie dzieja sie na codzien... :)

kosik007 ---> nie dziekuje :P Nie chce zapeszyc ^^;

18.04.2008
14:44
smile
[5]

Volk [ Legend ]

Piekna historia.

18.04.2008
14:44
[6]

Boroova [ Gwiazdka ]

Pierwsze przeczucie - szambo i dwa metry mulu.

zapomnij o tej dziewczynie, bo na 99% wam nie wyjdzie. Wspomnisz kiedys moje slowa. A jesli chodzi o argumentacje i wywody, to zapewne za chwile wpadnie tu Ninja i Martusia + pare innych osob obeznanych w temacie i wyjasnia ci dlaczego.

18.04.2008
14:45
[7]

Mydełko_FA [ Pretorianin ]

Moze to przeznaczenie, a moze nie...Tego nie mozemy byc pewni tak samo jak tego czy rzeczywistosc ktora nas otacza jest prawdziwa czy to tylko wyrafinowana gra zmyslow, a tak naprawde to nie istniejemy w takiej postaci jaka znamy.

18.04.2008
14:47
[8]

Kazgen [ Konsul ]

Boroova ---> dziewczyna jest wniebowzieta, wciaz do mnie smsuje/dzwoni jak tylko moze, jestesmy juz umowieni wlasciwie do konca kwietnia niemal kazdego dnia ;) na dlugi weekend majowy (ja z urlopem mam 9 dni pod rzad wolnych) sama zaproponowala wypad w gory na kilka dni. Wiec chyba jednak jej troche zalezy.

18.04.2008
14:47
smile
[9]

Caine [ Książę Amberu ]

no, brawo!
ps. ja znam taką co się z tym ćpającym zaciążyła i ożeniła. Na szczęście, nie moja ex.

18.04.2008
14:47
smile
[10]

EwUnIa_kR [ Queen of Chaos ]

1. Gdyby była w nim taka zakochana to by się z tobą nie spotykała.
2. Ogrzewane obiady są niesmaczne i można się nabawić niestrawności tudzież dwa razy się do tej samej rzeki nie włazi.

przemyśl to.

18.04.2008
14:48
[11]

bECKy [ how-you-doin? ]

Pierwsze przeczucie - szambo i dwa metry mulu.


niestety myślę tak samo.


W każdym razie - powodzenia.

18.04.2008
14:51
[12]

kiowas [ Legend ]

Boroova ---> ja bym się chętnie dowiedział dlaczego miałoby im nie wyjść

Ewunia ---> z autopsji mogę stwierdzić, ze teoria jest kiepska :)

18.04.2008
14:57
[13]

ON Line [ sHiFtY ]

Pamietaj!

"Do tej samej rzeki nie wchodzi sie DRUGI raz"

18.04.2008
14:57
smile
[14]

Caine [ Książę Amberu ]

podwieszam wątek. Ty lepiej sprawdź, czy ona nie zostanie mamusią

18.04.2008
14:58
[15]

Boroova [ Gwiazdka ]

Kiowas - specjalnie dla ciebie wersja skrocona:

1. Kazgen napisal, ze byla to jego pierwsza i JEDYNA dziewczyna
2. Skoro sie rozstali 3 lata temu, to znaczy ze czegos im w zwiazku brakowalo. A przynajmniej jednej ze stron.
3. Lasce nie wyszlo z innym facetem, bo okazal sie kiepski i teraz nagle szuka pocieszenia w ramionach bylego, bo WIE ze ten jej nie odrzuci.
4. Zerwany zwiazek to polamane serca/ zawiedzione zaufania / porzucone plany i marzenia - cholernie ciezko jest to wszystko odbudowac i potrzeba naprawde dobrego budowniczego.
5. Z opisu sytuacji wyglada mi na to, ze Kazgen w tym wypadku jest uzyty jako trampolina, zeby sie odbic od dna. Jak tylko laska stanie na nogi i trafi sie ktos lepszy w jej zasiegu, to wezmie nogi za pas.

18.04.2008
14:58
smile
[16]

kiowas [ Legend ]

Caine ---> albo tatusiem

18.04.2008
14:59
[17]

EwUnIa_kR [ Queen of Chaos ]

kiowas->pewnie tak,ja piszę ze swojego doświadczenia.
p.s. cieszę się że tobie się udało;)

18.04.2008
14:59
[18]

Volk [ Legend ]

Swoja droga ciekawe skad te przyslowie. Sa rzeki do ktorych wchodzilem wielokrotnie i jakos jeszcze nic mi sie nie stalo.

18.04.2008
15:00
[19]

kiowas [ Legend ]

Boroova ---> interpretacja jak każda inna - równie dobrze można powiedzieć, że na podstawie obu doświadzeń dziewczyna zrozumiała, że poprzedni związek był całkiem sensowny, a zerwanie niepotrzebne - i że jego troska i opieka są dobrym zaczynkiem solidnego związku

Jak będzie czas pokaże.

18.04.2008
15:00
[20]

Caine [ Książę Amberu ]

Volk: ze starożytnej Grecji.

18.04.2008
15:02
[21]

kiowas [ Legend ]

Caine ---> widac antyczni kiepsko pływali ;P

18.04.2008
15:06
[22]

Boroova [ Gwiazdka ]

Kiowas --> zapominasz tutaj o drugiej stronie - czyli chlopaku. Dziewczyna mogla sobie stwierdzic co tylko chce, ale skoro zrobila blad, to powinna poniesc jego konsekwencje.

Zeby przeniesc to w Tobie bardziej znane realia, zastosuje taka analogie:

Polityk A nalezy do PO i po poprzednich wyborach przechodzi do PiSu, ktory dorwal sie do wladzy. Uwaza, ze bedzie mu tam lepiej i w ogole. Po dwoch latach mamy przedwczesne wybory, PiS ponosi sromotna kleske i wtedy ten owy polityk wraca spowrotem do PO. Jak nazwalbys takiego polityka? Bo ja sprzedajna dziwka...

Swoja droga zadziwiajace jest jak wiele faceci potrafia zrobic dla sexu. A kobiety potrafia to wykorzystac bezlitosnie.

18.04.2008
15:06
smile
[23]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Nie widzę w tym, nic niezwykłego. Ludzie się schodzą i rozchodzą każdego dnia i nocy.

18.04.2008
15:07
[24]

Cliffton [ Generaďż˝ ]

Tylko, że to przysłowie "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" nie oznacza tego co większość myśli. Chodzi o to, że rzeka nigdy nie jest dwa razy taka sama, bo płynie w niej cały czas woda, więc się zmienia. Wobec czego nigdy nie wchodzi się do tej samej rzeki.
Nie chodzi o to, żeby np. nie wchodzić dwa razy do Wisły czy Warty, czy metaforycznie właśnie np. być z jakąś dziewczyną ponownie.

Ale mój post nic tu nie zmieni, bo przyjęło się już inne znaczenie tego przysłowia :)

18.04.2008
15:08
[25]

Kazgen [ Konsul ]

Wlasnie, dlaczego z gory zakladacie, ze ma nie wyjsc? Mnie np. rodzina (cala rodzina tak ma, wujkowie, ciotki itp.) nauczyla, ze nie powinno sie nigdy skreslac czlowieka od razu bo cos tam sie stalo, trzeba umiec wybaczac i nie rozpamietywac ciagle bo przez to mozna sie zrazic do ludzi i nikomu nie zaufac. Najprostsze przyklady - mordy na Zydach w Oswiecimiu itp. - przy kazdej rocznicy jest powtarzane, zeby wreszcie narod wybaczyl Niemcom, bo to nie wszyscy sa temu winni i dlaczego za to maja cierpiec mlode pokolenia ktore nie maja zadnego zwiazku z tym? Albo JPII ktory wybaczyl Aliemu Agcy za zamach na jego zycie.

EeUnIa-kR i Boroova ---> pomyslcie chwile nad tym

do czego zmierzam? Monika (tak sie nazywa) sama mi powtarza od kilku dni, ze byla mloda i glupia (jak bylismy ze soba ona miala 16 ja 20, teraz w czerwcu konczy 20 a ja juz prawie 23,5 mam) i strzelala focha o byle co (wiecie jak to jest z mlodymi dziewczynami). Teraz jak sobie przypomina niektore ciche dni to mowi, ze sie smieje z tego, ze sama nie wiem czemu miala pretensje i gdyby te ciche dni wsytapily teraz nie obrazalaby sie tylko sprobowala pokojow do tego podejsc czy nawet obrocic to w zart i jak sama sie zarzeka w zyciu by mnie nie zostawila z tak blachych powodow (bylibysmy teraz 4 lata w takim ukladzie). Poza tym mysle, ze o powodzeniu tego moze swiadczyc jej determinacja, ze chce sie ze mna spotykac kiedy sie tylko da a jak juz sie spotykamy jest naprawde milutko i romantycznie ;) czuc, ze dziewczyna CHCE :)
jakby nie patrzec oboje dajemy sobie 2 szanse, mysle, ze moze byc tylko lepiej, przynajmniej poczatek jest obiecujacy.

Boroova do postu [15] ---> ona sie latwo przywiazuje to raz a dwa miala wczesniej dwoch chlopakow dluzej niz mnie (1,5 roku przede mna i po mnie 2 lata), z obydwoma zerwala ale wracac do nich nie chciala, do mnie wrocila wiec cos musi byc na rzeczy. Malo tego - onan igdy nie byla sama, zawsze miala jakiegos chlopaka, po ostatnich wydarzeniach jej rodzina i znajomi stanowczo staneli przy mnie, uznalem to za komplement ;)

18.04.2008
15:10
[26]

kiowas [ Legend ]

Boroova ---> aminowicie jaki dziewczyna popełniła błąd? I w stosunku do którego z nich?
Nie wydaje mi się też by Kazgen 'połasił' sie na dawną miłość ze względu li tylko na seks - nie przenoś swoich relacji na innych :)

Kazgen ---> nie słuchaj pesymistów i czarnowidzów, na pewno się uda! :)

18.04.2008
15:11
[27]

wysiak [ Senator ]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7447440

Nie myslales, zeby poszukac sobie dziewczyny, ktora nie ma chlopaka, zamiast ladowac sie w cudze zwiazki?

18.04.2008
15:11
[28]

Caine [ Książę Amberu ]

Cliffton: tak się właśnie zastanawiam, czy nie powinno się mówić takiej samej rzeki zamiast tej samej.

18.04.2008
15:13
[29]

Boroova [ Gwiazdka ]

Kazgen --> pomyslalem nad tym co napisales i stwierdzam, ze jestes niepoprawnym idealista. Oczywiscie nie ma w tym nic zlego, pod warunkiem, ze masz twarda dupe. Inaczej moze ci peknac, gdy ktos cie w nia kopnie kiedys.

Wybacz mi moj cynizm i brak romantyzmu, ale za duzo takich akcji widzialem, zbyt wiele dziewczyn wyplakiwalo sie na moim ramieniu z podobnymi problemami, zeby wierzyc w happy endy. Przerabialem to setki razy, za kazdym razem myslac tak jak ty - ze bedzie dobrze, ze wszystko sie ulozy. Szkoda tylko, ze czas bezlitosnie werfikowal te marzenia.

Kiowas --> niewazne w jak piekne slowa to ubierzesz, sex jest,byl i bedzie glownym czynnikiem wplywajacym na zwiazki. Natury nie oszukasz - ach, te geny.

18.04.2008
15:16
[30]

Kazgen [ Konsul ]

Temat seksu dla mnie i Moniki jest banalny - oboje go lubimy wiec to nie jest dla nas cos specjalnego, kwestia dni (swego czasu bylismy jak kroliki ale oboje tego chcielismy, nie bylo meczenia jednej ze stron "no chodz, nie badz taka/taki"). Rozmawialismy o tym, sama z siebie niepytana powiedziala, ze potrzebuje troszke czasu na ogarniecie sie i przystosowanie do nowej sytuacji i ze to "czekanie" mi wynagrodzi. Ja nawet nic nie powiedzialem tylko sie usmiechnalem hehe oczywiscie seks to fajna sprawa ale zawsze uwazalem to tylko jako dodatek cementujacy bliskosc i uczucia dwojga ludzi.

Boroova ---> doskonale Cie rozumiem, mam kumpla ktory do swojej panny wracal ju kilka razy, ogolnie sa razem juz 8 lat ale dluuuugo by opowiadac, akurat ten zwiazek jest troche na sile i marnie on wyglada ale kumpel jest zakochany jak 150, nie ma sily, zeby mu oczy otworzyc. Wiec wiem o co chodzi ale narazie to jest poczatek tego powrotu, zobaczymy co przyniesie czas. Dla mnie liczy sie to, ze znow z nia jestem i Monika EWIDENTNIE przejawia oznaki, ze chce byc ze mna i odbudowac to wszystko co bylo.

18.04.2008
15:16
[31]

kiowas [ Legend ]

Boroova ---> a widzisz, każdy sądzi innych swoją miarą - ty masz złe doświadczenia i nieufny stosunek do związków więc z góry zakładasz, że źle się to skończy. Zapominasz wszakże o jednej kwestii - podświadome nastawienie jest często decydującym czynnikiem. Jeśli zakładasz, że nie wyjdzie, to zazwyczaj tak właśnie jest.

Jeśli mówisz o funkcji prokreacyjnej seksu to zgoda - o ile para chce mieć potomstwo. Ale jeśli chcesz mi powiedzieć, że ludzie wiążą się ze sobą na długie lata dla uciech cielesnych to nie mógłbyś się bardziej mylić.

18.04.2008
15:19
smile
[32]

EwUnIa_kR [ Queen of Chaos ]

kazgen--> ja mam swoje zdanie na ten temat. pytałeś co myślicie na ten temat. napisąłam co myślę. odezwij się za rok i napisz jak wam się układa;)

18.04.2008
15:20
[33]

Boroova [ Gwiazdka ]

Kiowas --> akurat tu nie chodzilo o moje wlasne doswiadczenia, tylko moich bliskich. Osobiscie jestem bardzo szczesliwy z moja obecna zona, z ktora znamy sie od 5 lat.

Ale spedzilem piec lat studiow z prawie samymi dziewczynami, a jako ze dobry ze mnie sluchacz, wiele z nich przychodzilo do mnie z podobnymi problemami. I dawalem im dokladnie te same rady, ktore ty przekazujesz koledze Kazgenowi. Niestety rezultat byl prawie zawsze ten sam.

18.04.2008
15:21
[34]

Kazgen [ Konsul ]

podświadome nastawienie jest często decydującym czynnikiem. Jeśli zakładasz, że nie wyjdzie, to zazwyczaj tak właśnie jest

Kiowas ---> w pelni sie z Toba zgadzam.

18.04.2008
15:21
[35]

Caine [ Książę Amberu ]

Czekaaaaaj no Kazgen... panna swe najlepsze lata, kwiat swojej młodości oddała jakiemuś ćpunowi a ty tak z otwartymi ramionami przyjmujesz z powrotem? To że jej rodzina jest za Tobą, znaczy mniej niż nic, wiem z doświadczenia. Przeczytaj

i zastanów się, czy ona nie robi z ciebie intellectual whore w przerwach między pukaniem rokersów.
też pomoże

edit: ****cy mozna bylo dostac, na co mi tyle przyjaciolek? o właśnie, byłeś na niewłaściwej drabinie.

18.04.2008
15:24
[36]

Kazgen [ Konsul ]

Boroova ---> to widze, ze my z jednej gliny :) tez tak miewalem, ale mnie szlag trafil pod koniec LO i przestalem sluchac tych dziewczyn bo albo zamienialem sie w osobe swatajaca albo psychologa rodzinnego co mnie zaczelo irytowac, tym bardziej, ze to byly dziewczyny ktore mi sie podobaly a doradzalem im w innych sprawach. Zawsze konczylo sie tak samo "Arek, jestes zajebistym facetem, fajnie sie z Toba rozmawia i wogole ale wiesz podoba mi sie taki Marek i chcialabym zebysmy zostali przyjaciolmi..." K****cy mozna bylo dostac, na co mi tyle przyjaciolek? :P

18.04.2008
15:27
[37]

Kazgen [ Konsul ]

Caine ---> ona sie dowiedziala, ze koles bierze jakis miesiac temu... nie wiedziala przez 2 lata, najwyrazniej sie dobrze maskowal bo gdyby wyszlo w przeciagu pierwszego roku to nie byloby zadnego zmiluj i by go wyrzucila na zbity pysk, a tak minely 2 lata a ona sie przyzwyczaila do niego... Grunt, ze juz po wszystkim.

Poza tym kiedys nie ukrywam, stalem sie z wlasnej winy pantoflarzem - teraz nie ma szans, doswiadczenie robi swoje i jak bedzie trzeba to trzasne drzwiami ;)

18.04.2008
15:29
[38]

kiowas [ Legend ]

Kazgen ---> no to wyobraź sobie, ze moja empatia słuchacza sięgała tak daleko, ze swego czasu zdarzyła się taka sytuacja, że na siłowni kompletnie nieznana mi dziewuszka po zamienieniu z nią paru zdań zaczęła wypłakiwać mi się na ramieniu :)
To dopiero wtopa :)
Niektóre kumpele mówiły mi, ze taki dar słuchacza zdarza się u facetów, którzy mają w sobie coś z geja ;PP

18.04.2008
15:30
[39]

yasiu [ Senator ]

podświadome nastawienie jest często decydującym czynnikiem. Jeśli zakładasz, że nie wyjdzie, to zazwyczaj tak właśnie jest

to ma nawet fachową nazwę - samospełniająca się przepowiednia :)

ja uważam, że powinni spróbować... szansa, że się uda, jest niezerowa, więc łaj not? :) ale faktem jest, kazgen - cwic twardosc dupy :)

18.04.2008
15:30
smile
[40]

lokusik [ Konsul ]

gdyby tak było z moimi rodzicami...

18.04.2008
15:30
smile
[41]

wysiak [ Senator ]

"ona sie dowiedziala, ze koles bierze jakis miesiac temu... nie wiedziala przez 2 lata, najwyrazniej sie dobrze maskowal"
LOL. Spryciula. Blondynka?


A moze to Kazgen sam podlozyl biedakowi troche drugow do kieszeni kurtki? Czasowo by sie zgadzalo..

18.04.2008
15:30
[42]

orzinn [ Last Hope ]

Nie wierze w coś takiego jak przeznaczenie. Zbieg okoliczności może

18.04.2008
15:34
[43]

kiowas [ Legend ]

wysiak ---> a z ciebie taki znawca narkotyków że potrafiłbyś rozpoznać biorącego w każdej sytuacji? Może powinieneś zacząć karierę w DEA?

18.04.2008
15:36
[44]

Kazgen [ Konsul ]

wysiak ---> ona brzydzi sie narkotykami. Wiec gdyby wiedziala to uwierz mi, ze naprawde nie mialaby problemow z zerwaniem z nim. Teraz niedawno miala opory bo sie przyzwyczaila do niego ale na szczescie sie ocknela. Nawet nie podejrzewala go o to wiec skoro nie przyjmowala czegos takiego do wiadomosci to i nie szukala na sile u niego tych dragow. A ty jak bys sie zachowal bedac z kims? Zaczalbys od testow na narkotyki? Watpie.

yasiu ---> dokladnie - co mi zalezy sprobowac? Dziewczyna chce, ja chce, jest ok ;)

Ale tak i tak jestem ciekaw opinii roznych osob, to pozwala miec szerszy horyzont myślowy na przyszlosc :)

18.04.2008
15:37
[45]

wysiak [ Senator ]

kiowas --> A to trzeba nazywac sie Colombo, zeby zorientowac sie, ze osoba od dwoch lat podobno bliska "pali marihuane hurtowo, czasem cos mocniejszego (koka albo amfa)"?

18.04.2008
15:38
[46]

Volk [ Legend ]

ona brzydzi sie narkotykami

W takim razie nie warto.

18.04.2008
15:39
[47]

kiowas [ Legend ]

wysiak ---> a myślisz, ze każdy ma wiedzę o tym jak rozpoznawać biorących narkotyki? Nie wydaje mi się. Plus rzadko kiedy podejrzewa sie o to bliska sercu osobę co dodatkowo przytłumia czujność.

18.04.2008
16:04
[48]

Loiosh [ Senator ]

Tez kiedys sobie dorobilem historyjke o przeznaczeniu, tylez pocieszna co bez sensu,chyba, ze przeznaczona mi byla wyrachowana sucz:)

Odezwalem sie do niej idealnie w momencie gdy zaczelo sie cos psuc miedzy nia a jej juz bylym

Tak Ci sie wydaje. Moim zdaniem moze cos nie gralo, ale nic by sie nie stalo gdybys sie nie pojawil. Chociaz rownie dobrze mogl to byc ktos inny. Zrozumiala jak fajnie moze byc, jak Cie ktos rozumie, wyslucha, przytuli bez wsadzania reki pod bluzke i komentarza "wiesz, mam rozkladane siedzenia". Ze akurat wyraziles chec, to od razu przeskoczyla na Ciebie, bo dziewczyny zwykle nie lubia prozni,a Ty byles pod reka. Tym bardziej,ze jak sam napisales, zawsze kogos miala.
Teraz to moze byc tylko krotka fascynacja, kims kto ja adoruje i okazuje jej zainteresowanie - mila odmiana od buca, ktory wolal wychodzic z kumplem,a ona byla na drugim planie.

Chociaz z drugiej strony, moze przez te kilka lat dorosla i dojrzala, tak czy inaczej, zycze powodzenia, ale uwazaj na siebie;) W kazdym razie sprobowac mozna, na dobra sprawe co Ci szkodzi, chyba, ze straszne przezywasz rozstania.

18.04.2008
16:45
[49]

Kazgen [ Konsul ]

Loiosh ---> no nie przeskoczyla tak od razu do mnie. Miala watpliwosci a poza tym co juz wspominalem wielokrotnie tutaj - ona po dwoch latach przyzwyczaila sie do tego kolesia (czas robi swoje) i nie chciala na poczatku go zostawic. Ale pozniej spotykala sie czesciej ze mna, czesciej i coraz czesciej + ten dzien kiedy ja zbesztal, ze nie chce sie spotkac z nim i z jego super kumplem = wyszlo na moje ;) i jakby nie patrzec jak sie spotykalismy to ona wspominala nasz poprzedni zwiazek jak bylo fajnie itp., zaczela mnie porownywac z tym chlopaczkiem i zaczelo wychodzic, ze jestem fajniejszy i w koncu powiedziala, ze chce wrocic i sprobowac od nowa ;)

18.04.2008
16:46
[50]

Loockas [ Centurion ]

Jak już ktoś wcześniej powiedział: 'nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki..' ale są wyjątki: '..chyba, że jest bardzo mokra' ;)

18.04.2008
19:05
[51]

Caine [ Książę Amberu ]

oświeć mnie kazgen, czy to ta sama z linku wysiaka, czy może jej siostra?

19.04.2008
00:53
[52]

Kazgen [ Konsul ]

Caine ---> nie. Ta z linku wysiaka to panna ktora poznalem z pol roku temu, cala historia jest opisana w tamtym watku, generalnie dupa, panna sie okazala wielkim niewypalem a jej siostra z gory powiedziala, ze nie jest zainteresowana wiec sobie odpuscilem obydwie. I obydwie nazywaly sie Emilka i Maja a ta moja dziewczyna o ktorej mowa w tym watku to Monika.

tak na marginesie ---> dzisiaj sie z nia widzialem i zapadla decyzja, ze jak bede mial urlop w dlugi majowy weekend i tydzien po, to wyjezdzamy w gory na minimum 5 dni :) i to ona zaproponowala :) jest gites generalnie :)

19.04.2008
01:21
[53]

Friden [ Konsul ]

Pierwszy szczery post.

Rżnij póki możesz jeśli ci na tym zależy, a jeśli nie to daj sobie spokój. Za dwa miesiące znowu cie oleje i tyle z tego będzie!

19.04.2008
01:47
smile
[54]

super0p [ Legionista ]

Boroova, zapomniałeś nadmienić, że dziewczyna była z facetem, który ćpał oraz miał homo odchyły... Do tego laska lubi jak "królik" i rozkręca się w kilka dni cytując autora wątku. Do tego od szesnastego roku życia.

Powiem tak - ja bym ją przebadał ;)

19.04.2008
07:51
[55]

Belert [ Senator ]

MIlego seksu i raczej to na tyle.Ale w sumie :) I tak warto ale zbyt nie lokuj swoich uczuc .Byloby szkoda.

19.04.2008
08:06
[56]

born2Bdoomed [ Pretorianin ]

prorokuje: pojdziecie do wyrka raz, drugi, trzeci, pochodzicie po miescie, do parku, na zakupki, miło fajnie....a za jakis czas z placzem pojdzie do tego typa co byla z nim ostatnio i powie ze chce wrocic bo go kocha i oh ah...<ziewa>

(autopsja)

19.04.2008
08:48
smile
[57]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

Przyjemna historia. Jeżeli coś z tego wyjdzie, to z tym deszczem będziecie co mieli opowiadać kiedyś dzieciom czy wnukom ;)

To nie jest tak, że do tej samej rzeki się nie wchodzi jak to mówią niektórzy. Znam wiele przypadków, kiedy ludzie rozstawali się na jakiś dłuższy okres, a potem do siebie wracali, zakładali rodziny i rodzili dzieci.

W każdym razie - powodzenia.

19.04.2008
09:29
[58]

FunBreaker [ I will fall ]

Powodzenia człowiecze.
Ładna historia. :)

19.04.2008
09:54
[59]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Kazgen probujesz dorabiac ideologie do zwyklego zbiegu okolicznosci. Cos mi sie zdaje, ze ty za bardzo uczuciowy i romantyczny jestes, chlopie. Uwazaj, bo ciezko sie spada z duzych wysokosci. Dystans, oto co sugeruje. No i powodzenia.

19.04.2008
10:06
[60]

rt2 [ Pretorianin ]

Sam kopales dolki pod tym kolesiem, praktycznie rzecz biorac ona go z Toba zdradzila, a karma powraca chlopcze i ani sie obejrzysz a dostaniesz kopa w dupe z podwojna sila ;) nie chce mi sie tlumaczyc czemu bo i tak jestes gluchy na argumenty w tej chwili :)

19.04.2008
11:11
[61]

Kazgen [ Konsul ]

RT2 ---> nie tyle co gluchy ale widze po prostu jak dziewczynie zalezy.

yazz ---> owszem jestem romantyczny i uczuciowy, Monika tez. I to nam obojgu pasuje. Ona mi powiedziala, ze z tym bylym nawet za reke nie chodzili...

born2Bdoomed ---> zdecydowanie nie. Cala jej rodzina stoi za mna, ona sama bardzo sie stara od pierwszego dnia a przy okazji juz zmienila numer gg i telefonu a sam koles nic sie nie odzywa, o tak mu na niej zalezalo, wogole sie nie przejal tym, ze z nim zerwala.

deTorquemada ---> nie dziekuje, nie chce zapeszyc ;)

Belert ---> spokojnie, mam w pamieci pewne wydarzenia z przeszlosci i juz powiedzialem wprost jej, ze jesli sie powtorza (np. nie potrafila zapomniec o bylym) to nie bedzie wesolo dla niej z mojej strony. A ona przyjela to do wiadomosci ale jak narazie idzie jej swietnie, wogole o nim nie mysli i nie mowi, co najwyzej tylko pojedzie po nim ostro jesli juz w trakcie rozmow przywola sie jego osobe ale coraz rzadziej wiec jest ok ;) poza tym mam tez pewne doswiadczenia z obserwacji innych i znajomych, ze zbytnie angazowanie sie juz od poczatku nie wrozy nic dobrego.

superOp ---> zaskocze Cie - dziewczyna jak tylko sie dowiedziala, ze koles bierze od razu poszla na wszystkie mozliwe badania. Wyniki sa super, wszystko jest w porzadku, widzialem wyniki a jej mama jest pielegniarka wiec luzik. A co do seksu to ona lubi ale mimo wszystko ma jedna zasade - tylko ze swoim chlopakiem i tylko jesli czuje, ze chce akurat z tym. Natomiast co do tej teorii z krolikami - chodzi o to, ze jak juz zacznie to nie moze przestac :P dobrze pamietam nasze wakacje we Wladyslawowie... 9 dni pod rzad :P

Jutro bedziemy w necie szukac pensjonatow w Zakopanem, wyjezdzamy na 5 dni w majowy weekend :)

20.04.2008
11:41
[62]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Po tych dwóch wątkach z tego miejsca mogę Ci wywróżyć krótkie życie i/lub BARDZO zbitą dupę, jeśli się niczego nie nauczysz. W bardzo dziwny sposób szukasz dziewczyn...

30.04.2008
14:18
[63]

Kazgen [ Konsul ]

No i chyba drodzy GOL-owicze 1:0 dla Was :) wezme kopiuj/wklej z rozmowy na GG z przyjaciolka.

panna powiedziala, ze znow mysli o bylym i postanowila, ze chce pobyc troche sama wiec nastapila jakby "separacja" miedzy nami. Dziewczyna chce zebrac wszystkie mysli w calosc, przemyslec sobie wszystko i jak jej przejdzie ma sie do mnie odezwac i ma byc tylko lepiej. Ja ja ostrzegalem, ze 2 raz tego nie zniose jak bedzie ciagle myslec o bylym, ona o tym wiedziala stad jej decyzja bo nie chce byc ze mna i udawac, ze wszystko jest w porzadku. Zarzekala sie, ze po prostu chce pobyc troche sama i pozniej znow bedziemy razem jak sobie wszystko pouklada w glowie. Zarzekala sie ze chce byc ze mna i jak to powiedziala "narazie nie potrafi mnie kochac tak jakby chciala". Mowila, ze jest jej ze mna bardzo dobrze tylko chce sie uporac z preszloscia. Jak zerwala z tamtym to od razu zeszla sie ze mna, byc moze za szybko sie wszystko dzieje. Mielismy nawet do Zakopca jechac za tydzien na 5 dni. I teraz pytanie do Ciebie - jak myslisz, w co ona gra? Czy naprawde wroci do mnie jak ochlonie z tego wszystkiego? Czy to tylko taka zagrywka, zeby bylo latwiej sie rozstac a ona (przypuscmy) wroci do tamtego? Fakt jest faktem, ze przez ostatnie 3 tygodnie jezdzila po nim rowno i stwierdzila, ze on wlasciwie tylko tyle co jest przystojny, nic poza tym (chamsko i prostacko ja traktowal). I ja teraz nie wiem co o tym myslec. A najgorsze, ze nie wiem ile to potrwa. Ja jej powiedzialem, ze jesli ona uwaza, ze taka chwilowa rozlaka i cisza ma nam pomoc to niech tak bedzie bo ona uwaza, ze jak sie pozbiera to bedzie juz tylko lepiej bo zalezy jej na mnie i chce ze mna byc. I od soboty nie odzywamy sie do siebie dopoki jej nie przejdzie.

Mi sie cholernie te zachowanie nie podoba, podejrzewam, ze pewnie jak bedzie ta "cisza" to ona sie spotka z nim nie raz, nie dwa i jeszcze nie daj boze wroci. Co Wy o tym myslicie? Jak wroci do niego albo postanowi, ze nie chce z nikim byc a mi zaproponuje przyjazn to ja wysmieje prosto w twarz. Wkurzyla mnie panna. Przez 2 tygodnie bylo naprawde super, swietnie sie bawilismy w swoim towarzystwie, bylo wesolo, romantycznie, namietnie a ona mi k**** po 2 tygodniach taki numer odwala. Rozumiecie cos z tego? Ja sie tam nie przejmuje specjalnie bo bylem przygotowany na cos takiego, ze beda akcje z bylym. Dobrze, ze na horyzoncie mam 18-stke kumpla z mnostwem dziewczyn :P za jakies 2 tygodnie :P

30.04.2008
14:23
[64]

wysiak [ Senator ]

Tak jak pisalem, przestan ladowac sie w cudze zwiazki, tylko ci to na zdrowie wyjdzie.

30.04.2008
14:30
[65]

Kazgen [ Konsul ]

wysiak ---> tylko widzisz, najfajniejsze dziewczyny sa zajete :P a ja nie chce dziewczny aby tylko miec :P Ale klade lache na to, wakacje sie zblizaja, niedlugo ta 18-stka... nie powinienem sie nudzic :P Tym bardziej, ze schudlo mi sie mocno to i panny sie za mna ogladaja :] ale ciekaw jestem co wyjdzie z tej "separacji". Jak tylko cos bede wiedzial - bedziecie pierwsi ktorzy sie o tym dowiedza niezaleznie od rozstrzygniecia ;)

30.04.2008
14:36
[66]

Drackula [ Bloody Rider ]

Kazgen---> wez idz do parku i jakas poderwij, z tego juz nic nie bedzie :)

30.04.2008
14:36
smile
[67]

KapCioch [ Generaďż˝ ]

[5] popieram:)
Życzę tylko żeby się wam ułożyło:) Trzymaj ją teraz mocno;P

30.04.2008
14:37
smile
[68]

Boroova [ Gwiazdka ]

Post numer [6]

30.04.2008
14:56
[69]

Loiosh [ Senator ]

Ona w glowie sobie nic nie pouklada, bo sama nie wie czego chce. A "odpoczela" to ona sobie w miedzyczasie od niego. Pobyla z Toba, byles "mily, slodki i w ogole", poobgadywala swojego bylego i teraz jak sobie ulzyla to znowu zaczyna ja ciagnac w jego strone. Tym bardziej,ze jeszcze moze tamten sie w miedzyczasie sam odezwal.

"Nie chce z nikim teraz byc" zwykle znaczy tyle co "nie chce byc z Toba". Jak sam sie domyslasz w czasie tej przerwy, pewnie odnowi swoja znajomosc z tamtym gosciem, a nie chce zebys jej przeszkadzal,bo nie daj Boze jeszcze bedzie miala wyrzuty sumienia:) Poza tym nie powie Ci tego jednoznacznie, bo pewnie jestes "planem B":) Coz, kazdy lubi miec wybor:) Ja kiedys bedac w podobnej sytuacji, sam sie spokojnie wycofalem, zeby ulatwic jej decyzje. Dziewczyna wrocila do tamtego goscia, ktory ze 2 miesiace pozniej ja znowu olal:)

30.04.2008
15:04
[70]

martusi_a [ Celestial ]

Jak na moje oko, to Loiosh rozgryzł sytuację bezbłędnie.

30.04.2008
15:08
[71]

Kazgen [ Konsul ]

martusi_a ---> ja wlasnie dokladnie w ten sam sposob na obecna chwile rozumuje + opcja, ze co ma byc to bedzie i jak mamy byc razem to bedziemy. Jak nie to niech sie goni :P Obecnie normalnie sobie zyje a w sobote ze znajomymi robie u siebie mala imprezke. Pierwotnie Monika miala byc na niej bo bardzo chciala a teraz... Pffft :P

PS. Odnosnie tej dziewczyny Emilki co pisalem o niej w moim starszym watku - niestety okazalo sie, ze jest bardzo ciezko chora :( nie wiem co dokladnie bo nie chce powiedziec ale wystarczy sam fakt. Jak to jej siostra okreslila "w ciagu jednego dnia zawalilo sie jej cale zycie" jak uslyszala na co jest chora. Przykre :( wciaz jestem z nia i jej siostra w kontakcie po prostu i sie przypadkiem dowiedzialem.

30.04.2008
15:20
[72]

graf_0 [ Nożownik ]

I znowu laddertheory sprawdziła się doskonale. :)

Kazgen - a przyczyną Twoich problemów było podejście - za bardzo sie starałeś i "za dobry".
Dziewczyna miała adoratora, przyjaciela i dostarczyciela emocji bez żadnego wysiłku z jej strony, więc oczywiście nie szczególnie jej na Tobie zależało. Bo jeśli coś jest dostępne "za darmo" to najczęściej niezbyt to cenimy.

Gdybyś od początku dał dziewczynie okazję aby się trochę postarała i zaangażowała, to może coś by z tego wyszło, a może odpuściłaby od razu oszczędzając Ci aktualnych komplikacji.

30.04.2008
15:49
[73]

rt2 [ Pretorianin ]

Liczylem, ze uda Ci sie chociaz zaciagnac ja do wyra, ale najwyrazniej to panna z zasadami i nie chciala zdradzac z Toba swojego ex lol ;)

30.04.2008
17:27
[74]

Adrian Werner [ Pretorianin ]

Oj, Kazgen, za dobry z ciebie chlop i dlatego ci się obrywa :) Daj sobie z nią spokoj, miala beznadziejnego eks i teraz chce do niego wracać? Ehh, niech się bawi do woli, ty sobie odpuść. Sam widzialem ten sam scenariusz w wielu moich kolegow, dziewczyna robi sobie urlop od drania, uzywa ciebie by podreperowac sobie samoocene, a potem tak juz podbudowana wraca na stare śmieci. Ja mialem to szczęscie, że gdy nie to spotkalo to bylem już po kilku demonstracjach na moich kolegach, więc jak stwierdzila, ze musi odpocząć to po prostu powiedzialem "odpoczywaj do woli, tylko bardzo cię proszę; więcej się do mnie nie zbliżaj" i wio :) Po co robić sobie nadzieje.
A ty masz podwojnie przerypane, zastanow się: nawet jesli by do ciebie wrocila, skoro miala takie watpliwości z powodu jakiegoś nic nie wartego ćpuna, to co będzie jak wroci a potem natknie się na drania lepszej jakości? :)

I rada na przyszlość... niestety w sprawach damsko-męskich miśki przegrywają z draniami, nie bądź za dobry dla dziewczyny, to pewny sposob by cię w końcu zostawila

01.05.2008
10:41
[75]

siwy346 [ addicted to music ]

Mi to wygląda tak jakby Ciebie wykorzystała do tego żeby odpocząć od byłego.
Jak powszechnie wiadomo miłość jest ślepa i Ona wróci do tego ćpuna później On ją rzuci Ona się załamie Ty jej pomożesz wyjść z załamania znowu powie że chce z tobą być i takie błędne koło.
Bo skoro pierwszy raz z tobą zerwała to miała chyba jakiś racjonalny powód. I jeśli nie poprawiłeś tego co powodem waszego rozstania to na poważny związek za dużo szans nie macie.

01.05.2008
10:58
[76]

yazz_aka_maish [ Legend ]

ja wlasnie dokladnie w ten sam sposob na obecna chwile rozumuje + opcja, ze co ma byc to bedzie i jak mamy byc razem to bedziemy.

Ty Kazgen jednak niepoprawny jestes (delikatnie mowiac). Daj sobie spokoj z ta cala Magda! Nawet jesli bedzie chciala do ciebie wrocic to ja odeslij do wszystkich diablow, powiedz, ze nie jestes "choragiewka", "zanadrze", albo "plan B" i ja kulturalnie, choc z nutka sarkazmu pozegnaj. Chyba ze sadomasochista jestes i lubisz cierpiec...i skoncz z tym wizerunkiem cieplego klucha bo tak zawsze bedzie!

01.05.2008
17:34
[77]

Kazgen [ Konsul ]

Dalem se na wstrzymanie ;) napisalem jej smsa w nocy, ze nie podoba mi sie jej zachowanie, ze oczekuje od niej natychmiastowego odezwu i jesli chce ze mna byc to niech to zrobi a nie stawia mnie w takiej sytuacji jaka jest. NIe ukrywam, ze juz krece z jedna nowa panna ;) A Monike chce olac, czekam tylko az sie odezwie. Pomimo smsa do tej pory sie nie odzywa (wyslany byl o 2 w nocy), mam 17:30. Mam ja gdzies tak szczerze. Dzieki GOL-owicze :)

01.05.2008
17:44
smile
[78]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Serce rośnie gdy widzę, że nowa, świecka tradycja Wujka Dobrej Rady przyciąga kolejne rzesze zakochanych na nasze forum by mogli nurzając się w krynicy naszej mądrości doznać daru olśnienia. Alleluja!

02.05.2008
09:21
[79]

Kazgen [ Konsul ]

I po ptokach ;) Nie dosc, ze do mnie sie nie nadal nie odzywa, nie rusza jej nic (nawet moj 6 stronicowy sms napisany o 2 w nocy) to na dodatek do swojej psiapsiolki tez sie nie odzywa (bo rozmawialem z nia) to na dodatek ze swojego profilu na bahu usunela wszystkie nasze wspolne zdjecia. Normalnie tak sie wkurzylem, ze z miejsca jej podziekowalem i co? Nawet na te wiadomosc nie raczy nic sie odezwac. Chrzanic ja :P wyruszam na nowe polowania :P w maju mam 18-stke w Bialymstoku u kumpla... oj bedzie sie dzialo :]

02.05.2008
09:24
[80]

Mofis [ Dark Dragon ]

Zdecydowanie zbieg okolicznosci i szczescie :D

02.05.2008
09:26
smile
[81]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Kazgen, ale ty natarczywy jestes. W tej chwili dziewczyna ma cie za natreta i nieudacznika (serio...)
Wszyscy ci tu radza a ty swoje....

Eeeeech...brak mi slow...

02.05.2008
09:29
smile
[82]

Kazgen [ Konsul ]

yazz ---> umiesz czytac ze zrozumieniem? PODZIEKOWALEM jej, nie chce juz z nia byc ani nic. Mam ja gdzies. A Ty mi z takim postem wyjezdzasz...

02.05.2008
09:31
[83]

martusi_a [ Celestial ]

Obawiam się, że yazz ma sporo racji.

02.05.2008
09:37
[84]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Ja, po przeczytaniu wszystkiego mam sytuacje jasna i klarowna, obawiam sie jednak ,ze ty nie...

Facet powinien miec troche dumy. Ona chce sobie wszystko przemyslec (albo wrocic do tamtego, whatever) a ty jestes nadal caly w skowronkach i nie mozesz sie oprzec by do niej nie pisac po nocach, sondujesz przyjaciolki,pewnie tez zaczepiasz na GG i w kazdy inny mozliwy spoosb...wiesz jak teraz wygladasz w jej oczach....??

Do tego sztucznie sie tu usprawiedliwiasz, a to imprezka w sobote, a to krecisz z laska, a to 18-ka niedlugo.....tak naprawde usprawiedliwiasz sie przed samym soba bo w glebi duszy jest ci przykro i tesknisz za Monika (czy jak jej tam....), nie mozesz sie pogodzic z tym, ze znowu to zrobila.

Nie posluchales rad wczesniej, posluchaj teraz. Zdradzila cie kiedys, zdradzila cie teraz, zdradzi cie w przyszlosci. Zapomnij o niej.

02.05.2008
09:39
[85]

Kazgen [ Konsul ]

Ludzie nauczcie sie czytac ze zrozumieniem... A co mnie to obchodzi czy jestem natretem czy nie?Jakby chciala ze mna byc to by nie odwalala takich akcji. Nawet do swojej przyjaciolki sie nie odzywa, usunela wszystkie nasze wspolne zdjecia ze wszystkich portali - dla mnie sprawa jest jasna, wrocila do bylego i ja nie mam ochoty sie z nia szarpac. Nie rozumiem Waszych reakcji... Kazdy mi radzil, zeby se z nia dac spokoj a jak juz dalem se spokoj ostatecznie to na mnie wskakujecie... Zdecydujcie sie.

02.05.2008
09:46
[86]

Kazgen [ Konsul ]

edit sie skonczyl:

yazz ---> a skad wiesz co ja robilem? I co ja czuje? Wlasnie sek w tym, ze wyslalem jej tylko jednego smsa, na GG nie mialem ochoty z nia rozmawiac bo chciala cisze to ja miala. Po prostu po rozmowach z Wami tutaj + z moimi znajomymi doszedlem do wniosku, ze tak sie bawic nie bede. No i podjalem meska decyzje. A co do uczuc - jestem na nia wkurwiony i nie chce jej znac i juz sie pocieszam innymi dziewczynami z ktorymi sobie flirtuje. Czy tesknie za nia? Zdecydowanie nie :] a co jest zlego w dopytywaniu sie osob zwiazanych z ta dziewczyna? Chyba logiczne, ze czlowiek chce sie dowiedziec jak najwiecej a nie zyc jak w jakiejs czarnej dziurze. Ja jestem facetem, ktory lubi konkrety, nienawidze owijania w bawelne albo czekania na rozwoj sytuacji siedzac w domu.

(yazz) Do tego sztucznie sie tu usprawiedliwiasz.

A co mam usiasc i plakac? Zycie dla mnie toczy sie dalej. To nie z mojego powodu jest jak jest. Nie mam sobie nic do zarzucenia, ja sie staralem - ona wybrala inna droge i kij jej w oko.

02.05.2008
09:51
[87]

martusi_a [ Celestial ]

A co mnie to obchodzi czy jestem natretem czy nie?
Aha, czyli nic Cię to nie obchodzi? W sumie Twoja sprawa, ale na Twój wizerunek i odbiór w oczach innych wpływa to bardzo źle.

Nawet do swojej przyjaciolki sie nie odzywa, usunela wszystkie nasze wspolne zdjecia ze wszystkich portali
I to jest właśnie to, co bardzo ładnie zdiagnozował yazz - prowadzisz jakieś idiotyczne śledztwa. Rozpamiętujesz, szukasz dowodów, węszysz spiski i stale o tym myślisz. Z uporem maniaka wysyłasz smsy, na które nie odpowiada, a na sam koniec usprawiedliwiasz się przed samym sobą i WMAWIASZ sobie /potęga autosugestii/, że już nie, już koniec, już Cię to nie obchodzi.

Temu samemu służy zapewne pocieszanie się myślą o 18tkach, imprezach i innych panienkach.
i juz sie pocieszam innymi dziewczynami z ktorymi sobie flirtuje
W tym momencie odbieram Cię jako człowieka niestabilnego i, tak naprawdę, w żaden związek niezaangażowanego. Przeraża mnie porównanie posta [1] z [86]. Najpierw przeznaczenie, potem kij jej w oko. Aż nie wiem, co powiedzieć.

02.05.2008
09:55
[88]

rt2 [ Pretorianin ]

Nie mam sobie nic do zarzucenia, ja sie staralem - ona wybrala inna droge i kij jej w oko.

Wlasnie to musisz zrozumiec, owszem starales sie klucho ;) i to mozesz sobie zarzucic

Przeraża mnie porównanie posta [1] z [86]. Najpierw przeznaczenie, potem kij jej w oko. Aż nie wiem, co powiedzieć.

A to akurat jest zdrowa reakcja - jesli faktycznie tak mysli w co watpie. Co wg Ciebie ma robic? Siedziec w domu w pidzamie i zjadac kolejne pudelko lodow? ;)

02.05.2008
09:56
[89]

s1ntex [ Generaďż˝ ]

Aha, czyli nic Cię to nie obchodzi? W sumie Twoja sprawa, ale na Twój wizerunek i odbiór w oczach innych wpływa to bardzo źle.

Trzeba mieć gdzieś co myślą inni, trzeba patrzeć na swoje zdanie, a nie zmieniać je pod wpływem innych.

02.05.2008
10:00
[90]

martusi_a [ Celestial ]

rt2 -->
jak Bridget Jones, tak tak, dokładnie! ;)
A tak poważniej - taka postawa trąci mi brakiem szacunku, na co jestem bardzo wyczulona.

s1ntex -->
Trzeba mieć gdzieś co myślą inni, trzeba patrzeć na swoje zdanie, a nie zmieniać je pod wpływem innych.
Życzę szczęścia w życiu. Myślę, że z takim podejściem do tematu, szczęście bardzo się przyda.

02.05.2008
10:01
[91]

graf_0 [ Nożownik ]

martusi_a - ależ w jego zachowaniu Kazgena nie ma nic dziwnego. Zawsze w sytuacji gdy ktoś Cię wykorzysta i oleje w pierwszej kolejności trzeba chronić własne ego, nawet jeśli wygląda to na brak szacunku dla tej drugiej osoby. To naturalna reakcja.

A że w pierwszym poście pisze o przeznaczeniu, pocałunkach kończących deszcz :), jedynej jedynej dziewczynie jaką miał, a pod koniec możemy przeczytać o kręceniu z innymi laskami, wielkiej imprezie na której nie będzie mógł się od dziewczyn opędzić, a tej jedynej kij w oko - cóż taka już jest uroda Internetu. Tu ludzie szybko się zmieniają.

02.05.2008
10:07
[92]

siwy346 [ addicted to music ]

Kazgen-------> dobra decyzja co się będziesz ją przejmował

02.05.2008
10:10
[93]

Kazgen [ Konsul ]

martusi_a ---> acha czyli wg Ciebie mialem siedziec cicho i samo sie zrobi, tak? Genialne podejscie...

W tym momencie odbieram Cię jako człowieka niestabilnego i, tak naprawdę, w żaden związek niezaangażowanego

az tak dobrze mnie znasz? Ja wlasnie szukam tej jednej jedynej na cale zycie ale nie mam ochoty byc z dziewczyna aby byc. Po tym co mi zrobila nie potrafilbym jej zaufac bo nie wiadomo czy za jakis czas nie odwalilaby mi czegos nowego. Poza tym Monika to moja jedyna dziewczyna do tej pory w zyciu bo naprawde mi na niej zalezalo ;) moglem miec wiele dziewczyn ale ja sie nie wiaze z byle kim. A to, ze sobie flirtuje wcale nie oznacza, ze zaraz bede chcial z tymi dziewczynami byc. To nie w moim stylu. Flirtowac se mozna ale do zwiazkow podchodze powaznie.

Zbierajac fakty do kupy. Bylismy ze soba 2 tygodnie. Padlo mnostwo pieknych slow i byly piekne gesty. Bylo naprawde cudownie. Ona sama mi mowila, ze jestem jej szczesciem i wogole. I nagle po 2 tygodniach ona mi oznajmia, ze chce pobyc sama. NO to jak ja sie mialem czuc? Nie odzywala sie wogole przez 6 dni. Chyba mialem prawo sie troche denerwowac i snuc jakies domysly? A co do tych zdjec to zupelnie przypadkiem. Bo chcialem znajomemu pochwalic sie dziewczyna ale poczta mi szwankowala to chcialem z jej profilu na bahu sciagnac jej foty i wtedy zobaczylem, ze wszystko usunela. Jak ona tak postepuje to mam to gdzies. Nie usmiecha mi sie byc z dziewczyna ktora bedac ze mna mysli o bylym. Juz raz z nia to przezylem jak bylismy ze soba te 3 lata temu. To trwalo 8 miesiecy i przez ten caly okres myslala o bylym. Ale ja bylem mlody, glupi i zbyt miekki i staralem sie to znosic az w koncu sie rozstalismy. 2 raz nie mam ochoty tego przezywac i stad moja decyzja i takie a nie inne podejscie. Nie chce jej widziec na oczy. Po co mi trula dupe w takim razie? Wyszlo na to, ze wszystko co mowila bylo klamstwem. Chcielibyscie zyc w takim zwiazku? Watpie. A ja tym bardziej. Dla mnie koniec tematu.

02.05.2008
10:10
smile
[94]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Z jednej strony "nie chce jej znac, pocieszam sie innymi dziewczynami" a z drugiej przegladasz portale, gdzie byliscie razem, atakujesz przyjaciolki i sama zainteresowana SMS`em i jeszcze sie dziwisz "co jest zlego w dopytywaniu sie osob zwiazanych z ta dziewczyna". Chyba znamy jakas inna definicje pojecia "nie chce jej znac". To ty sie zdecyduj, chlopie...

Ja jestem facetem, ktory lubi konkrety, nienawidze owijania w bawelne albo czekania na rozwoj sytuacji siedzac w domu.

Dlatego wciaz radzisz sie na forum, siedzac w domu, przed komputerem?

A co mam usiasc i plakac?

Nie. Masz olac. Definitywnie. Zapomniec. A nie drazyc.

Trzeba mieć gdzieś co myślą inni, trzeba patrzeć na swoje zdanie, a nie zmieniać je pod wpływem innych.

s1ntex, owszem, trzeba byc soba, trzeba miec wlasne zdanie, ale w przypadku kobiet, ktore sa nader skomplikowane nalezy przyjac nieco inna taktyke, jezeli chcemy aby to trwalo i obojgu nam bylo bardzo milo :)))

02.05.2008
10:21
[95]

graf_0 [ Nożownik ]

Kazgen - ależ obwiniać możesz tylko siebie, bo to ty z otwartymi ramionami rzuciłeś się na ratunek tej dziewczynie i zacząłeś wyobrażać sobie że to przeznaczenie i wielkie uczucie. Gdybyś od początku miał nieco większy dystans a nie był taki "łatwy", to teraz nie byłoby sprawy, bo dziewczynie zapewne nie chciałoby się wysilać, a że miała cię na dwa tygodnie "za darmo" :) Twoja strata.

02.05.2008
10:24
[96]

martusi_a [ Celestial ]

acha czyli wg Ciebie mialem siedziec cicho i samo sie zrobi, tak? Genialne podejscie...
Dobra, a co tak właściwie zrobiłeś poza nachalnym męczeniem panny, która Cię zwyczajnie olała a teraz struganiem mężnego cwaniaka?
Juz raz z nia to przezylem jak bylismy ze soba te 3 lata temu.
I te 3 lata niczego Cię nie nauczyły? :( Skoro postanowiłeś próbować jeszcze raz.. :/

02.05.2008
10:45
[97]

Kazgen [ Konsul ]

yazz ---> Ty mnie chyba zle rozumiesz. Wypunktuje Ci pare rzeczy a potem skomentuje pozostale:

1) wyslalem jej 1 (slownie: jednego) smsa w nocy z srody na czwartek. Ona do mnie nie odzywa sie od soboty. Czy wyslanie 1 (slownie: jednego) smsa dla Ciebie od razu oznacza streczycielstwo? Jak tak to masz problem.

2) ja ten portal bahu przejrzalem przypadkiem tak jak pisalem wyzej bo mi poczta szwankowala i chcialem wziasc zdjecia z jej profilu. Wiec dowiedzialem sie o zdjeciach przypadkiem. Czy to tez bedzie streczycielstwo i narzucanie sie? Watpie.

3) rozmowy z Wami tutaj to jedna rzecz ale ja mam tez znajomych w tzw. realu :) rozmawialem z moimi 4 kumplami, 1 przyjaciolka, z mama, bratem, kuzynem, przyjacielem ---> wiec nie siedze tylko na tym forum i szukam rad ;)

4) ja juz zapomnialem i nie draze tematu, tylko jedynie w poscie nr [79] oznajmilem, ze to juz koniec a Wy na mnie naskoczyliscie i wywiazala sie ciekawa dyskusja, nie powiem ;-)

graf_0 ---> to jej strata. Bo wiem na co mnie stac. I nie zalezy mi na byciu meczennikiem wiec sie nie przejmuje. Ona swoim zachowaniem doprowadzila do tego, ze tak sie podjaralem. Ale jednoczesnie juz na samym poczatku ja ostrzeglem, ze jak znowu bedzie myslec o bylym to konsekwencje beda przykre. Takze ona byla tego swiadoma. I byc moze dlatego sie nie odzywa? Moze miala w swiadomosci moje slowa i wiedziala, ze moze o mnie zapomniec jesli spotka z tamtym i bedzie za nim tesknic itp. Ale to juz nie moje zmartwienie. Znam swoja wartosc, wiem na co mnie stac ---> dlatego ja sobie mowie, ze to JEJ strata a nie moja. Malo to dziewczyn chodzi po tym swiecie? Na pewno gdzies tam jest ta jedna ktora mnie doceni za to jaki jestem ;) ja chce jedyne kochac i byc kochanym - czy to jakies wygorowane wymagania? Chyba nie ;)

martusi_a ---> Dobra, a co tak właściwie zrobiłeś poza nachalnym męczeniem panny, która Cię zwyczajnie olała a teraz struganiem mężnego cwaniaka?

przeczytaj to co napisalem yazzowi. Macie jakas paranoje maniakalna z tym narzucaniem sie... poza tym Twoja powyzej zacytowana wypowiedz jest nielogiczna - zarzucasz mi narzucanie sie jej a jednoczesnie sie pytasz czy cokolwiek zrobilem? Zdecyduj sie. Bo wlasnie sek w tym, ze nie moglem nic zrobic. Prosila mnie, zebym sie nie odzywal, ze chce pobyc sama. Nie mialem z nia kontaktu zadnego - to co ja moglem? A siedziec jak kolek na dupie i czekac (nie wiadomo wlasciwie jak dlugo i na co) nie bardzo mi sie usmiechalo. Wolalem to zakonczyc. Szkoda moich nerwow.

02.05.2008
10:48
[98]

wysiak [ Senator ]

"Ja wlasnie szukam tej jednej jedynej na cale zycie ale nie mam ochoty byc z dziewczyna aby byc."
Moze zanim zdecydujesz na co masz a na co nie masz ochoty to najpierw sprobujesz sobie jakas dziewczyne znalezc? Bo przeciez ta Monika(?) to byla twoja jedyna ever, ostatnie 3 lata zmarnowales, rozpamietujac pierwsza porazke, a teraz rozpamietujesz i drazysz kolejna, siedzac w domu, i wmawiajac sobie, ze 'cos sie zmieni' na 18tce za dwa tygodnie, gdzie 'bedzie duzo dziewczyn'.
News-flash matey - nic sie nie zmieni, bo ty jestes nadal taki sam.
Zacznij zyc czlowieku, bo marnujesz najlepsze lata swojego zycia.

02.05.2008
10:53
[99]

Kazgen [ Konsul ]

wysiak ---> ja przez te 3 lata spotykalem sie z innymi dziewczynami - najwyrazniej nic nie zaskoczylo skoro bylem nadal sam. A o moje zycie sie nie martw - zyje jak trzeba ;) dziewczyny, praca, szkola, dom, spotkania ze znajomymi, czasem do brata jezdze - mam co robic ;)

02.05.2008
10:56
[100]

martusi_a [ Celestial ]

yazz --> masz coś do dodania? Zakładam, że pod Twoimi słowami będę się mogła podpisać, bo osobiście wymiękłam i nie stać mnie na żadną próbę dyskusji.

02.05.2008
10:57
[101]

wysiak [ Senator ]

Nie "spotykales sie z dziewczynami", tylko nieudolnie probowales wyrwac jakas jedna, niestety zajeta, laske. Sam to pisales, link w [27].

I tak samo zreszta zakonczyles - 'kij jej w oko'.

02.05.2008
11:02
[102]

Kazgen [ Konsul ]

wysiak ---> to jest jedna z wielu ;) ze wszystkich sie na forum nie bede spowiadal, sorry. Koncze wypowiadac sie w tym watku bo czlowiek chcial sie tylko cos poradzic, zrobil tak jak mowiliscie (bo fakt faktem przyznalem Wam racje, ze nic z tego nie bedzie) a mimo to jedziecie po mnie jakbym nie wiem co zrobil. Tak czy siak dzieki za wszelkie posty, rady, docinki :)

02.05.2008
11:08
[103]

wysiak [ Senator ]

"to jest jedna z wielu ;) ze wszystkich sie na forum nie bede spowiadal, sorry."
Nigger please. Nie mowimy o spotykaniu kolezanek w szkole, czy patrzeniu sie na dziewczyny w autobusie.
Cytat sprzed 2 miesiecy, gdy byles w stanie byc bardziej szczery przed samym soba:
"Troche jestem zalamany bo prawie 3 lata bylem sam"

I nie pisze tego wszystkiego by ci 'pojechac', chce ci tylko uswiadomic, ze robisz blad za bledem i marnujesz mlodosc, a wszystko wynika tylko z blednego podejscia - masz 20 lat, nie szukaj zony, tylko dziewczyny, nie planuj koniecznie wspolnej starosci z kazda dziewczyna, ktora sie do ciebie odezwie. Baw sie, korzystaj z zycia. A gdy cos bedzie mialo sie stac, to sie stanie.

02.05.2008
11:22
[104]

graf_0 [ Nożownik ]

Kazgen - a jeśli poczułeś że ktoś na forum na ciebie na najeżdża na forum, to jest tak tylko dlatego że Twoja postawa i wizerunek z postu [1] jest diametralnie różny od tego z postów pod koniec wątku. A to może sugerować że jeden z tych wizerunków jest fałszywy, na co poniektórzy reagują "alergicznie" :)

02.05.2008
12:03
smile
[105]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Nie mam nic do dodania, bo wysiak calkiem jasno okreslil sytuacje. Do tego bezblednie.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.