GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Co byscie zrobili na moim miejscu?

04.02.2008
13:27
[1]

Orrin [ Najemnik ]

Co byscie zrobili na moim miejscu?

Witam od 7 miesięcy jestem z dziewczyna układa nam sie świetnie. Ja mam 21lat ona w kwietniu będzie miała 18. Jakos ostatnio rozmawialiśmy o przyszłości no i pojawia sie problem co będzie gdy dziewczyna skończy liceum. Chce ona iść na studia do Krakowa praktycznie pól Polski od naszej miejscowości. W sumie tutaj nic mnie nie trzyma i byłbym w stanie za 1,5 roku przenieść sie do dużego miasta. Problem pojawia sie ze dziewczyna chce sie jak tylko to jest możliwe przenieść do Japonii. I jeśli nie dostanie sie na studia (japonistyka) to pojedzie tam od razu. Wiadomo jest ze ja tam nie pojadę. jeśli jej sie uda dostać to planuje w czasie nauki wyjechac (szkoła jakoś to organizuje)
Czy jest sens trwać w związku bez perspektyw, z gory skazanym na niepowodzenie?
Bardzo kocham moja dziewczynę i nie wyobrażam sobie życia w tej chwili bez niej.
Co byście zrobili na moim miejscu. Zakończyli ten związek teraz czy trwali w nim przez 1,5 roku jeszcze?

04.02.2008
13:28
[2]

Orl@ndo [ Reservoir Dog ]

Ja bym z nia o tym powaznie pogadal.

04.02.2008
13:28
[3]

Da_Mastah [ Elite ]

"Czy jest sens trwać w związku bez perspektyw, z gory skazanym na niepowodzenie?"

Self-explainatory.

04.02.2008
13:30
[4]

Orrin [ Najemnik ]

Ale co tu jest do rozmawiania. Odkąd sie poznaliśmy opowiadała mi ze ten wyjazd to jest marzenie jej życia i jak mogę ja prosić by zrezygnowała z marzenia dla mnie?

04.02.2008
13:30
[5]

sokoip [ Niggy Tardust ]

chyba nadszedł czas na dziecko :]

1,5 roku to szmat czasu, kobiecie może się jeszcze 4 razy w główce odmienić.

Bardzo kocham moja dziewczynę i nie wyobrażam sobie życia w tej chwili bez niej.


a właściwie to odpowiedziałeś sobie sam

04.02.2008
13:31
[6]

martusi_a [ Celestial ]

A czy ten wyjazd do Japonii jest absolutnie pewny?

IMHO zrywanie związku tylko ze względu na brak perspektyw, pomimo głębokiego uczucia, jest bezsensowne.

04.02.2008
13:31
[7]

Orl@ndo [ Reservoir Dog ]

Ale co tu jest do rozmawiania.

O tym, ze nie widzi Ci sie wyjazd. Chociazby.
W koncu trzeba byc szczerym.

04.02.2008
13:32
[8]

Orrin [ Najemnik ]

Jednak rozstanie po 6 miesiącach jest chyba łatwiejsze od rozstania po ponad 2 latach? Naprawde nie mam pojęcia jak postąpić pewnie ta dyskusja mi tez nie pomoże :(
Nie mógłbym z nia teraz zerwać i spotykać sie z nia i znajomymi codziennie to bylby koszmar.

Wyjazd jest pewnym. Ona cale życie (wprawdzie ma tylko 18 lat) opowiada o tym ze chce wyjechać jak tylko pojawi sie taka mozliwosc

04.02.2008
13:33
[9]

Emill_ver2 [ Pretorianin ]

Najwyrazniej jednak to ona wyobraza sobie zycie bez Ciebie - popieram Da_Mastaha

04.02.2008
13:34
smile
[10]

Friden [ Konsul ]

Nie łam marzeń dziewczynie.
Bądź twardzielem jak Humphrey Bogart w Casablance i powiedz jej: "płyń, maleńka za Ocean", a potem zapal cygaro i obserwuj zachodzące słońce.

04.02.2008
13:35
[11]

kiowas [ Legend ]

Nie dostanie się na japonistyke oznacza, ze od razu wyjeżdża? Ma tam rodzinę bądź przyjaciół czy to taka szczeniacka zachcianka?

A swoją drogą - skoro ty ją kochasz na tyle by rozważać wyjazd z nią to czy ona w ogóle ciebie uwzględniła w swoich planach?

04.02.2008
13:37
[12]

N|NJA [ Senator ]

Problem pojawia sie ze dziewczyna chce sie jak tylko to jest możliwe przenieść do Japonii. I jeśli nie dostanie sie na studia (japonistyka) to pojedzie tam od razu.
Co byście zrobili na moim miejscu.

Wyrzuciłbym jej wszystkie mangi.

Pachnie mi to niezdrową fascynacją krajem, o którym ma się zerową wiedze, oparta na fikcyjnych historyjkach. Serio, mówię to z perspektywy gościa, który zna kilkanascie podobnych przypadków :)


A tak z punktu widzenia niekomiksiarza:
Czy jest sens trwać w związku bez perspektyw, z gory skazanym na niepowodzenie?

Znacie się DOPIERO 7 miesięcy, jesteście piekni i młodzi, a jesli dziewczyna woli wyjazd do Japonii od ciebie.... cóz, odpowiedz masz podaną na talerzu.


Istnieje jednak spora szansa, ze dziewucha przez ten czas zmądrzeje i jej się odwidzi, takie fanaberie są typowe w tym wieku, jeszcze wiele rzeczy się może zmienić w tej kwestii. ja bym poczekał i popracował nad nią, jeśli naprawde ci zależy. Jak się postarasz, wybijesz jej z głowy jakies wyjazdy.
Studia w innym miescie nie są aż taką przeszkodą, ale związek na odległość, co od razu zastrzegam, ma większe szanse na niepowodzenie. Ale lepszy kraków, niz Tokio, nieprawdaż? :)

04.02.2008
13:37
[13]

Orrin [ Najemnik ]

kiowas --- tez o tym myślałem w ten sposób i wiesz co? Pewnie nie ale ja nic na to nie poradze ze ja tak kocham

To nie jest szczeniacka zachcianka sama dla tego celu nauczyła sie języka Japońskiego (wprawdzie nie biegle ale potrafi sie porozumieć w tym jezyku)

04.02.2008
13:38
[14]

martusi_a [ Celestial ]

Nie moglbym z nia teraz zerwac i spotykac sie z nia i znajomymi codziennie to bylby koszmar.
Orrin, przecież sam sobie odpowiadasz na postawione pytanie.. :)


Najwyrazniej jednak to ona wyobraza sobie zycie bez Ciebie
Och, paskudna! Ma czelność mieć jakiekolwiek ambicje i aspiracje, niezwiązane z facetem! Fe!
/ironia off/
Ciekawa jestem, ilu z Was dla kobiety rzuciłoby swoje marzenia, życzenia, plany, czy chociażby wieczory z kumplami przy piwie.

04.02.2008
13:39
smile
[15]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Przede wszystkim nie ma co wykonywać zbyt gwałtownych, gdy wszystko to są jeszcze plany. Jak już wspomniano, wszystko dziesięć razy się może zmienić, więc po prostu spokojnie zaczekaj i podejmij odpowiednie kroki, gdy sprawa się wyklaruje.

Owszem, teraz łatwiej będzie zerwać, niż za 2-3 lata, ale czy na pewno to powinno być najważniejsze?

Lepiej spróbować i stracić, niż nie spróbować i nie zyskać. W tym drugim przypadku znacznie mocniej będziesz sobie pluć w brodę, pamiętaj o tym :>

04.02.2008
13:40
[16]

N|NJA [ Senator ]

Och, paskudna! Ma czelność mieć jakiekolwiek ambicje i aspiracje, niezwiązane z facetem! Fe!

Martuś-> patrząc na wiek, to nie jest powazne marzenie, tylko "Chce, bo tak". Co Japonia ma do zaoferowania dziewczynie, która dopiero co otrzymała świadectwo tak zwanej dojrzałości? To nieprzemyslana, gówniarska decyzja, a nie aspiracja do czegokolwiek, biorac pod uwagę zupełną nieznajomość realiów życia w Nipponie :)

04.02.2008
13:40
[17]

Orrin [ Najemnik ]

Ja potrafiłbym z wielu rzeczy zrezygnować dla niej. niedawno wygrałem wycieczkę do pragi niestety była tylko dla 1 osoby - nie pojechalem

04.02.2008
13:44
[18]

Orrin [ Najemnik ]

N|NJA --- obawiam sie ze to nie jest dziecięca zachcianka. Czy ty dla dziecięcej zachcianki nauczyłbyś sie obcego języka który praktycznie jest używany tylko w jednym kraju? To jej sie nie wzięło nagle, tylko od wielu lat o tym myśli. Teraz będzie okazja zrealizować plany

04.02.2008
13:44
[19]

kiowas [ Legend ]

Sama nauczyła się japońskiego? Geniusz mocium panie :)

04.02.2008
13:45
smile
[20]

sokoip [ Niggy Tardust ]

Koniciła!

04.02.2008
13:45
[21]

wysiak [ Generaďż˝ ]

Ninja -->
"patrząc na wiek, to nie jest powazne marzenie, tylko "Chce, bo tak". Co Japonia ma do zaoferowania dziewczynie, która dopiero co otrzymała świadectwo tak zwanej dojrzałości? To nieprzemyslana, gówniarska decyzja, a nie aspiracja do czegokolwiek, biorac pod uwagę zupełną nieznajomość realiów życia w Nipponie :)"
Moze widziala duzo anime, i chce zostac ninja.

W temacie nic nie dodaje, bo po co powtarzac. Orrinowi 'strasznie zalezy', albo tak mu sie teraz zdaje - dziwczynie najwyrazniej sie tak nie zdaje.

04.02.2008
13:45
[22]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Orrin :: Akurat na tę wycieczkę do Pragi mogłeś jechać, czasami dobrze jest się gdzieś wybrać samemu :>

04.02.2008
13:45
[23]

Orrin [ Najemnik ]

no widzisz jak ci zależy to jesteś w stanie wiele osiągnąć.

04.02.2008
13:47
[24]

N|NJA [ Senator ]

Orrin-> A teraz powiedz mi, skąd się jej wzięła ta fascynacja krajem kwitnącej wiśni, to chętnie zbuduje portret psychologiczny i rzucę kilkoma faktami, które bedziesz mógł jej zacytować, by dało jej to do myslenia :)


Mówię ci, poczekaj, daj jej i (przede wszystkim) sobie czas. Półtora roku to dużo, nie wiesz, co bedzie jutro, a juz się martwisz na zapas.

04.02.2008
13:49
[25]

sokoip [ Niggy Tardust ]

Orrin => zapisz ją na korepetycje do wujka Yoghurta, odechce jej się Japonii :D

Rezygnować z taniego piwka w Pradze? Ogarnij się chłopie! Miłość Cię zaślepia :]

04.02.2008
13:49
[26]

Orrin [ Najemnik ]

N|NJA --- Japonia interesuje sie praktycznie odkąd nauczyła sie czytać. Oczywiście ogląda wszystkie Anime cale pieniądze przeznacza na mangi. Przynajmniej 4 razy w roku jeździ na konwenty. Jest zapatrzona we wszystko co Japonskie. Sam twierdze ze wiele rzeczy jej sie podoba tylko i wylacznie dlatego bo sie japonczykom podoba ale do niej juz to nie dociera

04.02.2008
13:50
[27]

martusi_a [ Celestial ]

Yoghusiu --> ale ona ma 18 lat, JUŻ 18 ;) "Chcę, bo tak" jest dobre dla zbuntowanych 15latek. 18tka na karku wymaga już większej odpowiedzialności. Moim zdaniem, powinna robić, jak chce. A jeśli ma to być dziecinne i głupie, to sama musi się o tym przekonać.
Myślę, że jeśli tylko będzie miała możliwość, to pojedzie. I jeszcze szybciej wróci /właśnie przez tę nieznajomość realiów/

Orrin --> tutaj nie chodzi o staż jej marzeń ani głębokość zaabsorbowania w realizację planów. Yogh ma rację w tym względzie - można się czemuś skrajnie poświęcić, ale wcale nie przeświadcza to o sukcesie.

Paudi, sokoip --> och panowie, to, że Wy sobie radzicie /samo/dzielnie, nie oznacza, że tak ma każdy. :)


Jest zapatrzona we wszystko co Japonskie.

Alert, alert. Zaślepienie i obsesja jeszcze nigdy nikogo nie doprowadziły do niczego dobrego.

04.02.2008
13:51
[28]

zajcev1939 [ Generaďż˝ ]

zapoznaj którąś z azjatek namów ją aby przekonała twoją dziewczynę że w Japonii nie jest tak w cale kolorowo i bezpiecznie.

ps. Też mam zamiar się nie długo wybrać.

04.02.2008
13:51
[29]

sokoip [ Niggy Tardust ]

Oczywiście ogląda wszystkie Anime cale pieniądze przeznacza na mangi.

tu nie ma na co już czekać, poszukaj sobie dojrzalszej dziewczyny.

04.02.2008
13:51
smile
[30]

kiowas [ Legend ]

Orrin ---> skoro fascynacja osiągnęła u niej poziom absurdu to nie zdziw się jak w końcu wylądujecie w Tokio czy innej Osace, a po dwoch dniach kobitka wymieni cię na małego skośnego celem skompletowania japońskiej wizji

martusia ---> ona ma DOPIERO 18 :) Czasami jak mam okazję posłuchac rozmów takich dziewczynek to aż mi włosy dęba stają że ja byłem równie dziecinny w takim wieku :))

04.02.2008
13:52
[31]

stanson_ [ Szeryf ]

Czy jest sens trwać w związku bez perspektyw, z gory skazanym na niepowodzenie?

Nic z góry nigdy nie jest skazane na niepowodzenie.


Co byście zrobili na moim miejscu. Zakończyli ten związek teraz czy trwali w nim przez 1,5 roku jeszcze?

Przecież się kochacie - nic nie warto teraz kończyc. Czas pokaże co będzie. Jeszcze duuuużo się może zmienic.

04.02.2008
13:54
[32]

Lilus [ The Feline Gunslinger ]

Orrin, jak 7 miesięcy dopiero, to możecie zostać sex-buddies ;)

Na razie można poczekać, ale następnym razem też okaż nieco egoizmu, jeśli znajdziesz się w sytuacji podobnej do tej wycieczki (szkoda, że nie pojechałeś, z drugiej strony można się było zrzucić na drugi bilet, jeśli była taka opcja,ale to już i tak nieistotne). To, że pospotykacie się parę miesięcy dłużej nie znaczy, że musicie się od razu nie wiadomo jak głęboko angażować. Ale ciężko decydować już, skoro jeszcze nie wiadomo, czy do tej Japonii w ogóle trafi.

I wbrew pozorom, rozstanie po 2 latach może być łatwiejsze. Chemia się uspokaja, zacznie się odległość, skajpy i gg się wam znudzą, rozejdzie się po kościach, może trafisz na fajniejszą dziewczynę o zainteresowaniach odpowiednich do polskich realiów, a teraz ciesz się tym, co jest, tylko nie inwestuj materialnie i uczuciowo oraz nie czyń planów uzależniających cię od tej panny.

ps - Fota, powiemy, czy warto ;)

Martuś-> patrząc na wiek, to nie jest powazne marzenie, tylko "Chce, bo tak".
Pfff! :<

04.02.2008
13:55
[33]

Coy2K [ Veteran ]

A jeśli ma to być dziecinne i głupie, to sama musi się o tym przekonać.
Myślę, że jeśli tylko będzie miała możliwość, to pojedzie. I jeszcze szybciej wróci /właśnie przez tę nieznajomość realiów/


rozumiem, ze wydźwięk pogrubionego zdania jest taki, że po owym powrocie Orrin ma ją przyjąc z otwartymi ramionami jakby nigdy nic ?

04.02.2008
13:59
[34]

N|NJA [ Senator ]

orrin-> Czyli moja diagnoza z [12] o zbyt dużej ilosci mang się potwierdziła. To nie pierwszy (i zapewne nie ostatni) przypadek, z jakim się spotykam, jesli chodzi o wapanesów, zwanych też asian wannabes.

Spytaj ją, co chce robić w Japonii, jesli nie dostanie się na japonistykę (a ostrzegam, selekta jest ostra, na 4 roku zostaje już nawet nie dzieścia, a naście osób, a i to oznacza, ze się dobry rocznik trafił :)), w jakiej roli siebie widzi?
Mam masę znajomych, którzy w Japonii siedzą, siedzieli bądź odwiedzają ją regularnie, sam się wybieram w celach turystycznych, z czystej ciekawości. Ale problem w tym, że to, co jest w historyjkach obrazkowych, ma niewielkie (a czesto żadne) pokrycie z rzeczywistością panująca na wyspach Cesarstwa, a obraz, jaki narysowała sobie w umyśle, to nie jest taka prosta sprawa.

Dziewczyna, jeśli ma tzw. looks, może robić, to co moja kumpela- zostać... hostessą na imprezach biznesowych dla łysiejących salarymanów, gaijinki sa w cenie do takiej roboty. Problem w tym, że wspomniana znajoma miała do kogo jechać, miała zapewnione mieszkanie (a te nie kosztują pare yenów) i robote juz załatwioną. Kumpel pojechał tam jako nauczyciel angielskiego (a i tak miał cięzko, bo choć teorię miał w małym palcu i skończył pedagogikę, i tak tubylcy woleli jakiegoś native speakera bez doświadczenia niz polaka, który zna angielski, ale nie jest to jego first languge)Twoja luba natomiast, po przeczytaniu masy bzdur uwidziała sobie wyjazd ot tak, bez niczego. Czy ma jakiekolwiek zaplecze? Czy ma ichni kosmiczny język opanowany na tyle, by poprosić o coś więcej niz porcję Ramen z pobliskiej budki? Niech zada sobie w końcu pytanie- po co chce tam jechać? Czy ma jakis konkretny cel, czy wybiera sie tam tylko dlatego, bo myśli, ze wszyscy japończycy wyglądają jak zniewieściałe ciotki z mang Clampa?

04.02.2008
14:02
[35]

anksma [ BloodRayne ]

Ciekawe czy wy faceci byście zrezygnowali z marzeń dla kobiet, zresztą nie tylko marzeń ale studiów wymarzonych?. To dziewczyna ma rezygnować dla faceta z tego do czego dążyła przez parę lat. To pójdzie na jakieś inne byle jakie studia tylko po to żeby zostać z facetem. Nie bądźcie śmieszni i egoistami. Dziewczyna chce studiować japonistykę to niech studiuje, a jak ma okazję wyjechać to niech jedzie. Jesteście ze sobą zaledwie 7 miesięcy, to nie wiele, jesteście młodzi, nie macie w planach ślubu za rok czy dwa, ani nie jesteście zaręczeni, więc nie wiadomo jak się wasze życie ułoży dalej. I co ona zrezygnuje ze studiów dla Ciebie, a niech wam się nie ułoży i będzie żałowała tej decyzji, że zrezygnowała z czegoś co bardzo chciała robić, dla faceta. I nie gadajcie ze w Japonii jest źle, najgorzej jak się wypowiada ktoś kto nigdy tam nie był. Mam znajomą co jest na stypendium w Japonii i jest bardzo zadowolona że tam pojechała.

04.02.2008
14:03
smile
[36]

Gupolek [ Legionista ]

Mozesz jej zaproponowac, zeby zabrala ze soba bodyguarda.
Zaplacisz mi, a ja pojade z Twoja dziewczyna do Japonii, dopilnuje zeby Cie nie zdradzila z jakims azjata (z malym penisem ;) ) a sam porozgladam sie za jakimis ladnymi japonkami.

04.02.2008
14:05
[37]

Orrin [ Najemnik ]

N|NJA --- opowiadała mi ze chce skacząc jakieś kursy fryzjerstwa (?) Ma do tego smykałkę odkąd jesteśmy razem tylko u niej sie strzygę :)
Prawda jest taka ze może mieć błędne wyobrażenie o Japonii. chociaż na pewno nie czerpie go tylko i wyłącznie z M&A. Ale co z tego jeśli o tym błędnym wyobrażeniu przekona sie dopiero tam na miejscu gdzie będzie już po wszystkim?

04.02.2008
14:06
smile
[38]

Coy2K [ Veteran ]

anksma nie umiemy czytac ze zrozumieniem prawda ? :)
niepotrzebnie sie tak bulgoczesz, bo z tekstu jasno wynika, ze studia owszem - Krakow, a jak sie nie uda dostac na studia to Japonia... nieco to idiotyczne, bo skoro na studia sie nie bedzie potrafila dostac to po kiego grzyba sie pcha do Japonii...

04.02.2008
14:07
smile
[39]

Tofu [ Zrzędołak ]

No, mam nadzieję, że dziewczyna dostanie się na krakowską japonistykę - tam takich magofilów leczą szybko i skutecznie - chociażby obowiązkową łaciną (wiem z doświadczenia - sam skończyłem japonistykę na UJ).

Wyjazd do Japonii wyleczy ją jeszcze szybciej - kilka miesięcy pracy w jakimś podrzędnym barze i żywienia się makaronem instant i kulkami ryżowymi wpływa niezwykle odświeżająco na psyche ;)

Nie chcę tu uprawiać czarnowidztwa, ale mieszkam w Japonii od paru lat i widziałem niejednego "pasjonata" wracającego do domu z podkulonym ogonem i w ciężkiej depresji... W mangach i TV to wszystko wygląda pięknie - sakury kwitną, wszyscy Japończycy są mili a uczennice w mundurkach zdejmują majtki na sam widok seksownego obcokrajowca. Niestety w realu nie jest już tak różowo - bez SPOREJ dozy samozaparcia tutaj jest naprawdę trudno - szczególnie komuś z bliżej nieokreślonego kraju w bliżej nieokreślonej części świata (Poland? A, to tam, gdzie oni marihuanę... Nie?, a, to Holland? To gdzie właściwie jest to całe Poland? A macie tam komputery i samochody?), nie będącego "nejtiw inglisz spikerem".

04.02.2008
14:07
[40]

martusi_a [ Celestial ]

kiowas --> może masz rację, wszak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :) Ale sama miałam 18 wcale nie tak dawno i wydaje mi się, że miałam już jako takie realne pojęcie o świecie, a i postawę prezentowałam w miarę odpowiedzialną. Poza tym znam kilka 18tek aktualnych, które też wydają się całkiem rozsądne.
Po prostu, niektóre mają 30tkę na karku, a wciąż są głupiutkie i "hihihi, ale masz ładne paznokietki", a niektóre jeszcze przed osiągnięciem prawnej dorosłości mają stateczny i zrównoważony pogląd na życie. Ciężko stwierdzić, gdzie uplasowała się nasza bohaterka.

Coy --> :)
Zdanie nie ma wydźwięku, ma za to aurę "do it yourself", zakończenie sam sobie Orrin może dopisać :)
Spodziewam się, że oczekujesz ode mnie, iż napiszę "tak, to jest obowiązkiem Orrina, otoczyć zawiedzione dziewczę ciepłem i zrozumieniem", ale ja nie z tych, drogi Coy'u. :)

04.02.2008
14:08
[41]

N|NJA [ Senator ]

Anskma-> Ciekawe czy wy faceci byście zrezygnowali z marzeń dla kobiet, zresztą nie tylko marzeń ale studiów wymarzonych?

Jesli miałoby to sens- owszem. Ale jeśli miałbym się zastanawiac, co zrobię za półtora roku? Planowanie az na taki zapas, szczególnie, ze jedno z nich jeszcze nawet matury nie ma, to spore naciąganie i sianie niepotrzebnej paniki.

Dziewczyna chce studiować japonistykę to niech studiuje, a jak ma okazję wyjechać to niech jedzie.

Zważ, ze wszystko sie tu obraca w sferze "jeśli". To nie jest nic pewnego, to są wciąz tylko plany, które moga się zmienić po drodze parenascie razy. Wyjechac na studia? Owszem. Wyjechać do Japonii? Nie ma sprawy, ale tylko wtedy, jesli jest to decyzja przemyslana, poparta czymś więcej niż "bo tam jest fajnie, wiem, bo czytałam w mandze".

nie gadajcie ze w Japonii jest źle, najgorzej jak się wypowiada ktoś kto nigdy tam nie był. Mam znajomą co jest na stypendium w Japonii i jest bardzo zadowolona że tam pojechała.

W Japonii nie jest źle, ale nie jest tez luźno, lekko, łatwo i przyjemnie, szczególnie dla kogoś, kto podjął decyzję o wyjeździe pochopnie, bez przygotowania sobie odpowiedniego gruntu. Twoja koleżanka jest na stypendium, a to zupełnie co innego niż wyjazd w ciemno, bo nie dostało sie na studia, sytuacja totalnie odmienna od tego, co zamierza luba Orrina.


EDIT: Czekałem właśnie na wypowiedź Tofu, który wie co mówi :)



Orrin-> Nawet, jesli nie czerpie wiedzy tylko z mangi, jej twarde postanowienie wyleczy pewnie krótki pobyt w owym kraju (kuracja udowodniła skutecznośc już w niejednym wypadku, o czym zresztą wspomniał Tofu). Pamiętaj wtedy jednak, ze jeśli dziewczyna podejmie głupią, nagłą decyzję, miast pogadac z toba i przemysleć RACJONALNIE wszelkie za i przeciw (żadnych kłótni, po prostu powazna pogadanka, bez zacietrzewienia, zadawaj wspomniane, normalne pytania), raczej nie była warta zachodu.
Ale cały czas ci powtarzam- poczekaj, popracuj trochę nad nią, jeszcze nic straconego.

04.02.2008
14:08
smile
[42]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

martuś

ale ona ma 18 lat, JUŻ 18 ;)

No proszę Cię :D W tym wieku przeciętny facet jeszcze do końca nie wie, gdzie tak naprawdę poniosą go nogi, a co dopiero dziewczyna :D Też przechodziłem (sic!!!) przez ten wiek razem ze znajomymi i mogę śmiało rzec, że 18 lat to dopiero :>

Paudi, sokoip --> och panowie, to, że Wy sobie radzicie /samo/dzielnie, nie oznacza, że tak ma każdy. :)

Do czasu.

04.02.2008
14:12
[43]

sokoip [ Niggy Tardust ]

Ciekawe czy wy faceci byście zrezygnowali z marzeń dla kobiet, zresztą nie tylko marzeń ale studiów wymarzonych?. To dziewczyna ma rezygnować dla faceta z tego do czego dążyła przez parę lat.

To działa w obie strony, wiesz?
Orrin np. wymarzył sobie wspaniały związek z dziewczyną którą kocha. Ona najzwyczajniej jego nie, skoro tak kocha odległy kraj który zna z bajek animowanych i konwentów organizowanych w Polsce.
Życie w Japonii duuużo więcej kosztuje niż w Europie. To nie Irlandia czy Lądek. Co chce tam robić po liceum?


Tofu => do Smoka już nie zaglądasz ...

04.02.2008
14:13
[44]

martusi_a [ Celestial ]

Paudi --> a jeśli dziewczyna Orrina jest NIEprzeciętna? :>
Też przechodziłem (sic!!!) przez ten wiek
Ładnie z Twojej strony, że jeszcze o tym pamiętasz i nie wstydzisz się przyznać ;)

Do czasu.
Och Paudi, niestety to nie jest prawda uniwersalna :( Niektórzy są ciepłymi kluchami całe życie.

04.02.2008
14:15
[45]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

martuś :: Ja się generalnie nie wstydzę :>

Poza tym nie wyobrażam sobie wiszenia na sobie przez cały czas. Przecież od tego wysiada zdrowie psychiczne, nawet ciepła klucha powinna mieć jakiś instynkt przetrwania ;oP

04.02.2008
14:15
[46]

sowinskiryjswinski [ Pretorianin ]

sprawa wyglada tak - wchodzisz na forum i mowisz ze TWOJA KOBIETA ma dylemat TY VS JAPONIA i wybiera JAPONIE. i ty jeszcze pytasz co robic.

a najlepsze jest to ze twierdzisz ze BARDZO JA KACHASZ a linijke nizej pytasz FORUMOWICZOW czy jej nie rzucic?

poczatkowo myslalem ze to laska jest niedojrzala ale widze ze jestescie siebie warci. ale tak miedzy nami. ja bym na twoim miejscu zwyczajnie ja wykorzystal tak jak ona wykorzystuje ciebie. bo przeciez juz udowodnila ze nie jestes tym najwazniejszym. zupelnie jakby nie mogla pozyc z toba tych kilku lat i potem pojechac na jakies dlugie wakacje w jp.

ogolnie to smiech D:

04.02.2008
14:17
[47]

H.S.M.F. [ Pretorianin ]

Zakoncz to. Nie ma sensu sie w tym babrac dalej. Znajdziesz lepsza.

04.02.2008
14:18
smile
[48]

martusi_a [ Celestial ]

zupelnie jakby nie mogla pozyc z toba tych kilku lat i potem pojechac na jakies dlugie wakacje w jp.

Długie wakacje, no, ogólnie to śmiech.

04.02.2008
14:20
[49]

Tofu [ Zrzędołak ]

sokoip - zaglądać zaglądam, tylko nie piszę ;)

Dobra, czas iść do spania, bo jutro pobudka o 5 rano i do roboty ku chwale cesarstwa :) Jeszcze tylko jedna mała rada - jeśli Twoja dziewczyna poważnie myśli, że z fryzjerstwa (bez języka PERFECT) wyżyje tutaj, czy nawet znajdzie pracę (bez wizy?), to wybij jej to z głowy choćby łopatą - lepiej za te 800 dolarów na bilet kupić dobrego alkoholu i urżnąć się w trupa... I naprawdę nie żartuję.

04.02.2008
14:21
smile
[50]

Coy2K [ Veteran ]

Zdanie nie ma wydźwięku, ma za to aurę "do it yourself", zakończenie sam sobie Orrin może dopisać :)
Spodziewam się, że oczekujesz ode mnie, iż napiszę "tak, to jest obowiązkiem Orrina, otoczyć zawiedzione dziewczę ciepłem i zrozumieniem", ale ja nie z tych, drogi Coy'u. :)


martusia tak wlasciwie to po cichu liczyłem na to, ze odpowiesz jak odpowiedzialas, bo w poprzednim poście myśl ucięłaś, potrzebowalas tylko motywacji :)

04.02.2008
14:21
[51]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

Przykro mi to stwierdzić ale mi to pachnie tylko tym, że dziewczyna ma Cię już dość ... i chce sobie znaleźć innego ... dlaczego ?

A dlatego, że dziewczyny w tym wieku nie umieją jeszcze mówić otwarcie o swoich uczuciach i zawsze chcą być siostrami miłosierdzia, że to niby nie ich wina, że jej sie bardzo podobasz ale ona jest dla ciebie za słaba ...

Oczywiście to tylko moja hipoteza ... nie znam ani Ciebie ani tej dziewczyny, o której mówisz. Najrozsądniej byłoby z nią porozmawiać i zagrać w otwarte karty : albo je wykłada albo dziękujemy ...

Mój pogląd na sprawę wynika z dziwnych pomysłów ... Kraków ? A dlaczego nie bliżej waszej miejscowości ? Kraków bo tak ? Japonia ze znikomym językiem i do tego studia ?

04.02.2008
14:22
[52]

sowinskiryjswinski [ Pretorianin ]

martusi_a a co za problem masz z dlugimi wakacjami? w takiej szwecji standard to 1 miesiac. kto im broni?

nie bron dziewczyny wszelkimi sposobami, tofu i ninja napisali wszystko na ten temat. jest smieszna.

04.02.2008
14:24
[53]

Lilus [ The Feline Gunslinger ]

opowiadała mi ze chce skacząc jakieś kursy fryzjerstwa (?)
Studiować japonistykę dla kursów fryzjerstwa? O_o no to już jest obłęd.
Na Twoim miejscu wybiłabym jej z głowy jak najszybciej, bo to rzeczywiście brzmi jak gówniarska zachcianka. Jeśli ma smykałkę, to i w Europie sobie poradzi, może np strzyc wapanese Niemców przy granicy, a i krąg kulturowy swój.

Ona najzwyczajniej jego nie, skoro tak kocha odległy kraj który zna z bajek animowanych i konwentów organizowanych w Polsce.
Jedno nie musi wykluczać drugiego, w końcu o Japonii marzy od paru lat, Orrina zna od paru miesięcy. Wcześniej była tylko Japonia, a teraz jest dylemat.

Orrin, a co Ty sądzisz o pomyśle swojej lubej, czy uważasz, że jest sensowny? :)

04.02.2008
14:27
[54]

Orrin [ Najemnik ]

Lilus --- wg mnie to nie jest dobry pomysł. Ale gdy ona opowiada o tym z takim zaangażowaniem to ja nie wiem jak mam jej wytłumaczyć ze nic z tego nie będzie.

04.02.2008
14:29
[55]

martusi_a [ Celestial ]

Bataillonsführer -->
Kraków ? A dlaczego nie bliżej waszej miejscowości ?
A dlaczego ma być bliżej? Standardem jest, że jeśli ma się możliwość, to wybiera się uczelnię, która nam bardziej odpowiada. Albo miasto. Wyznacznik "bo bliżej" powinien być uwzględniany na szarym końcu. No chyba, że myśl o odcięciu pępowiny paraliżuje.

sowinskiryjswinski -->
a co za problem masz z czytaniem ze zrozumieniem? Skoro dziewczyna marzy o Japonii, to chyba nie po to, by jechać tam sobie turystycznie, na wakacje.
I nie jesteśmy w Szwecji.
A dziewczyny nigdzie nie bronię, nie wymyślaj.

04.02.2008
14:38
[56]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

Martusia

Dla mnie nie ma żadnego znaczenia gdzie, się studiuje i jeśli wymarzyła sobie ten Kraków to proszę bardzo - niech jedzie skoro jej odpowiada. Tylko mam do tego takie małe ale : chce iść tam tylko po to, żeby zerwać z przeszłością, jeśli wiesz co mam na myśli, czy może z innych względów ?

Bardzo przydałaby się informacja Orrinie jak wyglądała ta rozmowa o przyszłości ... jak reagowała na to, że będziesz ją odwiedzał a potem się przeniesiesz do niej ...

04.02.2008
14:39
[57]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

O tak, 18 lat to strasznie dojrzały wiek, a już zwłaszcza na kobietę.

Jak chce jechać, ma kasę, to niech jedzie.

Masz dziwne wątpliwości: z jednej strony mówisz, że kochasz, a z drugiej chcesz zakończyć "związek".

04.02.2008
14:44
[58]

Orrin [ Najemnik ]

coolbor bo kocham. Pytanie tego wątku to czy jest sens trwać w związku bez przyszłości.

Co do tego żebym był z nią w Krakowie to był jej pomysł bardziej niż mój

04.02.2008
14:46
[59]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Myślałem, że jak się kocha, to nie rozważa się zakończenia związku.

04.02.2008
14:47
[60]

stanson_ [ Szeryf ]

Jeśli Ty naprawdę uważasz, że to jest związek bez przyszłości to rzeczywiście nie warto w nim trwać.

Może juz nie pamiętam co się kryje w umysłach 18-20 latków i może źle Cię rozumiem, ale nie wyobrażam sobie nawet 5 minut trwania w związku, który według mnie nie ma przyszłości.

04.02.2008
14:49
[61]

Orrin [ Najemnik ]

Coolabor przeczytałeś cały mój pierwszy post?

04.02.2008
14:49
[62]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Orrin
Ty się zastanów czy aby na pewno pragniesz jej dobra bez względu na jego konsekwencje dla ciebie. Jeżeli pragniesz jej dobra i potrafisz dokonać jego rozdzielenia od swojej osoby i pragnień, to zastanów się i pogadaj z nią na temat tego wyjazdu. Odradzanie nie jest dobrym pomysłem, bo jeżeli uda ci się zniechęcić ją do wyjazdu, to ty zostaniesz obarczony odpowiedzialnością za nie spełnione pragnienia. Co więcej, ponieważ nie zdoła ona skonfrontować swych pragnień z realnymi możliwościami, to ty będziesz winowajcą nie tyle nie zrealizowania planu wyjazdu do Japonii ile każdego niepowodzenia i rozczarowania. A wtedy można by i tobie i jej tylko współczuć (bo ty absolutnie nie będziesz się czuł winien, a ona będzie dokonywała automatycznej i intuicyjnej translokacji na ciebie każdego swego niepowodzenia), bo będzie to tylko kocioł wzajemnych oskarżeń i resentymentów.

Mi osobiście wygląda to na zamiar podobny do zamiaru większości mych kolegów z czasów podstawówki a nawet ogólniaka, którzy zaraz po maturze (albo po 8 klasie czy studiach) wybierali się w wielką podróż dookoła świata. Nie muszę dodawać, że nikt z nich nie zrealizował tego zamysłu. Mam wrażenie, że w jej przypadku może przybrać to podobny obrót. Jakby nie było, to gdyby jednak tam wyjechała, to nie ma co się łudzić co do przyszłości takiego związku. Jednak kochać znaczy wspierać w planach i pomagać rozwiązywać problemy a nie koncentrować się na biadaniu co będzie ze mną. Trzeba żyć dniem dzisiejszym a być może i ty i ona czegoś dobrego się nauczycie o sobie i o życiu. Zatem moja rada to trwać, wspierać i mieć nadzieję. Jeżeli wytrwasz i zdołasz przezwyciężyć swoje emocje zrodzone poczucie zagrożenia realizacji pragnień to zdasz egzamin z dojrzałości i ta, która cię ostatecznie usidli wygra los na loterii. Jeżeli nie... masz jeszcze trochę czasu a może wydoroślejesz zanim zrujnujesz komuś życie.

04.02.2008
14:53
[63]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Przeczytałem. I moim zdaniem nie wiesz na czym polega miłość. Myślisz o sobie, mówisz jednocześnie, że kochasz i rozważasz zakończenie związku. Nie ma przyszłości? To po co jeszcze się dusisz w nim? A może wydaje ci się, że kochasz, a własny tyłek bardziej cię obchodzi?

Acha: zadajesz głupie pytanie:

"Czy jest sens trwać w związku bez perspektyw, z gory skazanym na niepowodzenie?"

04.02.2008
14:55
[64]

wysiak [ Generaďż˝ ]

Orrin --> Ale Coolabor ma racje. Dwa zdania:
"Czy jest sens trwać w związku bez perspektyw, z gory skazanym na niepowodzenie?
Bardzo kocham moja dziewczynę i nie wyobrażam sobie życia w tej chwili bez niej."
Wyobrazasz, wyobrazasz, skoro zastanawiasz sie 'czy jest sens'. I w ogole rozwazasz czy juz teraz to zakonczyc, skoro 'w najgorszym razie' macie jeszcze 1.5 roku razem. To nie jest milosc,misiu, to nawet nie lezalo jej blisko.

04.02.2008
14:58
[65]

anksma [ BloodRayne ]

Coy2K-->umieć czytać ze zrozumiem ,jest napisane że chce iść na studia na Japonistykę, a jak się jej nie uda to wtedy wyjechać od razu.

Nie wiem czemu wam tak trudno zrozumieć że ktoś chce wyjechać do Japonii ( do miejsca które go fascynuje). Dla mnie byłoby głupotą rezygnować z marzeń dla faceta, zwłaszcza żesą ze sobą tak krótko i nie wiadomo jak im się ułoży. Zresztą Orrin,poczekaj co pokaże czas,może jej się zmieni ochota na studia na japonistyce. To jak ktoś ma ochotę wyjechać po maturze do USA to tez powinien zostać w kraju tylko dlatego że ma faceta:-/ Sorry ale oni są jeszcze młodzi i nie mają w planach wspólnej przyszłości ( chyba) więc myślę że rozwiązanie jest proste. Ważniejsze jest wykształcenie i nauka niż facet, a potem żałowanie tego że nie spełniło się swoich marzeń.

04.02.2008
14:58
[66]

martusi_a [ Celestial ]

Orrin -> Coolabor ma rację, coś tutaj strasznie nie współgra. "kocham Cię, więc pozwalam Ci odejść" to dobry scenariusz melodramatu, ale nie życia.

stanson --> może za Twoich czasów /;)/ było po prostu inaczej, ale ja, jak sobie czasem posłucham rówieśników, to mózg staje od ilości /że już nie wspomnę o jakości/ wytłumaczeń i usprawiedliwień tematu "dlaczego jestem w związku, który nie ma szans".


Ważniejsze jest wykształcenie i nauka niż facet
Srogie stwierdzenie. :> Aczkolwiek każdy ma inną hierarchię wartości. Grunt, żeby wszystko tworzyło sens.

04.02.2008
14:59
[67]

Orrin [ Najemnik ]

Po poscie Attyli chyba nie ma już nic do dodania w tym temacie.
dziękuje każdemu za pomoc.
Na pytanie co teraz zrobię odpowiem ze Nie będę jej zniechęcał do wyjazdu. Moze nie będę jej jakoś super wspierał bo na to jestem popostu za slaby. Gdy pewnego dnia dojdzie do wyboru to ona będzie musiała zdecydować i wtedy sie wszystko okaze czy będę dla niej wystarczająco dobry by chciała ze mną być i może razem znajdziemy jakieś rozwiązanie. Mam nadzieje ze postępuje wlasciwie

04.02.2008
15:04
[68]

N|NJA [ Senator ]

anksma-> A ty nadal nie pojmujesz, ze my nie krytykujemy jej wyjazdu na studia do Krakowa? Nikt jej tego nie zabrania, niech idzie, niech się kształci, nikt tutaj nie twierdzi, ze nie może jechać, bo facet wazniejszy, szczególnie, jeśli jest on gotów wybrać się tam za nią.

Dla mnie byłoby głupotą rezygnować z marzeń dla faceta, zwłaszcza żesą ze sobą tak krótko i nie wiadomo jak im się ułoży

Dla mnie byłoby głupotą chcieć zrealizowac marzenie bez przemyślenia swojej decyzji. Kwestia o "realizowaniu własnych pragnień" ślicznie brzmi, zaprawde poetycko, ale z tego, czego się dowiedzieliśmy, to dążenie do wyjazdu w kierunku wysp japonskich może zaowocowac zamianą marzenia na smutną, brutalną rzeczywistość. I mimo, ze jestem zwolennikiem terapii szokowej, która leczy z wyidealizowanych obrazków rodzących się w głowie, to jest to ostateczność, jeśli racjonalne postawienie sprawy nie pomaga. Proste.



04.02.2008
15:16
smile
[69]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Orrin
Brawo - prawdziwa dojrzała, męska decyzja. Wytrwaj tylko w jej realizacji. naszło mnie tylko jeszcze jedno: Być może nie będzie złym pomysłem przeniesienie się ze swymi studiami do Krakowa? Zawszeć łatwiej przetrzymać rozłąkę, gdy nie przekracza ona kilku godzin zajęć:D

04.02.2008
15:27
[70]

anksma [ BloodRayne ]

N|NJA-->mi nie chodzi o wyjazd do Krakowa, ale to że krytykujecie jej wyjazd do Japonii. Że uważacie że powinna zostać. A co do studiów japonistyki to jeśli by studiowała to też by miała szanse na wyjazd, bo dostałaby np stypednium i wyjechałaby do Japonii, więc czemu ma rezygnować z tego?Jak autor wątku napisał, ją to od jakiegoś czasu już fascynuje, to niech realizuje swoje marzenia, bo trochę dziwne jest to, żeby zmieniać kierunek studiów przez faceta, tylko dlatego żeby do Japonii nie wyjechała. Trochę to egoistyczne.

04.02.2008
17:40
[71]

2k8 Black4 [ Pretorianin ]

Ja bym pojechał z nią do Japonii i tam zakupił bym sobie bryke i uczył bym sie Driftować !!
Ale cool

05.02.2008
20:50
[72]

dexter48 [ Pretorianin ]

kill yourself emo kid albo znajdz sobie inna laske jezeli tak bardzo jej potrzebujesz, tego kwiata pół świata. Jezeli dla niej wazniejsze od bycia z toba jest siedzenie w japonii to mysle ze nie jest warta twojego uczucia a przynajmniej nie odwzajemnia go na tym samym poziomie.

05.02.2008
20:58
smile
[73]

Tomasij ZaYceV [ Konsul ]

Ja bym pojechał z nią do Japonii i tam zakupił bym sobie bryke i uczył bym sie Driftować !!
Ale cool


2k8 Black4, jesteś the Best xD.

Orrin => Jesteś, chłopie, w kiepskiej sytuacji. Musisz z nią pogadać. Ale spokojnie. To są na razie jej plany. Wszystko może ulec zmianie, jeśli zorientuje się, że to wcale nie jest takie łatwe, jak jej się wydaje. Ale jak się nie zorientuje, to lepiej poszukaj sobie innej panny... :/. Życzę Ci wszystkiego dobrego.

05.02.2008
21:01
[74]

lysyZiomek123 [ Pretorianin ]

rozmowa = najlepsze rozwiazanie

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.