GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Mocny łeb ale słaby zoładek

26.01.2008
12:12
smile
[1]

Adamek22 [ Dr Onan ]

Mocny łeb ale słaby zoładek

no tak.. juz jakis czas temu odkładałem ten watek na potem i potem ale jednak dziś sie skusiłem bo zaczęło mnie to wkur****
Ostatnio sporo osiemnastek , ferie, dymówki etc . Wszystko sie wiąże z większa jak i z mniejsza dawka spożywania alkoholu.. zauważyłem iz analogicznie gdy przybierała mi masa i wzrost moja "głowa" do alkoholu sie wzmacniała...to chyba logicznie , alkohol ma gdzie sie rozejść wiec nie bije tak w czache. ale nie w tym rzecz ze chce sie chwalić bo mam inną dolegliwość. O tóż moj zoladek po znacznej ilosc spożytego trunku odmawia posłuszeństwa choc w glowie czysto i nie pora na "faze" to mam uczucie ze za moment sie zbełtam... Kiedyś tego nie bylo poniewaz 2 browary i odlatywałem .. teraz dawka 5 krotnie sie zwiększają a ja po prostu nie bawie sie dobrze bo każdy szybszy ruch moze sie wiązać z spawaniem u kogoś na dywan !.. Teraz pytanie


ma ktos tak jak ja ? Jak to leczyć ?

26.01.2008
12:14
[2]

volvo [ Konsul ]

Skoro po takiej ilości alkoholu masz ochote bełtać to znaczy że wcale nie masz mocnego łba ...

26.01.2008
12:15
[3]

Acula [ Legionista ]

Mniej pij?

26.01.2008
12:15
[4]

mrEdDi [ Sygnatariusz ]

pić i jeść

a jak chcesz, żeby Cię póżniej faza łapała, wypij łyżkę oleju ;)

26.01.2008
12:16
[5]

Kompo [ Legend ]

Widzisz, Twój żołądek źle reaguje na większą ilość alkoholu.

Nie wiem jak można to leczyć, ale na pewno można spróbować trenować wytrzymałość. :P

No i mrEdDi dobrze poradził - przed grubym piciem najlepiej dobrze zjeść i starać się również jeść podczas picia.

26.01.2008
12:18
[6]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

najlepiej rosołek przed piciem

26.01.2008
12:19
[7]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Najlepiej nie pij.

26.01.2008
12:20
smile
[8]

hopkins [ Zaczarowany ]

Dobra metoda - wypić rosół przed wszystkimi! :)

26.01.2008
12:20
[9]

Adamek22 [ Dr Onan ]

volvo>> no sęk w tym ze sie zazwyczaj bełta z powodu zgona a do zgona brakuje mi w czupe wiecej ... czuje sie w głowie odpowiednio .

Acula>> dlaczego niby mialbym mniej pic na zoladek jest jakieś antidotum a na upity łeb nie...


mrEdDi>>po eksperymentuje :) Mredi wlasnie pierwsze co mam do nudności niz faze a jak mam nudności to nie mam ochoty na picie więcej alko wiec sa imprezy ze fazy nie doświadczam

26.01.2008
12:22
[10]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

To jest właśnie jedyna rada - pij mniej.

26.01.2008
12:23
[11]

Macco™ [ CFC ]

nie poij na pusty żołądek to pomaga i jak napisał mreddi i kompo dużo jedz podczas picia mi to pomaga

26.01.2008
12:23
[12]

Bodokan [ Starszy od węgla ]

Ale po jakim alkoholu? Piwo, wino, wodka? Z malo szczegolow podales ;-)a

26.01.2008
12:24
[13]

graf_0 [ Nożownik ]

Powody, bez owijania w bawełnę, rzygania po piciu mogą być dwa.

Pierwszy - niestrawność, wywołana wypiciem napojów gazowanych, piwa, poprawieniu wódką/tequilą a na koniec kebabem :) - ta niestrawność może objawić się nawet przy niewielkiej ilości alkoholu, ale szansa zwiększa się rzecz jasna wraz z procentami. Leczenie polega po prostu na wyrzyganiu tego co leży na żołądku.

Drugi powód - zatrucie alkoholowe, trudniej osiągnąć :). Aby to zrobić trzeba wypić za dużo, najlepiej czystej wódki lub innych mocnych alkoholi. Jest to pierwotna reakcja obronna organizmu, który walczy z zatruciem. W momencie gdy nastąpi - nieuleczalne. Trzeba wytrzeźwieć.

26.01.2008
12:24
smile
[14]

Pan Kleks [ Legionista ]

Mam podobnie... moge pic i pic i sie nie upijam...ale zaczyna bolec mnie brzuch. :/ Mowie tu o vodce i winie.
Inaczej sprawa ma sie z piwem :) tyle, ze zeby upic sie piwem potrzeba troche czasu.

Ja ogolnie jezeli mam mozliwosc to staram sie zamiast alkoholu zapalic male conieco, bo ani kaca rano nie ma, ani sie przedawkowac nie da (zadne zgony czy wymioty) i nie robie glupich rzeczy. Po prostu obserwuje pijane towarzystwo i mam w tym swietny ubaw :D

26.01.2008
12:31
[15]

Bodokan [ Starszy od węgla ]

graf_0 ---> bzdety piszesz :-) To, ile mozna wypic i czego, jest sprawa indywidualna. Jeden po piwie bedzie rzygal, a drugi moze wypic 20. To samo z wodka. Jedni pija z gwinta, a inni duzo wiecej, ale w drinkach.
Kolega, ktory zalozyl ten watek, szuka swojej " drogi picia" i bardzo dobrze - nie bedzie tracil kontaktu z rzeczywistoscia i nie bedzie mu grozila izba wytrzezwien ( ok 200 zl chyba )

26.01.2008
12:35
smile
[16]

Soulcatcher [ end of winter ]

Po pierwsze nie pij. To znaczy pij ale nie zalewaj się w trupa. Trochę alkoholu to fun, więcej to tylko problemy.

Jak nie chcesz wymiotować to musisz się dobrze najeść przed piciem, kilka godzin wcześniej tak żeby nie byc głodnym. Jak pijesz nie rób doświadczeń chemicznych i nie mieszaj wszystkiego ze sobą. Mieszać można tylko z czystą wódką. Nie mówię tylko o drinkach ale też o piciu w kolejności. Nie pij piwa a potem wina. Ogólnie staraj się pic czyste trunki nie owocowe. Czyli wódka, piwo, whisky – tak. Wino, wina musujące, owocowe drinki, nalewki – nie. To znaczy jak lubisz pić np. wino to pij wino ale jeden gatunek i nie mieszaj. Pamiętaj o zagryzce. Jak juz się najadłeś kila godzin wcześniej to nie jedz do picia prawdziwych posiłków. Żadnych zupek, schabowych z ziemniaczkami i fasolek po bretońsku, bigosu itd. Zagryzaj chlebem, czystą chudą wędliną, słonymi paluszkami. Popijaj wodą i kwaśnymi napojami. Nie jedz ciastek i nie pij słodkich napoi.

Pamiętaj o jednej bardzo ważnej rzeczy, 100ta wódki którą połykasz zacznie działać dopiero za kilkanacie minut. Nie pij za dużo na raz. Napij się odczekaj, zobacz jak na ciebie zadziałało i dopiero wtedy bierz następny kieliszek.

Pozwól upijać się innym. Nic tak nie bawi jak to że jesteś ostatnią trzeźwą osobą w pokoju.

Pamiętaj że tolerancja na alkohol jest bardzo różna u różnych ludzi dlatego jeżeli nie znasz dobrze swoich możliwości nie ścigaj się z nikim w piciu.

I ostatnie, twoje wymioty to objaw zatrucia alkoholem, zanim zaczniesz pić pomyśl o tym że się po prostu trujesz. W twoim wieku poprzestał bym na 2 x 100 mililitrów wódki albo 3-4 piwach.

Będziesz się dobrze bawił i nie będziesz rzygał.

26.01.2008
12:47
[17]

hopkins [ Zaczarowany ]

Soul --> mu chodzi chyba wlasnie o to, ze po tych 3-4 piwach nie ma jeszcze humoru ale za to jest mu niedobrze :)

26.01.2008
12:50
smile
[18]

KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]

kurde, chciałem sie popisać, ale WÓDZ mnie ubiegł :P


a właśnie jestem po dobrej imprezce ;)

26.01.2008
12:53
smile
[19]

boskijaro [ Senator ]

Ja w takich sytuacjach (jak już mi uderzy alkohol do głowy to zaczynam jeść wszystko co jest pod ręką, ostatnio ciastka :| ) po prostu ide do toalety, palec do gardla i bawimy sie dalej :) Ale to tylko w skrajnych przypadkach :)

26.01.2008
12:58
[20]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Pierwsza koronna zasada picia wódki (bo chyba o nią chodzi):

PIJEMY POWOLI

Nie chodzi oczywiście o delektowanie się każdym kieliszkiem, narzucamy odpowiednie tempo, np. kieliszek co 10 minut.

Dalej - popijamy. Najlepiej soczkiem, gazowane też mogą być, ale w twoim wypadku bym poprzestał na soczku.

Kolejna rada (za którą mnie skrytykujecie zapewne) - pij dobre wódki. Są drogie jak cholera, ale zdecydowanie podnoszą komfort picia, trzeźwienia i leczenia kaca. Z czystych najlepsza (najczystsza, wręcz do przesady ;>) jest Finlandia.

NIE pij Jasia Wędrowniczka bo to syf jakich mało. Jakością dorównuje Starogardzkiej. Jak whisky to jakiś dobry single-malt, albo amerykańska whiskey - czyli Jack Danniels. Ewentualnie gin (tutaj nawet Lubuski daje radę).

Wina - są smaczne, całkiem procentowe (zwłaszcza wermuty), tyle że cholernie ciężkostrawne...

Piwa - nie lubię więc się nie wypowiadam.

I temat poruszony przez Soula - mieszanie. Zwyczajnie nie mieszaj wódki z niczym - chyba, że w drinku (organizm lepiej takie cudo znosi, ale i tak lepiej nie mieszać :>). Nigdy nie popijaj wódki winem, zwłaszcza szampanem...

Trochę nieskładnie, ale piszę to w zdemolowanym przez imprezowiczów domu dopijając butelkę Żywca Zdrój (niegazowany) więc wybaczcie :>

26.01.2008
13:01
[21]

Soulcatcher [ end of winter ]

hopkins ---> jak będzie pił tak jak napisałem to 4 piwa na imprezie nie będą dla niego problemem, albo ma jakąś szczególną wrażliwość na alkohol. Oczywiście nie mówiłem o 0,5 litra, tylko takich małych.
Ja pamiętam jak w starych dobrych czasach wypiłem 12 pintów piwa w UK co daje około 7 litrów i byłem tak znieczulony ze nie mogłem nogami i rękami ruszać, dziewczyna z kumplem ciągneli mnie po ulicy jak manekina. O dziwo dalej rozumiałem co się dzieje do okoła, natomiast nie za bardzo mogłem cokolwiek powiedzieć. Potem urwał mi sie film. Od tego czasu nie piję więcej niż 6 piw, to była dobra lekcja.

26.01.2008
13:12
smile
[22]

Mazio [ Mr Offtopic ]

jest z tego jakis filmik na youtube panie adminie? :)

adamku - pij mniej i slabsze alkohole...

26.01.2008
13:15
[23]

Soulcatcher [ end of winter ]

Mazio ---> to było 20 lat temu :) wtedy nawet internetu nie było :)

26.01.2008
13:15
smile
[24]

hopkins [ Zaczarowany ]

Soul --> Autor watku wyraznie chce sie spic ale nie chce miec przez to problemow zoladkowych...

Mazio --> Ty, ktorego denerwuje ta wszechobecnosc YouTube, teraz pytasz o to czy na nim jest stara libacja admina? :)

26.01.2008
13:19
[25]

aliment [ Haraszo ]

Adamek22 ==> mam tak samo. Zawsze mam najtwardszy łeb (chociaż jestem chudy), ale żołądek najsłabszy.

26.01.2008
13:20
[26]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

Odpuść sobie wszelkie wynalazki typu chipsy na imprezie, wzmagają mdłości. Pij dużo zwykłej niegazowanej wody w trakcie imprezy, najlepiej na zmianę z wódką. Zagrycha to podstawa, u mnie skutkują winogrona. Nie zauważyłem, by jakość wódki miała wpływ na kaca lub banię. Po prostu jak pijesz i czujesz, że idzie za szybko, odpuść jedną, dwie kolejki. W skrajnych sytuacjach, gdy boisz się o łeb rano, idź do kibla i dwa palce w gardło.

26.01.2008
13:22
smile
[27]

Mazio [ Mr Offtopic ]

denerwuje mnie ale jak to mowia po angielsku - I can't piss against the wind - hopkinsie

26.01.2008
13:25
[28]

*_*Cypriani [ White Trash ]

Jako jedyny wśród moich znajomych nigdy nie puściłem bełta po żadnym trunku alkoholowym, a mieszałem już przecież nie raz piwo czy wino z wódką. Raz chyba zrobiło mi się niedobrze ale i tak nie rzygałem. Palca sobie do gardła wsadzał przecież nie będę, jak będzie musiało to samo poleci :P


Z jednej strony to dobrze, że nie wymiotuję po alkoholu, lecz niektórzy mówią, że jak walną sobie porządnie bełta w kiblu to momentalnie mojza im przechodzi i mogą bawić się dalej. Tego właśnie im zazdroszczę, bo nie raz już zasnąłem przed końcem imprezy x]

26.01.2008
13:28
[29]

Mutant z Krainy OZ [ Legend ]

Ja mam podobny problem z piwem, nie toleruję go w ogóle, wypiję 2 i źle się czuję, zabiorę się za trzecie i na pewno się zrzygam.
Natomiast pijąc wódkę jestem w stanie wypić całkiem sporo, ale nie na szybcika, na pewno nie na kozaka z gwinta ;) Pijąc powoli, przepijając każdy kieliszek i zagryzając od czasu do czasu, dotrzymuję zawsze do końca imprezy z w miarę klarownym umysłem i bez żadnych problemów żołądkowych.
Nawet oglądając mecz z kumplami wolę pić wódkę niż piwo razem z nimi, bo piwo dla mnie jest trujące chyba :)

Z tym bełtaniem to nie wiem jak wam to pomaga, na zabawach zawsze jak ktoś przesadzi i się schefta, to później długo się nie bawi, zawsze odpada. Gdyby tak bełt sprawiał, że można później bawić się jak nowo narodzonym to nikt by się tego nie bał, tylko by wszyscy rzygali by jak najdłużej się bawić :)

26.01.2008
13:29
[30]

Alandar [ Chor��y ]

To ja mam zupełnie odmienne doświadczenia. Przed jak i w czasie picia praktycznie nic nie jem. Nie znoszę też popijać wódki. Jedynie czasem stosuje combo wódka + cytrynka i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się wymiotować i nie męczy mnie kac. Ostatnim razem gdy urwał mi się film znajomi próbowali przekonać mnie abym zwymiotował. Podobno wkładałem dwa palce do ust i nic...
Gorzej, że wystarczy ok 0.3 - 0.5 l wódki abym nic nie pamiętał, a po jednym piwie nawet nie myślę o zasiadaniu za kierownicą.

Może zacznij uprawiać jakiś sport. Dodaj do diety kefiry, jogurty. Poprawi ci się przemiana materii i może problem przynajmniej częściowo zniknie.

26.01.2008
13:57
smile
[31]

.coma. [ Pretorianin ]

Heh ma dokłądnie ten sam problem. Prób spicia sie było już kilka... wszystkie konczyły sie albo odpuszczeniem z pełna świadomoscia, ze jeszcze troche wypije i skoncze w kiblu, albo w kiblu. Po wypiciu 0,3l wódki wizyta w kiblu murowana, z piwem nie wiem ile 7 jestem w stanie wypic czy wiecej-watpie. najgorsze jest to, że sie własnie nie da wkrecic... łeb calkiem trzeźwy a żoładek mówi stop.

26.01.2008
13:57
smile
[32]

WolverineX [ Legend ]

:D
kto by pomyslal, ba nawet to sie najtezszym umyslom nie snilo ze nasz ukochany Admin byl w mlodosci butnownikiem ktory lubial sie zabawic :) ciekawe ile z tego jescze zostalo do teraz :)

26.01.2008
13:58
[33]

Adamek22 [ Dr Onan ]

Wielkie dziek\uje składam panu soulowi i reszcie doświadczonych degustantow z naszego forum bede staral przestrzegać sie tego co robie... najbardzie zaskoczylo mnie to ze bigos dziala tak jak powiedzial soul a przypominam sobie ze ostatnio zostałem nim poczęstowany po 7 piwku.. odrazu wołałem o pomstę z glowa w muszli

26.01.2008
14:05
[34]

Manuel_ziom [ Generaďż˝ ]

ee, po 2 browarach miałeś odlot???
<buahahahaha> Ja po 4-ech zachowuje sie normalnie a mam 16 lat

26.01.2008
14:08
[35]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Adamek -> Ogólnie kwaśne rzeczy działają bardzo dobrze z wódką, zwłaszcza cytryna, bo prowadzą do estryfikacji alkoholu etylowego zawartego w wódce - a estry są zdecydowanie mniej toksyczne.

Manuel -> WoW. 4 browary?! RISPEKT!!!!11111

26.01.2008
14:21
smile
[36]

HumanGhost [ Generaďż˝ ]

Manuel -->> Będę szczery. Tobie się tylko wydaje, że się normalnie zachowujesz. ;D

26.01.2008
14:39
[37]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

fresherty -> Czy ja Cię nie kojarzę z NWN?

26.01.2008
14:40
smile
[38]

SirGoldi [ Gladiator ]

Eh, czy każda osiemnastka musi wyglądać jak impreza z remizie? Naprawdę nie można się fajnie bawić przy skocznej muzyce, popijając sobie piwko i szampana lub nawet bez alkoholu? U mnie to samo w tym roku jest: mnóstwo 18stek, a dwie już wyglądały tak, że straciłem ochotę, by iść na kolejne. Nigdy nie zrozumiem fenomenu zachlewania się na umór. I prawdę mówiąc, dobrze mi z tym. :-) Pomijam już kompletny brak rozsądku i samokontroli w przypadku niektórych osób... Mnie by było po prostu wstyd iść do kogoś, po czym w ramach wdzięczności obrzygać jego, dywan i przy okazji zatkać kibel. A to niestety szara rzeczywistość...

26.01.2008
14:44
[39]

Gonsiur [ Giga Drill Breaker!! ]

Miewam zazwyczaj podobnie, zanim zdaze sie porzadnie napic to meczy mi sie zoladek i musze sobie robic kilkudziesieco minutowa przerwe ;).
Z wlasnych doswiadczen wiem, ze najlepiej sie najesc porzadnie przed piciem, a podczas picia tez od czasu do czasu sobie cos podjesc oraz duzo pic napoi nie alkoholowych. Dlatego malo pijaca i dobrze gotujaca dziewczyna jest skarbem na wszelkich imprezach ;).

26.01.2008
14:45
[40]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Bullzeye -> Możesz kojarzyć, ale ja Ciebie jakoś nie

26.01.2008
14:47
[41]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

No, nie musisz, ale byłoby całkiem zajebiście gdybyś mi przestał spamować maila od półtora roku. : - )


Mocny łeb ale słaby zoładek - Bullzeye_NEO
26.01.2008
14:47
[42]

Scatterhead [ łapaj dzień ]

mój znajomy miał podobną dolegliwość, ale było to spowodowane, tym że miał problemy ze zdrowiem, a dokładniej troche uszkodzony któryś organ (nie pamiętam który). Jeżeli nic nie pomoze wizyta u lekarza może być rozwiązaniem

26.01.2008
14:50
[43]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Bullzeye -> To stare skryptowe maile z forum BOD-a jeśli mnie wzrok nie myli, nie masz prawa ich (teraz) dostawać. Chyba nawet już wiem o kogo chodzi :P

Scatterhead -> Uszkodzoną wątrobą jak mniemam

26.01.2008
15:14
[44]

zylla® [ Pretorianin ]

Moje obserwacje :

Nie Mieszaj nigdy Wina z Wódką

Jeśli pijesz dużo a mało tańczysz , powinieneś coś zjeść i to w połowie imprezy praktycznie do każdego kielonka .

Nie pij soków z Biedronki bądź innego syfu .

Źle się czujesz ? Idziesz do kibla (łapa w gębę ) i po kłopocie
Czujesz że odlatujesz ? spokojnie zwolnij albo pij po pół kielonka

niewiem czemu ale wódka mnie odrzuca ja wole jednak spirytusik

A tak pozatym jeść jeść i jeszcze raz jeść


a tutaj fotka z wczorajszego rozrabianka :)



BTw wy też macie zawsze problem z nakrętkami xD ?


Mocny łeb ale słaby zoładek - zylla®
26.01.2008
15:26
[45]

Manuel_ziom [ Generaďż˝ ]

to nie ja stwierdzilem ze zachowuje sie normalnie tylko moi znajomi a nawet starzy sie nie skapowali

26.01.2008
15:40
[46]

EspenLund [ Live For Speed ]

Manuel_ziom->

Nie masz się czym chwalić.

Może nie mam dużego doświadczenia ale:

-Nie mieszaj
-Nie zapijaj wódki duża ilościa napoju tylko troszkę zapij i przegryź czymś
-Dobrze się najedz przed piciem, nie jakichś zup tylko schabowy albo coś w tym stylu
-Nie pij za szybko
-Nie pal dużo
-Zjedz coś równiez w trakcie picia, ale nie za dużo

26.01.2008
15:43
[47]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Zapomniałbym o kolejnej zasadzie - NIE PAL kiedy pijesz - nieprzyjemne efekty są potem

26.01.2008
15:57
[48]

Toikodo [ Pretorianin ]

fresherty -> Co masz dokładnie na myśli? Bo ja zawsze palę, gdy piję :) Czy jak przestane to na następny dzien kac bedzie mniejszy?

26.01.2008
16:01
smile
[49]

s3sony [ Centurion ]

Jak się pije tanie jabcoki, to nie dziwne że brzusio napitala :P

26.01.2008
16:11
smile
[50]

siwCa [ Legend ]

Ja jak mam kaca to zazwyczaj od papierosów. Tzn prawie nigdy po piciu nie mam kaca, chyba że śpię u kogoś ( o dziwo wtedy zawsze mam rozpierdziel w głowie ), u mnie w domu nie ma tego problemu. No albo oczywiście po extremalnej imprezie. Natomiast pomijając kwestię picia nawet jak idę do jakiegoś pubu wypiję 2 dwa piwka, siedząc na spokojnie, a wypalę dużo papierosów rano głowę czuję. Nie to, że mnie rozsadza,ale jednak czuć :)

Parę punktów ode mnie. ( ściśle dostosowane do mojego organizmu, inni to inaczej znoszą :) )
1. Nie jeść DUŻO OD RAZU przed piciem - zjeść wcześniej.
2. NAJEŚĆ można się dopiero PO piciu, przegryźć owszem, ale mało.
3. Jeśli już mieszać to najpierw piwo, później wódkę, whiskey.. ( zaczynamy od słabszych )
4. No i oczywiście trzeba umieć wyhamować, odpuścić, a nie pić na kozaka byleby tylko się nowym 'kolegom' przypodobać - imho głupota pełna.
5. Przed snem napić się dużo wody, a najlepiej soku pomarańczowego i wody. W nocy regularnie dopijać.
6. Rano prysznic, jajeczniczka i duuużo koli z lodem ( kola to podstawa w przywróceniu mnie do normalności :) )

26.01.2008
16:38
smile
[51]

Adamek22 [ Dr Onan ]

Dzieki wszystkim za rady niektóre znalem ale niektóre są dla mnie nowością ... Bede teraz spożywać duzo cytrusów łyżeczka z olejem dużo tłustego no i oczywiscie nie zagryzac bigosem co bylo ostatnimi czasy :)

26.01.2008
16:42
[52]

wysiak [ Generaďż˝ ]

Toikodo --> Mniejszy jak mniejszy - ja od kiedy rzucilem palenie (jakos na wiosne 2006) ani razu nie mialem kaca. Niewazne ile wypije, na drugi dzien zawsze moge wstac relatywnie wczesnie, bez zadnego lupania w glowie, czy innych przygod zoladkowych. Jak dla mnie to jeden z wiekszych plusow rzucenia fajek, o tyle lepszy, ze niespodziewany.

26.01.2008
16:54
smile
[53]

Volk [ Senator ]

Ja dzieki Bogu poki co ciesze sie dobrym zdrowiem i jesli mam duzego kaca to musza spelnione byc dwa warunki:

1. Mieszanie alkoholi.
2. Baaaardzo duza ilosc.

A tak, nawet przy sporym spozyciu to z rana wystarczy zimne piwko, ewentualnie jajecznica plus kawa i jest wszystko ok. Pomimo tego, ze ilosc wypalonych cmikow w czasie imprezy dobija do 1,5 ramki :)

26.01.2008
16:58
[54]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Toikodo -> Fajki jak fajki - da się jeszcze przeżyć... Efekty są kiepskie, ale może dlatego, że nie jestem nałogowcem. Za to już cuda w rodzaju cygaretek, cygar, fajki (normalnej AKA klasycznej AKA dziadkowej ;)) pomieszane z wódką skończyły się dla mnie kiepsko (a jestem całkiem wytrzymały) - po prostu mnie ścięło, a tyle akurat wtedy nie wypiłem... Za to moi towarzysze broni rzygali dalej niż widzieli...

26.01.2008
17:04
[55]

BBlacKK102 [ Generaďż˝ ]

ja mialem podobnie jakis czas. Pilem dosc sporo, po miesiacu przerwy mialem straszny wstret do alkoholu. 2-4 piwa I koniec, ze wzgledu na niemila atmosfere w moim brzuchu. Naszczescie (a moze nieszczescie) przeszlo, ale do wodki I Tak nie moge sie zdecydowac na nowo(a czego jestem akurat zadowolony).

26.01.2008
17:23
[56]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

Z tymi fajkami to dziwna obserwacja jest, ja potrafię pół paczki wypalić w trakcie imprezy a rano jedyne co mi o nich przypomina to kapeć w gębie.

26.01.2008
17:44
[57]

bles [ Konsul ]

Pic tak jak ruscy czyli nigdy nie pija bez jedzenia. Chocby mala rybke, ogoreczka, czy kawalek szynki ale zawsze cos do kielicha.

26.01.2008
20:19
[58]

valfag [ Centurion ]

zylla --> lal, ale szpan, wodke z meliny pijesz!

27.01.2008
22:18
[59]

zylla® [ Pretorianin ]

valfag : to że wole dobry spirytusik własnej roboty od jakiegoś przereklamowanego bolsa to moja sprawa

dziwne jest tylko to że każdy na imprezach chce ową wódke z meliny

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.