GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

GTA to pierdnięcie przy śwecie z Crackdown

25.01.2008
18:49
smile
[1]

karjzis [ Chor��y ]

GTA to pierdnięcie przy śwecie z Crackdown

Heh ludzie powiem tak. Ta giera miażdży. Świat który widzieliście w GTA to pierdnięcie przy śwecie z Crackdown, chodzi mi nie tyle o wielkośc co o dopracowanie szczegółów, zachowanie ludzi, efekty, wybuchy, pościgi, normalnie miód z ekranu kapie. Sam model jazdy furkami jest świetnie dopracowany, efekty zniszczeń poezja. Ocena którą gracze wystawili to po prostu pomyłka, mogę sie założyć że 99% głosów oddali pececiarze którym żal dupy ściska że nie mają tej gry na swoich platformach, a gdyby była to byłaby hitem roku i miała ocenę co najmniej 9.0. Pozdrawiam i zachęcam do kupna tej wspaniałej gry !!!

ktos sobiee tak napisal to nie ja cytuje tylko

poszukam innyh cytatow

25.01.2008
18:50
smile
[2]

jewbacca [ Generaďż˝ ]

yeah !

25.01.2008
18:51
smile
[3]

Coy2K [ Veteran ]

wybuchy faktycznie są niesamowite, czuć tę moc, ale skakanie na wysokosc 10 metrow i wspinaczka po budynkach sprawia, ze uzywanie pojazdow staje sie zbedne :)

25.01.2008
19:08
[4]

karjzis [ Chor��y ]

Recenzja gry "Crackdown" (X360)

Crackdown to jedna z tych gier, której na starcie nie dawano zbyt wielu szans. Było sporo spekulacji na jej temat, choćby taka gdzie uważano, iż Microsoft specjalnie dodał do części nakładu możliwość zagrania w betę Halo 3 po to, aby tylko podwyższyć jej sprzedaż. Czy jednak takie złośliwe myślenie było uzasadnione?

Kiedy tylko pojawiło się demo Crackdowna na Marketplace, nie zastanawiałem się ani chwili. Musiałem zagrać, choćby po to, aby przekonać się, czy faktycznie ta gra nie jest warta uwagi. Nie wiedziałem o czym jest, o co w niej chodzi. Ściągnąłem demko, odpaliłem i poszedłem na żywioł. Bez bicia się przyznaję, że wersja demonstracyjna oczarowała mnie, dlatego też do pełnej wersji przysiadłem z wypiekami na policzkach.

Briefing, czyli Agencja od kuchni
Przygodę zaczynamy w głównej bazie, czyli w centrali Agencji. Wcielamy się w jedną z karnacji Agenta, którego zadaniem jest oczyścić metropolię z gangsterskiego paskudztwa. Wybór karnacji nie wpływa na rozgrywkę. Jest to raczej kwestia wizualna. Jeśli nie podobają nam się te, którymi uraczyli nas twórcy, to dodatkowe trzy „twarzyczki” możemy pobrać z Marketplace za darmo.

Zanim wyruszymy w miasto, dane nam jest wybrać jeden z trzech super samochodów. Każdy z nich charakteryzuje się m.in. zwiększoną odpornością na ogień przeciwnika. Jest też stary, dobry radiowóz, choć ten ze zwiększoną odpornością nie ma zbyt wiele wspólnego;)

Z podziemnej bazy do miasta Pacific City prowadzą nas trzy drogi. Na początku lepiej wybrać bramkę numer jeden, choćby z prostego powodu, że mamy na starcie zbyt mało doświadczenia, aby zmierzyć się z trudniejszymi przeciwnikami. W drogę!

Zapoznajmy się z Pacific City
Gracz ma w mieście pełną swobodę działania. Pod tym względem można Crackdowna porównać do takich produkcji jak choćby GTA 3, Driv3r czy Saints Row. Nie goni cię czas, nie musimy spieszyć się z rozprawianiem się z przestępczym światkiem. Możemy zwiedzać Pacific City do woli lub od razu przyłączyć się do lokalnej strzelaniny;) Miasto warto również zwiedzać po to, aby odkrywać coraz to nowe lokacje mafijnych boss`ów. Jeśli już taką odkryjemy, to zawita ona na mapie miasta na stałe. Im bliżej będziemy danej „twierdzy” tym więcej wskazówek otrzymamy, by w końcu otrzymać właściwe dane z agencji. Takie portfolio zawsze składa się z obszernych informacji w formie audio-wideo i tekstowej. W każdej chwili możemy powrócić do odkrytych akt i przypomnieć sobie za co np. odpowiedzialny jest dany boss.

Przez grę prowadzi nas „lektor”, który co jakiś czas podpowiada nam, co warto byłoby zrobić, czy też komentuje bieżące wydarzenia (jeśli zginiemy w dość głupi sposób, to kąśliwa uwaga z jego strony gwarantowana;). To taki nasz dobry duszek...

Pacific City to jednak skomplikowana konstrukcja. Prócz setki budynków, ulic i autostrad – miasto oferuje graczowi masę skrótów, zwanych węzłami agencji. Odkrywając je odblokowujemy każdy z nich, dzięki czemu po regeneracji będziemy mogli wybrać ten, z którego chcemy zacząć. Same punkty agencji służą również do „napełniania” broni oraz do jej magazynowania. Możemy w każdej chwili zanieść wybraną pukawkę do któregokolwiek i odebrać go w tym samym lub innym. Opcja bardzo przydatna, jeśli np. znajdziemy przy jakimś truposzu granatnik;)

Po mieście jeździ kilkanaście rodzajów wozów, więc nie musimy być zdani jedynie na to, co oferuje nam macierzysta firma. W każdej chwili możemy wsiąść do dowolnego pojazdu i ruszać na podbój Pacific City. Podobnie zresztą jak choćby w GTA. Z tą jednak różnicą, że wszystko tutaj dzieje się zgodnie z obowiązującym w grze prawem na zasadzie „Pokazujesz blachę i jedziesz”;)

Z kim należy walczyć?
Gra została podzielna na umowne trzy etapy. Umowne, bo przecież mamy swobodę działania. W skrócie - metropolia ma trzy dzielnice, gdzie każda opanowana została przez inny gang. Pierwszą, od której zaczynamy, włada Los Muertos. Zaś drugą i trzecią odpowiednio banda Volków i Korporacją Shai-Gen. Każdy z tych przeciwników charakteryzuje się wyższym poziomem trudności i ma cechy charakterystyczne dla siebie.

AI przeciwników jest dość sprytne, więc jeśli tylko gangsterzy znajdą coś, za czym się można schować, to skorzystają z tej szansy. Bez skrupułów strzelają do Agenta i Rozjemców, gdy ci przejeżdżają np. obok stojącej grupki ludzików, wymachujących gnatami. Jeśli jest to Los Muertos, to z reguły rozprawianie się z nimi jest dość łatwe. Schody zaczynają się w momencie, gdy na ekranie pojawia się więcej twardzieli z giwerami, szczególnie w drugiej i trzeciej dzielnicy miasta.

Tam stopień zaawansowania broni i samochodów, jakimi się posługują dane gangi, jest znacznie wyższy. Dlatego też, jeśli pójdziemy na żywioł i na samym początku zechcemy zająć się grupą Volków i Korporacją Shai-Gen, to możemy liczyć na rychłą śmierć. Lepiej zacząć od najsłabszych Los Muertos i zebrać odpowiednie doświadczenie.

Zaraz, zaraz. Napisałem śmierć? Nie, nie. Tutaj nie ma czegoś takiego. Jak na wstępie wspomniałem – wybierasz karnację. Jesteś jednym z setki klonów. Możesz więc ginąć tyle razy ile chcesz;) Jeśli już polegniesz, to ratuje cię przycisk „A” jak reinkarnacja;)

Zbieraj doświadczenie, bądź mocniejszy
Im więcej strzelamy, jeździmy i skaczemy, tym większe zbieramy doświadczenie w danej dziedzinie. Dlatego warto brać udział w akcjach miejskich. Jeśli zobaczymy, że nasi koledzy – Rozjemcy Agencji - potrzebują pomocy, warto przystanąć na chwilę i wpakować nieco ołowiu w zaczepiających ich kolesi.

Warto też zainwestować trochę czasu w wyścigi samochodów oraz w biegi po dachach. W pierwszym przypadku polepszymy swoją umiejętność prowadzenia pojazdów, a w drugim usprawnimy swoją skoczność (upadek z 10 piętra w pewnym momencie nie będzie dla nas wielkim bólem;). Warto także zbierać tzw. Kule Umiejętności, które często umieszczone są na dachach budynków. Im wyżej kula została umieszczona, tym większa jej wartość dodawana do doświadczenia.

Odczucia video
Grafika w grze jest komiksowa. Sugerują to „rysy” postaci i wozów, uraczone cienką, czarną kreską. Zresztą samo intro jest utrzymane w formie pasków komiksowych.

Crackdowna odpaliłem na 32 calach i przyznać muszę, że grafa wygląda solidnie i robi dobre wrażenie. Jakość tekstur jest zadowalająca, jeśli ktoś ma telewizor z HD, to będzie w niebo wzięty. Na ekranie z reguły sporo się dzieje. Strzelanina to standard, a jeśli zaczniemy rzucać granatami, to urządzamy sieczkę przepyszną. Gorzej, jeśli to w nas rzucają wybuchowym żelastwem;)

Gra w takich przypadkach nie zwalnia ani na chwilę, co świadczy o dobrze przygotowanym silniku. Szczegóły głównych postaci (Agent, gangsterzy, czy funkcjonariusze Agencji) oraz wozów naszej firmy wyglądają dobrze. Mniej szczegółowi są przechodnie i reszta fur poruszających się po mieście.

Sam silnik gry oferuje również bardzo przyjemną rzecz, jaką jest duża interaktywność terenu. Możemy podnosić niemal wszystko. Rzucać zresztą też;) Jeśli tylko dysponujemy odpowiednio rozwiniętą siła, to możemy użyć np. takiej stalowej belki jako dość niekonwencjonalną broń.

Odczucia audio
W kwestii efektów dźwiękowych też jest fajnie. Odgłosy dużej metropolii są przekonujące, przez co czujemy się tak jak w prawdziwym mieście. Z przyjemnością się jeździ i zwiedza Pacific City, słuchając znakomitej ścieżki dźwiękowej. Firma z Remond postarała się o to, aby w grze pojawiło się kilkadziesiąt fajnych kawałków, w naprawdę różnym stylu muzycznym. Muza zmienia się wraz z rodzajem prowadzonego pojazdu. Sami jednak możemy pomajstrować w playliście (w ustawieniach gry) lub przełączyć na następny utwór.

Tryby inne niż Kampania...
Specjalnie zostawiłem tę część recenzji na koniec. Prócz trybu Kampani jest również Gra na czas oraz multiplayer. W pierwszym przypadku rozgrywka polega na jak najszybszym rozprawieniem się z bossami mafijnymi. Możemy sobie wybrać, od którego zaczynamy. Jest to dokładnie ta sama zabawa, jak w Kampanii, z tą jednak różnicą, że zostajemy od razu „zesłani” do bazy danego bossa, a czas płynie i tylko od naszej sprawności zależy, kiedy licznik się zatrzyma. Osobiście ten sposób rozgrywki nie przypadł mi do gustu, bo jednak wolę swobodne działanie, niż mierzenie się z czasem.

Z kolei opcja Xbox Live polega na trybie kooperacji. Zagrać może dwóch graczy i...tyle wiem. Nie miałem okazji się mierzyć z tą opcją, bowiem ciężko było mi się połączyć z kimkolwiek. Graczy na sieci z reguły było bardzo mało, a jak już któregoś wybrałem, to nie kwapił się do gry. Nie wiem, być może popełniałem jakiś błąd, z tym, że gra wyraźnie miała problem z obsługą multiplayera. Problem z siecią wykluczam, bo na innych tytułach Xbox Live chodzi u mnie jak złoto.

Szkoda, że twórcy nie poszli inną drogą i nie udostępnili nam np. Crackdownowego universum;) Fajnie byłoby się spotkać z innymi graczami w Pacific City i umówić się z nimi na małą strzelaninkę z bandziorami;)

Crackdown mówi i pisze po polsku!
Zanim podsumuję grę, wspomnę co nieco o polonizacji gry. CD Projekt wywiązał się z niej bardzo dobrze. Głosu lektora w grze słuchałem z zamiłowaniem. Nie denerwuje on, a wręcz przeciwnie – nadaje charakteru grze, tak jak w oryginale.

Teksty w samej grze zostały zlokalizowane poprawnie, nie dopatrzyłem się baboli. Jedynie nie wszystkie teksty zostały przetłumaczone w „O Agencji”, w głównym menu gry. Są tam wypisane nasze osiągnięcia w grze wraz z opisami. Nie wszystkie jednak „mówią do nas po polsku”. Część została w oryginale. Czyżby niedopatrzenie?

Sama instrukcja również została sprawnie przygotowana. Prócz kilku literówek stanowi ona kompendium wiedzy o grze w pigułce. Nie przeładowana informacjami, dobrze spełnia swoje zadanie. Do pudełka z grą dołączona została dodatkowo mapa metropolii. Przydatny bajer, nie powiem.

Na sam koniec
Podsumowując, Crackdown to bardzo udana produkcja, która nie jedną osobę powinna przykuć do konsoli na kilka godzin. Dzięki niej można całkiem skutecznie oderwać się od rzeczywistości za oknem. Cyberpunk w wydaniu Microsoftu mnie przekonuje. Fani GTA (wiele wspólnych mechanizmów jednak zaczerpniętych) powinni być zachwyceni.

Warto przysiąść do Crackdowna i dać tej grze szanse. Proponuję totalnie olać teksty typu „gra słaba, nie warta uwagi” i przekonać się samemu. Jak to zrobić? Wystarczy ściągnąć demko z Marketplace. Ono spokojnie pokaże Wam co ta gra potrafi. Jednak dopiero pełna wersja zapewnia pełną miodność.

Plusy:
+ podobna mechanika gry, jak w GTA
+ maczali w niej palce twórcy GTA...
+ totalne oderwanie od rzeczywistości
+ zabawa w policjantów w przyszłości
+ ścieżka dźwiękowa (sporo fajnych kawałków mocnego grania)
+ grafika!
+ wielkość miasta
+ swoboda działań
+ dobra polonizacja CDP

Minusy:
- kiepskie tryby poza Kampanią
- problem z Xbox Live? (występował u mnie problem z połączeniem się z innymi graczami)
- nie wiem co więcej napisać?

Ocena ogólna: 9/10
Crackdown (X360)
Wydawca polski: CD Projekt
Wydawca oryginalny: Microsoft Game Studios
Data wydania polskiego: /2007
Data wydania oryginału: 10/2006
Oryginalna strona gry:
Tryb gry: Single player
Dostępna platforma: X-Box 360
System operacyjny: nie dotyczy

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.