GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Podrywanie na truskawkę, jak to dalej szło...?

21.01.2008
20:12
[1]

Theodortfus_Ponętny [ Centurion ]

Podrywanie na truskawkę, jak to dalej szło...?

Kiedyś na golu czytałem o sposobach podrywania i była cała lista wiek-sposób, jednak nie moge jej teraz znaleść pomóżcie.

22.01.2008
16:30
[2]

Theodortfus_Ponętny [ Centurion ]

ŁUUUP

22.01.2008
16:35
[3]

Vidos [ Legend ]

Od 1 miesiąca - na kucaka
Do 1 roczku - fajny smoczek
Do 2 lat - na seksowne śpioszki
Do 4 lat - na duzego pampersa ? // na nocnik ?
Do 7 lat - na kotki w piwnicy.
Do 10 lat - na sexowne kalesony i koszulę w spodnich
Do 12 lat - na kanapki z serem
Do 14 lat - na tornister.
Do 16 - na komórke.
Od 17 - na truskawke
Od 18 - na fajny samochód, na Lubilera
Od 20 - na upozorowany wypadek (zobaczysz czy przejmie się takim faktem)
Od 21 - na malinke na Odbycie
Od 23 - na kolację przy świecach.
Od 25 - na złamane wiosło :P
Od 30 - na picie benzyny ...
Od 35 - na sprzęt rolniczy dobrej marki
Od 36 - na polską bete Windowsa Visty
Od 40 - na wypicie 20l wody ?
Od 50 - na to, że stosujesz prostamol
Od 60 - na dużą emeryture?
Od 80 - na trumne?
Od 80,1 - na ubranie do trumny?
Od 90 - na fajne zmarszczki ?
Od 100 lat - na piekne miejsce na cmentarzu/ seksowne kosci ?
Od 120 lat - na wehikuł czasu ?
Od 150 lat - na ceremonię pogrzebową
Od 200 lat - na różnorodność robaków w twojej krypcie, może wędkarkę spotkasz
od0 do 1000lat - na truskawke (rozwiązanie uniwersalne :P)


PODERWAĆ NA PIESKA (albo jakieś inne małe zwierzątko)
Babki strasznie lubią malutkie zwierzątka i jak widzą takiego, wpadają w zachwyt. Ileż razy spotkałeś się z sytuacją, gdy ktoś wyprowadza małego pieska, a zaraz jakieś sympatyczne panie zatrzymują się, żeby go pogłaskać? A ile wtedy jest "ochów" i "achów"!? I gadania? Pierwszykontakt jest nawiązany. Reszta zależy od Ciebie....

PODERWAĆ NA "WHARTONA"
O ile pierwsza metoda jest dość prymitywna, o tyle ta druga wymaga nieco więcej wysiłku intelektualnego. Należy w niej zapoznać się z twórczością Williama Whartona ("Tato", "W jasną, księżycową noc", "Ptasiek", "Stado", "Spóźnieni kochankowie" i inne). Zwłaszcza duży nacisk należy położyć na ostatnią pozycję. Dlaczego? Bo "Spóźnieni kochankowie" to książka o miłości podstarzałego gościa do jeszcze starszej babki (dosłownie). Nie wiem dlaczego, ale kobietom, które przeczytały tę książkę, cała ta historia wydaje się być strasznie romantyczna (wilgotnieją im oczka, itd.). Ale do czego zmierzam?
Otóż, kiedy dziewczyna, która Ci się podoba, znudzi się Twoją opowieścią o ostatnim meczu Realu Madryt w Lidze Mistrzów albo zacznie ziewać w środku opowiadania o Twojej ostatniej bijatyce, a potem zapadnie niezręczna cisza, wtedy uratuje Cię Wharton. Jak powiesz, że czytałeś jakieś jego książki, to po pierwsze: wydasz się jej wrażliwy (one na to lecą!). Po drugie: oczytany i mądry. Po trzecie: ciekawy. No a później jest "z górki". Np.: jak jesteś z nią na dyskotece, nie pozostaje Ci nic innego jak wziąć od niej nr telefonu i później umówić się z nią na spotkanie.

PODERWAĆ PRZEZ JEJ KOLEŻANKĘ
Jak poderwać dziewczynę? Prze koleżankę...Wyobraź sobie teraz konkretną sytuację. Dyskoteka. Niedaleko Ciebie stoi piękna dziewczyna. Podoba Ci się. Jest razem z "sympatyczną" koleżanką. Czasem wychodzą na parkiet i bawią się. Ale same. Żaden z twoich znajomych ich nie zna. Twoi kumple robią "podjazdy" i proszą tę piękną do tańca. Próbują z nią rozmawiać i ją poderwać.
A ona jest jak twierdza. Raz za razem kolesie odprawiani są z kwitkiem. Co robić?
Już mówię. "Uderzasz" do nieco brzydszej koleżanki, kompletnie nie zwracając uwagi na tę piękną. Rozmawiasz i bawisz się tylko z nią. A ona wnet przedstawia Cię tej ładniejszej. Bo są w końcu koleżankami i przyszły razem.
Ale powtarzam! Ty musisz udawać, że zwracasz uwagę tylko na tę dziewczynę, do której podszedłeś najpierw. Jeśli w tym momencie rzuciłbyś się z wywalonym jęzorem na tę, o którą chodziło Ci od początku, to będzie "po ptakach". "Przejrzy" ona Twoje zamiary i potraktuje Cię tak samo jak Twoich poprzedników.
Musisz zatem trzymać nerwy na wodzy i czekać do następnej dyskoteki. Osiągnąłeś przez takie posunięcie szereg korzyści.
Przede wszystkim podrażniłeś miłość własną tej pięknej (zazwyczaj ładne kobiety są próżne). Przez to zapamiętała Ciebie i zainteresowałeś ją - wszyscy faceci ciągle padali pokotem u jej stóp, a Ty jeden nie! Zdarzyła się przeto rzecz niesłychana! Ktoś zwrócił uwagę na jej koleżankę, a nie na nią!
Następna korzyść - poznałeś dwie babki! Nawet jeśli z nimi nic nie wyjdzie, to przecież one mają koleżanki. Odkryłeś więc istne Eldorado! Poza tym Twoje notowania u kumpli wzrosły! Jako jedyny na następnej dyskotece rozmawiasz i bawisz się z tą "niedostępną". Oczywiście poświęcając trochę czasu koleżance, dzięki której ją poznałeś...
Jaki jest dalszy, najbardziej prawdopodobny przebieg wydarzeń? Śliczna babka okazuje się być pustą i głupią lafiryndą, a jej koleżanka obraża się na Ciebie :-))) . Kurtyna! Oklaski!

PODERWAĆ NA KWIATY
Jak poderwać dziewczynę? Na kwiaty...Ooooo! To jest najstarszy i najlepszy sposób na kobietę. Nie wymyślono chyba lepszego! Często nie doceniamy roli kwiatów w stosunkach męsko - damskich. Każda kobieta je uwielbia.
Gdy kobieta dostanie kwiaty jest w stanie wybaczyć nam nawet największe "draństwo" (chyba że naprawdę mocno "przegięliśmy"... :-))) )
Dając kobiecie kwiaty w pewnym sensie "mówimy" jej, że zależy nam na niej. To jest oczywiste, prawda? Bukiet kwiatów darowany kobiecie, która nam się podoba jest dobrym sposobem, by przełamać "pierwsze lody". Dajemy jej wtedy do zrozumienia, że nam się podoba. Niby wszyscy o tym wiemy, a jak przychodzi, co do czego, to nie pamiętamy o tym.
Nie zapominalibyśmy, gdybyśmy wiedzieli, jakie one mają silne działanie na "płeć piękną". Bo zobacz, jak to działa?
Jak poderwać dziewczynę? Na kwiaty...Dziewczyna dostaje bukiet kwiatów. Układa je w wazonie. Nalewa świeżej wody do wazonu. Wącha. I co? I oczywiście myśli o Tobie. Zawsze, gdy przechodzi koło tego wazonu z kwiatami, przypomina sobie o Tobie. Patrząc na kwiaty, myśli ---------> "Och, ON...!" (w domyśle: "ON jest taki wspaniały! Podobam mu się!").
I się wtedy uśmiecha do siebie. I jest rozmarzona...
Jak poderwać dziewczynę? Oczywiście na kwiaty...Co jeszcze? Pamiętaj, że jak wysyłasz kwiaty do niewiasty (a nie masz śmiałości dać jej ich osobiście) - podpisz się na liściku dołączonym do bukietu! Niech to nie będzie anonim. Ona naprawdę nie jest jasnowidzką! Nie każ jej zgadywać od kogo są te kwiaty. Bo może się okazać, że podejrzewa o ich wysłanie zupełnie inną osobę, a nie Ciebie!!!
No i kwiaty, które wysyłasz! Tylko nie ograniczaj się do róż! Najlepiej jest się w tej kwestii poradzić w kwiaciarni, która ma dostarczyć bukiet....

PODERWAĆ NA FURĘ
Jak poderwać dziewczynę? Może na furę?Ta metoda jest prosta. Trzeba mieć kupę kasy i sportową furę. Wystarczy parę razy przejechać się po rynku miasta, w którym się mieszka. Ewentualnie pojeździć swoją bryką po głównej ulicy, jeśli mieszkasz na jakiejś "wichurze". Zanim się obejrzysz, już jakieś panny będą siedziały na tylnym siedzeniu. Z tym że żadna z nich raczej nie nadaje się na "matkę Twoich dzieci"...

PODERWAĆ NA ANKIETĘ

Ten sposób na poderwanie polecam studentom. Załóżmy, że podoba Ci się pewna dziewoja, ale jest ona z innego wydziału. Nie masz do niej żadnego dojścia. Nie chodzi ona na żadne imprezy. Nikt z Twoich znajomych jej nie zna. Boisz się podejść i zagadać bezpośrednio do niej. Czujesz, że głos uwiązłby Ci w gardle. Co zrobić? Jak ją poderwać?
"W miłości jak na wojnie - wszystkie sposoby, by osiągnąć sukces, są dozwolone". Najlepiej załatwić sobie jakąś ankietę. Czy to od kolegów z Socjologii, czy to z jakiegoś pisma naukowego. Zrobić ksero (przynajmniej z 20 kopii). Potem podejść do niej i udawać, że dostałeś takie zadanie na zajęciach - przeprowadzić ankiety wśród studentów. Poprosić ją grzecznie o wypełnienie. Gdy się zgodzi (zazwyczaj się zgadzają), skup się na poprawnym wypełnianiu przez nią ankiety. Tłumacz jej o co chodzi w pytaniach itd. Tak jakbyś rzeczywiście dostał takie zadanie na zajęciach.
Zobaczysz, wywiąże się rozmowa i Twoje napięcie powoli zniknie. A dalej postępuj w zależności o sytuacji. Np.: jak będziesz ją widział przechodzącą przypadkiem na korytarzu akademika, zawsze możesz zagaić rozmowę i w końcu się z nią umówić "na kawkę".

PODERWAĆ NA BEZCZELNEGO

Najgorsza z metod podrywu i najbardziej niepewna. Podchodzisz do zupełnie nieznanej dziewczyny, która wpadła Ci w oko i mówisz jej prosto z mostu, że np.: wywarła na Tobie ogromne wrażenie i chciałbyś się z nią umówić. Albo że jest najpiękniejszą kobietą, jaką w życiu widziałeś. Boisz się, iż możesz zaprzepaścić szansę poznania tej jedynej, dlatego chciałbyś się z nią spotkać itd.
Taki sposób jest "ograny". Ładnie brzmi, gdy się czyta o nim w jakimś kolorowym piśmie lub ogląda na filmach. Jaka jest najczęstsza reakcja kobiety na taką "zagrywkę"? Zapala się u niej w główce lampka: "podrywacz", "ściemniacz"! . Nie potraktuje Cię poważnie. Albo gorzej. Powie Ci w brzydki sposób, żebyś sobie poszedł.

PODERWAĆ NA NALEŚNIKI
Kobiety szaleją na punkcie facetów, którzy potrafią gotować. Banalne? Ale prawdziwe. Dzieje się tak może dlatego, że płeć piękna ocenia nas pod kątem przyszłego małżeństwa. Idealny przyszły mąż wg kobiet, to facet, który potrafi gotować, prać, przewijać pieluchy, budować domy, remontować, wymieniać gniazdka elektryczne, sadzić drzewa, jeździć na białym koniu itd. Skupię się na gotowaniu, bo o reszcie nie sposób napisać wyczerpująco, nie wydając książki.
Najlepiej jest się nauczyć jakiejś jednej prostej potrawy. Polecam naleśniki. I od razu uprzedzam, żeby nie iść na łatwiznę. Myślę tutaj o jajecznicy. "Jajecznicę" to i dziecko potrafi zrobić. Tym to na pewno nie zaimponuje się dziewczynie (chyba że jest to tak dobra jajecznica, że po jej zjedzeniu wyskakuje się z butów!).
Naleśniki, tak jak wspomniałem, to jest to! Lecz zanim zaprosimy wybrankę do siebie do mieszkania "na naleśniki", to wpierw naturalnie nauczmy się je perfekcyjnie wyrabiać (napisałem w cudzysłowie: "na naleśniki", bo ich smażenie z zaproszoną dziewczyną, to ostatnia rzecz, jaką mamy ochotę z nią robić...). Przepis można znaleźć w każdej szanującej się książce kucharskiej. Nie wychodzi? Jak nie wychodzi, to lepiej poprosić jakąś znajomą niewiastę, żeby nas nauczyła. I problem z głowy.
Ok! Potrafimy zrobić naleśniki tak cienkie, że można przez nie patrzeć jak przez szybę. Jednym płynnym ruchem podrzucamy naleśnik patelnią, a ten wywija trzy salta w powietrzu i nie przykleja się do sufitu. Mistrzostwo świata! Teraz już jesteśmy gotowi, żeby zaprosić pannę na ucztę, jakiej świat nie widział. Sukces murowany! Zaproszona kobieta będzie oczarowana, a niedostępna przedtem "twierdza" zostanie, miejmy nadzie

25.01.2008
18:45
[4]

Theodortfus_Ponętny [ Centurion ]

THX


To jeszcze jedno pyt, na czym polega sposób na truskawke???

25.01.2008
18:46
[5]

jamkgh_rev02 [ Generaďż˝ ]

żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.

25.01.2008
18:55
[6]

Theodortfus_Ponętny [ Centurion ]

Aha

25.01.2008
19:27
smile
[7]

pooh_5 [ Rawr ]

-żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.
-Aha

25.01.2008
19:42
smile
[8]

Tenshay [ co znowu? ]

-żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.
-Aha
- :D


ale rozmowa sie rozwija xD

też sie dopisze:
-patrz! samolot ! : O

25.01.2008
20:13
[9]

peter123456 [ Sun of a Beach ]

Na basha ! Błagam wrzućcie to na basha ;)

-żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.
-Aha
- :D
- patrz! samolot ! : O
- Gdzie ?!?

25.01.2008
20:18
smile
[10]

COREnick [ LaNuit AppartientANous ]

Dobre, Vidos. :)

-żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.
-Aha
- :D
- patrz! samolot ! : O
- Gdzie ?!?
- Za Tobą!

___

To brzmi jak cytat z Whose Line. :)

25.01.2008
20:21
[11]

czekers [ Turbojugend ]

-To jeszcze jedno pyt, na czym polega sposób na truskawke???
-żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.
-Aha
- :D
- patrz! samolot ! : O
- Gdzie ?!?
- Za Tobą!

26.01.2008
19:29
[12]

Kerloth [ Legionista ]

żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.
-Aha
- :D
- patrz! samolot ! : O
- Gdzie ?!?
- Za Tobą!
- AA!! Bylo blisko!!!

29.01.2008
13:13
[13]

shame_on_you [ trainspotting ]

COREnick, pomyślałam o tym samym ;DD

29.01.2008
13:27
[14]

lewy rangers [ Generaďż˝ ]

żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.
-Aha
- :D
- patrz! samolot ! : O
- Gdzie ?!?
- Za Tobą!
- AA!! Bylo blisko!!!
- taa blisko dupy



a dzieki za ta liste troceh sie posmaic mozna

29.01.2008
21:56
smile
[15]

glen dżonson [ mistrz IBF ]

żuczasz w niom truskafkom i wyciongasz pokebala.
-Aha
- :D
- patrz! samolot ! : O
- Gdzie ?!?
- Za Tobą!
- AA!! Bylo blisko!!!
- taa blisko dupy
-no normalnie

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.