GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Zadania domowe są nielegalne

19.12.2007
14:35
[1]

michrz [ Konsul ]

Zadania domowe są nielegalne

Zaczęło się od tego, że znalazłem artykuł delegalizujący zadania domowe. Postanowiłem wiec głębiej zbadać sprawę i znalazłem kilka interesujących rzeczy:


- artykuł 31
dyskusja na ten temat

Proponuję wziąć sprawy w swoje ręce i zorganizować coś w rodzaju szkolnego apelu (mamy w końcu swojego człowieka w samorządzie), w którym upomnielibyśmy dyrekcje o tym, że łamie prawa ucznia i konstytucję RP. Dodatkowo można ich postraszyć strajkiem lub zgłosić sprawę do mediów.

Dodam także , że nie mam nic przeciwko zadaniom domowym pod warunkiem, że będą one tylko dla osób chętnych i na dodatkową ocenę.

19.12.2007
14:37
smile
[2]

Kompo [ Legend ]

Od dawna uważam, że zadania domowe są nielegalne, więc nie robię ich nigdy w domu.

19.12.2007
14:38
[3]

Vader [ Legend ]

Za młodu zawsze mnie to irytowało. Szczególnie, że większość zadań była tak bzdurna. Strata czasu.

19.12.2007
14:38
smile
[4]

jajko w imadle [ Konsul ]

jakbyś był mądry to byś wiedział że w domu uczysz się dla siebie a nie dla nauczyciela. poza tym, czy ktoś Ci każe cokolwiek robić?

19.12.2007
14:39
[5]

kastore [ Troll Slayer ]

Ale piepszenie w bambus. Miliony ludzi jak było w szkole uczyło się i będzie się uczyć w domu, czy to będzie zadawane czy też nie.

19.12.2007
14:39
[6]

wysiak [ Generaďż˝ ]

"Dodatkowo można ich postraszyć strajkiem"
W glowach sie bachorom poprzewracalo.

19.12.2007
14:43
[7]

peter123456 [ Sun of a Beach ]

Prace domowe, phi...
Ty mi lepiej wyjaśnij dlaczego mając 5 piątek na czystko babka od geografii dała mi 4 na semestr ^^
Ale jutro będę się z nią kłócił :D Już nie mogę się doczekać ^^

19.12.2007
14:52
[8]

michrz [ Konsul ]

wysiak --> Tak jak napisałem, nie mam nic przeciwko zadaniom domowym (tylko raczej przeciw ich nadmiarowi), ale zdecydowanie jestem przeciwko łamaniu prawa.

19.12.2007
14:53
[9]

roni9 [ Pretorianin ]

Tutaj więcej informacji
Według tego w niedalekiej przyszłości może coś się zmienić, albo chociaż wyjaśnić.

19.12.2007
14:55
[10]

Mutant z Krainy OZ [ Legend ]

michrz --> skoro jesteś przeciwny łamaniu prawa to wywal wszystkie mp3 z dysku, i wszystkie piraty jakie masz, a jestem przekonany, że masz, prawdopodobnie używasz nielegalnego systemu.

Poza tym szukając na siłę można by znaleźć wiele artykułów, które łamiesz.

19.12.2007
14:57
[11]

kurzew [ The Road Warrior ]

Do czego to doszlo. Kiedys jak zadawali cos do domu to sie nawet nikt nie wychylal by nie dostac jeszce jakiegos bonusa od nauczyciela. Jedni robili w domu inni przepisywali na parapecie i jakos sie to wszystko krecilo. Strajk, straszenie mediami???? Nauczyciele by mnie chyba wysmiali jak bym o czyms takim im wspomnial. Ja sie juz chyba bardzo starzeje bo jak widze takie bzdury to nie moge tego pojac. Kurde jak ten czas pedzi. tak szybko ze normalnie nie nadazam.

19.12.2007
14:58
[12]

wilcz [ Konsul ]

Ech, a co za problem zrobić zadania domowe dla chętnych? Jaki jest sens zadań domowych?

19.12.2007
15:00
[13]

Lara577 [ Konsul ]

Faktycznie nauka wyrządza szanownym ludziom wielką krzywde:/ Tak postępują u mnie koledzy z klasy od kilku już lat i dziwię sie jakim cudem przeszli dalej...

Mieliśmy czytać na głos książkę "Folwark Zwierzęcy" i każdy po jednym zdaniu. W końcu przyszła kolej na moją koleżankę, której trafił się w zdaniu św. Jan. Przeczytała tylko do św., przy czym przeczytała tak jak było napisane i a co najlepsze już po św urwała;)... Powiedziała że każdy miał czytać do kropki więc przeczytała... i pomyśleć, że niedługo skończy 16 lat;). Nasza nauczycielka śmiała się dobre pół lekcji. No i taki jest przykład gląba, który pewnie nawet nigdy nie wział do ręki żadnej książki... Normalnie niewiadomo czy się śmiać z tego, czy płakać...

19.12.2007
15:02
[14]

Taven [ Generaďż˝ ]

Jeśli ktoś naprawdę nie zauważa bzdurności większości prac domowych, to wyraźnie musi mieć już tyle krzyżyków na karku, że ze szkoły pamięta tylko przedklasówkowe deadline'y i tyłki koleżanek.

Cała akcja medialna ciut groteskowa, ale może choć jakąś debatę zapoczątkuje.

19.12.2007
15:04
[15]

Notar [ Pretorianin ]

bez komentarza

19.12.2007
15:07
[16]

Vader [ Legend ]

wilcz --> sens jest taki, ze wyrabiasz sobie zręczność na przerwie :)

19.12.2007
15:07
smile
[17]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Powinno byc tak jak w stanach (przynajmniej tak jest na filmach;)), czyli wszystkie książki zostawia się w szkole. Mnie juz to nie dotyczy, ale inni nie powinni tyle dźwigać. To jest dla kręgosłupa bardzo niezdrowe. Teraz pewnie wszyscy zaczną bojkotować prace domowe i pozywać do sądu nauczycieli, którzy je zadają:)

19.12.2007
15:09
[18]

CreaToN [ Generaďż˝ ]

"Dodatkowo można ich postraszyć strajkiem"
W glowach sie bachorom poprzewracalo.

Dokładnie.

19.12.2007
15:10
[19]

michrz [ Konsul ]

promilus1 ma rację. Prace domowe powodują to, ze każdy musi codziennie dźwigać po kilka kilogramów ksiązek. Nie jest to problemem gdy szkoła jest o 200 metrów od domu, ale gdy, tak jak ja, ma do szkoły 3 kilometry no to stanowi jednak pewien problem.

19.12.2007
15:10
[20]

kurzew [ The Road Warrior ]

Taven---> Zgodze sie do bzdurnosci wielu prac domowych. I pewnie gdybym teraz chodzil do szkoly to stalbym murem za tym aby wszystkie zadania domowe byly zniesione. Wiecej czasu na rozrywke. Jednak gdy patrze a to pozycji, w ktorej sie teraz znajduje to juz mam inne znadnie na ten temat. Wiele zadan domowych bylo na utrwalenie materialu. Zadania zmatmy np zrob x przykladow, zadania z jezykow itp.

19.12.2007
15:15
[21]

wilcz [ Konsul ]

kurzew--> Ale może ktoś nie potrzebuje utrwalać materiału, ponieważ to umie?
Mam kolegę w klasie, który dostał 1 za brak zadania domowego choć poprawnie zrobił je na tablicy.

michrz--> A bez zadań domowych to uczniowie nie byliby zmuszeni do noszenia kilku kilogramów książek?
Edit. michrz--> Jeżeli zostawisz książki w szafce szkolnej to jak nauczysz się na sprawdzian/ odpowiedź/ karkówkę?

19.12.2007
15:15
[22]

michrz [ Konsul ]

Można by było zostawić je w szkolnej szafce

19.12.2007
15:16
[23]

Notar [ Pretorianin ]

dobry pomysl

19.12.2007
15:17
[24]

kurzew [ The Road Warrior ]

wilcz---> Mam kolegę w klasie, który dostał 1 za brak zadania domowego choć poprawnie zrobił je na tablicy.
To juz jest niestety idiotyzm systemu.

19.12.2007
15:18
[25]

Vader [ Legend ]

promilus1 --> Nie doszukuj się logiki i sensu w tym. Jak powiesz o ciężarze ksiazek i wplywie na kręgosłup i pomysle pozostawiania książek w szkole - to zaraz jakiś płaczek bedzie się pręzył: "co?!?! ja nosilem ksiazki i zostalem super ekonomistą / prawnikiem, jeżdzę subaru, tylko na dobre mi to wyszło".

To tak jak z prawem jazdy. Prosta sprawa i życiowa. W USA wyrobienie prawka jest banałem. W Polsce? Większa tu administracja i komplikacja niż przy zakładaniu działalności gospodarczej.

19.12.2007
15:19
[26]

Drackula [ Bloody Rider ]

Powinno byc tak jak w stanach (przynajmniej tak jest na filmach;)), czyli wszystkie książki zostawia się w szkole. Mnie juz to nie dotyczy, ale inni nie powinni tyle dźwigać. To jest dla kręgosłupa bardzo niezdrowe. Teraz pewnie wszyscy zaczną bojkotować prace domowe i pozywać do sądu nauczycieli, którzy je zadają:)

Oczywiscie, przynajmniej jeden baran z drugim nie mowilby: do lopaty nie pojde bo przeciez mam magistra. Poza tym nawet podstawowka nie powinna byc obowiazkowa, do lopaty czy noszenia cegiel czytac i pisac nie musi umiec a cegly do 10 to na palcach policzy.

19.12.2007
15:20
[27]

Buczo. [ ]

michrz --> Szerokie bary sobie przynajmniej wyrobisz ;) Dorzuć jeszcze parę cegieł dla lepszego efektu. Poza tym myślę że nauczyciele mogą spokojnie zrezygnować z zadawania obowiązkowych zadań pod warunkiem że uczniowie będę spełniać swój podstawowy obowiązek czyli bycia przygotowanym na zajęcia. Problem w tym że gdyby ich do tego nie zmusić 95% uczniów nigdy nie zaglądnęłoby do książek. Jest część uczniów która potrafi sobie poradzić bez powtarzania w domu, ale zdecydowana większość musi powtarzać przerobiony wcześniej materiał żeby go sobie utrwalić. Zadania domowe to najlepszy sposób na to.

19.12.2007
15:20
[28]

Kompo [ Legend ]

Swoją drogą, nie widuję ostatnio gladiusa na forum, zmienił nick czy co? [sorry za OT]

19.12.2007
15:27
[29]

martusi_a [ Celestial ]

"Mam kolegę w klasie, który dostał 1 za brak zadania domowego choć poprawnie zrobił je na tablicy."

No i? To jest prosta zasada konsekwencji. Zadania domowe robi się w domu, nie na tablicy.
Osobiście też postawiłabym 1, bez drgnięcia ręki. A jak zadanie było trudne, to dopisałabym jeszcze 5 w rubryczce praca na lekcji :)

19.12.2007
15:31
[30]

Kurdt [ Legend ]

Kompo -> "Provos", as far as I know.

19.12.2007
15:33
smile
[31]

zbm [ I Herd U Liek Mudkipz? ]

Kompo -> chyba "musiał zmienić" ->>> provos

no cóż zostałem wyprzedzony

swoją drogą Vader - mistrz ukrytej aluzji:D

19.12.2007
15:34
[32]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Tak wyhodujemy sobie naród totalnych bezmózgów, które będą łatwo sterowalne.
Poza tym chyba należy mi się odszkodowanie za swój zmarnowany czas przez wszystkie szkoły???!!??;)

19.12.2007
15:43
[33]

Obscure [ ExcalibuR ]

Dobre po świetach porusze ten temat w szkole :D

19.12.2007
15:52
smile
[34]

coolerek-89 [ also known as Cool ]

"Dodam także , że nie mam nic przeciwko zadaniom domowym pod warunkiem, że będą one tylko dla osób chętnych i na dodatkową ocenę."

A nie są ? Chcesz to robisz. Jak jest na ocenę to ją dostaniesz , a jak nie jest to dostaniesz dodatkową jedynkę.

19.12.2007
15:52
[35]

Vader [ Legend ]

zbm --> W sumie w ogole nie pomyślałem o gladiusie. O subaru to mi każdy kumpel truje przy kazdej mozliwej okazji :) To jeden z takich samochodów "dream on".

19.12.2007
15:57
smile
[36]

Wojduś [ Generaďż˝ ]

Ja tam i tak nic nie robię w domu, więc ten pkt mnie nie dotyczy xD

19.12.2007
16:01
[37]

Grzesiek [ www na-skroty pl ]

@michrz

Tak jak napisałem, nie mam nic przeciwko zadaniom domowym (tylko raczej przeciw ich nadmiarowi), ale zdecydowanie jestem przeciwko łamaniu prawa.

Więc :
- nie ściągasz muzyki z internetu
- masz legalne gry i programy
- ani razu w życiu nie przeszedłeś na czerwonym świetle

Tak?
Jeśli tak, to szacunek.

Ale ...

Jeśli jeszcze gówniarzom popuścić odrabianie zadań domowych, to nieubłaganie nasza młodzież zgłupieje do takiego stopnia, że nawet do rowów będziemy się ich bać posłać.

Są dzieci, którym wystarczy to, co pani/pan wytłumaczy przez te 45 minut.
Ale dużą część trzeba zmusić (pracami domowymi np.), by wiedzę przyswoili i posiedli.

Jak nauczyciel i uczniowie są inteligentni i zdolni do dialogu, to są w stanie dojść do kompromisu i jakoś się porozumieć, co do ilości pracy domowej.

Za dużo pracy domowej, to nie jest zdrowe podejście do sprawy, ale jej brak to już całkiem kretynizm.

19.12.2007
16:08
[38]

pr0_gamer [ Konsul ]

To są bzdury. Przecież nikt nie zmusza uczniów do odrabiania prac domowych... Nie chcesz? To się nie ucz... najwyżej będziesz miał słabe oceny...

PS. W ten sposób można by stwierdzić, że samo chodzenie do szkoły również jest nielegalne. Przecież też ograniczają nam wolność poprzez zabieranie cennego czasu...

19.12.2007
16:09
smile
[39]

Grzesiek [ www na-skroty pl ]

pr0_gamer ---> z tym zabieraniem cennego czasu to nie tak. Masz obowiązek uczęszczania do szkoły do 18-ego (nie jestem pewien) roku życia :)

19.12.2007
16:12
smile
[40]

zbm [ I Herd U Liek Mudkipz? ]

Grzesiek, ludzie mają tez obowiązek nie kraść, nie śmiecić itd, a łamią przepisy, czemu i tego by nie łamać:>

nietrafiony argument IMO :)

bardziej obrazowy jest: nie będziesz się uczył to Cię w spożywczaku oszukają jak będziesz za chleb płacił:)
bo chyba do szkoły nie chodzi się tylko dlatego, że "ktoś tak wymyślił" :)

btw w stanach o ile mię pamięc nie płata filgi to nie ma prac "domowych"
ale homework jako taki występuje pod postacią "to napiszcie mi o tym esej" :)
i siedzą dzieciaki, ale w bibliotece/czytelni w szkole a nie w domu:)

z resztą co tu porównywać, u nich nauka nastawiona jest na samodzielne myślenie a nie pochłanianie li tylko prawd życiowych:)

19.12.2007
16:16
smile
[41]

fazikjunior [ Konsul ]

No i dobrze... Może w końcu będziemy mieli więcej wolnego czasu...

19.12.2007
16:19
[42]

Grzesiek [ www na-skroty pl ]

zbm ---> no to czemu nie łamać przepisu nie zadawania pracy domowej? :)


Co do idei szkoły - szkoła ma przygotować dziecko do:
- życia w społeczeństwie
- życia indywidualnego
- życia w środowisku
- życia zawodowego
- uczestnictwa w kulturze

Szkoła pełni funkcję opiekuńczo-wychowawczą. To rodzice są odpowiedzialni za rozwój dziecka, posyłają dziecko do szkoły, by ta w tym czasie wykształciła go. Rodzice mogą poświęcić się pracy, a szkoła w tym czasie będzie opiekować się ich dzieckiem.

19.12.2007
16:22
[43]

Kompo [ Legend ]

Grzesiek - > ja słyszałem, że obowiązek szkolny tyczy się jedynie podstawówki i gimnazjum.

19.12.2007
16:22
[44]

twostupiddogs [ Senator ]

Vader

Straszne rzeczy opowiadasz :)

zbm

Nie zachwycałbym się tak bardzo systemem edukacyjnym w hameryce. Do samodzielnego myślenia potrzebne są podstawy, w postaci elementarnej wiedzy, a ta sama się nie weźmie z niczego, gapienie się w TV też raczej jej nie zapewni.

19.12.2007
16:25
[45]

Grzesiek [ www na-skroty pl ]

Kompo ---> możliwe. Podstawówka i gimnazjum na pewno. Jak napisałem, nie jestem pewien :)

19.12.2007
16:25
[46]

KANTAR1 [ Symulator Interfejsu ]

Mam takie same zdanie jak Kurzew, likwidowanie prac domowych nie ma sensu.

19.12.2007
16:26
smile
[47]

Grzesiek [ www na-skroty pl ]

Kompo ---> racja :)




Obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w tym roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 7 lat oraz trwa do ukończenia gimnazjum, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18 roku życia.

19.12.2007
16:26
[48]

Frogus121 [ Kitchen Vanquisher ]

Ta, i będzie więcej 'miszczuff ortografi". Przyznam szczerze, nie lubię zadań do domu, ale bez przesady.

19.12.2007
16:27
[49]

FunMen [ Call of Duty 4ever ]

Mam nadzieję, że nie będzie prac domowych, albo chociaż mniej, bo czasami jest przesada...

19.12.2007
16:28
smile
[50]

Shadow07 [ Chor��y ]

srogość popieram ten apel prace są dla chętnych to prawda

19.12.2007
16:31
smile
[51]

promyczek303 [ sunshine ]

Właśnie usłyszałam tą nowość w wiadomościach -,- Proponuję jeszcze, żeby szkoła podstawowa i gimnazjum były nieobowiązkowe. Coraz wiecej debili i analfabetów ;) Cool...

19.12.2007
16:32
[52]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

Ludzie macie problem... Kiedys to trzeba bylo przy tych zadaniach spedzic duzo czasu. Teraz wchodzisz na gola i piszesz temat, ewentualnie szukasz na google :D
Nie dosc ze macie latwiej niz My, to jeszcze Wam zle :)
Wstyd :P

19.12.2007
16:33
[53]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Właściwie to jest pewna prawidłowość:
- za zlikwidowaniem prac domowych będą wszyscy obecni uczniowie
- przeciw będą wszystkie "stare pryki"(*) które będą się rzucać "jak to możliwe", ale tylko dlatego, że ich już to nie dotyczy;)

(*)bez urazy, sam należę do tej grupy:)

19.12.2007
16:34
[54]

Vader [ Legend ]

maviozo idealnie podsumował problem. Najglosniej krzycza ludzie, ktorych sprawa nie dotyczy.

19.12.2007
16:35
smile
[55]

zbm [ I Herd U Liek Mudkipz? ]

2sd -> nijak się nie zachwycam, zaznaczam jedynie, że ciężko tu porównywać ze względu na zupełnie inne podejścia:)


abstrahując:
zastanawia mnie tylko statystyka, a raczej przeraża - W stanach szacuje się, że niedługo będą mieć ok 40% ludzi z wyższym (college i wyżej)
a zapotrzebowanie jest nadal na poziomie 20% :D

a my jesteś za murzynami w tej kwestii (chociaż liczba prywatnych szkół czegośtam daje nadziej, że pozornie szybko ich doganiamy - co wcale nie napawa optymizmem)

zastanawiam się, czy się na hydraulika nie przekwalifikować;)

edit:

promyczek -> nie denerwuj się, bo złość piękności szkodzi;)

19.12.2007
16:37
smile
[56]

twostupiddogs [ Senator ]

zbm

Mój typ - operator walca. Dużo lepsza praca, mniej stresująca, a i konkurencja mniejsza. Do tego można się w godzinach pracy zdrzemnąć :)

I wcale nie żartuję.

19.12.2007
16:39
smile
[57]

Igierr [ Isilven ]

co z tego że i tak ich nie odrabiam, ale o swoje trzeba walczyć. Ja jestem za zniesieniem zadań domowych!

19.12.2007
16:41
[58]

PatriciusG [ pink floyd ]

Z jednej strony praca domowa utrwala pewną wiedzę. Zadania z matematyki pozwalają utrwalić zastosowanie wzorów, z polskiego niektóre pojęcia, z angielskiego słownictwo etc.

Ale z drugiej strony niektóre zadania domowe się mijają z sensem.

Dlatego sądzę, że prace domowe powinny być raczej w formie 'Kto chce to niech zrobi' i niektóre na ocenę (jeżeli to coś ambitniejszego niż quote z wikipedii) a nie w formie przymusu.

I wszyscy zadowoleni - kto chce odrabiać, bo wie, że mu to się przyda to zrobi to, a kto nie to niech nie robi i potem może mieć pretensje tylko do siebie.

19.12.2007
16:48
[59]

goldenSo [ Ciasteczkowy LorD ]

W dupach się niektórym poprzewracało. Jeśli ktoś w szkole średniej uważa że praca domowa jest zbędna to w moim mniemaniu jest albo głąbem, albo konkretnym geniuszem.
Praca domowa jest bardzo potrzebna, chociażby do tego żeby utrwalić sobie pewne pojęcia. Jak ktoś nadmienił wcześniej - zastosowanie wzorów z matematyki czy fizyki. Języki nie są odmienne w tej materii, jeśli ktoś nie przysiądzie w domu, to się ich nie nauczy.

19.12.2007
16:51
smile
[60]

mikmac [ Senator ]

do osob juz doroslych -->
ale w czym problem? Idea sama w sobie bardzo dobra. Szczylostwo bedzie mozna zagonic do prac podstawowych bo i tak do niczego wiecej nie beda sie nadawac. My bedziemy miec po 50 lat, oni 30 i nie beda dla nas ZADNA konkurencja w naszych zawodach. Zamiast jednej sprzataczki stac mnie bedzie na pelen zestaw - kierowca, ogrodnik etc - wszyscy beda zapierdalac za 1/4 placy minimalnej - adekwatnie do nabytych kwalifikacji ;)

19.12.2007
16:51
[61]

Vader [ Legend ]

goldenSo --> O tak. zadania domowe tworzą z nieudacznikow jednostki wybitne. Strach pomyslec co by bylo, gdyby ktos nie dostal do domu paru rownanek do rozpykania, ktore i tak odpisze na przerwie.

Jak ktos chce to pracuje w domu, jak ktos nie chce - odpisze na przerwie.

19.12.2007
16:53
smile
[62]

Grzesiek [ www na-skroty pl ]

mikmac ---> esencja normalnie :-) Przekonałeś mnie - zakaz zadawania prac domowych!

19.12.2007
16:54
[63]

kurzew [ The Road Warrior ]

mikmac---> Patrzac na to z te strony wszystko pieknie wyglada, ale jest tez druga strona medalu. Ja np bym nie chcial aby moje dziecko bylo jakims pol kretynem pracujacym dla kgos za mniej niz minimalna stawke.

19.12.2007
16:57
[64]

Vader [ Legend ]

Koncepcje mikmaca sukcesywnie wdraża w polsce od lat cała edukacja, począwszy od najniższego szczebla, na szkolnictwie wyższym skończywszy:)

19.12.2007
16:58
[65]

Sweet Zombie J. [ Legionista ]

kurzew ===> to sobie gnojka wychowasz tak zeby nie byl :)

Pozostali, ja osobiscie nie widze problemu :). I zgodnie ze statutem, prawem, ustawami zmienil bym prace domowe na jedna malenka rzecz :).
Codziennie, na poczatku kazdej lekcji krociotka 5 minutowka z dnia poprzedniego (poprzedniej lekcji). Zadnego zadawania, zadnych prac domowych.
Kto sobie nie poradzi - bombeczka - a potem zawodowka... :)

19.12.2007
16:58
[66]

bikero [ -bitpie- ]

godzilbym sie z PatriciusG .
w sumie rzeczywiscie sam zauwazylem dawno ze dzieciaki nie maja dziecinstwa tylko jakieszajecia - rodzice wysylaja na kursy poza szkolne tance jezyki obce itp czasmi wbrew woli dziecka - rekompensuja tym swoje nieudane spelnienia i przyppisuja sobie osiagniecia dzieci.poznie j ze znajomymi sie spotykaja i chwala sie co to jej dziecko nie robi - szkoda ze to dziecko a nie sami rodzice. w kazdym razie nie wiem jak teraz w szkolach jest ale za moich czasow bylo tak ze mialem czaqs na zrobienioe zadan domowych i wyjscie na pare godzin na podworko do kolegow.wszystko jest organizacja czasu.po szkole mozna zjesc obiad wyjsc na podworko na pare godzin a wieczorem sie uczyc. i tak nie uwierze ze dzieciaki sie klada o 20:00 spac.n dodatek im wczesniej dstana po tylku tym lepiej dla nich bo pozniej takie tepo to pozniej im sie odbije w pracy na ich korzysc

19.12.2007
16:59
[67]

mikmac [ Senator ]

kurzew -->
alez wszystko OK, od tego sa renomowane szkoly prywatne. Placisz 10K rocznie (stac cie, bo ci nawet kulfona myja za 1,07/h) i wymagasz z batem od potomka wynikow. Dzieci z dobrego domu beda i wyedukowane i wychowane, ale my potrzebujemy debili, co to nie chca robic prac domowych!

19.12.2007
17:12
[68]

YackOO [ Konsul ]

mikmac, a co dobry dom i wychowanie ma do zamożności rodziny? kompletnie nic...

Ojczulek może mieć imperium finansowe i wprowadzać syna przy niedzielnych obiadkach ucząc go wyzysku, grania na ludzkich słabościach i wykorzystywania ubóstwa biednych do bogacenia się bogatego.

To się nazywa dobry biznes i wyedukowanie, ale z pewnością nie nazwałbym tego dobrym domem - a prawdopodobieństwo, że tak wychowany synalek będzie pomiatał biedniejszymi od niego ludźmi jak śmieciami jest ogromne.

19.12.2007
17:13
[69]

goldenSo [ Ciasteczkowy LorD ]

@Vader
Matematyka była tylko podana jako przykład. Nietrafiony jak widać.

W moim odczuciu pracą domową jest także sporządzenie 20 stronnicowej notatki o nurtach filozofii antycznej grecji, a także nauczenie się jej. Program jest przeładowany, jest na niego za mało czasu w szkole. Ale co się poradzi? Jak trzeba to człowiek siedzi to tej 1 czy 2 i robi to co musi.
Bez pracy domowej nie wiedziałbym np. jak napisać dłuższą pracę na maturze z historii, jako osoba mająca perspektywę matury przed sobą nie jestem może uprawniony do prowadzenia takich osądów. Jednakże uważam że bez robienia takich rzeczy w domu, nie udałoby mi się sprawnie napisać matury.
Można by się tu spierać o sens różnych typów pracy domowej, jak jeden z 2gim ją spiszą to dobrze, jeśli komuś pomoże ona - jeszcze lepiej.

19.12.2007
17:14
[70]

Kozi89 [ Senator ]

Już widzę obrażone tłumy które już szkolę skończyli i strzelą focha "Ja tak nie miałem to wy też nie będziecie"

19.12.2007
17:16
[71]

wilcz [ Konsul ]

Taki OT - czemu na młodszych od siebie ludzi mówi się szczylostwo albo gnojki?

19.12.2007
17:18
smile
[72]

zbm [ I Herd U Liek Mudkipz? ]

bo na starych mówi się ramole, dziadostwo i pryki;)

19.12.2007
17:28
[73]

Vader [ Legend ]

goldenSo --> Zastanów się chwilę. Program jest przeładowany przede wszystkim z powodu braku racjonalnego podejscia do sprawy. Każdy, kto już szkołę skończył i swoje upragnione tytuły uzyskał, zaczyna przejawiać jakieś chore i wynaturzone aspiracje w stosunku do młodzieży.
Poziom edukacji to nie jest ilość narzuconego materiału. Ja mogę wejść do przedszkola, wyłożyć im analizę matematyczną i wymagać na egzaminie aby przeszkolaki rozwiązywały równania różniczkowe. Potem powiem, że w tym przeszkolu jest dopiero wysoki poziom. Oczywiscie, efekty będą opłakane.

Przykład skrajny, ale obrazujący pewną istotę rzeczy. Nie chodzi o ilość a o jakość. Popełnia się katastrofalny błąd i zawala młodym czas wolny do granic absurdu jakimiś kompletnym bzdetami.

Każdy młody człowiek powinien w ciągu dnia:
- być określoną ilość czasu w szkole
- znaleźć czas na naukę
- mieć kilka godzin czasu wolnego (!!!!)
- wyspać się, aby efektywnie przyswajać wiedzę dnia następnego.

Pisanie 20stronicowego elaboratu z filozofii, uznaję za nieporozumienie. Filozofia nie polega na wypisywaniu bredni i przepisywaniu książek. Zadanie z filozofii mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Przykładowo: przygotowanie argumentów na rzecz danej tezy, a w szkole przeprowadzic w ramach tego przedmiotu raz na jakis czas dyskusje z podzialem na strony. Ale nauczyciele idą tak naprawde na łatwizne. Zajecia, dajmy na to z filozofii, skoro ją przytoczyłeś - to przepisywanie Tatarkiewicza, a zadania domowe to przepisywanie x2. Tylko po to, aby był "poziom" no i ego rodziców zaspokojone, skoro ich pociechy mają "aż tyle zadania domowego".
"Wie pani, do jakiej moj Stasiu szkoly dobrej chodzi! Do 1 w nocy siedzi i przepisuje Tatarkiewicza!"
"Olaboga, ale wysrubowany poziom. Ale moja Kasia ma podobnie, kazali jej na fizyce przerysowac z takiej ksiazki konstrukcje silnika spalinowego!"
Słowem: żenada, jak wiele innych aspektów polskich realiów.

19.12.2007
17:32
[74]

zbm [ I Herd U Liek Mudkipz? ]

Vader -> dziwisz się , że nauczycielowi sie nie chce? po studiach 1300zł:) *mlask*

a najgorsze, że nauczyciela Hindusem nie zastąpisz:)

19.12.2007
17:38
smile
[75]

Raziel [ Action Boy ]

kiedy tak wyjdę na spacer i policzę sobie ilość "kapturów" w każdej z bram na moim osiedlu to dochodzę do wniosku, że chyba jednak za dużo wolnego daje im szkoła. Ale oczywiście, lewaki muszą być za powiekszeniem swobody która i tak jest już zbyt swobodna, no ale cóż, lewica zawsze musi działać w obronie uciśnionych;)

19.12.2007
17:38
smile
[76]

Skrz@t [ Młody Gniewny ]

Widać , ze jednak dzieciakom w dupach sie przewraca , praca domowa jednak jest potrzebna , chcemy mieć inteligentną młodzież , to trzeba zaczac od podstaw , czyli cwiczenia zadan w domu .

Ja nie mowie ,ze odrabiam caly czas w domu kazda prace domowa ... poprostu mi sie nie chce , jak mi sie zechce odrabiam , proste , nikt nikomu nie kaze , ale jak bym odrabial prace domowa , czyli cwiczyl to co bylo na lekcji , wg. mnie praca domowa to same korzyscie , ale trzeba pamietac ,ze wszystko z umiarem .

19.12.2007
18:20
smile
[77]

Apocaliptiq [ Mr Everything ]

Za młodu zawsze mnie to irytowało. Szczególnie, że większość zadań była tak bzdurna. Strata czasu.

Cóż, nie wiem czy wiesz ale przez właśnie te bzdurne zadania - jeżeli wykonałeś je samodzielnie ćwiczyłeś pisownie, myślenie może trochę w mniejszym stopniu ale jednak. Ogólnie gdybyś odrabiał wszystkie prace domowe w gimnazjum to podejrzewam że wyszedłbyś ze średnią około 5.0.

Jak dla mnie zadania domowe są potrzebne. W artykule na interii pisali o tym że dzieci nie mają czasu korzystać z młodości. Właśnie że mają - i tak nie odrabiają prac domowych, i tak wszyscy z miast i wsi chodzą popołudniami i wieczorami po okolicy i tak piją, palą - i to jest ich korzystanie z młodości? Owszem, nie wszyscy ale w porównaniu do tej drugiej części jest to niewielka ilość.
Jak już wspomniałem prace domowe pozwalają nam przećwiczyć dane zagadnienia i kształcić umiejętności przydatne potem w życiu. Gdybyście byli nauczycielami wiedzielibyście że podczas tych 45 nie zawsze można wszystko wytłumaczyć i zrobić wszystkie zadania zaplanowane na dany temat. Dlatego są właśnie te nieszczęsne prace domowe. Jak mówię - i tak kto chce ten odrabia a kto nie to nie.

Ja jestem za. Jest dobrze tak jak jest.

19.12.2007
18:23
[78]

Scatterhead [ łapaj dzień ]

w sumie racja, zamiast prac domowych powinni siedziec te 2 godziny więcej w szkole i tam robić ćwiczenia

19.12.2007
19:09
[79]

Mac94 [ TF2 Player ]

Ja jestem częściowo za zniesieniem prac domowych ale głownie tych pisemnych bo według mnie korzyści z nich dużej niema.Tak jak dużo kto pisał ci co chcą to robią a ci co nie chcą to nie robią ale wtedy jaki jest sens tych prac domowych jeśli i pól klasy spisze na przerwie albo nie zrobi wogule . Czemu np. ja albo inni lepsi uczniowie muszę odrabiać prace domowe, słuchać pani na lekcji starać żeby dostać dobry stopień z trymestru, a ci gorsi uczniowie mogą dostawać same 2 nic nie robić na lekcjach a i tak pani postawi im 4 (w Litwie jest system dziesiątkowy oceniania) żeby nie zostawali na następny rok bo to tylko dodatkowy problem dla nauczycieli , bo muszą oddzielnie uczyć go itd. A jeśli chodzi o same prace to mogę napisać ze zadają ich stanowczo za dużo i do tego połowa zadań jest bez sensu . Np. z angielskiego często są takie "napisz 5-10 zdań o swoim domu-mieszkaniu " a ja jestem już w 7 klasie albo z litewskiego (mieszkam w Litwie więc litewski tez jest :( ) 5 zadań w zeszycie do ćwiczeń + przeczytajcie 5 stron jakiegoś głupiego tekstu . Rozumiem ze żeby nauczyć języka angielskiego,litewskiego trzeba pisać zdania i umieć gramatykę ale czumu każdego roku są te samą prawie te same tematy i znowu uczymy się to samo i znowu są takie same prace domowe . Niech prace domowe będą uczące czegoś i nie takie że nauczyciel zadał bo jemu chciało się .

19.12.2007
19:18
smile
[80]

Vader [ Legend ]

Raziel --> buahahaha. I uważasz, że zadanie domowe powstrzyma zakapturzonych kryminalistów przed wysiadywaniem na ulicach? Hahaha z pewnoscia:))) Już to widze: Ej, Stasiek, idziemy komus nap.....olic?? Nie nie mogę, muszę odrobić zadanie z polskiego, bo pani zadała!!
Lewaki są jakie są, ale prawakom wyobraźni brakuje całkowicie.

Apocalyptic --> To nie działa w ten sposob. Byloby to zbyt piekne i prawdziwe.

19.12.2007
20:00
[81]

Herr Pietrus [ Gnuśny leniwiec ]

Szczerze? Biorąc pod uwagę, ile zapierdzielania jest na studiach, przykładowo na pierwszym roku prawa, to ciesze sie, ze w liceum siedziałem do późna w nocy ucząc się do klasówek, bo teraz nie jestem zdziwiony, zaskoczony, zdegustowany... Jednym słowem - nawet dobrze, ze szkoła przygotwuje do braku wolnego czasu.... Z drugiej jednak strony - co innego uczyc się przydatnych rzeczy na lekcje, pogłębiać swoa wiedzę, a pracą domową utrwalać to, co istotne ( w zależności od profilu klasy ) a co innego zajmować się pierdolami - np zadaniami z fizyki w klasie humanistycznej, które absolutnie do niczego nie są przydatne! Czy ja teraz będę obliczał jaki jest okres obiegu planety o masie po orbicie o promieniu n gwiazdy w o masie m2....? Owszem - mogę o tym posłuchać, zeby nie byc kompletnym matołem , ale nie muszę tego robić, bo na studiach prawniczych/filologii mi sie to nie przyda....

Ergo: trzeba by zmienić cały program kształcenia. Zreformować gimnazjum, które jest trzyletnim op***dalaniem się ( naprawdę trudno znaleźć bardziej adekwatne słowo ) i rujnuje cały poźniejszy proces kształcenia, bo do liceum przychodzi sie - przynajmniej w moim wypadku - bez żadnej wiedzy, no z jakimiś śmiesznym podstawami... Trzeba zmusic nauczycieli ( tak, także zarobkami, ale nie tylko nimi) do efektywnej pracy na lekcjach - zeby nie dochodzilo do sytuacji w której w klasie humanistycznej z rozszerzona historia po trzech latach nie umie się nic, przed matura prawie wszyscy biorą KOREPETYCJE by ja zdać ( taka osobista trauma - sam zdawałem WOS... ;-)). Trzeba zadawać rozsąde prace domowe, tylko takie, które naprawdę przydają sie uczniowi...

No, ale utopię to każdy moze sobie zbudować. Tak naprawdę każdy uczeń musi zrozumieć, ze jeśli chce sie czegos nauczyc, to musi liczyć tlko na siebie, olewajac szkolę tak bardzo jak tylko sie da, nie stresując się bezsensownym systemem, który zawsze będzie bezsensowny... W przypadku takiej osoby zniesienie prac domowych nie powinno zaszkodzic, całej reszcie nie zrobi różnicy... Ale w istocie CALKOWITE zniesienie prac domowych to jakaś groteska. Podobnie jednak jak medialny news, o którym przeciez po kolejnym wyskoku Tuska/Kaczyńskiego wszyscy zapomną....

19.12.2007
20:11
smile
[82]

Szczeblo [ Konsul ]

cytat z tego podanego wyżej forum: 'życie ucznia nie jest w ogóle rozrywką, dla korekty' ;D

19.12.2007
20:16
smile
[83]

Tirane [ Konsul ]

Mi to lotto bo i tak zadan nierobie w domu (no chyba ze jakies wieksze).

19.12.2007
20:18
[84]

kali93 [ Konsul ]

Tak jak ktoś już powiedział nie jestem przeciw zadaniom domowym ale przeciw ich nadmiarze(choćby ostatnio dostaliśmy 17 zadań z polskiego z czego trzy to trzeba było napisać wypracowania na minimum 2str i nie wspomnę o innych lekcjach:))

19.12.2007
21:04
[85]

djdrake [ Legionista ]

NIE MA ZŁYCH UCZNIÓW SĄ TYLKO ŹLI NAUCZYCIELE ! :)

19.12.2007
21:07
[86]

siekator [ Król Rybak ]

Mówili na "jedynce" we Wiadomościach :)

19.12.2007
21:08
smile
[87]

mannan [ Neo-Crusader ]

Brawo
W Wydarzeniach (Polsat) też

19.12.2007
21:15
smile
[88]

Squall [ Pretorianin ]

Po pierwsze drogie dzieci (gimnazjalisci) wskazcie mi pod jakim wzgledem praca domowa jest nielegalna, o ile dobrze sie orientuje do 18 roku zycia istnieje obowiazek szkolny (bodajże art 70 Konstytucji) wiec... ze skargi konstytucyjnej lipa raczej;) Obowiązek to obowiązek, a nie widzimisię, tym bardziej ze zakres tego obowiązku to nie tylko chodzenie do szkoły ale przede wszystkim nauka - także w domu. Szczegółowo ten obowiązek reguluje ustawa.

A jezeli juz czas jaki poswiecacie na prace domowa chcecie przeznaczyc na doksztalcanie sie to ... proponuje dziennie po 3h dodatkowo po lekcjach przedmiot do wyboru z matematyka, fizyka, historia, chemia :D Have Fun.

Proponuje strajk, albo nie, od razu miasteczko pod Ministerstwem tylko uważajcie żeby policja nie zaczęła strzelać jak zaczniecie robić rozróby lol. Normalnie się boję jak gimnazja wyjdą na ulice;)

PS: Ładnie to rozwijacie swoje zainteresowania na forum GOLa.

19.12.2007
21:16
[89]

peter123456 [ Sun of a Beach ]

Obejrzałem przed chwilą kilka serwisów informacyjnych i ku mojemu przerażeniu dowiedziałem się, że praca domowa zajmuje uczniom CODZIENNIE przynajmniej dwie godziny.
Cóż, ja tam w domu odrabiam lekcje raz na ruski rok i zajmuje mi to kilkadziesiąt minut. Chyba, że jest referat czy coś takiego. Oceny mam dobre. I jakiś nadzdolny to ja raczej nie jestem. Po prostu trzeba chcieć, a nie tylko chodzić i narzekać na wszystko po kolei :/
Chociaż w sumie prace domowe z polskiego typu rozbij zdanie na najmniejsze części jakie się da są bez sensu w moim przypadku skoro jestem zdecydowanie ukierunkowany na przedmioty ścisłe. Oczywiście do prac pisemnych nic nie mam. Nie można doprowadzić do analfabetyzmu :P
Albo inny przykład. Po co osoba mająca ukierunkowania bio/chem, mat/fiz czy inf musi wiedzieć kiedy była bitwa pod Cecorą ? No ale to wymaga reformy szkolnictwa i wcześniejszego profilowania uczniów.
Pomijam już fakt, że takie przedmioty jak plastyka, technika, w-f, religia, muzyka nie powinny być brane pod uwagę przy ustalaniu średniej. Ale znowu co zrobić z uczniami, którzy zyskują na tych przedmiotach ? Wbrew pozorom naprawa polskiego szkolnictwa nie jest taka prosta i wymaga głębszego zastanowienia. O ile oczywiście ktoś chce się za to zabrać.

Ps. Przeczytał to ktoś ?

19.12.2007
21:17
[90]

Vader [ Legend ]

Zapomniał wół..... :)

19.12.2007
21:29
[91]

xanat0s [ Wind of Change ]

Squall --> Zauważ, że skargi nie złożyli żadni uczniowie, tylko Rzecznik Praw Ucznia. A on chyba prawo zna i raczej bez przekonania by pisma do RPO nie składał (co nie oznacza, że to on ma rację).

Żadni uczniowie na serio nie mają w planach rozbijać miasteczka pod ministerstwem, nikt nie ma w planach robić rozrób ani bojkotować szkół i ty dobrze o tym wiesz.

Swoją drogą - PS: Ładnie to rozwijacie swoje zainteresowania na forum GOLa.

Dyskutują. To chyba dobrze?

19.12.2007
21:31
[92]

Chudy The Barbarian [ Generaďż˝ ]

I tak gówno z tym zrobią, jestem tego pewny. Poza tym praca domowa jest pożyteczna, dzięki niej można utrwalić sobie i przyswoić wiedzę.

19.12.2007
21:45
[93]

Squall [ Pretorianin ]

xanat0s -> Wątpię czy ten rzecznik ma pojęcie o czym mówi. Sam się przyznał że w LO nie zdał z powodu swoich przekonań... to tak jak w więzieniu wszyscy są niewinni...

A tak na serio to Rzecznik sobie myśli że zrobi na tym karierę ale się przeliczy. Był sobie kiedyś taki student prawa o którym krążą liczne legendy, Bombka się nazywał czy jakoś tak. Był pieniaczem sądowym, skarżył wszystko co mu wpadło na myśl (kilka razy praktyki Uniwersytetów) - w niczym nie miał racji.

Tak na marginesie to ten cały pan Rzecznik trochę mi przypomina Romka tylko w drugą stronę przegina. Właśnie wyczytałem że chce aby nauka była dobrowolna tzn brak przymusu do 18 roku życia. No cóż, może ktoś coś wie o tym panu przeszłość?? Wykształcenie?? Szalenie mnie to interesuje a nigdzie nic nie ma.

A to czy dyskutują to nie wiem czy dobrze, jakby mi nie starczało nocy na pracę domową to bym nie dyskutował;)

19.12.2007
21:45
[94]

sekles [ Pretorianin ]

U mnie w klasie 90% uczniow nie odrabia prac domowych (oprocz wypracowan z jez polskiego) odrabia lekcje kilka osob a reszta przepisuje, no i tak sie zmieniamy raz robi jeden raz drug ;D

19.12.2007
21:46
smile
[95]

Vader [ Legend ]

Squall --> Ty to jesteś jakaś chodząca wyrocznia. Wiesz kto ma rację, a kto nie. Kto wygra i kto przegra. Kto na czym zrobi karierę, a kto nie. Kto zna prawo, a kto nie.

P.S A to, że ów student nie dał rady dowieść racji przed sądem.... cóż, trudno raczej wygrać z udzelnią, szczególnie wydziałem prawa (!!!) z oczywistych powodów.

19.12.2007
21:47
[96]

Sweet Zombie J. [ Legionista ]

jak mowilem :) skoro praca domowa pewnym ludzikom przeszkadza - to niech nauczyciele nie zadaja wiecej do domu nic.
W zamian, na kazdej lekcji powtorka z poprzedniej - 5 minut - 10 krotkich pytan. Na fizyce, chemii, matematyce, bilogii, historii, geografii, polskim itp.
Nic nikomu zarzucic nie bedzie mozna :) w koncu szkola, w koncu jest obowiazek no i trzeba sie bylo skupic na lekcji wczorajszej.

19.12.2007
21:51
[97]

wilcz [ Konsul ]

Chudy The Barbarian--> A jak ktoś ma utrwaloną i przyswojoną wiedzę, a zapomni o takim zadaniu domowym to i tak dostanie 1.

W zamian, na kazdej lekcji powtorka z poprzedniej - 5 minut - 10 krotkich pytan
Miałem coś takiego na fizyce w gimnazjum w jak dla mnie było dobrym pomysłem.

19.12.2007
21:55
[98]

Kozi89 [ Senator ]

Teoretycznie teraz mogę wystąpić o odszkodowanie za każdą jedynkę którą wpisano mi za brak odrobionego zadania. Szkoda, że lubię moją szkołę :(

19.12.2007
21:58
smile
[99]

promyczek303 [ sunshine ]

zbm --> Nie denerwuje się. Tylko zauważ ile na dzień dzisiejszy powstaje wątków w stylu "pomurzcie prosze" ;) Co bedzie potem? ;)

20.12.2007
08:27
smile
[100]

zbm [ I Herd U Liek Mudkipz? ]

jak to co będzie potem? patrz [67] :S i tekst om kulfonie

20.12.2007
09:02
smile
[101]

Gromb [ Generaďż˝ ]

bez zadan domowch? bez systematyki. kolejne usprawiedliwienie lenistwa. ale rowy tez ktos musi kopac. program i tak jest tak napiety ze wszystko leci sie po lebkach. edukacja to podstawa, a upadek autorytetow to inna sprawa. przeraza mnie ze kolejna wladza chce zrobic z mlodych ludzi cielakow glupich i niedouczonych. przeciez mlodzi ludzie to nadzieja na silna Polske, w nich cala nadzieja. Jeszcze bardziej przeraza mnie entuzjazm z jakim sie to spotkalo. Tepy tlum niewyksztalconych ludzi to swietny obiekt do manipulacji. Madrzy i tak beda sie uczyc i odrabiac prace domowe. cale zamieszanie to zwykla burza w szklance wody i wkrotce wszystko ucichnie. ot, taka ciekawostka.

20.12.2007
09:29
[102]

Eselerin [ Pretorianin ]

Taaak...
Ja mysle ze zadanie domowe to jest forma mobilizacji dla uczniow aby sie wziac za "samoprzyswajanie" wiedzy.

Ciekawe ze potem w pracy zawodowej nic tak nie boli jak niewiedza...

20.12.2007
11:25
[103]

rrrr [ Euro 2008 Watcher ]

Właśnie pisze, ze szkoły bo jestem na lekcji informatyki :D

Czyli np. jak dzisiaj będzie mi nauczyciel chciał wstawić jedynkę z matematyki bo nie odrobiłem pracy domowej to nie może tego zrobić?

20.12.2007
11:58
[104]

Kronk [ Konsul ]

Hmm, poza art. 31 ustawy zasadniczej mamy też art. 70 tej że, który głosi w ustępie pierwszym:
Każdy ma prawo do nauki. Nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa. Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa.

"Szkoły nadając obowiązek odrabiania prac w domu ograniczają bezprawnie wolność osobistą ucznia. Żaden regulamin czy statut szkolny, a nawet rozporządzenie ministerstwa nie może tego zrobić."
A gdzie tu ograniczenie wolności zakazane przez konstytucje? Jest chociaż jakaś prawna sankcja za brak zadania domowego? :P
Nie chcesz - nie robisz. Co najwyżej uczeń będzie kiblować w jednej klasie w różnych placówkach do 18 roku życia i po sprawie.

Na podobnej zasadzie należałoby by uznać, że jakakolwiek np. umowa o pracę ogranicza wolność. Dlaczego jakiś kawałek papieru ma upoważniać pana Y do wydawania poleceń panu X. Umowa to nie ustawa ani konstytucja, nie może ograniczać niczyich wolności :)

W moim przekonaniu należałoby zrezygnować z obowiązku szkolnego jako takiego. Powszechna i przymusowa edukacja na różnych szczeblach aż do uniwersytetów doprowadziła do tego, że produkuje się magistrów taśmowo. Masa równa w dół i w efekcie poziom studiów akademickich znacznie się obniżył. Równamy powoli w dół do poziomu "europejskiego".

20.12.2007
12:15
[105]

planet killer [ Centurion ]

HAMSKIE SZKOŁY!!!!!!!


PS:poziom inteuktualny tego postu jest niski

20.12.2007
12:18
[106]

Chacal [ Senator ]

Faktem jest, że praca domowa będąca obowiązkiem dla wszystkich nie ma sensu. Powinni ją robić przede wszystkim kretyni piszący "wogle" i im podobni, a reszta niech ma wolne, jeśli na to zapracuje. Co więcej, jeśli ktoś jest geniuszem matematycznym, a na geografii dostaje same pały, to po co ma tracić czas na matematykę - niech w tym czasie odrabia zadane mu (i tylko jemu, a nie całej klasie) prace z geografii.
Ja tak miałem na polskim w liceum. Byłem zwolniony z pisania większości wypracowań i szczerze sobie to ceniłem, bo nienawidzę lania wody o tym jak to ja podziwiam Mickiewicza czy alkoholika Reymonta.

Drogie dzieci, nie mówcie tylko, że jesteście przeciw łamaniu prawa i konstytucji, bo rzygać się chce na widok takiej hipokryzji.

20.12.2007
13:00
[107]

Richard_Hamond [ lubię .T.o.p..G.e.a.r. ]

Chacal--->masz rację. Powinno byc tak, że tylko rozrabiali i ci co mają gorsze stopnie np. z fizyki niech robią zadania domowe. A niech reszta ma wolne.

20.12.2007
13:02
[108]

.fakenickname [ Chor��y ]

Na życzenie Gromba i innych piszących o systematyce i zbawiennym wpływie pracy domowej na nasz poziom intelektualny i przyszłe życie:

Gerald LeTendre oraz David P. Baker (odsyłam do Google) już kilka lat temu odkryli, że kraje cieszące się dobrymi wynikami uczniów takie jak Japonia (!), kraje skandynawskie nie zadają wielu prac domowych, wiele szkół w ogóle z nich zrezygnowało!

Na domiar złego - kraje, w kórych uczniowie są słabsi, są znane z zawalania uczniów pracami domowymi - zbadane przez naukowców to m.in. Grecja, Tajlandia czy Iran.

Badacze z The Penn State dodatkowo zauważyli, iż nie ilość prac domowych zadawanych uczniom wpływa na ich przyszłe osiągnięcia a to jak nauczyciel je dobrał do ucznia oraz to w jakim stopniu wspierał podopiecznego w ich wykonaniu.

LeTendre twierdzi, że zamiast zarzucania uczniów wydrukami i kserówkami nauczyciele powinni zacząć myśleć "dlaczego zadaję mu tę pracę? co może z niej wyciągnąc?".

Japońskie dzieci nie mają zbyt wiele prac domowych, ale większość uczęszcza na dodatkowe zajęcia pozaszkolne, które pomagają im rozwijać się w wybranych kierunkach.

Naukowcy, jeszcze na początku ubiegłego stulecia byli zgodni co do tego, że wartość pracy domowej jest bardzo niska. Ponadto zauważali jej destrukcyjny wpływ na życie rodzinne, duży stres u uczniów oraz brak czasu wolnego.

Brian Gill potwierdza, że w roku 1901 w całej Kalifornii prace domowe były ZAKAZANE aż do klasy 8, wiele szkół w innych częściach USA miało podobne podejście.

Prace domowe wróciły do łask dopiero po II WŚ, kiedy to Ameryka miała olbrzymie parcie na konkurowanie z Sowietami, potem Japończykami, czy teraz Chińczykami lub Hindusami.

Głównie z tego względu obecnie tak popularne jest stwierdzenie, że prace domowe są potrzebne i czym ich więcej - tym lepiej, twierdzi Gill.

Źródła: Internet, Washington Post.

20.12.2007
13:07
[109]

Tomal_P [ BRAK STOPNIA ]

ja tam z czego co pamiętam odrabiałem anglik a inne się spisywało (anglik też czasam spisywałem). Szkoda czasu było mi poświęcać na np. biologię, która wogóle mnie nie interesowała!

20.12.2007
13:18
smile
[110]

Raziel [ Action Boy ]

Vader --> nie bój się o moją wyobraźnię. Pomyśl. Zadania domowe są na ocene, nie wiem jak to u Ciebie było, ale mnie często z zadań sprawdzano. Fakt faktem, rzadko je odrabiałem;) ćwicząc jak mówisz zręczność na przerwie, aczkolwiek poczucie, że "coś trzeba zrobić na jutro" jest dosyć cenne nie uważasz? zwłaszcza wśród młodzieży, bo przecież za czasów podstawowki o przyszłości się nie myśli. Myślenie "jest luzik, idę grać w nogę na dworze, jutro na lekcji sobie pośpię, a uczyć będę się dopiero do sprawdzianu" tylko doprowadzi do powiększenia się dystansu między uczniami z wrodzonymi zdolnościami, a tymi którzy po prostu chcą zdać...
Systematyczność moim zdaniem jest jednym ze sposobów na sukces, a i myśl że "cholera, jutro będą sprawdzać..." dodatnio wpływa na motywację. Widzę to zwłaszcza teraz, gdy jestem na studiach i codziennie się relaksuję, a potem zakuwam 24 h do kolokwium;P

Koniec końców - komu to szkodzi? sprytny uczeń i tak znajdzie sposób żeby obejść system;) Widzisz? to kolejna zaleta - prace domowe wpływają na kreatywność;)

20.12.2007
13:29
smile
[111]

Gromb [ Generaďż˝ ]

Japonia, kraj o tak specyficznej kulturze i praktycznie kastowości. o szacunku do nauczyciela i itd itp. i Polska gdzie uczeń podchodzi do nauczycielki po zajeciach i pyta ją czy sprawdzi jego notatki z lekcji, a ta zdziwiona odmawia i slyszy: to chu...j, j..b sie na ryj (prawdziwe zdarzenie a propo). Bardzo tutaj pasuje (jak kulą w płot).

24.12.2007
14:49
[112]

alpha_omega [ Senator ]

Vader ----------->

Oj bredzisz, strasznie bredzisz. Co ma przeładowany program do obowiązkowych prac domowych? Nic. Nie prace i ich obowiązkowość są problemem, problem leży zupełnie gdzie indziej. Cała Twoja argumentacja pada, bo mija się z zagadnieniem.

Prace domowe są niezbędne, a właśnie matematyka jest tutaj znakomitym przykładem. Matematyki, fizyki, ogólnie przedmiotów ścisłych uczy się poprzez rozwiązywanie problemów, a nie bezmyślne zapamiętywanie wzorów. To zastosowanie wzoru, jego użycie do rozwiązania konkretnego problemu, rodzi realne rozumienie.

Wnioski, spostrzeżenia, nowe zastosowania, zależności ujawniają się w działaniu. Wie o tym każdy korepetytor z matematyki - dlatego zadaje setki zadań na tydzień. Zresztą jest to fakt powszechny - pisać też się nie nauczysz głęboko i składnie jeśli samodzielnie nie przemyślisz i nie ujmiesz w słowach pewnych zagadnień i to nie raz, ale po wielekroć i z zróżnicowaną materią problemową.

Faktu, że spisywanie prac domowych przez pewnych uczniów stawiasz jako argument przeciwko sensowności tych prac nie skomentuję. Sam wiesz, że wygadujesz bzdury.

Dlaczego powinny istnieć prace domowe w dodatku obowiązkowe? Odpowiedź jest prosta - bo dojrzałość emocjonalną osiąga się dopiero w wieku studyjnym.

24.12.2007
15:02
[113]

alpha_omega [ Senator ]

PS.

Bierne skojarzenia są istotą rozwoju rozumienia matematycznego w danym dziale i w ogóle. To działanie kształtuje formy myślowe - próby ich wypracowywania za pomocą spekulacji nad wzorem rozpisanym na kartce kończą się chaosem myśli i destrukcją intuicji matematycznej, prowadzą do nieporadności intelektualnej w danym przedmiocie, do skostnienia pojęć.

Świetnie tę myśl wyraził J.Conrad:

Na początku pragnę stwierdzić, że brak mi tych górnolotnych darów wyobraźni i słowa, które pozwoliłyby memu pióru stworzyć dla czytelników postać człowieka, który rosyjskim obyczajem nazywał siebie Cyrylem, synem Izydora - Kiryła Sidorowicza Razumowa.

O ile nawet posiadałem kiedy tego rodzaju zdolności w jakiejkolwiek żywej formie, to zostały one już dawno zduszone przez mrowie wyrazów. Wyrazy, jak wiadomo, są wielkimi nieprzyjaciółmi rzeczywistości. Przez wiele lat byłem nauczycielem języków. Jest to zajęcie, które w końcu staje się zgubą dla tych skromnych zasobów wyobraźni, spostrzegawczości i intuicji, jakie mogą być udziałem przeciętnego człowieka. Dla nauczyciela języków nadchodzi czas, kiedy świat wydaje się siedzibą mnogich słów, a człowiek po prostu gadającym zwierzęciem, niewiele ciekawszym od papugi.


Joseph Conrad - W oczach zachodu

24.12.2007
15:06
[114]

kornel13 [ Pretorianin ]

mam nadzieje ze to ustanowia

24.12.2007
15:20
[115]

alpha_omega [ Senator ]

Niczego nie ustanowią, bo na szczęście to wynurzenia internautów: rzeczników-samozwańców. Nie mają one żadnego znaczenia.

Problem nie leży w fakcie zadawania prac domowych i ich obowiązkowości, ale treści tych prac i ilości. Szerzej - problem leży w samym stylu edukacji i kompletnym upadku kształcenia kadr nauczycielskich. Natomiast twierdzenie, że np. zadawanie zadań domowych z matematyki mija się z celem jest bełkotem niewydarzonych myśli.

Wystarczy przyjrzeć się edukacji XIX wieku - wieku o największych osiągnięciach naukowych i edukacyjnych. Myślisz, że nie zadawano wtedy prac domowych? Zadawano, tylko z głową, a nie na odwal, aby tylko coś zadać. Starano się je ograniczyć do minimum, a naukę skupiać na rozwoju talentów i umiejętności, a nie suchej wiedzy dla wiedzy. Ale jednak prace domowe były zadawane - pod ucznia.

29.01.2008
20:38
[116]

sowinskiryjswinski [ Pretorianin ]

Ale sie dzis wkurzylem. Mam lekcje od 8 do 16 caly tydzien oprocz piatku, liczac z dojazdami to o 6 wstaje o 17 wracam. Baba dowalila mi z polskiego pracy na 4 godziny (czytanie ze zrozumieniem plus zaznaczyc cytaty w lekturze w sumie zeby to zrobic musze czytac mase stron od nowa + sporzadzic streszczenie lektury w punktach). z ciekawosci patrze na plan lekcji mojej szkoly a ona ma zajecia codziennie od 8 do 11, najdluzej do 12... sory, ale jakos juz do mnie nie przemawiaja te jej gadki, ze my to mamy luz a ona ma ciezko, jak jest wprawiona to wszystko z klucza sprawdzi dosc sprawnie, nawet liczac, ze codziennie by sprawdzala 5 godzin prace domowe co jest nierealne bo wiekszosc sprawdza na lekcjach to i tak ma mniej roboty niz my smiech.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.