LechuMaster [ Centurion ]
Obserwacje pleśniaka przez 14 dni :)
witam :) potrzebuje informacje na temat obserwacji plesniaka przez 14 dni :) przyjaciele pomozcie :):) prosze :)
szuru-buru [ The Outsider ]
Idealny poradnik typu "zrób to sam"
LechuMaster [ Centurion ]
szuru-buru ------------> mam ta strone.. ale nie mam tych obserwacji zapisanych bo zapomnialem.. zaraz opisze reszte i mam nadzieje ze mi pomozecie
LechuMaster [ Centurion ]
Plesniak ten byl robiony w temperaturze pokojowej z duza iloscia wody..
pozniej 2 kawalek w lodowce.. 3 w temperaturze pokojowej bez wody.. i 4 kawalek ostwietlony z duza iloscia wody.. :)
jak opisac takie obserwacje? jak to moglo wszystko sie przemieniac i w ogole?? jak zachodzily te wszystkie procesy? moze ktos z Was to wie :)
szuru-buru [ The Outsider ]
Obserwacje się robi samem, na tym polega praca domowa. na tym forum raczej nie uzyskasz pomocy, proponuje forum biologiczne albo porostu zacząć hodować go na własną ręke.
Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]
Dzień pierwszy :
Piątkowy wieczór,jak zwykla wpadają koledzy.Wypijemy jakieś piwko,zamowimy pizze itp.
Dzień drugi :
Krzysiek dojada pizze ale mówi,że zostawi nam jeszcze trochę.
Dzień trzeci :
Niedziela,trzeba by było posprzątać ale jako że jest niedziela,trzeba dzień święty święcić. Kumple wracają. Zostało jeszcze pół pizzy.Nadaje się do odgrzania.
Dzień czwarty :
Poniedziałek - możnaby wreszcie wytrzeźwieć ale obowiązki wzywają.Burdel jakoś się później posprząta.Zjadłbym coś... Może jest jeszcze pizza w lodowce? Nie ma,szkoda... Trzeba lecieć na zajęcia.
Dzień piąty :
Wtorek - no to może w końcu posprzątać?
Jakoś idzie, w pokoju obok otwieram szafkę i widzę opakowanie po pizzy.Znalazła się!!
Ktoś dzwoni do drzwi,to kumpel z mojego miasta.Wychodzimy na piwo.
Dzień szósty :
Środa - znowu się budzę na kacu,nie idę na zajęcia bo jest godzina 13.Trochę późno...
No to może w końcu posprzątam bo mam już dosyc potykania się o puste butelki.
Coś zalatuje z pokoju obok.Później się tym zajmę.
Dzień siódmy :
Czwartek - Byłem na zajęciach,posprzątałem w kuchni,smród z pokoju obok staje się coraz bardziej zauważalny.Co za cholera? Idę do pokoju i szukam żródła zapachu.
BACH! Leżę,zapomiałem we wtorek zamknąć szafki...
Dzień ósmy :
Piątek - znajomi znowu do mnie wpadają.Koło godziny 23 Krzysiek oznajmia,że pada z głodu.
Ja,dość dobrze wstawiony i mający nadzieję,że wpakuję kumpla w coś śmiesznego,zalecam mu znalezienie czegoś do jedzenia w pokoju obok.
Po 20 minutach Krzysiek wraca zataczając się ze śmiechu - znalazł pizze.
Skąd ona się tam wzięła?
dzień dziewiąty :
Sobota - jak zwykle dzień po,zmuła i kac.Krzysiek leży w kącie z wiaderkiem pod pachą.
Zjadł pizze,nie dał za wygraną...
Ponoć była z grzybami... ale ja już nie chcę o niej myśleć tylko o pokoju obok w którym znowu coś śmierdzi...
Asmodeusz [ Senator ]
Myslalem, ze wy tu o cieście gadacie :(
LechuMaster [ Centurion ]
Herr Flick ----------> bardzo dowcipny jestes.. ale jakbys nie zauwazyl to nie napisales w tym watku ani jednego zdania na temat jaki mnie interesuje.. ;/;/;/;/