GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ludzie ze wsi są tymi gorszymi?

18.07.2007
08:41
smile
[1]

Jogurt [ Saladin ]

Ludzie ze wsi są tymi gorszymi?

To jest jakiś pie*****ny koszmar, godzina 7:00 rano i nap*******ją dwie kosiarki i podkaszarki, za pół godziny zaczyna im wtórować jakiś poj**us z wiertarką, po chwili dołącza się jeszcze jeden pajac złota-rączka... MAŁO KU***A TEGO, GOŚĆ NADE MNĄ ZACZYNA NAPIE****Ć MŁOTEM W ŚCIANĘ. No wszyscy się remontują gdy ja chcę spać!

Dziękuję za uwagę, już mi lepiej, jak na 2h snu. Znikam z miasta jak najszybciej.

18.07.2007
08:42
smile
[2]

stanson [ Szeryf ]

Cisza nocna obowiązuje od 22:00 do 6.00. Kultura całą dobę :)

Też coś poremontuj, może Ci się zrobi lepiej :P

18.07.2007
08:44
smile
[3]

Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]

A mieszkałeś kiedyś na wsi?

4 rano kogut zaczyna pianie.
5 rano dojone krowy zaczynają muczeć.
5:30 rano świnie zaczynają jeść śniadanie wydając różne odgłosy.
6 rano wszystkie konie traktory i kombajny ruszają w pole.

Miłych snów.

18.07.2007
08:44
[4]

Jogurt [ Saladin ]

Dlatego nie próbuję im wyperswadować ręcznie tego, że za chwilę pójdę spać i mają się pozamykać.

Jecyk - Combo Kogut+trzy traktory nie jest porównywalnego do tego co dzieje się u mnie za oknem.

Jestem człowiekiem tolerancyjnym i wiele potrafię wytrzymać, ale dziś chciałem się tylko wyspać.

18.07.2007
08:44
smile
[5]

Promyk [ moonshine ]

na wsi będziesz jęczał na koguta, na to, ze o 5 trzeba wydoić krowy:P

Więc wiesz - takie cuś raczej będzie Ci przeszkadzać wszędzie:]

Jeckyl - jako miastowy zapytam: Te cholerne koguty drą ryja już o 4?

18.07.2007
08:47
[6]

Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]

Jogurt--> Jedź na wieś na 2 tygodnie to pogadamy :)

Promyk--> Jep. :)

Edit:
Jogurt-->Dolicz do tego wszystkiego psy i koty, które drą ryje przez calutką noc :)

18.07.2007
08:50
[7]

Jogurt [ Saladin ]

Jeckyl - Uwierz, bywałem na wsi jako dzieciak dość często i w porównaniu z tym co dzieje się na moim osiedlu latem wieś jest rajem. Może tylko ja mam takich poj****ych, wiecznie niewyremontowanych sąsiadów?

18.07.2007
08:54
[8]

Loon [ Panicz ]

Doh, doh. Ja to mam nad sobą takich sąsiadów, że głowa mała. Zresztą pisałem kiedyś na forum, ze ciagle przychodza cos pozyczac i to ostro kuriozalne rzeczy, ostatnio koleś był i wziął dwie gry w folii (!) i powiedzial, ze odda za 2-3 dni, a trzyma drugi miesiąc. A jak ostatnio pozyczyl to trzymal pol roku i oddal całą upieprzoną jakimś pasztetem czy kij wie co ;|

Poza tym sa bezczelni, halasujacy, caly blok slyszy jak ida po schodach :). Jak mieli malego dzieciaka to chodzik napierdzielal swiatek piatek, niedziela czy sobota w godzinach nocnych, ze sie tego sluchac nie dalo, ogolnie takich ludzi powinno sie wysylac na zeslanie...

18.07.2007
08:56
[9]

Łysack [ Mr. Loverman ]

jeckyl -> mieszkam na wsi, mam psa, kota i szczelne okna:) żadnych zwierząt hodowlanych, śpię sobie spokojnie do 13 jak tylko mam ku temu okazję i jedyne co mnie budzi to jak jakaś mucha lata mi nade mną tak jak dzisiaj:)

18.07.2007
08:56
smile
[10]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

A może twoi sąsiedzi pochodzą ze wsi?

18.07.2007
08:58
[11]

Jogurt [ Saladin ]

Cieszę się tylko, że sąsiedzi z góry się wyprowadzili. Mieli bardzo udane życie seksualne, tylko łóżko im skrzypiało. Szkoda, że musieli, jak normalni ludzie, eksponować swoje uczucie każdej nocy.

Macie ładny widok na pojebane osiedle, prosto z mojego okna. Wydaje się być takie sympatyczne i spokojne, co? Nic bardziej mylnego!

18.07.2007
08:59
smile
[12]

Molzey [ Pretorianin ]

Ehhhh, sąsiedzi.....
Ten co mieszka nade mną cierpi chyba na słoniowaciznę i skopytnienie kończyn dolnych. Koleś tak napieprza piętami chodząc, że niedługo chyba sobie od wstrząsów kręgosłup uszkodzi. I dobrze, może szlag go trafi.
Ja chcę na wieś....

18.07.2007
09:03
[13]

infostarter211 [ Pretorianin ]

Może im po prostu w mordę dać?

18.07.2007
09:03
[14]

albz74 [ Legend ]

Fajne ławeczki, zapewne duuużo piwa na nich wypito :D

18.07.2007
09:04
[15]

Jogurt [ Saladin ]

Ta, policja tu nie zakręca.

18.07.2007
09:08
smile
[16]

Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]

Łysack--> ;)

Masz szczelne okna nie masz zwierząt hodowlanych to i śpisz spokojnie :) A spróbuj przy takiej temperaturze jaka jest dziś pozamykać wszystkie okna szczelnie i spać :)

18.07.2007
09:11
[17]

Łysack [ Mr. Loverman ]

Jeckyl -> jak otworzę okna to robi się jeszcze cieplej:)

18.07.2007
09:11
[18]

X-treme boy [ Pretorianin ]

Jogurt - Ja mieszkam na wsi 5 km. od miasta,kogut mi nie pieje,bo nie mam.A jak pieje sąsiadom to przydaje się jakiś mocny pistolet na kulki.Krowy - włóż łeb w poduszkę i śpij delej.Albo leć po cieplutkie mleczko!U mnie krowy są na 2gim końcu wioski i mam spokój.Może przez to że są dojone około godziny 18;D

Jedź na wieś jak najszybciej...ja z tych samych powodów tu mieszkam 4 latka;).

18.07.2007
09:12
smile
[19]

Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]

Łysack-->To co Ty masz klimatyzację w pokoju czy w piwnicy masz pokój??

18.07.2007
09:13
[20]

frer [ God of Death ]

Wszystko zależy od tego jak się trafi. Ja na swoim osiedlu mam zazwyczaj ciszę i spokój. Nawet nikt imprez nie urządza wieczorami, więc nikt się też nie awanturuje, remonty od czasu do czasu się zdarzają, ale skoro sam czasem muszę się potłuc po ścianach to rozumiem kiedy inni to robią.
Co do mieszkania na wsi to może i fajnie tam jest, ale nie jeśli trzeba tam pracować. Miałem kiedyś wujka rolnika, który dosłownie przed 6 rano, jak choć trochę słońce świeciło, od razu wyjeżdżał w pole i robił do nawet 18-19 wyłącznie z przerwą na obiad. Za to mi się tam podobało, szczególnie jak spałem. W nocy zero dźwięków z pola, nie było świateł ulicznych wbijających przez okno. Idealne miejsce do odpoczynku. ;)

18.07.2007
09:14
[21]

albz74 [ Legend ]

Ja też mieszkam na wsi, mam szczelne okna i jak je otworzę to się robi cieplej :D

To FENOMEN dobrze zbudowanego domu. Jak mieszkałem w Ursusie w 7-piętrowym bloku to rok temu miałem w mieszkaniu 32 stopnie C - wszystko nagrzane do białości. Teraz mam w chacie 22 stopnie.

18.07.2007
09:14
[22]

Łysack [ Mr. Loverman ]

Jeckyl -> w pokoju mam gorąco - jakieś 25-27 stopni, ale na zewnątrz to już jest ponad 30, więc gdybym otworzył oprócz hałasu leciałoby mi cieplejsze powietrze do pokoju:)

18.07.2007
09:16
smile
[23]

siekator [ Król Rybak ]

Na komę jest pewien utwór powoli robiący coraz bardziej popularnym. Nazywa się 1000khz

18.07.2007
09:18
[24]

QamilekQ [ Pretorianin ]

Jeckyl - niezupełnie. Ja mieszkam na wsi żadnych krów i kogutów niema.Mam takie szczęście że nawet drogi niema gdzie by auta jeździły tylko kamienista z zaje****tymi dziurami.ufff..

18.07.2007
09:24
[25]

Kumavan [ Bad to the bone ]

@Jogurt

A co to za city, z którego uciekasz?

Mieszkania 50 m2 (dwa małe pokoje + kuchnia) na Ursynowie dochodzą do pół miliona złotych. Koszt wynajęcia takiego mieszkania to teraz ponad 2.000 zł / m-c. Za 2.000 zł miesięcznie można mieć kredyt na pół miliona i wybudować za to dom z dala od miasta.

18.07.2007
09:24
smile
[26]

dr. Acula [ Under cover of darkness ]

Dobry sąsiad to martwy sąsiad.

18.07.2007
09:26
smile
[27]

Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]

Panowie spokojnie :)

Ja mówię o sytuacjach ekstremalnych tak samo jak autor wątka :)

Przecież nie wszyscy sąsiedzi są tacy jak Ci Jogurta. I tak samo na wsi nie wszyscy maja świnie, krowy i koguty :) Po prostu tłumaczę, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :)

Pamiętajcie:
U sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona :)

18.07.2007
09:27
[28]

Jogurt [ Saladin ]

Kumavan - Mieszkam w małej mieścinie na podlasiu. Zambrów. Dziura totalne, mieszkają tu już prawie tylko stare baby dresy i ćpuny.

Jeckyl - Uwierz, wszystko jest lepsze niż mieszkanie na tak chorym osiedlu. Teraz gość chyba zęby sobie boruje, a drugi zbija kafle. Ogólnie osiedle z kulturą na wysokim poziomie, chyba jedne z bezpieczniejszych w mieście, ale remonty to tragedia.

18.07.2007
09:30
smile
[29]

Spiderman 3 [ Konsul ]

"Mieszkam w małej mieścinie na podlasiu. Zambrów. Dziura totalne, mieszkają tu już prawie tylko stare baby dresy i ćpuny. "

Ty się zaliczasz do których?

18.07.2007
09:30
[30]

hunt06 [ Konsul ]

Ja mieszkam na wsi i mogę troche opowiedziec jak to wygląda. Jeżeli chodzi o zwierzęta hodowlane wygląda to tak:
- kilka krów na całą wies,
- jeden gospodarz hoduje świnie.
I to wszystko.

Kosiarki - tylko to słychac na wsi (prawie wszyscy mają kosiarki).

Ostatnio zauważyłem że duzo ludzi się buduje, głównie są to miastowi, którzy mają dośc życia w miastach. A więc słychac odgłosy betoniarek itp.

Ale za to jest przyroda, zwierzęta (sarny, zające, bażanty, kuropatwy, ptaki drapierzne ).

18.07.2007
09:31
[31]

Vader [ Legend ]

Co tutaj dużo mówić? Cisza nocna ciszą, ale mimo wszystko trzeba pamiętać o jednym. Żyjąc w budynku zamieszkania zbiorowego to jednoczesne wyrażanie zgody na to, że ktoś może robić remont przez miesiąc, na koegzystowanie z sąsiadami, znoszenie ich zwyczajów, na konieczność kompromisowości w wybranych sytuacjach. Wolność Tomku, to dopiero w swoim własnym domku. A do tego droga bardzo daleka, wiele lat pracy. Ale być może warto?

18.07.2007
09:31
[32]

Jogurt [ Saladin ]

Spiderman - "Mieszkam w małej mieścinie na podlasiu. Zambrów. Dziura totalne, mieszkają tu już prawie tylko stare baby dresy i ćpuny. "

Czytać ze zrozumieniem w podstawówce nie uczą?

Vader - Warto, dzięki Bogu dziś wynoszę się na tydzień do Wasilkowa pod B-stokiem. Nie ma nic piękniejszego jak ten własny, wymarzony domek.

18.07.2007
09:37
[33]

Vader [ Legend ]

Jogurt --> I ja tak myślę. Choćby w myśl złotej zasady - lepsze własne, chociaż ciasne.

18.07.2007
09:46
[34]

Kozi89 [ Senator ]

Mnie obudził brat po 9, a niby mieszkam w mieście...

18.07.2007
09:47
smile
[35]

Axl2000 [ Hohner ]

tia...miasto...

dzisiejsza nocka: położyłem sie koło północy...zasnąłem w męczarniach (28C w pokoju). Okno otwarte, 0 przewiewu...godzina 1:30 darcie ryja zza bloku (mieszkam na 6 piętrze). Nawalone osiedlowe szczylostwo stwierdziło że usiądze na ulicy za moim blokiem i zaczną się drzeć, dzwonić po ludziach i ich wyzywać w środku nocy, chlac piwsko, rozwalać ławki itd. Łagodne zwrócenie uwagi przez okno żeby wypier...nie spowodowało większych zmian. Zamknięcie okna i jego rozszczelnienie też nic nie zmieniło, zamknięcie okna spowodowało że po 5 minutach się dusiłem. Gówniarstwo stwierdziło że dosyć koło 2:30...wtedy postałem chwile w oknie oddychając świerzym gorącym powietrzem i poszedłem spać, a że byłem już rozbudzony to z zaśnięciem trudno. Gorzej że w międzyczasie sąsiedzi z góry stwierdzili że noc jest od bzykania się i nikt nie bedzie słyszał wybryków no ale się mylili, przez godzine "oooch" "aaaach" "aaaaaaaa" "mmmmmm" i chrobotanie łóżka. Nie ma to jak głośne bzykanie przy otwartym oknie w totalnej ciszy, echo idzie na całe osiedle, plus z bloku obok muzyka zaczęła grać dośc głośno, nie ma to jak nocna imprezka :| Około godziny 3:30 padłem, wstałem o 7:00 (a w sumie zostałem zrzucony z łóżka przez psa który zawsze rano wskakuje na łóżko i mnie wypycha, na co ja mu pozwalam, niech sie psiuniek cieszy) jestem cholernie wyspany, pełen energii i zadowolony z życia...

18.07.2007
09:52
[36]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

Jogurt ===> Ale ci za to latem nikt nie zagląda do okien tak jak mi.

18.07.2007
09:54
[37]

Jogurt [ Saladin ]

Mieszkam na parterze, nie mam tak maksymalnej prywatności.

18.07.2007
09:56
smile
[38]

N2 [ negroz ]

Stanson - z tego co wiem to już dawno nie ma czegoś takiego jak "cisza nocna". Hałasować nie można w dzień jak i w nocy.

18.07.2007
10:00
[39]

frer [ God of Death ]

N2 --> Cisza nocna jest dalej. U mnie w bloku nawet wisi na parterze kartka, żeby nie hałasować od 22 do 6. Co najlepsze to nie jest w cale martwy przepis. Raz jak studenci wynajmujący jedno z mieszkań zaczęli imprezkę robić o 1 w nocy, czyli darcie ryja, muza na całe osiedle itp. to nie minęło 15 min jak był z nimi spokój. Bynajmniej nie przez przyjazd policji czy zwrócenie im uwagi. Po prostu jakiś życzliwy sąsiad wykręcił im bezpiecznik w piwnicy. To się nazywa społeczna odpowiedzialność. :D

18.07.2007
10:02
[40]

boskijaro [ Senator ]

Czasami błogosławię to że mieszkam na spokojnym osiedlu i żadnych imprez głośnych u mnie nie ma (czasami są w bloku za moim, ale spokojnie można spać) a osiedle pełne 10-piętrowych bloków :]

18.07.2007
10:08
[41]

N2 [ negroz ]

frer - owszem, nie ma

Jest w kodeksie prawa jedynie "zakłócanie porządku publicznego poprzez hałas". Nie ma pór dnia ani tym bardziej podanych godzin. Tak więc za hałas zbyt mocny możesz zostać ukarany zarówno w dzień jak i w nocy.

18.07.2007
10:10
[42]

Chupacabra [ Senator ]

ja tam mieszkam na prowincji i tez za cicho nie jest. Spokojna boczna uliczka domkow jednorodzinnych, ale dom dalej sasiad zorganizowal sobei takie amatorski warsztat samochodowy. No i tak wesolo i ciezko pracuje, najczesciej od 6tej rano.

18.07.2007
10:15
[43]

frer [ God of Death ]

N2 --> To nie jest przepis prawny, ale przepis spółdzielni mieszkaniowej. Każdy kto mieszka na danym osiedlu podpisując umowę o wynajem, czy wykupując mieszkanie, musi się podporządkować panującym tam regułom.

18.07.2007
10:18
smile
[44]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

Jogurt - Mieszkasz w Zambrowie? :D
To w takim razie musisz znać Arturzyka "Złodzieja Kurtek", byłego gitarzyste April.

18.07.2007
10:18
[45]

Ello997 [ Generaďż˝ ]

ja mieszkam na wsi i mam spokój:) nie mam żadnych swin, traktorów, krów itp..tylko gołębie i kury ozdobne..ale one mi nie przeszkadzają..mój sąsiad ma to samo co ja..a dalsi sąsiedzi mają krowy ale u mnie ich nie słychać:) i jest zajebiście:) śpie sobie do której chce:)

18.07.2007
10:22
[46]

Jogurt [ Saladin ]

Bullzey - Jasne. Mieszkał w bloku obok. Zresztą wypowiadałem się na ten temat w stosownym temacie.

18.07.2007
10:23
smile
[47]

dj4ever [ Czekam na LOST 4 ]

Jak ja się cieszę, że mieszkam na wsi...

18.07.2007
10:45
[48]

Kronk [ Konsul ]

Mieszkam w mieście, remonty budzą mnie rzadko, jak już to kosiarki raz na jakis czas w lecie. Ale ptaki.... te latające ścierwa mnie nienawidzą, to jakiś spisek.. innego wyjaśnienia dla orgii ćwierkania rano akurat pod moim oknem po prostu nie widzę :D

18.07.2007
10:45
[49]

N2 [ negroz ]

frer - więc adekwatnie do tego co napisałeś Policja nie może interweniować w przypadku złamania któregoś z punktów umowy wynajmu. (wykluczając hałas i zakłucając tym samym porządek publiczny wedle prawa). Spółdzielnia więc musi sobie jakoś radzić z takimi obywatelami i respektować każdy punkt umowy.

18.07.2007
11:16
[50]

Trael [ 24th MEU ]

Ja mieszkam w małym miasteczku. A raczej w jego bardziej "wiejskiej" części bo w centrum są bloki itd. Żadnych kur, świń, krów, najbliżsi sąsiedzi dwie działki dalej. Prawie sielanka gdyby nie fakt, że nad moim domem akurat jest jakiś korytarz powietrzny, w którym podchodzą do lądowania samoloty. Kiedyś było jeszcze spoko bo lotnisko było wojskowe i czasem śmigały tylko migi. Teraz za to zrobione cywilne i ciągle się robudowuje. Latają Lufthanzy, Air France i cholera wie co jeszcze. Najgorsze, że te pudła są wolniejsze i o wiele głośniejsze od migów. No, ale pomijając ten minus to jest idealnie. Nie zamienił bym tego na mieszkanie w mieście a miałem okazje pomieszkać sobie trochę w mieście więc wiem co mówię.

18.07.2007
11:17
[51]

Pladrowacz [ Pretorianin ]

ja sie tylko zapytam, co ma temat do treści postu autora :D

18.07.2007
11:31
smile
[52]

Dziki 10 [ ...:::BORN TO FLY:::... ]

Oj panowie,niema to jak wieś.Mieszkam na wsi,nie posiadam gospodarki i jest zajebiscie,cisza,spokój...kogut piał od sąsiadki to dostał z wiatróweczki i dalej jest spokój:)

A tak apropo...niema to jak popijawy na miejscowych stawach hodowlanych:)

18.07.2007
11:34
[53]

Egzorcysta Kuba [ Konsul ]

Ja gdy jezdzę na wakację do babci na wies spię do 10-12 i jakoś żadnych odgłosów nie słyszę xD

18.07.2007
11:39
[54]

Kompo [ aka dajmispokoj ]

Właśnie wstałem, obudzony nieustającą symfonią odgłosów elektrycznych kosiarek dochodzącą zza okna (wielkie koszenie osiedla!) oraz piekielnie denerwującym wyciem psa z góry (notabene na tych sąsiadów akurat nie narzekam, bo mieszka nade mną mój dobry kumpel, ale tego psa, to ja bym mu otruł ;)). Ale nigdy nie zamieniłbym miasta na wieś.

18.07.2007
11:42
smile
[55]

Dziki 10 [ ...:::BORN TO FLY:::... ]

Kompo>>>Po co truć...z wiatróweczki go :)

18.07.2007
11:42
[56]

Igierr [ Gwynbleidd ]

nie na każdej wsi jest tak jak Jeckyl napisał w 3 poście.
U mnie nic poza śpiewem ptaków i szczekaniem psów nie obudzi. Kombajny i traktory są daleko od mojego domu więc nic nie słychać. Kogut pieje ale nie tak głośno żeby się odrazu obudzić, A tak wogule to po całym życiu spędzonym na wsi można się przyzwyczaić do tego wszystkiego.

18.07.2007
11:43
[57]

wielebny_666 [ Konsul ]

heh miałem kiedyś problem z majstrem-złotą rączka_mam w dupie sąsiadów i mogę wszystko remontować kiedy mi się podoba - ale na każdego są sposoby wystarczy przez tydzień poprzykładać głośniki do podłogi i puszczać the prodigy od 6.00, po tygodniu mnie odwiedził i sobie wszystko grzecznie wytłumaczyliśmy (chyba mu się pobudka taka nie podobała - dodam że on wiercenia zaczynał o 5.30 rano) i od tamtej pory wiercił dziury z kolegami w ludzkich porach :)

18.07.2007
11:51
[58]

SuddenDeath [ Pretorianin ]

No wlasnie nie ma to jak kosiarki 7:45 u mnie wczoraj sie zaczelo a skonczylo sie o 14.Albo w łikendy stanie ci kurwa 5 tlukow pod blokiem 2 3 w nocy cisza kompletna a oni rozmawiaja sobie wszystko slychac dra sie, smieja bo popili poprostu Dzien Swira

18.07.2007
11:51
smile
[59]

KOLOSrv [ SiedzącY O ŚwiciE ]

Ja mieszkam w zadupiastym mieście, który nie jest na tyle duży ani bogaty żeby pokazywac go na mapie od pogody ;] i na tyle mały żeby nazwach go wiochą, mieszkam w domku jednorodzinnym z widokiem na panorame owego miasta (promień widzenia 180*, odległośc ~3km):P jak spoglądne niżej widzę ogródek, a co do sąsiadów to mam też nienajlepszych, na przeciwko mam tzw. buraków, o których szkoda gadac, na prawo mieszka jakaś babcia z bratem i 3 pojeba***i psami, która ostatnio mówiła, że nasza rodzina ich szpieguje O_o, tylko na prawo mam bardzo fajnych sąsiadów, którzy zawsze są pomocni, nawet wczoraj sąsiad (mechanik)przelazł przez płot i poradził ojcu jak naprawic samochód:) W sumie jestem szczęśliwy, że tu mieszkam, cisza, spokój, wiadomo, że od czasu do czasu chodzą kosiary, albo burak wstaje o 6 rano żeby odgarnąc śnieg na jego "tarasie", albo te pieski sąsiadki skrzeczą na mnie jak tylko wyjdę na ogród ale przynajmniej mogę spac w nocy i robic co chce, a na wieś nigdy bym nie wyjechał:P

18.07.2007
11:55
[60]

Fett [ Avatar ]

Jeckyl - byłeś Ty kiedyś na wsi ? xD Teraz większość wsi wygląda tak, że mieszkańcy dojeżdżają samochodami do miasta, do pracy :P

18.07.2007
12:17
smile
[61]

pablo397 [ sport addicted ]

ostatnio spie czesto na jednym z osiedli duzego miasta w bloku na 8 pietrze. teraz goraco to sie spi z otwartym oknem. i oczywiscie 7 rano i robotnicy na dole odpalaja mloty pnenumatyczne czy co tam maja i jazda. oczywiscie o 10 rano koniec i do konca dnia widze ich jak sobie siedza w cieniu i browarka spijaja. nie, za goraco zeby pracowac o 10 rano, trzeba wszystkie najciezsze maszyny odpalic rano :( a tak sie spiesza i tak fachowo to robia, ze juz drugi raz petla autobusowa, ktora pod blokiem remontuja nie zostala przyjeta do odbioru ze wzgledu na liczbe wad, ktore uniemozliwiaja sensowne korzystanie z tej petli (czytalem w gazecie lokalnej). takie to jest remontowanie w Polsce :/

na wsi w sumie mialem nie lepiej, pamietam, ze cale wakacje okolo 7 rano sasiad wlaczal pile tarczowa i cial stosy drewna opalowego na zime. dzien w dzien (poza niedziela) o 7 rano tak sie zabawial. a ze buc z niego byl to nic sobie nie robil z uwag mu zwracanych.


okazuje sie ze zlotym srodkiem jest mieszkanie na przedmiesciach gdzie mam maly domek i sobie spokojnie moge spac do ktorej chce, bo ani kogutow czy innych wiejskich aspektow i ani wiecznego zgielku setek samochodow i wrednych sasiadow mieszkajacych nad nami :)

18.07.2007
12:22
smile
[62]

Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]

Fett-->Byłem :) Ale na takiej prawdziwej :) Gdzie mieszczuchy jeszcze nie dotarły :) A siano dalej żnie się sierpem :)

Patrz post 27 :> i wszystko jasne :)

18.07.2007
12:33
smile
[63]

TiGeReK [ C.C. ]

Zambrow ? o.O o ja pierdziele centralnie wiocha xD kojarze tam kilka osob i wybacz ale sa to raczej idioci po calej lini :D (oczywiscie nie mowie ze to Ty =* bo Ciebie kocham i szanuje heuehueheue )

A co do temau mi sie zawsze marzylo mieszkac moze nie na wsi ale tak na obrzezu wiekszego miasta :) np mojego Kraka :P

A wogole widzisz nademna mieszka rodzina patologiczna, caly czas pija itp wiec domysl sie co ja mam nad glowa cale zycie xD

18.07.2007
12:39
[64]

Patrol_wcg [ Referent ]

Mieszkałem przez 5 lat w mieście (Czechowice Dziedzice). TRAGEDIA ... u sąsiada szczeka pies, u sąsiadki płacze dziecko, gdziś pod blokiem roboty drogowe, na drodze same tiry i tak w koło.

Obecnie od ładnych paru lat mieszkam właśnie na wsi :) ... Chce wyjść przed dom, posiedzieć ... wychodze - cisza i spokoj. Jedyna rzeczą która może przeszkadzać to jakiś tam samolot przelatujący ileś tam tysięcy KM nad głowa :P

Nie zamienił bym tego spokoju na NIC innego. Chce się wyszaleć ... jade do miasta :P

18.07.2007
12:44
smile
[65]

MR.MANIAK [ Senator ]

Sytuacja identyczna prawie jak w filmie "Dzień świra". Niestety trzeba się przyzwyczaić. Uroki mieszkania w blokowisku

28.07.2007
13:00
smile
[66]

Napalm_88 [ Legionista ]

Jogurt---> Gdybyś, zamiast bawić się w wojaka, zapisał się na jakieś sztuki walki, to nie miałbyś problemów tego typu. Weź przykład ze mnie, starszego kolegi. Myślisz, że ja się bawię w jakiegoś żołnierzyka z Zamborowskiej Grupy "Czegoś Tam" :-) (już zapomniałem, co to :D)?

28.07.2007
13:03
smile
[67]

domin12 [ JJuuNNiiOOrr ]

ja mieszkam na Wsi koło Poznania:)
i nie narzekam fajnie nawet:
żadnych hałasów,kogutów kwiczących rano:P

28.07.2007
13:05
[68]

Jogurt [ Saladin ]

Napalm - Nie jesteś moim kolegą i dla mnie możesz bawić się klockami w szalecie, internetowy bycie.

28.07.2007
13:53
smile
[69]

Napalm_88 [ Legionista ]

Jogurt---> No, nie zachowuj się jak panienka :-D. Coś ty taki obrażalski?? Zasugerowałem ci jedynie, że zabawa w "groźnego wojaka" nie sprawi, że sąsiedzi się ciebie przestraszą i będą grzeczni! Jeśli chcesz mieć sąsiadów pod pantoflem, żeby ci nie przeszkadzali, musisz potrenować np. Tae Kwon Do i wtedy z nimi porozmawiać. A takiego młodocianego żołnierzyka nikt się raczej nie przestraszy.

28.07.2007
13:58
smile
[70]

reksio [ Q u e e r ]

Nie tak dawno miałem kretyńską sytuację - pojechałem na koncert - z buta musiałem przejść przez jakąś wieś. Pięć minut i wyrasta przed nami dziesięciu, na oko, dresiarzy-karków: "Jesteście z miasta?", "Tak", "To wpierdol" :)
No rechot na maksa.

28.07.2007
14:01
smile
[71]

Napalm_88 [ Legionista ]

Reksio---> A co stało się dalej?

28.07.2007
14:06
[72]

LeBronJameS [ Konsul ]

Na Wsi Koguty wcale tak nie pieją to jest pokazane tylko w tv Kowy też nie muuuuczą zabardzo tylko troche jak są głodne a tak to caly czas spia świń nawet nie słychać bo se jedzą po cichutku i poźniej śpią a Jeden Traktor jak przejedzie raz na 2 godzini nic nie robi :/

28.07.2007
14:08
[73]

Yoghurt [ Legend ]

Buehehehe, Wasilków, stare dobre podlaskie Kansas. Niewiele się różni do zambrowa, tylko więcej ćpunów nieco, bo i dilerków całkiem sporo okolicznych. No, ale ładna jednorodzinna zabudowa się trafia.
Co nie zmienia faktu, ze to wiocha jak jasna cholera.



Jogurt-> Na sąsiadów jest milion sposobów, ale żaden nigdy nie jest skuteczny- mieszkasz w bloku, musisz się z wieloma rzeczami pogodzić. A podkładając sąsiadom świnie, staropolskim zwyczajem, raczej spokoju ciała i duszy nie uzyskasz.
Mieszkając pare dobrych lat w Bloku, gdzie kazdy (poza mną) miał jakiegoś posranego psa, który szczekał, gdy choćby mucha zaczęła latać po klatce schodowej, gdzie sąsiad z parteru pił borygo, a do sąsiada drzwi obok wpadali sobie na popitke ziomale, z wódeczką jako dodatkiem do remontu łazienki (trwającego, gdybym tak policzył ze 2 lata. A łazienke miał może 2 na 2 metry), nauczyłem się cierpliwości i wytrałości.




28.07.2007
14:18
smile
[74]

Ladylucia [ Centurion ]

Ha, ha, ha! A ja mieszkam jakieś 15-20 m od torów kolejowych, a obok przejazdów pociągi mają zwyczaj trąbić...

28.07.2007
18:37
[75]

Jogurt [ Saladin ]

Wasilków to wieś, ale dilerki większej niż w Zambrowie to tam nie uświadczysz. Nie wiem czy byłeś w Z-owie czy tylko słyszałeś o tym "mieście"... tu żyją prawie tylko dresy-ćpuny i kombatanci. W Wasilkowie i parę młodych, urodziwych dup się znajdzie.

28.07.2007
19:00
[76]

mineral [ Senator ]

Mieszkam na wsi, już nieźle rozbudowanej i coraz bardziej popularnej, na której jest tylko jedno gospodarstwo (mieszkam od niego ok. 60m). Nigdy w życiu nie słyszałem piania koguta czy muuuczenia krów. Jedyne co słychać to kosiarki, ale też nie tak, by mnie zbudzić ze snu.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.