GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ah ten wieczór kawalerski...

12.08.2002
16:34
smile
[1]

egnar [ Pretorianin ]

Ah ten wieczór kawalerski...

Ostatnio miałem przyjemność w takim uczestniczyć. Organizowany był w domu przyszłego świadka. Zaczęło się całkiem powoli – spokojnie – mała wyżerka, co nieco na gardło. Po paru godzinach zakończyły się dyskusje (całkiem już żywiołowe) i zaczęły się śpiewy typu „Na barykady ludu roboczy” oraz „O mój rozmarynie”. O jedenastej (pm) przyjechał specjalny „prezent” dla pana młodego – tancerka egzotyczna . Występ trwał 20 minut i był całkiem udany (pan młody niestety go nie pamięta – padł wcześniej). W końcu każdy po kolei zaczął się wykruszać (czyt. zasypiać)... Kiedy przytuliłem się do mojej kobiety, coś było nie tak - otworzyłem oczy... leżę na kanapie obok kumpla – uff – czas do domu. Wróciłem o godz. 6 (am), na pytanie mojej kobiety „jak było?” odpowiedziałem „ablublld...” i padłem. Następnego dnia do godziny 7 (pm) męczył mnie kac, ale warto było :)
Jeśli macie podobne doświadczenia – opiszcie.

12.08.2002
17:04
smile
[2]

Pamir [ Generaďż˝ ]

heh, na wieczorku kawalerskim jeszcze nie bylem, ale podobnie mam po prawie kazdej imprezie jak wracam do domu :) czyli "ablublld...” i padam.... hehe :) Pozdrowienia Pamir

12.08.2002
18:08
smile
[3]

Jarmira [ Pretorianin ]

Ja również jeszcze nie miałam okazji uczestniczyć w takim wieczorku:)))))). Bardzo chętnei posłucham relacji z takowych :)))

12.08.2002
19:37
[4]

piotr25 [ Pretorianin ]

No coż - standard czyli piwko, muzyka i PANIENKI !!!!!!!!!!!!!

12.08.2002
19:45
[5]

piotr25 [ Pretorianin ]

Szczególnie te ostatnie są miodziooooooooooo

12.08.2002
21:16
[6]

Satoru [ Child of the Damned ]

Tak, racja, mnie nie trzeba wieczorku ani nawet imprezy:) Wystarczy wieczorny wypad z kumplem na spacer:D

13.08.2002
07:54
[7]

garrett [ realny nie realny ]

byłem na kilku, z reguły wyglądały jak zwykłe imprezy w akademiku czyli morze alkoholu i zero jedzenia :). Jeden bardzo miło wspominam, gdzie spotkałem kumpli po studiach których nie widziałem z 2 lata, przyspiewki to normalka , standardowy repertuar jak :)) "W stepie szerokim" czy "Sokoły" , nawet nie wiedziałem że znam słowa :)) W połowie imprezy pojawiła się panienka, niestety nawet nie pamiętam jak wyglądała ;), kojarzę tylko że miała aż dwóch ochroniarzy, z którcyh jeden chętnie dołączył się do imprezy. W relacji jednej dziewczyny która przyjechała rankiem po swojego faceta wyglądaliśmy żałośnie, chyba się z nią zgodzę :)))

13.08.2002
09:10
[8]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

standardzik;)))

13.08.2002
09:19
smile
[9]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

a dlaczego wieczory panienskie sa takie grzeczne? ;) zadnego tancerza egzotycznego, zadnych przyspiewek ;) czas to zmienic ;P

13.08.2002
09:27
smile
[10]

garrett [ realny nie realny ]

Etko--> no właśnie dlaczego :)))) ?

13.08.2002
09:32
[11]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

garrett---> no wlasnie nie wiem :) ale powiem ze mnie to martwi- coz my kobiety musimy wziasc sie za lepsza organizacje ;)

13.08.2002
09:34
smile
[12]

Attyla [ Legend ]

Eeeeeee tam... ja wam powiem dlaczego. Poprostu kazda panna na takiej imprezie przede wszystkim zastanawia sie, czy nie zostawila zelazka wlaczonego, czy sasiadow nie zaleje i czy kwiatuszki podlane:-D

13.08.2002
11:25
smile
[13]

MEDE [ Legionista ]

oj.. tu się nie zgodzę .. byłam na wieczorku panieńskim ...i był pan tancerz egzotyczny. Oczywiscie pomysł zaproszenia tego pana był czysto spontaniczny... ale jakże sie opłacało..... tyle że my kobietki inaczej do tego podeszłysmy. Uśmiałysmy się niesamowicie, nawet co niektóre spadły ze smiechu z kanapy, gdyż wyobraźcie sobie sytuacje: Kobiety z drinkami siedzą gdzie popadnie a rodzyneczek podryguje w takt muzyczki.... jest już po całym spektaklu zmysłowego sciągania odzienia... ale zapomniał o jednym .... o skarpetkach.... Jakże wyglada - przystojny, dobrze zbudowany, opalony, a nie brakowało mu niczego tam i ówdzie.... jednym słowem rasowy męzczyzna ..... i skarpetki

13.08.2002
11:38
smile
[14]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Jeszcze weselej by było jakby miał skarpetki z podwiązkami :)

13.08.2002
11:54
smile
[15]

matchaus [ Legend ]

Etka --> Moja żonka była na wieczorku panieńskim niedalej jak w przeszłą sobotę.. Powrót nad ranem... Do łóżka musiałem holować :)))) W trakcie ciągnięcia przez pokoje jeszcze śpiewała... (ale CO! I JAK! :o) Prawdę powiedziwszy nie chciałem znać szczegółów :)))))

13.08.2002
13:19
smile
[16]

egnar [ Pretorianin ]

Moja kobieta też była na wieczorku - panieńskim. Alke tam było grzecznie dziewczyny tylko popiły, potańczyły i.. do domu. Jednak niem to jak prawdziwa sarmacka-męska hulanka - hulaj dusza, hulaj wola...

13.08.2002
13:21
[17]

griz636 [ Jimmi ]

po wieczorku panieńskim -------->

13.08.2002
16:31
smile
[18]

egnar [ Pretorianin ]

griz636 --> to mnie całkowicie zagiołeś LOL, BUAHAHAHA

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.