GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 580

09.08.2002
23:49
[1]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 580

Witamy w naszych skromnych progach :-)

Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła sie kolaborować z liczem Szamanem i służyc mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porzadku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś, obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała sie o fakt przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, ostatnio rozgląda się nerwowo wyczekując na moment kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się on także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu Tygrysek i rozgląda się jeszcze bardziej nerwowo niż mi5aser, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Kroku dotrzymuje Admirałowi Pellaeonowi niejaki Viti, który dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gościom oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego sub-nick sugeruje demona... ;) Nick Grzecha natomiast sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej ;-)
Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu przychodzi na zieloną herbatę, bo już wrócił z Japonii !!! (choć na pewno do niej już tęskni). Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Rankiem zjawia się też krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda też gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi sie od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;)
NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Yosiaczek zaś wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania...Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;)
AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona, za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :)
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-)
Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze dogrzewane, a latem klimatyzowane) .
"Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

09.08.2002
23:49
[2]

Pani Koszmarów [ Chor��y ]

1

09.08.2002
23:49
[3]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

09.08.2002
23:50
[4]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

nie dość, że Viti nie dał mi założyć nowej Karczmy, to jeszcze jakaś nowa osoba mi uniemożliwiła zakampowanie wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

09.08.2002
23:51
smile
[5]

Deser [ neurodeser ]

dziwiąty :)))) Poprosze piwo :))) i jakąś zakąskę bo zgłodniałem :)

09.08.2002
23:53
smile
[6]

Deser [ neurodeser ]

W zwiazku z tym, że obsługa i tak już myje podlogi i wygania wszystkich co się dobrze nie schowali to może cos mojego wrzucę :))))

09.08.2002
23:54
[7]

AK [ Senator ]

Tak przy okazji poruszania tematów pisarskich, może (z racji nazwy tego wątku) znajdzie się tu jakiś poetycki smok? Wczoraj do 3.30 siedziałem nad opowiadankiem w którym kluczową rolę (pod koniec) odgrywa pewna ballada. O ile potrafię wymyślić rozbudowaną akcję i jeszcze jakoś nadać jej zjadliwą formę to z pisaniem wierszem to u mnie zupełne dno, a że musi to być dobrze sklecone, z zachowaniem klasycznych średniowiecznych lub renesansowych stylów, i jescze opowiadać to co powinno, to... ech, odłożyłem to na czas aż znajdzie się ktoś kto bedzie w stanie pokonać takiego smoka literatury :)

09.08.2002
23:54
smile
[8]

Pani Koszmarów [ Chor��y ]

Muszę tu wyjaśnić pewną rzecz. Otóż mój podwładny pisał że jestem na urlopie. Już wróciłam i świetnie się bawię :) Niestety nie mogę dłużej posiedzieć w karczmie, obowiązki wzywają. Papatki :-))))))

09.08.2002
23:55
[9]

Deser [ neurodeser ]

Viti, Szaman - czyli Wy podrecznika do Amber RPG nie posiadacie ? a może ktos znajomy ??? Chyba bym pogral :)))

09.08.2002
23:57
[10]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...No proszę. A ja musiałem ostatnio udać się do Higher Beast. Nie lubię do Niej chodzić, bo mi zawsze jakieś zadanie bojowe wciśnie.

09.08.2002
23:58
smile
[11]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

hmm, czy mogę się zapytać kim jest Pani Koszmarów? ja jestem tu raczej od niedawna i nie mam zielonego pojęcia :-(

10.08.2002
00:03
[12]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ak - A wracając do ceny konsoli. Wręcz przeciwnie, to taniocha jak barszcz. Zobacz ile kasy musisz wydać żeby pograć sobie na kompie w najnowsze produkcje (płynna graficzka i średnia rozdziałka). Raz na ile lat kupujesz konsolę ? Raz na trzy. A ile razy musisz przez ten czas coś dokupywać do kompa ? Lepiej nie mówić. Gry na konsolę są trochę drozsze, to fakt. Ale o ile tak naprawdę ? O 100 - 80 zł. U nas konsole są tak mało popularne bo jestesmy jak zwykle 100 lat za murzynami. Na całym cywilizowanym świecie gra się na konsolach. Tylko nie u nas.

10.08.2002
00:04
[13]

Deser [ neurodeser ]

No, na mnie pora bo juz klawiature zachaczam oczami :) Dobranoc i trole na noc :)

10.08.2002
00:05
[14]

AK [ Senator ]

Viti - powiedz mi jeszcze że na konsoli można obrabiać pliki video, zrzucać sobie MPG z video i robić JPG ze scen, a chyba sobie kupię.

10.08.2002
00:08
[15]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ak - Przeciez ustaliliśmy że do pracy jest komp. A może tylko ja ustaliłem. Piotr - Pani Koszmarów to jest... Pani Koszmarów :-) Tak naprawdę to nikt nie wie kim Ona jest, po części jest moją szefową :-)

10.08.2002
00:12
[16]

AnankE [ PZ ]

reeetyy... a ja znowu w starej zostalam... Piotr---> oczywiscie, ze mozna grac w RPG mie bedac posiadaczem podrecznikow. Przykladem takiego gracza jestem ja sama (jedynie skserowana podstawka do AD&D). :-) Mam niewielki staz, jakies 1,5 roku. Z lekka nadgryzlam, bo tego nie mozna nazwac pelna znajomoscia 4 systemy. Nie grywam regularnie, chociaz moze sie to od wrzesnia zmieni. I musze powiedziec, ze nie ma lepszej zabawy niz ta niczym nieskrepowana gra wyobrazni! :-) Chociaz nie ukrywam ciagnie mnie, zeby bys posiadaczem podrecznikow. Niestety sa dwie przeszkody: kiepski angielski i brak funduszy. Jednak bez nich sie nie umiera. ;-)

10.08.2002
00:13
[17]

AK [ Senator ]

Viti - pytanie gwoli tego, że Office właściwie jest do pracy, a jest na konsolę, co mnie naprawdę swego czasu zdumiało.

10.08.2002
00:14
[18]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

Viti ano ciekawe, ciekawe czy w trakcie mojej przyszłej bytności w Karczmie dużo mnie jeszcze spotka tego typu niespodzianek? może np: jakiś potomek królowej Elżbiety i Władymira Putina?

10.08.2002
00:17
[19]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ananke - A ja nie mam podręczników, nie grywam w rpg i też jeszcze nie umieram. Przynajmniej w tej chwili jestem żywy ;-))))) Ak - To tylko kolejny plus dla konsoli.

10.08.2002
00:18
[20]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

AnankE nieskrępowana gra wyobraźni - hmm, czytałaś może "Mistrza Zagadek" Patricii McKillip ? a tak poza tym, to u mnie z funduszami tesh cieniuchno

10.08.2002
00:27
[21]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

hmm no cóż podsumujmy dzień dzisiejszy z mojego punktu widzenia: chciałem nową karczmę założyć - Viti mnie uprzedził chciałem na pocieszenie chociaż zakampować - Pani Koszmarów mnie uprzedziła może jutro będę miał więcej szczęścia Viti, AK, Deser, AnankE <--- kolorowych snów

10.08.2002
00:30
[22]

AnankE [ PZ ]

<tak na ucho do Piotra> Gratuluje Twojego pierwszego karczmianego przykampowania i nie pytaj sie dlaczego Ci gratuluje tylko pomysl. :-))) Deser---> oooo... czyzbys chcial poznac przyszlosc?! Oj, niebezpieczne pragnienia jak na smiertelnika! ;-))) W trosce o Twoj zacny zywot mam dla Ciebie cos bardziej bezpieczna alternatywe --------------> Mmmm... lubczyk! Lubczyk zawsze warto miec, wiec reflektuje. Ile bedzie kosztowac mnie szczypta? Bo zgaduje, ze zasyszony... ;-))))))))) Na mnie juz czas. Dobranoc aniolki.

10.08.2002
00:34
[23]

AnankE [ PZ ]

ajć... zapomnialam o alternatywie dla Desera! Argh.. ;-)) Sie poprawiem i zmykam. :-) Viti---> bo TY masz inne zboczenie! ;-)

10.08.2002
00:44
[24]

AnankE [ PZ ]

qrka, jezszcze sie raz wrocilam... ech ta nieumarla skleroza! : / AK---> z Twoim smoczym zadaniem z cala pewnoscia poradzilby sobie Rortjon, jeden z zalozycieli Karczmy. Ale czasowo jest nieobecny, chyba urlop.

10.08.2002
00:52
[25]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ananke - Wiesz, niechce nic mówić ale Pani Koszmarów jest pełnoprawnym członkiem karczmy ;PPP ...A nawet special guest :) ...Na mnie już pora i tak długo siedziałem w karczmie. Lecę do Szefowej, bo mi gdzieś nawiała. Dobranoc.

10.08.2002
01:09
[26]

Lindil [ WCzK ]

Witam wszystkich w ten wczesny sobotni poranek:) Słońce wprawdzie jeszcze nie wzeszło, ale weekend już się zaczął, więc nie ma sensu marnowaćgo na sen:) <- Zdanie dedykowane tym, którym dzień tygodnia robi teraz jakąkolwiek różnice;)

10.08.2002
01:22
smile
[27]

Yoghurt [ Senator ]

A ja powitam i pożegnam zarazem- chciałem tylko z czystego obywatelskiego obowiązku poinformowac, że nie będzie mnie przez najbliższe 7 dni w tym kraju, dlatego postanowiłem się pożegnac na cały tydzień z netem.... już mi oko lata :) Brrrr, cały tydzien bez siecie... No, ale cóż- tak czy siak- Żegnajcie na 7 dni, mam nadzieję, ze na 600 się załapię? :) Dobranoc państwu!

10.08.2002
01:24
[28]

Lindil [ WCzK ]

AK-> Opowiadanie? Pozazdrościć, zwłaszcza w kwesti akcji, z tym osobiście mam zawsze problemy. Niby pomysł tłucze się po głowie już z miesiąc, a fabuła wciąż pozostaje w 90% płynna:( Z amatorskiej ciekawości spytam, gdzie będzie można przeczytać Twoje dzieło po jego ukończeniu?

10.08.2002
09:42
smile
[29]

Pijus [ Legend ]

AVE! Dzis piekny dzien:))) Jutro ma byc jeszcze lepszy- jade wkoncu nad morze:))) PS.Wyciagam nas z czelusci 2 str.

10.08.2002
09:55
smile
[30]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Witam wszystkich :-) Ponieważ ostatnimi czasy nie patrzę na licznik postów, okazało się że ten wpis jest moim 8006 :-) Dlatego z okazji przekroczenia 8000 szampan dla wszystkich :-)))))))))))

10.08.2002
10:15
[31]

AK [ Senator ]

Ananke - Ach, co za szkoda... Szepnij jej słówko jak wróci, w końcu mnie JESZCZE nie zna ;) Lindil - na razie nigdzie, tylko na specjalne zamówienie. Przede wszystkim, po latach szukania ofia... ochotników, znaczy się, nie dowiedziałem się czy warto to komukolwiek pokazywać. Im więcej czytam swoje dzieła, tym bardziej jestem przekonany że historie się nadają, ale coraz bardziej wątpię czy mam dość umiejętności, aby je należycie przedstawić. Kiedyś wysłałem coś do Gildii (czy jakoś tak, taka strona fantasy-sf, teraz jej znaleźć nie mogę), ale była to jedynie któraś tam część z cyklu, a i teraz uważam że należą się jej poprawki w stylu. Co do pomysłów, nie martw się tym. Zbieraj je. Kiedyś może uzbierasz taką masę krytyczną, że sam zobaczysz... Sam rzadko kiedy układam coś w jeden dzień (są wyjątki), zwykle spisuję kolejne wątki historii i dosłownie nawet po paru latach wiążę je w kupę, aby pasowały nie tylko do siebie, ale i do wiodącej koncepcji.

10.08.2002
10:15
[32]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Witam wszystkich Piotr-->taka uwaga na przyszłosć - nie wdawaj sie w pojedynki magiczne z Szamanem. Nie masz szans ;-PPP A do RPG podręcznik nie jest wymagany, ale w takim przypadku w gronie graczy powinna być jedna osoba dobrze znająca jakis sytem. Inaczej będzie cieżko. Zawsze można sciagnąć w pdf po angielsku i przeczytać. Deser-->niestety nie miałem przyjemności zetknać sie Amber rpg. Ale chętnie bym sobie zagrał. Szaman-->to i tak lepiej ode mnie, bo na razie grałem tylko jedną sesje w ED ;-)) Ale ja mam zapleczę w postaci innych graczy, też napalnych, qwięc kupuję tylko jedną czwartą podręczników. Chyba, że jakieś na własny użytek. Jestenm zaskoczony. Viti i Arab wymienili kilka uwag i nawet sie nie poklócili. Jak widać FF łagodzi obyczaje ;-PP AnankE-->ale jak wspominałem Tobie wiecej nie potrzeba, bo masz styczność z erpegowymi napaleńcami, którzy wszystko wytłumaczą i jeszcze bedą szczęśliwi to robiąc ;-)) No i oczywiście gratulacje dla Vitiego!!!

10.08.2002
10:16
[33]

AK [ Senator ]

Lindil - i jeszcze słówko - z tego co już spisałem, jest to naprawdę praca na całe życie, więc nie wiem czy kiedykolwiek to skończę. Serio!

10.08.2002
11:07
[34]

Lindil [ WCzK ]

AK-> Myśle, że z ochotnikami najlepiej dać sobie spokój. Skąd możesz mieć pewność, że dana osoba zna się na rzeczy lepiej niż Ty? ;) Osobiście polecałbym wysłanie jakiejś części swojej twórczości na jakąś stronkęliteracką, na której możesz doczekać się w miare fachowych opinii. Jeżeli piszesz coś w stylu fantasy, możesz spróbować strony www.sapkowski.pl Jak sama nazwa wskazuje, jest ona poświęcona głównie publikacji fanfiction, jednak nie tylko. Ostatnio dobrze sprzedają sięrozmaite transwersje mitów arturiańskich;) Największym plusem Zony są komentarze, których zawsze dostaniesz przynajmniej kilka, w tym całkiem sporo sensownych. Miejscem nieco bardziej ogólnoliterackim jest Fantazin [www.fantazin.korba.pl]. Teksty oceniane są tam przez czytelników, ale tylko w punktach. Prawdopodobnie szerszych uwag można doczekać się ze strony redakcji. Podobnie jest w Esensji [www.esensja.pl], jednak z racji formy pisma, bardziej przypominającego zwykłą papierową gazete niż e-zina, czytelnicy nie mogą wyrazić swoich opinii bezpośrednio. A co do pomysłów, to mam nadzieję, że owej masy krytycznej zbyt prędko nie osiągne, gdyż wtedy najprawdopodobniej jedynie eksplodowała by mi głowa;) Tak siębowiem składa, że praktycznie każdy dotyczy czego innego i naprawdę trudno użyć kilku w jednym opowiadaniu.

10.08.2002
12:23
smile
[35]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hu, hu, huuuuuu Wita was, upsssss Was, jeden taki co to sie zapodzial. Zastanawiam sie ostro, czy wracac :-))) Hu, huuuuuuu

10.08.2002
13:02
[36]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...I dać takiemu dostęp do internetu w niedzielę ;-))))))) Witaj :)

10.08.2002
13:27
[37]

AK [ Senator ]

Lindil - do końca wypowiedzi - wierz mi, tak ci się tylko zdaje że nie poskładasz ich razem. Jak się nazbiera, potrzebna jest tylko mała iskierka, w rodzaju czegoś, co podpasi do każdego wątku i stworzy między nimi nitkę powiązania (no oczywiście jeśli jeden pomysł dotyczy sceny na górskiej przełęczy, a drugi - walki na okręcie, to jest to mało prawdopodobne). Ważne jest, aby znaleźć postać, która je sensownie połączy. Ale dość o tym, bo jak się rozkręcę, to nie dam wam spokoju - jak napisał Umberto Eco, najlepiej o pisaniu piszą ci co sami nie piszą nadzwyczajnych utworów... ;) A co do twoich propozycji - nie wiem, może spróbuję, ale mam uprzedzenia co do autorytetów i zawodowych krytyków. Nie to żeby jakiś mnie kiedyś zmieszał z błotem, na razie żadnego nie napotkałem na swojej drodze, ale to ludzie z wymaganiami, a ja, jak już ma pisać, to raczej dla zwykłych ludzi. Np. forma opisu zdarzeń to u mnie opis z retrospektywy od pierwszej osoby, i to jeszcze bardziej przypomina styl McLeana (styl narracji, ale tylko trochę), plus czasem do bólu dokładne wyjaśnienia zdarzeń (a czasem wcale ;) ), a że w fantasy są pewne kanony (którę lubię czasem łamać), no to taki nie będzie się zagłębiał w fabułę (bo zwykle i czasu na to nie ma), i nic mu się może nie spodobać.

10.08.2002
13:30
[38]

Kuzi2 [ akaDoktor ]

Yo ! :) Prosze piwo dla mnie i dla Vitiego (Viti stawia ;-P ) Viti-> Gratulacje ja z moimi 1666 sie chowam ;)

10.08.2002
13:37
smile
[39]

AnankE [ PZ ]

Dzien doberek. :-) AK---> niech to kaczka kopnie i swinia powacha, do mojego ostatniego posta wkradla sie paskudna literowka! Argh... Chodzilo mi oczywiscie o Rothona, a nie Rotjona <Rothon nie krzycz ;-)> Aha! I nie wiem jakiej jej mam szepnac slowko, bo jesli chodzi Ci o wymieniona przeze mnie osobe to jest owa persona ON, na 100% <no chyba, ze sie tak doskonale maskuje :-)))> O, o wilku mowa! Witaj Rorhonie-dawno-tu-nie-widziany. :-) Nie wiem czy zwrociles uwage na posta AK w tej Karczmie z godziny, 23.54?! Zobacz, moze Cie to zainteresuje. Viti---> a pewnie, ze jest. I nawet moze byc super extra special gosciem i brac udzial w kampowaniu. :-) ALE! Nie wtedy gdy jej podwladny zaklada Karczme, bo to kumoterstwo, prywata i zagrywka ponizej pasa. Znasz zasady karczmianego kapowania, wiec nie wlamuj sie do nich tylna furtka. ; P Piotr---> jeszcze slowa dwa o karczmianych zasadach. Pytales sie czy kto zaklada 600 Karczme. Wiec wyjasniam, ze okragle rocznice sa zakladane przez Karczmiarzy szczegolnie zasluzonych dla tego watku. 500 Karczme na ten przyklad zalozyla Holgan, ktora systematycznie najezdzamy w Toruniu i ktora o dziwo wciaz ma dla nas cierpliwosc godzac sie na organizowanie naszych zjazdow. :-) Shadow---> wiesz z tymi napalencami to jest tak, ze ja juz nie wyobrazam sobie zycia bez sesji RPG i jeszcze na dokladke zaszczepilam rpgowego wirusa wlasnej pociesze, bratu, bratowej i sasiadowi! Serio, serio!!! :-))))))))))

10.08.2002
13:51
[40]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ananke - Przesadzasz ;P Jest jedna zasada, nie ma żadnych zasad ;PP

10.08.2002
13:56
[41]

AK [ Senator ]

Ananke - Z góry przepraszam i jego i wszystkich jego znajomych, ale jak wspomniałem, nie miałem jeszcze przyjemności poznać :) Chodziło mi tylko, aby wspomnieć mu o literackim smoku ;)

10.08.2002
14:08
[42]

Lindil [ WCzK ]

AK-> Niestety, do połączenie V-wiecznej celtyckiej mistyczno-magicznej opowiści z, w zasadzie jedynie lekko zarysowanym, autorskim neverlandem lub konspiracyjno-arturiańsko-świętograalowym eposem, opiewajacym dzieje niemieckiego raubrittera-szulera oraz spiskową teorię powstania zakonu świątynnego w Jerozlimie, potrzebna będzie dość duża iskierka. Jeżeli połączyć to wszystko z widoczną na załączonym obrazku tendencją autora, do używania zdań o liczbie złożeń przekraczającej wszystkie rozsądne granice oraz okazjonalnych wtrentów humorystycznych w stylu lekkiego Pratchetta, widać wyraźnie, że iskiereczka takowa musiałaby nieść w sobie energię wystarczającą do syntezy jądrowej helu:) Perspektywę zaś wysłania gdzieś swojego tekstu niepotrzebnie demonizujesz. Z braku osobistego doświadczenia nie wiem jak jest w Fantazinie, ale ani w Esensji, ani na Zonie nie natkniesz się na stetryczałych krytyków zabójców, łaknących krwii młodych autorów, ani na fantastów-ortodoksów. Hyba, rze; popiżerz siem. Ótworem bes zkładó, ładó, ni, odrobiny, logiki;) Ale wtedy po prostu nie zostanie on umieszczony na stronie.

10.08.2002
14:19
[43]

AK [ Senator ]

Lindil - Twój przypadek jest wyjątkowo łatwy - nitką łączącą w twoim przypadku winien być czas - czyli zdarzenhie z przeszłości, mające swoje konsekwencje później (Morrel - bractwo róży - tam jest taki lekki wątek z wojującym kościołem). Naprawdę, pomyśl nad tym. Co do demonizowania - absolutnie się mylisz. Spróbować spróbuję, myślę już nad tym, jedynie nie chcę górnolotnych frazesów, bo ja nie jakiś tam Szekspir czy prozaik. Ale, zobaczymy!

10.08.2002
14:24
[44]

AnankE [ PZ ]

Bylam przed chwila swiadkiem pewnej rodzinnej scenki rodzajowej, z cyklu: jak byc dobrym rodzicem. Ojciec z dwoma synami,jeden gimnazjalista, drugi 5-6 klasa szkoly podstawowej, podchodzil do swojego samochodu i zauwazyl niezamkniete drzwi. Zwrocil sie do nich z txtem: "No i ktory, k****, przyglupy nie zamknal drzwi?" A pozniej mamy pretensje jaka to mlodziez dzisiaj schamiala, niewychowana i w ogole? : ///// Viti---> ja jedno widze! Zasady sa takie, ktore odpowiadaja Vitiemu. ; PPP AK---> no wlasnie zagadalam, ale jak sam widzisz rownie szybko wypadl co wpadl do Karczmy. Chyba trzeba jeszcze troche poczekac. :-)

10.08.2002
14:38
[45]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Twoje szczęście Ananke że zaraz wychodzę ;P Ps. W kwestii wychowywania dzieci już mnie nic nie zdziwi.

10.08.2002
14:38
[46]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

AnankE-->i tak trzymać!!! Doprowadzimy fo tego, że kazda rodzina w Polsce będie grała w RPG!!!! A co do kampowania. Mogą kampować wszyscy, ale i tak ja wygrywam ;-PPPP

10.08.2002
14:40
smile
[47]

pasterka [ Paranoid Android ]

witam !!!

10.08.2002
14:42
[48]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Witaj Pasterka. Napijesz się czegoś?

10.08.2002
14:43
[49]

pasterka [ Paranoid Android ]

pewnie, a co proponujesz???:)) a karczma bedzie w Poznaniu we wrzesniu??

10.08.2002
14:46
[50]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Co proponuję? Piwo, bo wiem gdzie stoi ;-))) A Karczma wydział Poznański na pewno bedzie. Co do reszty to sie zobaczy. Ja może się pojawię, może nie. Ale raczej nie ;-(((

10.08.2002
14:48
smile
[51]

Deser [ neurodeser ]

Dzień dobry - że tak ładnie powiem :) Deszcz mi leje za oknem a muszę skorzystać z roweru aby gdzieś dotrzeć :( Na MPK sobie nie mogę pozwolić :) W takim razie chwilę Wam poprzeszkadzam siedząc w kącie i sącząc piwo :)))

10.08.2002
14:52
smile
[52]

pasterka [ Paranoid Android ]

OCHRONA!!! Prosze wyprowadzic pana Desera, bo chce nam poprzeszkadzac!!:)) witam...

10.08.2002
14:53
[53]

Lindil [ WCzK ]

AK-> Tutaj doskonale pasuje takie motoryzacyjne powiedzonko: Jak chce się jeździć po Krakowie [Wrocławiu, Warszawie, Gdańsku... każde polskie miasto się nada;)], to Kraków [Wrocław, Warszawę itd.] trzeba znać. Podobnie jest z historią Europy, a ja, trzymając się samochodowej metafory, dopiero pieniądze na łapówkę dla instruktora zbieram:) Bractwo Róży? Zakon Różokrzyżowców - było coś takiego. Książkę niestety musiałem po paru rozdziałach oddać, skutkiem czego mętnie kojarze jedynie hasła. Morrel - to już niestety nie mówi mi absolutnie nic. Pomysł na połączenie wątku krucjatowego z początkami chrześcijaństwa na Wyspach Brytyjskich jest, pomijając oczywiście moje braki w faktografii, bardzo dobry, ale to jest już materiał na powieść. Zdecydowanie za wysokie progi jak dla mnie. Do górnolotnych frazesów osobiście nie jestem zdolny fizycznie i psychicznie. Kiedyś spróbowałem napisać coś poważniejszego, chociaż broń boże nie ocierając się o żaden patos. Po pierwszym akapicie dałem sobie spokój i wróciłem do zwykłego stylu. A na Zonie polecam lekturę tekstów Vejity, uznawanego tam za jednego z najlepszych autorów. Spróbuj znaleźć w którymkolwiek choć jeden podniosły wers;) AnankE-> Przesadzasz. Gdyby ten chłopczyk z 5-6 klasy mógł swemu rodzicielowi swobodnie odpyskować... To dopiero by była "scenka rodzajowa".

10.08.2002
14:56
smile
[54]

Deser [ neurodeser ]

pasterka - a niech mnie wyprowadzają :D tylko ostrożnie bo mam w wózeczku kilka bardzo artefaktycznych artefaktów na "A" :)))))

10.08.2002
15:01
[55]

pasterka [ Paranoid Android ]

Lindil --> Zakon Różokrzyżowców to była chyba jakas organizacja masońska lub masońskopodobna, która m.in. eksperymentowala z okultyzmem, ale moge sie mylic, bo tym wszystkim interesowalam sie 100 lat temu Shadowmage --> czemu nie wyjdzie we wrzesniu:(((

10.08.2002
15:15
[56]

Lindil [ WCzK ]

Pasterka-> Ksiązka o której wspomniałem, została mi wczoraj streszczona przez znajomego ["Święty Graal, Święta Krew" - nie znam autorów]. W czterech zdaniach, więc pewnie niezbyt dokładnie;) W każdym razie Jezus miał nie zginąć na krzyżu, a wyemigrować w okolice Prowansji i założyć rodzinę. Po paru wiekach jego potomkowie upomnieli się o swoje dziedzictwo, przyczynili się do organizacji krucjat i utworzenia Królestwa Jerozolimskiego, w którym chyba objeli władzę. O Różokrzyżowcach wspominano w tej samej książce, ale nie pamiętam już, w jakim kontekście.

10.08.2002
15:26
[57]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Pasterka-->bo w zasadzie mam cały wrzesień zajęty przez rózne rzeczy. Może mi sie uda wyrwać na dwa dni, ale sam nie wiem. Lindil-->czytałem. Autorów też niestety nie pamiętam, ale ksiażka jest świetna ;-))

10.08.2002
15:31
[58]

AnankE [ PZ ]

Lindil---> nie przesadzam. Dlaczego? Dlatego, ze jestem przekonana, ze juz niedlugo kiedy ten 5-6 klasista podrosnie odpowiednio, to w podobnej sytuacji odpowie ojcu: "No i co sie stary, k****, czepiasz?" A potem bedzie mial swoje dzieci i do nich bedzie wyskakiwal z podobnymi txtami, i jeszcze do swojej przyszlej zony, do sasiadow jak zwroca mu uwage, ze np. zachowuje sie za glosno, do pana na ulicy i tak dalej i tak dalej. Znasz to> Czym skorupka za mlodu nasiaknie...? Deser---> no i co z tym lubczykiem? :-) Viti---> alez mnie przestraszyles! ; PPP Witaj Pasterko. :-) Widze, ze szykujesz sie na Poznanski Zjazd pelna para. :-)))

10.08.2002
15:34
[59]

pasterka [ Paranoid Android ]

AnankE --> pewnie, ze sie szykuje tym bardziej, ze z powodu braku kasy nigdzie w wakacje sie nie ruszylam:(((

10.08.2002
15:39
[60]

Lindil [ WCzK ]

Shadow-> Jednak proponowana przez anonimowych autorów wersja wydarzeń wydaje się niezbyt prawdopodobna;) AnankE-> A jednak przesadzasz. Tatuś naprawdę musiałby się bardzo starać, żeby przebić to, co jego latorośl ma na codzień w szkole czy innej piaskownicy. Stara dobra "k****", która, jak mądrze prawi pan Ludwik Stomma, została nam przez Wszechmogącego dana, by inwokować jej imię przy każdej sposobności, odpada w przedbiegach.

10.08.2002
15:40
[61]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Lindil, Pasterka-->znalazłem ksiażkę w domowej bibliotece. Święty Graal, Swieta krew Michael Baigent, Richard Leigh, Henry Lincoln Wydawnictwo "Ksiażka i Wiedza" Warszawa 1994 Mi sie ksiażka podobała, chociaż nie wskazana dla osób wierzących. Ja to traktowaem jak ksiazkę s-f, bo większość danych autorów jest oparta na plotkach i domysłach oraz na połączeniu ze soba wielu faktów nadajace im inne znaczenie niż powrzechnie sie uważa. Niemniej ciekawie się czyta i początek ksiażki nie wskazuje na końcowe rozwiązanie.

10.08.2002
15:57
[62]

AnankE [ PZ ]

Lindil---> a jednak nie przesadzam, bo gdyby bylo prawda to co piszesz, ze nie wazne to co wyniesione z domu, ale to co zastane na zewnatrz, to 100% populacji musialoby, za przeproszeniem kurwowac przy kazdej sposobnosci. A jednak sie tak nie dzieje. To co najsilniej w nas zakorzenione jest wyniesione z domu. Zanim taki bajtel samodzielnie wyskoczy do piaskownicy czy szkoly to przez wiele lat (sredno 6-7) uczy sie pewnych przyzwyczajen w domu rodzinnym. I jesli te nawyki sa odpowiednio silne to swrodowisko z piaskownicy moze nagwizdac. Ja nie wyobrazam sobie zwrocic z jakims przeklenstwem do swojego dziecka. Swoich rodzicow nigdy nie okreslilam mianem "moi starzy", co wiecej nawet przez mysl mi to nie przeszlo. Bo tak mnie w domu rodzinnym nauczono. I szczerze watpie czy jestem jakims anormalnym wyjatkiem...

10.08.2002
16:07
[63]

AnankE [ PZ ]

Aha! Jeszcze jedno. Tak sobie czytam o tych Rozokrzyzowcach i krucjatach i cos mi to nie gralo. Wiec sprawdzilam. Rozokrzyzowcy to XVII-XVIII wiek, a krucjaty to przeciez glebokie serdniowiecze. Wiec to moze raczej chodzilo o Templariuszy? Albo ja czegos nie zrozumialam czytajac Wasze posty... hmmm... Shadow---> na podobnym zalozeniu, tj. ze nigdy nie miala miejsca jedna z podstaw chrzescijanstwa czyli zmartwychwstanie, opiera sie powiesc Ludluma " Manuskryp Chandlera" czy jak to sie tam pisze. Chociaz tez moglam pokrecic cos, bo wieki temu to czytalam. Jesli cos pokrecilam to sorki za moja nieumarla skleroze. :-) Pasterka---> ja tez sie gleboko zastanawiam nad przyjazdem, ale nie wiem czy zdolam sie wyrwac.

10.08.2002
16:21
[64]

Lindil [ WCzK ]

AnankE-> Odnoszę wrażenie, że jednak wcale spory procent populacji "kurwuje" przy każdej okazji. Bez przeproszenia w dodatku. A silne i głęboko zakorzenione nawyki, wyniesione z domu mogą czasami bywać niezdrowe. Fakt, na wulgarne towarzystwo możemy spokojnie nagwizdać. Tylko ono czasami może mieć fantazję odgwizdać z powrotem, a to już trochę gorzej. Natomiast jeżeli nie uważasz się za wyjątek, to powiedz, jak często bywasz w piaskownicy? Zresztą po co nawet z domu wychodzić. Ile razy Soul mówił, że gdyby nie ciągła praca moderatorów, to forum wyglądałoby "odrobine" inaczej?

10.08.2002
16:29
[65]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

AnankE-->tak, tylko ze Ludlum napisał to jako powieść sensacyjną, a ta jest ksiazka naukową. A co do społeczeństwa - dzieci juz w pierwszej klasie uczą sie "ciekawych" wyrazów i z upodobaniem ich używają, bo tak robia starsi koledzy. Nie mówie, że wszystkie, bo sam jestem przykładem osoby nie przeklinającej co krok(a przynajmniej nie w hardcorowym wykonaniu ;-PP) Zawdzieczam to mojej rodzinie, która jakkowiek niewiele mnie nauczyła ;-PP, ale zasady dobrego wychowania wbiła mi do głowy. Wnioskuję z tego, ze w inncyh rodzinach musi być inaczej, klnie sie przy małych dzieciach ustawicznie i nie daje sie odpowiedniego wzoru.

10.08.2002
20:23
[66]

Kuzi2 [ akaDoktor ]

Heja jest tu kto?

10.08.2002
20:49
smile
[67]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dobry wieczór, szanownemu Państwu:) Widzę, że w Karczmie panuje dzisiaj nastrój dyskusyjno-dogmatyczny i społeczno wychowawczy :) Nie będę próbowała, absolutnie, go burzyć i piwo krasnoludzkie, poproszę (zgodnie z "dogmatem", że w Karczmie nie zamówić nie wypada :)))

10.08.2002
21:04
[68]

Magini [ Legend ]

Dobry wieczór, ależ dziś był ciężki dzień. A mówią, że niemowlę przesypia większość doby ;--( Kto zagrał w totka? Do wzięcia 12 dużych baniek ;-) Jak wygram ja, to będę miała już tę część moich udziałów do tej Karczmy realnej, co ją z rothonem mamy zakładać. I za czas niedługi zasiedlibyśmy w Poznaniu we własnym lokalu ;-)

10.08.2002
21:07
[69]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ananke - To dobrze. Bo mnie się należy bać ;P Magini - Tylko 12 ? Gdyby było min. 20 to może bym zagrał, a tak to szkoda forsy na kupon ;)

10.08.2002
21:08
[70]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

witam wszystkich w chwili obecnej obecnych i nieobecnych ;-) wpadłem nie na długo albowiem jutro wyjeżdżam na tydzień a celowi mej podróży Rzym na imię ;-) co słychać?

10.08.2002
21:13
[71]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

Magini - gyrwasz w totka? kiedyś w LO na zajęciach z matmy nauczycielka kazała nam wyliczyć średnio na ile złotówek wydanych na kupony totolotka ile przypada złotówek wygranych (z uwzględnieniem oczywiście nie tylko szóstek ale również piątek itd) wyszło, że na 5,5 wydanych można dostać 1 zł

10.08.2002
21:16
[72]

AQA [ Pani Jeziora ]

Magini, niedługo losowanie :) Na chybił-trafił, czy jakieś swoje specjalne liczby skreślasz ? Piotr-Tolkien, miły cel podróży :) I sporo zwiedzania (pozazdrościć:)))

10.08.2002
21:19
[73]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

AnankE dziękuję za objaśnienia odnośnie rocznic i jeszcze Ci nie podziękowałem za krótką listę "emontikonek" jaką umieściłaś parę wątkow temu (--> wybacz, że ich nie używam, jak prosiłaś, ale po prostu nie spamiętałem wszystkich symboli) no i jeszcze jedno dziękczynienie - tym razem za gratulacje przykampowania (domyślam się, kim jest owa Pani Koszmarów ;-) )

10.08.2002
21:23
smile
[74]

Deser [ neurodeser ]

Dobry wieczór :) - ja tylko na jeden post bo idę się piwem raczyc na wrocławskim rynku :) czy jakoś tak :)))) Macie pozdrowienia i jak wrócę ???? To coś napiszę :D z gory za styl przepraszam :))))

10.08.2002
21:24
[75]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

AQA nie pierwszy raz jadę do Wiecznego Miasta (byłem tam jeszcze w zeszłym roku ;-) ) i wówczas to uznałem, że Rzym jest po prostu cudowny mam nadzieję, że we wrześniu uda mi się jeszcze znaleźć jakąś niezbyt drogą okazję na wyjazd do Londynu, ale obawiam sie, ze w tym przypadku nadzieja okaże sie matką głupich (no ale powiadają, że głupi zawsze ma szęście ;-) )

10.08.2002
21:30
[76]

AQA [ Pani Jeziora ]

Piotr-Tolkien, W Rzymie nie byłam i mogę się tylko domyślać klimatu, o którym mówisz. W Londynie, z kolei, byłam ładnych parę latek temu, w czasach, kiedy w Posce dopiero świtały myśli o "kulturze" zachodniej ( czyt. McDonald, metro, itp.), i samo miasto, jak i styl życia londyńczyków, zrobiły na mnie piorunujące wrażenie ( w szczególności Soho i "zjawiska" poruszające się po tamtejszych ulicach:)))

10.08.2002
21:31
smile
[77]

Magini [ Legend ]

Viti - a mi styka 12 baniek ;-)) AQA - i na chybił trafił i moje magiczne cyferki, które i tak nigdy nie są losowane, ale ja jestem do nich przywiązana i wierzę w moje przywiązanie ;-))) Piotr - grywam w totka przy takich kwotach. Kiedyś pomyślałam, że trzeba Panu Bogu dopomóc i choć kupon wysłać, a nie mieć wiecznie do niego pretensje, że się ma mało kasy ;-))

10.08.2002
21:35
[78]

Magini [ Legend ]

Piotr - eeehhhh, zazdroszczę Ci tego Rzymu. Byłam tam i mam nadzieję kiedyś wrócić. Wrzuć ode mnie grosik do fontanny di Trevi ;-))

10.08.2002
21:38
smile
[79]

AQA [ Pani Jeziora ]

O TOTKU (Dużym Lotku) przypominam sobie w niedzielę albo w czwartek, a w przypadku kumulacji boję się tych tłumów przed kolekturami :))

10.08.2002
21:42
smile
[80]

Magini [ Legend ]

AQA - mnie też te tłumy odstraszają, dlatego wysyłam z kuponem męża ;-)

10.08.2002
21:49
smile
[81]

AQA [ Pani Jeziora ]

Magini, sprytnie :) A jak nie wygrywasz, to zawsze możesz powiedzieć, że małżonek kupon po drodze podmienił :))

10.08.2002
21:52
[82]

Magini [ Legend ]

AQA - właśnie. I kurcze, dziś też nie wygrałam, bo nie kupił na chybił trafił. Wysłał tylko skreślenia ;-( No cóż. Następnym razem :-)

10.08.2002
21:57
[83]

Magini [ Legend ]

Będę się zbierać. Może zajrzę jutro. Teraz idę śnić, że jestem forsiasta ;-)))

10.08.2002
21:58
[84]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

Magini Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem ;-) w Londynie też kiedyś już byłem, a nawet 2 razy (2 i 3 lata temu), a ogólnie najlepsze wrażenie zrobiła na mnie architektura miasta - jest wiele budowli bardzo starych i zabytków, a z drugiej strony wszędzie widać nowoczesny styl i, co jest imo cudowne, to się ze sobą pięknie harmonizuje (a wiem, że wcale nie musi - vide dom towarowy Solpol w mojej mieścince) poza tym, to jako mały chłopiec (5 lat) zwiedziłem sporo miasta ówczesnego bloku wschodniego (Wilno, Leningrad, Moskwa, Kijów, Odessa, Budapeszt, Bratysława), tyle że z tej podróży już niewiele pamiętam częto również odwiedzam naszych południowo-zachodnich sąsiadów, ale to dlatego, że jest to dla mnie naprawdę blisko (ze 100 km do granicy) poza tym za granicą nogdzie więcej nie byłem, a na zbyt częste wyjazdy po prosu mnie nie stać

10.08.2002
22:00
[85]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

Magini - no to miłych snów ;-)

10.08.2002
22:04
[86]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dobranoc, Magini :)

10.08.2002
22:12
[87]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

no cóż, będę się pakował liczę, że trafię na piękną pogodę i że wieczorami kluby towarzyskie będą pełne pięknych Włoszek ;-) no ale gdybym się przeliczył - to przecież Rzym nie jest na końcu świata - kafejki też tam mają !!! ;-))))))))))))) pozdrawiam wszystkich trzymajcie sie

10.08.2002
22:13
[88]

AQA [ Pani Jeziora ]

Piotr-Tolkien, w Londynie byłam zaledwie 4 dni, potem pojechałam do maleńkiej miejscowości, Torquay, na samym dolnym krańcu Wysp Brytyjskich. Jest to miasteczko założone wokół średniowiecznego klasztoru (z resztą dzisiaj już nie istniejącego), zbudowane wokół wzgórza (na którym stał klasztor). W całym miasteczku mieszka około 20 tysięcy ludzi (i to pewnie z grubym "hakiem"), a zbudowano tam na przełomie jakichś 3 wieków ogromną ilość kościołów. Jako, że miasta, w późniejszych okresach, nie było stać na ich utrzymanie ( z racji bardzo niewielkiej liczby wiernych przypadających na jeden kościół) - przekształcono część z nich na budynki użyteczności publicznej. I tak - sklep, szkoła (tam się dokształcałam językowo), ...dyskoteka z DJ'em na podwyższeniu, gdzie byl kiedyś ołtarz :) Nie wiedziałam, co o tym sądzić:))

10.08.2002
22:13
smile
[89]

AQA [ Pani Jeziora ]

Piotr-Tolkien - a więc, miłego Rzymu:)

10.08.2002
22:21
[90]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

AQA dziękuję ślicznie w Anglii poza L. niewiele zwiedzałem, o Torquay nigdy wcześniej nie słyszałem żegnam się czule i pozdrawiam gorąco!

10.08.2002
23:48
smile
[91]

Pijus [ Legend ]

Witma i od razu zegnam. Jutro rano wyjezdzam nad morze. Powrot za 2 tyg. SHABA!

11.08.2002
00:14
smile
[92]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Magini - Wtedy trzeba przypomnieć sobie powiedzonko - pieniądze szczęścia nie dają :-) ...Na mnie już czas. Idę do Szefowej :) Dobranoc.

11.08.2002
00:16
[93]

AK [ Senator ]

Ananke - Nie szkodzi. Cierpliwość jest cnotą której naprawdę mi nie brak. Przez jakieś 7 lat uparcie, dzień w dzień, szukałem w programie tv wznowienia pewnego serialu, coby nagrać każdy jeden odcinek. I się doczekałem :) Lindill - nie bój się powieści (teraz ja mówię o nie baniu się... ;) ). Napisz, co ci na myśl przyjdzie, odłóż, niech się uleży. Wrócisz za rok czy pół, stwierdzisz że kicha, ale część wątków ci może zostać i stać się szkieletem akcji o niebo lepszej. Jakbym myślał inaczej, to bym poprzestał na jakże prymitywnej bazgraninie z okresu gdy miałem 10-11 lat. Ach, to była żałosna strata papieru, ale... Rdzeń jednej z moich na wpół gotowych powieści (jakieś jedyne 4 tomy po 200 stron, maleństwo) tkwi właśnie tam! I mój błąd że nie wyjaśniłem innej sprawy - górnolotności to się boję w opiniach krytyków. W innym wypadku... Pieprz jest dobry jako przyprawa, a nie jako gotowa potrawa. Podobnie jest z prozą, ale tego chyba prozaicy się nigdy nie nauczą, i dalej będa pisać teksty o jakimś drzewie w parku, skacząc przy okazji na 10 stronach pomiędzy kilkoma wątkami, mającymi tyle z nim wspólnego co nie przymierzając krasnolud z elfem. O odpyskiwaniu - zdziwisz się, wielu "chłopczyków" odpyskuje i scenek nie ma. Czym skorupka... Pasterka - nie chodzi o zakon Różokrzyżowców - jak mówią, inna pizza - ale o tytuł części trylogii Davida Morella - "Bractwo Kamienia", "Bractwo Róży", "Bractwo Nocy i Mgły" bodajże - z zasady sensacja, ale w "Róży" ujął mnie właśnie ten wątek, ładnie wpleciony w skądinąd też ciekawe podchody szpiegowskie. Palce (okulary) lizać! No bo jak można pomyśleć że zdarzenie ze wstępu, mające miejsce około 1100 roku, ma coś wspólnego z zamachem na szychy z Ameryki w XX wieku... Co do Graala - autorzy mają tyleż racji, co się mylą. Z jednej strony demonstrują podobieństwo między Arką a Graalem, a z drugiej znoszą w końcu całą sprawę do "rodu" Jezusowego. Nie wiem czy się boją powiedzieć coś więcej, czy im ktoś tak polecił, ale nie mogą oni być tacy ślepi żeby nie zauważyć iż Jezus odnalazł coś co uznał za Arkę i próbował z jej pomocą zjednoczyć lud Izraela. Wskazują że był "polityczny", ale następnego kroku już nie robią tam gdzie trzeba. Oczywistym jest, że Jezus nie zginął na krzyżu - choć przez jakieś 1500 lat skrzętnie usuwano wzmianki o tym z Biblii, to jeśli ktoś ją czytał i ma oczy to sam znajdzie więcej innych nieścisłości. Dość o tym. Shadowmage - a czymże jest nasza wiedza historyczna (zwłaszcza o historii starożytnej), jak nie misternie zbudowaną wieżą z plotek i domysłów, stojąca na fundamencie z ocalałych dzieł i wzmianek, wzmocniona silnym spoiwem jedynie słusznej interpretacji? Ananke - Różokrzyżowcy to, jak piszesz, zakon z późniejszych wieków, starający się jenak ubrać w piórka templariuszy i alchemików.

11.08.2002
00:42
[94]

Kuzi2 [ akaDoktor ]

Dobranoc wam :)

11.08.2002
11:00
[95]

Lindil [ WCzK ]

AK-> Nawet jeżeli nie bał bym się napisania powieści, to i tak zajęłoby mi to nie kilka, a kilkanaście/kilkadziesiąt lat:( Zresztą o ile opowiadanie można bez większych trudności gdzieś w internecie umieścić, to z czymś dłuższym jest już sporo problemów. Coś o objętości kilkuset stron nadaje się jedynie do wydania, a żeby wydać książkę należy mieć wiele rzeczy, jak np. nazwisko, znajomych w oficynie, szczęście etc. Ja żadnego z tych warunków nie spełniam, a chciałbym, żeby czasem ktoś jakieś moje "dzieło" przeczytał.

11.08.2002
11:13
[96]

Magini [ Legend ]

Dzień dobry :-) Co jest? Wszyscy wyjeżdżają? I tylko ja zostanę, co? ;-)

11.08.2002
11:18
[97]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Mag, ja też zostaję. Przynajmnie na razie. Co bedzie póxniej nie wiadomo...

11.08.2002
11:23
smile
[98]

Magini [ Legend ]

Cześć Shadowmage. A co znaczy "na razie" i "później"? ;-))

11.08.2002
11:26
[99]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Hmmm. Chyba się nie pzrywitałem. W takim razie witam wzszystkich, a Mag w szególności ;-))) Na razie to tak gdzieś do 20 sierpnia, a potem to jest póxniej ;-))

11.08.2002
11:27
smile
[100]

Magini [ Legend ]

No i informuję, że powoli przygotowuję się do założenia nowej Karczmy ;-)

11.08.2002
11:29
[101]

Magini [ Legend ]

No to już wiem. Dzięki za szczegóły :-)

11.08.2002
11:31
[102]

Magini [ Legend ]

Zapraszam. Przeprowadzka. Nowy adres Karczmy poniżej. Tam też proszę przesyłać skargi i wnioski ;-)))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.