GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy to jeszcze jest sztuka?

17.06.2007
07:59
[1]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Czy to jeszcze jest sztuka?

Kilka miesięcy temu czytałem o sztuce nowoczesnej. Performance (bo tak to się nazywa), jest w moim mniemaniu, zjawiskiem zupełnie ze sztuką nie związanym. Jeśli ktoś kiedyś przeczytał bądź usłyszał o "artystach", którzy występując nago (to akurat nic gorszącego, gdyż nagość MOŻE być piękna) wkładali sobie kiełbasę do odbytu (!), to jak się poczuł? Moim zdaniem, sztuka ma swoje określone reguły, granice. Czy pisanka wykonana przez ludzi tradycyjną metodą może być dziełem sztuki. Uważam że może. A czy położony na stole chleb i widelec również jest sztuką? Cóż, tutaj miałbym wątpliwości. A człowiek, który machnie kreskę na płótnie, a następnie doda tytuł "Desperacja", czy "Ciężar ludzkiej egzystencji, który mnie przytłacza", również jest artystą? Nie twierdzę, że nie. Zadaniem sztuki, poza dostarczaniem odczuć czysto estetycznych jest przecież zmuszanie do refleksji. Tylko do refleksji nad jakim zagadnieniem zmusi mnie kobieta z kiełbasą w odbycie? Albo mężczyzna pijący nago piwo i bekający? To autentyczne przykłady. Czy takich ludzi możemy nazywać artystami, czy może raczej tanimi prowokatorami, starającymi się zaszokować publiczność?

17.06.2007
08:24
smile
[2]

Vaisefoder [ Konsul ]

Odkąd w jednej z galerii zobaczyłem czyste płótno podpisane "obraz Twojej wyobraźni" nic mnie już nie zaskoczy. :)

17.06.2007
08:28
[3]

Ines [ Ines ]

IMO to juz nie jest sztuka, bo zadnych wznioslych lub po prostu pozytywnych odczuc nie daje, tylko wlasnie szokuje, wywolujac wrecz obrzydzenie. Zmusza do zstanowienia sie nad jednym - jak mozna upasc tak nisko i jeszce to uzewnetrzniac. Jak ich nazwac? Devianci, zboczence, tanie prowokatorzy - tak, artysci - nie.

17.06.2007
08:29
[4]

.:Jj:. [ The Force ]

Jest Sztuka i sztuka. Ludzie zajmujący się tą drugą, z pewnością mają wiele powodów dlaczego robią to co robią. Szukają kasy, inaczej nie potrafią, uważają że to jest na czasie.. cóż.

17.06.2007
09:14
smile
[5]

karsoneh [ Chor��y ]

Czego się nie robi aby zaistnieć w mediach.. Ale z tą kiełbasą w .....to ciekawe..nie oglądałem wcześniej takiej ""sztuki"-- bardziej pasuje to do zboczonych filmów o tematyce 18+.. Pewnie gdyby była odpowiednia liczba kamer, to ci "artyści" dla sławy zjedli by tą kiełbasę ( wyjetą wcześniej z tylnej części ciała),dla sławy?? czy to sztuka---> hm..głupota na pewno, najdelikatniej określając.

17.06.2007
09:15
[6]

Kuper^^ [ Konsul ]

Ja bym ich nazwal chorymi psychicznie

17.06.2007
09:20
[7]

RadekTheGreat [ Konsul ]

A co uważacie o ludziach, którzy malują kilka kółek (kwadratów, trójkątów) i wystawiają je w galeriach. Osobiście uważam, że powinniśmy znać granice. Nie wszystko może być sztuką. Dla mnie czymś takim jest dzieło, którego stworzenie zajęło autorowi wiele czasu, zmusiło go do wysiłku. Dla mnie sztuka jest czymś, czego nie każdy potrafi dokonać.

17.06.2007
09:26
[8]

Vader [ Legend ]

Ze sztuką jest tak, że jest subiektywna. Gdyby nie istniała grupa odbiorców dla "trójkąta i kwadratu na białym tle" to zapewne nigdy by obrazu nie wystawiono. Oprócz szeregowych odbiorców są też specjaliści, krytycy, którzy dokonują formalnej kwalifikacji dzieła artysty.

Powinniście się cieszyć, że sztuka jest tak różnorodna. Każdy znajdzie coś dla siebie, co uzna za piękne i głębokie. Nie sądzę, aby brak akceptacji jakiejś formy wyrazu miał być powodem, do negowania czyjegoś artyzmu.

17.06.2007
09:40
[9]

Jałokim [ mniej głupoty ]

gówno prawda że sztuka ma swoje określone granice i reguły. Gdzieś ty o tym czytał/ała? Rownież denerwuja mnie prace typu /kwadrat na białym tle/ ale zdecydowanie częściej widze coś duzo bardziej kreatywnego. Myśle że temat jest typu /lubie blondynki i nie rozumiem jak komuś mogą sie podobać brunetki/. Jeśli ktos coś stworzły, to miał w tym jakąś myśl; nie ważne czy chciał zszokować, obrzydzić, zachwycić, czy zmusić do rozkminy; zawsze znajdzie się jakiś odbiorca, który to zrozumie, kto powie że to jest sztuka, a dla czegoś tak nieokreślonego jak sztuka wystarczy do takiego stwierdzenia jedna osoba, którą może być nawet sam autor.

widze ze w sumie napisałem to samo co Vader

Radek ---> jeśli ktos ma wyczucie, dużo wprawy to kilkoma machnięciami w 15 minetek stworzy coś przy czym bedzie sie spuszczać pół narodu i niewiele jest w tym z mojej strony przesady

17.06.2007
09:48
[10]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Jałokim- sztuka nie ma granic, jeśli chodzi o formę. Ale nie w takim sensie jak Ty myślisz. Głupotą jest to, by artysta tworzył coś z impresjonizmu, czy coś z realizmu. Artystę powinien ograniczać tylko jego umysł, nie zaś zasady. To twórca powinien kreować nowe zasady, nowe style. Niech w jego obrazach będzie coś z ekspresjonizmu, coś z kubizmu, czy nawet z prymitywizmu. Czemu nie. Ale facet, który pije piwo, beka, a później udaje, że się defekuje, NIE jest artystą.

17.06.2007
09:59
[11]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Wiele rzeczy i zjawisk codziennych potrafi być pięknymi. Matka karmiąca dziecko piersią. Rybak łowiący ryby. Dzieci grające w piłkę na ulicy. Nawet picie piwa. Ale w tym ostatnim przypadku możemy mówić o pięknie, tylko wtedy, gdy jest to przelane na płótno (lub wyrzeźbione, wiadomo o co chodzi). Bo zgodzisz się chyba ze mną Jałokim, że opróżnić puszkę Żywca i wydalić gazy to, za przeproszeniem, każdy idiota potrafi. A ja nie neguję artyzmu ludzi "machających kółka".

17.06.2007
10:03
smile
[12]

umek [ Szczęśliwy Konfident ]

<-Vaisefoder

teoretycznie wszystko może być sztuką, a to, czy to naprawdę jest sztuka, czy badziew dla chorych umysłowo (oczywiście subkietywnie patrząc), to inna sprawa...

17.06.2007
10:03
[13]

crac@ [ WBA ]

ktoś może uważać to za sztukę każdy ma inne poglądy na ten temat
jeśli tobie się to nie podoba to możesz o tym głośno mówić ale nie zmienisz tego <niestety>

17.06.2007
10:22
[14]

Marek z Lechem [ Okoolarnik ]

nie kumam dlaczego wszystkim performance kojarzy sie z wkladaniem kielbasy w dupe i smarowaniem sie gownem po czole na środku ulicy :/

performance to raczej cos w rodzaju przedstawienia i może traktować o wszystkim i przybierać różne formy...

i generalnie podpisuje sie pod tym co pisze jałokim...
Radek, kto powiedział że sztuka ma być piękna? nie ma być, ostatnio coraz rzadziej jest piękna a coraz częściej stara się być ciekawa, intrygująca, zmuszająca do myślenia, dobrze gdy jest przy tym kunsztowna i atrakcyjna...

17.06.2007
10:31
[15]

Jałokim [ mniej głupoty ]

Radek ---> nie wiem w którym momencie mojej wypowiedzi znalazłeś to ograniczanie artysty do danej epoki/stylu. Nie rozumiem jak to do niej nawiązuje.
sztuka nie ma granic, jeśli chodzi o formę. - sztuka nie ma ŻADNYCH granic, nie tylko jesli chodzi o formę

To że uważasz że picie piwa nie jest sztuką to tylko twoje zdanie (moje z resztą też), ale jeśliby ktoś to uznał za artyzm, to takie byłoby jego zdanie, a wiec stwierdzenie to byłoby też prawdą. Pamietaj że jeśli nie ma na sztukę żadnej powszechnie przyjetej definicji, to każdy ma nań swoją. Każdy ma swoja prawde, która jest przecież prawdziwa, bo jak prawda może nie być prawdziwa? ;))

17.06.2007
10:31
smile
[16]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Oj ludzie...Czytajcie ze zrozumieniem. We wstępie zaznaczyłem, że nie twierdzę, iż performance nie jest sztuką. Bo uważam że jest. Ale czy coś owe bieganie z kiełbasą w (...) jest przejawem artyzmu? Nie krytukuję performance'u, ale mam problem z zaklasyfikowaniem niektórych przypadków jako sztuki. Zresztą, nie tylko ja, także krytycy prowadzą w tej kwestii spory. A mówiąc o pięknie sztuki, nie miałem na myśli pięknych pejzarzy i ładnie namalowanych kobiet. Nawet coś pozornie ponurego, smutnego i przerażającego może mieć ukryte piękno. Sztuką może być breakdance, parkour itp. Z kolei piosenki takiej Mandaryny -choć kiczowate tak jak piosenkarka-również mogą być sztuką. W końcu kicz to też część sztuki. Ale czy są one DZIEŁAMI sztuki? Uważam że nie.

17.06.2007
10:34
[17]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Jeśli ktoś ma zdanie odmienne niż ja i uważa, że tanie szokowanie jest przejawem artyzmu, to...Proszę przeczytać wypowiedź Inesa.

17.06.2007
10:34
smile
[18]

Manuelka [ Legionista ]

roman, nie

17.06.2007
10:35
smile
[19]

Jałokim [ mniej głupoty ]

"Uważam że nie." i pozostańmy przy tym stwierdzeniu, a wszyscy będą szczęśliwi

17.06.2007
10:37
[20]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Jeśli szokowanie ma służyć jakimś wyższym celom, to wszystko jest OK. Gorzej, jeśli szokujemy dla samego szokowania...

17.06.2007
10:37
[21]

eros [ elektrybałt ]

Najlepsze podsumowanie tego czym jest wspolczesna sztuka zrobil moim zdaniem Donald Kuspit w ksiazce "Koniec sztuki". Nie pozostawia on suchej nitki na nowoczesnych formach "sztuki", rowniez takich jak performance. Odkad sztuka stala sie czyms, co kazdy potrafi "zrobic", odkad stala sie jedynie towarem, ktory sie kupuje, a nie tworzeniem, zatracila swoj charakter i stala sie tym, co mozemy widziec - zdziecinniala forma, ktora stoi w pogardzie dla samej siebie, natchnienia szukajac albo w niedorozwoju psychiki dziecka, albo w skrzywionym swiecie chorego psychicznie czlowieka. Albo tez zaprzeczajac kobiecosci czyni z czlowieka przewod fekalny mowiac wpost, ze wszystko jest gownem. Zaiste jest to wznoszenie sie na wyzyny :P

17.06.2007
10:45
[22]

Marek z Lechem [ Okoolarnik ]

ale kto powiedziałże sztuka ma dawać jakieś wzniosłe odczucia?
kto powiedział że sztuka najwyższych lotów to wkładanie sobie kiełbase w dupe?
wręcz przeciwnie: wkładanie sobie kiełbasy w dupe to przedstawienie mające raczej wąskie grono odbiorców, posiada tez swoje dosc wyrazne przesłanie o konsupcji i takich tam...

to jest własnie przykre: jest naprawde bardzo dużo przejawów ludzkiej twórczości, które można łatwo znaleźć w intrnecie: fotografia, grafika, malarstwo, rysunek, rzeźba
cała masa świetnych rzeczy spośród których każdy może znaleźć coś dla siebie
ale zamiast tego siedzi przed tivi gdzie nagłasniają jakieś niszowe twory, kompletnie niezrozumiałe dla większości, w których wiekszość dostrzega tylko samą obrzydliwą otoczke...

i potem jak ktoś was zapyta o współczesnych artystów to zaczynacie wymieniać ludzi wkładających sobie kiełbase w dupe, smarujących się gównem po czole i przybijających genitalia do krzyża...

17.06.2007
10:48
[23]

Jałokim [ mniej głupoty ]

Eros ---> kiedys sztuka była tylko dla nielicznych, ale to z tego wzgledu że nei każdy mógł poświęcać na nią czas, bo musiał np zapierdzielać na polu. Teraz mamy taki dobrobyt, że mozemy pare godzin pobyczyc się przed kompem na jakimś forum, albo se coś 'potworzyć'. Moim zdaniem to że każdy wychodzi z czymś nowym, nie koniecznie pozytywnym, nie zawsze mi to pasuje, ale sam fakt, że ludzie kombinuja mnie cieszy, bo róznorodnośc prowadzi do rozwoju. Nie mozna skupiać sie na jednym i walic jak te owce w jednym kierunku gdzie poganiają pies i pasterz. Skoro wszystkie owce pasące sie ciągle tą samą trawą mówią "beee" to moze trawka na tamtej polance bedzie "Mnnnniam". Niech se każdy poszuka swojej trawki i swojej fazy. Jak znajdzie coś ciekawego to będzie miał towarzystwo, jeśli zaś nie to se sam poBeeeczy.

17.06.2007
11:01
[24]

j.a.c.k [ Heroes ]

Ciekawe o której to puszczają :D

17.06.2007
11:11
[25]

Ines [ Ines ]

Dzielo sztuki pomimo formy, ktora obiera musi jeszcze miec tresc - im ta tresc glebsza, tym cenniejsze dzielo sztuki, tym bardziej jest poruszajace.
Granice w sztuce... tak, uwazam, ze powinny byc, a sa to granice dobrego smaku. Fakt, ze jakies indywiduum o poziomie intelektualnym i duchowym neandertalczyka uzna za sztuke bekanie nie czyni z tego bekania sztuki (i nawet fakt, ze znajdzie sie jeszcze kilka/kilkadziesiat/kilka tysiecy osob o zblizonych zdegenerowanych potrzebach duchowych nie czyni tego pogladu slusznym).
Zeby ocenic sztuke, trzeba jednak miec jakies rozeznanie, cos zobaczyc, przeczytac, uslyszec - trzeba miec porownanie.
Jesli ktos nigdy nie slyszal dziel Mozarta czy Bacha nie bedzie mial punktu odniesienia - jemu kazda prymitywna i kiczowata muzyka moze sie wydac dzielem sztuki. Temu, kto nie widzial dziel Da Vinci czy Rafaela nawet bohomazy moga sie wydawac piekne. Albo wystarczy mu, ze od kogos ulyszal taka opinie i juz moze sie z nia zgodzic, bo wlasnego zdania nie ma i nie moze wyrobic, gdyz poziom nie pozwala.
Tak samo jest, gdy wynosimy jakies sady na temat filmow, obrazow, ksiazek itd. Nie jestesmy wszyscy specami i nie mozemy byc we wszystkim ekspertami, ale jako takie rozeznanie kazdy moze miec, jesli sie czyms interesuje.
Zdarzaja sie, co prawda, osoby, ktore maja to wewnetrzne "cos" od urodzenia - jakies swiatlo, geniusz, ktore od razu wyczuwaja co jest prawdzie, a co sztuczne.

RadekTheGreat --> jestem kobieta.

17.06.2007
11:13
smile
[26]

RadekTheGreat [ Konsul ]

"Ciekawe o której to puszczają :D"
No właśnie. Czy takie poniżanie ludzi jest w porządku? Przecież te kobiety mało się ze wstydu nie spaliły!

17.06.2007
11:14
[27]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Ines- dzięki za wyjaśnienie ;) Sorry za pomyłkę.

17.06.2007
11:16
[28]

j.a.c.k [ Heroes ]

RadekTheGreat >> poniosły konsekwencje swojego pomysłu, było do przewidzenia że w końcu zadzwoni jakiś debil i karze im się rozebrać

17.06.2007
11:32
[29]

Jałokim [ mniej głupoty ]

Ines ---> "Granice w sztuce... tak, uwazam, ze powinny byc, a sa to granice dobrego smaku. Fakt, ze jakies indywiduum o poziomie intelektualnym i duchowym neandertalczyka uzna za sztuke bekanie nie czyni z tego bekania sztuki (i nawet fakt, ze znajdzie sie jeszcze kilka/kilkadziesiat/kilka tysiecy osob o zblizonych zdegenerowanych potrzebach duchowych nie czyni tego pogladu slusznym)." ależ oczywiscie że czyni je słusznym! Co prawda tylko (a moze aż) w ich oczach, ale jednak. Próbujesz teraz stać sie wyznacznikiem dobrego smaku. To zdanie odbieram tak jakyś myślała że najlepiej wiesz co jest prawdą, a co nie, że uważasz tak, wiec nei moze byc inaczej. bez obrazy, ale moim zdaniem to jest nieco ograniczone...
Sam rysowałem i rzeźbiłem swojego czasu, dość często poddaje krytyce głównie rysunki, wiec mysle że mam dosć duze doswiadczenie i podstawy by móc stwierdzić czy coś jest dobre, ale nie zmienia to fucktu, że to i tak pozostaje nadal tylko i wyłącznie moim zdaniem. Nie można jednoznacznie stwerdzić czy cos jest dobre, czy nie, tak by wszyscy sie z tym zgodzili i nie jest to spowodowane bynajmniej tym, że ci co się zgadzaja/niezgadzają mają poziom intelektualny neandertalczyka.


a ten program na TVP jak dla mnie żałosny. Jesli chcą by coś takiego bylo chociaż odrobinę ciekawe powinni przydzielić tam ludzi, którzy są na tyle tardzi i rozrywkowi by nie dali sie zaskoczyć i nie stali jak bele, a wykazywali sie odrobiną inicjatywy niepozwalajac sobą w 100% sterować.

17.06.2007
11:32
[30]

Marek z Lechem [ Okoolarnik ]

Ines, tylko ze ty widzisz to jako przypinanie karteczek z napisem sztuka do rzeczy, które powiesiłabyś sobie na ścianie...

a ja tak do konca nie wiem co to jest sztuka, nie cierpie tego słowa, przestało ono mieć jakieś wyrazne znaczenie... siedzisz ciągle w epoce, w której aby byc artystą trzeba spędzić całe zycie u swojego mistrza, malować aniołki i ikony... dzisiaj to sie troche zmieniło, trudno o wyraźny podział an sztuke i niesztuke, jak dla mnei to takiego podziału w ogole nie ma: mozes sobie dzielić co najwyżej na taką sztuke która ci się podoba lub nie, taką, ktorą rozumiesz lub nie
itd...

i nie wiem co powiedziec gdy przy okazji obycia wspomina się o da vincim i rafaelu, a nie o dudzie graczu, starowieyskim, czy beksinskim... mam wrazenie że całe to obycie ma się ograniczać to nauki historii sztuki na lekcjach plastyki w podstawówce...

17.06.2007
11:36
[31]

Jałokim [ mniej głupoty ]

też nie lubie słów "sztuka" i "artysta". jeśli coś jest sztuczne, to są to właśnie one :)

17.06.2007
12:09
[32]

eros [ elektrybałt ]

jałokim -----> Pewnie, ze roznorodnosc jest dobra, ale roznorodnosc nie wyznacznikiem jakosci sama w sobie. Pewnie, ze dobrze, ze teraz kazdy moze poprobowac sil jako tworca, ale nie znaczy to, ze powstaje przez to wiecej dziel niz kiedys. Osobiscie nie mialem na mysli tego, ze powinno sie zabraniac bazgrac po swojemu, ale z drugiej strony mowimy tutaj czy cos jest sztuka, czy tez nie. Epatowanie szokiem jakie jest modne od kilkudziesieciu lat w sztuce jest gonwnem samo w sobie, bo szok ma granice i ludzka wytrzymalosc na niego tez ma swoje granice. Jesli juz przeszlismy wszystko, od prowokacji laczenia sacrum z profanum, od zmechanicyzowania ludzkiego ciala, obrocenia jego piekna w czerstwe podsumowanie procesow fizjologicznych, od laczenia genialnego warsztatu z prymitywizmem koncepcji, od uczynienia ze sztuki ideologicznego krzyku, ktory ma ratowac swiat, to co nam pozostalo? Picasso mowil przez cale zycie, ze eksperymentuje, ale do czego doprowadzily jego eksperymenty? Czy w pewnym momencie zatrzymal sie i stwierdzil, ze uzyskal forme satysfakcjonujaca? Przypomne tez moze, ze artystyczne koncepcje le Corbusiera w architekturze staly sie wprost przyczyna tego, ze dzisiaj zyjemy wsrod brudnych, brzydkich blokowisk. Kuspit twierdzi, ze wspolczesna sztuka jest rezultatem oderwania - oderwania naszego wewnetrznego postrzegania i wyobrazni od swiata, ktory nas otacza. Sztuka nie jest w zadnej mierze odzwierciedleniem swiata, a jedynie projekcja wewnetrznego "ja". I to "ja" jest sprowadzane do jazni dzieciecej, ktora ma ponoc w sposob bardziej naturalny i odpowiedni ksztaltowac swiadomosc artysty. Musisz mi wybaczyc, jesli to przekrecilem, ale nie jestem specjalista, a tylko "niedzielnym myslicielem" i czlowiekiem, ktory chce zrozumiec swiat, ktory zwariowal :)

P.S. Polecam ksiazke Donalda Kuspita, bo pozwala, nawet takiemu laikowi jak ja rozpoznac procesy jakie zachodzily w sztuce w ciagu jej najnowszego trwania. Napisana przez jednego z najbardziej znanych amerykanskich krytykow sztuki i tych, ktorzy dzisiaj najbardziej sie nia czuja rozczarowani...

17.06.2007
12:17
[33]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Hm, a co uważacie o wystawach pewnego Niemca, który pokazywał zakonserwowane ludzkie zwłoki? Wybaczcie, nie pamiętam jego nazwiska, ale było o nim głośno jakiś czas temu. Według mnie, to też było bezsensowne szokowanie. W ogóle, moim zdaniem wszelkie "zabawy" ludzkimi ciałami są co najmniej niesmaczne.

17.06.2007
12:40
[34]

Kharman [ ]

eros --> sztuka zawsze była towarem, po prostu wcześniej patroni płacili za co innego, i też nie obywało sie bez kontrowersji. A poglądy na sztukę pana Kuspita szczęśliwie nie są jedynymi obowiązującymi.

17.06.2007
12:53
[35]

Prof. Lupin [ Konsul ]

Motłochowi da sie wmówić, że to sztuka. Teraz nie jeden chce się poczuć koneserem sztuki i bezmyślnie próbuje dostrzec przesłanie w kiełbasie z odbytu, czyli wymysłach jeszcze mądrzejszych, którym zamarzyło się poczuć jak artysta.

NIE TO NIE JEST SZTUKA. TO PRZERAŻAJĄCY DOWÓD NA UPADEK GATUNKU.

17.06.2007
12:57
[36]

siekator [ Król Rybak ]

To na pewno nie jest sztuka!

17.06.2007
13:07
[37]

eros [ elektrybałt ]

Kharman ----> Coz moge powiedziec, Twoje poglady sa takie jakie sa i sie z nimi nie zgadam. Moje spojrzenie amatora i retoryka amerykanina przekonuja mnie do tego co mowie. Zreszta zauwaz, ze wyraz sztuka nawet wsrod tutaj sie wypowiadajacych zdaje sie im nie na miejscu, odrzucaja go. Bo i tez na czym innym to teraz polega. Moge tylko dodac bys przeczytal ksiazke, bo jest bardzo ciekawa i przekonal sie sam co do jej argumentow i wartosci.

17.06.2007
13:08
[38]

Jałokim [ mniej głupoty ]

Eros ---> " Pewnie, ze dobrze, ze teraz kazdy moze poprobowac sil jako tworca, ale nie znaczy to, ze powstaje przez to wiecej dziel niz kiedys." ależ oczywiscie że jest ich znacznie więcej. Przypuszczam że nie masz z tym bezpośredniej styczności, więc się zabardzo nie orientujesz.
Co do wypowedzi na temat tego że obecnie wiekszośc dzieł tematycznie mieści się we wnętrzu artysty, a nie ma nic wspólnego z odzwierciedlaniem świata to nei rozumiem co w tym złego. Obecnie jest po cilu rysowników i rzeźbiarzy, którzy z niesamowitą precyzją, dokładnościa i dbałością o szczegóły potrafią dokonać rekonstrukcji wielkiego dzieła, czy przenieść z fotograficzną dokładnością rzeczywistość na papier. Tylko pytanie brzmi "po co?". Odpowiedź jest jasna, dla skila, tylko i wyłącznei dla skila. Wiele osób doceni taką prace, ale nei zostanie ona zauważona, wyróżniona. Takie działanie jest juz tylko rzemiosłem i możę osiągnąć je każdy, kto poświęci dość dużo czasu na ćwiczenia. Dzisiejsze dzieła staraja sie ujarzmić uczucia, co jest o wiele trudniejsze. Trzeba do tego mieć niesamowitą wyobraźnie, której chyba nei da się wyćwiczyć i do której potrzeba wcześniej przećwiczyć zdolności manualne pozwalajace na kopiowanie rzeczywistości. By przelać rzeczywistosć na płaszczyzne potrzeba tylko zdolnosci manualnych będących wynikiem umiejętności zdobytych przez praktykę, za to by przelać myśl na papier potrzeba posiadać nie dość że te zdolności, to jeszcze i nie małą wyobraźnię. Obecnie realizm stał się nudny, bo mamy fotografie. Przez tą nude powstała masa kierunków sztuki, ale ten proces sie jeszce nie zakończył, on nadal trwa. Każdy chce wyskoczyc z czymś nowym, rozpocząć rewolucje. To samo działo sie i wtedy, więc nie widze różnicy między dzisiejszą sztuką a tą X lat temu. Nie zmieniło się nic tylko albo masz dusze niepoprawnego romantyka, albo pewne zjawiska cię tak ukierunkowały, a najprawdopodobniej i to i to :)


jeden z najlepszych dowodów jakie ostatnio zobaczyłem na to że świat ma się bardzo dobrze tak jak to było kiedys i na pewno będzie w przyszłości --->

17.06.2007
13:22
[39]

eros [ elektrybałt ]

Jałokim -----> Ale powiedz, czy sztuka w ogole nie jest czyms co wyraza cos wiecej niz odwzorowanie swiata? Czy nie wyraza emocji, stanow ducha, czy przez niedpowiedzenie nie zmusza nas do szukania wlasnego rozwiazania lamiglowki? Czy nie zmusza nas do aktywnego wejscia w swiat przedstawiony? Czy realizm neguje te wszystkie przeslanki? I czy realizm jest jedyna forma akceptowalna? Mnie sie zawsze wydawalo, ze (przykladowo) Bosch malujac swoje przerazajace obrazy nie chcial odwzorowywac swiata, nie chcial tworzyc jego kopii, tylko cos wlasnie przez swoje plotna zobrazowac, wywolac emocje, a moze i nie chcial, lecz robil to podswiadomie. Tylko pytanie jest takie, czy istnienie fotografii neguje estetyke w ogole? Czy nie ma ona znaczenia, dewaluuje sie?

Tak jak mowilem, moze i masz racje, moze moje spojrzenie jest romantyczne, a oglad we wspolczesnych pradach z pewnoscia nie jest taki jak Twoj. Dlatego tez radze przeczytac samemu ksiazke i wyrobic sobie opinie samemu :P

17.06.2007
13:32
[40]

Kharman [ ]

eros --> nie twierdzę że wsadzanie sobie w odbyt kiełbasy sztuką jest, tyle że z tego co czytam w twoich postach wynika ze pan Kuspit potępia wszystko co składa sie na sztukę współczesną, co jest nadużyciem, tak samo jak wynoszenie blokowisk prosto z koncepcji le Corbusiera, jeżeli już to porównaj sobie do nich nowoczesne osiedla, które maja z nimi zdecydowanie więcej wspólnego niż komunistyczne potworki.

17.06.2007
13:44
[41]

eros [ elektrybałt ]

Kharman ----> Co Kuspit potepia to w ksiazce, o le Corbusierze, to moje prywatne zdanie, zreszta na podobne natknalem sie w kilku artykulach/programach. Jego koncepcje to byly wlasnie takie blokowiska, sam kilka zaprojektowal...

P.S. Kiedy wroce do domu, to moze zarzuce pare cytatow, zeby rozjasnic nieco temat.

17.06.2007
13:45
smile
[42]

LooZ^ [ be free like a bird ]

"Jakie korzyści niesie ze sobą studiowanie na ASP? Jak złapią cię na pijackim szczaniu w miejscu publicznym, możesz powiedzieć, że to performance."

17.06.2007
13:46
[43]

caramucho [ Pretorianin ]

Dla mnie mocz w słoiku czy kiełbasa w dupie pozostanie zawsze tym czym jest i nie żadną sztuką choćby nie wiem co tak zwany "artysta" chciał przez to wyrazić. W starożytnym Rzymie za sztukę uważano także mordowanie ludzi w myślny sposób na arenie czy odtworzenie scen mitologicznych w stylu porwania Europy przez Zeusa-Byka a lubowała się w tym zarówno gawiedź jak i elita. Na pewno też organizatorzy tego typu atrakcji wyrażali swoje nieskrępowane niczym myśli. Pytanie dlaczego dziś nikt nie organizuje tego typu atrakcji w stylu poety Nerona. Czyżbyśmy byli wciąż barbarzyńcami?

17.06.2007
14:45
[44]

RadekTheGreat [ Konsul ]

"Sztuka-szeroko rozumiana dziedzina ludzkiej działalności, realizowana dzięki zdolności wyobraźni człowieka do kreowania obiektów o wartościach estetycznych; przybiera różne formy artystycznego wyrazu ( muzyka, teatr, sztuki plastyczne), a poglądy na znaczenie terminu sztuki, jego zakres, ocenę i kategorie ulegały historycznym przeobrażeniom (np. do renesansu do sztuki zaliczano także m.in. medycynę, prawo, rzemiosło)."
Encyklopedia podręczna. Wyd. Kluszczyński 2002.

17.06.2007
15:57
[45]

Jałokim [ mniej głupoty ]

Radek ---> czyli poezja i proza to juz nie sztuka ;)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.