GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy dzieci nalezy bic?

13.10.2006
14:05
[1]

Azzie [ bonobo ]

Czy dzieci nalezy bic?

"Tak szokujacego obrazu nie przedstawiono chyba nigdy. Opubliowany wczoraj raport ONZ o przemocy wobec dzieci nie pozostawil suchej nitki na zadnym z krajow, a liczby ktore przedstawia sa przerazajace. [...]Ale przemoc wobec dzieci to nie tylko gwalty i morderstwa. Z ta najczestsza obcujemy kazdego dnia. Badania wykonane we wszystkich regionach swiata mowia, ze od 80 do 98 proc dzieci poddawanych jest w domu karom cielesnym."

Aktualnie mamy w Polsce kampanie billboardowa pt "Kocham, nie bije" na ten temat.

I teraz pytanie: czy dzieci nie nalezy bic?

Uwazam, ze wielka bzdura jest wrzucanie wszystkich kar cielesnych do jednego worka pt "przemoc wobec dzieci" i prowadzenie kampanii przeciwko.

Oczywiscie nalezy rozroznic kare cielesna od zwykleg znecania sie, kiedy to dziecko boi sie na wfie rozebrac bo jest cale w siniakach. Takie sytuacje uwazam za patologie, ktora nalezy tepic. Ale odbieranie rodzicom prawa do dania dziecku klapsa, uwazam za rownie szkodliwe... Prowadzi sie kampanie majaca na celu odebranie rodzicom jednego ze srodkow wychowawczych, jednego z ostatecznych srodkow, ale czasami tez potrzebnych.

Dobrze wiemy jak wygladaja dzieci wychowywane "bez stresowo"... Chyba nikt nie chcialby miec takich dzieci. Jakim zlem jest danie dziecku klapsa czy nawet kilku, ze nagle wszyscy usiluja tego zakazac?

Dostaliscie choc raz w tylek od rodzicow? Odbilo sie to negatywnie na Waszej psychice? Mimo to wyrosliscie na porzadnych ludzi? Bedziecie stosowac podobne metody wychowawcze do swoich dzieci?

Ja dostalem pare razy jak bylem maly i uwazam ze slusznie. Jakos nie odbilo sie to na mojej psychice i mam zamiar z umiarem rowniez stosowac taka kare wobec swoich dzieci. Nie dlatego ze nie bede ich kochal, ale wrecz przeciwnie: bo je bede kochal i bede chcial aby wyrosly na ludzi z ulozona psychika, systemem wartosci, moralnosci, aby radzily sobie w zyciu i zalozyly szczesliwa rodzine w przyszlosci... I pare klapow na pewno nie przeszkodzi w tym celu...

Jakie sa Wasze opinie?


13.10.2006
14:08
smile
[2]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Dostaliscie choc raz w tylek od rodzicow?
TAK

Odbilo sie to negatywnie na Waszej psychice?
NIE

Mimo to wyrosliscie na porzadnych ludzi?
JASNE

Bedziecie stosowac podobne metody wychowawcze do swoich dzieci?
JAK ZASŁUŻY TO OCZYWIŚCIE


PS.
Bić a wymierzyć klapsa to jest duuża różnica

13.10.2006
14:10
smile
[3]

RomekAtomek [ Pretorianin ]

piokos, agresja to oznaka slabosci. Bedziemy stosowac te metody nie dlatego, ze nie ma lepszych, a dlatego, ze te sa prostsze.

13.10.2006
14:10
[4]

ereyty [ Bragiel ]

Bicie jest jedną z metod wychowawczych. Oczywiście bicie-klapsy, a nie znęcanie się.
Gdy inne metedy nie pomagają, ta z reguły zawsze jest skuteczna.

Do czego prowadzi bezstresowe wychowanie, można się przekonać np. w Szwecji, gdzie dzieci wytaczają procesy rodzicom za krzyknięcie czy podniesienie głosu.

www.kochamibije.pl

13.10.2006
14:10
smile
[5]

matchaus [ sturmer ]

Mam taką samą opinię Azzie jak Ty.

I nie będę się rozpisywał, bo to nie ma sensu :)


P.S. Wychowanie "bezstersowe" to jak wyrób czekoladopodobny. Czyli jedno wielkie g*wno... ;)

13.10.2006
14:10
[6]

mikmac [ Senator ]

po prostu w dzisiejszych czasach IMO przestepstwem jest samo posiadanie dzieci. plodzac bachora jednoczesnie skazujemy go na skandaliczny swiat i otoczenie - pelne hipokryzji, obludy i zla wcielonego.

A jak juz sie stanie, ze jednak bachora miec bede bede go wychowywal tak jak to robili moi rodzicie, majac gleboko w dupie dzisiejsze trendy pseudowychowania.

Azzie -->
nie mow, ze masz prosta psyche :) wiec moze jednak mialo to jakis wplyw :D

13.10.2006
14:11
[7]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Widzisz Azzie, ja w Anglii widuje tylko dzieciaki wychowane bezstresowo i mnie to przeraza. Za zwrocenie uwagi w autobusie mozesz dostac kose pod zebra, a w najlepszym wypadku zostac zbluzganym. A sprobuj tylko takiego dotknac, a Policja pojawi sie z szybkoscia Speedy Gonzalesa.

Ja kiedys dotalem klapsa, dwa, ale nie wplynelo to negatywnie na ma psyche. Czy wyrosli ze mnie ludzie - tego nie jestem w stanie sam stwierdzic.

Czy bede traktowal podobnie swojego dzieciaka - chyba tak.

13.10.2006
14:12
smile
[8]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

RomekAtomek [ Centurion ]

piokos, agresja to oznaka slabosci.

już czuję smak krwi w ustach!

13.10.2006
14:13
[9]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Pewnie nie raz dostawałem klapsa jak byłem mały, nia pamietam tego, ale jestem przekonany, że słysznie mi sie dostało. Teraz mam 2 letniego braciszka, czasem jest strasznie nieznosny potrafi poprostu płakać(nie tak normalnie tylko poprosty drze sie) o byle co, lub gdy strasznie dokucza innym, gdy wszystko pruby przekonania go slownie nie działaja wtedy owszem dostaje klapsa, ale tylko i wylacznie w pupe. Tak jak mówi Azzie nie nalezy tego upodabniac do znecania sie nad dzieckiem

13.10.2006
14:14
[10]

Azzie [ bonobo ]

piokos: tez uwazam ze klaps to nie bicie, ale np na stronie kochamniebije:

"Jest wiele innych sposobów na wytłumaczeie dziecku, że czegoś nie wolno - klaps nie jest rozwiązaniem, tylko pójściem na tzw "łatwiznę". Mój apel do rodziców: Je sli kochasz - nie bij, twoje dziecko na pewno odwzajemni to uczucie po stokroć.
Akcja "Kocham. Nie biję" jest manifestem wszystkich rodziców, którzy nadesłali, i nadal nadsyłają zdjęcia swoich szczęśliwych, nie bitych dzieci. Swoją postawą dają przykład, że można wychować dziecko nie stosując żadnych metod przemocy fizycznej. Bo wychowanie bez klapsa, to nie wychowanie bezstresowe. Klapsa zamieniono tu na zasady, konsekwencję, stanowczość i rozmowę.


Wg mnie male dziecko jest troche jak szczeniak: nie jest jeszcze na tyle rozwiniete aby moc mu wszystko wytlumaczyc. Czesto nie da sie wytlumaczyc czemu ma robic to, a nie robic tego. Jak egzekwowac zasady jesli nie mozna stosowac przemocy fizycznej a rozmowa nic nie daje? Kiedy dziecko sie uprze i robi dokladnie na opak?

Czasami dzieci to takie male skurczysynki :) Zrobi wszystko na zlosc, wbrew temu co sie mowi, aby tylko komus dokuczyc. Wlasnie wtedy objawia sie szkodliwa bezradnosc rodzicow ktorzy nie chca bic dziecka. Normalny rodzic da klapsa, dzieciak pojdzie poryczec z 10 minut, pozniej sie go przytuli, wytlumaczy powie ze sie go kocha i jest wszystko OK. A co zrobi rodzic ktory nie bije dzieci? Ciekaw jestem jak zacznie cos tlumaczyc gnojkowi ktory nie slucha, a jak slucha to tylko po to aby zrobic przeciwnie...

13.10.2006
14:15
[11]

Maxblack [ MT ]

hmm ja nigdy nie dostałem (poważnie - nie pamiętam abym kiedykolwiek dostał, abym się rozryczał)... i jakoś nigdy nic strasznego nie robiłem - co znaczy, że rodzice nie mieli ze mną problemów.

13.10.2006
14:15
[12]

Vader [ Legend ]

Sprawa jest straszliwie śliska i w żaden sposób nie może być traktowana ogólnikowo. Dzieci mają swoje charaktery, sa dzieciaki dla których najlepszym modelem byłoby bezstresowe wychowanie, jak i takie, którym pewne rzeczy wyperswadować można jedynie pasem w dupsko. To jest pierwsza trudność. Druga to płynna granica między przemocą a zasłużona karą. Żadni rodzice nie są doskonali, mają swoje problemy, swoje własne skrzywienia psychiczne jak każdy człowiek. Kiedy jedni całkowicie ignorują życie rodzinne, drudzy rozładowują swoją agresję na dzieciach, stosując przeróźne formy przemocy fizycznej. Pozostaje zapytać, czy można z tym cokolwiek zrobić?
Gdyby zabronić kar cielesnych wobec dzieci, to uzyskamy następujący efekt: Rodzice i tak będą dalej bic swoje pociechy, chyba nie wierzycie, że taki zapis cokolwiek by zmienił. To tak jak z prawem autorskim - niby jest, ale wszystkim półki aż się uginają od DVD-R z przedpremierowymi wersjami gier.
W tym wszystkim najwazniejsze jest to, by była możliwa jakakolwiek prawna reakcja państwa w przypadku znęcania się nad dzieckiem. Rodzi to przekonanie, że nie możemy też dać calkowitego przyzwolenia na stosowanie przemocy w rodzinie. I tak źle i tak niedobrze.

13.10.2006
14:16
[13]

KOLOSrv [ Czy mam coś na zębach? ]

mnie rodzice nigdy nie bili oczywiście zostałem pare razy wytargany za włosy (amok mamy) klapsa (wściekłośc ojca) ale takie przypadki mogę policzyc na palcach jednej dłoni i wiem (nie skromnie) że jestem jednym z najmądrzejszych osób w moim otoczeniu naprawdę jestem zametody wychowawcze moich rodziców bardzo wdzięczny bo zawsze mi wytłumaczyli i ewentualnie zagrozili przez moją głupotę, ja nawet nie dostawałem specjalnie kar maiłem tylko ustalenia za których złamanie rodzice sprawiali że było mi przykro i nie starałem zawieśc ich ponownie:) Mam nadzieje że w przyszłości tez będę miec tyle cierpliwości do swoich dzieci:P

13.10.2006
14:16
[14]

RomekAtomek [ Pretorianin ]

Azzie, niestety wszystkie szczeniaki wystawowe, psy woskowe, czy nawet saperskie szkol sie od szczeniaka wg reguly "nagroda za dobre postepowanie" a nie "kara za zle"... Karanie psa sprawia, ze staje sie bojazliwy (co jest w w/w przypadkach niedopuszczalne), do tego psy bojazliwe przejawiaja sklonnosc do agresji. Nie mozna karac psa bezposrednio, bo pies zaczyna bac sie krzyczacego nan wlasciciela a nie konsekwencji swoich czynow.

13.10.2006
14:16
[15]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Bedziecie stosowac podobne metody wychowawcze do swoich dzieci?
JAK ZASŁUŻY TO OCZYWIŚCIE


Kurcze piokos, zabrzmialo jakby to miala byc nagroda ;)

13.10.2006
14:18
smile
[16]

matchaus [ sturmer ]

Azzie ---> Jako właściciel (no dobra, dobra - żartuję!) 8-o letniej córy dodam, że w dodatku dzieci są CWANE jak jasna cholera!
I to w negatywnym tego słowa znaczeniu...

Bez klapsów nie ma sukcesów wychowawczych ;)

(Moja ś.p. babcia zwykła mawiać, że "porządek lubi świat, a tyłek lubi bat". Święta kobieta i święte słowa!)

:o)

13.10.2006
14:19
[17]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

Nie wiem czy to źle czy to dobrze - stosowanie kar cielesnych. Jedno jest pewne, tak jak krzyk, agresja jest to przyznanie się do własnej bezsilności i obieranie drogi na skróty.

13.10.2006
14:24
[18]

Azzie [ bonobo ]

RomekAtomek: no coz, mialem wiele psow i jakos nie byly bojazliwe, a wszystkie traktuje podobnie. Pies musi znac hierarchie stada i jesli probuje naruszyc ta hierarchie to musi spotkac sie z przemoca fizyczna. Tak wyglada to w naturze i tak tez nalezy psa traktowac. Psy tak jak i dzieci ktorym sie na za duzo pozwala przyjmuja pozycje dominujaca i to one reaguja agresywnnie na probe naruszenia tej pozycji... Co nie raz widzialem u znajomych: np pies lezy na kanapie i warczy na probujacych go zrzucic domownikow... Albo dzieci rykiem i wrzaskiem wymuszajace na rodzicach konkretne ustepstwa...

matchaus: nie mam jeszcze dzieci, ale zdaje sobie sprawe ze takie male cwaniaki to kazda slabosc rodzicow bezwzglednie wykorzystaja :) Wydaje mi sie ze wazniejsze jest okazywanie dziecku uczuc, niz bezwgledne unikanie kar cielesnych... Oczywistym wydaje sie ze lepsza dla dziecka jest sytuacja gdy ma na codzien kochajacych rodzicow ktorzy czasami daja klapy, niz gdy rodzicow widuje tylko wieczorami gdy klada sie spac zmeczeni po calym dniu ale za to nigdy dziecka nie uderzyli....

13.10.2006
14:26
smile
[19]

matchaus [ sturmer ]

Aaaa.. może jeszcze jeden poscik, bo tego wyraźnie nie podkresliłem.

Moje przekonanie co do stosowania klapsów jest równoważne ze "stosowaniem" przytulania, okazywania miłości, pomocy, troski... rozmowy. Codziennej, notorycznej, upierdliwej, szczerej... nierzadko wyczerpującej ROZMOWY :))

Eeee.. co bedę chrzanił po próżnicy - trzeba starać się tworzyć normalną rodzinę ;)))

13.10.2006
14:27
[20]

Wonski [ Konsul ]

Metody wychowawcze należy odstosowac do dzieciaka. Ja osobiscie nie stosuje przemocy, wystarczyło zaszczepic potomkowi myśl, że lanie może sie zdarzyc.


Swietny materiał w tym temacie:

13.10.2006
14:33
[21]

Azzie [ bonobo ]

A pojsciem na latwizne wydaje mi sie nie bicie dzieci, ale cala ta kampania...

Bo latwiej jest powiedziec komus[sobie] "nie bij dziecka" i pozniej to realizowac, niz realizowac "spedzaj z dzieckiem duzo czasu i okazuj mu ze go kochasz"... A tego chyba w dzisiejszych czasach dzieciom najbardziej brakuje i z tym jest najwiekszy problem...

Klapsy to takie temat zastepczy: do rodzin patologicznych gdzie rodzice sie znecaja nad dziecmi, taki plakacik i tak nie trafi do przekonania, a za to trafi do rodzin "inteligenckich" gdzie rodzic spedzajacy poza domem 12 godzin dziennie, nagle sobie powie "nie bije dziecka - jestem idealnym rodzicem", a potem bedzie zachodzil o glowe czemu dziecko bierze narkotyki czy tez wpadlo w ciemne towarzystwo...

13.10.2006
14:35
[22]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

Dlaczego uważacie że nie dawnie klapsów równa się wychowanie bezstresowe? Ja (jako przyszły pedagog) powiedziałbym że klapsy są całkowicie nie skuteczne jako środek wychowawczy, a jako środek dyscyplinujący bardzo krótkotrwałe.

13.10.2006
14:39
[23]

M@rine [ Mariner of Inet ]

To ja jako dziecko mogę ci z całą pewnością powiedzieć że klapsy były BARDZO skuteczne i naprawdę ciesze się że czasem mi je rozdawano.

13.10.2006
14:44
[24]

Loiosh [ Generaďż˝ ]

Mi prawde mowiac trudno sobie przypomniec, zebym dostal klapsa. Chociaz nie wykluczam, ze moglo sie zdarzyc raz czy dwa. Z tym,ze matka miala anielska cierpliwosc i starala sie tlumaczyc jak powinienem sie zachowywac. No i nieskromnie powiem, ze chyba wyroslem na dobrego czlowieka:)

Tylko,ze wlasnie w dzisiejszych czasach bezstresowe wychowanie to jest "robta, co chceta, ja jestem zajety/zajeta". Ew.jak dzieciak zrobi cos zlego to dostaje tego klapsa czy nawet wieksze lanie bez wiekszych tlumaczen co i jak, tylko "nie wolno". Akurat mam taka sytuacje w dalszej rodzinie:/

13.10.2006
14:44
smile
[25]

matchaus [ sturmer ]

Buczo ---> Masz prawo do takiego zdania. Koniec :)

(Tak naprawdę to nie pamiętam kiedy dałem córze klapsa... może z rok temu? Co nie zmienia mojego zdania co do ich stosowania. BTW - teraz jestem na etapie "kijów i marchewek" ;)

13.10.2006
14:45
[26]

Deepdelver [ Legend ]

Rozmowy i słowna perswazja to taka sama bajka jak resocjalizacja tzn. działa, ale w pojedynczych przypadkach i najlepiej komponuje się z karą. Jesteśmy w określony sposób uwarunkowani biologicznie i nasze poczucie intelektualnego spełnienia tego nie zmieni. Przemoc nas uczy najlepiej.

Większość dorosłych działań mężczyzn ma na celu zdobycie kobiet (ew.utworzenie pod to właściwego gruntu) albo wyższej pozycji w hierarchii stada, o instynkcie macierzyńskim kobiet i potrzebie poczucia bezpieczeństwa (częstow w postaci dorodnego portfela wybranka) nie muszę chyba nikogo przekonywać.

To czysta biologia - nasze zachowania agresywne (nie mówię tylko o przemocy fizycznej, ale i werbalnej, szantażu emocjonalnym itp) są równie naturalne i nieusuwalne. Większości dzieci nie można wychować bez środka ultymatywnego w postaci klapsa, bo nie mają (z racji wieku) wypracowanych pewnych mechanizmów emocjonalnych, etycznych, społecznych. Człowiek rodzi się egoistą.

Bezstresowe wychowanie to zwykle wynik jakiś rojeń niewydolnych wychowawczo rodziców. Są przekonani, że ich "mały geniusz" to wcielone złoto choćby zachowywał się jak oprych. Nie dociera do nich, ze inaczej może się zachowywać w stosunku do nich, a inaczej wobec sąsiadów. Nie dopuszczają myśli, że dziecko przewyższa ich intelektualnie i pociska im perfidne kłamstwa, w które oni święcie wierzą. Nie biorą pod uwagę, że zachowanie ich pociechy w domu to tylko mały wycinek jego "dorobku".

Poziom wychowania i kultury dzieci jest teraz po prostu tragiczny. Oczywiście to nie może być wina rodziców, wiec załatwia się masowo apiery na ADHD, dysleksję itp. Po co praca z dzieckiem jak papier uspokoi sumienie?

Co do klapsów - stosowano wobec mnie (rzadko, byłem raczej grzeczny) i ja też będę stosował.

13.10.2006
14:50
smile
[27]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Widzę, że niepotrzebnie istnieje taka nauka jak pedagogika. Każdy z osobna jest świetnym pedagogiem! :)

13.10.2006
14:54
[28]

Deepdelver [ Legend ]

Cainoor --> przekonanie, ze Twoje dzieci wychowa pedagog to relikt myślenia komunistycznego, gdzie dzieci były "dobrem wspólnym".

Nie musisz być informatykiem, żeby sobie postawić system na domowym komputerze.

13.10.2006
14:55
smile
[29]

matchaus [ sturmer ]

Deepdelver ---> Brawo! Chylę czoła! :)

13.10.2006
14:56
[30]

RomekAtomek [ Pretorianin ]

Azzie, niestety pracowalem w jedynym w wojewodztwie osrodku przygotowujacym psy do egzaminow IPO (takze IPO III) wiec jestem w temacie. Zapewniam Cie, ze po takich ignorantach jak Ty mialem 10 razy wiecej pracy. Budowanie hierarchii stada nie ma nic wspolnego ze straszeniem psa. Zas w przyrodzie jest samiec alfa, a reszta biega w jego obecnosci z podkulonym ogonem, wiec nie sadze, abysmy my - ludzie mieli sie upodabniac do tak prymitywnych wzorcow (mimo, ze pies w domu rzeczywiscie zyje w stadzie).

13.10.2006
14:56
[31]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Deepdelver ---> Mylisz się. By postawić system na domowym komputerze, nie musze być informatykiem. By zbudować system - już tak. Opiekując się dzieckiem znajomych przez 2 gdzoiny nie muszę wiedzieć praktycznie nic o wychowaniu. Wychowują dzieci, młodzież i dorosłych warto się w tym zakresie przeszkolić. Pedagogika to bardzo wazna dziedzina nauki. Tak jak psychologia, czy socjologia. Niektórym może się wydawac, że oni wiedzą lepiej, ale uwierz mi - tak nie jest.

Każdy, dla którego wychowanie bez klpasa = wychowanie bezstresowe to ignorant w tym temacie i z taką osoba nie ma nawet co dyskutować.

13.10.2006
14:58
smile
[32]

RomekAtomek [ Pretorianin ]

Cainoor odszukal dobra analogie. Stawianie systemu jest jak robienie dziecka i rzeczywiscie nie musze byc pedagogiem, zeby to dziecko zrobic. Niestety.

13.10.2006
14:58
[33]

graf_0 [ Nożownik ]

Ciężka sprawa - problem polega na tym, że rodzic musi coś zrobić w sytuacji gdy dziecko nie okazuje mu szacunku/ nie wykonuje poleceń itd.
Jeśli ma dość czasu to rodzic powinien z dzieckiem przedyskutować tą kwestię i dojść do porozumienia - przy systematycznym i konsekwentnym stosowanie tego podejścia, dziecko nie powinno sprawiać problemów (zazwyczaj), po prostu przy dużej ilosci uwagi poświęcanej dziecku, rodzic lepiej je pozna i lepiej sie dogada (z zewnątrz będzie to wyglądać jakby dziecko bylo bardziej posłuszne).
Pozostaje sytuacja gdy rodzic nie ma czasu na dyskusję z dzieckiem, albo dziecko przeżywa okres buntu (co zdarza się także u młodzsych dzieci, nie tylko u nastolatków) wówczas rodzicowi pozostaje tylko jedno - przemoc!
Oczywiście ta przemoc ma dwojaką formę - przemoc fizyczną, podejście prostackie, albo przemoc psychiczną, podejście bardziej subtelne, jednak w istocie niewiele różniące się od przemocy fizyczne.
Dotkliwe kary, raniące słowa, terror psychiczny opierający się na poznaniu i wykorzystaniu słabości własnego dzieckia, z zewnątrz wygląda jak skuteczne "wychowanie",a w istocie może krzywdzić nie gorzej od bicia.

Pozostaje jeszcze ostatnia grupa sytuacji - zapobieganie niebezpiecznym zachowaniom dzieci - zabawy na ulicy, niebezpieczne narzędzia, inne zachowania groźne dla życia i zdrowai - tutaj przemoc fizyczna jest w pełni uzasadniona, jest po prostu podyktowana wzgledami przetrwania, i jest typowa dla wszystkich zwierząt wychowujących sowje młode, po prostu leży w naturze człowieka. No chyba że ktoś zdoła mnie przekonać, że kilku-kilkunastoletnie dziecko można skutecznie nauczyć właściwego zachowania np. na ulicy samą rozmową i tłumaczeniem, bo ja gwarantuję że w czasie zabawy bez nadzoru dorosłego dziecko bardzo szybko może zapomnieć o tej rozmowie.

13.10.2006
14:58
smile
[34]

matchaus [ sturmer ]

Cainoor ---> Eeeee... a te tysiące lat wcześniej? Ale kicha! :D

[edit]
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie chcę tu napisać, że "w dupu z pedagogiką"! ;)
BTW - Moja żona to "pedagogo" :))

Chcę jedynie zaznaczyć, że można sobie dawać dobrze radę nie znając nawet podstaw pedagogiki, choć nie ukrywam - to baaaardzo pomocna nauka!

13.10.2006
15:00
[35]

Deepdelver [ Legend ]

Cainoor --> rozumiem, ze na zakupy do warzywniaka chodzisz ze swoim prawnikiem, a kochasz się pod czujnym okiem seksuologa?

Wychowanie dzieci to nie abstrakcyjna umiejętność techniczna o charakterze nowinki, to rzecz naturalna dla 95% ludzi od dziesiątek tysięcy lat. Źle pojmujesz rolę pedagoga, to tak jakby społeczeństwo miało ze wstrzymanym oddechem czekać na decyzję socjologa, co ono ma robić, bo samo do żadnej aktywności nie jest zdolne. :)

13.10.2006
15:03
[36]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

A ogląda ktoś Supernianie na TVNie? :P
Aż mnie zadziwiają efekty pracy tej niani. Ile można osiągnąć konskwencją i rozmową -- nawet z bachorami.


Dostaliscie choc raz w tylek od rodzicow?
tak -- i to pewnie nie raz, nie dwa.

Odbilo sie to negatywnie na Waszej psychice?
Nie

Mimo to wyrosliscie na porzadnych ludzi?
Nie mnie to oceniać -- ale chyba tak :P

Bedziecie stosowac podobne metody wychowawcze do swoich dzieci?
Mam nadzieję że nie będzie to potrzebne -- ale jeśli zasłuży to tak :]



13.10.2006
15:03
[37]

graf_0 [ Nożownik ]

Cainoor - aby wychować dziecko potrzeba studiów, a urodzić je można tylko i wyłącznie w szpitalu. :)

13.10.2006
15:03
[38]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

matchaus ---> Tysiąc lat wcześniej nie wiedziano co to AIDS. Czy z tego powodu mamy olać tę chorobe? Tysiąc lat temu nasza cywilizacja nie była tak rozwinięta jak teraz. Czy z tego powodu mamy nie rozwijać żadnych nauk o nas? Dziwne myslenie.

Deepdelver ---> Gdy mam sprawe w sądzie - konsultuje się z prawnikiem. Gdy mam problem w łóżku - ide do lekarza / psychologa. Gdy mam problem z dzieckiem - konsultuje się z pedagogiem. Nie rozumiesz, że to nie pedagog ma za Ciebie wychowac dziecko. On zna sposoby i metody, by zrobić to w jak najlepszy sposób.

13.10.2006
15:04
smile
[39]

HopkinZ [ Senator ]

I jak tu prowadzić dyskusję w momencie, gdy wszsytko co było mądrego do powiedzenia w tym temacie powiedział już Azzie :)?

13.10.2006
15:06
smile
[40]

w o y t e k [ Gavroche ]

"Ja dostalem pare razy jak bylem maly i uwazam ze slusznie. Jakos nie odbilo sie to na mojej psychice i ---------------> mam zamiar z umiarem rowniez stosowac taka kare wobec swoich dzieci."

He he, no wlasnie tak wyglada zwiazek przyczynowy: ktos kto bil bity sam bedzie bil. Potwierdzaja to klasycy psychologii rozwojowej. Przemoc w rodzinie jest niestety jak sztafeta - przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Brak kar cielesnych nie oznacza bezstresowego wychowania. Mozna wplywac na zachowanie dziecka w inny sposob.

13.10.2006
15:07
[41]

Deepdelver [ Legend ]

Cainoor --> dokładnie: jak masz z dzieckiem poważny problem albo czujesz, że jesteś niewydolny wychowawczo. W sytuacjach typowych bez pedagoga mozesz się doskonale obejść, tym bardziej, że stosownej literatury są dostępne tony. Zawód pedagoga w dziedzinie wychowania (nie mówię o kształceniu) jest uzupełniający i "awaryjny", ale w żadnym razie nie kluczowy. Znakomita większość ludzi poradzi sobie bez jego pomocy.

w o y t e k --> bzdura, ja w moim życiu dostałem klapsa może kilkanaście razy, nie miało to jakiegoś silnego wpływu na moją psychikę. Poza tym rozrżniasz w sposób nieuprawniony przemoc - agresja fizyczna, werbalna (coś ty zrobił!), emocjonalna (patrz co zrobiłeś mamusi) czy psychiczna (jak zrobisz to jeszcze raz to wrócę bez ciebie) mają dokładnie taki sam charakter.

13.10.2006
15:07
smile
[42]

matchaus [ sturmer ]

Cainoor ---> Nie no, stary! Przez pryzmat internetu, lotów w kosmos i korektora w płynie uważasz, ze NALEŻY się uczyć pedagogiki chcąc mieć dzieci?

Łeee... Panie kochany... coś tu jest nie tak :)


P.S. Problemy z dziećmi to chleb powszedni! Tak samo jak radości. Co zrobić jak jest za dużo radości!? Kto tu pomoże?! Ło matuchno bożuchna! ;))


Woytek ---> Pogadamy jak będziesz miał dzieci :)
"Cfaniaczku" ;))

13.10.2006
15:09
smile
[43]

xion [ Jigga ]

Zgadzam sie z piokos'em. Z tym, ze dziwnie to by wygladalo gdyby mama mi strzelila w tylek :D Huhuhu

13.10.2006
15:10
[44]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

matchaus ---> Tak uważam. Wychowując dziecko warto poczytać pare książek na ten temat, a nie przekładac wzorce z rodzinnego domu. Wszystko ok, jeśli te wcorce były idealne, ale ile jest takich rodzin? Jedna na milion?

Deepdelver ---> Co to znaczy "poradzi sobie"? Wychowa, i owszem. Ale jak? Za jaką cene? Pewnie wiekszość z Was teraz napisze: mnie tato czasem bił, a i tak wyrosłem na zdrowego psychicznie, poukładanego człowieka. Tylko, że taka ocena samego siebie nie jest w ogóle obiektywna i jako taka, nie ma żadnego znaczenia.

btw. Narazie musze zaprzestać dyskusje. Jak tylko bede wolny, to sie odezwe.

13.10.2006
15:12
[45]

mcl007 [ Galaxy Ranger ]

dobry klaps nie jest zly.

A dla przeciwnikow klapsow:

Mozna dac dziecku klapsa. Mozna tez podac papier toaletowy zeby sie podtarlo jak narobi rodzicowi na glowe.

Wybor nalezy do ciebie

13.10.2006
15:14
smile
[46]

matchaus [ sturmer ]

Cainoor ---> Uczę podstaw - własnego myślenia, bycia dobrym (czucia dobra), abstrakcyjnego humoru... :))

Jak będę miał problemy wtedy sięgnę po literaturę, ew. udam się po pomoc do specjalisty.

Jak na razie, odpukać, jest coool :D

13.10.2006
15:17
[47]

Azzie [ bonobo ]

woytek: ale takie rozumowanie mozesz do kazdego zachowania dopisac:

moi rodzice dawali mi duzo swobody, ja tez swoim dzieciom bede dawal duzo swobody
He he, no wlasnie tak wyglada zwiazek przyczynowy: ktos kto mial swobode sam bedzie dawal swbode. Potwierdzaja to klasycy psychologii rozwojowej. dawanie swobody jest niestety jak sztafeta - przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Do kazdej metody wychowawczej jaka stosowali moi rodzice i ktora uwazam za sluszna, wiec bede ja stosowal wobec swoich dzieci, mozna by tak napisac. To oczywiste.
Dyskutujemy nad tym czy taka metoda jest pozytywna czy negatywna w procesie wychowania dziecka.



Cainoor: Na slepej wiarze w nauke to juz bardzo wiele osob sie przejechalo... Nauka raz mowi tak a raz inaczej. Raz sie mowi ze dziecko jest nieskalana biala kartka jak sie rodzi a wszystkie zle cechy nabywa ze srodowiska, a pozniej ze jednak sklonnosc do alkoholizmu jest w genach i ze dzieci adoptowane z rodzin patologicznych tuz po urodzeniu tez zostaja alkoholikami...

Takze wybacz ale ja wole kultywowac tradycyjne wzorce wychowania ktore sprawdzily sie na mnie, niz czasami szalone wymysly zwykle bezdzietnych naukowcow, ktore za 20 lat inne madre bezdzietne madre glowy orzekna najwieksza glupota ostatnich lat...

A dazenie do idealu w wielu dziedzinach konczy sie bardzo zle... Lepsze jest wrogiem dobrego... Ja nie bede sie staral wychowac idealnie mojego dziecka, bo to bzdura, wystarczy ze wychowam go dobrze.

13.10.2006
15:20
[48]

Anhelius [ Centurion ]

Jeśli o mnie chodzi to owszem - w wieku szczeniackim zdarzało się że raz czy dwa dostałem od rodziców po łbie za niedopełnienie swoich obowiązków. Dostałem w przypadku gdy zawaliłem semestr z matematyki a nie gdy nie wyrzuciłem śmieci czy nie posprzątałem pokoju. Skłamałbym gdybym powiedział że byłem bity. W porównaniu z tym co widziałem w innych domach jestem naprawdę pod wrażeniem spokoju i talentu wychowawczego moich rodziców.. Byli cierpliwi dlatego teraz po przekroczeniu progu dzieciństwa mogę powiedzieć im że ich szanuje..

13.10.2006
15:24
smile
[49]

wafelskate [ A Fire Inside ]

Moja opinia na ten tamat, jest dokładnie taka jak Azzie'go :)
Danie dziecku klapsa to nie jest żadne przestąpstwo, ani znęcanie się nad dziećmi... dlatego też nie powinni tego zabraniać, a wręcz przeciwnie :)
Ja również jak byłem mały dostawałem i to nawet często klapsy, ale tylko i wyłącznie dlatego, że coś przeskrobałem i jakoś wcale sie nie odbiło to na mojej psychice :)

13.10.2006
15:25
[50]

Deepdelver [ Legend ]

Cainoor --> Twoja ocena też nie jest obiektywna, bo obiektywizm jest obcy ludzkiej naturze.

Równie dobrze mogę Ci powiedzieć o umowie sprzedaży wiele rzeczy, które przekraczją wiedzę zwykłego człowieka a są niezbędne do zrozumienia jej istoty. O podwójnym skutku i charakterze umowy, o warunkach formalnych, zakresie autonomii stron i odpowiedzialności, istocie i charakterze środków pieniężnych i mienia ruchomego, zdolności do dokonywania czynności prawnych, wadach i wymogach oświadczeń woli, zasadach określania ceny i eksponowania produktu, rękojmi itd.

Cała ta wiedza jest nieodzowna, żeby w pełni świadomie zawrzeć taką umowę, ale przecież poradzisz sobie bez niej chcąc w bezproblemowy sposób kupić 3kg ziemniaków, prawda?

BTW na podstawie moich obserwacji oraz uwag członków rodziny i znajomych, którzy w zawodzie pracują, najwięcej problemów wychowawczych występuje u dzieci pedagogów.

BTW wskaż mi obiektywne osiągnięcia pedagogiki w dziedzinie wychowania (nie wiedzy) na przestrzeni tych wszystkich lat. Ludzie stali się jakoś zauważalnie lepsi? :)

13.10.2006
15:26
[51]

RomekAtomek [ Pretorianin ]

Anhelius:

W porównaniu z tym co widziałem w innych domach jestem naprawdę pod wrażeniem spokoju i talentu wychowawczego moich rodziców..

Nie wiem czy takie porownanie jest wiele warte - wszak Saddam Husajn to potulna owieczka przy Adolfie Hitlerze, a rodzina krolewska Maroka praktycznie nie lamie praw czlowieka jesli porownalby ja do Chin.

Czy to znaczy, ze cale rodziny wiezione przez 30 lat w Maroku za bledy swoich przodkow czy trupy Husajna to nic zlego?

Jak moj ojciec pil i lal matke to wszystko bylo w porzadku, bo stary kumpla cpal i bil cala rodzine?

No wlasnie.

13.10.2006
15:28
[52]

Azzie [ bonobo ]

Deepdelver: Kazdy co mial kontakt z psychiatrami, wie ze czesto sa bardziej zeswirowani niz ich pacjenci, nic dziwnego wiec ze pedagodzy maja najwieksze klopoty z wychowaniem dzieci :)

Szewc bez butow chodzi :)

13.10.2006
15:35
[53]

Juanhijuan [ Hawkeye ]

Jeśli dziecko zasłuży to klapsik jest niezbędny.
Dla mnie jest to ostateczność, jeśli nie można przetłumaczyć normalną rozmową, następnie podniesionym głosem (krzykiem), to należy kilka klapsików dać...

13.10.2006
15:39
[54]

Anhelius [ Centurion ]

@RomekAtomek

To już jest nadinterpretacja moich słów. Mówiąc o tym co widziałem w innych domach mam na myśli lanie dziecka pasem dlatego że spóźniło się 10 minut na obiad czy zapomniało oddać książke do biblioteki a nie porównywanie zła mniejszego i większego. Po prostu uważam że bicie dziecka za tak błahe powody to przesada. Można mu wytłumaczyć że jego postawa nam się nie podoba a nie od razu chwytać za pas. Swoją drogą mój dobry przyjaciel z gimnazjum miał od tego bicia takie pręgi na plecach że za każdym razem gdy ściągał na WF-ie koszulke, wzdrygały mną dreszcze..

13.10.2006
17:53
[55]

daciek [ Pretorianin ]

A jak dla bicie dzieci nie powinno mieć miejsca, a jeśli rodzice już faktycznie nie wytrzymają i dadzą dzieciakowi klapsa, to powinni mieć świadomość, że to ich porażka i zastanowić się, co zawalili.

Dostaliscie choc raz w tylek od rodzicow?
tak, czasem się zdarzalo (nie czesto, wydaje mi sie, ze jak to zwyczajnie u dzieci), do dzis sadze, ze nie zawsze sprawiedliwie

Odbilo sie to negatywnie na Waszej psychice?
samemu trudno określić, wydaje mi sie, ze wszystkie wydarzenia maja wplyw na psychike, ale wydaje mi sie, ze akurat mnie sie udało wyrosnac na wmiare znosna osobe :D

Bedziecie stosowac podobne metody wychowawcze do swoich dzieci?
Nie

Więc teoria byli bici - będą bić nie zawsze jest prawdziwa --> różne wydarzenia wplywaja na kształtowanie się poglądów, wiec nie koniecznie tak musi byc.

13.10.2006
18:32
smile
[56]

w o y t e k [ Gavroche ]

Deepdelver -----> oczywiscie stosuje skrot, bo jestem u roboty i pisze w przerwach 5 minutowych;) Jezli ktos dostal "wciery" piec razy w zyciu to jeszcze nie znaczy, ze zostanie psychopata. (sorka za brak polskich czcionek, ale pisze z dalieka). Psychika dziecka jest nadzwyczaj odporna, i jest ono w stanie bardzo duzo zniesc i prawidlowo sie rozwijac, o ile otoczone jest miloscia i troska.

Azzie -----> zwiazek miedzy przemoca otrzymana a pozniej dana jest stwierdzony ponad wszelka watpliwosc. Ludzie ktorzy cierpia na niepohamowane wybuchy agresji, maja wspolna ceche - byli bici, a przez to ponizani w dziecinstwie. Bo bol fizyczny to tylko powierzchnia, prawdziwy dramat rozgrywa sie w srodku. Bezsilnosc, ponizenie a nade wszystko pekniety swiat, w ktorym osoba najblizsza, ze strony ktorej spodziewamy sie tylko milosci i ciepla - jest niezrozumiale okrutna i bezlitosna. Reakcja lekowa ktora sie wtedy utrwala, lezy u podstaw niekontrolowanych wybuchow agresji w zyciu doroslym.

Nie ma zatem sensu niepotrzebnie uogolniac tej zaleznosci ;)

Matchaus -----> "Ciebie zostawie sobie na deser, TATUSKU" ;)

13.10.2006
18:47
[57]

umek [ Szczęśliwy ]

A co rozumiemy pod pojęciem bicia?

Kary cielesne są dobre, przecież wszelakie bezstresowe wychowanie to czysta bzdura, wyrastają potem takie rozpuszczone bachory

Bicie dzieci w 'tej złej', agresywnej formie jest oczywiście niedopuszczalne.

Sam mam prawie 16 lat i docieniam sposób, w jaki rodzice mnie wychowywali.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.