GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Polaka stać na kredyt mieszkaniowy?

12.10.2006
22:55
[1]

mirencjum [ operator kursora ]

Polaka stać na kredyt mieszkaniowy?

Mi się wydaje, że ten pan minister żyje na innej planecie. Przeciętnie zarabiający polak może wziąć kredyt na pralkę, najwyżej samochód.

"Po raz pierwszy od 50 lat przeciętnie zarabiającego polskiego obywatela stać na kredyt mieszkaniowy - powiedział minister gospodarki Piotr Woźniak, który w czwartek uczestniczył w otwarciu XII Polskiego Forum Kapitałowo-Finansowego "Twoje Pieniądze"."

12.10.2006
23:03
[2]

graf_0 [ Nożownik ]

Zapomniał dodać że będzie to kredyt na 45 lat, a starczy na 40m mieszkanie :)

12.10.2006
23:04
smile
[3]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

To jest wypowiedź z tej samej kategorii, co słynna deklaracja ministra Pola, że za granicą wcale nie ma lepszych dróg.

12.10.2006
23:08
smile
[4]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Może miał na myśli "przeciętnego polityka PiS"?
Nie. W końcu oni zwykle muszą się gnieździć w komunalnych 80m2.

12.10.2006
23:08
smile
[5]

Coolabor [ Piękny Pan ]

Oczywiscie, że stać. Bez pomocy współmałżonka, mamy, taty, teścia, teściowej, babci i dziadków (jak się jeszcze ma).

tekst z forum onetu:

Zarabiam 720zł na rękę..
Do którego banku udać się po kredyt?
~pytam poważnie

odpowiedź:
Może do banku krwi?..

12.10.2006
23:14
[6]

olivier [ Senator ]

Przesadzacie, przesadzacie. Może nie Polak, ale przeciętnie zarabiające małżeństwo to i owszem. A że te 700-800 złotych będzie ciążyć niczym cegła u szyji przez 30 lat (często małżeństwo nie wytrzyma ze sobą aż tyle) to inna bajka. Jeśli sami bogacze kupują mieszkanie a przeciętnie zarabiających nie stać to widać Polska to kraj ludzi bogatych, bo kredyty mieszkaniowe schodzą jak ciepłe bułki, tak samo jak nowe mieszkania których ceny drastycznie i nieprzerwanie rosną, a jesli rosną to znaczy że popyt jest i to duży.

12.10.2006
23:15
[7]

Runnersan [ Konsul ]

Może chodzi o kredyt zabezpieczony hipoteką:)

12.10.2006
23:19
[8]

Coolabor [ Piękny Pan ]

Nie zgodziłbym się, zeby żona mi dokładała się do kredytu na mieszkanie. :P
Swoją drogą podziwiam ludzi, którzy nie mając wyksztalcenia, dobrze płatnej pracy biorą kredyty. Nie tylko mieszkaniowe, bo mając te 1000 zyli/m-c, to można o nich pomarzyć.

12.10.2006
23:21
[9]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

olivier ---> Może to ciągle ci sami bogacze kupują sobie po 2,3,4,5 mieszkań naraz? ;)

12.10.2006
23:28
smile
[10]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

Ja uważam że to prawda, zależy co poniektórzy rozumieja pod pojęciem "przeciętnie zarabiający polak"... Ale załatwić kredyt nawet duży jest dużo łatwiej niż parę lat temu... A ile mieszkań schodzi, domy się budują... więc skąd ludzie na to maja? :P

12.10.2006
23:28
[11]

Llordus [ exile ]

Coolabor --> Przeciez gdzies mieszkac musisz. Masz wiec wybor - wziac kredyt mieszkaniowy i splacac nawet 30 lat i miec w koncu swoje. Mozesz tez nie brac kredytu i wynajmowac ciagle mieszkanie, placac niewiele mniej niz za kredyt. Po 30 latach nie bedziesz miec nic. Wybor jest chyba prosty prawda? W wielu przypadkach taka alternatywa sklania ludzie do kupna swojego.
Oliver --> Z ciekawostek. Tak z rok czy dwa temu zaslyszalem w radiu przy okazji audycji nt. rozwodow, ze jakies chyba 50% rozwodnikow jako powod podawalo wspolne zamieszkiwanie z rodzicami/tesciami. Moze wiec warto sie zapozyczyc i isc na "swoje" ? :)

P.S.
A w ciagu ostatnich lat kredyty potanialy straszliwie wrecz, co znacznie ulatwia wziecie kredytu!

12.10.2006
23:33
[12]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

Obcokrajowcy w ramach inwestycji wykupują u nas całe osiedla. Jak to wpływa na ceny, każdy wie...

12.10.2006
23:36
[13]

gereg [ zajebisty stopień ]

a ja wlasnie przez takie kredyciki i opieszalosc bankow jestem u progu utraty 10000pln :-( kwota niewielka, ale boli :-(
zna ktos dobrego, niezabojczo drogiego, prawnika zajmujacego sie umowami cywilno-prawnymi?

12.10.2006
23:48
[14]

olivier [ Senator ]

To jest prawda, zawsze warto iść na swoje i Polacy to robią bo gdzieś mieszkać muszą, choćby te mieszkania kosztowały i pięć razy więcej niż obecnie to będą kupywane. Natomiast kosztem jakich wyrzeczeń to się odbywa i odbywac się będzie w przyszłości to już osobna historia. Kiedy któregoś dnia na skutek wydarzeń politycznych zaczną nagle rosnąć stopy procentowe to może się zastanowią czy między tym nieprzyjemnym wydarzeniem, a urną wyborczą nie ma przypadkiem jakiejś korelacji.

Nie rozumiem natomiast kontekstu wypowiedzi pana ministra. Że niby rząd to Polakom załatwił i to pewnie obecny, a Balcerowicz to pewnie jest od lat honorowym członkiem Samoobrony?

13.10.2006
00:34
smile
[15]

Misio-Jedi [ Legend ]

oliver ---> jakie 700-800 zl ??? My z zona placimy 1200.

13.10.2006
00:43
[16]

mos_def [ Generaďż˝ ]

To pewnie jest kolejny "skrot myslowy".
Bo obiecujac te 3mln mieszkan to tak naprawde mieli na mysli ze 3mln osob znajdzie mieszkania, co oczywiscie umozliwią kredyty mieszkaniowe, a jak juz wiemy "Po raz pierwszy od 50 lat przeciętnie zarabiającego polskiego obywatela stać na kredyt mieszkaniowy".

Osobiscie wspolczuje wszystkim ktorzy musza brac takie kredyty na 20lat i dluzej, a jesli ktos mieszka np w takiej Wawie to juz wogole. Byle klitka na 2 pokoje kosztuje majatek.
Normalnie to bedzie dopiero wtedy gdy kazda pracujaca osoba bedzie mogla sobie kupic wlasne mieszkanie po max. 2-3 latach pracy.

13.10.2006
00:52
[17]

Misio-Jedi [ Legend ]

"Normalnie to bedzie dopiero wtedy gdy kazda pracujaca osoba bedzie mogla sobie kupic wlasne mieszkanie po max. 2-3 latach pracy."

Tak to jest w Europie Zachodniej

13.10.2006
00:56
[18]

Llordus [ exile ]

mos_def -->
Bo obiecujac te 3mln mieszkan to tak naprawde mieli na mysli ze 3mln osob znajdzie mieszkania, co oczywiscie umozliwią kredyty mieszkaniowe,
Nie wiem czy jestes tego swiadom, ale w ciagu ostatnich max 2 miesiecy czytalem, ze dokladnie cos takiego powiedzial jakis pajac z jedynie slusznej partii. Ze skoro kredyty sa takie tanie, to na pewno deweloperzy pobuduja te mieszkania, bo ludzie beda chcieli kupowac bo beda miec na to kase.

Normalnie to bedzie dopiero wtedy gdy kazda pracujaca osoba bedzie mogla sobie kupic wlasne mieszkanie po max. 2-3 latach pracy.
Zartujesz? Tak to chyba nigdzie nie ma. Zreszta tu nie chodzi o okres splaty, tylko o relacje kosztow stalych utrzymania do calosci zarabianych pieniedzy. Normalnie to bedzie wtedy jak bedziesz mogl sobie kupic takie mieszkanie (nawet na 30 lat kredytujac to), albo lepiej dom, oplacic rachunki z tym zwiazane, miec na zywnosc + ubrania, zostanie ci na szeroko rozumiana rozrywke typu kina, muzea czy gry, pojedziesz sobie w ciagu roku na wakacje ze 2 razy i jeszcze starczy Ci zeby odlozyc sobie na jakims funduszu troche kasy.

13.10.2006
09:46
[19]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Wystarczy zarabiać Ok 4tys na parę, nie mieć żadnych obciążeń kredytowych żeby dostać Ok 150 - 200 tyś kredytu na 30lat (hipoteka)

A moim zdaniem 2tys. zł na osobę to bardzo przeciętna pensja.

I nie wiem jak wy, ja wole wziąć kredyt na 30 lat i mieszkać na swoim, niż odkładać przez niewiadomo ile lat i płacić komuś za wynajem. Tym bardziej ze cena raty a wynajmu jest bardzo zbliżona.

13.10.2006
09:49
[20]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Diplo

I co kupisz za te pieniądze?
Poza tym kredyt na 30 lat i zęby w parapet? ;))

13.10.2006
10:01
[21]

graf_0 [ Nożownik ]

Diplo - przy obecnych cenach mieszkań te 150-200 tyś kredyu nie jest kwotą powalającą. Osobiście mam nadzieję że ta zwyżka cen jest chwilowa, bo za parę lat też pewnie będę mieszkanie kupował, a nie chciałbym płacić 4 czy 5tyś za metr.
Ponadto wynajem daje ci możliwość bezproblemowej zmiany miejsca zamieszkania, np. w obliczu otrzymania lepszej oferty pracy. Z kredytem na karku będzie to znacznie trudniejsze.

I jeszcze jedno - w żadnym wypadku nie kupować nowych mieszkań - tam gdzie to możliwe szukać tylko i wyłącznie budynków przedwojennych. To jest bardzo prosta kalkulacja - jeśli jakiś produktów brakuje, to producenci muszą szczególnie dbać o jakość, gorsze i tak zejdzie. I to dotyczy również mieszkań.

13.10.2006
10:02
smile
[22]

beeria [ Generaďż˝ ]

diplo --> za 200k kupisz w warszawie zrobiona kawalerke 20-pare m2 w bloku z lat 60. jak Ci sie poszczesci oczywiscie i nikt tego nie kupi za gotowke przed toba.

13.10.2006
10:04
[23]

LuBeK [ Generaďż˝ ]

Moj kolega wziol ostatnio kredyt na 30 lat, i za to kupil sobie kawalerke w nowym budownictwie w Warszawie!

Ale sa i dobre strony mieszkania w Wawie...

Ja osobiscie mam to szczescie, ze moi rodzice maja na wlasnosc wykupione mieszkanie na mokotowie, dobra lokaliacja, osiedle strzezone i ceny mieszkan tu gdzie mieszkam chodza po 6000 - 7000zl za metr! W obecnej chwili szykujemy sie do sprzedazy mieszkania za ktore mozna wybudowac 3 domki poza Warszawa, albo kupic jedno mieszkanie w nowym budownictwie + wybudowac jeden dom. Gdyby nie to, w obecnej chwili bym sobie tylko marzyl o mieszkaniu bo takie obciazenie finasowe na tyle lat to dla mnie jest chore.

13.10.2006
10:04
[24]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Bramkarz --> Przy kredycie 200zl i wkladzie wlasnym ok 50tys mozna spokojnie wybudowac dom pod warszawa (ok 100m2 albo troszke mniej). Jesli masz ziemie (w jakims spadku) spokojnie budujesz dom nawet ze 150m.

Przy kredycie na 30 lat rada bedzie wynosila zapewne ok 1tys zl. Przy zarobkach na pare 4tys to nie jest specjalnie duza kwota. Tyle samo trzeba by placic za wynajem, a mieszkac gdzies trzeba (dla mnie mieszkanie z rodzicami nie wchodzi w gre).

edit :)

graf_0 ---> w warszawie bardziej oplaca sie stawiac dom, niz kupowac mieszkanie.
beeria --> j.w

13.10.2006
10:08
[25]

mirencjum [ operator kursora ]

Kredyt można wziąć, ale razem z bieżącymi opłatami i wydatkami na zagospodarowanie mieszkania to tylko sznur pozostaje.

13.10.2006
10:12
[26]

graf_0 [ Nożownik ]

Diplo - chyba pod Warszawą, zresztą ja jestem z innego końca Polski.

No tak, budowa to dobry pomysł, choć materiały budowalanep odrożały, ale czy ostatnio (nie mam osobistych doświadczeń) nie pojawiły się istotne problemy ze znalezieniem dobrej ekipy, która dom zbuduje?

13.10.2006
10:47
smile
[27]

alpha4175 [ Jeep Driver ]

Za 200tyś to można jedynie jakiś mały tani dom postawić w stanie surowym, a wykończeniówka będzie kosztowała drugie jak nie trzecie tyle... Choć i tak nieraz bardziej opłaca się stawiać dom niż kupować mieszkanie.

13.10.2006
10:49
[28]

twostupiddogs [ Senator ]



Popyt i jest duży. Baza popytowa sie jednak kurczy najwyraźniej. Banki oferują kredyty na coraz bardziej atrakcyjnych warunkach, patrz ostatni hit - 120% wartości mieszkania.

13.10.2006
10:51
[29]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Diplo

Dorzuciłeś trochę zmiennych :)
Do tego co napisali inni w komentarzach do tego rozwiązania dorzucę tylko że mieszkanie szczególnie w stolicy ma jedną dużą przewagę nad domem, przy tym popycie to żaden problem je sprzedać. A i wzrost wartości wyraźniejszy.

13.10.2006
11:03
[30]

graf_0 [ Nożownik ]

Co do znacznego wzrostu cen w miastach, a zwłaszcza w stolicy, trzeba by zbadać cel, dla którego kupowane są te mieszkania. Jeśli znaczna ich część jest kupowana na wynajem, jako inwestycja, to przy spadających cenach wynajmu, może się skończyć bankructwem cześci małych inwestorów i w rezultacie te mieszkania powrócą na rynek z niższą ceną albo zostaną przejęte przez banki na poczet spłaty kredytu. Zobaczymy.

13.10.2006
11:07
[31]

dudek101 [ redneck ]

bramkarz - wiesz ze kaczki planuja wprowadza 19% podatek od roznicy ceny zakupu i odsprzedazy ? (bez ulg)
z jednej strony fajnie ze od chwili zakupu (niecale 3 lata) moje mieszkanie zyskalo 100% wartosci (warszawa, zadupie ale tez idzie zdrowo w gore) tylko ze jak bede chcial je wymienic na wieksze to o ile kaczkom sie uda to zabule ladny podateczek i pula zasobow na nowe mieszkanie zauwazalnie sie mi skurczy - sprzedac zawsze mozna, tylko czy bedzie sie to oplacac ?

13.10.2006
11:13
[32]

twostupiddogs [ Senator ]

Diplo

Nie zapominaj o jednym. Często, choć nie zawsze wyprowadzenie się poza W-wę to pozorna oszczędność. Koszty dojazdu, szczególnie paliwa są spore. U niektórych (szczególnie ludzi, pracujących na etat, ale dorabiających fuchami) może wystąpić też koszt utraconych możliwości. To po prostu odroczenie płatności.

13.10.2006
11:15
[33]

Llordus [ exile ]

dudek --> ale miala byc tez poprawka w ich planie, ze przy 1 mieszkaniu ma tego podatku w koncu nie byc. Poza tym jestem jak najbardziej za - jak ktos ma 3-4 mieszkania, to znaczy ze ma je jako lokate kapitalu i ikupil w celu zarobkowym, niech wiec od zysku placi podatek.

13.10.2006
11:17
[34]

Pamir [ Generaďż˝ ]

Mieszkania w Warszawie już kosztują dużo więcej niż są warte…, wiec nie jest powiedziane, że na pewno się na tym zarobi…, Dom pod warszawa to dużo lepsza inwestycja :) (sam takową w najbliższym czasie planuję ).


Wracając do tematu kredytów to nie jest tak źle – spłacanie kredytu za mieszkanie kosztuje teraz tyle samo (jak nie mniej) niż wynajem…, wiec z dwojga złego jeśli ktoś nie ma gdzie mieszkać lepiej spłacać kredyt z nadzieja ze za 30’pare lat stanie się właścicielem tego za co płaci niż dorabiać kogoś…

13.10.2006
11:23
[35]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Pamir

Wracając do tematu kredytów to nie jest tak źle – spłacanie kredytu za mieszkanie kosztuje teraz tyle samo (jak nie mniej) niż wynajem…, wiec z dwojga złego jeśli ktoś nie ma gdzie mieszkać lepiej spłacać kredyt z nadzieja ze za 30’pare lat stanie się właścicielem tego za co płaci niż dorabiać kogoś…

Tylko drobny szczegół - na odbiór mieszkania musisz jeszcze zaczekać.

13.10.2006
11:26
[36]

dudek101 [ redneck ]

llordus -> ta poprawka to ma dotyczyc pierwszego mieszkania czy jedynego posiadanego mieszkania ?

bramkarz -> nie zawsze trzeba czekac, mozna przeciez kupic nowe mieszkanie w nowym bloku, jest co prawda mniejszy wybor ale przynajmniej mieszkanie jest praktycznie od reki, co lepsze to czasem nawet w takich przypadkach developer spuszcza nieco z ceny zeby szybciej wyzbyc sie wszystkich mieszkan jak juz osiedle jest oddawane do uzycia

13.10.2006
11:32
[37]

Pamir [ Generaďż˝ ]

Bramkarz > Wiesz… lepiej poczekać chwile a potem spłacać swoje niż całe życie przesiedzieć z rodzicami albo wynajmując u kogoś. Wiec nie wydaje mi się to problemem… zresztą jak ktoś chce to znajdzie bez długiego czekania. Zresztą jak sam to dobrze ująłeś jest to tylko "drobny szczegół"

13.10.2006
11:38
[38]

Llordus [ exile ]

dudek --> jesli dobrze kojarze, to w sensie jedynego.

13.10.2006
12:07
[39]

dudek101 [ redneck ]

jesli jedynego to baardzo mi to poprawia humorek :)
jednak nie powalilo ich po calosci i jakies resztki zdrowego rozsadku im pozostaly ...
trzeba bedzie zglebic temat tej ulgi - dzieki

13.10.2006
12:40
[40]

hilander [ ]

a ja sobie poczekam az "struna" kredytowa w koncu peknie bedzie krach podobny do tego jaki miał miejsce w Hiszpanii jakies 8 - 10 lat temu; banki na "łeb na szyje" próbowały sprzedac czesto za o wiele nizsza cene nieruchomości (generalnie było dosc duzo pustostanów) mało który kredytodawca chciał sie "bawic" w szukanie klienta z odpowiednią kasą wg. mojego skromnego zdania moze to nastapic w przeciagu 5-8 lat (tyle jeszcze moge sie pomeczyc z wynajmem) bo co tu duzo pisac za mieszkanie jakie bym chciał (bez wariowania oczywiscie) musiałbym zapłacic 350 - 400 tys zł

Pozdrowienia z ukochanego Wrocławia

13.10.2006
12:55
smile
[41]

TeadyBeeR [ Legend ]

Skoro juz jestesmy w tym temacie, to mam pytanie.
Czy istnieje jakis portal, na ktorym zebrane sa oferty roznych developerow z mieszkaniami w stolicy? Ewentualnie jakis inny sposob przegladania ofert niz wchodzenie na strone kazdego developera oddzielnie i przegladanie oferty.

13.10.2006
14:01
[42]

beeria [ Generaďż˝ ]

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.