ksips [ Generaďż˝ ]
Szykowano zamach na Wałęse
"4 czerwca 1992 roku od godzin rannych były gotowe 2 podgrupy GROM uzbrojone w pistolety UZI, granatniki, wyposażone w kamizelki kuloodporne. O 10.30 dowódca Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych został wezwany do szefa UOP Piotra Naimskiego, ten z upoważnienia Macierewicza, polecił wprowadzić stan podwyższonej gotowości. Na podstawie tego rozkazu 800 żołnierzy zostało wyposażonych w 30 tys. sztuk amunicji" - powiedział Wachowski w radiu TOK FM.
Wachowski podkreśla, że Kaczyńscy szukali w archiwach likwidowanych WSI właśnie dokumentów świadczących o ich zaangażowaniu w rozmowy z wojskiem.
"I nie znaleźli ich. To jest dla nich problem: co będzie, jak te dokumenty ujrzą światło dzienne?" - dodaje Wachowski w rozmowie z "Trybuną".
Jak pisze "Trybuna", komentując sprawę pułkownika Lesiaka, Wałęsa rzuca światło na inne wydarzenia z tamtego okresu.
Twierdzi, że sam miał być w czerwcu 1992 roku internowany. Nie chce mówić o szczegółach. Odsyła do książki generała Edwarda Wejnera, byłego dowódcy Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych, który został zdymisjonowany w maju 1992 roku przez ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza, dziś likwidatora WSI i szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
"Mieliśmy informacje, że rozmawiano z dowódcami okręgów wojskowych i rodzajów sił zbrojnych. Prowadzono je z udziałem ludzi Kaczyńskich albo samych Kaczyńskich. Bliźniacy brali w tym wszystkim czynny udział" - mówi dziennikowi.
Mieczysław Wachowski dodaje, że z różnych źródeł docierały informacje o zamiarze internowania Wałęsy. Jego zdaniem, Wałęsa miał być "zdjęty" w Belwederze.
"Tak się jednak nie stało, bo Wałęsa pojechał do Sejmu, gdzie rozpoczęła się debata nad rządem Olszewskiego i uruchomiona została procedura usunięcia gabinetu. Cały czas znajdowaliśmy się w gmachu parlamentu, gdzie byli dziennikarze polscy i zagraniczni. Wałęsa polecił też filmować każdy swój krok. (...) To wszystko uniemożliwiło przeprowadzenie akcji" - powiedział "Trybunie" Wachowski.
"Gdyby Wałęsa opuścił Sejm zostałby internowany" - podkreślił Wachowski w TOK FM.
Według Wachowskiego, w tamtych wydarzeniach może tkwić klucz do zrozumienia przyczyn rozbicia Wojskowych Służb Informacyjnych.
I wszystko byłoby jasne.....
alpha_omega [ Senator ]
Haha, to już teraz to nie jest paranoja? Bo mówi to Wachowski, a nie Kaczyński? Ludzie - trochę konsekwencji w ocenianiu wypowiedzi, bo to już śmieszne się staje. Jeśli ja np. jestem skłonny uwierzyć Kaczyńskiemu, gdy mówi o tym, że ktoś rozpuszczał plotki dotyczące jego osoby i chciał mu tym samym zaszkodzić, to dlatego, że znam z doświadczenia te plotki i wiem, że rzeczywiście krążyło ich wyjątkowo dużo i wyjątkowo absurdalnych. A ludzie to chwytali.
Wy natomiast powiecie, że Kaczka ma paranoję i głosi debilizmy. Chwilę później wypada Wachowski, mówi coś co już kompletnie na razie nie ma żadnego potwierdzenia, a dla Was to ma głęboki sens. I kto tutaj ma paranoje, a raczej rozdwojenie jaźni?