GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

X-COM: Enemy Unknown powraca w wielkim stylu !

06.09.2006
18:13
smile
[1]

Ketonur [ Pretorianin ]

X-COM: Enemy Unknown powraca w wielkim stylu !

X-COM: Enemy Unknown powraca w wielkim stylu !
Nowa wersja pozwala na:
-rozgrywanie gier w trybie MULTIPLAYER!
-ustawienie rozdzielczosci gry 640x480
-skompletowanie wlasnego oddzialu, uzbrojenie go i wyslanie w boj
-duza ilosc typow rozgrywki (deathmatch, assasination, escape, assault itd)


Wiecej szczegolow na:


06.09.2006
18:38
[2]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Tez mi news, ten MOD jest dostepny od dawna.

06.09.2006
18:42
[3]

Ketonur [ Pretorianin ]

_Luke_ --> Ale gra w niego niewiele osob (glownie Kanadyjczycy), a wolalbym pograc jednak ze slowianami. Wielu moich znajomych nic o nim nie wiedzialo i w sumie to twoj post jest calkowicie zbedny...



Maly AAR na zachete :)
Wlazlem na serwer, znalazlem akurat goscia, ktory rowniez nie gral jeszcze na multi lecz kiedys w UFO namietnie naparzal.
Postanowilismy grac na malej mapie (4x4) za 5000pkt, z wylaczonym znanym z UFO fog of war zaslaniajacym czesci mapy, ktorych nie widza Twoi wojacy (zwyczajny fog of war zostaje, z tym, ze widac cala mape od razu). Wzialem 2ch zwiadowcow(najtansze ufoki, praktycznie bez opancerzenia) i wyposazylem kazdego z nich w 3 granaty (w ich statystykach punkty zainwestowalem w szybkosc reakcji oraz celnosc rzutu), 2ch snajperow(ludzi), ich zadaniem mialo byc eliminowanie wczesniej wykrytych jednostek wroga. Jako, ze mieli oni dzialac poza polem widzenia wrogich jednostek (w UFO2000 nie ma czegos takiego jak ograniczony zasieg broni, spada tylko celnosc) nie kupilem dla nich pancerzy, zainwestowalem za to punkty w celnosc strzalu. Zakupilem tez latajacego ufoka, ktorego obladowalem granatami. Jego zadanim mialo byc rzucanie granatow na wroga z dachow budynkow (taki tam mozdzierzyk).

Rozstawienie jednostek i ruszamy. Zwiadowcy przodem, w dosc duzym oddaleniu (jezeli maja ginac od granatow czy innych rakiet niech robia to w pojedynke), za nimi przyczajeni snajperzy, rozowy, latajacy ufok zas wznosi sie na pobliski 2kondygnacyjny budynek. W 2giej turze moj zwiadowca natyka sie na wrogiego zolnierza, ktory natychmiast oddaje do niego serie 3ch strzalow(chyba tez zwiadowca, choc w pancerzu). Natyczmiast rzucam w niego granatem z napalmem(na poczatku pierwszej tury nastawilem zapalniki na wybuch przy kontakcie, mozna je opozniac o rozna ilosc tur sprawiajac ciekawe niespodzianki wrogowi) napalm rozlewa sie po ulicy, w chmurze dymu znika wrog (jak sie okazalo pozniej pancerz ochronil go czesciowo przed napalmem). Dym opada po 3ch turach zwiadowca, ktory pod oslona dymu przemknal pod budynki znajdujace sie po 2giej stronie ulicy dostrzega 2ch wrogich zolnierzy (obydwoje w pancerzach). Jako, ze stoja oni do niego bokiem - nie widza go. Natychmiast daje rozkaz snajperom do rozpoczecia ostrzalu. Pierwszy gostek zostaje 2 razy trafiony od frontu, pada i wybucha (widac w reku mial odbezpieczony granat), 2giego zakrywa chmura dymu. Daje jeszcze rozkaz zwiadowcy by poprawil w miejsce wybuchu swoim granatem, slysze krzyk - tak 2gi wrazy zolnierz gryzie piach. W nastepnej turze robi sie niestety mniej kolorowo. Moj rozowy mozdzierzowy dostrzega goscia w latajacym pancerzu, ktorzy oddaje do niego 2 strzaly(2g i trafia i zabija), biedak nie mial nawet czym sie bronic, na stanie mial tylko granaty... Rownie bezbronni pozostaja moi zwiadowcy(tez posiadaja tylko granaty), z ktorymi latajace monstrum rozprawia sie w 2ch nastepnych turach. Pozostaja mi tylko snajperzy. Uzywam jednego jako zwiadowce, 2gi zas ma go osllaniac, rozpoczynam poszukiwania latajacego gdzies w poblizu wroga. Nagle pod nogi snajpera-zwiadowcy spada granat. Nie wiedzial nawet skad przylecial(latajacy wrog przyczail sie gdzies z boku pozostajac niewidzialnym dla niego). Jako, ze nie posiada pancerza-ginie natychmiast. Podchodze 2gim snajperem pod budynek, z ktorego jak przypuszczam atakowal wrogi zolnierz. Niestety tak bardzo mi sie spieszylo, ze zapomnialem zostawic mu jakies punkty na wypadek, gdyby wrog zostal dostrzezony w jego turze. Wrog wylatuje znad budynku i.. one shot-one kill - koniec gry.

Gralismy na ,malej mapie z mala iloscia punktow. Tylko domyslam sie jaka musi byc zabawa, gdy z kazdej strony w walce bierze udzial po kilkunastu zolnierzy. Z najprzerozniejszymi rodzajami uzbrojenia (smg, shotguny, wyrzutnie rakiet, granatow itd). Ech, chce byc juz po egzaminach ;)




© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.