GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1486

05.09.2006
17:23
smile
[1]

Piotrasq. [ Centurion ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1486

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq., ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5425039&N=1

NA POHYBEL ADMINOM !!

05.09.2006
17:25
smile
[2]

Widzący [ Senator ]

No ja tam nie mam śmiałości zakładać. Ja mam staż za mały.

05.09.2006
17:30
smile
[3]

Piotrasq. [ Centurion ]

Ja się ośmieliłem chyba po roku pisania tutaj.

05.09.2006
21:38
smile
[4]

TrzyKawki [ smok trojański ]

My tam widzimy, że po niecałym tygodniu :>

05.09.2006
21:40
[5]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Aż wszystkich onieśmielił swoją śmiałością i zamilkli z wrażenia ;P

05.09.2006
23:07
smile
[6]

Deser [ neurodeser ]

Pracowalim, pracowalim :)

Przypomniała mi się anegdotka.
Gdy rozpadło sie Birthday Party i Nick Cave rozpoczął działalność solową. Na jednym z pierwszych koncertów jakiś stary fan darł się cały czas pomiędzy piosenkami
- Żeśta się sprzedali, a było się zabić
Na co Cave, z całkowitym spokojem za każdym razem odpowiadał mu
- Próbowalim koleś, próbowalim

05.09.2006
23:40
smile
[7]

Deser [ neurodeser ]

Wiem, że o tej porze to moge sobie pogadac do siebie :)
Pewnie pośpiewam ale...
uwaga mieszkańcy wawy. 28 września w waszym miasteczku wystąpi Nick Cave na koncercie akustycznym promującym jego muzykę do filmu. Bilety dość drogie ale zapowiada się ciekawie. Reszty, jesli ktoś zainteresowany (ja bym był, bo już raz go widziałem, ale z The Bad Seeds) to sobie poszuka we necie :)


The Curse Of Millhaven

Mieszkam w mieście zwanym Millhaven.
Jest małe, wredne i zimne.
Jeśli odwiedzisz je o zachodzie słońca,
zobaczysz jak całe staje się złote.
Mniej więcej o tej porze wypuszczam się z domu, śpiewając
La la la la La la la li
Wszystkie Boże dzieci muszą kiedyś umrzeć.

Mam na imię Loretta, choć wolę Lottie
Niebawem skończę 15 lat
Mam żółte włosy, a jeśli myślisz, że widziałeś oczy bardziej zielone niż moje,
to nie widziałeś ich tutaj.
Moje włosy są żółte i ciągle je czeszę
La la la la La la la li
Mama powtarzała mi często, że wszyscy musimy umrzeć.

Słyszeliście pewnie o Klątwie Millhaven
Jak zeszłej Gwiazdki synalek Bill'a Blake'a nie wrócił do domu.
W następnym tygodniu znaleźli go przy potoku One Mile
z rozbitą głową i kamieniami w kieszeniach dla obciążenia.
Wyobraźcie sobie jak jęczał i płakał.
La la la la La la la li
Nawet mały Billy Blake musiał umrzeć.

A potem profesor O'Rye z liceum
znalazł swojego rodowodowego teriera przybitego do drzwi.
Gdy następnego dnia go chował, cała młodzież licealna musiała patrzeć.
La la la la La la la li
Nawet małe Boże stworzenia muszą umrzeć.

Na miasto padł strach, ludzie gadali od rzeczy.
A nazajutrz znaleźli głowę Majstra Joe'go w fontannie Burmistrza.
Plugawa zabawa naprawdę rozruszała to małe miasto.
La la la la La la la li
Wszystkie Boże dzieci muszą kiedyś umrzeć.

Potem zaś okrutnym zrządzeniem losu pani Colgate dostała nożem w plecy.
Przed śmiercią zdążyła powiedzieć, "Zabiła mnie Loretta, ta z naprzeciwka!"
Dwudziestu gliniarzy wywarzyło moje drzwi bez ostrzeżenia.
La la la la La la la li
Młodzi, starzy, wszyscy kiedyś umrą.

Tak, to ja, Lottie, Klątwa Millhaven.
To ja byłam postrachem miasta.
Choć moje oczy nie są zielone, a włosy żółta.
Jest raczej odwrotnie.
Moje małe usta toczą pianę.
La la la la La la la li
Prędzej czy później, wszyscy umrzemy.

Przyznaję, to ja zabiłam syna Blake'a, dźgnęłam panią Colgate,
potraktowałam piłą Majstra Joe'go.
Ale nie ukrzyżowałam psa, zrobiło to dwóch psycholi z liceum,
Stinky Bohoon i jego kumpel z łysą czaszką.
Wyśpiewam teraz wszystko.
La la la la La la la li
Wszystkie Boże dzieci muszą umrzeć.

Było ich więcej, naszych sióstr i braci.
Uznaliście to za wypadki, o których lepiej zapomnieć.
Przypomnijcie sobie dzieci, pod którymi załamał się lód na jeziorze Tahoo.
Wszyscy uznali, że znaki ostrzegawcze poszły za nimi na dno.
Cóż, są pod domem, gdzie zrobiłam z nich paczuszki.
La la la la La la la li
Nawet dwadzieścioro dzieci musiało umrzeć.

I pożar z 91 roku, który strawił dzielnice Bella Vista,
największy, jaki widziała ta kraina.
Towarzystwa ubezpieczeniowe zrujnowały się, właściciele ziemscy oskarżeni.
Spowodowała go mała dziewczynka z kanistrem benzyny.
Płomienie naprawdę Wybuchły z podmuchami wiatru.
La la la la La la la li
Biedni, bogaci, wszyscy umrzemy.

Przyznałam się do zbrodni, była rozprawa.
Ja śmiałam się, gdy potem zabrali mnie do wariatkowa.
Dom to nie jest, lecz lepsze to od pierdolonego więzienia.
To nie jest takie złe miejsce, by mieć tu dom.
La la la la La la la li
Wszystkie Boże dzieci kiedyś umrą.

Psychiatrzy szaleją z testami Rorschach'a, ciągle im mówię, że mnie nie rozgryzą.
Pytają mnie czy żałuję, "Ano tak!" odpowiadam
"Tyle jeszcze mogłam zrobić, gdyby mi nie przeszkodzili!"
Jest Rorschach i Prozac i jest super.
Szczęśliwa jak skowronek, wszystko jest super i śpiewam
La la la la La la la li
Wszystkie Boże dzieci muszą umrzeć.
La la la la La la la li
Tak, wszystko fajnie, wszystko super.
La la la la La la la li
Wszystkie Boże dzieci muszą umrzeć.
----------------------------------------------------------------------

popadłem w stupor :) Aktualne zdjęcie artysty obok *próbuje sie pozbierać i otwiera piwo*

06.09.2006
00:12
smile
[8]

AQA [ Pani Jeziora ]

Łeee, Deser, to się nie rymuje :) I jak to nogą wyrytmić ? Se lepiej to piwo otwórz i zaśpiewaj ze mną proste ludowe kawałki :) *bierze się w troki, staje przed karczmą w mroku okołokarczemnej nocy obfitującej w efekty akustyczne i śpiewa heeeej posadzili bacę na gałęzi kupę... heeeej obchodzili w koło, całowali w du..w czoło " :)

06.09.2006
03:06
smile
[9]

TrzyKawki [ smok trojański ]

06.09.2006
05:59
smile
[10]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Czeee! Jaki dzisiaj dzien? Zaraz... sroda? Jezeli sroda, to za kilka godzin bedzie juz prawie czwartek, a czwartek to przeciez taki maly piatek, nie? :-D

06.09.2006
06:38
smile
[11]

Widzący [ Senator ]

Cześć
rothonu -> masz rację, właściwie to już jest piątek. Powiedz mi jeno, czemu jutro jest zawsze jutro i jakbyś się nie natężał to i tak nie będzie dzisiaj?

06.09.2006
07:25
smile
[12]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A nie zawsze, Widzący! Zapominasz o wehikule czasu! Wypijasz i natychmiast jest jutro! :-))

06.09.2006
07:46
smile
[13]

Widzący [ Senator ]

Sądząc po kwiecistości etykiety to nawet pojutrze.
"Wodka Biełaja Ruś Ljuks" przeniesie Cię z piątku w niedzielę otulając jak puchowym skrzydłem żurawia.

06.09.2006
07:47
[14]

Lechiander [ Wardancer ]

Czas? Oj, czas to zatrzymałbym najlepiej...

06.09.2006
08:09
smile
[15]

Tofu [ Zrzędołak ]

Heeeeej

Dzisiaj podczas porannych ćwiczeń postanowiłem skorzystać z pomocy multimedialnych i wrzuciłem sobie DVD z "low intensity cardio workout" - tak mało intensywnie było, że z samej koszulki i bokserek wykręciłem pół umywalki potu, ledwie dowlokłem się do kuchni, podniesienie szklanki z wodą było wyzwaniem, a prysznic musiałem wziąć na siedząco. Myślę, że na razie nie będę nawet sprawdzał co ma dla mnie druga część - "hign intensity cardio" :) Jak jutro nic nie napiszę, znaczy że leżę w łóżku i nie jestem w stanie się podnieść.

A z innych dobrych wieści - myślę, że ucieszy Was informacja, że najprawdopodobniej kopie zapasowe "Karczmy" będą przechowywana na rządowych serwerach przez pięć lat. Tak samo jak wszystkie nasze telefony, SMS-y, maile i odwiedzane strony:

06.09.2006
08:15
smile
[16]

Lechiander [ Wardancer ]

Tofu ----> Ty ćwiczysz z rana???

06.09.2006
08:19
[17]

Tofu [ Zrzędołak ]

Lechu - zacząłem jakieś 2 tygodnie temu - najwyższy czas pozbyć się mięśnia piwnego :) W podstawówce byłem muzycznej i ćwiczyć nie było można - drobna kontuzja paluszka i z kariery kupa. I tak mi weszło w krew nic nierobienie, że trzydziestka jeszcze przede mną a kondycja jak u czterdziestolatka :)

06.09.2006
08:19
smile
[18]

Widzący [ Senator ]

Tofu nie martw się, w tej zachłanności cała nadzieja, udławią się nadmiarem informacji. Nikt nie jest w stanie nad tym zapanować. Mogą sobie wsadzić w rzyć te całe zbiory danych w zapomnianych formatach i na nierozpoznawalnych nośnikach. Spróbuj proszę odczytać coś z miekkiej dyskietki 5", albo z taśmy streamera sprzed pięciu lat. Ha ha.

06.09.2006
08:35
smile
[19]

Tofu [ Zrzędołak ]

Widzący - martwić się nie martwię. Raz, że w Japonii na razie takich rozwiązań nie planują, a dwa, że maile do rodziny czy znajomych zawsze mogę szyfrować PGP i powodzenia w przechowywaniu losowych znaczków przez pięć lat.

Zabawne jest to, że jak zwykle do tworzenia prawa biorą się bajkopisarze - nie ma fizycznej możliwości przechowywania takich ilości danych przez tak długi czas. Z momentem wejścia tego przepisu w życie cały sektor telekomunikacyjny stanie się nielegalny. Słońcu też można prawnie nakazać wschodzenie na zachodzie i świecenie na zielono...

P.S. i z innej beczki: Dzisiaj znowu znalazłem czterolistną koniczynkę - to już czwarta z rzędu. Ciekawe jak długo mi się uda codziennie dodawać nową do kolekcji :)

06.09.2006
08:39
smile
[20]

Piotrasq. [ Centurion ]

To oni tam mają koniczynki ?

06.09.2006
08:46
smile
[21]

Lechiander [ Wardancer ]

Obudził sie. :-))

06.09.2006
08:52
smile
[22]

Piotrasq. [ Centurion ]

Myślałem, że to tylko na ojczystych łąkach. Tak jak bociany.

06.09.2006
09:01
smile
[23]

Lechiander [ Wardancer ]

Tofu od kilku watków nawija o tym skażonym zielsku. :-D

06.09.2006
09:14
smile
[24]

Tofu [ Zrzędołak ]

No nawijam, nawijam bo mam radochę jak codziennie po obiadku znajduję trochę szczęścia :) Jak tak dalej pójdzie to zacznę obrywać w łeb podkowami spadającymi z nieba.

06.09.2006
09:16
smile
[25]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tofu --> bo zeby zrzucic wage, to trzeba sie modlic, a nie jakies bezbozne wygibasy wyczyniac :-) -->

06.09.2006
09:25
smile
[26]

Tofu [ Zrzędołak ]

pasterka - haha, to poniektórzy księża jakoś niewłaściwie się modlą chyba - proboszcz z mojej parafii, kiedy jeszcze chodziłem do kościoła, na oko ważył więcej niż jego samochód ;)

06.09.2006
09:41
smile
[27]

pasterka [ Paranoid Android ]

widac wiara ich niezbyt silna jest :-)

06.09.2006
09:54
smile
[28]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Tofu => mój też. To chyba jakaś zaraza :D.

06.09.2006
12:15
smile
[29]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

12:12 Lechiander [ Wardancer ]

Mi się ta gra zaczęła już podobać. Zakupię dzisiaj lub jutro. :-)


Lechu => reklama dźwignią handlu? https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5440584&N=1

06.09.2006
12:20
smile
[30]

Lechiander [ Wardancer ]

Też. :-)
Ale głównie na przekór, bo i tak miałem zamiar na to zerknąć. :-)

06.09.2006
18:03
smile
[31]

tygrysek [ behemot ]

witam

od ponad 20 lat uprawiam szukania wersji czterolistnej koniczyny ... prędziej uwierzę, że kręgi w życie robią zielone ludki niż we fakt istnienia takich wytworów natury. to zdjęcie Tofu to jakiś fake albo modyfikacja na japoński super glue!

nie dam się wkręcić

06.09.2006
18:17
smile
[32]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Nie chce mi się pisać, dam cudze do poczytania dla radości:


Podobnież stare, że hoho, ja dziś czytałam po raz pierwszy i mnie się bardzo :)

06.09.2006
18:40
smile
[33]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Fakt, stare. Ale wciaz mnie smieszy!
I dla uzupelnienia dam polska wersje:

06.09.2006
18:57
smile
[34]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Z leksykota najbardziej od zawsze podobały mi się Fiordy :D

A polska wersja mniej mi się podoba, pozbawiona jest tego smaczku zadziwienia i wręcz podziwu dla rozległości znaczeniowej niby to niepozornego słówka :)

06.09.2006
18:59
smile
[35]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No tak, zdziwienia nie ma. Za to duma jest z takiego bogactwa :-D

06.09.2006
20:14
smile
[36]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

DziĘdobry :)

Napierdoliłem sobie makaronu i zaraz go wpierdolę, a co !

Polish rulez !

06.09.2006
20:38
smile
[37]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Znajoma postawiła za blisko świeczkę ... sprzęt działa, jak widać. Przepraszam za jakość - zdjęcie z komóry.

06.09.2006
21:00
[38]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Świeczkowy tuning? :D

06.09.2006
21:12
smile
[39]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Candling.

06.09.2006
21:18
smile
[40]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Fachowcy z lepiej by tego nie zrobili ;D

06.09.2006
21:21
smile
[41]

Piotrasq. [ Centurion ]

Żałowała na żarówki ?

06.09.2006
21:26
smile
[42]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Kobiety po prostu lubią mistyczną atmosferę...

06.09.2006
21:46
smile
[43]

Widzący [ Senator ]

TrzyKawki-> Z kim Ty się zadajesz? To jakaś czcicielka ognia, albo czarownica, nie daj się nabrać na "świeczkę". Ło matko, a może szatanistka? Ja bym wyrydzykował całe pomieszczenie.

06.09.2006
22:10
smile
[44]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wspominała już coś o grzybie. Nie wiem tylko kogo miała na myśli.

06.09.2006
23:22
smile
[45]

Deser [ neurodeser ]

Dobry po robocie :)

Kawek - może siebie ? :) Niektóre grzyby czepiają się czego popadnie i pasożytują ;)

Co to ja miałem ? Acha... monopolizować się. Tak się napracowałem, że jako uczciwa (to jakiś eufemizm) klasa pracująca cos łyknę.

06.09.2006
23:36
smile
[46]

pasterka [ Paranoid Android ]

jak ja zazdroszcze niektorym, ze nie maja wiekszych problemow: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5444387&N=1 :-D

07.09.2006
00:00
smile
[47]

Deser [ neurodeser ]

La Vida Me Da Palo

Espavila Fidel
Que llega Raquel...
Si la vida me da palo
Yo la voy a soportar
Si la vida me da palo
Yo la voy a espavilar...
Yo la voy a espavilar..
El mundo es una puta
Pa todo lo hay que pagar
El que tiene se queda
Yel que no tiene se va
El que tiene no da
Y al que no le da
No le llora
Porque no hay tiempo ya
Para tanta humanidad
Y asi esta, asi esta
El patio en esta ciudad
El que tiene se queda
Y el que no tiene se va
Bajo un arbol sin fruto
Me puse a considerar:
"Cuantos amigos tiene
El que no tiene que dar?"
Frente a la gran ciudad
Me puse a considerar:
"Cuantos amigos tiene
el que tiene y no sabe dar?"
Espavila Fidel
Que llega Raquel...
----------------------------------
Mano Negra

W piątek i sobotę we wrocku znów całkiem fajne koncerty... a ja mam drugą zmianę w piątek i tym razem przegapię - Akurat, Hurt, Armię, Lao Che i Abradaba. Szlag :/
Sobota mnie mniej pociąga - De Press, Habakuk, Fisz Emade, Pustki oraz jacyś bliżej mi nie znani krajanie z Czech i okolic.

07.09.2006
01:24
smile
[48]

Deser [ neurodeser ]

"Nie, nie mam problemów z piciem, oprócz momentów kiedy nie mogę się upić"
Tom Waits

"Warto być Polakiem, bo się Polakiem urodziło"
Jarosław Kaczyński

- Czy to przypadkiem nie pan deklarował się w Brooklyn Boogie, że wypala ostatniego w swoim życiu papierosa?
- W Brooklyn Boogie powiedziałem też, że kawa i papierosy to mój zestaw śniadaniowy, a ile można przeżyć bez śniadania?
Jim Jarmush

Gwiżdżę na mój dorobek. Katolik wierzy w życie pozagrobowe, a artysta i intelektualista w transcendencję dzieła sztuki. Obaj niestety się mylą.
Woody Allen

Branoc

07.09.2006
07:45
smile
[49]

Tofu [ Zrzędołak ]

tigre - 20 lat? To coś słabo się starasz chyba - patrz zdjęcie z dzisiaj :D

Ugh, ledwo się ruszam... Dobrze, że dzisiejszy trening był bardziej siłowy niż cardio - tylko dzięki temu nie dostałem ataku serca i "tylko" wszystko mnie boli :) Jutro znowu cardio, pojutrze siłowy a potem muszę pamiętać, żeby przed spaniem położyć komórkę blisko poduszki tak, żebym mógł zadzwonić po pogotowie nosem jak ręce odmówią mi posłuszeństwa.

Z innych wiadomości - wrogie ludowi oraz urzędującej sitw... eee, znaczy chciałem powiedzieć koalicji media po raz kolejny przeinaczyły rzeczywistość twierdząc, że nasz jaśnie oświecony premier robi błędy ortograficzne:

Prawda jest taka, że błąd był, ale maleńki - Jarosław nasz prześwietny z pewnością miał na myśli staropolską obiatę - ofiarę ze zwierza lub płodów rolnych, którą obsługa restauracji mu złożyła. Komitet dobrych mediów już zajmuje się tą sprawą :)

07.09.2006
09:21
smile
[50]

Piotrasq. [ Centurion ]

Ja na obiat mam dzisiaj shabowe.

07.09.2006
09:40
smile
[51]

Deser [ neurodeser ]

Ja mam "rzóbra" z rana.


Dobry Smoki :)

Ja nie ćwicze raczej nic poza podnoszeniem puszek, ale trzy takie dni jak miałem w fabryce to chyba miesiąc łażenia na siłownię, a już najbardziej bolą mnie kciuki od wciskania guzików :)

07.09.2006
09:41
[52]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ja miałem kórczaka s hińskim sosę - nawet niezły był, tylko trochę zbyt tłusty.

Ech, jeszcze ponad 4 godziny siedzenia w robocie a nie mam co robić - codzienną rundkę po internecie zrobiłem, zajęć nie ma bo do piętnastego czekam na zgłoszenia na nowy semestr, chyba wyciągnę książkę i zacznę czytać - zawsze to lepsze niż granie w gry na komórce...

07.09.2006
09:52
smile
[53]

Piotrasq. [ Centurion ]

A ja już jestem horonży !

07.09.2006
10:58
smile
[54]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

horonży zawsze zdonrzy

07.09.2006
11:01
smile
[55]

Tofu [ Zrzędołak ]

Co to za horonży bez horongfi? Dópa nie horonży, ot co ;))) (auć pisanie z takimi bykami sprawia mi niemal fizyczny ból... A nie, to tylko mięśnie po ćwiczeniach)

07.09.2006
11:10
smile
[56]

Piotrasq. [ Centurion ]

Gorzej, że ja się już pomału przyzwyczajam do tych błędów. Najgorszą robotę robi rothon, niby śmieszne są te przeinaczenia, ale jak się człowiek tak opatrzy...

07.09.2006
11:13
[57]

Tofu [ Zrzędołak ]

Z karczmianych przekrętów się śmieję, bo wiem, że są celowe, ale co racja to racja - obecnie mam kontakt z polskim słowem pisanym jedynie przez internet i powoli zaczynam zastanawiać się nad pisownią prostych wydawałoby się wyrazów... Co to Onet robi z człowieka ;)

07.09.2006
11:29
smile
[58]

tygrysek [ behemot ]

óżont fshut
to jest prawdpodobnie ortograficzny max :)


Tofu --> czy gdzieś w okolicy tej polany jakiś beczkowóz japoński z napisem po japońsku "biohazard" nie wypluwa z siebie toksyn?

07.09.2006
11:50
[59]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Piotrasq ---> Niestety, nie tylko rothon. Też mam ich w dupie.

07.09.2006
11:57
smile
[60]

Tofu [ Zrzędołak ]

tygrysek - haha, nie widziałem żadnych beczkowozów, ale to mało prawdopodobne - moja firma ostatnio dostała nawet jakąś nagrodę za bycie jedną z najbardziej pro-ekologicznych w branży i zredukowanie ilości odpadów niemalże do zera :) Wygląda na to, że po prostu świat mnie lubi i tyle. Z wzajemnością :D

07.09.2006
12:09
smile
[61]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

zredukowanie ilości odpadów niemalże do zera :)

znaczy Japończyki zjadają styropianowe, jednorazowe kubki do kawy i folię z kanapek na drugie śniadanie?

07.09.2006
12:13
smile
[62]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ha, jednorazowe kubki mamy papierowe a wszystkie opakowania wniesione do firmy trzeba z niej wynieść i wyrzucić u siebie w domu - wyrzucanie prywatnych śmieci w firmie jest surowo zabronione.

07.09.2006
12:34
smile
[63]

Piotrasq. [ Centurion ]

O Matko !

Meghan ---> zara, chwila - ja o dupie nic nie pisałem.

07.09.2006
12:42
[64]

Tofu [ Zrzędołak ]

Piotrasq - najgorzej jest jak chcę sobie do pracy wziąć na przykład jabłko - zawsze muszę pamiętać, żeby zabrać też jakąś małą reklamówkę czy worek, bo nawet ogryzka czy skórki banana nie wolno mi wyrzucić w pracy...

07.09.2006
12:46
[65]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

dziwne obrzędy,
Jabłko w całości jeszcze można zjeść, gruszkę też, ale na banana to już bym się skusił.

07.09.2006
12:52
smile
[66]

Tofu [ Zrzędołak ]

W "K-Pax" Prot zeżarł banana ze skórką, ale ja aż ta hardcore'owy nie jestem :) Swoją drogą bardzo lubię ten film a jeszcze bardziej muzykę z niego.

07.09.2006
13:07
smile
[67]

Piotrasq. [ Centurion ]

Właśnie zakończyłem swoją przygodę z bankiem Millenium. Przed chwilą zamknąłem rachunek i nie mogę się powstrzymać, żeby ten ostatni raz napisać: analitycy banku Millenium - CHUJ WAM WIELKI W DUPĘ !

Ulżyło.


A "K-Pax" Też bardzo lubię.

07.09.2006
13:09
smile
[68]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

"K-Pax" to nawet moja mama lubi, serio :).

od tego są ANALitycy w bankach :)

07.09.2006
13:13
smile
[69]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Piotrasq ---> Spokojnie, to był skrót myślowy.

"K-Pax" to ja też lubię, nabrałam ochoty na obejrzenie po powrocie do domu.

07.09.2006
14:07
[70]

Lechiander [ Wardancer ]

Walczę sobie z IE i poległem raczej.
Np: na GOL-u nie mogę odpowiedzieć, założyć nowego wątka i powiększyć zdjątka.
Dlatego nie pisałem. :-)

Ogólnie, niektóre rzeczy podlinkowane kompletnie nie działają.
Ponadto w gadzie IE wali komunikat ciągle: Interakcja formatu Active X z innymi częsciami tej strony może być niebezoieczna. Czy chcesz zezwolić na interakcję?

Ma ktoś jakiś pomysł?

07.09.2006
14:11
smile
[71]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tofu--> A dlaczego nic nie mozna wyrzucac w pracy? Jak komus sie dlugopis wypisze, to tez nie moze wywalic? Z czego to wynika?

Piotrasq--> A co ci faciowie zrobili takiego, ze sie az wyprowadziles? Liczyc nie umioł? :-))

07.09.2006
14:36
[72]

Piotrasq. [ Centurion ]

rothon ---> pisałem już tutaj wyjaśnienia nie raz. W skrócie - obsługa klienta jest do dupy.

07.09.2006
14:36
[73]

Piotrasq. [ Centurion ]

Lechu ---> a co robiłeś z IE ?

07.09.2006
14:49
[74]

tygrysek [ behemot ]

szukam rockowych natchnień

07.09.2006
14:50
[75]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon ---> Jak to z czego? Z chętki na nagrodę za pro-ekologiczne zachowania. Foliowe torebki, w których pracownicy składują odpadki do wyniesienia z firmy się nie liczą ;)

07.09.2006
14:54
[76]

Tofu [ Zrzędołak ]

rothon - wynika to z tego, że jeden managier z drugim wymyślili, że sloganem firmy będzie "Zerowa emisja odpadów" i teraz kombinują jak koń pod górkę jak rzeczywistość dopasować do sloganu. Jeśli wypisze Ci się długopis firmowy, to możesz go wyrzucić, ale jak Twój prywatny to masz zabrać do domu :)

07.09.2006
15:01
smile
[77]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

tygrysek => ?

07.09.2006
15:10
[78]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ----> O to chodzi, że nic.
Wczoraj zainstalowałem programik z Entera i dzisiaj skanowanie wykazało, że miał jakieś syfy.

Reszta chodzi i planowałem i tak format tutaj strzelić w przyszłym tygodniu, ale chciałbym dojść jakoś o co biega i jak to naprawić.

07.09.2006
15:39
[79]

Piotrasq. [ Centurion ]

Jeżeli chodzi o GOLa, to javascript ci pewnie nie działa. Idź w tym kierunku.

07.09.2006
16:13
smile
[80]

Kargulena [ ryba piła ]

Hej :)

"K-Pax" ogladam za każdym razem kiedy leci w TV, chyba nigdy mi się ten film nie znudzi :)

A koniczynkę czterolistną ostatni raz znalazlam, gdy leżalam na trawie pod szkolą, z koleżankami, żeby nie bylo :P

07.09.2006
16:56
smile
[81]

Piotrasq. [ Centurion ]

To chyba nawet gorzej... Chociaż jestem tolerancyjny.

07.09.2006
18:13
smile
[82]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Chętnie poleżę z jakimiś koleżankami.

Ktoś ma ochotę na zupę wiśniową z makaronem ?

07.09.2006
18:15
smile
[83]

pasterka [ Paranoid Android ]

Kanon --> ja, ja!! bo mi sie za Chiny nie chce robic obiadu :-)

07.09.2006
18:44
smile
[84]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

pastereczko ----> wiem coś o tem ;) ja tu muszę się poskarżyć jestem wykorzystywany i ciągle chcą żebym gotował ;)


fooooooooor you ---------------->

07.09.2006
18:52
smile
[85]

pasterka [ Paranoid Android ]

Kanonku --> a nie chcesz uciec od tych wrednych wyzyskiwaczy do przytulnego Foxa, bo jako ze maja go zamknac w poniedzialek, dzis znowu idziemy tam na tradycyjnego jednego :-)

07.09.2006
19:21
smile
[86]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

pastereczko ---> dopóki mi płacą to raczej nie ucieknę, chyba że ktoś zapłaci mi więcej ;)

07.09.2006
23:07
smile
[87]

Deser [ neurodeser ]

Czołem Smokom z trzeciej zmiany :)

Ciepełko we wrocku. Lato wróciło. Zimne piwo i fajeczka są jak najbardziej na miejscu *siada wygodnia i pociaga to z kufelka to fajeczkę* Łeeee... nie wychodzą mi takie okrety z dymu jak Gandalfowi.

Kawek - nie stawię sie jutro w tawernie. Muszę być w sobotę o szóstej rano w fabryce. Zawalili nas robotą... ale płacą za osiem godzin jak za szesnaście więc nie pyskowałem. Tym sposobem sobota wieczór. Kiedy ja te kartony zaczne rozpakowywać ?

07.09.2006
23:35
smile
[88]

Deser [ neurodeser ]

I feel, I feel, I feel, I feel your
velvet touch
when you come, when you come, when you come, when you come to
to my brain
and you take, and you take, you take, you take me
to my heart
so I want, I want, I want, I want to
sing again
ganja, ganja, ganja, ganja
so good for everybody
ganja, ganja, ganja, ganja
so good
ganja, ganja, ganja, ganja
so good for everybody
ganja, ganja, ganja, ganja
so good
some people say it's far away
I say it's here
it's so clear
when you
ssssssssssssssss...
-------------------------------------
Brygada Kryzys

No i z forum poleciało cmhq. Lubiłem czasem poczytac dorosłych ludzi, którzy coś wiedzieli mimo, że w grę nie gram. Może będa pisać, może nie ale z pewnością nie zabraknie nam wątków "wasza ulubiona książka", "play pc to szajs....", "Meczy, beczy, czy co do diaska? Koza? Owca?", "Mistrz Świata w leżeniu na wodzie!". Czekam, aż dobiora się do naszego siedliska rozpusty :)

edit: lietrki, cyferki.

08.09.2006
01:29
smile
[89]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Deser - Dzwoniłem do ciebie ok. 23:30 , ale włóczysz się, diabli wiedzą gdzie. Za piątkową Tawerną jako miejscem spotkania wcale nie optowałem, a dziś zasięgnąłem języka i będzie tam wtedy Misiek. Rozumiem, że w sobotę wracasz do chałupy wczesnym popołudniem? Zobaczymy, jak mi się uda przeżyć piątek. W każdym razie - znalazłem sympatyczne źródło z tokajem.

08.09.2006
01:34
smile
[90]

Deser [ neurodeser ]

Kawek - jak wrócę wczesnym popołudniem to chcę troche z dzieciami pobyc :) Szukaj mnie wieczorem.

08.09.2006
02:21
smile
[91]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Źle mnie zrozumiałeś. JA nie piję przed wieczorem. A tak w ogóle, to sam mnie szukaj, łaskawco.

08.09.2006
06:53
smile
[92]

Tofu [ Zrzędołak ]

Cześć, siema, priwiet - piątek dzisiaj! :D

Szukam właśnie na sieci składowisk odpadów nuklearnych w Japonii - jedno musi być gdzieś blisko. Dlaczego? Spojrzyjcie tylko ona zdjęcie :)

A tak w ogóle to czuję się rewelacyjnie - ból mięśni minął, dziś przerobiłem ten sam zestaw ćwiczeń co dwa dni temu i już nie było tak strasznie, pogoda ładna i do weekendu blisko - żyć, nie umierać!

Trochę mnie tylko zasmuciły wiadomości - okazuje się, że w naszym pięknym kraju nie można ludziom za darmo dawać chleba, który w innej sytuacji trzeba by wyrzucić, bo przyjdzie fiskus i zrobi z dupy jesień średniowiecza... Smutne.

(P.S. Napisałem "trzeba by" razem i dopiero program do sprawdzania pisowni to wyłowił - idę rwać włosy z głowy i tylko szkoda, że nie mam żadnego słownika żeby się nim huknąć w ten głupi łeb)

08.09.2006
06:57
smile
[93]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Witaj pierwsza zmiano.
Leje jak z cebra... Deszcz, deszcz tylko. Chociaz to prawda, ze kto rano wstaje...
Ech... Zamiast spac slodko przy takiej pogodzie to...

08.09.2006
07:27
smile
[94]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tofu, bys zafoliowal i wyslal, bo w tym kraju miedzy Odromnysom i Bugiem takich roslin juz nie masz. I moze dlatego szczescia tez coraz mniej :-)
Ale rzeczywsicie, juz dawno mialem powiedziec, ze tam u Ciebie, w odleglym kraju, to musi jakies promieniowanie dawac :-))

Czeeee! :-)

08.09.2006
07:47
smile
[95]

Widzący [ Senator ]

Czeee...

Pisałem już że małe skośnookie wymutowały koniczyne żeby miała cztery liście, to widać taki sposób na wydajność i zadowolenie siły roboczej. Przed wojną mieli seppuku.

08.09.2006
08:06
smile
[96]

Tofu [ Zrzędołak ]

foliować foliuję - z datą. Ale wysyłać? Hmm... może jak znajdę więcej :) A wszelkie pogłoski o celowym mutowaniu koniczynek rozpowszechnia wrogi element reakcyjny i nie należy się nimi przejmować ;)

08.09.2006
08:07
smile
[97]

Lechiander [ Wardancer ]

Że to niby ja? :-)

08.09.2006
08:36
smile
[98]

Piotrasq. [ Centurion ]

Cze.

Śniło mi się dzisiaj, że jem obiad z Kaczyńskimi. Jarosław miał dziurowe skarpetki, a Lech zabrał dla siebie salaterkę z surówką. Nie odezwali się ani słowem, a ja się cały czas zastanawiałem, że jak opiszę to na forum, to nikt mi nie uwierzy.

Ma ktoś Sennik pod ręką ?

08.09.2006
08:41
smile
[99]

Lechiander [ Wardancer ]

Dziurawe skarpetki to chyba zapowiedź bogactwa. :-)


Widzieliście to:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5447218&N=1

:-))

08.09.2006
09:03
smile
[100]

Piotrasq. [ Centurion ]

"Ja chciałbym wytypować osobe o niku adri1000 bo to on doradził mi żebym wszet na tą strone i dobże mi doradził bo ta strona jest świetna.
Nie jestem w stanie podać linków ."

To jest obecny target tego portalu.

08.09.2006
09:12
smile
[101]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Witam Smoki...

Piotrasq --> Rewelacyjny wątek...wiesz jak te Neokids będą teraz się doceniane czuły...a jak Forum się rozwinie...będzie kwitło wręcz

08.09.2006
09:13
smile
[102]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ciiicho bo jak się wyda, że my nie w targecie to trzeba będzie się wynieść i samemu stronę i forum założyć ;)

08.09.2006
09:26
smile
[103]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Kaczyńskich śnic: goni cię łódź podwodna! :-D

Z targetem zajebiste!!! :-D

08.09.2006
09:28
smile
[104]

pasterka [ Paranoid Android ]

ufff.... w ten weekend nie ma zadnego szlajania sie po pubach, w koncu trzeba nadrobic braki w Guild Wars :-) kto to mowil, ze 20 level zdobywa sie po tygodniu? Deser, jakie wymagania trzeba spelnic, zeby sie dostac do gildii? i czy przylaczac sie do byle jakiej, czy starac sie o te najlepsze (cokolwiek to znaczy :-) )

Edit: hehe, Piotrasq, moim zdaniem, spelnia sie wizja Orwella, Wielcy (hmmm... kwestia interpretacji chyba... mozna jakos naciagnac) Bracia patrza nawet we snie. Orwell nic nie wspominal o dziurawych skarpetkach, ale nie mogl przeciez znac realiow przyszlej Polski...

08.09.2006
09:38
smile
[105]

Piotrasq. [ Centurion ]

pasterka ---> najbardziej mnie niepokoi, że się nic nie odzywali. Złowieszcze to jakieś...

08.09.2006
09:41
smile
[106]

pasterka [ Paranoid Android ]

Piotrasq --> no teraz to mnie zaskoczyles: a wolabys, zeby sie odzywali? :-)

08.09.2006
09:48
smile
[107]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Lechiander --> Ten człowiek, co Cię ostatnio w Guild Wars z Deserem pomylił, to ja byłem :) Może jak się kiedyś sprężę, to uda nam się razem pograć...mam tyle do zrobienia (tego dnia właśnie Fort Ranik robiłem dopiero :))

08.09.2006
09:51
smile
[108]

Piotrasq. [ Centurion ]

A to mnie kastore załatwił ! Podał linka do Karczmy w tamtym wątku. Mogę sobie szykować nowy nick... może z dwoma kropkami ? Jak Soul przeczyta o tym targecie...

pasterka ----> wolałbym jednak nie :)

08.09.2006
09:52
smile
[109]

Widzący [ Senator ]

Sennik egipsko-haldejski:

Kaczyńskich widzieć - bogactwo wielkie będzie Twoim udziałem.
Kaczyńskiego widzieć w skarpetkach dziurawych - moc przybędzie z tarczą pokoju a my pójdziemy w skarpetkach.
Kaczyńskiemu salaterkę z sałatką dawać - i odjęte Ci będą wszystkie dobra a jeno lebiode jeść będziesz.
Kaczyńskich widzieć a nierozmawiać z nimi - wykryto Cię jako agenta komuny i sprzedawczyka ojczyzny.

08.09.2006
09:57
[110]

Gambit [ le Diable Blanc ]

To co teraz? Skoro Kastore zadenuncjował tam Karczmę, to musimy wprowadzić jakiś political correctness? Albo zrobic otwartą rekrutację?

[edit] lyter00fki i słow00fki

08.09.2006
09:57
[111]

pasterka [ Paranoid Android ]

a czy jest jakis konkretny powod, czemu CM wylecialo? czy akurat znalezli sie w niewlasciwym czasie na niewlasciwym miejscu?

Gambit --> to Ty tez jeszcze daleko w polu jestes? :-) bo mysmy dopiero zrobili misje w Fort Ranik i nastepna po tej.

08.09.2006
09:59
smile
[112]

Widzący [ Senator ]

No może tak ogłosić powstanie Klubu Inteligencji Prawomyślnej? Będzie spokój bo nikt inteligentny się nie zapisze.

08.09.2006
09:59
smile
[113]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Pasterka --> Wiem, że jestem daleko w polu...a postać robiłem w okolicach kwietnia :) Nie wiem dlaczego ale ni grzyba nie moge sie do tej gry przekonac, chociaż bardzo bym chciał...

08.09.2006
10:01
smile
[114]

Tofu [ Zrzędołak ]

Pomysł przedni, ale zamiast klubu lepiej stworzyć listę - klub brzmi snobistycznie, a do listy każdy się dopisze.

08.09.2006
10:02
smile
[115]

Lechiander [ Wardancer ]

Ruda ---> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5445964&N=1


Gambit ---> To Ty jesteś Bernard Waleczny?
To czemuś lamo nie odpisywał jakoś normalnie na me odpowiedzi i pytania? Hę? :-P :-D Za cholerę nie mogłem zajarzyć o co biega. :-)
Fort Ranik? Wczoraj tam bęcki dostałem. I to pod sam koniec. :-D

08.09.2006
10:03
smile
[116]

tygrysek [ behemot ]

piokos --> staram się ściagnąć ale marny skutek na moim łączu. co znajdę w pliku?

Tofu --> 20 lat szukania a Ty mi takie rzeczy pokazujesz? teraz jestem pewien, że to mistyfikacja. byłbym w stanie uwierzyć w jedną na słabym zdjęciu z telefonu komórkowego lekko zamazanym gdy więcej niewiadomych w wizji niż tego co widzimy ... ale w cztery czterolistne koniczyny? nigdy! to mistyfikacja!


ponawiam pytanie o natchnienia rockowe. zaczynam pogrywać sobie w knajpie gdzie sporo rocka leci i ze swoim kilku gigabajtowym składem muzycznym czuję, że mam braki. wiecie Smoki, muzyka to moja pasja a nie wypadałoby źle wypaść przed nową publicznością.
dziękuję za pomoc

08.09.2006
10:06
[117]

pasterka [ Paranoid Android ]

Lechu --> a bedziesz dzisiaj gral? albo w weekend? do Fort Ranik tez chyba ze dwa razy podchodzilismy :-)

08.09.2006
10:08
smile
[118]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Lechiander --> Nieee...Ja jestem Nuratar Doveldrin. Długośmy nie gadali. Powiedziałeś, że Ty nie Deser na co ja przeprosiłem i tyle :) Dopiero na drugi dzień od Deshera dowiedziałem się, że to Ty Chucherkiem śmigasz :)

08.09.2006
10:09
smile
[119]

Lechiander [ Wardancer ]

Paserka ---> Jak Deser pozwolą. :-P
Fort Ranik to pikuś. Wczoraj miałem tylko jedno podejście z heńkami. Na więcej nie starczyło czasu.
Problem mam z questem z prochami Althei. Tam mnie leją, jak młodego. :-D

Gambit ---> Aaaaa, to takie buty. :-D
Mnie molestuje normalnie ów jakiś Bertrant Waleczny. :-)

08.09.2006
10:10
smile
[120]

Tofu [ Zrzędołak ]

tigre - klucz, to chcieć znaleźć koniczynkę odpowiednio mocno i szukać z przekonaniem, że na 100% się znajdzie :) Pewnie znalazłbym więcej niż 4, ale po 20 minutach szukania ta pierwsza zaczęła więdnąć i wróciłem do biura ładnie ułożyć je na chusteczce higienicznej i przywalić górą książek, co by mi się ładnie potem zafoliowały :)

08.09.2006
10:16
[121]

pasterka [ Paranoid Android ]

Lechu --> a bo my z henkami nie gramy. tylko we dwojke i ostatnio na misje z jakas przypadkowa druzynka. trzeba sie chyba jednak bedzie przekonac do henkow, bo dwoch magow bez zadnej mozliwosci leczenia to nie jest najlatwiejsza druzynka :-)

08.09.2006
10:23
[122]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Lechu --> Ja chyba też jestem na progu tego questa z prochamy. Tylko nie wiem, czy mam dopiero tę pierwszą część, czy już tę drugą (z dostarczeniem prochów)

pasterka --> Mo/Me się kłania. Poziom 11 nastawiony na leczenie

08.09.2006
10:38
[123]

Lechiander [ Wardancer ]

Ruda ---> Heńki są OK, a zwłaszcza healerka, którą spokojnie możecie brać bez obaw, a nawet koniecznie.
Stefan też jest niezły, ale leci w dym i po prostu ściąga przez to tabuny innych. Chodzi o końcówki questów, gdzie Charrów jest od cholery i trzeba wręcz ich po kilku wyciągać, bo inaczej zgon szybki następuje.
Ja biorę jeszcze rangerkę, a jakby inaczej. :-)

Generalnie na te trudniejsze misje, to trza iść z ludźmi, bo heńki raczej nie bardzo są kumate. :-) Wyjątek healerka, choć i ona czasami potrafi w kamikadze się zabawić. :-)


Gambit ---> Jak zrobiłeś quest z duchem, to masz drugą częśc. :-)

08.09.2006
10:44
smile
[124]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

no ładnie, donieśli na Karczmę :D

Tofu --> podobno następca tronu w Japonii się urodził, ale nie z głównej gałęzi rodu? O co w tym chodzi, możesz objaśnić?
A druga sprawa - weź Ty zostaw trochę tego szczęścia dla innych, bo bardzo by się przydało :-p :)

Piotrasqu --> Ty naprawdę powinieneś się cieszyć, że Pierwsi Bracia przynajmniej się nie odzywali. Ale powiedz mi jedno, skąd wiesz który to Lech a który Jarek?

08.09.2006
10:51
smile
[125]

Tofu [ Zrzędołak ]

Holgi - no coś się rzeczywiście urodziło, ale ja ostatnio wiadomości nie oglądam a gazet japońskich nigdy nie czytałem - sam nie wiem jak to wszystko dokładnie wygląda. Bawi mnie tylko jedno - wszyscy się emocjonują, pieją o tym w wiadomościach, a tak na prawdę to cesarz w Japonii jest na ozdobę i nie ma absolutnie żadnej władzy, więc czy facet, czy kobieta jedna lipa jak dla mnie :P

A na szczęście trzeba pracować samemu i ja nie czuję się w obowiązku zostawiać je komukolwiek, muhahahaha ;)))

08.09.2006
10:51
smile
[126]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Lechiander --> To chyba jeszcze pierwsza część. Nie jestem pewien. Co do heńkowej healerki, to u mnie chyba wyjątkowo głupieje (mówię o tej z Piken Square - może w zależności od "źródła" mają różną intelygencję). Chwilkę leczy, a potem robi wlot w środek największej masakry...no i zdejmują ją cholernie szybko.

08.09.2006
10:52
smile
[127]

Lechiander [ Wardancer ]

Gambit ---> Wszędzie są Ci sami.
A nie leci czasem za Stefkiem? :-)

08.09.2006
10:54
smile
[128]

pasterka [ Paranoid Android ]

Holgan --> ja nie wiem, ostatnio byl na GOLu test, zeby rozroznic blizniakow i wystrzelalam 40% :-)

Gambit --> ja to E/N, a Gruby Me/N. jesli o mnie chodzi, to gra jest super, ale ostatnio zauwazylam, ze 24-godzinny dzien jest za krotki, zeby zrobic wszystko na co mam ochote i gram jakies nedzne pare godzin w tygodniu :-)

08.09.2006
10:56
smile
[129]

Widzący [ Senator ]

Tofu- "A na szczęście trzeba pracować samemu..." pitu pitu, delikatnie mijasz się z prawdą. Mój znajomy urodził się w bogatej rodzinie, opiernicza się całe życie i mówi ze jest szczęśliwy bo robi tylko to co mu sprawia frajdę i tylko tak długo jak go to interesuje.

08.09.2006
11:01
smile
[130]

pasterka [ Paranoid Android ]

wlasnie dowiedzialam sie, ze orzeszki ziemne to nie sa orzechy. nic juz nie bedzie takie same....

08.09.2006
11:01
smile
[131]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Tofu --> a liczyłam, że będziesz bardziej zorientowany :-p :-)
I wiesz co? Chętnie bym sobie sama poszukała czterolistnych koniczynek. Ale brzuch mi przeszkadza :-p :-)

Gambit, Lechu --> czy to o czym rozmawiacie to jakaś taka gra w którą dałabym radę sobie pograć? Ciągle czegoś dla siebie szukam, ale w sumie najlepiej mi się "gra" siedząc z kimś :-) A że od poniedziałku, wreszcie będę na zwolnieniu to może będę miała chwilkę, żeby się w coś fajnego wciągnąć :D

08.09.2006
11:03
smile
[132]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Pastereczko --> a ja nawet nie próbuję nauczyć się ich rozróżniać. Liczę, że szybciej znikną ze sceny, niż będzie mi to potrzebne :D

to się nazywa optymimz :D :)

acha - widzieliście reklamę PO z prawie dosłownie plującym się Kaczyńskim w roli głównej?

08.09.2006
11:06
smile
[133]

Lechiander [ Wardancer ]

Holgan ---> Guild Wars, czyli GW. Coś, czym mnie Deser zaraził. Śliczne MMO. :-)

08.09.2006
11:10
[134]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu --> a coś więcej dla totalnego matoła od gier?

08.09.2006
11:10
smile
[135]

Tofu [ Zrzędołak ]

Widzący - ja nie mówię o szczęściu innych tylko o swoim ;) Ja, mimo tego, że nie urodziłem się w bogatej rodzinie, też przez zdecydowaną większość życia robię to na co mam ochotę i tak długo jak mnie to interesuje - dla przykładu w ciągu ostatniego roku zmieniłem pracę 3 razy :D

08.09.2006
11:20
smile
[136]

Lechiander [ Wardancer ]

Holgan ----> Eeeee, a co ja mam Ci napisać...? :-)
Masz tu linka:
I jakby co pytaj. A jak coś, to Deser jest lepszym i bardziej kompetentnym źródłem informacji. ;-)

08.09.2006
11:33
smile
[137]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Powiedziałabym - dzień dobry, gdyby nie fakt, że wcale taki nie jest :/

Szukałam możliwości noclegu w Krakowie na czas pikniku i zobaczcie, co znalazłam :)


[dopisek]
Holgan ---> Tu masz link do wątku z GOLa o GW https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5441866&N=1

08.09.2006
11:34
smile
[138]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

Tofu ---> znając Japończyków i ich technikę jestem skłonny przypuszczać, iż tak zmodyfikowali koniczynę, że tam tylko czterolistna rośnie :D

A propos Japończyków, widzieliście najnowszy jetpack ? :D --->

08.09.2006
11:39
[139]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Holgan --> Guild Wars, to takie sieciowe cRPG (nie jest to MMO, ale gra sie podobno fajnie - podobno, bo ja jeszcze bakcyla nie połkłem).

Pasterka, Lechu --> Jakby co to ja chętnie spróbuję z Wami pograć...jak pozwolicie :)

08.09.2006
11:40
[140]

Piotrasq. [ Centurion ]

Holgan ---> we śnie wszystko jest wiadome :)


I ponawiam odezwę: JAK KTOŚ DOJDZIE DO YAK'S BEND W GUILD WARS, TO NIECH DA ZNAĆ !

08.09.2006
11:48
[141]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Piotrasq ---> Na razie nie ma mnie w Wawie, jakoś w przyszłym tygodniu się odezwę. Jak już Ci mówiłam, moja Antośka poszła już nawet dalej, ale wrócić po śladach żaden problem :)

08.09.2006
11:51
smile
[142]

Piotrasq. [ Centurion ]

Meghan ----> ale ja nie chce latać z postaciami o wyższym lvl. Co to za przyjemność tylko statystować ? Inaczej już dawno Desera bym poprosił :)

08.09.2006
12:07
smile
[143]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ---> Spokojnie, pamiętam. Czekam na to spotkanie z utęsknieniem. ;-) :-D

Gambit ----> Jak najbardziej! Monk zawsze mile widziany. :-))
Tyle, że jakiś Conan by sie przydał. :-P

Aha! I wg mnie jest to MMO. :-P

08.09.2006
12:14
[144]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Piotrasq ---> Z wyższym czyli jakim? Ja jestem tylko kawałek za i raczej drastycznej różnicy w lvl nie ma. Ponadto musisz wziąć pod uwagę, że ja pierdoła niezła jestem, więc nawet z postaciami o niższych poziomach mogę gorzej wychodzić w porównaniu :)

08.09.2006
12:14
smile
[145]

Tofu [ Zrzędołak ]

Znowu pytanie polonistyczne, ale gryzie mnie to a nawet nie wiem gdzie szukać odpowiedzi - czy konstrukcja "zrobić zakup" jest poprawna? Wydaje mi się, że nie - można albo zrobić zakupy, albo dokonać zakupu. Mam rację, czy nie? *ech, znowu związki frazeologiczne się kłaniają...)

08.09.2006
12:15
smile
[146]

pasterka [ Paranoid Android ]

Gambit --> bedzie super, jak sie odezwiesz. My postanowlismy sobie poswiecic ten weekend na granie, wiec pewnie dzis kolo 8-9 sie pojawimy :-)

Piotrasq --> a Ty ktory masz level?

edit:
Tofu --> moim zdaniem, masz racje. ale chyba slepy kulawego prowadzi, ekspertem nie jestem :-)
Meghan --> hehe, tez przy kazdej nadarzajacej sie okazji gine ;-)

08.09.2006
12:23
smile
[147]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Tofu --> w potocznym, ale raczej poprawnym, języku polskim często się uznaje, że dokonać zakupu to coś większego niż zrobić zakupy. :-) Ale częściej się planuje zrobienie zakupów (np. spożywczych) lub poprostu planuje się zakupy niż fakt ich dokonywania.
Druga sprawa, że opisująć sprawę dokonaną: zrobiłem zakupy, kupiłem, brzmi zdecydowanie lepiej i poprawniej niż: dokonałem zakupu czegoś. To dokonałem brzmi nadęcie i sztucznie..

Ale to tylko moja opinia, nie wiem czy poprawna :-)

08.09.2006
12:24
smile
[148]

Gambit [ le Diable Blanc ]

pasterka --> Jak nic nie wypadnie nieprzewidzianego, to koło 22.00 wskoczę. Czy Twoja postać jest wpisana we wstępniaku cyklicznego o GW tutaj?

08.09.2006
12:27
[149]

Tofu [ Zrzędołak ]

Holgan - dokładnie tak, z tym, że ja pytałem o coś innego ;) Chodziło mi o tytuł wątku: "Czy zrobiłem dobry zakup" - według mnie zrobić można jedynie zakupy, a jeśli chcemy użyć słowa "zakup" to możemy je połączyć jedynie z "dokonać".

08.09.2006
12:28
smile
[150]

pasterka [ Paranoid Android ]

Gambit --> jest wpisana, ale nic nie zaszkodzi jak jeszcze raz wpisze tutaj: Moira the Confused, i powiem od razu, ze przydomek odzwierciedla moja wiedze na temat gry :-)

08.09.2006
12:32
smile
[151]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Przeniosę was, co?

08.09.2006
12:32
smile
[152]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Tofu --> sorrki, nie złapałam :) a tak chciałam być pomocna :((((
Ale wydaje mi się że najbardziej po polsku będzie "czy dokonałem dobrego zakupu?" ewentualnie "czy dobrze kupiłem/ wybrałem?"

08.09.2006
12:34
smile
[153]

TrzyKawki [ smok trojański ]

-----------------------------------------------------------------------
Tu: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5447835&N=1
-----------------------------------------------------------------------

08.09.2006
12:34
smile
[154]

Tofu [ Zrzędołak ]

Holgan - też mi się tak wydaje, ale potrzebowałem potwierdzenia od niezależnych ekspertuf ;)

08.09.2006
19:59
[155]

Dj Alien [ Konsul ]

a ja tu nowy jestem (nie na forum tylko w tej karczmie) wiec witam :) Chetnie z wami pokadam itp :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.