GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Korki most Siekierkowski Warszawa.

04.09.2006
15:00
[1]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Korki most Siekierkowski Warszawa.

Jak lece z Ursynowa mostem Siekierkowskim i chce jechac na Terespol caly czas prosto to czy w godzinach szczytu 16-17 bede tam stal czy sie poruszal chocby te 50-60? Glownie mi chodzi do Plowieckiej bo dalej to juz zawsze bylo luzno (jezdzilem lazienkowska)

04.09.2006
16:06
[2]

mikmac [ Senator ]

tragedia. Trasa siekierkowska wraz z lazienkowska lacza sie w waska nitke 2-pasmowa, w dodatku na zmiane przez swiatla.
Korek popoludniem siega 30 minut.

04.09.2006
16:09
[3]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

To niedobrze ale najwazniejsze ze wiem ile doliczyc czasu :D Dzieki!

04.09.2006
16:12
[4]

Yoghurt [ Legend ]

Most siekierkowski to taki fajny most, że z jednej strony, od centrum, wjazd leci szeroko paroma pasami, a kończy się lichym dwupasmowym rozjazdem, gdzie dodatkowo zawsze gdy jadę ja, trafia się trzech emerytów z permanetnym bullet tajmem i orientują się, że jest zielone wtedy, kiedy te już zmienia się na żółte. Popołudniami da sie jechać, rano i tak od 16 lepiej chyba by było przejechać wisłę nie warszawskimi mostami, a pojechać do torunia i tam przekraczać rzekę. Albo wozić ze soba brygade saperów z mostem pontonowym.

04.09.2006
16:15
[5]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Yoghurt ---> :))))))))

Ja jezdzilem Most Lazienkowski i korki byly juz od Ostrobramskiej.
Teraz chce sprobowac 1 raz Siekierka jechac ;) Ciekawe co z tego wyjdzie. Moj rekord z Wesołej do Kabat 20 minut (godz.22) W godz. szczytu stalem po 30 minut w samych korkach wiec moze wyjsc ze bedzie to samo :) Ale sprobowac warto.

04.09.2006
16:28
[6]

Yoghurt [ Legend ]

Idealne przekraczanie wisły wyglądałoby tak, ze masz dwa samochody i łódź. Jednym dojazd na brzeg, wsiadamy sobie na łódeczkę, dopływamy doi drugiego już podstawionego i kontynuujemy podróż. problem w tym, ze jeden z wózków stałby po praskiej stronie i nawet byś nie zdołał odpalić silnika w łodzi albo wyciągnąć wioseł, a samochodu by już nie było. Łódki zresztą też nie.

Grota-Roweckiego i tak nic nie przebije, choć mój rekord z bródna do pruszkowa w godzinach raczej nocnych (23) to też 20 minut. Aczkolwiek inny rekord związany z tym samym mostem to z centrum na bródno półtorej godziny :)

04.09.2006
16:40
[7]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Ale zauwaz ze ja stalem jakis kilometr za mostem... nigdy na lazienkowskim moscie nie stalem zawsze jechalem powyzej 60 tam... dopiero dalej sie korkuje, tak samo siekierkowski. Inna sprawa most na Brodno. A co do reszty to nie bardzo rozumiem z ta lodka ;)

04.09.2006
22:50
[8]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Jechalem dzis... korek za mostem byl na 10 minut w okolicach 17. Cala jazda zajela mi 35 minut z Kabat do Wesolej.

04.09.2006
22:55
[9]

Azzie [ bonobo ]

Najlepszy most w godzinach szczytu to Swietokrzyski z okazji tego ze ciezko do niego dojechac, zwlaszcza od strony centrum. Tylko nie radze zjezdzac Tamka z gory bo na gorce korek jest spory. Idealnie to bocznymi uliczkami wzdloz trasy jechac.

04.09.2006
23:14
[10]

Robi27 [ Mes que un club ]

ja na codzien jezdze po wawie i trzeba przyznac, ze dawno takich korkow nie bylo, a to dopiero poczatek, prawdziwa jazda zacznie sie od pazdziernika

05.09.2006
00:34
[11]

stanson [ Szeryf ]

Dzis sie juz w Wawie na dobre zaczely wszedzie korki - i jak zwykle jak to co roku beda coraz wieksze...

05.09.2006
00:36
smile
[12]

legrooch [ MPO Squad Member ]

W końcu po wakacjach :)

Raszyn już korkiem stoi od 14 :)

05.09.2006
00:40
[13]

stanson [ Szeryf ]

Masakra... ja z Toyoty na Konstruktorskiej nie mogłem się do domu na Stegny dostać, ponad poltorej godziny jechałem w godzinach szczytu, gdzie załóżmy w sobote mi to zajmuje jakies 8-10 minut...

MASAKRA...

05.09.2006
10:44
[14]

Yoghurt [ Legend ]

Stanson- w weekendy w 15 minut człowiek z wyścigów do ursusa dojeżdża (ja tak jechałem w niedziele z chaty po ziomali). Wczoraj zaś zajęło to minut 45. Już się przyzwyczaiłem, ze jak sie wakacje kończą, to człowiek musi pół godziny wcześniej z domu wyjść :)

Gawron- wybitnego fuksa miałeś, u mnie standardem jest dylemat, jak jade na bródno, którędy jechać- Świętokrzyski? Nakręcić się po tamce trzeba jak sie z uniwerku jedzie, no ae może będzie szybciej niż Grota. Bo jeszcze NIGDY, i mówię serio, odkąd słucham wiadomości o korkach w radiu z rana (od jakiegoś 14 roku życia, będzie 6 lat), nie słyszałem, żeby o grota nie wspomnieli. Jesli kiedykolwiek most grota w godzinach porannych i popołudniowych nie będzie zapchany 4 kilometry przed wjazdówkami nań, zjem własne paznokcie, uprzednio je wyrywając w całości i serwując z jajecznicą.

05.09.2006
10:56
[15]

Azzie [ bonobo ]

Nie no Grota jest porazka na calej linii, to najgorszy most w warszawie. Juz lepiej z Zoliborza na Brodno jechac przez Mokotow :)

05.09.2006
13:42
smile
[16]

kiowas [ Legend ]

Rada na to jedna - przesiąść się na skuter albo w miejską komunikację.
Mnie z Imielina na Jerozolimskie 45min wystarcza.

05.09.2006
14:25
[17]

Yoghurt [ Legend ]

Na skuterze to sie udusisz od spalin a w zimie nie pojeździsz albo cie kiedy kto drzwiami skasuje, bo go lusterkiem pojechałeś :) Niemniej ma też swoje zalety.

Komunikacja to dobre rozwiązanie, bo sobie człowiek i gazetke poczyta, i starych bab posłucha, to od razu wie, co sie w M jak Mózgparuje dzieje więc z towarzyskiego obiegu nie wypadnie nawet jak nie ogląda, no i zabaawa w utrzymywanie sie na nogach jak kto nie siedzi a trafia na kierowcę z ADHD też ma wiele uroku.

05.09.2006
14:30
[18]

kiowas [ Legend ]

Yoghurt ---> a od czego są maski na mordkę przeciw spalinom?
Miejska komunikacja to kibel, ale metrem, a nawet trampkiem wszedzie szybciej zajedziesz niz samochodem.

05.09.2006
14:34
[19]

bialy kot [ FLCL ]

Juz lepiej jechac oslem na oklep, niz metrem o 7.20 rano. O autobusach w srodku lata nawet nie wspominam.

05.09.2006
14:45
[20]

Yoghurt [ Legend ]

Kiowas-> Przy poziomie spalin podczas stania w korku na którymś z mostów warszawskich to i popularny słonik ani nawet natowski p.gaz. nie pomoże :)

Metrem owszem, szybciej, choć w godzinach porannych czujesz sie jak w Japonii, gdy z jednej strony ociera się o ciebie jakiś łysawy fagas który poziom higieny ma na poziomie wczesnego sredniowiecza, a z drugiej ty ocierasz się o grubą babę z cebulowym oddechem wiozącą ze soba dwie torby śledzi. W autobusie zresztą podobnie, szcvzególnie na co popularniejszych liniach, choćby w takim 517, nawet jak jadą 3 po kolei to na przystanku w centrum każdy zapchany tak, ze wsadzisz tam stope ledwie. A latem wrażenia są niesamowite w takiej atmosferze.

Zimą zresztą też, jak nam dowaliły morzy koło -30 to człowiek przymarzał do siedzenia albo do szyby. A od łysego fagasa i baby ze śledziami wciąż waliło tak samo.

05.09.2006
16:32
smile
[21]

kiowas [ Legend ]

Yoghurt ---> widzę, że przeżyłeś niewąska traume w naszej komunikacji - może się uzewnętrznisz, a nuż pomoże?

05.09.2006
17:20
[22]

mikmac [ Senator ]

yoghurt coz za trauma.. to sie powinno leczyc u specjalisty :)

Ja na szczescie juz dawno, bardzo dawno przesiadlem sie do auta... Korki przestaly mi przekszadzac - jezdze duzo - wiec czy mi to zjamie 30 min czy 50 przestalo miec dla mnie znaczenie.

05.09.2006
17:54
[23]

Yoghurt [ Legend ]

Kiowas->Opowieści o przygodach w komunikacji z ostatnich 5 lat (wcześniej trudno już mi sięgac pamięcią, skleroza mnie dotyka chyba) nazbierało się na ilość stron odpowiadającą pewnie jednemu tomowi Brittanici, więc aż szkoda gadać. Niemniej chwytanie sie dup emerytek byleby nie polecieć na glebę podczas hamowania autobusu, zobaczenie dorodnego stolca na dnie rękawa w przegubowcu czy słuchanie opowieści dziwnej treści wielce oświeconej klasy robotniczo-bazarowej , szczególnie tej jadącej na cmentarze podczas zaduszek (pachnącej w 90%, co jest ciekawą obserwacją, głównie czosnkiem, starym boczkiem i 3-dniowym potem), które obracają się głównie wokół "żydostfa", "PRLowskiego raju" i "Tych małoletnich nierobów" odcisnęły głębokie piętno na mej psychice.

Mik->Też sie przyzwyczaiłem do stania w korkach, po prostu biore poprawke i wyjeżdżam wcześniej, niemniej czasami człowieka szlag trafia, bo nawet Timbuktu ma obwodnice, a my nie i przez to życie trace siedząc w samochodzie :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.