blazerx [ lateral thinking ]
Potrzebne potwierdzone rozwiazanie zagadki!
Pewien czlowiek siedzi w biurze. Jest martwy. Drzwi i okna sa zamkniete, a w pokoju nie ma nikogo.Na ziemi lezy jedynie zlamany olowek. Nie zmarl z przyczyn naturalnych. Wiec jak zginal?
jak ktos zna odpowiedz na 100% prosze o wpisanie sie!prosze o niepisanie jak myslicie tylko o potwierdzone odpowiedzi!
Czagap [ Pretorianin ]
Może ten człowiek próbował zastrugać właśnie swój ulubiony, zielony ołówek i podczas wykonywania tej czynności uświadomił sobie, że bardzo wielu ludzi na całym świecie w tym momencie też struga swoje ołówki. Wywołało to szok u tego człowieka, ponieważ zrozumial nagle, że to przez niego i jemu podobnych w zatrważającym tempie znikają deszczowe lasy Amzonki. Szok ten spowodował drgawki i skórcze mięśni [skurcz ręki złamał ołówek, a ten upadł na ziemię] i zawał serca, a w konsekwencji śmierć.
KONIEC
Zastanów się więc gdy znowu będziesz próbował zaostrzyć ołówek. Śmierć może przyjść niespodziewanie!!!! :)
Sensowniejszego wytłumaczenia nie widze.
Edit: przecinek :P
blazerx [ lateral thinking ]
taa
jak ktos zna odpowiedz na 100% prosze o wpisanie sie!prosze o niepisanie jak myslicie tylko o potwierdzone odpowiedzi!
eJay [ Gladiator ]
Facet złamał ołówek na pół. Wbil sobie polowe w szyje, a drugiej połowy nie zdążył natemperować, więc ją upuścił
moszeusz [ PSP OWNER ]
Popełnił seppuku ołówkiem
blazerx [ lateral thinking ]
nastepny...
prosze o potwierdzone odpowiedzi! umiecie czytac ze zrozumieniem, czy to za trudne?
Deepdelver [ Legend ]
Dobra, potwierdzam wszystkie rozwiązania.
Teraz pasuje?
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
Ale o co chodzi ?
meo [ Pretorianin ]
to jest coś w stylu: na środku pustyni leży martwy nagi człowiek a obok leży złamana zapałka... dlaczego??:> pomyślcie:)
Narmo [ Naczelny Maruda ]
Zawał :P
Nie zmarl z przyczyn naturalnych Jednak nie :P
Pichtowy [ Generaďż˝ ]
Agent 47 wszedł do biura "celu". Trzymał w lewej ręce aktówkę. Było już po godzinie zamknięcia więc nie przejmoiwał się, że ktoś postronny go może zauważyć, a przy tym całym kamuflażu jaki założył nie poznała by go ani rodzona matka, ani tysiące graczy, którzy z uwielbieniem odtwarzają jego przygody na różnych komputerach, a co dopiero jakiś ślęczący dziesiątą godzinę makler.
Sprawnie, w czterech krokach doszedł do biórka "celu" ten w tym czasie lekko podnósł głowę odwracając ją od ekranu laptopa pełnego tabel z kursami akcji i kierując spojrzenie ponad markowymi włoskimi oprawkami okularów. Nie spodziewał się wizyty o tej późnej porze i w jego spojrzeniu malowało się zdiwienie i zirytowanie tym niespodziewanym wtargnieciem.
Agent postawił walizkę na biurku i otworzył ją w taki sposób, że tylko on widział połyskującą metalicznie, oksydowaną zawartość. Następne pare sekund złożyło się na zwinny wężowy ruch prawej dłoni, ćwiczony setki razy, kiedy w jednym płynnym ruchu chwytał pistolet z tłumikiem (na wszelki wypadek, ostrożność nie boli) zataczał krótki oszczędny łuk, a kończył go pewnie celując między oczy "celu". Pociągnięcie spustu, znajome kopnięcie w dłoń, gryzący zapach dymu, czerwony kleks na kalendarzu i krześle ofiary. Broń z powrotem do walizki.
Opuszczenie pokoju, poprzedził szczelnym zamknięciem okien. Niech się ochrona głowi. Z podłogi podniósł łuskę i wrzucił ją do walizki.
Aby zapodać śledczym większej korby wziął ołówek z filiżanki, która normalnie służyłaby w takim biurze do picia wykwintnej włoskiej essperso, a która jeszcze niedawno służyła celowi do przechowywania różnej maści pisadeł. Nie myśląc długo złamał ołowek i rzucił go na podłogę.
"A co tam, niech się blazerx pobiedzi" - pomyślał zamykając drzwi.
Molpi [ Mocny w literkach ]
ja wiem
Loon [ jaki by tu stopien? ]
Udusil sie, bo okna i drzwi sa zamkniete, a olowek upuscil "z wrazenia". Tak mi sie wydaje :]
$heyk [ Master Chief ]
"Wiec jak zginal?"
tragicznie
bartek [ ]
Ten człowiek nigdy nie istniał to i nie mógł umrzeć, bo go zwyczajnie na świecie nie było.
Oto dowód:
"Pewien czlowiek siedzi w biurze."
Kolejne zdanie:
"(...), a w pokoju nie ma nikogo."
Świetna zagadka, ale długo się nad nią głowiłem. Coś w stylu tej:
Pewien człowiek utopił się w jeziorze. Była 17:06 gdy umarł. Urodził się w USA.
Pytanie: Czy w tym roku spadnie dużo śniegu?
Albert Einstein powiedział, że tą zagadkę potrafi rozwiązać tylko 1% populacji, jedynie pod wpływem silnych psychotropów.
Arxel [ Legend ]
nie. bo jeizoro nie bylo zamarzniete wiec nie bylo zimy.. ;p
chyba;p
bartek [ ]
Arxel, cały dowcip polega na tym, że gość utopił się w środku lata.
(nie próbuj szukać odpowiedzi, bo wymyślenie tej "zagadki" zajęło mi mniej, niż napisanie tego posta ;))
Aaron [ Niedźwiedź ]
blazerx ---> Ja znam
Dabljudenton [ Centurion ]
Może sekcja zwłok by coś wykazała, ale ślady to pewnie koledzy z biura zatarli.
Eeech... Google nie pomogło, a nie chce mi się myśleć, więc postawię pytanie: czy człowiek ten umarł w biurze? Czy ktoś posadził zwłoki na krześle i wychodząc zrzucił ołówek z biurka i go nadepnął łamiąc go.
Facet mógł też zginąć, bo mu się Wielki Przedwieczny objawił, albo czytał posty na forum i z wrażenia zgniótł ołówek, drzazga weszła głęboko w dłoń i się wykrwawił. Albo mu się żyć odechciało, wziął i umarł.
dodom [ Centurion ]
ktos go zabil na zewnatrz.....