GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Moje gdybania o...

16.04.2006
10:50
smile
[1]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Moje gdybania o...

Silent Hill The Movie – Oko w oko z Samaelem.

Kiedyś zacząłem pisać tekst na podstawie trailera. Z braku czasu porzuciłem projekt, nie skończę go jednak przed premierą filmu także to co zdołałem napisać umieszczam tutaj. Może kogoś zainteresuje? Uwaga, tekst MOŻE (ale nie musi bo są to tylko gdybania) zawierać spojlery. Zapraszam do lektury tych, którzy przynajmniej trochę interesuję się tym filmem.

- Kochanie.... czasem, zanim idziesz spać, wychodzisz na spacer.... i czasem mówisz o miejscu zwanym Silent Hill
- Nie pamiętam


Na początku jest sielanka. Nagle trafiasz tam, zwiedziony dziwnymi zbiegami okoliczności. Oko w oko z piekłem. Zagłębiasz się w tym bagnie. Otaczają Cię dziwne hybrydy, maszkary, mutanty które czają się w ciemnych zakamarkach chorej ludzkiej psychiki. Oddech staje się cięższy, serce zaczyna bić mocniej. Uda Ci się przeżyć? Nie będziesz już normalny – witaj w SILENT HILL!

Parę słów wstępu: Silent Hill to seria gier z gatunku Survival-horror. Ciche wzgórze zadebiutowało na PlayStation w roku 1999 i od tamtego czasu jest wzorcem do tworzenia gier przy których zwykły człowiek odczuwa prawdziwy strach i przerażenie. W przeciwieństwie do Resident Evil (który w tamtych czasach był liderem wśród gier „straszących”), Silent Hill sięga głęboko do naszej psychiki, strasząc nas tym czego nie widzimy. Dzięki nowatorskiemu podejściu do tematu, pomysłowości i przerażającej otoczce, seria stała się niemal kultowa przez co zrzesza ogromne ilości fanów uwielbiających dreszczyk emocji i strachu. Nie dziwi informacja o rozpoczęciu prac nad ekranizacją opętanego miasta, wszakże jest to gorący materiał, który trzeba jedynie umiejętnie wykorzystać.

Jak to wszystko wypada? Wiemy, że reżyserką zajął się Christophe Gans, który stworzył całkiem udane „Braterstwem Wilków”. Na szczęście tym razem do przeniesienia gry na srebrny ekran nie będzie wtykał nosa Uwe Boll, którego przyrównać można do króla Midasa zamieniającego wszystko w złoto. Szkoda, że Uwe do czego się nie dotknie zamienia w kupę śmieci. Mamy trailer, pierwszą zajawkę. I jak wypada? Znakomicie! Znowu wyłania się pełną niedomówień fabuła, bardzo intensywne zapożyczenia z gry i co najważniejsze przerażający klimat! Obejrzałem zwiastun parę-naście razy i do teraz nie mogę się otrząsnąć. Co mnie tak oszołomiło? Spróbuję tym razem pobawić się w detektywa i odkryć strzępki fabuły, powiązania filmu z grą i pewne smaczki. Zapraszam do lektury.

Toluca County, West Virginia

Polana obficie porośnięta pożółkłą trawą, potężne samotnie i dumnie stojące drzewo, a przy jego konarach leżące matka z córeczką (załóżmy, że takie występują między postaciami więzy) – czysta sielanka, nic nie wróży piekła i walki o przetrwanie. W tle leniwie płynący utwór znany z drugiej części Cichego Wzgórza zaczyna przebijać się do mózgu, widz nieświadomie i powoli zaczyna stawać się niezwykle podatny na wydarzenia wylewające z ekranu, zaczyna wszystko chłonąć. Czas zacząć się bać! Dalsza scena to akcja wyjęta żywcem z horroru klasy C. Pustka na krętej drodze, reflektory dzielnie przebijające się przez egipskie ciemności. Kamera przenosi się do wnętrza samochodu, gdzie nietrudno rozpoznać dwie postacie – śpiącą córkę i prowadzącą samochód matkę. Nagle radio zaczyna wydawać dziwne dźwięki i Rose (bo tak na imię ma matka) odrywa wzrok od ulicy. Ktoś pojawia się na drodze i zdezorientowana kobieta próbuje wymanewrować pojazdem, wpada w poślizg. Samochód przebija się przez prze dziwna osobę nie robiąc jej krzywdy, obraz się ściemnia. W następnej scenie akcja kręci się wokół Rose, która budzi się w pojeździe i zauważa, że jej córka Sharon znikła. Matka wpada w panikę, zaczyna biegać po okolicy nawołując córkę. Dopiero po chwili gdy pierwsze emocje opadają kobieta zauważa, że nie wszystko jest tak jak być powinno. Obszar okrywa bardzo gęstą, mleczną mgłą, a z nieba pada śnieg. Zaraz, zaraz, śnieg? To „coś” przypomina śnieg tylko z daleka. Gdy Rose dotyka tego dziwnego opadu zauważa, że wygląda jak smar! Odrywając wzrok od zjawisk atmosferycznych w oczy rzuca się wielka tablica z napisem „Welcome to Silent Hill” („Witaj w Silent Hill”). No dobrze, ale co w tym dziwnego ? Po kolei. Jest dziewczynka śpiąca w samochodzie i trzymająca książkę z napisem „Coowigr Dinor”, jest dziwna postać na ulicy ubrana jak Alessa. Jest wypadek i zniknięcie córki, a nawet samochód terenowy – wszystko prawie jak w intrze z Silent Hill 1. Jednak „prawie” robi wielką różnicę. W pierwszej części gry samochód prowadzony był przez pisarza Harrego Masona, a jego córka na imię miała Cheryl (jak wiadomo Cheryl nie była jego biologiczną córką), tu mamy Rose i Sharon. Zaciekawiony faktem podobieństwa dwóch scen zajrzałem do obsady filmu. To co zobaczyłem wprowadziło mnie w niesamowite zdumienie: Tanya Allen jako Alessa Gillespie. Jednak nie myliłem się, postacią na drodze faktycznie była Alessa! W obsadzie w oczy rzucił mi się również Sean Bean jako (uwaga, uwaga!) Harry Mason! Sharon z kolei nosi takie same nazwisko jak Harry. Czyżby była jego biologiczną córką? Czyżby Harry był mężem Rose? Może są w separacji bądź rozwiedzeni? To tłumaczyłoby dlaczego Rose i Sharon jechały same do Silent Hill.

What was once an ordinary TOWN... has been transoformed by EVIL.

Kontynuując analizę zwiastuna: Rose telefonuje do mężczyzny o imieniu Christopher informując go o całym zajściu. Dalej widzimy jak mężczyzna w Internecie znajduje informacje na temat Cichego Wzgórza. Robiąc stopklatkę na witrynie internetowej i wczytując się w lekturę dowiadujemy się, że w mieście wybuchł straszliwy pożar w którym żywcem spłonęły setki ludzi. Niestety trailer nie powala jakością dlatego niektóre zdania są nieco zamazane i nieczytelne, jednak w oczy rzuca się słowo „center”. Czyżby miało to jakiś związek z centrum miasta? Zagłębiając się w lekturę pierwszej części Silent Hill dowiadujemy się, że dom Alessy (w którym spłonęła żywcem) znajdował się właśnie w centrum. Czy tragedia Alessy miała powiązania z kataklizmem jaki nawiedził miasto? W pewnym momencie Rose dostrzega Sharon i zaczyna biec w jej stronę. Scena się urywa. Ta akcja również miała miejsce w grze. Następny kadr ukazuje rozmowę matki z policjantką. Jak wiadomo w grze pojawiła się umundurowana kobieta o imieniu Cybil, która wyciągnęła pomocną dłoń do Harrego. Zajrzyjmy do obsady filmu: Laurie Holden: Cybil Bennet. Cóż za zbieg okoliczności, nieprawdaż? Dalej widzimy, że na drogach wylotowych z Silent Hill znajdują się gigantyczne rozpadliny uniemożliwiające wydostanie się z miasta. Na planie pojawia się dziwna kobieta – pierwsze na co wpadłem to „Dahlia”! Rzeczywiście Dahlia Gillespie również pojawia się w obsadzie. Swoim zimnym, pełnym tajemniczości głosem wypowiada jakieś słowa. Niestety specyficzny akcent uniemożliwił mi zrozumienie sensu zdania. W dalszej akcji Rose trafia do Midwich Elementary School o czym informuje nad duża tablica – oczywiście jest to lokacja z pierwszej części gry.

Mysteries wihout answers…

Pomijając nieistotne fakty dochodzimy do momentu rozmowy Christophera ze stróżami prawa. Mężczyzna wypowiada słowa:

- Gdzie ona jest? Próbuję odnaleźć moją żonę!

Skoro Christopher szukał informacji o Silent Hill to prawdopodobnie nigdy nie był w mieście i nie jest Harrym zakładając, że „Harry” mogło być jego drugim imieniem bądź pseudonimem pisarskim (Harry Mason był pisarzem). Pada zdanie „Próbuję odnaleźć moją żonę” – wiemy już, że jest mężem Rose.
To tyle co wiemy o tajemniczym mężu, bo w następnej scenie pojawia już się dziwna postać w masce gazowej, stroju przywodzącym na myśl niemiecki mundur wojskowy i z latarką w ręku – czyżby jest to człowiek z ekipy biorącej udział w poszukiwania pań? Nie wygląda na takiego, z drugiej strony przy całym bestiariuszu znanym z gier SH nie wygląda na typowego badguya.

Secrets without explanation...

- Wygląda zupełnie jak Sharon, dlaczego?

Na planie pojawia się pewna postać, mała dziewczynka. Sharon? Nie wydaje mi się. To dziecko w mocno wyplamionym mundurku, z podkrążonymi oczami i pozlepianymi od brudu włosami jest raczej jej zaprzeczeniem, aczkolwiek po zdjęciu tych wszystkich negatywnych cech wizualnych bez trudu dostrzec można tę sympatyczną buzię z początku trailera. Czyżby abstrakcyjna wizja Marii i Mary znanych z Silent Hill 2? (...)

Tyle tego - jak się podobało?

16.04.2006
10:51
[2]

misztel [ la vida Buena ]

fajne...

.. przynajmniej z daleka

16.04.2006
10:54
[3]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Po co się wypowiadasz jak nie przeczytałeś? Lubisz tak sobie licznik nabijać?

16.04.2006
10:54
smile
[4]

stg+ [ Generaďż˝ ]

ładnie,chciało ci się to pisać ?

16.04.2006
10:55
[5]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Chciało. Taką mam pracę, że piszę.

16.04.2006
11:03
smile
[6]

Van Gray [ taki szary freestyler ]

No, niezłe. Masz podobny styl pisania do mojego, tj. kwiecisty ;)
Jedynie miejscami tekst jest nieco zbyt pompatyczny (zwrotu pokroju "aczkolwiek"), a - co jak co - nie pasuje to do recencji/analizy/przemyśleń dot. zwiastunu filmu np. gry :P

16.04.2006
11:11
[7]

Musich [ Pretorianin ]

Ciekawe, acz w sumie nie dowiedziałem się niczego, czego bym sam nie wydedukował po dwukrotnym obejrzeniu zwiastunów.

Jestem ciekaw, jaka jest Twoja teza, kim według Ciebie są oni?

spoiler start

Mnóstwo ludzi biegnących do Kościoła, Cybil: "They`re coming!"
spoiler stop

16.04.2006
11:14
[8]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Musich-->

spoiler start
Trudno powiedzieć, w prawidzie miałem jakiś zarys na ten temat ale nie doszedłem do tego momentu. Być może ludzie zostali dodani do ekranizacji żeby zapewnić jakiś większy dynamizm - w każdej części gry strach polegał na poczuciu osaczenia i samotności, zawsze występowało tylko parę postaci z uszczerbkami na psychice. Niekoniecznie jest do dobre rozwiązanie dla filmu. Przed czym uciekają Ci ludzie? Być może Dahlii udał się eksperyment i przyzwała Samaela?
spoiler stop

16.04.2006
13:07
[9]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Scena na schodach i zdanie "They're coming" nie muszą być powiązane. W trailerach często robi się tak, żeby zmylić widza.
Myślę, że biegnący ludzie to jakaś retrospekcja z przeszłości. W końcu w SH klimat osamotnienia zawsze odgrywał znaczącą rolę, a tłum ludzi popsułby to zupełnie.
Trudno to wywnioskować z trailera, ale można założyć, że Cybil mówiąc "they" ma na myśli potwory, które również widać w zwiastunie.
Szczerze wątpię czy będą w to wciągać Samaela. W grze przywoływanie straszliwego_demona_który_chce_nas_zniszczyć jest jak najbardziej OK, ale w filmie musieliby naprawdę sporo się namęczyć, żeby nie wyszło to prostacko. Dodanie wątku z okultyzmem może być dobrym posunięciem, ale nie można szastać tym w scenariuszu na prawo i lewo.
Wygląda na to, że fabuła filmu faktycznie będzie najwięcej czerpać z pierwszej części gry, ale historie bohaterów zawarte w SH2 (nawet jeśli każdą można streścić w jednym zdaniu) zawierały w sobie więcej głębi, metafor, celowych niedomówień. Tam nawet tempo akcji zostało zredukowane, chociażby poprzez usunięcie szybkich przeciwników jak obdarte ze skówy psy i pterozaury na rzecz odczłowieczonych strzępów mięsa, kształtem przypominających umęczone ciała ludzkie.
W sumie to tylko moje pobożne życzenie, ale wolałbym, żeby samo... hmm... zagrożenie zostało potraktowane w filmie jako coś bardziej niematerialnego i skupiono się na przeżyciach głównych bohaterów. Zresztą z takich właśnie filmów najwięcej pomysłów czerpały gry z serii SH. Wystarczy wymienić Angel Heart, Jacob's Ladder, czy Lost Highway.
Ogólnie rzecz biorąc jestem pozytywnie nastawiony do filmu i wybiorę się na niego do kina. Chociaż znając życie znowu trafi mi się seans razem z bandą rozwydrzonych gówniarzy i krzykliwych panienek.

16.04.2006
17:22
[10]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Być może jest to faktycznie retrospekcja. Być może akcja dzieje sie w tym samym czasie co SH1, jednak obrazuje walkę ostatniego bastionu ludzkości tego miasta w tym i Cybil. Tak na prawdę to o Cybil wiemy tyle, że przyjechała do SH tylko na prosty patrol.

21.04.2006
13:57
[11]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Dzisiaj premiera. Uhhh... już zacieram ręce i nie mogę się doczekać żeby odwiedzić kino. Szkoda, że premiera w Polsce trochę odstrzelona.

21.04.2006
14:07
[12]

Goozys[DEA] [ Solid Security ]

Obowiązkowa pozycja na seans w kinie... ale fak faktem, obawiam się tego samego co Mephi..

21.04.2006
14:13
[13]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Goozys-->

A great horror epic!, 20 April 2006
9/10
Author: l_biu from London, England

OK, I have just returned from seeing silent hill. Did I like it? Yes! Did I love it? HELL YES!

The movie pretty much has a solid pace. The cinematography is beautiful and the special effects are great. So what about the story? It does get a bit convoluted, especially when we have scenes solely there to explain WTF is going on.....Sean Bean is a terrible actor, he was bad in LOTR, he was bad in that crappy ITV show he was on and he is pretty crappy in this.....I wish they had cut him from the film entirely..his scenes added nothing, except some explanation on silent hill and to remind us that Rose is in another reality to them...also I was a bit annoyed that PH was really only in two scenes...HOPEFULLY he will get used more in later instalments. The ending was a bit upsetting, I get why it happened...I just got a little chocked up (yes I am a wimp, so sue me). The score is wonderful, I really could listen to it all day....I don't know the names of the songs but I would definitely buy the soundtrack. Rhada is a amazing actress, she has a face which can tell a billion tales with just a slight twitch and she is very believable as a mother looking for her child. Cybil actually was my favourite character, in the beginning she is pretty much a tough ass bitch, but she does become more human towards the end.....what happens to her is pretty graphic,which leads me to another point.....this movie actually is pretty gruesome in parts, a little to gruesome for a silent hill movie. The tension in the film is nail bite ting, the nurse scene actually made most of the audience jump and someone screamed LOL! Thats what is so amazing about this film, you get the same feeling you got when you were playing the game by yourself, complete stillness and fear.

Overall this was a great movie, the visual and grand scale of the movie is so astonishing to watch. It really has some striking visuals...i.e grey children first attack, the first change to alternate silent hill and the final battle which holds much of the gore.

A almost perfect horror movie.

Tak brzmi pierwsza recenzja - nie mam pojęcia jakie źródło to ale wyłapałem na forum PSXExtreme.

21.04.2006
14:19
smile
[14]

Goozys[DEA] [ Solid Security ]

I jak tu nie pójść do kina na SH?

21.04.2006
14:21
[15]

|LoW|Snajper [ Generaďż˝ ]

Przeczytałem to ale nigdy bym nie na pisal... za dlugie

21.04.2006
14:25
[16]

Jogurt Truskawkowy [ konsolowiec ]

Ciesze się, że wyraziłeś swoje zdanie na temat długości. Nadało nam to nowe tory dyskusji na temat ekranizacji tej zacnej gry.

21.04.2006
14:31
[17]

wielebny_666 [ Konsul ]

fajnie napisane gdybania, jogurt duży +

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.