GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: jak oczyścić kawałek złomu coby go nie zepsuć?

10.02.2006
14:16
smile
[1]

maniak1988 [ Generaďż˝ ]

Forum CM: jak oczyścić kawałek złomu coby go nie zepsuć?

kieruje tu pytanie do zbieraczy drugowojennych pamiątek wykopywanych z ziemi. otóż mój problem polega na tym że mam nabój do amerykańskiego M2 (.50) który leżał około pięćdziesięciu lat pod ziemią, jak się można domyśleć jest zaśniedziały, a ja chciałbym przywrócić go do dobrego stanu (tzn żeby się ładnie prezentował, połysk itp), a użycie pilnika jakoś mi się nie uśmiecha, więc co mam zrobić? czym oczyścić ten pocisk?

10.02.2006
18:08
[2]

Mr.Puzio [ Konsul ]

maniak1988 - metoda czyszczenia zalezy od metalu/stopu metali z jakich zrobionajest łuska. jesli powiesz mi jaki to metal to napisze ci co i jak nalezy zrobic.

10.02.2006
19:14
[3]

Cradle [ Centurion ]

A moze drobniutki papier scierny i szlifowanko na mokro?

10.02.2006
19:20
smile
[4]

Flyby [ Outsider ]

..ehh i pomyśleć że kiedyś za czyszczenie takich rzeczy odesłano mnie do domu z nadmorskiej kolonii.. a takie tam były cudaaa

10.02.2006
22:47
[5]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Żadnego szlifowania ! To tylko w wypadkach kiedy inaczej sie nie da lub pomocniczo.

Maniak podaj z czego zrobiono ta luske to postaram sie pomoc.

10.02.2006
22:52
smile
[6]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Maniak --- > nabój nadal z ładunkiem ? :) brawo za odwagę :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-02-10 22:51:49]

10.02.2006
23:26
[7]

Pablo1142 [ Pretorianin ]

kwasek cytrynowy,ocet,elektroliza itp podaj material luski a napewno ktos ci powie wiecej

11.02.2006
00:26
[8]

Scharfschutze [ Konsul ]

LO dup.....ja swoja puszke czyscilem takim preparatem na rdze...hmm teraz nie pamietam nazwy( bo i tak wkoncu wypiaszczylem :)) moze sie przydac. Sklep z chemia gospodarcza lub farby lakiery etc. Dobrze schodzi.

11.02.2006
18:08
[9]

maniak1988 [ Generaďż˝ ]

Mr.Puzio --> prawdopodobnie mosiądz ale bym się nie założył

Hellmaker --> tylko ze spłonką, łuska jest przewiercona a proch wysypany

11.02.2006
20:28
[10]

coMUCH [ Pretorianin ]

Gdybys napisal to na forum Odkrywcy, mialby raczej pewny wjazd na chate. Szczerze radze sie tego pozbyc, po co prowokowac los i wladze? Chyba nie chcesz byc groznym terrorysta ktorego "arsenal" mogł wysadzic caly blok?

Nie mniej gratuluje strzalu, imponujacy w porownaniu z moimi dokonaniami :D , z wykrywaczem chodzilem raz po I wojennym forcie w wawie. strzaly? Zapalniczka wzpolczesna, kilka blach, gigantyczny przedmiot z bialego lakierowanego metalu nie mialem sily wykopywac, no i z militarnych to.... odlamek! :)))))

13.02.2006
10:20
[11]

maniak1988 [ Generaďż˝ ]

coMUCH --> w sumie to nie ja wykopałem, to akurat był prezent od znajomego. znaleźli jakiś czas temu rozbitego B17 i ja załapałem się na ten pocisk. ten mój arsenałnie jest groźny, spłonką od .50 nie wysadze bloku ;)

13.02.2006
15:28
[12]

coMUCH [ Pretorianin ]

Dobrze wiem ze nie wysadzisz. Tylko ostrzegam ze 8 lat za to jest, a ci terrorysci co ich policja co chwila lapie to maja najczesciej kilka zardzewialych karabinow i ew jakies pociski jak ty. Ale z drugiej strony jak nie jestes kolekcjonerem zadnym wielkim i na sieci raczej nic nie piszesz to chyba mozesz spac spokojnie :)

13.02.2006
20:31
[13]

Amizaurus [ Pretorianin ]

Orientuje się ktoś czy spłonka z naboju półcalowego może urwać palec ? Bo zgaduje że oka może pozbawić na pewno...? Nie możesz jakoś się jej pozbyć ? Nie wiem, zbić w kontrolowanych warunkach ?
Pewien człowiek ponoć trzymał duży nabój altyleryjski ze spłonką w domu 10 czy 15 lat, aż urodziło mu się dziecko, podrosło na tyle że dało rade go udźwignąć i upuściło na coś... Zgineło.
To przypadek skrajnej głupoty ale też na to że nie wszystko się da przewidzieć.

17.02.2006
19:35
[14]

litlat [ Pretorianin ]

Opowiem Wam historię prawdziwą.

Pewnego dnia mojego dziadka kolega (lat temu kilkadziesią) przyniósł do domu taki wieeeelki pocisk artyleryjyski. Sprawny. Wbił go w ziemię (młotem 20kg!) i używał przez 15-20 lat do prostowania gwoździ!. Pewnego pięknego dnia prostując kolejny gwóźdź klepnął młotkiem o jeden raz za dużo w to samo miejsce. WYJEBAŁO tak, że cała stodoła, dom i kurnik zmiotło z powierzchni ziemi. Dół miał 4 metry głębokości i 10 średnicy. W promieniu 5km wypadły z okien wszystkie szyby. Chyba nie muszę dodawać, że kolega dziadka nie przeżył? Na szczęście (w nieszczęściu) nikogo nie było w pobliżu i tylko on zginął. Nie znaleziono nic co możnaby pochować.

17.02.2006
20:41
[15]

Rikimaru_ [ Pretorianin ]

litlat - a czy ty byś ze złości nie wybuchnął gdyby ktoś w ciebie przez 15-20 lat 20kg młotkiem napieprzał?:D

17.02.2006
20:52
[16]

Sgt.Luke [ Pathfinder ]

Mój dziadek jak był w wieku młodzieżowym to zaraz po wojnie znalazł w lesie zostawioną "acht-und-acht". Rozkładał ją z kolegami po części i montowali ją z powrotem w opuszczonej stodole na skraju wioski w której mieszkał. Po drodze wciągnęli w to kilku dorosłych. Po roku armata była gotowa. Wyprowadzili ją przed stodołę, załadowali znaleziony do niej pocisk i z niej wystrzelili :)
Później dostali op..... od naszych wojaków z niedaleko obozującej jakiejś pancernej na T-34/85. Żołnierze przyjechali dwoma czołgami po czym rozjechali kilkakrotnie armatę :/

17.02.2006
21:09
[17]

cotton_eye_joe [ maniaq ]

litlat -> jakby to zrobil z 50 lat pozniej, wygralby nagrode Darwina.

17.02.2006
21:22
[18]

litlat [ Pretorianin ]

buehehehehe to tak jak ci kolesie co skakali po minie p.panc XD

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.