--> Archiwum Forum
zurek16 [ Pretorianin ]
Wynajem domu na sylwestra
Mozliwe jest takie cos jak wynajem domu w miescie i zrobienie w niej sylwestrowej imprezy? Mial ktos juz jakies doswiadczenia z tym?
Anarki [ Dead King ]
Oczywiście że można wynając dom na czas sylwerstra i zrobić tam impreze.
leszo [ Legend ]
najlepiej taki domek motelowy... ale nieswoje ma dziwną tendencję do destrukcji :/
Vader [ Senator ]
Ta, ale zanim wynajmniesz ten dom upewnij się że sciany sa bardzo grube a wposażenie przytwierdzone do sciany kołkami rozporowymi w 20 miejscach o średnicy 10mm :)
Sn33p3r [ Luca Brasi ]
A ja troszke z innej beczki:)
Wynajmuje z kumplem mieszkanie w kamienicy w centrum Gd i tak sie zastanawiamy, o ktorej jest cisza nocna?Normalnie to o 22.00 a jak to jest w sylwka?Orientuje sie?
Vein [ Sannin ]
sneeper - rotfl, cisza nocna w sylwka ? nie rozśmieszaj :P nie istnieje nic takiego
Sn33p3r [ Luca Brasi ]
Vein--->Tylko jest maly problem(nawet wielki)!Wiekszosc moich sasiadow to stare babcie itp.:(
Ciekawe co one na to:)))))
magister blokers [ Konsul ]
Sn33p3r ---> najwyzej zakonczycie impreze o 22:00 :-D
Blink! [ Konsul ]
Sn33p3r-Zaproscie babcie!Bedziecie mieli "Moher party" przy muzyce Radia Maryja.
gofer [ ]
Sn33p3r - > zaufaj mi, żaden policjant tudzież strażnik miejski nie wlepi Ci mandatu za zagłuszanie ciszy nocnej w sylwestra. Nie mniej jednak w dobrym tonie byłoby uprzedzić sąsiadów o tym, że będzie impreza. Poinformować, nie pytać o zgodę. Z doświadczenia wiem, że w starsi ludzie "uprzedzeni" potrafią znieść dużo, dużo więcej niż "zaskoczeni".
Sn33p3r [ Luca Brasi ]
gofer--->Nie wiem czy jestem w stanie wybrac sie na taka samobojcza misje:)Chcielismy z kumplem kulturalnie pojsc z szampanikiem (badz wodeczka) tylko zastanawiamy sie jak one to przyjma...Ogolnie sa to bardzo mile kobiety(srednio 60 pare lat) i glupio by nam bylo jakby mialy nas uciszac np. okolo 2-3 w nocy.
gofer [ ]
Sn33p3r - > to może powiem Ci tak. 2 lata temu byłem na imprezie sylwestrowej u znajomego, dzielnicę obok, w domu jednorodzinnym. W pewnym momencie wpowstała dość nieprzyjemna sytuacja związana z gospodarzem domu i stwierdziliśmy że wychodzimy. 3 w nocy, sylwester. Poszliśmy na nogach na nasze osiedle, do domu mojej sąsiadki (drzwi obok), bo akurat miała wolne mieszkanie. Towarzystwo było w takim nastroju, że darliśmy mordy od 3 do 8 rano, a nagłośnienie sprzętowe mieliśmy takie, że naprawdę nie było się czego wstydzić. I dzień po Nowym Roku spotkałem na schodach sąsiadkę (60 lat) z mieszkania wyżej i poprosiła mnie o rozmowę. Spokojnym tonem powiedziała, że ma 90-letnią matkę, w jednym z ostatnich stadiów raka. Matka mieszka na codzień u jej siostry, ale z powodu imprezy u siostry ona obeszła wszystkich sąsiadów z pytaniem, czy ktoś planuje huczną imprezę i usłyszawszy same 'zaprzeczenia' wzięła matkę do siebie na noc sylwestrową. Pokój w którym ta matka leżała był nad pokojem, w którym było granie i "epicentrum" naszej imprezy. Zaufaj mi, ani razu nie podniosła na mnie głosu, a mimo tego stałem czerwony niczym burak i czułem się tak głupio jak nigdy w życiu. Już naprawdę wolałbym wjazd psiarni czy wrzaski. Więc dobra rada dla Ciebie - ucz się na cudzych błędach i jakiekolwiek nie są Twoje sąsiadki - idź do nich z uprzedzeniem, najlepiej z tygodniowym wyprzedzeniem - żebyś nie musiał się czuć tak jak potem ja się czułem.
Sn33p3r [ Luca Brasi ]
gofer--->Dzieki za rade!Chyba jednak zrezygnukemy z domowki i wykombinujemy cos innego:)
Pozdrawiam