Stranger [Gry-OnLine] [ CTU Operative ]
Moglby mi ktos wyjasnic...?
Dlaczego z wielu kinowych wersji wycinane sa rozne ciekawe sceny? Ostatnio kupilem sobie na Allegro American Pie 3: Wesele. Okazalo sie, ze to wersja rozszerzona i to o ponad 20 minut. Zrozumialbym jeszcze gdyby dodano do niej pare mniej interesujacych dialogow, ktore moglyby zanudzic "standardowa" widownie. Ale nie... pojawila sie cala masa ciekawych scen, ktore z cala pewnoscia chcialbym obejrzec placac za bilet do kina. Czy to jakis nowy trend? Proba powtornego wyciagniecia kasy od fanow? Do niedawna z podobnymi roznicami raczej sie nie spotykalem...
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
Źle do tego podchodzisz. To nie z wersji kinowych wycinane są sceny, tylko do wersji DVD są dodawane ;)
^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
a.i.n...--->
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :]
zależy jak na to spojrzysz- dla Ciebie jest to bonus, coś
co jest dodatkiem i nie jest konieczne w filmie.
Stranger widać myśli inaczej- według niego to nie bonus ale integralna część filmu o którą kinówka
została skrócona.
obie wizje są według mnie jak najbardziej słuszne- zależy wszyskto od filmu, scen o których mówimy i od gustu :]
snopek9 [ Legia mistrz! ]
Totalna porazka...wiele filmow ma super sceny ktorych nigdy nie zobacze :| teoretycznie moge kupic sobie taki film na DVD, ale dla dwoch scen z drugiej strony nie warto tego robic...
Mephistopheles [ Hellseeker ]
W większości przypadków to zykły zabieg marketingowy, a często to wina rzeźników odpowiedzialnych za cenzurę.
Pół biedy jeśli wersja uncut w końcu będzie dostępna na DVD.
Cała bieda jest wtedy, kiedy wydadzą ją np. tylko w Hiszpanii, Japonii, czy jakimś innym kraju, w którym nawet nie mówią po ludzku.
Mnie najbardziej interesuje jak ci kretyni odpowiedzialni za wycinanie scen potrafią stwierdzić czy w jakimś horrorze klasy B akurat odrywane głowy ma zostać usunięte, ale latające bebechy mogą już zostać. :P
MasterDD [ :-D ]
Normalka.
W kinie leci versja normalna, a na DVD dostajesz : versje rezyserska, uncut, unrated i inne tego typu gowna.
W sumie te 10-20 minut i tak wiele nie wniesie do filmu.
Branze filmowe tez z czegos kase musza trzepac.
WolverineX [ Senator ]
zeby wiecej natrzepac kasiory za film. bo
1.wersja kinowa ->luziei da i ja ogladaja
2.wersja kinowa wychodzi na dvd/vhs ->ludzie kupuja ja by znow ogladanac film
3.wersja rezyserska ->ludzie kupuja by zobaczyc wiecej /sceny nie ocenzurowane,wyciete/
3x KASA
3x ZYSK
3x MARKETING
Mephistopheles [ Hellseeker ]
MasterDD --->
"W sumie te 10-20 minut i tak wiele nie wniesie do filmu."
To polecam zapoznać się z wersją reżyserską Blade Runnera. Tam 20 sekund postawiło na głowie cały film.
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Bo producenci więcej zarabiają na DVD niż licencjach kinowych? Bo coś musi dodatkowo zachęcać do kupna?
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Ja dzielę to sprawiedliwiej - idę do kina, a wersję rozszerzoną ściągam z sieci.
Szenk [ Master of Blaster ]
Mephistopheles ---> Popieram. Jako przykład podałbym również trzecią - tak mieszaną często z błotem - część Aliena. Wersja reżyserska jest zupełnie inna - nie tylko dodano nowe sceny, ale zmieniono również te występujące w wersji kinowej. Co ciekawsze - wersja reżyserska powstała wcześniej, tylko producenci nie wyrazili zgody na jej rozpowszechnianie i reżyser musiał dokonać poprawek - które w efekcie popsuły cały film - żeby film mógł wejść do normalnej dystrybucji.
Tak więc - nie zawsze tak jest, że wersje rozszerzone to tylko sztuczne dodanie kilku nic nie znaczących scen, aby tylko wyciągnąć kasę od widzów, gotowych kupić każde wydanie DVD z napisem: wersja reżyserska, rozszerzona itp. itd.
Inną z kolei politykę, jeśli chodzi o wersje rozszerzone, zastosował np. Jackson we "Władcy Pierścieni". Tam z góry już było założone powstanie dwóch wersji - krótszej, kinowej i dłuższej przeznaczonej do wydania na DVD.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Szenk ---> Przyznam się szczerze, że wersji reżyserskiej Aliena 3 jeszcze nie widziałem, ale ciekawość zwyciężyła i wyczytałem kiedyś jakie zmiany zostały wprowadzone. Nie wygląda to najgorzej, ale jakoś dziwnie chyba bym się czuł widząc Ripley spadającą "samą" w końcówce filmu. :)
I jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała, co do wersji reżyserskich. Czasem po prostu twórcy chcąc otrzymać więcej dynamiki i szybkiej akcji wycinają co nudniejsze i zbędne (w ich mniemaniu) sceny. Tak było na przykład z pierwszym Dawn of the Dead, czy Army of Darkness. Chociaż w tym drugim przypadku sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana ze względu na zmienioną końcówkę.