GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Science Fiction - kontra - "Nowa" Fantastyka

08.05.2002
16:19
smile
[1]

L0B0 [ Pretorianin ]

Science Fiction - kontra - "Nowa" Fantastyka

Co sądzicie o tych dwóch czasopismach ?! Moim zdaniem Science Fiction jest REWELACYJNE !!! Fantastyka niestety zeszła dramatycznie na psy :-(

08.05.2002
16:28
[2]

brzeszczot [ Generaďż˝ ]

LOBO - ciekawy watek - kupuje od stosunkowo niedawna oba czasopisma i uwazam nie sa zle Bardzo cenie SF ale i NF bylo kilka niezlych opowiadan czy artykulow (np w ostatniej niezly tekst o lalkach Dominiki Materskiej) W SF brakuje mi dobrych felietonów czy galerii....

08.05.2002
16:29
[3]

brzeszczot [ Generaďż˝ ]

aha i powitalbym z radoscia wiecej czystej fantasy w obu czasopismach a najlepiej jedno tylko temu gatunkowi poswiecone...

08.05.2002
16:30
[4]

brzeszczot [ Generaďż˝ ]

...chodzi mi rzecz jasna o jedno pismo - takie "cóś" w rodzaju dawnego "Fenixa"

08.05.2002
16:44
smile
[5]

eros [ Konsul ]

co wy opowiadacie, przeczytalem kilka opowiadan z SF i niestety nie potrafie ich porownac z tymi z NF :(( a przydaloby sie na rynku choc jedno pismo ktore mogloby rywalizowac z ta ostatnia nie tylko tytulem czy miejscem na polce co prawda ostatnimi czasy NF stala sie miejscami troche dziwna , miejscami troche przyciezka i czasem zdarzaja sie jej wpadki ale i tak odstaje od SF o niebo ...

08.05.2002
16:52
smile
[6]

L0B0 [ Pretorianin ]

Ale jak widzisz FENIX wyzianął ducha i miejmy tylko nadzieję, że niedługo odrodzi się ponownie z popiołów. "Fantastykę" czytam od baaardzo dawna i niestety od jakichś 2-3 lat jest coraz gorzej. Jak są ze dwa dobre opowiadania w numerze, to góra. Niestety mam wrażenie, że drukują opowiadania pseudointelektualne albo kiepskie jak kto woli. Co do braku galerii w SF, to wydaje mi się, że pewne rzeczy muszą różnić te dwa pisma, chociaż nie powiem, w wykonaniu SF galeria mogłaby być ciekawa. Generalnie SF czytam od 1 numeru i jak na razie prawie wszystkie numery były na maxa !!!

08.05.2002
16:54
[7]

L0B0 [ Pretorianin ]

eros ----> SF proponuje troche innym wymiar fantastyki, bardziej polski i słowiański. Poza tym nie ma tu takiego nadęcia jak w NF.

08.05.2002
23:34
[8]

Lim [ Senator ]

hymm...mam całe roczniki Fantastyki, tonę innej literatury SF, a ,,tych ' 'gazet nie kupuje od kilku lat- tracę coś ? Okropne czasy ,stare dobre czasy odeszly...trochę szkoda :I Dzisiaj życie to straszna rutyna, tiaa

08.05.2002
23:39
[9]

_mixer [ Konsul ]

--> Lim - tracisz cos. Ja czytam "F." a następnie "N.F." od początku , czyli zdaje się 83 roku , mniej lub bardziej regularnie , i widać , jak przez te lata zmieniają się problemy , pojawiają nowe pomysły , pisarze... Ludzie odpowiadają na nowe wyzwania , technologię itp itd A najszybciej te trendy można zauważyć w czasopismie , także w publicystyce i krytyce.

08.05.2002
23:58
[10]

Deser [ neurodeser ]

Cóż Fantastykę, Fenixa i inne metory co przeleciały przez rynek czytałem od początku :) Było miło :) Ale niestety jakoś od kilku lat coraz bardziej sporadycznie kupuję NF a nowych pism to nawet nie ruszam. Czegoś w tym brakuje. Może dawnego entuzjazmu ? Bo książki jak najbardziej czytam nadal :))) Wszystkie te opowiadania jakieś... nie mam słowa :) Nie potrafią porwać. Książką się jeszcze zdarza ale też coraz rzadziej :(

09.05.2002
00:21
[11]

_mixer [ Konsul ]

-->Deser - brakuje ,brakuje ,ojej , tęsknota za strymi , dobrymi czasami cię obleciała?? Niestety , każdy... deser robi się w koncu nieswieży :-)))

09.05.2002
00:27
smile
[12]

Deser [ neurodeser ]

_mixer -> zwłaszcza jak na słońcu poleży :)))) Może już przeczytałem za dużo ? Ostatnio sobie tylko wracam :) A to do pierwszych Fantastyk, a to do jakiś stareńkich MiM'ów tudzież innych Złotych Smoków (co jak meteor :))) ale co jakiś czas na perełkę się trafi bo na siano już jakoś nie mam ochoty :)))) Pewnie stąd się wziął Deser :))))

09.05.2002
00:28
[13]

Mysza [ ]

Deser --> dochodzi jeszcze jeden element... teraz wychodzisz do kiosku i masz... nawet zamówienie numerów archiwalnych to nie problem... swego czasu urok kupowania (i później czytania) "Fantastyki" polegał na tym, że zdobycie nowego numeru nie raz wiązało się z szaloną jazdą rowerem od kiosku do kiosku z nadzieją, że może jeszcze jest... i rozczarowanie, kiedy w całym mieście nie mozna było juz nigdzie nowego numeru kupić... pozostawał tylko antykwariat i nadzieja... kiedys objechałem nawet pobliskie wsie (ok. 50 km drogi), żeby kupić numer z 3 częścią powieści Andersona "Trzy serca i trzy lwy"...

09.05.2002
00:41
smile
[14]

Deser [ neurodeser ]

Mysza - ach cóż za piękną powieść przywołałeś :))) Wiesz, miałem znajomą kioskarkę więc ta fantastyka jakoś zawsze na mnie czekała :) od pierwszego numeru :)))) Ach te pierwsze powieści :))) To było coś - "Zapomnij o ziemi", "Formy Chaosu", "Czas jest najprostszą rzeczą " :))) było tego trochę. I to opowiadanie Harrisona o żołnierzu :) (tytuł mi uleciał:(

09.05.2002
00:50
smile
[15]

Mysza [ ]

...i jeszcze "Gwiazdy - moje przeznaczenie", czy "Aleja potępienia" i "Piaseczniki" i "Cień kata" i "Kraina chichów"... jakie to wszystko było swieże i fascynujące :))) Eeeeech... łza się w oku kręci....

09.05.2002
00:55
smile
[16]

Deser [ neurodeser ]

Ach! "Aleja..." to było, bredzę TO JEST znakomita powieść (czego nie da się powiedzieć o filmie, który miałem sposobność zobaczyć.... brrrrr) i te "Gwiazdy moje przeznaczenie" :)))) Tak o tym można pogadać :)))

09.05.2002
01:02
[17]

Mysza [ ]

hehehe... dwóm starym dziadom się na wspominki zebrało :)))) A co do "Alei..." to ten nieszczęsny film tez miałem okazję obejrzeć... kiedyś napisałem, że "Wiedźmin" jest podręcznikowym przykładem anty-ekranizacji książki... Odwołuję to... Tandeciarstwa filmowej "Alei..." nic chyba nie przebije... chyba, że znów ktoś przypomni mi o innym takim "kwiatku"... :)))

09.05.2002
01:56
[18]

Lim [ Senator ]

qrcze, Kaza doprowadza mie do szału, uwielbiam pisać 2 razy tego samego posta :I OK . na temat Deser---> Jednak łza się w oku kręci. Czy fakt odstępności wydawnictw SF świadczy o ich jakości ? Raczej nie. Dobre czasy dla fana książkowej fantastyki sie skończyły, fakt to smutny ,jednak to fakt. To że ktoś nie pamięta lepszych czasów to nie dowód że ich nie było. Trudno , trzeba sie dostosować i żyć dalej :))) Na pocieszenie powiem że za tydzień spotykamy się na premierze Epizodu 2 boskich Gwiezdnych Wojen :)

09.05.2002
06:58
smile
[19]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

taa... "Piaseczniki" znam chyba na pamięć ;) "Bill bohater galaktyki" Harrisona to było to, zresztą polskie opowiadanka też niczego sobie: "Kalrgoro, godzina 18.00" albo "Tlaocetl" :D

09.05.2002
07:22
[20]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Przychodze sobie rano, a tu watek SF kontra NF. Szok. Myslalem, ze rzeczywiscie o cos rywalizuja hahaha. W rzeczywistosci to pisemka, ktore czytam jednoczesnie i jedno uzupelnia, wzglednie rozszerza drugie, a drugioe robi to samo z pierwszym. Ciekawa sprawa, bo gdy SF wchodzil na stosunkowo nieduzy przeciez rynek literatury SF (w koncu to nie glowny nurt i az tak wiele osob tego nie czutuje) mnie osobiscie wydawalo sie to niemozliwe. Przy istnieniu NF, Feniksa nie wydawalo sie realne wsadzenie zainteresowanym do reki jeszcze jednej rzeczy. A tu prosze, pelny sukces. Nie to co cukierkowo nudny SFinks, kupilem dwa numery i basta, ja wysiadam :-) Ps. Niektorzy wspomnieli tutaj, ze ostatnimi czasy NF troche podupadla. Ja tez zauwazylem, ze nie czytam jej juz od deski do deski. Cos w tym jednak musi byc.

09.05.2002
07:50
[21]

garrett [ realny nie realny ]

W szafie mam wszystkie numery Fantastyki i regularnie co miesiąc dorzucam kolejny :) Kiedyś czytałem ją od deski do deski, teraz to juz felietony i co ciekawsze opowiadania (a tych co raz mniej). Teraz najgorsze są tam chyba sprzedane recenzje filmów, zwłaszcza bzdury które pisali o Wiedźminie czy Avalonie. Nie wiem może kiedyś byłem młodszy :) i wszystko chłonąłem ale tez kiedyś Fantastyka była nastawiona bardziej niż dziś na rozrywke. Ponoć powoli upada, nakład się zmniejsza ale nadal życzę jej jak najlepiej, w końcu od niej się wszystko zaczęło. SF to fajne pismo, pełne często zaskakujących polskich textów ale brakuje mi w nich dobrych felietonów i rzetelnych recenzji książek czy filmów.

09.05.2002
07:52
smile
[22]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A wlasnie garrett, faktycznie dla SF wszystkie ksiazki sa super hahahaha

09.05.2002
09:01
[23]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

owszem mozna ponazekac na dzisiejsza F. i SF tez nie jest cudem ale czy mamy jakas alternatywe na naszym rynku ??

09.05.2002
09:07
smile
[24]

L0B0 [ Pretorianin ]

Co do wad SF, to prawda, że trochę denerwujące są recenzje książek, z których wynika, że wszystkie są świetne. Co do kolejnych wad NF, to fakt, że o niektórych filmach rzeczywiście wypisują takie bzdury, jakby ktoś im mocno posmarował.

09.05.2002
09:29
smile
[25]

mabrus [ Pretorianin ]

W latach 80-tych i z początkiem 90-tych trwał boom na SF. Dużo ludzi czytało przodującą na rynku "Fantastykę". Wydawane książki to, po latach posuchy, w pierwszej kolejności najważniejsze tytuły, znane od lat na zachodzie. Czytało sie wszystko jak leci i knot bywał raz na dziesięć. Teraz trudno o nowy pomysł, a to jest w SF najważniejsze. Gdzie są ludzie którzy czytali fantastyke??? Grają!!!

09.05.2002
09:31
[26]

garrett [ realny nie realny ]

---> LOBO : dokladnie niektore recenzje filmow sa na mur sprzedane :)) Monolith musial niezle im zaplacic by takie brednie o Avalonie wypisywali, jeszcze dzis pamietam cytat "fabula Avalonu jest jest wedrówką po wewnętrznym kosmosie człowieka" :)) mogłem coś pomylić ale w takim tonie to szło Przeglądał ktoś z was kolejną konkurencję Sf i NF czyli Fantasy Click ? to chyba coś podobnego do beznadziejnego SFinksa

09.05.2002
09:33
[27]

garrett [ realny nie realny ]

---> Mabrus : cos w tym jest gram, gralem i grac bede :) ale nadal sporo czytam :)

09.05.2002
09:34
[28]

mabrus [ Pretorianin ]

Cień kata, Kraina chichów, Aleja potępienia, Miesiąc mojego życia albo Piaseczniki... kurcze, to było to. Dla mnie Fantastyka umarła gdy zrezygnowali z powieści...

09.05.2002
09:36
smile
[29]

mabrus [ Pretorianin ]

--> garret Z tymi recenzjami faktycznie cos nie tak. Czytam recenzje książęk, czytam i dalej nie wiem co kupić. Czy Ty przypadkiem nie lubisz Thiefa??? ;)))

09.05.2002
09:37
[30]

mabrus [ Pretorianin ]

Zjadło jedno "t" -sory...

09.05.2002
09:37
smile
[31]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

marbus--> Szczegolnie tej powiesci, gdzie co chwila trzeba bylo obracac pismem o 360 stopni w obu plaszczyznach hahahahaha

09.05.2002
09:38
[32]

L0B0 [ Pretorianin ]

Dla starych "fantastycznych" fanów polecam antologię "Stare dobre czasy" wydaną jakieś pół roku albo rok temu. Znajdują tam się opowiadania ze złotych czasów science fiction, ech łezka się w oku kręci. mabrus ----> zgadzam się, teraz żeby znaleźć nowego ciekawego autora, to nilada sztuka. Większość to nędzne kopie i wariacje na temat, tego co już ktoś wymyślił i opisał wcześniej.

09.05.2002
09:44
[33]

garrett [ realny nie realny ]

---> marbus : w Thiefta (rany jaka pisownia ? :) pogrywalem ale ksywka garret jest dosyc stara i pochodzi jeszcze z czasow gdy bylem młody i piękny a w TV leciał jeden z najlepszych angielskich seriali Robin Hood. Rany Paiseczniki to dziś to pamiętam, polecam ostatni cykl G. Martina , zapomnialem kurcze nazwy ale jest niby fantasy i cholernie gruby :)) A obracanie powieści było fajne, można było robić nawet mini książeczki bo dawali okładki

09.05.2002
09:49
[34]

Yancy [ Senator ]

Czytalem "Fantastykę", a potem "NF" bardzo długo. Ale kilka lat temu dałem sobie spokój. To już nie to pismo co kiedyś.

09.05.2002
09:53
smile
[35]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ----> ostatni cykl George R.R. Martina to "Pieśń Ognia i Lodu" . Dotychczas u nas wyszły: "Gra o tron" "Starcie królów" no i może w końcu Zysk i ska wyda "Nawałnicę mieczy" Jak dla mnie ten cykl jest super, hiper REWELACJĄ !!!

09.05.2002
09:58
smile
[36]

L0B0 [ Pretorianin ]

Yancy ----> spadek zainteresowania NF widać było szczególnie jakiś rok temu kiedy drukowano jeszcze informację o nakładzie NF, który leciał niemiłosiernie na pysk. Ja jeszcze kupuję NF dla sentymentu ale powiedziałem sobie, że jak do końca tego roku więcej będzie chłamu niż rzeczy sensownych, to w roku 2003 pożegnam się z "Nową" Fantastyką.

09.05.2002
10:00
[37]

garrett [ realny nie realny ]

---> LOBO : Właśnie "Pieśń Ognia i Lodu" jak mogłem zapomnieć nazwy :) Absolutnie rewelacyjny cykl, pamiętam że 1 tom połknąłem przez 1 noc. Znajomy z Zysku mi mówił że 3 część powinna się pojawić w księgarniach na początku czerwca, choć planowali już na kwiecień :) Ładna obsuwa :) To jedna z niewielu rzeczy która dorównuje genialności "Czarnej Kompanii" Cooka

09.05.2002
10:08
[38]

Leia [ Pretorianin ]

Zainteresowanym polecam stronke www.findarticles.com - mozna tam sobie wyszukac artykuly z czasopism z roznych dziedzin, i ku mojemu szczesciu wsrod czasposm tam dostepnych jest tez "Fantasy & Science Fiction". Jest sporo dobrych opowiadanek, polecam goraco. :)

09.05.2002
10:15
smile
[39]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ----> czy "Czarna kampania" naprawdę jest tak dobra jak "Peśń Ognia i Lodu" W jakim to jest klimacie, bo jakoś nie miałem okazji przeczytać, nie wiedziałem czy warto ???!!! Leia ----> dzięki, napewno skorzystam

09.05.2002
10:23
smile
[40]

mabrus [ Pretorianin ]

--> rothon Czy sądzisz że taka forma wydruku powieści była zła? Była na pewno "dziwna" ale mieściło sie więcej tekstu. Dla mnie znaczenie miała tylko zawartość. Dobierali tą zawartość prawie bezbłędnie, wiedziałem jakich autorów kupować w ciemno. A teraz, ech... Z 6 knig kupionych ostatnio, może do końca przeczytałem jedną , dwie. Reszta zakrawa o pomstę do nieba. --> garrett W robinie był jakiś garret? W Thiefie jest garrett, przez dwa t jak w twojej ksywce. ;)

09.05.2002
10:44
[41]

garrett [ realny nie realny ]

---> LOBO : "Czarna Kompania" jest nawet lepsza niż "Pieśń Ognia i Lodu" , Zwłaszcza pierwsze 3 tomy. Dzieje Czarnej Kompani to ponura opowieść w klimatach Dark Fantasy o ostatniej Kompanii Khatovaru, najemnikach, rzezimieszkach ale i bohaterach. Doskonała narracja i IMHO najlepsze na świecie opisy bitew czy oblężeń. Gorąco polecam. Chyba z fantasy w życiu nie czytałem nic lepszego. ---> mabrus : W Robinie był garrett, w jednym z odcinków jedna z postaci drugoplanowcyh, dawno temu wydało mi się zabawne przybrać po nim ksywkę, później pojawił sie też detekwym Garrett w książkach Cooka (znowu ten Cook :) i złodziej w Thefie, BTW ma dokładna ksywka to garret (przez 1 t :)) ale ta była na forum zajęta :)

09.05.2002
11:05
smile
[42]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ----> czy pierwszy tom CZARNEJ KAMPANI można jeszcze kupić ? Kurczę, jeśli to co mówisz jest prawdą, to chyba dzisiaj pójdę splądrować kilka księgarni i wciągnę I tom !!! Generalnie uwielbiam twardą (hard/dark - jak to zwał tak to zwał) fantasy oraz s-f.

09.05.2002
11:09
[43]

garrett [ realny nie realny ]

---> Lobo : akurat Rebis wznowił "Czarna Kompanie" może akurat trafisz na nowiutki 1 tom jesli nie to gdzieś na pewno będzie leżał ten trochę starszy , cały cykl liczy chyba 9 tomów ale koniecznie trzeba zacząć od pierwszego :) później historja jest już bardzo zagmatwana. Jak kupisz i przeczytasz oczekuję na listy pochwalne :)))

09.05.2002
11:11
[44]

eros [ Konsul ]

-> L0B0 jak dla mnie to nie ma tu opowiadan z polotem , nie ma takich gdzie autor zamiast jakis grafomanskich ciagotek pokazywalby cos waznego i wsysal (prawie doslownie) czytelnika w swoja wizje...

09.05.2002
11:12
[45]

eros [ Konsul ]

a tak w ogole to Czarna kompania rulezzz :))

09.05.2002
11:12
[46]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

marbus----> jesli mieszkasz w Warszawie to mogę Ci polecić dwieksięgarnie w których możesz dostać dobre ksiązki i darmową poradę co jest dobre a co można odpuścić : ))

09.05.2002
11:23
[47]

Oneeyee [ Blade of Shadows ]

Czarną kompanię czytam od nowa co 2-3 miesiące, szczególnie pierwsze 3 części kronik, są zajebiste, potem to rówżnie wygląda, ale ostatni to powrót do starych klimatów. Ciekawe kto zgadnie skąd mam knicka Oneeyee :)). Ale brak czarodziejów w czarnej kompanii to dramat

09.05.2002
11:26
[48]

Oneeyee [ Blade of Shadows ]

co do detektywa Garreta to jestem zachwycony luźnym stylem tych książek i nieskrępowanym podejściem do tematu fantasy

09.05.2002
11:26
smile
[49]

mabrus [ Pretorianin ]

--> mi5aser Do Warszawy mam daleko. :) Jestem z Krakowa. Co polecasz do czytania? W wątku zachwalają "Pieśń Ognia i Lodu" - dobre toto? (czytałem "Tufa")

09.05.2002
11:27
[50]

Oneeyee [ Blade of Shadows ]

no i oczywiscie nowy cykl Cooka o Ogień w jego dłoniach, i pozostałe części też są niezłe, choć czasmi ciężko się wgryźć w całą intrygę i wolty związane z życiem bohaterów

09.05.2002
11:33
[51]

garrett [ realny nie realny ]

"Ogien w jego dloniach" to chyba pierwszy większy cykl Cooka.W porównaniu do Czarnej Kompanii jest dość stary. Widać że od początków po głowie chodzili mu najemnicy i wielkie bitwy. Od drugiego tomu ten cykl się super rozkręca a potem to już śmierć i pożoga :) Czekam aż Rebis go w końcu skończy wydawać. A cykl fanatsy o detektywie Garrecie to już inna bajka :) ale równie zajebista. Jak tu nie lubić głównego bohatera , którego sentencja na życie brzmi mniej więcej tak "Życie nie jest aż tak podłe dopóki istnieją na świecie miejsca gdzie warzą piwo" :)

09.05.2002
11:36
[52]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

IMHO Science fiction wygrywa ale i tak kupuje oba czasopisma;) Niektore galerie w NF sa tez fajne ( ale tylko niektore bo np. galeria oczu to kompletna klapa.

09.05.2002
11:39
[53]

mabrus [ Pretorianin ]

Hmmm... Z dedektywów to pamiętam "Na tropie jednorożca" M.Resnicka Swoją drogą zajebista książka. Podajcie tytuły tego Garreta.

09.05.2002
11:40
smile
[54]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ----> OK, może już nawet jutro, jak mi dzisiaj dopisze szczęście :-)

09.05.2002
11:49
[55]

garrett [ realny nie realny ]

---> mabrus : tak z głowy Słodki Srebny Blues, Gorzkie Złote Serca, Ponure Mosiężne Cienie i na pewno jeszcze parę, musiałbym w chacie na półkę spojrzeć :)

09.05.2002
12:17
smile
[56]

mabrus [ Pretorianin ]

Dzięki. Poszukam.

09.05.2002
12:26
[57]

Oneeyee [ Blade of Shadows ]

ksiązka 1 z cyklu to słodki srebrny blues, potem zimne miedziane łzy, i dalej gorzkie cynowe smutki

10.05.2002
10:08
[58]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja tylko ze swej strony dodam, że rednacz NF zaczął przeginać już dawno temu.

10.05.2002
14:05
smile
[59]

Yancy [ Senator ]

Jak sobie przypomnę czasy gdy zbliżał się czas pojawiania się nowego numeru codziennie pytałem w kiosku czy jest już "Fantastyka", potem "NF" - czytałem od deski do deski... Łezka kręci się w oku... I te nakłady po 100 000 tyś - pamiętam jak potem zaczęły spadać prawie z miesiąca na miesiąc...

10.05.2002
14:35
[60]

L0B0 [ Pretorianin ]

Yancy ----> dokładnie mam takie same odczucia i ubolewam strasznie nad tym co się dzieje z NF. Najgorsze jest jednak to, że szanowna redakcja ma klapki na oczach i myślę, że za jakiś rok czy dwa może już nie być Nowej/Starej Fantastyki, która podzieli los Ś.P. Fenixa :-(

10.05.2002
15:30
smile
[61]

Yancy [ Senator ]

L0B0 ---> Sam nie potrafię zrozumieć dlaczego tak się dzieje. Czy chodzi o zadufanie w sobie redaktorów, brak przystosowania się do nowych warunków, głęboko zakorzenione obrządki, przyzwyczajenia, przywary... W głowie mi się nie może pomieścić że można było doprowadzić na skraj upadku pismo, które miało status kultowego i słynne było poza granicami kraju. Fenix również miał swoje złote czasy...

10.05.2002
15:38
[62]

smuggler [ Patrycjusz ]

Yancy IMO imc MP na starosc postanowil zostac nie redaktorem "pisma gettowo-pulpowgo", bo to wstyd, ale ambitnego pisma literackiego... Jak mowi popularne powiedzonkio MP publikuje te opowidania - tylko - ktorych nie rozumie, bo zunaje ze sa odpowiedni glebokie [no chyab ze jakies bedzie mocno prawicowe w pogladach...]. Wynioslem ostatnio do piwnicy rocziki F i NF z lat 82-01...

10.05.2002
16:04
[63]

L0B0 [ Pretorianin ]

smuggler ----> właśnie to miałem na myśli pisząc o pseudointelektualnych opowiadaniach, które (oczywiście nie wszystkie) są albo kiepskie albo po prostu bez sensu. Pan MP powinien chyba udać się na zasłużoną emeryturę i przekazać pałeczkę komuś mniej zadufanemu w sobie. Do tego jeszcze wydał książkę "Twarzą ku ziemi", która jak dla mnie jest totalną katastrofą (zmęczyłem jakieś pierwsze 30 - 40 stron. Pomysł nieświeży jak skarpety noszone przez 2 miesiące w 30 stopniowym upale (ściągi z Dicka, Orwella i kilku innych zasłużonych), akcji praktycznie brak (no ale powiedzmy nie musi to być zaraz space opera) i dialogi drętwe i bezsensowne jak kosiarka do betonu. Nie wiem jak wydawnictwo Amber dało się namówić na wydrukowanie takiego gniota ???!!! PS. Czy nie chcesz może odsprzedać numerów Fantastyki z 1982 roku ?!

10.05.2002
20:03
smile
[64]

Adi [ Pretorianin ]

No i co najlepszego narobiliście!?! Przez Was znowu cały wieczór spędzę na wertowaniu starych roczników ;)

13.05.2002
14:49
smile
[65]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ----> kupiłem I tom Czarnej Kompani. Wielkie dzienksy za poradę. Muszę przyznać, że czyta się bardzo dobrze i napewno kupię kolejne tomy. Jednakże uważam, że "Pieśń Ognia i Lodu" G.R.R. Martina jest dla mnie lepsza, głębsza, bardziej plastyczna i z większym rozmachem. Chociaż z drugiej strony ciężko porównywać te dwa cykle. Niby obydwa to fantasy i to twarda fantasy ale jakby całkiem z innego "kosmosu".

14.05.2002
09:09
[66]

garrett [ realny nie realny ]

LOBO----> przewagą Czarnej Kompani jest to ze zostala skonczona i cala u nas wydana :) Nie trzeba czekać długo na kolejne tomy :)) No i cykle choć oba to twarda fanstasy są zupełnie inne, podobieństwa to doskonałość z jaką autorzy opisują działania wojenne

14.05.2002
11:14
[67]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ---> no tak, z tym czekaniem, to masz całkowitą rację. To, że autor długo pisze, to rozumiem, chce dopieścić swe dzieło, stworzyć coś lepszego od poprzedniej książki. Ale to ile trzeba czekać, aż jakiś nasz polski wydawca raczy wydać taką pozycję, to już jest totalna katastrofa. No chyba, że jest to Haly Potel.

14.05.2002
11:40
[68]

Yancy [ Senator ]

Wertowanie starych roczników "Fantastyki" to naprawdę znakomity pomysł. Sam siebie zaskakiwałem jakimś dawno zapomnianym - a fenomenalnym opowadaniem. Pan MP powinien oddać ster komyś młodemu, zafascynowanemu literaturą fantastyczną, komuś o świeżym spojrzeniu i otwartym umyśle. Być może istotnie takim człowiekiem był kiedyś sam pan MP. Obecnie przypomina jednak zgryźliwego ramola z klapkami na oczach, który na dodatek uważa że zawsze tylko jego racja jest słuszna. Do czego takie podejście doprowadziło? To chyba widać. Myślę że pan MP zawsze znajdzie wydawcę dla swych książek. Jego nazwisko to mimo wszystko ciągle pewien znak firmowy. a nie wszyscy wiedzą co ten znak dziś sobą reprezentuje... Doprawdy, lepiej mu było odejść w glorii niż więdnąć powoli...

14.05.2002
12:00
smile
[69]

L0B0 [ Pretorianin ]

Yancy ----> niestety, jestem dokładnie tego samego zdania. Hej, a może pan MP został przejęty przez Obcych, którzy mają na celu doprowadzić do upadłości pismo, w którym była do niedawna drukowana cała prawda o ich machlojkach i przekrętach ???!!!

14.05.2002
12:11
[70]

garrett [ realny nie realny ]

dwa ostatnie numery NF nawet nie były nawet takie złe, no i w ostatnim niezła reklama pisma bo umieścili fragment nowego Sapka, może sprzedaż trochę wzrosła. I miarę kompetentny jak na NF text o AOTCie :)

14.05.2002
12:22
smile
[71]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ----> owszem, szczególnie przedostatni numer był niezły ale to głównie dlatego, że były starsze opowiadania klasyków SF. No widzisz, tak to teraz jest: jeden lub dwa numery na rok są w miarę OK. W pozostałych numerach, jedno w porywach do dwóch opowiadań jest OK, a reszta kaszanka + to o czym pisałem wyżej.

14.05.2002
12:30
[72]

garrett [ realny nie realny ]

ale ostatnie SF było IMHO wyjątkowo słabe, chyba nawet słabsze od ostatniej NF :) Szkoda ze SF z takim uporem lansuje tylko rosyjską fantastykę, polskie opowiadania nie zawsze są dobre. Sa jeszcze inne kraje :)

14.05.2002
13:24
[73]

Zyga [ Urpianin ]

Panowie. Czy ktoś czytał trylogię kosmiczną Borunia i Trepki ("Zagubionna przyszłość", "Proxima" i "Kosmiczni bracia") ? Sporo czytałem S-F i uważam ją za najlepszy cykl wszechczasów w tej kategorii a nie spotkałem jeszcze nikogo kto by to czytał. Stąd ciekaw jestem opinii innych.

14.05.2002
13:44
[74]

garrett [ realny nie realny ]

Zyga----> Jestem wiec kolejnym ktory nigdy o niej nie slyszal, co stracilem i gdzie to mozna dorwac ?

14.05.2002
14:00
smile
[75]

L0B0 [ Pretorianin ]

Zyga ----> czytałem bardzo dawno temu, jeszcze chyba w podstawówce. Dzięki takim książkom poznawałem fantastykę. Fakt, że wtedy zrobiło to na mnie przeogromne wrażenie, aczkolwiek nie wiem czy teraz (biorąc pod uwagę setki innych pochłoniętych książek) oceniłbym tą trylogię równie wysoko. A czy czytałeś cykl Markowskiego o Mutantach ??!! To była dla mnie także niesamowita rewelka !!!

14.05.2002
14:13
[76]

garrett [ realny nie realny ]

LOBO----> Mutanci ? hehe to bylo cholernie dawno :) pamietam jeszcze jaka byla paskudna okladka 1 tomu. Jednak dzisiaj już bym na to chyba nie spojrzał :)

14.05.2002
14:16
[77]

smuggler [ Patrycjusz ]

Lobo "Twarza do ziemii" wcale nie bylo taka zla ksiazka - szczegolnie w czasie, w ktorym wyszla [wczesne '80-te. Czytalem bez repulsji). Dobra tez moze nie ale trzymala poziom. Starych F nie sprzedam za cholere - za duzo w nich dobrych opowidan, a takze... mego zycia i wspomnien. Do dzis pamietam jak kupowalem wiekszosc numerow z tamtego czasu, bo dorwac takowy w kiosku to byl horror, loteria i cud. Np. ten z Dickiem na okladce (z infem o smierci) kupilem pol godziny przed tym jak po raz pierwszy obejrzalem Empire Strikes Back w kinie. I teraz mialbym sprzedac takie wspaniale wspomnienie? Heh, to by cie kosztowalo majatek :)))

14.05.2002
14:38
smile
[78]

L0B0 [ Pretorianin ]

smuggler ----> he, he, he takiej mniej więcej odpowiedzi oczekiwałem :-)) Co do starej polskiej fantastyki (Boruń, Trepka, Markowski - od razu zastrzegam, że Lem dla mnie nie istnieje), to wspominam z łezką w oku, jak już wspomniałem, na tym się wychowałem. Do tego antologie Don Wolhaim (czy jakoś tak) proponuje, "Szpital Kosmiczny" White'a, "Wojna skrzydlatych" Andersona, "Planeta śmierci" Harrisona, Rakietowe szlaki itd. LUDZIE, a czy czytaliście "Dzień Tryfidów" Wyndham'a ???!!!

14.05.2002
14:50
[79]

Zyga [ Urpianin ]

LOBO --> Dzien Tryfidów czytałem kilka razy (już jest dosyć sponiewierany). A wracając do trylogii kosmicznej myślę, że teraz byś się nie rozczarował. Jednak poziom zastosowanej tam techniki (mimo, ze nie wchodzono w szczegóły) był taki, że i teraz wytrzymuje próbę czasu. Zresztą jak patrzę na te obecne filmy... Statek ląduje na obcej nieznanej planecie, od razu wysiadają marines z kałachami i rozwlają wszystko bronią maszynową :/ Tam zgodnie z logiką wysyłano najpierw Łazika. Ludzie byli w cenie. Żałuję, że tego nie przetłumaczono na angielski. Byłby świetny scenariusz filmowy. Film gdzie wszystko nie polega na tym aby rozwalic obcą cywilizację...

14.05.2002
14:56
[80]

Kacper [ Patrycjusz ]

Zyga -> raaany, oczywiscie czytalem to. Socrealistyczny smiec. Juz duzo fajniejsza byla taka gruuuba powiesc Sniegowa, ktorej tytulu zapomnialem. Ludzie jak bogowie... chyba. Moja ksiazka dziecinstwa to cykl Kosmodrom Fialkowskiego. Zaczytalem go na smierc.

14.05.2002
14:57
[81]

Kacper [ Patrycjusz ]

Lobo-> Dzien Tryfidow tez zaczytalem na smierc. Rozpadl sie biedaczek na kilkadziesiat czesci pierwszej. Wedlug tej powiesci zrobiono nawet film i zaluje, ze go nie widzialem.

14.05.2002
15:05
[82]

Zyga [ Urpianin ]

Kacper --> Socrealistyczna była tylko I -sza część (bo inaczej by im w czasach stalinowskich nie wydano) ale pozostałe dwie już takie nie były. Ale pmijając momenty onajlepszym z ustrojów panujących na Ziemi to bym dyskutował.. Ale nie dziś. Jest 15.00 Fajerant. Odkładam łopatę i idę do domu. Zajrzę tu jutro.

14.05.2002
15:35
[83]

smuggler [ Patrycjusz ]

Kaoper Dalekie szlaki czykli otym jak niesiemy komuniz do gwiazd, gromiac kapitalizm na przestreni kilku megaparsekow. Jak mialem 12 lato t czytalem z plonacymi uszami ale jak wrocilem apre lat pozniej- zgroza. Totalna kontroal umyslow, i oare innych smaczkow... brrr. Ake rozmach to ksiazka ma - coby nie mowic

15.05.2002
08:06
[84]

garrett [ realny nie realny ]

Dzien Tryfidow czytalem dawno, dawno temu, swietna rzecz ach to byly czasy, robi sie tutaj sentymentalnie :) Co do niesienia jedynego slusznego ustroju w kosmos czytalem kiedys swietna jak na tamte czasy space opere napisana w ZSRR. ----> jak mowisz smuggler to totalna kontrola umyslow :)

15.05.2002
08:47
[85]

Zyga [ Urpianin ]

LOBO --> Nie znam tego cyklu o mutantach. Jakie to tytuły ? Sróbuję poszukać. Kacper--> Nie masz co żałować filmu o tryfidach. Straszna chała. Niezdarnie spreparowane kukły. Może teraz w dobie Gwiezdnych wojen, Władcy Pierścieni, z obecną techniką, zrobiono by to lepiej...

15.05.2002
09:21
smile
[86]

Yancy [ Senator ]

Czytał ktoś może "Pajęczyna. Po drugiej stronie księżyca"? Jeśli się nie mylę to było Michała Markowskiego. Panów Markowskich było jak pamiętam dwóch. Kurcze, to jedna z najfajniejszych klimatycznie książek jakie czytałem. Wywarła na mnie ogromne wrażenie. Chętnie bym odkupił od kogoś jeżeli poniewiera mu się niepotrzebne, a ma ochotę się pozbyć.

15.05.2002
14:09
[87]

L0B0 [ Pretorianin ]

Zyga ----> jutro Ci podam dokładne tytuły, dzisiaj niestety nie jestem w stanie, bo po pierwsze nie pamietam (chociaż pierwszy tom miał chyba właśnie tytuł MUTANCI, a ostatni DZIECI HILDORA), a po drugie jestem w pracy i dzisiaj krucho u mnie z czasem :-))

15.05.2002
15:03
[88]

Zyga [ Urpianin ]

garret (Pat?) --> Pardon, że nie odpowiedziałem wczoraj ale zbliżał się fajerant i się spieszyłem. Trylogia kosmiczna pisana przez 2 autorów Borunia i Trepkę (chyba Krzysztofa i Andrzeja) mówi w pierwszym tomie o tym, że na Ziemi wygrał najlepszy z ustrojów. Niedobitki kapitalistów zbudowały sztuczny księżyc/satelitę i poleciały w kosmos szukać "Raju". Konkretnie polecieli do układu Alfy Centaura przy czym poziom techniki był taki, że nadana szybkość początkowa umożliwiała dolecenie po kilkuset latach. Gdy zaczyna się akcja to lecą już chyba 300 lat (n-te pokolenie). Tymczasem na Ziemi w najlepszym z ustrojów technika idzie tak szybko naprzód, że budują statek kosmiczny kilkadziesiąt razy szybszy i wysyłają go w tym samym kierunku. Ten dopędza Celestię (sztucznego satelitę). Tyle z grubsza w pierwszym tomie. Za dużo ci nie chcę pisać bo a nuż się skusisz i będziesz chciał przeczytać. W drugim tomie ekspedycja dolatuje do celu i bada układ planetarny gwiazd Centaura (podwójny, zwany Tolimakiem). Znajduje ślady obcej, wysoko rozwiniętej cywilizacji. Resztę ew. jutro bo 15.00 ;-)

15.05.2002
15:12
[89]

Oneeyee [ Blade of Shadows ]

Lobo Mutanci to było coś zajebistego, szkoda że autor dalej nie pociągnął cyklu, najbardziej mi się podobała scena w wiosce afrykańskiej - jeśli wiesz o czym mówię (I część mutantów)

21.05.2002
08:22
[90]

Zyga [ Urpianin ]

LOBO --> Żyjesz? Miałeś mi podać tytuły Mutantów. I co? Już skleroza? :-)

21.05.2002
09:24
[91]

garrett [ realny nie realny ]

Zyga---> dzieki za info o tej trylogi Borunia i Trepki, chyba z ciekawosci dzis zajrze do biblioteki, na razie w ramach odkurzania starych ksiazek czytam w tramwaju Najazd z Przeszlosci, tzn nie jest taka jeszcze stara bo to lata 80 :) Co do mutantow to pamietam ze ksiazka byla kiedys strasznie popularna w czasach mojego tzw dziecinstwa lub mlodosci [obecnie 27 lat na karku :))] bo byla tam jakas mizerna scena erotyczna, ale w tamtych czasach :)) to bylo cos :) i to w s-f

21.05.2002
11:49
smile
[92]

Zyga [ Urpianin ]

garret --> Ja mam więcej i pamiętam, że dla mnie film "Młode lwy" z M. Brando to był prawie pornos bo tam była taka scena kiedy Brando odwiedza żonę swego przełożonego w Berlinie :)

21.05.2002
13:23
[93]

garrett [ realny nie realny ]

Zyga---> chyba szukales tytulow mutantow, to bedzie "Mutanci" i "Umrzec, by nie zginąć" Markowskiego. Nie pamietam juz czy byl tom 3

21.05.2002
14:32
[94]

Zyga [ Urpianin ]

garret --> Dzięki. Czy to trzeba czytać w takiej właśnie kolejności tzn. czy to jest ciągłość akcji czy niezależnie od siebie ( Trylogię Sienkiewicza można czytać w dowolnej kolejności, choć nie namawiam).

21.05.2002
14:45
[95]

garrett [ realny nie realny ]

Zyga---> Mutanci to najprawdopodobniej czesc pierwsza. W arsenale (poznan) widzialem niedawno za 2 zl :)

22.05.2002
08:18
[96]

Zyga [ Urpianin ]

garret --> thx ale do Poznania mam za daleko. Popatrzę gdzieś u siebie. Wracając do Trylogii kosmicznej Borunia i Trepki to możesz rzeczywiście odnieść wrażenie, że to - jak napisał Kacper - "socrealistyczny śmieć". Dlatego jeśli będziesz chciał przeczytać to zacznij od drugiej części tzn. "Proximy" a później cz. III "Kosmiczni bracia" . Do części I "Zagubiona przeszłość" wrócisz jak będziesz miał ochotę po przeczytaniu tamtych dwu. Tu można tak czytać, bo każda z części jest osobną całością, którą wiążą tylko wspólnie występujący niektórzy bohaterowie (podobnie jak w Trylogii Sienkiewicza). Najbardziej socrealistyczna jest część I ale dla mnie jest to zrozumiałe. Książka była pisana w najgorszym okresie czasów stalinowskich (wydawana była początkowo w odcinkach w jakiejś gazecie w latach 53-54) i bez tego prawdopodobnie nie miała by szans na wydanie. A tak dzięki temu mamy IMO świetne dwie następne części. Ja wogóle mam inne relacje do tych książek, ponieważ czytałem je w czasach kiedy wiele osób wierzyło jeszcze w ten ustrój i to komunistyczne zadęcie tak nie raziło jak dziś. Swoją drogą wydawało by się, że powieść S-F napisana 50 lat temu to teraz, przy obecnym przyspieszeniu w technice, będzie b. przestarzała a tym się udało. Moim zdaniem świadzcy to o fachowości autorów. Jjeden z nich (nie pamiętam który) był zresztą naukowcem fizykiem. Ale sie rozpisałem :-). Przepraszam wszystkich innych.

22.05.2002
09:01
[97]

L0B0 [ Pretorianin ]

Zyga ----> sorry ale wyjechałem w delegację do jakiejś zapadłej dziury i nie miałem dostępu do sieci. Ale widzę, że na szczęście ubiegł mnie garrett. Trzecia część to "Dzieci Hildora" ale chyba do dziś nie została wydana i pamiętam, że czekałem na nią bardzo długo i nie doczekałem się :-(. Sorki jeszcze raz za opóźnienia w odpowiedzi. Ostatnio mam lekko przerąbane w pracy, tzn. ostro zasuwam.

23.05.2002
08:42
[98]

Zyga [ Urpianin ]

LOBO --> OK. Nie ma sprawy. Nie wyszły "Dzieci Hildora" ale mamy "Dzieci Hitlera" ;-)...... na okładce "Wprost". Zasuwaj w pracy. A ja za tydzień idę na miesiąc urlopu :-)))))

23.05.2002
09:39
[99]

garrett [ realny nie realny ]

Zyga----> "Dzieci Hildora" ponoc nigdy nawet nie zostaly napisane. Przy okazji miesiac urlopu ??? dla mnie to brzmi jak ziemia obiecana :)) oby nie przymusowy, tfu tfu odpukac, najdluzej urlopowalem to 7 dni roboczych. ALe co tam lato nadchodzi, cos mozna zaplanowac

23.05.2002
13:08
smile
[100]

L0B0 [ Pretorianin ]

Zyga ----> ty farciarzu !!! Miesiąc urlopu !!! Boże, jak sobie przypomnę, że na studiach wakacjowałem przez ponad 3 miechy, to mi się wydaje, że to było w jakimś innym wymiarze albo wcieleniu !!! garrett ----> właśnie też próbuję coś zaplanować, najchętniej na ciepłe czyste-zielono-przezroczyste morze z dużą ilością urodziwej miejscowej fauny, no i żeby nie było za drogo, może Chorwacja ?

24.05.2002
09:57
smile
[101]

Zyga [ Urpianin ]

Panowie (tu brakuje mi znaku spojrzenia z wyższością). Dokładnie 22 dni robocze co oznacza, że w firmie melduje się 2.06. A żeby was ostatecznie dobić informuję, że to jest zaległy za ubiegły rok. Cały tegoroczny urlop mam jeszcze w perspektywie :-))))) Ale coś mi się widzi, że wy też macie coś w rezerwie. Urlop 7 dni tzn. że coś jeszcze nie zostało wykorzystane, bo mnie te 22 zaległego powstało właśnie w ten sam sposób.

24.05.2002
10:09
[102]

garrett [ realny nie realny ]

czuje sie dobity :) udanego urlopu ! ja zalegly wykorzystalem niedawno w dlugi weekend, na szczescie w perspektywie jeszcze jest 26 dni biezacego. I Panowie chorwacje to polecam, osobiscie nie bylem, ale brat i moi dobrzy znajomi bardzo chwala, zreszta ci jezdza tam co roku. Mowia ze jedyna wada jest slonce, duzo slonca. LOBO ---> troche twoj watek zboczyl juz dawno z tematu :))

29.05.2002
09:09
smile
[103]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ----> zboczył, he, he może trochę ale czy URLOP to nie jest fantastyczna sprawa ???!!!

29.05.2002
09:35
[104]

garrett [ realny nie realny ]

LOBO---> a pewnie ze fantastyczna . Wlasnie jutro rozpoczynam mini dlugi weekend. A propo urlopow, w jednej ze znanych mi firm maja zasade ze " Kazdemu pracowikowi przysluguje urlop niestety nie mozemy dac gwarancji ze w tym czasie pracownik nie dostanie wymowienia" Troche to motywuje do pracy :( btw jak tam Czarna Kompania ?

29.05.2002
14:15
smile
[105]

L0B0 [ Pretorianin ]

garrett ----> wczoraj skończyłem pierwszy tom. Jest dobrze, z początku miałem trochę mieszane uczucia (chyba głównie ze względu na sposób narracji) ale im dalej tym lepiej. Dzisiaj kupuję drugi tom !!! Acha, no i od razu domyśliłem się jaką rolę odegra Pupilka :-))

29.05.2002
14:26
[106]

garrett [ realny nie realny ]

LOBO---> tak trzymac ! Pamietam ze w I tomie oblezenie wiezy Pani mnie powalilo, jak i cala historia ze Schwytanymi, oryginalnosc nazw miejscowosci jak i ludzi no i gdy chodzi o militaria to Cook jest dla mnie jednym z najlepszych. I jeszcze klotnie Goblina i Jednookiego...kurcze moze sobie dzis jeden rozdzial powtorze :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.