Blond_Alex [ Nożowniczka ]
..:: Forumowa gra w 3 słowa - część VI ::..
Celem gry jest ułożenie jak najdłuższego wierszyka (może zostaniemy dodani do księgi rekordów Guinessa? :P). Aby Było Śmieszniej (ukłon w stronę CDA :P), wierszyk układamy razem. Każdy użytkownik forum dopisuje do już istniejącego myślotoku 3 wyrazy które będą:
a) sensownie brzmieć z poprzednimi postami
b) w miarę "wierszowate" ;)
Zanim zaczniemy, garść zasad.
1. W poście można umieścić tylko i wyłącznie 3 słowa (chyba, że są to sprawy techniczne, wtedy trzeba to jakoś oznaczyć, na przykład pisząc kursywą, albo poprzedzając wypowiedź 4 slashami - "////"). 2. Nie można pisać następnego posta nim zrobią to kolejne 2 osoby. Uwaga! Jeżeli 2 osoby napisały "odpowiedź" do naszej wypowiedzi, musimy poczekać na jeszcze jednego posta). Jeśli napiszemy "odpowiedź" do posta na który ktoś już odpowiedział (nawet jeśli był to ułamek sekundy), nasz post się nie liczy i możemy spróbować jeszcze raz, tym razem "odpowiadając" na aktualne 3 słowa.
3. Jeżeli przed nami znajduje się więcej niż 1 "odpowiedź" na 1 "temat", przy odpowiedzi wybieramy tą, która pojawiła się pierwsza. Wtedy i tylko wtedy możemy zacytować poprzedni post.
4. Gra trwa "ile się da", jednak po 200 postach przechodzimy do nowego wątku gdzie któryś z "doświadczonych" (udział w minimum 2 edycjach zabawy - pierwsza się nie liczy :P) umieszcza efekt naszej pracy w wątku poprzednim.
5. Nie wolno edytować postów!
6. "Wiersz" może wyjść biały i traktować o czymkolwiek. Byle miał resztki sensu ;)
7. Prawo do wycinania lub edycji wersów (jeżeli łamią któryś z powyższych punktów) ma jedynie zarząd.
Zarząd karczmy:
WorldWideWeb - pomysłodawca i prezes
grish_em_all, Blond_Alex - samozwańczy zastępcy
Pytania i reklamacje należy zgłaszać do ww. osób
Dotychczasowe dzieło:
była tak bardzo, nieswoja i chora, była i moja, lecz kocha potwora,
wsadzi do wora, wszystko czym on, potem pod koła, a kiedy zawoła,
poleje się smoła, ucziec nie zdoła, fajnie tak będzie, gdy słońce wzejdzie,
dzień piękny nadejdzie, i zwała przejdzie, i lepiej będzie, i radość wszędzie,
oby tak dalej, życie szczęściem jest, wszyscy się kochają, albo tak pogardzają,
wiosna piękna nastanie, rozbiorą się panie, nieletni zamkną oczy, Blond_Alex nas zaskoczy,
nie jeden się zatoczy, gdy będzie w, jej ładnym pokoju, i się rozbierze,
zatańczy przy rurze, i sobie pójdzie, w tłoku ujdzie, może raz jeszcze,
przelecą ją dreszcze, może się odda, i będzie wsmaniale, o grzmiący cymbale,
odejdziesz w chwale, przejdźmy do rzeczy, zróbmy co trzeba, bo braknie chleba,
i będzie ulewa, będzie też mokro, szaro, buro i, bardzo ponuro, lecz,
złe myśli precz, chodźmy wszyscy wstecz, Blond_Alex ładna jest, każdy to wie,
lecz boi się, ale my nie, bo wiemy, że, ktos z nas
zdąży na czas, i będzie wtedy, bara bara i..., i wtedy znowu
padniemy na progu, w szponach nałogu, i ona nas, wszystkich, skubany chłystek
poniesie hen, daleko, tą wartką rzeką, miodem płynąca i..., i kwiatem pachnąca
spadająca gwiazdka lśniąca, co nad nami, walczy z wiatrakami, i ogólnie rzecz
biorąc, z cieniami, i z marchewkami, oraz z wielkimi, bardzo fajnymi kobietami
i ich koleżankami, które są lesbijkami, ale miłymi paniami, i tak jakoś
ktoś walnął klocka, odejdźcie od komputerów, bo na forum, daja żyć autorom
i też moderatorom, bo admin jest, więc staraj się, pisać ten wiersz
żeby długi był, nocami się śnił, i zagłuszy ciszę, teraz tylko słyszę
wrzaski w ciemności, łamiące siekości, mojej największej miłości, ryby bez ości
ku twej radości, aż ogarną mnie, jakieś dziwne mdłości, i obudzę się,
w pokoju bez, klamek, w nagości, brud dziś zagości, albowiem my tam
jesteśmy w nagości, i pełni miłości, w twojej osobowości, aż do końca
choć tacy prości, szukamy wciąż słońca, co nam przyświeca, ale nagle gaśnie
i znowu zaświeca, jak ksieżyc za, oknem się patrzy, i mruga do
nas lubieżnym okiem, dotykając lubieżnym wzrokiem, nie ogarnia mrokiem, a gdzieś za rogiem
rycerz ze smokiem, walczy zacięcie i, i noga kopie, robi mu zdjecie
i ma wzdęcie, spokojnie, niedługo przejdzie, gdy słońce wzejdzie, ono samo odejdzie
już cicho będzie, jak potwór przybędzie, atomówki go spiorą, godność mu odbiorą
ale on ucieknie, gdzie pieprz rośnie, bo honoru za, grosz nie ma
i się schowa, do kibla, a, do schowka pod, schodami miotły schowa
spuchnie mu głowa, i będzie bolała,, pójdzie do lekarki, szukać udarowej wiertarki
a jak znajdzie, ona mu da, prosto w łeb, aż mu spadnie
z głowy kapelusz, i odsłoni busz, upadając na podłogę, złamie mu nogę
założą mu gips, a potem zwolnienie..., wypłacą mu odszkodowanie, będzie miał radowanie
ale będzie chlanie, będzie miał banie, jak rano wstanie, a potem do
domu pójdzie bo, ma już dość, boli go kość, i nie tylko
chce mieć wyrko, a za wyrkiem, kilka flaszek z, napojem który potrafi
orzeźwić każdego zmęczonego, i napoić spragnionego, a także wyczerpanego, bowiem jest on
magiczny, zarazem izotoniczny, gdy wypijesz go, to odejdzie zło, i nadejdzie dobro
które będzie mogło, wzmocnić się piwem, wódką, winem i ginem, zagryzać będzie muffinem
zrazu też kawiorem, ale z tym, jest problem nielada, gęba jakaś blada
i oczy jakieś, takie jakby podkrążone, i lekko zaczerwienione, trzeba być człowiekiem
dojrzewać z wiekiem, zacząć wodę pić, przyjdzie się golić, lub się zabić
lub setę obalić, trochę się nawalić, lecz potem trzeba, iść do chlewa
ale niekoniecznie, brzmi to niedorzecznie, bowiem, mówiąc niegrzecznia, mam gdzieś wieprze
i życie równierz, jest w podpierce, i wszystko piep**ę, i co mnie
boli, gnębi, gryzie, taka bowiem ma, natura, cóż poradzę?, komuś tym wadzę?
i sobie wsadzę, taka ma wola, bo strzelę se, Zgubionego, Walniętego gola
albo zjem babola, podonie małego trolla, i pójdę spać, trudno będzie wstać
ale nic to, bo powiem wam, nie jestem sam, więc radę dam
gdyż wsparcie mam, Rycerza mego kochanego, bez konia jakiego, brzydkiego i zaniedbanego
ufajdanego w smole, bo siedział w stodole, i pił jabole, ale ów rycerz
zmienił szybko się, w prawdziwego żula, co tylko hula, została jeno koszula
a i ona, brudna i spocona, no i zabłocona, ale też zgnojona
pożółkła i styrana, koszula jego pana, żula się bała, ale go olała
i wnet wyjechała, do miasta wielkiego, z przesytu słynącego, Las Vegas je
nazwano i tak, ją tam pochowano, i wnet zapomniano, o tej legendzie
co tak naprawdę, wiecznie słynąć będzie, w bajce każdej, jest przecież morał
przecież nie koniec, to naszych hec, będzie się działo, i w-końcu się
stało coś dziwnego, bo ziemniak przemówił, gdyż był zmutowany, a gdy zrobił
podwójne salto mortale, podskoczyli mu do, gardła i zeskoczyli, a potem uciekli
gdzie pieprz rośnie, bo byli wściekli, że skoczył wyżej, znaczy się ziemniak
Nagle przyszedł Mikołaj, lubego nie wołaj, on prezent przyniósł, podarek się spodobał
długo go oglądała, w pysk mu, dała a potem, wróciła sama samolotem,
i się dowiedziała, że miliard wygrała, więc kupi sobie, fajne skórzane spodnie,
a potem buty, i super wóz, jest już szczęśliwa, bo rachunki zapłacone,
wszystkie sprawy załatwione, można więc do, diabła już iść, tam samo zło,
odejdzie z nią, daleko hen hen, do nieba bram, bo on cham,
włazi wszędzie sam, jest zupełnym egoistą, wszystko gdzieś ma, wszystkich nas zna,
to taka gra, toczy się dalej, więc idziemy wytrwale, nie patrząc na,
to co było, bo już było, już nie wróci, w każdym razie,
w świat popędzi, i zniknie gdzieś, w otchłani snu, wkładał członka mu,
paluszka swego małego, lecz jakże rozkosznego, zmieńmy lepiej temat, nie zmieniajmy go,
bo będzie dno, odpowiedziała więc na, pytania fajne dwa, które brzmiały tak,
zesrał się ptak, na łeb twój, co robisz człowiecze, bardzo miły mój,
świat będzie twój, cały stoi otworem, korzystaj z niego, szalej na całego,
bądź dobrym kolegą, daj w du**e, optymizm jest wskazany, dzień będzie udany,
wyjdą wszystkie plany, co do jednego, będziemy pić kolego, do rana białego,
aż do upadłego, a jak wstaniemy, znowu chlać będziemy, nigdy nie wytrzeźwiejemy,
lecz gdy wstaniemy, chętnie pierdzieć zachcemy, a potem zginiemy, gdy już zmartwychwstaniemy,
znowu żyć będziemy, gazy znowu zbierzemy, i sobie pójdziemy, na łączkę zieloną,
pachnącą trawką wyłożoną, odpoczniemy sobie troszkę, kanapeczek zjemy troszkę, wypijemy wódeczki też,
i kocyk rozłożymy, i trochę pośpimy, jak się obudzimy, to jeszcze potańczymy,
a jak skończymy, z dziewczynkami zabawimy, będziemy bardzo zmęczeni, jak trzech leni
lecz całkiem rozbawieni, wczesną wiosną orzeźwieni, i bardzo zadowoleni, i strasznie zaskoczeni,
lecz pozytywnie nastawieni, do jutrzejszego dnia, od samego rana, aż do wieczora,
wszak późna pora, i trochę upiorna, ale co tam, dziś jest lepiej,
jutro będzie gorzej, ale ktoś pomoże, i będzie dobrze, obyś miał rację,
już wkrótce wakacje, dalekie podróże i, takie po tacie, prane w herbacie,
takich nie macie, w żadnym sklepie, tego nie będzie, czekają na moment,
tak to jest, i już będzie, jak po kolędzie, tak jest wszędzie,
także u nas, zakładają sobie pas, bo najwyższy czas, wyluzować się trochę,
iść sobie zapalić, i piwko wypić, i się pobawić, i się załatwić,
wielki wodospad będzie, w siódmym rzędzie, kury na grzędzie, oglądani przy lamencie,
którym rządzić przyjdzie, to nie wyjdzie, bieda wtedy przyjdzie, żebrać będzie trzeba,
za kawałkiem chleba, zasmakuje nam gleba, lub deski drewno, to smakuje średnio,
lecz moze być, lepiej ziemię ryć, żeby nie przytyć, i frajerem być,
co tu kryć, dobrze jest żyć, ekstra tak super, bawmy się zatem,
wypijmy po piwku, nożem czołgiem granatem, rozwalmy wszystkich wokoło, by było wesoło,
śmiechu w około, krew się poleje, siedzę i kleję, i skręcam tuleje,
dlatego idę do, bo lubię go, bo to ziom, a nie złom,
nie sprzedasz go, on nie jest, żadnym jakimś sprzedawczykiem, handlowcem z naszyjnikiem,
cwaniakiem z bloków, bez żadnych skoków, prosto na banię, takie jego zadanie,
to tylko gadanie, w wannie śpiewanie, nie zawsze udane, sranie w banię,
ty głupi baranie, zaraz będzie kłótnia, pogodziła ich lutnia, nic nie wyszło,
i to wszystko, się magicznie rozprysło, i nieźle skisło, twoje siedzisko które,
tańczy na rurze, ma atuty duże, śpiewa w chórze, jak tylko chce,
lecz dobrze wie, odwiedź dziś mnie, po moim trupie, w samochodzie coupe,
albo w maluchu, w trakcie rozruchu, złap ten rym, bo będzie dym,
nie ma co, kto wiezie szkło, ten wali to, co ma TESCO,
idzie gdzie indziej, ale gdy przyjdzie, to się obejrzy, wzrok gdzieś skupi,
i banana kupi, zapamięta tę twarz, którą też znasz, gówno już masz,
ale już niedługo, bo idzie Hugo, i wypije frugo, i pół litra,
zakręci się wkoło, zarobi na goło, na odwyk pójdzie, i tak ujdzie,
masa martwych kukułek, i innych dziubdziułek, i dziwnych spółek, z ograniczoną odpowiedzialnością,
i nieskończoną bezsennością, przepojoną piękną nagością, zakończoną smutną starością, piękną straszną mądrością,
z wielką dojrzałością, okraszoną wielką miłością, z wielką odległością, za morzami górami,
jeziorami i rzekami, wzbogaconymi pięknymi zabytkami, beczkami ze śledziami, i wielkimi ogórkami,
kiszonymi bardzo zdrowymi, lub też marynowanymi, w "Biedronce" kupionymi, dawno już nieświeżymi,
fajne te supermarkety, z "Constara" kotlety, w wieprza atlety, już wyprzedane niestety,
bo miały zalety, i zaczęły bzdety, opowiadać coraz większe, właśnie wtedy kiedy,
szli razem do, miejsca gdzie zło, było a to, nikogo nie zadowoliło,
więc się wywaliło, mocno się dymiło, i byłoby zgniło, lecz się skończyło,
bo ziemię ryło, coś się rozwaliło, i światło zgasło, a w ciemności,
stare już kości, rozgrzane do białości, jadą do włości, i ja powróciłam,
a daleko byłam, ale już jestem, prawie się zgubiłam, lecz potem rozluźniłam,
urodzinki czyjeś były, wszyscy się opili, całkiem miło było, teraz trzeba odchorować,
żeby życia skosztować, i ponownie pobalować, sąsiada kota pocałować, ale niezbyt mocno,
żeby nie wyrosło, coś bardzo wielkiego, i okropnie szpetnego, do mnie podobnego,
i dosyć głupiego, główka boli dalej, dlatego mi polej, sobie też możesz,
przejdzie Ci może, byle klina zapodać, i ogórka obrać, pieniędzy trochę pobrać,
ale nie przepić, mandatu nie wlepić, kogoś się przyczepić, koledze kogoś polecić,
byle kogoś miłego, jak i wyrozumiałego, w czepku urodzonego, i duchem wielkiego,
byle tylko nieumarłego, nie całkiem sztywnego, oby był zdrowy, żył jeszcze długo,
życiem jak cudo, był kochany wszędzie, może wiele zdobędzie, szczęściarz z niego,
on wie dlaczego, każdy lubi jego, a zwaszna nagiego, lub też ubranego,
w nocną piżamę, ubierze piękną Hanię, Hania się cieszy, bo się zawiesił,
a Marian leży, potrzebny hard reset, aż się powieszę, albo się utopię,
ale będzie szkoda, brudna będzie woda, brudnej nie chcemy, bo się strujemy,
do lekarza pójdziemy, i sobie odpoczniemy, flaszkę mu damy, minut nie wygadamy,
kogoś nowego poznamy, do domu pójdziemy, swoją flaszkę wychlejemy, i pietruszkę oskrobiemy,
i sklep obrobimy, i pupę podetrzemy, tak dla ściemy, z kibla pijemy,
potem ją skonsumujemy, a jak nie, to będzie źle, to się popłaczemy,
Velvet se kupimy, i znów podetrzemy, to również zjemy, coca-colą popijemy,
w lustro spojrzymy, i się przestraszymy, chatę dobrze wywietrzymy, i dziewczynki zaprosimy,
jajko sobie usmażymy, na patelni Tefal, jajka bedą przypalone, a dziewczynki rozochocone,
wilgotne i spocone, ciepłą kąpiel zrobimy, i się pobawimy, znów coś wysadzimy,
a jajka spalimy, będzie wielki pożar, którego nie ugasimy, pójdzie z dymem,
powstanie wielkie ognisko, będzie wielkie pośmiewisko, któż to wie, znów będzie źle,
może jednak nie, to okaże się, w bliskiej przyszłości, na dalekiej posiadłości,
ktoś zbiera kości, świat bez miłości, ale nie cały, wcale nie mały,
a jednak niewielki, niczym misie żelki, które zaraz zjemy, i się napijemy,
pysznego kremu whisky, z zardzewiałej miski, potem wyjdziemy gdzieś, dobrze się najeść,
wypić i zapalić, jakiś numer odwalić, i kumla zabić, nie lubimy go,
dobić trzeba go, z ziemią zrównać, krater wielki zostanie, woda go zaleje,
wokół wszystko oszaleje, ogień go ogrzeje, głowa nie zaboleje, wszystko się wyleje,
on się śmieje, na cały głos, i wyprowadza cios, pada jak długi,
leży i kwiczy , na pomoc liczy, mu nie pomożemy, to nawet lepiej,
bo nie zasłużył, i się zadłużył, poszedł na dno, w samo bagno,
które było głębokie, i bardzo zdradliwe, dziwnie też kłamliwe, podejrzane to wszystko,
zalatuje z daleka, bardzo dziwi człeka, skomplikowane to zdeka, a droga daleka,
bo on kaleka, czas mu ucieka, musi się pospieszyć, bo pociąg ucieka,
z peronu czwartego, piątego i szóstego, pewnie nie zdąży, torba mu ciąży,
po peronie krąży, do sedna dąży, i się pogrąży, coś mu ciąży,
w zimnej otchłani, ma słaby organizm, dochodzi do granic, swej wytrzymałości psychicznej,
jak również fizycznej, wszystko mu jedno, tylko jedno zmartwienie, co dalej będzie,
to pytanie martwi, ale będzie dobrze, bo mama kupi, ulubiony samochód Porsche,
z zaczepistą klimatyzacją, jeśli ładnie poproszę, dostenę za grosze, gratis nowe kalosze,
tudzież nowe gumiaki, lub stare trzewiaki, czerwone jak maki, wąchająje ssaki,
i inne robaki, szerszenie i ptaki, też zwierzaki jak, jakiś rak nieborak,
w niebiosach niesie, ładne pyszne czereśnie, lubię jeść je, trochę za wcześnie,
dlatego we śnie, w dużych ilościach, pije wódę u, moich kumpli dwóch,
lata kilka much, i komary gryzą, i zawiewa bryzą, i pachnie bryza,
kostki toaletowej Domestos, pachnącej jak kokos, jej egzotyczna świeżość, daje Ci świadomość,
zbliżającego się końca, i wschodzącego słońca, choć niezwykle pachnąca, dużo spłukań wytrzymujaca,
a póżniej zmartwychwstała, długie życie miała, prawie nie spała, a mimo to,
poszłą na dno, odbiło od wieczka, potłukło się ciut, lecz to cud,
zesłany od Boga, prosto z nieba, co cenić trzeba, to coś pięknego,
ukrytego nie zglebionego, przy tym szalonego, i mocno podniecającego, równieżwodą ociekającego,
to takie urocze, po cichu mamrocze, opowieści dziwnej treści,
Mamy już 735 wersów, czekamy na następne!!! :)
Obowiązujący wers: opowieści dziwnej treści DO DZIEŁA!
Poprzednia część:
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
/// rymujących brak? :(
NorwicK [ Maggot ]
Mówi bez boleści
/// ja moge porymowac :)
qaq [ Martwy Junior ]
co się mieści
ja też:-)))
...NathaN... [ The Godfather ]
w jej boleści
...NathaN... [ The Godfather ]
// shit nie przeczytalem tego co jest wyżej :/
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
Wszystko nam opowie
qaq [ Martwy Junior ]
czego się dowie
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
/// Dzięki Chłopaki! :) Oby nam rymy wiecznie się układały ;)
Filipeusz [ Konsul ]
zapyta o zdrowie
NorwicK [ Maggot ]
jak leci panowie :)
qaq [ Martwy Junior ]
przypatrzą się krowie
NorwicK [ Maggot ]
jej pieknej mowie :)
...NathaN... [ The Godfather ]
w srebrnej podkowie
// ;P
qaq [ Martwy Junior ]
mućka się zowie ( inaczej nazywa jeżeli nie wiecie)
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
O trawce gada
/// ;P
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
/// gag --> też miałam taki wers rzucić :P
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
//// gag = qaq
NorwicK [ Maggot ]
i ją zajada :)
Filipeusz [ Konsul ]
deszcz na nia pada
qaq [ Martwy Junior ]
swoje mleko bada
Filipeusz [ Konsul ]
////Mogą być 4 wyrazy ewentualnie??\\\\
NorwicK [ Maggot ]
a BSE odpada :)
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
/// Filipeusz --> może zmień to na: deszcz ciągle pada? :) Albo coś w tym stylu :)
Filipeusz [ Konsul ]
nie edytuje watku bo nie mam abonamentu!:(:(:(
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
radość ma wielką
/// Filipeusz --> No problem :) Napisz jaki wers na jaki chcesz zmienić i tak wkleimy już do całości :)
NorwicK [ Maggot ]
z premierem Belką :)
Filipeusz [ Konsul ]
Zamieniam "deszcz na nia pada" na "deszcz ciagle pada"
juz po wszystkim??
qaq [ Martwy Junior ]
protestują przeciw serkom
Filipeusz [ Konsul ]
z całym senatem
Filipeusz [ Konsul ]
kurde to sie nie liczy zapomnialem odswiezyc watku:/
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
/// Filipeusz --> jeśli chodzi o tamten wers, to już po wszystkim ;) Załatwione
A co do tego, to wg mnie moze tak zostać :) Jak uważasz? :)
Filipeusz [ Konsul ]
ok, ja jestem nieobczajony troche
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
/// Filipeusz --> spokojnie, wdrożysz się :) Tylko pamiętaj o slasha'ch przed wypowiedzią (pkt. 1 regulaminu) bo tak to się pogubimy ;)
obowiązujący wers: z całym senatem
Dark Elf777 [ Konsul ]
sejmem na czele
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
księdzem w niedzielę
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
uderzają w żele
///Jakby ktoś nie wiedział, "żele" to są talerze do perkusji :)
///Alex --> Dzięki za nową część i czuwanie nad dziełem :) pełny profesjonalizm, tak trzymać :)
NorwicK [ Maggot ]
i żadne duperele
/// Co jest skonczyly wam sie rymy :) ??
Filipeusz [ Konsul ]
ani przystankowe menele
NorwicK [ Maggot ]
pija z gwinta
Killer707 [ Chor��y ]
to są menele
Killer707 [ Chor��y ]
i zadne duperele sory za wczesniej
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
Mają gdzieś zasady
/// grish --> dzięki za komplement *dumna z siebie* :P
Filipeusz [ Konsul ]
schowane do szuflady
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
/// Filipeusz --> tak trzymać :)
Filipeusz [ Konsul ]
////Dzięki Alex, postaram się:D
Dark Elf777 [ Konsul ]
wyciagniete z kieszeni
//// Killer707 ----> nie ten wątek :D i pamietaj o shlashach
Zarek00 [ Konsul ]
wymyślał je Lenin
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
strasznie się biedził
Alex --> to nie był komplement tylko stwierdzenie faktu. Gdybym miał prawić komplementy to wystarałbym się o coś bardziej oryginalnego. Ale dumna z siebie masz prawo być, pozwalam :P
*krzywi niedobudzoną gębę w złośliwym uśmiechu*
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
///co za dzień, nawet ja o slashach zapominam
oooololo [ MeDyK ]
ale nie twierdził
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
ze cos madrego
///ja dzie jestem trotalnie wypruta, wiec nie zwracajcie na mnie uwagi :)
oooololo [ MeDyK ]
wpadło mu do głowy
/// Ostatno stats i do szkoły :/
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
wnerwiasz mnie kolego
///oooololo --> ten wers się nie liczy, nie dość że 4 słowa, to jeszcze za wcześnie. Ludzie, błagam czytajcie regulamin, bo mnie powoli cierpliwość siada, a na dodatek ktoś mnie dzisiaj tak wku... znaczy zdenerwował, że zaraz wybuchnę...
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
to coś złego
/// grish --> no dobra, niech Ci będzie :P Skoro pozwalasz, to jestem dumna ;)
-=>Adex<=- [ Centurion ]
dla mojego znajomego
Knife_Girl [ Junior ]
dlatego uważaj sobie
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
ręce trzymaj obie
///Alex --> Jesteś w mojej mocy... ;P
Dark Elf777 [ Konsul ]
przy sobie pamietajac
Magik001 [ Centurion ]
kto mieczem wojuje
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
od miecza ginie
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
któś mu zawinie
Magik001 [ Centurion ]
po łysej czuprynie ;>
qaq [ Martwy Junior ]
chodzi po minie
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
jest jak kamikadze
Magik001 [ Centurion ]
ku jego odwadze
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Przybral na wadze
OBZ [ Legionista ]
Więc przeszedł na dietę
OBZ [ Legionista ]
ops... Przeszedł na dietę
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
/// OBZ --> To 4 wyrazy :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
I zobaczyl mete
...NathaN... [ The Godfather ]
dobiegł do niej
-=>Adex<=- [ Centurion ]
i wrzasnął głośno
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
" I jestem zwyciezca!"
...NathaN... [ The Godfather ]
// Cody - to 'I' na poczatku jest mocno naciagane ;P
qaq [ Martwy Junior ]
wyścig ten wygrał
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
dumny jest strasznie
Edziaa [ Generaďż˝ ]
i bardzo zmęczony
qaq [ Martwy Junior ]
jego papieros skręcony
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
do połowy wypalony
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
ale walczy dalej
Edziaa [ Generaďż˝ ]
mimo braku siły
Filipeusz [ Konsul ]
nerwy mu puściły
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
załamał się całkowicie
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
targnął na życie
Gieniusz [ Junior ]
zaklął sobie obficie
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
upadl na ziemie
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
bity w ciemię
qaq [ Martwy Junior ]
stracił swe miene
qaq [ Martwy Junior ]
stracił swe miene
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
ale nie całe
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
szanse miał małe
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
///co jest? myśleć, rymować, pisać!
Knife_Girl [ Junior ]
zebrał więc przyjaciół
Kilka [ Legionista ]
których miał wielu
\\\\Nikt mnie nie kofa!!!! :(
la fessée [ je ne taime plus ]
dążył do celu
artrak [ Konsul ]
ale bez celu
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
uciekl w marzenia
///sorry, za edita, ale te literowki :(
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-06-08 08:12:02]
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
może się spełnią
/// Kilka --> jesteś pewien?? Ja myślę, że na pewno jest ktoś kto Cię bardzo lubi :)
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
a może nie
///Kilka --> znam ten ból, ja mam tak od urodzenia... ale da się z tym żyć, człowiek jest w stanie do wzystkiego się przyzwyczaić
Dark Elf777 [ Konsul ]
nie spelni sie
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
lecz będzie lepiej
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
choć biedę klepie
la fessée [ je ne taime plus ]
na piwo znajdzie
BuźkaMaster [ Pretorianin ]
kupi w butelce
MAROLL [ Hypnotize ]
potem wsadzi widelce
///:D
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
w rybę wędzoną
/// to tak jak ja dziś, w pracy ;P
qaq [ Martwy Junior ]
już jednak zjedzoną
darek_dragon [ 42 ]
stwierdziwszy fakt spożycia
garfield_junior [ Generaďż˝ ]
nie nadawszy się
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
już do niczego
qaq [ Martwy Junior ]
teraz pije mleko
garfield_junior [ Generaďż˝ ]
i będzie wielki kolego
darek_dragon [ 42 ]
prosto z krowy
garfield --> 3 słowa ;)
qaq [ Martwy Junior ]
mogą być tylko trzy słowa
garfield_junior [ Generaďż˝ ]
//oops, umówmy sie że 'i' to nie słowo, ok? ;P
garfield_junior [ Generaďż˝ ]
unijnej dodać warto
qaq [ Martwy Junior ]
z bułką tartą
garfield_junior [ Generaďż˝ ]
i akcyzą naklejoną
darek_dragon [ 42 ]
"wszystko nam opodatkują...
qaq [ Martwy Junior ]
i nas trują
la fessée [ je ne taime plus ]
a ile obiecują
darek_dragon [ 42 ]
" - narzekał Wyborczą przeglądając
qaq [ Martwy Junior ]
przy tym rozpaczając
Edziaa [ Generaďż˝ ]
i popijając kawą
MGS_Saladin [ ]
byle nie słodzoną
MGS_Saladin [ ]
z odrobiną śmietanki
MGS_Saladin [ ]
///sorki teraz przeczytałem dopiero reguły
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
lekką nutką dekadencji
la fessée [ je ne taime plus ]
z wiarą istnienia
qaq [ Martwy Junior ]
obroną swego mienia
Edziaa [ Generaďż˝ ]
zerkał na zegarek
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
jakiś nocny marek
la fessée [ je ne taime plus ]
ale dobrze chodzi
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
nigdy nie zawodzi
\\\ Dzieńdoberek wszystkim rymującym :)
MAROLL [ Hypnotize ]
na manowce wodzi
la fessée [ je ne taime plus ]
z humorem powiada
Blond Alex ... witaj :* ;)
MAROLL [ Hypnotize ]
nosi buty Prada
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
ściągnięte z gada
qaq [ Martwy Junior ]
który rząd okrada
Dark Elf777 [ Konsul ]
z nienacka skrada
la fessée [ je ne taime plus ]
z zaskoczenia działa
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
armata taka mała
NiePodam [ Chor��y ]
ale rozwali gada
/// :D jakoś się z rymowało
wrobelloZZZ [ Legionista ]
ale gad niegłupi
la fessée [ je ne taime plus ]
jak go ukatrupić
wrobelloZZZ [ Legionista ]
trzeba go przekupić
!santi! [ Pretorianin ]
lub go upić
la fessée [ je ne taime plus ]
gadzina odważna była
!santi! [ Pretorianin ]
i dziewiąta wybiła
!santi! [ Pretorianin ]
:P pff
!santi! [ Pretorianin ]
sorry ten post o dziewiątej jest bez sensu, ten jest lepszy :
- pięciu wieśniaków zabiła
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
życia ich pozbawiła
/// santi --> techniczne uwagi zawsze po slash'ach
Thander [ Pretorianin ]
A potem sie spuściła
!santi! [ Pretorianin ]
/// grish_em_all --->ojej zapomniałam. Oopss! Sorry. Nawet nie zauważyłam ;P (gafa)
oooololo [ MeDyK ]
chociaż nie powinna
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
///santi --> OK, będzie Ci wybaczone ;) zwłaszcza, że to chyba Twoje początki, wcześciej Ciebie tu nie widziałem
///Thander --> człowieku, błagam... 3 słowa!!! już naprawdę nie mam siły do takiego czegoś
!santi! [ Pretorianin ]
/// grish_em_all---->co do tych początków to masz racje wcześniej nie interesowałam sie takimi wątkami.
!santi! [ Pretorianin ]
ależ była zwinna .
la fessée [ je ne taime plus ]
zrobiło się widno
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
jak w południe
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
bylo tak cudnie
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
ciepło i słonecznie
la fessée [ je ne taime plus ]
niech trwa wiecznie
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
ta piękna sielanka
la fessée [ je ne taime plus ]
tylko bądźmy grzeczni
darek_dragon [ 42 ]
uzbrojeni i niebezpieczni
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
ale jacy pożyteczni
la fessée [ je ne taime plus ]
aniołkami się zwiemy
qaq [ Martwy Junior ]
i diabełki jemy
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
wodę święconą pijemy
la fessée [ je ne taime plus ]
z księdzem debatujemy
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
/// moi drodzy, rymujemy :P
kupcia77 [ Jestem FACET ]
i się lejemy
la fessée [ je ne taime plus ]
wodą od święta
darek_dragon [ 42 ]
wódą co dzień
Kilka [ Legionista ]
w przechodnia przechodzien
///Blond Alex & grish ---> Dzieki za slowa otuchy, ale to tylko psychoza maniakalno- depresyjna, ktora bezskuecznie probuje zwalczyc wraz z gronem zaprzyjaznionych psychoterapeutow. W tym tygodniu joosh mam wporzo samopoczucie :P
Dark Elf777 [ Konsul ]
wychodzi w dzien
la fessée [ je ne taime plus ]
jak słońce wschodzi
Edziaa [ Generaďż˝ ]
i też zachodzi
Kilka [ Legionista ]
Bóg sie rodzi
la fessée [ je ne taime plus ]
jak i nadzieja
darek_dragon [ 42 ]
wspólnej socjalistycznej przyszłości
s3sony [ Legionista ]
oglądając wieczorne wiadomości
la fessée [ je ne taime plus ]
nie wiemy nic
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
co się dzieje
Septi [ Starszy Generał ]
na tym świecie
artrak [ Konsul ]
nic nie wiecie
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
ot, same śmiecie
///Kilka --> wyobraź sobie, że walczę z tym samym dziadostwem... Ale jeżeli Tobie już lepiej, to jest nadzieja, że może mi też się kiedyś poprawi... Fajnie, że już się dobrze czujesz
la fessée [ je ne taime plus ]
noooo, idzie nowe
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
jakieś takie kolorowe
la fessée [ je ne taime plus ]
od dawna oczekiwane
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
ale nie rozowe
:P
Reaver22 [ Legionista ]
nie, jasno różowe :)
Blond_Alex [ Nożowniczka ]
lecz dosyć ciemne
MAROLL [ Hypnotize ]
to bedzie swietne
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
nożem się tnę
bojan997 [ Parówkowy boss ]
bo tego chcę
kupcia77 [ Jestem FACET ]
i boję się
bojan997 [ Parówkowy boss ]
lecz mam nadzieję
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
nastepnaja czascia :P