GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

"Nie lubie sapkowskiego"

22.01.2005
02:28
smile
[1]

eros [ Konsul ]

"Nie lubie sapkowskiego"

Na forum, nie bede mowil jakim spotkalem taka skromna a uczona dzieweczke. Oto probka jej tekstu:


"Po "Wiedźmina" sięgnęłam, zachęcona opinią znajomej osoby, której książka podobała się bardzo. W moim przypadku stało się inaczej.
Nie byłam w stanie przeczytać ani jednego tomu w całości. Co i rusz nieszczęsny "Wiedźmin" frunął na ścianę...
Co mnie odpycha od tej powieści:
- obleśny, koszmarkowaty język, w którym prowadzona jest narracja i część dialogów;
- całkiem współcześnie brzmiące wypowiedzi postaci bądź co bądź "średniowiecznych" - chodzi mi głównie o teksty jakby rodem z kozetki psychoanalityka;
- niesympatyczni, obleśni bohaterowie: czarodziejki-histeryczki, Geralt-zdrajca (chodzi mi o zdradzanie Yennefer), Jaskier-przesiadujący po burdelach ochlapus...
- nieznośna wręcz poprawność polityczna: lesbijstwo czarodziejek (w przeszłości) i Ciri, brak klarownego rozróżnienia dobra i zła, brak postaci pięknych, czystych, których np. u Tolkiena pełno...

To tyle moich wątów. Myślę, że najbardziej ohydne jest u Sapkowskiego właśnie to "odbrązowianie" baśni. Tolkien napisał baśń przepiękną - Sapkowski zaś ubabraną w błocie opowiastkę...

Zaraz mnie fani Sapka zjedzą - ale może nie, może jest ktoś oprócz mnie, komu się toto też nie podobało... Może ktoś myśli tak jak ja"

22.01.2005
02:33
smile
[2]

zarith [ ]

22.01.2005
02:37
[3]

eros [ Konsul ]

uwierz mi zarith jakich ludzi a tam znalazlem , nie dosc ze nie da sie niektorym nic wytlumaczyc, to jeszcze dyskusja przerodzila sie po jakims czasie w rozmowe o prawie adopcji dla par homoseksualnych. strach po prostu.
A ta jedna to dziewczynka ktora aprwde czeo sie mocno boi, arrenturmu awet nie przeczytala tylko przekartkowala i ja zniesmaczyl.No comments.

22.01.2005
02:40
[4]

ronn [ moralizator ]

Ciezko przeczytac, cos co sie nie podoba :)

22.01.2005
02:43
[5]

eros [ Konsul ]

stwierdzila ze sapkowski jest politycznie poprawny b a u niego czarodziejki lesbijki, a w ogole jak zobaczyla w narrenturmie nazwisko "stercza" to ona mowi -przeciez to znaczy prostata( a ja mysle ze ona wtedy mysli - jaka ja jeste madra) ,a fe, ja takich rzeczy ne jadam :)

22.01.2005
02:46
[6]

ronn [ moralizator ]

To jest poprawne politycznie :) Skoro lubisz Sapkowskiego, to sie ciesz i go czytaj, nie kazdy musi miec obowiazek posiadania takich samych gustow jak Ty. Ja na przyklad tez nie lubie Sapkowskiego. Co w tym dziwnego?

Wole Zajdla :)

22.01.2005
02:50
[7]

eros [ Konsul ]

toz nie o to chodzi kto kogo lubi, to chodzi o szczyy glupoty skryte pod plaszczykiem obeznania. GLUPOTA oto co bije z tego tekstu, dziewczyna nie dosc ze sie uparla zeby cos dowiesc to jeszcze robi to zle udezra w ejsca gdzie nie trafi, sapkowski nie jest politycznie poprawny, on sie nie stosuje do schematow.
secundo ja tez lubie zajdla, ale jak ktos mi mowi ze nie lubi to niec mie przekona ze cos w tym naprawde jesr potworego koszmarkowatego.Ona nie powiedziala ze jej sie po prostu nie podoba tylko , dala argumenty ktore mijaja sie z czymkolwiek.

22.01.2005
02:52
smile
[8]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


mi sie podobał Wiedźmin jak go czytałem.
potem przeczytałem Pratchetta i już mi się nie podobał.
Pratchett osiągnął dużo więcej, w podobnej konwencji a czystszymi środkami.

dowcipy o gównach, dupach, pierdnięciach i szczynach bawią chyba tylko z braku lepszych.
To tyle co można znaleźć w Wiedźminie

eros, co do twoich wątów - nie znasz się widocznie na fantasy. Albo znasz się, ale czytujesz tylko Tolkiena. Postacie czyste i piekne? A kto powiedział, że w fantasy mają być TYLKO nierealne rzeczy?
Czyste postaci masz baśniach. W fantasy masz nierealne, ale nie odrealnione światy.
To Tolkien jest tu na samym dole. To znaczy byłby, gdyby on tego nie stworzył. Podlożył fundamenty pod fantasy. Gdyby dziś startował to byłby wyśmiany :). Tak sądzę :).
Jeśli fantasy w twoim mniemaniu to zwykłe baśnie - to sięgnij po Christiana Andersena, a nie po Sapkowskiego.
To tyle w stosunku do ogólnego gatunku, a teraz w szczególności to Wiedźmina:
- język nie jest przyjemny. IMO jest do dupy. Za to strasznie spodoba się wszystkim, których najbardziej bawią dowcipy o fekaliach i różnych fizjologicznych zjawiskach.
- współczesny język to zaleta. nic nie jest średniowieczne w tej książce. zaryzykowałbym bardziej stwierdzenie że autor tego stwierdzenia ma troche ciemny umysł, niż takie, że fantasy jakikolwiek ciaśniejszy związek z ciemnymi wiekami. To inny świat, wymyślony. Opart na wzorach naszego, ale nie na jego historii. A mieczy używano długo przed średniowieczem.
- bohaterowie - o tak masz rację. poczytaj mi mamo?
- fabuła - ciekawa, intrygi zamieszane, chociaż to bardziej litearura akcji i marnych, klozetowych dowcipów. poprawność polityczna? chyba ktoś ma malutką obsesję :)

Ogólnie zgadzam się - Sapkowski nie jest IMO takim cudem za jaki go wszyscy biorą. Ale nie jest tez totalnym dnem. Tak mógl ocenić tylko jakiś przygłup, lub ktoś kto nie ma pojęcia pojęcia o fantastyce. Czyli w sumie na jego wychodzi.
Jako rehabilitację gatunku fantasy polecam dzieła imć Terryego Pratchetta - wulgaryzmów tam nie uświadczysz. nawet słowo "l*cho" jest cenzurowane :D Angielski humor, świetna parodia, miejscami moralizująca filozofia. Pratchett wyłapuje niuanse besensu naszej rzeczywistości i bezlitośnie je wyśmiewa we własnej :)

uff, ale napłodziłem :)
mam nadzieje, że to nie jest głupawa prowokacja bo się namęczyłem :)

22.01.2005
02:53
[9]

ronn [ moralizator ]

Eros, ale chodzi o to, ze jej sie ta ksiazka nie podoba z powodow, ktore wymienila. Ty uwazasz inaczej, gdybys sie z nia zgadzal, to przeciez nie czytalbys Sapkowskiego. Jak ja mam wyjasnic dlaczego go nie lubie? Wszystko obalisz i wyjdzie, ze sciemniam :)

22.01.2005
03:57
[10]

jiser [ generał-major Zajcef ]

A ja nie lubię "Achaji" Ziemiańskiego. Kupiłem pierwszy tom ledwie jak się ukazał i stwierdziłem, że to najgorzej wydane 30 złotych w moim życiu :/ Ale nie wypisuję głupich dowodów na to, że niemoralność ww. autora :)

BTW. BIGos, gdyby Tolkienowie dopiero teraz wydali dzieła J.R.R. jako bliżej nieznanego człowieka, być może szybko by one spadły - za polityczną poprawność właśnie :D Wielka ironia naszych czasów - wszechobecny cynizm i totalna nieufność :)

22.01.2005
05:12
smile
[11]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


jiser - za nude raczej :)
a nawet za, haha, sztampową fabułę :D

a właśnie ja też niedawno zakupiłem 2 tomy Achaji.
Myślę, że to mniej więcej ten sam pozio,m co Wiedźmin. Może troche niżej.
Nic specjalnego. Pewnie i tak kupie trzeci bo mi sie nudzi i nie mam co czytać :)
Dużo lepsza jest "Gra Endera" O. S. Carda, ale to już SF :)

22.01.2005
07:50
[12]

jmail [ Pretorianin ]

hmmmmmm. ciekawe rzeczy tu czytam. z równie zapartym tchem czytałem toliiena i sapkowskiego. nie wiem. może jestem spaczony /?????/ ale jedna i druga książka przemawiała do mnie w równie mocny sposób. tolkien za swój podział na dobro i zło. przejaskrawienie. i ten piękny Niby-Niby Świat. za to sapkowski pociąga mnie swoim relaizmem. nawet te fekalia i inne przyjemności. dla mnie sapkowski jest doskonały bo prostymi słowami potrafi dotrzeć do każdego kto choć trochę pojmuje jak ten cały świat się kręci. "nie ma mniejszego zła. jest tylko to wielkie a w cieniu zanim czai się to największe"

ale też wychodzę z założenia nie zmuszania nikogo. jak komus nie odpowiada styl to niech nie czyta. proste. jak świński ogon :D

22.01.2005
08:04
[13]

Kłosiu [ Senator ]


Bigos --> W wiec Pratchett ci sie podoba? Te oklepane dowcipy powtarzane z ksiazki na ksiazke? Pierwszy tom Swiata Dysku przeczytalem z rozbawieniem, fakt, ale kazda kolejna ksiazka Pratchetta to dokladnie to samo, az dziw ze ludzie to ciagle kupuja. Nic opakowane w ciagle te same sytuacje :)

Sapek jest o tyle lepszy ze jego ksiazki roja sie od roznych nawiazan i daja niezla zabawe przy odszukiwaniu. W Pratchetta takie zagadki tez sa, ale na poziomie przedszkolaka :)

22.01.2005
09:29
[14]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Przede wszystkim książki Sapka nie mają być baśniami, Sapek pisze fantasy, Tolkien chciał stworzyć mitologię. Po drugie - biorąc pod uwagę powyższe wszelkie te zarzuty padają jak szarańcza na pole - niejednoznaczność postaci, ich dość skomplikowane charaktery, brak nachalnej polaryzacji etycznej i bohaterów skrajnie pozytywnych - to wszystko, jeśli przyjąć, iż Sapkowski nie pisał kolejnego eposu, należy uznać za zalety. Nie wiem też czy czarodziejki lezbijki to przjaw poprawności politycznej, może raczej słusznego założenia, iż lezbijki istniały od zarania dziejów (tym śmieszniej brzmi stwierdzenie owej dziewoi). Nieco kańciasty i anachronizmy rzeczywiście mogą czsami irytować, aczkolwiek wygląda to na założoną koncepcję autorską, nie zapominajmy, iż Sapek jest przęsmiewcą współczesności :) Jednym słowem - zmień poglądy bądź znajomych w zależności od tego czy owa dziewczyna to istota z krwi i kości czy też Twoje asekuracyjne alter ego.

22.01.2005
09:30
[15]

DeV@sT@toR [ Senator ]

errata: kanciasty = kanciasty język

22.01.2005
09:47
smile
[16]

Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]

LOL! Sapkowski nie pisze bajeka książki życiowe;) a analizując tekst po koleji

"- obleśny, koszmarkowaty język, w którym prowadzona jest narracja i część dialogów"

no tak bo na ulicy czy w szkole rozmowy prowadzone są poprawną polszczyzną wolną od bluzgów i zwrotów potocznych:/

"- całkiem współcześnie brzmiące wypowiedzi postaci bądź co bądź "średniowiecznych" - chodzi mi głównie o teksty jakby rodem z kozetki psychoanalityka;"

bo jak już powiedziałewm "wiedźmin" to fantastyka ale fantastyka życiowa. A dzięki współczesnym wypowiedziom łatwiej nam tę książke przyswoić i możemy poszukać w niej czegoś odnoszącego się do nas a nie do ludzi z innego świata czy czasu

"- niesympatyczni, obleśni bohaterowie: czarodziejki-histeryczki, Geralt-zdrajca (chodzi mi o zdradzanie Yennefer), Jaskier-przesiadujący po burdelach ochlapus..."

Yhm bon w prawdziwym zyciu nikt nigdy nikogo nie zdradza a jak wiadomo burdeli nie ma i są tylko chorym wymysłem pana Kaczyńskiego...;)

" brak klarownego rozróżnienia dobra i zła, brak postaci pięknych, czystych, których np. u Tolkiena pełno..."

Bo w zyciu rzadko co jest jednoznacznie dobre albo jednoznacznie złe...

"Tolkien napisał baśń przepiękną - Sapkowski zaś ubabraną w błocie opowiastkę... "
Sapkowski nie pisał basni:P on napisał fantastyke ale fantastykę realną, w której wszystko rządzi się takimi prawami jak w naszym świecie.

Ogólnie dizewcyzna ma problem bo podeszła do tej ksiązki z nastawieniem jak do jakiejś "Zaczarowanej zagrody" albo innej bajeczki a trafiła na ksiązkę "nieubieloną". TO tak jakbym się teraz zaczął wkurzać że Tolkien napisał książke zbyt basniową;) ale tu nie am co porównywac bo to dwie zupełnie inne książki...


22.01.2005
10:06
smile
[17]

MP-ror [ Konsul ]


Ciekawe, co by napisała, jakby się wzięła za "Achaję" Ziemiaskiego ? :]

22.01.2005
10:19
smile
[18]

Father Michael [ Padre ]

Heh. "Achaja" mi sie podobala, ale byla to pierwsza ksiazka przy ktorej zastanowilem sie dlaczego tak wlasciwie nie ma ograniczen wiekowych na ksiazki :).

22.01.2005
10:34
[19]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Moze kobita poprostu pomylila ksiazki powinna byla wziasc jakas z serii romantycznych :)))

22.01.2005
11:07
[20]

poltar [ Konsul ]

Przeczytacie 3 tom Achai to dopiero decenicie Sapka. Bo on nie pisal 40 stronicowych opisow bitew. Albo 30 stron opisu sytuacji geopolitycznej miasta, tylko po to zeby potem do tego slowem nie nawiazac. Achaja 3 to jakis pieprzony Silmarilion , tylko bardziej nudny. Kto czytal S to wie o czym mowie.

22.01.2005
11:07
[21]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

eros-->nie pomyślałeś o kamuflażu teraźniejszości w tej książce?

22.01.2005
11:12
[22]

poltar [ Konsul ]

A co do Sapka i Tolka. Tolkowi to mozna przyznac tylko jedno. Ze wyznaczyl kanon fantasy. I nic wiecej. Slusznie ktos tu zauwazyl ze gdyby jego dziela ukazaly sie dzis pod innym nazwiskiem - byloby to cos przecietnego, nie wyrozniajacegoi sie ponad przecietnosc. Powstalo wiele lepszych dziel od tego czasu, w koncu uczniowie przerosli mistrza. Ja na przyklad duzo lepiej bawilem sie czytajac Sapka czy Baniewicza ni Tolkiena. A juz Dwie Wieze tolka sa nudna jak flaki z olejem, jakby Sapek napisal rownie nudne cos to zostalby powieszony za jaja przez krytykow. No ale napisal to Tolkien i jedyne co go ratuje to fakt ze zrobil to jako pierwszy i juz sporo czasu temu. Dzis takie flaki z olejem nie znalazlyby porzadnego wtdawcy.

22.01.2005
11:17
[23]

Xaar [ Uzależniony od Marysi ]

Bigos, Lewy Krawiec -------------->moze nie zauwazyliscie ale to co napisal eros w pierwszym poscie to nie sa jego slowa tylko jakiejs sfrustrowanej dziewczynki. Przeciez napisal ze lubi wiedzmina.

22.01.2005
11:19
smile
[24]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

Xaar-->o sorry moje niedopatrzenie:)

22.01.2005
14:42
[25]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Xaar, a nawet zauwazyłem, tylko jak pisałem tego posta w środku nocy to zapomniałem :)

poltar - dzięki! wczoraj skończyłem 2 tomy Achaji. Teraz wiem, że kupie trzeci, bo nawet mimo ze jest słabsza d tego Wiedźmina to ciekawie sie czyta :) dokładnie tak jak z sapkiem :)

Kłosiu - mam na półce chyba z 10 książek Pratchetta.
Rzeczywście kilka żartów się powtarza. Szczególnie w początkowych książkach, kiedy jeszcze każdą wydawał osobno, nie w żadnej serii. Potem jest tylko lepiej.

Co do nawiązań - proszę cię nie opowiadaj bajek :)
to u sapka wszystkie są oczywiste :)
Czytałeś muzykę duszy? Są tam nawiązania chyba do wszystkich większych gwiazd rocka :)
Oczywiście niewprawny czytelnik znajdzie tylko Buddy Holly (Imp y Celyn), ale tego jest znacznie więcej.Troll Cliff stwierdza ze nie mozna robic kariery w muzyce z tsakim imieniem zbyt dlugo - a najdluzej grajacy rocka muzyk w naszym swiecie to tez Cliff :D
To u Sapka zabawne sa nawiazania np. nazwanie armii Grupą Armii Południe :) Albo jakaś tam elitarna elfia jednostka z trupimi główkami. Też mi problematyczne :)
Poczytaj "Pomniejsze Bostwa"! Glowny bohater ciagnie niezywego tyrana na pole bitwy - by pokazac ze nie juz o co sie bic, a dowodcy stwierdzaja tylko: "Pole bitwy to nie piknik, gdzie kazdy przynosi wlasne zapasy" :) Takie zarty sie nie powtarzaja. W tych żartach nie ma nawet odrobiny rynsztoka :)

Zresztą, po co ta dyskusja? :)
Popatrz na postacie autorów - Sapek który na spotkaniach z czytelnikami wylewa na nich wiadra bluzgów po czym idzie pić z organizatorami - Terry, który jest zawsze uśmiechnięty, odpowiada na pytania i jest bardzo sympatyczny. Nie poszedłbym na spotlanie z Sapkiem. Po co? Żeby mi jakiś alkoholik ubliżał?

22.01.2005
14:43
smile
[26]

jiser [ generał-major Zajcef ]

poltar ~~>
A widzisz :D Ja się doskonale bawiłem czytając Tolkiena a w szczególności Silmarillion. Achaja nie podobała mi się z innego powodu - bezcelowości wprowadzonych środków. Choć przyznam, że podobała dość spodobał mi się wątek gry polityczno-handlow-szpiegowskiej... Może zna ktoś jakieś dobre lub choć poprawne dziełko w tym stylu ?

I jak zwykle ;) zgadzam się z Kłosiem - dobry jest tu przykład Pratchetta - pierwsze dwie były bardzo zabawne, ale dalej wszystko na jedno kopyto. Czego o przewrotnym stylu Sapkowskiego powiedzieć się nie da. Sapkowski ma błyskotliwy umysł i takie właśnie są jego dzieła - choć trzeba przyznać, że jest nieprzyjemnym człowiekiem ... i sttrasznym żłopem :D

22.01.2005
14:45
smile
[27]

jiser [ generał-major Zajcef ]

BIGos ~~>
Hie hie, niezależnie powiedzieliśmy te same prawdy o najlepiej sprzedawającym się autorze fantasy w Polsce :]

22.01.2005
14:53
smile
[28]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


prawda :)
i rzeczywiście wątek Zaana w Achaji był najlepszy. Nawet miałem ochotę przewijać te rozdzaiły poświęcone samej Achaji :)

22.01.2005
15:00
[29]

Mastyl [ Legend ]


No w sumie ma w sobie cos stwierdzenie ze Sapkowski tlucze grafomanskie i poprawne polityczne fantasy. Tez czytalem i bylem bliiski takiego stwierdzenia, ale jakos dotarlem do konca.

22.01.2005
15:02
[30]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Bo wszem i wobec wiadomo, każdemu jest znana prawda, że Sapkowskiego czytać trzeba, jedynie opowiadania, saga choć czasem śmieszy i choć ma dobre momenty, ogólnie nie dorównuje, drobniejszym formom autora.

22.01.2005
15:11
smile
[31]

amoreg1234 [ użytkownik ]

ja nie lubie fantasy i co? jak napisze to gdzies, to tez zacytujesz mnie w jakims watku ?
nie rozumiem takich ludzi...

22.01.2005
15:15
[32]

Lookash [ Generaďż˝ ]

W tym tygodniu przez przypadek obejrzałem odcinek osławionego "Wiedźmina". I doszedłem do wniosku, że ten film lepszy być nie mógł, bo za bardzo nawiązuje wszędzie do książki, która... wysokich lotów... nie jest....

Przeciętna literatura fantasy, choć nawet takiej niestety w Polsce nam brakuje.

A czego w świecie "Wiedźmina" nie lubię? Mutantów. Olaboga, mutanci... Mutujące potwory w inne mutujące potwory? Mutacje zmutowanych mutantów? Zmutowany Sapkowski? Ale to tylko moja mała fanaberia, nie zawracajcie sobie głowy ;]

22.01.2005
15:15
[33]

DeV@sT@toR [ Senator ]

amoreg1234 -------------> Nie rozumiesz tzw. wprowadzenia do dyskusji, punktu wyjścia do niej, pobudki, podniety? Przykre

22.01.2005
15:21
[34]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Lookash ----------> Czytałeś książkę? Szczerze wątpię - film jest denny, tak uważa każdy fan Sapka? Może powiesz, że owo przekonanie jest implikowane przez zgodność filmu z książką? Czyż można większą bzdurę wygłosić, nad tę którą sugerujesz, iż film zgodny z powieścią, jest przez owej powieści fanów, wszem i wobec uznany, za chałę niegodną istnienia.

22.01.2005
15:23
[35]

DeV@sT@toR [ Senator ]

UPDATE: .. i właśnie dla tej przyczyny, iż naśladowcą jest wiernym?

22.01.2005
15:25
[36]

Mortan [ ]

Lookash ----- > Tak sie składa, iz serial nie nawiazuje do ksiazki, poniewaz tworcy nie mieli praw do realizacji filmu na podsawie 5 ksiąg sagi, ale tylko na podstawie dwoch tomów opowiadan. Jesli by ktos ekranizował ksiazke mial tyle kasy co Peter Jackson i zrobil to dobrze, byłby to niesamowity efekt, bo ksiazka jest naprawde niezła choc mom zdaniem troche nierowna. Ale przy lepszych aktorach, scenariuszu, scenerii byłoby to fantastyczne widowisko.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-22 15:41:07]

22.01.2005
15:36
smile
[37]

Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]


a ja tak sie przygladm temu wątkowi i zastanawiam sie, po co roztrząsać fakt, ze komus sie Sapkowski nie podoba
to jego/jej - w tym przypadku - sprawa...
moze to i pretekst do dyskusji o ksiazce, ale..

a co do Sapkowskiego - muszę sie ze skruchą przyznać, ze nie czytalem calościopowiadań czy sagi, tylko jakieś fragmenty (m.in. w ksiazce do polskiego ;-) hehe ), ksiazki o Wiedźminie są chyba jednka bardzo dobre - przynajniej mi sie podobaja, maja jakiś niepowtarzalny klimat. Bra w nich idealnych bohaterów? - to raczej zaleta, brutalny jezyk autor mojego podrecznika okreslił "środkiem wyrazu" - a ponoć calkiem wybitny z niego profesor..

Film? - do bani! dobre były tylko zdjęcia... Chyba, bo o zgodności z ksiazkami sie nie wypowiem.. Gra aktoró to koszmar.

22.01.2005
15:38
[38]

Lookash [ Generaďż˝ ]

Devastator -- Tylko widzisz... Ja mam swoje zdanie, niekoniecznie zgodne ze zdaniem setek fanów, czy tam twoim. I na tym zakończmy.

22.01.2005
15:41
smile
[39]

Mortan [ ]

A co do filmu, wczoraj chyba przez przypadek widzialem jeden odcinek, i jestem przekonany w 100% że najcześciej powtarzajcy sie dzwiek, to odgłos jakigos orła, ktory skrzeczy i odgłos odbija sie po gorach. Dziwek identyczny jaki był w Bladur's Gate 1 :]

22.01.2005
15:42
[40]

Lookash [ Generaďż˝ ]

Ach, wyjaśnię jeszcze ową kwestię zgodności. Ja bym nie kręcił filmu na podstawie kilku krótkich opowiadań, tylko wymyślił coś zgoła odmiennego. Chciałbym zobaczyć film o Geralcie opowiadający nową, ciekawą historię i nie oglądałbym się wtedy na setki pragnących 100%-towej zgodności z literaturą fanów.

22.01.2005
15:45
smile
[41]

Jarkes [ Junior ]

a mnie podobał sie wiedzmin w ogóle podoba mi sie fantastyka cały ten klimat wiedzminia jest super polecam tą ksoązke kazdemu fanowi fantastyki

22.01.2005
15:46
[42]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Lookash -------> Tylko widzisz, słabość filmowej adaptacji nie może się osadzać w aspekcie zgodności z wersją literacką o czym dobitnie świadczą negatywne opninie fanów Sapkowskiego, odnośnie owej adaptacji. Jej niedomagania muszą zatem tyczyć się innych aspektów, to chyba oczywiste.

22.01.2005
15:48
[43]

garr [ Pretorianin ]

przyznaje ze po raz pierwszy sage przeczytalem prawie ze jadnym zamachem, co innego z opowiadaniami jakos do mnie nie trafiaja
ale wiecej po sapkowskiejo nie siegne (podobnie jak z tolkienem)
i z czystej przekory powiem: Nie lubie go
A cala ta dyskusja jest wedlug mnie bez sensu od pierwszego posta
I dajcie spokoj z tekstami "jestes glupi bo cos ci sie tonie podoba, wlasnie za to powinienes go lubic bo to jest fajne"

22.01.2005
16:01
[44]

poltar [ Konsul ]

"poltar - dzięki! wczoraj skończyłem 2 tomy Achaji. Teraz wiem, że kupie trzeci, bo nawet mimo ze jest słabsza d tego Wiedźmina to ciekawie sie czyta :) dokładnie tak jak z sapkiem :) "

Alez ja bardzo cenie dwa pierwsze tomy. Czyta sie je doskonale, to jedne z lepszych pozycji polsk9ich autorow. Ale co z tego jak autor postanowil ze ma w dupie czytelnikow i spieprzyl tom 3. To tak jakbys po przeczytaniu dwoch tomow Bunscha przeczytal podrecznik do historii.

Niemniej zycze milej lektury.

A, jeszcze jedno. Co przepraszam ma to jakim jest Sapek czlowiekiem a jakim Pratchett ? Dla mnie wazne jest jak pisze. Moze na spotkaniach olewac Sapek czytelnikow, mam to gdzies. Ja od autora wymagam dobrego warsztatu pisarskiego, a nie wlazenie z a gdzie nie trzeba. I Sapek to spelnia. W przeciwienstwie do Terrego, ktory moze i na spotkaniach sie przymila usmiecha i co tam jeszcze, ale jeszcze ani jednej dobrej ksiazki nie napisal. imho oczywiscie.

22.01.2005
16:13
smile
[45]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


poltar - ależ ty agresywny kotku :)
uspokój się, to po pierwsze :)

po drugie - bardzo odważne stwierdzenie w stosunku do Pratchetta - sprzedał kilkanaście razy więcej książek niż Sapek, tego jestem pewien
A może kilkadziesiąt razy nawet. Stwierdzając, że nie napisał żadnej dobrej książki jednocześnie oznajmiasz, że wszyscy ci ludzie czytają złe książki :) Co brzmi dość zabawnie :)

Ale t twoje zdanie i możesz je sobie mieć jakie tylko chcesz. Wyjaśnij mi jedno - co było takiego okropnego w "Pomniejszych Bóstwach"? Bo dla mnie to wybitne dzieło. Zabawne, pouczające i skłaniające do myślenia. Jakich wad się nie dopatrzyłem?

22.01.2005
16:19
[46]

Kłosiu [ Senator ]

Bigos --> wiedze o spotkaniach z Sapkowkim czerpiesz chyba z gazet ;)
Ja bylem na jednym i Sapkowkiego uwazam za inteligentnego czlowieka z duzym darem wymowy, ale jedna wada - jezeli ktos zada glupie pytanie to Sapkowski to mowi ;)
Co do nawiazan wlasnie to mialem na mysli - Pratchett wymaga od czytelnika tylko znajomosci wspolczesnej popkultury, a Sapkowski wiedzy. Moze dlatego niektorym sie nie podoba ;)

22.01.2005
16:22
[47]

Kłosiu [ Senator ]


Bigos --> co do powyzszego - najlepiej sprzedajace sie ksiazki wcale nie sa najlepsze. Najlepszy przyklad to Harlequiny.
Z drugiej strony, Gra w klasy albo Ulisses wcale sie super dobrze nie sprzedaja :)

22.01.2005
16:23
[48]

DeV@sT@toR [ Senator ]

BIGos ----------> Abstrahując od wartości książek Pratchetta, najlepiej się sprzedają wszelkiego rodzaju poradniki dla półmózgów i inne elukubracje w postaci np. romansideł dla plebsu, czy to może świadczyć o ich wysokiej wartości? Nie! Argument popularności wsadź sobie lepiej za pazuchę i więcej nim nie powiewaj, bo to przypomina obraz niewinnego panieniątka z rumieńcami na twarzy machającego chusteczką za Enrique.

22.01.2005
16:25
[49]

eros [ Konsul ]

-->BIGos , jesli wczytasz sie w to co jest wpierwszym poscie zobaczysz ze ja przedstawialem opinie, ktore wyslosila pani polonistka, "znawczyni literatury" typu won stad chamy...
---> ronn ti nie chodzi o to co sie komu podoba czy nie , jeszcze nie zrozumiales?
chodzi o rozsadek, czy mozna powiediec, nie smakuja mi kwaszone ogorki, bo w tym roku jest przecena w salonach reault, to czy bylby to argument???? nie to jest zupelnie bez sensu i to nie jest kwestia gu-stu, lecz gu-poty...
jesli ktos mowi, ze nie podoba mi sie maj, bo slonce zbyt mocno swieci w oczy to jest argument, bo ma cos wspolego z faktami i subiektywna ocena.
Jesli ktos cos mowi, bierze odpowiedzialnosc za swoje slowa, ja tylko moge te dziewczyne osmieszyc, ale widac mnie nie zrozumiales...

22.01.2005
16:26
[50]

Mr.Dziabol [ Konsul ]

Nie będe Cię przekonawyłam mimo, iż nasza opinia na temat prozy AS'a jest całkowicie odmienna. Twoje argumenty są owszem i trafne tylko te końówki eee..
>>obleśny, koszmarkowaty język, w którym prowadzona jest narracja i część dialogów>>
owszem i to oddaje klimat świata oraz podności wartość dzieła.
>>całkiem współcześnie brzmiące wypowiedzi postaci bądź co bądź "średniowiecznych" >>
mimo, że występuje dużo tego typu sformułowań, inne są również. Nikt jednak nie powiedział, że są to postacie, czy świat średnioweczny. Świat AS'a jest może nieco zbliżony, lecz nie osadzony we wspomnianym średniowieczu, podobnie jak inne ksiązki fantasy.
>>niesympatyczni, obleśni bohaterowie: czarodziejki-histeryczki, Geralt-zdrajca (chodzi mi o zdradzanie Yennefer), Jaskier-przesiadujący po burdelach ochlapus... >>
Całkowity realizm jednostek społecznych widziany oczami mistrza. Patrz również tekst odnośnie klimatu.
>>nieznośna wręcz poprawność polityczna: lesbijstwo czarodziejek (w przeszłości) i Ciri, brak klarownego rozróżnienia dobra i zła, brak postaci pięknych, czystych, których >>
Znów to samo. Taki świat. Ludziom się podoba, bo jest podobny do obecnego, a jednocześnie tak odmienny. Piękność i nic poza tym. Taki urok, doceniany z resztą.
>>np. u Tolkiena pełno...>>
Porównywanie Tolkiena do AS'a jest całkowicie nieuzasadnione. Zupełnie inna literatura, tworzona w innej kulturze i czasie. Zupełnie inne przesłanie.

Nalegam jednak, abyś nie tyle polubiła Wiedźmina, czy ogólnie Sapkowskiego, co doceniła jego twórczość i niewątpliwie wielki wkłąd w rozwój polskiej literatury tematycznej. Lub po prostu, może zrozum Sapkowskiego.

22.01.2005
16:30
[51]

poltar [ Konsul ]

Bigos _> alez ja nie twierdze ze ci ludzie sie myla. Twierdze ze zadna ksiazka Pratchetta nie jest warta mojej uwagi. Przeczytalem 7-8, nie udalo mi sie skonczyc jakichs 5-ciu. I wiecej nie bede probowal - jesli 15 ksiazek autora nie potrafi mnie zainteresowac to nie jest on dla mnie niczym poza slabej jakosci rzemieslnikiem bez talentu. Przede wszystki razi mnie ow ceniony przez niektorych humor. Jak dla mnie jest prostacki i bez polotu, wtorny az do bolu. A ksiazki wieja nuda, czego powodem jest pewnie beznadziejny styl narracji. Co do "PB" wspomnianych przez ciebie - nie potrafie ci powiedziec nawet czy to mialem w rekach, z owych przeczytanych pozycji pozostal mi tylko niesmak, i zal straconego czasu.

Moze i jestem agresywny, ale dzis mam wyjatkowo zly dzien :/. Przy czym moje zdanie o Pratchecie wyrobilem sobie jakis czas temu, moze tylko ostro je prezentuje. Zdeje sobie sprawe ze moje zdanie moze sie mocno roznic od ogolu. Nie zwyklem jednak isc za instynktem stadnym i zachwycac sie miernota dlatego ze jest to w modzie.

22.01.2005
16:37
[52]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Kłosiu - tylko?
poza tym - wiedza na temat współczesnej kultury (daruj sobie pop. wszystko jest pop) jest nie mniej ważna niż swiedza o śląskim średniowieczu, czy IIwś.

Wbrew pozorom Terry także wymaga wiedzy - "Piramidy" - starożytny egipt, "Pomniejsze Bóstwa" - historia i działanie Kościoła, "Trzy Wiedźmy", "Wyprawa Czarownic" - znajomość folkloru, "Maskarada", "Panowie i Damy" - opera. To są moje argumenty, a ty masz jakieś? :) Jaka wiedza ja się pytam? Owszem, historia śląska. Można sobie znaleźć w każdej bibliotece w pół godziny. IIwś? jeszcze prostsza sprawa, wystarczy, że się staruszek popyta kolegów.

Kłosiu, zależy co bardziej cenisz - suche fakty z książek historycznych zmienionie w barwną opowieść zakrapianą różnymi płynami ustrojowymi - czy bogactwo kulturalne zachodu obśmiane i wystawione w książkach fantastycznych :)

Wiesz szansa na to, że cię przekonam do Pratchetta jest jak jeden do miliona. "Magowie obliczyli że szanse jedna na milion sprawdzają się w 9 przypadkach na 10" :)

eros - wiem, przeoczyłwm na początku, sorry

poltar - podsumowując - strasznie się rzucasz, że Pratchett jest do niczego, nie potrafisz podać ządnych argumentów, bo przeczytałeś 15 jego książek i żadnej nie pamiętasz.
Twoja sprawa, możesz tak robić :) Co kto lubi :)

22.01.2005
17:01
[53]

poltar [ Konsul ]

Jak to nie podalem zadnych argumentow? Ty czytasz tylko poczatek i koniec posta? To ci przypomne : "Przede wszystki razi mnie ow ceniony przez niektorych humor. Jak dla mnie jest prostacki i bez polotu, wtorny az do bolu. A ksiazki wieja nuda, czego powodem jest pewnie beznadziejny styl narracji."

A to ze nie pamietam za wiele z nich wynika tylko z jednego : nie bylo w nich nic co by moglo utkwic w mojej pamieci.

Ale dla przyzwoitosci zgodze sie ze na pewno Pratchett jest bardziej poczytnym autorem od Sapka (bo to byl z kolei twoj jedyny argument - jakos niespecjalnie znalazles inne przemawiajace za Terrym). Na mnie niestety nie zarobil. W przeciwienstwie do wielu innych autorow.

Ale to po pierwsze juz spory OT a po drugie ide poczytac Williamsa :)

22.01.2005
17:12
smile
[54]

Mr.Dziabol [ Konsul ]

Pratchett istotnie ma humor lekko specyficzny. Czasami jednak banalne rzeczy rozbawiają, czasem stają się nużące. Jak kto lubi, znaczy :)

22.01.2005
17:22
[55]

ronn [ moralizator ]

eros --> I co z tego?

Patrz :

- obleśny, koszmarkowaty język, w którym prowadzona jest narracja i część dialogów;

Prawda, czy nie? Jej sie jezyk nie podoba, odbiera go jako koszmarny. Gdzie tu masz salon renault?

- całkiem współcześnie brzmiące wypowiedzi postaci bądź co bądź "średniowiecznych" - chodzi mi głównie o teksty jakby rodem z kozetki psychoanalityka;

Prawda, czy nie? Czy ksiazka moze jej sie nie podobac z tego powodu?

- niesympatyczni, obleśni bohaterowie: czarodziejki-histeryczki, Geralt-zdrajca (chodzi mi o zdradzanie Yennefer), Jaskier-przesiadujący po burdelach ochlapus...

Tego tez brak w ksiazce? Musi sie to kazdemu podobac?

- nieznośna wręcz poprawność polityczna: lesbijstwo czarodziejek (w przeszłości) i Ciri, brak klarownego rozróżnienia dobra i zła, brak postaci pięknych, czystych, których np. u Tolkiena pełno...

Ona to odbiera jako poprawnosc polityczna, ty nie. Kwesta podejscia.

Wedlug mnie jej argumenty sa dobre, jako argumenty dlaczego jej sie ksiazka nie podobala (nie dlaczego sapokowski jest do dupy)

22.01.2005
17:33
[56]

Baltazar [ Howl from Beyond ]

eros --> mnie dokladnie z tych samych powodów Wiedźmin bardzo sie podobał.
To IMHO kawałek dobrej polskiej fantasy, z humorem i pomysłem.
Niestety im dalej brnę w Bożych Bojowników, tym bardziej jestem zdegustowany. Na początku było nieźle ale z czasem zrobiła sie z tego telenowela, podobnie jak w części pierwszej.

22.01.2005
17:33
[57]

Klemens [ Generaďż˝ ]

--> eros

Masz pelne prawo do wlasnych odczuc, oczekiwan wobec ksiazki, z niektorymi Twymi zastrzezeniami sie zgadzam( vide teksty rodem z kozetki, ja jeszcze bym dorzucil aluzje do wspolczesnosci - nie lubie czegos takiego w powiesciach fantasy etc.), ale jedno mnie naprawde zdumialo: niebajkowosc Sapka. To juz naprawde kwestia gustow, ale mnie wlasnie basniowosc najbardziej odrzucala od Tolkiena - to, ze orkowie to istoty bez zadnych uczuc, maszyny do zabijania i bycia zabijanym. I ten kontrast z elfami, nieskalanymi istotami, rzecz jasna pieknymi etc. Ze juz o watpliwych etycznie walorach "konqrsie" miedzy Gimlim a Legolasem. Sorki, ale dla mnie jest to rodem przeniesienie z propagandy wojennej pana Goebbelsa. Owszem, taka jest konwencja basni, ale chyba po osiagnieciu pewnego wieku czlowiek powinien zaczac uzywac rozumu nie tylko do przyswajania informacji... Literatura Braci Grimm i Andersena i tak pozostanie niesmiertelna i na wyciagniecie reki...

22.01.2005
19:21
[58]

Werter [ 1488 ]

"Pratchett wymaga od czytelnika tylko znajomosci wspolczesnej popkultury, a Sapkowski wiedzy."

Pratchett nawiazuje do roznego rodzaju tworow obecnej popkultury, ale nie tylko, jednak by zauwazyc wieksza ilosc roznych nawiazan i podobienstw trzeba samemu posiadac odpowiedni zasob wiedzy. najprostszy przyklad jest taki - ktos kto nie przeczytal Makbeta nie doceni i nie zrozumie w pelni Trzech Wiedzm. a nawiazan u Pratchetta do histori, mitologii, filozofii, literatury jest masa. problem w tym, ze nie kazdy jest w stanie to wylapac.

odnosnie Sapkowskiego, to przeczytalem ze dwie ksiazki o wiedzminie, nie wiem w ktorym miejscu wymagana jest tam od czytelnika wiedza, ale i bez jej uzywania byla to przyjemna lektura;-)

22.01.2005
19:34
smile
[59]

Fett [ Avatar ]

czytelniczce polecam "Harrego Pottera"

22.01.2005
19:44
[60]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Eros --> Nie mam sily czytac calego watku. Dziewczynie po prostu proza Sapkowskiego sie nie podoba. Jej sparwa, ma do tego prawo. Podaje normalne argumenty; widac, ze preferuje "czyste" basnie.
Nie rozumiem w czym rzecz.

22.01.2005
20:25
[61]

Yo5H [ spammajster ]

smieszniejszych "argumentow" chyba w zyciu nie slyszalem

22.01.2005
20:26
[62]

Yo5H [ spammajster ]

ps. dziewczyna jest chyba za mloda na taka ksiazke ;)

22.01.2005
20:28
smile
[63]

Yo5H [ spammajster ]

[edit dla ubogich]

<--- Fett

22.01.2005
20:33
[64]

Quistis [ Legionista ]

Nigdy bym nie pomyślała że można podać akurat takie argumenty że nie lubi się Sapka. Dla mnie "Wiedźmin" jest po prostu współczesną rzeczywistością w masce. Albo jakakolwiek rzeczywistość, tu nie chodzi o fakty historyczne tylko o prawidła rzadzące rzeczywistością w ogóle. Nie ma sensu pojmować tego świata w aktegorisch średniowiecza czy czegoś innego. To jest fikcja a jeśli chodzi o język to Sapkowski tworzy własną konwencję. I mnie się to osobiście podoba. A postaci czrno - białych nie ma przecież w rzeczywistości więc w "Wedźminie" też nie ma. I to jest właśnie to. A argumentu o poprawności politycznej to w ogóle nie rozumiem. Gdzie tam poprawność??

22.01.2005
20:35
[65]

Quistis [ Legionista ]

Może dziwczyna jest obsesyjna fanką Tolkiena? Który właśnie wydaje mi się nudny ze względu na jednowymiarowość postaci i ich zachowań.

22.01.2005
20:39
[66]

Gimli z Mezopotami [ Junior ]

Moim zdaniem Sapek spoko pisze choć nie przeczytałem zbyt wiele.Nalepsze jest to że on całkiem inaczej pisze.Też wole Tolkiena ale trzeba szanować też inne dzieła innych autorów

22.01.2005
20:53
smile
[67]

Yo5H [ spammajster ]

Tolkien jest swietny - nie ma to jak rozbijanie obozowiska na sniadanko przez 10 rozdzialow. Szybka i dynamiczna akcja - to lubie

22.01.2005
20:54
smile
[68]

Kaszalot [ Pretorianin ]

Zgadzam się z Quistis'em ale nie w kwestii czy lubie Sapkowskiego czy tez nie. Dla mnie ta panna co to pisała jest fanką baśni pełną gębą tzn. gdzie wszystko jest białe lub czarne. moze to zależy od wieku czytelniczki? ja osobiście wolę bohaterów bardziej naturalnych(realnych, jak kto woli) niz postacie tolkienowskie.

22.01.2005
21:01
[69]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Chciałbym zwrócić uwagę, że 'język', który się zarzuca Sapkowskiemu, jest w istocie językiem postaci występujących kasiążkach, sam narrator pisze inaczej. Wielokrotnie można zauważyć, jak biegłej stylizacji dokonuje autor, np czytając listy.

22.01.2005
23:06
[70]

eros [ Konsul ]

-->jezu jesli przyjdzie do ciebie wariat i powie ci ze slonce zachodzi na wschodzie to powiesz ze to kwestia gustu i w sumie moze to tak odbierac????
jesli ktos pisze nieprawde nieswiadoma , to czy to jest kwestia gustu???
czy jesli ktos klamie z sobie znanych powodow lub z lenistwa czy to jest kwestia gustu???
nie, tego mi nie wmowisz, ta dziewczyna ma problemy , a ty na sile chcesz pokazac ze wszystko moze byc relatywne. Tak nie jest - fakty sa faktami...
Jesl ona mowi ze jezyk jest koszmarkowaty , to ja mowie ok podaj mi przyklad , bo ona nie mowi po prostu ze jej sie nie podoba ,ale wyraza mocna opinie podkreslona epitetami. Wiec skoro nie potrafi tego zrbic to czy to nie jest cos co o niej swiadczy????
Jesli polonistka mowi ze nie zna jezyka kontekstwo, to znaczy ze albo spala cale studia (rowniez z profesorami), albo kupila dyplom, bo jezyk sapkowskiego to nie jest unikalna rzecz , to normalna sprawa literatury.
Skoro nie lubi jezyka sapkowskiego tzn ze nie lubi rowniez jezyka chandlera, to ten sam jezyk, nie te same slowa, ale jezyk.
Bohaterowie - papierowi, a jednoczesnie skalani, oblesni , a jednoczesnie jednowymarowi, autor poprawny politycznie , a jednoczesnie oblesnym jezykiem wladajacy....
No czy ty czytales co ona pisze????
zastanow sie, bo mam wrazenie ze tego nie zrobiles.
I jeszcze na koniec mowie, nie wszystko wszystkim moze sie podobac, ale jak co mowie, to biore odpowiedzialnosc za swoje slowa. Jesli ublizam komus to musze wiedziec o czym mowie. Czy potrafisz wypowiedziec slowa "poprawny politycznie papierowy burdel- poeta"? Przeciez to sie nie klei.I to nie jest kwestia gustu, tylko jak juz mowielm glupoty.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.