GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1334

19.01.2005
17:35
smile
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1334

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

19.01.2005
17:36
[2]

xanat0s [ Wind of Change ]

Ja spadam pokombinowac cos z systemem i HL2, moze cos mi sie uda zrobic i bedzie sie dalo grac...

Narka...

To se dopisze - pierwszy :]


Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-19 17:35:57]

19.01.2005
17:36
smile
[3]

Zofia [ Generaďż˝ ]

Witam
pierwsza

19.01.2005
17:37
smile
[4]

Zofia [ Generaďż˝ ]

No nie znowu się spózniłam ,druga

19.01.2005
17:37
smile
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tiaaaa, schowala sie... :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-19 17:36:25]

19.01.2005
17:44
[6]

jagged_alliahdnbedffds [ Konsul ]

Zofia - jesteś pierwsza, a xanat0s jest pierwszy ;))

19.01.2005
17:46
smile
[7]

Zofia [ Generaďż˝ ]

jagged----tak ,po zastanowieniu się masz rację

19.01.2005
17:47
smile
[8]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Co prawda to prawda!
Cóż za piękny język, te końcówki, ta giętkość...ach sam miód.

19.01.2005
17:48
smile
[9]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Też mię się podoba :-))

19.01.2005
17:49
smile
[10]

tygrysek [ behemot ]

miód z uszu

19.01.2005
17:50
smile
[11]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Cię? Mi się też a może, się mi też lub też mi się?

19.01.2005
17:51
smile
[12]

Zofia [ Generaďż˝ ]

Znowu sobie ze mnie żartujecie ?,tak mnie uczono ,a nauczyciela mam srogiego

19.01.2005
17:52
smile
[13]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zofia--> To nie o Tobie, a o nicku jagged_alliahdnbedffds. Przynajmniej u mnie :-)

19.01.2005
17:54
smile
[14]

Zofia [ Generaďż˝ ]

rothon-------a myślałam ,że to o mnie, a chociaż tp nic obrazliwego

19.01.2005
17:56
smile
[15]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Zofijo! nigdy to zamiarem być naszym nie mogło, gdyż błędów nie uczyniłaś w zdaniu swym prawie wcale. To jeno krotochwilna nasza zabawa do której to prosimy serdecznie i Twoją szanowną osobę.

19.01.2005
17:58
smile
[16]

Zofia [ Generaďż˝ ]

Widzący---ależ wszystko jest w porządku też lubię żartować

19.01.2005
18:39
smile
[17]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobry.

Starożytni twierdzili, że na początku był chaos, a potem dopiero z jego otchłani zaczęło się coś kształtować i - choć ich późniejsze mnożenie ponad konieczność bogów, półbogów oraz innego bytującego w ich mitologii tałatajstwa zdaje się temu przeczyć - porządkować. Ot, taki ichni paradoks, ale w końcu się przecież w nich lubowali.
Współcześni uważają, że na początku to był porządek, dopiero później, wraz ze wzrostem entropii, zaczął się robić bajzel.
Zrobiłem sobie przerwę w sprzątaniu, bo opadła mnie, filozoficzna zgoła, konstatacja, że rację mają chyba ci drudzy, bo z mojego, wszechogarniającego, domowego chaosu nic mi się nie wyłania, może poza myślą, że ja i moi bliscy jesteśmy niepoprawnymi bałaganiarzami. Tyle tylko, że ten wszechkosmiczny wzrost entropii zdaje się współistnieć z rozrzedzaniem materii, natomiast mój domowy burdel - wręcz przeciwnie. Chyba nie do końca to wszystko rozumiem ... Hm ... czas pewnie odnaleźć i odkurzyć stare podręczniki do fizyki, bo a nuż zza którejś z przekładanych z miejsca na miejsce książek błysną w moim kierunku bystre oczka jakiejś - dajmy na to - entalpii, a ja jej nawet nie rozpoznam ...

19.01.2005
18:45
smile
[18]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Noo... TrzyKawki, mnie od sprzątania odwodzi myśl zgoła inna choć i jednoczesnie bliska. Skoro mogę lokalnie zmniejszać entropię to wszakże czynię to kosztem zwiększania jej globalnie.
Niesprzątanie jest takim moim osobistym wkładem w opóźnianie śmierci cieplnej wszechświata.

19.01.2005
18:52
smile
[19]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Bardzo interesujący pogląd, Wiedzący (swoją drogą, szukałem wiedzącego w tej materii i uderzyłem w stół). I jakże słuszny! Wprawdzie nowoczesnymi metodami daje się jakoś to odśmieciowywanie uporządkować, ale przy jakim wydatku energii! Lokalnie i globalnie :-D

19.01.2005
19:00
smile
[20]

AQA [ Pani Jeziora ]

Mysza ---> wydaje mi się, że temu panu było Ciesielski, ale mogę się mylić :) w tamtych czasach, to ja byłam na etapie Madonny i Toma Cruise'a i nie w głowie mi były "erpegi"; wtedy, jeśli już, czytałam "psychopatów" Grimm'ów i opowieści o Narni:) ale niedługo potem wpadła mi w łapy planszówka "Magia i Miecz" i tak to się zaczęło :)

19.01.2005
19:03
smile
[21]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Madona, to chyba jakaś latawica z "Top Gun" , ale co śpiewał Tom Cruise? I czy czasem to nie on nosił wtedy artystyczny pseudonim "Penelope"?

19.01.2005
19:17
smile
[22]

AQA [ Pani Jeziora ]

TrzyKawki ---> Madonna - owszem, latawica :) Tom Cruise nie nosił wtedy pseudonimu, jeno "gejową" fryzurkę i czasem podawał "drynky" w filmach :))

19.01.2005
20:05
smile
[23]

Mysza [ ]

AQA --> Right, right! Ciesielski! Ech, ta galopująca.. jak jej tam... sklepoza, czy jakoś tak... :P :)
A "MiM" (ta planszowa właśnie) to też kult! Zresztą, całkiem niedawno nawet jeden z kumpli ja gdzieś wraz z dodatkami wykopał... i czar powrócił, cholerka... 30 letnie chłopy, jarające się jak wariaci każdą nowo wyciagnietą kartą Przygody... hiehiehie... :D

Kawczor --> Nie szukaj w tym egzystencjalizmu, tylko artyzmu zacznij... nazwij to zmyślnie alternatywną aranżacją przestrzeni życiowej (możesz też dorzucić modne "postmodernistyczną") i żyj bezstresowo... :P :D

19.01.2005
20:12
smile
[24]

AQA [ Pani Jeziora ]

Mysza ---> ja się "jarałam" do tego stopnia, że w oczekiwaniu na kolejne dodatki (zaczęłam od "podstawki" i "Podziemi") robiłam (z kumplem) własne plansze, karty Poszukiwaczy i Przygody; oj, żeby wtedy była dostępna taka technika, jak teraz - drukary laserowe, laminatory - to nie trzeba by było wybierać karty Poszukiwacza "na ślepo" :))

A! A pamiętacie Labirynt Śmierci ! :) Wendolyn i ten, co to miał imię od "kur..." (jak mu było ?:)))

19.01.2005
21:47
smile
[25]

Mysza [ ]

AQA --> No ba! Dorabianie własnych kart, wymyślanie dodatkowych zasad etc. to była esencja magiomieczowania! Pamiętam, mieliśmy na ten przykład własny Statut Miasta z chyba 50 paragrafami co, kiedy i gdzie komu wolno, a czego nie... :D

Ku... Ku... Curvenol! :P :D Kurde... "Labirynt..." masakrował! I ci wszyscy Ludzie b i Krasnoludy a... i Kronki, które śmierdzą... no i nieśmiertelne sto milionów tabelek... hehehe... :D

19.01.2005
21:56
smile
[26]

AQA [ Pani Jeziora ]

Mysza ---> no jasne, że Curvenol !!:))) A gdzie "żetony" trzymałeś ? Też w pustych paczkach po fajkach i w pudełkach od zapałek ?:)

Niestety zarówno Labirynt, jak i Magię mam niekompletną, bo mi gdzieś przy remoncie szlag wszystko trafił, ale ostatnio ściągnęliśmy z Puynnym większość plansz z Magii i kart Przygody z netu; skanowane i baardzo ładne; teraz trzeba się tylko dorwać do jakiegoś "lasera" :)) Chyba, że można by było gdzieś zestaw kupić, ale to pewnie po "kolekcjonerskiej" cenie :))

19.01.2005
22:23
smile
[27]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Sprzęt powinien dać radę. Skoro łupię w Doom'a i Moh PA. :-) O maksie mogę zapomnieć, ale o minimum tez raczej. :-)

19.01.2005
23:13
smile
[28]

Widzący [ Generaďż˝ ]

TrzyKawki-->> ale się ludziom nie chce czytać, wkółko Wiedzący a nie Widzący. No niby nic ale czy ja piszę TrzyKwaki? coś niecoś to może i wiem, ale żeby od razu Wiedzący?;-DD

Lechiander-->> nigdy dość mocy w sprzęcie, te krwiopijne gry zeżrą wszystko ze szczętem, ino furt kupuj nowe, ino kupuj, psiekrwie jedne.

20.01.2005
07:20
smile
[29]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Witaj pierwsza zmiano!

W temacie - nowe gry, mój komputer takie ekstrawagancje bojkotuje, a ja razem z nim.
To może jest półprawda bo wczoraj właśnie odpaliłem - "Noc Kruka"

20.01.2005
07:51
[30]

Lechiander [ Wardancer ]

Widzący ---> O tym to ja dobrze wiem. Każdy chyba wie. Ale na razie sprzęt mój wystarcza, żeby łupać w najgorszym wypadku na średnich detalach lub średnio mocnych. :-)

20.01.2005
08:16
smile
[31]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Brrydzień

Lechiander-> i tak masz lepiej, mój wystarcza tylko na mocno średnie;-)

20.01.2005
08:23
smile
[32]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To ja wam opowiem historyjke:
Siedzi Ania i gapi sie w monitor. Gapi sie, gapi, gapi... Nagle chwyta mysz i zaczyna jezdzic nia gwaltownie po calym blacie biurka. Macha ta mysza, macha... i wtem mowi:
- nie mam myszy!
Po czem macha dalej, macha... Stop! Znow patrzy w monitor, patrzy, patrzy... wtem podrywa sie i biegnie do szafki. Wyciaga pudelko z druga mysza, wraca, odlacza stara mysz, przylacza nowa i zaczyna machac ta nowa. Macha, macha, macha... Stop. Porzuca mysz, bierze pudelko po tej myszy do reki i czyta co tam na nim z tylu napisali. Czyta, czyta, czyta... nagle odklada paralitycznym ruchem pudelko na biurko, chowa lapki pod stol i zaczyna gapic sie w monitor. Patrzy w ten monitor, patrzy, patrzy... patrzy... nagle podrywa sie i wybiega z pokoju. I nie wiem co sie z nia stalo :-))))

20.01.2005
08:26
smile
[33]

Lechiander [ Wardancer ]

ROTFL LOL :-)))

buahahaha :-)))

Jak z horroru klasy C. :-)))

20.01.2005
08:27
smile
[34]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A zebys to spojrzenie widzial Lechiander... definicja tepoty i bezradnosci :-))
Ja pierdziele, jak ona te studia z wyroznieniem zrobila? :-D

20.01.2005
08:34
smile
[35]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> U niektórych papier jeszcze o niczym nie świadczy. :-)

20.01.2005
08:34
smile
[36]

Widzący [ Generaďż˝ ]

rothon-> kiedyś dzwoniły dwie kobiety (miłe zresztą bardzo) żebym im zmienić obsługę programu z myszy na klawiaturę bo teraz wiecej pacjentów i się nie wyrabiają z tą myszką a na klawiaturze to łatwiej. Dyskusja telefoniczna nie dała rezultatów więc podróż autkiem do ośrodka, a tam EUREKA !! panie siedziały obok pulpitu na którym leżała myszka i popychały ją palcem (tak jak jakąś prawdziwą), faktycznie trwało wieki nim wcelowały kursorem w aktywne okienko a i przy wciskaniu przycisków kursor notorycznie uciekał w niewłaściwe miejsce. Krótki pokaz okazał się wystarczający.
Ania przy tym jest chyba pomimo wszystko "debeściara".

20.01.2005
09:01
smile
[37]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

TrzyKawki --> ty tu nie filozofuj tylko sprzątaj dalej. migasz się od roboty i tyle =P =D

rothon --> ręce opadają... wróciła już?? ?? ??

20.01.2005
09:06
smile
[38]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wrocila. Niektorzy mowia, ze moze dostala rozwolnienia ze strachu, ze ja za ta mysz wyrzuca z roboty. W kazdym razie przerwalem ta farse i przeladowalem jej kompa. Teraz juz cos klika w tabelkach :-))

Widzący--> No takiego numeru to jeszcze nie slyszalem hehehehe.
Ja kiedys ratowalem z obsesji kolezanke, ktorej zrobilem wczesniej tapete bedace screenem pulpitu. Potem wywalilem ikonki schowalem pasek, a ta biedna klikala w narysowane ikony hehehe
- Roooobeeeeeert, czemu sie nic nie chce uruchomis jak klikam? :-)))

20.01.2005
09:11
smile
[39]

Rogue [ Mysterious Love ]

Dzien dobry :))))))))

Własciwe to nie wiem czy dobry ... za oknem jakies sniegi deszczowe zimno wieje i poprostu jest ble.....

Kargulena-- zyje i jakos ciagne ale poporostu za duzo problemów domowych i nie mam czasu sie odzywac:)

20.01.2005
09:23
[40]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> pewnie napsiali na pudełku od myszy żeby nie podłączać podczas pracy komputera ; ) ja też mam taką jedną teraz, dziewczyna w mojm wieku, dwa fakultety skończone. I naprzykład siedzimy sobie i kierowniczka mówi do niej: Ewa dziś jest czwartek... (w sensie że chce jej powiedziec żeby coś tam zrobiła) a Ewa na to reaguje okrzykiem przerażenia "YYYYYYCH !!" i robi kocie oczy ; ) normalnie, opadają mi ręce ; ) do jej zwyczajów należy tez wykrzykiwanie jaki ten komputer jest głupi albo że excell zwariował ; )

20.01.2005
10:24
smile
[41]

Widzący [ Generaďż˝ ]

rothon-> jestem tak stary że pamiętam nawet lepsze kawałki, ale to są drobiazgi. Pamietam nawet jednego wielce zasłużonego który usiłował wprowadzić polskie określenia na "klikanie".
Więc "click" nazywał się swojsko "mlask" a "doubleclick" po prostu "dwumlask".
To były jaja, słynny "dwumlask belki pionowej".

20.01.2005
10:29
smile
[42]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mlask, hehehehehe, a pamietasz proby zrobienia polskich krzaczkow na ircu? Np. slowo "żółw" proponowano (zamiast pisac zolw), zapisac z^o^l^w :-)))

mi5aser--> A ciebie to nie wkurza jak patrzysz dluzej na taka sirote? Bo mnie okrutnie :-))

20.01.2005
10:39
[43]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> strasznie mnie wkurza, szczególnie że ona się przyzwyczaiła żeby mnie wołać jak coś jej nie pasuje i teraz siedzi i mnie woła bo jej się nie chce przesunąć kreska w Outlooku... ja muszę wstać i podejść do niej i włączyć jej spowrotem Folder List i pytam się jej wyłączyć umiałaś ? to czemu teraz nie umiesz włączyć spowrotem ? a ona ja nie wyłączyłam !!

albo wczoraj mieliśmy awarię serwera pocztowego i informatyk nakazał wyłączyć programy poczotwe żeby nie świrowały. Ona wyłączyła Outlooka ale zostawiła sobie kilka otwartych maili. I potem oczywiście robi aferę że jej nie działa outlook. Ja się pytam wyłączyłaś ? a ona NO PEWNIE ŻE TAK ! i zaraz komentuje jaki to komputer głupi i że warjuje jej outlook i że informatycy się obijają ; ) Ręce opadają ...

20.01.2005
10:44
smile
[44]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hahahahahahaha

20.01.2005
10:49
smile
[45]

Widzący [ Generaďż˝ ]

rothon-> Ty to chyba seksista jesteś? A nie widzisz tabunów młotów za klawiaturami co to "chakierują" i "krakierzą" no i oczywiście podkręcają wszycho na maksa bo są "owerklokami".
To ja już wolę "sirotę" od takiego młota z wielgachnym zapałem a gładkim mózgiem.

20.01.2005
10:53
[46]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> ty się śmiejesz a ja, jak ona się odzywa to się chowam za monitorem ; )

20.01.2005
10:53
smile
[47]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący--> Zadnym seksista. Tak sie po prostu zlozylo, ze naprzeciw mnie siedzi Ania, a nie "chakier". Jakby byl "chakier" to bym mial polewke z takiego wlasnie jełopa :-))
A tak w ogole to informuje, ze kiedy w grudniu 2002 roku dobieralem sobie zespol, bo budowalem nowa komorke, to w grupie wtedy 7 osob znalazl sie tylko jeden facet, ooo! Seksista... wrrrr :-D

20.01.2005
10:56
[48]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> jasne że seksista ! same baby dobrałeś żeby sobie Harem zrobić Panie ! ; )

20.01.2005
11:00
smile
[49]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

rothon --> a jak wygląda Twój zespół w chwili obecnej? Bo co do początkowego wyboru to zgadzam się z mixerem =P =) =D

mixer --> o rany... taką ukatrupiłabym jeszcze szybciej niż rothonową Ankę Bidulkę...

20.01.2005
11:01
smile
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O masz, jeszcze lepszy interpretator :-))

Swoja droga powiem wam, ze Ania jest chyba kara za moje grzechy, albo zemsta kogos komu podpadlem. Dokoptowalem ja pozniej, zeby zrobic przysluge pewnej dobrze mi zyczacej i pomocnej osobie z Warszawy. No i, kurna jego raz, cierpie przez to jak nie wiem co :-))

20.01.2005
11:03
smile
[51]

Widzący [ Generaďż˝ ]

mi5aser-> kiedyś u mnie pomogło w takim przypadku zgranie terminów mojej nieobecności z koniecznością oddania pilnej i niezwykle ważnej roboty wykonywanej przez taką Ewę.
Dowiedziałem się że znajdzie się w takich terminach i ulotniłem się trzy dni wcześniej, chciała niechciała ale musiała dręczyć kogoś innego. Wróciłem trzy dni po i okazało się że oddała właśnie wczoraj a ja już miałem spokój bo męczyła kogoś innego i troszkę nauczyła się sama.

rothon-->> to się nazywa harem;-)

20.01.2005
11:03
smile
[52]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Holgan--> Nadal jest jak bylo. Ja i Jacek, a reszta same baby :-))

20.01.2005
11:05
smile
[53]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Eeee, z wami sie nie da gadac :-PPPP

20.01.2005
11:06
smile
[54]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja tam lubię z babami pracowac. :-)

20.01.2005
11:07
smile
[55]

Widzący [ Generaďż˝ ]

I ja, i ja, i ja...

20.01.2005
11:32
smile
[56]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O kurwa, ale jaja. Scenka:
Gośka: Aniu, mozesz mi rozmianic dyche? Bo jak oddam Izie wszystkie drobne, to nie bede miala na autobus (prywatny, gdzie placi sie w srodku).
Ania w milczeniu siega po portfelik, wstaje, otwiera go i sruuuuu, wszystkie monce na podloge, bo otworzyla zatrzask trzymajac portfelik odwrotnie! Wlasnie zbiera, bo miala tego zlota ze 3 kilo :-)))

Umre chyba dzisiaj :-)))

20.01.2005
11:33
smile
[57]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

ja wam powiem, ze w jej przypadku wyszedlby numer z zegarkiem i frytkami :-))) Sto procent! :-))

20.01.2005
11:33
smile
[58]

Lechiander [ Wardancer ]

Normalnie się w niej zakocham zaraz. :-)))

20.01.2005
11:34
[59]

Lechiander [ Wardancer ]

A co to za numer, bo nie pamiętam. :-)

20.01.2005
11:34
[60]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> co się nie da ; ) przecierz nikt nie mówi że harem jest zły ';ppp

Widzący ---> no ja się staram jak mogę ale boję się że kiedyś jej powiem w nerwach żeby się qwa zapisała na kurs jak nie umie komputera obsługiwać ... a ja z natury jestem bardzo spokojny i uczynny człowiek ; )

Lechu ---> każdy lubi ; )) a już szczególnie z całym haremem ;pppp

20.01.2005
11:37
smile
[61]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> To numer z tego glupiego kawalu, kiedy facet niosl frytki na tacy, w lewej rece, na ktorej mial zegarek, a malolaty go pytali:
- przepraszam pana, ktore jest teraz godzina?
A gosc odruchowo patrzyl na zegarek i wywalal frytki :-)

20.01.2005
11:37
[62]

Lechiander [ Wardancer ]

mikser ---> Ja spokojny, niestety, nie jestem i kiedyś jednej się spytałem, czy może juz czas iść na emeryturę. Ale faktem jest, że jak młoda jakaś jest betonem, to jeszcze gorzej.

20.01.2005
11:38
smile
[63]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Widzący, Lechu --> a ja wolę z facetami. U mnie w fimie na 55 osób jest 10 babek a przed 40 jest nas tylko 4. Ku mojej wiedzy 2 babki mają odejść jeszcze w tym kwartale... ... ... =) =P

rothon --> no przyznaj, że masz harem, a ten Jacek to dla zmyłki, albo do pilnowania coby się harem między sobą nie żarł..

20.01.2005
11:39
[64]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Ano fakt. Znam bardziej z jakims napojem. :-)
Własnie, może spróbuj na ani z kawą, zamiast frytek. :-P :-))

20.01.2005
11:41
smile
[65]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Holgan--> Pewnie, z babińca w domu uciekam do babińca w pracy. Tak dla odmiany, zeby nie zglupiec :-))

Lechiander--> Nie da rady, 100 zegarow tu po scianach wisi, a poza tym pokojem ona z kawa nie lata :-)))

20.01.2005
11:46
smile
[66]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> A w czym przeszkadza 100 zegarów. Jak wyjdzie, to ubaw będzie jeszcze większy! :-)) To juz byłby w sumie chyba szczyt. :-P
I rozumiem, że nie chcesz, żeby może przez przypadek Ciebie nie oblała?

20.01.2005
11:48
smile
[67]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Przy 100 wiszacych zegarach pewnie spojrzy i powie na podstawie tego ze sciany. Ale juz mam! Powiem:
- Aniu, ktora masz godzine, bo te zegary chyba sie spiesza wszystkie!? :-)))))

No i zapytam z odleglosci :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-20 11:47:18]

20.01.2005
11:50
smile
[68]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> To czekam na relację! :-)))

20.01.2005
11:51
smile
[69]

Widzący [ Generaďż˝ ]

A u mnie w firmie jestem tylko ja!
Dłuuugo było tak że moimi przełożonymi były kobiety, dobrze wspominam te czasy. Na początek ustalaliśmy proste zasady współpracy, jak szefowa przekonała się że są dotrzymywane to i z jej strony wszystko było OK!.
Nawet w branży czysto informatycznej znałem dwie kobitki że klękajcie narody, żeby zostać docenione w tym raczej męskim zawodzie musiały być o klasę lepsze od facetów i wierzcie mi były.
Ale od dłuższego czasu jestem wyłącznie samotnym strzelcem, żadnych kawek, ploteczek, podsrywania, jak czegoś nie zrobię to pretensje mogę mieć wyłącznie do siebie. Pracy dużo za dużo ale i tak jestem zadowolony.

20.01.2005
11:52
smile
[70]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

rothon --> na tych w pracy trenujesz, żeby z tymi w domu się dogadać.... =))))))
btw, co to za numer z frytkami i zegarem?? ?? ?? ??

20.01.2005
11:53
smile
[71]

Lechiander [ Wardancer ]

Holgan jakaś roztargniona. Może przez tych facetów, z ktorymi pracuje. ;-)

20.01.2005
11:58
smile
[72]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący--> A ja bym sam nie chcial. Lubie sam siedziec, ale od czasu do czasu musze sie z kims poszarpac, ponegocjowac, podyskutowac... inaczej to nuda :-)

20.01.2005
12:01
smile
[73]

Widzący [ Generaďż˝ ]

rothon-->> szarpania, negocjowania i dyskusji to mam dosyć jak muszę sprzedać swoją pracę. ale pracuję samotnie.
Więc jak widzisz jest bardzo, ten tego, OK!.

20.01.2005
12:05
[74]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

ŁEHEHEHEHEHEHE Ewa prawie sobie żyły podcieła właśnie bo zaczeła grzebać w prezentacji dla klienta i nadpisałą wersję istniejącą zamiast stworzyć sobie kopię. łehehehehehe a kiedyś ją uświadomiliśmy że jak pozmienia jakąś starą prezentację to nie bedzie po niej śladu to teraz siedzi i się boi łehehehehe ; ))))

20.01.2005
12:07
smile
[75]

Mysza [ ]

Hej, hej smoczory!

U Was też mokry, przyklejający się do wszystkiego śnieg napitala, jak szalony, od rańca? Miałem dziś kilka urzędowych spraw do załatwienia... zgroza... bo po 10 minutach spacerku (też mi się "klimatycznego" łażenia po śniegu zachciało) miałem tak zaklejone białym skubaństwem okulary, że poruszałem się jak nietoperz - krzyczałem i nasłuchiwałem odbitego od ścian echa... :P :)

AQA --> Ha! No jasne, że żetony trzymaliśmy w paczkach po zapałkach... podzielone na grupy, w podpisanych mazakiem pudełeczkach... podstawka! A na karty przygód do MiM na zajęciach zpt w podstawówce zrobiłem nawet specjalne "korytko" ze sklejki... po jednej stronie karty świeże, po drugiej użyte... i kilka pzregródek na karty z różnych dodatków... :)
btw. my też nie mogłiśmy odnaleźć wszystkich kart (np. wcięłó nam całkiem wszystkich Poszukiwaczy z dodatków)... więc, jeśli dalej macie namiary na miejsce, w którym te skany zdobyliście, to wiesz... uśmiecham się soczyście i informuję, ze maila (ewentualnie nr gg) mam w profilu... :D

20.01.2005
12:12
smile
[76]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mysza--> W Lublinie nic. Albo prawie nic, bo rano lezalo ze 2 mm sniegu i ze dwa razy padal drobny suchy snieg. Lacznie moze z 0,5 godziny takiego padania. Tylko zimno jak pierun :-)

20.01.2005
12:13
smile
[77]

Wiolax [ Senator ]

Witam Smoki :)

...ano napitala...sobie...śnieżek :D
i fajnie...jak się w pomieszczeniu siedzi...w dodatku cieplutkim ;):)

20.01.2005
12:14
smile
[78]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu --> no... jest kilku wartych grzechu.... =) =D =P

rothon --> no dobra... piękne... tylko co będziesz chciał żeby wywaliła?? ?? =) =D

Mysza --> buhahahahahah... wyobraziłam sobie jak łazisz po mieście i krzyczysz... tyle, że nie wiem jak nasłuchiwałeś bo pewnie równocześnie gadałeś do siebie =) =) =P =D *śmieje się przez łzy*

20.01.2005
12:14
smile
[79]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ale kiedys trzeba wylezc, Wiolax! Chyba, ze ktos w robocie nocowac zechce :-))

20.01.2005
12:23
smile
[80]

Mysza [ ]

rothon --> Od razu widać, ze to inna strefa klimatyczna... :P :) U mnie padzi sobie dalej, a do tego temperatura skoczyła właśnie lekko powyżej zera... więc za kilka godzin, jeśli się utrzyma będę dla odmiany taplał się w błocie... zgroza po raz wtóry... :P :)

Holgi --> Cholerka... a skąd wiesz? Faktycznie, to ciągłe marudzenie pod nosem troszkę mi przeszkadzało... no i latarnie... cholerne latarnie... są wąskie... kiepsko dzwięk odbijają... :P :D

A tak a propos dzisiejszego smokowego power playa, czyli panienek w biurze... do mnie, mimo, że pracę skończyłem już prawie 3 miechy temu, wciąż wydzwaniają kobitki ze szkoły... "Michaś/Panie Michale, bo mi się tutaj, jak dopisałam ten wyraz to wszystko TAAAAKKKK poprzesuwało! Ja już nie wiem, co robić! Bo tam na dole powinna sie dyrektorka podpisać, a to mi na drugą stronę uciekło! Samooo!" i wszystko głosem na granicy płaczu... a ja się tylko zastanawiam, jak one sobie radziły, kiedy ja tam nie pracowałem... :P :)

20.01.2005
12:35
[81]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...]

Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie gdzie snuć długie opowieści, a każdy wędrowiec będzie mógł wygrzać swe zbolałe kości...

20.01.2005
12:42
smile
[82]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Ja nie mam takich radosnych kobitek w biurze. Chociaż...

Kawał czasu temu miałem telefon z działu, którym się zajmuje. Pani przedstawiła mi problem w taki sposób:

"Dzień dobry. Widzi pan, mamy taki problem. Bo przyszedł tu kolega z innego pokoju i próbował mi wprowadzić organ. Ale okazało się, że wprowadził go błędnie no i chcieliśmy go usunąć, ale wtedy się nam zablokowało. Mógłby pan jakoś pomóc?"

Myślałem, że walnę ze śmiechu przy słuchawce, no ale nie mogłem kobiecinie ryknąć śmiechem w ucho. Inna sprawa, że to co mówiła miało jak najbardziej sens. Tylko tak jakoś gupio brzmiało :)

A tak wogóle, to mieliśmy w biurze kolesia, który non stop coś rozwalał. Nawet szafki, na których stały kompy nie były przy nim bezpieczne.

20.01.2005
12:44
smile
[83]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Gryzoniu --> bo wiem jak to jest jak tuptasz po mieszkaniu i sam ze sobą gadasz =P =)))) A panie to pewnie za Tobą poprostu tęsknią... ;)))))) =P

Wiolax --> brrrryyyy i tyle. Za chwilkę będę musiała wyjść.... brrryyy (ale ładnie będzie wyglądało wieczorkiem jak będę siedziała w domku, na kanapie z kubkiem ciepłej herbaty w ręku... =D)

20.01.2005
12:46
smile
[84]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

G - > buhahuahauhauahuahauahuahau

20.01.2005
13:17
smile
[85]

Widzący [ Generaďż˝ ]

A w Danzigerze pogoda lekko gówniana, śnieg, śnieg z deszczem i deszcz, całe szczęście że nie muszę wychodzić z pracy do domu bo mam 2 w 1;-)

Gambit-> super, błędnie wprowadzony organ, zablokowany i nie do usunięcia, bym się chyba udławił ze śmiechu.

20.01.2005
13:25
smile
[86]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Blednie czy nie blednie wprowadzony organ, ale jak zablokowany i nie do usuniecia to trzeba wiadrem wody potraktowac :-))

20.01.2005
13:25
smile
[87]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Widzący --> To Ty z FreiStadt Danzig jesteś??? No popatrz...:) Pogódka faktycznie paskudna. Mokry śnieg i ogólna chlapa. Dobrze, że na chorobowym jestem i w domu siedzę.

20.01.2005
13:29
smile
[88]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Ja, ja Gambit, niby freistadt a jakiś taki raczej powolny niż wolny.

20.01.2005
13:38
smile
[89]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

W freistadt, to mieszkaliscie za Jagiełły, teraz jestescie pod butem oszolomow z Wiejskiej. Jak wszyscy :-)))

20.01.2005
13:41
smile
[90]

Widzący [ Generaďż˝ ]

To może zapostulować zmianę nazwy z Wiejska na Pszenno-Buraczana.

20.01.2005
13:45
smile
[91]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Eeee, nie ma potrzeby. Wioche robia, sloma wystaje co drugiemu, wiec nazwa dobra :-)
Wies tanczy i spiewa :-))

20.01.2005
13:50
[92]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Widzący --> A jakie rejony zamieszkujesz? Tak mniej więcej...Bo moje to Jasień. Przy głównym trakcie z centrum do Oszołomu

20.01.2005
14:07
smile
[93]

Mysza [ ]

Holgi --> I powiem Ci, że ja za nimi chyba trochę też... bo ekipa w tej pracy, to kurde była całkiem fajna... mimo, iż czasem doprowadzały mnie te kobitki do niezłej frustracji, to jednak ogólnie atmosfera była maksymalnie luzacka... :)
będę siedziała w domku, na kanapie z kubkiem ciepłej herbaty w ręku... dodaj jeszcze, że w nowym, lepszym wnętrzu, przearanżowanym przy pomocy połączonych kawkomysich sił... :P :)

I co Wy tam wiecie o wsi... do Kutna byście przyjechali i pomieszkali trochę... tutaj to słoma nie wystaje z butów Panom Władykom... tutaj to oni cali są ze słomy... chochoły, pier... tralalala... :P :)

20.01.2005
14:14
smile
[94]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Gambit ->we dzielnicy Wrzeszcz, rzut beretką od prześwietnej arteryji nawskroś przecinającej naszom przepienknom aglomeracyję. Mam kolej blisko i za to do tramwaja niedaleko, wienc fajno jezd, jako nie przymierzając na Wsiowej w stolycy.

20.01.2005
14:37
smile
[95]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Mysza --> no ładnie się komplementów domagasz... Oczywiście, że dzięki tym siłom nieczystym... W dodatku, główna część wg mojego pomysłu, który ewidentnie wyśmialiście, co później odskrzeczeć i od piszczeć musieliście. No i wszystko pod drygenturą sąsiadki =P =D

20.01.2005
18:00
smile
[96]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Współczuję ludziom, którzy muszą w dzisiejszych czasach jechać na modemie. Właśnie mnie to spotkało. To nie na moje nerwy, czekanie 30 sekund, aż się wątek otworzy. Nie będę tutaj częstym gościem po godzinie 16:00, do lutego.

20.01.2005
18:04
[97]

EspenLund [ Live For Speed ]


Piotrasq>>
tiaaaa a ja jade na dostepie radiowym, i co?
czasmi hcodzi gorzej niz modem :(

20.01.2005
18:13
[98]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja tez jade na antenie radiowej. Na 30 mieszkan. I lata, az milo. I co?

Piotrasq--> I tak masz miesiac w miesiac? To po co ci taki internet? Chociaz... niby lepiej przez pol miesiaca niz wcale. Ale pogarc w mmo to juz nie pograsz.

20.01.2005
18:17
smile
[99]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ja tez wczoraj pograem w "Noc Kruka" :-]]]

Widzący - Nigdy nie robię tego typu błędów w nickach przypadkowo :-P A "TrzyKwaki" to już niejeden delikwent-złośliwiec napisał :-D

Holgan - sprzątać jak sprzątać, ale pozamiatać nie mogę, bo po ostatniej wizycie we Wrocławiu nie została nam ani jedna czynna miotła. Rajdówka :-P

Gambit - Ja już się nie dziwię, że nawet na forum łapiesz ludzi za ptaki :-D

No i witam piękne panie :-)

20.01.2005
18:27
smile
[100]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Te ciule malinowe co to im słoma z butów wystaje nie mogą zrozumiec że net w tej dobie potrzebny jest jak woda, prąd i kanalizacja. Władza zasmarkana nic tylko przekręty i prywata.

TrzyPtaki-->> no dobra, niech Ci będzie, może być Wiedzący;-P

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-20 18:27:26]

20.01.2005
18:28
[101]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ----> nie mam tak co miesiąc. Jak widzę, że zbliżam się do 25 GB, wstrzymuję wszelkie ściąganie. Ale w tym miesiącu zostawiłem kompa włączonego przez 3 dni non-stop i się rozszalał :)

20.01.2005
18:29
smile
[102]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ty powaznie Widzący? :-)

Piotrasq--> Aaaa, takie buty. No to trzeba uwazac, panie dziejku! :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-20 18:28:53]

20.01.2005
18:30
smile
[103]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Bo to same elfy, zaraza, panie Widzący. A jeśli nawet nie, to pół- albo ćwierć.

20.01.2005
18:30
smile
[104]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Ludzie a co wy ściągacie? ja nijak nie mogę nabić limitu.

20.01.2005
18:31
smile
[105]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jak to co? Filmy akcji. I przyrodnicze :-D

20.01.2005
18:33
smile
[106]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

I o Indianach! hehehehehe

20.01.2005
18:33
smile
[107]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Jestem wielkim fanem arcydzieł kinematografii mongolskiej. Ściągam wszystko, co dostępne.

20.01.2005
18:35
smile
[108]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dziadek mojego kolegi nazywał się Bator i był ułanem. Ten to potrafił dosiąść :-›

20.01.2005
18:36
smile
[109]

Mysza [ ]

Ze szczególnym naciskiem na akcje na łonie... przyrody oczywiście... :P :D

20.01.2005
18:40
smile
[110]

Mysza [ ]

Szczęście, że nie Batog... bo to już by pod SM podpadało... :P :)

20.01.2005
18:40
smile
[111]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Aaaaa to rozumiem, ja mam dostęp do produkcji filmowej poza netem i to w rozmiarze przekraczajacym moją zdolność percepcji więc mam luz na łączu przez calutki miesiąc.
Oj wy filmożercy;-DDDD


rothon-> śmiertelnie poważnie, każda złotówka zaiwestowana w łącza przynosi kilka złotych dochodu. To już nie jest zabawka dla paru facetów i narwanej młodzieży tylko podstawowe medium informacyjne dla świata. Ta ciasnogłowa banda ciągle marzy o monopolu na informację i o wszechwładnej "propagandzie".
Tak jak kiedyś była elektryfikacja tak teraz powinna być internetyzacja i to z dopiskiem narodowa. Prześledź przykład Finlandii i innych zależność dochodu narodowego od dostępu do sieci i wykształcenia jest wręcz wykładnicza a u nas wyłącznie dopłaty do rolnictwa i innych pasożytów podziemnych i napowietrznych.

20.01.2005
18:42
[112]

Lechiander [ Wardancer ]

Skończyłem MoH PA. W sumie całkiem sypatyczna gierka. :-)

Radiówka radiówce nierówna, niestety. Też mam takowe cudo i jest kiepsko w sumie.

20.01.2005
20:31
[113]

xanat0s [ Wind of Change ]

Bry Smoki...

Wlasnie biore sie za podkrecanie karty graficznej, wiec jak nie bedzie mnie kilka dni, to bedzie to oznaczalo, ze przesadzilem i z nowiutkiej karty graficznej zostala kupka popiolu... :]

Na szczescie zawsze w pogotowiu lezy na polce GeForce2 MX... Wole tylko nie wiedziec, co mi zrobi ojciec jak cos spartole :)

Widzacy --> popieram. Teraz zamiast wydawac kupe forsy na zbrojenia czy kolejne "geniealne" systemy pokroju "CEPIK-u" i innych lepiej wydac to na internetyzacje szkol. Niby TePsa wprowadzila "Net za zlotowke" ktory ma byc we wszystkich szkolach, ale oczywiscie w wioskach (ktore powinny byc priorytetowe jesli idzie o internetyzacje szkol) sa stare centrale do ktorych neo sie podlaczyc nie da. I oczywiscie, nikt sie tym nie zajmuje...

20.01.2005
23:40
smile
[114]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Jak ja kurna lubię pracować w nocy, i w dzień i o poranku, że zmierzchu nie będę wypominał...

21.01.2005
07:29
smile
[115]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Łuuuuu! :-)

21.01.2005
07:43
smile
[116]

AQA [ Pani Jeziora ]

Witam :)

Mysza ---> póki co znalazłam na dysku edytor kart Poszukiwaczy; waży toto około 3MB, więc mogę to do Ciebie przepchnąć, o ile reflektujesz :) Resztę muszę "namierzyć" gdzieś wśród płyt :)

a Warszawa rozpaćkana...

21.01.2005
07:47
[117]

Lechiander [ Wardancer ]

Bry...

21.01.2005
08:09
smile
[118]

Widzący [ Generaďż˝ ]

A co się mówi na powitanie jak się nigdzie nie wychodziło?
Chyba dzieńdobrywieczór bardzo.
Muszę se położyć gąbkę pod klawiaturę bo jak pizgne w nią nosem to mogę go sobie bidoka uszkodzić.

21.01.2005
08:33
smile
[119]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

We wrocku mokro... no i niezbyt fajnie ale biorąc pod uwagę, że jutro nie musze ruszać się ani w lewo ani w prawo to do wybaczenia :) Wieczorkiem człowiek wyskoczy pograć z elfikami w rpg a po północy odwiedzi tawrnę na piwko i życie jest piękne :)))
No i pogra się w NwN :P

21.01.2005
09:10
smile
[120]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

TrzyMarudnePotwory--> sprzątać jak sprzątać, ale pozamiatać nie mogę, bo po ostatniej wizycie we Wrocławiu nie została nam ani jedna czynna miotła. Rajdówka :-P --> To co Ty z tymi miotłami w czasie wizyty we Wrocławiu robiłeś?? ?? ?? *śmieje się*

rothon --> jak tam Ania?? ?? ;-)

21.01.2005
09:15
[121]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Holgan--> Nic nie zrobila fascynujacego, ale wyraz twarzy nadal ma jak kot srajacy na pustyni. Zaraz dam jej robotke, dobrze, ze mi przypomnialas :-)

21.01.2005
09:17
smile
[122]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

o ja wredna, przeze mnie dziewczyna bedzie miała robote.. =) =P

21.01.2005
09:19
[123]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Holgan--> Jakby nie miala, to by zglupiala od wlasnych pustych mysli. A tak, to moze jeszcze pociagnie. Matkoooo, gdzie ona chlopa znalazla? Pewnie taki sam.

21.01.2005
09:43
smile
[124]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

rothon --> nie wiem czemu, ale miałam wrażenie że to stara panna =P A chłop albo tak jak mówisz, albo typ księcia na białym koniu =)))))

Tey, ziomale --> hehehehhe -->

21.01.2005
09:52
smile
[125]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Hallo Smoki ;)

A ja popijam z rana wodę i tak czytam sobie co piszecie ;)
Holgan--> Zastanowiła mnie ta Twoja "stara panna" , mozliwe, że do mnie to się również odnosi :PP Tyle, że ja się jakoś staro nie czuję ;)))))


Jeszcze dwa dni i koniec diety...balum balum ....;P

21.01.2005
10:37
smile
[126]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Kargulena --> hyymm... a co to znaczy "stara" w odniesieniu do Ciebie?? =)
Bo mi bardziej chodziło o typ soscjologiczny takiej "sierotki Marysi", którą każdy lubi, ale która jest sama i o której niezależnie od liczby lat mówi się stara panna....

21.01.2005
10:43
smile
[127]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Eeeee, sierotka Marysia zwykle znajduje sobie szybko jakiegos cipe. Latwo ja wyrwac, bo to sirota, ktorej jest wszystko jedno. Men - cipa wyzwan tez nie szuka, bo jak sam nazwa mowi, niewiele zdola. I tak schodzi sie sirota i cipa. Grazynka i Rysio. I se zyjom gdzies obok nas. Dziecko zrobiom bo matka i ojciec kazali i tradycja nakazuje, palta na zime zaloza, czapki na drutach robione, rekawiczki jednopalczatki... a wieczorami siondom w milczeniu w kuchni zerkajac ciekawie w telepatrzydlo. Bez zadnej zazdrosci w oczach podczas obserwowania bohaterow superprodukcji o biznesie i milosci, bogactwie i ciekawych zdarzeniach. Szare glowy sirotki i mena-cipy nie ogarniaja abstrakcji na takim poziomie :-)

21.01.2005
10:46
[128]

tygrysek [ behemot ]

czyli głupi są bardziej szczęśliwi ??
głupota patologiczna wyklucza istnienie cywilizacyjnych chorób



bry Smoki
czas na kawę

21.01.2005
10:48
smile
[129]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A tak btw, wiecie jak sie odroznia od siebie gatunki niedzwiedzia? Trzeba takiego misia kopnac w dupe. Gdy niedzwiedz zacznie nas po tym gonic i wlezie za nami na drzewo, to jest to niedzwiedz brunatny. Kiedy bedzie gonil, ale na drzewo nie wlezie tylko siadze pod i bedzie ryczal to jest to niedzwiedz grizzly. A kiedy kopniesz niedzwiadka, a on sie rozplacze, to jest to miś Kolargol, najwieksza cipa w lesie! Buehehehehehe

21.01.2005
10:49
smile
[130]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrys--> Tak. Glupsi lub mniej wymagajacy. Do nich trafia 1/3 bodzcow, a z tej 1/3 moze polowa jest wlasciwie odbierana. Rozumiana. Czyli sa minimum 6 razy szczesliwsi :-))

21.01.2005
10:58
smile
[131]

tygrysek [ behemot ]

hehe :)
76% ludzi w polsce nie rozumie oglądanych przez siebie "wiadomości". czy to życiowa cipa czy patologia jak u Oksany to chyba nie ma już znaczenia, bo jedyny stres jaki przeżywają to stres z porannym wstawaniem :).
a tak trzeba rozumieć i obserwować złodzieji i się zastanawiać, ktory teraz polityk nas legalnie okradnie. brrr

lepiej nie wiedzieć

21.01.2005
10:59
smile
[132]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O szczesliwcy!

A Ania, na ten przyklad, zrobila przed chwila tabelke, wydrukowala ja, a teraz gapi sie to na wydruk, to na ekran i porownuje pozycja po pozycji, czy to co sie wydrukowalo to jest to samo co w telewizorku widac :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-21 11:01:24]

21.01.2005
11:13
smile
[133]

tygrysek [ behemot ]

dobrze, że mam TVN Turbo w pracy i nie muszę Anii oglądać :)

21.01.2005
11:14
smile
[134]

Widzący [ Generaďż˝ ]

rothonie, już wiem jak będzie wyglądało Twoje piekło, będziesz otoczony Aniami, wszystkie takie same i wszystkie bezdennie zadziwione swoim zadziwieniem. I one będą dawały Ci rady, jak porządnie życ w piekle i będą Ci robiły berety z włóczki i rękawiczki z jednym palcem.

Pamiętaj musisz być bardzo dobry dla innych żeby nie trafić do piekła;-)

21.01.2005
11:16
smile
[135]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie kracz Widzący! Co za wizja! A kysz, a kysz! :-)

21.01.2005
11:24
smile
[136]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Myslę, że bycie w otoczeniu takiej Ani ma swoje plusy, w pracy może to denerwować ale poza praca ? Ja tam lubię 'dziwaków'. można się usmiechnąć od czasu do czasu co nie oznacza od razu nabijania się. A co do faceta 'cipy" to ja nie wiem co to oznacza, może to lepsze od sztucznego mucho ? , których wszędzie dookoła całe tysiące ?P)

Holgan--> Rozumiem ...rozumiem...ale wiesz mam taką ciotkę , której sen spędza z powiek moje "staropańieństwo" :PPPP

21.01.2005
11:26
smile
[137]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Widzący --> dobre.... myślę, że właśnie opisałeś najczenirjszy koszmar rothona ... =P =P =)))))))

21.01.2005
11:36
smile
[138]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kargulena--> Moze lepszy, moze nie. To porownanie na zasadzie: co wolisz zeby ci amputowali, noge czy reke? :-))

21.01.2005
11:36
[139]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Moja Ewunia, własnie siedzi i się zastanawia ; ) dostała fakture z fiszką od księgowości do opisania i siedzi i czyta ; ))

21.01.2005
11:41
smile
[140]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Buehehehehehe

21.01.2005
12:07
smile
[141]

Mysza [ ]

Siemanko smokowcy!

Przypomina mi się historia, jak to jakimś rozporządzeniem zmieniono (jak zawsze zresztą kosmetycznie) zasady dotyczące statutów szkół... a tu na dniach miała być u nas kontrola z MENu... w szkole panika, bo statut stary... telefony dzwonią, kobitki biegają, panika wisi na włosku - nikt nie ma nowego rozporządzenia! No to poprosiłem o kilka arkuszy papieru i klucz od sali informatycznej... po 15 minutach wróciłem z rozporządzeniem w łapie... patrzyli na mnie, jak na magika jakiegoś... cud, kurwać! Zdziwiłem sie, że pomnika mi nie postawili... no i przez tydzień żadne papiery nie wylądowały na moim biurku... to się nazywa efektywnośc pracy, nie? W 15 minut przepracowałem cały tydzień... :)

AQA --> No jeszcze pytasz!? Jasne, że reflektuję! Się kumpli na browca sprosi i znów będzie jazda! Edytor... kocham tę rewolucję teleinformatyczną... :)

21.01.2005
12:23
smile
[142]

AQA [ Pani Jeziora ]

Mysza ---> poszło :) daj znać, czy działa :P

21.01.2005
12:27
smile
[143]

Lechiander [ Wardancer ]

Ta Ewunia, to chyba jest lepsza od Ani. :-)

21.01.2005
12:29
smile
[144]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Obie zemsta niebios, cholera jasna :-)

21.01.2005
12:58
smile
[145]

Mysza [ ]

AQA --> I dotarło... i już przetestowane... działa jak złoto! Rewelka programik; że też parę lat temu takich nie było... i ten import plików graficznych... miodzik! Dzięki! :)

21.01.2005
13:12
smile
[146]

AQA [ Pani Jeziora ]

Mysza ---> na zdrowie i dobrej zabawy :) możesz się nawet pochwalić kiedyś, co Ci z tego wyszło (szczególnie, jak będziesz "tworzył" po kilku z pianką :))

Ania i Ewa to pikuś; u mnie w pracy była główna księgowa, po której trzeba było dokumenty sprawdzać !:) Ale już jej nie ma :P

21.01.2005
13:36
smile
[147]

Mysza [ ]

AQA --> Jak tylko cosik się urodzi, to wkleję... w ten weekend się erpegowo sesjujemy, więc pewnie dopiero w następnym będą na to siły i ochota... :)

21.01.2005
14:16
smile
[148]

Lechiander [ Wardancer ]

Zna się ktoś na obróbce plastycznej może? Potzrebuję informacji, czy jest jeden wzór do obliczenia siły i jak jest to jaki? :-)

21.01.2005
14:54
smile
[149]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Powstal watek, w ktorym gawiedz wybiera najmniej lubianego forumowicza. I jeden kolega napisal tak:
"I zapomnailem: Brisk, Ewunia (uroda to nie wszytsko:P), piokos i Piotrasq (za to ze ich ksywy sa malo charyzmatyczne, zaazwycaj Piotrkowie, których znam to idioci:P"

Buehehehehehe

21.01.2005
15:00
smile
[150]

AQA [ Pani Jeziora ]

Jak to? Przecież to "q" w "Piotrasq" tak charyzmatycznie brzmi ! Ba ! Nawet nie dość, że charyzmatycznie, to jeszcze "zalotnie" :P

21.01.2005
15:01
smile
[151]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Kargulena --> eeeeeeetammmm... takie ciotki to ja też mam. i sie nimi nie przejmuje =P
inna sprawa, ze moja matula coraz czescie mowi o wnukach !!!!!!! nie musze "brac sobie faceta na głowe" jesli nie chce, ale ona chciala by miec wnuczeta "najlepiej blizniaki, chłopaka i dziewczynke, o aryjskim typie urody"... hyyymmm.... biorac pod uwage moj koloryt i gust - na to ostatnie ma naprawde marne sznse =))))) =P

21.01.2005
15:01
smile
[152]

Lechiander [ Wardancer ]

A mnie nikt nie napuisał, że mnie nie lubi, a jeden nawet cholera lubi. :-)

21.01.2005
15:08
smile
[153]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu --> straszne, ktoś Cie lubi?? i nie krzyczy na Ciebie?? ?? =))))

21.01.2005
15:14
smile
[154]

Lechiander [ Wardancer ]

Holgan ---> straszne, mówię Ci. :-))

A Tygrys ma w bańkę! :-)

21.01.2005
15:15
smile
[155]

tygrysek [ behemot ]

hehe :)

założę nową :)

21.01.2005
15:17
smile
[156]

tygrysek [ behemot ]

zapraszam:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.