GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Praca w Anglii?

25.11.2004
11:05
[1]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Praca w Anglii?

Mój brat dwa lata temu poznał młodych ludzi, którzy wpoili mu wiedzę, jak to w Angli się świetnie pracuje. Podobno sami tam mieszkają a przyjechali tylko na wakacje wtedy. Przez te dwa lata mój brat zawalił studia jedne, potem drugie a teraz sprzedał wszystko co miał (np gitare na której grał, bo chciał założyć zespół itp) po kryjomu i wczoraj zakomunikował że ma bilet na 2 grudnia do Londynu gdzie jedzie mieszkać i pracować. Niby do tych ludzi.
No a wiadomo, że to może być niezły wtop. Chłopak jedzie razem z dziewczyną... Wiadomo, że mogą tam zastać różne rzeczy (burdel?). Ma ktoś jakieś doświadczenia z takim czymś związane?
Jak takiemu komuś przemówić do rozumu? Help.

25.11.2004
11:07
smile
[2]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

doswiadczenia z burdelem?? myslisz ze ci sie ktos przyzna???

25.11.2004
11:08
[3]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Nie, z pracą w Anglii.

25.11.2004
11:09
[4]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Czy tam rzeczywiście tak łatwo o dobrą pracę dla młodych (bez studiów i niczego)

25.11.2004
11:09
[5]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

A dlaczrego chciałbyś mu to wyperswadować ?? Niech jedzie.

25.11.2004
11:11
[6]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Łatwo nigdzie nie jest a teraz po wejściu do UE napewno łatwiej nie jest. Ale jeśli się już załapie to żałować nie będzie (chyba że nie lubi harować jak wół). Tylko pytanie brzmi ile tak można. A zna choć w stopniu średnim język ??

25.11.2004
13:06
[7]

Drackula [ Bloody Rider ]

JEsli jedzie do Lomdynu to faktycznie powodzenia mu trzeba zyczyc i to duzego. A jesli mu przyjdzie mie szkac na skladzie to tak prawie jak i w burdelu.

25.11.2004
13:09
[8]

Loczek [ Senator ]

Mój kuzyn przed wakacjami pojechał, spodobało mu sie i wciąż tam siedzi :)))

Wiec chyba nie jest tak źle

25.11.2004
13:12
[9]

Swidrygajłow [ ]

za to mój kuzyn też kiedyś pojechał do londynu

25.11.2004
13:16
[10]

cronotrigger [ Rape Me ]

obejrzyj se bitwa o anglie.. na tvn...

25.11.2004
13:17
[11]

Swidrygajłow [ ]

nie mam tvn-u
może być na tvp1?

25.11.2004
13:18
smile
[12]

zarith [ ]

jak zna angielski i sie nie pęka, to tam nie zginie.

25.11.2004
13:18
[13]

Swidrygajłow [ ]

to implikacja?

25.11.2004
13:19
smile
[14]

Rogue [ Mysterious Love ]

Mam rodzinke w Anglii pracuja sa zadowleni znalezli legalna prace w fabryce akuja jakies sałtki czy cos za godzine maj płacone od 6 do 8 f to zalezy na jakim dziale .....Maj mieszkanko kuzyka moja wraca na rok akademicki do polski konczy nieco szybciej i jedzie spowrotem teraz własnie wróciła i robi ostatni rok w pól i broni magistra bo po dwuch latach pracy tam awansował na cos w rodzaju kadrowej i ma prace za biurkiem za niezła kase.....A jak to juz ktos powiedział zasuwał niezle bo nie po 8 godzi a po 16 a nawet i 20 godzin .Teraz jeszcze z dwa lat tam porobia i wracaj tu w polsce maj juz domek kupiony za to co tam zarobil samochód .. wiec chyba sie im udało.....Tylko trzeba chciesc i uwazac na siebie i na ludzi z którymi sie zadjemy...


A tak wogóle jak wyjezdzali to zupełnie w cieno dwie noce gdzies na dworcu spali ...powodznia

25.11.2004
13:26
[15]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]


Chodzi mi o to że poznał jakichś tam znajomych których praktycznie nie znają. Oni mu nagadali nie wiadomo czego, że chłopak już się przygotował i wczoraj ogłosił rodzinie że za tydzień wyjeżdza. Nie ma kasy (razem z dziewczyna mają 200 funtów), tylko bilet. Nawet nie ma sprawdzone czy ta firma, w której ten znajomy mu niby coś załatwił, w ogóle istnieje. To bez kasy jak tej pracy nie dostanie to co? On po prostu nic nie wie nic ale jedzie bo uważa że tam go idylla jakaś czeka... O co tu chodzi? Ma bilety, paszport schował dużo wczesniej (widocznie zeby rodzice mu nie zabrali)... to mi wyglada jakby tamci go z jego dziewczyną probowali gdzieś po prostu wysłać jako jacyś pośrednicy czy cos... i tym się martwie.

25.11.2004
13:28
smile
[16]

zarith [ ]

spoko, jedzie do londynu a nie do bangladeszu... tam rzeczywiście potrzebują pracowników (może nie w samym londynie, ale w metropolii na pewno). sam mam kupe znajomych tam którzy pracują od dawna i dobrze im się wiedzie...

25.11.2004
13:29
[17]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

to napewno jakas sekta...

25.11.2004
13:38
smile
[18]

Wisien [ Generaďż˝ ]

Dobra dobra, równie dobrze ci ludzie mogli mu nagadać, żeby przyjeżdzał bo praca jest, że mu załatwią itd. a potem wysiądzie na dworcu i nikogo z nich nie spotka. Tym bardziej że, jak mówisz, nie zna ich tak dobrze. Zapytaj go chociaż, czy za tą robote jaką mu tam obiecali ( jeśli wogule obiecali ), wpłacał im jakąś kasę itd. W Anglii obecnie naciągaczy jest 5x więcej niż ludzi, którzy faktycznie oferują jakąkolwiek pracę.
Jeśli jest jakiś strasznie tajemniczy i o niczym nie chce powiedzieć, to jest to napewno podejrzane.
Z drugiej strony, nawet jeśli go tam wyciulają, jest tam razem z laską - we dwójkę raźniej. Jeśli zna angielski wielce prawdopodobne że coś znajdzie.

25.11.2004
13:47
[19]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Angielski zna kiepsko - ona prawie wcale.
Oboje po szkole średniej tylko.
Wiesz zawsze mogą ją zatrzymać a jego wysłać do przewożenia narkotyków przez granice albo ją zabiją czy coś. Jak im tam paszporty zabiorą to bez kasy nic nie zrobią.
Sam nie wiem jak go od tego dowieść.

25.11.2004
13:55
smile
[20]

Drackula [ Bloody Rider ]


Ona ma zawsze sznase na prace w Soho, on juz gozej :p



Joke

25.11.2004
14:01
[21]

Loczek [ Senator ]

1. nie trzeba miec paszportu... wystarczy dowód
2. z tego co pamietam jest jakies pozwolenie na prace (50 funtów) jesli chce pracować legalnie
3. przesadzasz, zawsze sobie jakoś poradzi (oczywiscie jesli ma łeb na karku i zna troche angielski :P)

pozdrawiam

25.11.2004
14:15
[22]

Drackula [ Bloody Rider ]

Loczek i po kiego piszesz glupoty jak nie wiesz. 50 funtow to jest za rejestracje WRS (worker registretion scheme). Cos co nijak ma sie do pracy w Anglii. Zrobione tylko po to aby sciagnac dodatkowa kase i wiedziec dokladnie ilu obcokrajowcow podjelo prace. Do legalnej pracy potrzebujesz tylko Insurance number, ktory w zasadzie dostaje sie od reki jak znajdziesz prace.
A dowod to wystarczy miec jak urzednik bedzie kumaty, jesli nie to masa problemow bedzie aby wszystko przebieglo pomyslnie.

25.11.2004
14:28
[23]

Wiener [ Konsul ]

buhahaha... zabić, narkotyki, burdel... what the fuck?
Jadą do Londynu a nie do jakiegos Kazachstanu (Burat, jak sze masz :))
Miasto równie dobre jak Warszawa, Poznań, Wrocław, Legnica czy inna Małkinia.
Radził sobie w Polsce to poradzi i w jukeju.

25.11.2004
14:33
[24]

pao13(grecja) [ Generaďż˝ ]

Twoj brat popelnia wielki blad.Ja bym nie radzil jechac do anglii z 200 funtami tak w ""ciemno.Najlepiej jechac gdzies za granice jak sie ma rodzinne bo jest oczywiscie latwiej.Poczatek bedzie ciezki , no i nie mysle ,ze sie dorobia samochodu, domu itd w angli pracujac w jakiejs fabryce...no ,ze chyba nie beda sobie pozwalac na nic.

25.11.2004
14:35
[25]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Nie no super sobie radził. Przewalił kase za póltora roku studiów, na które udawał że chodzi.
Nie prawcował tylko leżał i się lenił cały czas. Teraz nagle posprzedawał wszystko co miał, kupił bilet i leci bez pieniędzy do Anglii bo mu znajomi (których poznał niedawno) mają tam prace załatwić. No rzeczywiście napawa to optymizmem.

25.11.2004
14:35
[26]

Wiener [ Konsul ]

pao13 ---> no, a w Polsce to sie tego wszystkiego to w rok dorobią LOL

25.11.2004
14:36
[27]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]


pao13, no własnie też tak myśle. przecież jakby co to nie będą mieli nawet za co wrócić... no ale jak go przekonać? ehh

25.11.2004
14:42
[28]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

No to raczej twój brat jest idiotą jeśli uważa że sobie poradzi. Szczerze powiedziawszy to wybrał niezbyt odpoiwednią porę, bo najlepiej jechać troche przed wakacjami kiedy hotele, restauracje itp potrzebują pracowników. Teraz to cieżko będzie mu coś znaleźć.

25.11.2004
14:49
[29]

pao13(grecja) [ Generaďż˝ ]

sa ludzie ktozi jada za granice ,zeby sobie kase odlorz[z]yc i powracaj do Polski
sa tez ludzie ktozi jada za granice,zeby tam sie ""osiedlic i zyc tam do konca zycja [np.ja]



Wiener----->nie mysl ,ze jak jedziesz za granice to zarabiasz super kase...$$$ powiem tobie przyklad w Grecji.

Zarabiasz miesiecznie srednio 700-1200E [ktos kto przyjedzie z polski] :
-w hotelu
-na budowie
-w knajpce
itd. nie ma zadnych rewelacji.Oczywiscie mozesz znalesc lepsza prace jak masz kogos znajomego albo rodzinne ,ktora Tobie pomoze.

Za te pieniadze musisz zaplacic:
-czyns [320euro] 2 pokoje
-kinohrista[sprzatanie klatki itd] 30-60 euro
-prad 30-50 euro [co 2 miesiace]
-woda 20 euro [co 3 miesiace]
-jedzenie 100euro

Razem:ok~500 euro

25.11.2004
14:53
[30]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

pao13 --> Czyli możesz odłożyć powiedzmy 500 euro miesięcznie., czyli 2000 zł. No w Polsce to cięzko o to.

25.11.2004
15:02
[31]

pao13(grecja) [ Generaďż˝ ]

non tak z 300E

25.11.2004
15:04
[32]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

No nawet jeśli to dla kogoś kto zamierza wrócić do Polski jest to jakiś pieniądz no i doświadczenie zawodowe (chyba że mówimy o sprzątaniu ;)) Zresztą Grecja to nie jest cel takich wyjazdów, są duzo bogatsze kraje, gdzie można oszczędzić więcej.

25.11.2004
15:14
[33]

pao13(grecja) [ Generaďż˝ ]

mowie ci odrazu ,ze te same zarobki sa we Wloszech,Hiszpani,Portugali,Francji napewno jest lepiej w Niemczech,Holandi ,UK itd. Moze tam sie wiecej zarabia ale oplaty sa wyzsze.Najlepiej jechac do USA slyszalem,ze ostatnio polacy dostaja latwo wize...

25.11.2004
15:16
[34]

Yo5H [ spammajster ]

w Polsce ciezko oplacic wszystko w terminie a ten sie czepia ze na "drobne wydatki" zostaje tylko 2 000zl ;O

25.11.2004
15:19
smile
[35]

kajojinka_22 [ Centurion ]

ja nie wiem ale ja jade a fere do anglii...:)))):P:D

25.11.2004
15:20
smile
[36]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

kajojinka--->ale na stadion?? tam niezle kary sie placi za a fery....

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.