GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1264

08.10.2004
12:54
smile
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1264

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Z innego wielkiego miasta północy przybywa wielki spec od Half-life`a i Fallout`a imć Lechiander (zwiększa się w ten sposób znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

08.10.2004
12:55
smile
[2]

Wiolax [ Senator ]

się melduję!
pierwsza....?

08.10.2004
12:56
smile
[3]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pier...wszy?

08.10.2004
12:56
smile
[4]

Rogue [ Mysterious Love ]

Piotrasq-- e to nie ma znaczenia czy drobinka czy pulpecik sie urodzi jak bedzie miało chorowac i byc słabowite to bedzie .Nie strasz Mixera:)

08.10.2004
12:59
smile
[5]

Gilmar [ Easy Rider ]

Ale tłok zrobili i to przy barze...

08.10.2004
12:59
smile
[6]

AQA [ Pani Jeziora ]

zatrzasnęłam się w starej, więc powtórzę :)

Mixer ---> nasz Oleś też większy niż norma :) ten szpital Orłowskiego, to jest państwowy ? dobry jakiś ? my nie zaryzykowaliśmy i rodzimy prywatnie, w Centrum Medycznym Damiana :) A Emilka mała czy duża - nieważne, ważne, żeby była zdrowa :)

Piotrasq ---> taa, Ty to byś pewnie chciał takiego małego "słonika" :)) albo najlepiej od razu odchowanego ośmiolatka :PPP

08.10.2004
12:59
[7]

Anikas [ Konsul ]

a ja mogę być 113??? witam,

08.10.2004
13:01
smile
[8]

Wiolax [ Senator ]

Eee.... Gilmar, bo to chyba luncze time się zaczął ;)

08.10.2004
13:01
smile
[9]

Rogue [ Mysterious Love ]

AQA-- a wy na kiedy termin????? i co bedzie ???


piotrasq-- a tak wogóle to moze ty postarasz sie o potomka ??:))))))))

08.10.2004
13:02
smile
[10]

Lechiander [ Wardancer ]

O, sponsor się pojawił! :-)

AQA ----> A wiesz, że coś w tym jest. Ja chciałbym od razu może nie 8-latka, ale tak 4-letnią córę od razu odchowaną. :-)))

08.10.2004
13:04
smile
[11]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

AQA ----> 8 lat, to za mało. Jakieś 12, żeby od razu można było pograć z nim po sieci :D

Rogue ----> ja jestem jeszcze za młody i niedojrzały :))))

08.10.2004
13:06
smile
[12]

Rogue [ Mysterious Love ]

Piotrasq--- no wiesz przesadzasz młodsi szaleja od Ciebie :PPPPPPPPPPPPPP

08.10.2004
13:09
smile
[13]

Rogue [ Mysterious Love ]

Lechu -- my mozemy wypozyczyc Ci cobys sie przyzwyczajał tak szesciolatke jak nasz córcia a my sobie odpoczniemy cio:P))))))))))

08.10.2004
13:10
smile
[14]

Lechiander [ Wardancer ]

Rogue ---> Ja już swoje przeszedłem, ale spoko, nie ma sprawy! :-)
Tylko czy zaakceptuje wujcia Lechiandera? :-P :-)))

08.10.2004
13:12
smile
[15]

Rogue [ Mysterious Love ]

Lechu-- spoko to mała obrotna babka niezle radzaca sobie z osobnikamy wiekszymi i przeciwej płci niz ona ma takich paru co robi z nim co chce i to naszych krczmiarzy ale nie zdadze kogo :))

08.10.2004
13:27
smile
[16]

Lechiander [ Wardancer ]

Rogue ---> No zdradź! :-))

08.10.2004
13:32
smile
[17]

AQA [ Pani Jeziora ]

Rogue ---> termin tuż, tuż, bo 19-go października :)

Piotrasq, Lechiander ---> e tam, tak od razu odchowany/a! Założę się, że jakby Wam się takie małe cosie urodziły, to byście zmienili zdanie :))

08.10.2004
13:34
smile
[18]

Rogue [ Mysterious Love ]

Lechander---nie da rady :)))))


ok zmykam bo do dziecka do przedszkola zaproszeni jestesmy na pasowanie na starszaka :)

08.10.2004
13:35
smile
[19]

Rogue [ Mysterious Love ]

AQA-- to super badzo sie ciesze :)))))))))))

08.10.2004
13:52
smile
[20]

Lechiander [ Wardancer ]

AQA ---> No, ja tam nie jestem tego aż tak pewien. :-P
Nie wiem, jak Piotrasq. :-)

08.10.2004
13:55
[21]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

AQA ---> no chyba dobry, wszyscy go chwalą, zarówno pacienci jak i "środowisko" medyczne. A pozatym porodówka właśnie przeszła remont generalny w wakacje więc jest nowiutka i pachnąca ;)

08.10.2004
13:59
smile
[22]

Wiolax [ Senator ]

Wszystkim rodzicom gratuluję :)
a szczególnie tym przyszłym :)))

Skrycie Wam powiem, że chciałabym córeczkę, taką mała blondyneczkę :)

08.10.2004
14:00
smile
[23]

tygrysek [ behemot ]

też bym chciał córkę

08.10.2004
14:01
[24]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

moja ma mniejwięcej 50% szans na blond ;p już niedługo się dowiem huhuhuhu ;p

08.10.2004
14:38
smile
[25]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

*aaaa...psik*

dziesiOnty

jak tak chcecie pociech to się bierzcie do roboty a nie tak klepiecie po próżnicy ;D

08.10.2004
14:42
smile
[26]

Lechiander [ Wardancer ]

Kanon ---> Sam mam się brać? Dziękuje, poczekam. :-P :-)))

08.10.2004
14:44
smile
[27]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Lechu ---> jak chcesz to ci pomogę, jakąś chętną zawsze znajdziemy ;)P

08.10.2004
14:52
smile
[28]

AQA [ Pani Jeziora ]

Lechiander ---> pożyjemy, zobaczymy :P a Piotrasq niech się rzeczywiście sam wypowie :))

Mixer ---> no jak blond ?:) chyba, że po sąsiedzie :P

tygrysek ---> a co stoi na przeszkodzie ?:)))

Kanon ---> na zdrowie ! :)

08.10.2004
14:52
smile
[29]

Lechiander [ Wardancer ]

Kanon ---> Mam nadzieję, że ta pomoc to właśnie poszukanie owej chętnej, co? Bo z innej pomocy to ja dziekuję! ;-) :-))

08.10.2004
14:54
smile
[30]

tygrysek [ behemot ]

Lechu --> robótki ręczne dzieci nie dają :)


AQA --> nie ma problemu :)
jedynie rozsądek mnie rozbraja i strzelam ślepakami :)

08.10.2004
14:57
[31]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

AQA --> może nie uwierzysz ale tak do 7 roku życia miałem włosy herubinka, złote loczki : )) zersztą moja teściowa i mama też są blond : )

08.10.2004
14:59
smile
[32]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

AQA ----> pięknie dziękuję :)

Lechu ---> kto szuka ten znajdzie, takoż powiadają a co do pomocy to ustalimy jej zakres we właściwym czasie ;D

*aaaa...psik*
*aaaa...psik*

08.10.2004
15:00
smile
[33]

Lechiander [ Wardancer ]

Kanon ---> He, he, he! Skoro tak mówisz. :-)))

08.10.2004
15:03
smile
[34]

AQA [ Pani Jeziora ]

Łolaboga ! Mixer ze złotymi loczkami ... no nie mogę :))))

08.10.2004
15:09
smile
[35]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kanon --> Jakieś koty Cię okrążyły, że tak psikasz? Chyba że to sposób szukania troskliwej ;P

tygrysek --> A co, próbowałeś? :>

U mnie to w sumie nieważne, co bym chciała - od strony mojej mamy od kilku pokoleń jest istny babiniec, więc i ja pewnie po kądzieli będę przekazywać :)

08.10.2004
15:10
smile
[36]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Oj jak tu się rodzinnie zrobiło ... =)


TrzyKawki --> Ależ potworze przecież nie będę kupowała samochodu w TWOIM ulubionym kolorze ....

08.10.2004
15:11
[37]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Meghan --> nie ważne jak u Ciebie w rodzinie. Ważne jak u faceta w rodzinie... To oni decydują o płci. =p

08.10.2004
15:12
smile
[38]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Meghan ---> koty mi nie straszne bom kociarz zawodowy :) ale wirus jakowys obrzydliwy mnię był dopadł i stąd właaaa....psik :)

Moje kociarstwo w linku :D

08.10.2004
15:12
smile
[39]

Lechiander [ Wardancer ]

Holgan ---> A Zygmunt Stary??? :-P :-)

08.10.2004
15:14
smile
[40]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu --->;p nie mam dziś sił na dyskusje...

08.10.2004
15:19
[41]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Holgan --> To jak wytłumaczyć ten babski kołchoz? Znachorki z nas bezwiedne, czy co? ;) Mój dziadek miał 4 siostry i 3 córki, moja mama dwie córki, ciotka syna i dwie córki, moja siostra też ma dwie córki. Siostry dziadka też głównie kobieco rozmnożone :)

Kanon --> To przytul się do kociarstwa, one naprawdę wyciągają z nas to, co złe :)

08.10.2004
15:24
smile
[42]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Meghan ---> ano święte słowa , wyciągają też z kanap i foteli ;D

*aaaa...psik*

08.10.2004
16:44
smile
[43]

Wiolax [ Senator ]

Kanon, pozwolę sobie zaoferować pudełko, w razie jakby Ci się własne skończyły ;)))

Meg, a u mnie same chłopy w rodzinie....;)

08.10.2004
16:47
smile
[44]

tygrysek [ behemot ]

Kanon, tak to jest gdy się bez czapeczki chodzi :)
ja sobie taką ładną kupiłem, co przy pogodzie i przy wiaterku mnie chroni -->

08.10.2004
16:51
[45]

tygrysek [ behemot ]

czapka się nie wkeiła -->

ale polecam zakup :)
na przyszłość, profilaktycznie

08.10.2004
16:51
smile
[46]

Wiolax [ Senator ]

czyżby to niewidka była... :)

08.10.2004
16:54
[47]

tygrysek [ behemot ]

w pierwszej wersji jak najbardziej :)

08.10.2004
16:54
smile
[48]

Wiolax [ Senator ]

tygrysie, ubiegłeś mnie :P
coś mało tę czapkę widać mimo wszystko...

08.10.2004
16:54
smile
[49]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiolax --> Raczej czapka-zgubka :) Zdaje się, że tygrysek na pikniku się z nią rozstał :)

08.10.2004
16:55
smile
[50]

tygrysek [ behemot ]

została w Krakowie, to fakt :(

ale 2 dni później miałem jej wierną kopię już :)

08.10.2004
16:56
smile
[51]

Wiolax [ Senator ]

że nie zapytam o okoliczności.......
?

08.10.2004
16:57
[52]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiolu, wiesz jak to jest - wymienił na nowszy model ;D

08.10.2004
16:58
[53]

tygrysek [ behemot ]

zginęła pomiędzy wejściem do PUB'u a obudzeniem się u jednej forumowiczki w domu :)
ale wiadomo, nowszy jest lepszym już modelem :)

08.10.2004
16:59
smile
[54]

Wiolax [ Senator ]

to faceci też to stosują ? :O

08.10.2004
17:00
[55]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiola, nie też, tylko zwłaszcza :) Rzucił ją jak starą szmatę i zakręcił się za nową ;)

08.10.2004
17:01
[56]

tygrysek [ behemot ]

a może to właśnie ta szmata uciekła z kimś innym :/
czułem się taki opuszczona a ja ciepełka potrzebuję

nowa jest kochana, bo mnie nie opuszcza :)

08.10.2004
17:05
smile
[57]

Lechiander [ Wardancer ]

Tygrys ----> Na razie... ;-)

08.10.2004
17:06
smile
[58]

tygrysek [ behemot ]

Lechu, nie musiałeś mi przypominać o przywiązaniu :)

08.10.2004
17:07
smile
[59]

Wiolax [ Senator ]

tygrysie, na pewno, ta nowa ma lepszy gatunek włóczki...
... i to dlatego Meg :)
tak myslę ;)
Lechi, czyżbyś miał jakieś podobne zdarzenie?
z czapką :P

08.10.2004
17:56
smile
[60]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Wiolax ---> dziękuje chusteczek nigdy dość. zwłaszcza w tym trudnym czasie ;)

Tigre ----> czapeczka nie ma tu nic do rzeczy, nie obroni przed prątkującymi na lewo i prawo bliźnimi :]

08.10.2004
18:04
smile
[61]

Deser [ neurodeser ]

Kanon - zapomniałeś kichnąć ;) idzie kulepszemu i niebawem staniesz na nogi. Ja sie mecze trzeci dzień... ale z pracy nie chcieli puścić to już przywykłem i liczę, że zaraziłem wszystkich :)
Teraz czas na wieczorne szaleństwa. Wyzdrowieję błyskawicznie :D

08.10.2004
19:57
smile
[62]

Gilmar [ Easy Rider ]

Czy Was nie intryguje przypadkiem ... co tygrysek trzymał w rękach...??? (patrz zdjecie z 16.51.)
Pewnie ukradli, a na domiar złego, juz po zdjeciu, zagineła w nieznanych okolicznościach - czapka.
Czapka - pal sześć, mała, ale to z rąk...??? to musiało być coś sporego...

08.10.2004
22:30
smile
[63]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Gilmar ----> byc moze sie myle, ale to mogl byc zestaw telewizji satelitarnej Arcon ;D

Nie widzisz ? I nie zobaczysz !!!

Des ---> ja sam sie puscilem :)

*aaaa....psik*

08.10.2004
22:48
smile
[64]

Lechiander [ Wardancer ]

To aj tylko na chwilę! :-) Mam skopaną klawiaturę w chacie!;-)

Kanon --> Musisz być w czepku uroidzony! ;-))

Wioala --> Dużó więcej! :-)))
Aż szkoda słów! :)

08.10.2004
22:55
[65]

Lechiander [ Wardancer ]

Jadę po alkohol...
Znaczy ,. po piwo.

08.10.2004
23:14
smile
[66]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Rzadko mi się to zdarza, ale czasami ta banda gówniarzy z tego forum mni3e bardzo wkurwia. Przeważnie po pijaku. Chodzi oczywiście o rzucanie chuajmi namoją firmę. W zasadzie to olewam ,ale bywają dni, że n ie. Dzisiaj jest taki dzień.
Ch... im w d....

09.10.2004
00:01
[67]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

KOCHAM WAS !!!!!!!!!!!!!

09.10.2004
00:17
[68]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Angelo Badalamenti ----> Rockin' Back Inside My Heart.
Wtedy, kiedy kocham nad życie moją dziewczynkę...

09.10.2004
00:29
smile
[69]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ---> Ja ich też, ale Oni mają to w dupie! ;-)

09.10.2004
00:46
smile
[70]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

*aaaa.....psik*

09.10.2004
00:51
smile
[71]

Lechiander [ Wardancer ]

Jeszcze masz głowę na karku?:-)

09.10.2004
00:53
smile
[72]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Głowę tak, ale nos mi odpadł już ze dwie godzinki temu ;)

09.10.2004
01:33
smile
[73]

Deser [ neurodeser ]

Wróciłem :)
Pora na jakieś piwo :)))

Kanon - ekipa się konsoliduje, doszły dwie elfki jeśli Cię to interesuje ;P

09.10.2004
01:47
[74]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser---\\\\\\\>>>Pora na piwo jest zawsze!!!

09.10.2004
02:07
smile
[75]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - a i owszem :) Do tego kulturalnie podane :D
Całkiem udana sesyjka w Warhammera :)))

09.10.2004
09:31
smile
[76]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Witajcie smoki !

Czy w weekend wypada mieć muła ?
Dziwna sprawa Lechu pił a mnie łeb napernicza ;)
Holgan -> Kochanie Twoja historia tym bardziej zniechęca mnie do kontynuacji nauki jazdy ;)
Kanon-> Na zdrowie ! :P
Wiolax ---> Nie wiem jak Ciebie ale mnie od zawsze wkurzały te owieczne historie z nowymi czapkami u 'pci' przeciwnej :)
Lechu---> A mnie się marzy zamiast dziewczynki chłopczyk, tylko nie taki odchowany tylko taki tyci tyci ...i te malusie stópki i rączki...;)
Meghan (mph)--> To wklejaj tą fotkę, tylko tak sobie myślę, że większość osób bardziej zainteresują czerwone portki niż ten krótki rękawek ;)

09.10.2004
09:51
smile
[77]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

*aaaa...psik*
*aaaaaaaaaa.....psiiiiiiik*

Des -----> a te elfki to tez amatorki krzyzowki konia z oslem ? czy moze normalne z krwi i kosci zadne przygod elfice ? :D

Kargulena ----> zdrowie wyszlo ale mimo wszystko dziekuje :)

*aaaaaaaa....psiiiiiik*

09.10.2004
11:44
smile
[78]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

*aaaaaa...psiiiiiiiik*

Czasami sobie roję
Że może to my dwoje
Że nic już poza nami
A my nie znamy granic
Lecz muszę roić szybko
Kto wie, czy wnet to wszystko
Prędzej, czy później, zaraz
Nie runie prosto na nas

Bo nocą wielka łyżka
Bliznami z bliska błyska
Nie wstanę bo się boję
Boję się o nas dwoje

Czasami sobie roję
Że może to my dwoje
Że nic już poza nami
A my nie znamy granic
Im dłużej o tym myślę
Tym bardziej nienawistnie
Łyżeczka mnie nachodzi
Bynajmniej, nie by słodzić

Bo nocą wielka łyżka
Bliznami z bliska błyska
Nie wstanę bo się boję
Boję się o nas dwoje

P.W

09.10.2004
11:50
smile
[79]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Seledynowy Słonik - wrócił !!!
Trzeba to opić.....

09.10.2004
12:02
smile
[80]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ooo... faktycznieee. Piotrasq, ukorzyles sie? :-)

09.10.2004
12:17
[81]

Lechiander [ Wardancer ]

Dzień ... dobry, ale ciężki!

Wstałem z łoża, kubek rosołu stoi obok,fajka w gębie, brakuje mi kawy pewnego Karczmiarza...

Kargulena ---> Muły siostry Karguleny??? ;-)))
Chłopak kiedyś dorośniei co wtedy? :-P A dziewuchę obserwować jak dorasta to czysta i nieskazitelna przyjemność wręcz. :-) Poza tym po kilku latach pomoże nawet gary pozmywać. :-P :-)))

09.10.2004
12:25
smile
[82]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechiander ---------> z tymi garami.... to... wiesz... tipsy, paznokcie, biale raczki...
Ty zawczasu kup zmywarkę....

09.10.2004
12:32
smile
[83]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> Jak się w niedzielę urodzi to kupię na drugi dzień! :-P :-)))

09.10.2004
12:36
smile
[84]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechu --------> a jak w poniedziałek to na trzeci, wtorek - na czwarty, środa - itd, itd
A poza tym, to może jak już dorośnie do zmywania garów, to pewnie wrócą do łask takie urządzenia - jak "Stoliczku nakryj się"
Postęp, panie... idzie nowe...

09.10.2004
12:39
smile
[85]

Lechiander [ Wardancer ]

Taaa! Stoliczku nakryj się, czapka niewidka, siedmiomilowe buty itp. ... :-)

09.10.2004
12:47
smile
[86]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Jak juz dorosnie to naczynia bedziemy zjadac razem z obiadem. To jedyne wyjscie.

09.10.2004
12:52
smile
[87]

Gilmar [ Easy Rider ]

Kanon ---------> najblizej tego wiekopomnego osiągnięcia sa podobno chińczycy...
Oni, juz dziś jedzą wszystko co ma 4 nogi, za wyjątkiem stołu i co lata, za wyjatkiem samolotu

09.10.2004
12:56
smile
[88]

Lechiander [ Wardancer ]

Kanon ---> Dokładnie!

Deser ---> Troszkę namieszałeś w filmożercach, co?:-)))

09.10.2004
12:59
smile
[89]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Gilmar ---> nic dziwnego, ze Chinczycy, jakby mieli codziennie myc tyle talerzy.... ;D




09.10.2004
13:12
smile
[90]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Witam w przelocie :-)

Tygrys - też bym chciał córkę - A czyją ? :-D

A ja kicham, gdy w pobliżu są koty. Po usunięciu tych kudłaczy mi przechodzi :-D

09.10.2004
13:14
smile
[91]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechu--> Jak chcesz pomoc domową to sobie zatrudnij a dzieciakowi daj się rozwijać leniwcu :P
Mnie właśnie fascynują chłopcy, dziewczęce dorastanie jakby mniej z wiadomych wzgledów, a taki łobuz zanim dorośnie to chyba też przy tym jest wiele radochy ;)
Gilmar -->> He he zapomniałes dodać ..i ta mina aniołka... i kto takie kochane stworzonko do garów zapędzi ? dziewczynki bywają baaaardzo sprytne , no i maja ogromny wpływ zwłaszcza na tatusiów :)

kanon --> Nie mieszaj tak mocno w filmożercach bo tam jeden taki się przezywa, mnie wyzwano od paskudnej ryby (czy jakos tak) a zgadłam chiba tylko raz, ale nie powiem kto to był bo się boję ;P

09.10.2004
13:27
smile
[92]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> Kanona nie uśwaidczysz w filmożercach, chyba że pisze pod inną ksywą albo ja o czymś nie wiem. :-P
No a o czym ja mówię, jak nie o rozwijaniu dziecięcia??? :-P :-) Trza uczyć pewnych odruchów od małego. Rozumiesz - czym skorupka za młodu... :-)
BTW w ogóle to wredna ryba, oj wredna! ;-)

09.10.2004
13:33
smile
[93]

eros [ Konsul ]

gdzie jest kannon ma mi odpowiedziec na innym watku :)
uciekl gdzies i nie mam komu odpisac...

09.10.2004
13:34
smile
[94]

Adamus [ Gladiator ]

WITAM
A oto już i jesień. Ptaki są jak dłonie,
jak dłonie pożegnalne nieba dla złej ziemi.
Płaczmy czasu, ach, płaczmy z sercami żywemi,
smutni tacy, samotni, nie nazwani dniem.
Już nam pokazał Bóg czy szatan krwawe miasta,
w których jeno się dymy z wolna unosiły
jak umęczony anioł nad kolebką śmierci.
Już nam ten nóż przytknięty aż do serca wrastał,
tak długo trwał przy piersi, a gruzy mówiły
i każde drzewo martwe wraz z nimi śpiewało:
"Otoć się w proch obracasz, nieobaczne ciało".
Jestże coś ponad ciemność? - pytaliśmy płacząc,
gdy spośród stolic martwych nikt nie wyszedł do nas,
i staliśmy w ciemności, gdzie się nie napotka
dłoń z dłonią, a wzrok bliźni widać tylko w gromach.
I tylko dudnił wiatr przez ulic puste groby,
i śnieżyce powoli nakrywały głazy,
i byliśmy jak mroczne, niewierne wyrazy,
gdy świat opadał z powiek jak gwiazda czy łza.
Jak poznać ziemię głuchą? jak nazwać te lądy,
gdzie dzieci konające są jak starcy we śnie
i już nie znają słów, nim je pojęły jeszcze,
i kraje, gdzie się nigdy nie usłyszy mowy,
a dłonie, każde dłonie, są jak mroźne kleszcze"
A to już i jesień. Drzewa są na nowo
żaglami martwym domom, skrzydłami martwym snom,
jakby nie powstawały nad rozrąbaną głową,
jakby nie było kolumn roztratowanych rąk.
I człowiek idzie obok, ach, chyba już nie człowiek,
pień taki, wypalony, co znów zapomniał nieba,
i krzyczy, kiedy we śnie na poczerniałej słomie
przychodzą znów boleśni, milczący aniołowie.

ZAGLĄDAM TU CZASAMI I STRASZNIE MI BRAKUJE TU TAKICH LUDZI JAK: AnankE, Magini, Alver, MarCamper, Dymion, Nick, Astrea i jeszcze kilku :-((((. CO SIĘ Z NIMI DZIEJE, MOŻE WIECIE?

09.10.2004
13:37
[95]

Szaman [ Legend ]

Adamus: O kilku wiem... ale to nie zmieni faktu, ze pare z tych osob na GOLa raczej juz nie zajrzy.

09.10.2004
13:37
[96]

Adamus [ Gladiator ]

Holguś, o Tobie pamietam :-)

Jakże smutna teraz jesień!
Ach, smutniejsza niż przed laty,
Choć tak samo żółkną liście
Więdną kwiaty
I tak samo noc miesięczna
Sieje jasność, smutek, ciszę
I tak samo drzew wierzchołki
Wiatr kołysze
Ale teraz braknie sercu
Tych upojeń i uniesień
Co swym czarem ożywiały
Smutna jesień
Dawniej miała noc jesienna
Dźwięk rozkoszy w swoim hymnie
Bo anielska, czysta postać
Stała przy mnie
Przypominam jeszcze teraz
Bladej twarzy alabastry,
Krucze włosy - a we włosach
Srebrne astry...
Widzę jeszcze ciemne oczy...
I pieszczotę w ich spojrzeniu
Widzę wszystko w księżycowym
Oświetleniu...

09.10.2004
13:38
[97]

Adamus [ Gladiator ]

Szaman --> TO CO PORABIAJĄ?

09.10.2004
13:39
smile
[98]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

*aaaa....psiiiiik*

Az pojde zobaczyc co to za watek o filmozercach.


*aaaaaaa....psiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiik*

09.10.2004
13:39
[99]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No widzisz Adamus, ciezkie czasy nastaly.

09.10.2004
13:40
smile
[100]

Adamus [ Gladiator ]

Cóż szkoda :-((


Zanurzać zanurzać się
w ogrody rudej jesieni
i liście zrywać kolejno
jakby godziny istnienia


Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znowu do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu


I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć

09.10.2004
13:41
[101]

Adamus [ Gladiator ]

Rothon --> Ciężkie? Moze i tak, ale szkoda, naprawdę... :-(

Cale życie zrywam się i padam,
jakbym w piersi miał wiatr na uwięzi,
i chwytają mnie złe listopady
czarnymi palcami gałęzi.
Ja upiłem się tym tchem, tym szumem,
niepokojem, który serce zatruł-
to dlatego śpiewać już nie umiem,
tylko wołam wołaniem wiatru,
to dlatego codziennie się tułam
po wieczornych, po czarnych ulicach
i prowadzi mnie wilgotny trotuar
w mgłę wilgotną, która bólem nasyca.
Acetylen słów płonie na wargach,
płonie we mnie bolesna maligna,
chodzę błędny, jak ludzie w letargu,
zewsząd, zewsząd niepokój mnie wygnał.
Nie ma wyjścia, nie ma wyjścia, nie ma wyjścia,
muszę chodzić coraz dalej, coraz dłużej.
Jestem wiatr szeleszczący w liściach,
jestem liść zagubiony w wichurze.
Tylko w oczach mgła i oczy bolą,
tylko serce bije coraz częściej.
Jak błękitny płomień alkoholu,
płoniesz we mnie moje nieszczęście.
Muszę chodzić, muszę męczyć się wiecznie,
w mgle za włosy mnie wloką wieczory,
lecą za mną, nieprzytomne, pospieszne,
moje słowa, moje upiory.
Muszę wiecznie zrywać się i padać,
jakbym w piersi miał wiatr na uwięzi.
Pochwyciły straconą radość
nagie gałęzie.
Przelatują, wieją przeze mnie
listopady chwil, których nie ma...
To-tylko liście jesienne.
To-pachnie ziemia.


09.10.2004
13:48
smile
[102]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechu---> Skoro go tam nie ma to go ostrzegłam, gdyby jednak kiedyś zechciał :P
A tak serio to przepraszam ale osoby mi się jeszcze mieszają, nie pamiętam nawet kto jest kobietą a kto nie , ale powoli powoli zaczynał łapać , te nicki są takie przewrotne no i mam niestety słabą pamięć do nazw imion itp.:)
*że też takiego blina walnęłam przed tym przemądrzalcem * ;›

A dzieci niech nasiąkają radością, obowiazki to jeszcze na nich spadną ..jak i cała ta reszta...

09.10.2004
13:49
[103]

Adamus [ Gladiator ]

ECH, TO JUZ NIE TEN GOL CO KIEDYŚ I NIE TA SAMA KARCZMA :-(

Dziewczynka o oczach jak ścięty jawor
mieszka w domu z martwej cegły i smutku.
W szklanym zmierzchu podchodzi do okien, gdy rdzawo
zapalają się wiatrem rude osty w ogródku.
Wiatr ma skrzydło złamane, jest chorą wilgą,
płacze długo. Umiera zduszona fuga wieczoru,
a od alej wieją senniej gwiazdy i wilgoć,
i niebo nakrapiane jak sen muchomorów.
Na ukos nieba schodzi wiotki jeleń melancholii,
w wątłe dłonie dziewczynki kładzie oczy z błękitnego szkła.
Powiedziałbyś: to echo długim wiatrem boli,
woskowa zjawa trwogi szczytem alej szła.
Niesie chłodem błękitnym, chłód zapala palce.
Dziewczynka zawikłana w echo, omotana cieniem
biegnie przez śpiewny od wiatru korytarz,
a potem stoi na progu nocy, na progu śmierci
i wita
widmo zapylone, które jest tylko wspomnieniem.
Widmo dźwięcząc tłucze szklane kroki i sny,
odchodzi w pusty wirydarz lęku i niknie jawą,
gdzie na ostatnim zakręcie nocy psy
rozszarpią jego smutek jak łachman znużenia.
Usłyszysz;
kiedy płacze dziewczynka o oczach jak ścięty jawor.

09.10.2004
13:50
[104]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

kanon ----> :)))) Ale ostrzegałam ;P

09.10.2004
13:52
[105]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Adamus--> Przykro mi to slyszec, ale... ci ludzie, ktorzy teraz tutaj sa wcale nie ustepuja poziomiem i wyobraznia od Twoich znajomych. Zareczam. I dodatkowo nie wnioskuja o permanentne zabanowanie na GOLu nicka 'rothon'.
Karczma jest tu i teraz, kto rozpamietuje, niech zalozy odrebna.

Bardzo zaluje, ze nie jestesmy w stanie sprostac Twoim wymaganiom, ale, coz... gdzie nam do tych ludzi, o ktorych tu napisales :-(

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-09 13:52:24]

09.10.2004
13:56
smile
[106]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

*aaaa...psiiiiiik*

09.10.2004
14:02
smile
[107]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Adamus ----> szukaj tutaj , spora czesc przez Ciebie wspomnianych przemyka chylkiem po bezdrozach serwerowych...

https://www.mga.pl/orb/forum/

https://embaros.mm.pl/forum2/


*aaaa....psiiiiiik*

09.10.2004
14:11
smile
[108]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

piekne słońce mam za oknem co i tak nie zmienia mojego nastawienia... jeżeli wyjdę to tylko po piwo :)

Lechu - a tam namieszałem :) konkurencji nie bylo :)

Adamus - skąd to rozdzieranie szat ? Przecież nie odbywały sie jakieś rewolucje, burdy i wzajemne wyrzucanie... zwyczajnie piszą mniej lub przestali. Jest to dla mnie całkiem zrozumiałe i naturalne.
Nie ta sama Karczma ? Przepraszam, siedze tu tylko trochę ponad dwa lata i widzę jak się zmienia ale czy to ją dyskredytuje w moich oczach ? Gdyby tak było juz bym pewnie był gdzie indziej. To my wybieramy miejsca gdzie chcemy być, nie one nas. Nie zmienia to się tylko krowa i AC/DC ;)))

09.10.2004
14:11
[109]

Adamus [ Gladiator ]

Rothon --> Nie wiem czemu mnie atakujesz, ale jak lubisz :-(. Nie miałem nic złego na mysli, ani nie mam nic do nikogo z osób tu piszących, po prostu mam dziś mocnego doła, i liczyłem na wsparcie... A skoro osoby przeze mnie wspomniane, nie są już Twoimi znajomymi, to sorry, nie interesuja mnie tez Twoje z nimi animozje (nie moja sprawa).
Przykro mi, że w ten sposób sie do mnie odnosisz, ale nie martw się, postaram się więcej nie denerwować tutaj TWOJEJ SZANOWNEJ OSOBY.

Kanon --> Wielkie dzieki :-)

09.10.2004
14:31
[110]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Adamus, Ty mi mowisz, ze ja Cie atakuje, a tymczasem moja skromna osoba probuje jedynie w jakis sposob obronic sie przed postulatem, ze jestem cienias, bo nie wspiera mnie NicK czy AnankE.
Kilkoro z Twoich znajomych to takze moi znajomi, zupelnie nie wiem, czemu mowisz, ze sie jakis koligacji wypieram. Przeciwnie, ciesze sie, ze choc ich nie ma, to kiedys zesmy sie znali.

09.10.2004
14:43
smile
[111]

tygrysek [ behemot ]

witam smokowcy :)

Kanon --> polecam homeoterapię oraz raz w tygodniu dawkowanie sobie czosnku. o dziwo u mnie to skutkuje razem z podstawowym szczepieniem, czyli czysta profilaktyka. w styczniu ostatni raz byłem chory i do teraz zupełnie nic, chociaż cała moja firma przechodziła dwukrotnie epidemię grypy i grypy żołądkowej.

Gilmar --> "taaaaaka ryba" :) marzyła mi się taka wielka złota rybka :)

Piotrasq --> co się stało, ze powróciłeś do [ Seledynowego Słonik ]

TrzyKawki --> tylko i wyłącznie swoją :) !!

tej Adamus szplinie. to że nie ma starego składu nie oznacza, ze my jesteśmy jacyś inni czy gorsi. pamiętasz Karczme sprzed ileśtam czasu, ale ona się przobraża i zmienia. normalna kolej rzeczy, że się rozwijamy i nawet dół nie powinien powodować, że tak nas traktujesz.

09.10.2004
14:45
smile
[112]

tygrysek [ behemot ]

no :)

09.10.2004
14:52
smile
[113]

Adamus [ Gladiator ]

Rothon, Tygrysek --> WIĘC NAPISZĘ JESZCZE RAZ SKORO NIE POTRAFICIE MNIE ZROZUMIEĆ - NIE MAM NIC DO KARCZMY I DO LUDZI TU PISZĄCYCH!!! NAPISAŁEM ŻE KARCZMA SIĘ ZMIENIŁA CO JEST PRAWDĄ I ŻE BRAKUJE MI LUDZI, KTÓRZY TU WCZEŚNIEJ PISALI (chyba mam do tego prawo?). ŻEBY TEŻ NIE DENERWOWAĆ WAS WIĘCEJ SWOJĄ OBECNOŚCIA TU, JET TO MÓJ OSTATNI POST W TYM WĄTKU I PROSZĘ O WKREŚLENIE MNIE RÓWNIEŻ ZE WSTĘPNIAKA I WIĘCEJ NIE UMIESZCZANIE TAM.

PRZEPRASZAM WSZYSTKICH, KTÓRZY POCZULI SIE URAŻENI MOIM WCZEŚNIEJSZYM POSTEM I POZDRAWIAM - ŻEGNAM :-(

09.10.2004
14:54
[114]

tygrysek [ behemot ]

przecież nie przeganiam Ciebie
zwróciłem uwagę jedynie Adamus

09.10.2004
15:00
[115]

eros [ Konsul ]

rothon--> juz sie nie zryjcie TEY.
adamus--> rothon to swoj chlop , ale nie napisze ze za nim stoje bo by to dziwnie zabrzmialo:)
tygrysek--> moj sposob na grype to wychorowac sie w dziecinstwie, juz z dziesiec lat nie przeibilem sie ani nic w tym stylu.

09.10.2004
15:03
smile
[116]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mnie tam nikt nie denerwuje swoja osoba. Mam wrazenie, ze to raczej ja kogos denerwuje.
A Ty Adamus nie napisales, ze sie zmienila, a, ze 'to juz nie to miejsce'. Stwierdzenie ma charakter wybitnie pejoratywny. I jest mi przykro, ze to wlasnie Ty napisales. No ale coz, rzeklem, trzeba zalozyc innego Smoka. Takiego dla nie 'nas'.
Ze wstapniaka nie mozna zrezygnowac, ale przykro mi po raz wtory, ze zalezy Ci na tym.

09.10.2004
15:05
[117]

tygrysek [ behemot ]

eros, w dzieciństwie to ja właśnie byłem zdrowy jak koń :)
i teraz musze uważać :)

09.10.2004
15:11
[118]

Gilmar [ Easy Rider ]

Dajcie spokój Adamusowi, on faktycznie przechodzi jakiś kryzys. Dręczy go nostalgia... wspomnienia... szuka starych userów..., starego klimatu... czegos co było, a teraz mu tego brak...
Nie pierwszy to wątek, gdzie mozna to ... wyczuć...???

Adamus ---------> nie szukaj tego co było... to tylko pogłębia frustrację... kreuj raczej nową ( starą) wirtualną rzeczywistość... nie obraź się przypadkiem, nie jestem żadnym domorosłym psychologiem. Ot po prostu cokolwiek udało mi się zaobserwować i to całkiem przypadkiem.
Pozdrawiam.

09.10.2004
15:19
[119]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Dzień dobry, Smoki :)
Rozumiem, że to w trosce o Kanona rozgrzewacie atmosferę, ale bez przesady - jak spalicie pacjenta, to żadne leczenie nie pomoże ;)

Kargulena, nie popędzaj mnie tak, proszę, przecież mówiłam, że to nie cyfrak :) Dla zaostrzenia apetytu - zdjęcie z wczesnej wiosny, jeszcze w trakcie poszukiwań czerwonych. Natomiast już mnie grzało, jak widać --->

TrzyKawki --> To teraz już wiem, czym Cię mogę zamknąć jakby co :>>

Adamus --> W innym miejscu sieci też natknęłam się na takie problemy, to chyba typowa kolej rzeczy. Jak to już napisano, Karczma to ludzie, którzy aktualnie w niej przebywają i na bieżąco tworzą. Pisanie, że "to już nie to samo" nie obudzi w nieobecnych nagłego pragnienia powrotu, nowym bywalcom zaś tylko może sprawić przykrość. Niepotrzebnie się unosisz, na pewno jest tu kilka osób, z którymi możesz przysiąść przy kuflu i miło spędzić czas. Nie zastąpią nieobecnych - i bardzo dobrze, nie po to tutaj są. Jeśli zaś już nie widzisz siebie tutaj, to chyba są milsze sposoby pożegnania, prawda?
TPO, o co chodzi z tym wsparciem? Nie bardzo wiem, jakich reakcji oczekiwałeś, zbiorowego bicia się w piersi czy też przechwałek, jacy to jesteśmy fajni? ;)

09.10.2004
15:36
smile
[120]

Gilmar [ Easy Rider ]

tygrysek ---------> to była ryba...??? Tak się ryby nie trzyma, nawet w marzeniach....
Tak się rybę trzyma....
Zwróćcie uwagę, że na jednym zdjęciu zaprezentowane są dwa okazy... jeden poziomo a drugi pionowo...

09.10.2004
15:43
[121]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

"Nie bardzo wiem, jakich reakcji oczekiwałeś, zbiorowego bicia się w piersi czy też przechwałek, jacy to jesteśmy fajni? ;)"


Czasami są takie dni kiedy człowiek chce sobie pogadać, nie oczekuje odpowiedzi ani nie kieruje swych słów do konkretnych osób lecz raczej do wspomnień. Wsparcie w tym momencie odnosiło się do stanu ducha a nie do tego miejsca jak sądzę. A miejsce....miejsce przypomina tylko te lepsze chwile, lub leszy czas...ot to cała moja logika. Nie ma co się obrażać ani do siebie przyjmować , ktoś poprostu przyszedł się przy Was (nas ? ;) ) posmucić ....

09.10.2004
15:46
smile
[122]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Gilmar---> Na swoim przykładzie powiem Wam jak się ryby trzyma ----> krótko :PPP

09.10.2004
15:49
[123]

eros [ Konsul ]

tygrysek--> z tym zdrwoeim to musi byc tak jak in i yang, jak raz w jedna to potem mus w druga :)
kargulena--> trzeba chlopa wyciagnac z tego splinu ( zadnych niemoralnych propozycji), ale kobiety to potrafia najlepiej :)

09.10.2004
15:50
smile
[124]

Gilmar [ Easy Rider ]

Kargulena ---------> dobrze, że Ty to powiedziałaś, bo gdybym był to ja... to....
Z własnego zas doświadczenia dodam, że trzeba czasem poluzować, bo sie może taka ryba zerwać.

09.10.2004
15:51
[125]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

....dzien...

Adamus --> nie wykreslimy Cie ze wstepniaka. Nie pros nas o to. I lepiej wroc bo potrzebne mi pocieszenie.

NIENAWIDZĘ KOŁNIERZY ORTOPEDYCZNYCH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

09.10.2004
15:52
smile
[126]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Gilmar---> Widzę , że bardzo dobrze znasz się na rybach ;)))

eros---> Sama już z nie wiem co kobiety potrafią najlepiej, najpewniej namieszać ;)

09.10.2004
15:54
smile
[127]

Gilmar [ Easy Rider ]

Holgan ---------> wsadzili Cię w kołnierz...??? Na jak długo...?

09.10.2004
15:54
smile
[128]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Holgan--> Ale pomyśl jaką będziesz mieć później prostą postawę :)

09.10.2004
15:55
[129]

eros [ Konsul ]

kargulena--> namieszac tez , ale moim zdaniem najlepiej jednak idzie robienie zakupow/chodzenie po sklepach ( bez zadnego sexizmu).Ale chodzilo o to ze jak juz ktos pocieszy faceta to wlasnie kobieta...

09.10.2004
15:56
smile
[130]

Gilmar [ Easy Rider ]

Taaaa, a później powiedzą, że zadziera nosa....

09.10.2004
15:59
[131]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

eros--> To dziwne bo ja swojego zakupami dobijam ;)

A tak poważniej, wszystko zależy co jest przyczyną złej kondycj emocjonalnej...

09.10.2004
16:00
[132]

eros [ Konsul ]

co do kobiet , teraz w telewizji leci jakis film a jedna z bohaterek mowi:" nie nasmiewaj sie ze mnie , jestem bez makijazu, czuje jakbym byla naga (naked to the world)".hehehe

09.10.2004
16:00
smile
[133]

Gilmar [ Easy Rider ]


eros ---------> ja wiem, co potrzeba Adamusowi...
Dwie gry lepsze niz M&M6 i będzie jak nowo narodzony.... myslisz, że Kargulena to załatwi...???

09.10.2004
16:01
[134]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Gilmar---> a co tam ! niech sobie gadają, gorzej gdy zapomną :)

09.10.2004
16:01
[135]

eros [ Konsul ]

no i jeszcze byl kawalek o rozszerzonych porach...:)
kargulena--> totez mowie ze kobiety sa w tym dobre , az tak faceci tego nie moga zniesc :)

09.10.2004
16:03
smile
[136]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Gilmar--> A co ja złota rybka jestem ? :P
Ryby mogą wiele .....ale bez jaj ;D

09.10.2004
16:03
[137]

eros [ Konsul ]

gilmar-->no wiesz lepsze niz m&m???
a co do tego czy zalatwi , to wg mnie pytanie tylko czy bedzie chciala to zrobic???

09.10.2004
16:06
smile
[138]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

eros--> I pewnie jeszcze pozwwolić dac się ograć ? :)
Chociaż jest taka gra, którą potrafię poprawić nastrój każdemu .. lotki ! Jestem totalnie beznadziejna, ostatnio w pubie ludzie z pobliskiego stolika musieli ewakuować się pod stół ;)

09.10.2004
16:07
smile
[139]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Holgan --> Witaj, siadaj, czego się napijesz? Kiedy uroczystość oficjalnego palenia tego uzbrojenia?

[edit] reszta to marudzenie, pozwalam sobie odwołać zeznania i wszystkiego wypierać ;)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-09 16:08:44]

09.10.2004
16:11
[140]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Meghan (mph)---> po prostu mam dziś mocnego doła, i liczyłem na wsparcie...
Jak inaczej to zdanie mozna zrozumieć ?

09.10.2004
16:13
smile
[141]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

(edit) Nieważne :P
Nie mam cholernej edycji ;)

09.10.2004
16:14
[142]

eros [ Konsul ]

Meghan (mph)-->niedawno rozmawialem z kolezanka , ktora twierdzila ze nie lubi chodzic po sklepach , za pare dni zmienila jednak zdanie. Ale nie mowie ze jest tak w twoim przypadku, sa takie rzeczy na niebie i na ziemi...:)
kargulena--> to zagraj z chlopakiem , jak zobaczy twoje rzuty na pewno mu sie humor poprawi ;)

09.10.2004
16:17
[143]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

eros---> wirtualnie to trochę ciężko zorganizować :)

09.10.2004
16:18
smile
[144]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Karguleno, można wcale nie zrozumieć, patrząc na sposoby podsuwania liczydeł :) Stąd taka moja reakcja nie inna.
Czy mam w ramach pokuty obiecać, że nic nie zmienię w tym wątku więcej, choćbym byki głupotami poganiała? ;)

09.10.2004
16:21
smile
[145]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Óps, widzę że wszyscy byli świadkami mojego marudzenia... ale wtopa ;)

eros --> Ja nie lubię już od dawna i nie zanosi się na zmianę w najbliższym terminie.
Hmmm, czy Ty przypadkiem nie namawiasz Karguleny do zastrzelenia niezadowolonych :>

Kargulena --> Nie daj się podpuścić! Rzutki na pewno są znaczone! ;P

09.10.2004
16:21
[146]

Adamus [ Gladiator ]

Holguś --> Jak tylko bedę mógł, to nie ma sprawy. Może i Ty mnie pocieszysz? Wczoraj zmarła mi pewna bardzo bliska osoba. :-(

Kargulena --> Bardzo dziekuję za zrozumienie

Dla Was:

Co rano przechodzi pod drzewem
każdą inna porą roku jest zielonym cieniem
rzuconym na szklany obelisk do którego zmierza
lecz nie tą jesienią

Tej jesieni drzewo zastygło jak kadr na złocistej kliszy
gałęzie owiane patyną kapią liśćmi
jak bardzo cichym deszczem
w bardzo szarej ciszy

Liść leżał wokół z rzadka i od niechcenia
mogiłą okrył gniazdo co spadło skruszałe
drzewo oniemiało z żalu za ptakiem
co przysiadł na jej głowie
gdy drzwi otwierała szklane

Windą
i z ptakiem
i z liściem we włosach
wjechała na nieba przedproża by zatrzymać chmurę wiatru
co drzewu karze umierać nago
I z dwudziestego piętra smutku ujrzała
że to co śmiercią wyglądało przy ziemi
z nieba jawi się złotą suknią zdejmowaną z pietyzmem
liści układaniem we wzór prosty
ulataniem w astral
dla inkarnacji przyszłej wiosny

Na skrzydle ciszy i deszczu
ze złotym liściem w dziobie
sfrunęła ku drzewu by oddać mu ptaka
nim stopnieje w sobie

09.10.2004
16:23
smile
[147]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Alez skąd ! Zmieniaj po to jest edit, sama bym skorzystała tylko abonament mój się skończył i skąpię na następny ;P

09.10.2004
16:25
[148]

eros [ Konsul ]

Meghan (mph)-->ueee az tak zle by chyba nie bylo, skoro do tej pory obylo sie bez ofiar, to i teraz bedzie dobrze:)

09.10.2004
16:27
[149]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Adamus---> Nie ma sprawy, zaglądaj częściej ..
Ty i tak zachowujesz się spoko , gdy ja nie mam formy bywam nieuprzejma, zaczepna i upierdliwa...

09.10.2004
16:39
smile
[150]

eros [ Konsul ]

wiecie, teraz dopiero sobie popatrzylem, policzylem i co sie okazuje ??
nawet rothon jest krocej na forum niz ja, zostalem dziadkiem i zaraz chyba tez popadne we frustracje i kryzys wieku conajmniej sredniego...

09.10.2004
17:12
smile
[151]

Lechiander [ Wardancer ]

A ja niestety znów piję...
Poczęstowano mnie dzisiaj łiskaczem. :-)

A miałem konstruktywnie spędzić dzionek, w piecu napalić, porąbać drewno, posprzątać, pozmywać (ech, brak córy wychodzi ;-) ) i pouczyć się...
Czy to już alkoholizm???

09.10.2004
17:14
[152]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Tak.

09.10.2004
17:19
[153]

Lechiander [ Wardancer ]

Kurwa, tak podejrzewałem...
To co, powiesić się??? Czy jak?

09.10.2004
17:19
smile
[154]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Założe nową.

09.10.2004
17:19
smile
[155]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechiander -----------> palenie i rąbanie to raczej destrukcja...

09.10.2004
17:20
[156]

eros [ Konsul ]

mowmy powaznie Lechiander : grupy wsparcia powiny byc i w twoim miescie.zglos sie.

09.10.2004
17:21
[157]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Jeśli "poczęstowano" nie oznacza samodzielnego otwarcia i nalania - masz jeszcze szanse :)
Aha, z wymienionych przez Ciebie czynności MZ tylko uczenie podpada pod konstruktywne, reszta jest zbyt powtarzalna w czasie...

09.10.2004
17:22
smile
[158]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

NOWA:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.