Astrea [ Genius Loci ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 271
Witamy w naszych skromnych progach :-)
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawac do tej pracy i zostala postawiona za barem przez Szamana; nalezy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Krysztalowym Duszkiem i zgodzila sie kolaborowac z liczem Szamanem i sluzyc mu za krysztalowa kule przepowiadajaca przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze racje, nie moze inaczej byc!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci sie po sali, MarCamper pilnuje porzadku, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakis, obowiazki jego przejal Mac, czym zaskarbil sobie wdziecznosc tak gosci jak i obslugi, ktora martwic zaczynala sie o fakt przedluzajacego sie urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, ktorą kiedyś przyniósł w darze.
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, ostatnio rozgląda się nerwowo wyczekując na moment kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze soba świeczke i koronkową chusteczkę :-). Zajmuje się kominkiem, odkąd nastały jesienne dni i rozgląda się jeszcze bardziej nerwowo niż mi5aser, gdyż próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokladnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery :-). Kroku dotrzymuje Admiralowi Pellaeonowi niejaki Viti, ktory dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gosciom oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego subnick sugeruje potwora... ;) Nick Grzecha natomiast sugeruje rozne grzechy, ale osobnik ten wslawil sie szczegolnym upodobaniem do numeracji rzymskiej ;-)
Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umiesciliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu przychodził regularnie na zieloną herbatę, teraz jednak pojechal do Japonii na tę herbate. Czasem nas odwiedza o dziwnych porach jak na czas miejscowy Karczmy. Czekamy na niego, a Magini kupiła nawet na jego powrót specjalną filiżankę. Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać sie pracą barmana i jest w tym debeściarski :) Wieczorami lub noca przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Rankiem zjawia się też krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda też gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi sie od razu.
NicK probuje w przybudowce zorganizowac gorzelnie - zamarzylo mu sie piwo własnej produkcji.
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie zimowym zaś podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego
sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebujacym i bardzo zasluzonym nawet za przyslowiowe "Dziekuje" ;-)
Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano wlaśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, są dobrze dogrzewane) .
"Wiec niech umierają slowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mowiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwaja w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzecząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwosci, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia Część :
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Pierwszy ?
Astrea [ Genius Loci ]
Viti---> masz kondycje, dlugo jezdziles na tym rowerze? ;))
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
TAK :-) Nareszcie.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Astrea - wbrew pozorom, niedługo ;) PS. Rzeczywiście skleroza nie boli ;)
Yoghurt [ Senator ]
Cholera.... muszę kiedyś tu pierwszy być...cholerny modem:) No, prosimy te spiewki na kontuarze baru!
Deser [ neurodeser ]
Płonie ognisko...... (ping, ping) strojenie instrumentu :))) "Do boju" Masz już dom taki normalny dom I parę innych spraw które wymyślił świat Dla wolnych ludzi I dobrze jest wszyscy kochają Cię I pamiętają że bez Ciebie nie da się Bez Ciebie nie ma Wyżej i więcej Więc obudź się bez Ciebie nie ma i mnie Obudź się i nie wyglądaj źle Popatrz jak każdy żre a to już nie jest sen To są kłopoty Wypnij zad dymania nadszedł czas Dymania całych stad w imię wielkości kas Odwrotu nie ma Wyżej i więcej aż jęknie dzwon No i zacznie się dzień A wygląda na to że starczy nam sił Do boju do boju do boju Kiedy trąba gra Masz już dom taki normalny dom I parę innych spraw które wymyślił świat Dla wolnych ludzi I dobrze jest wszyscy kochają Cię I pamiętają że bez Ciebie nie da się Bez Ciebie nie ma Wyżej i więcej Więc obudź się bez Ciebie nie ma i mnie Daj mi noż odetnę sobie nos Albo rozpruję brzuch za Ciebie Za nas dwóch za pomylonych I nie bój się to nie kaleczy mnie Ja odczłowieczam się ja się zniweczyć chcę A to nie boli Wyżej i więcej aż jęknie dzwon ----------------------------------------------------- Lech Janerka z płyty "Dobranoc"
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
hej nie znam tego :) zaspiewajmy cos znanszego :)
Yoghurt [ Senator ]
Bawo! Moze ktuś jeszcze? Darmowy drink dla każdego występującego!
Szaman [ Legend ]
Witaj Duszku! Wreszcie z nami? ;))) Yoghurt: MarCampera zassal swiat Sosarii (no i pracuje biedak), wiec zaglada zadkawo... Yosiaczku: No, dzieci to juz nie sa, prezydenta moga wybierac, sejm i wodke kupowac legalnie... ;)))
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Generale -> Dziękuję za herbatkę - to teraz popiję to bestialsko pożartą, Bogu ducha winną kolację :-) O! Widzę że na muzykę się zbiera! To świetnie! Ja na razie wybębnię palcami Imperialnego Marsza: Tam-tam ta-ra-ram-tam ta-ta-tam Tam-tam ta-ra-ram-tam-tam Tam-tam ta-ra-ram-tam ta-ta-tam Tam-tam ta-ra-ram-tam-tam Tam-tam-tam tam-ta-ram tam-ta-ram Tam-tam-tam tam-ta-ram tam-ta-ram Tam-tam ta-ram tam-ta-ra-ta-tam tam-tam Tam ta-ra-ta-ta tam-tam tam-ta-ram tam-ta-ram
Astrea [ Genius Loci ]
Szamanku--> duchem zawsze ;))
Yoghurt [ Senator ]
Dlatego Szamanie zastępuje go ja:) Cóż, gdy wróci, ustąpię mu miejsca, wracając do opracowywania taktyk dla floty.... A, zapomniałem dodac, że drinki robię pierwszorzędne, wizyty na różnych planetach i zwiedzenie połowy galatyki czegos mnie nauczyło:)
Deser [ neurodeser ]
---> yosiaczek - będzie cóś znańszego :))) ---> Yoghurt - i kto mnie zaprowadzi na górę spać po tych drinkach :))) Kołysał nas zachodni wiatr a d Brzeg gdzieś za rufą został E7 a I nagle ktoś jak papier zbladł d a "Sztorm idzie, panie bosman!" H7 E7 A bosman tylko zapiął płaszcz F C F C I zaklął: "Ech, do czorta!" F E7 a Nie daję łajbie żadnych szans F G C E7 a Dziesięć w skali Beauforta! a d E7 a Z zasłony ołowianych chmur Ulewa spadła nagle Rzucało nami w górę i w dół I fala zmyła żagle A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął: "Ech, do czorta!" Nie daję łajbie żadnych szans Dziesięć w skali Beauforta! O pokład znów uderzył deszcz I padał już do rana Diabelnie ciężki to był rejs Szczególnie dla bosmana A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął: "Ech, do czorta!" Przedziwne czasem sny się ma Dziesięć w skali Beauforta! | 3x
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Ja już uciekam, może sobie jeszcze poczytam 'władcę ringu' ;-) A później odwiedzę Panią Koszmarów :-) Dobranoc
Szaman [ Legend ]
Admirale: Nie wiedzialem, ze umiesz tak mile dla ucha nucic... ;))) Astrea: A cialem? :) Yoghurt: Tylko sie zastanawiam tak od pewnego czasu, czy my w ogole ochrony potrzebujemy... Z takim skladem (licze, Mazoku, Maginie i wiele innych, dziwnych istot, ze wiecznie czujnych moderatorow nie wspomne) to nam chyba tylko prefektura moze namieszac! :) Viti: Pozrowienia dla wiesz-kogo! :)
Astrea [ Genius Loci ]
Deser :-))) Pływasz? Bo ja pływam, tylko że nie moge zanurkować - nie umiem wtknąć się w wode ;)))) Dobranoc Viti, słodkich snów :-)
Yoghurt [ Senator ]
Pozdrów i ode mnie Viti, mam nadzieję,, że wybaczyła mi wpadkę z wątkiem M&A już:)
Deser [ neurodeser ]
Astrea :) Pływałem :))) Teraz pływam w piwie :)))
Yoghurt [ Senator ]
Astrea- ochrona jest potrzebna, zeby chronić nowych klientów przed głodnym ósmym:)
Szaman [ Legend ]
Deser: Po drinkach to nie trzeba odprowadzac na gore, mozna tam "pacjenta" teleportowac... bylo to cwiczone na Maz, ktora co prawda nie trafila do tego pokoju co trzeba, ale a)teleportowala sie sama, b)byla wtedy po herbatce z prundem... ;)))
Astrea [ Genius Loci ]
Deser, jak pływasz w Nickowej kadzi to uważaj, zebyć sie na Ósmego nie nadział ;))))) Szamanku, ciałem? Jakim ciałem?? Myslisz o ... kościach? Tak? Bo wiesz, ze te dawno zostały rzucone... ;))) Opuszcze Was dzis wczesniej, pozwolicie.... Milego spiewania ;))) Dobranoc
Szaman [ Legend ]
Yoghurt: Wcale nie! Osmy to [Class-Monster], a nie jakis pierwszy lepszy, poza tym wizyty Admirala i jego szkolenie uczynily z niego karny postrach nieproszonych gosci piwniczki i przybudowki, a nie normalnych gosci... ;)))
Szaman [ Legend ]
Astrea: Buu... juz uciekasz?
Yoghurt [ Senator ]
A no dobranoc pani...... czarnobiałych snów życze!:)
Yoghurt [ Senator ]
Wiem, admirał go na szkolenia wysłał, a wiem, jak on dobrze piniczki pilnuje.... jeszcze mnie boli:) Ale już się polbiliśmy, udało mi się go oswoić nieco:)
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Heja !!! Dajcie pifko dla nocnego goscia ! ;)
Deser [ neurodeser ]
W steeepieeee szeeerokimmm :)))) hik ! ups :))) Chyba się telefortujem za pomoca artefaktu :) Miałem gdzieś w worze latający dywan, o mamm... eee to Pegaz :))) może się nada :)))) Dobrej nocy !
Yoghurt [ Senator ]
A jakie piwko dokładnie? Bo leci jedno nalane na chybił trafił.... Drugie już będzie zgdnie z dokładnym zamówieniem:)
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Hmm, Imć Deser coś ucichł, czyżby śpiewanie Go zmęczyło? :-) Generale -> Ćwiczyłem sztukę bębnienia palcami o blat stołu podczas wizyty na Munto Codru :-) Yoghurt -> Podczas ćwiczeń Ósmy miał okazję oswoić i zaprzyjaźnić z imperialnym mundurem :-)
Szaman [ Legend ]
Kuzi: A czy Ty nie prowadzisz przypadkiem? I piwo chcesz? ;)))
Szaman [ Legend ]
Admirale: No i nie zapominaj, ze krok defiladowy to doskonaly trening dla poczucia rytmu! :)))
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Szaman-> nie prowadze :) zbieram sily przed 16 Zimowym Rajdem Dolnośląskim :) A na treningi jescze czas :)
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Opowiem wam o pewnym pierwiastku :) PELNA NAZWA: Kobieta SYMBOL: Ko ODKRYWCA: Adam ROK ODKRYCIA: Znana od zarania dziejów MASA ATOMOWA: Średnio około 53,6 kg, lecz istnieją izotopy o masie od 40 do 200 kg WYSTĘPOWANIE: Stosunkowo znaczne ilości występują w obszarach zabudowanych WŁASNOŚCI FIZYCZNE: Powierzchnia zwykle pokryta cienką warstwą kolorowej substancji (maskującej?) * Wrze i mrozi bez znanych przyczyn * Topnieje przy odpowiednim traktowaniu * Zgorzkniała przy nieprawidłowym użyciu * Występuje w wielu odmianach począwszy od dziewiczo czystego metalu, do rudej pospolitej... WŁASNOŚCI CHEMICZNE: * Wykazuje silne przyciąganie do metali i kamieni szlachetnych * Absorbuje znaczne ilości drogich substancji * Może nagle eksplodować, bez żadnego ostrzeżenia czy powodu * Nierozpuszczalna w płynach, lecz wykazuje wzrost aktywności po nasączeniu alkoholem etylowym * Jest najsilniejszym znanym człowiekowi czynnikiem redukującym, bogactwo UŻYCIE: * Element wysoce ozdobny, zwłaszcza w samochodach sportowych * Uwalnia od naprężeń * Bardzo efektywny czynnik czyszczący REAKCJE: * Czysty okaz, odkryty w stanie naturalnym, przyjmuje barwę różowoczerwoną * Barwa zmienia się na zieloną, jeśli zostanie umieszczony obok dorodniejszego okazu ZAGROŻENIA: * Wysoce niebezpieczna w niedoświadczonych rękach * Legalnie można posiadać tylko jeden okaz, choć można utrzymywać kilka, pod warunkiem, że znajdują się w rożnych miejscach i nigdy, się ze sobą nie stykają
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Skutki picia piwa i ich zwalczanie: OBJAW: Piwo wyjątkowo blade i bez smaku. PRZYCZYNA: Szklanka jest pusta. DZIAŁANIE: Poproś kogoś, żeby ci kupił następne. OBJAW: Ściana naprzeciwko pokryła się światełkami. PRZYCZYNA: Leżysz na plecach. DZIAŁANIE: Trzymaj się baru. OBJAW: Usta pełne niedopałków PRZYCZYNA: Przewróciłeś się na bar. DZIAŁANIE: Patrz wyżej. OBJAW: Piwo jest bez smaku, koszula z przodu mokra. PRZYCZYNA: Usta zamknięte lub piwo skierowane do nieodpowiedniej części twarzy. DZIAŁANIE: Wycofaj się do toalety i potrenuj przed lustrem. OBJAW: Stopy zimne i mokre. PRZYCZYNA: Szklanka trzymana pod nieodpowiednim kątem. DZIAŁANIE: Obróć szklankę tak, aby otwór był skierowany ku sufitowi. OBJAW: Stopy ciepłe i mokre. PRZYCZYNA: Wadliwa kontrola przepływu. DZIAŁANIE: Stań obok najbliższego psa i upomnij właściciela. OBJAW: Podłoga rozmazana. PRZYCZYNA: Patrzysz przez dno pustej szklanki DZIAŁANIE: Poproś kogoś, żeby ci kupił następne piwo. OBJAW: Podłoga się rusza. PRZYCZYNA: Jesteś wynoszony. DZIAŁANIE: Upewnij się czy niosą cię do następnego baru. OBJAW: Nagle zrobiło się ciemno. PRZYCZYNA: Bar jest zamknięty. DZIAŁANIE: Ustal z barmanem swój adres. OBJAW: Taksówka pokrywa się kolorowymi wzorami. PRZYCZYNA: Konsumpcja piwa przekroczyła dopuszczalny limit. DZIAŁANIE: Zakryj usta.
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Oto kolekcja napisów występujących na murach, w toaletach, pociągach i różnych innych dziwnych miejscach: Bez serc ta młodzież, bez ducha, a jednak się r*cha. Kobiety są jak kurczaki: najlepsze piersi i uda. Zocha, Franek cię kocha! Za wódkę zjem kłódkę! Oddam banana za strój Batmana. Tu byłem. Tubylec. Śruba i okręt to śrubokręt. I hipisi będą łysi. Ale mam pociąg! Kolejarz. Stój, poczekaj moja miła, co tak pędzisz jak kobyła? Tu się robi ser dla ZSRR. Żytnia i woda to super ochłoda. Życie jest piękne, lecz moczopędne. Pij mleko! Nie wysyłaj krów na bezrobocie. Cnota hamulcem rozwoju. Nie rób takiej miny, bo cię dopadną skiny. Gdy kierownik coś ci pieprzy - beknij, będzie klimat lepszy. Życie jest jak taksówka, drogie, wygodne i kiedyś trzeba wysiąść. Po pierwsze - gospodarka. Po siódme - nie kradnij. Oby na msze...dobrze żyło. Dycha do dychy i dzwonią kielichy. Kocham życie, bo mocno daje w d**ę. Kroić Cybulę Prosimy nie regulować obornika. Kubeł wody, jedna mrówka i wychodzi kuroniówka. Skup żywności używanej. Lej powoli, sr*j dokładnie - może lekcja ci przepadnie. Choroba nie wybiera, wybierz Propera. Żadna głupia COCA-COLA nie zastąpi Ci jabola. Wszystko jest do d**y, tylko pasta jest do zębów. Kto rano wstaje, ten jest niewyspany. Ciało zanurzone w wodzie zaczyna mówić prawdę. Ciało zanurzone w ciele traci na cieczy! Ciało zanurzone w cieczy traci na odwadze. Ciało w ciemności traci na oporze... Szkoła nie knajpa - nie musisz być codziennie. Nie pożądaj żony bliśniego, po co masz tyrać za niego.
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Tadeusz do biurka zbliżył się powoli, "Mam czas", tak pomyślał, "W Wordzie się podszkolić". Odpalił komputer, poczekał chwil kilka, I, by móc pracować, wystarczyła chwilka. Następna sekunda i Word był gotowy. Tadeusz odetchnął, bo był w Wordzie nowy. Wiedział tylko tyle, co słyszał od Zosi, Która zgodziła się wiedzę mu podnosić. Kurs komputerowy Zosia ukończyła , I teraz to Tadzia powoli uczyła. Zaczął Tadek pisać, potem wyjustował, I czcionkę pogrubił i pokolorował. Lecz nagle komputer wzrok jego przywabił, Bo ujrzał tam napis : "Follow the white rabbit". Zdziwił się Tadeusz i westchnął głęboko. Podrapał się w głowę, potarł silnie oko. Wstał z krzesła z rozmachem i wyjrzał przez okno. Co ujrzał ? Deszcz padał, a tam królik moknšł. Wybiegł więc na ganek, by złapać królika. Lecz ten wciąż uciekał - taka bestia dzika. Dotarli na końcu do skrytej polany. Wpadł tam pan Tadeusz i krzyknął "O rany !". Otóż Telimena będąc całkiem nago. Stała tak na deszczu podparłszy się lagą. "Jesteś Tadeuszu" zaczęła rozmowę. Tadeusz stał sztywno nie mówiąc ni słowem. "Królik tresowany Cię tu przyprowadził. Spełnił swe zadanie i sobie poradził." "Co chciałaś ode mnie ?"- Tadeusz wydusił. Nie patrząc na damę zapytać się zmusił. "Sprawa straszna i pomóc mi możesz. Ktoś ukradł mi ciuchy. Tak więc mi pomożesz." Zdziwił się Tadeusz i spytał nieśmiało: "Jakże mam Ci pomóc w tym co Ci się stało?" "To proste mój drogi. Pójdziesz więc do dworu I stamtąd przyniesiesz coś mi do ubioru." Zrobił tak Tadeusz jak mu nakazała. I przyniósł jej ciuchy, co by się ubrała. A, że znalazł tylko sutannę Robaka, Więc zdziwiła damę garderoba taka. Lecz co było robić? Sutannę włożyła I tak to ubrana za Tadkiem ruszyła. Morał z tego taki niech wam pozostanie Dzięki komputerom - ujrzysz gołe panie.
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Jak zirytować ludzi w pracowni komputerowej? 1. Zaloguj się, odczekaj parę sekund, zrób wielkie oczy i przerażonym głosem powiedz: "O mój Boże! Znaleźli mnie!!!", po czym błyskawicznie naciśnij reset. 2. Wybuchnij szaleńczym śmiechem, śmiej się przez 3 minuty, po czym nagle przestań i patrz się na wszystkich podejrzliwym wzrokiem. 3. Pisz, mocno stukając w klawisze, nisko pochylony nad klawiaturą i rzucaj złe oraz podejrzliwe spojrzenia na osoby, które patrzą co robisz. 4. Wejdź jako pierwszy do pracowni i podłącz monitory na krzyż - tzn. niech komputer Twego kumpla podłączony jest pod Twój monitor itp. Patrz co się dzieje :). 5. Napisz program grający melodię ze Smurfów na emulowanej SB16 jako MID, z maksymalną głośnością, i zapętl go. 6. Pracuj normalnie, po czym nagle udaj, że jesteś przeraźliwie zaskoczony czymś, co widzisz na ekranie... na koniec wolno wpełznij pod biurko i drżyj. 7. Zapytaj się kogoś obok, czy wie jak włamać się na serwery Pentagonu. 8. Zanim włączysz komputer, przeżegnaj się lub zapal kadzidło i zacznij bić pokłony, mrucząc jakąś mantrę albo modlitwę po łacinie. 9. Połóż na biurku młotek, jak ktoś się zapyta, po co Ci on, uśmiechnij się tajemniczo i powiedz: "Wiesz, czasem bywa BARDZO pomocny w pracy". 10. Nagle przerwij pisanie i przez minutę przeklinaj swoje parszywe życie. Po czym zrelaksowany z uśmiechem znów bierz się do pracy. 11. Rozbierz się do naga i z kamienną miną rozpocznij pracę, ignorując spojrzenia otoczenia. 12. Wyrysuj pentagram na obudowie monitora wyjaśniając, że to w ramach profilaktyki antyhakerskiej. 13. Za każdym razem, gdy komputer coś przetwarza/odczytuje, mów półgłosem: "ochproszęproszęproszęproszę...", a na koniec wrzaśnij: "Udało się!!!", gdy komputer skończy odczytywanie. 14. Z mocno skrzywioną miną rozglądaj się wokół komputera. Wyjaśnij otoczeniu, że chatowałeś z lekarzem i on stwierdził, że chyba dysk ci wypadł. 15. Gdy zwalniasz stanowisko, ze łzami w oczach uściśnij rękę temu, kto siada na Twoim miejscu, i wyszeptaj: "Naprawdę tego nie chciałem, przepraszam za wszystko" i szybko odejdź. 16. Weź w usta wykałaczkę, włóż ręce do kieszeni i pisz, uderzając w klawiaturę wykałaczką. 17. Jeśli siedzisz na obrotowym krzesełku, kręć się ile sił, podśpiewując: "Hej ho, do pracy by się szło", i to falsetem. 18. Przylep sobie wydrukowany screen z Larą (Indianą Jonesem jeśli wolisz) do monitora i zacznij przemawiać do niej/jego pieszczotliwie, po czym skarż się głośno na jej/jego obojętność. 19. Spróbuj włożyć cardrige z Nintendo do napędu dysków, po czym zawołaj administratora i poskarż się, że ten komputer jest chyba felerny. 20. Po odpaleniu Uniksa/Linuksa dziw się głośno, że ktoś wyciął napis: "Windows" przy starcie systemu. 21. Ściągnij z netu wszystkie dzieła Szekspira i wydrukuj na drukarce laserowej (lub atramentowej) w negatywie: białe literki na czarnym tle. Życzliwie tłumacz innym, że jeszcze tylko około 2340 kartek do końca. 22. Siedź i z tępą miną patrz w monitor, śliniąc się i obgryzając paznokcie. Gdy to nie robi wrażenia, zacznij obgryzać paznokcie u nóg. Jeśli to nie pomaga - obgryzaj paznokcie u nóg sąsiadów. 23. Co jakiś czas patrz na swego sąsiada, chichocz złośliwie, stuknij parę razy w klawiaturę, znów patrz na niego z oczekiwaniem i chichocz, po paru sekundach z lekko zdziwioną miną spójrz na swój monitor, palnij się w czoło, coś tam popraw, naciśnij Enter i radośnie oraz z oczekiwaniem patrz na sąsiada... 24. Jeśli masz łupież, strząśnij go na dłoń i troskliwie połóż na klawiaturze sąsiada, uśmiechając się przepraszająco. 25. Postaw zdjęcie prezydenta oprawione w możliwie kiczowatą złotą ramkę - i twierdź, że to motywuje cię do pracy. 26. Zdejmij buty, postaw je na monitorze. Patrz przez chwilę, zdejmij skarpetę i połóż obok buta... po pewnym namyśle dodaj tam drugą skarpetę. Uśmiechnij się i stwierdź, że teraz wszystko wygląda harmonijnie. 27. Weź klawiaturę i siądź pod komputerem. Wyjaśnij, że w ten sposób nikt nie będzie mógł zobaczyć twego hasła. 28. Wykrzyknij histerycznie: "Co za cholerni zboczeńcy!!!", a gdy wszyscy runą do twego komputera, wyjaśnij, że myślałeś o ludziach lubiących słuchać disco-polo. 29. Przypisz każdemu klawiszowi jakiś inny świdrujący uszy dźwięk, po czym załóż słuchawki walkmana, włącz sobie muzykę i zacznij pisać. 30. Zacznij jeść myszkę. 31. Nachyl się nad sąsiadem i powiedz: "Przepraszam, może mi pan na chwilę pożyczyć swoją klawiaturę" - po czym weź ją nie czekając na odpowiedź. 32. Kładź na monitorach i obudowach silne magnesy. 33. Gdy komputer zakończy obliczenia, zacznij je sprawdzać, głośno licząc na palcach w stylu: "Osiem, pięć w rozumie, to razem będzie osiemdziesiąt... dodać dwa..." itp. 34. Siądź przy najsilniejszym kompie w pracowni i przez 5 godzin graj w Tetrisa albo Sapera. 35. Głośno i ostentacyjnie stukaj w ten sam klawisz kilkanaście razy (najlepsza w tym celu jest spacja) - tak długo, aż twój sąsiad zacznie na Ciebie patrzeć. Wtedy Ty nachyl się nad jego klawiaturą i naciśnij parę(naście?) razy Delete, kasując to, co on pisze. I zaniepokojonym głosem stwierdź: "Kurde, Twój Delete działa, a mój nie!". Potem znów stuknij w swoje klawisze i stwierdź z goryczą: "Ctrl+ Alt+ Del u mnie też nie funkcjonuje", i nachyl się nad jego klawiaturą... Jeśli jest szybszy od Ciebie i zdoła Cię zatrzymać, znów stuknij w swoją klawiaturę i wykrzyknij: "Kurde, ale ja jestem debil... cały czas stukałem w spację... ha, na szczęście NIC mi się nie skasowało". Uśmiechnij się do niego radośnie i wróć do pracy. 36. Idź do admina i skarż się, że komputer zjadł ci dyskietkę. Gdy gość rozkręci obudowę, wyjmie stację dysków i rozkręci ją, przypomnij sobie, że to było tydzień temu i chyba w innej pracowni. 37. Spójrz w ekran, zarechocz, wykrzyknij: "Naprawdę to zrobiłem?!". Śmiejąc się wyłącz komputer, zbierz swoje rzeczy i szybko opuść pracownię, nadal nie przestając się śmiać. 38. Co pewien czas udawaj, że gwałtownie oganiasz się od niewidocznej muchy, narzekając że jej brzęczenie nie pozwala ci się skoncentrować. 39. Na IRC-u zwróć się do totalnie obcej osoby, jakbyś był jej najlepszym kumplem,. Im bardziej będzie chciał(a) Ci wytłumaczyć, że to pomyłka, tym bardziej używaj tekstów w stylu: "Stary, przestań se robić jaja i zacznijmy w końcu gadać o interesach", "Świetny dowcip, stary", "Przestań się w końcu wygłupiać" itp. 40. Podobny numer zrób komuś, kto IRC-uje. Dyskretnie zajrzyj mu przez ramię jaki ma nick, i potem pisz do niego to co wyżej, dodatkowo dodając: "Nie drap się po karku, gdy ze mną rozmawiasz", "Nie krzyw się" itp. (naturalnie chodzi o to, byś opisywał jego prawdziwe reakcje). 41. Pisz ołówkiem po monitorze narzekając, że chyba się popsuł, bo nie pisze. 42. Co jakiś czas wybuchaj chichotaniem i całuj ekran. Wyjaśniaj, że to cyberseks.
Szaman [ Legend ]
No, Kuzi, ale teraz to zaszalales! :)
Bodokan [ Starszy od węgla ]
*smieje sie glosno*, *krztusi*, *sinieje* - pada, charczac, na podloge
Szaman [ Legend ]
Hmm... Moze w czyms pomoc? ;)))
Bodokan [ Starszy od węgla ]
*patrzy z nadzieja*
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Generale -> Właśnie tego się obawiam, bo czasem jak przeprowadzę szturmowcom musztrę, to potem jak idę coś przegryźć, to jem i mieszam herbatę właśnie w rytmie defiladowym :-)))) Kuzi -> Napisy z murów są najlepsze :-) Na mnie już czas. Jeszcze wpadnę na Bastion, bo znowu Rada Moffów czegoś ode mnie kce :-) Bywajcie!
Yoghurt [ Senator ]
Dobranoc Admirale! Kuzi- wymaitają teksty:)
NicK [ Smokus Multikillus ]
Astrea ---> ale piękną poezją uraczyłaś :))) Tylko do czego to odnosić nie wiem, czyżbyś siakiś renesans duszy przeżywała??
Szaman [ Legend ]
Bodokan: Poczekaj, wykonam manewr ratujacy zycie! <chwyta lezacego od tylu za brzuch i nadusza, co powoduje udroznienie drog oddechowych> Nastepnym razem pamietaj - przezuwaj jedzenie! ;))) Admirale: W sumie nie ma sie czego obawiac... takie male zboczenie zawodowe... :)) I ja juz sie bede takze kladl... do jutra...
Szaman [ Legend ]
O NicK! Moze jeszcze zostane...? A o stan Duszka sie lepiej nie pytac - moze lepiej nie rozumiec kobiet...? :))))
NicK [ Smokus Multikillus ]
Szamanq ---> zostań liczu :))) Ja o stan kobiecej duszy już dawno nie pytam, bo jest to dla mnie zagadka....... Wiem tylko jedno, że to był kawałek pięknej poezji, mocno ekspresyjnej, skierowanej gdzieś nie wiem gdzie, ..... a może wiem??? Już sam nie wiem gdzie??? :)))
Szaman [ Legend ]
NicK: No skoro mnie nasz "bimbrownik" prosi, to nie sposob odmowic! ;))) A z ta poezja jest tak, ze nie lubie sie we wszystkim doszukiwac podwojnego dna, bo latwo bardzo o nadinterpretacje i sie robi bigos (ktory w sumie lubie, ale nie w tym kontekscie ;PPP) Dlatego nie zastanawiam sie nawet do kogo to moglo byc skierowane... btw., czekam na relacje Rothona z "rautu"... :)))
NicK [ Smokus Multikillus ]
No nie, jeszcze nie miałem gości o tej godzinie ;)))) Siakieś koleżanki żony przyjadą zaraz po kaskę, najadły się pizzy to im odbija i nie wiem po co im kaska jest potrzebna o tej porze??? Dziewczyny oświećcie mnie po co Wam kasa potrzebna o tekiej porze ??? :)))))))
Szaman [ Legend ]
Goscie o tej porze??? Rany... :))) Mam nadzieje, ze nie bedziesz zmuszony pelnic honory pana domu... ;))) A po co im kaska? Moze chca zrobic jeszcze jedna runde po miescie, ale im sie "paliwo" skonczylo? :) Zreszta, lepiej nie wiedziec... :PPPP
NicK [ Smokus Multikillus ]
Szamanq ---> wolę nie wnikać :))) Całe szczęście, że to nie ja muszę pełnić honory domu ;)))) Wbiłem się w piżamkę i tak mi wygodnie :))))
Yoghurt [ Senator ]
Dobra, to robimy zasadę- kto nie pije- wychodzi:0 Nie no, żartujem przecie..... Oki, kto zagra w karty, bo ciutkę nie ma czego pilnowac, Ósmy znowu zeżrał jakiegoś złodzieja i nie zostawił mi ani kawałka.....
Szaman [ Legend ]
NicK: W razie czego powiedz jeszcze, ze masz "bol glowy", albo udaj "globusa" i bedziesz mial nie tylko spokoj, ale kto wie - moze jeszcze zapewniona troskliwa opieke! ;)))) Yoghurt: A niech ma troche zabawy... Osmy jest zawsze po takiej akcji szczesliwy jak szczeniak... Tak mi fajnie z oczek patrzy... ;))) A w karty w troje to w Tysiaca mozna zagrac... :)
Yoghurt [ Senator ]
To ja gra w tysiąca.... kto na musiku?:)
Szaman [ Legend ]
Nooo... nie wiem... moze rzucimy moneta, zeby to ustalic? ;)))
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
ble musicie grac w tom obrzydliwom gre?
Szaman [ Legend ]
Yosiaczku, a masz jakas inna propozycje? Bo mozemy zagrac w pokera, ale na co...? :)))
Yoghurt [ Senator ]
Gdyby więcej pan było, to moznaby w rozbieranego, a tak? Cholera......
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
ja jestem poprostu zraona do tysiaca, a mopzecie grac w co chcecie ja i tak nie bede umiala :) nienawidze grac w karty :)
Szaman [ Legend ]
Cos mi sie wydaje, ze NicK ma taka opieke w tej swojej pizamce i tak mu dobrze, ze juz nie wroci... pozostaje wiec tylko dwoch do kart. To niby w wojne mamy grac??? NIE!!! Juz wole posprzatac w skladziku... yosiaczku: A dlaczego? Nie mozesz wygrac, czy zawsze Cie oszukiwali? :)
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
heheh nie nie szmanku poprostu uwazam to za nudnom forme rozrywki, tylko sie siedzi i rzuca karty... a poza tym ti nienawidze sie uczyc grac :)
^Werewolf^ [ Legionista ]
No ja moge zagrac w rozbieranego. Ahhhh - Dobrydzien. I tak nie mam nic do zdjecia - choc na zdjeciach wychodze ... czasem. Awwou ?
Szaman [ Legend ]
Yosiaczku: A co w tym trudnego? Ja sie zasad pacholeciem jeszcze bedac nauczylem i jakos pamietam! :))) I lepiej rzucac karty, niz swoj los (ze tak filozoficznie zauwaze... ;PPP) ^Werewolf^: A co (lub KOGO) bedziesz rozbieral? ;)
Yoghurt [ Senator ]
Hmmm..... Tylko Yosiak do robierania:) Co ty na to Yoisaczku?
Szaman [ Legend ]
Panowie, panowie... przeciez Yosiaczek powiedziala, ze NIE chce grac w karty, a to dla mnie jest jasne (nawet w moim obecnym stanie) oswiadczenie... ;))) No i nie zapominajmy, ze to nie orgietka, tylko nocna zmiana! Moze sie oczywiscie rozbierac niejako OBOK naszej gry w karty, ale nie mozna tego juz nazwac "graniem z nia"... Rany, co ja za glupoty pisze...? Yosiaczku, zapewniam ze nie bedzie zadnego rozbierania Cie! :)
Yoghurt [ Senator ]
Noooo doobra....cholera, znowu mi nie wyszło.... Yosiak, piwka może jeszcze? Co, jakie tam 8 kufli? Jeszcze, 8 kufli to jest nic!
Szaman [ Legend ]
Yoghurt: Ja tam Wam niczego nie zabraniam, chcialem tylko zaznaczyc, ze jedyna w tym towarzystwie pani nie powinna sie czuc zaszczuta i otoczona zaslinionymi samcami... ;))) Podawac to piwo (zanim nie padne ze zmeczenia...)?
Yoghurt [ Senator ]
Piwko idzie..... Prosze.... Heh, yosiak już pod stołem.... Cóż, moze ja ją na górę zaniosę, co bedzie tak leżeć na podłodze:)
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
hm co ja widze :) szamanku mnie nikt nie jest w stanie zaszczuc, ty nawet nie wiesz jaka ze mnie twarda kobita, yogh juz troche wie :) a wlasnie, zbrezniaku nikogo nigdzie nie zaniesiesz :)
Yoghurt [ Senator ]
I znowu mnie przechytrzyła, no! Ja się tak nie bawię! Cholera no!
Szaman [ Legend ]
Yoghurt: Czy moge cos podpowiedziec? Zamiast kombinowac jak kon pod gorke, to moze po prostu sie spytaj, czy nie mozesz kolezanki z III zmiany "zaniesc na kwatery"... ;))) Yosiaczku: Masz racje nie wiem, ale nie zwalnia mnie to z obowiazku bycia czujnym jak prawdziwy radziecki pionier szukajacy kapitalistycznych wrogow i szpiegow! :))))
Yoghurt [ Senator ]
Szamanie, tak prosto z mostu to mało oryginalnie:) A nuż sie zgodzi bez wachania i gdzie cała satysfakcja?:)
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
no uwazaj szamanku szczegolnie na yosiaczki bo to takie wstretne czarownice, co potrafiom zaszczuc wszytkich i wszytko :) oficerze yoghurt czy moglby sie pan odpowiednio zachowywac na sluzbie? :P
Szaman [ Legend ]
Hmmm... a to satysfakcji nie bedziesz mial z faktu, ze sie zgadza...? Ja nie rozumiem dzisiejszej mlodziezy! :))))
Szaman [ Legend ]
Yosiaczku: No nie zauwazylem niczego "wredno-czarownicowego", ale moze to z racji mojego liczostwa, ktore wiaze sie min. kontaktami z czarownicami najgorszego sortu (ale sa i chlubne wyjatki, jak np. nasza wlasna Magini, czy mlodsza kolezanka Mazreth i szkolona przeze mnie Astrea... ;))))
Yoghurt [ Senator ]
Ech, nie zrozumiesz Szamanie:) Cóż, ja kończę zmiane, mówię dobranoc panstwu, czas spać:)
^Werewolf^ [ Legionista ]
Szamanie - nikogo (i NIC) nie bedę rozbierał. :-) Śmierci się dziś w oczy śmiałem i do gardła skoczyłbym Żniwiarce Rozpaczy .. NOC .. Tylko ona ogarnia cichym ciepłem. Widzieliście gwizdy tańczace na nieboskłonie ? Widzieliście spokój w ruchu ? Widzieliście jasność w mroku ? Widzielśicie smutek ? Widzieliście czułość ? Widzieliście dotyk ? Widzieliście rozkosz ? Widzieliście strach ... ? AWWWWWWWWOOOOOOOOUUUUUUUUUUUUU !!!
Szaman [ Legend ]
No w tym stanie to ja niewiele moge zrozumiec. Dlatego tez aby uniknac padniecia w miejscu pracy zwracam sie ku mojej krypcie... Dobranoc III zmiano! :)
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
bo ja jestem szprytna czarownica :) a poza tym to nie jestm wredna dla tych ktorych lubie i dlatego tutaj nie widac :) idem sobie spac, moze nawet na pietro :) milych snuf badz strozowania :) papatki :)
^Werewolf^ [ Legionista ]
A teraz; niech "gwizdy" zagwizdają :-) Zły sen ...
^Werewolf^ [ Legionista ]
Dobranoc. Jeszcze warował będę. I zniknę, nim poranna zmiana sie zjawi. Dobrej Nocy.
Magini [ Legend ]
Dzien dobry. Widze, ze impreza w nocy byla na calego. A rothon chyba z rałtu do kompa nie dotarl, nie doczekales sie go Szamanie. A dlugo siedziales ;-) Informuje, ze w Szczenie paskudna pogoda i nic mi sie nie chce. Chyba sie jeszcze poloze.
Astrea [ Genius Loci ]
Witam :-)) Mag---> dla podniesienia pogodu ducha proponuje wybrac sie z Kerem na zakupy w celu przygotowania do romantycznej kolacji we dwoje.... :-)) <uśmiechasz sie?>
Magini [ Legend ]
Astrea - usmiecham sie :-))) Zakupy i tak mielismy w planie. A pomysl z kolacja fajny (tylko, ze kolacja we troje, ale to chyba nie przeszkadza? ) ;-)
Astrea [ Genius Loci ]
Mag---> jeśli w "TAKICH" troje - oczywiście, że nie przeszkadza, wręcz jest nie do uniknięcia :P Jak czasem mozna przyjemne z pozytecznym łączyć zgrabnie :-)) Nack---> Renesans duszy...? A owszem. I romantyzm marzeń tez :-)) Po lekturze karczmy z III zmiany: >>>KOMUNIKAT SPECJALNY<<< ZABRANIA SIE pod groźbą li(n)cza rozbierania kogokolwiek w karczmie wbrew jego woli. >>> koniec komunikatu<<< Yosiaczku---> ze mna tez ktos niedawno chcial w pokera na rozbieranki grac - to się wiecej nie powtórzy, obiecuję :-)) Szaman---> Straż dzielnie trzymałeś nad Yosiaczkiem widzę, za co należy Ci sie sniadanie do łóżka - już tam poszło i czeka zaczarowane i gorące aż sie obudzisz. Smacznego liczu :-))) Kuzi----> świetne teksty, usmiałam sie setnie :-))) Werewolf---> Czemu tak poxno przyszedles? Musisz przydybac Joasie jak bedzie w karczmie - Jej specjalnością jest drapanie za uchem, podejrzewam ze wilków nie unika ;))) Nick, Szaman---> macie racje w jednym: to jest nie do poznania i okiełznania dla smiertelników :-))) Bo dusza kobiety jest jak nieskończony ocean... lśni wabiąco blaskiem bezkresu, ale i zatracić zupełnie potrafi... Czasem, zwłaszcza w sztormie - horyzontu dopatrzec sie w nim nie da, lecz gdy slonce swieci jasno i wiatr spokojny żagli dotyka - zauwazyc mozna rysujacy sie w oddali brzeg, który może być nadzieją na wytchnienie, złudną jednak, że sie tam dotrze używając wioseł jedynie... Zrozumienie przychodzi z czasem... gdy twarz od bryzy ogorzeje juz i rany na dłoniach od utrzymywania lin zabliźnią sie... Wtedy to tylko zeglowanie po bezkresach przynosi chwile zadziwiająco wzniosłe i w pięknie niepowtarzalne, acz wciąż nie do końca uchwytne i przez to jeszcze bardziej upragnione... Jednak zbyt często - podczas tej dalekomorskiej podróży - zwątpienie nie pozwala doczekać nadejscia owego czasu. Ze stratą dla niekonsekwentnych odkrywcow... :-))
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Witam wszystkich w pełni zmobilizowanych :) Astrea - Co to za jakieś brania, coś komuś bierze ;)
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Witam wszystkich ! <sennym glosem> Ale ta ceremonia rozpoczecia olimpiady trwala :) Dobrze ze sie wam podoba, po to to napisalem ;) PELLAEON-> napisy z murow? hehe mi tez :) jak znajde więcej to wrzuce :)
NicK [ Smokus Multikillus ]
<lalala> Żeglaaaaarzu czy ciiiiiiii nie żaaal, żeeglaaaaarzu wracaj do hal ;)) Chyba cosik nie tak, ale melodia jest najważniejsza ;)) Astrea ---> zazdroszczę takiego renesansu duszy i romantyzmu marzeń :))) A z tą duszą kobiecą to bardzo obrazowe było, ale nie wiem czy mimo wszystko jest gdzieś ten horyzont, bo mi się go nigdy dojrzeć nie udało :)))
Szaman [ Legend ]
Yosiaczku: I chyba nie zauwaze ze potrafisz byc wredna, bo sie poza Karczma zadko pojawiam (a jak juz, to na chwile... ;))) ^Werewolf^: A nie wiem czy zauwazyles, ale mamy tutaj srebrna zastawe, wiec lepiej uwazaj czym jesz, likantropie! :)))) Mag: Tutaj pogoda srednia, nie pada moze, ale i slonca nie ma... wilgotno, durno i ogolnie jakos niewyraznie... na szczescie pospalem sobie (co? Pospalem? 6 h to ma byc duzo???) i nie mam ochoty bic... ;)))) A jezeli kolacja we troje, to pamietaj o tym, zeby nie przetrzymywac dlugo najmlodszych jej uczestnikow... potrzebuja w koncu swojego snu! :) Na Rothona sie nie doczekalem, ale za to obejrzalem to "widowisko otwarcia" w TiVi... jezu, jaka szopka... wstyd sie przyzac, ze to widzialem (na szczescie glos mialem wylaczany i sluchalem porzadnej muzyki, a nie tych szansonistow...) Astrea: Oooo... sniadanko? Hmmm... tylko czy to czarne i gorace to kawa? <niuch, niuch> nie, to tylko herbata o mocy paru kiloton... przyda sie... :) I dziekuje za docenienie mojej pracy na nocnej zmianie. Czlowiek od razu wie, ze ktos docenia to co robi! ;) Straz trzymam i bede trzymal nad kazdym jednym gosciem i pracownikiem, bo taki moj charakter juz (dobrze to, czy zle - nic na niego nie poradze! ;))) Mam tez zapytnie: Czy dla NIE-smiertelnikow takze jest TO nie do poznania (do Poznania? ; P)? Jezeli jest jakas szansa, to natychmiast rzucam sie w wir walki pozawczej i badawczej! :) (btw., ja jestem ponoc anielsko cierpliwy... ;)))))) Viti: To moze pozyczysz mi troche mobilizacji? Musze w domu porzadki porobic, a mam na to taka sama ochote jak na watrobke z grzybami i cebula (wtajemniczeni wiedza co to znaczy... ;PPP)
Szaman [ Legend ]
NicK: Jak tam po wczorajszym najezdzie wrazych sil (kobiet, znaczy... ;))))?
Snake [ Konsul ]
Ść&&Ba "%%% DźaBśa KRudŁ *śśAAd@ _ HśśścąĄhe AAĄŚś ć122@ (śą+ ^źć ?K
NicK [ Smokus Multikillus ]
Szaman ---> eee, no to tylko był mini najazd, a właściwie re-najazd :))) Bo jak wczoraj z przyjacielem w knajpie się odstresowywaliśmy, to żona sobie psiapsiuły na nocne pogadanki sprowadziła i obżerały się pizzą. Jak wróciłem to już nikogo nie było i nawet kawałka pizzy nie zostawiły :(( Ale potem gdzieś koło 3 rozległ się dzwonek telefonu i koleżanki zapowiedziały się z ponowną wizytą, tym razem z powodu braku funduszy na dalsze balowanie :)) Na szczęście do domu nie wchodziły, tylko żona zeszła na dół, bo o tej porze w nocy jestem mało wyrozumiały na składane mi wizyty ;))
Snake [ Konsul ]
NicKuś :))))))))))) Chorera ! Druhu mój ! :)))))) Właczyłem sobie w VB jakis skrypt - losowo zminiajacy literki (ja jestem za !) na inne. Ja widzialem co pisze .. ale po "Opublikuj": efekt byl raczej radosny :)
Szaman [ Legend ]
Snake: Jakem jezykoznawca nie wiem o co w tym chodzi, wiec moze po ludzku? ;)))) NicK: HA! Wiedzialem!!! Pisalem, ze na pewno zabraklo im "paliwa" na dalsze balowanie... :) A pizzy nie zaluj - jesc to na noc to samobojstwo... ;))))
Szaman [ Legend ]
Snake: No to bylo widac... szczegolnie ta radosc bijaca z twarzyczek literek poustawianych losowo... :)))
Snake [ Konsul ]
Visual Basic Taka zabawka. Mowia, ze to jezyk* programowania. Ja im nie wierze .. basic to basic. Ale musialem poogladac "prace" starzystow. I zalapalem cwanego "babola" :) W wolnym tlumaczeniu: Chlopak napisal program, ktory zamienia literki na .. literki. Ale dopiero po wyslaniu. Na ekranie wszystko, jest w najlepszym porzadku. *Szamanie - coś dla Ciebie. Nieee..przepraszam ! To nie jest jezyk . Nawet w ujeciu leksykalnym :)
yosiaczek [ Generaďż˝ ]
dzien dobry :) astrea ---> dziekuje za obrone :) ja tam bym sobie i sama poradzila ale im nas wiecej tym lepiej, przeciwstawimy sie terrorowi ;) szamanku ---> ja nigdzie nie okazuje swojej wrednosci :) ja jestem fajna czarownica :) wiedzmej wrednosci uzywam tylko wobec wrogow :)
Astrea [ Genius Loci ]
Kogo ja za stołem widze? Witaj Wężu :-) Obsłużono Cie godnie? Nieee....?????? No to co podać? :-) Witam niewitanych :-)) Nick---> Czyli Ciebie dotyczy czesc druga, ta o przedwczesnej rezygnacji - Twoja wina :P Albo moze czas sie wybrac do okulisty....? Pojde z Toba jak sie boisz ;))) Szaman---> najpierw musisz poszukac powabnego "zrodła" dla swej eksploracji. A jak juz je znajdziesz - hulaj dusza piekła nie ma :-)))))
Szaman [ Legend ]
Snake: Visual to to bylo, ale czy "basic", to zupelnie inna sprawa (ja jestem "basic" a nic nie zalapalem! ; PPPPP) Yosiaczku: Mowisz, zes fajna czarownica? No to witaj w klubie! ;) I mozes mi powiedziec o jakim "terrorze" mowisz? :) btw., teraz to nam nikt magicznie nie podskoczy... Tyle czarodziejek/czarownic/adeptek, to tylko u nas jest! Karczma potega jest i basta! :))))
Yoghurt [ Senator ]
Dzień Dobry! Od razu chciałbym przeprosić- nadmiar alkocholu spożytego dziś nad ranem zapoczątkował wzmozone buzowanie hormonów, nie potrafiłem walczyć z rządzami:) Wybaczcie....Acha, yosiak, nie zaczynaj z tą wiedźmą, dobrze wiesz, że zwa mnie Yogh zi Inkłizitor:)
Szaman [ Legend ]
Astreo, Snake o nic nie poprosil, wiec siedzi o suchym pysku... :))) (ale gdzies tam sie wczoraj jakis dzban podziewal... moze jeszcze pelen? ;) A z tym obiektem eksploracji to moze byc ciezko, bo kto dobrowolnie zechce poddac sie roli "swinki doswiadczalnej" dla moich badan naukowych? :)))
Szaman [ Legend ]
Zaloze nowa czesc...
Szaman [ Legend ]
Nowe-szamanowe: