GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

miłość i problem odległosci

22.06.2004
21:50
smile
[1]

czlowiekzproblemem [ Junior ]

miłość i problem odległosci

Witam. Wzorowałem się na wątku Heartha. sorry ale przyszedł mi do głowy pomsył ze moze wy mi doradzicie.

Mamy po 16 lat, mimo to nasz miłość jest dojrzała i ni jest to wybryk jak to bywa w naszych rówiesnikach. Bylismy ze sobą bardzo długo, jednak ostatnio coś się zepsuło. Otóz stało się tak poniewaz w przeciagu kilku miesiecy widzielismy sie tylko 1 raz :( Problem w tym że mieszkamy od siebie w odległosci ponad 60 km. Piszę tutaj bo może ktoś madry poradzi mi co mam robić i czy ten związek ma szanse jeszcze się wznowić. Rozstalismy se bez kłutni w spokoju, ale ja bardzo bym chciał ten zwiazek kontynuować. Szczerze mówiac to mało kto wiedział ze jestesmy razem, dlatego anonimowo pytam was o porade.

Nie chce sie ujawniac gdyz pozniej byłbym kojarzony z tym wątkiem. Niektórzy pewnie kojarzą o kogo chodzi, ale prosze ich aby zatrzyali to dla siebie.

22.06.2004
21:56
smile
[2]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

człowiekzproblemem----> stary nie załamuj się u mnie jest to samo! Moja dziewczyna mieszka w kraku a ja 60 km od niej(też mam 16 lat ;) ) :) Spotkań też nie mamy za dużo ale za to każde jest wyjątkowe . Miałem identyczne wątpliwości jak ty a teraz mam jeszcze większe bo zbliża się średnia szkoła a w niej nowe romasne miłostki itp :( Ale jak to powiedziała moja dziewczyna "Trzeba żyć chwilą" . Jeśli wasza miłość jest "dojrzała" tak jak to stwierdziłeś to przeżyjecie nawet i takie nieudogodnienia. Nie ma sie co łamać chłopie będzie dobrze . Jak będziesz miał jeszcze jakieś pytania , wątpliwości itp to zagadaj do mnie na gg i Ci postaram się doradzić .

22.06.2004
21:58
[3]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Jaki to ma sens zeby być ze sobą, skoro w ciagu kilku miesiecy widzieliście sie tylko raz? Odpuść sobie! Równie dobrze ja mogę powiedzieć że jestem z dziewczyną od kilku lat, bo oficialnie nie zerwaliśmy, ale przez ten czas jej nie widziałem :-) Znajdź sobie taką dziewczynę z którą bedziesz sie mógł często widywać, będzie Ci lepiej, gwarantuję.

22.06.2004
22:02
[4]

Vader [ Senator ]

Nie wnikam czy to kolejna prowokacja, odpowiedziec zawsze warto:

Zwiazek ma marne szanse, bliskie zeru, dlatego ze:

1) Nie mozna w nieskonczonosc zyc literami na ekranie. Predzej czy pozniej ktoras ze stron sie nudzi, i zaczynaja pojawiac sie zgrzyty i klotnie.
2) Jezeli nawet na drugi dzien wpadniecie sobie w wirtualne ramiona - i tak predzej czy pozniej wszystko wezmie w leb. Taki zwiazek bez mozliwosci wzglednie systematycznego spotykania sie, ma marne szanse na dalsze istnienie.
3) Zastanow sie. W otoczeniu dziewczyny az sie roi od dojrzewajacych facetow, ktorym hormony robia z mozgu spermo-papke. Myslisz ze nie nadejdzie moment kiedy pojawi sie jakis przystojny, inteligentny chlopak z niemalym portlefem ? Taki ktory da jej to, czego Ty nie mozesz jej dac ? Predzej czy pozniej to sie stanie, a Ty obudzisz sie z reka w nocniku.
4) Internet jest dobry, jesli chodzi o poznanie drugiej osoby. Tu jest o wiele mniej barier, i niektorze rzeczy latwiej jest wydobyc z drugiej osoby. Ale nie jest to miejsce na zwiazki / milosc. Tak jak ongi nie dalo sie zyc miloscia przez listy, tak i teraz nie da sie przez gg. (nie wierz romantycznym wierszo-pisarzom, idealizowali rzeczywistosc by uzyskac konkretny literacki efekt).
5) Nic nie jest wieczne. Nawet wszechswiat mial swoj poczatek, i dam glowe ze bedzie mial swoj koniec. Tymbardziej konglomerat fizyko-chemicznych reakcji w mozgu, zwanych miloscia. Z czasem wam sie od-widzi, i bedziecie sie smiac z tego zwiazku :)

Pozdrawiam.

22.06.2004
22:05
smile
[5]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Artur------> no niby i dobre wyjście ale takie związki naprawde ciężko przerwac . Pewnie jesteś w tych sprawach weteranem a ja żółtodziobem ,ale swoje wiem :D Też poszukałbym sobie jakiejś dziewczyny w mojej miejscowości ale jakoś ciężko mi tak nagle powiedzieć do mojej dziewczyny " Znalazłem nową/lepszą itd juz ze sobą nie chodzimy " ;) Ani nic podobnego do tego ... Narazie jakoś to przeżyje... a teraz roszcze sobie nadzieje na szkołe średnią :) A tak dokładniej dziewczyny ze szkół średnich :>

22.06.2004
22:07
smile
[6]

Coy2K [ Veteran ]

sluchaj Vadera
moj czlowiek, wie co pisze :-)

22.06.2004
22:10
[7]

Coy2K [ Veteran ]

Arcy >>> dziwne podejscie...piszesz, ze nie chcesz szukac dziewczyny ze swojej miejscowosci, bo nie chcesz wyznac swojej drugiej polowce, ze sobie znalazles inną...
ale zaraz potem piszesz ze masz nadzieje na znalezienie dziewczyny w szkole sredniej... ? przeciez zdanie "Znalazłem nową/lepszą itd juz ze sobą nie chodzimy " bedzie w obu przypadkach niezmienne

22.06.2004
22:18
[8]

Szelobcia [ Centurion ]

Vader - ten punkt trzeci, a szczególnie to "kiedy pojawi sie jakis przystojny, inteligentny chlopak z niemalym portlefem ?" - niezbyt dobrze świadczy o Twoim środowisku, pomyśl sobie że żony marynarzy nie widzą ich po pół roku albo i dłużej, dziewczyny które maja chłopaków w szkole morskiej podobnie i jakoś ich związki potrafią przetrwac próby czasu i nie rzucaja się na każdego przystojniaka z portfelem.
Ciekawe co z naszymi mózgami robią według Ciebie hormony ?
A może uważasz że nie mamy mózgów tylko jakieś kasy fiskalne ?


czlowiekzproblemem - skoro się rozstaliście to nie ma co wracać, chyba że oboje tego chcecie. A czy taki związek przetrw czy nie zalezy wyłacznie od was samych.

22.06.2004
22:19
smile
[9]

bartek [ ]

60 km? A co powiesz na 6000? Tyle mnie mniej więcej dzieli z moją "dziewczyną", "dziewczyną", bo ostatnio rozmawiałem z nią 295 dni 22 godziny 14 minut i 50 sekund temu (w momencie pisania tego tekstu). Jakiekolwiek uczucia przeszły po około 100 - 150 dniach. Normalna rzecz, zostały filmy, zdjęcia i wspomnienia. To mało? :)

Vader dobrze prawi, generalnie ma taką tendencję... ;)

22.06.2004
22:21
smile
[10]

Cradle of Filth [ Konsul ]

ja bylem w takim zwiazku na odleglosc dzielilo nas 600 km a nie 60km tak jak ciebie, czlowieku co to jest 60 km pomysl??

niestety przez ta kurwa pierdolona odleglosc nic nie wyszlo a byla to najwieksza milosc mego zycia ;(((

22.06.2004
22:22
smile
[11]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Coy2k----> tak to prawda nie wyraziłem się odpowiednio. Trzeba żyć chwilą przez wakacje a po wakacjach chyba jednak zaczne szukać jakiejś panny :)

22.06.2004
22:24
smile
[12]

bartek [ ]

Szelobcia, gratuluję postawy, ale chyba żyjesz w innym świecie, w moim środowisku jest wiele "szesnastek", z racji, iż sam jestem w takim wieku, i mogę Cie zapewnić, że tak jest. Cytuję starszych kolegów: "niedojrzałe dupy lecą na bajer". Przykre, ale z nikąd się nie wzięło.

Cradle of Filth, też tak sobie myślałem, teraz dorzucam "...jak dotąd" :)

22.06.2004
22:27
[13]

Coy2K [ Veteran ]

bartek >>> 6000km to gdzie Ty ją poznałeś ? :-)

22.06.2004
22:30
smile
[14]

*Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ]

Czlowiekzproblemem--------------->powiem ci to na moim przykladzie;)
chodze z moja dziewczyna od roku mieszka odemnie okolo 600km moze wiecej i szczeze niewidziałem sie z nia ani razu dopiero teraz w wakacje sie spotkamy:)
jest to naprawde ciezka sprawa z taka miloscia na odleglosc ale w zyciu niezamienilbym jej na kogos innego:) to kobieta jest dlamnie idealna rozumiemy sie znakomicie wszystko sie ladnie uklada. oczywiscie wiadomo ze sie poklucimy ale szybko dochodzimy do porozumienia:) . szczeze powiedziawszy to nawet niemam ochoty z innymi kobietami sie zadawac odkad ja poznałem:) jesli masz cos takiego samego lub podobnego do mojego przypadku:) to sie zanic niepoddawaj:) ciagnij to a napewno sie wam uda:) i wszelkie trudnosci pokonacie:)

22.06.2004
22:38
[15]

grzesiek16 [ Feluś ]

Nie załamuj się chłopie! Posłuchaj mej historii:

Zaczęliśmy się spotykać (jak to się mawia: chodzić) w wakacje ... mieliśmy 2 tygodnie do początku roku szkolnego, jednak to nam niczego nie popsuło - zdecydowaliśmy się nie poddawać i nie kończyć tego, co zaczęliśmy. Kolejne nasze spotkanie nastąpiło ... (uwaga uwaga) pół roku później. Oboje myśleliśmy,że już nic się nie da zrobić, ale jednak ... Wszystko się dobrze ułożyło i nadal się układa - owsze są kłótnie, ale nie da się ukryć, że bez tego się nie można obejść. Jesteśmy ze sobą od trzech lat i bardzo się kochamy :)

ps Mieszkamy 200km od siebie ^^

22.06.2004
22:40
[16]

Cradle of Filth [ Konsul ]

ghost in the fog ----> gowno prawda mi sie nie udało :( nie wciskaj mu ciemnoty ze "na pewno" sie uda

22.06.2004
22:48
smile
[17]

Szelobcia [ Centurion ]

bartek - "niedojrzałe dupy" - gratuluję kolegów :-(

Na taki "bajer" to się nie dziwię że nie "lecą", może po prostu szukaja normalnych, fajnych chłopaków a nie "inteligentów" spod budki z piwem.

22.06.2004
22:48
smile
[18]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Cradle of Filth ----> jak to mawiają "kocha to poczeka" , być może nie byliście sobie przeznaczeni ;)

22.06.2004
23:01
[19]

Cradle of Filth [ Konsul ]

RCY HP -----> a ty wierzysz w przeznaczenie ??? zal mi Ciebie :(

22.06.2004
23:03
[20]

Vader [ Senator ]

Szelobcia --> Oczywiscie, mozesz miec racje. Zona czeka na marynarza, ktory po pol roku wraca do domu na noc, i znow wyrusza w rejs. Stale go kocha, a on ja, zyja w nadziei ze na emeryturze beda spedzac ze soba czas. Byc moze. Byc moze. Ale myslisz, wiele jest takich przypadkow ? Zaloze sie ze tylko kilka. Zaloze sie, ze niejeden marynarz wrociwszy do domu, ujrzal zone w objeciach innego. Nie jedna zona marynarza przechodzila zawod, gdy ktos doniosl jej, ze jej szlachetny maz w porcie zbalamucil niejedna dziewoje. Nie oszukujmy sie, pomijajac ekstremalne przypadki, z czasem 'to cos' sie w czlowieku wypala. Pozostaje tylko przywiazanie do drugiej osoby. Albo, jak to ktos kiedys okreslil "inny rodzaj milosci".

Co do do mozgow jako kasy fiskalne to hm.... ciekawa teoria, ale ona nie tyczy sie kobiet, ile ogolnie ludzi :-)

22.06.2004
23:04
[21]

Vader [ Senator ]

edit dla ubogich: "Nie jedna" --> "Niejedna".

22.06.2004
23:05
[22]

*Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ]

cradle of filth ---> niemow tak brzydko "gowno prawda" bo przy odrobinie checi napewno sie uda ... do tanga trzeba dwojga. wiec jesli oboje bea tego chcieli to sie im NAPEWNO uda i (niegadaj takich głupot ok?:) )

22.06.2004
23:08
[23]

Cradle of Filth [ Konsul ]

ghost----> a mi sie nie udalo a bardzo chcialem wiec mi nie gadaj takich bzdor, powiem Ci jedno zycie nie jest bajką tak tak to sobie wyobrazasz

22.06.2004
23:11
smile
[24]

Vader [ Senator ]

Cradle, Ghost --> Nie wytykajcie sobie wzajemnie glupoty, czy bzdur. Pogladow na swiat jest tyle ilu ludzi, i nikt z nich nie ma racji, a zarazem kazdy ja ma. Jedno jest pewne: Kazdy ma sposobnosc sprawdzic swoj poglad w praktyce, i tego wam zycze :)

22.06.2004
23:13
[25]

Szelobcia [ Centurion ]

Vader - akurat jestem z portowego miasta i sporo znam marynarskich rodzin, przypadki o których piszesz to może jakiś promil. Co mężowie robią w portach to nie powiem bo nie wiem ale ich żony czy dziewczyny w kraju nie robia z tego okazji do jakiś zdrad. Jeżeli związek nie jest w stanie przetrwać pół roku, to co to za wielka miłość ?
Może lepiej nawet jak są takie próby, można sprawdzić czy jest to trwałe uczucie czy tylko "hormonalna spermo-papka" . Nie sądzisz ?

22.06.2004
23:19
[26]

Vader [ Senator ]

Szelobcia ---> Trudno mi sprawdzic to co mowisz, trudno takze wnikac w to, jak dokladnie bylas w stanie sprawdzic ich zycie osobiste, bo nie zawsze to co inni mowia o sobie jest prawda. (prawie nigdy nie jest). Zalozmy jednak ze jest tak jak mowisz: I ze wiernie czekaja na swoich mezow / chlopakow. Ciekaw jestem po jakim czasie taka kobieta ma tego dosc, bo nie wierze ze kazda kobieta z portowego miasta rodzi sie z anielska cierpliwoscia. Nawet jesli nie zdradza, zaloze sie ze cos sie wypala, zaloze sie ze pojawia sie jakas gorycz, jakas ukryta frustacja. W koncu ilez mozna wracac do pustego domu, i wpatrywac sie w zdjecie meza ktory od pol roku jest na morzu ?

Probowac zawsze warto, proba jest poczatkiem i koncem kazdego dzialania, jest biegunem wydarzen. Probowanie, to wszystko na co nas stac, i zarazem minimum tego co powinnismy zrobic :-) A co do hormonalnego ujecia milosci: Ja jestem raczej 'sciencysta', dla mnie czlowiek jest w calosci opisywalny naukami scislymi, w wiekszym badz mniejszym uproszczeniu. Nie przypisuje milosci zadnej urojonej metafizyki. Nie zmuszam jednak innych do swoich racji, a wrecz przeciwnie: Zycze innym jaknajlepiej i zycze - bym to ja sie w tym wzgledzie mylil.

22.06.2004
23:20
smile
[27]

*Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ]

cradle---> skoncz mi jebac takie teksty myslisz ze uwazam ze zycie to bajka mam 21 lat prawie i wiem ze zycie to niebajka i niewyjezdzaj do mnie z takimi tekstami sie zawiodles przykro mi nikomu tego niezycze. ale skoro wam niewyszlo a ty tego bardzo chciales to wina twojej drugiej polowki na to wyglada. a nieprzekreslaj z gory zwiazku czlowiekazproblemem ok?

22.06.2004
23:23
[28]

Cradle of Filth [ Konsul ]

ghost ---> tez mam 21 lat i wcale nie przekreslam zwiazku zalozyciela wątku tylko mowie o swoim przykladzie

22.06.2004
23:26
[29]

bartek [ ]

Coy2K, przeliczyłem się - około 4500 km, gdzieś w Afryce... (tej bardziej cywilizowanej ;)). Nieważne ile dokładnie - powyżej 1000 kilometrów, kiedy to jedynym rozsądnym wyjściem komunikacyjnym pozostaje samolot robi się nieciekawie, głównie dlatego, że ceny biletów są jak dla mnie kosmiczne.

Szelobcia, wybacz, ale czy Ty mnie czytasz? One lecą na bajer. Fajny ciuch, posturę, gości starszych od rówieśników i tak dalej. Nienawidzę generalizacji, ale gdybym dłużej pomyślał, to doszedłbym do wniosku, że "normalne" dziewczyny łapią się raczej do "reszty".

22.06.2004
23:30
[30]

Szelobcia [ Centurion ]

Vader - skoro jesteś zwolennikiem cyferkowania swiata, to podaj jakies dowody, badania statystyczne czy coś takiego. Ja piszę to co widzę, to co mówią koleżanki mające chłopaków na WSMce, przyjaciółki Mamy. Może mężczyznom trudniej wytrzymać te kilka miesięcy ale dla dziewczyn to naprawde nie jest jakieś traumatyczne przezycie ;-)

22.06.2004
23:31
[31]

*Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ]

cradle----->ghost in the fog ----> gowno prawda mi sie nie udało :( nie wciskaj mu ciemnoty ze "na pewno" sie uda

twoje slowa skoro uwazasz ze jest inaczej to przekreslasz ich zwiazek bo ja zgory mowilem ze jesli obojgu zalezy to niema sily ktora by im przeszkodziła. wiec zaprzeczasz sam sobie

22.06.2004
23:34
[32]

Cradle of Filth [ Konsul ]

ghost -----> uwazasz ze jesli obojgu zalezy to NIE MA TAKIEJ SILY zeby sie nie udalo ??? po prostu ci wspolczuje jezeli tak myslisz , malo jeszcze doswiadczyles jakie zycie moze byc okrytne...

22.06.2004
23:35
[33]

Cradle of Filth [ Konsul ]

okrutne*

22.06.2004
23:38
[34]

Szelobcia [ Centurion ]

bartek - a Ty mnie ?
A może lecą na normalny ciuch, normalny język i normalne traktowanie ?
Może nie gustują w bluzgajacych smarkaczach w idiotycznych spodniach, łysych albo z niechlujnymi, tłustymi długimi strąkami.
Pomysl, że z czasem oni też z tego wyrosną i staną się atrakcyjni dla dziewczyn*

*nie przeczę że są równiez dziewczyny który bluzgające, podpite mięśniaki imponują :-)

22.06.2004
23:40
[35]

Vader [ Senator ]

Szelobcia --> Dowod na co ? Na to ze milosc to chemia ? Juz to zostalo udowodnione dawno temu, nie jestem w stanie jednak na dzien dzisiejszy wskazac Ci jakiejs konkretnej expertyzy, czytalem pare lat temu kilka prac, czesc pochodzila z anglojezyczynych servisow naukowych. Nie jestem specjalista w tej dzidzinie, wiec tez wole nie zabierac autorytarnego glosu.

A co do owych panien o ktorych mowisz: Coz mam nadzieje ze masz racje, i ze im to nie przeszkadza i ze dobrze sobie radza. Nie zamierzam twierdzic ze jest inaczej, wyrazam tylko watpliwosc :)

22.06.2004
23:57
[36]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Szelobcia
Moze i zony marynarzy sa w porzadku. Ale czy ich mezowie sa tacy grzeczni w rejsie to szczerze watpie. Moze Twoj facet jest tym milym wyjatkiem, czego Ci szczerze zycze, ale znam 2 marynarzy i obydwaj zdradzaja swoje kobiety w rejsach. Jak to sama powiedzialas:" hormonalna spermo-papka". To sa roznice w psychice meskiej i damskiej.
==>Bartek
Ogladales Reich ? Tam mowia na co leca dziewczyny:
"Ciuch, fryz i wymów. Dobrze jak ma samochod." Jesli ktos nie wie, co to wymów, to odsylam do filmu :-)
==>czlowiekzproblemem
Jak myslisz, jaki odsetek zwiazkow rozpoczetych w wieku 15-16 lat ma szanse stac sie w przyszlosci malzenstwem? Mysle, ze to bedzie cos kolo 0,0% ... Odleglosc utrudnia bardzo, ale dla chcacego nic trudnego. Klopot w tym zeby chciec. No i miec kontakt ze soba. Zreszta 60km to nic

22.06.2004
23:57
[37]

*Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ]

ja sie opieram na swoim przykladzie:) przebrnelismy przez naprawde ciezkie problemy(mowie o swojej kobiecie;)) i jesli ktores z nas sie znudzi tym to tylko wtedy sie to skonczy(albo ktos kogos pozna) ale ja nierozumie jak mozesz uwazac ze jesli jednemu zalezy i drugiemy i bardzo sie kochaja i i tak im niewyjdzie ty jakies brednie teraz gadasz. pomyslchwilke nim cos napiszesz:)


(slabo mi sie to forum odswierza i cos dzifnie mi te pisanie postwo idzie:| niezawsze mi moje wyswietla musze pisac po kilka razy)

22.06.2004
23:59
[38]

Vader [ Senator ]

Peeyack--> Znam jedno, extremum :) Rodzice mojego kumpla z LO, poznali sie w 5 klasie podstawowki i chodzili z soba az do slubu. ! :) Ale oni sie nie mieszcza w przedziale dziesietnym tego procenta, ktory podales. Beda gdzies na 5tym miejscu po przecinku :)

23.06.2004
00:05
[39]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Ja znam kilka takich rodzin króre poznały się w liceum i są szczęśliwymi małżeństwami. Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego.

23.06.2004
00:06
smile
[40]

Vader [ Senator ]

Artur --> Wiele parek sie szybko rozpada, nieliczne wytrzymuja probe czasu. Ale co ja tam wiem..

23.06.2004
00:11
[41]

Szelobcia [ Centurion ]

Vader - nie, na to że w większości takie związki są nie udane jak sugerujesz. Miłosc to chemia ? Gdyby to było takie proste to w każdej drogerii by sprzedawano jakies dezodoranty miłości. Miłosć to uczucie a uczucia nie da się zakląć w chemiczny wzór.

peeyack - "mojego faceta" póki co nie ma :-)
" ale znam 2 marynarzy i obydwaj zdradzaja swoje kobiety w rejsach" - widziałeś, czy tylko chwalili się na męskiej imprezce ?
Ale nie przeczę, może i zdradzają. Ja się na marynarzową nie nadaję, nie chciałabym widywać mojego chłopaka co ileś miesięcy ale wiem że niektórym takie życie odpowiada.

23.06.2004
00:17
smile
[42]

Orgasmatron [ ignoruj mnie ]

Nie śledze dyskusji tylko powiem że 60 km to jest mało, możecie praktycznie co tydzień sie widywać.

23.06.2004
03:18
smile
[43]

KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]

No to ja powiem tak. mam 20 lat i z jakies 6 związków --> wszystkie na odległość. Zaden z nich nie wypalił. Czemu? Bo w koncu skumałem że oprócz więzi emocjonalnej wazna jak nie najważniejsza jest także bliskość fizyczna.... Dlatego już np. we wakacje jak jestem z panienką to z góry jej mówie ze na wakacje jakiś związek - ok, ale potem nie obiecuje ze to wypali. Stary, współczuje. 60 kilosów to nie jest w sumie daleko, jednak z czasem ci przejdzie... jak nie jestescie razem to nie wracajcie do siebie bo to chyba nie ma sensu. Ale po cichu powiem ci ze jest na to sposób. i to banalny. po prostu zakocaj sie w innej! :) Wiem sory za ten stek w/w bzdur ale jakos musialem tu zajrzec i wtrącić swoje 3 grosze... pozdro.

28.06.2004
23:11
[44]

Zarra [ Junior ]

Sorki , ale....miłość na odległość, w dzisiejszych czasach ? Nie da rady.

28.06.2004
23:12
smile
[45]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

prawdziwa miłość nie zna problemów

28.06.2004
23:25
[46]

*Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ]

Mazio ----> krotko jasno i na temat

28.06.2004
23:26
smile
[47]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

dżisas ghost - przepraszam - to był ostatni raz :P

28.06.2004
23:35
smile
[48]

*Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ]

Mazio----> zle mnie zrozumiales:P wlasnie pochwalam to co powiedziales bo to swiete slowa!

28.06.2004
23:50
[49]

CYKLA [ Legionista ]

kiedyś pracowałem w motelu, a miałem akurat tyle lat,że te sprawy były wtedy b ważne, to co widziałem, słyszałem i nie rozumiałem nazywa sie życiem, najbardzej nobliwi ojcowie, politycy, biznesmeni w chwili silnych emocji związanych z prokreacją biologiczną nie panują łamią się i na drugi dzień, miesiąc nie mogli zrozumieć co nabroili a byli tylko od domu kilkanaście km, zresztą przeczytaj sobie Zweiga 24 godziny z zycia kobiety albo popracuj w jakimś moteliku na zadupiu, będziesz wiedzał co to wierność.

28.06.2004
23:51
[50]

pumiasty [ Chor��y ]

600 KM --> JA I ONA --> JUZ NIE RAZEM --> NASZA MILOSC DO SIEBIE JEST CIAGLE TAKA SAMA, POMIMO ZE NIE WIDZIELISMY SIE JUZ DLUUUUUUUGO --> JUZ NIE RAZEM, BO NIE MAM SENSU. FAKTYCZNIE NIEKTORZY CO TU ODPOWIEDZILEI, ZE SA JESZCZE JAKIES FAJNE DUPY BLIZEJ CIEBIE TO PRAWDA, I BIERZ SIE ZA NIE, A GDY CIE ONE ZNUDZA I DOROSNIESZ <PRAWKO, TROCHE KASY> TO WPADAJ DO NIEJ CZESTO. NIE REZYGNUJ, TAK JAK I JA SIE STARAM. U MNIE PRAWKO TO KWESTIA 3 MIESIECY, POTEM 600 KM W DOL. PZDR

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.