GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Refleksje po lekturze "Na zachodzie bez zmian"

16.06.2004
13:49
[1]

van der Rob [ Konsul ]

Forum CM: Refleksje po lekturze "Na zachodzie bez zmian"

Przeczytałem właśnie "Na zachodzie bez zmian" (do czegoś jednak motywują dodatki do gazet :-) Mam jednak pewną myśl po lekturze –ciekawy jestem jakie jest Wasze zdanie.

Książka sama w sobie ma wymowę b.mocno pacyfistyczną. Przyrównałbym ją do filmu "Stalingrad" gdzie widzimy tą okrutną stronę wojny (nie tylko bohaterów w nienagannych mundurach).

Jak sądzicie, czy opis okrucieństwa wojny możemy możemy traktować "bezosobowo" –rozciągając na dowolny konflikt? Czy też warto patrzeć na otoczkę (powody wojny, czy jest to wojna "sprawiedliwa" (chyba wg św Augustyna), otoczka geopolityczna itp.?


Moim zdaniem, ciężko jest jednak traktować to jako opis dowolnej wojny w dowolnym miejscu, ponieważ jeśli doda się do tego całą otoczkę historyczno-polityczną, to wtedy patrzymy na to zupełnie inaczej. Ja np. rozumiałem (jeśli to w ogóle jest możliwe) rozterki prostych żołnierzy w "Stalingradzie", lecz pamiętałem też, że oni nie są tam na wakacjach. To nie jest ich kraj, ich miasto i nie walczą "o swoje".

Jak Wy się na to zapatrujecie? Czy mozemy oddzielać losy prostych żołnieży od całości tematu wojny i analizować oblicza wojny tylko na tym poziomie?

16.06.2004
14:04
[2]

el f [ RONIN-SARMATA ]

A mnie się piosenka przypomniała...

"Dostałem mundur, broń, do szafki kluczyk.
Dowódca baczność, spocznij mnie nauczył.
Krokami naszą piękną ziemię zmierzę.
Jak dobrze być żołnierzem, żołnierzem.

Wnet wszystkie ze łba spadną mi kłopoty.
Nie trzeba mi zapłaty, ni roboty.
Gdy każą idę, gdy nie każą leżę.
Jak dobrze być żołnierzem, żołnierzem.

A gdyby się historia jakaś działa,
Ty jedno wiedz, Ojczyzna ci kazała
I możesz w swą niewinność wierzyć szczerze.
Jak dobrze być żołnierzem, żołnierzem."

16.06.2004
14:10
smile
[3]

klod____ [ Generaďż˝ ]


poczytaj wiecej Remarka, Na zachodzie... jest wsumie srednia jak na niego ;)


Czarny obelisk, Łuk triumfalny

zreszta jak jak zaczalem to przeczytalem wszystko remarka co napisal,
nie bedziesz mial wtedy weatpliwosci co do tego co remark myslal o wojnie sprawiedliwej lub nie ;)

16.06.2004
14:18
smile
[4]

bonk_ [ Pretorianin ]

,,Na zachodzie bez zmian" niestety nie czytałem...ale postaram sie ją dorwać.Natomiast polecam ci książke W.Wharton,,W ksieżycową jasną noc" kapitalnie ukazana wojna w oczach żołnierzy U.S.A(żadnego Rambo nie ma).Znakomicie(jak dla mnie)ukazane zachowania żołnierzy:strach,zmeczenie.
Co do pytania ,,czy możemy..." moim skromnym zdaniem uważam że możemy oddzielać losy żołnierzy od tematu oblicza wojny dlaczego?Ponieważ każdy żołnierz widzi,odczuwa tę wojne innaczej dlatego trzeba było by każdego żołnierza zapytać jak tam naprawde było i poskładac to do jednej kupy.....

16.06.2004
15:45
smile
[5]

GenLee [ Konsul ]

A ja polecam "Czas życia, czas śmierci" również Remarka. Klimant niemal identyczny z "Na Zachodzie..." tyle żę akcja podczas II WŚ. Ogólnie Remark wspaniałym pisarzem był!!! :))

16.06.2004
16:00
smile
[6]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Elf --> albo tak:


Wybaczcie piechocie,
że tak nierozumna, że braknie jej tchu.
My zawsze w pochodzie,
gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu.
Jak długo tak można?
Bezdroża, mokradła i błoto, i piach,
i wierzba przydrożna
jak siostra pobladła zostaje we łzach.

Nie wierzcie pogodzie,
gdy deszcze trzydniowe zaciągnie wśród drzew,
Nie wierzcie piechocie,
gdy w pieśni bojowej odwaga i gniew.
Nie wierzcie, nie wierzcie,
gdy w sadach słowiki zakrzyczą co sił -
wy jeszcze nie wiecie,
co komu pisane i kto będzie żył.

Uczyłaś ojczyzno,
że żyć trzeba umieć i słyszeć twój głos...
Kolego mężczyzno,
a jednak niezgorszy przypada ci los.
My zawsze w pochodzie
i tylko to jedno nie zrywa ze snu;
dlaczego w pochodzie,
gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu?
Dlaczego w odwrocie,
gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu?...

16.06.2004
17:05
[7]

adam [ Generaďż˝ ]

książkę czytałem, ale bardzo dawno i dokładnych wrażeń poza tym że warto ją czytac nie przekaże.
Ale akurat czytam "Pierwszą Wojnę Światową" Gilberta. Jest tam opócz strategii, wiele historii pojedyńczych ludzi - historii jak umierali. Czegoś tak bezsensownego jak front zachodni to chyba nigdy żadna wojna nie widziała. A otoczka polityczna która wtedy panowała jest bardzo dobrze ukazana, ale nie tłumczy tej rzezi za nic.
Ja jeszcze rozumiem pierwsze ataki na karabiny maszynowe - bo trzeba było się przekonac jak to jest , ale potem? jak wiedziano że atak jest skazany z góry na niepowodzenie? ja nie wiem jak ci żołnierze wychodzili z okopów, bo wiedzieli że szanse przeżycia mają minimalne - a wychodzili!! Dowódcy wiedzieli to samo. I pchali tych ludzi tysiącami na smierć
Całe bataliony potrafiły byc unicestwiane podczas jednego ataku.
(Na tak bezsensowne ataki pozwalili sobie 30 lat poźniej już tylko komuniści.)
Brytyjczycy ochotniczo zgłaszali się do wojska, a co nimi kierowało tak naprawdę?? Patriotyzm? Przygoda? Jedno i drugie wedłe autora.
Ale co widzieli australijczycy czy kanajdyczycy w tej wojnie ze się zgłaszali? tego juz nie wiadomo za bardzo.
Jak się czyta tę ksiązkę to ona jest tak samo bardzo pacyfistyczna jak "na zachodzie..." a może nawet bardziej. Właśnie przez zejście do poziomu jednostki na froncie.

16.06.2004
18:03
[8]

joozzeekk [ Pretorianin ]

--->el f, swietlo Fajne teksty. Może polecicie jakieś źródła gdzie można znaleźć więcej takich. Lub np. piosenki marszowe.

16.06.2004
18:30
[9]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

adam-->podobno w kazdej populacji ludzkiej jest grupa młodych agresywnych samcow, ktara sama pcha sie na wojne.

16.06.2004
19:42
smile
[10]

el f [ RONIN-SARMATA ]

joozzeekk - skoro Ci się podoba to masz jeszcze jeden :

"Znów buty, buty, buty, tupot nóg
I ptaków oszlałych czarny wiatr
Kobiety stają u rozstajnych dróg
Piechocie odchodzącej patrzą w ślad

Czy słyszysz - werbel, werbel, werbel, werbel gra
Żołnierzu żegnaj ją, przeżegnaj ją
Odchodzi pluton, tylko mgła i mgła
I tylko przeszłość nie zachodzi mgłą

A męstwo nasze gdzie, na miły Bóg
Gdy przyjdzie wrócić na rodzinny próg
Kobiety za pazuchę kładą je
Jak pisklę ukradzione nam we śnie

A gdzie kobiety nasze, powiedz gdzie
I gdy nadejdzie wytęskniony dzień
Czekają w progu nas i wiodą tam
Gdzie wszystko nasze ukradziono nam

A nam nie łzy, nie załamanie rąk
A my z nadzieją w nadchodzące dni
A pośród pól żerują stada wron
A pośród lat echami wojna grzmi

I znów w zaułkach buty, tupot nóg
I ptaków oszalałych czarny targ
Kobiety stają u rozstajnych dróg
W żołnierski, podgolony patrzą kark"

A jak ładnie brzmią w oryginale ! :-)


16.06.2004
20:37
[11]

joozzeekk [ Pretorianin ]

-->el f Z pewności abardzo ładnie brzmią ale gdzie mozna ich posłuchac?:)

16.06.2004
21:07
smile
[12]

el f [ RONIN-SARMATA ]

joozzeekk - ja słucham w domu z płyt ;-)
A w płyty zaopatruję sie najczęściej w Merlinie - tu masz linka do Okudżawy.

16.06.2004
21:28
[13]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Widzę, że nie tylko ja skorzystałem z okazji aby kupić Remarka ;]

Mnie bliżej do Wysockiego i Kaczmarskiego, niż do Okudżawy, ale i tego ostatniego lubię.
A to coś z moich ulubionych :)

Manewry (Kaczmarski)

Bez ruchu każą tkwić nam tu
Jak długo - nie pamiętam już
Brak nam powietrza słów i snu
W gardłach - zaschniętej śliny kurz
Jak okiem sięgnąć w strony dwie
Okopów linie ciągną się
A my czekamy - mija czas
I do ataku wciąż nie posyłają nas!

Powiecie - śpieszyć się nie ma gdzie!
I to jest prawda - co tu kryć?
Lecz gdy w okopy nas się śle
To kiedyś atak musi być!
Jedna jest tylko droga stąd
Gdzie horyzonty wrogie się mglą
Inaczej zaś polowy sąd
A dać się swoim - to już gruby błąd!

Wszak to manewry tylko są
Na wzgórzach lornet błyszczą szkła
Wszystko jest strategiczną grą
W której brać udział muszę ja!
Kolega pyta raz po raz
Co będzie jeśli trafią nas
Odpowiedź jedna musi być:
Po prostu nie będziemy żyć!

Krzyk! I ruszamy do ataku
Na odsłonięte stoki wzgórz
Wokół wybuchy czarnych krzaków
Dym! Huk! I nic nie widać już!
W głowie panicznie mi się trzepie
Jak w klatce ptak spłoszony - puls
Więc żyję! Czy to naboje ślepe?
Czy może to ślepota kul!?

Wtem w miejscu zatrzymuję się
Gdzie jest przyjaciel, gdzie jest wróg?!
Nie widzę go! On widzi mnie!
Strzał! Ból! I lecę z nóg!

Leżę - przy ziemi trzymam twarz
Swój własny oddech czuję z niej
Z dali co mój wchłonęła wrzask
Idą sanitariusze trzej...

Co chwila słyszę suchy strzał
Wstrzymuję przerażony dech
To tych co przeżyli boju szał
Dobija tamtych trzech!
Już są tuż tuż! Zastygam i
Podchodzą, nachylają się...
Widzę znajome twarze trzy
Strzał!
Dobili mnie.

- Zbudź się - Otwieram oczy - pole
Kolega - okop - flagi żerdź.
Zmrok. Wciąż czekamy na swą kolej.
Żyjemy. Śniąc śmierć.

16.06.2004
21:31
[14]

joozzeekk [ Pretorianin ]

Dzięki el f

16.06.2004
21:35
smile
[15]

GenArieL [ Konsul ]

na wiersze wads wzieło

16.06.2004
21:43
smile
[16]

el f [ RONIN-SARMATA ]

jiser -> też lubię :-)

"Galia est omnis divisa in partes tres
Quorum unam incolunt Belgae aliam Aquitani
Tertiam qui ipsorum lingua Celtae nostra apelantur
Ave Caesar morituri te salutant

Nad Europą twardy krok legionów grzmi
Nieunikniony wróży koniec republiki
Gniją wzgórza galijskie w pomieszanej krwi
A Juliusz Cezar pisze swoje pamiętniki

Galia est omnis...

Pozwól Cezarze, gdy zdobędziemy cały świat
Gwałcić, rabować, sycić wszelkie pożądania
Proste prośby żołnierzy te same są od lat
A Juliusz Cezar milcząc zabaw nie zabrania

Galia est omnis..."

16.06.2004
23:24
[17]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Ja też kiedyś( dawno temu na początku liceum) po przeczytaniu Na zachodzie przeczytałem resztę twórczości Remarka i bardzo polecam :-)

17.06.2004
07:20
[18]

klod____ [ Generaďż˝ ]


W.Wharton,,W ksieżycową jasną noc"

tez bardzo mi sie podobala - jest nawet ekranizacja

najlepsza amerykanska ksiazka o wojnie - warto przeczytac

17.06.2004
07:54
[19]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Najlepszą amerykańską książką o wojnie są "Młode lwy" Irwina Shawa a zaraz po plasują się cykle W.E.B. Griffina "Oficerowie", "Korpus", "Bohaterowie" i cykl argentyński.
Oczywiście to tylko moje zdanie...

17.06.2004
09:11
smile
[20]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

el f --> Elf czytasz w moich myslach - własnie szukałem polskiego tekstu do "Żołnierskich butów";)

a to jak sie wam posoba:

Niech w księgach wiedzy szpera rabin
Nauka to jest wymysł dyabli,
Mądrością moją jest karabin
I klinga ukochanej szabli.

Nie dbam o szarżę ni o gwiazdki,
Co kiedyś mi przystroją kołnierz,
Wy piszcie klechdy i powiastki,
Ja biję się jak każdy żołnierz.

Nie pnę się do zaszczytów drabin
I generała biorą dyabli!
Podporą moją jest karabin
I klinga ukochanej szabli.

Nie tęsknię do kawiarni gwaru,
Gdzie mieszka banda dziwolągów,
Gardzę zapachem buduaru,
Gdzie Amor psoci wśród szezlongów.

Nie nęcą mnie zalety babin,
Kobieta zdradna, bierz ją dyabli!
Kochanką moją jest karabin
I klinga ukochanej szabli.

Niejeden wróg miał na mnie chrapkę,
A teraz jęczy w piekle na dnie,
Ze śmiercią igram w ciuciubabkę,
Więc wkrótce może mnie dopadnie.

Ksiądz mię niech grzebie albo rabin,
żołnierza się nie czepią dyabli!
Lecz w grób połóżcie mi karabin
I klingę ukochanej szabli


Sierpień 1914.
Inskrypcja na szabli malarza Henryka Szczyglińskiego, szeregowego 2. Pułku Ułanów Legionów Polskich

17.06.2004
13:09
[21]

van der Rob [ Konsul ]

Dzisiaj przeczytałem coś co może być niezłą przeciwwagą dla relacji Niemieckiego żołnierza z "Na zachodzie".
Poniżej cytat:

"Zawieźli nas do obcego kraju, pierwszego, pierwszego jaki większość z nas zobaczyła, nauczyli nas uprawiać miłość wyznawać miłość, jąkając się w obcym języku. Nauczyli nas odwagi, ekstrawagancji, fatalizmu, bo to są główne cnoty mężczyzn na wojnie; nauczyli nas uważać za występek cywilne cnoty oszczędności, ostrożności i trzeźwości; sprawili że baliśmy się nudy bardziej niż śmierci."

Info: Uprawianie miłości, o której pisz ten gość to „miłość francuska” - Amerykańcy szczególnie sobie upodobali ten jej rodzaj podczas I Wojny Światowej.

Jak widać po drugiej stronie frontu sprawa wyglądała zupełnie inaczej.

17.06.2004
17:49
[22]

hiwis [ Pretorianin ]

A ja polecam "W stalowych burzach" Ernsta Jungera (chyba że ktoś ma wydanie z 1935 r. - wtedy książka nosiła tytuł "Książe piechoty") - według mnie pozycja obowiązkowa dla każdego "militarysty", jak dla mnie dużo lepsza od dzieł Remarka

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.